Bylam przekonana, że jak skoncze studia to bez problemu znajde pracę. Mam magistra (nowomedialny kierunek) i co mi z tego.. po mojej obronie wybuchla pandemia, nie moglam znaleźć pracy, potem zalapalam się za niskoplatny staz, ktory juz skonczylam, a po ktorym nie mam pracy. Teraz mam już więcej niż 26 lat a wszedzie chca na umowę zlecenie że statusem studenta albo orzeczeniem o niepelnosprawnosci.. Pewnie nie pomaga fakt, że moje miasto nie ma agencji z branzy nowych mediów, kreatywnych itp..
To jak w polsce ludzie z dyplomem nie pracują w zawodzie. To efekt zbyt masowego kształcenia gdzie dyplom jest nic nie warty. Ludzie idą na studia dla papieru a nie dla pracy.
9 месяцев назад+4
Tylko że w Chinach papier jest ważny. Tutaj ludzie aż przesadnie patrzą na kwalifikacje potwierdzone dyplomem, stąd też potem rodzice dzieci mają obsesję na punkcie egzaminów i certyfikatów. Uderza to tez w obcokrajowców chcących pracować w Chinach bo można być świetnym specjalistą w swojej dziedzinie, a wizy pracowniczej nie dostać bo nie ma się dyplomu ukończenia studiów.
No niezbyt, tu mowa o innej skali. W Polsce często tak się powtarza, ale to zupełnie inne patrzenie pracodawcy na dyplom. Nie chodzi o to, że nie jest on nic warty (choć to też niezbyt prawda, bo będąc po polibudzie pracodawcy mieli do mnie inne podejście z samego faktu posiadania dyplomu) a o to, że to jest norma dla młodych ludzi, bo wymaga się trochę więcej niż ogarnianie office. @@Milosz24PL
Wysoki poziom kształcenia... to również wysoki poziom ambicji zarobkowych... pandemia ograniczyła poziom zatrudnienia... biorąc po uwagę ograniczenia w zwiazku z miejscem zamieszkania.... to nic dziwnego...
Studenci w Polsce mają też to do siebie że spodziewają się magicznej furtki po studiach a realnie to znaczenie ma co wyciągnie się z studiów a nie że się je skończy
Dodam jeszcze, że spodziewają sie tej furtki bez żadnych prób pracy na studiach w zawodzie lub około. Wiadomo, że czasem się nie da, mówię o zawodach gdzie musisz skonczyc studia zeby miec uprawnienia, ale ja na zwykłym dziennikarstwie i komunikacji spolecznej byłam jedną z 3 osób na 50 które w czasie studiow pracowały gdzies w tych obszarach (a przeciez to mega szerokie tematy). Dodam, że od 2 roku licencjata mieliśmy zajecia de facto 2 dni w tygodniu i to po pół dnia. Serio dało sie znaleźć prace na pół etatu a ja nawet na cały, bo mogłam pracowac w weekend i odbierac dzien wolny przeznaczajac go na uczelnię). Mówię o Sląsku, miejsca gdzie pracy jest w ciuuuul dla ludzi co chcą
Słucham dopiero dziś ale nie widzę aby ktoś to napisał więc spieszę donieść iż Maciej Okraszewski z Działu Zagranicznego polecił Mao Powiedziane w noworocznym odcinku Impoderabiliów Karola Paciorka🙂
Lepiej mieć papier niż nie mieć, tego magistra się zrobiło więcej nie zamierzam. Na razie się przydał, co do tego czy przeszkadza mieć taki świstek? Absolutnie nie, więc w latach jakoś 19-25 można zrobić po drodze te studia.
to jest najlepszy podcast o Chinach, bez propagandowego przekazu ala Góralczyk czy Pyffel
Bylam przekonana, że jak skoncze studia to bez problemu znajde pracę. Mam magistra (nowomedialny kierunek) i co mi z tego.. po mojej obronie wybuchla pandemia, nie moglam znaleźć pracy, potem zalapalam się za niskoplatny staz, ktory juz skonczylam, a po ktorym nie mam pracy. Teraz mam już więcej niż 26 lat a wszedzie chca na umowę zlecenie że statusem studenta albo orzeczeniem o niepelnosprawnosci.. Pewnie nie pomaga fakt, że moje miasto nie ma agencji z branzy nowych mediów, kreatywnych itp..
