DLACZEGO AANG JEST LEPSZY OD KORRY? [KRONIKI AVATARA]
HTML-код
- Опубликовано: 5 фев 2025
- ► Subskrybuj i bądź na bieżąco z Kronikami! - bit.ly/2R5EZob
► Odwiedź mój fanpage na facebooku! - / mrmaxim3
👇 👇 👇 👉Co jest dokładnie w odcinku? Rozwiń opis po więcej! 👈 👇 👇 👇
Można długo się spierać która seria jest lepsza, dlatego zapoczątkujmy tą dyskusję :) Niektórzy twierdzą, że przygody Aanga były przeznaczone w większym stopniu dla młodszej publiki, a Korra dla starszej, ale czy na pewno tak jest? Co przesądza o tym, że Aang jest lepszy od Korry? Jakie są powody dla których stwierdziłem, iż tak jest? Dowiecie się ich aż 5 w dzisiejszym odcinku z Kronik Avatara!
🔽🔽🔽
► Link do ankiety:
/ maximknefi3
🔽🔽🔽
► Partner odcinka:
liocat.com/
🔽🔽🔽
► Cała playlista Kronik Avatara:
• KRONIKI AVATARA
🔽🔽🔽
►Mój Discord - przywitaj się:
/ discord
🔽🔽🔽
#kronikiavatara #avataraang #avatarkorra Кино
W legendzie anga pokazywano że wszyscy mają coś w sobie wyjątkowego a każda technika ma swoją mocno stronę. Nawet sprzedawca kapusty był wyjątkowy xD a za to w korze pokazano to co się dzieje z naszym światem. Ludzie którzy mają talenty są przyciemnieni przez system.
Sprzedawca kapusty najlepszy. XD
@@mariahanczewska8109 niech jego bazarek spoczywa w pokoju 😢
Moje kapustki! Xd
W aangu stan avatar miał po prostu kopa i czułeś że może wszystkich pokonać
czyli cpal
Zdecydowanie inaczej się to odczuwało oglądając Aanga, niż Korrę
tak. no i aktywował się tylko w bardzo niebezpiecznych sytuacjach przed tym, jak aang nauczył się o czakrach i medytował z tym guru. korra używa ten stan jako coś, co może jej pomóc prześcignąć dzieci w przyjaznym wyścigu, 0 medytacji. jest też słabszy, aang nawet jako 12 latek stworzył kulę lodu przed poznaniem magii wody, a korze ledwo ten stan pomaga, zazwyczaj tylko wyrównuje jej szanse z przeciwnikiem
Stan sebixa
@@waifu_png_pl6854 Nom, dokładnie. Stan avatara Aanga można powiedzieć że był jedną z broni ostatecznych i to nie tak że to był jakiś biedny Arsenał mocy. Bo pragnę zaznaczyć, że Korra na avatara trenuje całe życie, a jednego zywiołu-powietrza uczy się przez niewiadomo ile lat, a Aang jako mały chłopiec nauczył się trzech pozostałych żywiołów i opanował stan avatara w jakieś 3 miesiące! A zaznaczam ŻE KORRA UCZY SIĘ TEGO PRZEZ CAŁE ŻYCIE PRAKTYCZNIE, A W SERII MA JUŻ JAKIEŚ 17/18 LAT A AANG TYLKO 12! (no dobra, Aang ma 112, ale przez wiek był zamrożony więc to 100 lat się nie liczy) to tylko świadczy o tym Jak silny musi być Aang kiedy jest jeszcze dzieckiem, pomyślcie jak silny musiał być gdy był już dorosłym mężczyzną, który jeszcze doszlifował przez lata swe umiejętności. Przecież on by taką Korrę zmiótł z powierzchni ziemi jak ziarenko piasku
Aang: zostaje uwięziony na 100 lat w lodzie, jego cały naród zostaje zabity, musi pokonać władcę ognia i przywrócić światu równowagę a ma tylko 12 lat do tego potajemnie musi nauczyć się wszystkich żywiołów
-Pokonuje władcę ognia
Korra: ma pełną wygodę do nauki żywiołów, żyje w miarę spokojnie (do czasu), ma 17 lat i włada perfekcyjnie prawie wszystkimi żywiołami
-Dostaje od wszystkich łomot i dostaje załamania psychicznego bo ktoś chciał odebrać jej moce
Serio?
No tak było nie zmyślasz
Yes
Moim zdaniem wiekszych chociaz nie koniecznie lepszych czynow dokonala korra, oczywiscie mam na mysli pokonanie Vatu, niestety wielkim kosztem utracenia polaczenia z poprzednimi avatarami oraz otworzenie portali skutkujace przybyciem duchow do swiata ludzi i splyniecie magii powietrza na ludzi
Edit : zapomnialem powiedziec ze wole aanga anyway tak jak opowiedziane w filmie swietna fabula i rozbudowane postacie
Można by powiedzieć, że życie prawda? Jedni nic nie mają i umieją osiągnąć, a inni wszystko mają i nie umieją. Ach jak ciężko się ogląda życie. Nie lubimy pokazywania tych nieładnych stron człowieczeństwa w idealnych światach fikcyjnych. A BTW to oglądałeś do 4 sezonu? Bo potem nie tylko magię jej chcieli odebrać, ale życie i to w bardzo okrutny sposób. Ja osobiście bym po takim cierpieniu nie była rześka jak skowronek. A no i teoretycznie nie musiała ratować świata... Ale jednak musiała - przed duchem czystego zła, który chciał wprowadzić chaos na 10 tys lat, potem przed anarchistą, który zabijał przywódców i prawie zabił ją. To też trochę bardziej życiowe, bo nie mamy przecież jednego celu w życiu i po jego osiągnięciu jak Simsy nie przechodzimy w stan ekstazy. Cele pojawiają się, znikają, większe, mniejsze itd.
Aanga nikt nie torturował i nie otruł..
Mam wrażenie, że twórcy specjalnie pominęli konkretne style walki żywiołów aby trochę pokazać globalizację naszego świata ( wiem może trochę nadinterpretacja), ale wydaje mi się, że chcieli pokazać jak w naszym rzeczywistym świecie wszystko dąży do ujednolicenia się pokazując to poprzez magię. W Aangu każdy naród był jakiś. Nawet każdy mag danego żywiołu miał bardzo dużo cech wspólnych. Azula-Zuko-Zao, Katara-Hama-Sokka, Toph-Bumi-Haru. Wszyscy mają jakieś cechy wspólne ze swoim żywiołem. W Korze te różnice raczej znikają i człowiek nie jest definiowany przez swoje pochodzenie/typ magii Chociażby korra, która bardziej przypomina pochodzenie maga ziemii niż wody. Tak jak w naszym świecie, te różnice międzykulturowe/międzymagiczne znikają i tworzy się jedna wielka globalna kultura
Bardzo dobrze to ujołeś i to właśnie mi nie pasuję w legędzie korry. Łatwo dostrzec że w legędzie Angaa postep technologiczny ukazany jest na poziomie sprzed dobrych kilku stuleci uogólniam ponieważ w każdym zakątku świata rozwój był na odbiegającym poziomie. I to mi się nie podoba jak w takim czasie cywilizacja z legendy Angaa powędrowała tak daleko i uzuskała poziom z legendy korry. Jak dla mnie jest to zbyt wielki przeskok i absolutnie odpowiada za destrukcję tego miłego (pomijając wojnę) klimatu z legendy Angaa. Chodzi mi o to że legenda Angaa ma wg. mnie wspaniały w porównaniu do legendy Korry całoształt i oddaje nam widzą cos więcej niż bez sensowne walki z nowymi antagonistami oraz jest bardziej złożona i lepiej napisana.
Uważam podobnie, co łączę jeszcze z pewną krytyką świata przez twórców i skupienia uwagi w innych miejscach. Ten serial rzeczywiście jest odrębny, zmienia dynamikę i problemy, robi się trochę bardziej człowieczy, co zawiera w sobie wszystkie wady.
to byłoby ok gdyby podstawy tkania były zachowane. bolin pokazuje korze swoje ćwiczenia magii ziemii. i co robi? podskakuje i nie jest zakorzeniony w żywiole. aang nie mógł zrozumieć magii ziemi przez to, że lekko się poruszał, a ziemia to uparty żywioł i dlatego nie mógł poruszyć kamieni. toph musiała mu to wytłumaczyć, cały odcinek był temu poświęcony. ostatnio oglądałam korrę i naprawdę mnie to zabolało. stąpanie twardo po ziemii to podstawa tej magii. tkanie ognia jest ok w korze, powietrze jest bardzo dobre i mówię tu głównie o zaheerze, jego latanie po odłączeniu się od spraw ziemskich i zrozumienie żywiołu było naprawdę interesujące. magia wody też trochę bolała, szczególnie, że niektórzy tkacze byli bardzo uduchowieni, więc powinni zachować podstawy
Ang: To przeze mnie świat pogrążył się w chaosie.
Korra: Walić to i tak wszystkich pokonam!!!
xD
no ty chyba sobie jaja robisz...
+1
+1
Tak tylko że anng skopal by jej wrogom dupe a korra dała by radę ozajowi?
@@jarq2497 no nwm czy dla watuu aang dal by odrazu rade
Nie lubię Legendy korry z kilku przyczyn:
- Technologia poszła w kierunku mocnego steampunku. Scyzoryk mi się w kieszeni otwiera, gdy widzę te mechy, robota Kuviry czy działo duchowej energii.
- Potworne osłabienie stanu awatara.
