Czy da się wprowadzić czterodniowy tydzień pracy?
HTML-код
- Опубликовано: 27 сен 2024
- 👉 Subskrybuj Wojnę Idei: / @wojnaideipl
👉 Zostań Patronem: patronite.pl/w...
👉 Wesprzyj Wojnę Idei przez PayPal: paypal.me/wojn... | Źródła: ⬇⬇⬇
👉 Można też wesprzeć powstawanie kolejnych filmów dowolnym przelewem o tytule "darowizna" na konto: 59 1140 2004 0000 3402 7617 3625
👉 Zapraszam też na serwer dyskusyjny na Discordzie: / discord
👉 Zapraszam na oficjalny sklep kanału: zalezy.pl/
Czy i kiedy da się skrócić standardowy tydzień pracy do czterech dni, oraz czy wszyscy będą mogli z tego skorzystać?
Źródła:
ourworldindata...
personal.lse.a...
www.gazetapraw...
libstore.ugent...
www.money.pl/g...
www.theguardia...
businessinside...
businessinside...
pie.net.pl/wp-...
obserwatorgosp...
Autorem logo i motywu graficznego kanału jest Damian Drozdek, którego prace można znaleźć na jego stronie:
damian.drozdek.eu
Muzyka z intro autorstwa CadereSounds użyta na prawach Attribution License:
freesound.org/...
Autor kanału nie rości sobie żadnych praw do zdjęć/grafik zawartych w tym filmie. Materiały wykorzystane w ramach dozwolonego użytku, w celu umożliwienia widzom lepszego zrozumienia przedstawianych informacji. W sprawach dot. praw autorskich proszę o kontakt pod adresem: wojnaidei@gmail.com
-----------------------------------------------------------------------------------
Wojna idei to kanał zajmujący się rozpowszechnianiem wiedzy i ciekawostek z dziedzin takich jak filozofia, socjologia, psychologia i innych tematów społecznych.
-----------------------------------------------------------------------------------
![Niemcy Wschodnie 34 lata po zjednoczeniu. [FILM DOKUMENTALNY]](http://i.ytimg.com/vi/Uy8BIU4bVsw/mqdefault.jpg)
![Tee Grizzley - Blow for Blow (feat. J. Cole) [Official Video]](http://i.ytimg.com/vi/wNLN5xsx5dc/mqdefault.jpg)
Unia Europejska się zmieniła: ruclips.net/video/ckIoVDFq8EE/видео.html
Koszulki i kubki z uwspółcześnionymi wersjami dzieł sztuki znajdziecie w naszym sklepie: zalezy.pl/
Dopłaty od państwa (czyli ludzi którzy nie chcą lub nie mogą pracować krócej) dla "elity" która chce pracować mniej. Genialne rozwiązanie socjalistów, którzy sami wytworzyli problem i bohatersko go rozwiązują.
Niedziela jest pierwszym dniem tygodnia (katolicy lubią to podkreślać, np. księża na mszy) a nie jego końcem więc jaki to "weekend"? 😉
@@MsDocandi who asked
Pierwszymi "firmami", które przyjmą 4 dniowy tydzień pracy będą dziekanaty. Wtedy nic już nie załatwisz jeszcze bardziej niż teraz.
A ja pomyślałem o nauczycielach i pielęgniarkach. Już teraz brakuje ludzi w tym zawodzie, a jak zmniejszymy ich etaty o 20%, to nie wiem co będzie.
Dziekanty już tak mają, u mnie w środę jest nieczynne.
@@hubert99S xD muszą odpocząć po tej harówce w poniedziałek i wtorek.
@@hubert99S A u mnie Urząd Miasta czynny do 15:30. By nikt przypadkiem nie załatwił swoich spraw po robocie. Jak czegoś potrzebujesz to sorry, ale musisz się zwolnić XD To już lepiej jakby byli czynni 4 dni w tygodniu, ale 7-17.
U mnie dziekanat pracuje tylko 3 dni w tygodniu i tylko między 10-14😂
O wiele bardziej wolałbym pracować 10 godzin dziennie przez 4 dni, co zmniejszyłoby mi koszty paliwa o 20% w ciągu tygodnia i zyskałbym z 1,5 godziny tygodniowo na staniu w korkach. Poza tym, przy samej sobocie to zazwyczaj każdy ogarnia wszystko, na co nie ma czasu w ciągu tygodnia, bo poświęca od 10 do 12 godzin na to, żeby być w pracy przez 8 godzin, a w niedzielę lekko odpocznie i już zaczyna myśleć, że zaraz znowu praca.
Dlatego potrzebny jest dodatkowy dzień wolny w tygodniu.
W amazonie pracowalam 10 godzin, 4dni i bylo fantastycznie :) pierwszy dzien odpoczynek, drugi - obowiazki domowe, trzeci - hobby, aktywnosci i korzystanie z zycia❤
Co wy macie z tymi 10h? Za kazdym razem jak jest ten temat to ktoś wyskakuje, że chciałby pracować 10h. Sens ma tylko 4dni 8h albo 5dni 6h.
Zarówno w pracy fizycznej 10h to już o wiele za dużo (tak wiem, że ludzie robią po 12h i żyją - ale co to za życie?), jak i umysłowej, gdzie 10h jest po prostu niemożliwe do przepracowania produktywnie. Przez 4 dni nie masz czasu i energii na nic, jak nie pracujesz zdalnie to dodaj pewnie średnio 1h-2h na dojazdy i w ogóle nie masz życia przez ten okres, a w zamian masz 3 dni wolnego - nie no zajebisty układ.
@@P1ks0n a pracodawca ma ci podwyzszyc wynagrodzenie za godzine zeby minimalna krajowa wciaz sie zgadzala, tak?
Piszemy 10h/4dni zeby liczba godzin tygodniowo sie nie zmieniala. W wielu pracach, a juz w szczegolnosci przy pracy tasmowej zaden wzrost produktywnosci nie nadrobi ci 2 godzin pracy. Robota na maszynach i tak zazwyczaj jest tak zorganizowana zeby maksymalizowac produkcje bez dramatycznej straty jakosci. Albo zarabialbys o wartosc 8h mniej tygodniowo albo firmie przestalo by sie oplacac funkcjonowanie - przynajmniej w tym kraju.
@@P1ks0n Może jesteś po prostu słaby
Warto zaznaczyć, że pod koniec XIX wieku tygodniowy czas pracy wynosił 60-70 h, ale kobiety prawie nie pracowały. Teraz jest mniejsza liczba godzin, ale obie płcie pracują.
Przeprowadziłem sondaż w swojej jednoosobowej korporacji i 100% pracowników stwierdziło, że chętnie by przeszło na 4-dniowy tydzień pracy, ale przyznali również, że nie starczyłoby na haracz dla zusu.
Zgrana firma
Dobre. Zawsze mówiłem że jestem wierny jednej firmie. Czyli ja
Haha u mnie to samo, plus zażądali pracy w soboty i niedziele 😊
Rosja czeka. Nie podoba się to wyjazd
@@marekchudy8893 XD co to ma do rzeczy, lewaku
Jako osoba która przepracowała w swoim życiu jako magazynier czy kasjer strasznie mnie denerwuje jak słyszę, że krótszy tydzień pracy .miałby się nie przełożyć na jakość usług. Tacy pracownicy są systematycznie przepracowani, co powoduje szereg kompilacji: liczne pomyłki, zaniedbane miejsce pracy itp. Jednak ani supermarkety, ani wielkie firmy pokroju Mlekovity nie obchodzi jakość pracy: regularnie godzą się na niską jakość usług i częste błędy skutkujące nawet utratą części inwentarza, ponieważ bazują na nadprodukcji towaru, zamordyzmie, niskich placach a czasem nawet zastraszaniu. Dlatego serio nie martwiłbym się o to czy krótszy tydzień pracy zaszkodzi takim firmom xd
Tym bardziej że większość tych firm ma miliardy i ciągle zarabiają więcej to tak jakby niewolnik wkurzał się że król będzie zarabiał mniej. W większości przypadków na produkcji czeka się na towar są awarie itp. My praktycznie zawsze kończyliśmy robić 2h przed końcem zmiany więc nie licząc przerwy robiliśmy 5,5h. A jak nie ma co robić to idioci wymagają byś udawał że coś robić. Jakoś 100 lat temu jak odeszło się z 12h pracy na 10h to ludzie nie stracili pięniedzy przez to że mniej robili
Kumpel przepracował parę ładnych na głównym magazynie sieci dyskontów. Tej od owada w logu i absurdalnie długich paragonów. Się człowiek za głowę łapał jak go słuchał. To jak nimi zarządzali to było bezgłowie totalne. Wiesz dlaczego sklepy są tak zawalone paletami? Bo tam nikt nie szacuje ile czego zejdzie. Zamawiają ile tylko mogą, zwłaszcza jak cena okazyjna a potem budzą się z magazynem zawalonym barachłem, z którym nie wiadomo co zrobić. Wtedy logistycy naciskają na magazynierów, by to wydawali na siłę. Oni robią to niechętnie, kierowcy jeszcze niechętniej to biorą a potem jadą z tym po sklepach aż w końcu jakiś zgodzi się to wziąć. I tak w kółko. A polityka kadrowa? "We need to go cheaper" XD Jak znajomek zaczynał to co 4 magazynier był Ukraińcem, jak odchodził to co 4 nim nie był i co prawda to co 4 Polaków ogarniało w 4 godziny, 5 Ukraińców nie daje rady w 5, ale czy to ważne? Przecież per capita płaci im się mniej XD
Myślę, że problem jest taki, że jak pracodawca musi wypracować na haracze dla państwa, to musi dojechać tego pracownika ile wlezie, żeby mieć z tego jakiś zysk - dla niego i dla siebie. A to, że 99% pracodawców g... obchodzi twój dobrostan, to swoją drogą...
