Nie rozumiem tego żeby kupować takie drogie rzeczy. Wydaje mi się że prawdziwi bogaci ludzie nie kupują takich rzeczy. Wydaje mi się że klasa średnia nabiera się na takie produkty. Chcą być postrzegani jako ci bogatsi a tak nie jest. Dla mnie luksusem powinny być rzeczy robione przez lokalnych rzemieślników a nie masówka.
Dokładnie! Jak wygram na loterii to nie będę się nawet oglądać za markami luksusowymi tylko znajdę ludzi którzy mi zrobią torebki, buty czy biżuterię idealne dla mnie, wg mojego projektu. (I cenowo wyjdzie pewnie podobnie 😂)
Mam w bliskim otoczeniu osobę, która jest właśnie obrzydliwie bogata - pięcioro dzieci, nie pracuje, bo mąż ma firmę, która zarabia ogromną kasę, jeden dom nad morzem, jedno mieszkanie 200m² i wykończone za dużą kasę. Generalnie ta kobieta kupuje rzeczy z guess, kazar, Prada, Louis Vuitton i tak dalej. Czemu? Ponieważ wywodzi się z bardzo ubogiej rodziny (ma 14 rodzeństwa!) I sobie musi rekompensować to, że kiedyś nawet nie mogła zjeść porządnego jedzenia. Z kolei jej dzieci już wchodzą w okres wybierania, co chcą kupić lub dostać i wybierają luksusowe marki, ponieważ zwyczajnie są do tego przyzwyczajone. "Bluzka z lumpeksu? Fuu." - usłyszałam od jej córki. Także w ten sposób to wygląda w tym przypadku. U innych nie wiem, nie wypowiem się.
Po jednej wizycie u szewca i tym jaki byłem zadowolony z tej usługi, skłaniam się ku temu żeby właśnie u rzemieślników zamawiać produkty. Może będzie drożej, ale wydaje mi się to najbardziej etyczne i współgra z moją niechęcią do szukania rzeczy w sklepach 😊
Dlatego dobra luksusowe są dla ludzi, którzy już żyją w komforcie i nie muszą sobie niczego odmawiać, a już zwłaszcza rzeczy podstawowych. W Polsce wbrew pozorom jest sporo majętnych ludzi i niech każdy sobie wydaje własne pieniądze jak ma ochotę. Dorabianie wyższości moralnej z powodu wyboru tańszych produktów, to trochę zakrzywianie rzeczywistości. I nie bójmy się powiedzieć, że na coś nas zwyczajnie nie stać, to żaden obciach. Mam wrażenie, że coraz częściej symetrycznie do klasycznego klasizmu tworzy się klasizm odwrotny, czyli atakowanie ludzi z grubszym portfelem tylko dlatego, że mają więcej, a co przecież nie określa z góry jakimi będą z charakteru, bo jak z biednymi, tak i z majetnymi czy bogatymi bywa bardzo różnie.
O takich torebkach dowiaduję sie z internetu. Noszę śliczny plecak, w ktorym zakochalam się od pierwszego wejrzenia. Małe torebki nie mają dla mnie zastosowania, a duża ciężka torba noszona ma ramieniu obciąża nierownomiernie kręgosłup. Dlatego dbając o kręgosłup noszę plecak. Mam jakąś torebkę "wyjściową", porządnie wykończoną, ładną, z lokalnego sklepu. Kupiona przed covidem i inflacją za jakieś 80 zł. Mam już to czego potrzebuję. Nie rozglądam się więc za torebkami czy plecakami, żeby nie kusić losu i nie kupować, czegoś czego nie potrzebuje. Chcę rozmnażać swój majątek, a ograniczenie zakupów do niezbędnego minumum temu bardzo sprzyja. Pieniądze są mi potrzebne do mniej stresującego i bardziej komfortowego życia, a nie do szpanowania nimi. Np. żeby było mnie stać na prywatnego lekarza czy rehabilitacje, gdy jest to konieczne. Na lepsze jakościowo jedzenie, czy książki. Zdrowie jest dla mnie największym luksusem.
Tylko czy rzeczywiście ktoś kupuje w sieciówce taką torebkę żeby udawać że to Hermes? Raczej dlatego, że potrzebuje kupić torebkę która mu się podoba i potrzebuje po prostu jakiejś torebki na co dzień. Mnóstwo ludzi nawet sobie pewnie wtedy nie zdaje sprawy z tego, że jest to podobne do jakiejś znanej marki. Ja np. tego nie śledzę, a wzór po prostu jest jak większość torebek pań pracujących w biurach, klasyczny bez jakiejś wyjątkowości.
