W Boston, Massachusetts znajduje się most imienia Lecha Wałęsy oraz park Karola Wojtyły. W Boston Commons (park centralny) znajduje się galeria pomników znamienitych Amerykanów. Wśród nich jest Tadeusz Kościuszko. Pomnik ufundowała Polonia tego regionu.
Jak byś robił drugi odcinek z tej serii to warto byłoby wspomnieć o postaci Kazimierza Kwiatkowskiego, który był polskim architektem w Wietnamie 🇻🇳 w drugiej połowie XX wieku. Kazimierz Kwiatkowski był pierwszym zagranicznym konserwatorem zabytków, który przyjechał do Wietnamu. To było już po wojnie wietnamskiej, ale nikt nie wiedział, czego może spodziewać się na miejscu[4]. Przez pierwszych kilka miesięcy wraz z garstką wietnamskich fachowców sporządzał dokumentację tego, co zostało po wojnie. Skupił się na czamskich "wieżach" (tj. zrujnowanych świątyniach) w Mỹ Sơn niedaleko Đà Nẵng w środkowej części Wietnamu. Brak infrastruktury oraz zaminowany teren po wojnie wietnamskiej nie były sprzymierzeńcami Kwiatkowskiego, więc na początku swojego pobytu w Wietnamie mieszkał w bambusowym szałasie. Najpierw wraz z miejscowymi mieszkańcami musiał odgruzować i wyczyścić teren, na którym pracowali. Do 1989 roku uratowano tam prawie 20 czamskich wież, a 26 marca 1994 roku w budowlach D1 i D2 w Mỹ Sơn otwarto Muzeum Rzeźb Czamskich. Pod jego kierunkiem badano i konserwowano także świątynie czamskie w innych miejscach: Tháp Đôi, Dương Long, Phan Rang, Garai, Quy Nhơn, Khương Mỹ, Tháp Nhạn, Chiên Đàn, Bằng An i Po Kong. W tym ostatnim pod progiem Kwiatkowski odkrył bardzo cenne złote naczynia ofiarne. Podobny skarb odkryli Francuzi w Mỹ Sơn w 1904 roku. W lipcu 1982 roku odwiedził Hội An leżące 40 km od Đà Nẵng, by zrelaksować się i wykąpać w morzu. Zwiedzając niewielkie miasteczko był podobno pierwszym białym, jakiego widzieli mieszkańcy Hội An. Władze miasta chciały zburzyć zagrzybione domy w starej części i postawić w ich miejsce nowe osiedle. Kwiatkowski, zauroczony Hội An, sprzeciwił się temu i zaczął przekonywać, by dano szansę Staremu Miastu[5]. Bartłomiej Kwiatkowski porównuje Hội An do Kazimierza Dolnego nad Wisłą, ze względu na wartość zespołu zabytków, jaki znajdziemy w obu miasteczkach. Hội An, tak jak Kazimierz, był kiedyś portem rzecznym, z typową dla tego regionu drewnianą architekturą. Bartłomiej Kwiatkowski stwierdził, że jego ojciec „przekonywał Wietnamczyków, że jest ona wartością samą w sobie, więc trzeba walczyć o jej przetrwanie”. Nguyễn Đức Minh, który towarzyszył Kwiatkowskiemu w czasie pierwszej wizyty w Hội An, tak wspominał tamten dzień: „Na początku to my byliśmy jego przewodnikami, ale już po godzinie Kazik stał się naszym przewodnikiem. Gdy zobaczył jakiś starożytny budynek, od razu wchodził i zapisywał, rysował główne części budynku, wypytywał o wszystko domowników. Potem dopiero zauważyłem, że domy, które Kazik odwiedził, miały dużą wartość historyczno-kulturową. Zwiedzanie uliczek Hội An było poza planem wizyty, dlatego plan odpoczynku i popływania w morzu, jak określił to Kazik, zbankrutował”[6][7]. Kiedy w 1992 roku po przemianach ustrojowych w Polsce Misja Konserwatorska miała kłopoty finansowe, Kwiatkowski nawiązał współpracę z Towarzystwem Przyjaciół Kultury Czamów w Stuttgarcie, od którego dostał fundusze na kontynuację swoich