Danielu dzisiaj słucham Ojca Mieczysława i Ciebie i jestem przekonana ze idziesz dobra droga ze będziesz miał tez dużo słuchających i oglądających z Bogiem NY❤️🙏🏻💖🙏🏻
Cieszę się Daniel, że żyjemy w tych samych czasach i mogę słuchać filmów, które realizujesz. Mam wrażenie, że mamy podobny "kształt" duchowości i tak mi to pomaga...odpowiadasz tymi filmami na pytania, które mam w sercu. Wiem, że Bóg przez Ciebie. Ale dziękuję, że to robisz ♥️
Moje nawrócenie, to jedno z najbardziej przemieniających, zaczęło się od tego, że najpierw słuchałam wielu, wielu konferencji o Bogu. Bardzo mnie to zachwycało. To powoli wzbudzało we mnie chęć poznania Go osobiście. I dopiero, gdy Go poznałam, czytając Slowo, modląc się, myśląc o Nim, zaczęłam doświadczać Jego obecności. Bóg jest moim Przyjacielem. Daje się poznac, jeśli trwam w relacji z Nim. Autentycznie i szczerze do Niego przychodzę. Podczas słuchania tej wypowiedzi, przypomniało mi się porownanie Boga do GPS.. Cel jest jeden, zbawienie. Droga ma być moja, dlatego On daje mi wolność. Natomiast Jemu zależy na tym, żebym przeszła te droge tak jak On by tego chciał najbardziej, bo to jest droga najlepsza. Oczywiście mogę zrobić inaczej - moja wolna wola, która Bóg szanuje i absolutnie nie ogranicza. Natomiast, jeżeli chce pełnić Jego wolę to chce tez wybrać Jego drogę. On ma ten piękny plan A, ale ma też zawsze plan B, C, W itd. Tak ja to właśnie czuje. Dlatego nasłuchuje Jego głosu, żeby z Krakowa do Rzeszowa nie jechać przez Wrocław. Chociaż da się ;)
Dodam jeszcze że zdarzylo się to po modlitwie wstawienniczej mojej siostry 8go grudnia bo sama czułam się okropnie i fizycznie i psychicznie. Maz byl za granicą miał romans i czułam że Jezus mój najlepszy przyjaciel jest z nim...Tak jakby on tam bardziej potrzebował pomocy niz ja. Gdy to tak zobaczyłam doznałam nieopisanej Laski I Spokoju Wewnetrznego. To na zawsze zmieniło moje rozumienie Milosci Boga
Bardzo dziękuję za ten w pełni Jezusowy głos w kontekście Ojca Świętego i wojny. A wypowiedź o woli Bożej to już w ogóle perła! Ojcze Mieczysławie, dlaczego słyszę Cię dopiero teraz?! W końcu ktoś wprost nazywa to, w co głęboko wierzę, ktoś mówi o Miłości, której nie da się ogarnąć ludzkim rozumem, takiej która rozdziera się szeroko na każdego człowieka! Bóg zapłać! 😍
Bardzo ci dziękuję Daniel, że nagrałeś tę rozmowę jeszcze raz. Za twój szacunek do nas. Ojcze Mietku, uważam, że bardzo mądrze mówisz. Modlitwa za osobę stosującą przemoc, jednocześnie stawiając wobec niej wyraźne granice, daje szansę Bogu na działanie, na przemianę tej osoby. Krytyczna ocena, nazywanie winnym, agresja wobec niej pogarsza sprawę, wzmacnia działanie zła w relacji, wzajemne zacietrzewienie. Odnoszę się w tym momencie do relacji z bliską osobą. Mogę się z tym mocno utożsamić, bo widzę jakie Bóg czyni cuda wobec tej osoby i możliwym stało się porozumienie i pojednanie, kiedy przyjęła łaskę, a więc otwarcie na swoją wewnętrzną przemianę. Po ludzku jest to bardzo trudne, żeby czekać na zmianę, ale widzę, że Bóg uczynił cud, bo w relacji był jakiś "margines na miłość", niezamknięty przez wzajemne zamknięcie się na siebie. Jeśli chodzi o odniesienie do wojny w Ukrainie, myślę, że Papież mądrze postępuje. Mam wielki szacunek do niego. Media bardzo przeinaczają, także słowa, działania Papieża, niejednokrornie wprowadzając między nami podziały i trudno potem o nić porozumienia. Pięknie powiedziałeś o woli Bożej, ze swojego doświadczenia. To co powiedziałeś otwiera mi bardziej oczy na dobroć i miłość Boga, że Bóg zawsze chce naszego najwyższego dobra i będzie nas do tego zawsze prowadził, jeśli chcemy być z Nim, szanując naszą wolność wyboru, ponieważ tak bardzo nas kocha. Dziękuję za ważną dla mnie rozmowę.
Słuchałam was całkiem przypadkiem 😉 tydzień temu i dalej siedzę z opadła szczeną i nie mogę się pozbierać. Zmieniacie moje myślenie o Jezusie. Chyba się nawracam. 😃
Dziękuję bardzo za tą rozmowę. Pierwszą część jest dla mnie jednak kontrowersyjna,bo zło trzeba nazywać po imieniu,w sposób odważny, dosadne.Natomiast druga część to petarda Bóg zapłać 🙏🙂
Wielki szacunek dla słów, komentarza o wojnie. Czuję w tych słowach głęboką prawdę o Ewangelii i o ludzkich reakcjach w sytuacji zaszczucia. Często myślę o Rosjanach żyjących wśród nas ...
jakze piekne słowa ojca Mietka i jak w sprzecznosci z dzisiejszym komentarzem do Ewangelii 2022 edycja sw Pawła..."prawdziwym wyzwaniem jest umrzeć dla swoich ambicji,planów,umrzeć dla swojej woli...." ........
Dziekuje bardzo za wspaniały podcast, Kiedyś ktoś powiedział w ten sposób :nawet jeśli twoja decyzja nie będzie zgodna z Wola Boża,Pan Bóg i tak wyprowadzi dobro.Dla Niego ważne jest ,abyś podjęła decyzje,zrobiła krok i Mu zaufała !!!
O.Mieczysławie, panie Danielu, dziękujemy! To wspaniałe, co tutaj mówicie. Co do wojny, to Papież Franciszek ma całkowitą rację. Potępia zło ale nie ludzi, bo zapewne ma w głowie słowa P.Jezusa: "Nie sądźcie..." i "Miłujcie nieprzyjaciół...". Myślę też (ja "Ewa"), że nie można minąć się z powołaniem. Kto tak myśli, to albo obciąża za swoje życie "okoliczności", albo ma nieadekwatne poczucie winy, które działa obezwładniająco. Pan Bóg przecież powołuje nas codziennie. W każdej minucie naszego życia dokonujemy nie raz wyborów, a Pan Jezus za każdym razem mówi: "Jeśli chcesz...". To, że kiedyś zostałam czyjąś ("Adama") żoną, nie oznacza, że "klamka zapadła", bo ja codziennie swoim życiem, czyli swoimi wyborami i decyzjami potwierdzam to moje powołanie. Pan Bóg tu i teraz, w codzienności pyta: "Czy chcesz iść za mną?" Powołanie dokonuje się teraz - czas teraźniejszy, bo...JESTEM jest Jego imię. Szczęść Boże drodzy panowie! 🙂
O tym, że działania Rosji są złe Papież mówił zanim wybuchła wojna. I teraz też to mówi. Czy dla nazwania zła złem trzeba nazwać Putina zbrodniarzem? Złem jest wojna, a nie Putin. Jeśli Putin jest złem, to każdy z nas jest złem, bo każdy z nas zgrzeszył.