- Brak konsekwentności w przyznawaniu Korrze mocy. Z jednej strony potrafiła przełamać użytą na niej psychiczną magię krwi, odbijać promienie duchowej energii, przebijające góry czy pokonać Vaatu, gdy połączył się z jej stryjem oraz stworzył mrocznego awatara, choć chwilę wcześniej wyrwał z niej Raavę i utraciła połączenie z poprzednimi wcieleniami. Z drugie strony pokonuje ją zwykła tkaczka metalu i mag powietrza, który niedawno uzyskał swoje moce.
- Odebranie magii błyskawic oraz magii metalu statusu elitarności i zrobienie z ich użytkowników zwykłych magów.
+1000
akurat metalbending nie był niczym elitarnym, po prostu Toph znalazła sposób jak tkać metal i przekazała tę wiedzę dalej, co do błyskawic to tak, zmniejszyli jej wartość do stopnia że mako spamował błyskawicami w co drugim pojedynku;d ale motyw że robotnicy napędzają maszyny tkaniem mi się podoba;d
Czy osłabienie stanu avatara to zły pomysł, świat poprowadzili w takim kierunku że nie avatar traci na znaczeniu, więc jakby zostawili motyw że np: aang się pojawia i wszystkich ratuje to byłaby powtórka z poprzedniej serii;d
Ja też
Ja nie przepadam z tym ponieważ to jest tak nowocześnie pokazane Ang podróżował po świecie z przyjaciułmi itd. A w avatar legenda Korry nie ma nic wielkiego A każdy tam jest przeciętny. A na koniec sezonów promują LBGT(nic do tego nie mam ale to jednak bajka raczej dla dzieci)
@@strawberryk7742 A to coś złego się stanie jak dziecko zobaczy dwie kobiety razem? Dziecku nie zmieni się nagle orientacja, a będzie oswajane od małego, że to coś normalnego.
Co do magii błyskawic to bym dodał jeszcze że Mako ledwo panując nad ciałem przez osłabienie strzela błyskawicą i nic mu się nie dzieje. A w Aangu błyskawica była bardzo niebezpieczna dla użytkowania
Azula tez potrafiła strzelać blyskawicą będąc w bardzo słabym stanie fizycznym (po bardzo długiej i ciężkiej walce) i psychicznym (ostatni odc aanga gdy probowala strzelic w katare a uderzyla w zuko). wydaje mi się, że bardziej jako coś niebezpiecznego bylo pokazane w serialu przekierowywanie blyskawicy przez swoje własne ciało niz robienie jej szczegolnie, ze magowie ognia ktorzy juz umieli ja wytworzyć robili to szybko i bez wiekszego trudu
@@joanna3449 masz rację, zapomnianełem o tym. Ale mam wrażenie że w Aangu ta umiejętność była bardziej elitarna
@@krzysztofpawowski4276 tak, masz racje, byla. dlatego, ze techniki magii byly bardziej elitarne. w zwyklej szkole w narodzie ognia nie było przedmiotu z magio znactwa itp, bylo pokazanr ze np. w narodzie ziemii do magii ziemi byla osobna szkola gdzie uczona magii, ale za nia trzeba bylo placic. zwykli miszczanie jak sie nie nauczyli od rodzicow magii to ledwo umieli sie nia poslugiwac. magia metalu przestała byc tez elitarna bo toph zalozyla szkole kształcąca magow ziemi i zapewne to samo stalo sie z blysakwicami właśnie- po prostu dostep do wiedzy byl bardziej powszechny
Po prostu wszystko idzie do przodu, względem nauki, technologii, czy stylów magii. Nie zapominajmy że różnica między Korrą a Aangiem, to 80 lat. A 80 lat, zmienia się dużo rzeczy. Jeszcze 20 lat temu były jakieś tam nokie i nie nokie z klawiaturą no szok, a teraz? Wchodzimy w czasy składanych smartfonów dotykowych i wiele innych rzeczy o których nie mam pojęcia ja jak i wy. Serio myślelsice że przez te 80 lat od czasów Aanga nic się nie zmieni? Że nie będzie żadnych rewolucji, nie rewolucji względem przemysłu i technologi? To jest dodatkowy powód, dlaczego Korrą jest skierowana do starszej widowni
Dokładnie
W Korze brakuje mi balansu. Każda księga, to nowy wróg, nowy koniec świata, nowe niewiarygodne zagrożenie. W Aangu lubilam to, że były wrogowie, przeszkody, a na końcu był wielki finał w postaci epickiej bitwy Aanga z Ozaiem.
Wszystkie sezony Korry mi się podobały, ale moim zdaniem brakowało czegoś między tymi wrogami i kolejnymi końcami świata. Myślę, że właśnie przez to Korra wypada blado na tle Aanga jako postać. Ona zwyczajnie nie miała czasu na rozwijanie swojej osobowości, naukę, czy dorastanie, bo cały czas miała kupę roboty. Jednak z tym, że Korra wypada na słabszą w porównaniu do Aanga się nie zgodzę. Aang mimo, że miał 12 lat już w pierwszej księdze zaczął zachowywać się jak dojżały 112 latek. Korra za to była rozkapryszoną bastolatką, którą ponosiły nerwy i gubiło poczucie potęgi. To właśnie sprawiło, że Kora inaczej mierzyła się z zagrożeniem, śmiercią, strachem. Fascynowało mnie jak zapada się psychika młodej, niedojżałej dziewczyny, której nagle odebrano to, co zawsze było jej tożsamościa (magia w pierwszej części), potem próbowano ją otruć i zamordować. W tedy uratowała ją jej rozpaczliwa chęć ocalenia życia, dzięki temu panicznemu strachowi stan avatara w jaki weszła zdołał ją ocalić, a jednocześnie pozostawił ogromną wyrwę w jej emocjonalności i psychice zamykając jej drzwi do stanu awatara, świata duchów i jej tożsamości. To właśnie ten strach zagnał ją na bagna do Toph, ten strach nie pozwolił jej wygrać za pierwszym razem z Kuvirą. Walka Korry z jej własnym strachem była pasjonująca i poruszała. Jednak gdy Kora już z nim wygrała, gdy odzyskała swoją tożsamość i pogodziła się z tym co się stało, ze swoimi traumami. W tedy przyszło jej walczyć z Kuvirą w wojnie o miasto republiki i porządek świata. Moment kiedy Korra ratuję Kuvirę przed promieniem duchowych pnaczy zaparł mi dech tak samo jak finał walki Aanga z Ozaiem, było tak, bo zobaczyłam to sami. Wreszcie dojrzałego, gotowego oddać życie avatara, który staje po właściwej stronie, po stronie życia. Słowa, które potem Kora wypowiada do Kuviry o tym, że są podobne, bo tak samo uparte pokazały mi, że ta zbuntowana nastolatka dorosła i jest już ukształtowaną osobą, gotową oddać role główną i wrócić, kiedy będzie tego wymagać sytuacja. Korra zawsze miała parcie na bycie w centrum uwagi, a kiedy wyrusza z Asami do świata duchów pokazuje, że umie odpuszczać. Lubię jej rozwój emocjonalny. W Aangu ten rozwój dział się trochę poza kadrem, a dziecinność i beztroska bohaterów byla tylko maską skrywającą ich smutek i ciężkie życie. Reasumując podoba mi się
Jeżeli chodzi o aspekt mocy korry to się zgodze, ale trzeba zauważyć że korra opanowała 3 zdecydowanie szybciej niż ang.
Według mnie legenda korry powstała tylko po to by odpowiedzieć na różne pytania fanów (np. Czy ang i katara będą razem?) I poto by zamknąć historię avatarów, ale chyba twórcy nie przwidzieli że tworząc legendę korry stworzą następne pytania.
Korra nauczyła się szybciej bo miała nauczycieli pod nosem,
a anng musiał szukać nauczycieli np.Toph,Katara,Zuko
@@samotxo5322 1. Xd od katary na początku bardzo dużo się nauczył xdd. 2. Korra od małego bez nauczycieli umiała tkać wodą powietrzem i ziemią
@@nooneandsomeone8889 Powietrzem ? chyba ziemią
@@ManiakRetro *ogniem, zapomniałem o ogniu, o ziemii wspomniałem
Korra nauczyła się w 3 lata, a aang nauczył się w rok
W sumie się zgadzam, chociaż postacie z legend korry nie były złe, często nie zostały dobrze poprowadzone, pomysł z okazywaniem słabości korry nie był zły ale zdecydowanie zbyt częsty. Brakowało mi potomków Sokki. Z walką było różnie - często brakowało gracji. Pomysł by każdy sezon miał własny nowy cel też mógł być niezły, ale został spłycony i niedopracowany. Brakowało mi też jakiś choć drobnych zazębień w fabule kolejnych sezonów i jakiegoś podsumowania. Bolim wymiata😀
Uwielbiam avatara aanga gdyż poznajemy większość postaci powoli i każda ma swój nawet krótki wątek z życia. A w korze jest tak bach ona umie wszystkie żywioły i się już zakochuje. To jest dla mnie za szybki
Z tym zakochaniem to było gówno. Ona najpierw się w nim zakochuje a on ma ją gdzieś bo ma dziewczyne. Potem odrazu tą dziewczyne zostawia dla Korry. Potem ze sobą zrywają, potem znowu są razem a potem zrywają ze sobą. No ja już niewiem. Dalej to ja już nie pamiętam bo Legenda Korry jest słaba nie da się zapamiętać ich imion i niczego.
@@Mekaari pamiętaj że umówiła się z jego bratem a potem pocałowała go na oczach brata
Zuko to * maj fejwryt* postać i oczywiście SOK ZKAKTUSA TO JEST NAJWARZNIEJSZY ELEMENT Legendy aanga !!! Jeszcze śmieszy mnie przezwisko zuko ZUZU UwU to takie cute!
Dokładnie :33
❤️❤️❤️
Mam tak samo xD
@Zoej każdy ma swoje zdanie
To prawda.
