Ostatnio spotkałem się z takim określeniem jak "datarape". Właśnie to co robią korporacje typu MS, Google, Tesla i inne, jest tego świetnym przykładem.
lordkelvin441, bo to działa tylko w jedną stronę. Okienka zostały ukradzione, i co z tego, że po latach mielenia jakiś sąd zasądził śmieszne odszkodowanie dla twórcy? Twarzoksiążka to jeden plagiat. Cukierberg zajumał czyjś projekt i co mu zrobicie. Łapki w górę i w dół, łącznie z ikonkami, wymyślił naukowiec z holandii, Cukierpomysł zajumał, procesu nie było bo się naukowcowi zmarło. Nie wspominając o jumaniu na potęgę cudzych utworów muzycznych mało znanych artystów z dalekich krajów przez te duże wytwórnie. Kogo stać na proces?
@@Krlowanigu-mg6eg Przekonanie założyciela Microsoftu o tym, że może "kraść", bo wykorzysta coś z większym pożytkiem dla świata niż początkowy właściciel/pmysłowdawca/autor jest rodziine. To prawnuk współzałożyciela Standard Oil i wnuk pierwszego prezesa nowojorskiego oddziału Zarządu Rezerwy Federalnej.
Znam dwa języki obce I dwa kolejne jako tako. W każdym kraju zagraniczne słówka czytają po swojemu lub dostosowują pod siebie i nikogo to nie dziwi. Tylko w zaściankowej i zakompleksionej polin co chwilę ktoś kogoś poprawia jak się prawidłowo wymawia obce słowa i nazwiska w tak popularnych w polin i na świecie językach jak np turecki czy chiński czy japoński.
Windows i kwestie komputerów to dużo łatwiejszy temat do ogarnięcia. Warto poruszyć temat smartfonów i pakowanych na nie szpiegujących usług i aplikacji google, które również mają spory apetyt na dane użytkownika (na zasoby systemowe i baterię również) oraz śmieciowych programów dołączanych do standardowych fabrycznych softów, które wraz z przymusowymi aktualizacjami tyją do niewyobrażalnych rozmiarów, choć funkcjonalnie robią zupełnie proste rzeczy a ich odpowiedniki typu open source, ważą zwykle 4x mniej, działają szybciej, bez reklam i szpiegowania. Kolejny temat jak urządzenia, które na fabrycznym oprogramowaniu ledwo zipie, po wgraniu custom romu nagle dostaje skrzydeł. Warto mówić o tym jak to się wszystko do sztucznego postarzania sprzętu i wymuszania kupna nowych urządzeń. Telefony to przeważnie urządzenia na których dane są bardzo wrażliwe i użytkownicy powinni zwracać uwagę (a tego przeważnie nie robią) co w ich telefonach tak na prawdę siedzi.
@@szponiasty na windows 10/11 to samo szpiegują na potęge, pozostaje zachować stare sprzęty z starym systemem i używac ich gdy chcemy jakklwiek prywatność
@@grzesiekzawadzki188 Tyle dobrze że na windows są łatwo dostępne modyfikacje wycinające syf (np. Atlas os), lub do pobrana gotowe iso z już wyciętymi tymi wszystkimi śmieciami i szpiegami.
@@polpeter1976 Z tym to jest różnie, zależnie, kto jaki telefon trafi. Jedne są z oficjalnym wsparciem Lineage os i te przeważnie działają bardzo dobrze, ale zdarzają się modele, gdzie na custom romie jakieś funkcje nie działają, lub występują inne dziwne problemy.
o jednym aspekcie zapomniałeś - o tendencji pchania użytkownika do ich chmury by ich zdaniem odczucia z użytkowania systemu były lepsze - jakiś nieśmieszny dowcip...
Za kilka lat sam Windows będzie w chmurze i wycofają ze sprzedaży dyski o sensownej pojemności żeby użytkownicy nie mogli przechowywać danych lokalnie. Pewnie w końcu dojdzie do tego, że lokalnie na komputerze będzie wyłącznie prosty sterownik wifi do komunikacji z chmurami.
@@ziomekzmiasta9292 Taką wizję, komputerów bezdyskowych, terminalowych, głosił ok. ćwierć wieku temu bodajże Bob Metcalf, twórca Ethernetu (najpopularniejszej dziś sieci lokalnej). Wtedy pytałem, "od kogo bierze towar", ale dziś - pełen szacun. Zresztą, po prawdzie, od samego poczatku najpierw istniały systemy terminalowe (oczywiście tylko tekstowe) a dopiero później, wraz z pojawieniem się IBM PC (Personal Computer) i zaraz potem pierwszych Macintosh-y (albo odwrotnie? - ed.) koncepcja się odminiła w kierunku, jaki dzisiaj znamy - pełnoprawnego komputera "na biurku" - (on desk, stąd desktop).
@@ziomekzmiasta9292 A dyski o sensownej pojemności będą prawnie zabronione dla użytkowników indywidualnych i maluch firm a wyłącznie dostępne dla dużych korporacji.
@@mrted1852 prawnie raczej nie, po prostu firmy przestaną produkować dyski o pojemności przydatnej dla przeciętnego użytkownika, pozostawiając tylko bardzo duże dyski do serwerów
@@ziomekzmiasta9292 To już po części się dzieje, patrz laptopy chromebooki, jest ich mnóstwo ich z dyskiem 16/32GB. Co ciekawe na takowym 16GB gdy zainstalowałem debiana z podstawowym pakietem oprogramowania (z libreoffice, gimp itp.) to mi jeszcze zostało ok 8 gb wolnego miejsca na dysku.
@@abecadloabc1U mnie jeszcze nie ubili i dwie maszynki na tym działają. Musiałem jednak wzmocnić ochronę firewall, bo obserwowałem działalność harcerską (hackerską) na tych maszynkach.
WinXPSP3 Tak to była moja ulubiona odsłona Windowsa :) Win7 też nie był zły, no ale każdy następny to jakaś tragedia... Strach to instalować na sprzęcie w wersji "fabrycznej". Mam klucz do oryginału, ale zainstalowany mam zmodyfikowany Win10 w wersji Spectre :) O w sumie fajny temat na odcinek o zmodyfikowanych Windowsach :D (Jeżeli jeszcze nie było ;) )
@@alias_required Nie załamuj człowieka , bo zacznie bacznie obserwować ruchy WiFi w swojej sieci a wtedy ten wrażliwy człowiek może emigrować na Linuxa .
Powiedzmy sobie szczerze. Materiał jest bardzo przebarwiony pod kreowanie teorii spiskowych. Jak ktoś nigdy nie napisał aplikacji pod urządzenia mobilne, to pod wpływem takiego materiału naprawdę może nabawić się chorobliwych fobii.
No i znowu czegoś nowego się dowiedziałem :), Coraz rzadziej używam Windows bo też nie podoba mi się polityka firmy oraz przeładowanie systemu wszelkiego rodzaju syfem, dla mnie osobiście niepotrzebnym. Tak więc głównie korzystam z dystrybucji Linux, aktualnie Fedora. Film bardzo pożyteczny ze względu na konkretne przykłady tego, co 'siedzi' w Windows, zwłaszcza Windows 11 (bawiłem się nim krótko ale widziałem co nieco). Ciekawość nie prowadzi do piekła jak to mawiają (wiadomo np kto) tylko do rozwoju jednostki jak i całej naszej cywilizacji. Pan szuka, sprawdza i co jest najbardziej zacne przekazuje tę wiedzę, w fajny sposób innym. Dziękuję za filmik i pozdrawiam.
Warto dodać, że PO WYŁĄCZENIU onedrive na laptopie żony, windoze update WŁĄCZYŁ onedrive, i wymusił wysłanie wszystkich dokumentów do chmury, a potem bez przerwy urudniał pracę podczas zapisywania dokumentów lokalnie na dysku. Dodam, że logowanie do konta w sieci było też wyłączone. Jedyne co zostawiłem to windoze update, i gnój wszystko poprzestawiał, i przywrócił system do stanu, w którym WSZYSTKO było wysyłane na sieć. MASAKRA! Potem problemy były takie, że nawet gdyby wyłączyć i wywalić ten cholerny onedrive, to bez sieci, w firmach, na różnych konferencjach gdzie sieć jest niepewna, NIE MA dostępu do tej zasranej chmury, i nie wiadomo nawet które dokumenty są sychronizowane a które nie. To jest gwałt na prywatności i bezpardonowe, bezsensowne i siłowe ZMUSZANIE do pracy w sieci i w chmurach, która nikomu (poza microzoftem) nie jest potrzebna.
@piotao, dlatego nie rozumiem i nie zrozumiem tego ciśnienia na nowy system w firmach, na chmurę czyli cudzy a nie własny serwer i nie zrozumiem tego ciśnienia na updejty kiedy nie wiadomo co jest w paczkach, tak jak ze słynnym keczupem, trzeba bo trzeba, tak powiedzieli, że to rozwiąże wszystkie problemy, za chwilę świeży towar niespodzianka i trzeba.