@izasobota2923 właśnie przeglądałam i bardzo ładne i na zamówienie torebki robi firma fabiola, są skórzane i np. model Eleonora jest moim zdaniem bardzo zbliżony do naszej bohaterki filmu. Cena? Około 400 zł.
@@weronika4186 a ja noszę na zmianę skorzane plecaczki,jeden czarny,a drugi kremowy,bo są uniwersalne i wygodne. Nawet nie patrze na torebki innych kobiet,bo mnie nie interesują 🤷♀️
Okazuje się, ze i ja miałam kiedyś taka inspirację z jakiejś taniej marki 😂 oczywiście, ze nie miałam pojęcia o birkin, po prostu podobała mi się torebka.
Do niedawna nie wiedzialam o istnieniu tej torebki i że trzeba czynic jakies wygibasy, żeby ją kupić. Nadal nie wiem, jak dokładnie wygląda. Jakby ktoś położył mi kilka torebek z sieciówek + Birkin, to pewnie nie ogarnęłabym, że ona jest niby jakaś luksusowa. Dla mnie miałaby podobną wartość, a w zasadzie to zależy na ile praktyczna, pojemna jest, ile ma kieszeni itp
Mam podoba gabarytowo torbe ze zlotym okuciem w bardzo czerwonym kolorze z Orsey. Torebka jest stara bo ma ok 7 lat. Bardzo czesto z nia latam jako bagaz podreczny. Kiedys stoje na lotnisku a moj maz dyskretnie mi mowi ze panie stojace nie daleko ,,podziwiaja,, torebke. Jedna z pan podeszla I zapytala sie skad kupiona bo przeciez taki design😂 Obok mnie stala mloda dama z LV . Mysle ze prawdziwym gdyz miala ciuchy za jakies 70 tys razem z butami. Prychnela na nia i powiedziala ze to sieciowka. Kobieta odwrocils sie do mnie I mowi. Ta ,,sieciowka ,, rzuca sie wszystkim w oczy , a tamta larwa ma tylko podrobe😂
Swietny materiał. Torebka jak "święty gral". Tu chodzi o jej zdobycie i poczuciu triumfu, że należę do grona ich nie licznych posiadaczy. A te podróby są dla przeciętniaków i przebierańców 😊
Moim zdaniem markety/ fast fashion nawet jakby zaczęły sprzedawać kopie designerskich produktów to i tak nie zagrożą markom luksusowym bo ludzie których nie stać na te marki i tak ich nie kupią, a osoby których stać na drogie produkty nie "upodlą" się kupieniem tanioch bo zależy im na statusie społecznym 🤷🏻♀️
Opisujesz celebrytów, a jeśli chodzi o osoby bogate od pokoleń to nie obchodzi ich pokazywanie swojego statusu społecznego i głównie kierują się jakością a nie ceną zwłaszcza że teraz „marki luksusowe” często jakościowo wcale nie są takie wspaniałe i odbiegające od innych, płacisz za reklamowanie znaczka 😂
@weeeess większość ludzi bogatych od pokoleń pewnie nawet nie ma mediów społecznościowych bo są ponad to. Nie jest im to do niczego potrzebne więc tak, mówię o celebrytach / influencerach bo tylko takich bogatych ludzi widać w mediach XD
No nie wiem, ten przykład z Louis Vuitton, który podała Ania jest dla mnie przekonywujący. Jak to się stało, że od kiedy stragany w portowych miastach zostały zalane tanimi podróbami, symbol luksusu stał się symbolem kiczu? Bo marka, która miała być symbolem luksusu została upodlona nadmierną popularnością wśród " pospólstwa". Tak to widzę. Te produkty nie mają innej racji bytu poza podkreśleniem wysokiego statusu ich własciciela.