Gdyby nie fenomen jakim była legenda Aanga to Korra nie była by tak popularna, Korra jest momentami poważniejszą bajką od Aanga ale jednak Aang jako postać o wiele bardziej do mnie przemawiała, silny dojrzały mający swoje ideały których nie zdradza, a Korra to taka ble xD
A Korra jest taką nastolatką, która nie do końca umie odnaleźć się w życiu i świecie, bo przez 17 lat trzymali ją zamkniętą na biegunie południowym. Powiedziałabym, że to życiowe, bo nikt kto ma 17 lat w rzeczywistości nie jest zbyt dojrzały i nie ma tak rozwiniętego poczucia wartości i umiejętności podejmowania samych dobrych decyzji. No ale prawdziwe życie już nie jest takie atrakcyjne do oglądania.
@@niunia19991 Każdy utorźamisa sie z innym bohaterem,. dlatego szanuje twoje zdanie
Ang miał ponad 110 lat pamiętaj (mniejsza że większość przechibernował w górze lodowej)
@@sebastiansienkiewicz9978 Mentalnie nadal to 12 latek, mogł w tym lodzie siedzieć i milion lat, mentalnie i tak nie dojrzewał przecież
Nie lubię Korry bo jak Aang starał się być jak najlepszy to Korra biła się po prostu z wszystkimi na około np. ten sędzia co sądził jej rodziców nawet nie wiadomo czy był magiem w każdym razie groziła mu śmiercią.
Taaaaaak! 100% prawdy w tym filmie, zawsze mowie, ze Aang jest jakos tak lepszy, ale nigdy nie potrafie powiedziec dlaczego. W tym filmie znalazlem odpowiedzi na to pytanie
Widziałam tylko kilka odcinków korry nie dlatego że nie leciały w telewizji czy gdzieś indziej, ale dla tego że mi się nie podobało!
W anangu jak byłeś w stanie Avatara to miałeś wrażanie że masz władze nad całym światem, czuło się od tego taką siłę, że dasz rade nawet całej armii okrętów.
A w Korze po prostu dostawałeś takiego trochę większego kopa.
Serial avatr ang :
-serial miał emocje
-kapusta
-postacie z historią
-niesamowite tła i ciekaw postacie
-żarty skoki
-postacie które uczą się na swoich błędach i dorastają psychicznie
- klimatyczna muzyka
A Watcha korra:
Korra: u jestem dziewczyną z plemienia wody w wieku 3 lat nauczyła 3 żywiołów
-wszystko ściągnięte mniej hentai!!!
-ściągnięte muzyka
-przez 1 sezon nauczyła się trochę magii powietrza
-osoba która nie urodziła się tkaniem żywiołów od razu do perfekcji nauczyła się latać bez lotni i takania żywiołów powietrza
-dziwne shipy
-za mało interesujących postaci (mrMaxim robi prawie tylko z awatarami ang filmy)
Pomysł na odcinek: gry o awatarze
-najpotężniejsza technika powietrza pierdXD
Kapusta XD
Kapusta forever
Nie nauczyla sie w wieku 3 lat potrafila tylko wytworzyć jakis marny plomyk podniesc kamyczki i chlapnac woda
O co Ci chodzi ze ściągnięte? To jest te same universum to czego ty oczekiwales chlopie
@@jackuzithiede8348 chodzi mi że twórcy awatara nie postarali się o nowy soundtrack
Każdy odcinek Aanga niósł za sobą jakiś sensowny morał, każda dobra postać mogła stać się wzorem, taki Zuko pokazał że pomimo błędów zawsze można stać się wzorem do stania się lepszym człowiekiem, Stryj był poprostu... cudowną postacią, nwm jak inaczej go nazwać, był poprostu pełen dobra, mądrości (moja ulubiona postać) Katara przynajmniej mi pokazała jak ważne jest nie zostawianie ludzi w potrzebie, Mała ślepa dziewczyna pokazała jak można byc silnym niezwazajac na swoje słabości, idealna postac dla dzieci chorych, i sam Aang, chłopak z głupkowatego dzieciaka wyrusl na mężczyznę gotowego do zakończenia wojny i posprzątania po niej! Złe postacie pokazały jakim nie można być i pokazały że bycie złym nigdy nie wychodzi na dobre. Legenda Aanga uczy, nie jest to ogłupiająca, bezsensowna bajka, to opowieść która uczy jakim można być człowiekiem. Kto wie, może gdyby nie ta bajka, nie byłabym tą samą dziewczyna co dziś.
Wiem ze 1rok temu ale zostało to tak pięknie przedstawione ze aż nie wierzę mi również podobało się ze większość postaci coś przekazuje strasznie ciekawilo mnie co będzie z aangiem i katarą z tą więzią co stanie się z tof czy będą dalej się trzymać razem czy każdy pójdzie w swoją stronę
Wiesz to jest odwzorowanie po części naszego świata. Ponieważ jak mówisz, że niegdyś magia błyskawic była zarezerwowana tylko dla wysokich sfer tka samo jak niegdyś kawa (tak mi się wydaje) czy inne teraz łatwo dostępne przedmioty tak magia błyskawic została przekazana.
Legenda Aanga i legenda Kory to tak na prawdę dwa różne gatunki.
W przypadku Aanga mamy do czynienia z Eposem¿ Jedną niesamowicie napisaną historią,
a Legenda Kory to po prostu serial
+1
Ja kocham avatara aanga za romanse i shipy ,zarąbistą fabułę, żarty sokki , tragedie , i oczywiście ......
SOK Z KAKTUSA 🤣🤣🤣🤣🤣👌👌👌👌✌✌✌
Moge serduszko??❤❤❤
r/emojipolice
No! To najlepsze! A i czy tylko mnie bawił ten sok z kaktus że milion razy to oglądałam?
Sok z kaktusa najlepszy!
Ja wolę Aanga ponieważ zawsze z moim bratem oglądałam go i mam z tym serialem takie super wspomnienia ,że aż nie potrafię tego wytłumaczyć.
Pamiętam jak wyczekiwałem na Aanga na nickalodeon,to były czasy (:.
Ja tak samo
Właściwie to nie mam pojęcia, dlaczego powstała Legenda Korry. Korra jest niesłychanie płytką postacią, w dodatku zapatrzoną w siebie. Zatraciła wszystko co dobre z kultury Magów Wody i chciała być najlepsza. Aang się rozwijał, czuł swoją słabość, A wątki miłosne dawały dużo odbiorcy I do myślenia i do wyobrażania. Korra to jedna wielka telenowela, która nic nam nie oferuje. A odcinek jak zwykle genialnie dopracowany ❤
Anga zawsze się uczył na mnicha więc był bardziej zdyscyplinowany od Korry która miała łatwe dzieciństwo plus w wieku którym Anng jeszcze nie wiedział że jest avatarem ta już miała 3 żywioły więc wiadomo że będzie trochę zapatrzona w siebie :)
@@Pan-yw7bk Ale trochę głupie, że ktoś się musiał uczyć żywiołów, A druga osoba po prostu je posiadła jako dziecko. Nie podobał mi się ten motyw :)
Niby czemu głupie. Nie każdy człowiek jest taki sam. Niektórzy łapią coś szybciej a inni wolniej. Korra po prostu była tym "genialnym" dzieckiem.
@@annadowhan9661 Bo trzeba nauki, by coś opanować. Korra nie miała styczności z innymi żywiołami, nie znała ich genezy, nie znała ruchów i podstaw. Wątpię, że 3 letnie dziecko tak po prostu wykminiło, jakie ruchy mają dawać ogień i ziemia. Ale rozumiem, że każdy ma inne zdanie na ten temat :). Mnie to po prostu odrzuciło, Ale innych może przyciągać
Jasne, ja też to rozumiem. Nie podobał ci się ten motyw i tego nie neguje raczej chodziło mi o stwierdzenie że to głupie. Rozumiem tok twojego myślenia aczkolwiek chodzi mi o to że zdarzają się dzieci które w wieku 9 lat kończą magisterkę, czemu więc w świecie avatara nie mógłby wystąpić przypadek genialnego dziecka? Prawdę mówiąc mogli chociaż dać jej te 5 lat a nie 3 ^^"
W korze miał być pokazany współczesny świat polityczny
W Korze brakuje mi balansu pomiędzy żywiołami bardziej mi się podobały osobne królestwa niż jedno zmieszane
Avatar aanga to moja bajka dzieciństwa, dlatego ją tak kocham i tyle w temacie
Moja również:3
Moja też.
W legendzie kory bardziej próbowana skierować zwrok widzów na sytuację polityczne i ten chaos który w naszym świecie jest wszechobecny.
Raczej wcisnąć poprawność polityczną
To przez to że aang jest łysy i ma tatuaże jak Darth Maul który daje buffa do statystyków oślepia wszystkich wrogów nawet tenzina(͡ ͡° ͜ つ ͡͡°)
Hehe
Statystyk*
@@rajikow Uwielbiam irytować ludzi(^o^)
@@qion6385 +1
@@qion6385 xd
Eska i Desna to najlepsze postacie w legendzie Korry
Nie najlepsze postacie w legędzię kory to Katara tenzin bumi i siostra tenzina oraz mako
Avatar legenda aanga moim zdaniem jest to wyjątkowa kreskówka, która pokazuje wiele wartości takich jak miłość, nie chce mi się wymieniać. Uważam, że gdy twórcy aanga zobaczyli, że ogląda ich dużo młodszych jak i starszych dzieci, a nawet dorosłych, po prostu uznali, że dalsza część będzie zrozumiała dla młodzieży i ich rozpieszczonych ideaów. Myślę, że Avatar Legenda Aanga jak i Korry ma po prostu zamiar pokazać nastolatkom dwie strony życie jakie mogą prowadzić. A w ogóle to brawo, fajny odcinek.
