Witajcie, kilka lat temu zginął niewinnie mój mąż w wypadku. Ogólna tragedia. Miałam w sobie ogrom złości, żalu wręcz nienawiści do sprawcy. Kiedy podczas rozprawy sądowej patrzyłam na sprawcę,zobaczyłam młodą kobietę która niedawno urodziła dziecko i też przeżywała ten koszmar. Nie mogłam o niej zapomnieć. Kilka miesięcy po , spotkałam znajomą która powiedziała że w jej parafii od wypadku co środę jest msza św. w intencji mojego męża , a kościelnym jest ojciec tej kobiety sprawcy wypadku. Pojechałam. Poczekałam aż wszyscy wyjdą , podeszłam do niego , powiedziałam kim jestem i aby przekazał córce że jej WYBACZAM, i nie chce żadnego odszkodowania bo to jemu życia nie zwróci. Rozpłakał się. Ja wyszłam z kościoła dziwnie lekka , jakby kamień spadł mi z serca. Nauczmy się sobie wybaczać. Żyjmy dla naszych najbliższych. Ja żyje dla córki. Pozdrawiam Ojca i wszystkich potłuczonych. Kasiulka.
Bardzo mnie ta historia poruszyła. Mieliśmy kiedyś podobne czołowe zderzenie. Ja byłam w końcówce 7 miesiąca ciąży, jechaliśmy na ślub męża siostry. Wyprzedaliśmy TIRa gdy z podporządkowanej wyjechała nam kobieta. Ja mimo zaawansowanej ciąży miałam zapięte pasy i odchylony fotel by było mi wygodnie. Poza siniakami nic nam się nie stało. Gdyby nie pasy ja i mój syn, który był w brzuchu moglibyśmy nie żyć. Tak to tu zostawię, bo usłyszałam, że ta kobieta która zginęła nie miała zapiętych pasów. Może autorzy tej opowieści to przeczytają i zrozumieją, że nie mogli zapiąć tamtych pasów. Dziś mój syn ma 19 lat. Wiele cudów Pan Bóg uczynił w jego życiu. Już kilka razy uratował mu życie i dziś też chciałam prosić o modlitwę za niego. Słuchałam tej historii wracając ze szpitala, jutro ma mieś operację, planowaną okulistyczną, ale bardzo się boję by wszystko poszło dobrze. Choć wiem, że Pan Bóg z nim jest, jak zawsze. Może ktoś z Was wspomni za niego i za mnie w modlitwie. Tymczasem „biegnę” na różaniec live
Chciałabym napisać taki trochę pogodniejszy komentarz pod tą trudną historią ❤ moja rodzina mawia że nie mam jednego Anioła Stróża, tylko całe komando. Mój brat kiedyś, w przypływie braterskich uczuć, stwierdził że one pracują w systemie zmianowym, i ten, na którego przychodzi kolej, mówi zawsze "o nie, znowu??" Więc dzięki Bogu i Aniołom nie uczestniczyłam w żadnym wypadku samochodowym. Nie ma w tym mojej zasługi czy umiejętności, gdyż mam tendencję do zamyślania się i wtedy wydłużony czas reakcji. Na autostradach nigdy nie szarżuję, bo nie lubię dużych prędkości, ale zarobiłam dwa mandaty w trzy miesiące za jechanie 70 w terenie zabudowanym. Co teraz, po wysłuchaniu Ojca komentarza, uznaję za taki prztyczek w nos od Aniołów, bo przecież skoro sama wiem, że wolno reaguję, to właśnie w terenie zabudowanym, gdzie zawsze coś lub ktoś może wyskoczyć, powinnam jechać specjalnie wolno i uważnie. Co do samej historii to ja bym powiedziała tak: Pani mąż za każdym razem, jak jedzie za ciężarówką i mówi sobie "e, to już nie będę wyprzedzać", to powinien bić sobie brawo i przyznawać wewnętrzny medal. Tak jak ja sobie będę przyznawać za każdym razem jak zwolnię do tego 50, chociaż są trzy domy na krzyż i nikogo w polu widzenia.
Ojcze Adamie, od niemal roku jeżdżę jak niemiecki emeryt, bo mam dużo punktów za prędkość. Ostatni mandat - 13 punktów karnych. Dotychczas jeździłem "szybko, ale bezpiecznie" i miałem kilka sytuacji "o włos". Dopiero groźba utrata prawa jazdy uświadomiła mi jak bardzo ryzykuję każdego dnia. Przecież mam żonę i 4 dzieci, którzy czekają na mnie każdego dnia. Podobnie jak Ty, ja roznieś potraktowałem to jak klaps od Pana Boga i jestem mu za to wdzięczny. Dzięki za Twój komentarz, Pozdrawiam Krystian P.S. Zamiast się ścigać na drodze, teraz wyjeżdżam po prostu wcześniej 😁
Po śmierci moich rodziców zaczęłam odmawiać z Tobą Ojcze Adamie koronkę do Bożego Miłosierdzia, jakieś trzy miesiące temu przez przypadek włączyły mi sie Historie Potłuczone i tak właśnie zaczęła sie moja historia z Wami. Słucham tych wszystkich historii, większość ze łzami w oczach. Zastanawiam sie czy kiedyś uda mi sie zebrać siły żeby napisac swoją historię. Póki co bardzo prosze wszystkich o modlitwę za mnie, moja rodzine i wszystkich którzy tego potrzebują.
Ja też przez przypadek kliknęłam w HP i niemal zawsze jestem zalana łzami,tak mi emocje wychodzą,a co do zdarzeń drogowych,to tak jak w komentarzach stwierdził,też mam chyba grono Aniołów Stróżów,najgorszy był ten,gdzie wyjeżdżałam spod podporządkowanej i maluch mi zdechł,a tir jechał rozpędzony i trąbił,a p atrzyłam i czekałam,aż we mnie uderzy,tak mnie sparaliżowało.na szczęście cud,że mógł mnie ominąć,bo akurat na chwilę jego lewy pas był wolny.A ostatnio chciałam wycofać z parkingu i zgasł silnik,co się nie zdarza,i całe szczęście,bo z impetem wjechało w alejkę auto,ludzie,uwierzcie,chociaż są nasi opiekunowie niewidoczni,ale strzegą nas od śmierci❤❤❤
Ja jestem ofiara wypadku bedac 13o letnia dziewczynka potracil mnie samochod czego slady te fizyczne i emocjonalne nosze do dzis i beda one ze mna do konca życia.Wiem co to znaczy dlatego rozumie tego pana.Zapomniec sie nie da- wybaczyc owszem mozna a nawet trzeba sobie i tym ktorzy zawinili🙏
Piszę komentarz po raz pierwszy, mimo że słucham HP od samego początku. Kilka dni temu rozstaliśmy się z dziewczyną (niestety wbrew mojej woli) i po raz pierwszy mam w głowie tak wielki znak zapytania. Zastanawiam się czy o to walczyć, jak to zrobić i jak długo czekać z właściwą decyzją. Przerobiłem ostatnio mnóstwo Ojca vlogów, kilka pachnideł i antyporadnik i wiem, że stało się to przez naszą niedojrzałość, ale mam też wrażenie, że ta decyzja również została podjęta niedojrzale, a słuchając Ojca wiele mi mówi, że to się da naprawić i że powinienem o to walczyć. Ale nie wiem jak i nie wiem czy wystarczająco już to przemodliłem, żeby podjąć dobrą decyzję. Proszę pomódlcie się za nas, niezależnie czy będziemy razem, czy osobno
Historii słucham w pracy, co poniedziałek. Nad głową wisi portret - zdjęcie mojej kochanej córki, której już od pięciu lat nie ma z nami. Zginęła na drodze, pod kołami 😢. Prędkość, nieuwaga, brawura, brak manewrów obronnych... Nie wiem.... Pytasz ojcze, co czuje druga strona. Ja od pięciu lat czekam na jedno szczere przepraszam. Na pokorę, uderzenie się w piersi, nie walkę i kolejne wnioski w sądzie. Oj gdyby słyszał tą historię sprawca tamtego wypadku..... Tylko Bóg daje siłę, żeby jakoś trwać w tej brutalniej rzeczywistości. Tylko Bóg daje nadzieję że kiedyś się to zmieni. Tylko Bóg pozwala wytrzymać ten ból, który wcale nie słabnie a wręcz z każdym dniem tęsknota jest większa. Módlmy się więc kochani za sprawców wypadków, aby przede wszystkim, tak jak ojciec mówi, stanęli w prawdzie....
Dobry wieczór, proszę nie czekać na szczere przepraszam. Może nigdy go nie będzie. Przebaczenie może uzdrowić. Wiem, że się nie znam i nie chcę niczego narzucać, ale tak tylko myślę sobie, że może nie warto czekać. Warto przebaczyć mimo braku żalu i przeprosin z tamtej strony. (Tak to tylko zostawiam, mówię od siebie)
To moje "czekam" nie jest dosłowne. Wiem, że się nie doczekam, po tym wszystkim co widziałam i słyszałam w sądzie. Jednak wiem też, że to jedno przepraszam uzdrowiło by wielu ludzi. Czy przebaczyłam??? Jakiś czas temu wydawało mi się że tak, dzisiaj już sama nie wiem....😢. Tak wiele dziwnych tłumaczeń, kłamstw, szukania wymówki.... To ona była bezbronną pieszą a on jechał 140 km przez środek wsi......
Właśnie jade do pracy i słucham HP... Dzis mój pierwszy dzien. Mam nadzieję ze będzie dobrze. 💪🤞🙏 Proszę o modlitwę i sily aby przetrwała ten dzień❤. Dziękuję Ojcze Adamie za kolejna piekna historie.
Od kilku dni zaczełam słuchac historia potłuczonych słucham w pracy trzymając mopa i zmywając podłogi ukradkiem ocierajac spływajaca łzę.I mam ochotę napisać moją historię jak odnalazłam Boga .
Też kiedyś spowodowałem wypadek. Nie trzeba jechać szybko, być pijanym, po prostu chwila nieuwagi. Na szczęście rowerzystka, którą potrąciłem nie odniosła jakichś bardzo poważnych obrażeń, ale do dzisiaj to gdzieś tam we mnie siedzi, więc domyślam się, że tutaj było dużo gorzej. Jestem z Wami myślami
Słucham historii ze ściśniętym sercem. 3 lata temu przeżyłam wypadek "z którego się nie wychodzi". Auto w chwili zderzenia rozłożyło się na części a identyfikacja marki była niemożliwa. W szoku wyszłam z samochodu wyważając drzwi jednocześnie łamiąc sobie kolejne kości nie czując bólu. Leżałam na drodze, wśród ogromnej ilości biernych widzów. Wiedziałam, że jest źle. Czułam że krew od środka mnie zalewa, nie bylam w stanie sie ruszać, bardzo ralnie liczyłam się ze śmiercią. W tamtej chwili zaczęłam kolejny dzień Nowenny Pompejańskiej to był 7dzień. Płakałam i w głos się modliłam. Czołówka, dachowanie, 3 samochody rozbite, 4 karetki, 2 straże, policja i mnóstwo przerażonej widowni. Dziś żyję, medycy mówili że to Boża Ręka pomogła mi z tego wyjść. Co prawda złamanie kręgu wciąż boli i jestem świadoma, że życie z bólem będzie już zawsze, ale wielbię Matke Bożą za ten cud. Wszyscy wyszli z tego cało ❤ Nie była to moja wina, ale dzięki Bożej Pomocy przebaczyłam. Tylko z Bogiem można wszystko przeżyć
Ojcze Adamie słucham od jakiegoś czasu HP ,jestem zawodowym kierowcą, wczoraj zginął mój znajomy też zawodowy kierowca ,niestety w tym wypadku zginęła również kobieta którą wiózł ,jest też sprawcą wypadku,jestem przekonany że ta historia jest też dla mnie, dziękuję za radę STANIĘCIA W PRAWDZIWE, hmmm ??w wielu przypadkach z dróg nie mam czym się pochwalić .Uczę się pokory i cierpliwości każdego dnia Łącze się w modlitwie z wszystkimi potłuczonymi.Pozdrawiam Gabriel.