badań. W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych zaczął prace przy Zakazanym Mieście w Huế, które było bardzo zniszczone po nalotach bombowych w czasie wojny wietnamskiej. Wykonał też dokumentację grobowca cesarza Tự Đứca położonego niedaleko Huế. Tuż przed śmiercią został szefem prac prowadzonych przy Pałacu Cesarskim finansowanym przez wietnamską Agencję Zarządzania Projektem Huế. Dzięki jego staraniom w 1993 roku na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO trafiło Zakazane Miasto w Huế, a w 1999 roku stara część miasta Hội An oraz Mỹ Sơn. W Hội An Kwiatkowskiego uważa się za męża opatrznościowego, który uchronił zabytkowy kompleks przed likwidacją i przyczynił się do sukcesu miasta. Jemu przypisuje się główną zasługę wpisania starego miasta Hội An do rejestru zabytków światowego dziedzictwa UNESCO[8]. Śmierć Edytuj 19 marca 1997 roku zmarł w Cesarskim Mieście na zawał serca, prawdopodobnie z przepracowania. Dwa dni później miasto Huế uroczyście pożegnało Kazimierza Kwiatkowskiego. Sarkofag z jego ciałem stanął w Zakazanym Mieście w wypełnionej po brzegi Sali Mandarynów. Muzyce żałobnej wykonanej przez orkiestrę w narodowych strojach wietnamskich towarzyszyły przemówienia pożegnalne oficjeli. Kondukt żałobny prowadzony przez szpaler policjantów na motocyklach odprowadził ciało polskiego architekta ulicami Huế do bram miasta. Jak wspomina pracujący z nim Marek Kowalczyk: “Huế pożegnało Kazimierza Kwiatkowskiego jak jednego z najgodniejszych obywateli tego królewskiego miasta. Konsul stwierdził, że ceremonia miała wyjątkowo uroczysty charakter”. Pochowany został w Lublinie 2 kwietnia 1997 roku na cmentarzu parafialnym przy kościele św. Agnieszki na Kalinowszczyźnie.
a propos Crazy Horse, bardzo piękny felieton o Korczaku w swojej książce " Asfaltowy Saloon " napisał Waldemar Łysiak, nomen omen praktycznie cała książka jest felietonem historycznym o Polsce i Polakach w USA, gorąco polecam
Mordo mam do ciebie taka prośbę.. Uwielbiam twój kanał 👌👌 ale mieszkam w Holandii i mam dziewczynę właśnie Holenderke i bardzo lubi oglądać twój kanał ale nie bardzo rozumie.. Może nie sprawiło by ci problemu dodać napisy po Angielsku 🤪 to taka prośba od mojej dziewczyny. Z góry dziękówa 👍
@@ZielonyLudek Największa emigracja była po nieudanych powstaniach. To XIX. Ich prawnuki nie czują się już Polakami. Kolejna fala to dwudziestolecie międzywojenne. Następna, olbrzymia fala to lata 80te ubiegłego wieku. Ja jestem z tej fali. Ostatnia fala to już Polska po zmianie systemu politycznego.
PS. Ukończeniem projektu zajęła się jego rodzina, min. synowie, Korczak absolutnie odmawiał dotacji od rządu USA, wszystkiego pieniądze i składki pochodzą od Indian, tudzież ze sklepów z pamiątkami....pod karą klątwy zaprzysiągł swoją rodzinę że ma tak samo postępować, fakt, pomnik ma być większy niż te cztery facjaty masonów na Mount Rushmore, i długo będzie jeszcze trwać ta budowa, ciekawostka że pomnik Crazy Horse jest umiejscowiony na przeciwko tych czterech starców opodal ...Prawdziwe nazwisko Crazy Horse to na polski Taszunka Witko z plemienia Oglala
Pamiętam jak się zdziwiłem że sam fort West point ma też polską historie ponieważ został zaprojektowany w 1778 r przez samego Tadeusza Kościuszkę podczas wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych.
