Nie chce psuć wam seansu, ale Tomek o spadkach na nieruchomościach pisze chyba od 2020 roku. Sam był twarzą Bezpiecznego Kredytu 2% - czyli wpychania publicznych pieniędzy w marżę dewelopera. Obiecywał przy tym stworzenie portalu z cenami transakcyjnymi co nigdy nie nastąpiło. Tak samo jak nie weszły w życie zmiany odnośnie działania pośredników, fliperów... ba nawet nie wszedł do życia głupi obowiązek podawania cen w ofertach sprzedaży. Rzeczpospolita Polska Deweloperska, a gość którego oglądacie jest jej wiernym żołnierzem.
Szkodnik społeczństwa- lobbysta deweloperski, pracownik dewelopera Budnex który na BK 2% nieźle zarobił. Obiecywał portal z cenami transakcyjnymi live- na tym się skończyło. Osoby krytykujące go na portalu X blokuje.
Człowiek, który wprowadził z Budą kredyt 2% mówi, że ekonomiści się mylą, kiedy mówią, że ceny nieruchomości spadną jak stopy procentowe wzrosną XD Czaicie? Gość wprowadził KREDYT 2% na nieruchomości - bo nie było na nie popytu (przez wzrost stóp procentowych) i mówi wam o tym, że stopy procentowe nie mają nic do cen nieruchomości, bo u nas jakoś ceny wzrosły mimo wysokich stóp procentowych XDDD BOŻE CZY TY TO WIDZISZ?!
Czego nie rozumiesz? Przecież obecny minister rozwoju Hetman mówił że jak cena rośnie to rośnie, a jak spada to też rośnie, a jak nie rośnie i stoi w miejscu to też rośnie. Wszystko byle tylko Pan Deweloper był zadowolony.
Nie do końca rozumiem o co ci chodzi. Jak procenty kredytów rosną to na rynku jest początkowo zastój. Ceny nie spadają bo nikt kto nie musi nie będzie sprzedawać ze stratą. A jak podaż jest niewielka to ceny rosną podobnie jak czynsze które napędzają jeszcze popyt bardziej bo lepiej spłacać własne a nie czyjeś długi. Kredyt 2% jest dla tych których nie stać na wyższy by dać szanse na kupno mieszkania które ludzie potrzebują. Zwiększa się chwilowo popyt a za tym cena nieruchomości bo to tylko debilna wyborcza metoda na bardzo krótką metę nie poparta żadnymi innymi warunkami które powstrzymują ruch cen - jak chociażby komu ten kredyt jest przyznawany i na jakich warunkach i na jakie konkretne mieszkanie. Ceny zaczną spadać w momencie kiedy oprocentowanie będzie na tyle wysokie, że spłacający nie będzie w stanie spłacić raty. Wtedy wejdzie bank i zlicytuje. Jak tych osób będzie za dużo to ceny (chwilowo) spadną. Z tego co pamiętam znajomi tak “potracili” domy w irlandi kilkanaście lat temu po boomie. Każdy długoterminowy kredyt na ponad 5% to płacenie podwójne za coś co jest warte połowę a więc wzrost ceny nieruchomości jest gwarantowany w tym systemie na dłuższą metę.
To że coś się wprowadził za hajs nie oznacza, że ma takie poglady, że to słuszne. Samo doradzanie nie oznacza nawet, że popierało się końcowe założenia w czasie konsultacji
@@tomaszk9210 Tomek nigdy nie powiedział, że z jakimś punktem programu by się nie zgadzał. Dodatkowo sprawa portalu z cenami transakcyjnymi śmierdzi na kilometr - żeby móc powiedzieć, że coś robią wypuścili stronę z wizualizacją danych z excel NBP i strona zostałą zaorana już we wrześniu (mimo, że wszyscy urzędnicy w MRiT pozostali na swoich stołkach) XD
Mieszkam na wsi w Sudetach, pracuję online w Warszawie i jest zajebiście ;) Nie mam kredytu na mieszkanie :D. Za to mam piękny widok na rzekę i góry ;) Mam sąsiadów którzy wyprowadzili się tutaj z Warszawy, Poznania i Wrocławia. Nie zgadzam się z rozmówcą, że ludzie nie chcą mieszkać w małych ośrodkach... Mieszkamy, żyjemy i jesteśmy szczęśliwi :)
Pracę można stracić mieszkając w każdym miejscu. Po drugie w moim zawodzie nie mam problemu ze znalezieniem pracy zdanej w Polsce i zagranicą. Po trzecie rejon w którym mieszkam jest dość dobrze rozwinięty turystycznie i jest bardzo dużo miejsc pracy związanych z tą branżą. Wręcz brakuje pracowników i dostajesz pracę od ręki ;) Po czwarte oprócz pracy zawodowej mam jeszcze inne źródła utrzymania związane z turystyką ;) @@2626hunter
No właśnie, dzisiaj magia internetu i możliwość pracy online daje rzeczywiście możliwości mieszkania i zarabiania z różnych miejsc, niekoniecznie tylko w dużych miastach 😊
Gratuluję! Jesteście na dzisiaj wygrani! Życzę, aby to trwało przez całe życie! Życzę bez złośliwości, bo jestem dziwakiem - Polakiem, który życzy innym Polakom jak najlepiej. Ja wyciągnąłem jedno spostrzeżenie z tego krytykowanego w komentarzach wywiadu, co sam zresztą od dawna widzę i mówię o tym wszystkim: Polska rośnie w siłę i Polakom żyje sie coraz lepiej! 💪😎✌️🇵🇱 I oby ten stan wzrostu trwał, bo sąsiedzi nie patrzą na to zbyt przychylnie, wiadomo, taka jest natura rzeczy, a i nasze oszołomy, czyli politycy, dwoją się i troją , żeby nasze państwo rozp... yć. Oby im się nie udało! Nie dajmy im! Nie wybierajmy oszołomów, a regularnie to robimy! Dlaczego? Bóg raczy wiedzieć. Lubimy chyba ostre zawarcia i zadymy, więc oszołomy politycy to wykorzystują. Smutne i prawdziwe ☹️
Ja też pracuje online w Warszawie, mieszkam na swoim pod Warszawą za który spłacam jeszcze kredyt. Jakbym nie miał swojego mieszkania, to też bym sobie wynajmował tu i ówdzie i pewnie dość często zmieniał lokalizację ale jest jak jest, na wynajem drugiego mieszkania mnie nie stać. Choć ma to swoje plusy, jak będę chciał zmienić pracę, bądź będzie trzeba przerzucić się na stacjonarną to mam dość blisko bo 20 km do wawy.
Odnośnie demografii - dziś jest 650 tys osób w wieku 40 lat (czyli osób które są NAJBARDZIEJ aktywne na rynku nieruchomości i są na to badania) i jest to grupa obecnie najliczniejsza w Polsce. Za 15 lat takich osób będzie 350 tysięcy - czyli prawie o połowę mniej niż dziś. To samo z ludźmi w wieku 20-40 lat - za 15 lat będzie ich prawie 50% mniej. Tomek oczywiście wam o tym nie powie. Pogada coś o ilości gospodarstw domowych czy ilości mieszkańców i ich migracji. Życzę wam powodzenia w inwestowaniu długoterminowym w nieruchomości skoro za 15 lat osób sprzedających (55+) będzie o 50% więcej niż tych kupujących 20-40 lat. W ciągu tych 15 lat wybudujemy kolejne 3mln unitów i wymrze cały wyż powojenny. Pewnie powiecie, że zalejemy tą dziurę migracją? Trzymam kciuki! XD Tylko, że wraz z osobami z Afryki/Azji możecie mieć ghetto na swojej dzielnicy, a nie wzrost cen mieszkań XD
@@zlotymidas1521 No nie XD. Jesteśmy przed odpaleniem programu bk0%, więc ludzie czekają ustawieni w blokach na jego start. Niech tylko program ruszy to zobaczysz jak szybko znikną wszystkie sensowne ogłoszenia sprzedaży mieszkań w stolicy. To samo było przed bk2%. Ssanie jest cały czas, Warszawa jest jak odkurzacz. A jeśli chodzi o rynek najmu to tu zapotrzebowanie jest i będzie cały czas. A że jest drogo to wiadomo, tanio to już było.
@@joker7301 oczywiscie ze generuja. Wiekszosc nowych mieszkan kupuja albi oni albi fundusze. I czekaja az mieszkanie podrozeja. Fliperzy handluna tez cesjami podbijajac cene zanim jeszcze mieszkanie bedzie skonczone.
@@joker7301ceny generuje rynek czyli ludzie, fliperzy (też ludzie) to pasożyty które na tej fali chcą się szybko dorobić i jak najbardziej przyczyniają się do wzrostu a nie spadku cen. Jak ludzie chcą mieć niższe ceny to muszą zwyczajnie przestać kupować. Innej drogi nie ma poza wojną ale ta tylko tak na końcu przerywa podaż.
Zaproszono naganiacza, który nie rozumie polowy terminów którymi operuje. I bardzo dobrze. Pokazuje jak wyglada myślenie ludzi majacych wplyw na rynek. Przerażające. I niezwykle prawdziwe.
ten facet to gęba programu kredyt 2%. Na Twitterze chwalił się, że doradzał Budzie w tworzeniu tego porażkowego programu. Wstyd i siara zapraszać kogoś takiego do programu.
Po co zrobili państwo wywiad z lobbystą deweloperskim, autorem obecnej patologii polskiego rynku nieruchomości, który przez nielimitowane dopłaty oderwał się zupełnie od dynamiki rynków innych gospodarek? Ten człowiek to największy szkodnik poprzedniego rządu, a nawet w nim nie był!
Uwielbiam specjalistów analityków, którzy rozpoczynają swój wykład od prognoz które mu się sprawdziły w przeszłości, „mówiłem że bitcoin to się wywali i to do bankierów” panie i panowie po takim wstępie kończę słuchanie, bo z doświadczenia wiem że to szkoda czasu
Epilog: właśnie okazało się, że pan Narkun był jednocześnie pracownikiem dewelopera i Ministerstwa Rozwoju kiedy wprowadzano kredyt 2%. Czy Pan Panie Patrycjuszu uważa, że to jest etyczne i tak powinno działać Państwo polskie? Bo wygląda na to że legitymizuje Pan człowieka, który jest wzorcem z Sevres konfliktu interesów i który załatwił, kosztem Polaków, olbrzymie dopompowanie rynku nieruchomości pieniędzmi Polaków.
Do obowiązków p. Tomasza należało przede wszystkim "wykonywanie analiz możliwości realizacji niestandardowych sposobów dotarcia do beneficjentów licznych programów i instrumentów służących rozwojowi mieszkalnictwa wielorodzinnego w Polsce".
Lepiej budować schrony niż później cmentarze. Paradoksem infrastruktury obronnej jest to, że im więcej się w nią inwestuje w czasach pokoju, tym mniej prawdopodobne, że się kiedykolwiek przyda.
Myślę, że z dziennikarskiej uczciwości powinna pojawić się w filmie informacja, że zaproszony gość ma etat w Ministerstwie zajmującym się budownictwem mieszkaniowym, jednocześnie pracując dla branży deweloperskiej. Czy brak tej informacji wynikał ze słabego researchu dziennikarskiego, czy też był intencjonalny?
Natomiast same prowadzenie wywiadu i zaciekawienie nie świadczy o trafności sugestii z niego wpływających. Każdy ma swój umysł i nie musi nikomu wierzyć! Najlepiej samemu szukać odpowiedzi. Buduję napięcie i narrację. Niby od niechcenia, ale z dużym naciskiem na fakty, które mogą się zrealizować. Albo ma wiedzę polityczna, że coś się stanie, albo ma nosa... Tylko dlaczego tyle reklam PISu nadają podczas tego wywiadu.