Dobry wieczór kochani😊 Smutna historia... Kochana bohaterko nie możesz tak myśleć że "życie za życie"... Nieznane są nam nasze losy... Wszystko co nas spotyka Bóg jeden wie.. Moi rodzice prawie 40 lat temu mieli tez straszny wypadek. Gospodarz wycofał traktorem z pługom. Mial tylko 3 te lyzki a ten pozostaly pręt metalowy uderzył moja mame prosto w glowe... wszystko miala przemieszczone.. nos byl w miejscu ucha.. czaszka rozwalona.. Powiedzieli lekarze ze nie wiadomo co z mamą bedzie. Dodali ze skladają tak jakby do trumny zeby jakos wyglądała. 3 tyg w szpitalu, trepanacja czaszli, tracheotomia, kilka operacji... Ale mama miala taka sile życia i jak to teraz mowi niezapisaną umowe z Bogiem ze ma male dzieci i musi je wychowac.. Wrocila do domu pozniej do pracy chyba po pół roku... Lekarze mowili wtedy ze to cud.. Tate osadzali ze chciał zabic mame... On sam miał tylko kilka szkiełe na twarzy... Ale psychicznie był wykonczony... Trzymajcie sie cieplutko😊❤🤗
Odnośnie poprzedniego odcinka, to ja przebywając między ludźmi wyobrażałam sobie, że ja jestem jedną taką potłuczona, a wszyscy ludzie wokół mnie są", normalni", a teraz widzę, że nas jest wiele🥰🙏😳
Ojcze Adamie mam noc w pracy i słucham historii potłuczonych. Pracuje w Szkockiej Narodowej Galerii i twój głos pięknie rezonuje bo dobra tu akustyka. Wszystkie konty omodlone a chodząc odmawiam różaniec żeby odsunąć wszelkie zło. Do zobaczenia za 2 tygodnie na rekolekcjach w Wishow (piekna Szkocja w której już 20 lat mieszkam z rodziną) Dziękuję że przyblizasz nas do Boga ❤ Agnieszka z Edynburga
Jeszcze nie znam historii, ale często włączam sobie HP żeby łatwiej mi było robić obowiazki domowe. Robię teraz kurs o nawykach i tam jest taka zasada jak czegoś nie lubisz (a chcesz z tego zrobić nawyk) to połącz to z czymś miłym (w moim obecnym przypadku to są HP). I tym sposobem zanim pójdę spać w kuchni będzie czysto 🥰 Bardzo serdecznie Ojca pozdrawiam i wspieram modlitwą 🙏❤
Mądry komentarz księdza. Niestety kierowcy w Polsce bardzo często szczycą się swoją 'ciężką nogą' i to jest problem. Ta kultura jazdy, gdzie wiekszości totalnie brakuje wyobraźni odnosnie konsekwencji brawurowego stylu jazdy jest wprost zatrważająca. Ja staram się jeździć zgodnie z przepisami, a nawet wolniej, dokładnie tak, aby nadal czuć, że mam kontrolę nad sytuacją i nie zagrażam ani sobie,ani innym. Ile razy inni kierowcy mnie obtrąbili, zaszczuli światłami itp. to nie zliczę. I podejrzewam, że to sie nie zmieni dopóki ludzie nie przestaną się szczycić swoją brawurową jazdą. Nawet w wypowiedzi ksiedza między słowami czuć taką lekką męską dumę. Bleh.
Zawsze śmiałam się z ludzi, którzy po jakimś czasie na emigracji mówią że nie lubią jeździć w Polsce. Dopóki dana nie wyemigrowałam. Niestety w Polsce są za niskie mandaty, jeżdżenie prawidłowo jest uznawane za coś głupiego. W Niemczech za przekroczenie o 20 km /h jest jakieś 200 euro mandatu to jednak ludzie zastanawiają się czy aby na pewno muszą być te kilka minut szybciej
Tak ojciec Adam też lubi się chwalić jak to szybko nie jeździ. To potencjalni zabójcy (wliczając ojca). 500metrow do celu ale on musi wyprzedzić. Przez takich ludzi gnie na drogach zbyt dużo ludzi :(. Ja już się wolę wlec za innymi niż stworzyć najmniejsze zagrożenie. Bo potem właśnie trzeba żyć z konsekwencjami swoich czynów.
Możemy mieć nadzieję, że kiedyś ta mentalność ulegnie poprawie naturalnie albo z przymusu (odstraszające mandaty). Pozdrawiam innych trzeźwo myślących 🌷
Ojcze, pamietam jak kilka lat temu zawitałeś na rekolekcje w Żelistrzewie, malej wiosce nad morzem. Bylam zaskoczona, ze w tak malej parafii mogłam Cię spotkać! Kościół był przepełniony, ja byłam z małym synkiem i siedzieliśmy na ziemi, ale ten czas i Twoje nauki niezapomniane! Nawet mamy gdzies zdjecie z Tobą na pamiątkę! Dziękuję ❤
Głos, który usypia nie tylko dzieci😊 Ojcze Adamie już nieraz "udało mi" się zasnąć słuchając Ciebie, szczególnie Zasypiakow jak już jestem w łóżku. Ale jeszcze nigdy Twoje milczenie nie wybudzalo mnie z paniką ze snu. Przechodzę już drugą upierdliwą infekcję, mam remont w domu czyli tzw armageddon. Źle się czuję i położyłam się spać przed 19.00. Załączyłam sobie całą kolekcję weekendową o. Adama. I nie będę ukrywać, dziś cel był jeden, zagłuszyć zle samopoczucie i odpłynąć. Ale jakież moje zdziwienie było jak za każdym razem wybudzala mnie z paniką przeraźliwa cisza i brak Twojego głosu po skończeniu filmu. O usypiających właściwościach Twojego głosu względem dzieci to już nieraz tu pisaliście, ale żeby w tym wieku....? No fakt wczoraj skończyłam 54 lata, a z wiekiem podobno dzieciniejemy😊 P.s jak zasnę to zawsze odrobię to później, nie służysz Ojcze tylko jako kołysanka, a tym razem odbierz to jako nawiedzenie chorych. Pozdrawiam, dzięki, że jesteś.
Kilka lat temu spowodowałam wypadek jadąc na tygodniowe rekolekcje. Dzięki Bogu nic sie nikomu nie stało chociaż bardzo mało brakowało. Wcześniej już uczestniczyłam w kilku wypadkach a jeden był całkiem poważny. Kiedy wówczas dotarłam na rekolekcje cała obolała usłyszałam w sobie głos „ tyś Moja”. Wówczas wiedziałam że Bóg o mnie walczy, że to nie jest jeszcze ten czas. Życzę aby Pani mąż przebaczył najpierw sobie♥️
Witam Ojcze Adamie 😊 Jestem Wiktor, mam 11 lat. Słucham cię dosłownie od urodzenia (dzięki mojej mamie) 😊. Mam propozycję-pytanie : czy HP mogłyby być codziennie ? Po tych, których mogłem wysłuchać myślę że są bardzo ciekawe i potrzebne, a przybywa ich co raz więcej ❤😊.
Bóg zapłać Ojcze Adamie❤ jestem z Tobą od września🥰. Bardzo Ci dziękuję za wszystkie przemówienia. Szczególnie za zasypiaki i rachunki sumienia, które pozwoliły mnie wyzwolić z poczucia beznadziejności i zaakceptować to jaka jestem. Dziękuję również za wstawaki, które dały mi siłę wstawania i walczenia ze swoimi słabościami. Ojcze dziękuję, za wsparcie w tym trudnym dla mnie czasie ( dopadła mnie depresja, poddałam się i nie wiedziałam jak z nią walczyć, nie wiedziałam do kogo się udać i co mam zrobić. Miałam problem z znalezieniem pracy. Zaczęłam na nowo się modlić i ją znalazłam. A w niej ludzi którzy pokazali mi Twój filmik. Nauczyłeś mnie jak się zbliżyć do Boga, jak go błogosławić i jak mu dziękować. Z dnia na dzień czuję jak wracam do życia oraz zdrowia) Ojcze Adamie bądź błogosławiony, za to wszystko co dla Nas robisz i swoich braci🥰 Pozdrawiam 😊
ja słucham ucząc się na poprawkę z angielskiego. Jestem na pierwszym roku stomatologii i czekają mnie bardzo ciężkie egzaminy, boje się że za miesiąc mnie na tych studiach już nie będzie... możecie westchnąć za mną w modlitwie, chociaż ostatnio coraz mniej w nią wierzę...
Jakieś kilka lat temu w Gdańsku-Osowie mialy miejsce rekolekcje z Ojcem Adamem. Wracałem po rekolekcjach samochodem z dziećmi do domu. Na zwężeniu tuż przed rondem przy obwodnicy z dużą prędkością zajechał nam drogę z niedozwolonej strony, wyprzedzający nas na samym wieździe na to rondo Hyundai o rejestracji zaczynajacej się od liter EL... Uniknęliśmy cudem wypadku, wbijajac się w krawężnik. Hyundai Tuscon pojechal dalej, chyba w stronę Gdyni Chyloni i mojego osobistego kolegi - x. Jacka S. Nam na szczęście nic się nie stało i skończyło się tylko na strachu dzieci. "Ende gut, alles gut", jak to mówią moi rodacy. Kiedyś się wreszcie pozbieram i napiszę kawałek mojej historii. Łaski Bożej mi trzeba. Tym czasem modlę się i za Ojca i z Ojcem. I wiem, że dzięki formacji prowadzonej przez Ciebie, Ojcza Adamie, nie zakończyłem mojego cierpienia w najgorszy z możliwych sposobów. Wiadomo, o co chodzi. Pozdrawiam i ja i moja czwórka dzieci, czekając na powrót mamy, a mojej małżonki (to już pięć lat) do Boga i do rodziny. Nie wiem, jak będzie. Bóg to wie. Grüß Gott. Roland
Jestem osobą bardzo empatyczną i wolę sama być skrzywdzona, niż miałabym skrzywdzić kogoś. Kiedy łapię się na tym, że rozpamiętuję swoje winy, robię pewne ćwiczenie, które przyszło mi do głowy podczas modlitwy. "I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom". Wyobrażam sobie małe dziecko, które niechcący zrobiło komuś krzywdę. Idzie z płaczem do rodzica, jest przerażone, nie wie, co ma robić, żałuje. Potem skupiam się na rodzicu, który patrzy na to małe bezbronne, zagubione i czuje ogromną miłość, wie, że to dobre dziecko, które świadomie, nie skrzywdziłoby nikogo, bierze na ręce, przytula i nawet nie myśli, by je obwiniać i karać. Tym rodzicem jest Bóg, a dzieckiem człowiek. Bóg już przebaczył. Następnie ja staję w pozycji rodzica i patrzę na "małą siebie". Przebaczyłabym temu dziecku? Przytuliła? Zrozumiała? Tak i wtedy przychodzi ukojenie, czasem od razu, czasem to trwa, ale u mnie działa, więc polecam i mam nadzieję, że komuś to pomoże. Z Bogiem, który już zajął się tą kobietą po królewsku w Niebie, a na Was nikt się tam nie gniewa ❤
Piękne i mądre jest to, co napisałaś. Pan Bóg zna nasze serca na wskroś. Jest sędzią sprawiedliwym, ale też - na szczęście dla nas - Tatą miłosiernym. Widząc tak ogromny ból i poczucie winy tych dwojga ludzi z pewnością nie pała gniewem. Skoro On przebaczył, to kimze jest człowiek, że to przebaczenie kwestionuje i odrzuca, żyjąc dalej wyrzutami sumienia? Uwierzmy w nie i przyjmijmy, a potem żyjmy tak, aby uczynić jak najwięcej dobra dla innych. To wszystko razem przyniesie ukojenie i uzdrowienie. ❤
Rowno rok temu była sobota. Jechałam na pogrzeb. Jezdnia zrobiła się niesamowicie śliska chyba dzień wcześniej (nagły powrót zimy). Mimo, że mieszkam na niemal płaskich terenach, tamta droga prowadziła raz w górę, raz w dół i co chwila zakręt. Nie zachowałałam należytej ostrożności i chyba z przyzwyczajenia dodałam troszkę więcej gazu... auto przestało reagować na ruchy kierownicy i hamulec. Akurat zjeżdżałam z wzniesienia, przede mną zakręt w prawo (!) i nadjeżdżający z naprzeciwka samochód... do dzisiaj nie wiem jak to się stało, że minęłam go w kilku centymetrowej odległości i nic się nie wydarzyło. Czułam, że dostałam kolejną szansę do życia tutaj na tym świecie. Moj tata mówi, że każdy żyje tyle ile jest mu dane. Myślę, że chyba ma rację
Witam wszystkich serdecznie życzę Blogoslawionej Nocy Tobie ojcze Adamie oraz wszystkim którzy szanują Twoje Historie Potluczone na Chwałę Pana Boga Amen Pięknych chwil życzę wszystkim wiernym słuchaczom z Panem Bogiem Amen Stary Baca który szanuje to co robisz na kanale na Chwałę Pana Boga Amen Dobrej nocy oraz pięknego poranku z Panem Bogiem życzy Stary Baca Dzięki
Nareszcie! Mogę napisać komentarz..... Czekałam aż przelecę wszystkie Potłuczonki aby to zrobić i dzisiaj właśnie skończyłam.... I pytanie egzystencjonalne:Co Teraz?! 🤔... Pozdrawiam i miłością obsypuję🥰
A ja słucham HP jak zwykle podczas sprzątania. W przeszłości zdarzało mi się modlić w trakcie porządków, ale usłyszałam, żeby podczas modlitwy skupić się wyłącznie na niej. Od tej pory podczas syzyfowej walki z bałaganem przestawiłam się na słuchanie podcastu, co zresztą uwielbiam.Treści nadal mocno boskie, więc super. Serdecznie pozdrawiam bohaterów ostatniej historii, życzę dużo pokoju w sercu. Ostatnio podgoniłam też kilka zaległych historii i bardzo mnie poruszyła opowieść Gabriela, co krzyż ponad miarę dźwigał - Bóg z Tobą Gabrielu, jak zresztą z każdym z nas. Ściskam wszystkich przyjaźnie!
