Z mojego doswiadczenia moge powiedzieć, ze mam zycie w pełni juz od dawna i wtedy wchodzi sie na taki poziom, ze juz nie potrzebuje nikogo i jeszcze trudniej jest stworzyć związek, bo musialby byc to ktos naprawdę super kto by tak bardzo wzbogacił moje zycie na poziomie intelektualnym, emocjonalnym, fizycznym i duchowym że chciałabym z nim być. Im bardziej jestem szczęśliwa tym mniej widze możliwość, ze ktoś taki istnieje. Oczywiście sa fajni mężczyźni i spotykam ich czesto, ale to nie sa osoby z którymi widze swoje zycie, dla których chciałabym cos w tym zyciu zmienić. Niemniej jednak wciąż wieze, ze kiedyś pojawi się ktoś z kim będę chciała się rozwijać i kto tez bedzie tego chcial na takich zasadach jak ja.
@@magdasz1987 W mojej definicji pełni chodzi o coś trochę innego. Zgadzam się z tym, że na tym etapie już nikogo nie „potrzebujesz”, ale w związku z tym nie potrzebujesz również kogoś kto wzbogaci Twoje życie - a zatem standardy nie są tak wysokie, jak w przypadku tworzenia ich z braku. Jeśli spotykasz fajnych mężczyzn, to co sprawia, że żaden z nich Ci jednak nie odpowiada?
@@magdasz1987 A czy to nie są Twoje przekonania i założenia ? Może warto zmienić to przekonanie że nie ma nikogo wśród znajomych dla Ciebie, może zacznij więcej bywać w miejscach związanych z pasją, z czymś co lubisz robić . A znajdzie się fajna osoba. Ja też nie szukałam nikogo , czulam i czuję się pełna i otworzyłam się na miłość i spotkałam kogoś dla siebie kto daje mi wszystko co potrzebuje . Praktykuj też wdzięczność za wszystko co masz jeśli tego nie robisz .
Nie wiem, po prostu tego nie czuje. Sa fajni jako koledzy ale nie widze zycia z nimi. To tez nie jest tak, ze nikt mi sie nie podoba. Ostatnio np jeden mi sie spodobal i to pod kazdym wzgledem no ale on tego nie odwzajemnil wiec tez nie ma tematu. Obnizac wymagan nie bede bo dlaczego mam byc z kims kto mi nie pasuje np. nie jest na moim poziomie rozmowy czy nie pociaga mnie fizycznie... nie widze powodu by byc z kims tylko po to zeby byc. Jak juz to z kims bardzo fajnym- i czasem takich spotykam ale wtedy tak jak ten ostatni on nie chce. Nie wiem dlaczego bo przeciez jestem super i nawet sam mi to powiedzial:)
Wspaniały przekaz 🤗
@@gosiaosia3699 Dziękuję! 😍
Z mojego doswiadczenia moge powiedzieć, ze mam zycie w pełni juz od dawna i wtedy wchodzi sie na taki poziom, ze juz nie potrzebuje nikogo i jeszcze trudniej jest stworzyć związek, bo musialby byc to ktos naprawdę super kto by tak bardzo wzbogacił moje zycie na poziomie intelektualnym, emocjonalnym, fizycznym i duchowym że chciałabym z nim być. Im bardziej jestem szczęśliwa tym mniej widze możliwość, ze ktoś taki istnieje. Oczywiście sa fajni mężczyźni i spotykam ich czesto, ale to nie sa osoby z którymi widze swoje zycie, dla których chciałabym cos w tym zyciu zmienić. Niemniej jednak wciąż wieze, ze kiedyś pojawi się ktoś z kim będę chciała się rozwijać i kto tez bedzie tego chcial na takich zasadach jak ja.
@@magdasz1987 W mojej definicji pełni chodzi o coś trochę innego. Zgadzam się z tym, że na tym etapie już nikogo nie „potrzebujesz”, ale w związku z tym nie potrzebujesz również kogoś kto wzbogaci Twoje życie - a zatem standardy nie są tak wysokie, jak w przypadku tworzenia ich z braku. Jeśli spotykasz fajnych mężczyzn, to co sprawia, że żaden z nich Ci jednak nie odpowiada?
@@magdasz1987 A czy to nie są Twoje przekonania i założenia ? Może warto zmienić to przekonanie że nie ma nikogo wśród znajomych dla Ciebie, może zacznij więcej bywać w miejscach związanych z pasją, z czymś co lubisz robić . A znajdzie się fajna osoba. Ja też nie szukałam nikogo , czulam i czuję się pełna i otworzyłam się na miłość i spotkałam kogoś dla siebie kto daje mi wszystko co potrzebuje . Praktykuj też wdzięczność za wszystko co masz jeśli tego nie robisz .
Nie wiem, po prostu tego nie czuje. Sa fajni jako koledzy ale nie widze zycia z nimi. To tez nie jest tak, ze nikt mi sie nie podoba. Ostatnio np jeden mi sie spodobal i to pod kazdym wzgledem no ale on tego nie odwzajemnil wiec tez nie ma tematu. Obnizac wymagan nie bede bo dlaczego mam byc z kims kto mi nie pasuje np. nie jest na moim poziomie rozmowy czy nie pociaga mnie fizycznie... nie widze powodu by byc z kims tylko po to zeby byc. Jak juz to z kims bardzo fajnym- i czasem takich spotykam ale wtedy tak jak ten ostatni on nie chce. Nie wiem dlaczego bo przeciez jestem super i nawet sam mi to powiedzial:)
@@magdasz1987 Może jesteś w męskiej energii? Być może sam mierzy się z czymś trudnym i nie chce teraz wchodzić w relacje? Każdy jest inny :)