A co dopiero będzie jak przejdą na Windowsa w chmurze (a w końcu tak się stanie, nie wierzę żeby po osiągnięciu pewnego progu szybkości internetu korpo nie skorzystało z okazji do intensyfikacji zbierania danych) - 100% tego co robisz będzie przechodziło przez ich serwery i oczywiście gromadzone.
@@sator666666 Android jest na jądrze Linuxa. Sam w sobie Linux raczej nie szpieguje (bo to tylko kernel) ale twórca dystrybucji może umieścić w systemie wszystko co chce.
Pierwszy, który zrobi hybrydę Windows 10,7, XP/SP2, 98SE i 95 OSR/2 oraz odpali podsystemy 16, 32 i 64 bit na Linuxie z emulacją Win32 i listą rozkazów AMD64 na dowolnym procesorze CIS lub RISC będzie miał zapewnionych klientów (i graczy) na kolejne 50 lat i miliardową bazę działających aplikacji. Użytkownik PC DOS od wersji 3.30. Tak na marginesie PC/MS-DOS 6.22, to była wersja 6.20, w której Microsoft zapłacił już Stackerowi za kradzież patentu kompresji plików w locie., 7.0, to była wersja Windows 95, 5.0 to była wersja z nakładką graficzną, 4.0, to była skopana 3.30, a ta ostatnia działała jeszcze na dyskietkach 5,25" i 8", których w Polsce nigdy nie było.
Zgadzam się z wszystkim oprócz podsumowania - dlaczego największe giganty IT używają systemów linuxowych. To nie kwestia pieniędzy ale techniczne rozwiazania determinują użycie systemów Linuxowych jako oprogramowania do infrastruktur chmurowych. Trudno też żeby Microsoft bał się kosztów za Windowsa ;) Pozdrawiam... dobry film dla tych co nie widzą jak wygląda prywatności wg w'ie-- -lkich
@@XdekHckr Tak, w oryginalnym uniksie z 1970 roku i jeszcze później w wielu systemach 32 bitowych występowała taka zależność. Tyle że ten problem został rozwiązany przed rokiem 2000, a po roku 2003 to systemy 32bitowe to była nisza. Obecnie nie ma nigdzie 32 bitowych systemów, choć w jakichś korpo mogą się trafić takie aplikacje napisane 50 lat temu nie wiadomo przez kogo albo jeszcze starsze przeportowane z jakiegoś uniksa. Tak więc w systemach uniksowych (oryginalnych) występował problem roku 2038, co dawało programistom tych systemów 68 lat czasu na uporanie się z tym. W Windows NT występował problem roku 2000, co dawało programistom 7 lat czasu na uporanie się z nim. Widać tutaj, które systemy zostały lepiej zaprojektowane od samego początku, choćby przy tak błahej sprawie jak format zapisu daty.
@@PiotrPartacz Oczywiście, że nie nasz, bo ten problem został już dawno rozwiązany i obecnie nie występuje. Za to jeżeli uważasz, że to nie był twój kłopot, bo nie używasz oprogramowania uniksowego, to jesteś w błędzie. Wszystkie urządzenia sieciowe i większość serwerów to przeróżne dystrybucje linuksa i systemów uniksowych. Bez uniksa internet by w ogóle nie istniał. Jeśli weźmiesz ogół komputerów na świecie, to okaże się że tylko niewielki odsetek z nich używa platformy Windows. Po prostu Microsoft opanował rynek końcówek i ma te swoje 80% rynku desktopów. Obecnie większość zysków Microsoftu to nie sprzedaż Windowsa, tylko platforma Azure.
używają, bo winzgroza nie daje rady. Tamte systemy 'od urodzenia' (lata 70) są sieciowe a winda dopiero od 95, więc są proste, logiczne i robią to, co ty chcesz sprawnie.
@@pawelmazgaj6709 A kto mówi że każda firma musi używać Red Hata? Może jeśli chce mieć support. Ale nie musi, dystrybucje desktopowe radzą sobie doskonale w tej roli.
Większość instancji z jakimi się spotkałem, to RHEL. Licencja jak "dość kosztowna" i taki windows przy tym to jest śmiesznie tani. Oczywiście jak zamawiasz duży wolumen licencji (a korpo często zamawiają od kilkuset to kilku tysięcy licencji), to zaczynamy schodzić do ceny chipsów, a jeszcze można jakieś dodatkowe oprogramowanie dostać za darmo. Wtedy faktycznie wychodzi to lepiej cenowo (przy naprawdę dużym wolumenie zakupu) + mniej czasu (i pieniędzy) poświęca się potem na zarządzanie tym. Same systemy też działają lepiej.
Linux jest dla wszystkich, ale nie dla każdego. Wbrew temu co głosi wielu popularyzatorów, to jest system "tworzony przez zawodowców dla zawodowców" i to podejście się jeszcze długo nie zmieni. To nie jest system dla przysłowiowych gospodyń domowych. Owszem, da się "ciocię Krysię" nauczyć jak się do Linuxa zalogować i jak w nim uruchomić przeglądarkę internetową, ale to nie jest używanie systemu operacyjnego, dla takich użytkowników w ogóle system operacyjny leżący pod spodem nie ma znaczenia (czy to będzie tablet z Androidem, Mac, Chromebook, Windows - to jest dla takich ludzi bez znaczenia). Zalety Linuxa z punktu widzenia ludzi "pracujących na komputerze" są niezauważalne (poza ceną). Linux zaczyna nabierać sensu dopiero wtedy, gdy z modelu "pracuję na komputerze" przechodzi się na model "komputer pracuje za mnie". Traktowanie Linuxa jako darmowego zamiennika Windowsa (czyli przenoszenie modelu pracy z Windowsem na Linuxa) to utrudnianie sobie życia, bo Linux jest optymalny do zupełnie innego stylu pracy. Piszę to jako osoba używająca zawodowo od 1996 roku zarówno Windowsów jak i Unixów (wcześniej SunOS i Solaris, potem Linuxów) - wdrożenie Linuxa na desktopy ma sens tylko w przypadku osób "technicznych" albo osób, dla których to tylko podstawka pod przeglądarkę. Dlatego wdrożenia Linuxa na desktopy udaje się w takich miejscach jak NASA, Google (mają nawet własną wewnętrzną dystrybucję) czy CERN (choć tu Windows jednak pozostał u sekretarek :D) ale średnio się to udaje w administracji publicznej, szkolnictwie i ogólnie w większości innych firm, gdzie pracownicy są mało kumaci jeśli chodzi o komputery.
@@graczkomputerowy Ja używałem W11 przez pół roku niedługo po tym jak wyszedł - stwierdziłem, że "mehh" i wróciłem do 10 z kontem lokalnym i odinstalowanym one drive. Teraz przez kilka lat będzie można jeszcze korzystać z W10 LTSC, który już na dzień dobry nie zawiera wielu śmieci. W11 to już jest wstęp do innej epoki, szczególnie z co-pilotem, który będzie Ci screenshotował co kilka sekund. Swoją drogą, zauważyłem u siebie na kompie z W10 przedwczoraj co-pilota i od razu odinstalowałem to ścierwo. Średnio lubię linuxa, ale za kilka lat już nie będzie innej opcji.
@@pantarei. Ja też dusiłem się na tym ograniczonym interfejsie Win11. Jednak Win10 - w GUI - jest jakąś ewolucją od czasów Win7 (pomijając eksperyment z Win8 ;)). Win 11 to już zbyt dużo zmian. Najgorzej pasek zadań, pasek Start, explorer, a do tego skąpe możliwości upodobnienia ich do tych z poprzedniej generacji systemu. Jedyne co mnie w Win10 martwi to jakość wbudowanych zabezpieczeń i kiedy zaczną one odstawać realnie od tych z Win11...
Super, cieszę się, że na ciebie trafiłem. Chętnie bym się przesiadł na Linuxa, ale przeraża mnie mnogość dystrybucji, kulawe otwarte sterowniki a w konsekwencji nie działające podłączone urządzenia no i brak (poza wyjątkami) jednego linuksa, który będzie działał od zainstalowania aż do fizycznej śmierci komputera. Bo wszystkie linuxy LTS są na 5 lat chyba.... Pozdrawiam.
Polecam linuxa opartego na Debianie. Od paru lat zawodowo korzystam z MX Linuxa. Windowsa mam na VirtualBox-ie i na zewnetrznym dysku SSD z ktorego botuje.
@ZygfrydzPolszy Wczesniej zanim przeszedlem na MX Linuxa przez 2 lata uzywalem Linuxa Mint i po 1-2 miesiacach pracy tracil stabilnosc. Walczylem z tym jak z wiatrakami. MX Linux jest nieporownywalnie bardziej stabilnym systemem. Dodam, ze jedynie na tym linuxie moge korzystac z Photoshopa jak i innych programow z windowsa. Ciekawostka jest, ze za pomoca MX Linuxa mozna wygenerowac wlasna instalacje z zainstalowanymi i skonfigurowanymi aplikacjami. Mozna do botowac z pendriva jako system LIFE i instalowac na dysku.