Ej bo ja czegoś nie rozumiem. Pamiętacie scenę z legendy korry gdy równościowscy wygrywali i wtedy pojawiła się ta flota zjednoczona. Wtedy doszło do bitwy morskiej tej właśnie floty z samolotami i był moment gdzie jeden z żołnierzy tej floty ( był to mag ognia) strzeli z ognistej kulki do jednego z samolotów ale nie bezpośrednio tylko przez działo które było umieszczone na tym statku i mnie to zastanawia czemu te działa służą jak przecież ten żołnierz uzyskałby to samo strzelają od razu z ręki. Więc jaki to ma sens
A przyznam, ze mnie to tez zastanowilo. Wiem, ze w legendzie korry mial byc pokazany postep technologiczny w stosunku do legendy aanga, ale imo skiepscili to
Właśnie czy on strzelał przez działo, czy może odpalał ładunek miotajacy do pocisku który działo wystrzeliło.
nie było tak, że kilku magów ognia skupiło siłę do tego działa, by miało większą siłę rażenia?
z działa pocisk był bardziej skupiony był wystrzelony pod większym ciśnieniem i leciał szybciej przez co strzał z działa byłby mocniejszy
Dla mnie lepszy jest Anng. Kto się ze mną zgadza.
Super odcinek.
Ja
Dajcie już spokój. Wiadomo, że Aang był epickim avatarem. Ale Korra jest zupełnie innym człowiekiem! Nikt z nas nie wie jakimi avatarami były inne wcielenia, napewno miały swoje osobowości o bardziej lub mniej denerwujacych cechach, a także lepiej i gorzej rozwiniętych umiejętnościach. Trudno jest porównać nawet te dwie historie, gdyż odgrywają się w innych czasach i poruszają inne problemy. Argument, że Aang mial na glowie 100 letnią wojne jest mocny, ale powiedziec ze Korra miala łatwo uczac sie żywiolów jest slabe. Aang caly czas podróżował i zwiedzał świat, nauka byla przyjemnoscia. Korra siedziala w zamknieciu i nauka była jej jedyną frajdą. Ta izolacja tez mogla wpłynąc na jej rozwoj osobisty, bo gdzieś tam w duchu czuła przygody poprzedników i podświadomie ich pragnęła. Komu z nas życie nie daje w kość i ma dużą zalamkę, legenda korry pozwala nam się identyfikować z bohaterką i jej trudną drogą nawet skłaniającą się w stronę depresji. Tak samo nie można porównywać przyjaciół! Czy to ważne że jeden jest silniejszym magiem czy jest potezniejszy, chyba najważniejsze jest to że zarówno w Aangu jak i Korrze stali za nimi murem i można było liczyć na pomoc.
+1
Na taki komentarz czekałam ;)
Aang miał problem "kurde muszę się szybko nauczyć żywiołów"
Korra miała problem "przecież jest pokój i tak dalej, to czego wy właściwie chcecie?". Teoretycznie nie mogła rozwiązać wszystkiego siłą i teoretycznie zastanawiała się jak te idologiczne bajdurzenie pokonać. Dlatego mówienie że ktoś miał łatwiej, a ktoś trudniej jest głupie. Aang ofiarował utopię, a potem Korra próbowała ją uratować przed upadkiem.
Nie obejrzałem jeszcze filmiku ale wiem że na 1 mjejscu powinien być postrach no bo łysość aanga czysty mafioza poprostu
xD
Ha ha xd
Xddddd
Mnie się ogólnie bardzo podoba, że Korra jest jest przedstawiona, jako słabsza niż inni avatarzy przed nią. Owszem, to nie to samo, co Aang, przeszkadzała mi technologia i zbyt lekkie podejście do magii
A moim zdaniem legenda Korry wcale nie była gorsza od legendy Aanga, była po prostu inna. Wszyscy tak chwalą Aanga, bo pokonał Władce Ognia, owszem to był wyczyn, ale trzeba też pamietać, że gyby Aang nie stchórzył i nie uciekł to wojna nie trwałaby 100 lat i o wiele mniej osób by straciło życie. Poza tym Aang od początku wiedział jaki ma cel i jak ma go osiągnąć, a Korra co sezon musiała mierzyć się z nowym, niespodziewanym wrogiem. Po kolejne Aang pokonal Władce Ognia i co by nie mówić to jakby nie był potężny to nie byłby potężniejszy od Vatu, ducha całego mroku na ziemi... Po kolejne mówicie, że Korra miała lepiej, bo od dziecka uczyła się żywiołów i miała wszystko co chciała, a i tak dostawała po tyłku. Ale to właśnie przez to, że całe dzieciństwo była zamknięta i nie znała "normalnego życia" nie była przygotowana na problemy dnia codziennego, nie miała pojęcia o tym, ze istnieją ludzie, którzy nie lubią magów. Jej jedynym zajęciem w dzieciństwie były treningi i doskonalenie się w magii, a każdy oczekiwał od niej, że będzie godnym następcą Aanga, który dość wysoko zawiesił poprzeczkę kończąc stuletnią wojnę. Po kolejne, wiele osób mówi, że Korra jest gorsza od Aanga, bo straciła połączenie z poprzednimi avatarami, owszem słabo, ale nie można zapominać, że gdyby podczas walki w Ba Sing Se nie było tam wtedy Katary z magiczną wodą to Aang umarłby w stanie avatara i zakończył cykl avatarów na zawsze. Poza tym jest to też moim zdaniem na plus dla Korry, bo Aang gdy nie widział co robić pytał swoje poprzednie wcielenia, a raz Roko w Świątyni ocalił życie Aanga, a Korra musiała od tego momentu radzić sobie sama. No i największym plusem Korry jest to, że dzięki niej odrodził się naród powietrza. Czyli spełniło się największe marzenie Anga i nie tylko.
Jeśli chodzi o aspekt nowoczesności w legendzie Korry, to moim zdaniem też jest on bardzo na plus. Ostatni odcinek pokazał, że jak wielkiej i potężnej broni ludzie by nie zbudowali to avatar i tak będzie potężniejszy i że zawsze będzie potrzebny.
Wszystkim którzy tak surowo podchodzą do legend Korry polecam obejrzeć jeszcze raz. Ja też na początku byłam bardzo sceptycznie nastawiona i jak oglądałam za 1 razem to chyba nawet nie obejrzałam do końca, jednak za drugim razem obejrzałam wszystkie sezony w 3 dni. Legenda Korry jest zupełnie inna od legendy Annga i nie ma co porównywać kto gorszy, a kto lepszy bo są to zupełnie dwie inne historie
Tak szczerze? Według mnie to troszkę bez sensu porównywać te dwa seriale, mimo że są one tak podobne, to dalej są bardzo różne. Gdyby w Kora była za bardzo podobna do Aanga, to oberwało by się jej za próbę powtórzenia sukcesu Aanga. Ok, może i Korra jest pełna wad i niedoskonałości, ale widzimy jak przez to wszystko cierpi i jak stara się zmieniać. Ok, w Korze nie ma głównego antagonisty który stał by w cieniu i dopiero w finale by się ukazał, no ale dalej, mamy skrytego Amona który jest wręcz genialny i budzi chaos i pogrom godny samego Ozaia, mamy wątek rodziny Korry, historię jej ojca, zdradę Unalaka, mamy czerwony lotos, który w gruncie rzeczy, chce obalić nierówności panujące na świecie, no i Kuvire, tu za wiele do powiedzenia nie mam, ona chyba najmniej wszystkich przyciągnęła, Unalak też był trochę....kiepski...ale przynajmniej było czuć do niego jakiś respekt bo w gruncie rzeczy był kimś, a Kuvira to tak...troszkę z nikąd się pojawiła. Po za tym, Korra owszem, emanuje swoją słabością, ale to czyni ją bardzo, ale to bardzo ludzką i dużo łatwiej jest ja zrozumieć niż Aanga, który stracił cały naród po postanowił uciec. Nikt z nas nie doznał tak wielkiej straty, chodź każda strata jest wielką.
W gruncie rzeczy, co mi się bardzo nie podoba, to fakt, że wszyscy narzekają na Korrę bo jest za bardzo inna, za bardzo się różni. Jak dla mnie, oba te seriale są po prostu genialne i nie odwarzł bym się wywyższyć jeden nad drugi, oba wiele dają, oba mają postacie które są się lubić i da się z nimi utozsamiać, i oba po prostu są. Korea nigdy nie była Aangiem, a Aang tak jak Korra nie był idealny. Oboje byli ludzcy i za to ich cenie, bo w gruncie rzeczy, są to dobrze napisane postacie, tylko po prostu inne.
Dlatego właśnie z sensem jest porównywać te dwa seriale bo są tak różne ;)
Nie chce mi sie czytac ale daje i tak like
Aang: nikogo bym nie zabił
Korra już w 1 odcinku: pora wybić wszystkie ryby w rzece
Kyoshi jest dumna
Nigdy nie powstanie lepsza postać w świecie Avatar niż Aang
Dla mnie akurat to że Korra nie była niezwykle potężna i przegrała np. z Toph czy z Kuvirą było pozytywną cechą. Dzięki temu pokazano że nie wystarczy być szczęśliwcem i urodzić się avatarem by osiągnąć sukces, lecz trzeba dodatkowo się wysilić, nabrać wiedzy i doświadczenia oraz współpracować z innymi ludźmi.
Jestem zagorzałą fanką Zuko od pierwszego odcinka,kiedy pierwszy raz oglądałam serial w wieku 6 lat. Jego zapatrzenie, chęć przypodobania się i takie piękne przebudzenie się i wypięcie na ojca. Zlinczujcie, ale ship życia to Zuko i Kathara 🤷🏼♀️ 6letni dzieciak nic na to nie poradził.