@@mieczysawusiak7307Czy można nazywać Putina nowym Hitlerem zamiast zbrodniarzem? Skoro złem są wojny, nie ludzie, to złem była II woja światowa, a nie Hitler. Putin nie powinien się poczuć dotknięty takim skojarzeniem. Bo gdyby jednak uznać, że Putin jest złem (zbrodniarzem), to zgodnie z wnioskowaniem: "Jeśli Putin jest złem, to każdy z nas jest złem, bo każdy z nas zgrzeszył", wychodzi na to, że wszyscy jesteśmy zbrodniarzami. Jeśli Ojciec zna rosyjski i współczuje Rosjanom, polecam nową piosenkę 'Zakaz wstępu' znanego rosyjskiego zespołu Leningrad. Jest to bolesna skarga na dyskryminację niewinnych Rosjan za granicą. Śpiewają, że są dzisiaj traktowani na Zachodzie jak Żydzi w III Rzeszy, wszędzie mają zakaz wstępu, że widzą napisy: "Rosjanom i psom wstęp wzbroniony" i że to jest stopniowe ludobójstwo. ruclips.net/video/FeIjDxbAZeM/видео.html
Nevyzpytatelné jsou cesty Páně...😏 I wracam do Poglebiarki w tej najodpowiedniejszej chwili. Przed nawroceniem, ktore nie bylo z wlasnej woli a z pomoca medytacji ignacjanskiej na Poglebiarce, moje zycie bylo pasmem grzesznych decyzji. Czesto byl to strach, ze czeka mnie potepienie, bo nie ukrywam wiara byla martwa a 10przykazan bylo bardziej lista niedotrzymanych obietnic. A z czasem byla to stagnacja i rutyna. Zakon, zakon zakon - nie dotrzymujesz, grzeszysz! To tak w duzym skrocie. A dzis jestem nowym czlowiekiem. Umarlo to ziemskie, aby narodzilo sie to niebianskie 🙂 Po nawroceniu sie trwalo mi dwa lata nim zaczelam sluchac, rozumiec i kochac. Tak jak Bog nas ludzi umilowal. Dzis ide w stopach Jezusa. Modle sie za tych, ktorzy mi ublizaja. I moglabym pisac i pisac. Krotko mowiac: Jezus jest mym bratrem, nauczycielem i Bogiem. Dzis biorac Biblie do reki prosze: niech stapi Duch Twoj Ojcze i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi. Ta jalowa i martwa ziemia umarla, by w Chrystusie wydala stukrotny plon ta nowa zyzna ziemia. Dzis jestem z Chrystusem i w Chrystusie a on we mnie. A to co w zyciu przezylam i przeszlam tylko mnie utwierdza w przekonaniu, ze wolna wola to dar jaki daje nam tylko Bog. Chcesz isc w grzechu wolna wola, ale kiedy jednego dnia oczy serca ci sie otworza tak jestem tu dla ciebie i cie kocham. Dzis swiadomie korzystam z wolnej woli a blogoslawieni sa ci, ktorzy zrozumieja, ze wola Boza jest i nasza wola. To nie sa dwie rozne drogi, ale jedna wspolna droga. Amen 😏
Dziękuję ci za twoje przepiękne świadectwo ❤. W nawiązaniu, jak to rozumiem, przede wszystkim z doświadczenia nawrócenia, a raczej ciągłego nawracania się, kt.jest w moim życiu dziełem Boga, przez wzrost wiary, nadziei i miłości, a przez to wzrost pokoju wewnętrznego, co przekłada się na uporządkowanie wewnętrzne i zewnętrzne, rozwój, uzdrowienie zranień- pomimo cierpienia, uzdrowienie relacji, wszystkiego, odczytuje to i doświadczam tak. Bóg daje się mi poznać jako pełen miłości, dobra,troski, mądrości, mocy...poprzez swoje Słowo, innych ludzi- blisko Niego-cuda, w tym np.głębokie intuicje, wgląd intelektualny, poczucie Jego obecności, np.odczucie ogromnej miłości, do której nie jestem zdolna, jakby z zewnątrz mnie, ale zarazem wewnętrznie, wydarzenia życiowe, które kształtują mnie, korygują coś istotnego (widzę to też w doświadczeniach innych ludzi, przy czym jakiś ważny udział ma doświadczane przez nas cierpienie, z tym że, choć tego nie rozumiem, to doświadczam, że jakby miłość Boga przemienia cierpienie w miłość, wzrost miłości- nie umiem tego logicznie wytłumaczyć, tylko poddaję się temu procesowi - czasem z niechęcią, buntem, niezrozumnieniem), słowo, kt.kieruje bezpośrednio do mnie (nie zawsze jestem w stanie to rozpoznać, ale czasem jest to dość wyraźne dśw.). Przy czym zawsze mam wolność, czy na to odpowiedzieć, czy chcę. Zawsze z tym wiąże się Jego miłość, więc jeśli nie rozpoznam lub nie zgodzę się, nie jestem zdolna, nie opuszcza mnie, ale prowadzi w Miłości, jakby inną drogą lub uzdalnia do czegoś, jeśli się z czasem podejmę, bo zrozumiem, że to jest dobre. Kiedy odpowiem, w wolności, konsekwencją mojego wyboru, czyli faktycznie oddaniem mojej woli, w zaufaniu, jest pokazanie mi przez tzw."owoce", że jest to optymalna droga dla mnie do nawrócenia, wzrostu człowieczeństwa i duchowego rozwoju. Utwierdza mnie to w ufności Mu i podążaniu za Nim- nie z przymusu, lęku, ale z miłości. Odpowiedzią na prawdziwą miłość jest miłość, uzdrowienie wewnętrzne. Takimi nas stworzył. Po wybraniu Jego woli, "okazuje się" z czasem, że to jest to i bardzo wyraźnie widać tzw. "owoce" oraz rozwój wewnętrzny, wzrost wiary, nadziei, miłości. Dzieją się też cuda (przede wszystkim zaczynam je dostrzegać, a także prosić o Bożą interwencję...z czasem przyjmując, żeby było zgodnie z Jego wolą: czyli jak największym dobrem i miłością), choć nie one są w tym wszystkim najważniejsze. Rezultatem jest większe zaufanie, oddanie Bogu (czyli, że On wie lepiej niż ja) i Miłość. Tak rozumiem poddanie swojej woli. Dla mnie jest to relacja miłości, w odpowiedzi na nieogarnianą moim umysłem Miłość Boga oraz świadomość, że jestem Jego dzieckiem. Przy założeniu, że najpierw On mnie zaprasza do Miłości i okazuje swoją miłość, czyli "pokazuje swoje oblicze". Z doświadczania tej miłości niejako "wyrasta" moja miłość, którą okazuję sobie i innym, a przede wszystkim "trwam" w tej miłości w Bogu. Moja wolność staje się z czasem i Bożym prowadzeniem, odpowiedzią w miłości i ufności, jakby miłość ogarnia wolność (wolność kieruje się miłością jako nadrzędną zasadą, wolną wolą wybieram miłość, bo Miłość mnie wybrała i "do mnie przyszła" i zawsze przy mnie jest, co mnie zachwyca). Nie zawsze jest to łatwe, z powodu zranień, ale zawsze możliwe, z poziomu odpowiedzi moją wolą, a więc wyboru, decyzji prowadzącej ku Bogu.
Fałszywy obraz Boga , wzbudza w nas strach, dopiero poznanie Pana Jezusa , który jest Miłością , który nie potępia , który pragnie nas uszczęśliwić już tu na ziemi, który jest cały czas z nami ,a właśnie tak naprawdę to Jego Wola którą jeśli pełnimy prowadzi nas do szczęścia.Sw. siostra Faustyna przechodząc przez cmentarz, pytała się dusz czy są szczęśliwe, odpowiedziały jej że o tyle o ile pełniły wolę bożą. Ja przez trudne doświadczenie życiowe poznałam jak dobry i miłosierny jest Bóg, jak bliski jest ,bo jest w mym sercu, że Bóg Ojciec tak mnie umiłował że Swego Syna jedynego dał abym nie zginęła ,bym miała życie i to w obfitości,i dzięki Niemu mam je !!! Życie Wieczne już Teraz 😁
mam podobne doświadczenie wolności i tak samo nie pojmuję narzucania i braku wolności wyboru.....wierzę tylko w Boga do którego chcę się w wolności upodabniać do końca moich dni
Poznajemy samych siebie całe życie, więc chyba czymś naturalnym będzie moje "wow", zaskoczenie (co do Jego woli względem mnie), ponieważ tylko Bóg zna nas od zawsze i lepiej nas "widzi"..., a to jakoś nie dociera. Tak to jest?!
Tak jak lubię słuchać ojca Mietka, tak naprawdę nie podoba mi się, gdy mówi, że nasza potrzeba nazywania zła złem jest niezdrowa, wręcz skażona grzechem pierworodnym! No nie. Odwrotnie, terapeuci potwierdzą, że to jest dobra psychologia, to jest zdrowe psychicznie, że to by nazwać zło złem jest często pierwszym krokiem w zdrowieniu. Ojciec bardzo niefajnie zrównuje to nazwanie z potępieniem! Nie można tak. Nazywanie zła złem nie musi iść w parze z potępieniem, do tego nikt nie zachęca. Dużo pomieszania się wkradło w wypowiedź Ojca, jak i wypowiedzi Papieża.
Zgadzam się z Tobą. Gdyby nie nazwanie rzeczywistości nie ma możliwości zdrowienia. Jako ofiara przemocy fizycznej, psychicznej i seksualnej w dzieciństwie...na terapii już jako dorosła musiałam przejść ten etap nazwania. A nie był on łatwy, bo korzystając z mechanizmu obronnego tj. racjonalizacja...ciągle chciałam rozumieć sytuację, rozumieć motywy sprawców, że oni też cierpią, że ich rodzice też ich skrzywdzili, że wszyscy jedziemy na tym samym wózku w byciu ofiarami zła, które nas spotyka w życiu. No i zdecydowanie było to z dziedziny: syndromu sztokholmskiego, a więc nie szło w kierunku uzdrowienia sytuacji i uzdrowienia relacji. Była to droga do chronienia odpowiedzialnych za krzywdę.
@@marikamalinowa3649 Gratuluję Ci odwagi. Nie przypisuję Ojcu złych intencji rzecz jasna, ale naprawdę szkodliwa jest ta wypowiedź, zwłaszcza właśnie dla ofiar przemocy, które nie są jeszcze na tyle świadome by nazwać zło, które im uczyniono i nie mają pomocy w tym zakresie. Nie można w jednym zdaniu zrównywać nazwania tego, że ktoś wyrządza zło z potępianiem i mówić że są grzechem. Pierwsze jest zdrowym odruchem.
@@marikamalinowa3649 Bardzo ci współczuję i cieszę się, że terapia pomogła ci uporać się z taką dużą krzywdą. Papież nazywa złem to, co się dzieje w Ukrainie. Niejednokrotnie o tym czytałam np.na portalu " Wiara". Wydaje mi się, że Watykan szuka możliwości rozwiązania tego dramatu wojennego, drogą dyplomatyczną, nie zaogniając jeszcze bardziej sytuacji wojennej. Jednocześnie otwarcie potępia zło, które tam się dzieje i staje po stronie ofiar.
Mimo ogromnej sympatii do o. Mieczysława trudno mi się zgodzić z Jego wizją osiągnięcia pokoju. Może mi coś umknęło ale mówimy o niesprowokowanej napasci jednego państwa na drugie. Żeby mówić o jakimkolwiek pokoju, to obie strony muszą go chcieć a Rosja go nie chce. Więc pokój Ukraina niestety musi wywalczyć - inaczej nie będzie już Ukrainy, bo Rosja nie zadowoli się tylko jej częścią wschodnia. O. Mieczysławie, tak z ciekawości, gdyby Rosja teraz zaatakowała Polskę to na jakie warunki pokojowe powinniśmy się zgodzić? Czy granica na linii Wisły byłaby ok?
A dlaczego mielibyśmy godzić się na oddanie obcemu krajowi naszej ziemi, tylko dlatego, że chce nam wziąć? Ani Papież, ani ja nie twierdzimy, że Ukraina powinna oddać coś Rosji. Nie przypominam sobie, aby Papież powiedział np. że Krym należy do Rosji, tak jak mówią niektórzy politycy. Proszę nie wkładać w usta Papieża (i moje) słów, które nie padły. A co do osiągania pokoju: to, że dziś Putin nie chce pokoju i Ukraina musi walczyć w obronie własnej, to nie znaczy, że wreszcie uda się go przekonać do rozmów pokojowych. Przecież sam prezydent Ukrainy zabiega o spotkanie z Putinem i o rozmowy pokojowe z nim.