Bardzo niemerytoryczne odpowiedzi. Brak źródeł tylko "gdzieś czytałem w prasie zagranicznej, lubię czytać w obcych językach". Wychodzenie od ogólnych stwierdzeń w stylu "wolny rynek zweryfikuje", tylko po to, by poprzeć swoje daleko idące insynuacje (przed chwilą podałem wam ogólnik, z którym każdy się zgodzi, więc teraz dzięki chwytom retorycznym, część z was zgodzi się z moją opinią, która nie ma nic wspólnego z poprzednim zdaniem). Z jednej strony, u Pana Narkuna widać dużą wiarę w polski naród, pomysłowość i pracowitość Polaków, a z drugiej przechodzi do porządku dziennego do robienia z polskich rodzin niewolników landlordów mających po 15 mieszkań. W ogóle nie zastanowiono się w programie, że jeśli chcemy zachować to zaprezentowane "dobre imię Polski" i dalej iść w tym kierunku, to być może rynek nieruchomości potrzebuje interwencji? Bo w mojej opinii, rozwiązanie które zaprezentował Pan Narkun bardziej zbliża nas do jakiegoś San Francisco czy Las Vegas - gdzie owszem, są kasyna i Lamborgini na ulicach, ale też mnóstwo brudu i bezdomnych - niż do potężnej Polski, gdzie każdy Europejczyk chce spokojnie mieszkać. Główny problem jaki ja widzę z nieruchomościami i "wolnym rynkiem"... Wolny rynek ma swoje cykle i potrafi doprowadzić do korekty, to wszystko prawda. Jednak zwolennicy wolnego rynku zapominają, że korekta może nastąpić (zwłaszcza jak rząd ratuje nierentowne firmy) po tak długim czasie, że nie będzie już powrotu do sytuacji wejściowej lub umownie nazywanej "stabilnej". Tak jest m. in. z klimatem - zanim firmy będą produkować "only eco", bo tak się po prostu opłaca (a nie dlatego, że zmuszają ich przepisy/trendy), to trzeba będzie myśleć o kolonizacji Układu Słonecznego i ewakuacji z planety Ziemia. O dążeniu do monopolu nie wspomnę - wolny rynek zawsze wymaga takiej, czy innej interwencji żeby powstrzymać efekt kuli śnieżnej i kumulacji kapitału w rękach nielicznych. O ile w przypadku innych gałęzi przemysłu i usług, możemy zawsze wytworzyć nową wartość "z niczego" (dużo upraszczam) - możemy sami być kowalem własnego losu, otworzyć nowy startup, wymyśleć innowacyjny produkt, bo surowce są odnawialne lub dostępne w takich ilościach, że nie jesteśmy ich w stanie spożytkować. O tyle w przypadku nieodnawialnych surowców i ziemi (bo trzeba ją postrzegać jako z góry ograniczony surowiec nieodnawialny), wolny rynek się nie sprawdza. Nie możemy sobie od tak założyć firmy deweloperskiej i stworzyć nowej działki, tak samo jak nie możemy założyć sobie prywatnej kopalni i stworzyć sobie nowe pokłady miedzi, czy złota. Nigdy nie będzie równej konkurencji, jeśli zrobimy wolną amerykankę. Duzi i średni gracze są już od dawna, a ilość tych dóbr jest skończona, więc powinniśmy mądrze nią dysponować. Tak, aby przyczyniała się do rozwoju całego społeczeństwa/gospodarki (a więc i naszych konkurentów), a nie kilkudziesięciu/kilkuset podmiotów. Pozwolenie, żeby krytyczny (bo to nie jest żaden surowiec luksusowy z którego można zrezygnować - każdy musi gdzieś mieszkać), ograniczony, nieodnawialny surowiec był wyczerpywany dla chwilowego zysku prywatnej spółki A lub B, doprowadzi do takiej sytuacji, że zanim przyjdzie rynkowa korekta, surowiec/kontrole nad nim stracimy bezpowrotnie. Dlatego rynek nieruchomości musi podlegać interwencjonizmowi państwa, być regulowany przez prawo i rozwijać się zgodnie z długofalową strategią, która uwzględni coś więcej niż chwilowe potrzeby dewelopera/dzisiejszego klienta. To nie oznacza, że powinniśmy zarzynać budownictwo przez nierealne normy ekologiczne, albo dosypywać ludziom do kredytów. Ale nie powinniśmy pozwolić na dominację nad terytorium państwa (tym razem za pieniądze, niezmuszeni przez okupanta) za pomocą ziemi jakimś podmiotom wewnętrznym/zewnętrznym - jeszcze wojen o nowe terytoria do życia nam brakuje. Przykład idzie chociażby z Ukrainy, która nawet w trakcie wojny gra dobrymi stosunkami ze swoim strategicznym partnerem jakim jest Polska, w imię międzynarodowych, gigantycznych holdingów rolniczych... które CIT płacą na Cyprze, albo w innych rajach podatkowych (a więc nie partycypują w budżecie Ukrainy, który teraz jest potrzebny jak nigdy wcześniej). Jednocześnie władze ukraińskie są niejako zmuszone walczyć o cudze interesy, z powodu czy to lobbingu, czy ilości zatrudnianych pracowników, czy infrastruktury krajowej, która przebiega przez prywatne ziemie. Nie róbmy sobie takiego samego problemu - nie róbmy z siebie zakładników. Bądźmy gospodarzami we własnym kraju. Zdecentralizujmy nasz kraj, zarówno z powodów bezpieczeństwa, jak i bardziej prozaicznych jak lepsza kontrola nad korupcją/wolność regionalna/elastyczność wobec różnych potrzeb/rozłożenie popytu na mieszkania. Nie pozbywajmy się własnych surowców na rzecz jakichkolwiek podmiotów dążących do monopolizacji/oligopolu rynku, bo obywatelstwo albo rezydencje podatkową można zawsze zmienić. Nie rozwiążemy problemów gospodarczych, czy demograficznych, jeśli nie będziemy w stanie zapanować na rynkiem nieruchomości. To jest największy kaganiec, jaki można narzucić najmniejszej jednostce społeczeństwa - obywatelowi. Ma wpływ na jego życie prywatne, rodzinne, zawodowe, podejmowanie decyzji, inwestowanie, innowacyjność, zdrowie fizyczne i psychiczne. Dopóki przedstawiciele władzy tego nie zrozumieją, nigdy nie będzie "wielkiej Polski", tylko kraj niewolników. Jeśli nie mam gdzie mieszkać, jeśli nie mogę sobie kupić nowego biurka/szafki/mebla do cudzego mieszkania, jeśli o każdą zmianę muszę prosić kogoś obcego (coś wam to przypomina?), jeśli nie mogę mieć dzieci, bo ledwo się mieścimy sami z żoną w kawalerce, jeśli nie mogę podpisać długofalowej umowy, bo nie wiem gdzie będę mieszkać za 5 lat, to w 4 literach mam zakładanie własnego biznesu, eksperymentowanie by wymyślić innowacje, zatrudnianie nowych pracowników, czy inwestowanie w polskie akcje - staram się przeżyć. Bez zaspokojenia potrzeb najniższego rzędu, nie ma niezależności, nie ma co marzyć o innowacyjności, gospodarności, czy świadomym społeczeństwie. To jest kwestia, czy kapitał mają budować magnaci-rentierzy, czy jednak nowo założone firmy i nowonarodzone dzieci, które w przyszłości będą partycypować w podatkach (jedna i druga grupa jest do tego zdolna - kwestia systemu). Państwo powinno być mocno obecne na rynku nieruchomości. Powinniśmy serio się zastanowić jak zatrzymać tą kule śnieżną, gdzie im wcześniej wszedłeś na rynek nieruchomości, tym większy masz w nim udział, jednocześnie kasując jakiekolwiek szanse na pojawienie się nowych graczy na tym rynku. Brakuje elementarnej konkurencji, która powinna być synonimem wolnego rynku. Nie cofniemy wszystkich do tego samego poziomu zamożności. Nawet przez wojnę - to by spowodowało destabilizację, przejęcie rynku przez podmioty zagraniczne i byłoby jeszcze gorzej. Całkowicie rozregulować rynku też nie możemy - będziemy mieli więcej mieszkań, ale nikt nie będzie chciał w tym mieszkać poniżej standardów życia rozwiniętego kraju, czyt. patodeweloperka z betonozą zamiast zieleni, okna sąsiadów oddalone od siebie o 5 metrów, marnotractwo ziemi na "mikroapartamenty" itd. Takie miejsca są dobre na pobyt krótkoterminowy, ale nie do zaspokajania potrzeb własnych obywateli. Może jakiś progresywny podatek katastralny z możliwością odpisu części podatku przy wynajmie. Może budowanie mieszkań na zamówienia samorządów i zlecenia na remonty pustostanów. Może w końcu jakieś standardy krajowe i reforma samorządów, bo obecnie jedne samorządy radzą sobie sprawnie, a inne są w ciemnej d... Na pewno rozwiązaniem nie są programy kredytowe/socjalne, które powodują dalszy wzrost cen. Jeśli państwo nic z tym nie zrobi, to będziemy mieli oligarchię i masę niewolników systemu. Z jednej strony dążymy do limitów emisji CO2, ograniczeń dla AI, a z drugiej strony mamy nielimitowany rynek nabywania nieodnawialnej, skończonej ilości ziemi pod spekulacje. Żyjemy w takim absurdzie, że nie można kupić biletu na koncert w celu jego dalszej odsprzedaży, ale za to można to robić hurtowo z nieruchomościami... Do spekulacji niech służą inne aktywa, które nie mają tak krytycznego i ograniczonego charakteru. Tlenem też będziemy w przyszłości spekulować? W strategicznych gałęziach gospodarki można mieć elementy wolnego rynku i interwencjonizmu - tylko trzeba sobie zadać pytanie, czy ziemię/mieszkania chcemy zakwalifikować inaczej niż np. tworzenie nowego oprogramowania, czy produkcje kolejnych butelek. Moim zdaniem jest to na tyle strategiczny rynek, mający ogromny wpływ na rozwój nie tylko gospodarki, ale i społeczeństwa, że dziki kapitalizm ma więcej wad niż jakieś hybrydowe rozwiązania prawne. To, że za 50, czy 100 lat całkowicie wolny rynek sam by się skorygował mnie nie przekonuje - bo wtedy Polska nie będzie liczyć 38 mln, tylko mały ułamek tego. Przy czym trzeba też pamiętać, że są cykle i żyjemy od korekty do korekty - czyli problem znowu powróci, będzie narastać i znowu skażemy kilka pokoleń obywateli na z góry przegraną pozycję, tylko po to, żeby ich pra-pra-wnuki (jeśli się kiedykolwiek urodzą), miały gdzie żyć. Podatki i prawo można zawsze zmienić, kiedy sytuacja się poprawi, ale zepsutego do szpiku kości rynku nieruchomości już nie zrestartujemy, by każdy miał równe zasady i możliwość startu na "tej giełdzie". Dla mnie to kwestia: czy chcemy iść w stronę oligarchii, czy decentralizować i wpuścić więcej mniejszych graczy na rynek. Bo za chwilę nawet programista 25k nie będzie w stanie kupić mieszkania, by założyć rodzinę.
Komentarz długi, ale bardzo potrzebny pod tym filmem. Komentuję by podbić jego widoczność i mam nadzieję, że trafi do większej liczby oglądających. Brawo dla autora!
Dziś wyszło szydło z worka, narkun jako fliperski naganiacz był zatrudniony w ministerstwie odpowiadającym za pompowanie zysków deweloperom kosztem zwykłych ludzi... Wiedział Pan o tym panie Patrycjuszu? Trochę się zawiodłem na Panu
Szanowny gość gubi się w zeznaniach. Najpierw przyznał, że fundusz kupuje pół bloku i wyraża zrozumienie, że to zwykłego młodego frustruje. Od 1h10min stwierdza, że taki problem nie istnieje i podaje małe liczby mieszkań w najmie lub pustostanów. Otóż - według GUS - mieszkań, które po prostu chronią kapitał jest niecałe 2 mln, w samej Warszawie 250 tys. To pustostany, mieszkania, które rosną szybciej niż najlepsza lokata w banku. Jego klient płaci gotówką za kilka mieszkań na raz. W efekcie nowe mieszkania nie trafiają na rynek, nie są na cele mieszkaniowe. Wolny rynek wolnym rynkiem, nikomu nic za darmo ale niech mieszkania będą na cele mieszkaniowe.
wystarczy opodatkować nieruchomości do poziomu jakim są objęte inne aktywa - praca 12/32%, aktywa finansowe 19%, a nieruchomości po 5 latach 0% - to nie jest normalne, więc pieniądze płyną do nieruchomości windując ceny. Podnieść na nieruchomości, obniżyć górną stawkę na pracę i od razu się ceny urealnią.
Ja to bym chciał sprawdzić być może za pomocą komisji śledczej jak to się stało, że kredyt 2% zostaw wprowadzony. Kto i jak maczał w tym palce. Bo to niemożliwe, że takie coś powstało od tak sobie.
@@petercarpowitz7007 Koalicja to chyba zapomina, że dzięki ludziom z "Jagodna" wygrali. A teraz im fundują 0% czyli odwrotność tego czego ludzie oczekują. To przyjdzie ktoś następny, który sprawdzi o co tam chodziło.
Jestem architektem. Nie dopuśćmy do zepsucia urbanistyki miast wieżowcami. Już i tak łapówkarska pato-deweloperskie kołki popsuły np. Kraków. Wyrywają zabytkowe okna i drzwi i zamieniają na plastik lub metal, parkiety dębowe zamieniają na panele, z kamienic tylko skorupa zostaje. Kupują prawo budowlane i urzędników by dewastować. Konserwatorzy zabytków nie mają nic do powiedzenia. Człowiek nie może sobie wybudować domu metodą gospodarczą w starej dobrej technologii bo patologiczne państwo sparaliżowało bydownictwo na rzecz chciwej, prostackiej deweloperki której tylko i mamonę chodzi. Proszę nie zapraszać cwaniaków i szkodliwców.
Jak słucham o zmarnowanej przestrzeni, bo za nisko budujemy, to aż nie wiem czy śmiać się, czy płakać. W obecnie budowanych osiedlach każdy metr jest już tak wyżyłowany, że nie ma gdzie parkować, pospacerować, usiąść spokojnie na ławce w otoczeniu zieleni, czy z dzieckiem w piłkę pokopać. Jeszcze tylko brakuje tego, żeby w tak klaustrofobicznych przestrzeniach budynki szły w górę i tłok ludzi oraz pojazdów zrobił się jeszcze większy. Widać, że gość jest mocno zakotwiczony w systemie i część rzeczy, które głosi jest daleka od zdrowego rozsądku.
Współtwórca BK2% i lobbysta deweloperski NA PEWNO będzie obiektywny w kwestii rynku nieruchomości. Przepraszam, ale co to jest? Ten odcinek to chamskie mydlenie oczu i dalszy lobbing, tym razem opinii publicznej. Nie spodziewałem się czegoś takiego. Wstyd!