@@katarynakatarzyny4 dobrym przykładem tego o czym mówisz jest przypadek Burberry w Anglii i dlaczego na lata odeszli od swojego słynnego wzoru w krateczkę. I zgadzam się, że napływ podróbek rozwadnia splendor tych marek, bo powszednieją. Ale jeszcze dużo czasu minie zanim aktualne marki luksusowe staną się zbyt kiczowate dla celebrytów. Może pojawią się nowe marki, jeszcze droższe z dziwniejszymi designami, bo bogaci zawsze chcieli i będą chcieli żeby oddzielała ich gruba kreska od biedoty (i krzyżyk im na drogę)
@@sillyanni naprawdę????? Status społeczny na podstawie posiadania drogiej rzeczy????? Status społeczny to adwokat z dziada pradziada...tudzież lekarz...aptekarz...Piekarz. Oby był po dobrej uczelni i jeszcze posiadał duuuużo empatii do ludzi.Możd wtedy nawet dokumenty własności nosić w worku po kartoflach.
Kocham nasz kraj za to, że większość osób nawet nie słyszała o takiej torebce i nie kojarzy tak trywialnego przedmiotu z symbolem statusu wartym miliony 😊
@@asta7874Zazdroszczę umiejętności oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Pocieszam się tym, że nauczyłam się sama sobie robić makijaż w miarę profesjonalnie i na wesela i studniówki sama się malowałam 😂
To jest po prostu żenujące a nie nobilitujące . I masz rację -spowszedniała , jej zakup jest tylko kwestia pieniędzy bo można ją kupić u resellerow. I tak -świadczy o statusie jeśli ktoś kupił torebkę i używa jej …jako torebki . Tak jak Jane Birkin . Kupienie i odstawienie na półkę …😂
Te torebki oryginalne można kupić w UK w Londynie w sklepie Love Luxury. Skupują brand new Birkiny Jak I te używane. Ten sam sklep jest też w Dubaju. Może dostać od ręki. Torebki mają certyfikat
A ja czulam sie jak szlachta przez jakies 2 dni po tym, jak na vinted udalo mi sie kupic za 250 zl nową kurtke zimowa jack wolfskin (cena katalogowa ponad 1k) xDD a tu ludzie chcą inwestowac w torebki, trololo. Niemniej, kurtka jest naprawde porzadna i zamierzam w niej przechodzic kazda zime az do śmierci 😂😂
Mój mąż miał kurtkę zimowa z tej firmy, zanim się poznaliśmy kupił i zapytałam się go dlaczego ma taki szajs. Kurtka miała przecięcie na kieszeni, wyglądała jak szmata po kilku latach używania. I drogie rzeczy mogą być dobre i tanie, a o marce nie miałam pojęcia. W dodatku było mu w niej zimno, a jemu mało kiedy jest zimno. Wszystko zależy od upodobań.
Absolutnie nie popieram kradzieży własności intelektualnej, jaką może być projekt danego produktu, ale... W tym konkretnym przypadku taka kradzież przynosi moim zdaniem pozytywne efekty. Zaczynamy o tym rozmawiać, zaczynamy mieć refleksję. I dzięki temu zdejmujemy z piedestału produkt o kosmicznej cenie, którego zakup jest jednym z najwyższych przejawów próżności. Bo tymże właśnie jest płacenie za torebkę równowartości auta z salonu. I nawet dokładając do tego argumenty, że to najlepsza skóra, że manufaktura itd. to ten produkt ma się nijak do zaawansowania i zaangażowania tysiąca ludzi, inżynierów, ich wiedzy w produkt, jakim jest samochód. Myślę, że ta historia długofalowo nie zmieni nic, ale jest mocnym pstryczkiem w nos dla tych wszystkich próżnych bogaczy. Oby takich pstryczków więcej!
dobra analiza, zgadzam sie z Twoja interpretacja kultury zakupow aspiracyjnych, tez uwazam, ze dyskurs modowy przyczynia sie do oslabienia realnego wplywu sfrustrowanej klasy nizszej.
