Jest taka dzielnica w Krakowie, która jest bliska idei miasta 15-minutowego. Przedszkole, sklep i zieleń na każdym osiedlu to standard plus dobra komunikacja tramwajowa i autobusowa. A nazywa się Nowa Huta i kiedyś była wyśmiewana jako dzielnica robotnicza. Jak dobrze zaplanowana dzielnica (wcześniej pomyślana jako miasto) może zmienić swój charakter i służyć mieszkańcom.
@@kojak07Rzeczywiście wszystko w zasięgu. Na każdym rogu ciucholand. Nowa Huta była dobrym miejscem do mieszkania 40 lat temu. Dzisiaj bloki są stare, mieszkańcy starzy, bieda. Brakuje środków na rewitalizację i remonty budynków. Wszystko ładnie wygląda "od frontu". W najstarszej części Huty ludzie od lat nie mają gazu, bo został wyłączony z powodu awarii instalacji. Ludzie zostali właścicielami swoich mieszkań, tylko nie stać ich na remonty. Podobnie jest z aluminiowymi instalacjami elektrycznymi, WLZ-etami, pordzewiałymi rurami. Trzeba remontować stare windy, okna, robić termomodernizację. Ówczesne bloki nie miały miejsc parkingowych, od lat zwęża się te "szerokie aleje", zlikwidiwano kina, ośrodki kultury. Wejdź do statystycznej klatki schodowej w bloku z PRL i porównaj z nowym blokiem. Ch*j, dupa i...
Proszę sprawdzić jak wygląda ochrona prawna najemców we Francji i Niemczech a jak u nas? A potem dopiero biadolić że ludzie nie chcą wynajmować. I dlaczego u nas tylko mechanizmy rynkowe kształtują mieszkalnictwo? Dziwne że zawsze polski rynek mieszkaniowy gloryfikują ludzie wiekiem z poprzedniej epoki którzy pierwsze mieszkanie dostali z przydziału.
Ochrona lokatora we Francji wygląda tak, że jeśli lokator przestaje płacić czynsz, to zanim dostanie sądowy nakaz opuszczenia mieszkania, może pomieszkać kilka miesięcy, nawet rok jeśli trafi na okres ochronny. To powoduje, że proces wynajęcia mieszkania we Francji jest jednym z najtrudniejszych na świece. Właściciele broniąc się przed ochrona lokatora wymagają stałej umowy o pracę, dochodów 3 x czynsz, kaucji w wysokości 1, 2 wysokości czynszu, oraz gwaranta, który będzie płacił, gdyby lokator przestał. Gwarant też musi udowodnić, że go stać. W wielu miejscach przeprowadzane są kastingu na lokatora. Są oczywiście mieszkania socjalne, ale w miastach czeka się na nie po 5-10 lat. I też trzeba spełniać warunki dochodowe. Jeśli ktoś nie ma żadnego dochodu, to nie dostanie mieszkania socjalnego, bo też trzeba płacić czynsz. Tyle że jest on o około 1/3 niższy niż za takie samo mieszkanie wynajmowane na wolnym rynku.
Ponieważ nasz rynek najmu nie jest skonstruowany pragmatycznie a ideologicznie. Mówie to jako człowiek wynajmujący 2 mieszkania. Moja rodzina dodatkowo wynajmuje jeszcze 5 mieszkań. Konstytucyjne prawo do mieszkania zakazuje eksmisji na bruk. Dodatkowo rozwiązanie z cyklu najem okazjonalny też jest kulawe, bo jak ktoś nie ma rodziny z mieszkaniem to nie da rady wynająć. Należy umożliwić ekmisje na bruk, ale np po 3 miesiącach nie płacenia. Rozwiązanie powinno chronić zarówno lokatorów jak i wynajmujących. Osobna któa nie płaci np w przypadku bezrobocia czy utraty zdrowia powinna mieć prawo do opłacenia czynszu przez państwo a wynajmujący powinien ten przelew dostać przez dane 3 miesiace. Z drugiej strony podpisanie takiej umowy powinno regulować podwyżkę czynszu na tylko raz w roku. To jednak nie wiele poprawi sytuacje bo wielu wynajmujących to ludzie z poprzedniej epoki. Niestety przyzwyczajenia są feudalne. Takie regulacje to nie jest też lek na całe zło. Ogromnym problemem w Poslce są różnej maści aktywiszcza. Od kilku lat zanika segment mieszkań tanich, ponieważ aktywiszcza budowe mieszkań. Miasto nakłada ogromne wymagania na dewelopera lub nie sprzedaje gruntów i podaż maleje.
Jak niby ludzie maja posiadac dzieci skoro za mieszkanie dwu pokojowe kosztuje 500k i musza brac kredyt na cale zycie.Panstwo potem sie zastanawia dlaczego dzietnosc spada.
@@damiandamiecki8609 Taki jesteś mądry, a wiesz, ile kosztuje najem mieszkania na wolnym rynku? Zarabiając średnią pensję przeznaczasz POŁOWĘ na kawalerkę z opłatami. Na minimalnej nawet kawalerki nie najmiesz. A przecież spokojny dach nad głową to podstawa zdrowia psychicznego i możliwości rozwoju!
@@pantarei. On obejrzał kilka filmów z kanału "nam zależy" i już wyobraża sobie że jest przedsiębiorcą i myśli jak Janusz biznesu mimo że nigdy nie będzie miał firmy. Młody głupi może kiedyś zmądrzeje.
Polska jest bogatym krajem i w takich krajach nie rodzą się dzieci. Tak jest właściwie wszędzie. W latach 70-80 latach była mega bieda a były dzieci dziś ludzie mają więcej możliwości wolą imprezę, wakacje, rowerek rekreacje. Dzieci to balast na wiele lat. Nie mam pretensji bo sam mam dwójkę i wiem ile to kosztuje sił…
Zieleń, przestrzeń i akustyka(dbanie o higienę akustyczną przestrzeni wspólnych) - trzy rzeczy które powninny być fundamentem budownictwa mieszkaniowego
1:07:13 "To wszystko co się opowiadało o CPK to są bzdury". Rozumiem, że architekt ma kompetencje, żeby z taką pewnością wypowiadać się o transporcie lotniczym.
Co do tego, czemu kupić, a nie wynajmować ja dopisze dwa punkty, które są i moja własną motywacją do zakupu: 1. Emerytura będzie niższa, niż jest mój obecny dochód i wtedy tak wysoki czynsz wynajmu będzie ponad moje siły, a kredyt zdążę spłacić zanim na emeryturę przejdę. 2. Możliwość urządzenia mieszkania pod siebie. Jednak przy wynajmie muszę konsultować każdą nawet drobną zmianę z właścicielem, a o grubym remoncie, z przestawianiem ścian już nie wspomnę. Jeśłi chcę dostosować mieszkanie do siebie, a nie się dostosować do mieszkanie - musze mieć akt własności. No i powiedzmy jeszcze taki mały punkt 3 - stabilność. Przez te już 19 lat, kiedy żyję na wynajmie, zmieniałem juz mieszkanie przynajmniej 8-10 razy (licząc studioowanie i akademiki to bardziej 12-15) z różnych przyczyn. Chciałbym w końcu przestać.
Ja przed zakupem swojego najmowałem 3 mieszkania: 1. Po 4 latach najmu usłyszałem, że mam niecałe 2 miesiące na wyprowadzkę, bo mi właścicielka nie przedłuży umowy, bo potrzebuje mieszkanie dla kogoś z rodziny. 2. Przez 3 lata co miesiąc właścicielka przychodziła osobiście po czynsz, zawsze rozglądając się czy akurat w danym miesiącu czegoś nie zdewastowalem. 3. Przez 4 lata generalnie było ok, ale jak tylko zużycie wody mi wzrosło +30% to musiałem się właścicielowi spowiadać czy ktoś poza mną w mieszkaniu jeszcze bywa. W Polsce najem jest dobry dla studentów i singli do 30stki. Jak ktoś chce zakładać rodzinę to musi mieć swoje mieszkanie.
@@differentiable_manifoldnie musi. Czasy się zmieniają i na szczęście coraz mniej osób będzie mogło sobie pozwolić na zakup. To powinno wyplenić to idiotyczne myślenie ze trzeba mieć WŁASNOŚCIOWE.
@@damiandamiecki8609Wynajem jest straszny, deprymujący... Trzeba oddawać 50-60% typowych dochodów właścicielowi, jak do tego dojdą inne koszta, wyżywienie, ubranie itp. okazuje się, że młody człowiek pracuje tylko po to aby żyć, jest to wegetacja finansowa. Bez wątpienia jak najszybciej należy z tego wyjść. To o czym pier....sz, to sytuacje wyjątkowe, wynajem moze byc spoko, jeśli masz mieszkanie - czerpiesz czynsz, a wynajmujesz ekwiwalent, co pozwala zmieniać lokalizacje wedle potrzeb. Wynajem może być też spoko jeśli czynsz wynosi 5-10% Twojego dochodu. I oczywiście wynajem jest spoko jeśli to Ty wynajmujesz komuś, i ktoś "tyra i przynosi w zębach urobek" dla Ciebie. Super, że Polacy tak bardzo preferują własność - to znaczy że świadomi finansowo
@@damiandamiecki8609 Jesli wysluchasz tej rozmowy z profesorem bryxem to ten temat jest poruszany. W polsce nie istnieje budownictwo komunalne/spoldzielcze i wszelkie proby powstania takowego byly torpedowane przez klase posiadajaca od lat. Pierwsza z brzegu ksiazka ktora to opisuje to 13 pieter Springera.
Oczywiście, że nas stać, To tylko kwestia politycznej woli, a ta jest zależna od grup interesów - banków, deweloperów, ale także samych polityków, którzy mają po kilka czy kilkanaście mieszkań i nie jest im na rękę, żeby sytuacja się unormowała, bo wtedy będą stratni.
@@WladylawGomulka4 pod wynajem i dom. W przyszłym roku odbieram kolejne pod wynajem od dewelopera z wykończeniem. Pięknie jakiś robaczek mi będzie w zębach przynosił 3k miesięcznie za wynajem 😊
Cieszę się że miałem okazję i sposobność poznać Pana profesora. To czysta przyjemność wysłuchać kogoś z tak ogromną wiedzą i dorobkiem naukowym. Bardzo dobry wywiad
Jestem ogromnie zawiedziony tą rozmową przez pryzmat jej warszawocentryczności. Nie tylko analizie podlega sama Warszawa ale także podawane są konkretne adresy czy lokalizacje, które być może dla rozmówców są oczywiste i znane, ale jednak pozostałe 33 miliony potencjalnych odbiorców też tego słuchają
Dobór gościa i zadane pytania spowodowały że zainteresowałam się tematem który wcześniej zupełnie nie wydawał mi się interesujący. Kolejny ciekawy odcinek!
1:00:00 - sprytnie panie profesorze. Innym urządzać życie zgodnie z ideami eko miast, ale w swoim życiu zawsze znajdzie się tyyyle powodów, by jednak tego samochodu nie porzucać! Taki pan otwarty na drogi rowerowe, na miasta 15 minutowe, ale jak przychodzi do własnego życia, to wyłazi stare dobre, zardzewiałe: jeździłbym metrem, gdybym miał przystanek pod domem. Panie profesorze, nie da się tak zbudować metra, by każdy zamiast garażu miał pod domem stację metra. Ja rozumiem, że to jest to pokolenie, te przyzwyczajenia i już się nie chce ich zmieniać, po tylu latach życia w kraju turbo-kapitalizmu lat 90tych. Ale podpowiem, co można zrobić: proszę wsiąść w autobus, który zawiezie pana do najbliższej stacji metra. Tak, jak robią inni.
stać nas tylko w deweloperce są duże pieniądze i część politykierów siedzi w kieszeni deweloperów. Taki przykład, po wybuchu wojny Polska zapłaciła obywatelom Ukrainy w Polsce 2,4 mld zł świadczeń socjalnych. Policzmy ile byłoby z tego mieszkań, średnio koszt budowy metra 5 tyś zł, czyli mielibyśmy 480 tyś metrów podzielić na średnią wielkość mieszkania 50 mkw to daje nam 9600 mieszkań na rok. Co roku Polska miałaby pieniądze na wybudowanie 9600 mieszkań gdyby zrezygnować z socjalu dla Ukraińców.
@@panscyzoryk5554 Przestrzegałbym przed takim rozumowaniem bo stąd już niedaleko do niesprawiedliwego obwiniania Ukraińców którzy na to nie zasłużyli, co z kolei jest łatwą pożywką dla prawicy. Jeszcze przed wojną i nagłym przyplywem takiej rzeszy mieszkania też się nie budowaly, a problemem jest przede wszystkim mentalność rządzących
@@otocjon12345 tylko że socjal był pobierany przez Ukraińców niesłusznie bo wymogiem jest mieszkanie dzieci w Polsce a większość jednak mieszkała u siebie a kasę brali. Chciałbym tylko zauważyć na przykładzie socjalu że jak trzeba to kasa się znajdzie.
@@panscyzoryk5554 ekonomia nie działa jak za krótka kołdra (żeby dać trzeba komuś zabrać) Koszta "socjalu" to naprawdę ułamek w wydatkach państwa i nie ma większego wpływu na budowę mieszkań przez państwo
Punkt za promowanie terenów zielonych. Parki, parki i jeszcze raz parki! Każda dzielnica musi mieć swój park. Każde osiedle musi mieć swój teren zielony. Zdrowie psychiczne jest ultra ważna! Inaczej będziemy narodem frustratów co trudne nie będzie przy naszych narodowych skłonnościach do negatywizmu.
"Nie da się " kiedyś sie dało a teraz się nie da. Wprawdzie polska jest bogatsza niz kiedykolwiek. Ale na mieszkanie trzeba zadłużyć na całe życie. A idź pan w h..
Nie da się, bo deweloper musi zarobić, bank musi zarobić, a obywatel musi zakredytować się na 30 lat i modlić się, żeby nic przykrego mu się przez ten czas nie przytrafiło
W wieku 35 lat uzbierałem na mieszkanie! Po 5 latach zbudowałem dom! Ale q,, wa oszczędzałem i pracowałem 6 dni po 10 godzin! A wy młodzi kiepowie wszystko kupujecie tu i teraz na kredyt! Bo tylko głupcy czekają i oszczędzają! Powodzenia! Nigdy nie brałem kredytu! I mam się świetnie!
@@grzegorzrokita2330 i na tym ma polegać życie polaków żeby latami zapierdalać 6 dni w tygodniu. A później jak już zbudują mieszkanie będą tak zmęczeni i schorowani żeby nie mieli sił na życie. To po co ta gadanie w mediach o rozwoju Polski o tym że jesteśmy jednym z najbogatszych krajów. Naprawdę myślisz że nie dałoby się tego lepiej zorganizować nie mówię o dawaniu komuś kasy któremu się nie należy tylko zorganizowanie tego tak żeby nie zarabiali tylko deweloperzy i politycy. A może ty miałeś ciężko więc inni też teraz powinni się męczyć. Nic kompletnie ta twoja opinia nie wnosi. Potwierdzasz tylko że "nie da się" ulubione polskie powiedzonko.
@@grzegorzrokita2330po 1 w którym roku, po 2 no i co go za życie, że przez połowę harujesz i wykańczasz zdrowie, żeby się pochwalić, że siedzisz na swoim? xD?
Pan profesor nie wspomniał o jednym bardzo istotnym fakcie dlaczego mieszkania są tak drogie - polskie filmy deweloperskie biją rekordy w marżach na skalę europejską. Można to sobie sprawdzić. Krótko mówiąc - deweloperzy nas najzwyczajniej okradają w biały dzień. I nikt im nie może zrobić nic.
@@damiandamiecki8609ja sądzę że to nie jest takie czarno białe. Należy zadać pytanie dlaczego na rynek pozwala na wysokie marże. Otóż jest wysoki próg wejścia. Nie ma działek, przekształcenia trwają latami, kto ma układy załatwia sobie szybciej (tu pierwszy element okradania), kto ma układy dostaje cynk o działkach, zamiast budować to chomikują lepsze działki ograniczając podaż. I tym sposobem dochodzimy do drugiego elementu okradania. Czyli wszystko zaczyna się w urzędzie miasta.
Tak wysokie marże moim zdaniem sugerują jedną kwestię - istniejący na rynku oligopol, zmowę cenową na rynku. Na wolnym rynku tzw. "zysk nadzwyczajny" (a więc zysk ponad wynagrodzenie czynników produkcji) dąży do zera. Firmy deweloperskie mają wręcz absurdalne marże, niemal na pewno uzyskują zyski nadzwyczajne. Jak poprawić sytuację na rynku mieszkaniowym? Rozbić kartel deweloperski, a także możliwie obniżyć progi wejścia. Te słynne gwarancje BGK nie powinny być dla konsumentów, których nie stać na zaciągnięcie kredytów. Powinny być dla mniejszych deweloperów, aby oni mogli wziąć kredyty i wejść na rynki dużych miast, które są aktualnie zdominowane przez ok. 5 dużych firm. Więcej firm, to słabszy oligopol. A słabszy oligopol to większą konkurencja i spadek cen.
@@damiandamiecki8609 branza deweloperska przejawia w polsce wszelkie znamiona oligopolu. Jednoczesnie prowadzi potezny lobbing, ktory widac na stronach branzowych, czy ekonomicznych. To nie jest sytuacja ktora ty opisujesz
@@nitroprusydek7617 to jest typ, który ma mieszkania na wynajem wiec w jego interesie jest utrzymanie obecnego stanu rzeczy. Poza tym jest zwykłym Januszem geszefciarzem, który pogardza innymi wiec nawet nie ma sensu dyskutować.
"To się nie może udać", "A kto tego dopilnuje", "Wszyscy mówią: e, takie wielkie przedsięwzięcie...", "nie będzie dobrze", -- to, co da się zapamiętać z tego wywiadu. No i te dwa kilometry do stacji metra jako trudność nie do pokonania -- nie lepiej uczciwie przyznać, że woli się jechać samochodem (czy to już wstyd?), tylko mówić: rower nie, bo deszcz, pieszo nie, bo daleko, dolecieć się nie da, bo skrzydła nie wyrosły. Facet mdły do porzygania.
