Podobne kazania slyszalam w Kościele ponad 60 lat temu, nie wierzyłam, że jeszcze usłyszę. Wielkie Bóg zapłać Ksiedzu, za przedstawienie prawdziwości wiary w Chrystusa, w tym kazaniu 🙏 .
Poza Kościołem nie ma zbawienia - to jest dopiero szkandał! Takie czasy w Kościele, że oczywista prawda jest skandalem. Dziękuję Księdzu za głoszenie prawd naszej świętej katolickiej wiary.
Ksiądz Szymon mówi podobnie jak ksiądz Anzelm FSSPX, który jest moim Spowiednikiem i kierownikiem duchowym. Bóg Zapłać!🕊️🕊️🕊️🕊️ Maryjo Niepokalana Tobie oddaję wszystkich Kapłanów FSSPX. Niech będą Twoimi sługami na wzór Świętego Ludwika de Montfort
Ale super Ksiądz!! Przypomniały mi się lata dziecięce moja pierwsza komunia już po nowemu i brat przestał uczyć się łaciny jako ministrant pamiętam jeszcze pogrzeb i
O to bardzo ważny temat. Wiara jako relacja to fundament prawie wszystkich popularnych dzisiaj ruchów, wspólnot działających w Kościele, to takie miłe i wpadające w ucho hasło. Niestety znajomość prawd wiary, przykazań schodzi na drugi plan. Nieraz będąc na rekolekcjach przesiąkniętych modernizmem głoszono nam na każdym kroku treści objawień prywatnych które podkreślają osobistą relację z Panem Jezusem, nigdy nie natknęłam się na osobę, która chciałaby ze mną porozmawiać o Piśmie Świętym, pismach Ojców Kościoła czy żywotach świętych :( Kiedy cytowałam z Pisma Świętego (po polsku, nic szczególnego) ludzie nawet nie byli świadomi, że cytuję właśnie Biblię, bo byli przyzwyczajeni, że rozmawia się tylko o poglądach, osobistych opiniach bez jakiegokolwiek odniesienia do prawd wiary, w ten sposób krytykowali i polemizowali nawet z samym Słowem Bożym...
Święci Piotrze i Pawle, módlcie się za nami o stałą duchową łączność z Papieżem Franciszkiem oraz Stolicą Apostolską. Maryjo, Niepokalana Matko Kościoła, i Święty Pawle VI, módlcie się za nami! Najświętsze Serce Pana Jezusa, zmiłuj się nad nami!
Takie Kazania powinniśmy usłyszeć w Kościele Katolickim. Ale pomimo że chodzę na Mszę w Parafii to jednak takiego kazania nie wysłuchałem. Coraz bardziej zauważam różnice że prawdę mogę usłyszeć ale od Księży z Bractwa Św. Piusa X. Dzisiaj to co słyszę w Kościele Katolickim to tak jak powiedział Ks. Piotr Glass jest to wszystko takie rozmydlone. Tylko Pan Bóg Cię Kocha ale nie słyszy się że Katolik musi sam od Siebie wymagać
Ksiądz Szymon przedstawia się jako uczeń w szkole Awinaty. Wydaje się, że nie doczytał, albo specjalnie pomija, ważne aspekty wykładu św. Tomasza na temat wiary. Wiara bowiem, to nie tylko poznanie, uznanie pewnych prawd objawionych (aspekt treści tego, w co się wierzy), ale wiara to przede wszystkim akt woli, uwierzenia temu, kto, te prawdy objawia - Jezusowi Chrystusowi. W tym drugim aspekcie wiara jest już czymś całkowicie relacyjnym. Poniżej cytat ze strony oo. Dominikanów na temat nauki św. Tomasza o wierze. "Definicja podana przez św. Tomasza składa się z dwóch połączonych części. Jedna mówi o prawdach, które przyjmuje wiara, druga o samym akcie ich przyjęcia. Możemy więc wprowadzić następujące rozróżnienie: + fides quae (“wiara, w które”) - treść wiary. Idzie tu o zawartość chrześcijańskiego wyznania wiary, o treści, które są w nim przekazywane. Na przykład, gdy wyznajemy: “Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego…”, treścią jest to, że Bóg jest Wszechmogącym Ojcem. + fides qua ("wiara, którą”) - akt wiary. W podanym powyżej przykładzie aktem wiary jest cały zespół poruszeń umysłu i woli, które w konsekwencji dają przyświadczenie, przylgnięcie całym sobą do Boga Ojca Wszechmogącego".
Nie znam sw.Tomasza Akwinaty, ale sądzę, żę ks. Szymon w swoich słowach usiłował przeciwstawić właśnie uczuciom, odczuciom wolę, bo mówi o poznaniu a przecież poznajemy, bo chcemy poznać, więc działa tu nasza wola, podejmujemy taką decyzję, i zapewne nasz intelekt "fides et ratio" tez tu pełni jakas role.... może rzeczywiście zabrakło jasnego nazwania rzeczy po imieniu.... Pytanie, czy poruszenia woli i intelektu to uczucia? Chyba nie. Pewnie one mogą wywoływać uczucia, ale same poruszenia woli i rozumu nie są uczuciami.... Tak, czy inaczej to bardzo ciekawe, bo ja w zasadzie zawsze myślałam, że mieć wiarę to mieć relację z Bogiem, a to chyba nie jest całą prawdą, jak przedstawia to ks. Bańka.
@@Durczykiewicz Cały problem właśnie w przeciwstawianiu i podkreślaniu tylko jednej strony. Wiara angażuje całego człowieka. A relacyjność to nie tylko uczucia, ale może przede wszystkim wola. Ks. Bańka przeciwstawia się relacyjności redukując wiarę tylko do intelektu. Tego na szczęście św. Tomasz nigdy nie robił. Może tylko niektórzy "tomiści".
Raczej Pan pomija pewne aspekty, o których ksiądz Bańka wielokrotnie mówił. Często powtarza że najwyższe władze duszy to rozum i wolna wola, więc to nieprawda, to drugie pomija. A to, że wola oznacza relację, to tylko Pana słowa.
Nie znam całego "nauczania" ks. Bańki, odniosłem się do tego, co usłyszałem w tym kazaniu. Nie twierdzę, że wola oznacza relację, ale że wiara zawiera w sobie aspekt relacji i nie można mówić, jak robi to ks. Bańka, że wiara z relacją nie ma nic wspólnego. Wiara jest czymś, co łączy człowieka z Bogiem, więc ma w sobie aspekt relacyjny i tyle. Nie wiem jak człowiek używający zdrowego rozumu może to negować. @@hadziukful
Ja to rozumiem tak, a jeśli się mylę, to proszę mnie poprawić. Wiara, to cnota, dzięki której nawiązuje się osobistą relację z Bogiem. Dzięki wierze pogłębiamy tę relację, a im głębsza relacja, tym bardziej poznajemy Boga i tym samym wzrastamy w wierze przez doświadczenie Jego działania w naszym życiu. Przekłada się to potem zarówno na miłość do Boga jak i do bliźniego, i na to, żeby tę miłość pogłębiać coraz bardziej. Błogosławionego dnia wszystkim, a księdzu Szymonowi wszelkich łask do wytrwania w służbie na chwałę Boga w Trójcy Świętej Jedynego.
@@thoracifex A czy relacją nie można nazwać choćby tego, że Pan Jezus zwraca się w Ewangelii do Boga "Abba" (Tatusiu)? Przez swój przykład właśnie nam chyba pokazuje, żeby taką relację Ojca z dzieckiem naśladować. W końcu przez chrzest święty stajemy się dziećmi Boga. Trzeba też pamiętać, że chociaż Bóg się od nas nie oddala, to jednak człowiek może się od Niego oddalić przez swoje grzechy. Innymi słowy trzeba dbać i pogłębiać relację z Nim. Błogosławionego dnia. :)
@@damianukaszewicz3330 Jestem przekonany, że wiara każdego człowieka wygląda inaczej. Podstawą jest Biblia i Katechizm Kościoła Katolickiego. Tego mamy się trzymać. Poprzez czytanie Pisma Świętego wierni otwierają się na Prawdę Bożą, która indywidualnie, każdego człowieka poprowadzi do Pana, zależnie od talentów, które dusza otrzymała. Dla początkujących nawet nauka o. Szustaka będzie "punktem zaczepienia". Jeśli taki człowiek prawdziwie będzie szukał Prawdy to zauważy, że jest Ona głębiej i nie zatrzyma się na "palmie". Zbliżanie się do świętości jest procesem i nawet Mojżesz nie mógł spojrzeć na oblicze Boga, bo nie przeżyłby tego doświadczenia, ale kiedyś (mam nadzieję) wszyscy będziemy mogli Go zobaczyć, bo "dojrzejemy" do świętości.
Faktycznie, z uznaniem prawd objawionych, nauczanych przez Kościół, współcześni ludzie mają dziś wielki problem. Zwłaszcza, że o wielu przykazaniach nie mówi się , a jeszcze częściej wprawdzie mówi, ale inaczej. W efekcie coś się przyjmuje a czegoś nie zależnie od własnego, indywidualnego osądu, własnych potrzeb życiowych. Sama przeszłam też pewną drogę, zanim pootwierałam ( mam nadzieję) wszystkie swoje drzwi Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi.
NIECH BĘDZIE POCHWALONY PAN JEZUS CHRYSTUS I NAJŚWIĘTSZA MARYJA PANNA! NIECH PAN BÓG BŁOGOSŁAWI KSIĘDZU I SŁUCHACZOM, A NAJŚWIĘTSZA MARYJA PANNA MA NAS WSZYSTKICH W SWOJEJ MATCZYNEJ OPIECE. KRÓLUJ NAM CHRYSTE ZAWSZE I WSZĘDZIE! JESTEM PRZEKONANY, WIARA TO ŁASKA.
Skad ten ksiadz wie co mowi na katolickich kazaniach sie mowi w kosciele. Powiem wiecej klamie o tym co sie mowi w katolickich swiatyniach. A klamstwo to grzech. Nie raz slyszalem ze po za Jezusem nie ma zbawienia, co wiecej sam jako kaplan tak mowie. Nie ma ostracyzmu. Kiedy mowi sie o relacji nie chodzi o odczuwalne uczucia ale o swiadomosc ze Bog jest osobą moge fo spotkac, poznac, pokochać. Dlatego moge sie modlic, moge wchodzic w dialog z Bogiem. I nie zawsze jest milo, bo Pan Jezus czasem poruszy sumienie .
Akurat wczoraj znalazłem takie samo jak w tytule rozróżnienie w książce „Projekt JONASZ. Czym jest siła mężczyzny?” Adama Szustaka: „Czy jesteś w bardzo głębokiej, realnej, konkretnej relacji z Bogiem? Nie pytam, czy w niego wierzysz. Przypuszczam, że tak, skoro sięgnąłeś po książkę katolickiego księdza”.