@ZygfrydzPolszy Zgadza sie ze jest przyjazny. Sa obecnie wersje Linuxów z KDE o wygladzie windowsa 11 i to jeszcze bardziej zacheca uzytkownika do korzystania z systemu.
Nie zastanawiaj się zbyt dużo nad wyborem tylko zainstaluj coś popularnego, zainstaluj obok Windowsa; z czasem zapoznasz się z systemem i będziesz wiedział, czy chcesz zmienić na inne distro.
Dzień dobry. Używam SO Widows 11 v. 32H. W zakładce Ustawienia/Prywatność i Zabezpieczenia są miedzy innymi opcje sterowanie przeglądarkami i aplikacją czy na przykład zabezpieczenie urządzenia. Niestety nie da się tego włączyć. Żeby włączyć opcję Inteligentna ochrona aplikacji okazuje się, że opcja jest wyłączona. Żeby ją włączyć trzeba ponownie zainstalować system. System mam na laptopie i kupiłem go wraz ze sprzętem. Druga opcja dotyczy zabezpieczenia urządzenia. Jest tam opcja zabezpieczenia rdzenia urządzenia. Opcji tej włączyć nie można, bo dostajemy informację, że mamy niezgodne sterowniki. Mój system jest ciągle aktualizowany przez Microsoft. Skąd zatem niezgodne sterowniki??? Na razie mam dość przeglądania Zakładki Ustawienia/Prywatność. A jak państwo???
Nie powiem. Sporo ciekawych informacji. Tylko mam swoje uwagi: analogiczny sysem operacyjny działający niezależnie od jakiegokolwiek systemu posiadają także procesory AMD. Dla Intela jest to ME(Management Engine), a dla AMD tenże system nazywa się PSP (Platform Security Processor). Różnica polega na tym, że społeczność chyba wymusiła stosowną opcję w setupie BIOS pozwalającą to wyłączyć (o ile dana PG posiada tę opcję). Linux nie jest stosowany w poważnych komercyjnych zastosowaniach raczej nie ze względu na koszt Windowsa Server, bo 5k zł to żaden koszt dla firmy. Raczej dlatego, że Windows posiada backdoory a Bill Gates 800 zaprzyjaźnionych korporacji chcących wiedzieć od kogo zacząć procesy dypupulacyjne. Poza tym to Windows przyciąga uwagę hackerów. Linuxa zaś można - posiadając siły i środki prześwietlić na takie okoliczności.
Dobry materiał. Większość moich znajomych ma w głębokim poważaniu kwestie prywatności. Może mógłby Pan zrobić materiał dla laika: dlaczego prywatność ma tak ważne znaczenie?
Mógłby zrobić materiał skąd wie, że Windows jest niebezpieczny. W mojej firmie (duża korporacja) wszystkie kluczowe osoby, a w zasadzie wszyscy, które maja dostęp do tajemnic firmy (strategie, inwestycje, dane partnerów i umów z nimi, dane klientów itd. ) korzystają z Windows. Mamy bardzo rozbudowany dział Security, który współpracuje w innymi działami security, jeżdżą na konferencje IT, współpracują w ramach polskiego rządowego ośrodka ochrony danych. I nie zgłaszają zastrzeżeń co do Windowsa. A włałczam youtbe i takie rzeczy mówią. Winows jest dopuszczony do tajemnic we wszystkich państwach - nie wiedza, ze M$ kladnie dane? Z tego co wiem to unia europejska przeprowadziła audyt programów i usług Microsoftu i wypadł on pomyślnie - urzędnicy UE korzystają z Windowsa i usług M$. Ktoś tu mija się z prawdą.
Dobry temat. Większość moich znajomych też nie do końca rozumie i używa oklepanego argumentu "Przecież ja nie mam co ukryć". Wydaje mi się że to taka świadoma ignorancja by nie martwić się kolejną rzeczą która zbliża nas do dystopijnej rzeczywistości.
I wiedząc to korporacje bez hamulców sięgają po coraz więcej danych i danych wrażliwych. Kiedyś trzeba było paznokcie ludziom zrywać na przesłuchaniu a dziś z radością i w podskokach ujawniają wszystko
@@qskocz2883 "I wiedząc to korporacje bez hamulców sięgają po coraz więcej danych i danych wrażliwych." Ludzie sami wpisują w google różne zapytania często intymne czy wrażliwe i dostarczają dane. Nie stawiają własnych serwerów pocztowych, ale korzystają z googolowskich bo prosto i 'za damro'. Korzystają z Andoida a tam apki tylko patrzą żeby profilować, analizować zdjęcia w chmurze itd. Ale inaczej się nie da. Nikt normalny nie będzie stawiał własnego serwera pocztowego, czy instaował na nowo kupionym telefonie Ubuntu Tough gdzie nie ma nawet apki bankowej i połowa sprzętu nie będzie działać. TWOIM, MOIM, NASZYM zadaniem jest taki nacisk na polityków żeby te dane było pod kontrolą. Pojedyncze przypadki obrażenia się są bez celowe z punku widzenia społecznego. Np. z tego co wiem to np. M$ przeszedł audyt bezpieczeństwa w UE więc teoretycznie postępują zgodnie z deklarowaną polityka prywatności. Oczywiście system wymaga odpowiedniego ustawienia. Ale o podobnym audycie dla Androida, usług google, sprzętu Apple nie słyszałem.
Tak śmiesznie opisujesz - fajnie się tego słucha. Przechodziłem wszystkie windowsy od 3.11 i faktycznie dużo heheszków znalazłeś. W życiu bym nie powiedział że W11 to aż taki śmietnik...
Gdyby w laptopach różnych producentów był przy pierwszym uruchomieniu wybór pomiędzy Linuksem i Windowsem, to wydaje mi się, że większość osób wybrała by Linuksa, gdyby zobaczyła, że za Windowsa muszą kupić kod aktywacyjny za 630 złotych :>
A kto ci powiedział ze linux jest darmowy? To czy jesteś darmozjadem który nie umie uszanować czyjejś pracy należy do ciebie i tym różni się od Windowsa.
Oprogramowanie open source w tym większość systemów linux ma to do siebie, że programiści dzielą się nim z użytkownikami świadomie za darmo a wsparcie finansowe jest opcjonalne.
@@mwkosh9362w świecie pewnych osób zawsze wszysko musi mieć interes. Najlepiej wyzwać kogoś od darmozjadów zamiast poczytać wypowiedzi Linusa Tovardos.
@@polpeter1976 Czyli rozumiesz to jak typowy darmozjad, choć pewnie nim nie jesteś i w to wierzę. Według mnie open source oznacza korzystasz to płacisz na tyle ile cię stać. Sam kiedyś brałem udział w takim projekcie i wiem jak ludzie do tego podchodzą, ludzie wpłacają i to poważne sumy.
Totalna kontrola i inwigilacja. Ja nawet na niego nie przechodzę. Dla mnie najlepiej wspominany był Win 7 Ultimate. Tylko dlatego, że działał bez awaryjnie przez 5 lat bez potrzeby robienia formata był ciągle płynny.
Miałem dwa podejścia do Windows 11 - z dwuletnią przerwą pomiędzy nimi: wszystko zakończyło się wraz z prostą sprawą: niemożność podmiany systemowej przeglądarki plików graficznych na Irfanview. Po prostu szok i niedowierzanie: to co w Windows 10 jest prostą czynnością, w Windows 11 okazuje się zaporą nie do przebrnięcia (pomijam grzebanie w rejestrze i inne kombinowanie z powiązaniami poszczególnych plików graficznych). Przecież to wszystko, co zrobił Microsoft jest tak głupie, że aż zęby bolą... 🤨 Póki co: Windows 11 będę omijał z daleka.
@@marcinml6537 : problem z darmową przeglądarką plików graficznych Irfanview znany jest powszechnie już od lat - wpisy na ten temat można znaleźć na przeróżnych forach. Można te zgrzyty obejść i np. otwierać poszczególne pliki prawym przyciskiem myszy - ale pytam: po co? Dlaczego coś, co działa w poprzednich systemach operacyjnych, nie może poprawnie działać pod Windows 11?