@@mieczysawusiak7307 O. Mieczysławie, ja też nie powiedziałem, że Papież, czy Ojciec coś takiego powiedział więc mógłbym odbić piłeczkę ale nie chciałbym, żeby ta rozmowa poszła w tym kierunku. Jeżeli chodzi o Ojca Świętego to akurat mam duże zrozumienie do Jego zachowania. Natomiast mój komentarz (przyznaję trochę prowokacyjny) odnosił się nie tyle personalnie do Ojca a raczej do koncepcji osiągnięcia pokoju zaproponowaną metodą. Bo oczywiście pozwalając jednej stronie na wyczerpanie swoich możliwości obronnych ostatecznie pokój można osiągnąć. Tylko pytanie czy to faktycznie będzie pokój? Moim zdaniem tylko zaprzestanie działań zbrojnych. Ale nawet jeżeli nazwiemy to pokojem, to czy agresor wobec braku zdolności obronnej kraju, który napadł wycofa się tak po prostu i powie "sorry pomyliłem się, żyjcie sobie dalej jak dawniej, my wracamy do siebie"? No nie. Narzuci swoje warunki i nie będą one przyjazne. Zajęcie części kraju to tylko jeden z (moim zdaniem) łagodniejszych wariantów owego pokoju (tu analogia do mojego wcześniejszego pytania o granicę na linii Wisły). Bardziej prawdopodobne wydaje mi się zajęcie całego terytorium Ukrainy - a skoro już tego państwa nie będzie to przecież nie ma podmiotu, z którym można by podpisać pokój, więc pozostaje wcielenie całego państwa do Rosji. Nieco lżejszy wariant zakłada, że pod naciskiem innych państw i chcąc jednak jakoś w tym świecie funkcjonować Rosja pozostawi Ukrainę jako państwo ale pod ścisłą jej kontrolą bez jakiejkolwiek samodzielności ale nie zaprzestając dalszej grabieży. Koncepcja, że Putin opamięta się i wycofa jest piękna, jednak obawiam się, że średnie życie człowieka na ziemi może okazać się niewystarczające by doczekać tej chwili. Jeżeli ktoś odmawia komuś prawa do istnienia, to trudno oczekiwać, że usiądzie z nim do rozmów pokojowych, jeżeli nie zostanie do tego zmuszony (niestety).
Słucham o Woli Bożej. Kiedyś zastanawiałam się czy Bóg Ojciec kochałby Jezusa gdyby ten odmówiłby śmierci na krzyżu. I nagle przypomniały mi się słowa: "To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie". Wiecie kiedy padły te słowa? Nad Jordanem, podczas chrztu, jeszcze zanim Jezus zaczął jakąkolwiek działalność. Już wtedy Ojciec pokazał nam jaka jest jego relacja do Syna, że jest On UMIŁOWANY. Zgoda Jezusa na śmierć za nas na krzyżu była po prostu odpowiedzią na tą miłość, którą otrzymał od Ojca. Z nami jest tak samo. Bóg nie kocha nas za coś co robimy, ale bezwarunkowo.
Nareszcie ktos z was powiedzial to co powiedzial Jezus! O bezwarunkowej milosci.ktory ktory kocha rowniez mordercow! Inna sprawa ze Bog cierpi gdy to widzi tak jak Rodzice ! I tak jak rodzice tak samo Bog nie odtraci dzieci ktore robia zle.To jest milosc bezwarunkowa. Zwiazana z wolna wola ktora mamy!
Kiedyś na lekcji religii w szkole podstawowej usłyszałam, że osoba prowadząca (siostra zakonna) widzi wśród nas osoby powołane do zakonu i jeśli te osoby wybiorą inne życie to będą przez całe życie nieszczęśliwe. Ja wybrałam inną drogę, ale od czasu do czasu ten tekst do mnie wracał i miałam wątpliwości, czy dobrze wybrałam, a miałam taki okres w życiu, że byłam przekonana że popełniłam błąd w wyborze mojej życiowej drogi. Niedawno usłyszałam na modlitwie słowa: Czy gdybym chciał mieć ciebie w zakonie, nie znalazłbym sposobu, aby ci o tym powiedzieć? Dopiero wtedy dotarło do mnie, że jestem tu, gdzie powinnam być. Ale przyszła też myśl, że przez większość mojego życia nie byłam szczęśliwa. Być może zbyt mocno odniosłam te słowa do siebie... To nagranie trochę mi porządkuje pewne sprawy. Dziękuję ♥️🌹
Czyli nie ma jednego planu wobec człowieka? Jednego powołania, które trzeba rozważyć i odkryć? Faktycznie na Jezusa patrzę jak na przyjaciela, ale jak myślę o Woli Bożej i Bogu to już jak na kogoś kto rozlicza, ma tylko jeden plan na życie człowieka i że koniecznie powinno się go odkryć…
Papież Franciszek też bardzo ostro piętnuje księży, którzy nie żyją zgodnie z tym, czego nauczają, czyli dzisiejszych faryzeuszy. Odpowiednikiem Putina w czasach Jezusa był Piłat. Nigdy Jezus nie nazwał Piłata zbrodniarzem.
Tylko powiedział też, że większy grzech od Piłata mają faryzeusze. Tym samym nie powiedział, że Piłat jest bez winy. Pokazał w ten sposób, że również jest współodpowiedzialny za to co się stało. W przypadku tej sytuacji na Ukrainie głównym winowajcom jest Putin, a Jezus pokazywał jasno kto jest odpowiedzialny za dane zło, dlatego ciężko ten argument jest mi przyjąć.
@@mieczysawusiak7307 Szcześć Boże, bardzo szanuję i chętnie słucham komentarzy ojca, uważam ojca za mądrego kapłana. Nie zgadzam się jednak z porównaniem Putina do Piłata. Czy wojsko Piłata gwałciło dla zabawy i zabijało matki na oczach dzieci? Czy tak demoniczne bestialstwo nie powinno byc wprost potępiane? A to tylko "wisienka na torcie" w całej zbrodniczej i wyrachowanej od dziesiatek lat działalności Putina. Pozdrawiam serdecznie
Mam podobne doswiadczenie jak ojciec gdy przechodziłam przez ostry kryzys małżeński.Plakalam i modliłem się co mam zrobić bo nie chce isc naterapie zamknął się na odwzajemnianie uczuć i w ogóle nie wiem co robic. Otrzymałam odpowiedź...Cokolwiek zrobisz będzie dobrze.Tak jakby mówił ufam Ci kocham Cię. I to było bardziej od Osoby kobiecej nie męskiej.Tj.Matki
Ja pracowałem przez kilka miesięcy na granicy polsko-ukraińskim od trzeciego dnia wojny. Potępienie działań Rosjan jest oddaniem uczciwości tym biednym ludziom którzy cierpieli mróz przed przejściem w Krościenku nocą. Śnieg na wózkach z dziećmi w środku. Tego nie widział nikt, poza zaangażowanymi w pomoc. Ja nie mogę tego słuchać.
Czym innym jest nazwanie zła złem, a czym innym potępianie człowieka. Jezus nie potępiał, ale zło nazywał. To zwykłe stanięcie w prawdzie. Nie o to ludziom chodzi, żeby papież nazwał Putina mordercą. Jan Paweł II też nigdy nie potępiał ludzi, ale wszyscy czuli jego aktywność stawania po stronie prawdy... Moim zdaniem tylko o nazwanie prawdy tu chodzi. O nazwanie agresji agresją, najazdu najazdem. Być może papież nieoficjalnie próbuje łagodnością doprowadzić do pokoju.. nie wiem. We mnie rodzi to trochę zamieszania..
"Papież stanął po stronie Ukrainy"mówi ksiądz,a po której stronie jest Bóg Ojciec i Jego Syn Jezus Chrystus? Co Słowo Boże mówi na ten temat? Czego nauczał Pan Jezus na temat wojen i konfliktów? Jak mieli zachowywać się prawdziwi chrześcijanie? Jaki przykład dał pod tym względem Pan Jezus? Jak zareagował Syn Boży,gdy żołnierze Rzymscy przyszli pojmać Jezusa i w obronie koniecznej Syna Bożego Piotr mieczem odciął ucho? Czy Pan Jezus powoływał kapelanów wojskowych i tworzył kościoły garnizonowe? Jakich rad udzielał na temat rozwiązywania problemów i konfliktów?
No niestety teraz po wywiadzie dla Corriere della Serra, gdzie Papież za powód agresji uznaje może 'szczekanie NATO pod drzwiami Rosji' czy mówi, że 'gniew Putina został sprowokowany' ciężko uznawać za sensowne głębsze teologiczne uzasadnienia reakcji Papieża na wojnę. Papież naprawdę jasno pokazuje jaką ma postawę, nie próbujmy na siłę tłumaczyć, lepiej nam katolikom zrobi jasne widzenie rzeczywistości.
Słuchając o. Mieczysława jak tłumaczy Papieża Franciszka przyznam, że witki mi opadają. Odnośnie "wszyscy jesteśmy winni" Papież sam wyjaśnił o co mu chodziło. Przytoczył rozmowę z "bardzo mądrym anonimowym przywódcą", który miał stwierdzić, że NATO drażniło Rosję i ta zareagowała. Natomiast o. Mieczysław próbuje posiłkując się autorytetem Pana Jezusa rozpuścić dodatkową zasłonę. Dam przykład brutalny, ale użyję sam siebie, żeby nikogo nie obrażać. Załóżmy, że biję żonę i gwałcę sąsiadki, czy o. Mieczysław będzie milczał, a jeszcze jakiś znajomy o. Mieczysława przywódca mnie wesprze i powie, że gwałcenie sąsiadek jest mistycznym aktem?
A może ponosimy odpowiedzialność tylko za swoje grzechy? Przecież Adam to tylko postać symboliczna. Nie można brać dosłownie obrazu stworzenia świata z Biblii
@@JG-xc8dp To Adam i Ewa istnieli czy nie? Z tego co mi wiadomo Adam znaczy Człowiek. On i Ewa zrobili co zrobili a wszyscy ponosimy konsekwentnie ich życia. Jakby rzucona klątwa na całą ludzkość..
@@JG-xc8dp Zlikwidujmy zatem też policję, bo choć policja działa i tak zdarzają się przestępstwa. A do tego policja korzysta z broni, czym zwiększa jej produkcję. Świat bez policji będzie bardziej bezpieczny.
@@md_mada podejrzewam, że wiele konfliktów zbrojnych jest podsycanych przez najwiekszych producentów broni, a ich rodzime państwa nic nie robią w najlepszym wypadku, żeby rozwiązywać konflikty pokojowo, jeśli nie po cichu ich wspierają
Jeżeli się dzieje zło to trzeba to nazwać i bronić pokrzywdzonego, przez słowo ,czyny Proste! w mojej opinii. Najlepiej zapytać Papierza (Emeryta)... , Jestem pewna ze on ma Opinie Biblijna.
Daniel czy Ty już nie pamiętasz jak w którejś z medytacji mówiłeś nam, że jedyną wolą Boga jest nasze szczęście?? I ja jestem o tym Święcie przekonana dlatego za każdym razem jak na kazaniu słyszę od księży że wolą Boga jest żebyśmy cierpieli to wiem że panu Bogu wtedy pęka serce że księża mówią o nim takie oszczerstwa:( A jeśli chodzi o pierwszą część wywiadu to mam wątpliwości dlaczego Papież nie upomni ewangelicznie swojego brata Putina żeby nie wydawał rozkazów o mordowaniu i gwałceniu kobiet i dzieci w Ukrainie….