Może chodzi o proces, postęp w podążaniu za Prawdą: wierzę w Boga, wierzę Bogu i tu bez osobistej relacji ani rusz.A budowanie relacji to poznanie drugiego i zgoda na to by być poznanym. Tak to widzę a więc nie ma sprzeczności🙏💞
Sześć Boże. Mam nadzieję że Ksiądz Szymon przeczyta mój komentarz. Dziękuję księdzu za to kazanie, w mojej opinii jest jasne, precyzyjne i wyjaśnia sporo kwestii które mnie nurtowały. Niestety rzadko kiedy słyszę podobne kazania, oparte na nauce i tradycji, uczestnicząc we Mszach Świętych posoborowych, gdzie na ogół księża tłumaczą czytania i Ewangelię. Pytanie brzmi tylko jak mam zrozumieć poprawnie sens Pisma Świętego gdy nie mam cnoty wiary? A przypuszczam że nie mam jej bo jej nie praktykuję, bo jak można praktykować relację? Jeżeli jest taka możliwość to chciałbym po prostu z Księdzem porozmawiać o tym co mnie nurtuje, będę Księdzu wdzięczny za kontakt.
Myślę że interpretacja słowa „ relacja” oparta na uczuciowym podejściu do Pana Boga jest bardzo ważna ale może być myląca. Wiara to również więź, czyli relacja. Polecam kazanie O Hiżyckiego OSB, 14:57, w którym ilustruje więź Abrahama z Bogiem: ruclips.net/video/qPZW273AR5E/видео.html&feature=share Dziękuję za kazanie
Bóg zapłać. Straszne, że częściej słyszymy o zbawieniu ludzi i planety przez Ekologię, zamiast o jedynym możliwym zbawieniu, przez Chrystusa. Ekologia i Ekumenizm, to chyba dwa nowe bożki, oprócz tradycyjnie wyznawanej Mamony.
A czy wiara mistykow swietych czy apostołów nie opierała się na relacji z Jezusem? Skąd w prywatnych pismach mistykow tak głębokie opisy przeżyć ich spotkania z Bogiem???🤔🤔🤔
Raczej relacja jest następstwem wiary. Najpierw jest akt wiary. Poznanie, zrozumienie, przyjęcie za prawdę i podporządkowanie woli Bogu, a z tego rodzi się relacja. Na pewno nie z poszukiwaniu Boga w emocjach, co wręcz jest zagrożeniem. Tak ja to rozumiem.
@@tadeuszmarcinek1741 Nie raczej, a na pewno. Oczywiście że to właściwe zrozumienie. A przecież próba wejścia w relację z Bogiem dla wywołania jakiś uczuć już sama w sobie jest oparta na nieczystej, bardzo egoistycznej, płytkiej i niedojrzałej intencji i siłą rzeczy wiąże się z bardzo instrumentalnym traktowaniem Boga. Trudno nawet wiarę na tym opartą nazwać wiarą.
A co jest opisane w przytłaczającej większości w Ewangelii? Nauczanie Jezusa, co nie? 😮😮 Przecież od tego się wszystko zaczęło, więc ich wiara siłą rzeczy opierała się na jego przestrzeganiu, nie? Sam Jezus powiedział, że miłość do Niego polega na zachowywaniu przykazań. 😛
Ksiądz nie powiedział, że nie może w sensie pewnej więzi, bliskości z Bogiem, tłumaczył, że najpierw jest wiara, przyjęcie Objawienie przez rozum, spełnianie woli Bożej, przestrzeganie Jego przykazań, a dopiero owocem tego jest "zjednoczenie z Bogiem"-tak to nazwał.
Protestanci stawiają na emocje pozytywne, bo WYELIMINOWALI ETYKĘ! Sztuczne wywoływanie pozytywnych emocji ma zaspokoić poczucie Dobra, którego oczekuje po religii każdy człowiek, wychowany w kulturze chrześcijańskiej.
Ksiądz popełnia kilka istotnych błędów głosząc to kazanie i napędzając pewien szkodliwy "stan umysłu" w Kościele, który pojawia się coraz częściej i wymaga moim zdaniem bardzo wnikliwego zbadania i nadzoru przez Kościół. "Panie, dobrze, że nie jestem jak ten grzesznik" - znamy to z Ewangelii. Zdefiniowanie wiary jedynie jako cnoty jest niedopowiedzeniem. Wiara nie jest spekulacją umysłową! Wtedy byłaby filozofią Boga. Jeżeli ksiądz nie zgadza się z definicją wiary, którą proponuje religiologia, a która głosi, że wiara jest całożyciową relacją człowieka z Bogiem to nie zgadza się ksiądz z aktualnym stanem wiedzy i nauki Kościoła i sam głosi swoje prawdy. Proszę pamiętać o tym, że największym znakiem postmodernizmu jest nie uznawanie autorytetów i wymyślanie swoich "prawd", bo jak postmodernizm głosi - każdy przecież może mieć swoją. Kolejna rzecz - fatalna edukacja religijna w Polsce powoduje to, że większość dzisiejszych wiernych w Kościele myśli, że wiara jest TRADYCJĄ i ewentualnie właśnie czymś na co trzeba zasłużyć u Boga albo myli wiarę z wnioskiem logicznym. To jest problem numer one w polskim Kościele, a nie emocjonalna wiara, której doświadcza większość neofitów po złapaniu w końcu z Bogiem relacji. Tak, owszem - można się zachłysnąć Bożą miłością, ale to jest wielki krok do przodu, a kształtowanie tego później w dobrą stronę jest rolą pasterzy. Nie jest dobrą praktyką pasterzowania krytyka nawrócenia! Proszę być rzetelnym, bo naprawdę bardzo łatwo jest popełnić błąd. Wiara oparta na emocjach, które występują zaraz po nawróceniu z reguły dojrzewa, są poszczególne etapy wiary, Bóg prowadzi poprzez nie do świętości. Dlaczego ksiądz o tym nie powie? Może to dobry pomysł na kolejne kazanie jako uzupełnienie.
Wiara oczywiście nie jest rzeczywistością która nie miałaby wpływu na wszystkie obszary życia, jednak według tradycyjnej nauki Kościoła wielokrotnie powtarzanej w magisterium (np. Konstytucja dogmatyczna I Soboru Watykańskiego "Dei Filius", rozdział 3) jest ona istotowo właśnie cnotą, dokładnie rzecz biorąc jedną z trzech cnót boskich (teologalnych). Nie krytykuję tutaj neofickiej gorliwości, a przesuwanie ciężaru z rzeczy obiektywnych (prawdy wiary) na subiektywne (uczucia) co jest obecne w całej współczesnej duchowości i teologii.
I wiara jest relacją i miłość także, a to wynika nie tylko z Pisma Świętego i Katechizmu, ale również ze znaczenia tychże słów choćby w języku greckim, w których to mamy najstarsze odpisy Nowego Testamentu oraz Septuagintę. Warto się do kazania solidniej przygotowywać.
Badanie najstarszych rękopisów Pisma św. bez wątpienia pomaga zrozumieć znaczenie słów w nim użytych, jednak teologia Kościoła nie ogranicza się jedynie do tego i stąd magisterium Kościoła na I Soborze Watykańskim (Dei Filius, rozdział 3) powtórzyło tradycyjną definicję cnoty wiary, o której mówię w tym kazaniu. Oczywiście można we współczesnym magisterium Kościoła znaleźć podejście bardziej protestantyzujące i stąd to kazanie.
@@SzkolyAkwinaty Dziękuję za odpowiedź. Rozumiem, że współczesne orzeczenia i stanowisko Magisterium Kościoła także w dziedzinie czym jest wiara, Ksiądz uznaje.
@@tomaszszaanda269 Nie, ojcowie soborowi tak sobór Watykański II określili , a nie my. Obowiązuje to co na soborach dogmatycznych np. Soborze Watykańskim I. Proponuje się to co na soborach duszpasterskich, a wiec Soborze Watykańskim II.
Bóg dociera do człowieka różnymi drogami. Dociera przez ks. Szymka, dociera przez Ewagriusza z Pontu, przez Marcina Zielińskiego, przez ks. Dominika Chmielewskiego. Sam Bóg wybiera czy dotrze do człowieka wpierw przez wiarę, rozum, doświadczenie czy emocje. To ON decyduje o kolejności i sposobie. Chrześcijaństwo jest trochę jak matematyka gdzie 2+2=4 ale 2x2 to też 4
OMG, Bóg nie dociera do człowieka przez kłamstwo, zezwalanie na grzech, i usuwanie przykazań! A do tego prowadzi opieranie się na zmiennych, subiektywnych uczuciach. O tym w dużej mierze jest to kazanie. Więc to co Pan mówi nie ma nic do rzeczy.
Co złego jest w wierze na poziomie uczuć i woli? Czyż Bóg nie chciałby aby Go kochać: "z całego serca, ze wszystkich sił i mysli"? Jakim cudem miałoby to prowadzić do lekceważenia Bożych przykazań? Przeciwnie...
Dojrzała pełna wiara nie jest oparta wyłącznie na uczuciach - x Bańka w kazaniu nie neguje uczuć religijnych, a zwraca uwagę, że nie mogą one być jedynym aspektem wiary, oprócz uczuciowej relacji z Bogiem mamy też rozum. Rodzice również w stosunku do swoich dzieci mają relacje uczuciowe ale też racjonalne - zakazy, nakazy, wiedzę o opiece nad dzieckiem. Tak samo my względem Boga. Wielu świętych doświadczało "braku uczuć", nie czuło Boga, nie czuło jego obecności, różnie ten stan opisują, a mimo trwali w wierze.
@@Ninetta1307 Owszem, noc ducha. To stan przejściowy przeważnie. Większość jednak płonęła miłością. "Kocham Cię, mój Boże i jedynym moim pragnieniem jest kochać Cię do ostatniego tchnienia. Wolę umrzeć, niż żyć bez Twej miłości." Jan Maria Vianney, jeden z najbardziej ascetycznych świętych. Problem dzisiejszego kościoła jest taki, że wielu, również duszpasterzom, wystarcza formalizm, liturgia. "Obyś był zimny albo gorący. Jesli będziesz letni to wypluję cię z moich ust" - czytamy w Apokalipsie. Bóg nie chce letniości.
Miłość do Boga polega na przestrzeganiu jego przykazań. Jakim cudem więc to może być letnie? Letnie jest rozmywanie tego, dystansowanie się od tego umniejszanie. To oczywiste że poleganie na uczuciach do tego prowadzi, skoro są one subiektywne, ulotne i czasem racjonalne, a czasem nie, to rozum rozstrzyga, i to jego się mamy słuchać. 😛 Wiadomo że spełnianie woli często wiąże się z dyskomfortem, siłą rzeczy nie jest wtedy okraszone ogromem pięknych przeżyć. Podejście na zasadzie zrobię coś dobrze tylko wtedy, gdy się z tym dobrze czuję, to podejście rozpuszczonego dzieciaka, więc siłą rzeczy trudno tu mówić o autentycznej miłości.