Ale w Win10 nie zastąpisz w prosty sposób Zdjęć programem IrfanView, żeby Irfan był domyślną aplikacją dla jpeg. Ja się poddałem i zainstalowałem XnView, przy którym nie ma z tym problemu. Nie chciało mi się bawić w usuwanie i ponowne instalowanie Zdjęć... No chyba, że można to w łatwy sposób ustawić
jedna uwaga, wielke firmy nie uzywaja darmowych linuxow, bo je na to nie stac. placa ciezka kase za wsparcie (RedHat, Suse),zeby w razie W usluge/system szybko przywrocic do dzialania. linux jest takze uzywana ze wzgledu na wieksza wydajnosc i niezawodnoscm no i nizsze TCO. inna sprawa jest rozwijanie wlasnych wersji linuxa (np oracle linux). pozdrawiam
Kiedyś Windows był faktycznie Windowsem, a nie czymś, co tylko nazywa się Windows. System, który ma bardzo dużo syfu, bloatware, pełno niepotrzebnych śmieci, których i tak większość użytkowników nie używa. Do tego okazuje sie, że w ogóle nie ma co mówić o prywatności w tym systemie, gdyż na każdym kroku (co zresztą pokazałeś w filmie) mamy domyślnie włączone zezwolenie na używanie np. mikrofonu czy kamery jakimś systemowym aplikacjom, nieświadomi użytkownicy skąd mogą wiedzieć w ogóle, że coś takiego ma miejsce, prawda? Przez to jest ułatwiony dostęp do naszych prywatnych danych. Póki co, ja używam Windowsa 10 LTSC i narazie nie narzekam, choć chętnie bym powrócił do takiego XP'ka czy siódemki, ponieważ chociażby pod kątem prywatności były po prostu lepsze. Ale to moje zdanie.
Do własnych potrzeb zawsze można zrobić własne okrojone iso: uupdump do pobrania builda (w configu wywalić zbędne śmieci UWP), gdeliana/Optimize-Offline do usuwania kolejnych serwisów (tu już trzeba się bardziej znać, żeby systemu nie uwalić) i na koniec po instalacji simeononsecurity/Windows-Optimize-Debloat (warto się wczytać co skrypt robi ale ogólnie wyłącza telemetrię i blokuje dostęp do elementów, które zostały pokazane na filmie; również warto edytować skrypt, żeby nie wyłączyć funkcjonalności z których się będzie korzystać). Jakby na to nie patrzeć, bez gimnastyki czystej windy nie dostaniecie w dzisiejszych czasach (oczywiście unikać na kilometr customy z internetu).
Rozwiązaniem jest wersja windows 10 ltsc, czyli windows 10 taki jaki powinien być od samego początku, robi co ma robić, nie irytuje, niczego nie wciska i nie próbuje uszczęśliwiać użytkownika wymyślając koło na nowo. To jedyna wersja która jest akceptowalna, miałem 3 podejścia do win 11 i po powrocie na ltsc czuję się jak w domu. Nie rozumiem Microsoftu, przecież firmie powinno zależeć na tym, by dać użytkownikom to czego oczekują a nie śmietnik którego nikt nie chce i nikt nie potrzebuje. System operacyjny powinien być wyłącznie platformą do uruchamiania programów, które użytkownik sam sobie zainstaluje a nie jakąś hybrydą system-usługa z masą funkcji i programów których prawie nikt nie używa. Mając taką pozycje na rynku MS mógłby prawie nic nie robić, dopracowując to co już ma i kosić kasę a zamiast tego wymyśla ciągle koło na nowo, irytuje ludzi i szpieguje.
"firmie powinno zależeć na tym, by dać użytkownikom to czego oczekują" Błąd. Im zależy na zarobku przede wszystkim. A dane użytkowników dają gigantyczny zarobek.
Zasadniczo to wracamy do początku jako ludzkość. Bezpieczne i sprawdzone informacje bedzie się przekazywać/drukować/pisac maszynowo znów w pelnej konspiracji, starymi metodami.
Steam Deck pokazuje, że w Linuxie drzemie ogromny potencjał (jeśli chodzi o zwykłego śmiertelnika). Problem jest jednak taki, że całość wymaga jeszcze sporo pracy (i nie czarujmy się: sporo środków).
@@piotrc966 Nie, gui z podobną koncepcją menu stworzyło laboratorium Xerox PARC do komputera Xerox Alto, ale wtedy go nie użyli, dopiero na licencji Xerox'a odsprzedało Jobs'owi rozwiązanie na gui, menu oraz ikony, a które podprowadził Gates do Windowsa, o to właśnie była cała ta awantura między Jobs vs Gates. Linux powstał na początku 90 lat i nie miał gui, a podobne menu i gui używało wiele OS'ów np HP-UX jeszcze w 80'tych latach. Ogólna koncepcja gui jeszcze bez menu oraz ikon została stworzona przez zespół Douglasa Engelbarta system nazywał się "on-line system" potocznie NLS i to jego zespół stworzył pierwszą mysz komputerową oraz wideokonferencję, całość zaprezentowali na słynnym pokazie w 60-tych latach, który nazwana "matką wszystkich pokazów" the mother of all demos. Tak naprawdę to ciężko wskazać kto jest w 100% twórcą menu, czy gui ponieważ w 80-tych latach też uczelnia MIT na wolnej licencji stworzyła interface "X Window". A co do kradzieży to Linux był uważany za kolon UNIX'a, którego do dnia dzisiejszego właścicielem jest AT&T i które wielokrotnie pozywało twórcę Linuxa i jego programistów w latach 90tych.🤣
Czy twórca filmu zna sposób rozwoju oprogramowania i systemów operacyjnych? Systemy mające duże dużą zgodność operacyjną przykład Windows 11 -> Windows NT oraz Red Hat Linux -> Fedora Linux mają wiele rozwiązań, które nie były zmieniane od 20 lat wliczając w to wygląd opcji czy lokalizację plików wykonywalnych. Przeciwwagą jest MacOS który przy zmianie architektury procesorów z x64 na ARM (procesory serii M) spowodował brak kompatybilności i program działający 5 lat temu na poprzednich wersjach już się nie uruchomią bez odpowiedniego przeportowania. Co do prywatności i zbierania danych -> każdy system, nawet Linux i MacOS, zbiera dane analityczne i przekazuje je do podmiotów zależnych, proszę doczytać warunki korzystania z oprogramowania
Przerzuciłem się na Windows 10 z racji braku wsparcia dla Windows 7. To co mnie przeraża w Windows 10 to niesamowicie duże obciążenie pamięci RAM i procesora. Windows 7 był szybszy podczas słuchania materiałów na youtube i jednoczesnym graniu obciążenia były dużo niższe, a gry chodziły płynniej. Zresztą najlepszym Windowsem moim zdaniem był XP.
A co ma UEFI do tego i ,jak to nazwałeś "system operacyjny procesora".Procesor to jednostka fizyczna,a UEFI to sposo zarządzania ,ustawiania w BIOS-sie.Linuks na 4GB Ram dzała szybciej niż Win11.I nie zajmuje pamieci śmieciami.To ty decydujesz co ma sie uruchomić.
To wszystko jest skutkiem sraki umysłowej jakiej dostał Microsoft. Zapomnieli najważniejszej rzeczy: do czego służy system operacyjny. Do tego nie mają jednolitej polityki wdrażania nowych technologii, dostosowania do nowych typów urządzeń, nowych sposobów obsługi (np. ekrany dotykowe) tylko lepią coś w sposób na jaki na dany moment potrafią. Brakuje wizji kierunku w jakim firma ma podążać i widać po ostatnich windowsach od 8, że kompletnie nie wiedzą co robią. Brakuje spójnej bazy kodu - co widać jak Pan pokazuje regulację głośności, takich miejsc w systemie są setki. Model sterowników zmieniany co parę lat, oczywiście niezgodny z wcześniejszym. Mają jeszcze nadmiar kasy, więc kupują - i w większości przypadków gnoją - firmy, które mają coś ciekawego do zaoferowania - vide Skype, Nokia. Z braku tej wizji lezą za stadem jak barany do siana, a że są lekko głupawi, to przychodzą do tego siana na szarym końcu, jak już jest pusto.
Microsoft to slaba firma. Przez wiele lat nie potrafili napisac wlasnej dobrej przegladarki. Dopiero jak wzieli kody od chroma i zaczeli dorabiac wlasne rozwiazania to uzyskali w koncu przegladarke EDGE. Na smartfonach tez polegli ze swoim tragicznym systemem. Obecne windowsy to jedna wielka porazka... Ciagle aktualizacje i problemy ze stabilnoscia.
Mówiąc o uprawnieniach aplikacji jeszcze warto wiedzieć jak działają i czemu mają dostęp np. do kamery czy mikrofonu... chyba tego zabrakło 😉 mówisz, że nie ma nic opisanego a te informacje są. Tak samo te dotyczące tego co się dzieje i jak i czego używa microsoft i partnerzy.
Jeśli zrobię program czy system który będzie zamkniętym oprogramowaniem to mogę sobie opisać go w jaki sposób mi się podoba bo nikt faktycznie nie uzyska dostępu do kodu źródłowego by to potwierdzić. Nawet jeśli Microsoft zostawia ładną listę "Gdzie i po co" to nadal trzeba podchodzić do tego z ograniczonym zaufaniem.
@@Cavi587 przecież to możesz zweryfikować i bez dokumentacji. Wystarczy trochę umiejętności aby sprawdzić jak coś działa "pod spodem". Nie potrzebny jest kod źródłowy. Możesz dam napisać kod, który posłuży do weryfikacji lub możesz zrobić reverse engineering.