Kurczę, to ja mam torebkę z targu i mi starcza:). Ładna, trwała, wygodna i w pięknym, mocnym kolorze. Dostałam, ale pewnie ze 30 zł kosztowała. Po co mi droższa? Nie wiem;). Ale może faktycznie część osób traktuje to jako inwestycję, wtedy to ma sens. Innego w takiej cenie nie widzę. A tak w ogóle wiem, co z takich w pewnym sensie luksusowych - choć z mojego punktu widzenia jako muzyka zupełnie nie - rzeczy jest naprawdę dobrą inwestycją. Wiecie co? Instrumenty muzyczne. Takie "prawdziwe", klasyczne,, na przykład fortepiany, dobre pianina, ale też skrzypce, klarnet czy wiolonczela. Takie rzeczy dobrze użytkowane nie tylko się nie starzeją, lecz nawet nabierają na wartości, albo przynajmniej mało na niej tracą. Mój fortepian kupiony kilka lat temu jest w tym momencie wart tyle samo, co był. Oczywiście muszę czasem inwestować w jego konserwację, ale to wychodzi do kilkuset złotych rocznie. Niektóre fortepiany potrafią zyskiwać na wartości na przykład x 2 w ciągu kilkunastu lat. Jak ktoś się na tym zna, to może inwestować w to, a przy okazji rozwijać talent i pasję. Bo oczywiście, żeby instrument był w dobrym stanie, trzeba na nim grać.😊 Torebka taka postoi i na półce i tyle, a tu można coś tworzyć, rozwijać sie i dawać innhm radość😊
Nie rozumiem tego jarania się tymi torebkami. Wyglądają jak ten badziew, co lata temu dawali jako gratis do koniecych gazet. Nie mam torebki, na codzień noszę rzeczy w plecaku i mam ich 4. Trochę za dużo moim zdaniem, ale kupiłam je już kilka lat temu i dopóki się nie rozpadną, to nie kupię nowych. A gdybym potrzebowała torebki, to sobie sama zrobię na szydełku. Nikt nie będzie miał takiej fajnej torebki
Sama pani Birkin powiedziala tez, ze wedlug niej kazda kobieta powinna posiadac torebke jak ta, zeby byla dla niej funkcjonalna, a czy oryginalna czy nie, to dla niej nie ma znaczenia. Sprzeciwiala sie temu, ze ludzie zeobili z niej symbol luksusu i chciala usuniecia jej imienia. Wrto tez dodac, ze wiele firm ma torebki w tym stylu, nawet drozsze marki. Mulbery na przyklad - recznie robiona w UK. Dla jednych to marzenie a dla innych paskudztwo. Ciekawe.
Miliony dolarów to przesada można kupić klasyczną wersję birkin 30 (nie jakieś limitowane i kolekcjonerskie) "tylko" za około 25000 $. Nieużywaną od dobrego resellera. Nawet te kolekcjonerskie nawet nie kosztują zazwyczaj miliona dolarów, ale mogą już być blisko miliona złotych.
w życiu bym nie kupiła tak drogiej torebki, mnóstwo ludzi je ma i obecnie nie są luksusem. jak już chcemy się wyróżniać to lepsze są dla mnie oryginalne torebki z lokalnych butików albo z lumpeksów
Ja mam hajs i mam dwie drogie torebki, są takim samym shitem co te tanie , jak uzytkowujesz , rogi nie zabezpieczone , ścierają się , to samo portfel , niby skóra a się do dupy nadaje , ściągane z grawerem z Mediolanu , najgorzej wydane pieniądze, Gucci nie polecam 😂
Nie rozumiem tego żeby kupować takie drogie rzeczy. Wydaje mi się że prawdziwi bogaci ludzie nie kupują takich rzeczy. Wydaje mi się że klasa średnia nabiera się na takie produkty. Chcą być postrzegani jako ci bogatsi a tak nie jest. Dla mnie luksusem powinny być rzeczy robione przez lokalnych rzemieślników a nie masówka.
Dokładnie! Jak wygram na loterii to nie będę się nawet oglądać za markami luksusowymi tylko znajdę ludzi którzy mi zrobią torebki, buty czy biżuterię idealne dla mnie, wg mojego projektu. (I cenowo wyjdzie pewnie podobnie 😂)
Mam w bliskim otoczeniu osobę, która jest właśnie obrzydliwie bogata - pięcioro dzieci, nie pracuje, bo mąż ma firmę, która zarabia ogromną kasę, jeden dom nad morzem, jedno mieszkanie 200m² i wykończone za dużą kasę. Generalnie ta kobieta kupuje rzeczy z guess, kazar, Prada, Louis Vuitton i tak dalej. Czemu? Ponieważ wywodzi się z bardzo ubogiej rodziny (ma 14 rodzeństwa!) I sobie musi rekompensować to, że kiedyś nawet nie mogła zjeść porządnego jedzenia. Z kolei jej dzieci już wchodzą w okres wybierania, co chcą kupić lub dostać i wybierają luksusowe marki, ponieważ zwyczajnie są do tego przyzwyczajone. "Bluzka z lumpeksu? Fuu." - usłyszałam od jej córki. Także w ten sposób to wygląda w tym przypadku. U innych nie wiem, nie wypowiem się.