@@hadziukful Tak, to prawda, wysiłek, aby przestrzegać Bożych przykazań bywa polem bitwy! Myślę, że trochę jak w małżeństwie: czasem kocham i jestem z tym szczęśliwa, czasem kocham na rozum a nawet pomimo. :)
@@hadziukful Nie jak kogoś kochasz to nie zrobiłbyś mu krzywdy. Nie potrzebny Ci jest kodeks karny. My potrzebujemy przykazań bo jesteśmy kuszeni i czasami nie potrafimy odróżnić dobra od zła. Ale zasada jest ta sama. Dekalog służy do ochrony relacji z Bogiem.
@@przemyslawjaworski2642 No właśnie, nie potrafimy tego i dlatego potrzebujemy przykazań, więc to nieprawda że "wiemy co robić", jak na początku pisałeś. Gdyby z tą krzywdą było jak mówisz, to bylibyśmy bezgrzeszni. 😛
Przepraszam,ale co ksiądz mówi za bzdury.Proszę podać przykład w którym Kościele Katolicki nie można powiedzieć że nie ma w innym imieniu Zbawienia tylko w Imieniu Jezus. Żyje ksiądz w świecie własnych fantazji i konfabulacji.Słyszy ksiądz to co w swojej wyobrażni chce usłyszeć.Wiara nie jest relacją ,ale wiara bez relacji z Osobowym Bogiem jest martwą wiarą.A Wola jest najwyższą władzą człowieka.Proszę nie obrażać hierarchii.Pycha rozum zjadła i poczucie przyzwoitości.To Duch św prowadzi Kościół.Ale jak słychać niewiele ksiądz wie o Duchu św.
Drogi Księże to co zawarte jest w dokumencie nie uprawnia jeszcze do takiego kazania.Bo nic takiego się nie dzieje o czym ks mówi.To jest wizja Kościoła.Proszę pamiętać,że JPII był kontemplatykiem.Poznawał Boga w czystej kontemplacji.Jeżeli Bóg dał mu poznać taką wizje kościoła to nie mógł przeczyć Sam Sobie,że w Imieniu Jezus jest Zbawienie,nie po to przysłał Syna aby świat osądził lecz aby zbawił.Sam ks mówił,że wg św Tomasza człowiek poza kościołem może odkryć Boga np przez oświecenie.Czy dla Boga jest nie możliwe aby np buddyste czy muzułmanina w sobie tylko znany sposób i w Sobie tylko znanym czasie oświecić światłem Chrystusa jak uczynił to ze św Pawłem."Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile,które Ojciec ustalił Swoją władzą" Dz 1,7.Bóg w Trójcy Jedyny przerasta nasze wszelkie możliwości .Jest poza czasem,dla Boga jest zawsze teraz.Uważam ,żeby odkrywać co Duch św mówi do Kościoła trzeba trwać przed Bogiem dziś ! Bóg pozwoli odkryć zadania na dziś ! każdego dnia .A próba dochodzenia jak jutro będzie Kościół wyglądał (jeżeli Bóg nie da poznać Sam) lub dochodzenie rozumem to próżna droga donikąd i wprowadza zamęt.Dziękuję że ks przysłał ten dokument.Nie byłam fanka JPII ,ale odmieniło to moje patrzenie na niego.P Bóg dawał mi łaskę kontemplacji przez kilka lat i światło jakie mi dawał dokumenty II soboru tylko potwierdzają.Od 1996r praktykuję codzienną godzinną adorację to mi daję łaskę i pokazuje drogę.To Bóg mi ks postawił.Modlę się za ks o dar kontemplacji. Pozdrawiam.
@@mirosawasiebert7757 Nie rozumiem skąd wniosek, że Ksiądz Szymon łaski kontemplacji już nie otrzymał i że potrzebuje Pani modlitwy w tym względzie? Coś mi się tu włączyło podejrzenie o pychę?
@@mirosawasiebert7757 Zacytuję Panią: " Pan Bóg dał mi łaskę kontemplacji przez kilka lat". Proponuję skupić się na sobie, na modleniu się za siebie, aby łaska powróciła do Pani. Wytykanie innym, że tej łaski nie mają i trzeba się w tym względzie za nich modlić jest dalekie od tego jak działa Duch Święty. Parafrazując Pani słowa dotyczące Księdza : " To Bóg mi Panią postawił ", abym Pani uświadomiła, że to jednak może być pycha. Obym się myliła, bo może z Pani strony była to tylko niedelikatnošć. Pozdrawiam.
Trochę za daleko. Rozumiem księdza zdanie, ale taka bezpardonowa krytyka Ojca Świetego Franciszka jest za daleko idąca. Ja wierzę, ze Duch Święty kieruje kolegium kardynalskim podczas wyboru Papieża i skoro jest taki Papież z takimi, a nie innymi poglądami to Bóg miał na to wpływ. Pamietajmy o obietnicy Jezusa „bramy piekielne go nie przemogą”
Jakieś uzasadnienie tego, że niby "za daleko idąca"? A co przepraszam, katolik ma milczeć, gdy papież przeciw własnej wierze występuje? Przecież ma obowiązek o tym mówić. Co dopiero ksiądz! Za każdym razem, gdy grzeszymy, też Bóg ma na to wpływ? Na sprzedawanie odpustów w przeszłości też Bóg miał wpływ? To już wszystko można na Boga zwalać i Nim tłumaczyć? Ręce opadają.
Duchowni, którzy głoszą tego typu treści o wielkości Mahometa czy Buddy to w Polsce margines, niestety promowany przez liberalne i niektóre pseudokatolicko-clickbaitowe media. Natomiast w obrębie chrześcijaństwa krytyka czy pochwała innych wyznań już faktycznie odbierana jest różnie.
Człowiek mówi o wierze i ani raz nie pada słowo Abraham a przecież to Abraham jest ojcem wiary. Jak ktoś chce się dowiedzieć czym jest wiara to bierze do ręki Biblię i w księdze Rodzaju czyta historię Abrahama. Wiara to wiara Bogu a nie w wymyślone przez teologów teorie o Bogu. Wiara w teologiczne plotki o Bogu to jest religijny światopogląd. Żeby komuś wierzyć to trzeba mieć z nim relację i nie chodzi o uczucia tylko o modlitwę. Modlitwa to przecież rozmowa z Bogiem. Jak ktoś często z Bogiem rozmawia, słucha Słowa Bożego czyli tego co Bóg do niego mówi poprzez słowo Boże w Biblii a następnie widzi jak Bóg działa w jego życiu to zaczyna Bogu wierzyć, ufać mu i to jest wiara. Jakby zapytać Abrahama czym jest wiara to by zawołał Izaaka i powiedział: popatrz, moja żona Sara była stara i bezpłodna a jak głupi uwierzyłem Bogu że da mi syna jak wyjdę z Ur Haldejskiego i pujdę za Nim a teraz mam syna tylko popatrz. Wierzę Bogu bo Bóg jest wierny swojej obietnicy. O taką relację z Bogiem chodzi a nie o jakieś sentymentalne płytkie wzruszenia. Ten człowiek powinien wiedzieć czym jest wiara skoro to jego zawód a jeśli sam nie wie bo zamiast wiary ma światopogląd to musi zaciekle zwalczać i oczerniać każdego kto trochę inaczej myśli niż on bo nic innego nie potrafi
Jak na ironię, na razie to tylko Ty oczerniesz księdza. Trzeba mieć naprawdę dużo złej woli, by wyciągać w tym celu jakieś tezy z kapelusza wzięte. Wow. I może nie zauważyłeś, ale ksiądz nie jest wyznania mojżeszowego, więc ojcem jego wiary nie jest Abraham. Z tymi plotkami o Bogu to też tylko Twoje wymysły, gratuluję rzetelności i uczciwości. Z tą kolejnością też bez sensu, najpierw musi być wiara, niby jak chcesz mieć relację z kimś, w kogo istnienie nie wierzysz? I jak chcesz najpierw się modlić, a potem wierzyć, jak człowiek może modlić się do jakiejś abstrakcyjnej dla niego postaci? Wiadomo, że wiara musi być na początku, i że musi być ona decyzją. Wierzę, bo Bóg dotrzymał obietnicy, bo wierzyłem, że dotrzyma, ale czemu wierzyłem, to już nie wiem, czyli błędne koło. Sam piszesz bez sensu, a innych pouczasz, jak kazania mają głosić. Pffff.....
@@hadziukful Tezy nie są wzięte z kapelusza tylko z Biblii oraz żydowskiej i katolickiej tradycji. Katolicyzm jest religią wywodzącą się wprost z religii żydowskiej. Katolicy uznają żydowskie pisma za swoje Pismo święte a Żyda Jezusa za Boga.
@@hadziukful Nie wiem czy oczerniam, krytykuję księdza za to że jego definicja wiary nie jest zgodna z Biblią. Jeśli wiara nie jest w oparciu o Biblię i o najstarszą tradycję żydowsko chrześcijańską to prawdopodobnie jest oparta o jakieś teologiczne modernizmy z czasów Soboru Trydenckiego kiedy wymyślano bzdury byle tylko być przeciw protestantom.
@@hadziukful Na szczęście na Soborze Watykańskim II Kościół powrócił do Biblii i zdrowej judeo chrześcijańskiej tradycji a niektórzy odłączyli się od Kościoła trwając uparcie przy moderniźmi e Soboru Trydenckiego. Ja jestem zwolennikiem tego co głosiła najstarsza tradycja chrześcijańska z czasów kiedy wszyscy Chrześcijanie byli Żydami a odrzucam XVI wieczny modernizm kontrreformacji.
Dobrze ujęta kwestia wiary... Ale mam wrażenie, że trochę odleciał ksiądz, z niektórymi rzeczami. Ja nie wiem jak jest za granicą, ale nie przypominam sobie, by ktoś kiedykolwiek z księży jakich znam (A znam ich bardzo dużo) miał problemy od przełożonych z racji, że powiedział, że JEZUS Chrystus jest Jedyną Drogą Zbawienia, albo, że inne religie są fałszywe, lub fragmentarycznie tylko poprawne. Ja wiem, że jest w wielu nawet miejscach, zwłaszcza e Europie Zachodniej problemów z tego typu rzeczami, gdzie ekumenizm i dialog międzyreligijny stanął w niektórych sercach i umysłach ponad prawdę, ale - niech mi będzie wybaczone jeśli się mylę - sądzę, że ksiądz przesadził z proporcjami, ze skalą problemu.