@@krzysztofz83 Nie wiem czy do końca wiesz o czym mówisz. Jasne, są pewne rzeczy które w systemie można zweryfikować bez dostępu do całości kodu źródłowego, ale chyba jakąś nagrodę byś dostał gdybyś z użyciem reverse engineeringu w 100% rozgryzł coś tak obszernego jak współczesny Windows. Reverse engineering to nie "trochę umiejętności" tylko najczęściej wymaga już dość obszernej wiedzy na temat tego co próbujesz rozgryźć, bo techniki reverse engineeringu nadal pozostawiają WIELE do domyślenia się, trzeba samemu uzupełnić luki i jest to nietrywialne. Jeśli rzeczywiście byłoby to takie proste to po co w ogóle zamykać źródło?
@@Cavi587 a kto powiedział, że proste? Napisałem, że się da. Robiłem wiele razy. I nie musisz się brać za cały system tylko za jednej podsystem, który Cię interesuje - w tym przypadku za uprawnienia aplikacji.
Witam, pierwsza moja styczność z win 10 to była jak kupiłem notebook lenovo za 700zł , pobawiłem się trochę zorientowałem się w śmieciach i aktualizacjach i od razu powiedziałem co za shit , poczytałem i zainstalowałem minta, jakie moje zdziwienie było jak w dosłownie 10min system się zainstalował i pobrał wszystkie sterowniki z sieci, mało tego system zawiera już wszystko w podstawie by funkcjonować czyli swoją wersję office itd i jest przyjazny użytkownikowi niestety nie wszystko jest kompatybilne z wersjami na win, ale mint działa bardzo dobrze już kilka lat. Co do śledzenia i upośledzenia systemu win10-11 to przecież po to wszystko jest zrobione i nie zdziwiłbym gdyby to żyło własnym życiem i ten panel zgód był tylko atrapą, niestety w androidzie ten sam kierunek tyle że on jest za darmo, co do androida to jestem niemal pewny że aktualizacje na kilku letnim telefonie specjalnie zapychają jego pamięć i spowalniają system, bo jak to wytłumaczyć że w nowym tel ta sama aplikacja zajmuje 10razy mniej miejsca niż w starym mimo że uprzednio cofnąłem wszystkie aktualizacje i zainstalowałem jeszcze raz bo musiałem jeśli chciałem używać, tak samo o win10 ściąga 4gb śmieci do aktualizacji.
Gdzieś mi mignęła informacja, że Chiny rezygnują z Intela i AMD w zastosowaniach strategicznych. Chociaż i oni wszystkich szpiegują, to nie chcą być szpiegowani 😅
A ja lubię Windows 10 i 11. Szpiegowanie nie jest ok, ale używanie starych wersji programów w ogóle mi nie przeszkadza. Jeśli coś działa, to po co to zmieniać. Linuksy też lubię.
dlatego kilka lat temu przeszłam na linuxa, konkretnie na czystego Debiana dostosowanego pod siebie ze środowiskiem graficznym Gnome, ale możne być też Ubuntu też mam na 2 PC pod telewizor, windowsa mam jako 2 system do grania na odrębnym dysku, choć tak naprawdę steam mogę se na linuxie zainstalować ale to se akurat odseparowałam ;)
@@sarajakas2001 no lae to dziadostwo podobno szpieguje na poziomie procka, nawet bez załadowanego systemu więc... ehhhhh, zaczynam żałować że pozbyłem się 486 DX2 100MHz ;)
Windows 11 to wielopoziomowa porażka. Nic dziwnego że alternatywne systemy zyskują popularności, ciekawe co się stanie po zakończeniu wsparcia dla W10. Do grania windows 10 też się nadaje lepiej niż w11. Względem np Linuxa windows 11 pozwala na uruchomienie takich wspaniałości jak symulator mikropłatności od EA, czy Valorant którego anticheat nie pozwala na zmiane ustawień biosu. Oczywiście nadal da się używać aimbota za pomocą streamowania obrazu do innego komputera na którym jakiś bot który koryguje celownik. Tak multimilionowy anticheat może zostać oszukany płytką za 10 dolarów z ali express.
18:19 Ów sposób opiera się na regulacjach pochodzących jeszcze z lat 60tych (końcówki) XXw i strukturze właścicielskiej producentów sprzętu. Nazwanie takiej firmy "prywatną" jest co prawda poprawne pod względem prawnym, ale już obowiązki jej prezesa pod wieloma względami przypominają obowiązki urzędnika państwowego.
Ja tam uzywam windowsa 11 na co. dzień pomimo ze to smietnik no ale co do czego dziala i ma ogrom oprogramowaniam. Lubię Linuxa swietny system ale nie dla. mmie z powodu tego ze sporo znamych programów np. Photoshop, Adobre Acrobat czy wiele innych programów nie ma a alternatywy na ten system nie są tak dobre. Windowsa da sie skonfigurowac żeby był szybki i stabliny oraz wylądać jak powinnien można zrobić. to ręcznie lub skorzystac z legalmych projektów jak Atlasos czy Revios co szczerze polecam w gołej postaci moim zdaniem nie do użytku jest ten system. Edga też da się usunąć są skrypty na githubie.
Oglądam i już na samym początku nie mogę się absolutnie zgodzić, co to znaczy "system zaczął działać sensownie" po sp3? Windows XP to najlepszy system jaki powstał, włącz sobie i porównaj do windowsa 98 gdzie system trzeba było reinstalować dwa, trzy razy w tygodniu jak się coś przy nim grzebało a jaki problem był ze sterownikami. Windows XP to był kosmos, przesiadka jak z trabanta do mercedesa i to od samego początku, gdyby nie to, że specjalnie nie tworzy się aktualizacji oraz ewidentnie na siłę pomija się ten system projektując programy, tak, że się ich po prostu nie da zainstalować, to bym cały czas miał xpeka wrzuconego w ram, po prostu błyskawica.
To już nie pamiętasz kwiatków z Sasserem? Przecież to była masakra dla zwykłych szaraczków i realnie ich dotykająca (w odróżnieniu do większości innych wirusów). Sam przesuwałem datę wstecz, żeby kompa mi nie wyłączało. Nie trzeba było nawet chodzić po dziwnych stronach, żeby to złapać. I o ile mimo wszystko miło wspominam XP, to stanowczo sprzeciwiam się temu bezkrytycznemu spojrzeniu przez różowe okulary.
@@VVilkacy Podkreślam jedynie fakt ogromnej, przepastnej różnicy, xpek to był dla mnie pierwszy stabilny system, można było go odchudzić i zejść poniżej 1 GB, instalowałeś i działał, w przypadku win 98 nie można było być świadomym czy to jakaś część jest uszkodzona, czy system sam z siebie się wykrzacza, natomiast ubodło mnie stwierdzenie, że dopiero od sp3 zaczął sensownie działać, co to w ogóle sensownie działać? Jednak tego wirusa trzeba było złapać gdzieś, zawsze jedyną metodą było skanowanie zupełnie z innego dysku, jeśli zainfekowany był plik systemowy to nie można było go usunąć, akurat u mnie takie akcje likwidowałem w moment, natomiast instalowanie czasami godzinne po kilka razy w tygodniu pamiętam aż za dobrze, cd key na pamięć też trzeba było znać bo tyle razy się go wklepywało.
@@neoklasyk Tego wirusa mogłeś złapać podłączając się do sieci. To naprawdę wystarczyło i to był jakiś dramat. Co do reinstalacji. Nie pamiętam już jak to wyglądało z 98, choć z pewnością też to robiłem. Minęło jednak za dużo czasu. XP-ka natomiast instalowałem wielokrotnie więcej razy niż 7. Jedyne czego mi serio brakowało z XP w siódemce o czym do dzisiaj pamiętam, to ikony wytnij - kopiuj - wklej w eksploratorze.
@@neoklasyk Widze dobrze obeznany. Gratuluje, bo znam to z praktyki i tez pamietam CD-KEY mojego Win98. Jednak w moim przypadku bylem bardziej dociekliwy i odkrylem, ze sam system jako tako JEST stabilny - problemy stanowia: bledy BIOS od ktorych system jest MOCNO zalezny oraz bledy programow Win32 na ktore system nie jest odporny (w odroznieniu od izolacji NT, ktore przejmuje funkcje BIOS dedykowanymi sterownikami). Win98 izoluje (virtualizacje) tylko programy DOS, ktorych wykrzaczenie faktycznie nie szkodzi systemowi. A w tamtych czasach M$ certyfikowal WSZYSTKO, byle tylko wypromowac system - niezaleznie czy program byl stabilny dostawal certyfikat jesli byl win32. Czyli dzialalo przy dobrej plycie glownej (kto na to zwracal uwage?) oraz sprawdzonych programach. A robienie kilku partycji na dysku do dzis zalecam - nawet jesli sie uzywa tylko jednego systemu (czego juz nie polecam). A Win98 na nowych sprzetach (spatchowany by tego dokonac) instaluje sie wrecz blyskawicznie, tylko problem jest z reszta...