Na te torby stać TYLKO bardzo bogatych ludzi, nawet używane Birkin i Kelly kosztują po 50-70 tysięcy zł.
Ja znam bardzo bogatych ludzi i lubią kupować ciuchy w lumpeksach😂w lumpeksie można kupić markowe torebki,plecaki i ciuchy 😂@@bloves_UwU
@@bloves_UwUtaka jest różnica między osobami bogatatymi a doropiekwiczami.
Po jednej wizycie u szewca i tym jaki byłem zadowolony z tej usługi, skłaniam się ku temu żeby właśnie u rzemieślników zamawiać produkty. Może będzie drożej, ale wydaje mi się to najbardziej etyczne i współgra z moją niechęcią do szukania rzeczy w sklepach 😊
Znam takie osoby które robią orginalna biżuterię z metalu
@asta7874 ja jestem stolarzem, więc też mi się zdarzy coś od czasu do czasu zmajstrować
Dlatego dobra luksusowe są dla ludzi, którzy już żyją w komforcie i nie muszą sobie niczego odmawiać, a już zwłaszcza rzeczy podstawowych. W Polsce wbrew pozorom jest sporo majętnych ludzi i niech każdy sobie wydaje własne pieniądze jak ma ochotę. Dorabianie wyższości moralnej z powodu wyboru tańszych produktów, to trochę zakrzywianie rzeczywistości. I nie bójmy się powiedzieć, że na coś nas zwyczajnie nie stać, to żaden obciach. Mam wrażenie, że coraz częściej symetrycznie do klasycznego klasizmu tworzy się klasizm odwrotny, czyli atakowanie ludzi z grubszym portfelem tylko dlatego, że mają więcej, a co przecież nie określa z góry jakimi będą z charakteru, bo jak z biednymi, tak i z majetnymi czy bogatymi bywa bardzo różnie.
Ja najbardziej "lubię" jak na vinted opisują podróby słowem "replika" :p
O takich torebkach dowiaduję sie z internetu. Noszę śliczny plecak, w ktorym zakochalam się od pierwszego wejrzenia. Małe torebki nie mają dla mnie zastosowania, a duża ciężka torba noszona ma ramieniu obciąża nierownomiernie kręgosłup. Dlatego dbając o kręgosłup noszę plecak. Mam jakąś torebkę "wyjściową", porządnie wykończoną, ładną, z lokalnego sklepu. Kupiona przed covidem i inflacją za jakieś 80 zł. Mam już to czego potrzebuję. Nie rozglądam się więc za torebkami czy plecakami, żeby nie kusić losu i nie kupować, czegoś czego nie potrzebuje. Chcę rozmnażać swój majątek, a ograniczenie zakupów do niezbędnego minumum temu bardzo sprzyja. Pieniądze są mi potrzebne do mniej stresującego i bardziej komfortowego życia, a nie do szpanowania nimi. Np. żeby było mnie stać na prywatnego lekarza czy rehabilitacje, gdy jest to konieczne. Na lepsze jakościowo jedzenie, czy książki. Zdrowie jest dla mnie największym luksusem.
Tylko czy rzeczywiście ktoś kupuje w sieciówce taką torebkę żeby udawać że to Hermes? Raczej dlatego, że potrzebuje kupić torebkę która mu się podoba i potrzebuje po prostu jakiejś torebki na co dzień. Mnóstwo ludzi nawet sobie pewnie wtedy nie zdaje sprawy z tego, że jest to podobne do jakiejś znanej marki. Ja np. tego nie śledzę, a wzór po prostu jest jak większość torebek pań pracujących w biurach, klasyczny bez jakiejś wyjątkowości.
Dokładnie, ja się nie znam na wszystkich modelach torebek i żyję 😂
Też tak myślę.😊
Dokładnie tak samo myślę. Naprawdę nic specjalnego. Dla mnie absurdem są ceny niewartych tego rzeczy. Tylko rzeczy, nic więcje.
@izasobota2923 właśnie przeglądałam i bardzo ładne i na zamówienie torebki robi firma fabiola, są skórzane i np. model Eleonora jest moim zdaniem bardzo zbliżony do naszej bohaterki filmu. Cena? Około 400 zł.
@@weronika4186 a ja noszę na zmianę skorzane plecaczki,jeden czarny,a drugi kremowy,bo są uniwersalne i wygodne. Nawet nie patrze na torebki innych kobiet,bo mnie nie interesują 🤷♀️
Okazuje się, ze i ja miałam kiedyś taka inspirację z jakiejś taniej marki 😂 oczywiście, ze nie miałam pojęcia o birkin, po prostu podobała mi się torebka.