Polska restauracja w Sosnowcu też powinna się tu znaleźć
Twoja matka stojąca na a4 powinna tu być na 1 miejscu
Dziękuję za kolejny dobry film z treścią którą chętnie pogłębię. Pozdrawiam
Dokładnie, BIOTAD PLUS Team💪💪
Taktyczne podziękowanie za miłe oglądanie.🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻🍻
Taktyczne podziękowanie za miłe oglądani
Mieszkam w Chicago i widziałam ten kościół milion razy nie mialam pojęcia ze on jest Polski teraz trzeba go odwiedzić obowiązkowo.
Jestem na bieżąco z każdym odcinkiem 😊
Bardzo ciekawe informacje
W Boston, Massachusetts znajduje się most imienia Lecha Wałęsy oraz park Karola Wojtyły. W Boston Commons (park centralny) znajduje się galeria pomników znamienitych Amerykanów. Wśród nich jest Tadeusz Kościuszko. Pomnik ufundowała Polonia tego regionu.
W Central Park w NY jest pomnik Wladzia Jagielly
@@funnyman8691
W NYC jest również monument poświęcony ofiarom Katynia.
@@arye2457 Tego nie wiedzialem , w poniedzialek wrocilem i Wladzia zaliczylem
Jak byś robił drugi odcinek z tej serii to warto byłoby wspomnieć o postaci Kazimierza Kwiatkowskiego, który był polskim architektem w Wietnamie 🇻🇳 w drugiej połowie XX wieku. Kazimierz Kwiatkowski był pierwszym zagranicznym konserwatorem zabytków, który przyjechał do Wietnamu. To było już po wojnie wietnamskiej, ale nikt nie wiedział, czego może spodziewać się na miejscu[4].
Przez pierwszych kilka miesięcy wraz z garstką wietnamskich fachowców sporządzał dokumentację tego, co zostało po wojnie. Skupił się na czamskich "wieżach" (tj. zrujnowanych świątyniach) w Mỹ Sơn niedaleko Đà Nẵng w środkowej części Wietnamu. Brak infrastruktury oraz zaminowany teren po wojnie wietnamskiej nie były sprzymierzeńcami Kwiatkowskiego, więc na początku swojego pobytu w Wietnamie mieszkał w bambusowym szałasie. Najpierw wraz z miejscowymi mieszkańcami musiał odgruzować i wyczyścić teren, na którym pracowali. Do 1989 roku uratowano tam prawie 20 czamskich wież, a 26 marca 1994 roku w budowlach D1 i D2 w Mỹ Sơn otwarto Muzeum Rzeźb Czamskich. Pod jego kierunkiem badano i konserwowano także świątynie czamskie w innych miejscach: Tháp Đôi, Dương Long, Phan Rang, Garai, Quy Nhơn, Khương Mỹ, Tháp Nhạn, Chiên Đàn, Bằng An i Po Kong. W tym ostatnim pod progiem Kwiatkowski odkrył bardzo cenne złote naczynia ofiarne. Podobny skarb odkryli Francuzi w Mỹ Sơn w 1904 roku. W lipcu 1982 roku odwiedził Hội An leżące 40 km od Đà Nẵng, by zrelaksować się i wykąpać w morzu. Zwiedzając niewielkie miasteczko był podobno pierwszym białym, jakiego widzieli mieszkańcy Hội An. Władze miasta chciały zburzyć zagrzybione domy w starej części i postawić w ich miejsce nowe osiedle. Kwiatkowski, zauroczony Hội An, sprzeciwił się temu i zaczął przekonywać, by dano szansę Staremu Miastu[5].