Trzeba się przeprowadzić, niestety. Wewnątrz albo nawet poza kraj jeśli trzeba. Albo zaakceptować wady.
To jak w polsce ludzie z dyplomem nie pracują w zawodzie. To efekt zbyt masowego kształcenia gdzie dyplom jest nic nie warty. Ludzie idą na studia dla papieru a nie dla pracy.
Tylko że w Chinach papier jest ważny. Tutaj ludzie aż przesadnie patrzą na kwalifikacje potwierdzone dyplomem, stąd też potem rodzice dzieci mają obsesję na punkcie egzaminów i certyfikatów.
Uderza to tez w obcokrajowców chcących pracować w Chinach bo można być świetnym specjalistą w swojej dziedzinie, a wizy pracowniczej nie dostać bo nie ma się dyplomu ukończenia studiów.
I potem taka kultura kończy się bezrobociem. @
No niezbyt, tu mowa o innej skali. W Polsce często tak się powtarza, ale to zupełnie inne patrzenie pracodawcy na dyplom. Nie chodzi o to, że nie jest on nic warty (choć to też niezbyt prawda, bo będąc po polibudzie pracodawcy mieli do mnie inne podejście z samego faktu posiadania dyplomu) a o to, że to jest norma dla młodych ludzi, bo wymaga się trochę więcej niż ogarnianie office. @@Milosz24PL
Odcinek jak zawsze bardzo ciekawy. Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku. Życzę rozwoju kanału i wiele ciekawych tematów.
Wysoki poziom kształcenia... to również wysoki poziom ambicji zarobkowych... pandemia ograniczyła poziom zatrudnienia... biorąc po uwagę ograniczenia w zwiazku z miejscem zamieszkania.... to nic dziwnego...
Studenci w Polsce mają też to do siebie że spodziewają się magicznej furtki po studiach a realnie to znaczenie ma co wyciągnie się z studiów a nie że się je skończy
Dodam jeszcze, że spodziewają sie tej furtki bez żadnych prób pracy na studiach w zawodzie lub około. Wiadomo, że czasem się nie da, mówię o zawodach gdzie musisz skonczyc studia zeby miec uprawnienia, ale ja na zwykłym dziennikarstwie i komunikacji spolecznej byłam jedną z 3 osób na 50 które w czasie studiow pracowały gdzies w tych obszarach (a przeciez to mega szerokie tematy). Dodam, że od 2 roku licencjata mieliśmy zajecia de facto 2 dni w tygodniu i to po pół dnia. Serio dało sie znaleźć prace na pół etatu a ja nawet na cały, bo mogłam pracowac w weekend i odbierac dzien wolny przeznaczajac go na uczelnię). Mówię o Sląsku, miejsca gdzie pracy jest w ciuuuul dla ludzi co chcą
Słucham dopiero dziś ale nie widzę aby ktoś to napisał więc spieszę donieść iż Maciej Okraszewski z Działu Zagranicznego polecił Mao Powiedziane w noworocznym odcinku Impoderabiliów Karola Paciorka🙂
Znowu świetny, merytoryczny odcinek. Szczęśliwego Nowego Roku ❤
A gdzie muzyczka na początku?😢
Lepiej mieć papier niż nie mieć, tego magistra się zrobiło więcej nie zamierzam. Na razie się przydał, co do tego czy przeszkadza mieć taki świstek? Absolutnie nie, więc w latach jakoś 19-25 można zrobić po drodze te studia.
A potem płacz, że podatki za wysokie 🥱