Obawiam się że Pismo św. nie potwierdza księdza tezy. Wiara w naszym rozumieniu to relacja z żywym Bogiem. Nawet złe duchy wierzą Jk 2,19 ale nie są w relacji z Bogiem a postawie buntu wobec niego. Wiara bez relacji prowadzi do fanatyzmu - Szaweł - dopóki nie poznał Chrystusa. Apostołowie uwierzyli w Kanie bo byli już w relacji. Podobnie i Samarytanka, której relacja wobec Jezusa zmieniała się w trakcie rozmowy. Podobnie Tomasz po zmartwychwstaniu, kiedy na nowo wszedł w relację z Jezusem kiedy miał włożyć swój palec w ranę. Wiara bez relacji może zaniknąć, jak u wielu uczniów Jezusa po Jego mowie eucharystycznej. Apostołowie nie odeszli bo uwierzyli i poznali. Jezus jednocześnie wskazuje że mimo że On wybrał 12 Apostołów, to jeden jest diabłem (przeciwnikiem) czyli nie wszedł we wzajemną relację z Jezusem. Podobnie i kapłani, którzy poprzestawali tylko na tym "co Kościół do wierzenia podaje" czyli że żaden prorok nie pochodzi z Galilei. Wystrzegali się wejścia w relację z Jezusem jak ognia. Jeśli jestem w błędzie to proszę mnie poprawić.
9:30 nie jest to prawdą. Gaudete et Exsultate pkt 20. Popieram w pełni komentarz pani Marty xxx. Bardziej pachną protestantyzmem kazania, wykłady i działania które godzą w jedność Kościoła, krytykują papieża bez wniknięcia w jego nauczanie etc. niż grupy charyzmatyczne podległe biskupom nauczające wielowiekowej Tradycji KK.
Bez wnikania w to co ktoś powiedział oczywiście nikogo nie wolno krytykować. Jednak czasem skrytykować należy i samego papieża, jak to uczynił już św Paweł (Ga 2, 11: Gdy następnie Kefas przybył do Antiochii, otwarcie mu się sprzeciwiłem, bo na to zasłużył.). Jeśli chodzi o wnikanie w nauczanie papieża to zapraszam: ruclips.net/video/X1gY-V-DHn0/видео.html
@@SzkolyAkwinaty Dziękuję za zaproszenie, zapoznam się z tym materiałem. Owszem, Paweł wypomniał Piotrowi obłudę w sprawie jedzenia z poganami, znam ten fragment. Należy zwracać uwagę braciom w wierze. Należy zwrócić szczególną uwagę by to "napominanie" było w duchu Chrystusa, dążące do jedności Kościoła, tak jak to Paweł zrobił. Niestety często odnoszę wrażenie że krytyka papieża Franciszka opiera się na niedoczytaniu, pobieżnych informacjach z mediów. Ksiądz Szymon ufam, że to wszystko czyta dokładnie i nie osądzam go o to. Jednak wierni bardzo rzadko sięgają do źródeł, opierają się na strzępach informacji, należy do uwzględniać i ostrożnie dobierać słowa krytyki. Ef 4, 24 polecam księdza w modlitwach :)
@@Lelum_Polelum Zaprzeczanie nauce Jezusa o małżeństwach, zakazowi komunii dla osób w grzechu ciężkim, sprofanowanie Kościoła pachamamą, twierdzenie że "różnorodność religii jest wolą Bożą", i jednocześnie wyjątkowe zaangażowanie w ekologizm, jakby był dla Kościoła czym o niebo ważniejszym niż wszystkie powyższe sprawy 😃 to nie żadne plotki, niedoczytanie czy nieporozumienie. To ewidentne przykłady wszystkiego co najgorsze w Kościele się dzieje. Siłą rzeczy krytyka tego nie tylko nie jest żadnym problemem, ale słuszną rzeczą. 😛
Z jednej strony ksiądz krytykuje Franciszka a z drugiej strony to właśnie Franciszek najbardziej usankcjonował możliwość działania waszego bractwa w obrębie Kościoła Katolickiego. Taki paradoks:-)
Co to ma do rzeczy, że to zrobił? To znaczy, że należy kłamać w jego obronie, mimo że atakuje naukę Kościoła, zamiast jej strzec? Taki paradoks. Kretyńskie wykręcanie kota ogonem, i tyle.
Jezeli Wiara nie jest odczuwalna to czy jest oprawdziwa. Sam sobie ksiadz zaprzecza. w jednym stwierdzeniu mowi ksiadz ze wiara to nie relacja a za kilka chwil sam sobie zaprzecza. mysle ze powinien ksziadz wyjsc poza Kosciol Katolicki w Polcse i doswiadczyl Kosciola Katolickiego Powszechnego . Nie wszystko co w Polskim Kosciele jest gloszone jest prawdziwe i chyba sie juz o tym przekonalismy jakis czas temu. Wiara jest istotna i bardzo potrzebna. Wiara w Chrystusa i Jego Kosciol a nie w kler. Jk ksiadz smie twierdzic ze Papiez nie ma wiary???? niech sie ksiadz zastanowi i sam siebie poslucha i stanie w prawdzie przed samym soba. Zycze Wiary ale tej prawdziwej prosze Ksiedza.
Jak śmie Pan traktować papieża jak Boga? Szczególnie papieża występującego przeciw wierze, której ma obowiązek strzec. 😃 Fajnie, że pisze Pan, że ksiądz sobie zaprzecza, a jednocześnie nigdzie tego nie wykazuje. 😃 Nawiasem mówiąc, czy ksiądz mówi gdzieś, że wiara nie ma być odczuwalna? To co Pan pisze nijak ma się do jego słów.
9:19 "Papież nie ma odwagi, a może nie ma chęci [...]" A czy Ksiądz ma odwagę powiedzieć, że Bergoglio żadnym papieżem NIE JEST? Czy z obawy przed właśnie przełożonym unika takich sformułowań? Generalnie belka -> drzazga. Byłoby wyborne kazanie, ale czekam aż ktoś w FSSPX weźmie się na odwagę nazwać Bergoglio Fałszywym Prorokiem, którym on bez wątpienia jest.
Od takich deklaracji są sedewakantysci. Jesli ktoś pragnie pobić pianę na Papieża, to proszę się udać na ich strony. Bractwo modli się za obecnego Papieza czego i wszystkim życzę. Wiecej modlitw znaczy więcej szans, że Pan Bog złagodzi ten dopust. Pokuta i wlosienica więcej zadziałają niz gorzkie słowa.
No jak tak patrzę na księdza szaty to się już nie dziwię dla czego protestanci się z tego śmieją, wygląda to na prawdę zabawnie pocieszył mi ksiądz dzień
a protestanci nie mają szat liturgicznych? Luteranie, anglikanie? Pierwsze słyszę. O innych strojach "zawodowych" jak sędziowskie, rektorskie na uroczystościach czy parlamenralne np. w Izbie Lordów pewnie nie słyszałeś? To raczej wynika z bardzo słabego wykształcenia i nie ma się czym chwalić.
@@elafon56 To niekoniecznie jest zgodne prawdą. Księża z Bractwa używają tzw. ornatów skrzypcowych które były rodzajem przedsoborowego nadużycia liturgicznego potępionego przez św Karola Boromeusza. Zachęcam gorącą do poczytania artykułu na ten temat opublikowanego przez słynną pracownię krawiecką "Saint Bede Studio": saintbedestudio.blogspot.com/2016/03/chasuble-styles-of-roman-rite-revisited.html Zachowały się do dnia dzisiejszego ornaty świętego Tomasza Becketa i Świętego Filipa Neri więc powinniśmy zachęcać księży z FSSPX do porzucenia tych dziadowskich pseudo-szkaplerzy w których odprawiają msze święte i powrotu do bardziej tradycyjnych szat liturgicznych.
Podobne kazania slyszalam w Kościele ponad 60 lat temu, nie wierzyłam, że jeszcze usłyszę. Wielkie Bóg zapłać Ksiedzu, za przedstawienie prawdziwości wiary w Chrystusa, w tym kazaniu 🙏 .
Bogu niech będą dzięki za wiernych Bogu kapłanów.
Boga nie ma, nigdy nie było i nigdy nie będzie
Poza Kościołem nie ma zbawienia - to jest dopiero szkandał! Takie czasy w Kościele, że oczywista prawda jest skandalem. Dziękuję Księdzu za głoszenie prawd naszej świętej katolickiej wiary.
Czyli ci, do których nie dotarła Dobra Nowina, nie będą zbawieni?
@@aleksandracieciorska1496 na tym kanale były już o tym materiały.
Bodajże w tytule Czy poza Kościołem jest zbawienie
Ksiądz Szymon mówi podobnie jak ksiądz Anzelm FSSPX, który jest moim Spowiednikiem i kierownikiem duchowym. Bóg Zapłać!🕊️🕊️🕊️🕊️ Maryjo Niepokalana Tobie oddaję wszystkich Kapłanów FSSPX. Niech będą Twoimi sługami na wzór Świętego Ludwika de Montfort
Dobrze że są jeszcze Kapłani którzy mówią prawdę .. Niech Bóg Błogosławi Szymona i wszystkich którzy tego słuchają Amen ❤️
Boże dziękuję za takiego księdza, Deo gratias!
Ale super Ksiądz!! Przypomniały mi się lata dziecięce moja pierwsza komunia już po nowemu i brat przestał uczyć się łaciny jako ministrant pamiętam jeszcze pogrzeb i
Jedno z lepszych kazań x. Szymona które słyszałam ❤️
On ma wszystkie najlepsze
@@ukaszkrywka4845 To prawda 🙏👍
wspaniałe kazanie,niech Bóg ksiedza błogosławi
Ksiądz pięknie ujął istotę wiary. Brawo 🙏❤️
Nie ma innej drogi do Ojca jak tylko przeze Mnie. Ja i Ojciec jedno jesteśmy. - Słowa Pana Jezusa w Ewangelii Świętej.
Bóg zapłać ❤️
O to bardzo ważny temat. Wiara jako relacja to fundament prawie wszystkich popularnych dzisiaj ruchów, wspólnot działających w Kościele, to takie miłe i wpadające w ucho hasło. Niestety znajomość prawd wiary, przykazań schodzi na drugi plan. Nieraz będąc na rekolekcjach przesiąkniętych modernizmem głoszono nam na każdym kroku treści objawień prywatnych które podkreślają osobistą relację z Panem Jezusem, nigdy nie natknęłam się na osobę, która chciałaby ze mną porozmawiać o Piśmie Świętym, pismach Ojców Kościoła czy żywotach świętych :( Kiedy cytowałam z Pisma Świętego (po polsku, nic szczególnego) ludzie nawet nie byli świadomi, że cytuję właśnie Biblię, bo byli przyzwyczajeni, że rozmawia się tylko o poglądach, osobistych opiniach bez jakiegokolwiek odniesienia do prawd wiary, w ten sposób krytykowali i polemizowali nawet z samym Słowem Bożym...
Święci Piotrze i Pawle, módlcie się za nami o stałą duchową łączność z Papieżem Franciszkiem oraz Stolicą Apostolską. Maryjo, Niepokalana Matko Kościoła, i Święty Pawle VI, módlcie się za nami! Najświętsze Serce Pana Jezusa, zmiłuj się nad nami!