No rozumiecie, bracia i siostry, nie da się, no da się na Zachodzie, tam dało się już w latach 50. XX wieku, dało się budować świetne mieszkania dla ludu w wycieńczonej XX wojną światową Wielkiej Brytanii, da się teraz budować w Skandynawii, no ale w Polsce się nie da, co zrobić, tak samo, jak nie da się zbudować CPK, mimo, że wiele mniejszych państw zrealizowało podobne inwestycje - Irlandia, Austria, no ale w w Polsce to nie bardzo, bo to przecież megalomania i w ogóle Gierek, i socjalizm, elektrowni jądrowej też się nie da, bo to za drogo i za długo, lepiej i łatwiej kupować energię elektryczną od sąsiednich potęg gospodarczych, jak Czechy czy Litwa, bo tam się jakoś dało, ale pamiętajcie, tutaj się nie da. A tak serio - tak długo, jak długo ton debacie publicznej dyktować będą takie liberalno-balcerowiczowskie dinozaury wyznające szkołę ekonomii, w którą nikt poważny już nie wierzy, będziemy państwem-memem, państwem-mokrym kartonem, państwem-bananową republiką, które potrafi co najwyżej położyć kładkę na Wiśle. I państwem na wymarciu.
Serio? Irlandia i Austria wybudowało CPK? Ignorancja kompletna. Jak już, to rozbudowali swoje lotniska międzynarodowe. To tak jakby ktoś powiedział, że rozbudowa Okęcia to CPK. Port lotniczy Wiedeń-Schwechat istniej od 1938 r.!!!
że co? na zachodzie się dało? O jakim zachodzie mowa. W Wielkiej Brytanii próbowali budować domy z wielkiej płyty i okazało się jedną wielką porażką. Waliły się jak domki z kart. Byle wybuch gazu, który u nas spowodowałby wypadnięcie okien, tam powodował zawalenie się całych bloków. Materiały które miały chronić przed pożarami okazywały się łatwopalne więc jak się zapaliły to lepiej było zostawić do wypalenia niż gasić. Nadzór budowlany to była fikcja. Polska wielka płyta, tak krytykowana to był szczyt techniki w porównaniu do wielkiej płyty w Wielkiej Brytanii.
Mieszkam na osiedlu domów jednorodzinnych, na żadnej z tych działek nie ma ani jednego dużego drzewa, tylko niskie nasadzenia typu thuja. co my robimy z naszą planetą....
Miniaturka "Dlaczego małe miasta umierają" , a Panowie przez połowę rozmowy opowiadają o tym jak im ciężko żyć w Warszawie, rzucając przy tym co chwilę jakimiś nawzami ulic które nie warszawiakom NIC nie mówią.. Chciałbym zauważyć że poza Państwa Warszawą w tym państwie żyje jeszcze kilkadziesiąt milionów ludzi. Warszawocentryzm w najgorszym wydaniu.
Tak, warszawocentryzm miałby tu sens, gdyby tytuł filmu był "dlaczego mieszkania w stolicy Polski są takie drogie?". Tymczasem z tytułu filmu wynika że niby chcieli gadać o małych miastach (i ich problemach). No, chyba, że to właśnie Warszawa jest tym małym wymierającym miastem 🤔
Szczególnie że miało być o małych miastach :) W Warszawie to pato developerka akurat panuje o wciskanie budynków w każdy wolny kawałek ziemi. Jako warszawiak to myślę nad przeprowadzka, gdybym dobrą pracę zdalna znalazł.
Nie jestem z Warszawy Jestem z Gdańska, Warszawę znam z widzenia ale nie znam jej topografii. Jednak wiele tematów poruszanych dość konkretnie na terenie warszawy byłem w stanie odnieść i znaleźć w głowie w Gdańsku. Myślę, że dość dobrze, że odwoływali się do konkretnych przykładów dobrze im znanym a nie lecieli po ogólnikach
@@miszlen00 chodziło o poruszanie tematów dla czego w warszawie ciężko się żyje. Odpowiedz była na komentarz związany z padającymi konkretnymi lokalizacjami w warszawie. Ja chciałem tylko zaznaczyć, że w większości te bolączki są takie same we wszystkich dużych miastach
Dyplom: "Dostałem M4 z przydziału za PRL więc w transformacji lat 90 kupiłem jeszcze dwa" do tego zrobił kursy z "starasz się za mało millenialsie/gen Z" i to podobno z wyróżnieniem. Teraz furorę robią w jego pokoleniu podyplomówki z "przywróćmy obowiązkową służbę wojskową bo ktoś musi za nasz hajs umierać".
Ekonomia nie jest nauka scisla I kwestionowac jest jako nauka przez samych ekonomistow. Ktos trafnie to okreslil, ze mozna ja porownac do sztuki. Wybiera sie takie metody jaki efekt chce sie uzyskac.
Jako student SGH, chce powiedzieć, że uczymy się na pierwszym roku cały semestr przedmiot makroekonomia na którym ciągle wpajana jest doktryna keynesowska, ktora zakłada, że trzeba w czasie kryzysu zwiększać popyt, aby ludzie przypadkiem nie przestali kupować i aby przypadkiem PKB nie spadło (bo będzie słabo w gazetach wyglądać.) I dalej jest powiedziane, że podaż sama się zwiększy, podaż zawsze się ureguluje. Większość ekonomistów dzisiejszych wierzy w szkołe keynesowską. Tylko że ona jest stworzona dla kryzysów owszem, ale kryzysów ogromnego bezrobocia i ostudzenia gospodarki - taki jaki był w czasie wielkiej depresji. Dzisiaj mamy całkowicie odwrotny kryzys - inflacyjny z nadmiernego przegrzania się gospodarki - dzisiaj wszyscy chcą kupować, przy braku nowych mieszkań - naturalnie ceny robią się ogromne - podaż się oczywiście dostosowuje ale w miernym efekcie - tworząc tylko deweloperów, którzy niby budują ale w długim okresie i tak ceny tych nowych mieszkań są później chorendalnie drogie aby mogli zarobić. Dzisiaj potrzeba wielkiego stymulowania podaży i nie tylko w Polsce tylko na całym świecie - budując budując budując
@@damiandamiecki8609 odpowiadasz na kazdy komentarz z gory, robiac jakies chore projekcje pamietaj ze jezeli teraz nie siegniesz po pomoc to pozniej wyleczenie sie z tego bedzie jeszcze trudniejsze chyba ze dobrze ci sie zyje w ciaglym stresie, niepewnosci i niskiej samoocenie?
Pan profesor niestety należy do tego pokolenia "nie da sie". Chcę zachować Chopina po otwarciu CPK. Co jest błędem. Tylko zamknięcie Chopina pozwoli uruchomić CPK aby ono na siebie zarabiało. Jeszce to podejście że miasto nie ogarnie poprawnego zagospodarowania terenów po lotnisku Chopina. Ehh smutno mi się zrobiło.
Nie zamykać Chopina. To lotnisko ma super położenie. CPK to przede wszystkim terminal towarowy który ma generować zyski, sprowadzić inwestorów, umożliwić szeroko rozumianą pomoc wojskową, a także być hubem ruchu pasażerskiego naszej części Europy.
To jest przecież normalna tendencja na świecie że lotniska przenosi się na obrzeża aglomeracji. Paryż i Londyn mają lotniska położone kilkadziesiąt kilometrów od ścisłego centrum i nikt tam specjalnie nie narzeka.
Wystarczy wypadek na A2 zeby w zasadzie odciac Warszawę od głownego lotniska, ktorym ma byc CPK. Do pociagu wszyscy sie nie zmieszcza. Warszawa nie moze pozwolic sobie na calkowite zlikwidowanie Chopina.
Wielka Brytania budowała mieszkania nawet w stanie bankructwa państwa po drugiej wojnie światowej To że mieszkań nie ma, to wina polityków i nikogo innego.
Jak poprzedniemu pokoleniu dawali użytkowanie wieczyste, to braliście aż gwizdało co nie, Panie profesorze? Młodzi pytaja, a my?.. odpowiedź.. "kupcie sobie"..
Uwielbiam ten kanał, ale ten film wyłączyłem po paru minutach i jestem "zbulwersowany". Tak utytułowany ekonomista w pierwszych paru minutach chwali rządowe programy dopłat/pomocy do kredytów hipotecznych? Czy pan profesor zeszły rok spędził pod kamieniem? Zaraz po wprowadzeniu BK2% nieruchomości PRAWIE WSZĘDZIE podrożały, często równiutko do kwoty limitu kredytu o który mógł wnioskować singiel/para. Czasami to było kilkadziesiąt tysięcy, a czasem nawet i 100k PLN skoku w parę dni. No bo skoro rząd "dopłaca" do kwoty np. 700 tys., to po co wystawiać mieszkanie za 630? Mieszkania mamy niesamowicie drogie. Za drogie. I znów profesor mówi, że mieszkania będą tylko rosnąć. NIE BĘDĄ jeśli rząd czy to PO czy to PISu nie wprowadzą nam kolejnych programów pomocowych. Deweloperzy jadą na REKORDOWO WYSOKIEJ marży, przekraczającej 30% i są to ogólnodostępne dane, polecam poczytać. Jest z czego zbijać. 1) Uwalić wszystkie programy pomocowe dla młodych, starych, singli, par, leworęcznych czy praworęcznych. WSZYSTKIE. Sprzedaż mieszkań stanie. 2) Deweloperzy przestaną zarabiać i będą zmuszeni obniżyć swoje marże. 3) Mieszkania potanieją w całej Polsce, poza szczególnie atrakcyjnymi lokalizacjami, rynek sam się ureguluje. 4) (Ewentualnie) - Zakazać "flipowania" mieszkań + wysoko opodatkować każde kolejne mieszkanie powyżej liczby 3. Nie trzeba tu robić NIC POZA TYM. Nie mam ochoty słuchać reszty, jestem totalnie odrzucony po pierwszych 10min.
Jakbyśmy mieli te za drogie mieszkania to by nie schodziły jak ciepłe bułeczki. A schodzą ekspresowo. Wiem, bo robię flipy w Krakowie i zainteresowanie jest ogromne. Oczywiście nie biedaków tylko klienta gotówkowego.
Spójrzmy prawdzie w oczy. Płaczesz że mieszkania są drogie bo develo mają wysokie marże. Gdyby mieli niższe to i tak wątpię że byłoby cię stac na mieszkanie. Co za różnica 1mln czy 800tys. To nie są kwoty do zarobienia dla przeciętnego zjadacza chleba w sensownym czasie.
Nie deweloperzy zmniejszą marże, tylko młodzi ludzie będą zmuszrni wynajmować i zwiększy się przepływ kasy od nich do właścicieli tych mieszkań, którzy będą dalej kupowali więcej. Zwiększą się nierówności społeczne
Coraz bardziej wydaje mi się, że ludzie którzy przeżyli swoją młodość w okresie PRL nie nadają się do dzisiejszych czasów. Nie dasizm stosowany , szkoda probówac, nie da sie a wejście do UE to już nasz szczyt... CPK niepotrzebne , szprychy kolejowe również, ważne żeby miasta były ładne i posprzątane z dobrą kawą.
Mieszkam w Łodzi czterdzieści lat. W jaki sposób miasto idzie w fajną stronę. Siedzę przy komputerze. Właśnie patrzę na ogłoszenie nowego budynku w Łodzi: _Mieszkania już od 385 tys. zł._ Być może Pan żartował tylko ja nie zrozumiałem.
Podobało mi się powiedzenie że ja tu mieszkał nie będe. Jak widzę te domy z gotowych projektów gdzie architekt zaprojektował dom z garażem gdzie jak się wjedzie autem to ciężko z niego wyjść, nie mówiąc o zaplanowaniu miejsca na rowery kosiarkę do trawy podstawowy sprzęt ogrodniczy. A człowiek który mieszkał całe życie w bloku czy kamienicy zupełnie nie bierze takich rzeczy pod uwagę. Widzi że dom ma np 120m2 i widzi oczami wyobraźni mieszkanie 120m2 a to coś zupełnie innego.
"Skoro ograniczamy transport prywatny to musi być dobry transport publiczny" - stolica ma jedną ukończoną linię metra i drugą (nadal) w budowie od wielu lat, i nie bardzo wiadomo kiedy przecięcie wstęgi... w tej dekadzie pewnie się nie uda. Tramwaj wzdłuż Modlińskiej, a w zasadzie jej brakujące kilka praktycznie prostej trasy torów, projekt który od 30 lat jest na stole i nie wiadomo kiedy się doczeka realizacji. Tramwaj na tzw. zieloną Białołękę (osiedle derby etc), od 20 lat obiecywany co wybory, i co? Nic.... ALE to absolutnie nie przeszkadza żeby już teraz utrudniać jak się tylko da życie kierowców.. Poszerzać strefy płatnego parkowania, zwężanie ulic etc. Masakra, a ludzie nic, uśmiechamy się, to najważniejsze.
Każda ingerencja w system mieszkalnictwa daje zarobić deweloperom i bankom co widać w Polsce. To jest nie naturalne żeby ceny mieszkań rosły w takim tempie.
Starać się o dziecko w wynajmowanym mieszkaniu, gdzie nie mogę urządzić mu pokoju bo nie jest moje, nie mogę kupić zmywarki jaką chce bo nie jest moje. A często cena wynajmu jest większa niż cena kredytu.
Jeśli rynek będzie na tyle duży to raczej tego nie zrobi, bo wcale nie będzie mu tak łatwo znaleźć nowego lokatora a tutaj ma osobę pewną która lata zostanie w jego mieszkaniu i będzie płacić za wynajem.
Gdynia jako myślace przyszłościowo miasto?! - Akurat dobrze znam to miasto i z pewnoscią nie można o nim tak powiedzieć. Nieprzypadkowo wreszcie ostatnio pogoniono z niego dotychczasowe władze, które przez lata działały w przeciwnym kierunku.
Panie profesorze, dużo Pan mówił o mieście przyjaznym do życia, z dużą ilością zieleni i śpiewem ptaków. Czy lotnisko zlokalizowane w środku 2 milionowego miasta stwarza warunki przyjazne do życia? Mam tu na myśli w szczególności co najmniej sto tysięcy ludzi zamieszkujących Ursus i Włochy, z samolotami latającymi oficjalnie od 5:30 do 23:30, a w praktyce również poza tymi godzinami? Co Wasza magnificencja sądzi na ten temat? 15-20 lat temu lotów było 1/5 tego co jest teraz (strzelam, statystyk nie znam). Mówi Pan, że miasta naturalnie się rozwijają i ewoluują. Myślę, że naturalnym krokiem jest wyrzucenie lotniska poza miasto, tak jak miało to już w przeszłości miejsce, a czy to będzie CPK czy coś innego - mniejsza o to.
Mieszkam i pracuję od kilku lat w Szwajcarii. Mam znajomych rodowitych Szwajcarów ale pracuję też z Brytyjczykami. Zarówno Szwajcarzy jak i Brytyjczycy zazdroszczą nam Polakom, że możemy jeszcze kupić u siebie w kraju mieszkanie lub zbudować dom. Dla nich często jest to finansowo nieosiągalne lub bardzo drogie. Często słyszę „korzystajcie Polacy póki możecie”.
Ty poważny jesteś? Mieszkam w UK, do niedawna na pensji minimalnej dało się wziąć kredyt na swoje 4 kąty. Teraz jest trudniej i drożej, ale bądźmy poważni - zarówno w Polsce, jak i w UK są ludzie, których na własne stać, a są tacy, których nie stać.
Ja natomiast od kilkunastu lat mieszkam w Oslo i jest logika jak w Polsce wszyscy kupują ( ja rownież) , wynajem to początekowe wejście w życie. Niska zabudowa z dostępem do zieleni to co mówił Pan Profesor 😊
@@pantarei.no masz rację, rozumiem problem ale rozwiązania nie znam. Choć te czasy wynajmu już za mną. Ja żeby mieć swoje mieszkanie i dom wyjechałem z Polski choć wiem że to nie dla każdego. Powodzenia
*cegielnia* Jaki jest koszt jednej cegły po wyprodukowaniu. Materiał pozyskuje się na wykopalisku. Miesza to się z wodą w wielkiej betoniarce. Wypala w piecu. Jak powstała _ŁÓDŹ?_ Tutaj znajdowały się dwie cegielnie i tą ulicę nazwano ceglana. Tak _ŁÓDŹ_ powstała. Nie trzeba było ich wozić bo *cegły* już były tutaj. Wszystko można *jak się bardzo chce.* Czemu my dzisiaj mówimy że się nie da?
Malo tego brakuje stabilności w sektorze kredytowym! Chciałem posiadać 3 dzieci ale w kraju w którym z dnia na dzień rata kredytu hipotecznego rośnie ponad dwukrotnie, nie jest to realne!
Widocznie nie masz żadnej wiedzy skoro twierdzisz ze ci kredyt rośnie z dnia na dzien. Lepiej się trzymaj z daleka od kredytów w takim razie, bo będzie kuku.
Jak wziąłeś na zmiennej stopie to tak jest, problem w tym że banki wcześniej rzadko oferowały albo po prostu były warunki cięższe żeby wziąć kredyt o stałej stopie.