A ja leżę z końcówką migreny... Moja córeczka hałasuje ze swoją babcią, a ja leżę, słuchając HP na słuchawkach, aby ukoić ten potworny ból. Zawsze słuchamy razem, we 3, 3 pokolenia... a dziś nawaliłam. Za dużo stresów przeżyłam ostatnio... Ale to opowieść na inną HP (która czeka na odczyt). Pozdrawiam serdecznie ❤ Aktualizacja. W poniedziałek wzięłam L4, nadal miałam rozsadzający ból... Tylko co mi przeszło, to zadzwonił Tata, abym go zawiozła na SOR. Gdyby nie migrena, nie mogłabym tego zrobić 😁. Wszystko skończyło się dobrze i szczęśliwie.
Witaj ojcze Adasiu niestety muszę się z Tobą niezgodzić. Choruję na Stwardnienie Rozsiane i niestety odnoszę wrażenie że przegrałam moje życie i niestety założenie rodziny nie jest mi dane pomimo tego że jest to moje ogromne marzenie .pozdrawiam
U mnie też wystąpił wypadek który moje i mojej córki życie zmienił w piekło i znam te wszystkie uczucia które się pojawiają. Przeżyłam różne odczucia czasem bardzo skrajne i tylko przebaczenie pomogło i to prawda że tylko Bóg w tym pomaga. ❤
Powiem coś na temat lęku przed przekazaniem choroby dzieciom. Myślę, że każdy z nas w głębi czuje, że mimo naszych problemów i chorób, warto było się urodzić i doświadczać radości życia i miłości Pana Boga. Sama cierpię na zespół Tourette'a - jest to zaburzenie dziedziczne i jest duża szansa, że przynajmniej jedno z moich dzieci będzie miało tiki. Jednak nie martwię się tym zanadto, bo jeśli tak się stanie, to będzie mieć mamę, która doskonale to rozumie i poprowadzi przez różne opcje leczenia i radzenia sobie z problemem :) Pozdrawiam wszystkich cieplutko.
Pięknie Ojciec powiedział, nic dodać nic ująć,dziekuje zostaje mi tylko poprosić Naszego Wszechmogącego Boga o łaske wybaczenia kierowcy Sobie tego wypadku a Maryje o opiekę Nad ich rodziną🙏🙏🙏🛐🛐🛐🛐🙏🙏🙏Trzymajcie się Cieplutko Langustowa Rodzinko💗🤭🤗
Witam cieszę się że jestesmy tu razem ,te historie potłuczone uczą sily ,serce pęka, jakie ludzie przechodzą pieklo, ale to pokazuje ze z każdego komina dymi ,życia bez krzyża nie ma ,niech Bóg blogoslawi wszystkim ,daje sily ,zmienia myslenie ❤❤
Słucham dziś w kuchni boczek upieczony jabłka pod kruszonką 😋w piecu przygotowania na wieczór z Wielkim Szu . 😉 Drodzy autorzy HP przytulam i obiecuję modlitwę za was ❤❤ Miłego wieczoru i do zo na live paaaa
HP niedzielne…, Panie bądź naszą tarczą i obroną, bo life jest trudny, daj nam siłę i wytrwałość by iść dalej. Pozdrawiam Was, którzy walczcie. Gdy chodzę na ekstremalnej drodze krzyżowej, zawsze myślę o tych osobach, które idą jak o żołnierzach. Obym miała siłę pójść w tym roku. 🖐Bądźcie mężni jak Św. Paweł ☺️🖐
Sniadanko z " przeszkadzajka", dobranoc czyli zasypiaki z " przeszkadzajka" bo tak to wlasnie moj maz mowi o Tobie Ojcze Adasiu przy wspolnym jedzonku i zasypianiu ale oczywiście slucha i komentuje pozytywnie bo znamy Cie osobiście z rekolekcji w Wiedniu. Pozdrawiamy cieplutko Bozena i Krzysiek❤
A ja dziś słucham HP robiąc starannie kwiatki do palmy wielkanocnej. Wcześniej w tym roku zaczęłam ale robię te palmy również dla znajomych, bardo to lubię. Przytulam Ojca i wszystkich słuchaczy.
Ja jeszcze do poprzedniej HP. Olu, może tego jeszcze nie wiesz, ale będzie dokładnie to, w co uwierzysz. Kiedyś lekarz u którego byłam ( niezwiązany w ogóle z tą specjalizacją) powiedział mi, że z tym trzeba żyć, to nie mija... Dzis wiem, że to nieprawda. Zródłem jest Bóg i wiara w siebie, czyli najlepsze stworzenie z pod Jego ręki. Czytaj książki rozwojowe dotyczące tego, z czym się zmagasz, a uwierz mi, dziś będziesz jak ja. Pozdrawiam Cię cieplutko❤
No historia trudna. Obiecuję modlitwę o uwolnienie od tych trudnych emocji. Proszę jednak w zamian o to samo. Usiłuję zebrać się na spowiedź jednak mam okropną blokadę. Ostatnio czyli pół roku temu na spowiedzi pewien dominikanin w krakowskim zakonie powiedział mi że jak ktoś jest tak zanurzony w grzechu to powinien się zdecydować i albo odejść od Boga albo przylgnąć. Pewnie chciał dobrze. Jednak ja już czułam się tak potwornie winna z to co robiłam, że mnie to dobiło totalnie. No nie mogę się zebrać do spowiedzi, mimo, że chcę iść. Mam wrażenie że spotkam samo potępienie w konfesjonale, bo jak już dominikanin mi coś takiego powiedział, gdzie biali aniołowie byli zawsze łagodni i miłosierni to już świat się kończy. Będę wdzięczna za westchnienie o mnie Bogu. Nawet mała łezka Pana Jezusa która kapnie na mnie już mnie pośle do spowiedzi. Bardzo dziękuję i jestem wdzięczna za waszą modlitwę o usunięcie tej blokady psychicznej. ❤ Jesteście super.
Nie wiem jak ktoś a tym bardziej osoba duchowna może powiedzieć że ktoś ma odejść od Boga. Kompletnie skrajny przykład: czy Jan Paweł ii powiedziałby tak do swojego zamachowca? Przyznam że ja nigdy nie lubiłam spowiedzi u Dominikanów, poszukaj kogoś dobrego! Nie zrażaj się.
O ile dobrze zrozumiałem To ta Kobieta nie zapinając pasów przyczyniła się do pogorszenia swojego stanu, ciężarówka nie dała się wyprzedzić - czyli nie zwolnił chociażby. O ile spowodowany został przez was wypadek to niekoniecznie tylko wasza wina.
Ja też dużo jeżdżę i już nie tak szybko choć mnie ludze gonią.Ale kilka takich sytuacji mnie poruszyło.No i też to ,że można potrącić zwierzaka,ozniej ciężko je ratować bo nasza weterynaryjna ortopedia droga i trudna.
Ja jestem sprawnym kierowcą, nie jeżdżę brawurowo, nie mam nawet jednego punktu karnego a wszystkie kilkanaście rutynowych kontroli przez policję z drogówki przeszłam śpiewająco (w tym dwie gdy jeździłam L-ką - tak, to możliwe 😂). Uwielbiam prowadzić samochód i dość mocno tego potrzebuję, ale miałam problemy ze zdrowiem. Dość dobrze utajona przez lata padaczka została zdiagnozowana dopiero teraz w wieku 25 lat. Zakaz jazdy samochodem co najmniej na rok, ale ze świadomością istnienia tego problemu nie wiem, czy kiedykolwiek zdecyduję się na powrót za kółko. Wszystkim mówię, że szkoda tego prawka, ale czy dzieje mi się straszna krzywda? Ot, niefart. Trzeba po prostu dać sobie radę w inny sposób. Ściskam wszystkich mocno.
No cóż, bardzo piękna historia, że zrozumiałaś i wybaczyłaś, ale u Ciebie sprawczyni wypadku wykazała skruchę, jak sama mówisz. Mój mąż też zginął w wypadku komunikacyjnym, też niewinnie, tyle że 4 miesiące temu. Żeby poznać sprawczynię, nie muszę czekać do rozprawy, wszystkie jej dane mam ze śledztwa, podobnie jak ona moje. I co? I nic, nie wykazała żadnej skruchy, żadnego zainteresowania naszą sytuacją, najmniejszej nawet refleksji, że zabiła człowieka. Więc ja nawet nie mam komu wybaczać, bo nikt nie uważa, że w ogóle cokolwiek się stało i nikt o wybaczenie nie prosi.