Takie Kazania powinniśmy usłyszeć w Kościele Katolickim. Ale pomimo że chodzę na Mszę w Parafii to jednak takiego kazania nie wysłuchałem. Coraz bardziej zauważam różnice że prawdę mogę usłyszeć ale od Księży z Bractwa Św. Piusa X.
Dzisiaj to co słyszę w Kościele Katolickim to tak jak powiedział Ks. Piotr Glass jest to wszystko takie rozmydlone. Tylko Pan Bóg Cię Kocha ale nie słyszy się że Katolik musi sam od Siebie wymagać
Ksiądz Szymon przedstawia się jako uczeń w szkole Awinaty. Wydaje się, że nie doczytał, albo specjalnie pomija, ważne aspekty wykładu św. Tomasza na temat wiary. Wiara bowiem, to nie tylko poznanie, uznanie pewnych prawd objawionych (aspekt treści tego, w co się wierzy), ale wiara to przede wszystkim akt woli, uwierzenia temu, kto, te prawdy objawia - Jezusowi Chrystusowi. W tym drugim aspekcie wiara jest już czymś całkowicie relacyjnym.
Poniżej cytat ze strony oo. Dominikanów na temat nauki św. Tomasza o wierze.
"Definicja podana przez św. Tomasza składa się z dwóch połączonych części. Jedna mówi o prawdach, które przyjmuje wiara, druga o samym akcie ich przyjęcia. Możemy więc wprowadzić następujące rozróżnienie:
+ fides quae (“wiara, w które”) - treść wiary. Idzie tu o zawartość chrześcijańskiego wyznania wiary, o treści, które są w nim przekazywane. Na przykład, gdy wyznajemy: “Wierzę w Boga Ojca Wszechmogącego…”, treścią jest to, że Bóg jest Wszechmogącym Ojcem.
+ fides qua ("wiara, którą”) - akt wiary. W podanym powyżej przykładzie aktem wiary jest cały zespół poruszeń umysłu i woli, które w konsekwencji dają przyświadczenie, przylgnięcie całym sobą do Boga Ojca Wszechmogącego".
Nie znam sw.Tomasza Akwinaty, ale sądzę, żę ks. Szymon w swoich słowach usiłował przeciwstawić właśnie uczuciom, odczuciom wolę, bo mówi o poznaniu a przecież poznajemy, bo chcemy poznać, więc działa tu nasza wola, podejmujemy taką decyzję, i zapewne nasz intelekt "fides et ratio" tez tu pełni jakas role.... może rzeczywiście zabrakło jasnego nazwania rzeczy po imieniu.... Pytanie, czy poruszenia woli i intelektu to uczucia? Chyba nie. Pewnie one mogą wywoływać uczucia, ale same poruszenia woli i rozumu nie są uczuciami.... Tak, czy inaczej to bardzo ciekawe, bo ja w zasadzie zawsze myślałam, że mieć wiarę to mieć relację z Bogiem, a to chyba nie jest całą prawdą, jak przedstawia to ks. Bańka.
@@Durczykiewicz Cały problem właśnie w przeciwstawianiu i podkreślaniu tylko jednej strony. Wiara angażuje całego człowieka. A relacyjność to nie tylko uczucia, ale może przede wszystkim wola. Ks. Bańka przeciwstawia się relacyjności redukując wiarę tylko do intelektu. Tego na szczęście św. Tomasz nigdy nie robił. Może tylko niektórzy "tomiści".
Raczej Pan pomija pewne aspekty, o których ksiądz Bańka wielokrotnie mówił. Często powtarza że najwyższe władze duszy to rozum i wolna wola, więc to nieprawda, to drugie pomija. A to, że wola oznacza relację, to tylko Pana słowa.
Przecież na samym początku jest wzmianka o (akcie) woli.
Nie znam całego "nauczania" ks. Bańki, odniosłem się do tego, co usłyszałem w tym kazaniu. Nie twierdzę, że wola oznacza relację, ale że wiara zawiera w sobie aspekt relacji i nie można mówić, jak robi to ks. Bańka, że wiara z relacją nie ma nic wspólnego. Wiara jest czymś, co łączy człowieka z Bogiem, więc ma w sobie aspekt relacyjny i tyle. Nie wiem jak człowiek używający zdrowego rozumu może to negować. @@hadziukful
Znakomite kazanie. Bóg zapłać.
Teraz rozumiem znaczenie słów: prawda cię wyzwoli.
Człowiek intuicyjnie wie, że słyszy prawdę. Niesamowite.
Bog zaplac 🙏
Bóg zapłać, to kazanie jest bardzo pożyteczne jako źródło argumentów w rozmowach z neokatolikami.
Ja to rozumiem tak, a jeśli się mylę, to proszę mnie poprawić. Wiara, to cnota, dzięki której nawiązuje się osobistą relację z Bogiem. Dzięki wierze pogłębiamy tę relację, a im głębsza relacja, tym bardziej poznajemy Boga i tym samym wzrastamy w wierze przez doświadczenie Jego działania w naszym życiu. Przekłada się to potem zarówno na miłość do Boga jak i do bliźniego, i na to, żeby tę miłość pogłębiać coraz bardziej. Błogosławionego dnia wszystkim, a księdzu Szymonowi wszelkich łask do wytrwania w służbie na chwałę Boga w Trójcy Świętej Jedynego.
@Damian Łukaszewicz
Dobrze pan rozumie.
@@thoracifex A czy relacją nie można nazwać choćby tego, że Pan Jezus zwraca się w Ewangelii do Boga "Abba" (Tatusiu)? Przez swój przykład właśnie nam chyba pokazuje, żeby taką relację Ojca z dzieckiem naśladować. W końcu przez chrzest święty stajemy się dziećmi Boga. Trzeba też pamiętać, że chociaż Bóg się od nas nie oddala, to jednak człowiek może się od Niego oddalić przez swoje grzechy. Innymi słowy trzeba dbać i pogłębiać relację z Nim. Błogosławionego dnia. :)
@@damianukaszewicz3330 Jestem przekonany, że wiara każdego człowieka wygląda inaczej. Podstawą jest Biblia i Katechizm Kościoła Katolickiego. Tego mamy się trzymać. Poprzez czytanie Pisma Świętego wierni otwierają się na Prawdę Bożą, która indywidualnie, każdego człowieka poprowadzi do Pana, zależnie od talentów, które dusza otrzymała. Dla początkujących nawet nauka o. Szustaka będzie "punktem zaczepienia". Jeśli taki człowiek prawdziwie będzie szukał Prawdy to zauważy, że jest Ona głębiej i nie zatrzyma się na "palmie". Zbliżanie się do świętości jest procesem i nawet Mojżesz nie mógł spojrzeć na oblicze Boga, bo nie przeżyłby tego doświadczenia, ale kiedyś (mam nadzieję) wszyscy będziemy mogli Go zobaczyć, bo "dojrzejemy" do świętości.
Faktycznie, z uznaniem prawd objawionych, nauczanych przez Kościół, współcześni ludzie mają dziś wielki problem. Zwłaszcza, że o wielu przykazaniach nie mówi się , a jeszcze częściej wprawdzie mówi, ale inaczej. W efekcie coś się przyjmuje a czegoś nie zależnie od własnego, indywidualnego osądu, własnych potrzeb życiowych. Sama przeszłam też pewną drogę, zanim pootwierałam ( mam nadzieję) wszystkie swoje drzwi Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi.
Bóg zapłać.
Mam pytanie. Z jakiego przekładu Biblii korzystają kapłani FSSPX? (Chodzi mi o lekcje i ewangelie)
Też tak myślę, ale nie wiem na 100%
Trzy najważniejsze cnoty wiara, nadzieja i miłość.
Deo gratias!
Czytajmy pisma ojców Kościoła Katolickiego i świętych
NIECH BĘDZIE POCHWALONY PAN JEZUS CHRYSTUS I NAJŚWIĘTSZA MARYJA PANNA! NIECH PAN BÓG BŁOGOSŁAWI KSIĘDZU I SŁUCHACZOM, A NAJŚWIĘTSZA MARYJA PANNA MA NAS WSZYSTKICH W SWOJEJ MATCZYNEJ OPIECE. KRÓLUJ NAM CHRYSTE ZAWSZE I WSZĘDZIE! JESTEM PRZEKONANY, WIARA TO ŁASKA.
Skad ten ksiadz wie co mowi na katolickich kazaniach sie mowi w kosciele. Powiem wiecej klamie o tym co sie mowi w katolickich swiatyniach. A klamstwo to grzech. Nie raz slyszalem ze po za Jezusem nie ma zbawienia, co wiecej sam jako kaplan tak mowie. Nie ma ostracyzmu. Kiedy mowi sie o relacji nie chodzi o odczuwalne uczucia ale o swiadomosc ze Bog jest osobą moge fo spotkac, poznac, pokochać. Dlatego moge sie modlic, moge wchodzic w dialog z Bogiem. I nie zawsze jest milo, bo Pan Jezus czasem poruszy sumienie .
Dobre bardzo dobre kazanie! wiecej takich Kapłanów! Błogosławimy z Giżycka! KjB!
Akurat wczoraj znalazłem takie samo jak w tytule rozróżnienie w książce „Projekt JONASZ. Czym jest siła mężczyzny?” Adama Szustaka: „Czy jesteś w bardzo głębokiej, realnej, konkretnej relacji z Bogiem? Nie pytam, czy w niego wierzysz. Przypuszczam, że tak, skoro sięgnąłeś po książkę katolickiego księdza”.
Może chodzi o proces, postęp w podążaniu za Prawdą: wierzę w Boga, wierzę Bogu i tu bez osobistej relacji ani rusz.A budowanie relacji to poznanie drugiego i zgoda na to by być poznanym. Tak to widzę a więc nie ma sprzeczności🙏💞
Fajnie ksiądz wygląda w tej czapce.
Czapka bardzo ważna
kazanie niezwykłe. Ksiądz wyjątkowy.
Sześć Boże. Mam nadzieję że Ksiądz Szymon przeczyta mój komentarz. Dziękuję księdzu za to kazanie, w mojej opinii jest jasne, precyzyjne i wyjaśnia sporo kwestii które mnie nurtowały. Niestety rzadko kiedy słyszę podobne kazania, oparte na nauce i tradycji, uczestnicząc we Mszach Świętych posoborowych, gdzie na ogół księża tłumaczą czytania i Ewangelię. Pytanie brzmi tylko jak mam zrozumieć poprawnie sens Pisma Świętego gdy nie mam cnoty wiary? A przypuszczam że nie mam jej bo jej nie praktykuję, bo jak można praktykować relację? Jeżeli jest taka możliwość to chciałbym po prostu z Księdzem porozmawiać o tym co mnie nurtuje, będę Księdzu wdzięczny za kontakt.