Nie chcemy kupować mieszkań. Chcemy wynajmować za rozsądne pieniądze. Nie chcemy wydawać połowy wynagrodzenia na mieszkanie Niestety ceny najmu to absurd, więc jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest kupno
Rynek mieszkaniowy jest postawiony na głowie. Rzecz pryjorytetowa jak mieszkanie jest obecnie towarem inwestycyjnym. Ze względu na znaczny wzrost ilości pieniądza także i ten towar znacząco zyskał na wartości. Rząd zamiast wydać pieniądze na dotowanie budowy osiedli na ziemi należącej do miasta co znacząco zmiejszyło by koszt budowy postanowił że będzie dotował kredyty co jeszcze bardziej napędziło ceny. Jedyne rozwiązanie to zacząć wreszcie nakłaniać deweloperów do budowy mieszkań i domów w systemie dzielonej własności. Ktoś kto zarabia poniżej 80 tys zł rocznie i nie ma mieszkania powinien mieć możliwość kupić część od 25 do 50 % mieszkania lub domu. Do tego płaciłby czynsz i małą opłatę za użytkowanie. Za dom o wartości 800 tys można było by wziąć kredyt na 200 tys z wkładem 10 tys zł i go spłacać, płacąć równocześnie czynsz do właściciela budynku i opłate za użytkowanie. Oprócz tego wprowadzić państwowego dewelopera który będzie budował mieszkania komunalne na ziemi należącej do miasta która ma być za darmo przekazana pod budowę mieszkań komunalnych. Procedury mają być uproszczone i skrócone. Kluczowe dla ratowania demografii jest zapewnienie mieszkańcom tanio dostępnych mieszkań tak aby ktoś już za kilkaset tys a w mniejszych mistach kilkadziesiąt tys zł mógł mieszkać. To samo tyczy się migrantów, muszą mieć prawo do tego aby jak najszybciej dostać obywatelstwo polskie i korzystać z pełni praw jakie mają Polacy. Inaczej w 2050 roku będzie nas prawie 7 mln mniej co doprowadzi do załamania gospodarczego.
Pan profesor sam sobie przeczy: powiedział "dostaliśmy pracę" - to w PRL rozdawano pracę i inne dobra. Absolwent uniwersytetu ma dwie ręce i głowę i nie musi dostawać pracy czy mieszkania.
Powiedziano w tym wywiadzie dwie rzeczy kluczowe. 1. Rynek mieszkaniowy jest LOKALNY -bardzo lokalny, tzn Białołęka Wilanów Bialny Śródmieście to 3 różne rynki. Inny w Radomiu inny w Ciechanowie inny w Białymstoku. 2. Gentryfikacja w miejscach gdzie miasto "zainwestuje" w infrastrukturę. Czy to jest Linia metra linia tramwajowa, czy park lub np. miejsce pracy dla kilku tys. osób. W tym schemacie, Starsze osiedle które miało stosunkowo tani wynajem mieszkań. Nagle poprzez jedną inwestycję cena najmu(bez rachunków) wzrasta o 70/100/200%. 🤷♂🤷♂ Pominięto System pracy zdalnej. Na pytanie jak ma Ciebie stać na dzieci? -Wyprowadzka do mniejszego miasta, Praca zdalna w dużym mieście. Szkoły dla dzieci -wszędzie są te same. Nauczyciele klepią biedę w małych i w dużych miastach taką samą. -Wciąż opłaca się również wyjechać za granicę. i tam "zarobić na pierwsze mieszkanie w kraju" 3/5 razy większe zarobki w krajach jak Holandia Belgia Niemcy Francja Islandia Dnia Norwegia Szwecja. -Życie emigranta jest trudne. to prawda. Jednak jeżeli nie ma się wyjścia?
Majątek gromadzi się pokoleniami. Jeżeli nie masz szans na dziedziczenie, to musisz zarobić. Aby wygodniej Ci się żyło. Albo nie przejmować się na zapas i żyć z dnia na dzień. Nie zawsze w życiu chodzi o posiadanie. Nie masz aż tak dużej nierówności w płacach w polsce. Ale jest duża różnica w majątku. (nie musi być w posiadaniu jednej osoby, od trzymania majątku są spółki kapitałowe) 🤷♂🤷♂ PS. tzw. "WZ" Warunki zabudowy. -nieudana proteza dla MPZP. (Tworząca patologie urbanistyczne)
Podstawą polityki mieszkaniowej jest PODATEK OD NIERUCHOMOŚCI. Celowo nie piszę, że katastralny, bo ten podatek jest zbyt trudny w utrzymaniu. Dane o powierzchni nieruchomości mamy (w istniejącym podatku). Można wyliczyć potencjalną wartość w oparciu to ceny trakskacyjne metra kwadratowego w okolicy i to brać jako podstawa opodatkowania. Można bardzo łatwo aktualizować to co roku. Podatek powinien być od drugiej nieruchomości, ale liczone w ramach gospodarstwa domowego. Tak, by rodzina 2+2 mogła mieć, dom, domek letniskowy i 2 mieszkania "po babciach" bez podatku niezależnie na kogo z tej rodziny jest to zapisane w KW. Podatek od nieruchomości powinien być odliczany od ryczałtu za wynajem, tak, by nie spowodowało to wzrostu cen wynajmu i jednocześnie promowało wynajem mieszkań, a nie trzymanie pustych. Powinny tez być budowane mieszkania na wynajem. Dla osób pracującytch , mających dzieci - żadna patologia lub single, czy socjalne mieszkania dla niepełnosprawnych. Tylko dla tychm którzy potencjalnie będą mieli dzieci.
jak chcesz wyliczyc podatek od wielkiej plyty po za centrum wawy do remontu ktora kosztuje 10k zl m2 z wyremontowanym zaraz obok na wysoki standard nowym apartamentowcem 20k zl m2? nie widze wcale tego roziwazania
@@iPTRiMaper Tak zdaję sobie sprawę z tego problemu. Inny przykład: działka rekreacyjna z linią brzegową jeziora i druga oddalona o 2km od jeziora - obie w tym samym rejonie (ten sam obręb geodezyjny). Można temu zaradzić stosując jakieś współczynniki uwzględniające np przeznaczenie gruntu, dostęp do wód/dróg, służebności, rok budowy, spełniane klasy energetyczne itp itd. To w znaczący sposób komplikuje obliczanie podatku, jednak nadal jest to łatwiejsze (i robione niejako z automatu co roku) od podatku katastralnego, gdzie nawet remont łazienki powoduje konieczność kolejnej wyceny, a przy galopujących cenach jak ostatnio, powoduje koniecznośc wycen prawie wszystkich nieruchomości w kraju.
nieprawdopodobne...że profesor nie wspomina o problemie totalnej abdykacji państwa (miasta, gminy) z obowiązku planowania. co więcej miasta pozwalają (zachęcają wręcz) deweloperów do dramatycznie intensywnej zabudowy. projekty deweloperów nie są skoordynowe ponieważ państwo nie planuje. Profesor mieszka w Józefosławiu, który jest właśnie dobrym przykładem patologii braku planowania, a wspomina o ideach planowania z lat 30-stych, które stosowane były 40-50 lat temu. Ostatnie 30 lat w PL to upadek urbanistyki. Przykłady planowania to osiedla z komuny gdzie mamy zieleń, usługi i budynki mieszkalne w odległościach od siebie. Jeśli taką ma świadomość profesor - specjalista, to nie dziwne, że w PL jest tak żle. Zamknięte osiedla, brak drzew w ulicach, brak skwerów i parków, brak koordynacji zabudowy osiedli, brak planowania szkół, przedszkoli, centrów lokalnych (usługowych). Wszystko jeśli powstaje to żywiołowo, bez planowania.
Oczywiście ze nas nie stać, skoro osoby takie jak profesor Bryx zarabiają z powodu sposobu, w jaki działa u nas rynek nieruchomości. :) I wcale nie mam na myśli jego działalności akademickiej.
Jako student SGH, chce powiedzieć że uczymy się na pierwszym roku cały semestr przedmiot makroekonomia na którym ciągle wpajana jest doktryna keynesowska ktora zakłada że trzeba w czasie kryzysu zwiększać popyt aby ludzie przypadkiem nie przestali kupować i aby przypadkiem PKB nie spadło bo będzie słabo w gazetach wyglądać. I dalej jest powiedziane, że podaż sama się zwiększy, podaż zawsze się ureguluje. Większość ekonomistów dzisiejszych wierzy w szkołe keynesowską. Tylko że ona jest stworzona dla kryzysów ale kryzysów ogromnego bezrobocia i ostudzenia gospodarki - taki jaki był w czasie wielkiej depresji. Dzisiaj mamy całkowicie odwrotny kryzys - inflacyjny z nadmiernego przegrzania się gospodarki - dzisiaj wszyscy chcą kupować, przy braku nowych mieszkań - naturalnie ceny robią się ogromne - podaż się oczywiście dostosowuje ale w miernym efekcie tworząc tylko deweloperów którzy niby budują ale w długim okresie i tak ceny tych nowych mieszkań są później chorendalnie drogie. Dzisiaj potrzeba wielkiego stymulowania podaży i nie tylko w Polsce tylko na całym świecie - budując budując budując
Ja nieśmiało rzucę Siedlce, w których aktualnie mieszkam. Ostatnio miasto coraz prężniej działa w kierunku recyklingu i utylizacji odpadów, wiec może i to kryterium uda się spełnić, bo w kwestii natury to już chyba jest w porządku: mamy zalew z kawałkiem całkiem przyjemnej wody i infrastrukturą dookoła - od stanowisk do grillowania, przez place zabaw, po plenerową siłownię; mamy też duży, ładny park; centralny plac miasta został niedawno nieco obetonowany i wjechało nieco zieleni i fontanna... W zakresie przybyszy z innych krajów - może ta próba nie jest reprezentatywna, ale ja mam w promieniu dosłownie kilku ulic ode mnie znajomych z Tunezji, Wietnamu, Indii, czy - oczywiście w największym stopniu w obliczu wydarzeń na wschodzie - Ukrainy. Hasła o tym, że Siedlce to miast przyjazne i miasto otwarte wielokrotnie przewijały się w kampaniach reklamowych. Ścieżek rowerowych jest dalej za mało, choć z roku na rok więcej. Infrastruktura drogowa też dostała kilka rond i korków jest jakby mniej. Myślę, że za parę lat tu może być bardzo przyjemnie. A jakbym ja miał zaprojektować miasto od zera, to skorzystał bym z tej koncepcji miasta wzdłuż ulicy, ale... nie zaprojektował bym tej ulicy prosto, a po łuku i zamiast miasta ulicy zrobił miasto rondo. Na początek centralne jezioro, sztuczne lub naturalne, potem ulica dookoła, potem dookoła tej ulicy wielki park. Co jakiś kawałek przejścia pieszo-rowerowe nad tą centralną ulicą i cięciwy wyjazdowe poza park. A z czasem, gdy miasto się rozbuduje - kolejna ulica dookoła parku i dalej kolejny obszar zieleni dookoła, choć już może bardziej ogrody, niż park, aby to miasto stało się samowystarczalne, przynajmneij w jakimś stopniu, jeśli chodzi o pozyskiwanie żywności... i w zasadzie miasto może tak rosnąć do dowolnej powierzchni, bo zawsze można zbudować dookoła kolejny krąg, choć po jakimś czasie te kręgi zaczną być już zbyt wielkie, wiec chyba jednak ograniczyłbym się do tych dwóch-trzech.
W kwestii schronów dla ludności wystarczy spojrzeć na przykład Szwajcarii. Tam w każdym powstającym budynku inwestor ma obowiązek przewidzieć w projekcie schron adekwatny dla liczby mieszkańców lokalu, lub uiścić określoną kwotę na rzecz skarbu państwa aby dla mieszkańców budynku przewidziano miejsca w państwowych schronach.
Oni chcą wszyscy zaistnieć. Ich ego nie pozwala im żyć spokojnie :) Mają ogromne parcie, bo bez mediów nie istnieją dla publiki. Stąd plotą, co popadnie i łażą po tych wszystkich kanałach, w których tylko gadają dla samych tantiemów z reklam.
Słucham tych pseudoekspertów i najfajniej jest gdy temat dotyczy CPK. Nadymają się wtedy, przybierają pogardliwy ton i „nie da się”, „bez sensu”, „bzdura”. I oczywiście ZERO merytorycznych argumentów. Nie ma to jak wiedza ekspercka.
@@wojciechdomanowski5010 W Polsce mozna, to fakt, biorac pod uwage, ze w tym kraju rozsadna kalkulacja oparta o wiedze, jest w kazdym przypadku kwestia drugorzedna, a na pierwszym planie zawsze jest megalomania i leczenie kompleksow w stosunku do "zachodu" przez wywalanie w bloto gory pieniedzy na pokazowe "inwestycje", na ktore nas nie stac. Taki hub komunikacyjny mialby sens w kraju suwerennym, a nie zwasalizowanym jak PL.
Argument, ze w rozwiniętych krajach ludzie nie kupują jest tak sensowny jak powiedzieć, ze moze pownnismy miec problemy jak francja z imigrantami bo przeciesz sa bardziej rozwinięci. To jest zaleta naszego kraju, ze mozemy miec na własność. Rownajmy, ale tylko w pozytywnych aspektach
Polacy mają dużo pieniędzy bo ceny nieruchomości materiałów i robocizny rosną a Polacy dalej kupują . Kiedy będzie ta granica że będzie tak drogo że nikogo normalnego nie będzie stać na wkład własny do kredytu i spłatę raty?
Wtedy będą kupować fundusze inwestycyjne (bo wiadomo, dom w tym kurwikraju to inwestycja) i ci co już mają. Sorry, było się załapać na rewolucję lat 90, na wejście do Unii, na IT. Nie załapałeś się? To kredyt i łap za kilof.
Kupują cały czas ci sami, grupa 5% społeczeństwa. Jak rok temu chcieliśmy z żoną kupić mieszkanie od Robyga to z ciekawości przejrzelismy księgę wieczysta budynków oddanych rok wcześniej, i tak np. sytuacja że przy 3-5 lokalach widniały te same nazwiska było normą. Spekulanci wykupili połowę budynku, po kilka lokali na raz a dziś część z tym mieszkań jest na sprzedaż, oczywiście po dużo wyższej cenie. Na szczęście póki co chętnych na kupno brak.
@@ukaszrozewicz7488 Dwie osoby zarabiające to bez problemu sobie mogą kupić mieszkanie. Problem jest z osobami żyjącymi w pojedynkę. Nie każdy będzie zarabiał 7-8 tysięcy lub więcej.
Wybudowalem dom w mniejszej miejscowosci - przy zakupie ziemi pilnowalem, aby bylo przedszkole i szkola. Szok - przedszkole czynne do 13. U znajomych niedaleko w mniejszej miejscowosci przedszkole czynne do 12. Jak starsza corka szla do szkoly zapisalismy ja do szkoly w Aleksandrowie Lodzkim, a mlodsza do przedszkola w tej samej szkole. Kupilismy ziemie, wybudowalismy dom, przeprowadzilismy sie do AŁ. Gdy syn mial isc do przedszola przyszla wojna i syn nie dostal sie nigdzie do przedszkola publicznego - jak uslyszelismy od Pani Hanny Bedy z gminy AŁ - najpierw muszą dostać się dzieci ukraińskie bo matki inaczej nie pójdą do pracy, a Polacy jakoś sobie muszą poradzić. Syn teraz chodzi do przedszkola w Łodzi. Dlaczego miejscowości takie jak Aleksandrów Łódzki umierają?
Trzeba srogo opodatkować nieużywane mieszkania, podatek od spadku, gdy jest nim trzecie lub kolejne mieszkanie także powinien być wysoki. Powinno się również zakazać posiadania mieszkań firmom - to pierwsze kroki do unormowania sytuacji. W kolejnych trzeba po prostu zacząć budować mieszkania - czy to w formie TBS, czy komunalne, ważne, żeby każdy miał możliwość pozyskania spokojnego dachu nad głową na swoją kieszeń - nie musi być własnościowe, ale żeby było stabilne i nie rujnowało portfela/życia.
Nie opadkować, nie zabronić. Zrobić należ takie prawo kore będzie chroniła właściciela mieszkania. Dużo stoi pustych mieszkań bo ludzie boją się wynająć i tylko trzymają je jako lokatę.
No właśnie. Mieszkanie nie może służyć jako zastępstwo produktu bankowego. Jak chcesz, to możesz sobie kupić ziemię i sam sobie dom wybudować, to wtedy okej, a nie że idziesz na łatwiznę i zgarniasz gotowe mieszkanie z rynku.
Słuszna uwaga, tylko zly adresat. To wina polityków, na czele z Glapińskim, że Polacy rzucili sie na mieszkania, bo właśnie jego ekipa trzymała przez 3 lata stopy na ~0%. A teraz Ty złorzeczysz 50-latkom, że nie chcieli trzymać oszczędności calego życia na takich syf-lokatach tylko wrzucili je w nieruchomości. Nie tedy droga. A jeszcze wyżej piszesz o podatku od spadków - znowu za skrwsyństwo polityków Ty chcesz karać Kowalskiego:(
@@pantarei. Kiedyś każde mieszkanie było wybudowane. kuzynka odziedziczyla mieszkanie. Bedzie stac puste jako lokata kapitalu i na wszelki wypadek jakby trzeba bylo wiac ze wschodu. Gdyby bez problemu mogla zawrzec umowe, ze termin wypowiedzenia miesiac i dowidzenia bez wzgledu na wszystko, to by wynajela , pewnie na takich warunkach - duzo taniej. Ale jak sie wtraca panstwo to stoi puste. A ograniczona podaż podwyższa ceny tego co zostało. Komuna jak rządzi ( PiS) to zabraknie nawet piasku na Saharze.
57:00 w afrykę pójdą ogromne iwestycje, z wielu powodów, ale jednym z głownych będzie to, że żeby zatrzymać emigracje z afryki, trzeba zapewnić tym ludziom takie warunki życia, żeby im się to nie opłacało. Ale nie tylko, afryka to bogaty kontynent, być może najbogatszy, tylko że jego potencjał jest totalnie niewykorzystany, to się stanie
@@damiandamiecki8609Rata w perspektywie czasu i spłaty części kapitału może zmaleć i nie być już tak uciążliwa jak najem. Jak ktoś mądrze nadpłaca kredyt w okresie lepszym dla niego finansowo, tak na emeryturze nie będzie się musiał tak bardzo martwić.