Tak naprawdę nie ma co pisać nt tej historii,zgadzam sie z ojcem Adamem żeby stanąć w prawdzie przed sobą samym a driuga sprawa to zadoscuczynienie ,moze nawet przebaczenie od rodziny ofiary chociaz to nie zawsze jest mozliwe z roznych powodow chyle glowe przed osobami ktore wybaczyly sprawca wypadków.Bardzo dobrze ze ty ojcze wspomiales o swojej historii drogowej , niestety mentalnosc na drogach sie nie zmienia prędkość ponad wszystko oraz pokaże im jak sie powinno jezdzic a to zbiera ogromne zniwo niestety.😢
Witam Chcialam zapytac kiedy ojciec bedzie na rekolekcjach w irlandii i gdzie moge to sprawdzac. Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za wszystko co Adam szustak robi dla nas
Wracam z domu rodzinnego na Podkarpaciu do Wrocławia, w którym obecnie mieszkam, zawsze wtedy oglądam dużo yt i Ojcze Adamie przed HP oglądałam odcinek Jawora z Dubaju i złapałeś się na odcinek z samolotu do Polski 😂
Słońce kochana nie myśl, że życie za życie to zabranie jego Twojemu dziecku, ja to bardziej odebrałam, że ta życzliwa Pani powiedziała, życie za życie czyli , gdy ktoś umiera ktoś się rodzi, albo wraca do zdrowia, może miała na myśli, że niestety tak jest, ale tak miało być, Bóg to wymyślił i dzięki temu Dziecko było niewinne, a może ktoś w tym czasie ozdrowiał. Trzymajcie się kochani
Duzo podrozuje pociagami .W tym czasie wiele widzialem ale co mnie zastanowilo ? Dlaczego maszynisci pociagow -bardzo czesto mlodzi ludzie -sa siwi ? Odpowiedz przyszla niespodziewanie kiedy na YT wyswietlil mi sie film pt "Egzekutorzy " . Tytul mnie zainteresowal wiec obejrzalem . Okazuje sie ze rzecz jest o maszynistach pociagow ktorzy tak o sobie mowia . O maszynistach ktorzy moga niewiele by uniknac czyjejs tragedii -zamierzonej badz nie . . . Ale pozniej musza dalej z tym faktem zyc . Choc zdarzaja sie tacy ktorym zadna terapia nie pomaga . Jedynym ratunkiem jest powrot do pracy i uswiadomienie sobie podstawowej prawdy -nie mozna bylo nic wiecej zrobic gdyz . . .widocznie tak mialo byc . Czyjas "swieczka "musiala zgasnac .
Przyjsciele mieli wypadek i niestety tylko przeżył syn ojciec nie...to byli wspaniali ludzie często pomagali innym . Urzadzilismy aukcje ,namalowałam obrazy aby licytować na Jego operację...Modliłam się dzień i noc kiedy tylko miałam trochę czasu .Stan Jego był krytyczny .Po 10 latach przyszłam do taty mojego a tam małżeństwo Przyjaciele ojca i Ona mi przedstawia NP. JAN KOWALSKI a Ja oniemiałam stał przede mną ON TEN CHŁOPAK z wypadku widziałam Jego całego i zdrowego. Trzy razy pytałam aby skojażyć fakty tak to On niczego nie pamięta wogóle słabo z pamiecią .Łzy mi leciały to jak potwierdzenie cudu. Ja wtedy przed laty nie widywałam Jego długo a potem miałam osobiste tragedie .Ale ten cud jak zobaczyłam to aż serce mi podskoczyło z radości.Bóg i Los chciał aby Ci ludzie pomagali mojemu ojcu w samotnosci żeby uczestniczyli w życiu mojej rodziny.
Czasem żeby wybaczyć trzeba stanąć po drugiej stronie albo przynajmniej spojrzeć z tej perspektywy. Jakze trudno o to kiedy rozpacz i zal nie pozwalają się utulic Miłości miłosiernej.🙏❤
Ojcze Adamie! Zawsze mówisz, żeby nie brać do siebie tego, że nie czytasz czyjegoś komentarza - a ja jednak wzięłam tym razem. Tak dawno nie było komentarza "rodzinnego" a one są takie piękne, ja ostatnio napisałam o cudzie nowego życia, które Pan Bóg daje zupełnie niespodziewanie i co? I nic. No trudno. Ale teraz to już musisz Ojcze Adasiu przeczytać mój komentarz, dlatego że... No sorry, ale źle powiedziałeś tym biednym ludziom. Nie wszystko źle, ale część. Po pierwsze, oni już nic nie pamiętają z okoliczności tego wypadku! Tak działa ludzka psychika! To było 15 lat temu, traumatyczne wydarzenie, skąd do jasnej anielki mają pamiętać, czy na pewno rozpoczęli wyprzedzanie "bezpiecznie". Oni nie są w stanie w tej chwili zrobić takiego introspektywnego rachunku sumienia. Ojcu! Potrząsam Tobą z całą miłością! ❤️ Tu trzeba ludzi ratować! A dowody na to, że TO BYŁ WYPADEK i to nie jest ich wina, są dwa: po pierwsze policja wypuściła ich po wstępnym przesłuchaniu. Gdyby złamali przepisy, kierowca prawdopodobnie siedział by kilka lat w więzieniu za nieumyślne spowodowanie śmierci. A tu od razu policja orzekła, że nie ma ich winy. To chyba o czymś świadczy! Po drugie: ta kobieta nie miała zapiętych pasów. Więc poniekąd, jakkolwiek to brzmi, zginęła "na własne życzenie". A to małżeństwo wyszło z tego bez najmniejszego urazu! Pasy są naprawdę bardzo ważne w samochodzie i to ich brak najprawdopodobniej przesadził o jej śmierci. Kochani! Koniecznie idźcie na psychoterapię i oczywiście mówcie Panu Bogu wszystko szczerze, szukajcie Go, błagam! Bo tylko On może Was wyzwolić, bo to On Jest Prawdą. Nie bójcie się, On Was nie odrzuca. I jeszcze jedno Ojcze Adasiu: również z całą miłością, ale bardzo dobrze, że dostałeś klapsa od Pana Boga! Moim zdaniem nie ma nic gorszego na drodze, niż nadmierna prędkość, bo to jest coś, co robi się całkowicie świadomie i dobrowolnie. Uważam, że nagminne, duże przekraczanie prędkości, jest grzeszne. To tyle! Mam nadzieję, że ten komentarz pojawi się za tydzień a jeśli nie, to błagam, Ojcu, uzupełnij swoją wypowiedź. Pozdrawiam, Ania
Ja teź miałam wypadek sam 6 lat temu,wracaliŝmy z wakacji zderzenie czoľowe z Tirem,wypadek spowodował mòj szwagier przysnąl na moment wylądowaliśmy w szpitalu na Oiomie,moja siostra po 4 mies W szpitalu umarła,ja jestem osobą niepelnosprawna obecnie,szwagier nigdy się nie podniósł psych rozpiľ siě,odszedľ definitywnie od Boga mnie za 3 dni czeka znów operacja biodra,która može trochę poprawiĉ mòj chòd,boĵę się,nie potrafię przebaczyĉ szwagrowi,choć się za niego modlę
Jedno z drugim mi się wyklucza. Nie można się za kogoś modlić i jednocześnie nie potrafić przebaczyć. Samo trwanie w modlitwie powoduje czystość serca. Coś jest nie tak. Proszę o tym pomyśleć.
Sebastian M., sprawca tragicznego w skutkach wypadku na A1, wyszedł właśnie z aresztu w Dubaju. Teraz będzie miał czas i okazję opisać swoją historię potluczoną i wysłać na adres e-mail do Langusty.
Ojcze Adamie, jak to jest że są mężczyźni (nie chodzi mi o bohatera historii, raczej i Ciebie, mojego męża i innych co na drodze mijam), którzy jeżdżą tak szybko? Po co to robicie? Ja często muszę mówić mężowi: wolniej, przecież i tak zdążymy. Co takiego jest w Was, że nie możecie zachowywać się rozsądnie???
Wyszłam za mąż On był alkocholikiem było coraz gorzej ale nie miałam żadnych sił aby odejść...zgineło dziecko i świat staną . We mnie zawsze jest mogłam się podnieść i synka nie ma...po 5 latach straciłam kolejne dziecko I to w tym samym wieku z kolejnym mężem całkowicie nie rozumiałam tego. Teraz myślę że chodziło o tą bezsilność Ja nie rozumiałam że najpierw ta dzieci SĄ BOŻE nie nasze . TRAKTOWAŁAM Bliskich jak własność jak rzecz i jeszcze człowiek bez Boga w sercu i na pierwszym miejscu jest bardzo słaby...bezbronny i zagubiony.
Marionno dobrze robisz. Jeżeli nie chcesz nikomu z bliskich o tym mówić to masz rację nie mów. Ale koniecznie szukaj pomocy u innych - koniecznie chodz do lekarza.
Właśnie! Jeszcze jedno: kochani, kto Wam powiedział, "życie za życie"? Ludzie, co za bzdury! To jest kompletnie niechrześcijańskie myślenie, błagam, nie dajcie sobie wmówić czegoś takiego! Ojcze, powiedz im to jeszcze w następnym odcinku. Jak w ogóle można powiedzieć ludziom w takiej sytuacji coś takiego, co to za człowiek?!
![Historie potłuczone [#139] O Kasi, co zgwałcona była](http://i.ytimg.com/vi/VsPUlcnOE5g/mqdefault.jpg)
![Historie potłuczone [#139] O Kasi, co zgwałcona była](/img/tr.png)
![Bukłaki [#07] Doskonałość, czyli choroba chrześcijaństwa || Dariusz Piórkowski SJ](http://i.ytimg.com/vi/Xg_uOwDh2FM/mqdefault.jpg)
![Historie potłuczone [#101] O Małgosi, co jej córka męża z domu wyrzuciła](http://i.ytimg.com/vi/wIH1ZpEuacM/mqdefault.jpg)
![Twenty One Pilots - “The Line” (from Arcane Season 2) [Official Music Video]](http://i.ytimg.com/vi/E2Rj2gQAyPA/mqdefault.jpg)
Witajcie, kilka lat temu zginął niewinnie mój mąż w wypadku. Ogólna tragedia. Miałam w sobie ogrom złości, żalu wręcz nienawiści do sprawcy. Kiedy podczas rozprawy sądowej patrzyłam na sprawcę,zobaczyłam młodą kobietę która niedawno urodziła dziecko i też przeżywała ten koszmar. Nie mogłam o niej zapomnieć. Kilka miesięcy po , spotkałam znajomą która powiedziała że w jej parafii od wypadku co środę jest msza św. w intencji mojego męża , a kościelnym jest ojciec tej kobiety sprawcy wypadku. Pojechałam. Poczekałam aż wszyscy wyjdą , podeszłam do niego , powiedziałam kim jestem i aby przekazał córce że jej WYBACZAM, i nie chce żadnego odszkodowania bo to jemu życia nie zwróci. Rozpłakał się. Ja wyszłam z kościoła dziwnie lekka , jakby kamień spadł mi z serca. Nauczmy się sobie wybaczać. Żyjmy dla naszych najbliższych. Ja żyje dla córki. Pozdrawiam Ojca i wszystkich potłuczonych. Kasiulka.
❤🙏😥
🙏❤🙏
To najpiękniejszy dar ❤❤❤
Wielki jest Pan w tak pięknym Jego Miloscia milosierną sercu ❤🤗🙏
Kasiulku jesteś Cudem Boga ❤
Bardzo mnie ta historia poruszyła. Mieliśmy kiedyś podobne czołowe zderzenie. Ja byłam w końcówce 7 miesiąca ciąży, jechaliśmy na ślub męża siostry. Wyprzedaliśmy TIRa gdy z podporządkowanej wyjechała nam kobieta. Ja mimo zaawansowanej ciąży miałam zapięte pasy i odchylony fotel by było mi wygodnie. Poza siniakami nic nam się nie stało. Gdyby nie pasy ja i mój syn, który był w brzuchu moglibyśmy nie żyć. Tak to tu zostawię, bo usłyszałam, że ta kobieta która zginęła nie miała zapiętych pasów. Może autorzy tej opowieści to przeczytają i zrozumieją, że nie mogli zapiąć tamtych pasów. Dziś mój syn ma 19 lat. Wiele cudów Pan Bóg uczynił w jego życiu. Już kilka razy uratował mu życie i dziś też chciałam prosić o modlitwę za niego. Słuchałam tej historii wracając ze szpitala, jutro ma mieś operację, planowaną okulistyczną, ale bardzo się boję by wszystko poszło dobrze. Choć wiem, że Pan Bóg z nim jest, jak zawsze. Może ktoś z Was wspomni za niego i za mnie w modlitwie. Tymczasem „biegnę” na różaniec live
🙏🙏💕🙏
🙏❤🙏
💚
🙏
Odmówię różaniec za syna Twojego🙏🏽🙏🏽💖
Chciałabym napisać taki trochę pogodniejszy komentarz pod tą trudną historią ❤ moja rodzina mawia że nie mam jednego Anioła Stróża, tylko całe komando. Mój brat kiedyś, w przypływie braterskich uczuć, stwierdził że one pracują w systemie zmianowym, i ten, na którego przychodzi kolej, mówi zawsze "o nie, znowu??" Więc dzięki Bogu i Aniołom nie uczestniczyłam w żadnym wypadku samochodowym. Nie ma w tym mojej zasługi czy umiejętności, gdyż mam tendencję do zamyślania się i wtedy wydłużony czas reakcji. Na autostradach nigdy nie szarżuję, bo nie lubię dużych prędkości, ale zarobiłam dwa mandaty w trzy miesiące za jechanie 70 w terenie zabudowanym. Co teraz, po wysłuchaniu Ojca komentarza, uznaję za taki prztyczek w nos od Aniołów, bo przecież skoro sama wiem, że wolno reaguję, to właśnie w terenie zabudowanym, gdzie zawsze coś lub ktoś może wyskoczyć, powinnam jechać specjalnie wolno i uważnie. Co do samej historii to ja bym powiedziała tak: Pani mąż za każdym razem, jak jedzie za ciężarówką i mówi sobie "e, to już nie będę wyprzedzać", to powinien bić sobie brawo i przyznawać wewnętrzny medal. Tak jak ja sobie będę przyznawać za każdym razem jak zwolnię do tego 50, chociaż są trzy domy na krzyż i nikogo w polu widzenia.