Raczej chodziło o czasy sprzed SP2. Zapora systemowa była w wtedy w XP domyśnie wyłączona, przez co po podłączeniu takiego komputera do internetu najczęściej w ciągu kilku godzin windows był już zainfekowany.
15:12 i prawidłowo, bo 48kHz jest to standardowa częstotliwość próbkowania wszędzie; 44,1kHz to pozostałość po płytach CD. Zmiana częstotliwości próbkowania nie ma wpływu na dźwięk w komunikatorach.
Dzwiek w komunikatorach przed wyslaniem jest kompresowany co moze prowadzic do artefaktow, dlatego czasami juz lepiej wyslac go do komunikatora w nizszym probkowaniu niz pozwalac mu zrobic to samemu
Nie wiesz, ze czesc Twojego dysku na ktorym masz windowsa nie jest Twoja wlasnoscia ? Przy instalacji zgodziles sie na te warunki. Microsoft moze dowolnie zawalac Twoj dysk roznymi binariami a o szpiegowaniu to nie ma sensu rozmawiac bo tez zgodziles sie na to. Smartfony z uslugami google GMS caly czas kazdego profiluja i zbieraja dane, ktore sa sprzedawane roznym firmom. Niestety GMS ze wzgledu bezpieczenstwa powinien byc jak najszybciej zaorany. UE nic z tym nie robi bo nie chce sie narazac USA.
@@darekw1967 Dokładnie. Jest też fajny temat na zagranicznych kanałach o wtyczkach NSA, backdoorach firm zbierających dane użytkowników. Jest standardowo zaimplementowane we wszystkich systemach korporacji takich jak Apple, MS i Google.
W task sheduler wgl jak sprubujesz stworzyć zadanie z pełnymi uprawnieniami na koncie np. gościa, to wyskoczy ci niedziałające okno do wpisywania hasła administratora z chyba win 95.
Jak dobrze, że od 14 lat używam Linuksa i nie muszę przejmować się pomysłami korporacji. Przerąbane mają osoby, które zmuszone są do korzystania z platformy NT z powodu oprogramowania.
no ale co niby da przejście na Linuxa skoro Intel i AMD i tak mają swój system operacyjny (backdoor) zaszyty w procesorze? :) tak tylko pytam... a UEFI unikam jak ognia, wszak Win 1x spokojnie obsługuje bezpieczny MBR, technologię sprzed 40 lat, kiedy nikt jeszcze nie planował szpiegowania wszystkich i wszystkiego, oczywiście MBR na dyskach mniejszych niż 2TB, no ale kto poza kilku tysiącami sowicie opłacanych (jeszcze) koderów ma dziś SSD systemowy większy niż 2TB? ;) a UEFI z tajemniczą partycją MSR to samo zło w czystej postaci, o którym nikt nic nie wie, bo to jest top secret M$... ;) może jakiś materiał o MSR? chętnie zobaczę i posłucham :) pozdrawiam!
Z ustawień win 10/11 warto zajrzeć jeszcze do system/funkcje opcjonalne można tam znaleźć zainstalowane rejestrator kroków albo rozpoznawanie twarzy a jeśli chcemy to można dodać protokół IrDA
Chris Titus ma skrypt, który wywala połowę śmieci z Windows. Wystarczy poszukać. Robi tzw. debloat. Pozwala usunąć telemetrię. Wystarczy wyjść poza polski Internet.
Google, iOS, Microsoft, Facebook, to marki, o których wiadomo, że sprzedają dane innym firmom, ale nie jest to taki problem, bo dla przeciętnego użytkownika priorytetem jest łatwość użytkowania. Myślę, że jeśli kogoś z jakiegoś powodu interesuje absolutna prywatność, to powinien dać sobie spokój z Windowsem i przenieść się chociażby na linuxa z szyfrowanym dyskiem oraz nie korzystać z usług korporacji.
Oni już coś tam piszą o tym nowym windowsie 12 w którym dorzucą ci spywaru, zbędnych programów na starcie , pozmieniają przyciski i dostęp do funkcji do których chciałbyś mieć szybko dostęp by utrudnić ci życie. A jeszcze czytałem ,że chcą za to wprowadzić płatną subskrybcje. Laptopa ,sprzęt jeszcze można wybrać kupując bez zainstalowanego systemu operacyjnego. Ja tak zrobiłem i sam sobie postawiłem system, wiem, wiem nie każdy da radę czy posiada wiedzę jak to zrobić. No ale to ja miałem opcje wyboru ostatecznie. To już w tych nowych systemach jest szukanie igły w stogu siana i patrzenie co obciąża ci komputer, działa w tle, tyra procesor albo dysk, ram zapycha niepotrzebnie.
Nie mówisz prawdy, Win Vista względem takiego Win XP, był całkowicie inny system, Na kodzie Visty Microshit ciągnął aż do Windowsa 9 (czyli bety Win10), w Windowsie 10 dopiero zaczęły pojawiać się zmiany w kodzie umożliwiające obsługę, chociażby 64 rdzeni fizycznych, procesorów ARM itd, Windows 11 bazuje na końcowym Win10 od wersji mniej więcej 22H1, jednak wprowadzenie nowego sposobu wirtualizacji kontenerów, systemu plików, czy płynniejszego działania względem win10 sprawia, że mam przeczucie, iż jest to pierwszy Windows od dawna, który w bebechach faktycznie może się tam sporo różnić od takiego Win8 czy 10 w pierwszych wersjach.
Ogl da się przywrócić wygląd z win 10 na 11 na starszych wersjach 22/23H2 działało nwm jak na najnowszej bo M$ się wnerwił i zaczął to łatać chociaż dalej można odblokować personalizacje w panelu sterowania
Pierwsze buildy win 9 miały wersje 6.4 kod win 8.1 pozostał aż do Win 10 1511 bo po paru sztuczkach można włączyć metro 1607 został unowocześniony kod z Visty pozostał do dziś wystarczy wyłączyć winlogon to przez 5 sekund motyw zmieni sie na klasyczny skórke Windows Basic mamy w winRE lub podczas instalacji windowsa bo nie używa DWM którego nie ma 😂
Dużo trafnych uwag i dużo jęczenia "bo kiedyś to było lepiej". Prywatność i zabezpieczenia to akurat dobra sprawa - sugerujesz, że brak takowych ustawień np. w Windows 7 czy XP oznaczał, że aplikacje i komponenty M$ nie mogły szpiegować? Że apki nie mogły skorzystać z mikrofonu? Nawet nie wiadomo było kiedy korzystają! Tutaj przynajmniej można zobaczyć kiedy i jaka aplikacja UWP korzystała ostatnio z owych uprawnień. Po co Ustawieniom dostęp do mikrofonu? A jak ma inaczej działać sekcja ustawień audio z tymi fajnymi wskaźniczkami poziomu? Uniwersalna porada o zmianie próbkowania nagrywania mikrofonu na 44100 zalatuje mi nieco rokiem 2000 (dobrze, że memory cleaner jakiś się jeszcze nie przewinął)... ale może gdzieś to rzeczywiście komuś na jakiejś platformie jest potrzebne. Za to rozdział o śmietniku staroci to złoto. Korzystanie z Windows i przebijanie się przez te zaległości historyczne i różne stare interfejsy boli. Coś za coś, można jak np. w macOS - gdzie wraz z aktualizacjami systemu wywalane są bez pardonu starsze biblioteki i starsze programy po prostu przestają działać. Wtedy inny płacz.
Ten cały śmietnik to zwyczajnie kompatybilność wsteczna. MS liczy się z tym, że dana funkcjonalność może być wykorzystywana przez jakieś korporacje. I to się dla nich liczy a nie pojedynczy użytkownicy. Zwykły Franek będzie jako pierwszy testował nowy system. Wielka firma przez rok lub dwa od wydania systemu będzie testować czy wszystkie jej aplikacje i urządzenia działają na nowym OS. I przejdzie na niego dopiero jak zacznie się kończyć wsparcie dla obecnie posiadanego systemu.
odnośnie Windows XP to osobiście go używałem w wersji premierowej do około 2008 roku i na samą myśl o XP robi mi sie gorzej... w tym 2008 roku zdobyłem windows vista x64 (pobieranie trwało chyba cztery tygodnie z moim internetem). był to pierwszy system, który pokazał, że komputer nie musi startować jakieś 5min a windows sam potrafi uruchomić explorer.exe zamiast samej tapety i wtedy ręcznie się explorera w XP odpalało... no i wspaniały problem ze zwalnianiem pamięci co powodowało wyświetlanie komunikatów typu "za mało pamięci na wykonanie tej operacji" przy próbie zamknięcia systemu :D
Ta windows. Po ostatnich aktualizacjach skopały mi się uprawnienia wszystkich plików z mojego konta użytkownika. Z pomocą techniczną i poradnikami na ich stronie tylko jeszcze bardziej zespołem. Musiałem stworzyć nowego użytkownika i za pomocą specjalnych programów kopiować wszystko tak aby nowe konto było jak stare, bo normalnie się nie dało. Odmowa dostępu XD pół roku było jeszcze ciekawiej bo utraciłem dostęp do dysku 2Tb z powodu kompletnego braku miejsca, przez co straciłem masę ważnych danych. A dysk po wszystkich testach okazał się 100% sprawny
Polecam obejrzeć film sprzed kilku miesięcy na kanale "mental outlaw" pod tytułem "The EU Is Fixing Microsoft Windows". A w ogóle to polecam też filmik "The Slow Death of Windows".