Do niedawna nie wiedzialam o istnieniu tej torebki i że trzeba czynic jakies wygibasy, żeby ją kupić. Nadal nie wiem, jak dokładnie wygląda. Jakby ktoś położył mi kilka torebek z sieciówek + Birkin, to pewnie nie ogarnęłabym, że ona jest niby jakaś luksusowa. Dla mnie miałaby podobną wartość, a w zasadzie to zależy na ile praktyczna, pojemna jest, ile ma kieszeni itp
Mam podoba gabarytowo torbe ze zlotym okuciem w bardzo czerwonym kolorze z Orsey. Torebka jest stara bo ma ok 7 lat. Bardzo czesto z nia latam jako bagaz podreczny. Kiedys stoje na lotnisku a moj maz dyskretnie mi mowi ze panie stojace nie daleko ,,podziwiaja,, torebke. Jedna z pan podeszla I zapytala sie skad kupiona bo przeciez taki design😂 Obok mnie stala mloda dama z LV . Mysle ze prawdziwym gdyz miala ciuchy za jakies 70 tys razem z butami. Prychnela na nia i powiedziala ze to sieciowka. Kobieta odwrocils sie do mnie I mowi.
Ta ,,sieciowka ,, rzuca sie wszystkim w oczy , a tamta larwa ma tylko podrobe😂
Swietny materiał. Torebka jak "święty gral". Tu chodzi o jej zdobycie i poczuciu triumfu, że należę do grona ich nie licznych posiadaczy. A te podróby są dla przeciętniaków i przebierańców 😊
Czy ze sklepu firmowego Hermes, czy z Walmarta torebka ta kompletnie mi się nie podoba.
Torba dla "Torby " powiedział facet dając torebkę kobiecie...bo usłyszał jak inny dając kwiatka powiedział kwiatek dla "Kwiatuszka"😂😂
😂😂😂
O kurde , ale pocisk 😂
Moim zdaniem markety/ fast fashion nawet jakby zaczęły sprzedawać kopie designerskich produktów to i tak nie zagrożą markom luksusowym bo ludzie których nie stać na te marki i tak ich nie kupią, a osoby których stać na drogie produkty nie "upodlą" się kupieniem tanioch bo zależy im na statusie społecznym 🤷🏻♀️
Opisujesz celebrytów, a jeśli chodzi o osoby bogate od pokoleń to nie obchodzi ich pokazywanie swojego statusu społecznego i głównie kierują się jakością a nie ceną zwłaszcza że teraz „marki luksusowe” często jakościowo wcale nie są takie wspaniałe i odbiegające od innych, płacisz za reklamowanie znaczka 😂
@weeeess większość ludzi bogatych od pokoleń pewnie nawet nie ma mediów społecznościowych bo są ponad to. Nie jest im to do niczego potrzebne więc tak, mówię o celebrytach / influencerach bo tylko takich bogatych ludzi widać w mediach XD
No nie wiem, ten przykład z Louis Vuitton, który podała Ania jest dla mnie przekonywujący. Jak to się stało, że od kiedy stragany w portowych miastach zostały zalane tanimi podróbami, symbol luksusu stał się symbolem kiczu? Bo marka, która miała być symbolem luksusu została upodlona nadmierną popularnością wśród " pospólstwa". Tak to widzę. Te produkty nie mają innej racji bytu poza podkreśleniem wysokiego statusu ich własciciela.
@@katarynakatarzyny4 dobrym przykładem tego o czym mówisz jest przypadek Burberry w Anglii i dlaczego na lata odeszli od swojego słynnego wzoru w krateczkę. I zgadzam się, że napływ podróbek rozwadnia splendor tych marek, bo powszednieją. Ale jeszcze dużo czasu minie zanim aktualne marki luksusowe staną się zbyt kiczowate dla celebrytów. Może pojawią się nowe marki, jeszcze droższe z dziwniejszymi designami, bo bogaci zawsze chcieli i będą chcieli żeby oddzielała ich gruba kreska od biedoty (i krzyżyk im na drogę)
@@sillyanni naprawdę????? Status społeczny na podstawie posiadania drogiej rzeczy????? Status społeczny to adwokat z dziada pradziada...tudzież lekarz...aptekarz...Piekarz. Oby był po dobrej uczelni i jeszcze posiadał duuuużo empatii do ludzi.Możd wtedy nawet dokumenty własności nosić w worku po kartoflach.