Ojcze Adamie, od niemal roku jeżdżę jak niemiecki emeryt, bo mam dużo punktów za prędkość. Ostatni mandat - 13 punktów karnych. Dotychczas jeździłem "szybko, ale bezpiecznie" i miałem kilka sytuacji "o włos". Dopiero groźba utrata prawa jazdy uświadomiła mi jak bardzo ryzykuję każdego dnia. Przecież mam żonę i 4 dzieci, którzy czekają na mnie każdego dnia. Podobnie jak Ty, ja roznieś potraktowałem to jak klaps od Pana Boga i jestem mu za to wdzięczny. Dzięki za Twój komentarz,
Pozdrawiam
Krystian
P.S. Zamiast się ścigać na drodze, teraz wyjeżdżam po prostu wcześniej 😁
Poproszę o modlitwę za mnie i rodzine. Panie zajmij się moimi rodzicami-nie mam sily na ich zachowanie. Dziękuję za Ciebie Ojcze!
🙏❤🙏
Po śmierci moich rodziców zaczęłam odmawiać z Tobą Ojcze Adamie koronkę do Bożego Miłosierdzia, jakieś trzy miesiące temu przez przypadek włączyły mi sie Historie Potłuczone i tak właśnie zaczęła sie moja historia z Wami. Słucham tych wszystkich historii, większość ze łzami w oczach. Zastanawiam sie czy kiedyś uda mi sie zebrać siły żeby napisac swoją historię. Póki co bardzo prosze wszystkich o modlitwę za mnie, moja rodzine i wszystkich którzy tego potrzebują.
❤🙏❤
Ja też przez przypadek kliknęłam w HP i niemal zawsze jestem zalana łzami,tak mi emocje wychodzą,a co do zdarzeń drogowych,to tak jak w komentarzach stwierdził,też mam chyba grono Aniołów Stróżów,najgorszy był ten,gdzie wyjeżdżałam spod podporządkowanej i maluch mi zdechł,a tir jechał rozpędzony i trąbił,a p atrzyłam i czekałam,aż we mnie uderzy,tak mnie sparaliżowało.na szczęście cud,że mógł mnie ominąć,bo akurat na chwilę jego lewy pas był wolny.A ostatnio chciałam wycofać z parkingu i zgasł silnik,co się nie zdarza,i całe szczęście,bo z impetem wjechało w alejkę auto,ludzie,uwierzcie,chociaż są nasi opiekunowie niewidoczni,ale strzegą nas od śmierci❤❤❤
Ja jestem ofiara wypadku bedac 13o letnia dziewczynka potracil mnie samochod czego slady te fizyczne i emocjonalne nosze do dzis i beda one ze mna do konca życia.Wiem co to znaczy dlatego rozumie tego pana.Zapomniec sie nie da- wybaczyc owszem mozna a nawet trzeba sobie i tym ktorzy zawinili🙏
🤗😊❤🙏
Piszę komentarz po raz pierwszy, mimo że słucham HP od samego początku. Kilka dni temu rozstaliśmy się z dziewczyną (niestety wbrew mojej woli) i po raz pierwszy mam w głowie tak wielki znak zapytania. Zastanawiam się czy o to walczyć, jak to zrobić i jak długo czekać z właściwą decyzją. Przerobiłem ostatnio mnóstwo Ojca vlogów, kilka pachnideł i antyporadnik i wiem, że stało się to przez naszą niedojrzałość, ale mam też wrażenie, że ta decyzja również została podjęta niedojrzale, a słuchając Ojca wiele mi mówi, że to się da naprawić i że powinienem o to walczyć. Ale nie wiem jak i nie wiem czy wystarczająco już to przemodliłem, żeby podjąć dobrą decyzję. Proszę pomódlcie się za nas, niezależnie czy będziemy razem, czy osobno
Wspieram.modlitwą 🙏❤️
🙏❤🙏
Historii słucham w pracy, co poniedziałek. Nad głową wisi portret - zdjęcie mojej kochanej córki, której już od pięciu lat nie ma z nami. Zginęła na drodze, pod kołami 😢. Prędkość, nieuwaga, brawura, brak manewrów obronnych... Nie wiem.... Pytasz ojcze, co czuje druga strona. Ja od pięciu lat czekam na jedno szczere przepraszam. Na pokorę, uderzenie się w piersi, nie walkę i kolejne wnioski w sądzie. Oj gdyby słyszał tą historię sprawca tamtego wypadku..... Tylko Bóg daje siłę, żeby jakoś trwać w tej brutalniej rzeczywistości. Tylko Bóg daje nadzieję że kiedyś się to zmieni. Tylko Bóg pozwala wytrzymać ten ból, który wcale nie słabnie a wręcz z każdym dniem tęsknota jest większa. Módlmy się więc kochani za sprawców wypadków, aby przede wszystkim, tak jak ojciec mówi, stanęli w prawdzie....
Dobry wieczór, proszę nie czekać na szczere przepraszam. Może nigdy go nie będzie. Przebaczenie może uzdrowić. Wiem, że się nie znam i nie chcę niczego narzucać, ale tak tylko myślę sobie, że może nie warto czekać. Warto przebaczyć mimo braku żalu i przeprosin z tamtej strony. (Tak to tylko zostawiam, mówię od siebie)
To moje "czekam" nie jest dosłowne. Wiem, że się nie doczekam, po tym wszystkim co widziałam i słyszałam w sądzie. Jednak wiem też, że to jedno przepraszam uzdrowiło by wielu ludzi. Czy przebaczyłam??? Jakiś czas temu wydawało mi się że tak, dzisiaj już sama nie wiem....😢. Tak wiele dziwnych tłumaczeń, kłamstw, szukania wymówki.... To ona była bezbronną pieszą a on jechał 140 km przez środek wsi......
: ( przykro mi. Proszę zaufać Panu Bogu, z Nim łatwiej przejść przez trudności, On też może uwolnić serce od smutku i żalu 💙
❤❤❤
Właśnie jade do pracy i słucham HP... Dzis mój pierwszy dzien. Mam nadzieję ze będzie dobrze. 💪🤞🙏 Proszę o modlitwę i sily aby przetrwała ten dzień❤. Dziękuję Ojcze Adamie za kolejna piekna historie.
Od kilku dni zaczełam słuchac historia potłuczonych słucham w pracy trzymając mopa i zmywając podłogi ukradkiem ocierajac spływajaca łzę.I mam ochotę napisać moją historię jak odnalazłam Boga .
Proszę nie zwlekać, na te historie ktos tak jak Pani już czeka ❤🤗
Boże współczuję bardzo, oby komentarz ojca przyczynił się do uleczenia serca 💚 uściski ciepłe
Też kiedyś spowodowałem wypadek. Nie trzeba jechać szybko, być pijanym, po prostu chwila nieuwagi. Na szczęście rowerzystka, którą potrąciłem nie odniosła jakichś bardzo poważnych obrażeń, ale do dzisiaj to gdzieś tam we mnie siedzi, więc domyślam się, że tutaj było dużo gorzej. Jestem z Wami myślami
'czas nie leczy ran tylko przyzwyczaja do bolu'🖤
Tak Annusiu nasze rany On leczy ❤
❤do życia w bólu❤
@@MariaMa629TYLKO w Jego ranach nasze uzdrowienie🙏 ❤❤😊🤗🙏
27:27 Od kiedy pozwalam sobie być praktycznie 24h z Jezusem, nawet trudniejsze sytuacje czuję, że przechodzę - Mt 11, 30 💜
Słucham historii ze ściśniętym sercem. 3 lata temu przeżyłam wypadek "z którego się nie wychodzi". Auto w chwili zderzenia rozłożyło się na części a identyfikacja marki była niemożliwa. W szoku wyszłam z samochodu wyważając drzwi jednocześnie łamiąc sobie kolejne kości nie czując bólu. Leżałam na drodze, wśród ogromnej ilości biernych widzów. Wiedziałam, że jest źle. Czułam że krew od środka mnie zalewa, nie bylam w stanie sie ruszać, bardzo ralnie liczyłam się ze śmiercią. W tamtej chwili zaczęłam kolejny dzień Nowenny Pompejańskiej to był 7dzień. Płakałam i w głos się modliłam. Czołówka, dachowanie, 3 samochody rozbite, 4 karetki, 2 straże, policja i mnóstwo przerażonej widowni. Dziś żyję, medycy mówili że to Boża Ręka pomogła mi z tego wyjść. Co prawda złamanie kręgu wciąż boli i jestem świadoma, że życie z bólem będzie już zawsze, ale wielbię Matke Bożą za ten cud. Wszyscy wyszli z tego cało ❤
Nie była to moja wina, ale dzięki Bożej Pomocy przebaczyłam.
Tylko z Bogiem można wszystko przeżyć
🙏❤️😥
❤🙏❤
Niech Bóg cię prowadzi❤🙏🙋♀️🕊
Ojcze Adamie słucham od jakiegoś czasu HP ,jestem zawodowym kierowcą, wczoraj zginął mój znajomy też zawodowy kierowca ,niestety w tym wypadku zginęła również kobieta którą wiózł ,jest też sprawcą wypadku,jestem przekonany że ta historia jest też dla mnie, dziękuję za radę STANIĘCIA W PRAWDZIWE, hmmm ??w wielu przypadkach z dróg nie mam czym się pochwalić .Uczę się pokory i cierpliwości każdego dnia Łącze się w modlitwie z wszystkimi potłuczonymi.Pozdrawiam Gabriel.
Dobry wieczór kochani😊
Smutna historia...
Kochana bohaterko nie możesz tak myśleć że "życie za życie"... Nieznane są nam nasze losy... Wszystko co nas spotyka Bóg jeden wie..
Moi rodzice prawie 40 lat temu mieli tez straszny wypadek. Gospodarz wycofał traktorem z pługom. Mial tylko 3 te lyzki a ten pozostaly pręt metalowy uderzył moja mame prosto w glowe... wszystko miala przemieszczone.. nos byl w miejscu ucha.. czaszka rozwalona.. Powiedzieli lekarze ze nie wiadomo co z mamą bedzie. Dodali ze skladają tak jakby do trumny zeby jakos wyglądała. 3 tyg w szpitalu, trepanacja czaszli, tracheotomia, kilka operacji... Ale mama miala taka sile życia i jak to teraz mowi niezapisaną umowe z Bogiem ze ma male dzieci i musi je wychowac.. Wrocila do domu pozniej do pracy chyba po pół roku... Lekarze mowili wtedy ze to cud.. Tate osadzali ze chciał zabic mame... On sam miał tylko kilka szkiełe na twarzy... Ale psychicznie był wykonczony...