Jeżeli hierarchowie kościoła negują potrzebę pomocy militarnej dla Ukrainy to powinni zaproponować co trzeba zrobić aby doprowadzić do zawarcia pokoju? Negują ale sami nie wiedzą jak zakończyć wojnę. Wniosek: to co mówią w tej sprawie jest bezsęsowne
Mam pytanie: po co Bóg Ojciec dał Biblię,które Syn Boży nazwał w modlitwie do swojego Ojca za swoich uczniów:"Uświęc ich przez prawdę.Twoje słowo jest PRAWDą"? (Jn.17:17).Dał Biblię tak sobie,żeby ludzie mówiąc o Bogu wyrażali swoje poglądy i nie wiedzieli,gdzie jest WOLA BOżA?(2Tym.3:16,17/2Pt.1:21/Jak.1:22/Jak.2:26/Iz.48:17,18/1Tym.2:3-5).Dużo dobrego.
To prawda, Pan Jezus nie nazwał twarzą w twarz Piłata mordercą a Rzymian nie nazwał agresorami.. Na marginesie, Piłat do samego końca starał się obronić Jezusa a ostatecznie odciął się od czynów zmanipulowanego tłumu. Za to Pan Jezus miał go nazwać mordercą?.. Jeśli mamy tak dosłownie czytać to porównanie do Piłata, to też bądźmy konsekwentni - Pan Jezus nie był nigdzie w realiach wojny przedstawiony, gdy poruszał się po tej ziemi; tej dosłownej wojny nie alegorycznej jakiejś.. A tam gdzie mierzył się ze złem to nazywał je po imieniu..
Za czasów Pana Jezusa często Rzymianie krwawo rozprawiali się z Żydami sprzeciwiającymi się rzymskiej okupacji. Pan Jezus miał okazję nazwać Piłata mordercą choćby wtedy jak ludzie donieśli Mu, że "Piłat zmieszał krew Galilejczyków z krwią ich ofiar" (Łk 13, 1), czyli kazał ich zamordować w trakcie składanie ofiary w świątyni.
Ojcze Mieczysławie - proszę pójść za ciosem i powiedzieć Polakom, żeby się nie zbroili bo to doprowadzi do wojny z Rosją. Lepiej się poddać bez walki, a wtedy Rosjanie okażą miłosierdzie i nawet nie wejdą do Polski bo po co. Proszę przeczytać u Alicji Lenczewskiej -na pytanie dlaczego są wojny, Jezus odpowiedział krótko, wojny muszą być. Piszę to po dwóch latach od ukazania się audycji.
Jeśli ktoś twierdzi, że nie należy nazywać Rosjan najeźdźcami bo Jezus to czy tamto - to trochę mi ręce opadają. Jeśli zagłębisz się w pisma Apostołów ojcze - dostrzeżesz, że nazywają rzeczy po imieniu. A nawet modlą się o odpłatę. Miłosierdzie nigdy nie może się dziać kosztem ofiar.
@@aga5109 "Jak długo jeszcze, Władco święty i prawdziwy, nie będziesz sądził i wymierzał za krew naszą kary tym, co mieszkają na ziemi?" - Ap 6,10. A Biblię zawsze czyta się w całości. Pomijając fakt, że chyba nie czytałeś o "grobach pobielanych" i o tym, że faryzeusze mają grzech, bo twierdzą, że widzą. Albo o prorokach, których zabijali ich przodkowie. Albo o Jeruzalem, które zabija proroków. Jest tego całkiem sporo. Jezus wielokrotnie piętnował ludzi, którzy czynili zło - ubierając je w piękne szatki. :)
To tak jak polacy za granica sa potepiani. Jeden drugiemu by noz w plecy wsadzil. A w polsce to samo sie dzieje dla obcokrajowcos. Diskryminacja totalna. Nie powinno sie wrzucac wszytkich do jednego worka. A konflict to coz ktos z tym zaczal i trzeba dazyc aby to zakoncYc asap
Zupełnie nie pojmuję rozumowania o Mieczysława. O. podaje przykład kobiety przyłapanej na cudzołóstwie, której Pan Jezus nie potępił, ale zakładamy, że tam doszło do grzesznego, jednak aktu woli dwóch osób. Jak to można porównać do torturowanych, gwałconych, branych w niewolę kobiet i dzieci? Co ojciec Mieczysław chce im przez tą swoją wypowiedź powiedzieć, że Ojciec Święty się za was modli, ale nie może sprawiać przykrości Cyrylowi, a gdy Rosjanie "zrealizują swoje cele", to O. Święty wynegocjuje z nimi pokój przechadzając się po ziemi, która już wchłonęła zbezczeszczone, zgwałcone i rozłożone ciała???
Z całym szacunkiem , mowa o biednych zaszczuty rosjanach i pewnie tak jest i trzeba o tym mówić ale może potem , jak to się ma do tych gwałconych i mordowanych dzieci i kobiet do palenia ich zwłok itp. czy nie jest to już rozmywanie , jasne żę mamy sie modlić za agresora i nawet choć to trudne wybaczać , ale czy na prawdę słowami o biednych rosjanach można uleczyć to co przezywają ukraincy . Druga rzecz a jak retoryka płynie z rosji , jak tam reaguje we większości społeczeństwo które popiera tą woję i nawet aneksję na inne kraje w tym Polskę. Jasne że jest tam propaganda i nie wszystko musi być prawdziwe , jasne że ci ludzi są zastraszeniu lub tak zmanipulowani że sami nie wiedzą czego chcą. Jednak słowa które tu padły o biednych rosjanach a o WIELKI cierpieniu ukrainców nic - no trochę mnie poruszyły , przyznaję też rację że mało wiem o staraniach Franciszka i wierzę lub chcę wierzyć że walczy o ten pokój.
Trudno mi słuchać wypowiedzi księdza. Jezus nie potępił cudzoloznicy (nie było też mowy o mężczyźnie. Kt. kobietę wykorzystał) i bardzo nieudane porownanie całkiem różniących się sytuacji. Mówi ksiądz że mieszkał w Rosji 6 lat. Przebywał w ich normalnym - chistorycznym środowisku i terenie, aja mieszkałam 34 lata w swoim kraju gdzie też zamieszkiwało dużo rosjan i powiem że mentalność itrakowanie innej narodowości nie różniło się bardzo od teraźniejszego. Dyktowali, zgniatali, wysmiewali i ponizali. A co dotyczy tych kt. wyjechali z kraju inie zgadzają się z Putinem to dotyczy to osoby Putina a nie jego ideologii że też dopuścił do tych sankcji że ucierpiał ich biznes. A co powiedzieć o pobiciach pojedynczych ukrainców prze rosjan w różnych krajach. Tego też nie trzeba potępic.? Dziś subsktrybowalam kanał księdza i dzis zrezygnuje.
Cieszę się z tej opinii, ponieważ komentarze wielu publicystów katolickich są nieznośne i irytujące, zwłaszcza przy ich wiedzy, doświadczeniu i wierze. W działaniu Papieża, głowy państwa Watykan w pierwszej kolejności jest czytelny głos Ewangelii.
![Pogłębiarka #PODCAST [#20] Autentyczność przed Bogiem cz.2 - o. Wacław Oszajca SJ.](http://i.ytimg.com/vi/o5E0yi9uohk/mqdefault.jpg)
![Pogłębiarka #PODCAST [#20] Autentyczność przed Bogiem cz.2 - o. Wacław Oszajca SJ.](/img/tr.png)
![Pogłębiarka #PODCAST [#24] Sumienie i superego cz.2 - o. Dariusz Piórkowski SJ](http://i.ytimg.com/vi/Y2VjOBavuEU/mqdefault.jpg)
Zapraszamy do przesłuchania wszystkich odcinków Pogłębiarka PODCAST - ruclips.net/p/PL-v8HoEcQT7v1H9OAbEKwxKUH8CMnUM05
Danielu dzisiaj słucham Ojca Mieczysława i Ciebie i jestem przekonana ze idziesz dobra droga ze będziesz miał tez dużo słuchających i oglądających z Bogiem NY❤️🙏🏻💖🙏🏻
Cieszę się Daniel, że żyjemy w tych samych czasach i mogę słuchać filmów, które realizujesz. Mam wrażenie, że mamy podobny "kształt" duchowości i tak mi to pomaga...odpowiadasz tymi filmami na pytania, które mam w sercu. Wiem, że Bóg przez Ciebie. Ale dziękuję, że to robisz ♥️
Moje nawrócenie, to jedno z najbardziej przemieniających, zaczęło się od tego, że najpierw słuchałam wielu, wielu konferencji o Bogu. Bardzo mnie to zachwycało. To powoli wzbudzało we mnie chęć poznania Go osobiście. I dopiero, gdy Go poznałam, czytając Slowo, modląc się, myśląc o Nim, zaczęłam doświadczać Jego obecności. Bóg jest moim Przyjacielem. Daje się poznac, jeśli trwam w relacji z Nim. Autentycznie i szczerze do Niego przychodzę.
Podczas słuchania tej wypowiedzi, przypomniało mi się porownanie Boga do GPS.. Cel jest jeden, zbawienie. Droga ma być moja, dlatego On daje mi wolność. Natomiast Jemu zależy na tym, żebym przeszła te droge tak jak On by tego chciał najbardziej, bo to jest droga najlepsza. Oczywiście mogę zrobić inaczej - moja wolna wola, która Bóg szanuje i absolutnie nie ogranicza. Natomiast, jeżeli chce pełnić Jego wolę to chce tez wybrać Jego drogę. On ma ten piękny plan A, ale ma też zawsze plan B, C, W itd. Tak ja to właśnie czuje. Dlatego nasłuchuje Jego głosu, żeby z Krakowa do Rzeszowa nie jechać przez Wrocław. Chociaż da się ;)
Piękne świadectwo.
Piękne świadectwo 🙂pozdrawiam
Dodam jeszcze że zdarzylo się to po modlitwie wstawienniczej mojej siostry 8go grudnia bo sama czułam się okropnie i fizycznie i psychicznie.
Maz byl za granicą miał romans i czułam że Jezus mój najlepszy przyjaciel jest z nim...Tak jakby on tam bardziej potrzebował pomocy niz ja. Gdy to tak zobaczyłam doznałam nieopisanej Laski I Spokoju Wewnetrznego.
To na zawsze zmieniło moje rozumienie Milosci Boga
Ja również znam takiego Pana Jezusa ❤Kocham Was ❤
Ludzie tak malej wiary w jego milosc!