I jak po 10 latach zebrałam się żeby obejrzeć Korrę (wcześniej nie chciałam patrzeć na przeskok technologiczny) i zobaczyłam te problemiki nastolatki, miłostki z nikąd i te trójkąty miłosne...
Ale to nie było najgorsze. Kiedy usłyszałam Mako, ktorego aktorem głosowym był ten sam człowiek dający głos Zuko to myślałam, że padne.
Zuko wspaniała postać która sie rozwija, dąży do poznania i zrozumienia siebie, próbuje ułożyć życie z Mai i nagle taka profanacja w postaci Mako. Do tego ten jego czerwony szaliczek do którego wiecznie się przytula XDDD Czy tylko ja w tym tak bardzo widzę Mikasę z Ataku Tytanów? XDDDDDD
ATLA forever, gdy skończyłam po raz 8598945893 oglądać serial, przeżywałam tydzień losy bohaterów i to, że seans się już skończył 😍😂😥💖
To jaaa
W Aangu też super było to, że długo nie pokazywali wyglądu władcy ognia przez co było napięcie i tajemniczość
2:46 z tą błyskawica też na początku mi się dziwnie oglądało, że każdy potrafi ją wytworzyć (mimo że była to trudna technika i źle wywołana potrafiła zabić wywołującego), ale z czasem uznałem że to nawet dobrze ponieważ:
-Zuko nie chciał żeby rodzina królewska była tak uprzywilejowana jak za czasów jego ojca, dziadka i pradziadka, więc prawdopodobnie przedstawił całemu światu tą technikę
-mimo wszytko, błyskawice tworzone w legendzie Korry często były słabsze, Np gdy Mako użył blyskawicy na Amonie, to ten podniósł się po kilku sekundach i dalej walczył (można to również tłumaczyć tym, że w trakcie wytrwarzania Mako był kontrolowany magią krwi, przez Amona, ale mimo wszytko wydaje mi się, że ta błyskawica była wtedy słabsza)
Legenda Aanga jest o wiele bardziej lepsza osobiscie zamiast histori Korrry wolał bym kontynuacje przygód drużyny Avatara
Ojj tak byczq +1
Oj tak, z chęcią zamieniłabym tą całą legendę Korry na kontynuację legendy Aanga. Bardzo ubolewam że to już definitywny koniec.
Zauwarzczie że korra była słaba przez biały lotos każdy avatar musiał sam odnaleźć sobie nauczyciela danego żywiołu a korra była uczona przez byle jakich magów
biały lotos to byłzbiór najlepszych magów na świecie a nie jakis byle jakich magów
W sumie jeśli chodzi o moc magii, ciekawe kto by wygrał, jakiś niezły ale nie najlepszy mag ognia czy wody z dwójką chłopa z MGtą. Mi się wydaje że 5 pocisków na sekundę to niebagatelna siła, W przyszłości Avatar pewnie straci jakiekolwiek znaczenie gdy w tamtym świecie ludzie dowiedzą się że da się rozdzielić atom na części.
Wymieniłeś wszystkie rzeczy jakie przeszkadzały mi w legendzie Korry
Nie mówiąc o tym ile klimatu stracił awatar w legendzie Korry po części właśnie z tych powodów
W jakiś sposób mnie to boli wiedząc, że jeśli kiedyś pojawi się jakaś kontynuacja to wraz z rozwojem technologii może dalej tracić to na klimacie do czego mam nadzieje nie dojdzie o ile będzie kontynuacja w co śmiem wątpić
Chciałabym też dodać, że akcja w aangu działa się w moim odczuciu nieco za szybko tak jak i związki które momentami wydawały mi się przez to płytkie, ale nie były to pojedyńcze przypadki, miało to jakiś dodatek co do humoru i nie przeszkadzało to aż tak co jak sam dobrze określiłeś romanse niczym z taniej telenoweli gdzie jest milion niepotrzebnych i skomplikowanych trójkątów miłosnych
Według mnie Ang jest lepszy ponieważ
1.Lepsze wykorzystanie magii
2.Ciekawsza fabuła nie tylko dla dzieci
3.Ang nie utracił połączenia z innymi wcieleniami
2. Fabuła Korry wgl nie jest specjalnie dla dzieci, przynajmniej ja nie chciałbym, żeby moje dziecko oglądało próby zabójstwa i tyle cierpienia. A już na pewno dziecko by wielu rzeczy nie zrozumiało.
3. Dlaczego wszyscy o tym mówią matko, nie wiem to nie była jej wina nic nie mogła zrobić ciekawe czy jakby aang był na miejscu korry dał by sobie radę bo wątpię
@@oliwiarosiak8852 wątpisz ale nie masz pewności kora rozumiem wiele wycierpiała ale w wielu bitwach nieporadziła sobie nawet w stanie awatara co jest trochę...... kiepskie... oczywiście nic nie mam do tego serialu sama próbuje się przełamać aby zacząć go wogóle oglądać a moje wnioski i informację są wzięte z filmów i komentarzy osób,które już to oglądały i wiedzą co piszą lub mówią
Korra miała 11lat na nauczenie się wszystkich żywiołów i nauczyła się ich gorzej niż aang w 3miesiące a w dodatku aang musiał sobie znaleźć nauczycieli a korra miała ich zapewnionych
Zgadzam się
Wątki miłosne:
Legenda aanga:
dajmy troche zeby nie denerwowac tym odbiorcy
legenda korry:
ch*j k**wa wciskaj to tam gdzie można byle by było
Ciężko jest mi zgodzić się jeśli chodzi o słabość korry. Mi osobiście bardzo podobało się, gdy twórcy zdecydowali się na tak mkcne zakonczenie trzeciego sezonu. To jest naprawdę smutne i mroczne, jej cale zycie polegało na byciu awatarem, to byl jej jedyny cel. Nagle nie jest w stanie sama stanac na nogach, a odrodzony narod powietrza jest gotow przejąć jej obowiazki. Mysle, ze jesli popatrzy sie na to głębiej to ten mktyw jest naprawde bardzo mkcny i mroczny. Aang rowniez mial momenty slabosci, po porażeniu błyskawica przez Azule nie mogl wejsc w stan avatara, co w tamtym momencie skreslalo dla niego jakakolwiek szanse na pokonanie ozaia. Mimo to podczas walki ot tak zostaje uderzony w rane na plecach i nagle wszystko dziala jak powinno. Naprawde kocham obydwie kreskówki calym sercem, ale przemiana korry na przestrzeni wszystkich sezonów wydala mi sie... Wieksza? Naprawde sie zmienila i wgl. Niestety te watki romantyczne... Agh strasznie mnie to irytowało. Niby jest nastolatka i wgl ale jezuuu ile mozna. Ostatecznie bylam bardzo zadowolona z finalu, jesli bacznie obserwowali sie relacje dziewczyn to mozna bylo sie doszukiwać jakiejs głębszej więzi, ale nie bylo to nachalne (no prosze, typiarke znika na trzy lata i jedyna osoba do jakiej pisze nie są jej rodzice, tenzin czy chociaz wszyscy przyjaciele, tylko asami awww) Uwazam ze obiektywnie mozna stwierdzic ze w legendzie korry antagoniści byli o wiele lepiej napisania. Ozai mial takie: lol chce przejąć wladze nad swiatem, mam was w dupie lmao. Nie mowie ze to jest zle, po prostu historia jest nieco prostrza i... Łatwiejsza do zrozumienia? Nie jest to zadna negatywna opinia, po prostu fakt. Caly swiat avatara zawsze bedzie mial wazne miejsce w moim serduchu
Ej mam pomysł na odcinek !!!
Widziałem na Avatar Wiki, że gdy wejdziemy w Avatarów to możemy cofać i cofać aż do postaci które nigdy nie istniały ale mają jakąś tam własną historię. Proszę zrób o tym odcinek, wiem, że to dużo pracy, ale jest to bardzo ciekawe 😉
mnie już na samym początku speszyło to że Aang pracował nad sobą i wolno i dokładnie uczył się żywiołów, a Kora z dupy już jako malutkie dziecko miała opanowane już 3 ;-;
Tak racje może Kora nawet od dziecka miała opanowane 3 żywioły i było to zaledwie nic bo wiele nie umiała to i tak trochę słabo. Wiem ze twórcy Legendy Kory nie chcieli powtarzać tego co było w Legendzie Anga ale mogli wymyślić owiele lepszy pomysł No ale cóż ich głowa ich pomysły
Osobiście wolę legendę Korry ale twoje argumenty są logiczne i sensowne już nie umiem się doczekać odcinka za tydzień
Ale przyznaję ci świętą rację, ang jest przeciwieństwem korry. Ang często Przemyśla swoje następne kroki aby się nie potknąć, u korry jest inaczej, w paru sytuacjach nie rozumiała tenzina nawet jak chciał dobrze. Namawiał korre do bardziej logicznych posunięć niż tylko emocje, bo wiadomo co emocje robią z ludźmi. Ang: o boże co ja zrobiłem, mój brak odpowiedzialności doprowadził do tragedi..' korra: e tam będzie co będzie, i tak się podniosę i dam radę bo jestem avatarem'.
Aang jest lepszy [Koniec tematu]
Świetny odcinek ♥️💖❤️❤️
Ja powiem tak wolę legendę korry głównie dlatego że 1 sezon był kozacki. W następnych już jakość trochę spadła ale nadal mam ten sentyment do 1 sezonu który był dla mnie wręcz idealny. Ciekawa fabuła, liczne zwroty akcji, trochę bardziej mroczny, kozackie sceny akcji i wiele innych. Za to między innymi uwielbiam legendę Korry
Tytuł tego filmu powinien brzmieć - ,,W czym Aang jest lepszy od Korry?''
Szczerze mam wrażenie ze związek korry z asami był najmniej wymuszony z całego trojkata miłosnego.