Trzymajcie sie cieplutko😊❤🤗
❤❤❤❤
♥️
❤
❤❤❤
Dziękuję za tą historię. Będzie dla mnie przstrogą.
Odnośnie poprzedniego odcinka, to ja przebywając między ludźmi wyobrażałam sobie, że ja jestem jedną taką potłuczona, a wszyscy ludzie wokół mnie są", normalni", a teraz widzę, że nas jest wiele🥰🙏😳
Czas nie leczy ran. Rany leczy BÓG❤
❤❤❤❤
Oczywiście
...czas przyzwyczaja do bólu jedynie.
Ojcze Adamie mam noc w pracy i słucham historii potłuczonych.
Pracuje w Szkockiej Narodowej Galerii i twój głos pięknie rezonuje bo dobra tu akustyka.
Wszystkie konty omodlone a chodząc odmawiam różaniec żeby odsunąć wszelkie zło.
Do zobaczenia za 2 tygodnie na rekolekcjach w Wishow (piekna Szkocja w której już 20 lat mieszkam z rodziną)
Dziękuję że przyblizasz nas do Boga ❤
Agnieszka z Edynburga
Wspaniałe miejsce pracy i dobre emocje w tym komentarzu. Pozdrawiam serdecznie
❤❤❤
Jeszcze nie znam historii, ale często włączam sobie HP żeby łatwiej mi było robić obowiazki domowe. Robię teraz kurs o nawykach i tam jest taka zasada jak czegoś nie lubisz (a chcesz z tego zrobić nawyk) to połącz to z czymś miłym (w moim obecnym przypadku to są HP). I tym sposobem zanim pójdę spać w kuchni będzie czysto 🥰 Bardzo serdecznie Ojca pozdrawiam i wspieram modlitwą 🙏❤
Mądry komentarz księdza. Niestety kierowcy w Polsce bardzo często szczycą się swoją 'ciężką nogą' i to jest problem. Ta kultura jazdy, gdzie wiekszości totalnie brakuje wyobraźni odnosnie konsekwencji brawurowego stylu jazdy jest wprost zatrważająca. Ja staram się jeździć zgodnie z przepisami, a nawet wolniej, dokładnie tak, aby nadal czuć, że mam kontrolę nad sytuacją i nie zagrażam ani sobie,ani innym. Ile razy inni kierowcy mnie obtrąbili, zaszczuli światłami itp. to nie zliczę. I podejrzewam, że to sie nie zmieni dopóki ludzie nie przestaną się szczycić swoją brawurową jazdą. Nawet w wypowiedzi ksiedza między słowami czuć taką lekką męską dumę. Bleh.
Zawsze śmiałam się z ludzi, którzy po jakimś czasie na emigracji mówią że nie lubią jeździć w Polsce. Dopóki dana nie wyemigrowałam. Niestety w Polsce są za niskie mandaty, jeżdżenie prawidłowo jest uznawane za coś głupiego. W Niemczech za przekroczenie o 20 km /h jest jakieś 200 euro mandatu to jednak ludzie zastanawiają się czy aby na pewno muszą być te kilka minut szybciej
Tak ojciec Adam też lubi się chwalić jak to szybko nie jeździ. To potencjalni zabójcy (wliczając ojca). 500metrow do celu ale on musi wyprzedzić. Przez takich ludzi gnie na drogach zbyt dużo ludzi :(. Ja już się wolę wlec za innymi niż stworzyć najmniejsze zagrożenie. Bo potem właśnie trzeba żyć z konsekwencjami swoich czynów.
Możemy mieć nadzieję, że kiedyś ta mentalność ulegnie poprawie naturalnie albo z przymusu (odstraszające mandaty). Pozdrawiam innych trzeźwo myślących 🌷
Ojcze, pamietam jak kilka lat temu zawitałeś na rekolekcje w Żelistrzewie, malej wiosce nad morzem. Bylam zaskoczona, ze w tak malej parafii mogłam Cię spotkać! Kościół był przepełniony, ja byłam z małym synkiem i siedzieliśmy na ziemi, ale ten czas i Twoje nauki niezapomniane! Nawet mamy gdzies zdjecie z Tobą na pamiątkę! Dziękuję ❤
Głos, który usypia nie tylko dzieci😊
Ojcze Adamie już nieraz "udało mi" się zasnąć słuchając Ciebie, szczególnie Zasypiakow jak już jestem w łóżku.
Ale jeszcze nigdy Twoje milczenie nie wybudzalo mnie z paniką ze snu. Przechodzę już drugą upierdliwą infekcję, mam remont w domu czyli tzw armageddon. Źle się czuję i położyłam się spać przed 19.00. Załączyłam sobie całą kolekcję weekendową o. Adama. I nie będę ukrywać, dziś cel był jeden, zagłuszyć zle samopoczucie i odpłynąć. Ale jakież moje zdziwienie było jak za każdym razem wybudzala mnie z paniką przeraźliwa cisza i brak Twojego głosu po skończeniu filmu. O usypiających właściwościach Twojego głosu względem dzieci to już nieraz tu pisaliście, ale żeby w tym wieku....? No fakt wczoraj skończyłam 54 lata, a z wiekiem podobno dzieciniejemy😊
P.s jak zasnę to zawsze odrobię to później, nie służysz Ojcze tylko jako kołysanka, a tym razem odbierz to jako nawiedzenie chorych. Pozdrawiam, dzięki, że jesteś.
Kilka lat temu spowodowałam wypadek jadąc na tygodniowe rekolekcje. Dzięki Bogu nic sie nikomu nie stało chociaż bardzo mało brakowało. Wcześniej już uczestniczyłam w kilku wypadkach a jeden był całkiem poważny. Kiedy wówczas dotarłam na rekolekcje cała obolała usłyszałam w sobie głos „ tyś Moja”. Wówczas wiedziałam że Bóg o mnie walczy, że to nie jest jeszcze ten czas. Życzę aby Pani mąż przebaczył najpierw sobie♥️
Bóg zapłać za kolejną historię. Pozdrawiam Ojca, Bohaterów historii i Was wszystkich.
Witam Ojcze Adamie 😊
Jestem Wiktor, mam 11 lat. Słucham cię dosłownie od urodzenia (dzięki mojej mamie) 😊. Mam propozycję-pytanie : czy HP mogłyby być codziennie ? Po tych, których mogłem wysłuchać myślę że są bardzo ciekawe i potrzebne, a przybywa ich co raz więcej ❤😊.
Bóg zapłać Ojcze Adamie❤ jestem z Tobą od września🥰. Bardzo Ci dziękuję za wszystkie przemówienia. Szczególnie za zasypiaki i rachunki sumienia, które pozwoliły mnie wyzwolić z poczucia beznadziejności i zaakceptować to jaka jestem. Dziękuję również za wstawaki, które dały mi siłę wstawania i walczenia ze swoimi słabościami. Ojcze dziękuję, za wsparcie w tym trudnym dla mnie czasie ( dopadła mnie depresja, poddałam się i nie wiedziałam jak z nią walczyć, nie wiedziałam do kogo się udać i co mam zrobić. Miałam problem z znalezieniem pracy. Zaczęłam na nowo się modlić i ją znalazłam. A w niej ludzi którzy pokazali mi Twój filmik. Nauczyłeś mnie jak się zbliżyć do Boga, jak go błogosławić i jak mu dziękować. Z dnia na dzień czuję jak wracam do życia oraz zdrowia)
Ojcze Adamie bądź błogosławiony, za to wszystko co dla Nas robisz i swoich braci🥰
Pozdrawiam 😊
❤ słucham i jem czekoladez gorzką z orzechami wiec jestem jedną nogą w niebie❤
😍
ja słucham ucząc się na poprawkę z angielskiego. Jestem na pierwszym roku stomatologii i czekają mnie bardzo ciężkie egzaminy, boje się że za miesiąc mnie na tych studiach już nie będzie... możecie westchnąć za mną w modlitwie, chociaż ostatnio coraz mniej w nią wierzę...
🙏❤️
🙏❤🙏
Św. Józefie z Kupertynu opiekunie studentów i zdających egzaminy, wyproś potrzebne łaski
Wytrwałości ❤ studia kończą wytrwali a nie zdolni😅🙏
@@janinagrzyk3018 👍❤️
Jakieś kilka lat temu w Gdańsku-Osowie mialy miejsce rekolekcje z Ojcem Adamem. Wracałem po rekolekcjach samochodem z dziećmi do domu. Na zwężeniu tuż przed rondem przy obwodnicy z dużą prędkością zajechał nam drogę z niedozwolonej strony, wyprzedzający nas na samym wieździe na to rondo Hyundai o rejestracji zaczynajacej się od liter EL... Uniknęliśmy cudem wypadku, wbijajac się w krawężnik. Hyundai Tuscon pojechal dalej, chyba w stronę Gdyni Chyloni i mojego osobistego kolegi - x. Jacka S.
Nam na szczęście nic się nie stało i skończyło się tylko na strachu dzieci.
"Ende gut, alles gut", jak to mówią moi rodacy.
Kiedyś się wreszcie pozbieram i napiszę kawałek mojej historii. Łaski Bożej mi trzeba.
Tym czasem modlę się i za Ojca i z Ojcem. I wiem, że dzięki formacji prowadzonej przez Ciebie, Ojcza Adamie, nie zakończyłem mojego cierpienia w najgorszy z możliwych sposobów. Wiadomo, o co chodzi.
Pozdrawiam i ja i moja czwórka dzieci, czekając na powrót mamy, a mojej małżonki (to już pięć lat) do Boga i do rodziny. Nie wiem, jak będzie. Bóg to wie.
Grüß Gott.
Roland
💙💚❤
🙏❤🙏
Jestem osobą bardzo empatyczną i wolę sama być skrzywdzona, niż miałabym skrzywdzić kogoś. Kiedy łapię się na tym, że rozpamiętuję swoje winy, robię pewne ćwiczenie, które przyszło mi do głowy podczas modlitwy. "I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom". Wyobrażam sobie małe dziecko, które niechcący zrobiło komuś krzywdę. Idzie z płaczem do rodzica, jest przerażone, nie wie, co ma robić, żałuje. Potem skupiam się na rodzicu, który patrzy na to małe bezbronne, zagubione i czuje ogromną miłość, wie, że to dobre dziecko, które świadomie, nie skrzywdziłoby nikogo, bierze na ręce, przytula i nawet nie myśli, by je obwiniać i karać. Tym rodzicem jest Bóg, a dzieckiem człowiek. Bóg już przebaczył. Następnie ja staję w pozycji rodzica i patrzę na "małą siebie". Przebaczyłabym temu dziecku? Przytuliła? Zrozumiała? Tak i wtedy przychodzi ukojenie, czasem od razu, czasem to trwa, ale u mnie działa, więc polecam i mam nadzieję, że komuś to pomoże. Z Bogiem, który już zajął się tą kobietą po królewsku w Niebie, a na Was nikt się tam nie gniewa ❤
Piękne i mądre jest to, co napisałaś. Pan Bóg zna nasze serca na wskroś. Jest sędzią sprawiedliwym, ale też - na szczęście dla nas - Tatą miłosiernym. Widząc tak ogromny ból i poczucie winy tych dwojga ludzi z pewnością nie pała gniewem. Skoro On przebaczył, to kimze jest człowiek, że to przebaczenie kwestionuje i odrzuca, żyjąc dalej wyrzutami sumienia? Uwierzmy w nie i przyjmijmy, a potem żyjmy tak, aby uczynić jak najwięcej dobra dla innych. To wszystko razem przyniesie ukojenie i uzdrowienie. ❤
❤🙏❤
😊❤😊🤗
Rowno rok temu była sobota. Jechałam na pogrzeb. Jezdnia zrobiła się niesamowicie śliska chyba dzień wcześniej (nagły powrót zimy). Mimo, że mieszkam na niemal płaskich terenach, tamta droga prowadziła raz w górę, raz w dół i co chwila zakręt. Nie zachowałałam należytej ostrożności i chyba z przyzwyczajenia dodałam troszkę więcej gazu... auto przestało reagować na ruchy kierownicy i hamulec. Akurat zjeżdżałam z wzniesienia, przede mną zakręt w prawo (!) i nadjeżdżający z naprzeciwka samochód... do dzisiaj nie wiem jak to się stało, że minęłam go w kilku centymetrowej odległości i nic się nie wydarzyło. Czułam, że dostałam kolejną szansę do życia tutaj na tym świecie. Moj tata mówi, że każdy żyje tyle ile jest mu dane. Myślę, że chyba ma rację
Witam wszystkich serdecznie życzę Blogoslawionej Nocy Tobie ojcze Adamie oraz wszystkim którzy szanują Twoje Historie Potluczone na Chwałę Pana Boga Amen Pięknych chwil życzę wszystkim wiernym słuchaczom z Panem Bogiem Amen Stary Baca który szanuje to co robisz na kanale na Chwałę Pana Boga Amen Dobrej nocy oraz pięknego poranku z Panem Bogiem życzy Stary Baca Dzięki
Nareszcie! Mogę napisać komentarz..... Czekałam aż przelecę wszystkie Potłuczonki aby to zrobić i dzisiaj właśnie skończyłam.... I pytanie egzystencjonalne:Co Teraz?! 🤔... Pozdrawiam i miłością obsypuję🥰
A ja słucham HP jak zwykle podczas sprzątania. W przeszłości zdarzało mi się modlić w trakcie porządków, ale usłyszałam, żeby podczas modlitwy skupić się wyłącznie na niej. Od tej pory podczas syzyfowej walki z bałaganem przestawiłam się na słuchanie podcastu, co zresztą uwielbiam.Treści nadal mocno boskie, więc super. Serdecznie pozdrawiam bohaterów ostatniej historii, życzę dużo pokoju w sercu.