Do tej pory chyba każdy jeden odcinek na tym kanale mi się podobał, ale ten gość to niewypał. Temat - mega ciekawy, ale może przyjdzie jeszcze ktoś inny, bardziej wiarygodny, w przyszłości?
Ja uważam że teraz po prostu ceny nominalnie nie spadną, ale będą na tyle wolno rosnąć że parytet nabywczy i zdolność zakupu społeczeństwa będzie rosła. Ale to będzie bardzo wolny proces
Dziękuję, od początku do końca z uwagą wysłuchałam całego bardzo cennego materiału. Wkrótce ponownie do odsłuchania/obejrzenia wrócę, oczekując na równie madre podcasty. Serdecznie Panów pozdrawiam.
halo halo, czy ktoś w ogóle sprawdził kogo zaprosiliście? Czy nie ma Pan, Panie Patrycjuszu, odpowiedniego researchera lub zespołu researcherów? pozdrawiam serdecznie...
Tutaj w Korei ceny poleciały na łeb już kilka lat temu - nawet do 50%. Społeczeństwo też tu wymiera ale co z tego, każdy chce zarobić i dalej pompuje bańkę. Ceny już wracają do normy a ludzie biją się o mieszkania z planu na 5 lat do przodu. Na długim dystansie ceny idą tylko w górę. Kończy się to w jeden sposób. Nikogo na końcu nie stać ani na kupno ani na wynajem , kto pomieszkał w Londynie, NY lub innych światowych metropoliach to sam się przekonał. Dom/mieszkanie nie powinny być artykułem spekulacyjnym a że państwo na to pozwala to zwyczajny brak przyszłościowego myślenia. Fliperzy tak ostatnio w modzie to zwykle pasożyty które należy bezwzględnie wytępić - choć stanie się dokładnie odwrotnie a w konsekwencji własność obecnie prywatna przejdzie w ręce korporacji bo tylko je będzie na to stać. I wtedy drodzy rodacy będziecie w głębokiej i ciemnej d…
Jak zwykle mozna wytargac cos dla siebie z tego podcastu, raz ktos ciekawiej opowiada a czasem na odwrot, zycie . Mi jak zwykle dobrze sie oglada ;) nie wiem czemu tyle zawisci, milego zycia wszystkim 😅🎉
Jest dużo zawiści bo gość występuje w roli kogoś, kto wykorzystuje rynki. A oglądający często są tymi wykorzystywanymi. Jak ktoś dobrze kmini system to wyciągnął z tego wywiadu co trzeba i siedzi cicho bo się cieszy.
Mam mieszane uczucia po odcinku z Panem Tomaszem - jasne, że każdy rynek jest cykliczny, ale nie wiem czy warto porównywać do historycznych. Popyt na tym rynku dawniej był finansowany głównie przez dochody wynikające z pracy (lokalnie ustalane) i/ lub kredytu. Dzisiaj kapitał na rynek nieruchomości płynie z globalizującego się rynku pracy (w dużych miastach, ale też rynki w dużych są większe, więc istotniej wpływają na cały) i/ lub w formie powiedzmy rebalancingu (zyski z rynków kapitałowych często lokowane są w nieruchomości na wynajem, a więc mieszkalne). Można zatem myśleć, że skoro rynek kapitałowy (zglobalizowany, a więc i w jakimś topniu zdywersyfikowany) jest coraz bardziej dostępny i dopóki będzie rósł, to ceny na rynku nieruchomości też będą rosnąć. Czas zweryfikuje.
Dostawał pieniądze z naszych podatków, za naganianie na kredyt 2% i podwyżki cen mieszkań (zysków deweloperów). Moralnie defacto zadziałał na niekorzyść społeczeństwa, bo wysokie ceny mieszań dotyczą nas wszystkich. Tacy to właśnie eksperci z YT :(
bardzo fajnie przeprowadzony wywiad, podoba mi się też podejście gościa, które przestawia nieruchomości jak zwykłe aktywo na giełdzie. Uważam że doszliśmy do szczytów na tym rynku i jedynie poprzez ingerencje państwa ceny mogą dalej wzrosnąć
Europę niestety spotka kryzys, ale taki prawdziwy, nie to co do tej pory służyło do dotowania rynków kapitałowych wraz z bankami. Jedyny plus, że zmiecie to tą ekochołotę. A zaznaczam, że jestem zwolennikiem rozwiązań pro ekologicznych, tylko że to co proponuje obecna klasa ideo-polityczna Europy jest nie do zaakceptowania.
Gratuluję bezrefleksyjności ludziom którzy wierzą że cały ten Zielony Ład ma na celu jakikolwiek realny wpływ na środowisko.. Musi być cudownie prosto w głowie jak ma się tak mało rozwinięte procesy myślenia krytycznego
Ciekawy wywiad ale widać jak Tomasz Narkun staje po stronie deweloperów. Zwłaszcza gdy mówi o tym jak deweloperzy kładą nacisk na zielone tereny. Zupełnie nie... Ja rozumiem, że nie ma prawa które ich do tego przymusza. Popyt na nieruchomości jest tak duży, że nie muszą oni tego robić. To rynek wskazuje im kierunki. Czyli jak najmniejsze mieszkania w budynkach jak najbliżej siebie skoncentrowanych. Zwłaszcza widać to w przypadku kiedy deweloper nie jest przymuszony budować garaży podziemnych. Wtedy tereny zielone wokół budynku zamieniane są w parkingi.
Jestem antypodatkowy XD - nieruchomości są względnie nieopodatkowane, jeśli bierzemy je w kontekście inwestycji. PCC nie ma z rynku pierwotnego z rynku wtórnego jest 2%. Najem to 8,5%. Dochodowy od sprzedaży po 5 latach =0%. Tymczasem: lokata, waluty, rynek kapitałowy 19%. Dochodowy 12/32... to jest żart, że aktywa mieszkaniowe są wytrychem podatkowym. Nie trzeba nic innego niż czysta neutralność podatkowa. Żadne aktywo nie powinno być opodatkowane niżej/wyżej niż pozostałe i rynek sam zacznie pchać pieniądze tam gdzie ma to sens, a nie tam gdzie są preferencje podatkowe...
@@ostoja27 tylko w UOP nie bedziesz mial nagle kosztu 3000 zł bo ci piekarnik sie zepsuje, albo kaloryfer pekl i zalal podloge. O pustym miesiacu to juz nie mowie. Wszyscy patrza na mieszkaniowke bo oddali czyste nowe mieszkanie i ktos wynajmuje. Po 10 latach juz jest inaczej
Jeśli zostawić ten rynek na kilka miesięcy samemu sobie, to byłaby natychmiastowa zapaść. Stąd coroczna aktywność państwa w zakresie zadłużania obywateli dla kilku dewów. Ale wszystko ma swoje ograniczenia. Naszym jest wojna i wkrótce ona właśnie wymusi porzucenie tych absurdalnych programów na rzecz spraw ważniejszych. Jeśli tak się nie stanie, to ten kraj czeka kolejny historyczny upadek.
@@damiandamiecki8609 Bogaci? Przez ostatnie 20 lat we wszystkich dużych miastach przeciętna powierzchnia oddawanych do użytku nowych mieszkań spadła z 80-90 mkw do 57-62 mkw. Nie biorę tu Łodzi, bo tutaj spadek jest na poziomie 70%. Gdzie to bogactwo masz?
@@hansolo2797 to proponuję zrobić wycieczkę za miasto na obrzeża jakiegokolwiek małego/średniego a pewnie i na peryferia wielkiego miasta - domy i wille rosną jak grzyby po deszcze. w mieście jest a) ciasno b) biedniej. chłopski rozum podszeptuje że bogatsi ustępują miejsca w miastach przybyszom/studentom/japiszonom a z drugiej strony deweloperzy zamiast 3 mieszkań zrobią 4, szmalu będzie więcej a chętni i tak się znajdą, bo mieszkanie trzeba mieć (teraz przecie wiek 30+ lat = kredyt na własne, taka tradycja) a "wszyscy wiedzą że w mieście ciasno". także nie łączyłbym majątku per capita z metrażem oddawanym do użytku.
@hansolo2797 w portfelu "inwestycyjnym"! Kiedyś ludzie żyli w tych 70-80m i domach, mieli dzieci, a dziś dzielą na kawalerki i dzięki temu stać ich na taki sam poziom życia, ale już bez dzieci xD BOGATZTFO!
@@damiandamiecki8609 niektorzy sa bogaci, ale wiekszosci osob nie stac na mieszkanie, zwlaszcza mlodych i zwlaszcza w duzych miastach. Moze ten pan obraca sie jedynie wsrod ludzi bogatych, ze uwaza Polakow za taki bogaty narod i ze wszyscy maja gotowke w domu na kupowanie nieruchomosci, ale chyba nie zauwazyl ile wiekszosc ludzi zarabia.
Panie Patrycjuszu po tym wywiadzie żegnam się z didaskaliami. Stracił Pan moje zaufanie. Szkoda bo wcześniejsze wywiady były na bardzo wysokim poziomie.
Rząd nie przeszkadza spekulantom, rentierom, flipperom itp. - żadnych regulacji, adekwatnych podatków, zachęty w inne inwestycje. Za to uczciwie pracujący obywatel musi oddać 1/3 dochodu z etatu oraz płacić 19% Belki od lokat/obligacji jeśli nie daj Boże postawi sobie ambitny cel, że chce oszczędzać i kupić za gotówkę albo chociaż z dużym wkładem własnym kiedy będzie go na to stać. Bezczelne traktowanie, ale czego można się spodziewać po politykach...
ja na szczęście kupiłem M w 2017r. za bardzo dobrą cenę (wtedy znacznie niższą niż rynkowa) a i tak uważam że było nawet wtedy za drogo :) Dal mnie ten balon jest tak z 50% przepompowany i absolutnie dziwię się ze ludzie się zgadzzaja płącić za ten SYF którzy kupują deweloperzy. Ja wolę 100000x razy starsze budynki gdzie jest więcej przestzeni, zieleni, lepsze miejsce. Obecnie tylko własny dom lub starszy budynek - żadnego syfu od deweloperów. A jak ktoś naprawdę kupuje na 40 letni kredyt - to współoczuję zmarnowanego życia
Obejrzane od a do z, cykle to coś co jest dla mnie ważne , ja od 1993 na gpw , troszkę przeżyłem i miło było posłuchać , bo mało kto ma poglądy podobne
Zdecydowanie najgorszy odcinek programu didaskalia, przez pół odcinka lobbysta deweloperski i współtwórca obecnej katastrofy mieszkaniowej wygaduje kompletne brednie o tym jacy deweloperzy są biedni.
Jest proste rozwiązanie: w Niemczech jest już podatek spekulacyjny 25% od zysku przez 10 lat od zakupu mieszkania jeśli w mieszkaniu się samemu nie mieszka
tak, biedni deweloperzy bo z marży 40-50% musieli zejść na 30%. W każdym kraju deweloperka, to jest większa lub mniejsza mafia, ale w Polsce to jest już rasowe dojenie klientów i państwa pod płaszczyciem dbania o tych pierwszych przez to drugie. Budowanie domów powinno być jak każda inna branża - z pełną przejrzystą konkurencją i na warunkach wolnorynkowych. Deweloperom na państwowym i ich lobbystom mówimy won!
Za godne uwagi uważam przepisy komunistyczne, które za posiadanie więcej niż jednej nieruchomości mocno je opodatkowywały. Bo obecni "inwestorzy" napompowali popyt na mieszkania, przez co zwykli ludzie muszą spłacać koszmarne raty hipoteczne. Mieszkania będą tanieć, wiadomo, że nie wszystkie. Młodzi będą mieli w czym wybierać, a domy z rynku wtórnego będzie ciężko sprzedać, oczywiście też nie wszystkie. Działki, w dobrej lokalizacji, są obecnie najbardziej stabilną inwestycją. Tylko trzeba wybierać mądrze, z zastanowieniem się co będzie za 5 lat (sprawdzić plany zagospodarowania przestrzennego); za 10 lat (zobaczyć w którą stronę rozwija się okolica, jakie są jej atuty i zagrożenia), za 20 lat (tu już brałabym pod uwagę zmiany klimatyczne, na Żuławach to bym dziś działki nie kupiła). No i stara zasada mojej babci - działka na dom musi być na górce.
Mieszkam w Anglii . Osiedla senioralne powstaja tutaj jak przyslowiowe grzyby po deszczu. Dobry pomysl rowniez dla polskich przedsiebiorcow. Caly wywiad odsluchalam niemal z zapartym tchem 😃👍Jest sporo tematow, ktore interesuja mnie bezposrednio planujac niebawem powrot do kraju. Dziekuje i polecam
Jak się gościa słucha, to ma się wrażenie, że albo nie zna się na temacie, albo ma tu coś do "przekazania"... Kompletnie nie czuję, żeby to był ekspert, a jego poprzedni track record budzi wątpliwości co do bezstronności. Na pytania Wyżgi odpowiada wymijająco, niekonkretnie. Ten odcinek to wtopa, moim zdaniem
Miałem takie same wrażenie, jakbym czytał artykuł o nieruchomościach w fakcie. W sumie odcinek o niczym, poprostu gościu daje wywód swoich przemyśleń, które mało kogo interesują.