Przecież w ostatnich paru minutach ksiądz mówi, co robić, i właśnie o to chodzi, że nikt nie każe Ci "praktykować" relacji.
Brawo Ksienze Prawda nas wyzwoli
Wiara nas wyzwoli
@@olgaveretenikiene7309 wiara=prawda
"Poznanie poprzez wiarę" - bardzo niejasne stwierdzenie.
Oczekiwałem kazania o wierze a dostałem porcję indoktrynacji.
@@teresawojcik9486 tak ! gdyż Pismo Święte sobie a ludzie sobie ... tak było jest i będzie.
Deo gratias
Taka prawda
Jaka śmieszna czapeczka z pomponikiem :D
Święty ❤Boży❤ Ksiądz❤
Serdecznie dziękuję ❤
Powinno być powiedziane część hierarchii straciła wiarę.
Myślę że interpretacja słowa „ relacja” oparta na uczuciowym podejściu do Pana Boga jest bardzo ważna ale może być myląca. Wiara to również więź, czyli relacja. Polecam kazanie O Hiżyckiego OSB, 14:57, w którym ilustruje więź Abrahama z Bogiem:
ruclips.net/video/qPZW273AR5E/видео.html&feature=share
Dziękuję za kazanie
Miłość do Boga polega na zachowywaniu jego przykazań, a nie na "uczuciowym podejściu" do niego. 😛
Deo gratias.
Trudno się nie zgodzić!
Bóg zapłać. Straszne, że częściej słyszymy o zbawieniu ludzi i planety przez Ekologię, zamiast o jedynym możliwym zbawieniu, przez Chrystusa. Ekologia i Ekumenizm, to chyba dwa nowe bożki, oprócz tradycyjnie wyznawanej Mamony.
Relacje to można mieć z kimś na tym samym poziomie.🌿
Ja z moim kotem mam relacje, a z Bogiem mieć nie mogę?
Zgadzam się, Pan Bóg może zejść na nasz poziom i wtedy relacja z Nim jest możliwa, my na poziom Pana Boga nie damy rady sami wejść....
@@Piotr33333 Może Pan ma relację z kotem, ale czy kot by to samo powiedział o Panu....? Tego Pan nie wie....😊
A czy wiara mistykow swietych czy apostołów nie opierała się na relacji z Jezusem? Skąd w prywatnych pismach mistykow tak głębokie opisy przeżyć ich spotkania z Bogiem???🤔🤔🤔
Raczej relacja jest następstwem wiary. Najpierw jest akt wiary. Poznanie, zrozumienie, przyjęcie za prawdę i podporządkowanie woli Bogu, a z tego rodzi się relacja. Na pewno nie z poszukiwaniu Boga w emocjach, co wręcz jest zagrożeniem. Tak ja to rozumiem.
@@tadeuszmarcinek1741 Nie raczej, a na pewno. Oczywiście że to właściwe zrozumienie. A przecież próba wejścia w relację z Bogiem dla wywołania jakiś uczuć już sama w sobie jest oparta na nieczystej, bardzo egoistycznej, płytkiej i niedojrzałej intencji i siłą rzeczy wiąże się z bardzo instrumentalnym traktowaniem Boga. Trudno nawet wiarę na tym opartą nazwać wiarą.
A co jest opisane w przytłaczającej większości w Ewangelii? Nauczanie Jezusa, co nie? 😮😮 Przecież od tego się wszystko zaczęło, więc ich wiara siłą rzeczy opierała się na jego przestrzeganiu, nie? Sam Jezus powiedział, że miłość do Niego polega na zachowywaniu przykazań. 😛
A czy cnota nie może spełniać sią jako relacja?
Ksiądz nie powiedział, że nie może w sensie pewnej więzi, bliskości z Bogiem, tłumaczył, że najpierw jest wiara, przyjęcie Objawienie przez rozum, spełnianie woli Bożej, przestrzeganie Jego przykazań, a dopiero owocem tego jest "zjednoczenie z Bogiem"-tak to nazwał.
Protestanci stawiają na emocje pozytywne, bo WYELIMINOWALI ETYKĘ! Sztuczne wywoływanie pozytywnych emocji ma zaspokoić poczucie Dobra, którego oczekuje po religii każdy człowiek, wychowany w kulturze chrześcijańskiej.
Ksiądz popełnia kilka istotnych błędów głosząc to kazanie i napędzając pewien szkodliwy "stan umysłu" w Kościele, który pojawia się coraz częściej i wymaga moim zdaniem bardzo wnikliwego zbadania i nadzoru przez Kościół. "Panie, dobrze, że nie jestem jak ten grzesznik" - znamy to z Ewangelii. Zdefiniowanie wiary jedynie jako cnoty jest niedopowiedzeniem. Wiara nie jest spekulacją umysłową! Wtedy byłaby filozofią Boga. Jeżeli ksiądz nie zgadza się z definicją wiary, którą proponuje religiologia, a która głosi, że wiara jest całożyciową relacją człowieka z Bogiem to nie zgadza się ksiądz z aktualnym stanem wiedzy i nauki Kościoła i sam głosi swoje prawdy. Proszę pamiętać o tym, że największym znakiem postmodernizmu jest nie uznawanie autorytetów i wymyślanie swoich "prawd", bo jak postmodernizm głosi - każdy przecież może mieć swoją. Kolejna rzecz - fatalna edukacja religijna w Polsce powoduje to, że większość dzisiejszych wiernych w Kościele myśli, że wiara jest TRADYCJĄ i ewentualnie właśnie czymś na co trzeba zasłużyć u Boga albo myli wiarę z wnioskiem logicznym. To jest problem numer one w polskim Kościele, a nie emocjonalna wiara, której doświadcza większość neofitów po złapaniu w końcu z Bogiem relacji. Tak, owszem - można się zachłysnąć Bożą miłością, ale to jest wielki krok do przodu, a kształtowanie tego później w dobrą stronę jest rolą pasterzy. Nie jest dobrą praktyką pasterzowania krytyka nawrócenia! Proszę być rzetelnym, bo naprawdę bardzo łatwo jest popełnić błąd. Wiara oparta na emocjach, które występują zaraz po nawróceniu z reguły dojrzewa, są poszczególne etapy wiary, Bóg prowadzi poprzez nie do świętości. Dlaczego ksiądz o tym nie powie? Może to dobry pomysł na kolejne kazanie jako uzupełnienie.
Wiara oczywiście nie jest rzeczywistością która nie miałaby wpływu na wszystkie obszary życia, jednak według tradycyjnej nauki Kościoła wielokrotnie powtarzanej w magisterium (np. Konstytucja dogmatyczna I Soboru Watykańskiego "Dei Filius", rozdział 3) jest ona istotowo właśnie cnotą, dokładnie rzecz biorąc jedną z trzech cnót boskich (teologalnych). Nie krytykuję tutaj neofickiej gorliwości, a przesuwanie ciężaru z rzeczy obiektywnych (prawdy wiary) na subiektywne (uczucia) co jest obecne w całej współczesnej duchowości i teologii.
O czym ksiądz mówi, że dziś nie można mówić że Jezus jest jedyną drogą zbawienia? Jest ksiądz wichrzycielem, bo to oczywista nieprawda.
Skąd wiesz? Słyszałeś ostatnio jakieś kazanie, gdzie ksiądz mówił, że Chrystus jest jedyną drogą do zbawienia?
I wiara jest relacją i miłość także, a to wynika nie tylko z Pisma Świętego i Katechizmu, ale również ze znaczenia tychże słów choćby w języku greckim, w których to mamy najstarsze odpisy Nowego Testamentu oraz Septuagintę. Warto się do kazania solidniej przygotowywać.
Badanie najstarszych rękopisów Pisma św. bez wątpienia pomaga zrozumieć znaczenie słów w nim użytych, jednak teologia Kościoła nie ogranicza się jedynie do tego i stąd magisterium Kościoła na I Soborze Watykańskim (Dei Filius, rozdział 3) powtórzyło tradycyjną definicję cnoty wiary, o której mówię w tym kazaniu. Oczywiście można we współczesnym magisterium Kościoła znaleźć podejście bardziej protestantyzujące i stąd to kazanie.
@@SzkolyAkwinaty Dziękuję za odpowiedź. Rozumiem, że współczesne orzeczenia i stanowisko Magisterium Kościoła także w dziedzinie czym jest wiara, Ksiądz uznaje.
@@tomaszszaanda269
Sobór Watykański II miał charakter duszpasterski a nie dogmatyczny . To ważna różnica!
@@ewaplewinska7999 Bez względu na to jak go określimy postanowienia soboru obowiązują katolika.
@@tomaszszaanda269
Nie, ojcowie soborowi tak sobór Watykański II określili , a nie my. Obowiązuje to co na soborach dogmatycznych np. Soborze Watykańskim I. Proponuje się to co na soborach duszpasterskich, a wiec Soborze Watykańskim II.
Bóg dociera do człowieka różnymi drogami. Dociera przez ks. Szymka, dociera przez Ewagriusza z Pontu, przez Marcina Zielińskiego, przez ks. Dominika Chmielewskiego. Sam Bóg wybiera czy dotrze do człowieka wpierw przez wiarę, rozum, doświadczenie czy emocje. To ON decyduje o kolejności i sposobie. Chrześcijaństwo jest trochę jak matematyka gdzie 2+2=4 ale 2x2 to też 4
OMG, Bóg nie dociera do człowieka przez kłamstwo, zezwalanie na grzech, i usuwanie przykazań! A do tego prowadzi opieranie się na zmiennych, subiektywnych uczuciach. O tym w dużej mierze jest to kazanie. Więc to co Pan mówi nie ma nic do rzeczy.
"Jak nie, jak tak?"
Co złego jest w wierze na poziomie uczuć i woli? Czyż Bóg nie chciałby aby Go kochać: "z całego serca, ze wszystkich sił i mysli"? Jakim cudem miałoby to prowadzić do lekceważenia Bożych przykazań? Przeciwnie...
Dojrzała pełna wiara nie jest oparta wyłącznie na uczuciach - x Bańka w kazaniu nie neguje uczuć religijnych, a zwraca uwagę, że nie mogą one być jedynym aspektem wiary, oprócz uczuciowej relacji z Bogiem mamy też rozum. Rodzice również w stosunku do swoich dzieci mają relacje uczuciowe ale też racjonalne - zakazy, nakazy, wiedzę o opiece nad dzieckiem. Tak samo my względem Boga. Wielu świętych doświadczało "braku uczuć", nie czuło Boga, nie czuło jego obecności, różnie ten stan opisują, a mimo trwali w wierze.