Bartłomiej Kwiatkowski porównuje Hội An do Kazimierza Dolnego nad Wisłą, ze względu na wartość zespołu zabytków, jaki znajdziemy w obu miasteczkach. Hội An, tak jak Kazimierz, był kiedyś portem rzecznym, z typową dla tego regionu drewnianą architekturą. Bartłomiej Kwiatkowski stwierdził, że jego ojciec „przekonywał Wietnamczyków, że jest ona wartością samą w sobie, więc trzeba walczyć o jej przetrwanie”.
Nguyễn Đức Minh, który towarzyszył Kwiatkowskiemu w czasie pierwszej wizyty w Hội An, tak wspominał tamten dzień: „Na początku to my byliśmy jego przewodnikami, ale już po godzinie Kazik stał się naszym przewodnikiem. Gdy zobaczył jakiś starożytny budynek, od razu wchodził i zapisywał, rysował główne części budynku, wypytywał o wszystko domowników. Potem dopiero zauważyłem, że domy, które Kazik odwiedził, miały dużą wartość historyczno-kulturową. Zwiedzanie uliczek Hội An było poza planem wizyty, dlatego plan odpoczynku i popływania w morzu, jak określił to Kazik, zbankrutował”[6][7].
Kiedy w 1992 roku po przemianach ustrojowych w Polsce Misja Konserwatorska miała kłopoty finansowe, Kwiatkowski nawiązał współpracę z Towarzystwem Przyjaciół Kultury Czamów w Stuttgarcie, od którego dostał fundusze na kontynuację swoich badań.
W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych zaczął prace przy Zakazanym Mieście w Huế, które było bardzo zniszczone po nalotach bombowych w czasie wojny wietnamskiej. Wykonał też dokumentację grobowca cesarza Tự Đứca położonego niedaleko Huế. Tuż przed śmiercią został szefem prac prowadzonych przy Pałacu Cesarskim finansowanym przez wietnamską Agencję Zarządzania Projektem Huế.
Dzięki jego staraniom w 1993 roku na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO trafiło Zakazane Miasto w Huế, a w 1999 roku stara część miasta Hội An oraz Mỹ Sơn. W Hội An Kwiatkowskiego uważa się za męża opatrznościowego, który uchronił zabytkowy kompleks przed likwidacją i przyczynił się do sukcesu miasta. Jemu przypisuje się główną zasługę wpisania starego miasta Hội An do rejestru zabytków światowego dziedzictwa UNESCO[8].
Śmierć
Edytuj
19 marca 1997 roku zmarł w Cesarskim Mieście na zawał serca, prawdopodobnie z przepracowania. Dwa dni później miasto Huế uroczyście pożegnało Kazimierza Kwiatkowskiego. Sarkofag z jego ciałem stanął w Zakazanym Mieście w wypełnionej po brzegi Sali Mandarynów. Muzyce żałobnej wykonanej przez orkiestrę w narodowych strojach wietnamskich towarzyszyły przemówienia pożegnalne oficjeli. Kondukt żałobny prowadzony przez szpaler policjantów na motocyklach odprowadził ciało polskiego architekta ulicami Huế do bram miasta. Jak wspomina pracujący z nim Marek Kowalczyk: “Huế pożegnało Kazimierza Kwiatkowskiego jak jednego z najgodniejszych obywateli tego królewskiego miasta. Konsul stwierdził, że ceremonia miała wyjątkowo uroczysty charakter”. Pochowany został w Lublinie 2 kwietnia 1997 roku na cmentarzu parafialnym przy kościele św. Agnieszki na Kalinowszczyźnie.
Dla zasìęgu. Pozdro.
świetna Dycha!