Jeżeli chodzi o wyludnianie się małych miast to niektóre robią to na własne życzenie. Uważam, że Dębica jest tego doskonałym przykładem (jeżeli jest na forum ktoś z mieszkańców to chętnie dowiem się jego zdania). Mając położenie przy autostradzie A4 nowe inwestycje (miejsca pracy) nie powstają, poza niedawno otwartym Hutchinsonem i rozbudowa Olimp. Dodatkowo w pobliżu zjazdu Dębica Zachód na działkach budują się domy jednorodzinne, a teren jest doskonały na zbudowanie zakładu zatrudniającego conajmniej 200 osób, do tego doszłoby conajmniej 100 miejsc pracy z firm kooperującej. Przy zjeździe Dębica Wschód również jest wiele działek gdzie można budować zakłady przemysłowe. Może problem jest po stronie starostwa powiatowego/ wójtów okolicznych gmin… Dodatkowo, rynek pozostawia wiele do życzenia, a także włodarze nie potrafią wykorzystać atutu że jako jedno z niewielu miast w PL posiadają basen 50m (olimpijski), gdzie przyjeżdzają również zagraniczni pływacy. Dla porównania Mielec (dalej oddalony od autostrady) posiada więcej potencjalnych pracodawców, więc młodzi chętniej zostaną. Fakt, nie są to miejsca pracy biurowe, niemniej młodzi ludzie studiują również na uczelniach technicznych by pracować w przemyśle.
Ja oczywiscie nie byłem wtedy jeszcze w takim wieku, aby legalnie zarabiać duże kwoty, ale znam perspektywę mojego ojca, który potraktował ulge budowlaną niejako odwrotnie. Bo tu mówi pan o konieczności zarabiania, aby mieć od czego odpisać, ale by zmniejszyć swój podatek wydawać należało na rzeczy, które da się odpisać. Mój ojciec, konkretnie na zapisywaniu ludzi do OFE, co dla agenta ubezpieczeniowego było istnym El Dorado i przez ten rok (bodajże 2000) prowizje było nawet 5-7 razy większe, niż z zwykłym okresie. No i na rocznym podsumowaniu PIT wykazywałby adekwatnie ogromny podatek. I teraz było kombinowanie co zrobić, żeby tego uniknąć - i mieszkanie, w którym się wychowywałem, dostało remont generalny i podnieśliśmy sobie standard życia. Gdyby nie było ulgi budowalnej i tego odpisu podatkowego, ojciec kupiłby sobie samochód zapewne i nasze warunki życia nei uległyby zmianie. Innymi słowy - dając ulgi podatkowe, rząd niejako wskazuje obywatelom na co maja wydawac swoje pieniądze. czyli nei tylko zarabiaj legalnie, ale i zainwestuj sensownie. Bardzo popieram taką inicjatywę. Nie mówiąc już o tym, że program odpisu od podatku byłby bardziej egalitarny i... da się tu też złapać w pułapkę tych owianych złą sławą spekulantów i fliperów - bo odpis byłby od dochodowego, a oni płacą tylko ten od zysków inwestycyjnych.
@@krystiand.7052 podatek od zysków kapitałowych, zwany też podatkiem Belki nie ma elementów wspólnych z podatkiem dochodowym, zwanym też PIT, wiec pytanie jest po prostu dziwne. Nie da się na nie odpowiedzieć. A czym się różni jabłko od krowy?
@@nihilistycznyateistazastanawia mnie czy to rozbujane ego czy kompleksy kierowały autorem odpowiedzi. To zwykle pytanie. I jak najbardziej można znaleźć wiele cech różniących jabłko od krowy. Życzę miłego dnia spędzonego na wpatrywaniu się w czubek własnego nosa.
@@krystiand.7052 szukając na siłę się da. Ale nie o to chodzi. Pytalismy o odliczanie od podatku. To, ze coś można odliczyć od jednego rodzaju podatku, nie znaczy, ze można to odliczać od czegoś innego, co ma tez podatek w nazwie. To dwa zupełnie inne produkty. To inny lepszy przykład - skoro do auta spalinowego da się dołożyć turbosprężarkę, by podbić moc. Pytanie brzmi: jak za jej pomocą zwiększyć moc w elektryku? Nie powiedziałem, że pytanie jest nienormalne, a dziwne. A przede wszystkim, że nie da się na nie odpowiedzieć. Nie wynika to z kompleksów, a z konstrukcji prawa podatkowego.
Deweloperzy w moim sąsiedztwie w marcu 2023 wstrzymali sprzedaż gotowych mieszkań i szeregowców na wieść o kredycie 2 procent. Sprzedaż została wznowiona we wrześniu 2023 z cenami +25-30 procent. Materiały? Robicizna? Działka? Nie, to tylko łatwa kasa u klientów z kredytem finansowanym z podatków. Morawiecki oddał kasę bankom za wakacje kredytowe. Nikt nigdy tak nie okradł społeczeństwa z kasy i czasu niezbędnego na zarobienie na kredyt, tudzież oszzczędzenie na wzrost. A te palanty z rządu jeszcze chcą to podbić. Banda po jednych pieniądzach.
Co do opcji wynajmu dla studentów tanich mieszkań ze wspólną kuchnią - to tu recepta jest prosta i nalezy budować coś, co jest znane w literaturze i praktyce, po prostu jako domy studenckie, zwane też akademikami. Bo inną rzeczą jest podzielić mieszkanie na pokoje, a inną od razu cały budynek urządzić tak, aby był tak podzielony. No i nie musi to być słabej jakości zabudowa, nawet w prysznicami w przestrzeni wspólnej, czy z pokojami kilkuosobowymi, ani nie musi to być budowane przez uczelnie. Dać jednoosobowe pokoje w okolicach tych kilkunastu metrów, dużą kuchnie na korytarzu z kilkoma stanowiskami, aby nie trzeba było kolejkować kuchenek, w cenie dać opłatę za sprzątanie, żeby jakiś zewnętrzny serwis utrzymywał czystość w przestrzeniach wspólnych, wyposażyć budynek w dobre łącze internetowe oraz dodatkowe udogodnienia usługowe - pralnia, sklepy, może nawet sala kino, czy kręgielnia.
@@damiandamiecki8609 jakich "nas"? Ja nie mam zamiaru budować akademików, a deweloperzy moją dość kasy na głupsze budynki. Natomiast liczba studentów spada, gdyż... No główna przyczyną rezygnacji ze studiowania podawanych w ankietach jest brak mieszkania w mieście, w którym jest uczesania lub jego absurdalny koszt.
Prawo do posiadania na wlasnosc kazdy moze miec jak samochod ale kwestia czy stac kogos na to. Zamiast zastanawiac sie vo zmienic aby bylo tanio budowac dyskusja czy dawac na koszt panstwa kosztem kolejnych podwyzek... Bledne kolo.
Co chcesz zmieniać? Patodeweloperki za mało w tym kraju? Żadna partia nie przedstawia dobrego rozwiązania, a takowe jest, tanie pożyczki dla średnich i małych deweloperów pod zastaw działki z darmowym kontem powierniczym. Dlaczego inne pomysły są do niczego? - POPiS - podnoszą ceny rynkowe dopłacając do popytu, - Lewica - drogie i daje dużo miejsca na sprzeniewierzanie środków, - Konfederacja - patodeweloperka i miejsce do nadużyć czy nawet niebezpiecznych rozwiązań. - PSL3d - w sumie nie wiem czy mają jakąkolwiek propozycje Dodatkowo przydało by się ostre poluzowanie praw lokatorów w najmach, to prawdopodobnie wprowadziło by 1.3 mln mieszkań które obecnie stoją puste i pozwoliło ostro zmniejszyć ceny najmu.
W moim mieście we Wrocławiu są ogromne połacie pola wewnątrz miasta które nie zostały jeszcze przekształcone na działki budowlane za to w szczerym polu pod miastem ludzie się budują i później poł dnia dojeżdżają. Gdyby władza chciała to grunt byłby tańszy. Mieszkania byłyby tańsze ale politycy mają zwykle po kilka mieszkań więc im na tym nie zależy. Zrobienie tanich mieszkań to żadna filozofia po prostu nikomu się to nie opłaca
@@damiandamiecki8609Trochę znam sprawę - we Wrocku jest niemało terenów PKP w okolicy Dworca Świebodzkiego, gdzie stoja mniej lub bardziej puste magazyny i trochę ruin. To sąsiedztwo centrum
No i co w związku z tym? Duże miasta maja się i będą miały dobrze, a dla kogos ambitnego mieszkanie na prowincji to życiowa porażka i ograniczanie sobie szans
@@damiandamiecki8609 takie podejście się zmieni. W małych miastach kupią sobie tanie mieszkania ludzie pracujący zdalnie. Na jeden dzień pracy w biurze sobie dojadą do W-wy, Wrocka, Poznania, czy Krakowa.
@@oczka_przekreconepowodzenia życzę. Akurat spośród moich znajomych pracujących zdalnie to każdego stać na mieszkanie w dużym mieście wiec po co maja mieszkać na zadupiu bez perspektyw.
Kolega pracuje dla małego dewelopera we Wrocławiu i ostatnio mówił, że jak zobaczyli że nowe mieszkania obok ich inwestycji są droższe o chyba 2tys, to od razu podnieśli swoje ceny
Argumentem na to że miasta stają się zbyt drogie dla studentów (przez co rezygnują ze studiów) jest to że deweloper musi zarobić i anegdotka pt. a w ogóle to ja 40 lat temu też byłem w akademiku w UK. Ponad godzinny wywód sam się podsumował. Im bardziej w praktykę a mniej o teoriach zagospodarowania przestrzennego tym gorzej
*akurat sprawa mieszkaniowa jest tak ważna jak nic innego.* Jak jesteś milionerem to jest dobrze, a jak *zwyczajnym człowiekiem* to co wtedy? Prosta sprawa niedługo nic nie będziemy mieć, bo wszystko wykupią super bogaci ludzie i będą wynajmować mieszkania biedakom. *To dla kogo jest ten kraj?*
@@damiandamiecki8609 Oglądałem reportaż na temat Krakowa. Mówiono w nim że mieszkanie można dostać jeśli obiecasz wykonać w nim remont. Ponad 250 osób czekało na złożenie wniosku w ramach programu "Mieszkanie za remont". Wydział Mieszkalnictwa na Rynku Podgórskim otwierał się dzisiaj o 7.30, a mimo to chętni na mieszkanie czekali w kolejce nawet od... wczoraj od godziny 15. *Taka jest sytuacja* w Krakowie. Były Prezydent Gdańska złożył oświadczenie majątkowe, zgromadził majątek wartości ok. 3,9 mln zł *Nie musisz mieć mieszkania na własność.*
Pozdrawiam mam 24 lata i zero naprawdę ZERO szans na mieszkanie własne już teraz kosztują po pół miliona a jak nazbieramy jakiś cudem w 5 lat 100k na wkład własny to ju będzie za 600 (pomijając że zarabiam 4k to nigdy nie odłożę takiej sumy ) Super jest mega
W latach 90tych 50m2 kosztowało 80 tysi, Szczecin. Zarabiałem 600zl... potem około 2000roku zarabiałem 1200zl a mieszkanie około 100 tys, w 2006 roku miałem po studiach 1600zl netto a chaty były po 3500/m2 żeby w ciągu roku poszły na 4800zl/m2.... Jeśli dziś 5 tysi netto zarabiają ludzie w dużym mieście minimum a M2 używanego m😮3 kosztuje 9 tysi to sugeruje,że każdy czas był trudny żeby kupić własne M
Do wszystkich narzekaczy: z roku na rok warunki mieszkaniowe na mieszkańca się poprawiają. Polska jest dziś proporcjonalnie zamożniejsza na tle DE i Zachodniej Europy niż przez ostatnie kilkaset lat czyli od odkryć Kolumba co najmniej. Jak Wam warunki mieszkaniowe nie odpowiadają to zapytajcie rodziców, dziadków etc. jak się mieszkało tuż po wojnie. I przestańcie narzekać. Jeszcze niespełna 200 lat temu ludzie masowo żyli za $2 dziennie i mieli problem, żeby włożyć kawałek mięsa do garnka - doedukujcie się o biedzie w Galicji. Dziś byle chłystek w g-miejscowości ma jakieś tam auto (zazwyczaj pełnoletnie), kawałek dachu nad głową, jedzenie i ogrzewanie. Często jedyne co "produkuje" dla społeczeństwa to prosta praca typu obsługa kasy fiskalnej czy proste prace porządkowe. Na świecie jest 7-8 mld ludzi, z tego 1 mld żyje w pierwszym świecie (USA, UE, Japonia, Korea, Australia, Nowa Zelandia i kilka innych). Ludzie bądźcie wdzięczni za to co macie: pokój, brak wojny, porządek prawny etc. A Wy tylko: mieszkania są drogie. Tak - są drogie, bo mieszkanie to 60m2 budynku, ze 180m3 objętości, instalacje elektryczna, kanalizacyjna, grzewcza i wiele innych.
Jest taka dzielnica w Krakowie, która jest bliska idei miasta 15-minutowego. Przedszkole, sklep i zieleń na każdym osiedlu to standard plus dobra komunikacja tramwajowa i autobusowa. A nazywa się Nowa Huta i kiedyś była wyśmiewana jako dzielnica robotnicza. Jak dobrze zaplanowana dzielnica (wcześniej pomyślana jako miasto) może zmienić swój charakter i służyć mieszkańcom.
W Katowicach masz Giszowiec.
Nowa Huta - jedyna normalna dzielnica Krakowa, w której można żyć. Szerokie aleje, zielono, wszystkie usługi i sklepy w zasięgu speceru.
@@dominiknaskret prawda, piękna dzielnica
w Warszawie Ursynów
@@kojak07Rzeczywiście wszystko w zasięgu. Na każdym rogu ciucholand.
Nowa Huta była dobrym miejscem do mieszkania 40 lat temu. Dzisiaj bloki są stare, mieszkańcy starzy, bieda.
Brakuje środków na rewitalizację i remonty budynków. Wszystko ładnie wygląda "od frontu". W najstarszej części Huty ludzie od lat nie mają gazu, bo został wyłączony z powodu awarii instalacji. Ludzie zostali właścicielami swoich mieszkań, tylko nie stać ich na remonty. Podobnie jest z aluminiowymi instalacjami elektrycznymi, WLZ-etami, pordzewiałymi rurami. Trzeba remontować stare windy, okna, robić termomodernizację.
Ówczesne bloki nie miały miejsc parkingowych, od lat zwęża się te "szerokie aleje", zlikwidiwano kina, ośrodki kultury. Wejdź do statystycznej klatki schodowej w bloku z PRL i porównaj z nowym blokiem. Ch*j, dupa i...
Proszę sprawdzić jak wygląda ochrona prawna najemców we Francji i Niemczech a jak u nas? A potem dopiero biadolić że ludzie nie chcą wynajmować. I dlaczego u nas tylko mechanizmy rynkowe kształtują mieszkalnictwo? Dziwne że zawsze polski rynek mieszkaniowy gloryfikują ludzie wiekiem z poprzedniej epoki którzy pierwsze mieszkanie dostali z przydziału.
Co masz dokładniej na myśli? Od właścicieli mieszkań na wynajem słyszę dokładnie odwrotny argument:D
Ochrona lokatora we Francji wygląda tak, że jeśli lokator przestaje płacić czynsz, to zanim dostanie sądowy nakaz opuszczenia mieszkania, może pomieszkać kilka miesięcy, nawet rok jeśli trafi na okres ochronny. To powoduje, że proces wynajęcia mieszkania we Francji jest jednym z najtrudniejszych na świece. Właściciele broniąc się przed ochrona lokatora wymagają stałej umowy o pracę, dochodów 3 x czynsz, kaucji w wysokości 1, 2 wysokości czynszu, oraz gwaranta, który będzie płacił, gdyby lokator przestał. Gwarant też musi udowodnić, że go stać. W wielu miejscach przeprowadzane są kastingu na lokatora. Są oczywiście mieszkania socjalne, ale w miastach czeka się na nie po 5-10 lat. I też trzeba spełniać warunki dochodowe. Jeśli ktoś nie ma żadnego dochodu, to nie dostanie mieszkania socjalnego, bo też trzeba płacić czynsz. Tyle że jest on o około 1/3 niższy niż za takie samo mieszkanie wynajmowane na wolnym rynku.
Ponieważ nasz rynek najmu nie jest skonstruowany pragmatycznie a ideologicznie. Mówie to jako człowiek wynajmujący 2 mieszkania. Moja rodzina dodatkowo wynajmuje jeszcze 5 mieszkań. Konstytucyjne prawo do mieszkania zakazuje eksmisji na bruk. Dodatkowo rozwiązanie z cyklu najem okazjonalny też jest kulawe, bo jak ktoś nie ma rodziny z mieszkaniem to nie da rady wynająć. Należy umożliwić ekmisje na bruk, ale np po 3 miesiącach nie płacenia. Rozwiązanie powinno chronić zarówno lokatorów jak i wynajmujących. Osobna któa nie płaci np w przypadku bezrobocia czy utraty zdrowia powinna mieć prawo do opłacenia czynszu przez państwo a wynajmujący powinien ten przelew dostać przez dane 3 miesiace. Z drugiej strony podpisanie takiej umowy powinno regulować podwyżkę czynszu na tylko raz w roku. To jednak nie wiele poprawi sytuacje bo wielu wynajmujących to ludzie z poprzedniej epoki. Niestety przyzwyczajenia są feudalne. Takie regulacje to nie jest też lek na całe zło. Ogromnym problemem w Poslce są różnej maści aktywiszcza. Od kilku lat zanika segment mieszkań tanich, ponieważ aktywiszcza budowe mieszkań. Miasto nakłada ogromne wymagania na dewelopera lub nie sprzedaje gruntów i podaż maleje.
Jak niby ludzie maja posiadac dzieci skoro za mieszkanie dwu pokojowe kosztuje 500k i musza brac kredyt na cale zycie.Panstwo potem sie zastanawia dlaczego dzietnosc spada.
Nie ma potrzeby posiadania mieszkania na własność żeby mieć dzieci. Gdyby tak było to na całym świecie prawie nikt by się nie rodził xD
@@damiandamiecki8609 Taki jesteś mądry, a wiesz, ile kosztuje najem mieszkania na wolnym rynku? Zarabiając średnią pensję przeznaczasz POŁOWĘ na kawalerkę z opłatami. Na minimalnej nawet kawalerki nie najmiesz. A przecież spokojny dach nad głową to podstawa zdrowia psychicznego i możliwości rozwoju!