@@Pan_BlazejTak, międzynarodowa korporacja na pewno jest tak dojechana "haraczami" dla jednego z państw w których prowadzi działalność🤡
Ale nie ma problemu, zatrudnij się na 4/5 etatu i już
Wszystko sie da. Przecież świat w którym żyjemy jest światem wymyślonym przez nas. Tzn przez naszych przodków, a my rodząc się w pewnej zastanej rzeczywistości myślimy, że tak zawsze było i ma być.
To, że coś jest konstruktem społecznym nie znaczy, że nie rządzi się swoimi zasadami, tylko jest arbitralne i możemy to zmieniać wedle uznania. To tak nie działa i Szymon miał o tym materiał, polecam się z nim zapoznać ;)
@@pierogitozycie8426 nie widziałem tego materiału, ale to, że Szymon ma takie zdanie i mówi na YT nie znaczy, że ma rację.
@@krzysztofrudnicki5841 I w drugą stronę. To, że Ty całe życie myślałeś na odwrót nie znaczy, że to Ty masz rację :P
W Polsce nawet nadmiar energi elektrycznej (wyłączenia farm fotowoltaicznych( powoduje wzrost cen - to taki jedyny kraj na świecie.
W cenie prądu masz 70% podatku tak więc wiesz kto nas okrada
Rosja czeka. Nie podoba się to wyjazd
@@marekchudy8893 ty o co się pultasz? Prawda jest taka że zarobki w Polsce rosną a koszty życia jeszcze szybciej
@@L3G10Npl Dokładnie, mamy największą akcyzę na energię w Europie. Podatki kosztują więcej niż prąd sam w sobie a tzw. Tarcza Covidowa polegała na częściowym zawieszeniu haraczu. To znaczy, że politycy przez jakiś czas okradali nas trochę mniej. Czyli krok w stronę normalności. Dlatego coś we mnie umarło jak usłyszałem w Didaskaliach profesora Dudka chwalącego rząd Tuska za "odmrożenie" cen prądu. Bo to odpowiedzialność gospodarcza. Bo państwo nie może do nas dopłacać XD Przepraszam, ale on jest tak głupi czy bezczelny? To, że państwo mniej mnie okrada nie znaczy, że do mnie dopłaca. Tak samo jak sklep nie jest stratny na tym, że wszedłem, obejrzałem telewizory i wyszedłem nic nie biorąc XD Niemniej to nie pierwszy raz kiedy słyszałem taką polemikę. Ba, ja się z nią regularnie spotykam. Skorzystam z wakacji zusowskich? U... dopłacają do mnie XD
@@marekchudy8893 no jeśli ty jesteś za tym, że rząd nakłada na nas lichwiarskie podatki to idąc twoja logiką sam jesteś z Rosji, nie?
Logicznym i jedynym słusznym rozwiązaniem problemu jest wprowadzenie ósmego dnia tygodnia między sobotą a niedzielą. 5 dni pracy i 3 dni weekendu. Wilk syty i owca cała.
Szósty dzień tygodnia 🎵
Albo usunięcie jednego dnia, i 4 dni pracy z 2 dniami weekendu
@@nairamdiam albo usunięcie całego tygodnia
@@ABYTE64 i praca codziennie bez wolnego
Tylko planeta będzie trochę protestować, bo musiałby zwolnić swój kosmiczny ruch o kilkadziesiąt procent XD.
Liczba ludności świata względem początku XX wieku zwiększyła się 5 krotnie, zasób pracy w większości krajów urósł ok 1,5 krotnie dzięki emancypacji kobiet. A w tym czasie udało nam się zwiększyć liczbę dni wolnych od pracy o jeden. Czarno widzę ten trzeci wolny dzień...
A o tym ile razy zwiększyła się produkcją światowa to już zapomniales
@@leszekz592 nie, ale co to ma do liczby dni pracujących?
gdy nie masz pojęcia o liczbach xD gdy nie wiesz jak wygląda rynek i jego wartość xD hahahahaha przypominasz mi tych co myślą, że rynek krypto to duzo pieniędzy xD
@@szach-i-mat ??
Należę do pesymistów w tym zakresie - zwłaszcza że od kilkudziesięciu miesięcy trwają usilne starania zmniejszenia zapotrzebowania na pracę umysłową przy jednoczesnym wzroście zużycia energii elektrycznej. Tymczasem stopień automatyzacji niektórych elementów procesu wytwórczego ni drgnął.
Dziękuję Panie Szymonie oraz całemu zespołowi
W przypadku dojazdów do pracy bardziej opłaca się pracować np. 4 dni w tygodniu po 10 godzin zamiast 5 dni po 8 godzin. Przy pracy zdalnej natomiast wszystko zależy od naszych preferencji.
Opłaca może pod względem paliwa, ale za nic nie poszedłbym na 10h do roboty
wy to oglądacie, ale nie rozumiecie co xDDD
@@thelazyguy3735 licząc z dojazdem to w ciągu tygodnia na prace poświęcisz mniej czasu i pieniędzy pracując 4*10 niż 5*8
@@jestes71830 o równe pół godziny tygodniowo, dziękuję za taki interes
Uwielbiałam pracowa 3x w tygodniu po 12 godzin. Po 8 i tak miałam dzień stracony. Kiedy robiłam 12 miałam pełno dni wolnych :D a jak dobrze ułożyłam grafik to nieraz cały tydzień wolny kosztem np 5 dni pod rząd
Z czterodniowym tygodniem pracy trochę za bardzo idzie się w "wszystko albo nic". A przecież nawet skrócenie do 38h - jeden piątek wolny w miesiącu - to byłby ogromny plus.
To byłby chaos.
@@RealMajorKaza Niby dlaczego? Jest sporo krajów europejskich, gdzie coś takiego już funkcjonuje, Francja np ma 36h, czyli albo krótki każdy piątek albo co drugi wolny.
Mieszkam we Francji. Pracuję 35 dni w tygodniu i mam RTT (redukcje czasu pracy), co oznacza 10 dotatkowych dni do urlopu.
@@3Andzia3 Ponieważ tygodnie byłyby różne. To jest ten sam problem co z 1 niedzielą handlową. Masa ludzi, z wygody, i tak zakłada, że każda jest niehandlowa.
Problem w tym, że z pracą tak zrobić nie można, więc de facto wszyscy zostają wepchnięci w system zmianowy.
@@RealMajorKaza Zależy od pracy, w wielu pracach można. Korpo nie padnie, bo pracownicy nie przyjdą do biura jeden dzień więcej na miesiąc - ci co mają oncalla i tak będą mieli, tak jak teraz mają przez weekend. A na zmianach to przecież żadna różnica, ot mają mniej godzin w tyg albo niektóre godziny więcej płatne, w zależności jak się to prawnie ustawi.
A co do różnych tygodni no to ponownie, przecież sklepy typu markety by działały i tylko pracownicy by mieli mniej godzin, a ewentualnie korpo by pewnie wolały ustalić, który dzień wolny a który nie. No ale co kogoś innego obchodzi, kiedy pracuje korpo. Pracownicy sobie mogą za to do marketu iść, zwolni się trochę ruchu z sobót.
Inna opcja, jak @conybrown1600 wspomniał, no to dodatkowe dni urlopu z tego zrobić, ale znowu, pewnie prawnie warto zostawić opcję i na to i na to. Akurat dla korpo urlop jest typowo mniej wygodny i łatwiej zrobić, żeby w konkretny dzień wszyscy mieli wolne niż każdy je brał po trochu.
12:22 jest jeszcze czterobrygadówka tzw 8 dniowy tydzień pracy (rano rano popołudnie popołudnie nocka nocka wolne wolne) i to jest prawdziwy problem.
To jeszcze gorzej ,bo masz 6 dni a nie 5 a wolnego tyle samo .
@@krzysztofjaworski6420 wiem tylko nie rozumiem dlaczego o tym się nic nie mówi taki system jest na (chyba) każdej produkcji.
@@Pawel.J_9101 Robiłem tak przez 1,5 roku. Męczył on mnie bo po 6 nocce ja powinienem wstać o 12.00, by nie iść spać o 4.00 tego samego dnia (celowe zmęczenie organizmu do normalnego trybu snu) To robota dla ludzi którym to nie przeszkadza i maja siłę by tak robić. Jest taki system przy znacznym zapotrzebowaniu na produkty na danym rynku. W moim przypadku była to herbata Lipton słana na cały świat.
Problem? Jak wyobrażasz sobie funkcjonowanie firm, które produkują przez całą dobę?
U nas tak było, ale zmienili na pracę po 12h: dzień, noc, wolne, wolne. Jak dla mnie to najlepszy system jaki może być.
Przydała by się ekipa ekonomistów to analizy ale mam taką teorie, że skrócenie czasu pracy mogłoby zwiększyć wydajność gdyby rząd oferował ulgi podatkowe w ramach redukcji kosztów zatrudnienia firmom które zgodzą się na czterodniowy tydzień pracy. Wtedy firmy mogły by przy stosunkowo podobnych kosztach zatrudnić więcej ludzi pracujących w różnych dniach dzięki czemu pracownicy pracowali by krócej ale cała firma funkcjonowałaby cały tydzień. Ale to tylko mój pomysł więc nie wiem na ile to możliwe.
Powiem tak pomimo tego że jestem temu pomysłowi przeciwny to takie rozwiązanie jakie tu podałeś miało by szansę się powieść.