Zapomniałeś o krzyżu który wzniósł ostatnio nasz premier.
a propos Crazy Horse, bardzo piękny felieton o Korczaku w swojej książce " Asfaltowy Saloon " napisał Waldemar Łysiak, nomen omen praktycznie cała książka jest felietonem historycznym o Polsce i Polakach w USA, gorąco polecam
Mordo mam do ciebie taka prośbę.. Uwielbiam twój kanał 👌👌 ale mieszkam w Holandii i mam dziewczynę właśnie Holenderke i bardzo lubi oglądać twój kanał ale nie bardzo rozumie.. Może nie sprawiło by ci problemu dodać napisy po Angielsku 🤪 to taka prośba od mojej dziewczyny. Z góry dziękówa 👍
Musisz sam przetłumaczyć😂Ogólnie szacun ze masz cierpliwość do Holenderek bracie bo ta ich mentalność jest odpychająca I wygląd zreszta tez😆
13:50 podobno najwiecej uciekło po Odzyskaniu niepodległości Wsztscy Czekali na Jej tzn Wielkiej Wojny i jak pisałem kazdy wiedział, że to nie KONIEC
Opuściła Polskę największą biedota, bo w ojczyźnie zdychali z głodu.
@@arye2457 no ale po 1 wojnie?? Przed niemieli Jak Żeromski sie znalazł Pisasz BIEDOTY
@@ZielonyLudek
Największa emigracja była po nieudanych powstaniach. To XIX. Ich prawnuki nie czują się już Polakami. Kolejna fala to dwudziestolecie międzywojenne. Następna, olbrzymia fala to lata 80te ubiegłego wieku. Ja jestem z tej fali. Ostatnia fala to już Polska po zmianie systemu politycznego.
PS. Ukończeniem projektu zajęła się jego rodzina, min. synowie, Korczak absolutnie odmawiał dotacji od rządu USA, wszystkiego pieniądze i składki pochodzą od Indian, tudzież ze sklepów z pamiątkami....pod karą klątwy zaprzysiągł swoją rodzinę że ma tak samo postępować, fakt, pomnik ma być większy niż te cztery facjaty masonów na Mount Rushmore, i długo będzie jeszcze trwać ta budowa, ciekawostka że pomnik Crazy Horse jest umiejscowiony na przeciwko tych czterech starców opodal ...Prawdziwe nazwisko Crazy Horse to na polski Taszunka Witko z plemienia Oglala
Polacy i Indianie są ciemiężeni.
Najbardziej zaskakującym polskim miejscem za granicą jest San Escobar.
no siema koprolity
Pozdrawiam
W miniaturce pan Mateusz?
Juz myślałem że kują w skale głowę najmana
Wienca na czole zabraklo
Plac w Nancy bardzo ładny na bogatosci
Opatija Chorwacja. Tablica pamiątkowa Piłsudskiego i popiersie Sienkiewicza.
z bitwą nad Litte Bighorn wkradł się "czeski" błąd... nie 1867 a 1876 ;)
Ciekawym podobnym miejscem jest Kościół św. Piotra i Pawła w Tbilisi.
en.m.wikipedia.org/wiki/Polish_Air_Force_Memorial
Pomnik poświęcony Polskim Siłom Powietrznym w Londynie .
W nowym jorku jest most imienia Kazimierza Pułaskiego
pomnik polskiego żołnierza i niedźwiedzia Wojtka w Edynburgu
Pamiętam jak się zdziwiłem że sam fort West point ma też polską historie ponieważ został zaprojektowany w 1778 r przez samego Tadeusza Kościuszkę podczas wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych.
Myślałem, że będzie coś z Ameryki Południowej, z Brazylii, czy Argentyny, gdzie jednak mieszka mnóstwo osób Polskiego pochodzenia.
Palance bylo o Malinowskim z Peru.😁😁😁😆😆😆😆😅😅😅😅😅😅
Jedź do Aureá, będziesz zastanawiał się czy na pewno jesteś w Brazylii a nie nadal w Polsce
5 minut minelo
polska za zagramanica
Cudze chwalicie swego nie znacie 🇵🇱
To polskie czy za granicą
Jedno w drugim