Jak sie napaliłem na Aanga oglądając go całego w 4dni byłrm zachwycony światem avatara
Za to w korze juz po początkach dało sie poznać że będzie słabo j sie nie myliłem
Ja tak samo miałam. Gdy obejrzałam Legendę Aanga wiedziałam że będzie on fajny i się nie myliłam. A gdy obejrzałam pierwszy odcinek Legendy Korry to wiedziałam od razu że to będzie nie ciekawy serial no i miałam racje. Aang jest owiele lepszy od korry bo w korze są nieciekawe postacie a sama korra jest bardzo nudna i nadodatek jest tam LGBT. Serial legenda Korra jest niczym w porównaniu do legendy aanga. Mam nadzieje że jak stworzą kontynuację korry (o ile stworzą) to wtedy tego nie zepsują i stworzą nowego fajnego awatara który z wieku i charakteru będzie podobny do Aanga .
@@weronikawojcik6505 (Wiem data) Chciałabym się przyczepić do jeden rzeczy (ponieważ to że uważasz ten serial za słaby to nie nam nic do tego). "Wątek" LGBT pojawił się dosłownie na końcu bo w ostatniej scenie wiec nie widzę powodu żeby uważać go za wątek (no chyba że łączymy jeszcze komiksy ale mówi tylko o serialu).
Pozdrawiam
Umówmy się, po pokonaniu Ozaia, Anng może poza Yakonem nie miał już za wiele do roboty (przynajmniej w serialu, bo nie czytałem komiksów). Korra najpjerw musi pokonać komucha i maga krwii, który ma kilka mln zwolenników, potem ducha zła (jeśli przegrałaby na 10k lat świat ogarnie mrok), potem "bandę czworga :D": wiecznie latającego maga powietrza, kobietę - spalinę, maga lawy, no Ming - Hua to już trochę słabsza, a potem całe Imperium Ziemii. I taki stres+presja mediów+wiek dojrzewania może powodować problemy psychiczne. I tak Legenda Aanga mi się bardziej podobała, bo technologia bardzo zabiła klimat serialu, ale wydaję mi się, że trochę marginalizujesz osiągnięcia Korry. Choć potrzebowała więcej pomocy od Aanga, który pod koniec 3 sezonu rozwalał wszystko sam, to jednak sądzę, że osiągnęła więcej. Ale z resztą, którą się powiedziałeś się zgadzam. Warto też zwrócić uwagę, że przygotowanie błyskawicy w Legendzie Aanga trwało tak z 5 sekund, a w Legendzie Korry jest natychmiastowe. Romanse w Legendzie Korry są mocno cringeowate jak w nowych star warsach.
Korra na siłę starała się być zbyt epicka ;)
Fajnie by było jakby MrMaxim3 nagrał filmik o najgorsze lub najlepsze gry itp o avatarze a do dzisiejszego filmiku to moim zdaniem MrMaxim3 dobrze opisał ale zapomniał o kilku informacjach np że korra zna magie metalu a ang nie nie znał
I magie duchów korra zna
@@thewolfpvp1843 Tak wiem ale ja dałem tylko jeden przykład
i fajnie by było jakby MrMaxim3 nagrał filmik o najgorsze lub najlepsze gry itp o avatarze co nie ???\
@@thewolfpvp1843 I jakby co nie mam nic do MrMaxim3 do niego lubie jego i jego filmy nie chciałbym obrazić nikogo
aż jestem ciekaw co powiesz w odcinku korra>aang;d
co do odpowiedzi do twoich przykładów:
1. zgadzam się, zatracili troche magię w tkaniu, choć metalbending jest super i motyw tkaczy ziemi jako policji naprawdę pasuję:)
2. Romanse w obu seriach taki troche średnio się udają, katara przez większość serii traktuje aanga jak jakiegoś młodszego brata, nie kupuje tego że pod koniec nagle są razem;d w korrze, no cóż, trójkąt mako-asami-korra jakoś już lepiej wygląda bo ile oni mają lat? 16-17? hormony buzują obu stronom więc nie dziwota że o wiele chętniej dali jakiś romans, a co do korra-asami znów dali to na ostatnią chwilę.
3. No tak poprowadzili świat w steampunk, przez większość serrii to nie przeszkadza poza końcówką z wielki mechem który nie ma kompletnie sensu, po co jest taki wielki, czemu tylko jednego sobie zbudowali itp. a osłabienie stanu avatara, mi tam się podoba że porzucili pomysł że stan avatara to recepta na każdy problem, ale faktycznie chyba troche za bardzo utemperowali korre;d
4. co jest złego w rozłożeniu historii na 4 części zamiast jednego spójnego wątku? fakt- amon powinien być później, zbyt dobry koncept na bossa by rozwalić go na starcie, sezon z unalaqiem jest zwyczajnie słaby, ale 3 i 4 sezon są naprawde fajne (poza wielkim mechem który psuje wszystko u kiviry:d). Myślę ze pierwotnie Mako miał być głównym bohaterem, on jest typem który każdego rozwala i jest takim wzorem dla chłopaków którym chcieliby być;d Aang ma historie o zdobywaniu mocy, odzyskaniu straconego dziedzictwa. Korra na odwrót- na starcie jest pewna siebie, wygadana, potrafi tkać 3 z 4 żywiołów, i jej historia polega na traceniu wszystkiego (od statusu i zaufania społecznego, po sprawność fizyczną i psychiczną) myślę że korra mimo bycia gorszym serialem ma o wiele ciekawszy charracter development (chociaż też nie poprowadzony perfekcyjnie)
5. Tu się zgodzę, w korrze najfajniejsze momenty są wtedy jak pojawia się toph i zuko;d
Ja nie chce tu żadnego serialu bronić, mi się i legenda aanga i korry podobała i nie mam opini na to który jest lepszy. Oby dwa mają plusy i minus, więcej lub mniej. Trzeba pamiętać że np. Legenda korry to nie jest ALTA 2 tylko zupełnie inna historia. W aangu jak dla mnie była o wiele lepsza fabuła. Przykro że Korra straciła połączenie z innymi avatarami. Mogę też powiedzieć że rozwinięta technologia w legendzie korry mi jakoś specjalnie nie przeszkadza jest to może też nawiązanie do współczesnych czasów realnych i nie wiem polityki. Oczywiście w aangu sok z kaktusa przebija wszystko. Z takich jeszcze śmiesznych rzeczy.
Aang od początku zakochuje się w katarze i ich miłość rozkwita
Korra: Siema będę randkować z wszystkimi z team avatar
W aangu przez 3 sezon aang uczył się wszystkich żywiołów i miał 1 cel - pokonać władcę ognia. W korze mega słabe było to że w wieku trzech czy tam czterech lat opanowała 3 żywioły. Korra może opowiada również życiu nastolatków. Nastolatkowie są właśnie wybuchowi i chcą wszytko załatwiać szybko, samemu i oczywiście nie słuchają się innych. Jak dla mnie w aangu wszystkie sezony kox a w korze dwa pierwsze słabe ale 3 i 4 już fajne. W korze napewno odcinek o avatarze wanie był jednym z lepszych. Również miło było zobaczyć starego zuko, karate, toph, ich dzieci i dużo innych.
Huh ale się rozpisałam.
Chciałam tylko powiedzieć że to i tak są tylko animowane seriale i pretensje można mieć tylko i wyłącznie do autorów bo to oni to pisali i wszystko to jest tylko "wytworem wyobraźni twórców". Gdyby twórcy chcieli to wszystko mogło by być lepsze i fajniejsze. Krótko mówiąc aanga mi się przyjemniej oglądało ale przez sezon 3 i 4 korry ciężko mi porównywać. Trzeba też zauważyć że w 3 sezonie korra jest też inna, bardziej spokojna i opanowana. To z moje strony tyle
Ja pierwszy sezon aanga przemęczyłem, ale przy 2 i 3 się bawiłem znakomicie
No kora mimo wszystko jest słabsza od anga, po prostu. Ang gniótł Ozaia w stanie avatara, a kora w tym stanie przegrywa ze słabszymi przeciwnikami co jest pewne (Ozai podczas komety był potworem). Druga sprawa to ta podróż nauki żywiołów u anga, a u kory to jakby no nie mamy ukazane jak uczyła się żywiołów poza wiatrem, a o to powinno chodzić.
Dla mnie wspomniane przez Ciebie zmiany są na plus. Dzięki nim twórcy pokazali jak zmienił się świat od czasów Aanga, pokazali jak magia zaczyna gubić swoją wyjątkowość przy szybkim i naprawdę niezwykłym postępie techniki i pokazali jak łatwo można zniknąć w tłumie, nawet jeśli jest się magiem to ciężko stać się kimś wyjątkowym - bo nawet jeśli ma się oddaną grupę przyjaciół i robi się coś ważnego, to nie jest się wyjątkowym płatkiem śniegu, bo na świecie może być wielu, którzy mają oddaną grupę przyjaciół i robią coś ważnego. Grunt by dobrze się czuć samemu ze sobą i z rzeczonymi przyjaciółmi. Poza tym taka globalizacja pasuje do Miasta Republiki - no i raczej nic dziwnego, że magowie nie zawsze dają sobie radę z tak wielkimi maszynami, to wcale nie jest takie oczywiste. Według mnie te dwie serie są dobre, przedstawiają inne światy, które dzieli kilkadziesiąt lat, przedstawiają różnice jakie je dzielą i zmiany jakie zachodzą, gdy rozwija się technika, budują się miasta... Dobrze, że Korra nie jest jakaś taka super silna - co prawda nie miałam odczucia, że jest słabeuszką, gdy oglądałam serię, ale skoro tak mówisz - przynajmniej przeszkody jakie spotyka na swojej drodze mają sens :D
Daj ,, TOP 10 NAJSŁODSZYCH STWORZEŃ W AVATAR "
Ze wszystkim co powiedziałeś muszę się zgodzić. Ja wole bardziej Aanga niż Korrę. Legenda Aanga była bardziej wciągająca wczułam się w ten klimat. A w Korze to co nowe technologie wolałam stare zupełnie inny świat jakoś postacie były takie nijakie. Fabuła nie była za bardzo wciągająca. Nawet w klimat nie mogłam się wczuć. Wole i tak dużo bardziej Aanga.