A Szwecji
@@pantarei. On obejrzał kilka filmów z kanału "nam zależy" i już wyobraża sobie że jest przedsiębiorcą i myśli jak Janusz biznesu mimo że nigdy nie będzie miał firmy. Młody głupi może kiedyś zmądrzeje.
Polska jest bogatym krajem i w takich krajach nie rodzą się dzieci. Tak jest właściwie wszędzie. W latach 70-80 latach była mega bieda a były dzieci dziś ludzie mają więcej możliwości wolą imprezę, wakacje, rowerek rekreacje. Dzieci to balast na wiele lat. Nie mam pretensji bo sam mam dwójkę i wiem ile to kosztuje sił…
Zieleń, przestrzeń i akustyka(dbanie o higienę akustyczną przestrzeni wspólnych) - trzy rzeczy które powninny być fundamentem budownictwa mieszkaniowego
1:07:13 "To wszystko co się opowiadało o CPK to są bzdury". Rozumiem, że architekt ma kompetencje, żeby z taką pewnością wypowiadać się o transporcie lotniczym.
Świetna rozmowa!
Prawie nigdy nie komentuję na YT, ale ten odcinek (jak w sumie każdy na tym kanale) jest wybitnie pouczający. Dziękuję za tworzenie tego kanału
Co do tego, czemu kupić, a nie wynajmować ja dopisze dwa punkty, które są i moja własną motywacją do zakupu:
1. Emerytura będzie niższa, niż jest mój obecny dochód i wtedy tak wysoki czynsz wynajmu będzie ponad moje siły, a kredyt zdążę spłacić zanim na emeryturę przejdę.
2. Możliwość urządzenia mieszkania pod siebie. Jednak przy wynajmie muszę konsultować każdą nawet drobną zmianę z właścicielem, a o grubym remoncie, z przestawianiem ścian już nie wspomnę. Jeśłi chcę dostosować mieszkanie do siebie, a nie się dostosować do mieszkanie - musze mieć akt własności.
No i powiedzmy jeszcze taki mały punkt 3 - stabilność. Przez te już 19 lat, kiedy żyję na wynajmie, zmieniałem juz mieszkanie przynajmniej 8-10 razy (licząc studioowanie i akademiki to bardziej 12-15) z różnych przyczyn. Chciałbym w końcu przestać.
Ja przed zakupem swojego najmowałem 3 mieszkania:
1. Po 4 latach najmu usłyszałem, że mam niecałe 2 miesiące na wyprowadzkę, bo mi właścicielka nie przedłuży umowy, bo potrzebuje mieszkanie dla kogoś z rodziny.
2. Przez 3 lata co miesiąc właścicielka przychodziła osobiście po czynsz, zawsze rozglądając się czy akurat w danym miesiącu czegoś nie zdewastowalem.
3. Przez 4 lata generalnie było ok, ale jak tylko zużycie wody mi wzrosło +30% to musiałem się właścicielowi spowiadać czy ktoś poza mną w mieszkaniu jeszcze bywa.
W Polsce najem jest dobry dla studentów i singli do 30stki. Jak ktoś chce zakładać rodzinę to musi mieć swoje mieszkanie.
@@differentiable_manifoldnie musi. Czasy się zmieniają i na szczęście coraz mniej osób będzie mogło sobie pozwolić na zakup. To powinno wyplenić to idiotyczne myślenie ze trzeba mieć WŁASNOŚCIOWE.
@@damiandamiecki8609Wynajem jest straszny, deprymujący... Trzeba oddawać 50-60% typowych dochodów właścicielowi, jak do tego dojdą inne koszta, wyżywienie, ubranie itp. okazuje się, że młody człowiek pracuje tylko po to aby żyć, jest to wegetacja finansowa. Bez wątpienia jak najszybciej należy z tego wyjść. To o czym pier....sz, to sytuacje wyjątkowe, wynajem moze byc spoko, jeśli masz mieszkanie - czerpiesz czynsz, a wynajmujesz ekwiwalent, co pozwala zmieniać lokalizacje wedle potrzeb. Wynajem może być też spoko jeśli czynsz wynosi 5-10% Twojego dochodu. I oczywiście wynajem jest spoko jeśli to Ty wynajmujesz komuś, i ktoś "tyra i przynosi w zębach urobek" dla Ciebie. Super, że Polacy tak bardzo preferują własność - to znaczy że świadomi finansowo
@@damiandamiecki8609 Jesli wysluchasz tej rozmowy z profesorem bryxem to ten temat jest poruszany. W polsce nie istnieje budownictwo komunalne/spoldzielcze i wszelkie proby powstania takowego byly torpedowane przez klase posiadajaca od lat. Pierwsza z brzegu ksiazka ktora to opisuje to 13 pieter Springera.
@@damiandamiecki8609 dokładnie trzeba budować czynszówki.
polska jest 20 gospodarką świata a nie stać nas na bloki? serio?
Nie ma potrzeby żeby nas było stać. Mieszkań jest masa i można sobie kupić.
@@damiandamiecki8609 ile masz mieszkań?
Oczywiście, że nas stać, To tylko kwestia politycznej woli, a ta jest zależna od grup interesów - banków, deweloperów, ale także samych polityków, którzy mają po kilka czy kilkanaście mieszkań i nie jest im na rękę, żeby sytuacja się unormowała, bo wtedy będą stratni.
@@WladylawGomulka4 pod wynajem i dom. W przyszłym roku odbieram kolejne pod wynajem od dewelopera z wykończeniem. Pięknie jakiś robaczek mi będzie w zębach przynosił 3k miesięcznie za wynajem 😊
@@damiandamiecki8609
Te twoje mokre sny, ale poopowiadaj nam jeszcze te swoje dyrdymały, pośmiejemy się. 🤣🤣
Cieszę się że miałem okazję i sposobność poznać Pana profesora. To czysta przyjemność wysłuchać kogoś z tak ogromną wiedzą i dorobkiem naukowym. Bardzo dobry wywiad
Jestem ogromnie zawiedziony tą rozmową przez pryzmat jej warszawocentryczności. Nie tylko analizie podlega sama Warszawa ale także podawane są konkretne adresy czy lokalizacje, które być może dla rozmówców są oczywiste i znane, ale jednak pozostałe 33 miliony potencjalnych odbiorców też tego słuchają
Bardzo interesująca rozmowa, wiele ciekawych spostrzeżeń.
Dobór gościa i zadane pytania spowodowały że zainteresowałam się tematem który wcześniej zupełnie nie wydawał mi się interesujący. Kolejny ciekawy odcinek!
1:00:00 - sprytnie panie profesorze. Innym urządzać życie zgodnie z ideami eko miast, ale w swoim życiu zawsze znajdzie się tyyyle powodów, by jednak tego samochodu nie porzucać! Taki pan otwarty na drogi rowerowe, na miasta 15 minutowe, ale jak przychodzi do własnego życia, to wyłazi stare dobre, zardzewiałe: jeździłbym metrem, gdybym miał przystanek pod domem. Panie profesorze, nie da się tak zbudować metra, by każdy zamiast garażu miał pod domem stację metra. Ja rozumiem, że to jest to pokolenie, te przyzwyczajenia i już się nie chce ich zmieniać, po tylu latach życia w kraju turbo-kapitalizmu lat 90tych. Ale podpowiem, co można zrobić: proszę wsiąść w autobus, który zawiezie pana do najbliższej stacji metra. Tak, jak robią inni.
Dziękuję za tę rozmowę!
Niedasizm stosowany. Rząd stać na wakacje zusowskie, kredyt 0 procent i podniesienie wolnej kwoty od podatku, ale nie stać na budowę mieszkań?😐
stać nas tylko w deweloperce są duże pieniądze i część politykierów siedzi w kieszeni deweloperów. Taki przykład, po wybuchu wojny Polska zapłaciła obywatelom Ukrainy w Polsce 2,4 mld zł świadczeń socjalnych. Policzmy ile byłoby z tego mieszkań, średnio koszt budowy metra 5 tyś zł, czyli mielibyśmy 480 tyś metrów podzielić na średnią wielkość mieszkania 50 mkw to daje nam 9600 mieszkań na rok. Co roku Polska miałaby pieniądze na wybudowanie 9600 mieszkań gdyby zrezygnować z socjalu dla Ukraińców.
@@panscyzoryk5554 Przestrzegałbym przed takim rozumowaniem bo stąd już niedaleko do niesprawiedliwego obwiniania Ukraińców którzy na to nie zasłużyli, co z kolei jest łatwą pożywką dla prawicy. Jeszcze przed wojną i nagłym przyplywem takiej rzeszy mieszkania też się nie budowaly, a problemem jest przede wszystkim mentalność rządzących
@@otocjon12345 tylko że socjal był pobierany przez Ukraińców niesłusznie bo wymogiem jest mieszkanie dzieci w Polsce a większość jednak mieszkała u siebie a kasę brali. Chciałbym tylko zauważyć na przykładzie socjalu że jak trzeba to kasa się znajdzie.
@@panscyzoryk5554 ekonomia nie działa jak za krótka kołdra (żeby dać trzeba komuś zabrać) Koszta "socjalu" to naprawdę ułamek w wydatkach państwa i nie ma większego wpływu na budowę mieszkań przez państwo
Wakacje ZUSowskie?
Hahaha, ale się Pani dała nabrać na propagandowe hasło :(
Punkt za promowanie terenów zielonych. Parki, parki i jeszcze raz parki! Każda dzielnica musi mieć swój park. Każde osiedle musi mieć swój teren zielony. Zdrowie psychiczne jest ultra ważna! Inaczej będziemy narodem frustratów co trudne nie będzie przy naszych narodowych skłonnościach do negatywizmu.
"Nie da się " kiedyś sie dało a teraz się nie da. Wprawdzie polska jest bogatsza niz kiedykolwiek. Ale na mieszkanie trzeba zadłużyć na całe życie. A idź pan w h..
Nie da się, bo deweloper musi zarobić, bank musi zarobić, a obywatel musi zakredytować się na 30 lat i modlić się, żeby nic przykrego mu się przez ten czas nie przytrafiło
W wieku 35 lat uzbierałem na mieszkanie! Po 5 latach zbudowałem dom! Ale q,, wa oszczędzałem i pracowałem 6 dni po 10 godzin! A wy młodzi kiepowie wszystko kupujecie tu i teraz na kredyt! Bo tylko głupcy czekają i oszczędzają! Powodzenia! Nigdy nie brałem kredytu! I mam się świetnie!
Takie dziadki sa często powiązane z ludzi którzy reprezentuja określenie interesy wiec mówią to co trzeba
@@grzegorzrokita2330 i na tym ma polegać życie polaków żeby latami zapierdalać 6 dni w tygodniu. A później jak już zbudują mieszkanie będą tak zmęczeni i schorowani żeby nie mieli sił na życie. To po co ta gadanie w mediach o rozwoju Polski o tym że jesteśmy jednym z najbogatszych krajów. Naprawdę myślisz że nie dałoby się tego lepiej zorganizować nie mówię o dawaniu komuś kasy któremu się nie należy tylko zorganizowanie tego tak żeby nie zarabiali tylko deweloperzy i politycy. A może ty miałeś ciężko więc inni też teraz powinni się męczyć. Nic kompletnie ta twoja opinia nie wnosi. Potwierdzasz tylko że "nie da się" ulubione polskie powiedzonko.
@@grzegorzrokita2330po 1 w którym roku, po 2 no i co go za życie, że przez połowę harujesz i wykańczasz zdrowie, żeby się pochwalić, że siedzisz na swoim? xD?
Pan profesor nie wspomniał o jednym bardzo istotnym fakcie dlaczego mieszkania są tak drogie - polskie filmy deweloperskie biją rekordy w marżach na skalę europejską. Można to sobie sprawdzić. Krótko mówiąc - deweloperzy nas najzwyczajniej okradają w biały dzień. I nikt im nie może zrobić nic.
Nikt nikogo nie okrada - jak się cena mieszkania nie podoba to nie kupujesz i tyle. Widocznie są ludzie którzy akceptują obecne ceny ;)
@@damiandamiecki8609ja sądzę że to nie jest takie czarno białe. Należy zadać pytanie dlaczego na rynek pozwala na wysokie marże. Otóż jest wysoki próg wejścia. Nie ma działek, przekształcenia trwają latami, kto ma układy załatwia sobie szybciej (tu pierwszy element okradania), kto ma układy dostaje cynk o działkach, zamiast budować to chomikują lepsze działki ograniczając podaż. I tym sposobem dochodzimy do drugiego elementu okradania. Czyli wszystko zaczyna się w urzędzie miasta.
Tak wysokie marże moim zdaniem sugerują jedną kwestię - istniejący na rynku oligopol, zmowę cenową na rynku.
Na wolnym rynku tzw. "zysk nadzwyczajny" (a więc zysk ponad wynagrodzenie czynników produkcji) dąży do zera.
Firmy deweloperskie mają wręcz absurdalne marże, niemal na pewno uzyskują zyski nadzwyczajne.
Jak poprawić sytuację na rynku mieszkaniowym?
Rozbić kartel deweloperski, a także możliwie obniżyć progi wejścia.
Te słynne gwarancje BGK nie powinny być dla konsumentów, których nie stać na zaciągnięcie kredytów.
Powinny być dla mniejszych deweloperów, aby oni mogli wziąć kredyty i wejść na rynki dużych miast, które są aktualnie zdominowane przez ok. 5 dużych firm.
Więcej firm, to słabszy oligopol. A słabszy oligopol to większą konkurencja i spadek cen.
@@damiandamiecki8609 branza deweloperska przejawia w polsce wszelkie znamiona oligopolu. Jednoczesnie prowadzi potezny lobbing, ktory widac na stronach branzowych, czy ekonomicznych. To nie jest sytuacja ktora ty opisujesz
@@nitroprusydek7617 to jest typ, który ma mieszkania na wynajem wiec w jego interesie jest utrzymanie obecnego stanu rzeczy. Poza tym jest zwykłym Januszem geszefciarzem, który pogardza innymi wiec nawet nie ma sensu dyskutować.
dajemy znac i zgadzamy sie :) ... swietny gosc i znakomity wywiad. dzieki za wasza prace
"To się nie może udać", "A kto tego dopilnuje", "Wszyscy mówią: e, takie wielkie przedsięwzięcie...", "nie będzie dobrze", -- to, co da się zapamiętać z tego wywiadu. No i te dwa kilometry do stacji metra jako trudność nie do pokonania -- nie lepiej uczciwie przyznać, że woli się jechać samochodem (czy to już wstyd?), tylko mówić: rower nie, bo deszcz, pieszo nie, bo daleko, dolecieć się nie da, bo skrzydła nie wyrosły. Facet mdły do porzygania.
No rozumiecie, bracia i siostry, nie da się, no da się na Zachodzie, tam dało się już w latach 50. XX wieku, dało się budować świetne mieszkania dla ludu w wycieńczonej XX wojną światową Wielkiej Brytanii, da się teraz budować w Skandynawii, no ale w Polsce się nie da, co zrobić, tak samo, jak nie da się zbudować CPK, mimo, że wiele mniejszych państw zrealizowało podobne inwestycje - Irlandia, Austria, no ale w w Polsce to nie bardzo, bo to przecież megalomania i w ogóle Gierek, i socjalizm, elektrowni jądrowej też się nie da, bo to za drogo i za długo, lepiej i łatwiej kupować energię elektryczną od sąsiednich potęg gospodarczych, jak Czechy czy Litwa, bo tam się jakoś dało, ale pamiętajcie, tutaj się nie da.
A tak serio - tak długo, jak długo ton debacie publicznej dyktować będą takie liberalno-balcerowiczowskie dinozaury wyznające szkołę ekonomii, w którą nikt poważny już nie wierzy, będziemy państwem-memem, państwem-mokrym kartonem, państwem-bananową republiką, które potrafi co najwyżej położyć kładkę na Wiśle. I państwem na wymarciu.
W PL 90% osób ma mieszkania na własność. Nie ma potrzeby dotowania biedniej reszty. Niech się wezmą do roboty.
Serio? Irlandia i Austria wybudowało CPK? Ignorancja kompletna. Jak już, to rozbudowali swoje lotniska międzynarodowe. To tak jakby ktoś powiedział, że rozbudowa Okęcia to CPK. Port lotniczy Wiedeń-Schwechat istniej od 1938 r.!!!
@@damiandamiecki8609Co ty pierdolisz xd
że co? na zachodzie się dało? O jakim zachodzie mowa. W Wielkiej Brytanii próbowali budować domy z wielkiej płyty i okazało się jedną wielką porażką. Waliły się jak domki z kart. Byle wybuch gazu, który u nas spowodowałby wypadnięcie okien, tam powodował zawalenie się całych bloków. Materiały które miały chronić przed pożarami okazywały się łatwopalne więc jak się zapaliły to lepiej było zostawić do wypalenia niż gasić. Nadzór budowlany to była fikcja. Polska wielka płyta, tak krytykowana to był szczyt techniki w porównaniu do wielkiej płyty w Wielkiej Brytanii.
Dobry wywiad. Dziękuję
Mieszkam na osiedlu domów jednorodzinnych, na żadnej z tych działek nie ma ani jednego dużego drzewa, tylko niskie nasadzenia typu thuja. co my robimy z naszą planetą....
Świetna rozmowa, oby tak dalej Panie Redaktorze
Miniaturka "Dlaczego małe miasta umierają" , a Panowie przez połowę rozmowy opowiadają o tym jak im ciężko żyć w Warszawie, rzucając przy tym co chwilę jakimiś nawzami ulic które nie warszawiakom NIC nie mówią.. Chciałbym zauważyć że poza Państwa Warszawą w tym państwie żyje jeszcze kilkadziesiąt milionów ludzi. Warszawocentryzm w najgorszym wydaniu.
Tak, warszawocentryzm miałby tu sens, gdyby tytuł filmu był "dlaczego mieszkania w stolicy Polski są takie drogie?". Tymczasem z tytułu filmu wynika że niby chcieli gadać o małych miastach (i ich problemach).