Pracujac w Amazon mialam 4 dni pracy po 10 godzin i choc oczywiscie dni robocze byly bardziej uciazliwe to ten caly dodatkowy dzien wolnego sprawial ze bylam w znacznie lepszej formie fizycznie i emocjonalnie niz w jakiej kolwiek innej pracy. Co wiecej amazon rozwiazywal swoje opcjonalne problemy z niedoborem produkcji w 4 dni tworzac 3 kategorie pracujace w roznych dniach tygodnia np jedna pon-czw, druga czw-ndz, wiec procesowanie zamowien trwalo nieprzerwanie caly tydzien. Oczywiscie jest to megakorporacja ale niektore mniejsze firmy tez moglyby zastosowac ten model. Na poczatku wymagalby didatkowego wydatku ale w produkcji by sie zwrocilo
W Mega korporacjach tak ale małych firmach to jedynie wyrok śmierci dla nich do tego zastanów się skoro coś takiego jest efektywne to czemu prawie wszystkie firmy które produkują masowo elektronik, ubrania tego nie stosują tylko przenoszą się do Azji gdzie produktywność jest znacznie większa i gdzie 10,12 godzin na 5 dyniowy tydzień pracy to norma no czemu ;)
@@wernerwernerowy8761 bo w azji niektore kraje nie stosuja placy minimalnej i tym pracownikom co robia po 12 godzin/6-7 dni w tygodniu placa tyle tylko by mogli wynajac schowek na szczotki i kupowac czerstwy chleb -_-
U nas sa standardy zatrudnienia.
Czterodniowy tydzien pracy jest calkowicie mozliwy dla mniejszych firm produkcyjnych pod warunkiem ze ustawia to tak ze stosunek czasu pracy do produkcji i kosztow pozostanie w balansie, czyli np nie bedzie podwyzki zeby zbalansowac wynagrodzenie minimalne do brakujacych godzin pracy, czy jakas inna patologia. Ta sama ilosc pracy na godzine z tym samym wynagrodzeniem, tylko rozlokowanie godzin pracy w tygodniu zmienione
Poniedziałek - czwartek to fajna opcja, ale już czwartek - niedziela to raczej nie.
@@MegaWolen czw-ndz nawet lepsza bo wszystkie 3 dni wolnego masz wtedy gdy wszystkie urzedy, uslugi itp sa otwarte. Nigdy nie musisz brac wolnego zeby cos zalatwic ani uciskac wszystkich spraw w jednym dniu :3
@@herenaakuma85 No nie wiem. Ja w urzędzie mam jakąś sprawę do załatwienia raz na kilka miesięcy, za to mając wolne w łikend, czyli wtedy kiedy żona i dzieci, mógłbym z nimi spędzać więcej czasu.
Może opcja, że nie wszycy mają piątek wolny, ale na przykład 20% pon, 20% wt, 20% śr itd. była by lepsza dla przedśębiorstwa, ponieważ produkcja by się nie zatrzymała lub zawsze byłby ktoś do zareagowania na awarię lub błąd.
ale tutaj duzo pracownikow fizycznych xD nic dziwnego, ze piszą takie glupoty, film o tym mówił i wcale nie musi sie nic zatrzymac tasmowego, bo możesz rotować zmianami ziomek xDD
A nie lepiej wprowdzić w umowach stawki godzinowe, tak by pracownik sam decydował i negocjował ile godzin i w jakim układzie tygodniowym chce pracować, bez odgórnych regulacji państwowych? A nie, już to mamy, nazywa się pogardliwie to "umowy śmieciowe".
Ciekawe jest, że najwięcej godzin tygodniowo pracują ludzie prowadzący własne jednoosobowe firmy, czyli tacy, który mogliby pracować te 30 godzin w tygodniu, ale jakoś nie chca.
O czym my tutaj rozmawiamy. W wielu przypadkach jest praca po 10h, 12h i 14h w ciągu dnia w 5 dni w tygodniu. A pracodawcy chcieliby również i w sobotę, bez urlopów, bez dodatkowo płatnych nadgodzin, bez chorobowego - tyle ile sobie zażyczą.
Lepiej żeby było naprawdę respektowane 8h w 5 dni w tygodniu.
CYMBAŁ
Jak się nie podoba to czemu zamarłej umowę no czemu i kolejna sprawa czy za te godziny później ci zapłacono jeśli tak to zamilknie.
jak sie dajesz "jebac" i robisz wiecej niz 8h dziennie to juz twoj problem,
zmien pracodawce albo branże
@Karolsliwinski77 czekaj czekaj,
To Jezus jest bogiem czy jest synem bożym ??? Zdecyduj się.
Film pomija trzy kluczowe elementy:
1. Rozwój technologii prędzej czy później doprowadzi do dużego bezrobocia, w szczególności w sektorze ,,marketingowym" i ,,magazynowym". Zatem 4 dniowy tydzień pracy spowolni ten proces.
2. Pracownicy fizyczni również unikają pracy i często 2-3 h dniówki polega na szukaniu zajęcia lub na ,,maszerowaniu" między kamerami. Sam tak robiłem, czego zresztą uczyli mnie starsi pracownicy w trzech niezależnych zakładach.
3. 4 dniowy tydzień pracy nie oznacza jakiegoś ,,zastoju" przez trzy dni. Wiąże się on z uelastycznieniem czasu pracy i cykliczną wymianą pracowników (dla nich samych łatwiejsze wygenerowanie nadgodzin).
Btw. Mnie osobiście ta sprawa nie dotyczy, ponieważ rozsądnie wybrałem kierunek studiów (humanistycznych hehe) i pracuję po 4 h 4 dni w tygodniu aktualnie, ale dzięki temu mogę bez problemu brać dużo płatnych nadgodzin i rozumiem ewentualne korzyści tej reformy. Poza tym to wstyd dla wolnego państwa polskiego, że ostatni raz to dyktatura komunistyczna skróciła czas pracy 😀
Panie Areczku 4 dniowy tydzień pracy po 1h jest dla zarządu - Panu pozostaje 6 dni po 12 godzin :) A tak na serio fajnie by to wyglądało: mam wolny piątek wiec bez brania urlopu mogę lecieć do urzędu załatwić sprawę bez brania urlopu, tymczasem w urzędzie mają wolny piątek..... bo 4 dniowy tydzień pracy:) Urzędy powinny pracować od 6 do 22 na dwie zmiany oczywiście :) - szybsze załatwianie spraw by dało więcej dla gospodarki i narodu niż ten 4 dniowy tydzień :P To powinna być kwestia dogadania się firmy z pracownikiem a nie odgórny nakaz jak wspomniał Szymon - pytanie czy jeszcze więcej by nie przyniosła możliwość odbycia drzemki 30-40 minut w pracy w specjalnym sleep room-ie?
To pytanie nie powinno brzmieć czy można, ale czy powinno się...
Tak samo czy można dziś wprowadzić nаzizm w Niemczech, odpowiedź brzmi można, i mimo niezliczonych korzyści jakie on przyniósł na zachodzie to lud byłby takim ideom oporny.
Analgogicznie wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy również jak w.w. ustrój znacznie usprawniłby działania państwa.
Jest wiele zalet kilkudniwego dnia pracy tak samo jak jest wiele zalet wprowadzania fаszyzma w niemiec.😊
jak kurwa niezliczonych
Proszę uważać na słowa
"Tak samo czy można dziś wprowadzić nazizm w Niemczech, odpowiedź brzmi można, i mimo niezliczonych korzyści jakie on przyniósł na zachodzie..."
ruclips.net/video/b8G0ni2TTac/видео.htmlsi=rg8sq_bVNd7qfPq4
Niesamowite korzyści przyniósł nazizm, nie ma co xd
No dla biur może i tak dla przemysłu ciężkiego i rolnictwa nie bo jest praktycznie niezatrzymywany piec w hucie szkła wyłączą się dopiero jak nadaje się do remontu a krowa może nie zrozumieć że będzie jadła dopiero za dwa dni. Proponuję uprościć prawo i zwolnić 60% urzędników reszta nie będzie miała czasu na wymyślanie głupot
Da się, jeszcze jak. Można nawet dwu dniowy i to się Sejm nazywa.
Wszędzie dotacje, dodatki i plusy.
Bony, talony, kartki - kiedyś już to wszystko przeżyłem.
Dorzuć coś jeszcze: łagry, gułagi, sowieckie republiki.
A robić nie ma komu
Won za Ural prywato
Pytanie nie brzmi czy da sie wprowadzić, tylko ile to będzie kosztować nas jako społeczeństwo.
Da się, ale tylko w pracach biurowych gdzie traci się czas na kawki i ploteczki. Mniej kawek, ploteczek i praca ta sama wykonana w 4 dni
Tak, bo w fabrykach nie ma burdelu i pracownicy żeby produkcja się opłacała, żeby nie wywieźli do Chin, musi być ilość, norma, norma, norma
Często pracownik zamiast zajmować się swoimi obowiązkami musi ogarniać wszystko wokół, bo technik ma teraz przerwę, kawa, ciasteczka, zje, wypije, poczeka pół godziny aż się ułoży
I to wkurwia, ale z drugiej też często jest ich tylu że o ile nie wymuszą sobie tej przerwy to nie będą jej mieli, a jak ktoś idzie na urlop albo L4 to robią po 10-12 godzin dziennie
Wszędzie gdzie znaleźć patologii, gdyby kierowca tira wsiadał na gotowe i jechał też przewiozłby więcej niż kiedy sam musi o wszystko zadbać
Chyba nigdy nie miał/a Pani/Pan okazji pracować w biurze. Proszę nie wrzucać wszystkich do jednego worka.
Mówisz, że jakby weekend zaczynał się w czwartek wieczorem to ludzie przestaliby plotkować w pracy przy kawie? XD
PS. Co to za praca biurowa, że na ploteczki, kawki, ciastka i papieroski schodzi łącznie 8 godzin tygodniowo? HR-y? XD Jak co innego to daj namiary, aż wyślę tam CV ;)
I tak, i nie.
Dałbym radę zrobić swoją robotę w 4 dni, ale po co, skoro i tak muszę siedzieć 5. Jak się pośpieszę, to w nagrodę dostanę więcej pracy.
A na magazynach i w innych zawodach tego typu dokonano takiego skoku produktywności przez systematyzacje i robotyzacje pracy, że wystarczyło 10 godzin pracy, aby osiągnąć produktywność sprzed 100 lat. Tego jednak nikomu nie powiedzą, tylko systematycznie podnoszą poprzeczke do góry tak, abyś miał wrażenie, że jak się pośpieszysz, to w 40+ godzin uda się zrobić wszystko na styk.