Dziś brakuje 2 mln mieszkań, a jednocześnie 2 mln stoi puste, bo są kupione jako lokata kapitału. Bańka pęknie i skończy się windowanie cen nieruchomości. Mamy potężny niż demograficzny i to długo nie zmieni się. Polityki migracyjnej też nie ma żadnej i długo nie będzie. Za kilka, kilkanaście lat mieszkania, które dziś należą do dziadków i rodziców, te wszystkie lokale wybudowane w PRL i latach 90. przejdą na wnuków, których jest mniej niż poprzednich pokoleń. Jeden dzisiejszy 12-latek o imieniu Brajan za 10 lat może być właścicielem 3 nieruchomości. I komu je sprzeda, skoro takich Brajanków obok niego będzie więcej?
@@agatatarkowska3089 Ja znam takie dziś dzieciaki, które za 10-15 lat mogą przejąć w trybie dziedziczenia kilka mieszkań. Pasierb mojego kuzyna ma wciąż żyjąca prababkę, dziadków i matkę. To potencjalny tytuł do 2,5 mieszkania. Córka koleżanki, jedynaczka, ma opcję na 3 nieruchomości. Po rodzicach, po babce (matka ojca) i działka za miastem. Żadni bogacze. Po prostu to mieszkania w blokach z PRL wykupione na własność w latach 90.
Dokładnie niestety jest też duzo rodzin gdzie wychodzi się z domu jak się stoi sama znam większość takich rodzin niestety,gdzie jak rodzice dołożą do drzwi l,agd do mieszkania to juz jest dobrze....
W Stanach większość ludzi ma kredyty na stałej stopie ❤ dlatego wzrost stóp procentowych ma troche inny wplyw na rynek. Jeżeli trwa inflacja, a twoja rata jest realnie coraz nizsza, to nie spieszysz sie ze sprzedażą takiego domu, nie wyatawiasz go na rynek. A powoli splacasz do końca
Na końcu odcinka Patrycjusz Wyżga wymienia liczne role i funkcje Narkuna - ekspert rynku, pełnomocnik spółek deweloperskich, doradca inwestorów ... zapomniał o etacie w MRiT
Dziękuję za to odcinek zdecydowanie jeden z lepszych do słuchałem do końca bardzo merytoryczny. Po komentarzach wcześniejszych widać duże braki w edukacji finansowej naszego społeczeństwa. Zachęcam Do poszerzania wiedzy!
Zgadzam się co do tego, że Polska jest dobrym miejscem do życia. Niesamowicie się nasze państwo zmieniło na przestrzeni ostatnich 30 lat. Mieszkałam w Wielkiej Brytanii, Włoszech i Brazylii i wróciłam do Polski. Nie żałuję. Jeżeli utrzymamy bezpieczeństwo, będziemy się dalej rozwijać. I oczywiście, że są sektory do poprawy. Ale jest dobrze, może być jeszcze lepiej i jak gość wywiadu mówi - porzućmy kompleksy względem zachodu.
To prawda. Mieszkam w UK i ciężko już wrócić ale mój poziom życia jest prawdopodobnie niższy pomimo tego, że stać mnie na nowszy samochód czy markowr ubrania.
Odnośnie tych rosnących cen na wschodzie Ukrainy to podawane są w nic niewartej hrywnie? Czy może w USD? Coś mi się wydaje, że ktoś tu może mijać się z prawdą. Obecna wartość hrywny to 20% jej wartości z 2007 w USD, zatem jeśli wartość czegoś spada o 80% względem USD aby następnie wzrosło o parę procent to jest to spadek czy wzrost? Gospodarka Ukrainy jest dożynana, populacja również, o czym my mówimy. To już upadły kraj.
no oczywiście, do tego nie wiadomo czy będzie w ogóle istniał za parę lat. Kurs hrywyny też jest sztuczny bo kraj rozjebany wojną powinien mieć walute i nieruchomości warte okrągłe ZERO gdyż taki kraj się zwija ku upadkowi. Kto normalny kupi cokolwiek za ilekolwiek choćby za 1zł gdy jutro bomba w to może pizdnąć? Ja bym za darmo nie wziął bo bałbym się nawet tam pojechać.
w USD gląbie, sprawdz zanim durny komentarz wlaniesz. Kraj ma wciaz duzy potencjal, zwlaszcza ze wymieni stara tkanke na nową w zakressie infrastruktury i mieszkalnictwa. Polska najwiekszy wzrost maila zaraz po Wojnie.
To nie jest tak, że w fazę mani weszliśmy już w 2020 roku jak wystrzeliła inflacja i ludzkie uciekali z gotówką w nieruchomości? Taki czynnik przyspieszajacy cykl na rynku nieruchomości. Nie siedzę w tej branży więc może się mylę ale mam wrażenie, że jesteśmy już na końcówce wzrostu cen nieruchomości. Nie znam osobiście nikogo kto planuje w najblizszym czasie coś kupić. Trzy lata temu prawie każdy chciał, czy to do życia czy do wynajmu.
Od pierwszych minut niestety czuć od tego gościa ten dziwny "vibe coacha" - okrągłe zdania, rozbiegane oczęta, familiarne przyśmiewki tu i ódzie, insiderska nowomowa stosowana bez cienia intencji dekrypcji, spoufalanko względem prowadzącego i widzów i - święty Graal - brak konkretów, poprzedzony bardzo chwytliwymi i konkrety obiecującymi hasłami ("rynek ma cykl 18 letni. kropka", ale... nie powiem do końca dlaczego, nie przyznam do końca, że to INTERPRETACJA wsteczna wycinka rzeczywistości, a nie FAKT, lecz za chwilę, na momencik powrócę do NIEZBITEJ PEWNOŚCI, wręcz rzekomo TRUIZMU, że "rynek ma cykl 18-letni, kropka."). Nie studiowałem ekonomii, nie jestem w stanie sprawdzić rzetelniej prezentowanej przez tego pana wiedzy, ale tzw. zdrowy rozsądek podpowiada mi, że ktoś kto OPINIE nazywa FAKTAMI i unika merytoryki nie jest godny zaufania. Być może taka strategia sprawdza się kiedy jesteś właśnie "coachem", "szkoleniowcem" - wtedy odpowiedzialność za to co mówisz de facto kończy się wraz z końcem wykładu, a twoich słuchaczy można ewentualnie "zmiękczyć" socjotechniką. Mówiąc wprost - nie ufam temu panu od pierwszych minut. I sory - nie wydaje mi się, by bład w tej kwestii leżał we mnie :/
Wiem, co masz na myśli. W analizach rynkowych takich ludzi jest mnóstwo. On ma dużą wiedzę nt. cykli i rynków, ale ma także duży problem z jej przekazaniem i usystematyzowaniem. Poza tym, jest człowiekiem, który wiedzę zdobył w "sytuacjach rynkowych", a nie w warunkach akademickich (przynajmniej tak go odbieram), co dla wielu osób, również dla mnie, jest wadą w przypadku analityków. Szkoda, bo wie sporo, ale przez ten "vibe cwaniaczka z deweloperki" trudno się go słucha. Jaki kraj, taki analityk ;)
Ja się wyrwę do odpowiedzi. Słucham "didaskalia" podczas treningów biegowych, na prędkości 1,5x. Dlatego słucham całych odcinków i do tego aktualnie mam wszystkie wysłuchane 👍💪🙂 Pozdrawiam 😊
obejrzałem całość i nie wiadomo kiedy ten czas minąl. nie rozumiem dlaczego takich rozmow (czyt. gości i prowadzących) nie ma ani w tzw. "państwowej" ani "komercyjnej" telewizji (mam na myśli mainstream). Wielkie dzieki za Panow pracę i pozdrawiam.
Szanuje i dalej będę szanował ten kanał, ale deweloperów i polityków trzymam w jednym worku. Jako specjalista jednej z wazniejszych branż odpłacam się deweloperom z nawiązką. Ot taka mala sprawiedliwość.
Panie Wyżga, proszę usunąć ten materiał. Rozmawia pan z deweloprskim lobbystą! Takich ludzi nie należy promować w przestrzeni publicznej. W następnym odcinku koniecznie trzeba nagrać sprostowanie i przeprosiny za wywiad z Narkunem!
Nie chce psuć wam seansu, ale Tomek o spadkach na nieruchomościach pisze chyba od 2020 roku. Sam był twarzą Bezpiecznego Kredytu 2% - czyli wpychania publicznych pieniędzy w marżę dewelopera. Obiecywał przy tym stworzenie portalu z cenami transakcyjnymi co nigdy nie nastąpiło. Tak samo jak nie weszły w życie zmiany odnośnie działania pośredników, fliperów... ba nawet nie wszedł do życia głupi obowiązek podawania cen w ofertach sprzedaży.
Rzeczpospolita Polska Deweloperska, a gość którego oglądacie jest jej wiernym żołnierzem.
Polska będzie Deweloperska, albo nie będzie jej wcale. A Narkuna zapraszają już chyba wyłącznie ci, co nie wiedzą do końca co to za typ.
Nie, pamiętam taki wywiad w którym mówił, że nie będą spadać, a rosnąć i to było ok 3 lata temu.
widać że wielki znawca.....pytanie co tu robi ten naganiacz?
Facet który gra dla siebie wywiadami i komentarzami
@@krzysztofkozowski2968 to do czego został zatrudniony - nagania pod płaszczykiem przekazywania wiedzy
Szkodnik społeczństwa- lobbysta deweloperski, pracownik dewelopera Budnex który na BK 2% nieźle zarobił. Obiecywał portal z cenami transakcyjnymi live- na tym się skończyło. Osoby krytykujące go na portalu X blokuje.
Ciekawe czy ten portal powstanie? Czy już po ptakach?
Człowiek, który wprowadził z Budą kredyt 2% mówi, że ekonomiści się mylą, kiedy mówią, że ceny nieruchomości spadną jak stopy procentowe wzrosną XD Czaicie? Gość wprowadził KREDYT 2% na nieruchomości - bo nie było na nie popytu (przez wzrost stóp procentowych) i mówi wam o tym, że stopy procentowe nie mają nic do cen nieruchomości, bo u nas jakoś ceny wzrosły mimo wysokich stóp procentowych XDDD
BOŻE CZY TY TO WIDZISZ?!
Czego nie rozumiesz? Przecież obecny minister rozwoju Hetman mówił że jak cena rośnie to rośnie, a jak spada to też rośnie, a jak nie rośnie i stoi w miejscu to też rośnie. Wszystko byle tylko Pan Deweloper był zadowolony.
Nie do końca rozumiem o co ci chodzi. Jak procenty kredytów rosną to na rynku jest początkowo zastój. Ceny nie spadają bo nikt kto nie musi nie będzie sprzedawać ze stratą. A jak podaż jest niewielka to ceny rosną podobnie jak czynsze które napędzają jeszcze popyt bardziej bo lepiej spłacać własne a nie czyjeś długi. Kredyt 2% jest dla tych których nie stać na wyższy by dać szanse na kupno mieszkania które ludzie potrzebują. Zwiększa się chwilowo popyt a za tym cena nieruchomości bo to tylko debilna wyborcza metoda na bardzo krótką metę nie poparta żadnymi innymi warunkami które powstrzymują ruch cen - jak chociażby komu ten kredyt jest przyznawany i na jakich warunkach i na jakie konkretne mieszkanie. Ceny zaczną spadać w momencie kiedy oprocentowanie będzie na tyle wysokie, że spłacający nie będzie w stanie spłacić raty. Wtedy wejdzie bank i zlicytuje. Jak tych osób będzie za dużo to ceny (chwilowo) spadną. Z tego co pamiętam znajomi tak “potracili” domy w irlandi kilkanaście lat temu po boomie. Każdy długoterminowy kredyt na ponad 5% to płacenie podwójne za coś co jest warte połowę a więc wzrost ceny nieruchomości jest gwarantowany w tym systemie na dłuższą metę.