Musze przyznać, że historia opowiedziana przez Panią Birkin bardzo miła.
Kocham nasz kraj za to, że większość osób nawet nie słyszała o takiej torebce i nie kojarzy tak trywialnego przedmiotu z symbolem statusu wartym miliony 😊
Ja predzej z klapkami. Torebka mi sie nie podoba
Po co komu torebka jak można mieć plecak 😝
😂😂😂
Torebka jak torebka,a kupują, żeby ludzie zazdrościli. Kupowanie podróbek np w Turcji,dla mnie osobiście-żenada
Chodząc do technikum odzieżowego szyłam sobie sama ciuchy i plecaki i zawsze miałam oryginalne 😂
@@asta7874Zazdroszczę umiejętności oczywiście w pozytywnym znaczeniu. Pocieszam się tym, że nauczyłam się sama sobie robić makijaż w miarę profesjonalnie i na wesela i studniówki sama się malowałam 😂
Ja też wolę plecak😊
To jest po prostu żenujące a nie nobilitujące . I masz rację -spowszedniała , jej zakup jest tylko kwestia pieniędzy bo można ją kupić u resellerow. I tak -świadczy o statusie jeśli ktoś kupił torebkę i używa jej …jako torebki . Tak jak Jane Birkin . Kupienie i odstawienie na półkę …😂
Te torebki oryginalne można kupić w UK w Londynie w sklepie Love Luxury. Skupują brand new Birkiny Jak I te używane. Ten sam sklep jest też w Dubaju. Może dostać od ręki. Torebki mają certyfikat
A ja czulam sie jak szlachta przez jakies 2 dni po tym, jak na vinted udalo mi sie kupic za 250 zl nową kurtke zimowa jack wolfskin (cena katalogowa ponad 1k) xDD a tu ludzie chcą inwestowac w torebki, trololo. Niemniej, kurtka jest naprawde porzadna i zamierzam w niej przechodzic kazda zime az do śmierci 😂😂
Mój mąż ma skórzane buty zimowe Timberland,są dosyć drogie,on je dostał kiedyś ale nie chodzi w nich bo są sztywne 😢
Mój mąż miał kurtkę zimowa z tej firmy, zanim się poznaliśmy kupił i zapytałam się go dlaczego ma taki szajs. Kurtka miała przecięcie na kieszeni, wyglądała jak szmata po kilku latach używania. I drogie rzeczy mogą być dobre i tanie, a o marce nie miałam pojęcia. W dodatku było mu w niej zimno, a jemu mało kiedy jest zimno. Wszystko zależy od upodobań.
Absolutnie nie popieram kradzieży własności intelektualnej, jaką może być projekt danego produktu, ale... W tym konkretnym przypadku taka kradzież przynosi moim zdaniem pozytywne efekty. Zaczynamy o tym rozmawiać, zaczynamy mieć refleksję. I dzięki temu zdejmujemy z piedestału produkt o kosmicznej cenie, którego zakup jest jednym z najwyższych przejawów próżności. Bo tymże właśnie jest płacenie za torebkę równowartości auta z salonu. I nawet dokładając do tego argumenty, że to najlepsza skóra, że manufaktura itd. to ten produkt ma się nijak do zaawansowania i zaangażowania tysiąca ludzi, inżynierów, ich wiedzy w produkt, jakim jest samochód.
Myślę, że ta historia długofalowo nie zmieni nic, ale jest mocnym pstryczkiem w nos dla tych wszystkich próżnych bogaczy. Oby takich pstryczków więcej!
dobra analiza, zgadzam sie z Twoja interpretacja kultury zakupow aspiracyjnych, tez uwazam, ze dyskurs modowy przyczynia sie do oslabienia realnego wplywu sfrustrowanej klasy nizszej.
To jest wojna koncernów Sieciówka strąciła z piedestału symbol luksusu i pokazała środkowego palca
Symbol obciachu, tak samo jak Louis Vuitton.
Szczególnie LV... Ten ich print nazywam: "💩 z rzucikiem brokatu" (czyli: jak rozpoznać rosjankę)
@dona.garcía.rodriguez
Rumunkę też.