Na to czekałem zabieram się za oglądanie, dzięki i pozdrawiam
No nie mogą być przecież takie same, muszą się różnić. Wedlug mnie legenda Korry słusznie pokazuje jak świat się zmienia.
Jednakże nie zmienia to faktu że Aang jest dużo lepszy
Ja też wolę legendę Aanga niż legendę Korry
Ja też
Korry nic nie pobije
Ja też, Aanga nic i nikt nie pobije.
@@bartoszwalkowiak6590 oprócz praktycznie każdego jej wroga lub napotkanego maga. + korra jest arogancka więc w walce nie najlepsza
Mi osobiście bardzo nie podobał się aspekt avatara i duchów. Historia pierwszego avatara jakoś mi nie podeszła, bo nagle zmieniała sposób postrzegania postaci jaką jest avatar i odpowiedziała na pytania, których bym raczej nie zadał, ale to jeszcze jestem w stanie przetrawić. Później było gorzej. Zerwanie z poprzednimi avatarami, którzy bardzo mogliby się przydać Korrze, gdyż średnio sobie radziła. Co do duchów to w Aangu świat duchów był tajemniczym dziwnym i strasznym miejscem, do którego wstęp mają duchy i avatar (oraz Iroh, ale nie wyjaśnili nic o jego "tajemniczej wyprawie do świata duchów"). W Korrze za to pokazują w nim cukierkową krainę, do której mnóstwo osób może się dostać. No i później duchy znalazły się w normalnym świecie. Kiedyś wszystko się zmieniło, kiedy zaatakował Naród Ognia, w Korrze wszystko zmienia się co 5 sekund. Dodatkowo magia była inaczej przedstawiona. Aang nie potrafił opanować żywiołu bez nauczyciela, Korra będąc wśród magów, opanowała 3 żywioły, zanim ogłosili ją avatarem. Oprócz tego po prostu nudziły mnie odcinki, a szczególnie drugi i czwarty sezon. Amon i Zaheer jakoś to jeszcze ciągnęli. Takie jest moje zdanie na ten temat. Przepraszam jeśli trochę zbyt chaotycznie. Zmęczony jestem i mogę nie do końca sensownie kleić informacje w sensowne zdania
Wow ale rozprawka
To trochę jak nasz świat. Wczoraj nie było koronawirusa dzisiaj jest. Zmieniają się rządy, technologia, moda. Korra jest kalką naszego świata, jak się nie podoba to trzeba głębszej refleksji, bo nam też się wszystko zmienia. I Korra jest ładnie pokazana jako taki zagubiony człowiek, który ma czuwać nad tymi zmianami, ale ciężko to robić z uwagi na skalę, zwłaszcza jak się ma 17 lat, nie widziało wcześniej świata poza biegunem południowym i ma się jeszcze inne problemy.
Uważam że korra jest słabsza gorsza od Aanga on umiał tylko magię powietrza i miał nie cały rok i do tego szukał nauczycieli po całym świecie. W korze nie mogę znieśli tego że nie ma technik jak w Aangu.
Obejrzałam całą korre i Aanga też ale Aang oglądam codziennie . Dla mnie legenda korry jest nie udanym przedłużeniem Legendy Aanga. Wolałam by by było więcej odcinków Aanga. Bo przy oglądaniu korry łapałam się z głowę w złym znaczeniu.
Szanuje osoby które wołą lub lubią korre. Jednak zdecydowanie wolę Aanga. I jeszcze w korze nie mogę znieść 5 sekundowych miłości.
ciekawi mnie jeden fakt czemu kiedy aang sie spotkal z kohem i rozmawial z nim na temat ying i Yang to koh na ostatnie slowo odpiewiedzial mu.
Jeszcze sie zobaczymy a nie bylo ani razu pokazane ze aang do niegto przyszedl???
Moze mi ktos powiedziec ciagle sie pytalem o te zdanie.
Chyba dlatego ze mloda widownia sie bala koha nwm tylko tak mowie.
Jeśli mam być szczera to trochę nie doceniłeś Korry. Więcej dokonała od Aanga i obiektywnie rzecz biorąc była lepszym magiem. Po każdym upadku się podnosiła i ostatecznie wygrała. Jedyna rzecz która jej się nie udała to była strata połączeń z poprzednimi avatarami, ale jak sam podresliles w innym filmie- jest to dość mało prawdopodobne że na zawsze straciła to połączenie gdyż używała stanu avatara. Mam nadzieję że w komiksach odzyska to połączenie, ale jak narazie nie zasługuje na 5 miejscu w top awatarów. Mam nadzieję że nikogo nie uraziłam, wolę Korę i tyle.
ale Xd jakim cudem kora była silniejsze w stanie awatara skoro nie mogła kożystać z mocy poprzednich awatarów
Zgadzam się z tym filmem .
3:02 moim zdaniem magia powietrza zawsze była przedstawiana zbyt „over power”, ale nie wynika to z jakiejś większej mocy tej magii tylko z kilku faktów:
-w Legendzie Aanga, Aang był jedynym magiem powietrza, który już w wieku 12 lat był mistrzem (miał tatuaże), oraz sam tworzył swoje własne techniki, dlatego był taki potężny
-do 3 sezonu Korry magia powietrza nie była ogólnie znana, więc nikt nie potrafił walczyć z magami powietrza
Dlatego na początku legend Korry ta magia była bardzo silna, z czasem tracąc swój potencjał
Telepie mnie jak tego słucham
Sam osobiście preferuję awatar Korre ale ten materiał całkowice bezpodstawnie obraża wręcz awatar Korre, liczyłem na dużo bardziej nieemocjonalne argumenty a nie krzyczenie jak dziecko dlaczego ten awatar jest lepszy
Strasznie straciłeś w moich oczach
Mam przynajmniej nadzieję że nadrobisz materiałem dlaczego korra jest lepsza od anga
Masz aż 5 podstaw, możesz się do nich odwołać i napisać czemu są bezpodstawne ;)
MrMaxim3 wow,
pierwszy raz odpisał mi sam twórca
1- w legendzie korty dalej widzimy unikatowy style walki które jednak wyewoluowały, możemy je podziwiać na arenie walk magicznych
-Magowie wody mają dla mnie tą samą grację co w angu
-w awatarze angu magowie ognia są głównymi przeciwnikami dlatego jest z nimi dużo scen, w awatar korze nie ma aż tak dużego udziału magów ognia więc nie możesz oceniać całego narodu po kilku jednostkach
-jak to jest ujęte w którymś z odcinków serii tworzenie błyskawic było zarezerwowane tylko dla rodziny królewskiej, po skończonej wojnie technika ta została upubliczniona żeby ludzie z predyspozycjami mogli ją stosować, nie ma w tym nic złego
-cp do magów ziemi to zgodzę się że zostali wyparci przez magów metalu ( wątek z magami ławy jest tu użyty na siłę bo znamy tylko dwóch więc nie mogli wyprzeć magów z największego państwa) ale tak działa natura, jednostki lepsze i lepiej przystosowane wypierają te mniej przystosowane. Świat się rozwinął i trzeba to zaakceptować
- co do przykładu równościowcow i młodego maga powietrza to nie jest powiedziane że by sobie z nim nie poradzili, bo jak tylko zaczęliby walczyć nie. Byłoby z tym większych problemów tylko chodzi o sam fakt zaskoczenia ta sytuacją, po za tym trzeba pamiętać że to też są zwykli ludzie którzy mogą na przykład mieć sumienie i bać się zaatakować dziecko. Na końcu serii magowie powietrza są bardzo przydatni i wielokrotnie udowadniają swoją potęgę ( trzeba też uwzględnić że z legendy anga nie znamy żadnego maga powietrza oprócz awatara więc nie znamy ich prawdziwej mocy)
Do drugiego argumentu powiem tylko że wynika to z docelowego odbiorcy. Awatar angg jest skierowany do dzieci w wieku 12 lat więc nie moze miec skaplilowamych wątków miłosnych, za to awatar korra dla starszych odbiorców więc jest to też motyw przewodni, trzeba tu też uwzględnić różnice płci gdyż jak to zazwyczaj bywa z chłopakami angg jest zakochany w jednej dziewczynie i stara się o jej względy walcząc z konkurentami, za to korra jest dziewczyną i to o nią się starają i to ona musi wybierać stąd ta zawiłość. Sam jako facet nie wszystko rozumiałem ale wiem z czego to wynika
Co do magi to pierw odnosisz się do mocy całej drużyny awatara i jej wzrostu i porównujesz to do jednego momentu gdy korra przegrała, nie pokazesz momentu kiedy odzyskała Rawę, czy jak obroniła kuvire przed promieniem tylko jej najsłabszy moment. To tak jakbym ja porównał największe dokonania korry do najazdu na naród ognia w dzień zaćmienia słońca gdzie cała akcja zawodzi po całości lub do innych przypadków porażki anga
Co do zawiłości histori to tu troszeczkę się zgodzę choć do nowych przeciwników nie mam nic do zarzucenia choć denerwuje mnie tu przykład z toff gdyż jak się spotykają po raz pierwszy to korra jest otruta a na koniec ich spotkania toff Sama przyznaje że awatar dała jej popalić w znaczeniu że nie jest słaba
Co do postaci to jest argument który mnie totoalnie zirytował
Słabo napisane postacie??!??