To że coś się wprowadził za hajs nie oznacza, że ma takie poglady, że to słuszne. Samo doradzanie nie oznacza nawet, że popierało się końcowe założenia w czasie konsultacji
Gość mowi fakty o stopach, są obniżane kiedy dzieje się źle na rynku a nie odwrotnie
@@tomaszk9210 Tomek nigdy nie powiedział, że z jakimś punktem programu by się nie zgadzał. Dodatkowo sprawa portalu z cenami transakcyjnymi śmierdzi na kilometr - żeby móc powiedzieć, że coś robią wypuścili stronę z wizualizacją danych z excel NBP i strona zostałą zaorana już we wrześniu (mimo, że wszyscy urzędnicy w MRiT pozostali na swoich stołkach) XD
Mieszkam na wsi w Sudetach, pracuję online w Warszawie i jest zajebiście ;) Nie mam kredytu na mieszkanie :D. Za to mam piękny widok na rzekę i góry ;) Mam sąsiadów którzy wyprowadzili się tutaj z Warszawy, Poznania i Wrocławia. Nie zgadzam się z rozmówcą, że ludzie nie chcą mieszkać w małych ośrodkach... Mieszkamy, żyjemy i jesteśmy szczęśliwi :)
No tak ale jak się praca nagle skończy? Polska to nie zachód gdzie zasiłek wystarczy na życie
Pracę można stracić mieszkając w każdym miejscu. Po drugie w moim zawodzie nie mam problemu ze znalezieniem pracy zdanej w Polsce i zagranicą. Po trzecie rejon w którym mieszkam jest dość dobrze rozwinięty turystycznie i jest bardzo dużo miejsc pracy związanych z tą branżą. Wręcz brakuje pracowników i dostajesz pracę od ręki ;) Po czwarte oprócz pracy zawodowej mam jeszcze inne źródła utrzymania związane z turystyką ;) @@2626hunter
No właśnie, dzisiaj magia internetu i możliwość pracy online daje rzeczywiście możliwości mieszkania i zarabiania z różnych miejsc, niekoniecznie tylko w dużych miastach 😊
Gratuluję! Jesteście na dzisiaj wygrani! Życzę, aby to trwało przez całe życie! Życzę bez złośliwości, bo jestem dziwakiem - Polakiem, który życzy innym Polakom jak najlepiej. Ja wyciągnąłem jedno spostrzeżenie z tego krytykowanego w komentarzach wywiadu, co sam zresztą od dawna widzę i mówię o tym wszystkim: Polska rośnie w siłę i Polakom żyje sie coraz lepiej! 💪😎✌️🇵🇱 I oby ten stan wzrostu trwał, bo sąsiedzi nie patrzą na to zbyt przychylnie, wiadomo, taka jest natura rzeczy, a i nasze oszołomy, czyli politycy, dwoją się i troją , żeby nasze państwo rozp... yć. Oby im się nie udało! Nie dajmy im! Nie wybierajmy oszołomów, a regularnie to robimy! Dlaczego? Bóg raczy wiedzieć. Lubimy chyba ostre zawarcia i zadymy, więc oszołomy politycy to wykorzystują. Smutne i prawdziwe ☹️
Ja też pracuje online w Warszawie, mieszkam na swoim pod Warszawą za który spłacam jeszcze kredyt. Jakbym nie miał swojego mieszkania, to też bym sobie wynajmował tu i ówdzie i pewnie dość często zmieniał lokalizację ale jest jak jest, na wynajem drugiego mieszkania mnie nie stać. Choć ma to swoje plusy, jak będę chciał zmienić pracę, bądź będzie trzeba przerzucić się na stacjonarną to mam dość blisko bo 20 km do wawy.
Odnośnie demografii - dziś jest 650 tys osób w wieku 40 lat (czyli osób które są NAJBARDZIEJ aktywne na rynku nieruchomości i są na to badania) i jest to grupa obecnie najliczniejsza w Polsce. Za 15 lat takich osób będzie 350 tysięcy - czyli prawie o połowę mniej niż dziś. To samo z ludźmi w wieku 20-40 lat - za 15 lat będzie ich prawie 50% mniej. Tomek oczywiście wam o tym nie powie. Pogada coś o ilości gospodarstw domowych czy ilości mieszkańców i ich migracji.
Życzę wam powodzenia w inwestowaniu długoterminowym w nieruchomości skoro za 15 lat osób sprzedających (55+) będzie o 50% więcej niż tych kupujących 20-40 lat. W ciągu tych 15 lat wybudujemy kolejne 3mln unitów i wymrze cały wyż powojenny. Pewnie powiecie, że zalejemy tą dziurę migracją? Trzymam kciuki! XD Tylko, że wraz z osobami z Afryki/Azji możecie mieć ghetto na swojej dzielnicy, a nie wzrost cen mieszkań XD
Liczy na emigrantów klimatycznych :)
Serio uważasz, że w takiej warszawie będzie kiedyś więcej mieszkań niż zainteresowanych? XD
@@Zlotousty obecny wzrost liczby ofert sprzedaży i wynajmu wskazuje na to, że tak właśnie jest (za tą cenę)
@@zlotymidas1521 No nie XD. Jesteśmy przed odpaleniem programu bk0%, więc ludzie czekają ustawieni w blokach na jego start. Niech tylko program ruszy to zobaczysz jak szybko znikną wszystkie sensowne ogłoszenia sprzedaży mieszkań w stolicy. To samo było przed bk2%. Ssanie jest cały czas, Warszawa jest jak odkurzacz. A jeśli chodzi o rynek najmu to tu zapotrzebowanie jest i będzie cały czas. A że jest drogo to wiadomo, tanio to już było.
@@Zlotousty jest dokładnie odwrotnie niż piszesz. Przed odpaleniem bk2% oferty znikały z rynku - teraz się piętrzą.
największy absurd to fakt, że mieszkaniami można flipować, ale biletami na koncerty już nie. przydałyby się spadki, bo ten rynek to patologia.
Z tym, że to nie flipperzy generują masywny wzrost cen.mieszkań
@@joker7301 oczywiscie ze generuja. Wiekszosc nowych mieszkan kupuja albi oni albi fundusze. I czekaja az mieszkanie podrozeja. Fliperzy handluna tez cesjami podbijajac cene zanim jeszcze mieszkanie bedzie skonczone.
O kurde myślałem że to mój tata w awatarze😂.
@@joker7301ceny generuje rynek czyli ludzie, fliperzy (też ludzie) to pasożyty które na tej fali chcą się szybko dorobić i jak najbardziej przyczyniają się do wzrostu a nie spadku cen. Jak ludzie chcą mieć niższe ceny to muszą zwyczajnie przestać kupować. Innej drogi nie ma poza wojną ale ta tylko tak na końcu przerywa podaż.
Wykańczacie to państwo i siebie. Wysyp cwaniaczków żądnych łatwej kasy.
Zaproszono naganiacza, który nie rozumie polowy terminów którymi operuje. I bardzo dobrze. Pokazuje jak wyglada myślenie ludzi majacych wplyw na rynek. Przerażające. I niezwykle prawdziwe.
Narkun od lat raczej ostrzega ("zniechęca"). Naganiaczem jest za to szeroko obecny w mediach Bartosz Turek z HRE
Banki i szkoleniowi naganiacze- wszystkie ręce na pokład, ostatnia szansa na złapanie klienta "inwestora".
ten facet to gęba programu kredyt 2%. Na Twitterze chwalił się, że doradzał Budzie w tworzeniu tego porażkowego programu. Wstyd i siara zapraszać kogoś takiego do programu.
Tomek to bardzo mądry rozmówca. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Dziekuję mu za świettne wnioski.
Pracownik Budnexu czyli dewelopera, który nie wywiązuje się z umów względem mieszkańców i miasta wypowiada się na temat rynku nieruchomości.
Po co zrobili państwo wywiad z lobbystą deweloperskim, autorem obecnej patologii polskiego rynku nieruchomości, który przez nielimitowane dopłaty oderwał się zupełnie od dynamiki rynków innych gospodarek? Ten człowiek to największy szkodnik poprzedniego rządu, a nawet w nim nie był!
On tylko wykorzystywał to co rząd oferował. Obecny wcale nie jest lepszy, a wręcz jeszcze gorszy chcąc oferować kredyty 0%.
@@petercarpowitz7007aktywnie lobbował za tymi ustawa mi u budy
Don’t hate the player, hate the game
@@mooverHate the player and the game. Gloryfikowanie cwaniactwa to ciężka choroba tocząca ten kraj.
wygląda to na tzw wywiad sponsorowany. Szkoda, bardzo obniża to jakość kanału.
Uwielbiam specjalistów analityków, którzy rozpoczynają swój wykład od prognoz które mu się sprawdziły w przeszłości, „mówiłem że bitcoin to się wywali i to do bankierów” panie i panowie po takim wstępie kończę słuchanie, bo z doświadczenia wiem że to szkoda czasu
Statystyka, po co się unosisz.
prognozy chyba z zasady opierają się o źródłach z przeszłości
To by dopiero było halo jakby miał jakieś prognozy na danych z przyszłości 🤯🔮🛸
Wreszcie widać po komentarzach że ludziska się budzą i nie wierzą w te bzdury!
Włączamy myślenie!
Nie dajmy sobą manipulować
I jak z myśleniem? Gdybyś kupił btc 7 miesięcy temu miałbyś ponad 60% zysku tak masz rację włącz myślenie kupuj jak jest cisza o danym aktywnie
Epilog: właśnie okazało się, że pan Narkun był jednocześnie pracownikiem dewelopera i Ministerstwa Rozwoju kiedy wprowadzano kredyt 2%. Czy Pan Panie Patrycjuszu uważa, że to jest etyczne i tak powinno działać Państwo polskie? Bo wygląda na to że legitymizuje Pan człowieka, który jest wzorcem z Sevres konfliktu interesów i który załatwił, kosztem Polaków, olbrzymie dopompowanie rynku nieruchomości pieniędzmi Polaków.
Do obowiązków p. Tomasza należało przede wszystkim "wykonywanie analiz możliwości realizacji niestandardowych sposobów dotarcia do beneficjentów licznych programów i instrumentów służących rozwojowi mieszkalnictwa wielorodzinnego w Polsce".
Obejrzałem do końca
Teraz nowa uśmiechnięta władza knuje by zrobić to samo 😡
😂😂😂
Obejrzałem do końca i liczę na kontynuację . Pozdrawiam serdecznie 👍👍👍👍👍
Lepiej budować schrony niż później cmentarze. Paradoksem infrastruktury obronnej jest to, że im więcej się w nią inwestuje w czasach pokoju, tym mniej prawdopodobne, że się kiedykolwiek przyda.
Tomasz Narkun powinien siedzieć, za lobbowanie i to jeszcze za nasze podatki!
Jeszcze w morde pasowałoby mu dać
Myślę, że z dziennikarskiej uczciwości powinna pojawić się w filmie informacja, że zaproszony gość ma etat w Ministerstwie zajmującym się budownictwem mieszkaniowym, jednocześnie pracując dla branży deweloperskiej. Czy brak tej informacji wynikał ze słabego researchu dziennikarskiego, czy też był intencjonalny?
CBA powinno tam wjechać jeszcze dziś, komedia.
Odechciało mi się oglądać
Przesłuchałem od A do Z. Dziękuję.
Dawno tak ciekawego wywiadu nie słuchałem i oglądałem 💪
Natomiast same prowadzenie wywiadu i zaciekawienie nie świadczy o trafności sugestii z niego wpływających. Każdy ma swój umysł i nie musi nikomu wierzyć! Najlepiej samemu szukać odpowiedzi. Buduję napięcie i narrację. Niby od niechcenia, ale z dużym naciskiem na fakty, które mogą się zrealizować. Albo ma wiedzę polityczna, że coś się stanie, albo ma nosa... Tylko dlaczego tyle reklam PISu nadają podczas tego wywiadu.
Oglądałem od początku do końca.
Bardzo niemerytoryczne odpowiedzi. Brak źródeł tylko "gdzieś czytałem w prasie zagranicznej, lubię czytać w obcych językach". Wychodzenie od ogólnych stwierdzeń w stylu "wolny rynek zweryfikuje", tylko po to, by poprzeć swoje daleko idące insynuacje (przed chwilą podałem wam ogólnik, z którym każdy się zgodzi, więc teraz dzięki chwytom retorycznym, część z was zgodzi się z moją opinią, która nie ma nic wspólnego z poprzednim zdaniem). Z jednej strony, u Pana Narkuna widać dużą wiarę w polski naród, pomysłowość i pracowitość Polaków, a z drugiej przechodzi do porządku dziennego do robienia z polskich rodzin niewolników landlordów mających po 15 mieszkań. W ogóle nie zastanowiono się w programie, że jeśli chcemy zachować to zaprezentowane "dobre imię Polski" i dalej iść w tym kierunku, to być może rynek nieruchomości potrzebuje interwencji? Bo w mojej opinii, rozwiązanie które zaprezentował Pan Narkun bardziej zbliża nas do jakiegoś San Francisco czy Las Vegas - gdzie owszem, są kasyna i Lamborgini na ulicach, ale też mnóstwo brudu i bezdomnych - niż do potężnej Polski, gdzie każdy Europejczyk chce spokojnie mieszkać.
Główny problem jaki ja widzę z nieruchomościami i "wolnym rynkiem"... Wolny rynek ma swoje cykle i potrafi doprowadzić do korekty, to wszystko prawda. Jednak zwolennicy wolnego rynku zapominają, że korekta może nastąpić (zwłaszcza jak rząd ratuje nierentowne firmy) po tak długim czasie, że nie będzie już powrotu do sytuacji wejściowej lub umownie nazywanej "stabilnej". Tak jest m. in. z klimatem - zanim firmy będą produkować "only eco", bo tak się po prostu opłaca (a nie dlatego, że zmuszają ich przepisy/trendy), to trzeba będzie myśleć o kolonizacji Układu Słonecznego i ewakuacji z planety Ziemia. O dążeniu do monopolu nie wspomnę - wolny rynek zawsze wymaga takiej, czy innej interwencji żeby powstrzymać efekt kuli śnieżnej i kumulacji kapitału w rękach nielicznych. O ile w przypadku innych gałęzi przemysłu i usług, możemy zawsze wytworzyć nową wartość "z niczego" (dużo upraszczam) - możemy sami być kowalem własnego losu, otworzyć nowy startup, wymyśleć innowacyjny produkt, bo surowce są odnawialne lub dostępne w takich ilościach, że nie jesteśmy ich w stanie spożytkować. O tyle w przypadku nieodnawialnych surowców i ziemi (bo trzeba ją postrzegać jako z góry ograniczony surowiec nieodnawialny), wolny rynek się nie sprawdza. Nie możemy sobie od tak założyć firmy deweloperskiej i stworzyć nowej działki, tak samo jak nie możemy założyć sobie prywatnej kopalni i stworzyć sobie nowe pokłady miedzi, czy złota. Nigdy nie będzie równej konkurencji, jeśli zrobimy wolną amerykankę. Duzi i średni gracze są już od dawna, a ilość tych dóbr jest skończona, więc powinniśmy mądrze nią dysponować. Tak, aby przyczyniała się do rozwoju całego społeczeństwa/gospodarki (a więc i naszych konkurentów), a nie kilkudziesięciu/kilkuset podmiotów. Pozwolenie, żeby krytyczny (bo to nie jest żaden surowiec luksusowy z którego można zrezygnować - każdy musi gdzieś mieszkać), ograniczony, nieodnawialny surowiec był wyczerpywany dla chwilowego zysku prywatnej spółki A lub B, doprowadzi do takiej sytuacji, że zanim przyjdzie rynkowa korekta, surowiec/kontrole nad nim stracimy bezpowrotnie. Dlatego rynek nieruchomości musi podlegać interwencjonizmowi państwa, być regulowany przez prawo i rozwijać się zgodnie z długofalową strategią, która uwzględni coś więcej niż chwilowe potrzeby dewelopera/dzisiejszego klienta. To nie oznacza, że powinniśmy zarzynać budownictwo przez nierealne normy ekologiczne, albo dosypywać ludziom do kredytów. Ale nie powinniśmy pozwolić na dominację nad terytorium państwa (tym razem za pieniądze, niezmuszeni przez okupanta) za pomocą ziemi jakimś podmiotom wewnętrznym/zewnętrznym - jeszcze wojen o nowe terytoria do życia nam brakuje.