Kurczę, to ja mam torebkę z targu i mi starcza:). Ładna, trwała, wygodna i w pięknym, mocnym kolorze. Dostałam, ale pewnie ze 30 zł kosztowała. Po co mi droższa? Nie wiem;).
Ale może faktycznie część osób traktuje to jako inwestycję, wtedy to ma sens. Innego w takiej cenie nie widzę.
A tak w ogóle wiem, co z takich w pewnym sensie luksusowych - choć z mojego punktu widzenia jako muzyka zupełnie nie - rzeczy jest naprawdę dobrą inwestycją. Wiecie co? Instrumenty muzyczne. Takie "prawdziwe", klasyczne,, na przykład fortepiany, dobre pianina, ale też skrzypce, klarnet czy wiolonczela. Takie rzeczy dobrze użytkowane nie tylko się nie starzeją, lecz nawet nabierają na wartości, albo przynajmniej mało na niej tracą. Mój fortepian kupiony kilka lat temu jest w tym momencie wart tyle samo, co był. Oczywiście muszę czasem inwestować w jego konserwację, ale to wychodzi do kilkuset złotych rocznie. Niektóre fortepiany potrafią zyskiwać na wartości na przykład x 2 w ciągu kilkunastu lat. Jak ktoś się na tym zna, to może inwestować w to, a przy okazji rozwijać talent i pasję. Bo oczywiście, żeby instrument był w dobrym stanie, trzeba na nim grać.😊 Torebka taka postoi i na półce i tyle, a tu można coś tworzyć, rozwijać sie i dawać innhm radość😊
Nie rozumiem tego jarania się tymi torebkami. Wyglądają jak ten badziew, co lata temu dawali jako gratis do koniecych gazet. Nie mam torebki, na codzień noszę rzeczy w plecaku i mam ich 4. Trochę za dużo moim zdaniem, ale kupiłam je już kilka lat temu i dopóki się nie rozpadną, to nie kupię nowych. A gdybym potrzebowała torebki, to sobie sama zrobię na szydełku. Nikt nie będzie miał takiej fajnej torebki
Zawsze będą chętni na luksusowe bardzo drogie przedmioty ,tak było ,jest i bedzie
Brzydkie te birkin nie rozumiem fenomenu
Sama pani Birkin powiedziala tez, ze wedlug niej kazda kobieta powinna posiadac torebke jak ta, zeby byla dla niej funkcjonalna, a czy oryginalna czy nie, to dla niej nie ma znaczenia.
Sprzeciwiala sie temu, ze ludzie zeobili z niej symbol luksusu i chciala usuniecia jej imienia.
Wrto tez dodac, ze wiele firm ma torebki w tym stylu, nawet drozsze marki. Mulbery na przyklad - recznie robiona w UK.
Dla jednych to marzenie a dla innych paskudztwo. Ciekawe.
No wlasnie. Marki luksusowe to ściema, zeruja na snobizmie. Kiedys za tym szla jakość, teraz już nie.😊😊😊
Nawet nie słyszałem o tej torebce. 😂 😂😂
Miliony dolarów to przesada można kupić klasyczną wersję birkin 30 (nie jakieś limitowane i kolekcjonerskie) "tylko" za około 25000 $. Nieużywaną od dobrego resellera. Nawet te kolekcjonerskie nawet nie kosztują zazwyczaj miliona dolarów, ale mogą już być blisko miliona złotych.
Ja mam podrobe birkina I ta torebka jest naprawde swietna I funkcjonalna I tyle . Uzywana mozna kupic za 12k $
Mam nadzieje, że już nie będę żył jak to ''wszystko'' yebnie...
to jest absurd, jak ludzie dają się zmanipulować w taki marketingowy szajs :D
Ta torebka nawet nie jest ładna 🤭
to jak tulipany w holandli
w życiu bym nie kupiła tak drogiej torebki, mnóstwo ludzi je ma i obecnie nie są luksusem. jak już chcemy się wyróżniać to lepsze są dla mnie oryginalne torebki z lokalnych butików albo z lumpeksów
Czy tylko ja uważam, że te torebki są paskudne 🤮?
Nie wiem, nie znam się, pierwsze słyszę.
❤❤❤
😊
Ja mam hajs i mam dwie drogie torebki, są takim samym shitem co te tanie , jak uzytkowujesz , rogi nie zabezpieczone , ścierają się , to samo portfel , niby skóra a się do dupy nadaje , ściągane z grawerem z Mediolanu , najgorzej wydane pieniądze, Gucci nie polecam 😂