Każdy członek drużyny awatara jest bardzo dobrze napisana postacią z wieloma wątkami i historiami, może owszem nie ma całych odcinków poświęconych tylko im jak w awatarze ale naprawdę nie można mówić tu o słabo rozwiniętych postaciach
BOLIN PRZECIETNYM MAGIEM ZIEMI?!??!!????!?!
MAKO POSIADAJACY NIEWIELKA MOC?!?!?
ASAMI SLABO NAPISANA POSTACIA?!?!?
C O. Z A. B Z D U R Y
naprawdę wydaje mi się że oglądaliśmy inny serial pod tym względem, naprawdę nie zirytowalbym się tak gdyby nie ten ostatni punkt. Możesz zarzucić wiele awatar korze , możesz ją wrzucić do tych słabszych choć dla mnie nadrabia charakterem
Ale wygadywanie takich bredni to jest już totoalna przesada
Drużyny korry się nie tykaj
Podsumowując chce powiedzieć że aby awatar korra mogła się spodobać musimy zakaceptowac trzy rzeczy
-rozwoj technologi w tym rozwój kulturowy wraz z globalizacją
-roznice płci pomiędzy awatarami
-roznice wieku docelowego odbiorcy
Angg to prosta, mądra bajka dla małych dzieci lecz korra jest już bajka do trochę starszej młodzieży której trzeba często zmieniać wątek żeby się nie znudziła i wprowadzić więcej akcji
Czekam na film dlaczego korra jest lepsza od anga
Może odzyskasz mój szacunek
@@pawezmety5317 Nie muszę walczyć o Twój szacunek ;) Sądzę, że te dwa seriale są napisane w zupełnie innym stylu. Tak jak powiedziałem, to moja subiektywna opinia i nie musisz się z nią zgadzać. Słowo kontra słowo. Dla mnie Korra była nieco gorszy serialem, kierowana może do starszego odbiorcy, ale widocznie na siłę chcąc pokazać konkretne ideologie. Mimo tego wszystkiego wolę prostą, jednotorową fabułę nierozchodzącą się jak dziadowski bicz po wszystkich tematach naokoło jakie są. Chcę oglądać przygodę Avatara, potężnego maga operującego wszystkimi żywiołami, a nie upadek tego stanowiska. Teraz i tak już za późno, bo zmiany w fabule zostały ostro poczynione między innymi z spaleniem wszystkich poprzednich wcieleń... Korra po prostu wywołała we mnie więcej myśli depresyjnych niż radosnych czego nie lubię, lecz nie twierdzę także, że jest złym serialem. Po prostu wolę Aanga, z czego Korra ma także swoje lepsze strony.
4:30
Pierwszy był narrator w komiksach o Spidermanie,
Drugi był Wujek Ben,
A trzeci był sam Pitter Parker.
A Nick chyba ani razu tego nie powiedział.
Ja wolę Korrę głównie za probending i magów lawy
obejrałem pierwszy odcinek i dosłownie było to tragiczne…
Nie skończyłem nawet odcinka tego…czegoś
Aang jest o wiele mądrzejszy. Kieruje nim spokój ducha i jest cierpliwy. A Korra chce wszystko załatwiać siłą i krzykiem, a decyzje podejmuje impulsywnie. Z samych dialogów tych dwóch postaci można zauważyć to, że Aang wiedział kiedy ktoś ma co do niego złe intencje. A Korra ufa każdemu. Nie podoba mi się bardzo jak został potraktowany stan avatara w Korrze i w ogóle ta dziwna akcja z tym, ze Korra jako małe dzidzi już potrafiła władać nad 3 żywiołami! A gdzie jest próba zabawek ja się pytam?! I z jakiej paki wszyscy avatarzy przed nią musieli się każdego żywiołu uczyć od podstaw w ogóle nie znając go, nawet Kijosi ( nie pamiętam jak to się pisze ). A on już w pierwszym odcinku ,,jestem avatarem!'' żaden avatar przed nią nie wiedział kim jest. I też jak Aang miał problem ze sferą duchową to musiał się uczyć od podstaw otwierać czakry. Korra ma problem ze swerą duchową, już pominę, że Amon jej zabrał talent, a ona nagle jep wchodzi w stan awatara kiedy chce. I jak ona używa stanu avatara to tak jakby śniadania nie zjadła. Jeden cios i leży, a Aag rozwalał wszystko i czuć było potęgę. Jakby potraktowali by ją tak jak każdego to cały serial by miał inny wydźwięk. Na razie ja to widzę tak. Zrobili kobietę avatar i dali jej wszystko od razu, bo jej się należy. Jakby zrobili tak, że musiałaby zdobywać wszystko sama i uczyć się to by miało większy sens. Aanga bardziej szanuje i bardziej lubię jego legendę. Gdyby Korra postawiono w serialu na równi z innymi avatarami, a nie wywyższano bardziej lubiłabym te produkcję.
Proszę zrób kiedyś odcinek o 10 najlepszych piosenkach w avatarze
Zgadzam się z tobą 100%
W porównaniu dlaczego legenda kory jest lepsza wymienione tutaj minusy przedstawiasz jako plusy
Ja tam sie nie pszejmuje Korrą tworzę z przyjaciółmi własną wersje dalszych wydarzeń. Super odcinki robisz subik leci😉
Dla mnie legenda Anga była 100 razy lepsza bo legenda Kory to było cos jak kiepski serial dla nastolatek , sama Kora zachowywała sie jak rozpieszczona nastolatka która ma syndrom buntu i najpierw nie chce się nikogo słuchać a potem beczy jaka to ona biedna i słaba i musi znaleźć pomoc, a wątki miłosne normalnie porażka, jesteś avatarem na litość boską zaciśnij poślady i idź dalej , serio obejrzałam Kore tylko z ciekawości bo chciałam zobaczyć rodzinę Anga i innych z 1 serii ale cała seria z Kora to mega dno. Bez urazy żeby nie było bo zara posypie sie hejt.
Bardzo dobrze zawarłeś wszystkie informacje które udowodniły że Ang jest lepszy od Korry w tym odcinku.Uważam że Korra jest najgorszym bohaterem ponieważ zaprzepaściła „reinkarnacje” awatarów w tym anga.Moim zdaniem była nieudaczniczką która próbowała coś udowodnić i jej to zbytnio nie wyszło.
No z ta kuvira najbardziej kuje w oczy. I oczywiście stracenie polaczenia z poprzednikami 😩
Co do magi to ona ewoluowała tak jak w normalnym świecie wiele rzeczy (np. Mowa). (co do "siły" magi powietrza to raczej był brak znajomości lub przygotowania). Co do romansów pamiętaj że osoby w wieku nastoletnim zwykle sam bardziej rozchwiane. Siła była byradzo naginana na potrzeby fabuły ale były sensownie wyjaśnione (nieco naciągane ale sensowne). Co do 4 powodu to za wiele do wyjaśniania. 5 powód to np tenzin był zajebista dla mnie mako był spoko nastolatkiem. A co do ideologi w angu... Serio w koze właśnie były pokazane ideologię i szarość świata (a nie czern i biel jak w angu)
Prawda ja zawsze będę wolała Aanga , bo jak oglądam Korę to tak czuję się jakbym to na siłę oglądała . a jak oglądam Aanga to aż chce mi się puścić nowy odcinek aby zobaczyć co dalej się stanie 😍💜
Co kto woli
Kora like
Ostatni władca wiatru (Avatar legenda aanga film aktorski) komentarz
Avatar legenda aanga komentarz i like
Ja
kom i like
Aaaaaaaaang
Komentarz dla zasięgów
Czasami myślę że za czasów korry była większa nierównowaga niż za czasów anga i całej wojny "_"
Ja bym chciał zobaczyć Avatar legenda Wana
jedna seria łata drugą(czyli tp czego nie było w aangu jest w korrze i na odwrót)i to jest najlepsze
szkoda że tyczy to się endingu
aang 55 korra 45
w sumie to chyba lepszej jak by brali w narastanie mocy przez kolejne avatary, a stan avatara nie był czasem zależny od stanu duchowego e sęsie więzi ? Kora ją miała na żałosnym poziomie więc no
Super filmik. Chciałem się zapytać czy kora była ostatnim awatarem?
Ja osobiście pozwoliłam sobie obejrzeć zalety w korze i angu, i szczerze ? Faktycznie u korry z początku nie widać konsekwencji. Wydaje się ona być zbyt pewna siebie co amon wykorzystał i pozbawił ją mocy, najgorsze co może być to nie docenianie przeciwnika. Nie ważne jak mocno czujemy że jesteśmy od kogoś lepsi, musimy uważać bo ta osoba z osoby niegroźnej lub nie stanowiącej problemów może ci tak dokopać że sam/sama stwierdzisz że lepiej było być ostrożnym. Szczerze jestem mieszanką korry i anga, z jednej strony jak ang gardzę wojnami i uważam że da się wiele załatwić pokojowo gdyby ludzie usiedli i pomyśleli zamiast toczyć wojny o terytorium. Kiedy ang nie chciał zabić ozaia przypomniało mi się że 'przed obejrzeniem o angu' że jego styl życia i moralność przypomina buddyzm, buddyści są w zasadzie niegroźni i nie szukają sprzeczek. Kiedy ang przeżywał że ma kogoś zabić to stwierdziłam 'z resztą słusznie' że to nie było by zgodnie z nim samym. A trzeba żyć ze sobą w zgodzie i harmonii, dlatego upartość anga że by nie zabić ozaia była dla mnie oczywista. A w korze potrafię mieć zgubną upartość, niestety bo czasami moja upartość nie ma sensu i prowadzi jedynie do niepotrzebnych sprzeczek.