No, chyba, że to właśnie Warszawa jest tym małym wymierającym miastem 🤔
Szczególnie że miało być o małych miastach :) W Warszawie to pato developerka akurat panuje o wciskanie budynków w każdy wolny kawałek ziemi. Jako warszawiak to myślę nad przeprowadzka, gdybym dobrą pracę zdalna znalazł.
Nie jestem z Warszawy Jestem z Gdańska, Warszawę znam z widzenia ale nie znam jej topografii. Jednak wiele tematów poruszanych dość konkretnie na terenie warszawy byłem w stanie odnieść i znaleźć w głowie w Gdańsku. Myślę, że dość dobrze, że odwoływali się do konkretnych przykładów dobrze im znanym a nie lecieli po ogólnikach
Gdańsk to też nie jest małe miasto, o których miała być mowa @@weect0r
@@miszlen00 chodziło o poruszanie tematów dla czego w warszawie ciężko się żyje. Odpowiedz była na komentarz związany z padającymi konkretnymi lokalizacjami w warszawie. Ja chciałem tylko zaznaczyć, że w większości te bolączki są takie same we wszystkich dużych miastach
Bożesz ty mój. Ekonomista mówi: zwiększajmy popyt, a nie podaż. Można zobaczyć jego dyplom?
Dyplom: "Dostałem M4 z przydziału za PRL więc w transformacji lat 90 kupiłem jeszcze dwa" do tego zrobił kursy z "starasz się za mało millenialsie/gen Z" i to podobno z wyróżnieniem. Teraz furorę robią w jego pokoleniu podyplomówki z "przywróćmy obowiązkową służbę wojskową bo ktoś musi za nasz hajs umierać".
Ekonomia nie jest nauka scisla I kwestionowac jest jako nauka przez samych ekonomistow. Ktos trafnie to okreslil, ze mozna ja porownac do sztuki. Wybiera sie takie metody jaki efekt chce sie uzyskac.
A czego nie rozumiesz? Gospodarki rynkowej?
Jako student SGH, chce powiedzieć, że uczymy się na pierwszym roku cały semestr przedmiot makroekonomia na którym ciągle wpajana jest doktryna keynesowska, ktora zakłada, że trzeba w czasie kryzysu zwiększać popyt, aby ludzie przypadkiem nie przestali kupować i aby przypadkiem PKB nie spadło (bo będzie słabo w gazetach wyglądać.) I dalej jest powiedziane, że podaż sama się zwiększy, podaż zawsze się ureguluje. Większość ekonomistów dzisiejszych wierzy w szkołe keynesowską. Tylko że ona jest stworzona dla kryzysów owszem, ale kryzysów ogromnego bezrobocia i ostudzenia gospodarki - taki jaki był w czasie wielkiej depresji.
Dzisiaj mamy całkowicie odwrotny kryzys - inflacyjny z nadmiernego przegrzania się gospodarki - dzisiaj wszyscy chcą kupować, przy braku nowych mieszkań - naturalnie ceny robią się ogromne - podaż się oczywiście dostosowuje ale w miernym efekcie - tworząc tylko deweloperów, którzy niby budują ale w długim okresie i tak ceny tych nowych mieszkań są później chorendalnie drogie aby mogli zarobić. Dzisiaj potrzeba wielkiego stymulowania podaży i nie tylko w Polsce tylko na całym świecie - budując budując budując
budowanie mieszkań przez rząd to konkurencja dla deweloperów i tyle
Dobranoc, giniemy
Jest super i tanio
@@damiandamiecki8609 odpowiadasz na kazdy komentarz z gory, robiac jakies chore projekcje
pamietaj ze jezeli teraz nie siegniesz po pomoc to pozniej wyleczenie sie z tego bedzie jeszcze trudniejsze
chyba ze dobrze ci sie zyje w ciaglym stresie, niepewnosci i niskiej samoocenie?
Pan profesor niestety należy do tego pokolenia "nie da sie". Chcę zachować Chopina po otwarciu CPK. Co jest błędem. Tylko zamknięcie Chopina pozwoli uruchomić CPK aby ono na siebie zarabiało. Jeszce to podejście że miasto nie ogarnie poprawnego zagospodarowania terenów po lotnisku Chopina. Ehh smutno mi się zrobiło.
To jest profesor ze szkoly chlopskiego rozumu
Nie zamykać Chopina. To lotnisko ma super położenie. CPK to przede wszystkim terminal towarowy który ma generować zyski, sprowadzić inwestorów, umożliwić szeroko rozumianą pomoc wojskową, a także być hubem ruchu pasażerskiego naszej części Europy.
@@Ornal64 Rozumiem, że mówisz to jako ekspert z branży?
To jest przecież normalna tendencja na świecie że lotniska przenosi się na obrzeża aglomeracji. Paryż i Londyn mają lotniska położone kilkadziesiąt kilometrów od ścisłego centrum i nikt tam specjalnie nie narzeka.
Wystarczy wypadek na A2 zeby w zasadzie odciac Warszawę od głownego lotniska, ktorym ma byc CPK. Do pociagu wszyscy sie nie zmieszcza. Warszawa nie moze pozwolic sobie na calkowite zlikwidowanie Chopina.
W Krakowie też jest sporo ogródków działkowych, które są otwarte. Uwielbiamy tam spacerować. ❤
Wielka Brytania budowała mieszkania nawet w stanie bankructwa państwa po drugiej wojnie światowej To że mieszkań nie ma, to wina polityków i nikogo innego.
Politycy nie maja nic do tego. Mieszkań jest cała masa, wystarczy wejść na OLXa
@@damiandamiecki8609 ale wiekoszosci mlodych ludzina nie stac fliperze.
Jak poprzedniemu pokoleniu dawali użytkowanie wieczyste, to braliście aż gwizdało co nie, Panie profesorze?
Młodzi pytaja, a my?.. odpowiedź.. "kupcie sobie"..
Od babci możesz dostać
@@AlekSander-yx8fv masz jakąś na zbyciu? 🤣
@@danielbork3277 Faktycznie dostałem kawalerkę od dziadków. Ale nie oddam :)
@@AlekSander-yx8fv szczęściarz 😎👍
Uwielbiam ten kanał, ale ten film wyłączyłem po paru minutach i jestem "zbulwersowany".
Tak utytułowany ekonomista w pierwszych paru minutach chwali rządowe programy dopłat/pomocy do kredytów hipotecznych?
Czy pan profesor zeszły rok spędził pod kamieniem? Zaraz po wprowadzeniu BK2% nieruchomości PRAWIE WSZĘDZIE podrożały, często równiutko do kwoty limitu kredytu o który mógł wnioskować singiel/para. Czasami to było kilkadziesiąt tysięcy, a czasem nawet i 100k PLN skoku w parę dni. No bo skoro rząd "dopłaca" do kwoty np. 700 tys., to po co wystawiać mieszkanie za 630?
Mieszkania mamy niesamowicie drogie. Za drogie. I znów profesor mówi, że mieszkania będą tylko rosnąć.
NIE BĘDĄ jeśli rząd czy to PO czy to PISu nie wprowadzą nam kolejnych programów pomocowych. Deweloperzy jadą na REKORDOWO WYSOKIEJ marży, przekraczającej 30% i są to ogólnodostępne dane, polecam poczytać. Jest z czego zbijać.
1) Uwalić wszystkie programy pomocowe dla młodych, starych, singli, par, leworęcznych czy praworęcznych. WSZYSTKIE. Sprzedaż mieszkań stanie.
2) Deweloperzy przestaną zarabiać i będą zmuszeni obniżyć swoje marże.
3) Mieszkania potanieją w całej Polsce, poza szczególnie atrakcyjnymi lokalizacjami, rynek sam się ureguluje.
4) (Ewentualnie) - Zakazać "flipowania" mieszkań + wysoko opodatkować każde kolejne mieszkanie powyżej liczby 3.
Nie trzeba tu robić NIC POZA TYM.
Nie mam ochoty słuchać reszty, jestem totalnie odrzucony po pierwszych 10min.
Jakbyśmy mieli te za drogie mieszkania to by nie schodziły jak ciepłe bułeczki. A schodzą ekspresowo. Wiem, bo robię flipy w Krakowie i zainteresowanie jest ogromne. Oczywiście nie biedaków tylko klienta gotówkowego.
@@damiandamiecki8609ale się pocisz pod każdym komentarzem XDDD nudne życie chyba
@@gooralitwojej matki ze cię zrobiła
Spójrzmy prawdzie w oczy. Płaczesz że mieszkania są drogie bo develo mają wysokie marże. Gdyby mieli niższe to i tak wątpię że byłoby cię stac na mieszkanie. Co za różnica 1mln czy 800tys. To nie są kwoty do zarobienia dla przeciętnego zjadacza chleba w sensownym czasie.
Nie deweloperzy zmniejszą marże, tylko młodzi ludzie będą zmuszrni wynajmować i zwiększy się przepływ kasy od nich do właścicieli tych mieszkań, którzy będą dalej kupowali więcej. Zwiększą się nierówności społeczne
Mega ciekawy temat 😉
Poproszę jeszcze więcej odcinków z tej dziedziny 🙏🤗
Cześć z nas będzie bezdomna do końca życia, ale pan gość jest gotowy na to poświęcenie XD
No i? To sobie zaróbcie nieroby
@@damiandamiecki8609 po cholerę trollujesz pod prawie każdym komentarzem?
@@damiandamiecki8609 dzięki za złotą radę. Nie pomyślałem o tym wcześniej 🤡
@@norbertgebora1397No to do roboty
@@damiandamiecki8609i tak większość ludzi tu wbijających wie że jesteś głupi XD
Dziękujemy . Było warto poświęcić czas .
Coraz bardziej wydaje mi się, że ludzie którzy przeżyli swoją młodość w okresie PRL nie nadają się do dzisiejszych czasów. Nie dasizm stosowany , szkoda probówac, nie da sie a wejście do UE to już nasz szczyt... CPK niepotrzebne , szprychy kolejowe również, ważne żeby miasta były ładne i posprzątane z dobrą kawą.
Tak właśnie jest
Świetna rozmowa
Gość pewnie sam mieszkanko za Prl wyfasował jak Balcerowicz i wtedy było można a dziś to w żadnym razie.
żeby tylko jedno
Bardzo ciekawa rozmowa
Łódź idzie w całkiem fajną stronę w centrum.
Jestem przeciw programom pomocowym. Im prościej tym lepiej.
Mieszkam w Łodzi czterdzieści lat. W jaki sposób miasto idzie w fajną stronę. Siedzę przy komputerze. Właśnie patrzę na ogłoszenie nowego budynku w Łodzi: _Mieszkania już od 385 tys. zł._ Być może Pan żartował tylko ja nie zrozumiałem.
Podobało mi się powiedzenie że ja tu mieszkał nie będe.
Jak widzę te domy z gotowych projektów gdzie architekt zaprojektował dom z garażem gdzie jak się wjedzie autem to ciężko z niego wyjść, nie mówiąc o zaplanowaniu miejsca na rowery kosiarkę do trawy podstawowy sprzęt ogrodniczy. A człowiek który mieszkał całe życie w bloku czy kamienicy zupełnie nie bierze takich rzeczy pod uwagę. Widzi że dom ma np 120m2 i widzi oczami wyobraźni mieszkanie 120m2 a to coś zupełnie innego.
"Skoro ograniczamy transport prywatny to musi być dobry transport publiczny" - stolica ma jedną ukończoną linię metra i drugą (nadal) w budowie od wielu lat, i nie bardzo wiadomo kiedy przecięcie wstęgi... w tej dekadzie pewnie się nie uda. Tramwaj wzdłuż Modlińskiej, a w zasadzie jej brakujące kilka praktycznie prostej trasy torów, projekt który od 30 lat jest na stole i nie wiadomo kiedy się doczeka realizacji. Tramwaj na tzw. zieloną Białołękę (osiedle derby etc), od 20 lat obiecywany co wybory, i co? Nic.... ALE to absolutnie nie przeszkadza żeby już teraz utrudniać jak się tylko da życie kierowców.. Poszerzać strefy płatnego parkowania, zwężanie ulic etc. Masakra, a ludzie nic, uśmiechamy się, to najważniejsze.
Nawet stolice biedniejszych krajów jak Bułgaria czy Rumunia mają bardziej rozbudowane metro niż Warszawa. Tam można a w Warszawie nie można.
Każda ingerencja w system mieszkalnictwa daje zarobić deweloperom i bankom co widać w Polsce. To jest nie naturalne żeby ceny mieszkań rosły w takim tempie.
Nie każda.
@@wittywolkkażda destabilizuje rynek, a rynek ma być wolny
@@damiandamiecki8609 szkodliwe bzdury wygadujesz.
@@wittywolkszkodliwe to było twoje urodzenie
@@damiandamiecki8609 ok bobo.
Starać się o dziecko w wynajmowanym mieszkaniu, gdzie nie mogę urządzić mu pokoju bo nie jest moje, nie mogę kupić zmywarki jaką chce bo nie jest moje. A często cena wynajmu jest większa niż cena kredytu.
Co więcej, gdzie właściciel rozwiąże ci umowę jak tylko dowie się o ciąży...
Jeśli rynek będzie na tyle duży to raczej tego nie zrobi, bo wcale nie będzie mu tak łatwo znaleźć nowego lokatora a tutaj ma osobę pewną która lata zostanie w jego mieszkaniu i będzie płacić za wynajem.
Gdynia jako myślace przyszłościowo miasto?! - Akurat dobrze znam to miasto i z pewnoscią nie można o nim tak powiedzieć. Nieprzypadkowo wreszcie ostatnio pogoniono z niego dotychczasowe władze, które przez lata działały w przeciwnym kierunku.
Panie profesorze, dużo Pan mówił o mieście przyjaznym do życia, z dużą ilością zieleni i śpiewem ptaków. Czy lotnisko zlokalizowane w środku 2 milionowego miasta stwarza warunki przyjazne do życia? Mam tu na myśli w szczególności co najmniej sto tysięcy ludzi zamieszkujących Ursus i Włochy, z samolotami latającymi oficjalnie od 5:30 do 23:30, a w praktyce również poza tymi godzinami? Co Wasza magnificencja sądzi na ten temat? 15-20 lat temu lotów było 1/5 tego co jest teraz (strzelam, statystyk nie znam). Mówi Pan, że miasta naturalnie się rozwijają i ewoluują. Myślę, że naturalnym krokiem jest wyrzucenie lotniska poza miasto, tak jak miało to już w przeszłości miejsce, a czy to będzie CPK czy coś innego - mniejsza o to.
Grudziądz pozdrawia😊
dzięki za materiał
Ok. Wynajem jak pracuje. A co z ludźmi którzy są już emerytami i do śmierci gdzie i za co mają wynajmować ?
No teraz jakoś nie każdy emeryt ma mieszkanie i jakoś żyją.
@@damiandamiecki8609 a gdzie żyją i jak ?
@@iGS82No a słyszysz żeby masowo emeryci mieszkali na ulicach? Nie, bo normalnie wynajmują i żyją.
@@damiandamiecki8609 większość obecnych emerytów ma jeszcze mieszkania które dostali za komuny
@@damiandamiecki8609większość obecnych jeszcze emerytów ma mieszkania, które dostali za czasów komuny.
Niesamowity człowiek 😍
Ciekawy wywiad!
Mieszkam i pracuję od kilku lat w Szwajcarii. Mam znajomych rodowitych Szwajcarów ale pracuję też z Brytyjczykami. Zarówno Szwajcarzy jak i Brytyjczycy zazdroszczą nam Polakom, że możemy jeszcze kupić u siebie w kraju mieszkanie lub zbudować dom. Dla nich często jest to finansowo nieosiągalne lub bardzo drogie. Często słyszę „korzystajcie Polacy póki możecie”.
Ty poważny jesteś? Mieszkam w UK, do niedawna na pensji minimalnej dało się wziąć kredyt na swoje 4 kąty. Teraz jest trudniej i drożej, ale bądźmy poważni - zarówno w Polsce, jak i w UK są ludzie, których na własne stać, a są tacy, których nie stać.
@@pantarei.i to jest naturalna kolej rzeczy. Tak ma być.
Ja natomiast od kilkunastu lat mieszkam w Oslo i jest logika jak w Polsce wszyscy kupują ( ja rownież) , wynajem to początekowe wejście w życie. Niska zabudowa z dostępem do zieleni to co mówił Pan Profesor 😊
@@Michal_Nika jak po opłaceniu najmu zostaje tylko na jedzenie, to jak niby się rozwinąć? Przecież to nie ma sensu.
@@pantarei.no masz rację, rozumiem problem ale rozwiązania nie znam. Choć te czasy wynajmu już za mną. Ja żeby mieć swoje mieszkanie i dom wyjechałem z Polski choć wiem że to nie dla każdego. Powodzenia
*cegielnia* Jaki jest koszt jednej cegły po wyprodukowaniu. Materiał pozyskuje się na wykopalisku. Miesza to się z wodą w wielkiej betoniarce. Wypala w piecu. Jak powstała _ŁÓDŹ?_ Tutaj znajdowały się dwie cegielnie i tą ulicę nazwano ceglana. Tak _ŁÓDŹ_ powstała. Nie trzeba było ich wozić bo *cegły* już były tutaj. Wszystko można *jak się bardzo chce.* Czemu my dzisiaj mówimy że się nie da?
Wolę wynajmować mieszkanie "od miasta" niż od prywaciarza. Tylko takich mieszkań nie ma.
Malo tego brakuje stabilności w sektorze kredytowym! Chciałem posiadać 3 dzieci ale w kraju w którym z dnia na dzień rata kredytu hipotecznego rośnie ponad dwukrotnie, nie jest to realne!
Widocznie nie masz żadnej wiedzy skoro twierdzisz ze ci kredyt rośnie z dnia na dzien. Lepiej się trzymaj z daleka od kredytów w takim razie, bo będzie kuku.
Jak wziąłeś na zmiennej stopie to tak jest, problem w tym że banki wcześniej rzadko oferowały albo po prostu były warunki cięższe żeby wziąć kredyt o stałej stopie.