Bo na budowach czy w magazynach to nie ma opierdalania się...
Wyobraźcie sobie urzędy, nie dość, że pracują w godzinach pracy ludzi, którzy muszą z nich korzystać to jeszcze dostępne byłyby tylko 4 dni. Żarty żartami, mój problem z 4 dniowym tygodniem pracy byłby taki, że nakład pracy pozostaje ten sam.
Stąd też wzrost produktywności w firmach co wprowadziły 4-dniowy tydzień pracy. Dla uproszczenia produktywność to praca/czas. Nakład pracy jest stały, a zmniejsza się tylko mianownik, którym jest czas.
Pracuje w Anglii zmiane 4 na 4. 4 dni w robocie po 10h i później 4 dni wolne. Jak dla mnie rewelacja.Jest troche gorzej finansowo ale fakt ze mam mnóstwo wolnego czasu w pelni to rekompensuje.
Co jakby podzielić tydzień na dwie zmiany i powiedzmy pierwsza zmiana pracuje poniedziałek - czwartek a druga piątek - niedziela i to w której zmianie się pracuje zmienia sie co dwa tygodnie. Wtedy wszystkie branże pracują 7 dni w tygodniu i dodatkowo robi sie wiecej miejsc pracy
Szczerze? To ja już wolę pracę pn-pt zamiast rotacji jak na magazynie. Mogę z wielomiesięcznym wyprzedzeniem zaplanować sobie z kumplami weekendowy wypad na kajaki a z czymś takim? Nie ma szans, w życiu byśmy się nie zgrali. Bo z jednymi będę się rozjeżdżał a z drugimi ciężko powiedzieć, bo jeszcze nie mają grafiku. A nawet jakby wszyscy mogli ustalić już w maju jaka zmiana powinna im przypadać w sierpniu to przecież wszystko może się jeszcze 2 razy zmienić XD
Poza tym takie coś kompletnie rozregulowałoby mi pracę. Jestem zatrudniony w 5-osobowym zespole zależnym od klienta zagranicznego i innych teamów. W ogóle sobie tego nie wyobrażam. Użytkownik biznesowy pracuje w trybie niekompatybilnym z naszym i programiści ze zmiany piątek-niedziela byliby dostępni dla niego dostępny tylko przez 1 dzień. Dla też wesoło, bo jak zrobić demo czy backlog refinement jak są dostępne tylko 2 osoby? XD Nie wspominam o tym, że u nas każdy ma swoją specjalizację i co zrobić jak się rozmijasz z Pawłem, który siedzi w temacie wymagającym pilnego przegadania? Sorry, ale nie każda branża ma taką specyfikę jak budowlanka, że przychodzisz, wychylasz małpkę, patrzysz gdzie Andrzej skończył i możesz ruszać XD Chociaż nawet tutaj byłyby problemy. No, bo co z kierownikiem? Przecież powinien być dostępny dla obu zmian :P
Czyli osoby pracują pon-czw mają po tygodniu pracy siedem dni wolnego do następnego czwartku, a osoby pracujące cz-nd mają siedem dni pracy pod rząd. Taaa
Nie patrzyłbym na to, czy da się to zrobić bez spadku wydajności. Dokładnie ten sam problem występował za każdym razem, gdy wprowadzano kolejne prawa pracownicze, że będzie to co najmniej dla części branż i części niezmodernizowanych firm powodowało zmniejszenie wydajności. Jednak mimo to, z każdym kolejnym krokiem, dostosowywaliśmy się i dawaliśmy radę. Absolutnie za to nie uzależniałbym tego od branży, bo to jest zwyczajna dyskryminacja. Nie ma czegoś takiego, jak niemożność przejścia na 4dniowy tydzień pracy w danej branży czy firmie, wymaga to co najwyżej większej liczby pracowników, aby zapełnić wymagane godziny czyjejś pracy. W skali makro oczywiście można się zastanawiać nad tym, czy kraj jest obecnie na to gotowy, ale rozwiązania typu "niech sobie pracodawcy sami ustalą" albo "tylko dla części branż" będą tylko pogłębiały skonfliktowanie społeczne ("nie dość, że zarabia 3 razy tyle co ja za siedzenie przy biureczku, popijanie kawki i klikanie w kąkuter, to jeszcze siedzi tam 4 dni w tygodniu?"), a patrzenie na to, czy da się to zrobić bez jakiegokolwiek spadku wydajności to mrzonka i de facto spisanie rozwiązania na straty, bo nigdy nie będzie sytuacji, że nikomu nigdzie nie spadnie przez to wydajność.
Dlatego żeby nie spadła produkcja należy zrobić trzydniowy tydzień pracy. Jedna ekipa robi od poniedziałku do środy, a druga od czwartku do soboty. Produkcja rośnie a nie spada.
@@tomaszkalamala1863I za tą samą pracę zapłacić 2 razy więcej wypłat. Wcale to nie zabije przedsiębiorstw małych czy nawet średnich...
Hah, precz z komuną. Niech każdy pracodawca sam decyduje. Odczepcie się od nieswojego. A jak się nie podoba to zmień pracę.
@@johnzoidberg9764 Miłej pracy po dwa złote za godzinę.
Ludzie nie powinni pracować oddajesz swój bezcenny czas swoją młodość jakiemuś platfusowi za psie gorsze a czasu nic ci nie zwróci
Lepszym rozwiązaniem będzie czterogodzinny tydzień pracy.
Udaj się w końcu do Choroszczy, a nie spamujesz wszędzie
Ja tam wolę czterominutowy!
Jeśli moge podrzucić ciekawe rozwiązania tego dylematu to polecam przykład Holandii. CAO czyli układ zbiorowy pracy jest dla bażdej branży inny bo każda branża ma inne wymagania, ponadto już od zakladu zalezy czy w ramach 1 CAO pracownicy pracuje 40h (5*8 lub 5*9 (niepłatne przerwy ktore trzeba odrobic)) czy 36h (tez rozne konfiguracje) lub nawet 32h.. o niepełnym wymiarze godzin nie mowie bo tu już moze byc przedzial miedzy 1h a 32h
W sytuacji niskiego bezrobocia nie potrzeba żadnych regulacji, bo wolny rynek doskonale sobie radzi - firmy konkurują o najlepszych pracowników, wprowadzając różne benefity, jak np. praca zdalna, krótsze dni pracy, dodatkowy wolny dzień w tygodniu itd.
Myślę że lepiej wprowadzić dodatkowe dni urlopu w roku. Np. Dodatkowe 5-7 dni. Mamy wtedy zarówno dużo więcej czasu ale też nie zabijamy wydajności gospodarki.
+1
Który kraj zabił gospodarkę wprowadzając 5 dniowy tydzień pracy?
@@matyjaszmatyszek3206 w polsce wprowadzono 5 dniowy tydzień pracy stopniowo w latach 80, kiedy mieliśmy dużą dzietność i duże zasoby pracowników na rynku. Teraz pracowników w wielu branżach dramatycznie brakuje. Budowlanka ratuje się ściągając Mołdawia i Ukraińców, a nawet i to staje się trudne. Inżynierowie również nie rosną na drzewach. Jeśli skrócimy tydzień pracy w tej branży, to z pewnością roczna podaż mieszkań się zmniejszy a deweloperzy będą mieli kolejny powód do podbicia cen o kilkanaście procent.
@@matyjaszmatyszek3206 zobacz sobie na automatyzacje i wydajność pracy w DE a u nas? Choćby na to ile jest robotów na 1000 pracowników 😉 druga strona to to że my konkurujemy dalej ceną pracy a nie wysoką techologią, kolejny fakt to to że mamy gonić zachód a nie stać w miejscu i fakt że mamy wojnę u bram. Dodatkowe 5-7 dni urlopu to dodatkowy czas dla siebie lub rodziny a jednoczenie dalej się rozwijamy i bogacimy.
@@krzysztofszafranski8942 Podaż mieszkań jest wystarczająca, problemem są ceny. W wielu branżach jest nadprodukcja. W końcu nie trzeba mieć co pół roku nowego modelu jakiegoś gadżetu. A sprzęt powinien byś naprawialny, a nie świadomie produkowany na 2- 3 lata funkcjonowania.
W latach 70tych wprowadzono wolne soboty i kraj się nie zawalił(przypominam, że kraj odbudowywał się po wojnie, dodatkowo trawiła go jeszcze parę lat niemal wojna domowa), teraz mamy rzekomo takie gigantyczne wzrosty wydajności a 4dniowy tydzień pracy taki jest kontrowersyjny.
To mamy te wzrosty wydajności w końcu czy po prostu nam tak kłamią w oczy i wykorzystują?
Jest kontrowersyjny przez neoliberałów którzy chcą żebyśmy pracowali dla pana ile tylko się da
Przede wszystkim praca w latach 70 byla w duzej mierze pozorowana. Ludzie w panstwowych zakladach na potege pili i sie obijali, wiec skrocenie tego o jeden dzien nie powodowalo dramatycznego spadku produkcji. Po drugie sama produkcja byla totalnie nieefektywna przez co brakowalo wszystkiego ale ludzie byli do tego w pewien sposob przyzwyczajeni. Dzisiejsza produkcja jest w duzej mierze ukierunkowana na wzrost wydajnosci co obniza koszta a maksymalizuje zyski, ktore moga byc wykorzystane do rozwoju przedsiebiorstwa. W zglobalizowanym swiecie gdzie konkuruje sie z towarami produkowanymi w krajach o duzo nizszych kosztach produkcji firmy musza szukac optymalizacji by nie zostac wypchnietym z rynku przez tansza konkurencje. Skracanie czasu pracy, mimo ze atrakcyjne dla pracownikow dlugofalowo oznacza dla nich spadek dochodow lub bezrobocie bo tacy pracownicy zostana jeszcze szybciej zastapieni maszynami lub produkcja zostanie przeniesiona do krajow niskokosztowych.
Może i kraj się nie zawalił ale co to za idiotyczny argument. Kryzys był ogromny, a brakowało wszystkiego.