@@Ninetta1307 Owszem, noc ducha. To stan przejściowy przeważnie. Większość jednak płonęła miłością. "Kocham Cię, mój Boże i jedynym moim pragnieniem jest kochać Cię do ostatniego tchnienia. Wolę umrzeć, niż żyć bez Twej miłości." Jan Maria Vianney, jeden z najbardziej ascetycznych świętych. Problem dzisiejszego kościoła jest taki, że wielu, również duszpasterzom, wystarcza formalizm, liturgia. "Obyś był zimny albo gorący. Jesli będziesz letni to wypluję cię z moich ust" - czytamy w Apokalipsie. Bóg nie chce letniości.
Miłość do Boga polega na przestrzeganiu jego przykazań. Jakim cudem więc to może być letnie? Letnie jest rozmywanie tego, dystansowanie się od tego umniejszanie. To oczywiste że poleganie na uczuciach do tego prowadzi, skoro są one subiektywne, ulotne i czasem racjonalne, a czasem nie, to rozum rozstrzyga, i to jego się mamy słuchać. 😛 Wiadomo że spełnianie woli często wiąże się z dyskomfortem, siłą rzeczy nie jest wtedy okraszone ogromem pięknych przeżyć. Podejście na zasadzie zrobię coś dobrze tylko wtedy, gdy się z tym dobrze czuję, to podejście rozpuszczonego dzieciaka, więc siłą rzeczy trudno tu mówić o autentycznej miłości.
@@hadziukful Tak, to prawda, wysiłek, aby przestrzegać Bożych przykazań bywa polem bitwy! Myślę, że trochę jak w małżeństwie: czasem kocham i jestem z tym szczęśliwa, czasem kocham na rozum a nawet pomimo. :)
Nie ma ksiądz racji z tym że byłby skandal gdy na kazaniu się to powie.
Wiara to relacja z Bogiem. Jak kocham to wiem co robić.
OMG, jak nie przestrzegasz przykazań, to nie kochasz.
@@hadziukful Porównaj sobie to do każdej relacji międzyludzkiej.
@@przemyslawjaworski2642 Co? Przestrzeganie przykazań?
@@hadziukful Nie jak kogoś kochasz to nie zrobiłbyś mu krzywdy. Nie potrzebny Ci jest kodeks karny. My potrzebujemy przykazań bo jesteśmy kuszeni i czasami nie potrafimy odróżnić dobra od zła. Ale zasada jest ta sama. Dekalog służy do ochrony relacji z Bogiem.
@@przemyslawjaworski2642 No właśnie, nie potrafimy tego i dlatego potrzebujemy przykazań, więc to nieprawda że "wiemy co robić", jak na początku pisałeś. Gdyby z tą krzywdą było jak mówisz, to bylibyśmy bezgrzeszni. 😛
Jesteś jak Savonarola
Najbardziej zakochani w protestantyzmie są przedstawiciele takich ruchów jak FSSPX. A słowa o papieżu są kłamstwem i oszczerstwem.
Tak sobie wykręcić kota ogonem to każdy prowokator potrafi. 😛
Przepraszam,ale co ksiądz mówi za bzdury.Proszę podać przykład w którym Kościele Katolicki nie można powiedzieć że nie ma w innym imieniu Zbawienia tylko w Imieniu Jezus. Żyje ksiądz w świecie własnych fantazji i konfabulacji.Słyszy ksiądz to co w swojej wyobrażni chce usłyszeć.Wiara nie jest relacją ,ale wiara bez relacji z Osobowym Bogiem jest martwą wiarą.A Wola jest najwyższą władzą człowieka.Proszę nie obrażać hierarchii.Pycha rozum zjadła i poczucie przyzwoitości.To Duch św prowadzi Kościół.Ale jak słychać niewiele ksiądz wie o Duchu św.
Pod tym linkiem znajdzie Pani sporo przykładów, jak również dogłębną analizę sytuacji:
www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/712
Drogi Księże to co zawarte jest w dokumencie nie uprawnia jeszcze do takiego kazania.Bo nic takiego się nie dzieje o czym ks mówi.To jest wizja Kościoła.Proszę pamiętać,że JPII był kontemplatykiem.Poznawał Boga w czystej kontemplacji.Jeżeli Bóg dał mu poznać taką wizje kościoła to nie mógł przeczyć Sam Sobie,że w Imieniu Jezus jest Zbawienie,nie po to przysłał Syna aby świat osądził lecz aby zbawił.Sam ks mówił,że wg św Tomasza człowiek poza kościołem może odkryć Boga np przez oświecenie.Czy dla Boga jest nie możliwe aby np buddyste czy muzułmanina w sobie tylko znany sposób i w Sobie tylko znanym czasie oświecić światłem Chrystusa jak uczynił to ze św Pawłem."Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile,które Ojciec ustalił Swoją władzą" Dz 1,7.Bóg w Trójcy Jedyny przerasta nasze wszelkie możliwości .Jest poza czasem,dla Boga jest zawsze teraz.Uważam ,żeby odkrywać co Duch św mówi do Kościoła trzeba trwać przed Bogiem dziś ! Bóg pozwoli odkryć zadania na dziś ! każdego dnia .A próba dochodzenia jak jutro będzie Kościół wyglądał (jeżeli Bóg nie da poznać Sam) lub dochodzenie rozumem to próżna droga donikąd i wprowadza zamęt.Dziękuję że ks przysłał ten dokument.Nie byłam fanka JPII ,ale odmieniło to moje patrzenie na niego.P Bóg dawał mi łaskę kontemplacji przez kilka lat i światło jakie mi dawał dokumenty II soboru tylko potwierdzają.Od 1996r praktykuję codzienną godzinną adorację to mi daję łaskę i pokazuje drogę.To Bóg mi ks postawił.Modlę się za ks o dar kontemplacji. Pozdrawiam.
@@mirosawasiebert7757
Nie rozumiem skąd wniosek, że Ksiądz Szymon łaski kontemplacji już nie otrzymał i że potrzebuje Pani modlitwy w tym względzie? Coś mi się tu włączyło podejrzenie o pychę?
@@ewaplewinska7999 A może nie pycha tylko ponaglenie od Ducha św.
@@mirosawasiebert7757
Zacytuję Panią: " Pan Bóg dał mi łaskę kontemplacji przez kilka lat". Proponuję skupić się na sobie, na modleniu się za siebie, aby łaska powróciła do Pani. Wytykanie innym, że tej łaski nie mają i trzeba się w tym względzie za nich modlić jest dalekie od tego jak działa Duch Święty. Parafrazując Pani słowa dotyczące Księdza : " To Bóg mi Panią postawił ", abym Pani uświadomiła, że to jednak może być pycha. Obym się myliła, bo może z Pani strony była to tylko niedelikatnošć. Pozdrawiam.
Po co księdzu ta czapka?
Trochę za daleko. Rozumiem księdza zdanie, ale taka bezpardonowa krytyka Ojca Świetego Franciszka jest za daleko idąca. Ja wierzę, ze Duch Święty kieruje kolegium kardynalskim podczas wyboru Papieża i skoro jest taki Papież z takimi, a nie innymi poglądami to Bóg miał na to wpływ. Pamietajmy o obietnicy Jezusa „bramy piekielne go nie przemogą”
@Antoni Wielowiejski Bez wątpienia nie przemogą! Polecam również: ruclips.net/video/FR3sXlpnjaU/видео.html
Jakieś uzasadnienie tego, że niby "za daleko idąca"? A co przepraszam, katolik ma milczeć, gdy papież przeciw własnej wierze występuje? Przecież ma obowiązek o tym mówić. Co dopiero ksiądz! Za każdym razem, gdy grzeszymy, też Bóg ma na to wpływ? Na sprzedawanie odpustów w przeszłości też Bóg miał wpływ? To już wszystko można na Boga zwalać i Nim tłumaczyć? Ręce opadają.
Duchowni, którzy głoszą tego typu treści o wielkości Mahometa czy Buddy to w Polsce margines, niestety promowany przez liberalne i niektóre pseudokatolicko-clickbaitowe media. Natomiast w obrębie chrześcijaństwa krytyka czy pochwała innych wyznań już faktycznie odbierana jest różnie.
Co to za znak krzyża na koniec????
Czy ksiądz nie należy do jakiejś sekty? Bo te wypociny trochę tak brzmią
Abraham ojciec wiary nie miał nic wspólnego z modernizmem bo żył kilka tysięcy lat temu.
Człowiek mówi o wierze i ani raz nie pada słowo Abraham a przecież to Abraham jest ojcem wiary. Jak ktoś chce się dowiedzieć czym jest wiara to bierze do ręki Biblię i w księdze Rodzaju czyta historię Abrahama. Wiara to wiara Bogu a nie w wymyślone przez teologów teorie o Bogu. Wiara w teologiczne plotki o Bogu to jest religijny światopogląd. Żeby komuś wierzyć to trzeba mieć z nim relację i nie chodzi o uczucia tylko o modlitwę. Modlitwa to przecież rozmowa z Bogiem. Jak ktoś często z Bogiem rozmawia, słucha Słowa Bożego czyli tego co Bóg do niego mówi poprzez słowo Boże w Biblii a następnie widzi jak Bóg działa w jego życiu to zaczyna Bogu wierzyć, ufać mu i to jest wiara. Jakby zapytać Abrahama czym jest wiara to by zawołał Izaaka i powiedział: popatrz, moja żona Sara była stara i bezpłodna a jak głupi uwierzyłem Bogu że da mi syna jak wyjdę z Ur Haldejskiego i pujdę za Nim a teraz mam syna tylko popatrz. Wierzę Bogu bo Bóg jest wierny swojej obietnicy. O taką relację z Bogiem chodzi a nie o jakieś sentymentalne płytkie wzruszenia. Ten człowiek powinien wiedzieć czym jest wiara skoro to jego zawód a jeśli sam nie wie bo zamiast wiary ma światopogląd to musi zaciekle zwalczać i oczerniać każdego kto trochę inaczej myśli niż on bo nic innego nie potrafi
Jak na ironię, na razie to tylko Ty oczerniesz księdza. Trzeba mieć naprawdę dużo złej woli, by wyciągać w tym celu jakieś tezy z kapelusza wzięte. Wow.
I może nie zauważyłeś, ale ksiądz nie jest wyznania mojżeszowego, więc ojcem jego wiary nie jest Abraham.
Z tymi plotkami o Bogu to też tylko Twoje wymysły, gratuluję rzetelności i uczciwości. Z tą kolejnością też bez sensu, najpierw musi być wiara, niby jak chcesz mieć relację z kimś, w kogo istnienie nie wierzysz? I jak chcesz najpierw się modlić, a potem wierzyć, jak człowiek może modlić się do jakiejś abstrakcyjnej dla niego postaci? Wiadomo, że wiara musi być na początku, i że musi być ona decyzją. Wierzę, bo Bóg dotrzymał obietnicy, bo wierzyłem, że dotrzyma, ale czemu wierzyłem, to już nie wiem, czyli błędne koło. Sam piszesz bez sensu, a innych pouczasz, jak kazania mają głosić. Pffff.....
