Oglądaliśmy Kasię, fajne materiały i też po części dlatego chcieliśmy zobaczyć Rocinhę. Tak miejsca powinny być obowiązkowe by nabrać nieco pokory do świata, dzięki
Ja się wypowiem z trochę innej strony :) Jestem w związku z brazylijczykiem a zatem automatycznie mam też kontakt z wieloma brazylijczykami, rodziną partnera czy wspólnymi przyjaciółmi. Za każdym razem kiedy porusza się przy nich temat fawel zastanawia ich skąd pochodzi ta fascynacja ludzi (w tym przypadku tzw. gringos) tym tematem i chęć zwiedzenia. Oni sami nigdy nie zbliżają się do fawel ani za żadne skarby nie chcą tam postawić swojej stopy bo zdają sobie sprawę z niebezpieczeństwa i skali przestępczości (ludzie są porywani, okradani, zabijani itp). Fawele są nadal kontrolowane przez narkotykowych bosów, Rocinha też. Nie zapominajmy, że to Państwo jest wybitnie skorumpowane łącznie z policją, która często jest przez gangi opłacana. Ostatnio jak byliśmy w Rio taksówkarz stwierdził, że generalnie jest już bezpieczniej w mieście bo nie podpalają już autobusów komunikacji miejskiej także tak :) Sami mieszkańcy Rio boją się fawel i tam po prostu nie chodzą bo nie widzą potrzeby. Oczywiście wszyscy sobie zdają sprawę, że nie każdy mieszkaniec jest tam kryminalistą, niektórzy po prostu urodzili się w złym miejscu. Nie zmienia to faktu, że fawele są skrajnie niebezpiecznie z lub bez przewodnika. W wolnym czasie zamiast tej atrakcji polecam przepłynąć promem lub przejechać się najdłuższym mostem w kraju do Niteroi i zobaczyć piękne centrum kultury najbardziej znanego architekta Brazylia Oscara Niemeyera. Podsumowując gratuluję odwagi zobaczenia tego miejsca (szczerze :)) ale śledząc i słuchając wiadomości o sytuacji w fawelach/Brazylii z pierwszej ręki wstrzymałabym się z namawianiem lub rekomendowaniem takich wycieczek biorąc pod uwagę jak skrajnie jest to niebezpieczne. Nigdy nie będzie pewności czy dany przewodnik nie będzie chciał Was okraść lub porwać :) Absolutnie nie jest to punkt obowiązkowy i konieczny wyjazdu żeby pokochać Brazylię.
U nas to nie jest fascynacja a ciekawość by zobaczyć na własne oczy. Brazylijczycy znają więc omijają, my takich miejsc nie mamy więc chcemy mieć własne zdanie. Czy to oznacza, że nigdzie nie wolno wchodzić do biednych miejsc? Na całym świecie zwykle jest tak, że gdzie jest bieda tam pojawia się przestępczość. A może warto na to spojrzeć co możemy zrobić by to zmienić. My im szczerze współczujemy bo wielu urodziło się w niewłaściwym miejscu i czasie a skoro część naszej kasy może pomóc w poprawie warunków życia w faweli to jesteśmy za. Pozdrawiamy
![Fentanyl - nowa trucizna karteli | ARTE.tv Dokumenty [CAŁY FILM LEKTOR PL]](/img/1.gif)
Jeśli uważasz ten temat za ważny zostaw łapkę w górę, suba lub komentarz. Na pewno przeczytamy i odpiszemy :)
Ciekawy materiał, tez mam zamiar wybrac sie w najblizszym czasie na Rocinhe.
Dzięki, warto
Oglądałam kiedyś serię o fawelach, którą zrobiła Kasia z kanału Fifty na pół. Bardzo ciekawe miejsce, fajnie że zdecydowaliście się tam pojechać :)
Oglądaliśmy Kasię, fajne materiały i też po części dlatego chcieliśmy zobaczyć Rocinhę. Tak miejsca powinny być obowiązkowe by nabrać nieco pokory do świata, dzięki
Ja się wypowiem z trochę innej strony :)
Jestem w związku z brazylijczykiem a zatem automatycznie mam też kontakt z wieloma brazylijczykami, rodziną partnera czy wspólnymi przyjaciółmi. Za każdym razem kiedy porusza się przy nich temat fawel zastanawia ich skąd pochodzi ta fascynacja ludzi (w tym przypadku tzw. gringos) tym tematem i chęć zwiedzenia. Oni sami nigdy nie zbliżają się do fawel ani za żadne skarby nie chcą tam postawić swojej stopy bo zdają sobie sprawę z niebezpieczeństwa i skali przestępczości (ludzie są porywani, okradani, zabijani itp). Fawele są nadal kontrolowane przez narkotykowych bosów, Rocinha też. Nie zapominajmy, że to Państwo jest wybitnie skorumpowane łącznie z policją, która często jest przez gangi opłacana.
Ostatnio jak byliśmy w Rio taksówkarz stwierdził, że generalnie jest już bezpieczniej w mieście bo nie podpalają już autobusów komunikacji miejskiej także tak :) Sami mieszkańcy Rio boją się fawel i tam po prostu nie chodzą bo nie widzą potrzeby. Oczywiście wszyscy sobie zdają sprawę, że nie każdy mieszkaniec jest tam kryminalistą, niektórzy po prostu urodzili się w złym miejscu. Nie zmienia to faktu, że fawele są skrajnie niebezpiecznie z lub bez przewodnika. W wolnym czasie zamiast tej atrakcji polecam przepłynąć promem lub przejechać się najdłuższym mostem w kraju do Niteroi i zobaczyć piękne centrum kultury najbardziej znanego architekta Brazylia Oscara Niemeyera.
Podsumowując gratuluję odwagi zobaczenia tego miejsca (szczerze :)) ale śledząc i słuchając wiadomości o sytuacji w fawelach/Brazylii z pierwszej ręki wstrzymałabym się z namawianiem lub rekomendowaniem takich wycieczek biorąc pod uwagę jak skrajnie jest to niebezpieczne. Nigdy nie będzie pewności czy dany przewodnik nie będzie chciał Was okraść lub porwać :) Absolutnie nie jest to punkt obowiązkowy i konieczny wyjazdu żeby pokochać Brazylię.
U nas to nie jest fascynacja a ciekawość by zobaczyć na własne oczy. Brazylijczycy znają więc omijają, my takich miejsc nie mamy więc chcemy mieć własne zdanie. Czy to oznacza, że nigdzie nie wolno wchodzić do biednych miejsc? Na całym świecie zwykle jest tak, że gdzie jest bieda tam pojawia się przestępczość. A może warto na to spojrzeć co możemy zrobić by to zmienić. My im szczerze współczujemy bo wielu urodziło się w niewłaściwym miejscu i czasie a skoro część naszej kasy może pomóc w poprawie warunków życia w faweli to jesteśmy za. Pozdrawiamy
Popieram w stu procentach. Trzymać się z daleka.
Hej ! Ciekawy materiał i miejsce :) ja zwiedziłem ""fawele" W Kolumbii, zapraszam do siebie :)
Dzięki, z chęcią zobaczę
Super 👍
Dzięki 👌
Kontakt do przewodnika przyda się, dzięki.
Fajny filmik. Ja trochę z innej beczki. Jaka ochronę zastosowaliscie przed komarami ?
Nie stosowaliśmy żadnej ochrony. Praktycznie nie było komarów. Dużo mniej niż w Polsce w sezonie