@@StemiPl Mamy rok 2024, nadal mówisz o przenoszeniu produkcji do krajów niskokosztowych?
Dalej pytam gdzie efekty tych lat maksymalizacji zysków, rozwojów, inwestycji i innowacji, skoro nie można skrócić czasu pracy by nie odstawać od innych co podobno nie są tak zaawansowani jak my?
Najłatwiej powiedzieć, że w latach 70 to każdy pozorował pracę, przecież wiadomo jak dużo dóbr wytwarza nam dzisiejsza szczytowo wydajna biurokracja, bankowość, turystyka, marketing, media...
Jeśli w czymś nastąpił przełom to w robieniu papki z mózgów.
@@StemiPl no tak, to czemu nie zwalil sie potem, czemu nie mamy juz zajetych sobót - typowe pieprzenie niewolnika
Wszystko fajnie, pięknie, tylko co z ludźmi, którzy mają zarobki uzależnione nie od produktywności, a od godzin spędzonych w pracy? Czy ludzi zarabiających najniższą krajową (a to całkiem spora grupa społeczeństwa, zwłaszcza osób młodych) będzie stać na redukcję zarobków o 20%, a nawet więcej? Nie wydaje mi się. Powiem więcej! Wątpię w to, by straty te były tym osobom jakkolwiek rekompensowane, czy nowe zarobki wyrównywane wobec starych...
Oni mają taki dziwny pomysł, że zarobki mają pozostać niezmienione. A więc co się okaże, jeśli firma będzie musiała zatrudnić o 20% załogi? Nie będzie podwyżek. Chyba o to w tym wszystkim chodzi, żeby wszyscy zarabiali minimalną. Równość.
@@Damienxx @schlesier_0313 zarobki pozostaną niezmienione, tylko wszystko podrożeje :) Od razu łatwiej będzie się sterowało ludem, gdy ten będzie ledwo wiązał koniec z końcem. Genialne
@@Damienxxto zamknij firme jak nie masz kasy
Ostatnio nawet aplikowałem do firmy w której realizowany jest taki czas pracy, rzecz jasna, zmiana z 8 h, wzrosła do 10, co jest normalnym ruchem w sytuacji tego typu i było do przewidzenia dla zapewnienia ciągłości przy niezmiennej wydajności, narazie trafiłem tylko na jedną taką ofertę pracy w województwie z którego pochodzę i mieszkam na codzień.
Obawiam się, że jak wprowadzą 4 dniowy tydzień pracy, to nagle szefostwo sobie przypomni, że przerwa na kawę ma trwać 5 min, a nie 15 min i że przerwa na obiad ma trwać 15 min, a nie 30 min. Będzie piątek wolny, ale przez 4 dni pracownik będzie musiał zasuwać jak mały robocik.
Tymczasem kierowca siedzący trzeci dzień z rzędu 15 godzin w kabinie...
Co kto lubi.
5 dniowy tydzień pracy wprowadzono 100 lat temu. Od tego czasu produktywność wzrosła radykalnie. W przyrodzie nic nie ginie, ktoś z dodatkowej produktywności zarabia. Weekend może być dłuższy jak kiedyś był krótszy i wszyscy zasługują i mogą skorzystać z dłuższego wolnego.
Bredzisz onuco . Unia Europejska miażdży Chiny i USA doucz się
Słyszałem o przypadku kiedy facet był zwolniony z pracy i krytykowany przez żonę. Okazało się że nie słusznie bo jak sprzątał to dyrektor zaśmiecił żeby pokazać że on nie umie sprzątać.Takich jest dużo przypadków. Przez to ludzie chorują na depresję i nie będzie miał kto pracować. Później szef narzeka że nie ma dobrych pracowników.
Cóż, każda poważniejsza zmiana w sposobie życia, będzie się wiązał z pewnymi tarciami.
Bo po pierwsze, niektóre zawody mogły by przejść łatwiej na taki system, zaś inne już gorzej.
Po drugie wówczas mogły by spać płace, a biorąc pod uwagę że, żeby godnie żyć w tym kraju bez harowania na 1,5 etatu. Trzeba mieć, DUŻO ZAPARCIA, albo dużo szczęścia, albo znajomości.
A ceny rosną, płaca niby rośnie, no ale czy siła nabywcza realnie bardziej maleje niż rośnie.
Więc jeśli płace miały by zostać obcięte, to co oczywiste inflacja się nie dostosuje się...do nowych standardów płacy, co jeszcze bardziej napędzi kolokwialnie mówiąc koło spierdolenia, które zostało wprawione w ruch, za sprawą pandemii, wojny, idiotyzmów unii. I wielu innych czynników.
Więc odpowiedz, na pytanie odcinak. Bardziej czy można bez większych turbulencji w procesie przejściowym ?
Podwyższanie minimalnej skutkuje wzrostem cen i odwrotnie, albo odwrotnie. Pytanie co było pierwsze, jajko czy kura? Jedno i drugie jest wynikiem działania nieudolnego rządu 😂
No i w rezultacie skutkowało będzie zabiciem przedsiębiorczości w tym kraju, bo wielkie fabryki będą powstawały tam, gdzie "koszty pracy" są zwyczajnie niższe. 30 lat rozwoju tego kraju, biedny był biedny i zawsze będzie, już rząd o to zadba :)
Za kilka lat, jeśli ominie nas szczęśliwie wojna, to podzielimy los krajów południa Europy, brak rozwoju i bezrobocie, niestety.
@@PrzemysawKawecki Zgadza się, generalnie staniemy się kolejnymi Chinami.
A może nawet gorzej.
@@PrzemysawKaweckibredzisz
@@wojbas471cieszy mnie, że się pofatygowałeś odpowiedzieć na moją opinię, moglibyśmy podyskutować, gdybyś podał jakikolwiek argument, co jest brednią? Z czym się nie zgadzasz?
A dla branzy kreatywnej itp
Gdzie 4 dniowy tryb pracy by sie udal
Nie lepiej zrobic zdalna lub hybrydowa
Gdzie w siedzibie firmy bylyby bardziej spotkania omawiajace cos itd
Bo tez wtedy jak bedzie cos do roboty to pracownik bedzie pracowac a jak nie ma lub jest zmaczony to sie zajmie domowymi sprawami
Chocby sprzatanie co moze byc wbrew pozorom relaksujace
Po filmie, zgoda tylko zazwyczaj przemęczeni pracownicy to właśnie ci niższego szczebla, przy pracy biurowej komputer nie może urwać ręki lub doprowadzić do utraty życia... Prawdziwy problem to praca fizyczna i nie dość dobrze wypoczęci pracownicy którym narzuca się wyśrubowane normy produkcyjne.
Bo zapierdalać masz tak że w kolejnym roku ma być 120% tegorocznej normy. Typowe korpo
mowienie, ze praca umyslowa nie meczy w takim stopniu xD
no nie wiem byczku, za ta sama kase to wolalbym zdecydowanie fizycznie zapierdalac i odlezec spokojnie niz walczyc z problemami psychicznymi na przestrzeni lat wywolanymi przez ciezka prace umyslowa
@@leapsseg4372 Dokładnie. Jak zapierdalalem za młodu w obozach pracy na zachodzie, to po robocie zawsze był banan na mordzie, pożartować było można, posiedzieć, pogadać. Jak teraz zapierdalam umysłowo jako programista, to po całym dniu fixowania bugów przed końcem sprintu człowiek siedzi w trybie zombie i nawet sensownej myśli nie jest w stanie złożyć.
Jestem zdania, że praca umysłowa męczy bardziej, niż fizyczna - a pracowałem w obu. Zmęczenie fizyczne to mały problem w porównaniu do obciążenia psychicznego. Oczywiście pod warunkiem, że praca umysłowa jest intensywna, nie ujmując pracom biurowym z niskim obciążeniem.
@@athropine3402 XD powiedz to komukolwiek pracującym przy ciężkim sprzęcie np górnikom jak praca fizyczna daje takie małe zmęczenie czemu się nie zatrudnisz jako jeden z nich
Świetny materiał jak zawsze ❤
Człowiek jest w stanie skutecznie pracować przez 6 godzin dziennie , co znaczy że powinno być 7 godzin pracy i 1 godzine przerwy w połowie , lub coś takiego. efektywność była by taka sama a nawet większa.
również znacznie zmniejszyło by to wypalenie .
To dotyczy pracowników umysłowych. Jak robisz na taśmie, to po szóstej godzinie nadal pracujesz skutecznie, czytaj: wyprodukujesz więcej, niż jakbyś miał wolne.
@@Damienxx możliwe , ale lepiej ludzi nie zamęczać. Taka fabryka powinna robić na 2 lub 3 zmiany od jakiejś 6:00-7:00 do 00:00- 1:00.
3 zmiany były by w sam raz. A nawet na 4 można by cało dobowo utrzymywać fabrykę na chodzie.
@@Marshal-jw4ju z pseudo moralizatorskiego punktu widzenia wiadomo, że lepiej ludzi nie zamęczać. Ale patrząc racjonalnie, na świecie panuje konkurencja i firmy przenoszą się tam, gdzie mogą więcej zarobić. Nie jest przecież przypadkiem, że Chiny stały się potęgą produkcyjną.
I tak zawsze najgorzej ma strefa gastronomiczna bo jak trzeba będzie to i tak trzeba robić 7 dni w tygodniu ;)
Przez pół roku mieliśmy program testowy 10h*4dni. Wszystko było elegancko ale stare baby się oburzyły że one nie potrafią kupić chleba po 16stej, ze drewno cięższe w piwnicy po 16stej itd.
Ostatecznie zarząd się ugiął i wróciliśmy do 5 dni pracujących po 8h...
Nic się nie zmieni na lepsze póki pokolenie PRLu dalej ma prawo głosu.
EDIT: zapomniałem napisać że nadgodziny przez miesiąc po 12h dziennie nie sprawiły im żadnego problemu...