Używam Linuxa od 9 lat na komputerach i laptopach domowych. Ale firmy notorycznie używają wyłącznie Windowsa i nie mogą tego zmienić, bo aplikacje biznesowe, za które firmy zapłaciły ciężkie pieniądze są dostępne jedynie na Windowsa, a kadra IT też obsługuje głównie Windowsa. Żeby było śmieszniej, to bardzo dużo firm używa nawet serwerów Windowsowych, które co jakiś czas się wykrzaczają... Porażka.
Problem lezy w marketingu a raczej jego brak. Kolejna sprawa to braki w edukacji i szukania innych rozwiazan. Jak zaczalem korzystac z MX Linuxa odetchnalem z ulga bo sprzet szybciej dziala i nie mam problemow z dziwnymi aktualizacjami. Wczesniej niektore aktualizacje windowsa rozwalaly mi siec i dzialy sie pozniej dziwne rzeczy typu: duzy spadek wydajnosci (komputer -> serwer).
Komunikację z Intel AMT (vPro), Microsoftem i jego partnerami można zablokować. Wymaga to jednak dobrze sklikanego firewalla klasy enterprise, z WAF, web filteringiem , kontrolą aplikacji itp. Użytkownik domowy powinien już dawno temu przejść na open source, który działa świetnie i jest wiele bezpieczniejszy. Gracze to gatunek, który i tak zainstaluje na PC cokolwiek w co da się kliknąć, więc im jest to w większości obojętne. Ci bardziej świadomi gracze mają na dysku dwa systemy równolegle. Pzdr.
Hm używam win 11 ponieważ mam kartę wifi archer TP-Link niby na Linux mint mi działa ale nie mogę jednocześnie używać wifi do ściągania internetu po czym rozsyłania go za pomocą hotspot. W win 11 po wgraniu sterowników wifi , hotspot , bluetooth działa jednocześnie bez problemu. Zapewne na Linux da się to zrobić lecz wymaga to nie lada wiedzy. A ja jestem zwykłym użytkownikiem.
Jestem zwolennikiem wolnego oprogramowania ale jak bym nie chciał za każdym razem odbijam się od każdego Linuxa. Jest z Linuxem coraz lepiej i jest to spoko system ale zawsze do pewnego momentu, gdzie człowiek zamiast coś zrobić musi szukać po stronach aby coś uruchomić z pozoru łatwego. Właśnie typu to wifi i hotspot.
@@sarajakas2001 na chwilę obecną wykastrowałem win 11 ze wszystkiego tak jak autor filmiku pokazał i zainstalowałem wszystkie programy open source i jest spoko. Myślę że era win pomału się kończy ale czas pokaże.
Ciekawe! Poproszę o analizę czemu nie ma i nie można stworzyć alternatywy dla YT. Irytuje mnie ten nowy YT bo pamiętam stare dobre czasy. Irytują mnie przeglądarki w których nie mam filtrów takich by ustawić konkretny język, kraj, zakres czasu itp. Wszędzie jakieś debilne algorytmy wciskają reklamy i sponsorowane strony. Kiedyś można było w necie i na yt coś wyszukać. Teraz internet jest martwy :-(
Dzięki za ten materiał. Mimo iż człowiek to wie, a przynajmniej ma gdzieś w podświadomości to dobrze jest zobaczyć to wszystko wypunktowane. Jak nie miałem ochoty się przesiadać na W11, tak teraz tym bardziej nie mam. Wątpię, żeby 10 miała być pod tym względem drastycznie lepsza, ale ma też inne zalety
Skoro Windows jest taki niebezpieczny to dlaczego jest powszechnie stosowany w firmach i administracji państwowej?? Windows gości na desktopach najbogatszych ludzi, adwokatów, CEO, manadżerów, zarządu, działów prawnych, księgowych - ludzi którzy mają tajemnice. Ba, urzędnicy UE i różnych państw z niego korzystają. A ty po portu mówisz tonem eksperta, że nie ma prywatności i nie można z niego korzystać? Podważasz stanowiska, audytorów, bezpieczeństwa i ludzi którzy w firmach wartch miliardy zajmują się się bezpieczeństwem danych zawodowo. Coś mi tu się nie zgadza.
w wersjach Win 1x dla korpo i biznesu można niby wyłączyć pewne zaszyte "szpiegowskie" funkcjonalności Windy, niedostępne do kontroli dla reszty publiki, czyli w wersjach enterprise można wyłączyć (z poziomu administratora), na przykład "Windows data collection" a i tak do końca nie ma pewności co się dzieje "w tle" i jakie dane lecą do M$ i NSA ;)
@@KH-lg3xc "Poza tym decydenci biorą łapówki." Aha. Więc skoro Linux jest najpopularniejszy na serwerach aplikacji (zarówno w korporacjach i administracji publicznej), to nie zapewniał swojego miejsca tym, ze dobrze realizuje swoją rolę w porównaniu do kosztów, ale dlatego że Fundacja Linux i firmy jak Red Hat, Canonical dają łapówki. :D :D Mądrego warto posłuchać.
@@pawelmazgaj6709 "bo oprogramowanie z którego korzystają jest pisane wyłącznie na windowsa" A może tez być przyczyną, że Windows ma dobre narzędzie do zarzadzania dużymi grupami roboczymi?? I są sprawdzone w praktyce?? Może też być stabilność ekosystemu?? Może być, ze architektura Windows, gdzie cały system jest wystawiony przez komponenty COM, których abi nie ulega zmianie jest dobrą bazą pod rozwój narzedzi?? I nie trzeba jak na Linuksie kompilować pod dane wydanie?? itd.
Kolejny świadomy użytkownik Windowsa czyli ja 😁. Oczywiście nie byłem aż tak nawiny wchodzą na każdą stronę internetową zawsze dawałem że nie zgadzam się i wyłączałem wszystkie pliki cookie jakie tylko się dało. Zawsze to robię. Ale tego nie byłem do końca świadomy bo tylko w kamerce której nie posiadam i mikrofonie ustawiłem na te aplikacje które mogą go używać. Ale nie byłem świadomy tego że inne aplikacje zbierają jakieś dane na mój temat.
Powiem szczerze, że Windows 11 mi się średnio podoba, dlatego używam windows 10. Główną wadą Windows 11 jest sposób obsługi. Choć być może takie aplikacje AI usprawnią używanie systemu od strony użytkownika. Sposób używania systemu powinien być łatwy i prosty. Nie można też na siłę wymyślać nowych rozwiązań, które są inne od dotychczasowych tylko dlatego żeby przedstawić jakąś nowość. Takie rozwiązania muszą mieć jakąś nową jakość - być wygodniejsze dla użytkownika a nie tylko zmieniamy sposób obsługi, żeby było inaczej. Co do ilości staroci w systemie. Przydała by się im jakaś weryfikacja co jest jeszcze potrzebne ze względu na kompatybilnosć wsteczną a z czego można zrezygnować. Niestety to wie tylko Microsoft pewnie a pojedynczy recenzenci systemu nie mają pojęcia - bo nie otrzymują informacji z czego korzystają inni użytkownicy systemu. A jest tego naprawdę dużo. Generalnie to ma być system dla osób, które sobie z informatyką radzą na tyle że wiedzą, gdzie się włącza komputer i jak uruchomić aplikację, której używają. I to, dlatego Linux nie zdobędzie raczej większego grona użytkowników. Wszyscy psioczą na Windows, ale go używają. I nie sądzę, żeby to szybko się zmieniło. Choć ma konkurenta w postaci Androida. A co do wewnętrznych wersji Windowsa - to jest to tak samo umowne jak i wersje dla użytkownika. Ma to tylko trochę pomóc programom i sterownikom w rozpoznawaniu czy nadają się jeszcze czy już do danego sytemu. A to ze względu na kompatybilność wsteczną, która mimo wszystko ułatwia życie i ratuje często stary sprzęt od wywalenia go na złom.
Już nie długo sobie poużywasz 10... Gdy zakończy się wsparcie, to nagle się dowiesz, że Twój sprzęt jest niezgodny z 11 bo nie ma do niego "¢ertywikowanych $terowników" więc będziesz zachęcony do wywalenia tysięcy na nowy sprzęt.