Przykład idzie chociażby z Ukrainy, która nawet w trakcie wojny gra dobrymi stosunkami ze swoim strategicznym partnerem jakim jest Polska, w imię międzynarodowych, gigantycznych holdingów rolniczych... które CIT płacą na Cyprze, albo w innych rajach podatkowych (a więc nie partycypują w budżecie Ukrainy, który teraz jest potrzebny jak nigdy wcześniej). Jednocześnie władze ukraińskie są niejako zmuszone walczyć o cudze interesy, z powodu czy to lobbingu, czy ilości zatrudnianych pracowników, czy infrastruktury krajowej, która przebiega przez prywatne ziemie. Nie róbmy sobie takiego samego problemu - nie róbmy z siebie zakładników.
Bądźmy gospodarzami we własnym kraju. Zdecentralizujmy nasz kraj, zarówno z powodów bezpieczeństwa, jak i bardziej prozaicznych jak lepsza kontrola nad korupcją/wolność regionalna/elastyczność wobec różnych potrzeb/rozłożenie popytu na mieszkania. Nie pozbywajmy się własnych surowców na rzecz jakichkolwiek podmiotów dążących do monopolizacji/oligopolu rynku, bo obywatelstwo albo rezydencje podatkową można zawsze zmienić.
Nie rozwiążemy problemów gospodarczych, czy demograficznych, jeśli nie będziemy w stanie zapanować na rynkiem nieruchomości. To jest największy kaganiec, jaki można narzucić najmniejszej jednostce społeczeństwa - obywatelowi. Ma wpływ na jego życie prywatne, rodzinne, zawodowe, podejmowanie decyzji, inwestowanie, innowacyjność, zdrowie fizyczne i psychiczne. Dopóki przedstawiciele władzy tego nie zrozumieją, nigdy nie będzie "wielkiej Polski", tylko kraj niewolników. Jeśli nie mam gdzie mieszkać, jeśli nie mogę sobie kupić nowego biurka/szafki/mebla do cudzego mieszkania, jeśli o każdą zmianę muszę prosić kogoś obcego (coś wam to przypomina?), jeśli nie mogę mieć dzieci, bo ledwo się mieścimy sami z żoną w kawalerce, jeśli nie mogę podpisać długofalowej umowy, bo nie wiem gdzie będę mieszkać za 5 lat, to w 4 literach mam zakładanie własnego biznesu, eksperymentowanie by wymyślić innowacje, zatrudnianie nowych pracowników, czy inwestowanie w polskie akcje - staram się przeżyć. Bez zaspokojenia potrzeb najniższego rzędu, nie ma niezależności, nie ma co marzyć o innowacyjności, gospodarności, czy świadomym społeczeństwie. To jest kwestia, czy kapitał mają budować magnaci-rentierzy, czy jednak nowo założone firmy i nowonarodzone dzieci, które w przyszłości będą partycypować w podatkach (jedna i druga grupa jest do tego zdolna - kwestia systemu).
Państwo powinno być mocno obecne na rynku nieruchomości. Powinniśmy serio się zastanowić jak zatrzymać tą kule śnieżną, gdzie im wcześniej wszedłeś na rynek nieruchomości, tym większy masz w nim udział, jednocześnie kasując jakiekolwiek szanse na pojawienie się nowych graczy na tym rynku. Brakuje elementarnej konkurencji, która powinna być synonimem wolnego rynku. Nie cofniemy wszystkich do tego samego poziomu zamożności. Nawet przez wojnę - to by spowodowało destabilizację, przejęcie rynku przez podmioty zagraniczne i byłoby jeszcze gorzej. Całkowicie rozregulować rynku też nie możemy - będziemy mieli więcej mieszkań, ale nikt nie będzie chciał w tym mieszkać poniżej standardów życia rozwiniętego kraju, czyt. patodeweloperka z betonozą zamiast zieleni, okna sąsiadów oddalone od siebie o 5 metrów, marnotractwo ziemi na "mikroapartamenty" itd. Takie miejsca są dobre na pobyt krótkoterminowy, ale nie do zaspokajania potrzeb własnych obywateli.
Może jakiś progresywny podatek katastralny z możliwością odpisu części podatku przy wynajmie. Może budowanie mieszkań na zamówienia samorządów i zlecenia na remonty pustostanów. Może w końcu jakieś standardy krajowe i reforma samorządów, bo obecnie jedne samorządy radzą sobie sprawnie, a inne są w ciemnej d... Na pewno rozwiązaniem nie są programy kredytowe/socjalne, które powodują dalszy wzrost cen. Jeśli państwo nic z tym nie zrobi, to będziemy mieli oligarchię i masę niewolników systemu. Z jednej strony dążymy do limitów emisji CO2, ograniczeń dla AI, a z drugiej strony mamy nielimitowany rynek nabywania nieodnawialnej, skończonej ilości ziemi pod spekulacje. Żyjemy w takim absurdzie, że nie można kupić biletu na koncert w celu jego dalszej odsprzedaży, ale za to można to robić hurtowo z nieruchomościami... Do spekulacji niech służą inne aktywa, które nie mają tak krytycznego i ograniczonego charakteru. Tlenem też będziemy w przyszłości spekulować?
W strategicznych gałęziach gospodarki można mieć elementy wolnego rynku i interwencjonizmu - tylko trzeba sobie zadać pytanie, czy ziemię/mieszkania chcemy zakwalifikować inaczej niż np. tworzenie nowego oprogramowania, czy produkcje kolejnych butelek. Moim zdaniem jest to na tyle strategiczny rynek, mający ogromny wpływ na rozwój nie tylko gospodarki, ale i społeczeństwa, że dziki kapitalizm ma więcej wad niż jakieś hybrydowe rozwiązania prawne. To, że za 50, czy 100 lat całkowicie wolny rynek sam by się skorygował mnie nie przekonuje - bo wtedy Polska nie będzie liczyć 38 mln, tylko mały ułamek tego. Przy czym trzeba też pamiętać, że są cykle i żyjemy od korekty do korekty - czyli problem znowu powróci, będzie narastać i znowu skażemy kilka pokoleń obywateli na z góry przegraną pozycję, tylko po to, żeby ich pra-pra-wnuki (jeśli się kiedykolwiek urodzą), miały gdzie żyć.
Podatki i prawo można zawsze zmienić, kiedy sytuacja się poprawi, ale zepsutego do szpiku kości rynku nieruchomości już nie zrestartujemy, by każdy miał równe zasady i możliwość startu na "tej giełdzie". Dla mnie to kwestia: czy chcemy iść w stronę oligarchii, czy decentralizować i wpuścić więcej mniejszych graczy na rynek. Bo za chwilę nawet programista 25k nie będzie w stanie kupić mieszkania, by założyć rodzinę.
Komentarz długi, ale bardzo potrzebny pod tym filmem. Komentuję by podbić jego widoczność i mam nadzieję, że trafi do większej liczby oglądających. Brawo dla autora!
Bardzo mądra analiza autora komentarza
Świetny wywiad. Obejrzałem cały odcinek. Czekam na więcej 😃
Dziś wyszło szydło z worka, narkun jako fliperski naganiacz był zatrudniony w ministerstwie odpowiadającym za pompowanie zysków deweloperom kosztem zwykłych ludzi... Wiedział Pan o tym panie Patrycjuszu? Trochę się zawiodłem na Panu
glupoty piszesz czlowieku, nawet nie wiesz jak wielkie
Może i tak, może i nie. Czy zachęta do przeczytania kilku ekonomicznych książek jest czymś złym? Czy merytoryka wypowiedzi jest przez to mniejsza?
od początku do końca zawsze tak robię świetne wywiady :)
Szanowny gość gubi się w zeznaniach. Najpierw przyznał, że fundusz kupuje pół bloku i wyraża zrozumienie, że to zwykłego młodego frustruje. Od 1h10min stwierdza, że taki problem nie istnieje i podaje małe liczby mieszkań w najmie lub pustostanów. Otóż - według GUS - mieszkań, które po prostu chronią kapitał jest niecałe 2 mln, w samej Warszawie 250 tys. To pustostany, mieszkania, które rosną szybciej niż najlepsza lokata w banku. Jego klient płaci gotówką za kilka mieszkań na raz. W efekcie nowe mieszkania nie trafiają na rynek, nie są na cele mieszkaniowe. Wolny rynek wolnym rynkiem, nikomu nic za darmo ale niech mieszkania będą na cele mieszkaniowe.
wystarczy opodatkować nieruchomości do poziomu jakim są objęte inne aktywa - praca 12/32%, aktywa finansowe 19%, a nieruchomości po 5 latach 0% - to nie jest normalne, więc pieniądze płyną do nieruchomości windując ceny. Podnieść na nieruchomości, obniżyć górną stawkę na pracę i od razu się ceny urealnią.
Ciekawe informacje, obejrzałam uważnie od początku do końca
Posłuchałem 30 minut. Dalej odpuszczam... Panie Patrycjuszu, mam nadzieję, że czyta pan komentarze.
Ja dotrwałam tytko do 15 minuty.
Obejrzałem, całość. Polecam.
Ja to bym chciał sprawdzić być może za pomocą komisji śledczej jak to się stało, że kredyt 2% zostaw wprowadzony. Kto i jak maczał w tym palce. Bo to niemożliwe, że takie coś powstało od tak sobie.
... i kto miałby to sprawdzić ? Koalicja, która chce kredytu 0% ? 🙂
@@petercarpowitz7007 Koalicja to chyba zapomina, że dzięki ludziom z "Jagodna" wygrali. A teraz im fundują 0% czyli odwrotność tego czego ludzie oczekują. To przyjdzie ktoś następny, który sprawdzi o co tam chodziło.
@@petercarpowitz7007Dokładnie 😂
Dzięki panie Patrycjuszu ! Obejrzałem od początku do końca :)))
Jestem architektem. Nie dopuśćmy do zepsucia urbanistyki miast wieżowcami. Już i tak łapówkarska pato-deweloperskie kołki popsuły np. Kraków. Wyrywają zabytkowe okna i drzwi i zamieniają na plastik lub metal, parkiety dębowe zamieniają na panele, z kamienic tylko skorupa zostaje. Kupują prawo budowlane i urzędników by dewastować. Konserwatorzy zabytków nie mają nic do powiedzenia. Człowiek nie może sobie wybudować domu metodą gospodarczą w starej dobrej technologii bo patologiczne państwo sparaliżowało bydownictwo na rzecz chciwej, prostackiej deweloperki której tylko i mamonę chodzi.
Proszę nie zapraszać cwaniaków i szkodliwców.
Od poczatku do Konca, mega wywiad i mega informacje !! dzieki!
Jak słucham o zmarnowanej przestrzeni, bo za nisko budujemy, to aż nie wiem czy śmiać się, czy płakać. W obecnie budowanych osiedlach każdy metr jest już tak wyżyłowany, że nie ma gdzie parkować, pospacerować, usiąść spokojnie na ławce w otoczeniu zieleni, czy z dzieckiem w piłkę pokopać. Jeszcze tylko brakuje tego, żeby w tak klaustrofobicznych przestrzeniach budynki szły w górę i tłok ludzi oraz pojazdów zrobił się jeszcze większy. Widać, że gość jest mocno zakotwiczony w systemie i część rzeczy, które głosi jest daleka od zdrowego rozsądku.
No właśnie i zamiast budować na 50% powierzchni działki budynek 5 piętrowy, trzeba było zabudować 30% ale budynkiem 13 piętrowym.
Zgadzam się z tym ,nie dość że małe klatki to jeszcze wybudować drapacze chmur okropieństwo dla psychiki murowana depresja!
Współtwórca BK2% i lobbysta deweloperski NA PEWNO będzie obiektywny w kwestii rynku nieruchomości. Przepraszam, ale co to jest? Ten odcinek to chamskie mydlenie oczu i dalszy lobbing, tym razem opinii publicznej.