Nie chcemy kupować mieszkań. Chcemy wynajmować za rozsądne pieniądze.
Nie chcemy wydawać połowy wynagrodzenia na mieszkanie
Niestety ceny najmu to absurd, więc jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest kupno
Rynek mieszkaniowy jest postawiony na głowie. Rzecz pryjorytetowa jak mieszkanie jest obecnie towarem inwestycyjnym. Ze względu na znaczny wzrost ilości pieniądza także i ten towar znacząco zyskał na wartości. Rząd zamiast wydać pieniądze na dotowanie budowy osiedli na ziemi należącej do miasta co znacząco zmiejszyło by koszt budowy postanowił że będzie dotował kredyty co jeszcze bardziej napędziło ceny. Jedyne rozwiązanie to zacząć wreszcie nakłaniać deweloperów do budowy mieszkań i domów w systemie dzielonej własności. Ktoś kto zarabia poniżej 80 tys zł rocznie i nie ma mieszkania powinien mieć możliwość kupić część od 25 do 50 % mieszkania lub domu. Do tego płaciłby czynsz i małą opłatę za użytkowanie. Za dom o wartości 800 tys można było by wziąć kredyt na 200 tys z wkładem 10 tys zł i go spłacać, płacąć równocześnie czynsz do właściciela budynku i opłate za użytkowanie. Oprócz tego wprowadzić państwowego dewelopera który będzie budował mieszkania komunalne na ziemi należącej do miasta która ma być za darmo przekazana pod budowę mieszkań komunalnych. Procedury mają być uproszczone i skrócone. Kluczowe dla ratowania demografii jest zapewnienie mieszkańcom tanio dostępnych mieszkań tak aby ktoś już za kilkaset tys a w mniejszych mistach kilkadziesiąt tys zł mógł mieszkać. To samo tyczy się migrantów, muszą mieć prawo do tego aby jak najszybciej dostać obywatelstwo polskie i korzystać z pełni praw jakie mają Polacy. Inaczej w 2050 roku będzie nas prawie 7 mln mniej co doprowadzi do załamania gospodarczego.
Pan profesor sam sobie przeczy: powiedział "dostaliśmy pracę" - to w PRL rozdawano pracę i inne dobra. Absolwent uniwersytetu ma dwie ręce i głowę i nie musi dostawać pracy czy mieszkania.
Powiedziano w tym wywiadzie dwie rzeczy kluczowe.
1. Rynek mieszkaniowy jest LOKALNY -bardzo lokalny, tzn Białołęka Wilanów Bialny Śródmieście to 3 różne rynki. Inny w Radomiu inny w Ciechanowie inny w Białymstoku.
2. Gentryfikacja w miejscach gdzie miasto "zainwestuje" w infrastrukturę. Czy to jest Linia metra linia tramwajowa, czy park lub np. miejsce pracy dla kilku tys. osób.
W tym schemacie, Starsze osiedle które miało stosunkowo tani wynajem mieszkań. Nagle poprzez jedną inwestycję cena najmu(bez rachunków) wzrasta o 70/100/200%.
🤷♂🤷♂
Pominięto System pracy zdalnej. Na pytanie jak ma Ciebie stać na dzieci?
-Wyprowadzka do mniejszego miasta, Praca zdalna w dużym mieście. Szkoły dla dzieci -wszędzie są te same. Nauczyciele klepią biedę w małych i w dużych miastach taką samą.
-Wciąż opłaca się również wyjechać za granicę. i tam "zarobić na pierwsze mieszkanie w kraju" 3/5 razy większe zarobki w krajach jak Holandia Belgia Niemcy Francja Islandia Dnia Norwegia Szwecja. -Życie emigranta jest trudne. to prawda. Jednak jeżeli nie ma się wyjścia?
Majątek gromadzi się pokoleniami. Jeżeli nie masz szans na dziedziczenie, to musisz zarobić. Aby wygodniej Ci się żyło.
Albo nie przejmować się na zapas i żyć z dnia na dzień. Nie zawsze w życiu chodzi o posiadanie.
Nie masz aż tak dużej nierówności w płacach w polsce.
Ale jest duża różnica w majątku. (nie musi być w posiadaniu jednej osoby, od trzymania majątku są spółki kapitałowe) 🤷♂🤷♂
PS. tzw. "WZ" Warunki zabudowy. -nieudana proteza dla MPZP. (Tworząca patologie urbanistyczne)
Powinniśmy zacząć protestować. Jak wyjdziemy na ulicę to okaże się że można.
Podstawą polityki mieszkaniowej jest PODATEK OD NIERUCHOMOŚCI. Celowo nie piszę, że katastralny, bo ten podatek jest zbyt trudny w utrzymaniu.
Dane o powierzchni nieruchomości mamy (w istniejącym podatku). Można wyliczyć potencjalną wartość w oparciu to ceny trakskacyjne metra kwadratowego w okolicy i to brać jako podstawa opodatkowania. Można bardzo łatwo aktualizować to co roku.
Podatek powinien być od drugiej nieruchomości, ale liczone w ramach gospodarstwa domowego. Tak, by rodzina 2+2 mogła mieć, dom, domek letniskowy i 2 mieszkania "po babciach" bez podatku niezależnie na kogo z tej rodziny jest to zapisane w KW.
Podatek od nieruchomości powinien być odliczany od ryczałtu za wynajem, tak, by nie spowodowało to wzrostu cen wynajmu i jednocześnie promowało wynajem mieszkań, a nie trzymanie pustych.
Powinny tez być budowane mieszkania na wynajem. Dla osób pracującytch , mających dzieci - żadna patologia lub single, czy socjalne mieszkania dla niepełnosprawnych. Tylko dla tychm którzy potencjalnie będą mieli dzieci.
Brawo, dobrze pan mówi
Wypad do roboty nierobie, co chcesz okradać zaradnych.
@toader123nie jest żadne rynkowe tylko rodem z komuny. Ma płacić tyle ile jest na umowie i kropka
jak chcesz wyliczyc podatek od wielkiej plyty po za centrum wawy do remontu ktora kosztuje 10k zl m2 z wyremontowanym zaraz obok na wysoki standard nowym apartamentowcem 20k zl m2?
nie widze wcale tego roziwazania
@@iPTRiMaper Tak zdaję sobie sprawę z tego problemu.
Inny przykład: działka rekreacyjna z linią brzegową jeziora i druga oddalona o 2km od jeziora - obie w tym samym rejonie (ten sam obręb geodezyjny).
Można temu zaradzić stosując jakieś współczynniki uwzględniające np przeznaczenie gruntu, dostęp do wód/dróg, służebności, rok budowy, spełniane klasy energetyczne itp itd. To w znaczący sposób komplikuje obliczanie podatku, jednak nadal jest to łatwiejsze (i robione niejako z automatu co roku) od podatku katastralnego, gdzie nawet remont łazienki powoduje konieczność kolejnej wyceny, a przy galopujących cenach jak ostatnio, powoduje koniecznośc wycen prawie wszystkich nieruchomości w kraju.
nieprawdopodobne...że profesor nie wspomina o problemie totalnej abdykacji państwa (miasta, gminy) z obowiązku planowania. co więcej miasta pozwalają (zachęcają wręcz) deweloperów do dramatycznie intensywnej zabudowy. projekty deweloperów nie są skoordynowe ponieważ państwo nie planuje. Profesor mieszka w Józefosławiu, który jest właśnie dobrym przykładem patologii braku planowania, a wspomina o ideach planowania z lat 30-stych, które stosowane były 40-50 lat temu. Ostatnie 30 lat w PL to upadek urbanistyki. Przykłady planowania to osiedla z komuny gdzie mamy zieleń, usługi i budynki mieszkalne w odległościach od siebie. Jeśli taką ma świadomość profesor - specjalista, to nie dziwne, że w PL jest tak żle. Zamknięte osiedla, brak drzew w ulicach, brak skwerów i parków, brak koordynacji zabudowy osiedli, brak planowania szkół, przedszkoli, centrów lokalnych (usługowych). Wszystko jeśli powstaje to żywiołowo, bez planowania.
Oczywiście ze nas nie stać, skoro osoby takie jak profesor Bryx zarabiają z powodu sposobu, w jaki działa u nas rynek nieruchomości. :) I wcale nie mam na myśli jego działalności akademickiej.
Jako student SGH, chce powiedzieć że uczymy się na pierwszym roku cały semestr przedmiot makroekonomia na którym ciągle wpajana jest doktryna keynesowska ktora zakłada że trzeba w czasie kryzysu zwiększać popyt aby ludzie przypadkiem nie przestali kupować i aby przypadkiem PKB nie spadło bo będzie słabo w gazetach wyglądać. I dalej jest powiedziane, że podaż sama się zwiększy, podaż zawsze się ureguluje. Większość ekonomistów dzisiejszych wierzy w szkołe keynesowską. Tylko że ona jest stworzona dla kryzysów ale kryzysów ogromnego bezrobocia i ostudzenia gospodarki - taki jaki był w czasie wielkiej depresji.
Dzisiaj mamy całkowicie odwrotny kryzys - inflacyjny z nadmiernego przegrzania się gospodarki - dzisiaj wszyscy chcą kupować, przy braku nowych mieszkań - naturalnie ceny robią się ogromne - podaż się oczywiście dostosowuje ale w miernym efekcie tworząc tylko deweloperów którzy niby budują ale w długim okresie i tak ceny tych nowych mieszkań są później chorendalnie drogie. Dzisiaj potrzeba wielkiego stymulowania podaży i nie tylko w Polsce tylko na całym świecie - budując budując budując
Ja nieśmiało rzucę Siedlce, w których aktualnie mieszkam. Ostatnio miasto coraz prężniej działa w kierunku recyklingu i utylizacji odpadów, wiec może i to kryterium uda się spełnić, bo w kwestii natury to już chyba jest w porządku: mamy zalew z kawałkiem całkiem przyjemnej wody i infrastrukturą dookoła - od stanowisk do grillowania, przez place zabaw, po plenerową siłownię; mamy też duży, ładny park; centralny plac miasta został niedawno nieco obetonowany i wjechało nieco zieleni i fontanna... W zakresie przybyszy z innych krajów - może ta próba nie jest reprezentatywna, ale ja mam w promieniu dosłownie kilku ulic ode mnie znajomych z Tunezji, Wietnamu, Indii, czy - oczywiście w największym stopniu w obliczu wydarzeń na wschodzie - Ukrainy. Hasła o tym, że Siedlce to miast przyjazne i miasto otwarte wielokrotnie przewijały się w kampaniach reklamowych. Ścieżek rowerowych jest dalej za mało, choć z roku na rok więcej. Infrastruktura drogowa też dostała kilka rond i korków jest jakby mniej. Myślę, że za parę lat tu może być bardzo przyjemnie.
A jakbym ja miał zaprojektować miasto od zera, to skorzystał bym z tej koncepcji miasta wzdłuż ulicy, ale... nie zaprojektował bym tej ulicy prosto, a po łuku i zamiast miasta ulicy zrobił miasto rondo. Na początek centralne jezioro, sztuczne lub naturalne, potem ulica dookoła, potem dookoła tej ulicy wielki park. Co jakiś kawałek przejścia pieszo-rowerowe nad tą centralną ulicą i cięciwy wyjazdowe poza park. A z czasem, gdy miasto się rozbuduje - kolejna ulica dookoła parku i dalej kolejny obszar zieleni dookoła, choć już może bardziej ogrody, niż park, aby to miasto stało się samowystarczalne, przynajmneij w jakimś stopniu, jeśli chodzi o pozyskiwanie żywności... i w zasadzie miasto może tak rosnąć do dowolnej powierzchni, bo zawsze można zbudować dookoła kolejny krąg, choć po jakimś czasie te kręgi zaczną być już zbyt wielkie, wiec chyba jednak ograniczyłbym się do tych dwóch-trzech.
W kwestii schronów dla ludności wystarczy spojrzeć na przykład Szwajcarii. Tam w każdym powstającym budynku inwestor ma obowiązek przewidzieć w projekcie schron adekwatny dla liczby mieszkańców lokalu, lub uiścić określoną kwotę na rzecz skarbu państwa aby dla mieszkańców budynku przewidziano miejsca w państwowych schronach.
Tych profesorów, generałów to ja mam juz dość. Koleś oderwany od rzeczywistości. I ten wymądrzający sie ton.
zaczynasz zdanie od i, mysle ze to ty mozesz byc problemem
@@maksymilian-zajac Zaczynasz gogusiu zdanie z małej litery. Piszesz bez polskich znaków. Myślę, że to ty masz problem.
Oni chcą wszyscy zaistnieć. Ich ego nie pozwala im żyć spokojnie :) Mają ogromne parcie, bo bez mediów nie istnieją dla publiki. Stąd plotą, co popadnie i łażą po tych wszystkich kanałach, w których tylko gadają dla samych tantiemów z reklam.
Słucham tych pseudoekspertów i najfajniej jest gdy temat dotyczy CPK. Nadymają się wtedy, przybierają pogardliwy ton i „nie da się”, „bez sensu”, „bzdura”. I oczywiście ZERO merytorycznych argumentów. Nie ma to jak wiedza ekspercka.
Bo CPK w Polsce, w obecnej sytuacji geo-politycznej, faktycznie nie ma sensu.
tak można powiedziec o wszystkim.
@@wojciechdomanowski5010 W Polsce mozna, to fakt, biorac pod uwage, ze w tym kraju rozsadna kalkulacja oparta o wiedze, jest w kazdym przypadku kwestia drugorzedna, a na pierwszym planie zawsze jest megalomania i leczenie kompleksow w stosunku do "zachodu" przez wywalanie w bloto gory pieniedzy na pokazowe "inwestycje", na ktore nas nie stac. Taki hub komunikacyjny mialby sens w kraju suwerennym, a nie zwasalizowanym jak PL.
Argument, ze w rozwiniętych krajach ludzie nie kupują jest tak sensowny jak powiedzieć, ze moze pownnismy miec problemy jak francja z imigrantami bo przeciesz sa bardziej rozwinięci.
To jest zaleta naszego kraju, ze mozemy miec na własność. Rownajmy, ale tylko w pozytywnych aspektach
Jest prawdziwy, ale biedaków boli. Nie musicie mieć mieszkania na własność i wielu z was nie będzie miało ;)
Fajna rozmowa. Bardzo fajny (o ile to jest właściwe słowo dla określenia wysokiej klasy specjalisty) rozmówca
Polacy mają dużo pieniędzy bo ceny nieruchomości materiałów i robocizny rosną a Polacy dalej kupują . Kiedy będzie ta granica że będzie tak drogo że nikogo normalnego nie będzie stać na wkład własny do kredytu i spłatę raty?
Nie będzie, bo w Polsce jest masa ludzi bogatych, których będzie stać
Wtedy będą kupować fundusze inwestycyjne (bo wiadomo, dom w tym kurwikraju to inwestycja) i ci co już mają. Sorry, było się załapać na rewolucję lat 90, na wejście do Unii, na IT. Nie załapałeś się? To kredyt i łap za kilof.
Kupują cały czas ci sami, grupa 5% społeczeństwa. Jak rok temu chcieliśmy z żoną kupić mieszkanie od Robyga to z ciekawości przejrzelismy księgę wieczysta budynków oddanych rok wcześniej, i tak np. sytuacja że przy 3-5 lokalach widniały te same nazwiska było normą. Spekulanci wykupili połowę budynku, po kilka lokali na raz a dziś część z tym mieszkań jest na sprzedaż, oczywiście po dużo wyższej cenie. Na szczęście póki co chętnych na kupno brak.
@@ukaszrozewicz7488 Dwie osoby zarabiające to bez problemu sobie mogą kupić mieszkanie. Problem jest z osobami żyjącymi w pojedynkę. Nie każdy będzie zarabiał 7-8 tysięcy lub więcej.
chyba Flipperów i Fundusze inwestycyjne
Jezus, jaki naganiacz deweloperów
Wybudowalem dom w mniejszej miejscowosci - przy zakupie ziemi pilnowalem, aby bylo przedszkole i szkola. Szok - przedszkole czynne do 13. U znajomych niedaleko w mniejszej miejscowosci przedszkole czynne do 12. Jak starsza corka szla do szkoly zapisalismy ja do szkoly w Aleksandrowie Lodzkim, a mlodsza do przedszkola w tej samej szkole. Kupilismy ziemie, wybudowalismy dom, przeprowadzilismy sie do AŁ. Gdy syn mial isc do przedszola przyszla wojna i syn nie dostal sie nigdzie do przedszkola publicznego - jak uslyszelismy od Pani Hanny Bedy z gminy AŁ - najpierw muszą dostać się dzieci ukraińskie bo matki inaczej nie pójdą do pracy, a Polacy jakoś sobie muszą poradzić. Syn teraz chodzi do przedszkola w Łodzi. Dlaczego miejscowości takie jak Aleksandrów Łódzki umierają?
miasto 15 minutowe, że wszystko pod ręką to ok. alee że nie możesz wyjść ze strefy to już nie
w przypadku Warszawy będzie to oznaczało wyprowadzenie samochodów po za miasto xd
Dobra urbanistyka byla paradoksalnie za komuny.
Teraz nie ma urbanistyki bo zabudowuje sie dzialku a nie tworzy sensownych dzielnuc miast.
Trzeba srogo opodatkować nieużywane mieszkania, podatek od spadku, gdy jest nim trzecie lub kolejne mieszkanie także powinien być wysoki. Powinno się również zakazać posiadania mieszkań firmom - to pierwsze kroki do unormowania sytuacji. W kolejnych trzeba po prostu zacząć budować mieszkania - czy to w formie TBS, czy komunalne, ważne, żeby każdy miał możliwość pozyskania spokojnego dachu nad głową na swoją kieszeń - nie musi być własnościowe, ale żeby było stabilne i nie rujnowało portfela/życia.
Nie opadkować, nie zabronić. Zrobić należ takie prawo kore będzie chroniła właściciela mieszkania. Dużo stoi pustych mieszkań bo ludzie boją się wynająć i tylko trzymają je jako lokatę.