Bardzo dziękuję za ten w pełni Jezusowy głos w kontekście Ojca Świętego i wojny. A wypowiedź o woli Bożej to już w ogóle perła! Ojcze Mieczysławie, dlaczego słyszę Cię dopiero teraz?! W końcu ktoś wprost nazywa to, w co głęboko wierzę, ktoś mówi o Miłości, której nie da się ogarnąć ludzkim rozumem, takiej która rozdziera się szeroko na każdego człowieka! Bóg zapłać! 😍
Też tak myślę!
Bardzo ci dziękuję Daniel, że nagrałeś tę rozmowę jeszcze raz. Za twój szacunek do nas. Ojcze Mietku, uważam, że bardzo mądrze mówisz. Modlitwa za osobę stosującą przemoc, jednocześnie stawiając wobec niej wyraźne granice, daje szansę Bogu na działanie, na przemianę tej osoby. Krytyczna ocena, nazywanie winnym, agresja wobec niej pogarsza sprawę, wzmacnia działanie zła w relacji, wzajemne zacietrzewienie. Odnoszę się w tym momencie do relacji z bliską osobą. Mogę się z tym mocno utożsamić, bo widzę jakie Bóg czyni cuda wobec tej osoby i możliwym stało się porozumienie i pojednanie, kiedy przyjęła łaskę, a więc otwarcie na swoją wewnętrzną przemianę. Po ludzku jest to bardzo trudne, żeby czekać na zmianę, ale widzę, że Bóg uczynił cud, bo w relacji był jakiś "margines na miłość", niezamknięty przez wzajemne zamknięcie się na siebie. Jeśli chodzi o odniesienie do wojny w Ukrainie, myślę, że Papież mądrze postępuje. Mam wielki szacunek do niego. Media bardzo przeinaczają, także słowa, działania Papieża, niejednokrornie wprowadzając między nami podziały i trudno potem o nić porozumienia.
Pięknie powiedziałeś o woli Bożej, ze swojego doświadczenia. To co powiedziałeś otwiera mi bardziej oczy na dobroć i miłość Boga, że Bóg zawsze chce naszego najwyższego dobra i będzie nas do tego zawsze prowadził, jeśli chcemy być z Nim, szanując naszą wolność wyboru, ponieważ tak bardzo nas kocha.
Dziękuję za ważną dla mnie rozmowę.
dziękuję choć z pierwsza częścią mi sie ciężko zgodzić... bardzo sobie cenie rozrusznik z komentarzem Ojca Mietka
Bog to nie partner ,to Ojciec a to wielka roznica
Słuchałam was całkiem przypadkiem 😉 tydzień temu i dalej siedzę z opadła szczeną i nie mogę się pozbierać. Zmieniacie moje myślenie o Jezusie. Chyba się nawracam. 😃
Potępienie a nazwanie zła to inne rzeczy
Dokładnie tak
Dziękuję bardzo za tą rozmowę. Pierwszą część jest dla mnie jednak kontrowersyjna,bo zło trzeba nazywać po imieniu,w sposób odważny, dosadne.Natomiast druga część to petarda Bóg zapłać 🙏🙂
Wielki szacunek dla słów, komentarza o wojnie. Czuję w tych słowach głęboką prawdę o Ewangelii i o ludzkich reakcjach w sytuacji zaszczucia. Często myślę o Rosjanach żyjących wśród nas ...
jakze piekne słowa ojca Mietka i jak w sprzecznosci z dzisiejszym komentarzem do Ewangelii 2022 edycja sw Pawła..."prawdziwym wyzwaniem jest umrzeć dla swoich ambicji,planów,umrzeć dla swojej woli...." ........
Nasza mowa powinna byc TAK, TAK --NIE, NIE.
Dziekuje bardzo za wspaniały podcast,
Kiedyś ktoś powiedział w ten sposób :nawet jeśli twoja decyzja nie będzie zgodna z Wola Boża,Pan Bóg i tak wyprowadzi dobro.Dla Niego ważne jest ,abyś podjęła decyzje,zrobiła krok i Mu zaufała !!!
Tak! Bo decyzje oznaczają rozwój.
Co to znaczy zaufać? JEZUSOWI..we mnie jest lek..obawy ze da mi jeszcze więcej cierpienia
cenne, głębokie, dobre treści❤
mega ciekawe, piękne, mądre - dziękuję
Bardzo dziękuję, Jezus jest nadzwyczajny,
Dzięki
Bóg zapłać 🙏❤
Dziękuję.
O.Mieczysławie, panie Danielu, dziękujemy! To wspaniałe, co tutaj mówicie. Co do wojny, to Papież Franciszek ma całkowitą rację. Potępia zło ale nie ludzi, bo zapewne ma w głowie słowa P.Jezusa: "Nie sądźcie..." i "Miłujcie nieprzyjaciół...".
Myślę też (ja "Ewa"), że nie można minąć się z powołaniem. Kto tak myśli, to albo obciąża za swoje życie "okoliczności", albo ma nieadekwatne poczucie winy, które działa obezwładniająco. Pan Bóg przecież powołuje nas codziennie. W każdej minucie naszego życia dokonujemy nie raz wyborów, a Pan Jezus za każdym razem mówi: "Jeśli chcesz...". To, że kiedyś zostałam czyjąś ("Adama") żoną, nie oznacza, że "klamka zapadła", bo ja codziennie swoim życiem, czyli swoimi wyborami i decyzjami potwierdzam to moje powołanie. Pan Bóg tu i teraz, w codzienności pyta: "Czy chcesz iść za mną?" Powołanie dokonuje się teraz - czas teraźniejszy, bo...JESTEM jest Jego imię. Szczęść Boże drodzy panowie! 🙂
Zgadzam się!
Powiem szczerze, że ulżyło mi po wysłuchaniu tego nagrania :). Do mnie już podobnie mój spowiednik mówił, ale nie ufałem mu :D
Brak nazwania zła, brak potępienia to ciche przyszwolenie na działanie zła, złych czynów osób za nie odpowiedzialnych
O tym, że działania Rosji są złe Papież mówił zanim wybuchła wojna. I teraz też to mówi. Czy dla nazwania zła złem trzeba nazwać Putina zbrodniarzem? Złem jest wojna, a nie Putin. Jeśli Putin jest złem, to każdy z nas jest złem, bo każdy z nas zgrzeszył.
@@mieczysawusiak7307Czy można nazywać Putina nowym Hitlerem zamiast zbrodniarzem? Skoro złem są wojny, nie ludzie, to złem była II woja światowa, a nie Hitler. Putin nie powinien się poczuć dotknięty takim skojarzeniem.
Bo gdyby jednak uznać, że Putin jest złem (zbrodniarzem), to zgodnie z wnioskowaniem: "Jeśli Putin jest złem, to każdy z nas jest złem, bo każdy z nas zgrzeszył", wychodzi na to, że wszyscy jesteśmy zbrodniarzami.
Jeśli Ojciec zna rosyjski i współczuje Rosjanom, polecam nową piosenkę 'Zakaz wstępu' znanego rosyjskiego zespołu Leningrad. Jest to bolesna skarga na dyskryminację niewinnych Rosjan za granicą. Śpiewają, że są dzisiaj traktowani na Zachodzie jak Żydzi w III Rzeszy, wszędzie mają zakaz wstępu, że widzą napisy: "Rosjanom i psom wstęp wzbroniony" i że to jest stopniowe ludobójstwo.
ruclips.net/video/FeIjDxbAZeM/видео.html
Nevyzpytatelné jsou cesty Páně...😏 I wracam do Poglebiarki w tej najodpowiedniejszej chwili. Przed nawroceniem, ktore nie bylo z wlasnej woli a z pomoca medytacji ignacjanskiej na Poglebiarce, moje zycie bylo pasmem grzesznych decyzji. Czesto byl to strach, ze czeka mnie potepienie, bo nie ukrywam wiara byla martwa a 10przykazan bylo bardziej lista niedotrzymanych obietnic. A z czasem byla to stagnacja i rutyna. Zakon, zakon zakon - nie dotrzymujesz, grzeszysz! To tak w duzym skrocie. A dzis jestem nowym czlowiekiem. Umarlo to ziemskie, aby narodzilo sie to niebianskie 🙂 Po nawroceniu sie trwalo mi dwa lata nim zaczelam sluchac, rozumiec i kochac. Tak jak Bog nas ludzi umilowal. Dzis ide w stopach Jezusa. Modle sie za tych, ktorzy mi ublizaja. I moglabym pisac i pisac. Krotko mowiac: Jezus jest mym bratrem, nauczycielem i Bogiem. Dzis biorac Biblie do reki prosze: niech stapi Duch Twoj Ojcze i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi. Ta jalowa i martwa ziemia umarla, by w Chrystusie wydala stukrotny plon ta nowa zyzna ziemia. Dzis jestem z Chrystusem i w Chrystusie a on we mnie. A to co w zyciu przezylam i przeszlam tylko mnie utwierdza w przekonaniu, ze wolna wola to dar jaki daje nam tylko Bog. Chcesz isc w grzechu wolna wola, ale kiedy jednego dnia oczy serca ci sie otworza tak jestem tu dla ciebie i cie kocham. Dzis swiadomie korzystam z wolnej woli a blogoslawieni sa ci, ktorzy zrozumieja, ze wola Boza jest i nasza wola. To nie sa dwie rozne drogi, ale jedna wspolna droga. Amen 😏
Dziękuję ci za twoje przepiękne świadectwo ❤. W nawiązaniu, jak to rozumiem, przede wszystkim z doświadczenia nawrócenia, a raczej ciągłego nawracania się, kt.jest w moim życiu dziełem Boga, przez wzrost wiary, nadziei i miłości, a przez to wzrost pokoju wewnętrznego, co przekłada się na uporządkowanie wewnętrzne i zewnętrzne, rozwój, uzdrowienie zranień- pomimo cierpienia, uzdrowienie relacji, wszystkiego, odczytuje to i doświadczam tak. Bóg daje się mi poznać jako pełen miłości, dobra,troski, mądrości, mocy...poprzez swoje Słowo, innych ludzi- blisko Niego-cuda, w tym np.głębokie intuicje, wgląd intelektualny, poczucie Jego obecności, np.odczucie ogromnej miłości, do której nie jestem zdolna, jakby z zewnątrz mnie, ale zarazem wewnętrznie, wydarzenia życiowe, które kształtują mnie, korygują coś istotnego (widzę to też w doświadczeniach innych ludzi, przy czym jakiś ważny udział ma doświadczane przez nas cierpienie, z tym że, choć tego nie rozumiem, to doświadczam, że jakby miłość Boga przemienia cierpienie w miłość, wzrost miłości- nie umiem tego logicznie wytłumaczyć, tylko poddaję się temu procesowi - czasem z niechęcią, buntem, niezrozumnieniem), słowo, kt.kieruje bezpośrednio do mnie (nie zawsze jestem w stanie to rozpoznać, ale czasem jest to dość wyraźne dśw.). Przy czym zawsze mam wolność, czy na to odpowiedzieć, czy chcę. Zawsze z tym wiąże się Jego miłość, więc jeśli nie rozpoznam lub nie zgodzę się, nie jestem zdolna, nie opuszcza mnie, ale prowadzi w Miłości, jakby inną drogą lub uzdalnia do czegoś, jeśli się z czasem podejmę, bo zrozumiem, że to jest dobre. Kiedy odpowiem, w wolności, konsekwencją mojego wyboru, czyli faktycznie oddaniem mojej woli, w zaufaniu, jest pokazanie mi przez tzw."owoce", że jest to optymalna droga dla mnie do nawrócenia, wzrostu człowieczeństwa i duchowego rozwoju. Utwierdza mnie to w ufności Mu i podążaniu za Nim- nie z przymusu, lęku, ale z miłości. Odpowiedzią na prawdziwą miłość jest miłość, uzdrowienie wewnętrzne. Takimi nas stworzył. Po wybraniu Jego woli, "okazuje się" z czasem, że to jest to i bardzo wyraźnie widać tzw. "owoce" oraz rozwój wewnętrzny, wzrost wiary, nadziei, miłości. Dzieją się też cuda (przede wszystkim zaczynam je dostrzegać, a także prosić o Bożą interwencję...z czasem przyjmując, żeby było zgodnie z Jego wolą: czyli jak największym dobrem i miłością), choć nie one są w tym wszystkim najważniejsze. Rezultatem jest większe zaufanie, oddanie Bogu (czyli, że On wie lepiej niż ja) i Miłość. Tak rozumiem poddanie swojej woli. Dla mnie jest to relacja miłości, w odpowiedzi na nieogarnianą moim umysłem Miłość Boga oraz świadomość, że jestem Jego dzieckiem. Przy założeniu, że najpierw On mnie zaprasza do Miłości i okazuje swoją miłość, czyli "pokazuje swoje oblicze". Z doświadczania tej miłości niejako "wyrasta" moja miłość, którą okazuję sobie i innym, a przede wszystkim "trwam" w tej miłości w Bogu. Moja wolność staje się z czasem i Bożym prowadzeniem, odpowiedzią w miłości i ufności, jakby miłość ogarnia wolność (wolność kieruje się miłością jako nadrzędną zasadą, wolną wolą wybieram miłość, bo Miłość mnie wybrała i "do mnie przyszła" i zawsze przy mnie jest, co mnie zachwyca). Nie zawsze jest to łatwe, z powodu zranień, ale zawsze możliwe, z poziomu odpowiedzi moją wolą, a więc wyboru, decyzji prowadzącej ku Bogu.