Nie spodziewałem się czegoś takiego. Wstyd!
Do tej pory chyba każdy jeden odcinek na tym kanale mi się podobał, ale ten gość to niewypał. Temat - mega ciekawy, ale może przyjdzie jeszcze ktoś inny, bardziej wiarygodny, w przyszłości?
Sugerujesz że kłamie czy wyciąga złe wnioski
Od początku do końca. Bardzo ciekawy wykład, dziękuję.
Ja uważam że teraz po prostu ceny nominalnie nie spadną, ale będą na tyle wolno rosnąć że parytet nabywczy i zdolność zakupu społeczeństwa będzie rosła. Ale to będzie bardzo wolny proces
Tak pewnie będzie. Łatwiej też planować remonty budowę bo czas covidu to była masakra
wszystko w long termie rośnie.Nic odkrywczego.Ceny spadną tylko Pan tego nie zauważy, bo nic Pan nie kupi.
Dziękuję, od początku do końca z uwagą wysłuchałam całego bardzo cennego materiału. Wkrótce ponownie do odsłuchania/obejrzenia wrócę, oczekując na równie madre podcasty. Serdecznie Panów pozdrawiam.
halo halo, czy ktoś w ogóle sprawdził kogo zaprosiliście? Czy nie ma Pan, Panie Patrycjuszu, odpowiedniego researchera lub zespołu researcherów? pozdrawiam serdecznie...
To, jak widać, jest dobry kolega Patrycjusza. Może rabacik za wywiad i product placement/naganianie? Tak to działa w tym świecie.
Fantastyczny odcinek, zobaczyłem do końca. Didaskalia już od jakiegoś czasu jest moim ulubionym kanałem, dzięki za Waszą pracę!
Tutaj w Korei ceny poleciały na łeb już kilka lat temu - nawet do 50%. Społeczeństwo też tu wymiera ale co z tego, każdy chce zarobić i dalej pompuje bańkę. Ceny już wracają do normy a ludzie biją się o mieszkania z planu na 5 lat do przodu. Na długim dystansie ceny idą tylko w górę. Kończy się to w jeden sposób. Nikogo na końcu nie stać ani na kupno ani na wynajem , kto pomieszkał w Londynie, NY lub innych światowych metropoliach to sam się przekonał. Dom/mieszkanie nie powinny być artykułem spekulacyjnym a że państwo na to pozwala to zwyczajny brak przyszłościowego myślenia. Fliperzy tak ostatnio w modzie to zwykle pasożyty które należy bezwzględnie wytępić - choć stanie się dokładnie odwrotnie a w konsekwencji własność obecnie prywatna przejdzie w ręce korporacji bo tylko je będzie na to stać. I wtedy drodzy rodacy będziecie w głębokiej i ciemnej d…
Jak zwykle mozna wytargac cos dla siebie z tego podcastu, raz ktos ciekawiej opowiada a czasem na odwrot, zycie . Mi jak zwykle dobrze sie oglada ;) nie wiem czemu tyle zawisci, milego zycia wszystkim 😅🎉
Dokładnie 😊
Jest dużo zawiści bo gość występuje w roli kogoś, kto wykorzystuje rynki. A oglądający często są tymi wykorzystywanymi. Jak ktoś dobrze kmini system to wyciągnął z tego wywiadu co trzeba i siedzi cicho bo się cieszy.
Mam mieszane uczucia po odcinku z Panem Tomaszem - jasne, że każdy rynek jest cykliczny, ale nie wiem czy warto porównywać do historycznych. Popyt na tym rynku dawniej był finansowany głównie przez dochody wynikające z pracy (lokalnie ustalane) i/ lub kredytu. Dzisiaj kapitał na rynek nieruchomości płynie z globalizującego się rynku pracy (w dużych miastach, ale też rynki w dużych są większe, więc istotniej wpływają na cały) i/ lub w formie powiedzmy rebalancingu (zyski z rynków kapitałowych często lokowane są w nieruchomości na wynajem, a więc mieszkalne). Można zatem myśleć, że skoro rynek kapitałowy (zglobalizowany, a więc i w jakimś topniu zdywersyfikowany) jest coraz bardziej dostępny i dopóki będzie rósł, to ceny na rynku nieruchomości też będą rosnąć. Czas zweryfikuje.
Tak jest, od początku do końca, mega fajny materiał. Pozdrawiam
Dostawał pieniądze z naszych podatków, za naganianie na kredyt 2% i podwyżki cen mieszkań (zysków deweloperów). Moralnie defacto zadziałał na niekorzyść społeczeństwa, bo wysokie ceny mieszań dotyczą nas wszystkich. Tacy to właśnie eksperci z YT :(
Obejrzane w całości ;) Mega odcinek. Gratuluje Panowie!
Obejrzane od początku do końca, na dwa etapy. Także udostępniony film . Dziękuję, jestem pod wrażeniem szerokiej wiedzy.
bardzo fajnie przeprowadzony wywiad, podoba mi się też podejście gościa, które przestawia nieruchomości jak zwykłe aktywo na giełdzie. Uważam że doszliśmy do szczytów na tym rynku i jedynie poprzez ingerencje państwa ceny mogą dalej wzrosnąć
Zapomnieliście o wspomnieniu jego najważniejszego stanowiska w "naganiaczowej" karierze - etacie w MRiT
Kolejna świetna rozmowa
trochę podrośnij, bo mały jesteś.
Europę niestety spotka kryzys, ale taki prawdziwy, nie to co do tej pory służyło do dotowania rynków kapitałowych wraz z bankami. Jedyny plus, że zmiecie to tą ekochołotę. A zaznaczam, że jestem zwolennikiem rozwiązań pro ekologicznych, tylko że to co proponuje obecna klasa ideo-polityczna Europy jest nie do zaakceptowania.
Bardzo ciekawa informacja! Słuchałam od początku do konca!
Gratuluję bezrefleksyjności ludziom którzy wierzą że cały ten Zielony Ład ma na celu jakikolwiek realny wpływ na środowisko.. Musi być cudownie prosto w głowie jak ma się tak mało rozwinięte procesy myślenia krytycznego
Jestem w szoku, większego obciachu w życiu nie widziałem
Ciekawy wywiad ale widać jak Tomasz Narkun staje po stronie deweloperów. Zwłaszcza gdy mówi o tym jak deweloperzy kładą nacisk na zielone tereny. Zupełnie nie... Ja rozumiem, że nie ma prawa które ich do tego przymusza. Popyt na nieruchomości jest tak duży, że nie muszą oni tego robić. To rynek wskazuje im kierunki. Czyli jak najmniejsze mieszkania w budynkach jak najbliżej siebie skoncentrowanych. Zwłaszcza widać to w przypadku kiedy deweloper nie jest przymuszony budować garaży podziemnych. Wtedy tereny zielone wokół budynku zamieniane są w parkingi.
Polecam artykuł na fx mag dotyczący gościa programu. @didaskaliaWP może warto dodać erratę do materiału?
Jestem antypodatkowy XD - nieruchomości są względnie nieopodatkowane, jeśli bierzemy je w kontekście inwestycji. PCC nie ma z rynku pierwotnego z rynku wtórnego jest 2%. Najem to 8,5%. Dochodowy od sprzedaży po 5 latach =0%. Tymczasem: lokata, waluty, rynek kapitałowy 19%. Dochodowy 12/32... to jest żart, że aktywa mieszkaniowe są wytrychem podatkowym. Nie trzeba nic innego niż czysta neutralność podatkowa. Żadne aktywo nie powinno być opodatkowane niżej/wyżej niż pozostałe i rynek sam zacznie pchać pieniądze tam gdzie ma to sens, a nie tam gdzie są preferencje podatkowe...
tylko podatek 8,5% jest od przychodu, nie od zysku
@@wojciechjanek1215 w przypadku UoP też tak w zasadzie jest (koszt uzyskania przychodu arbitralnie ustawiony na poziomie 3000zł rocznie).
@@ostoja27 tylko w UOP nie bedziesz mial nagle kosztu 3000 zł bo ci piekarnik sie zepsuje, albo kaloryfer pekl i zalal podloge.
O pustym miesiacu to juz nie mowie. Wszyscy patrza na mieszkaniowke bo oddali czyste nowe mieszkanie i ktos wynajmuje. Po 10 latach juz jest inaczej
@@wojciechjanek1215 a jak mi się zepsuje samochód, którym dojeżdżam do pracy, to będę miał nagle do poniesienia duży koszt, czy nie?
@@wojciechjanek1215 W nieruchomościach komercyjnych też masz takie wydatki, a jakoś są wyżej opodatkowane.
Obejrzałem do końca. Mi się podobało.
Jeśli zostawić ten rynek na kilka miesięcy samemu sobie, to byłaby natychmiastowa zapaść. Stąd coroczna aktywność państwa w zakresie zadłużania obywateli dla kilku dewów. Ale wszystko ma swoje ograniczenia. Naszym jest wojna i wkrótce ona właśnie wymusi porzucenie tych absurdalnych programów na rzecz spraw ważniejszych. Jeśli tak się nie stanie, to ten kraj czeka kolejny historyczny upadek.
Jaka wojna niby? Ceny dalej będą rosły w dużych miastach. Ludzie po prostu są bogaci ich stać
@@damiandamiecki8609 Bogaci? Przez ostatnie 20 lat we wszystkich dużych miastach przeciętna powierzchnia oddawanych do użytku nowych mieszkań spadła z 80-90 mkw do 57-62 mkw. Nie biorę tu Łodzi, bo tutaj spadek jest na poziomie 70%. Gdzie to bogactwo masz?
@@hansolo2797 to proponuję zrobić wycieczkę za miasto na obrzeża jakiegokolwiek małego/średniego a pewnie i na peryferia wielkiego miasta - domy i wille rosną jak grzyby po deszcze. w mieście jest a) ciasno b) biedniej. chłopski rozum podszeptuje że bogatsi ustępują miejsca w miastach przybyszom/studentom/japiszonom a z drugiej strony deweloperzy zamiast 3 mieszkań zrobią 4, szmalu będzie więcej a chętni i tak się znajdą, bo mieszkanie trzeba mieć (teraz przecie wiek 30+ lat = kredyt na własne, taka tradycja) a "wszyscy wiedzą że w mieście ciasno". także nie łączyłbym majątku per capita z metrażem oddawanym do użytku.
@hansolo2797 w portfelu "inwestycyjnym"! Kiedyś ludzie żyli w tych 70-80m i domach, mieli dzieci, a dziś dzielą na kawalerki i dzięki temu stać ich na taki sam poziom życia, ale już bez dzieci xD BOGATZTFO!
@@damiandamiecki8609 niektorzy sa bogaci, ale wiekszosci osob nie stac na mieszkanie, zwlaszcza mlodych i zwlaszcza w duzych miastach. Moze ten pan obraca sie jedynie wsrod ludzi bogatych, ze uwaza Polakow za taki bogaty narod i ze wszyscy maja gotowke w domu na kupowanie nieruchomosci, ale chyba nie zauwazyl ile wiekszosc ludzi zarabia.
Obejrzałem całość. Jako że śledze Tomasza od dawna na X mogłem sobie darować ten odcinek. Ci, co po raz pierwszy widza gościa polecam. Szczery Jurek
Panie Patrycjuszu po tym wywiadzie żegnam się z didaskaliami. Stracił Pan moje zaufanie. Szkoda bo wcześniejsze wywiady były na bardzo wysokim poziomie.
Dziękuję za rozmowę- bardzo interesujący temat 😊
Rząd nie przeszkadza spekulantom, rentierom, flipperom itp. - żadnych regulacji, adekwatnych podatków, zachęty w inne inwestycje. Za to uczciwie pracujący obywatel musi oddać 1/3 dochodu z etatu oraz płacić 19% Belki od lokat/obligacji jeśli nie daj Boże postawi sobie ambitny cel, że chce oszczędzać i kupić za gotówkę albo chociaż z dużym wkładem własnym kiedy będzie go na to stać. Bezczelne traktowanie, ale czego można się spodziewać po politykach...
Obejrzałam 3 razy dokładnie 👍
ja na szczęście kupiłem M w 2017r. za bardzo dobrą cenę (wtedy znacznie niższą niż rynkowa) a i tak uważam że było nawet wtedy za drogo :)
Dal mnie ten balon jest tak z 50% przepompowany i absolutnie dziwię się ze ludzie się zgadzzaja płącić za ten SYF którzy kupują deweloperzy.
Ja wolę 100000x razy starsze budynki gdzie jest więcej przestzeni, zieleni, lepsze miejsce.
Obecnie tylko własny dom lub starszy budynek - żadnego syfu od deweloperów.
A jak ktoś naprawdę kupuje na 40 letni kredyt - to współoczuję zmarnowanego życia
Obejrzane od a do z, cykle to coś co jest dla mnie ważne , ja od 1993 na gpw , troszkę przeżyłem i miło było posłuchać , bo mało kto ma poglądy podobne
Od 1993? Chryste, ja po 3 latach uciekłem z GPW na globalny rynek akcji z dala od tego polskiego paździerza.
Pelna zgoda.
zlatują się muchy do padliny.
Zdecydowanie najgorszy odcinek programu didaskalia, przez pół odcinka lobbysta deweloperski i współtwórca obecnej katastrofy mieszkaniowej wygaduje kompletne brednie o tym jacy deweloperzy są biedni.