Ostatnio podgoniłam też kilka zaległych historii i bardzo mnie poruszyła opowieść Gabriela, co krzyż ponad miarę dźwigał - Bóg z Tobą Gabrielu, jak zresztą z każdym z nas. Ściskam wszystkich przyjaźnie!
A ja leżę z końcówką migreny... Moja córeczka hałasuje ze swoją babcią, a ja leżę, słuchając HP na słuchawkach, aby ukoić ten potworny ból. Zawsze słuchamy razem, we 3, 3 pokolenia... a dziś nawaliłam. Za dużo stresów przeżyłam ostatnio... Ale to opowieść na inną HP (która czeka na odczyt). Pozdrawiam serdecznie ❤
Aktualizacja. W poniedziałek wzięłam L4, nadal miałam rozsadzający ból... Tylko co mi przeszło, to zadzwonił Tata, abym go zawiozła na SOR. Gdyby nie migrena, nie mogłabym tego zrobić 😁. Wszystko skończyło się dobrze i szczęśliwie.
Pozdrawiam 🕊️
Pozdrawiam Moniko🤗
Witaj ojcze Adasiu niestety muszę się z Tobą niezgodzić. Choruję na Stwardnienie Rozsiane i niestety odnoszę wrażenie że przegrałam moje życie i niestety założenie rodziny nie jest mi dane pomimo tego że jest to moje ogromne marzenie .pozdrawiam
❤Kochana ❤ Niech Cię Pan Bóg Błogosławi ❤❤❤❤
❤Skarbie tulę Cię z miłością❤
Pozdrawiam 🕊️ choruje na Parkinsona i rozumiem że bywa naprawdę bardzo ciężko
U mnie też wystąpił wypadek który moje i mojej córki życie zmienił w piekło i znam te wszystkie uczucia które się pojawiają. Przeżyłam różne odczucia czasem bardzo skrajne i tylko przebaczenie pomogło i to prawda że tylko Bóg w tym pomaga. ❤
Szczęść Boże Ojcze Adamie. Niech Cię Bóg błogosławi. 🙏❤️🙏
Powiem coś na temat lęku przed przekazaniem choroby dzieciom. Myślę, że każdy z nas w głębi czuje, że mimo naszych problemów i chorób, warto było się urodzić i doświadczać radości życia i miłości Pana Boga. Sama cierpię na zespół Tourette'a - jest to zaburzenie dziedziczne i jest duża szansa, że przynajmniej jedno z moich dzieci będzie miało tiki. Jednak nie martwię się tym zanadto, bo jeśli tak się stanie, to będzie mieć mamę, która doskonale to rozumie i poprowadzi przez różne opcje leczenia i radzenia sobie z problemem :) Pozdrawiam wszystkich cieplutko.
Czas tylko zmniejsza ból..❤..nie leczy ran....❤😢 zyczę Wam ukojenia w bólu i przebaczenia przede wszystkim sobie...ja nie umiem
Pięknie Ojciec powiedział, nic dodać nic ująć,dziekuje zostaje mi tylko poprosić Naszego Wszechmogącego Boga o łaske wybaczenia kierowcy Sobie tego wypadku a Maryje o opiekę Nad ich rodziną🙏🙏🙏🛐🛐🛐🛐🙏🙏🙏Trzymajcie się Cieplutko Langustowa Rodzinko💗🤭🤗
Witam cieszę się że jestesmy tu razem ,te historie potłuczone uczą sily ,serce pęka, jakie ludzie przechodzą pieklo, ale to pokazuje ze z każdego komina dymi ,życia bez krzyża nie ma ,niech Bóg blogoslawi wszystkim ,daje sily ,zmienia myslenie ❤❤
Rozumie i wspieram modlitwą🙏
Mąż spowodował wypadek autokarowy w którym zginęło sześć osób później już nie żył, wegetował zawarł w wieku 58 lat
🙏❤🙏
@@magosias.3102 Pozdrawiam 😊🌷🌷🌷
@@magosias.3102 Małgosiu 🙏❤
Słucham dziś w kuchni boczek upieczony jabłka pod kruszonką 😋w piecu przygotowania na wieczór z Wielkim Szu . 😉
Drodzy autorzy HP przytulam i obiecuję modlitwę za was ❤❤
Miłego wieczoru i do zo na live paaaa
Aż ślinka pociekła 😃dobrego wieczoru Ewelinka!
@@monikamika598 Zapraszam serdecznie 😃😋
HP niedzielne…, Panie bądź naszą tarczą i obroną, bo life jest trudny, daj nam siłę i wytrwałość by iść dalej. Pozdrawiam Was, którzy walczcie. Gdy chodzę na ekstremalnej drodze krzyżowej, zawsze myślę o tych osobach, które idą jak o żołnierzach. Obym miała siłę pójść w tym roku. 🖐Bądźcie mężni jak Św. Paweł ☺️🖐
Szczęść Boże.🙏🌞❤️
Sniadanko z " przeszkadzajka", dobranoc czyli zasypiaki z " przeszkadzajka" bo tak to wlasnie moj maz mowi o Tobie Ojcze Adasiu przy wspolnym jedzonku i zasypianiu ale oczywiście slucha i komentuje pozytywnie bo znamy Cie osobiście z rekolekcji w Wiedniu. Pozdrawiamy cieplutko Bozena i Krzysiek❤
💜nie wszystko stracone...💜dziękuję za cotygodniowe wsparcie i nadzieję
🦚❤😊
@@ewelinabauk8559 pozdrawiam Ewello:)
@@adelaideberry7225 Adelciu dziękuję i do zobaczenia 🎥
❤❤❤❤
🌹♥️🙏❤️Bóg zapłać ❤
Jeszcze jedna ważna kwestia: Wasze dzieciątko nie umarło jako 'życie za życie'. Ktoś kto tak powiedział nie myśli ewangelicznie. Pamiętajcie o tym!💚🙏
❤❤❤
A ja dziś słucham HP robiąc starannie kwiatki do palmy wielkanocnej. Wcześniej w tym roku zaczęłam ale robię te palmy również dla znajomych, bardo to lubię. Przytulam Ojca i wszystkich słuchaczy.
😔echhh... 💔
spokojnej nocy wszystkim💞
Szczesc Boze dziekuje za trudna historie HP .🤗🙏🖐🕊🤝
❤Bóg Zapłać Ojcze Adamie❤❤❤❤❤
Dziękuję Ojcze Adamie 💙
Dziękujemy.
Właśnie wróciłem z Zakopca, siedzę i jem maka wieśmak e zestawie z dżapanello - polecam ojcze i wszystkim
Bóg zapłać O.Adamie
Szczęść Boże
Ja jeszcze do poprzedniej HP. Olu, może
tego jeszcze nie wiesz, ale będzie dokładnie to, w co uwierzysz. Kiedyś lekarz u którego byłam ( niezwiązany w ogóle z tą specjalizacją) powiedział mi, że z tym trzeba żyć, to nie mija... Dzis wiem, że to nieprawda. Zródłem jest Bóg i wiara w siebie, czyli najlepsze stworzenie z pod Jego ręki. Czytaj książki rozwojowe dotyczące tego, z czym się zmagasz, a uwierz mi, dziś będziesz jak ja. Pozdrawiam Cię cieplutko❤
No historia trudna. Obiecuję modlitwę o uwolnienie od tych trudnych emocji. Proszę jednak w zamian o to samo. Usiłuję zebrać się na spowiedź jednak mam okropną blokadę. Ostatnio czyli pół roku temu na spowiedzi pewien dominikanin w krakowskim zakonie powiedział mi że jak ktoś jest tak zanurzony w grzechu to powinien się zdecydować i albo odejść od Boga albo przylgnąć. Pewnie chciał dobrze. Jednak ja już czułam się tak potwornie winna z to co robiłam, że mnie to dobiło totalnie. No nie mogę się zebrać do spowiedzi, mimo, że chcę iść. Mam wrażenie że spotkam samo potępienie w konfesjonale, bo jak już dominikanin mi coś takiego powiedział, gdzie biali aniołowie byli zawsze łagodni i miłosierni to już świat się kończy. Będę wdzięczna za westchnienie o mnie Bogu. Nawet mała łezka Pana Jezusa która kapnie na mnie już mnie pośle do spowiedzi. Bardzo dziękuję i jestem wdzięczna za waszą modlitwę o usunięcie tej blokady psychicznej. ❤ Jesteście super.
Nie wiem jak ktoś a tym bardziej osoba duchowna może powiedzieć że ktoś ma odejść od Boga. Kompletnie skrajny przykład: czy Jan Paweł ii powiedziałby tak do swojego zamachowca? Przyznam że ja nigdy nie lubiłam spowiedzi u Dominikanów, poszukaj kogoś dobrego! Nie zrażaj się.
O ile dobrze zrozumiałem To ta Kobieta nie zapinając pasów przyczyniła się do pogorszenia swojego stanu, ciężarówka nie dała się wyprzedzić - czyli nie zwolnił chociażby. O ile spowodowany został przez was wypadek to niekoniecznie tylko wasza wina.
Zgadzam się z tym
Ja też dużo jeżdżę i już nie tak szybko choć mnie ludze gonią.Ale kilka takich sytuacji mnie poruszyło.No i też to ,że można potrącić zwierzaka,ozniej ciężko je ratować bo nasza weterynaryjna ortopedia droga i trudna.
Pomadkę się w waszej intencji do Najświętszej Panienki o ukojenie bólu waszego i tej drugiej rodziny .Zostańcie z Bogiem
Ojcze Adamie! Załapał się ojciec w najnowszym odcinku u Jawora, w 12:32 :D
Dziękuję za kolejny odcinek historii potłuczonych!
Dziekuje ojcze Adamie 🙏
Ja jestem sprawnym kierowcą, nie jeżdżę brawurowo, nie mam nawet jednego punktu karnego a wszystkie kilkanaście rutynowych kontroli przez policję z drogówki przeszłam śpiewająco (w tym dwie gdy jeździłam L-ką - tak, to możliwe 😂). Uwielbiam prowadzić samochód i dość mocno tego potrzebuję, ale miałam problemy ze zdrowiem. Dość dobrze utajona przez lata padaczka została zdiagnozowana dopiero teraz w wieku 25 lat. Zakaz jazdy samochodem co najmniej na rok, ale ze świadomością istnienia tego problemu nie wiem, czy kiedykolwiek zdecyduję się na powrót za kółko. Wszystkim mówię, że szkoda tego prawka, ale czy dzieje mi się straszna krzywda? Ot, niefart. Trzeba po prostu dać sobie radę w inny sposób. Ściskam wszystkich mocno.