Ale nie piszesz o skracaniu czasu pracy tylko o wydłużaniu dniówki.
Azja juz jest bardziej konkurencyjna dla przedsiębiorców, po wprowadzeniu 4 dniowego tygodnia pracy firmy produkcyjne uciekną z europy, pytanie czy UE w tej chwili moze sobie pozwolic na przeniesienie calej produkcji do azji
Dokładnie. Już dzisiaj firmy uciekają z UE, a jak jeszcze zostanie przykręcona śruba zielonoładowa i ESG, to zaczniemy się zastanawiać nad powrotem do pracy 10- godzinnej, by móc utrzymać standard życia.
@@MegaWolen raczej zaczną przenosić się do azji i afryki, w Europie zostaną tylko działy sprzedaży dopóki UE będzie miało pieniądze żeby kupować, ja wiem ze część firm odbiło się od azji i afryki i wróciło do europy, między innymi do Polski, z produkcją, jednak założę się ze znów uciekną jak dokręci się im śrubę
co produkuje europa czego nie produkuje azja?
@@Safnatopompy ciepła bez dopłat, nakrętki przytwierdzone do butelek, laboratoryjne mięso (na znacznie większą skalę)
@@Safnato podejrzewam, że towary luksusowe np: pewne gatunki serów, win, biżuterii itp. bynajmniej to chińskie elity importują z europy,
Wolny rynek powinien regulować się sam. Wszelkie ingerencję rządu są po prostu źle i zaburzają proces.
Ja w swojej działalności prowadzę 3-dniowy tydzień pracy. Niby fajnie, ale moje zmiany nie mają po 8h. Wtorek- 18h, środa- 24h, niedziela- 22h. Razem 64h, więc licząc zmiany po 8h daje to 8 dni w tygodniu.😅 Do tego raz lub dwa w miesiącu pracuje w piątek około 24h.
Każdy by chciał dużo zarobić i zbyt się na tym nie narobić ;D
Jak wprowadzą 4 dniowy tydzień pracy to zacznę robić nadgodziny albo znajdę drugą prace. Nikt mi nie będzie mówił ile mogę pracować
Pomyśl też nad wyeliminowaniem ze swojego życia jedzenia, snu i wydalania, wtedy będziesz mógł za***dalać bez ustanku.
@@MarcinB1994 Hahahaha, wyborne xD
@@MarcinB1994dlaczego miałbym to robić?
Jescze ZOBACZYMY
@@klocu8733 A rób ile chcesz. Napier*alaj 16h dziennie, 7 dni w tygodniu. Przyniesiesz dużo pożytku społeczeństwu, zejdziesz sobie szybko na zawał, albo inny wylew. Jak niewolnik. Dla nas same plusy :D
W Austrii jest tak od dawna i znaczna wiekszość jest zadowolona, stać ich na życie w Polsce :)
Słyszałem o przypadku kiedy facet był zwolniony z pracy i krytykowany przez żonę. Okazało się że nie słusznie bo jak sprzątał to dyrektor zaśmiecił żeby pokazać że on nie umie sprzątać.Takich jest dużo przypadków. Przez to ludzie chorują na depresję i nie będzie miał kto pracować. Później szef narzeka że nie ma dobrych pracowników.
Kazde stanowisko ma swoja specyfike, wiec i sensowne byloby liczenie etatu dla kazdego stanowiska inaczej. Fajny material do rozkminy.
A jakie by to podziały w społeczeństwie spowodowało. Zaraz byłyby pytania w stylu "a czemu on ma lepiej?" i żądania żebym ja też miał lepiej
Według mnie to rozwiązanie jest bez sensu, bo pracownicy obecnie borykają się z innymi problemami, których nikt nie porusza.
Moim zdaniem najważniejszym problemem jest zbyt krótka przerwa. 15 minut przerwy na 6 godzin pracy jest nieludzkie. W ciągu 15 minut da się szybko wbiec do części socjalnej w pracy, zjeść szybko kanapkę i ewentualnie iść szybko do toalety. Zmieńmy prawo pracy na 7 godzinny dzień pracy i godzinną płatną przerwę, aby pracownik mógł na spokojnie zjeść sobie ciepły posiłek i wypić kawę.
Widzę jeszcze jeden problem. Pracuje w firmie świadczącej usługi dla innych firm (sprzątanie, organizacja spotkań itd.) i w przypadku mojej firmy zakres obowiązków i efektywny czas pracy zależy od kaprysu firmy, z którą mamy podpisaną umowę. Obawiam się, że przy wprowadzeniu czterodniowego dnia pracy w tej firmie efektywny czas pracy uległby skróceniu i normą stałyby się prace weekendowe, konieczne do dokończenia swoich obowiązków w ramach standardów, które wyznacza firma, z którą jesteśmy związani umową.
Ale w czym jest problem z pracownikami nizszego szczebla? Zakaz rozliczania godzinowego zeby pracodawca nie lecial w chuja i wiecej pracownikow na zmianach i po problemie, kazdy ma wiecej wolnego. Ktos musi ucierpiec i lepiej zeby to byl bogaty pracodawca niz wiazocy koniec z koncem pracownik
Lepiej wprowadzić 7 godzinne zmiany. To daje 5 godzin w tygodniu i około 24 godziny w miesiącu. Z racji na niepełnosprawność przez jakiś czas pracowałem 7 godzin w ciągu dnia. Dostrzegam ogromną różnicę motywacji i sił do pracy w porównaniu do 8 godzin
Pracowałem kiedyś w ochronie na zmiany 24 godzinne. Potem miałem dwa dni wolnego i z perspektywy obecnej pracy po 8 godzin codziennie miałem więcej czasu niż teraz
Czy da się? Jak najbardziej, ale za cenę 30-procentowej inflacji. Bo wszyscy zakładają, że będą zarabiać tyle samo, prawda? Tylko zaraz, liczby się nie zgadzają. Bo gra toczy się 1 dzień z 5, prawda? Czyli 20% wymiaru pracy. Dlaczego więc napisałem o 30-procentowej inflacji? Z powodu osłabienia sił wytwórczych kraju i obniżenia konkurencyjności krajowych podmiotów. Co jak zagraniczni klienci nie będą dłużej chcieli naszych usług i produktów? Albo przeniosą oddział do Indii? No właśnie. A co z małymi biznesami na granicy opłacalności? Albo ludźmi ze stawkami godzinowymi? Ogólnie grup społecznych, które zaczęłyby szybko żałować zmian jest całe mnóstwo.
Poza tym zawodów gdzie faktycznie produktywność nie zależy od czasu spędzanego w pracy jest naprawdę mało. I nie jestem przekonany czy IT to taki dobry przykład. Z dokładnie tych samych powodów dlaczego tylu ludzi chce się do niej dostać. Nie jest wielce wyczerpująca psychicznie a fizycznie już w ogóle. Także jeśli nie znalazłeś się tutaj z przypadku "bo gadali, że dobrze płacą" to sumienne wykonywanie obowiązków przez 5 dni w tygodniu nie jest czymś niezwykłym. Tutaj nie potrzeba jednego dnia ekstra na podładowanie baterii. Widzę po sobie, oczywiście fajnie byłoby móc spać do południa w piątek, ale nie powiedziałbym, że jakbym był trochę bardziej wypoczęty to byłbym w stanie dać z siebie 20% więcej.
A argument z tym, że sporo czasu się marnuje jest bez sensu. Naprawdę ktoś uważa, że pracownicy przestaną plotkować przy kawie dostaną dzień wolnego ekstra? Winszuję wiary w ludzi XD W ogóle jakbym miał wskazać jedno stanowisko gdzie nikomu nie robiłoby różnicy czy przepracuje 5 dni w tygodni czy 4 a może nawet 3 to głupie baby z HR-u XD Ba, tutaj mogłoby to nawet wyjść wszystkim na korzyść, bo miałyby mniej czasu na wymyślanie tych wszystkich głupot XD
Należy dodać, że gdyby np. takie głupie baby z HRu pracowały mniej to spadło by ryzyko, że coś zpesują - np. ekspres do kawy. Najlepiej to byłoby je zaangażować do innej pracy, ale to ciężej wykonać.
@@armed.gunman Ekspres ekspresem, u mnie HR-ówki na ten przykład organizują masaże w biurze. Niby fajnie, ale szkopuł w tym, że wszyscy siedzą na zdalnym... oprócz nich właśnie XD Czyli część marży jaką kontraktornia nalicza od naszej pracy została przeznaczona na benefity a te durne baby na bezczela zainwestowały to w siebie XD Bo im się najbardziej należy XD Na serio, jakby mnie ktokolwiek spytał co zrobić z pieniędzmi z budżetu socjalnego to bym powiedział, by nie wiem, rozesłali kanapki pocztą. Bardziej bym z tego skorzystał a jak nie to to niech wpłacą na losową zrzutkę. Może być "wyjazd na konkurs do Czarnogóry chóru kameralnego Piu Mosso" XD I na serio, nie mam zielonego pojęcia dlaczego korporacje trzymają ten dział darmozjadów? Zwłaszcza, że jedna, konkretna osoba byłaby w stanie zastąpić cały sztab Julek wymyślających jakże potrzebne akcje pokroju "Noworoczny bieg z Janusz-Polem" XD Na co to komu? Jak pracują w trybie stacjonarnym to ludzie byliby bardziej zadowoleni z zakupu kilku pizz...
@@pierogitozycie8426 HR to najważniejszy dział w firmie. Gdyby nie Hr to nikt by pana nie zatrudnił bo by nie umiał. A biegi to świetny sposób żeby pokazać dookoła wszystkim zainteresowanym jakie wartości są ważne dla firmy. Nie zapraszam do dyskusji bo nie ma o czym. Proszę się doedukować.
imho, 4 dniowy tydzień pracy możliwy jest tylko w wiekszych firmach i korporacjach, w firmach rodzinnych i małych przedsiębiorstwach zwłaszcza wytwórczych ( warsztaty, stolarnie, etc.) jest to nie możliwe głównie z uwagi na to że nic nie zastąpi tam pracy ludzkiej.