Pan Jezus nigdy nie rozmywał rzeczywistości.
Ja głęboko wierzę, że Boga należy kochać, wielbić, całkowicie Mu ufać, a nie bać się.❤️🙂
Fałszywy obraz Boga , wzbudza w nas strach, dopiero poznanie Pana Jezusa , który jest Miłością , który nie potępia , który pragnie nas uszczęśliwić już tu na ziemi, który jest cały czas z nami ,a właśnie tak naprawdę to Jego Wola którą jeśli pełnimy prowadzi nas do szczęścia.Sw. siostra Faustyna przechodząc przez cmentarz, pytała się dusz czy są szczęśliwe, odpowiedziały jej że o tyle o ile pełniły wolę bożą. Ja przez trudne doświadczenie życiowe poznałam jak dobry i miłosierny jest Bóg, jak bliski jest ,bo jest w mym sercu, że Bóg Ojciec tak mnie umiłował że Swego Syna jedynego dał abym nie zginęła ,bym miała życie i to w obfitości,i dzięki Niemu mam je !!! Życie Wieczne już Teraz 😁
Piękne świadectwo. Zgadza się z moim doświadczeniem.
mam podobne doświadczenie wolności i tak samo nie pojmuję narzucania i braku wolności wyboru.....wierzę tylko w Boga do którego chcę się w wolności upodabniać do końca moich dni
W wolności i w miłości do Niego.
Poznajemy samych siebie całe życie, więc chyba czymś naturalnym będzie moje "wow", zaskoczenie (co do Jego woli względem mnie), ponieważ tylko Bóg zna nas od zawsze i lepiej nas "widzi"..., a to jakoś nie dociera. Tak to jest?!
Też mam to "wow". Też się zastanawiam, czy tak powinno być. Jeśli Cię to pocieszy to jest nas dwie ;)
Wola Pana zawsze inna od naszej...a to trudne bardzo jest i nie zawsze zrozumiałe..
Tak jak lubię słuchać ojca Mietka, tak naprawdę nie podoba mi się, gdy mówi, że nasza potrzeba nazywania zła złem jest niezdrowa, wręcz skażona grzechem pierworodnym! No nie. Odwrotnie, terapeuci potwierdzą, że to jest dobra psychologia, to jest zdrowe psychicznie, że to by nazwać zło złem jest często pierwszym krokiem w zdrowieniu. Ojciec bardzo niefajnie zrównuje to nazwanie z potępieniem! Nie można tak. Nazywanie zła złem nie musi iść w parze z potępieniem, do tego nikt nie zachęca. Dużo pomieszania się wkradło w wypowiedź Ojca, jak i wypowiedzi Papieża.
Generalnie bardzo cenię Ojca Mietka ..
Zgadzam się z Tobą. Gdyby nie nazwanie rzeczywistości nie ma możliwości zdrowienia. Jako ofiara przemocy fizycznej, psychicznej i seksualnej w dzieciństwie...na terapii już jako dorosła musiałam przejść ten etap nazwania. A nie był on łatwy, bo korzystając z mechanizmu obronnego tj. racjonalizacja...ciągle chciałam rozumieć sytuację, rozumieć motywy sprawców, że oni też cierpią, że ich rodzice też ich skrzywdzili, że wszyscy jedziemy na tym samym wózku w byciu ofiarami zła, które nas spotyka w życiu. No i zdecydowanie było to z dziedziny: syndromu sztokholmskiego, a więc nie szło w kierunku uzdrowienia sytuacji i uzdrowienia relacji. Była to droga do chronienia odpowiedzialnych za krzywdę.
@@marikamalinowa3649 Gratuluję Ci odwagi. Nie przypisuję Ojcu złych intencji rzecz jasna, ale naprawdę szkodliwa jest ta wypowiedź, zwłaszcza właśnie dla ofiar przemocy, które nie są jeszcze na tyle świadome by nazwać zło, które im uczyniono i nie mają pomocy w tym zakresie. Nie można w jednym zdaniu zrównywać nazwania tego, że ktoś wyrządza zło z potępianiem i mówić że są grzechem. Pierwsze jest zdrowym odruchem.
@@marikamalinowa3649 Bardzo ci współczuję i cieszę się, że terapia pomogła ci uporać się z taką dużą krzywdą. Papież nazywa złem to, co się dzieje w Ukrainie. Niejednokrotnie o tym czytałam np.na portalu " Wiara". Wydaje mi się, że Watykan szuka możliwości rozwiązania tego dramatu wojennego, drogą dyplomatyczną, nie zaogniając jeszcze bardziej sytuacji wojennej. Jednocześnie otwarcie potępia zło, które tam się dzieje i staje po stronie ofiar.
Tak, dokladnie. Nazwanie zła złem, nie oznacza, że kogoś potępiamy.
Mimo ogromnej sympatii do o. Mieczysława trudno mi się zgodzić z Jego wizją osiągnięcia pokoju. Może mi coś umknęło ale mówimy o niesprowokowanej napasci jednego państwa na drugie. Żeby mówić o jakimkolwiek pokoju, to obie strony muszą go chcieć a Rosja go nie chce. Więc pokój Ukraina niestety musi wywalczyć - inaczej nie będzie już Ukrainy, bo Rosja nie zadowoli się tylko jej częścią wschodnia. O. Mieczysławie, tak z ciekawości, gdyby Rosja teraz zaatakowała Polskę to na jakie warunki pokojowe powinniśmy się zgodzić? Czy granica na linii Wisły byłaby ok?
A dlaczego mielibyśmy godzić się na oddanie obcemu krajowi naszej ziemi, tylko dlatego, że chce nam wziąć? Ani Papież, ani ja nie twierdzimy, że Ukraina powinna oddać coś Rosji. Nie przypominam sobie, aby Papież powiedział np. że Krym należy do Rosji, tak jak mówią niektórzy politycy. Proszę nie wkładać w usta Papieża (i moje) słów, które nie padły.
A co do osiągania pokoju: to, że dziś Putin nie chce pokoju i Ukraina musi walczyć w obronie własnej, to nie znaczy, że wreszcie uda się go przekonać do rozmów pokojowych. Przecież sam prezydent Ukrainy zabiega o spotkanie z Putinem i o rozmowy pokojowe z nim.
Jakoś Ojciec milczy, to bardzo dobre pytanie.
@@mieczysawusiak7307 O. Mieczysławie, ja też nie powiedziałem, że Papież, czy Ojciec coś takiego powiedział więc mógłbym odbić piłeczkę ale nie chciałbym, żeby ta rozmowa poszła w tym kierunku.
Jeżeli chodzi o Ojca Świętego to akurat mam duże zrozumienie do Jego zachowania.
Natomiast mój komentarz (przyznaję trochę prowokacyjny) odnosił się nie tyle personalnie do Ojca a raczej do koncepcji osiągnięcia pokoju zaproponowaną metodą. Bo oczywiście pozwalając jednej stronie na wyczerpanie swoich możliwości obronnych ostatecznie pokój można osiągnąć. Tylko pytanie czy to faktycznie będzie pokój? Moim zdaniem tylko zaprzestanie działań zbrojnych. Ale nawet jeżeli nazwiemy to pokojem, to czy agresor wobec braku zdolności obronnej kraju, który napadł wycofa się tak po prostu i powie "sorry pomyliłem się, żyjcie sobie dalej jak dawniej, my wracamy do siebie"? No nie. Narzuci swoje warunki i nie będą one przyjazne. Zajęcie części kraju to tylko jeden z (moim zdaniem) łagodniejszych wariantów owego pokoju (tu analogia do mojego wcześniejszego pytania o granicę na linii Wisły). Bardziej prawdopodobne wydaje mi się zajęcie całego terytorium Ukrainy - a skoro już tego państwa nie będzie to przecież nie ma podmiotu, z którym można by podpisać pokój, więc pozostaje wcielenie całego państwa do Rosji. Nieco lżejszy wariant zakłada, że pod naciskiem innych państw i chcąc jednak jakoś w tym świecie funkcjonować Rosja pozostawi Ukrainę jako państwo ale pod ścisłą jej kontrolą bez jakiejkolwiek samodzielności ale nie zaprzestając dalszej grabieży.