No cóż, bardzo piękna historia, że zrozumiałaś i wybaczyłaś, ale u Ciebie sprawczyni wypadku wykazała skruchę, jak sama mówisz. Mój mąż też zginął w wypadku komunikacyjnym, też niewinnie, tyle że 4 miesiące temu. Żeby poznać sprawczynię, nie muszę czekać do rozprawy, wszystkie jej dane mam ze śledztwa, podobnie jak ona moje. I co? I nic, nie wykazała żadnej skruchy, żadnego zainteresowania naszą sytuacją, najmniejszej nawet refleksji, że zabiła człowieka. Więc ja nawet nie mam komu wybaczać, bo nikt nie uważa, że w ogóle cokolwiek się stało i nikt o wybaczenie nie prosi.
Świetny kierowca o prawko zabrane...nie ma takich to tylko my mamy takie mnirmanie o sobie.
Posłucham sobie jutro ale juz po tytule czuję, że będzie mocne...
Dziś synek chce bajkę "trzy świnki", nasz hit ostatnio 😅
Błogosławię, pozdrawiam ❤
❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️JEZU TY SIE TYM ZAJMIJ , PROSZE, ZA TA RODZINĄ!
Tak naprawdę nie ma co pisać nt tej historii,zgadzam sie z ojcem Adamem żeby stanąć w prawdzie przed sobą samym a driuga sprawa to zadoscuczynienie ,moze nawet przebaczenie od rodziny ofiary chociaz to nie zawsze jest mozliwe z roznych powodow chyle glowe przed osobami ktore wybaczyly sprawca wypadków.Bardzo dobrze ze ty ojcze wspomiales o swojej historii drogowej , niestety mentalnosc na drogach sie nie zmienia prędkość ponad wszystko oraz pokaże im jak sie powinno jezdzic a to zbiera ogromne zniwo niestety.😢
Witam Chcialam zapytac kiedy ojciec bedzie na rekolekcjach w irlandii i gdzie moge to sprawdzac. Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za wszystko co Adam szustak robi dla nas
❤❤❤❤❤🙏🙏🙏🙏
Słucham HP i właśnie idę spać😊
Wracam z domu rodzinnego na Podkarpaciu do Wrocławia, w którym obecnie mieszkam, zawsze wtedy oglądam dużo yt i Ojcze Adamie przed HP oglądałam odcinek Jawora z Dubaju i złapałeś się na odcinek z samolotu do Polski 😂
Słońce kochana nie myśl, że życie za życie to zabranie jego Twojemu dziecku, ja to bardziej odebrałam, że ta życzliwa Pani powiedziała, życie za życie czyli , gdy ktoś umiera ktoś się rodzi, albo wraca do zdrowia, może miała na myśli, że niestety tak jest, ale tak miało być, Bóg to wymyślił i dzięki temu Dziecko było niewinne, a może ktoś w tym czasie ozdrowiał. Trzymajcie się kochani
Ee, co?
Duzo podrozuje pociagami .W tym czasie wiele widzialem ale co mnie zastanowilo ?
Dlaczego maszynisci pociagow -bardzo czesto mlodzi ludzie -sa siwi ?
Odpowiedz przyszla niespodziewanie kiedy na YT wyswietlil mi sie film pt "Egzekutorzy " .
Tytul mnie zainteresowal wiec obejrzalem .
Okazuje sie ze rzecz jest o maszynistach pociagow ktorzy tak o sobie mowia .
O maszynistach ktorzy moga niewiele by uniknac czyjejs tragedii -zamierzonej badz nie . . .
Ale pozniej musza dalej z tym faktem zyc .
Choc zdarzaja sie tacy ktorym zadna terapia nie pomaga .
Jedynym ratunkiem jest powrot do pracy i uswiadomienie sobie podstawowej prawdy -nie mozna bylo nic wiecej zrobic gdyz . . .widocznie tak mialo byc .
Czyjas "swieczka "musiala zgasnac .
Przyjsciele mieli wypadek i niestety tylko przeżył syn ojciec nie...to byli wspaniali ludzie często pomagali innym . Urzadzilismy aukcje ,namalowałam obrazy aby licytować na Jego operację...Modliłam się dzień i noc kiedy tylko miałam trochę czasu .Stan Jego był krytyczny .Po 10 latach przyszłam do taty mojego a tam małżeństwo Przyjaciele ojca i Ona mi przedstawia NP. JAN KOWALSKI a Ja oniemiałam stał przede mną ON TEN CHŁOPAK z wypadku widziałam Jego całego i zdrowego. Trzy razy pytałam aby skojażyć fakty tak to On niczego nie pamięta wogóle słabo z pamiecią .Łzy mi leciały to jak potwierdzenie cudu. Ja wtedy przed laty nie widywałam Jego długo a potem miałam osobiste tragedie .Ale ten cud jak zobaczyłam to aż serce mi podskoczyło z radości.Bóg i Los chciał aby Ci ludzie pomagali mojemu ojcu w samotnosci żeby uczestniczyli w życiu mojej rodziny.
Zobaczcie jak ważne jest wybaczenie. Ile ulgi tej rodzinie przyniosłyby słowa wybaczenia od rodziny ofiary
Czasem żeby wybaczyć trzeba stanąć po drugiej stronie albo przynajmniej spojrzeć z tej perspektywy. Jakze trudno o to kiedy rozpacz i zal nie pozwalają się utulic Miłości miłosiernej.🙏❤
Ojcze Adamie! Zawsze mówisz, żeby nie brać do siebie tego, że nie czytasz czyjegoś komentarza - a ja jednak wzięłam tym razem. Tak dawno nie było komentarza "rodzinnego" a one są takie piękne, ja ostatnio napisałam o cudzie nowego życia, które Pan Bóg daje zupełnie niespodziewanie i co? I nic. No trudno. Ale teraz to już musisz Ojcze Adasiu przeczytać mój komentarz, dlatego że... No sorry, ale źle powiedziałeś tym biednym ludziom. Nie wszystko źle, ale część. Po pierwsze, oni już nic nie pamiętają z okoliczności tego wypadku! Tak działa ludzka psychika! To było 15 lat temu, traumatyczne wydarzenie, skąd do jasnej anielki mają pamiętać, czy na pewno rozpoczęli wyprzedzanie "bezpiecznie". Oni nie są w stanie w tej chwili zrobić takiego introspektywnego rachunku sumienia. Ojcu! Potrząsam Tobą z całą miłością! ❤️ Tu trzeba ludzi ratować! A dowody na to, że TO BYŁ WYPADEK i to nie jest ich wina, są dwa: po pierwsze policja wypuściła ich po wstępnym przesłuchaniu. Gdyby złamali przepisy, kierowca prawdopodobnie siedział by kilka lat w więzieniu za nieumyślne spowodowanie śmierci. A tu od razu policja orzekła, że nie ma ich winy. To chyba o czymś świadczy! Po drugie: ta kobieta nie miała zapiętych pasów. Więc poniekąd, jakkolwiek to brzmi, zginęła "na własne życzenie". A to małżeństwo wyszło z tego bez najmniejszego urazu! Pasy są naprawdę bardzo ważne w samochodzie i to ich brak najprawdopodobniej przesadził o jej śmierci. Kochani! Koniecznie idźcie na psychoterapię i oczywiście mówcie Panu Bogu wszystko szczerze, szukajcie Go, błagam! Bo tylko On może Was wyzwolić, bo to On Jest Prawdą. Nie bójcie się, On Was nie odrzuca. I jeszcze jedno Ojcze Adasiu: również z całą miłością, ale bardzo dobrze, że dostałeś klapsa od Pana Boga! Moim zdaniem nie ma nic gorszego na drodze, niż nadmierna prędkość, bo to jest coś, co robi się całkowicie świadomie i dobrowolnie. Uważam, że nagminne, duże przekraczanie prędkości, jest grzeszne. To tyle! Mam nadzieję, że ten komentarz pojawi się za tydzień a jeśli nie, to błagam, Ojcu, uzupełnij swoją wypowiedź. Pozdrawiam, Ania
❤❤
Ja teź miałam wypadek sam 6 lat temu,wracaliŝmy z wakacji zderzenie czoľowe z Tirem,wypadek spowodował mòj szwagier przysnąl na moment wylądowaliśmy w szpitalu na Oiomie,moja siostra po 4 mies
W szpitalu umarła,ja jestem osobą niepelnosprawna obecnie,szwagier nigdy się nie podniósł psych
rozpiľ siě,odszedľ definitywnie od Boga mnie za 3 dni czeka znów operacja biodra,która može trochę poprawiĉ mòj chòd,boĵę się,nie potrafię przebaczyĉ szwagrowi,choć się za niego modlę
Jedno z drugim mi się wyklucza. Nie można się za kogoś modlić i jednocześnie nie potrafić przebaczyć. Samo trwanie w modlitwie powoduje czystość serca. Coś jest nie tak. Proszę o tym pomyśleć.
More to już nie jest nienawişc,ale jak rozmawialam z ksiědzem emocje fact że nie potrafię z nim rozmawiać,Kanda probably koñczy się kľòtnią
🙏❤🙏
Sebastian M., sprawca tragicznego w skutkach wypadku na A1, wyszedł właśnie z aresztu w Dubaju. Teraz będzie miał czas i okazję opisać swoją historię potluczoną i wysłać na adres e-mail do Langusty.
Faktycznie miałby czym się chwalić 🤦♀️
Dziś mój brat ma 15 lat🎉
💔
💜🌸💜
💞
Ojcze Adamie, jak to jest że są mężczyźni (nie chodzi mi o bohatera historii, raczej i Ciebie, mojego męża i innych co na drodze mijam), którzy jeżdżą tak szybko? Po co to robicie? Ja często muszę mówić mężowi: wolniej, przecież i tak zdążymy. Co takiego jest w Was, że nie możecie zachowywać się rozsądnie???
Testosteron?
Wyszłam za mąż On był alkocholikiem było coraz gorzej ale nie miałam żadnych sił aby odejść...zgineło dziecko i świat staną . We mnie zawsze jest mogłam się podnieść i synka nie ma...po 5 latach straciłam kolejne dziecko I to w tym samym wieku z kolejnym mężem całkowicie nie rozumiałam tego. Teraz myślę że chodziło o tą bezsilność Ja nie rozumiałam że najpierw ta dzieci SĄ BOŻE nie nasze . TRAKTOWAŁAM Bliskich jak własność jak rzecz i jeszcze człowiek bez Boga w sercu i na pierwszym miejscu jest bardzo słaby...bezbronny i zagubiony.
No właśnie a kiedy Nowa Sól 😀 popytam tu i tam bo myślę, żw nie tylko ja byłabym przeszczęśliwa żebyś nas odwiedził ze swoim kaznodziejstwem.
Marionno dobrze robisz. Jeżeli nie chcesz nikomu z bliskich o tym mówić to masz rację nie mów. Ale koniecznie szukaj pomocy u innych - koniecznie chodz do lekarza.
Pani Agnieszko bardzo proszę o kontakt mam zapytanie odnośnie pobytu w Nowym Jorku Dziękuję Pozdrawiam
Właśnie! Jeszcze jedno: kochani, kto Wam powiedział, "życie za życie"? Ludzie, co za bzdury! To jest kompletnie niechrześcijańskie myślenie, błagam, nie dajcie sobie wmówić czegoś takiego! Ojcze, powiedz im to jeszcze w następnym odcinku. Jak w ogóle można powiedzieć ludziom w takiej sytuacji coś takiego, co to za człowiek?!
Dobry wieczór, na jaki email można wysłać historię?