Ważne, żeby mieć wybór. Są ludzie, którzy nie wyobrażają sobie życia bez zapierdolu - im też się należy, to co lubią.
Witamy w Polsce. Kto chce czterodniowy tydzień pracy? Pracownicy. Kto nie chce? Janusz zarobas, właściciel firmy albo przedsiębiorstwa który trzy razy do roku na dwa tygodnie wyjeżdża sobie z rodzinką na luksusowe wakacje. W końcu kto mu na te wakacje zarobi albo na samochód, który wymienia co dwa trzy lata, jak areczki pół tygodnia będą w domu siedzieć.
Jakbym czytał o swoim prezesie z tego roku, pomijam że ma na imię arek, a jego przydupas z rodziny janusz i arek jako tako pasuje, ale janusz to prawdziwy janusz :D
przecież nikt ci nie zabrania być swoim szefem i robić ile ci się podoba. 4dni po 8h czyli 32h ale pieniążki oczywiście byś chciał jak za 40h co nie. Paranoja co za ciotowate społeczeństwo rośnie w zastraszającym tępię.
@@Kordian-x3r
Tak z ciekawości: dlaczego pracujecie w takich miejscach i tyracie na takich gnojów?
@@MarcinB1994 Chyba źle się zrozumieliśmy, to że może sobie pozwolić na auto i wakacje, a janusz to typowy janusz, nie ma wpływu na moje zarobki i wygodną prace, ci co pracują na niskich szczeblach, to mają przejebane :D Przecież ja się odniosłem tylko do faktu, że tak robi jak pisze, ale to nie znaczy, że mi jest źle :D
Kto zarobił na pan janusz i wakacje i każde pieniądze jakie na tym zarobił są jego a ty za swój wysiłek otrzymałeś swoje wynagrodzenie więc wata od czyjegoś padlinożercy.
Jako student na logistyce, mogę mieć nawet 6,5 dniowy tydzień pracy. Przez potrzeby bezpieczeństwa ludzi pracujących międzynarodowo w różnych strefach czasowych.
Te testy 4 dniowego tygodnia pracy to jaką miały długość? Rok? Z home office też menadżerowie byli zadowoleni na początku. Chociaż 4 dni po 9 godzin byłoby super. Pół dnia pracy extra i 1 dojazd mniej (u mnie 2,5godziny)
Poniekąd taki system widziałem kilka lat temu w Biedronce. Rozliczanie godzin raz na 3 miesiące. Co tydzień musisz mieć raz 35 godzin przerwy a reszte ustalasz z kierownikiem. Jedna z pań miała taki układ, że przez 2,5 miesiące zasuwała i 0,5 miała "wolne". Z kolei jeden z pracowników preferował 12 albo 10 godzinny dzień pracy co skutkowało często 4 dniowym tygodniem pracy.
Tak bardzo to! Też o tym pisałem, bo mało kto zwraca na to uwagę przy omawianiu programów pilotażowych a prawda jest taka, że wyniki krótkoterminowe są niemiarodajne. Jak ludzie usłyszą, że będą badać na nich pracę zdalną albo krótszy tydzień pracy to będą dawać z siebie 130%, bo będą liczyć, że jak się wykażą to tak zostanie. No, ale z czasem sprawy wróciłyby do normy. Zwłaszcza jakby przeszła nowelizacja i wolny piątek należałby się jak psu buda. Bo po co się starać? By ten jeden raz lewicowy postulat się sprawdził? XD No nie, ludzie nie są robotami i nie są w stanie przepracować 8 bitych godzin bez przerw i na pełnym skupieniu. Potrzebujemy raz na jakiś czas chwili odpoczynku i to jest niezależne od tego czy skończymy w czwartek czy w piątek. Niemniej oczywiście, jak trzeba to potrafimy się spiąć, ale taki crunch nie może trwać wiecznie. Tydzień, miesiąc, może kwartał da radę, ale już po pół roku byłoby widać tendencję spadkową. Może nadal byłoby lepiej niż przy 5-dniowym tygodniu pracy, ale na pewno gorzej niż na początku badania.
Także tutaj ramy czasowe mają kluczowe znaczenie i dlatego może być tak, że wszystkie badania pokazują sensowność zmian a po czasie wszyscy pracodawcy będą prosić polityków na kolanach, by to cofnęli. Tak było z pracą zdalną, z początku wszyscy chwalili a teraz mało gdzie się ostała. Bo czy tego chcemy czy nie, tak działamy i trzeba być naprawdę naiwnym żeby wierzyć, że w przypadku skróconego tygodnia pracy będzie inaczej. Niemniej oczywiście, pracownik przepracowany to pracownik mniej efektywny, ale czy można mówić o przepracowaniu w kontekście szeregowego pracownika biurowego? Jak dla mnie to ostatnie stanowisko, przy którym można to powiedzieć.
Nie efektywny czas w pracy w skali dnia, często jest efektem tego że po prostu ciężko jest czasem (w zależności od pracy) wydajnie pracować w ciągłym czasie a jak ktoś jest leń to zmniejszenie mu ilości dni pracy nie sprawi że przestanie być leniem.
Nie dajmy się zwariować ,te argumenty są sztuczne , prawdziwym problemem jest zielony ład ,który podwyższa koszty gospodarki kraju ,i staje się on mało konkurencyjny wobec świata...
Da sie da sie. Pamietajmy ze to sa 4 dni dla pracownika, firma zawsze moze najac wiecej ludzi na reszte tygodnia. Ja tak to widze
To są 4 dni dla pracodawcy, wszak płaci Ci za nie :P A jak wydłużysz sobie weekend to zakładasz, że będzie mógł zapłacić Ci mniej, prawda?
Może, jeśli to korzystne, niech dzieci uczą się w szkole 4 dni zamiast 5.
A jak pani ministrze brakuje czasu dla rodziny to niech sobie swój czas pracy skróci i proporcjonalnie pensję, a nie narzuca całemu społeczeństwu swoją wolę. Bierze pieniądze publiczne i myśli że wszyscy obywatele tak robią. Otóż istnieje świat - nie znany pani ministrze - który ciężko pracuje by te pieniądze publiczne zebrać.
Chyba nie da się bardziej skrócić czasu "pracy" tych darmozjadów...
2:00 Tak naprawdę to taśmę produkcyjną wymyślił Honore Blanc, Ford jedynie usprawnił ten wynalazek tworząc ruchomą taśmę produkcyjną.
Myślę, że mogłoby być łatwiej wprowadzić trzydniowy tydzień pracy niż czterodniowy. Wyobrażam sobie pracę na 2 etaty w dwóch różnych zakładach lub pracę i edukację jednocześnie. Teraz pracuję na etat i robię kursy i nie mam czasu. Chętnie wykorzystałbym moje wykształcenie nauczyciela jako hobby obok pracy zarobkowej na etat. Teraz tydzień jest za krótki.
Nie rozumiem co się ludzie czepili tego 4 dniowego, obniżmy czas pracy na 6 godzin dziennie to i tak daje duży plus.
Dzisiaj jest tak że pracujesz 40 godzin a na dojazdy tracisz 10 godzin i własne pieniądze. Pracownicy fizycznie przy 6 godzinach też będą lepiej zmotywowani i wypoczęci.
4 dniowy czas pracy będzie polegać na tym ze w 4 dni trzeba zrobić to co robi się w 5
Kalkulacje zostawiam wam
A na czym polegał 8 - godzinny czas pracy w miejsce 10 - 12 godzinnego?
Na 4 brygadówce pracuje się 4 dni , a potem 1 dzień wolnego, no chyba że po nocce to w tedy 2 dni , bo jeden dzień prawie cały śpisz . Czasami wychodzi na to że pracujesz 6 dni w tygodniu , a przysługuje ci 1 dzień wolnego.
prawda jest taka, że polskie robole nawet jakby zapierdalały 8 dni w tygodniu to nigdy nie będzie nas stać na lepsze życie, oglądajcie dalej influenserów i brońcie jakichkolwiek polityków
Byle do czwartku :))
9:19 kobieta musi czekać na męża 5 lat żeby zacząć spędzać czas z mężem który musi pracować o 5 lat dłużej
Znam ludzi dla których perspektywa dwudniowego weekendu to dół psychiczny, to sat osoby samotne i takie które nie potrafią odpoczywać.
Jak tak patrzę na świat to mogę go porównać do gry, która niesamowicie marnuje wszelkiego rodzaju zasoby: czas, energię, surowce i wiele więcej. Do tego generujemy ogromne ilości odpadów, czego konsekwencje będą coraz bardziej widoczne i dotkliwe.
Koncept gospodarczy oparty na maksymalizacji zysku i tym samym minimalizacji kosztów oraz nieustannym wzroście, żeby nie wypaść z gry. Rywalizacja nie mająca końca.
Rywalizacja jak najbardziej może być motywująca na drodze do celu, co łatwo zaobserwować. Pytanie co jest tym celem? Jakie wartości za tym stoją?
Poza tym rywalizacja niesie ze sobą ogromne koszty.
Żeby zmienić aktualny paradygmat jest potrzebne jeszcze wiele wysiłku włożonego w rozwój na wielu poziomach (jednostka, społeczność, miasto, kraj, region, świat) oraz w wielu sferach (intelekt, samoświadomość, wspierające cechy charakteru, technologia, edukacja, historia, doświadczenie, mądrość). Z jednej strony rozwój wspierających rzeczy, a z drugiej poradzenie sobie z dotychczasowym bagażem (tzw. karmą) zarówno fizycznym jak i mentalnym. Praca nad relacją z samym sobą, innymi istotami, czyli ogólnie rzecz mówiąc zjawiskami świata wewnętrznego i zewnętrznego.
Myślę, że dojście do momentu w którym "wygładziłoby się te nierówności" prowadzi m. in. przez praktykę mającą na celu rozwianie ułudy, która spowija ludzkie umysły.