Koncepcja, że Putin opamięta się i wycofa jest piękna, jednak obawiam się, że średnie życie człowieka na ziemi może okazać się niewystarczające by doczekać tej chwili. Jeżeli ktoś odmawia komuś prawa do istnienia, to trudno oczekiwać, że usiądzie z nim do rozmów pokojowych, jeżeli nie zostanie do tego zmuszony (niestety).
@@darekw655 Panie Darku, odpowiada Pan Ojcu Łusiakowi, a ja tu tego Ojca komentarza nie widzę. Czyżby został usunięty?
To jest przerażajace, bo skad ja mam wiedzieć co wybrać? Co będzie dla mnie dobre…
Słucham o Woli Bożej. Kiedyś zastanawiałam się czy Bóg Ojciec kochałby Jezusa gdyby ten odmówiłby śmierci na krzyżu.
I nagle przypomniały mi się słowa: "To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie". Wiecie kiedy padły te słowa? Nad Jordanem, podczas chrztu, jeszcze zanim Jezus zaczął jakąkolwiek działalność. Już wtedy Ojciec pokazał nam jaka jest jego relacja do Syna, że jest On UMIŁOWANY.
Zgoda Jezusa na śmierć za nas na krzyżu była po prostu odpowiedzią na tą miłość, którą otrzymał od Ojca.
Z nami jest tak samo. Bóg nie kocha nas za coś co robimy, ale bezwarunkowo.
Nareszcie ktos z was powiedzial to co powiedzial Jezus! O bezwarunkowej milosci.ktory ktory kocha rowniez mordercow! Inna sprawa ze Bog cierpi gdy to widzi tak jak Rodzice ! I tak jak rodzice tak samo Bog nie odtraci dzieci ktore robia zle.To jest milosc bezwarunkowa. Zwiazana z wolna wola ktora mamy!
Bez nazywania zła po imieniu nie da się potępić czynu
O tym, że ta wojna jest zła Papież mówił już przed jej wybuchem. Mówił, że działania Rosji prowadzą do wojny, a ona jest złem.
@@mieczysawusiak7307 Zgadza się.
Radykalnie trudna bo sprzeczna z nauczaniem Kościoła!
🙏💌
Kiedyś na lekcji religii w szkole podstawowej usłyszałam, że osoba prowadząca (siostra zakonna) widzi wśród nas osoby powołane do zakonu i jeśli te osoby wybiorą inne życie to będą przez całe życie nieszczęśliwe. Ja wybrałam inną drogę, ale od czasu do czasu ten tekst do mnie wracał i miałam wątpliwości, czy dobrze wybrałam, a miałam taki okres w życiu, że byłam przekonana że popełniłam błąd w wyborze mojej życiowej drogi. Niedawno usłyszałam na modlitwie słowa: Czy gdybym chciał mieć ciebie w zakonie, nie znalazłbym sposobu, aby ci o tym powiedzieć? Dopiero wtedy dotarło do mnie, że jestem tu, gdzie powinnam być. Ale przyszła też myśl, że przez większość mojego życia nie byłam szczęśliwa. Być może zbyt mocno odniosłam te słowa do siebie... To nagranie trochę mi porządkuje pewne sprawy. Dziękuję ♥️🌹
Czyli nie ma jednego planu wobec człowieka? Jednego powołania, które trzeba rozważyć i odkryć?
Faktycznie na Jezusa patrzę jak na przyjaciela, ale jak myślę o Woli Bożej i Bogu to już jak na kogoś kto rozlicza, ma tylko jeden plan na życie człowieka i że koniecznie powinno się go odkryć…
Ale Pan Jezus mówił też otwarcie do Faryzeuszów , mówił im ostro i bezpośrednio, że są zakłamani i powinni zmienić myślenie.
Papież Franciszek też bardzo ostro piętnuje księży, którzy nie żyją zgodnie z tym, czego nauczają, czyli dzisiejszych faryzeuszy. Odpowiednikiem Putina w czasach Jezusa był Piłat. Nigdy Jezus nie nazwał Piłata zbrodniarzem.
Tylko powiedział też, że większy grzech od Piłata mają faryzeusze. Tym samym nie powiedział, że Piłat jest bez winy. Pokazał w ten sposób, że również jest współodpowiedzialny za to co się stało.
W przypadku tej sytuacji na Ukrainie głównym winowajcom jest Putin, a Jezus pokazywał jasno kto jest odpowiedzialny za dane zło, dlatego ciężko ten argument jest mi przyjąć.
@@mieczysawusiak7307 Podszyty tchórzem namiestnik zaściankowej prowincji odpowiednikiem Putina??
@@mieczysawusiak7307 Nie wiesz czy nie nazwał. W Ewangelii zapisano nauki Jezusa a nie jego przekonania na temat jednostek.
@@mieczysawusiak7307 Szcześć Boże, bardzo szanuję i chętnie słucham komentarzy ojca, uważam ojca za mądrego kapłana. Nie zgadzam się jednak z porównaniem Putina do Piłata. Czy wojsko Piłata gwałciło dla zabawy i zabijało matki na oczach dzieci? Czy tak demoniczne bestialstwo nie powinno byc wprost potępiane? A to tylko "wisienka na torcie" w całej zbrodniczej i wyrachowanej od dziesiatek lat działalności Putina. Pozdrawiam serdecznie
Mam podobne doswiadczenie jak ojciec gdy przechodziłam przez ostry kryzys małżeński.Plakalam i modliłem się co mam zrobić bo nie chce isc naterapie zamknął się na odwzajemnianie uczuć i w ogóle nie wiem co robic.
Otrzymałam odpowiedź...Cokolwiek zrobisz będzie dobrze.Tak jakby mówił ufam Ci kocham Cię.
I to było bardziej od Osoby kobiecej nie męskiej.Tj.Matki
Ja pracowałem przez kilka miesięcy na granicy polsko-ukraińskim od trzeciego dnia wojny.
Potępienie działań Rosjan jest oddaniem uczciwości tym biednym ludziom którzy cierpieli mróz przed przejściem w Krościenku nocą. Śnieg na wózkach z dziećmi w środku. Tego nie widział nikt, poza zaangażowanymi w pomoc.
Ja nie mogę tego słuchać.
Czym innym jest nazwanie zła złem, a czym innym potępianie człowieka. Jezus nie potępiał, ale zło nazywał. To zwykłe stanięcie w prawdzie. Nie o to ludziom chodzi, żeby papież nazwał Putina mordercą. Jan Paweł II też nigdy nie potępiał ludzi, ale wszyscy czuli jego aktywność stawania po stronie prawdy... Moim zdaniem tylko o nazwanie prawdy tu chodzi. O nazwanie agresji agresją, najazdu najazdem. Być może papież nieoficjalnie próbuje łagodnością doprowadzić do pokoju.. nie wiem. We mnie rodzi to trochę zamieszania..
Zgadzam się.
Zło jest złem i zawijanie go w słowa Ewangelii nie jest dobre szczęść Boże wszystkim
Nie trzeba pokonać kogoś militarnie żeby przez swój potencjał wojskowy odstraszać od wojny. Ten mechanizm jest podstawowy dla całego świata!
ale wojnę wywoluja konkretni ludzie - a to coś innego
"Papież stanął po stronie Ukrainy"mówi ksiądz,a po której stronie jest Bóg Ojciec i Jego Syn Jezus Chrystus? Co Słowo Boże mówi na ten temat? Czego nauczał Pan Jezus na temat wojen i konfliktów? Jak mieli zachowywać się prawdziwi chrześcijanie? Jaki przykład dał pod tym względem Pan Jezus? Jak zareagował Syn Boży,gdy żołnierze Rzymscy przyszli pojmać Jezusa i w obronie koniecznej Syna Bożego Piotr mieczem odciął ucho? Czy Pan Jezus powoływał kapelanów wojskowych i tworzył kościoły garnizonowe? Jakich rad udzielał na temat rozwiązywania problemów i konfliktów?
No niestety teraz po wywiadzie dla Corriere della Serra, gdzie Papież za powód agresji uznaje może 'szczekanie NATO pod drzwiami Rosji' czy mówi, że 'gniew Putina został sprowokowany' ciężko uznawać za sensowne głębsze teologiczne uzasadnienia reakcji Papieża na wojnę. Papież naprawdę jasno pokazuje jaką ma postawę, nie próbujmy na siłę tłumaczyć, lepiej nam katolikom zrobi jasne widzenie rzeczywistości.
Słuchając o. Mieczysława jak tłumaczy Papieża Franciszka przyznam, że witki mi opadają. Odnośnie "wszyscy jesteśmy winni" Papież sam wyjaśnił o co mu chodziło. Przytoczył rozmowę z "bardzo mądrym anonimowym przywódcą", który miał stwierdzić, że NATO drażniło Rosję i ta zareagowała. Natomiast o. Mieczysław próbuje posiłkując się autorytetem Pana Jezusa rozpuścić dodatkową zasłonę. Dam przykład brutalny, ale użyję sam siebie, żeby nikogo nie obrażać. Załóżmy, że biję żonę i gwałcę sąsiadki, czy o. Mieczysław będzie milczał, a jeszcze jakiś znajomy o. Mieczysława przywódca mnie wesprze i powie, że gwałcenie sąsiadek jest mistycznym aktem?
Ale nie chodzi o potępienie wszystkich Rosjan, tylko nazwanie kto jest agresorem , a nie ze wszyscy jesteśmy winni.
Dokładnie tak. Nigdy nie byłam za zbiorową odpowiedzialnością,chociaż za grzech Adama wszyscy ponosimy odpowiedzialność. Nie rozumiem dlaczego...
A może ponosimy odpowiedzialność tylko za swoje grzechy? Przecież Adam to tylko postać symboliczna. Nie można brać dosłownie obrazu stworzenia świata z Biblii
@@JG-xc8dp To Adam i Ewa istnieli czy nie?
Z tego co mi wiadomo Adam znaczy Człowiek. On i Ewa zrobili co zrobili a wszyscy ponosimy konsekwentnie ich życia. Jakby rzucona klątwa na całą ludzkość..
Wszystki rosjanie które milczą na agresję są winni
@@grazynapocka7195 nie istnieli . To jest przypowieść , albo inny rodzaj literacki. Pan Bóg z żebra Adama nie stworzył kobiety itd.
Cały Świat chroni przed wojnami porozumienie państw najsilniejszych wojskowo!