@@hadziukful Tezy nie są wzięte z kapelusza tylko z Biblii oraz żydowskiej i katolickiej tradycji. Katolicyzm jest religią wywodzącą się wprost z religii żydowskiej. Katolicy uznają żydowskie pisma za swoje Pismo święte a Żyda Jezusa za Boga.
@@hadziukful Nie wiem czy oczerniam, krytykuję księdza za to że jego definicja wiary nie jest zgodna z Biblią. Jeśli wiara nie jest w oparciu o Biblię i o najstarszą tradycję żydowsko chrześcijańską to prawdopodobnie jest oparta o jakieś teologiczne modernizmy z czasów Soboru Trydenckiego kiedy wymyślano bzdury byle tylko być przeciw protestantom.
@@hadziukful Na szczęście na Soborze Watykańskim II Kościół powrócił do Biblii i zdrowej judeo chrześcijańskiej tradycji a niektórzy odłączyli się od Kościoła trwając uparcie przy moderniźmi e Soboru Trydenckiego. Ja jestem zwolennikiem tego co głosiła najstarsza tradycja chrześcijańska z czasów kiedy wszyscy Chrześcijanie byli Żydami a odrzucam XVI wieczny modernizm kontrreformacji.
komentarz
Czego relacja? meczu pilkarskiego?
Dobrze ujęta kwestia wiary... Ale mam wrażenie, że trochę odleciał ksiądz, z niektórymi rzeczami. Ja nie wiem jak jest za granicą, ale nie przypominam sobie, by ktoś kiedykolwiek z księży jakich znam (A znam ich bardzo dużo) miał problemy od przełożonych z racji, że powiedział, że JEZUS Chrystus jest Jedyną Drogą Zbawienia, albo, że inne religie są fałszywe, lub fragmentarycznie tylko poprawne. Ja wiem, że jest w wielu nawet miejscach, zwłaszcza e Europie Zachodniej problemów z tego typu rzeczami, gdzie ekumenizm i dialog międzyreligijny stanął w niektórych sercach i umysłach ponad prawdę, ale - niech mi będzie wybaczone jeśli się mylę - sądzę, że ksiądz przesadził z proporcjami, ze skalą problemu.
A słyszał Pan, żeby ostatnio jakikolwiek ksiądz mówił, że Jezus Chrystus jest jedyną drogą do zbawienia, albo że inne religie są fałszywe?
Obawiam się że Pismo św. nie potwierdza księdza tezy. Wiara w naszym rozumieniu to relacja z żywym Bogiem.
Nawet złe duchy wierzą Jk 2,19 ale nie są w relacji z Bogiem a postawie buntu wobec niego.
Wiara bez relacji prowadzi do fanatyzmu - Szaweł - dopóki nie poznał Chrystusa.
Apostołowie uwierzyli w Kanie bo byli już w relacji. Podobnie i Samarytanka, której relacja wobec Jezusa zmieniała się w trakcie rozmowy. Podobnie Tomasz po zmartwychwstaniu, kiedy na nowo wszedł w relację z Jezusem kiedy miał włożyć swój palec w ranę.
Wiara bez relacji może zaniknąć, jak u wielu uczniów Jezusa po Jego mowie eucharystycznej. Apostołowie nie odeszli bo uwierzyli i poznali. Jezus jednocześnie wskazuje że mimo że On wybrał 12 Apostołów, to jeden jest diabłem (przeciwnikiem) czyli nie wszedł we wzajemną relację z Jezusem.
Podobnie i kapłani, którzy poprzestawali tylko na tym "co Kościół do wierzenia podaje" czyli że żaden prorok nie pochodzi z Galilei. Wystrzegali się wejścia w relację z Jezusem jak ognia.
Jeśli jestem w błędzie to proszę mnie poprawić.
9:30 nie jest to prawdą. Gaudete et Exsultate pkt 20.
Popieram w pełni komentarz pani Marty xxx. Bardziej pachną protestantyzmem kazania, wykłady i działania które godzą w jedność Kościoła, krytykują papieża bez wniknięcia w jego nauczanie etc. niż grupy charyzmatyczne podległe biskupom nauczające wielowiekowej Tradycji KK.
Bez wnikania w to co ktoś powiedział oczywiście nikogo nie wolno krytykować. Jednak czasem skrytykować należy i samego papieża, jak to uczynił już św Paweł (Ga 2, 11: Gdy następnie Kefas przybył do Antiochii, otwarcie mu się sprzeciwiłem, bo na to zasłużył.). Jeśli chodzi o wnikanie w nauczanie papieża to zapraszam: ruclips.net/video/X1gY-V-DHn0/видео.html
@@SzkolyAkwinaty Dziękuję za zaproszenie, zapoznam się z tym materiałem.
Owszem, Paweł wypomniał Piotrowi obłudę w sprawie jedzenia z poganami, znam ten fragment. Należy zwracać uwagę braciom w wierze. Należy zwrócić szczególną uwagę by to "napominanie" było w duchu Chrystusa, dążące do jedności Kościoła, tak jak to Paweł zrobił. Niestety często odnoszę wrażenie że krytyka papieża Franciszka opiera się na niedoczytaniu, pobieżnych informacjach z mediów. Ksiądz Szymon ufam, że to wszystko czyta dokładnie i nie osądzam go o to. Jednak wierni bardzo rzadko sięgają do źródeł, opierają się na strzępach informacji, należy do uwzględniać i ostrożnie dobierać słowa krytyki. Ef 4, 24
polecam księdza w modlitwach :)
@@Lelum_Polelum Zaprzeczanie nauce Jezusa o małżeństwach, zakazowi komunii dla osób w grzechu ciężkim, sprofanowanie Kościoła pachamamą, twierdzenie że "różnorodność religii jest wolą Bożą", i jednocześnie wyjątkowe zaangażowanie w ekologizm, jakby był dla Kościoła czym o niebo ważniejszym niż wszystkie powyższe sprawy 😃 to nie żadne plotki, niedoczytanie czy nieporozumienie. To ewidentne przykłady wszystkiego co najgorsze w Kościele się dzieje. Siłą rzeczy krytyka tego nie tylko nie jest żadnym problemem, ale słuszną rzeczą. 😛
🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣 to kazanie jest do bani
Odezwał się author of the best comment ever. Żenada.
@@hadziukful zaryles gostek jak lysy o beton :}
Z jednej strony ksiądz krytykuje Franciszka a z drugiej strony to właśnie Franciszek najbardziej usankcjonował możliwość działania waszego bractwa w obrębie Kościoła Katolickiego. Taki paradoks:-)
Co to ma do rzeczy, że to zrobił? To znaczy, że należy kłamać w jego obronie, mimo że atakuje naukę Kościoła, zamiast jej strzec? Taki paradoks.
Kretyńskie wykręcanie kota ogonem, i tyle.
Jezeli Wiara nie jest odczuwalna to czy jest oprawdziwa. Sam sobie ksiadz zaprzecza. w jednym stwierdzeniu mowi ksiadz ze wiara to nie relacja a za kilka chwil sam sobie zaprzecza. mysle ze powinien ksziadz wyjsc poza Kosciol Katolicki w Polcse i doswiadczyl Kosciola Katolickiego Powszechnego . Nie wszystko co w Polskim Kosciele jest gloszone jest prawdziwe i chyba sie juz o tym przekonalismy jakis czas temu. Wiara jest istotna i bardzo potrzebna. Wiara w Chrystusa i Jego Kosciol a nie w kler. Jk ksiadz smie twierdzic ze Papiez nie ma wiary???? niech sie ksiadz zastanowi i sam siebie poslucha i stanie w prawdzie przed samym soba. Zycze Wiary ale tej prawdziwej prosze Ksiedza.
Jak śmie Pan traktować papieża jak Boga? Szczególnie papieża występującego przeciw wierze, której ma obowiązek strzec. 😃
Fajnie, że pisze Pan, że ksiądz sobie zaprzecza, a jednocześnie nigdzie tego nie wykazuje. 😃 Nawiasem mówiąc, czy ksiądz mówi gdzieś, że wiara nie ma być odczuwalna? To co Pan pisze nijak ma się do jego słów.
Tytuł zaprzecza treści!
9:19 "Papież nie ma odwagi, a może nie ma chęci [...]"
A czy Ksiądz ma odwagę powiedzieć, że Bergoglio żadnym papieżem NIE JEST? Czy z obawy przed właśnie przełożonym unika takich sformułowań?
Generalnie belka -> drzazga. Byłoby wyborne kazanie, ale czekam aż ktoś w FSSPX weźmie się na odwagę nazwać Bergoglio Fałszywym Prorokiem, którym on bez wątpienia jest.
Od takich deklaracji są sedewakantysci. Jesli ktoś pragnie pobić pianę na Papieża, to proszę się udać na ich strony. Bractwo modli się za obecnego Papieza czego i wszystkim życzę. Wiecej modlitw znaczy więcej szans, że Pan Bog złagodzi ten dopust. Pokuta i wlosienica więcej zadziałają niz gorzkie słowa.
@@KH-ze7lq rzadko*
Katolicka napewno nie bo polega ona na subtelnym rozkazie
No jak tak patrzę na księdza szaty to się już nie dziwię dla czego protestanci się z tego śmieją, wygląda to na prawdę zabawnie pocieszył mi ksiądz dzień
a protestanci nie mają szat liturgicznych? Luteranie, anglikanie? Pierwsze słyszę. O innych strojach "zawodowych" jak sędziowskie, rektorskie na uroczystościach czy parlamenralne np. w Izbie Lordów pewnie nie słyszałeś? To raczej wynika z bardzo słabego wykształcenia i nie ma się czym chwalić.
@@TheMalla3 wow ktoś ma kompleksy, gdzie ja napisałem że wszyscy protestanci nie ubierają się jak debile?
To są szaty, które ubierali księża przed SW II do mszy w rycie Trydenckim jak najbardziej właściwe. Co pana w tym bawi
@@elafon56 To niekoniecznie jest zgodne prawdą. Księża z Bractwa używają tzw. ornatów skrzypcowych które były rodzajem przedsoborowego nadużycia liturgicznego potępionego przez św Karola Boromeusza. Zachęcam gorącą do poczytania artykułu na ten temat opublikowanego przez słynną pracownię krawiecką "Saint Bede Studio":
saintbedestudio.blogspot.com/2016/03/chasuble-styles-of-roman-rite-revisited.html
Zachowały się do dnia dzisiejszego ornaty świętego Tomasza Becketa i Świętego Filipa Neri więc powinniśmy zachęcać księży z FSSPX do porzucenia tych dziadowskich pseudo-szkaplerzy w których odprawiają msze święte i powrotu do bardziej tradycyjnych szat liturgicznych.
@@identytarysta2892 to Karol Boromeusz był papieżem? Ciekawe.
Bóg zapłać
Bog zaplac!
Bóg zapłać!
Deo gratias
Bóg zapłać!
Bóg zapłać!