Jest proste rozwiązanie: w Niemczech jest już podatek spekulacyjny 25% od zysku przez 10 lat od zakupu mieszkania jeśli w mieszkaniu się samemu nie mieszka
tak, biedni deweloperzy bo z marży 40-50% musieli zejść na 30%. W każdym kraju deweloperka, to jest większa lub mniejsza mafia, ale w Polsce to jest już rasowe dojenie klientów i państwa pod płaszczyciem dbania o tych pierwszych przez to drugie.
Budowanie domów powinno być jak każda inna branża - z pełną przejrzystą konkurencją i na warunkach wolnorynkowych.
Deweloperom na państwowym i ich lobbystom mówimy won!
Oglądaliśmy też sam odcinek?
Ludzie, co wy pierdolicie, to najlepszy odcinek, macie jakąś wiedzę tu a nie na ganianie na mieszkania w Bułgarii czy gruzjj
@@MiKu-uc5bb te pierdol....e wskazuję że gość ma rację ;)
Dobry odcinek duża dawka eksperckiej wiedzy i wcale nie za długi trzeba po prostu w częściach tego posłuchać
Tylko trudno odwoływać się do historii, w historii tyle pieniędzy nigdy nie drukowano.
Obejrzalam do końca ciekawe i daje do myslenia zwlaszcza osiedla senioralne
Za godne uwagi uważam przepisy komunistyczne, które za posiadanie więcej niż jednej nieruchomości mocno je opodatkowywały. Bo obecni "inwestorzy" napompowali popyt na mieszkania, przez co zwykli ludzie muszą spłacać koszmarne raty hipoteczne.
Mieszkania będą tanieć, wiadomo, że nie wszystkie. Młodzi będą mieli w czym wybierać, a domy z rynku wtórnego będzie ciężko sprzedać, oczywiście też nie wszystkie. Działki, w dobrej lokalizacji, są obecnie najbardziej stabilną inwestycją. Tylko trzeba wybierać mądrze, z zastanowieniem się co będzie za 5 lat (sprawdzić plany zagospodarowania przestrzennego); za 10 lat (zobaczyć w którą stronę rozwija się okolica, jakie są jej atuty i zagrożenia), za 20 lat (tu już brałabym pod uwagę zmiany klimatyczne, na Żuławach to bym dziś działki nie kupiła).
No i stara zasada mojej babci - działka na dom musi być na górce.
Mieszkam w Anglii . Osiedla senioralne powstaja tutaj jak przyslowiowe grzyby po deszczu. Dobry pomysl rowniez dla polskich przedsiebiorcow. Caly wywiad odsluchalam niemal z zapartym tchem 😃👍Jest sporo tematow, ktore interesuja mnie bezposrednio planujac niebawem powrot do kraju. Dziekuje i polecam
Jak się gościa słucha, to ma się wrażenie, że albo nie zna się na temacie, albo ma tu coś do "przekazania"... Kompletnie nie czuję, żeby to był ekspert, a jego poprzedni track record budzi wątpliwości co do bezstronności. Na pytania Wyżgi odpowiada wymijająco, niekonkretnie. Ten odcinek to wtopa, moim zdaniem
Miałem takie same wrażenie, jakbym czytał artykuł o nieruchomościach w fakcie. W sumie odcinek o niczym, poprostu gościu daje wywód swoich przemyśleń, które mało kogo interesują.
a ja mam wrazenie że nie rozumiesz tematu
Mam takie samo wrażenie po obejrzeniu tego odcinka 🤨
Bardzo ciekawa rozmowa 👍👍👍
Dziś brakuje 2 mln mieszkań, a jednocześnie 2 mln stoi puste, bo są kupione jako lokata kapitału. Bańka pęknie i skończy się windowanie cen nieruchomości. Mamy potężny niż demograficzny i to długo nie zmieni się. Polityki migracyjnej też nie ma żadnej i długo nie będzie. Za kilka, kilkanaście lat mieszkania, które dziś należą do dziadków i rodziców, te wszystkie lokale wybudowane w PRL i latach 90. przejdą na wnuków, których jest mniej niż poprzednich pokoleń. Jeden dzisiejszy 12-latek o imieniu Brajan za 10 lat może być właścicielem 3 nieruchomości. I komu je sprzeda, skoro takich Brajanków obok niego będzie więcej?
Chciałbym żeby moje dzieci miały po 3 mieszkania...czyli 9 sztuk. Wow😂
@@agatatarkowska3089 Ja znam takie dziś dzieciaki, które za 10-15 lat mogą przejąć w trybie dziedziczenia kilka mieszkań. Pasierb mojego kuzyna ma wciąż żyjąca prababkę, dziadków i matkę. To potencjalny tytuł do 2,5 mieszkania.
Córka koleżanki, jedynaczka, ma opcję na 3 nieruchomości. Po rodzicach, po babce (matka ojca) i działka za miastem. Żadni bogacze. Po prostu to mieszkania w blokach z PRL wykupione na własność w latach 90.
Dokładnie niestety jest też duzo rodzin gdzie wychodzi się z domu jak się stoi sama znam większość takich rodzin niestety,gdzie jak rodzice dołożą do drzwi l,agd do mieszkania to juz jest dobrze....
Obejrzane od deski do deski. Dużo ciekawych prognoz, dzięki!
W Stanach większość ludzi ma kredyty na stałej stopie ❤ dlatego wzrost stóp procentowych ma troche inny wplyw na rynek. Jeżeli trwa inflacja, a twoja rata jest realnie coraz nizsza, to nie spieszysz sie ze sprzedażą takiego domu, nie wyatawiasz go na rynek. A powoli splacasz do końca
Obejrzałem całość ale dzieląc to na trzy oglądania
Pozdrawiam, ciekawy materiał
Na końcu odcinka Patrycjusz Wyżga wymienia liczne role i funkcje Narkuna - ekspert rynku, pełnomocnik spółek deweloperskich, doradca inwestorów ... zapomniał o etacie w MRiT
Również obejrzane do końca i mimo wielu głosów krytycznych uważam, że sporo ciekawych informacji i bardzo ciekawych prognoz.
Ten pan już swoje nakradł, jemu podziękujemy
Dziękuję za to odcinek zdecydowanie jeden z lepszych do słuchałem do końca bardzo merytoryczny. Po komentarzach wcześniejszych widać duże braki w edukacji finansowej naszego społeczeństwa. Zachęcam Do poszerzania wiedzy!
Pełna zgoda
Zgadzam się co do tego, że Polska jest dobrym miejscem do życia. Niesamowicie się nasze państwo zmieniło na przestrzeni ostatnich 30 lat. Mieszkałam w Wielkiej Brytanii, Włoszech i Brazylii i wróciłam do Polski. Nie żałuję. Jeżeli utrzymamy bezpieczeństwo, będziemy się dalej rozwijać. I oczywiście, że są sektory do poprawy. Ale jest dobrze, może być jeszcze lepiej i jak gość wywiadu mówi - porzućmy kompleksy względem zachodu.
To prawda. Mieszkam w UK i ciężko już wrócić ale mój poziom życia jest prawdopodobnie niższy pomimo tego, że stać mnie na nowszy samochód czy markowr ubrania.
Obejrzane od deski do deski .
Bardzo ciekawy materiał, dziękuję i pozdrawiam
Odnośnie tych rosnących cen na wschodzie Ukrainy to podawane są w nic niewartej hrywnie? Czy może w USD? Coś mi się wydaje, że ktoś tu może mijać się z prawdą. Obecna wartość hrywny to 20% jej wartości z 2007 w USD, zatem jeśli wartość czegoś spada o 80% względem USD aby następnie wzrosło o parę procent to jest to spadek czy wzrost? Gospodarka Ukrainy jest dożynana, populacja również, o czym my mówimy. To już upadły kraj.
no oczywiście, do tego nie wiadomo czy będzie w ogóle istniał za parę lat. Kurs hrywyny też jest sztuczny bo kraj rozjebany wojną powinien mieć walute i nieruchomości warte okrągłe ZERO gdyż taki kraj się zwija ku upadkowi. Kto normalny kupi cokolwiek za ilekolwiek choćby za 1zł gdy jutro bomba w to może pizdnąć? Ja bym za darmo nie wziął bo bałbym się nawet tam pojechać.
w USD gląbie, sprawdz zanim durny komentarz wlaniesz. Kraj ma wciaz duzy potencjal, zwlaszcza ze wymieni stara tkanke na nową w zakressie infrastruktury i mieszkalnictwa. Polska najwiekszy wzrost maila zaraz po Wojnie.
@@tomaszniedzwiecki1193 Pod warunkiem, że wygra wojnę a na to na razie się nie zanosi.
Oglądałem całość. Super wywiad.
Bańka już niedługo pięknie. Stąd naganianie na kredytu. Musi się jeszcze trochę ludzi zapakować
Mnie się bardzo podobało. Dziękuję.
To nie jest tak, że w fazę mani weszliśmy już w 2020 roku jak wystrzeliła inflacja i ludzkie uciekali z gotówką w nieruchomości? Taki czynnik przyspieszajacy cykl na rynku nieruchomości. Nie siedzę w tej branży więc może się mylę ale mam wrażenie, że jesteśmy już na końcówce wzrostu cen nieruchomości. Nie znam osobiście nikogo kto planuje w najblizszym czasie coś kupić. Trzy lata temu prawie każdy chciał, czy to do życia czy do wynajmu.
Obejrzane do końca, bardzo ciekawy wywiad.
Od pierwszych minut niestety czuć od tego gościa ten dziwny "vibe coacha" - okrągłe zdania, rozbiegane oczęta, familiarne przyśmiewki tu i ódzie, insiderska nowomowa stosowana bez cienia intencji dekrypcji, spoufalanko względem prowadzącego i widzów i - święty Graal - brak konkretów, poprzedzony bardzo chwytliwymi i konkrety obiecującymi hasłami ("rynek ma cykl 18 letni. kropka", ale... nie powiem do końca dlaczego, nie przyznam do końca, że to INTERPRETACJA wsteczna wycinka rzeczywistości, a nie FAKT, lecz za chwilę, na momencik powrócę do NIEZBITEJ PEWNOŚCI, wręcz rzekomo TRUIZMU, że "rynek ma cykl 18-letni, kropka."). Nie studiowałem ekonomii, nie jestem w stanie sprawdzić rzetelniej prezentowanej przez tego pana wiedzy, ale tzw. zdrowy rozsądek podpowiada mi, że ktoś kto OPINIE nazywa FAKTAMI i unika merytoryki nie jest godny zaufania. Być może taka strategia sprawdza się kiedy jesteś właśnie "coachem", "szkoleniowcem" - wtedy odpowiedzialność za to co mówisz de facto kończy się wraz z końcem wykładu, a twoich słuchaczy można ewentualnie "zmiękczyć" socjotechniką.
Mówiąc wprost - nie ufam temu panu od pierwszych minut. I sory - nie wydaje mi się, by bład w tej kwestii leżał we mnie :/
chyba jednak bład lezy w tobie
Wiem, co masz na myśli. W analizach rynkowych takich ludzi jest mnóstwo. On ma dużą wiedzę nt. cykli i rynków, ale ma także duży problem z jej przekazaniem i usystematyzowaniem. Poza tym, jest człowiekiem, który wiedzę zdobył w "sytuacjach rynkowych", a nie w warunkach akademickich (przynajmniej tak go odbieram), co dla wielu osób, również dla mnie, jest wadą w przypadku analityków. Szkoda, bo wie sporo, ale przez ten "vibe cwaniaczka z deweloperki" trudno się go słucha. Jaki kraj, taki analityk ;)
Powiedzialabym że przystępnie przedstawione, nie miałam żadnego problemu z "dekrypcją" 😅 jedno co mnie drażniło to ta 'stara substancja' x 50.
Może p.Tomasz mówił o swojej prababci..🤔😋 @@ewelinakosciow2817
doskonałe podsumowanie.
Ja się wyrwę do odpowiedzi. Słucham "didaskalia" podczas treningów biegowych, na prędkości 1,5x. Dlatego słucham całych odcinków i do tego aktualnie mam wszystkie wysłuchane 👍💪🙂
Pozdrawiam 😊
obejrzałem całość i nie wiadomo kiedy ten czas minąl. nie rozumiem dlaczego takich rozmow (czyt. gości i prowadzących) nie ma ani w tzw. "państwowej" ani "komercyjnej" telewizji (mam na myśli mainstream). Wielkie dzieki za Panow pracę i pozdrawiam.
Świetny odcinek, prosimy o więcej tego typu treści finansowych!
chlop mowi, ze podniesli stopy w polsce i ceny mieszkan nie spadly, no trudno, zeby spadly jak byly wakacje kredytowe, bk2%. smiechu warte
Świety wywiad 👍
Obejrzałem do końca.
Proszę zapraszać Pana Tomasza częściej.
Szanuje i dalej będę szanował ten kanał, ale deweloperów i polityków trzymam w jednym worku. Jako specjalista jednej z wazniejszych branż odpłacam się deweloperom z nawiązką. Ot taka mala sprawiedliwość.
Świetny wywiad jak zawsze...
Panie Wyżga, proszę usunąć ten materiał. Rozmawia pan z deweloprskim lobbystą! Takich ludzi nie należy promować w przestrzeni publicznej. W następnym odcinku koniecznie trzeba nagrać sprostowanie i przeprosiny za wywiad z Narkunem!
Dokładnie. Ch...mstwo.