No właśnie. Mieszkanie nie może służyć jako zastępstwo produktu bankowego. Jak chcesz, to możesz sobie kupić ziemię i sam sobie dom wybudować, to wtedy okej, a nie że idziesz na łatwiznę i zgarniasz gotowe mieszkanie z rynku.
Słuszna uwaga, tylko zly adresat. To wina polityków, na czele z Glapińskim, że Polacy rzucili sie na mieszkania, bo właśnie jego ekipa trzymała przez 3 lata stopy na ~0%.
A teraz Ty złorzeczysz 50-latkom, że nie chcieli trzymać oszczędności calego życia na takich syf-lokatach tylko wrzucili je w nieruchomości.
Nie tedy droga.
A jeszcze wyżej piszesz o podatku od spadków - znowu za skrwsyństwo polityków Ty chcesz karać Kowalskiego:(
@@pantarei. Kiedyś każde mieszkanie było wybudowane. kuzynka odziedziczyla mieszkanie. Bedzie stac puste jako lokata kapitalu i na wszelki wypadek jakby trzeba bylo wiac ze wschodu. Gdyby bez problemu mogla zawrzec umowe, ze termin wypowiedzenia miesiac i dowidzenia bez wzgledu na wszystko, to by wynajela , pewnie na takich warunkach - duzo taniej. Ale jak sie wtraca panstwo to stoi puste. A ograniczona podaż podwyższa ceny tego co zostało. Komuna jak rządzi ( PiS) to zabraknie nawet piasku na Saharze.
57:00 w afrykę pójdą ogromne iwestycje, z wielu powodów, ale jednym z głownych będzie to, że żeby zatrzymać emigracje z afryki, trzeba zapewnić tym ludziom takie warunki życia, żeby im się to nie opłacało. Ale nie tylko, afryka to bogaty kontynent, być może najbogatszy, tylko że jego potencjał jest totalnie niewykorzystany, to się stanie
Żeby wynajmować zawsze mieszkanie/dom trzeb mieć pewność, iż zawsze będziemy mogli finansować te potrzebę.
A przy kredycie rozumiem, ze nie musisz mieć już pewności ze cię będzie stać na ratę? 😂
@@damiandamiecki8609Rata w perspektywie czasu i spłaty części kapitału może zmaleć i nie być już tak uciążliwa jak najem. Jak ktoś mądrze nadpłaca kredyt w okresie lepszym dla niego finansowo, tak na emeryturze nie będzie się musiał tak bardzo martwić.
Jeżeli chodzi o wyludnianie się małych miast to niektóre robią to na własne życzenie.
Uważam, że Dębica jest tego doskonałym przykładem (jeżeli jest na forum ktoś z mieszkańców to chętnie dowiem się jego zdania).
Mając położenie przy autostradzie A4 nowe inwestycje (miejsca pracy) nie powstają, poza niedawno otwartym Hutchinsonem i rozbudowa Olimp. Dodatkowo w pobliżu zjazdu Dębica Zachód na działkach budują się domy jednorodzinne, a teren jest doskonały na zbudowanie zakładu zatrudniającego conajmniej 200 osób, do tego doszłoby conajmniej 100 miejsc pracy z firm kooperującej. Przy zjeździe Dębica Wschód również jest wiele działek gdzie można budować zakłady przemysłowe. Może problem jest po stronie starostwa powiatowego/ wójtów okolicznych gmin…
Dodatkowo, rynek pozostawia wiele do życzenia, a także włodarze nie potrafią wykorzystać atutu że jako jedno z niewielu miast w PL posiadają basen 50m (olimpijski), gdzie przyjeżdzają również zagraniczni pływacy.
Dla porównania Mielec (dalej oddalony od autostrady) posiada więcej potencjalnych pracodawców, więc młodzi chętniej zostaną.
Fakt, nie są to miejsca pracy biurowe, niemniej młodzi ludzie studiują również na uczelniach technicznych by pracować w przemyśle.
Nie wiem kto o zdrowych zmysłach jeszcze zostaje na takich zadupiach
Ja oczywiscie nie byłem wtedy jeszcze w takim wieku, aby legalnie zarabiać duże kwoty, ale znam perspektywę mojego ojca, który potraktował ulge budowlaną niejako odwrotnie. Bo tu mówi pan o konieczności zarabiania, aby mieć od czego odpisać, ale by zmniejszyć swój podatek wydawać należało na rzeczy, które da się odpisać. Mój ojciec, konkretnie na zapisywaniu ludzi do OFE, co dla agenta ubezpieczeniowego było istnym El Dorado i przez ten rok (bodajże 2000) prowizje było nawet 5-7 razy większe, niż z zwykłym okresie. No i na rocznym podsumowaniu PIT wykazywałby adekwatnie ogromny podatek. I teraz było kombinowanie co zrobić, żeby tego uniknąć - i mieszkanie, w którym się wychowywałem, dostało remont generalny i podnieśliśmy sobie standard życia. Gdyby nie było ulgi budowalnej i tego odpisu podatkowego, ojciec kupiłby sobie samochód zapewne i nasze warunki życia nei uległyby zmianie.
Innymi słowy - dając ulgi podatkowe, rząd niejako wskazuje obywatelom na co maja wydawac swoje pieniądze. czyli nei tylko zarabiaj legalnie, ale i zainwestuj sensownie. Bardzo popieram taką inicjatywę. Nie mówiąc już o tym, że program odpisu od podatku byłby bardziej egalitarny i... da się tu też złapać w pułapkę tych owianych złą sławą spekulantów i fliperów - bo odpis byłby od dochodowego, a oni płacą tylko ten od zysków inwestycyjnych.
A czym różni się podatek dochodowy od podatku od "zysku"?
@@krystiand.7052 wszystkim?
@@krystiand.7052 podatek od zysków kapitałowych, zwany też podatkiem Belki nie ma elementów wspólnych z podatkiem dochodowym, zwanym też PIT, wiec pytanie jest po prostu dziwne. Nie da się na nie odpowiedzieć.
A czym się różni jabłko od krowy?
@@nihilistycznyateistazastanawia mnie czy to rozbujane ego czy kompleksy kierowały autorem odpowiedzi.
To zwykle pytanie. I jak najbardziej można znaleźć wiele cech różniących jabłko od krowy.
Życzę miłego dnia spędzonego na wpatrywaniu się w czubek własnego nosa.
@@krystiand.7052 szukając na siłę się da. Ale nie o to chodzi. Pytalismy o odliczanie od podatku. To, ze coś można odliczyć od jednego rodzaju podatku, nie znaczy, ze można to odliczać od czegoś innego, co ma tez podatek w nazwie. To dwa zupełnie inne produkty.
To inny lepszy przykład - skoro do auta spalinowego da się dołożyć turbosprężarkę, by podbić moc.
Pytanie brzmi: jak za jej pomocą zwiększyć moc w elektryku?
Nie powiedziałem, że pytanie jest nienormalne, a dziwne. A przede wszystkim, że nie da się na nie odpowiedzieć. Nie wynika to z kompleksów, a z konstrukcji prawa podatkowego.
Ciekawie wyglądałby wynajem na emeryturze, kogo byłoby stać z emerytury wynająć mieszkanie?
To nie twoja sprawa
Pieniądze w obronnośc a nie w kredyty. Za miedzą wojna a biznes ucieka.
Grudziadz faktycznie wypieknial. Tu mieszkam od urodzenia i obserwuje te zmiany na codzień. Szkoda ze jednak widac biedę i bidnych ludzi.
Deweloperzy w moim sąsiedztwie w marcu 2023 wstrzymali sprzedaż gotowych mieszkań i szeregowców na wieść o kredycie 2 procent. Sprzedaż została wznowiona we wrześniu 2023 z cenami +25-30 procent. Materiały? Robicizna? Działka? Nie, to tylko łatwa kasa u klientów z kredytem finansowanym z podatków. Morawiecki oddał kasę bankom za wakacje kredytowe. Nikt nigdy tak nie okradł społeczeństwa z kasy i czasu niezbędnego na zarobienie na kredyt, tudzież oszzczędzenie na wzrost. A te palanty z rządu jeszcze chcą to podbić. Banda po jednych pieniądzach.
Banki mają zarabiać na kredytach mieszkaniowych - dlatego zastopowano budowę mieszkań przez państwo jak straciliśmy suwerenność po 1989.
Co do opcji wynajmu dla studentów tanich mieszkań ze wspólną kuchnią - to tu recepta jest prosta i nalezy budować coś, co jest znane w literaturze i praktyce, po prostu jako domy studenckie, zwane też akademikami. Bo inną rzeczą jest podzielić mieszkanie na pokoje, a inną od razu cały budynek urządzić tak, aby był tak podzielony. No i nie musi to być słabej jakości zabudowa, nawet w prysznicami w przestrzeni wspólnej, czy z pokojami kilkuosobowymi, ani nie musi to być budowane przez uczelnie. Dać jednoosobowe pokoje w okolicach tych kilkunastu metrów, dużą kuchnie na korytarzu z kilkoma stanowiskami, aby nie trzeba było kolejkować kuchenek, w cenie dać opłatę za sprzątanie, żeby jakiś zewnętrzny serwis utrzymywał czystość w przestrzeniach wspólnych, wyposażyć budynek w dobre łącze internetowe oraz dodatkowe udogodnienia usługowe - pralnia, sklepy, może nawet sala kino, czy kręgielnia.
Nie stać nas na to i nie ma sensu takiego czegoś budować, bo liczba studentów spada
@@damiandamiecki8609 jakich "nas"? Ja nie mam zamiaru budować akademików, a deweloperzy moją dość kasy na głupsze budynki.
Natomiast liczba studentów spada, gdyż... No główna przyczyną rezygnacji ze studiowania podawanych w ankietach jest brak mieszkania w mieście, w którym jest uczesania lub jego absurdalny koszt.
Prawo do posiadania na wlasnosc kazdy moze miec jak samochod ale kwestia czy stac kogos na to. Zamiast zastanawiac sie vo zmienic aby bylo tanio budowac dyskusja czy dawac na koszt panstwa kosztem kolejnych podwyzek... Bledne kolo.
Żadne błedne koło. Na głupoty przepierdziela się miliardy a to ze nie mieszkań to jest decyzja polityczna a nie ekonomiczna.
Co chcesz zmieniać? Patodeweloperki za mało w tym kraju? Żadna partia nie przedstawia dobrego rozwiązania, a takowe jest, tanie pożyczki dla średnich i małych deweloperów pod zastaw działki z darmowym kontem powierniczym.
Dlaczego inne pomysły są do niczego?
- POPiS - podnoszą ceny rynkowe dopłacając do popytu,
- Lewica - drogie i daje dużo miejsca na sprzeniewierzanie środków,
- Konfederacja - patodeweloperka i miejsce do nadużyć czy nawet niebezpiecznych rozwiązań.
- PSL3d - w sumie nie wiem czy mają jakąkolwiek propozycje
Dodatkowo przydało by się ostre poluzowanie praw lokatorów w najmach, to prawdopodobnie wprowadziło by 1.3 mln mieszkań które obecnie stoją puste i pozwoliło ostro zmniejszyć ceny najmu.
W moim mieście we Wrocławiu są ogromne połacie pola wewnątrz miasta które nie zostały jeszcze przekształcone na działki budowlane za to w szczerym polu pod miastem ludzie się budują i później poł dnia dojeżdżają. Gdyby władza chciała to grunt byłby tańszy. Mieszkania byłyby tańsze ale politycy mają zwykle po kilka mieszkań więc im na tym nie zależy. Zrobienie tanich mieszkań to żadna filozofia po prostu nikomu się to nie opłaca
@@pio7763a wiesz baranku, ze to mogą być grunty prywatne i właściciel chce żeby może leżało wolne?
@@damiandamiecki8609Trochę znam sprawę - we Wrocku jest niemało terenów PKP w okolicy Dworca Świebodzkiego, gdzie stoja mniej lub bardziej puste magazyny i trochę ruin. To sąsiedztwo centrum
Mieszkanie czy dom, nie psują sie tak bardzo, jak pieniądze, ktorymi za nie płacimy. Dlatego wolimy te mieszkania na własność,.
Niska dzietność zmasakruje miasta powatowe przez następne 20 lat.
30-40.
Za 20 lat nadal będzie żyło pokolenie rekordowego wyżu z lat 80tych
No i co w związku z tym? Duże miasta maja się i będą miały dobrze, a dla kogos ambitnego mieszkanie na prowincji to życiowa porażka i ograniczanie sobie szans
@@damiandamiecki8609 takie podejście się zmieni. W małych miastach kupią sobie tanie mieszkania ludzie pracujący zdalnie. Na jeden dzień pracy w biurze sobie dojadą do W-wy, Wrocka, Poznania, czy Krakowa.
@@oczka_przekreconepowodzenia życzę. Akurat spośród moich znajomych pracujących zdalnie to każdego stać na mieszkanie w dużym mieście wiec po co maja mieszkać na zadupiu bez perspektyw.
.
Kolega pracuje dla małego dewelopera we Wrocławiu i ostatnio mówił, że jak zobaczyli że nowe mieszkania obok ich inwestycji są droższe o chyba 2tys, to od razu podnieśli swoje ceny
No i dobrze zrobili. Po co maja sprzedawać taniej? Mamy wolny rynek.
1:00:30 Pomysł dla Warszawiaków. 😉 Zgłaszać, wysyłać wnioski panie profesorze, korona nie spadnie jeśli raz na jakiś czas okaże się obywatelem.
Argumentem na to że miasta stają się zbyt drogie dla studentów (przez co rezygnują ze studiów) jest to że deweloper musi zarobić i anegdotka pt. a w ogóle to ja 40 lat temu też byłem w akademiku w UK. Ponad godzinny wywód sam się podsumował. Im bardziej w praktykę a mniej o teoriach zagospodarowania przestrzennego tym gorzej
1:04:40 Prezydent Ferenc chciał zrobić taką kolejkę w Rzeszowie, to wszyscy się z Niego śmiali...
*akurat sprawa mieszkaniowa jest tak ważna jak nic innego.* Jak jesteś milionerem to jest dobrze, a jak *zwyczajnym człowiekiem* to co wtedy? Prosta sprawa niedługo nic nie będziemy mieć, bo wszystko wykupią super bogaci ludzie i będą wynajmować mieszkania biedakom. *To dla kogo jest ten kraj?*
Nie musisz mieć mieszkania na własność.
@@damiandamiecki8609 Oglądałem reportaż na temat Krakowa. Mówiono w nim że mieszkanie można dostać jeśli obiecasz wykonać w nim remont. Ponad 250 osób czekało na złożenie wniosku w ramach programu "Mieszkanie za remont". Wydział Mieszkalnictwa na Rynku Podgórskim otwierał się dzisiaj o 7.30, a mimo to chętni na mieszkanie czekali w kolejce nawet od... wczoraj od godziny 15. *Taka jest sytuacja* w Krakowie. Były Prezydent Gdańska złożył oświadczenie majątkowe, zgromadził majątek wartości ok. 3,9 mln zł *Nie musisz mieć mieszkania na własność.*
@@damiandamiecki8609 🙂🙂🙂🙂🙂
@@damiandamiecki8609
@@damiandamiecki8609
Pozdrawiam mam 24 lata i zero naprawdę ZERO szans na mieszkanie własne już teraz kosztują po pół miliona a jak nazbieramy jakiś cudem w 5 lat 100k na wkład własny to ju będzie za 600 (pomijając że zarabiam 4k to nigdy nie odłożę takiej sumy )
Super jest mega
Jak miałem 24 lata, też nie było mnie stać na mieszkanie i kredyt, a było to w 2007 roku. Podobno była wtedy złota epoka.
@@AlekSander-yx8fv a teraz masz ?
@@Qbekk Tak, po 15 latach
No i? Nie musisz mieć mieszkania na własność.
W latach 90tych 50m2 kosztowało 80 tysi, Szczecin. Zarabiałem 600zl... potem około 2000roku zarabiałem 1200zl a mieszkanie około 100 tys, w 2006 roku miałem po studiach 1600zl netto a chaty były po 3500/m2 żeby w ciągu roku poszły na 4800zl/m2.... Jeśli dziś 5 tysi netto zarabiają ludzie w dużym mieście minimum a M2 używanego m😮3 kosztuje 9 tysi to sugeruje,że każdy czas był trudny żeby kupić własne M
Niestety Pan Prpfesor żyje w jakiejś bańce na temat lotniska CPK. Nie da się utrzymać Okęcia i zbudować CPK. Mówił o tym np. Maciej Wilk.
Przydałby się odcinek o tym, dlaczego małe miasta się wyludniają.
Do wszystkich narzekaczy: z roku na rok warunki mieszkaniowe na mieszkańca się poprawiają. Polska jest dziś proporcjonalnie zamożniejsza na tle DE i Zachodniej Europy niż przez ostatnie kilkaset lat czyli od odkryć Kolumba co najmniej. Jak Wam warunki mieszkaniowe nie odpowiadają to zapytajcie rodziców, dziadków etc. jak się mieszkało tuż po wojnie. I przestańcie narzekać. Jeszcze niespełna 200 lat temu ludzie masowo żyli za $2 dziennie i mieli problem, żeby włożyć kawałek mięsa do garnka - doedukujcie się o biedzie w Galicji. Dziś byle chłystek w g-miejscowości ma jakieś tam auto (zazwyczaj pełnoletnie), kawałek dachu nad głową, jedzenie i ogrzewanie. Często jedyne co "produkuje" dla społeczeństwa to prosta praca typu obsługa kasy fiskalnej czy proste prace porządkowe. Na świecie jest 7-8 mld ludzi, z tego 1 mld żyje w pierwszym świecie (USA, UE, Japonia, Korea, Australia, Nowa Zelandia i kilka innych). Ludzie bądźcie wdzięczni za to co macie: pokój, brak wojny, porządek prawny etc. A Wy tylko: mieszkania są drogie. Tak - są drogie, bo mieszkanie to 60m2 budynku, ze 180m3 objętości, instalacje elektryczna, kanalizacyjna, grzewcza i wiele innych.