Dużo pracy i trudu do przezwyciężenia. Ciekawe czy jako gatunek zdołamy dotrzeć do takiego "miejsca".
Późna godzina, rozpisałem się. Mają te moje przemyślenia jakiś sens dla kogoś?
Bo użyteczne chyba nie są.
jako uczeń dla mnie było by to niemożliwe, gdyby zmniejszono liczbę dni w szkole dalej w tygodniu miałbym 30 + godzin więc, żeby to miało ręce i nogi w przypadku szkolnictwa wystarczy obciąć materiał ale jak się to wtedy faktycznie wprowadzi nie będzie już potrzeby na 4 dniowy tydzień pracy bo po prostu lepiej było by mieć w piątek lekcje i średnio mieć załóżmy 7 godzin zamiast mieć 4 dni robocze i średnio mieć 8-8,5.
PS cały czas mówiłem o LEKCJACH więc 7 godzin lekcyjnych w praktyce oznacza około 8 godziny przebytych w szkole
A jakby zrobić tak że do jakiejś firmy dać nie co więcej pracowników niż minimum które jest wymagane i przez to żeby pracowali przez cały tydzień na zasadzie żeby ich podzielić na 2 grupy. Jedna grupa robiła by przez 4 dni a druga grupa też przez 4 ale tak żeby 2 grupa dołączyła do 1 grupy w czwartym dniu gdzie dla pierwszej grupy to koniec pracy czyli ostatni dzień a dla 2 grupy pierwszy dzień. Wtedy np przez ten dzień by było można wyrobić np 150% normy przez jeden dzień.
Myślałem o tym samym i sprawdziło by się to idealnie tym bardziej, że wydłużyło by to u firm tydzień pracy do całych 7 dni, a ludzie by tego nie odczuli, bo i tak każdy miałby te 3dni wolnego, a to w jakie dni wolne to już kwestia ustalenia
Ja bede pracowal pn do czw a zona czw do ndz to kiedy gdzies wspolnie wyjsc czy z dzieciakami.W takim systemie jak proponujesz sasiad moze Ci sie tłuc w mieszkaniu cały tydzien bo czemu by nie.
Amazon robi coś na podobnej zasadzie
Jak słyszę "nie da się" to mnie mdli. Jak najbardziej się da bo firmy mogły by wciąż pracować tyle dni i godzin jak pracują tylko musiałyby zatrudnić więcej pracowników. Oczywiście przekładałoby się to na spadek zarobków firmy ale chcę po prostu zaznaczyć, że to nie kwestia "nie da się" tylko "nie chcemy, bo mniej pieniążków dla nas będzie".
Po drugie skoro dało się zrobić taką rewolucję w przepisach pracy 100 lat temu gdzie nie było ograniczenia wiekowego pracowników, godzin ich pracy i wielkości wypłat, wyobraźcie sobie jak wtedy właściciele fabryk lamentowali i rwali włosy z głowy, że przez te ograniczenia im obroty i zyski spadną, to przejście tylko z pięciodniowego na czterodniowy tydzień pracy wydaje się błachostką ale nie, teraz przecież "nie da się".
Zanim oglądne materiał:
4 dniowy tydzień pracy (w domyśle dla wszystkich) to jakiś absurd, wyłaczając nawet służby policje, pogotowie, straż pożarną, czy np publiczny trasport oraz stacje paliw.
Zamiast debatowac nad oderwanym od rzeczywistości konceptem powinniśmy próbowac wyłączyć "nocną zmianę" oraz "12h dzień pracy".
To jest bardziej realne i potrzebne dla ludzi zwłaszcza w czasach gdy próbujemy rozwiązać takie problemy jak przemęczenie pracowników oraz niz demograficzny.
Praca w nocy np na produkcji czegokolwiek to zwyczajny wyzysk pracownika (wyzysk z sił i wolnego czasu) a przecież żyjemy w czasach przesytu dubr konsumpcyjnych a nie ich braku.
No to zabieram się za oglądnięcie materiału.
I dlatego trzeba ograniczyć czas pracy.
@@matyjaszmatyszek3206 w materiale jest powiedziane że nie wszystkie branże beda mogły sobie na to pozwolić, w domyśle praca przy biurku 4dni praca na budowie 5 dni lub 6 (trzeba czymś zrekompensować ten jeden dzień wolnego więcej) wynik w exelu bedzie się zgadzał a ludzie ci co faktyczne tego potrzebują nie będa miec tego 1 dnia. Ja jeszcze pamiętam jakie to zbawienie miało byc wprowadzenie komputerów do biur, wtedy tez bylo gadanie że to skróci dzień pracy. Skróciło czy dołożyło obowiązków, o ilości pracy do wykonania nie wspomnę.
Pewnie że się da 4x4 4 dni pracujesz po 12h 4 odpoczywasz i jest to najlepszy system pracy w którym pracowałem
Gdyby to faktycznie przynosiło zyski i zwiększało produktywność, wszystkie firmy wprowadziłyby to same z siebie bez zachęty rządu 😉
No właśnie te bardziej rozgarnięte wprowadzają.
4 dniowy tydzień pracy można by też poniekąd rozwiązać w inny sposób, pójść na kompromis i zamiast obowiązkowego 4 dniowego tygodnia pracy zostawić 5 dniowy, natomiast pulę tych dni dorzucić nawet w połowie po prostu do płatnego urlopu, wtedy z 26 dni urlopu mieli byśmy w skali roku dodatkowe 24 dni (gdyby tylko dorzucić po 2dni miesięcznie) a to znaczy że pracownik mógłby dowolnie zarządzać tym wolnym czasem jak jemu bardziej by pasowało, albo dłuższe wolne, albo faktycznie po dniu urlopu w tygodniu, z tym że po prostu formalnie to nie byłby 4 dniowy tydzień pracy a 5 dniowy z dniem urlopu wypoczynkowego xd
rozwiązanie wydawać by się mogło w formie kompromisu zarówno dla pracodawcy jak i pracownika
no i dodać jeszcze, że można nie wykorzystywać przymusowo zaległego urlopu do Września wtedy urlop przed emeryturą kilka lat nazbierany xD
Nikt nie będzie mi mówił ile mam pracować. Chcę to wyrobię i 300h w miesiącu
Mój rekord to 330. Ale czy było warto?
i tutaj sie mylisz niewolniku, rzad powie ci jak i kiedy robic ;-)
lepiej 300% normy
Być frajerem to jedno, ale chwalić się tym?
@@MarcinB1994 polin to stan umysłu
Jako człowiek, który tyra wbrew woli od 4 lat w systemie 12h równoważnym, co drugi cały weekend spędza w pracy i w dni robocze poza domem jest 14h cieszę się na kazdą zmianę, która może to zmienić, nawet gdyby wiązało się to ze spadkiem płacy. Zawsze mógłbym dorobić robiąc to co mi sprawia przyjemność...
Jak to wbrew woli? Zmuszają Cię czy co? Przecież to zakazane :P
@@pierogitozycie8426 zarząd podjął decyzję wbrew woli załogi i związków zawodowych bo ludzie się na nadgodziny nie zapisywali a tak mają nadgodziny wynikające z harmonogramu bo niby kilka dni w miesiącu są po 8h ale zawsze mogą powołać się na "wydłużenie dobowego czasu pracy do 12h ze względu na specjalne potrzeby pracodawcy" a pip to przyklepuje. I uprzedzając pytanie, tak zawsze mogę się zwolnić, ale 15lat w jednej firmie to szmat czasu no i nie znasz sytuacji na rynku w regionie w którym mieszkam.
@@Rupercik85ci wszyscy od "zmuszał cię ktoś?" są też głęboko przekonani, że zawsze będą przed czterdziestką.
@@pierogitozycie8426tak prywaciarze
Niewątpliwą zaletą
4-dniowego tygodnia pracy
jest to
że łatwiej wcisnąć drugi etat.
Przecież od dawna w kodeksie pracy obowiązuje system skróconego czasu prwcy
Odpowiedź brzmi tak
A podatki kto spłaci? Skoro zawsze oferują nam najniższą krajową😂.
A kiedy przychodzi o Urlopy to potrafią obciąć ci wypłate aż o 50%.
sam pracuje w systemie 12h pracy i nie wyobrażam sobie wstawania do pracy 5x w tygodniu na 8h przez dłuższy okres.
Da się. Koniec dyskusji.
Chciałbym pracować 32 godziny a nie 40 ale jestem również świadomy tego że mniej towaru wyprodukuje. Choćbym stawał na głowie to fizycznie niemożliwe jest w moim przypadku zrobienie w ciągu 32 godzin tyle ile robie w 40
Ale kurcze... Naprawdę się da. Ale to chyba kwestia bardzo osobista. Broń Boże żeby miało to obowiązywać wszystkie firmy na takich samych zasadach. Wiele osób komentujących jest jak najbardziej za ale każdy ma swój pomysł na to.
Sam pracuję w miejscu gdzie mogę po prostu nie przychodzić i mieć nie zapłacone ale nadal być pracownikiem. Oczywiście to nie tak że tydzień w tydzięń chodzę po 4 dni. Ale jest też wersia nie pełnego etatu...
Bo tak naprawdę z ręką na sercu czy ten jeden dzień tygodniowo daje Wam znaczącą różnicę jeżli chodzi o zarobki? Nie chodzi mi o taką czystą matematykę. Ale ogólny wymiar.
12:12 MI osobiście średnio to przeszkadza. Nie po to studiuję kierunek ścisły, by potem być zrównany z kimś z gorszym wykształceniem (lub jego brakiem).
No popatrz, Szymon studiował kierunek ścisły, tak ścisły, że musi na jutubie rozbawiać gawiedź pajacowaniem.
W przeciwieństwie do kasy za nic ten pomysł o 4 dniach pracy bardzo mi sie podoba. :)
A mi niezbyt, mam stawkę godzinową w umowie :P
Zawsze preferowałem bardziej 4x10 niż 5x8