Zagrajmy w Hypnagogia: Boundless Dreams #14 - KONEC HRY

Jako że jest to bardziej projekt artystyczny aniżeli gra, to nie jestem w stanie pochwalić tego tytułu ze względu na rozgrywkę - jak już mam chwalić, to za wszelką pasję związaną z miłością do retro-grafiki.
Nawet jeśli rozgrywka potrafiła być nużąca i senna, to i tak jestem kontent, że ograłem ten prawie nikomu nieznany tytuł - taka nietuzinkowa odskocznia ;)
Widzimy się niebawem, miłych snów oraz miłych wrażeń z życia!