Jak chroni skoro są wojny??? Raczej wywołują je przez produkcję broni
@@JG-xc8dp Zlikwidujmy zatem też policję, bo choć policja działa i tak zdarzają się przestępstwa. A do tego policja korzysta z broni, czym zwiększa jej produkcję. Świat bez policji będzie bardziej bezpieczny.
@@md_mada podejrzewam, że wiele konfliktów zbrojnych jest podsycanych przez najwiekszych producentów broni, a ich rodzime państwa nic nie robią w najlepszym wypadku, żeby rozwiązywać konflikty pokojowo, jeśli nie po cichu ich wspierają
@@md_mada pamiętam jak JPII że wszystkich sił przestrzegał przed wojną w Iraku, nie posłuchano ( USA) i od tego czasu jest tylko gorzej
@@JG-xc8dp Pewnie tak, produkcja broni to jest biznes. Jednak Kain zabił Abla przed pojawieniem się producentów broni.
Biblia mówi: wszyscy zgrzeszyli
Jeżeli się dzieje zło to trzeba to nazwać i bronić pokrzywdzonego, przez słowo ,czyny Proste! w mojej opinii. Najlepiej zapytać Papierza (Emeryta)... , Jestem pewna ze on ma Opinie Biblijna.
A co z tym że nie potępił inwazję moskowii na Ukrainę a powiedział o tym że NATO SZCZĘKA dzwi rosii
To znaczy ze jezeli ktos nie ma srodkow do obrony to musi zginac?
Daniel czy Ty już nie pamiętasz jak w którejś z medytacji mówiłeś nam, że jedyną wolą Boga jest nasze szczęście?? I ja jestem o tym Święcie przekonana dlatego za każdym razem jak na kazaniu słyszę od księży że wolą Boga jest żebyśmy cierpieli to wiem że panu Bogu wtedy pęka serce że księża mówią o nim takie oszczerstwa:(
A jeśli chodzi o pierwszą część wywiadu to mam wątpliwości dlaczego Papież nie upomni ewangelicznie swojego brata Putina żeby nie wydawał rozkazów o mordowaniu i gwałceniu kobiet i dzieci w Ukrainie….
Jeżeli hierarchowie kościoła negują potrzebę pomocy militarnej dla Ukrainy to powinni zaproponować co trzeba zrobić aby doprowadzić do zawarcia pokoju? Negują ale sami nie wiedzą jak zakończyć wojnę. Wniosek: to co mówią w tej sprawie jest bezsęsowne
Mam pytanie: po co Bóg Ojciec dał Biblię,które Syn Boży nazwał w modlitwie do swojego Ojca za swoich uczniów:"Uświęc ich przez prawdę.Twoje słowo jest PRAWDą"? (Jn.17:17).Dał Biblię tak sobie,żeby ludzie mówiąc o Bogu wyrażali swoje poglądy i nie wiedzieli,gdzie jest WOLA BOżA?(2Tym.3:16,17/2Pt.1:21/Jak.1:22/Jak.2:26/Iz.48:17,18/1Tym.2:3-5).Dużo dobrego.
To prawda, Pan Jezus nie nazwał twarzą w twarz Piłata mordercą a Rzymian nie nazwał agresorami.. Na marginesie, Piłat do samego końca starał się obronić Jezusa a ostatecznie odciął się od czynów zmanipulowanego tłumu. Za to Pan Jezus miał go nazwać mordercą?..
Jeśli mamy tak dosłownie czytać to porównanie do Piłata, to też bądźmy konsekwentni - Pan Jezus nie był nigdzie w realiach wojny przedstawiony, gdy poruszał się po tej ziemi; tej dosłownej wojny nie alegorycznej jakiejś.. A tam gdzie mierzył się ze złem to nazywał je po imieniu..
Za czasów Pana Jezusa często Rzymianie krwawo rozprawiali się z Żydami sprzeciwiającymi się rzymskiej okupacji. Pan Jezus miał okazję nazwać Piłata mordercą choćby wtedy jak ludzie donieśli Mu, że "Piłat zmieszał krew Galilejczyków z krwią ich ofiar" (Łk 13, 1), czyli kazał ich zamordować w trakcie składanie ofiary w świątyni.
Ale czy zlo nie powinno byc nazwane zlem ?
Ojcze Mieczysławie - proszę pójść za ciosem i powiedzieć Polakom, żeby się nie zbroili bo to doprowadzi do wojny z Rosją. Lepiej się poddać bez walki, a wtedy Rosjanie okażą miłosierdzie i nawet nie wejdą do Polski bo po co. Proszę przeczytać u Alicji Lenczewskiej -na pytanie dlaczego są wojny, Jezus odpowiedział krótko, wojny muszą być. Piszę to po dwóch latach od ukazania się audycji.
Jeśli ktoś twierdzi, że nie należy nazywać Rosjan najeźdźcami bo Jezus to czy tamto - to trochę mi ręce opadają. Jeśli zagłębisz się w pisma Apostołów ojcze - dostrzeżesz, że nazywają rzeczy po imieniu. A nawet modlą się o odpłatę. Miłosierdzie nigdy nie może się dziać kosztem ofiar.
W jakim miejscu modlą się o odpłatę? Jezus nie potępia żadnego człowieka na kartach Ewangelii.
A ja myślę, że chrześcijaństwo to naśladowanie Jezusa, jak najwierniej, aż "do bólu".
@@aga5109 "Jak długo jeszcze, Władco święty i prawdziwy, nie będziesz sądził i wymierzał za krew naszą kary tym, co mieszkają na ziemi?" - Ap 6,10. A Biblię zawsze czyta się w całości. Pomijając fakt, że chyba nie czytałeś o "grobach pobielanych" i o tym, że faryzeusze mają grzech, bo twierdzą, że widzą. Albo o prorokach, których zabijali ich przodkowie. Albo o Jeruzalem, które zabija proroków. Jest tego całkiem sporo. Jezus wielokrotnie piętnował ludzi, którzy czynili zło - ubierając je w piękne szatki. :)
@@mieczysawusiak7307 Jezusa czy twojego wyobrażenia o Nim? Bo to znaczna różnica.
To tak jak polacy za granica sa potepiani. Jeden drugiemu by noz w plecy wsadzil. A w polsce to samo sie dzieje dla obcokrajowcos. Diskryminacja totalna. Nie powinno sie wrzucac wszytkich do jednego worka. A konflict to coz ktos z tym zaczal i trzeba dazyc aby to zakoncYc asap
Mam inne doświadczenie emogracyjne. Znam wielu fajnych ludzi z Polski, którzy wyemigrowali. Są tacy i tacy. Dokładnie tak jak w kraju.
@@aga5109 no zgadza sie ludzie to ludzie sa wszedzie tacy jacy ss ja tez ma fajnych znajowmych
@@toto-dh9dw Cieszę się, że masz fajnych znajomych.
A nie trzeba ?!!!
Zupełnie nie pojmuję rozumowania o Mieczysława. O. podaje przykład kobiety przyłapanej na cudzołóstwie, której Pan Jezus nie potępił, ale zakładamy, że tam doszło do grzesznego, jednak aktu woli dwóch osób. Jak to można porównać do torturowanych, gwałconych, branych w niewolę kobiet i dzieci? Co ojciec Mieczysław chce im przez tą swoją wypowiedź powiedzieć, że Ojciec Święty się za was modli, ale nie może sprawiać przykrości Cyrylowi, a gdy Rosjanie "zrealizują swoje cele", to O. Święty wynegocjuje z nimi pokój przechadzając się po ziemi, która już wchłonęła zbezczeszczone, zgwałcone i rozłożone ciała???
Z całym szacunkiem , mowa o biednych zaszczuty rosjanach i pewnie tak jest i trzeba o tym mówić ale może potem , jak to się ma do tych gwałconych i mordowanych dzieci i kobiet do palenia ich zwłok itp. czy nie jest to już rozmywanie , jasne żę mamy sie modlić za agresora i nawet choć to trudne wybaczać , ale czy na prawdę słowami o biednych rosjanach można uleczyć to co przezywają ukraincy . Druga rzecz a jak retoryka płynie z rosji , jak tam reaguje we większości społeczeństwo które popiera tą woję i nawet aneksję na inne kraje w tym Polskę. Jasne że jest tam propaganda i nie wszystko musi być prawdziwe , jasne że ci ludzi są zastraszeniu lub tak zmanipulowani że sami nie wiedzą czego chcą. Jednak słowa które tu padły o biednych rosjanach a o WIELKI cierpieniu ukrainców nic - no trochę mnie poruszyły , przyznaję też rację że mało wiem o staraniach Franciszka i wierzę lub chcę wierzyć że walczy o ten pokój.
Tak samo cierpią? Rosjanie?
😪😪😪😪😪
A moze papiez chcial pokoju jak blogoslawil Hitlera?
Trudno mi słuchać wypowiedzi księdza. Jezus nie potępił cudzoloznicy (nie było też mowy o mężczyźnie. Kt. kobietę wykorzystał) i bardzo nieudane porownanie całkiem różniących się sytuacji. Mówi ksiądz że mieszkał w Rosji 6 lat. Przebywał w ich normalnym - chistorycznym środowisku i terenie, aja mieszkałam 34 lata w swoim kraju gdzie też zamieszkiwało dużo rosjan i powiem że mentalność itrakowanie innej narodowości nie różniło się bardzo od teraźniejszego. Dyktowali, zgniatali, wysmiewali i ponizali. A co dotyczy tych kt. wyjechali z kraju inie zgadzają się z Putinem to dotyczy to osoby Putina a nie jego ideologii że też dopuścił do tych sankcji że ucierpiał ich biznes. A co powiedzieć o pobiciach pojedynczych ukrainców prze rosjan w różnych krajach. Tego też nie trzeba potępic.? Dziś subsktrybowalam kanał księdza i dzis zrezygnuje.
бо Ісус був одноднозначним у темі зла і добра
Przepraszam a ten PAN w niebieskim to...ksiądz? incognito? Ojciec? Brat? Nie szata zdobi człowieka ale czasami określa i podkreśla ...
дуже сумно люди що ви бачите росію як брата якого можна опамятати😢
Ukraincy maja prawo zyc i nie ma co na ten temat kombinowac.
Ależ …mowiac delilatnie , słabaTa obrona papieża.
Cieszę się z tej opinii, ponieważ komentarze wielu publicystów katolickich są nieznośne i irytujące, zwłaszcza przy ich wiedzy, doświadczeniu i wierze. W działaniu Papieża, głowy państwa Watykan w pierwszej kolejności jest czytelny głos Ewangelii.
Zgodzę się.