@@wojteksmag8286 No trochę się mylisz. Windows 10 będzie dalej chodził tylko nie będzie dostawał aktualizacji za darmo. Bo jeszcze przez 3 lata od chwili końca obsługi za darmo - możesz sobie wykupić aktualizacje płatne. Choć wtedy pewnie przeboleję i przejdę na windows 11. Chyba że stworzą windows 12, który będzie wygodniejszy w użytkowaniu.
windows to bieda system.... np... indexowanie..... potrzebuje bazy 20gb i dziala powolnie gdy zewnetrzne programy dzialaja w locie i posiadaja minimalne bazy ideksowania... xD
@@jant.190 wylączylem bo mi ssd zarzynał... ssd maja ograniczenia zapisu. ale windows bardzo sypie jak nie indeksami to logami i pamiecią.... windows sie nie nadaje na ssd... bo szybko zuzywa limity zapisu ssd..
16:21 wydałeś opinię że to jest wersja 32 bitowa bez sprawdzenia nagłówków PE w pliku - oczywiście Windows nie ma od nowości narzędzi do sprawdzania takich rzeczy ponieważ to nie jest potrzebne do oglądania reklam i grania w ściek AAA, tylko trzeba wiedzieć jak sie nazywają i sobie pobrać z Visual Studio. Bez narzędzi diagnostycznych możesz to sprawdzić w prosty sposób. Po pierwsze, absolutna ścieżka do tego pliku zawiera folder zaczynający się od nazwy architektury CPU na który ten plik jest przeznaczony. Po drugie, w taskmgr będziesz widzieć "*32" dodane do nazwy pliku tego procesu jeżeli faktycznie jest to binarka x86 na systemie amd64. Wydałeś też opinię że to jest wersja z Windowsa 10 bo okienko wygląda znajomo. Sęk w tym, że tak wyglądają okienka z błędem począwszy od Windowsa 8. Dla kogoś kto może ominął ten system szerokim łukiem, czemu trudno się dziwić, może to nie być oczywiste. Ogólnie problem jaki poruszasz jest smutną konsekwencją problemów które nawarstwiały się przez 20 lat w Microsofcie. Na Ycombinatorze możesz przeczytać troche o tym. Postaram się podesłać Ci parę przykładów. Główne motywy przewodnie to hegomonia UXowców, szybka rotacja kadr, brak pamięci produktu, brak wizji dla produktu, i przede wszystkim brak dogfoodingu w firmie.
Trafiłem tutaj przypadkiem i jeszcze nie wiem czy zadziwia mnie ogrom wiedzy czy pracy w wynajdywaniu tej wiedzy (ale to nie wada a wręcz zaleta). Skoro już tyle wiesz to może sróbuj to przekazać w sposób bardziej uporządkowany i zrozumiały tym wszyskim, którzy nie są tak dobrzy w temacie jak Ty, bo ten Twój filmik to bardziej wygląda na przechwałki w stylu "a ja wiem" niż "wiem i mogę ci pomóc".
Ostatnio spotkałem się z takim określeniem jak "datarape". Właśnie to co robią korporacje typu MS, Google, Tesla i inne, jest tego świetnym przykładem.
I dopuszczają się tego ludzie dotychczas całkowicie uzależnieni od poszanowania pojęcia własności intelektualnej.
lordkelvin441, bo to działa tylko w jedną stronę.
Okienka zostały ukradzione, i co z tego, że po latach mielenia jakiś sąd zasądził śmieszne odszkodowanie dla twórcy?
Twarzoksiążka to jeden plagiat. Cukierberg zajumał czyjś projekt i co mu zrobicie.
Łapki w górę i w dół, łącznie z ikonkami, wymyślił naukowiec z holandii, Cukierpomysł zajumał, procesu nie było bo się naukowcowi zmarło.
Nie wspominając o jumaniu na potęgę cudzych utworów muzycznych mało znanych artystów z dalekich krajów przez te duże wytwórnie.
Kogo stać na proces?
@@Krlowanigu-mg6eg Przekonanie założyciela Microsoftu o tym, że może "kraść", bo wykorzysta coś z większym pożytkiem dla świata niż początkowy właściciel/pmysłowdawca/autor jest rodziine. To prawnuk współzałożyciela Standard Oil i wnuk pierwszego prezesa nowojorskiego oddziału Zarządu Rezerwy Federalnej.
Ktoś w końcu potrafi poprawnie, po polsku, przeczytać "surface". Brawo!
Też mi się to podoba
@@kaktus2211 dla mnie brzmi zabawnie jak ktoś czyta angielskie słówka po polsku
@@Adi7x A polskie po angielsku? To dopiero jest ubaw ;)
Znam dwa języki obce I dwa kolejne jako tako. W każdym kraju zagraniczne słówka czytają po swojemu lub dostosowują pod siebie i nikogo to nie dziwi.
Tylko w zaściankowej i zakompleksionej polin co chwilę ktoś kogoś poprawia jak się prawidłowo wymawia obce słowa i nazwiska w tak popularnych w polin i na świecie językach jak np turecki czy chiński czy japoński.
Geniusz.
Windows i kwestie komputerów to dużo łatwiejszy temat do ogarnięcia. Warto poruszyć temat smartfonów i pakowanych na nie szpiegujących usług i aplikacji google, które również mają spory apetyt na dane użytkownika (na zasoby systemowe i baterię również) oraz śmieciowych programów dołączanych do standardowych fabrycznych softów, które wraz z przymusowymi aktualizacjami tyją do niewyobrażalnych rozmiarów, choć funkcjonalnie robią zupełnie proste rzeczy a ich odpowiedniki typu open source, ważą zwykle 4x mniej, działają szybciej, bez reklam i szpiegowania. Kolejny temat jak urządzenia, które na fabrycznym oprogramowaniu ledwo zipie, po wgraniu custom romu nagle dostaje skrzydeł. Warto mówić o tym jak to się wszystko do sztucznego postarzania sprzętu i wymuszania kupna nowych urządzeń. Telefony to przeważnie urządzenia na których dane są bardzo wrażliwe i użytkownicy powinni zwracać uwagę (a tego przeważnie nie robią) co w ich telefonach tak na prawdę siedzi.
Wystarczy zainstalować custom rom np lineageos czysty system bez gapsów czyli usługi google sklep play i inne zbędne dodatki.
I nie da się ich wyłączyć, bez rootowania i ostrego grzebania. Jest cały rynek firm które oferują zdegooglowanie telefonu, lub już zdegooglowane, nowe
@@szponiasty na windows 10/11 to samo szpiegują na potęge, pozostaje zachować stare sprzęty z starym systemem i używac ich gdy chcemy jakklwiek prywatność
@@grzesiekzawadzki188 Tyle dobrze że na windows są łatwo dostępne modyfikacje wycinające syf (np. Atlas os), lub do pobrana gotowe iso z już wyciętymi tymi wszystkimi śmieciami i szpiegami.
@@polpeter1976 Z tym to jest różnie, zależnie, kto jaki telefon trafi. Jedne są z oficjalnym wsparciem Lineage os i te przeważnie działają bardzo dobrze, ale zdarzają się modele, gdzie na custom romie jakieś funkcje nie działają, lub występują inne dziwne problemy.
"próbuje sprzedawać produkty pod marką surface" - dosłownie powiedziane po polsku "surface", podoba mi się humor xd
A mnie taka wymowa denerwuje :)
@@jarekzawadzki E, dla mnie jest spoko
@@jarekzawadzki mute on - problem off :)
Tak właśnie trzeba - Pantene to "pan ten" a majkrosoft to korporacja odsprzedawcza i oszukawcza
@@jarekzawadzki pojeździj po świecie posłuchaj sobie - wszędzie gadają inaczej i nei ma się czym przejmować
o jednym aspekcie zapomniałeś - o tendencji pchania użytkownika do ich chmury by ich zdaniem odczucia z użytkowania systemu były lepsze - jakiś nieśmieszny dowcip...
Za kilka lat sam Windows będzie w chmurze i wycofają ze sprzedaży dyski o sensownej pojemności żeby użytkownicy nie mogli przechowywać danych lokalnie. Pewnie w końcu dojdzie do tego, że lokalnie na komputerze będzie wyłącznie prosty sterownik wifi do komunikacji z chmurami.
@@ziomekzmiasta9292 Taką wizję, komputerów bezdyskowych, terminalowych, głosił ok. ćwierć wieku temu bodajże Bob Metcalf, twórca Ethernetu (najpopularniejszej dziś sieci lokalnej). Wtedy pytałem, "od kogo bierze towar", ale dziś - pełen szacun. Zresztą, po prawdzie, od samego poczatku najpierw istniały systemy terminalowe (oczywiście tylko tekstowe) a dopiero później, wraz z pojawieniem się IBM PC (Personal Computer) i zaraz potem pierwszych Macintosh-y (albo odwrotnie? - ed.) koncepcja się odminiła w kierunku, jaki dzisiaj znamy - pełnoprawnego komputera "na biurku" - (on desk, stąd desktop).
@@ziomekzmiasta9292 A dyski o sensownej pojemności będą prawnie zabronione dla użytkowników indywidualnych i maluch firm a wyłącznie dostępne dla dużych korporacji.
@@mrted1852 prawnie raczej nie, po prostu firmy przestaną produkować dyski o pojemności przydatnej dla przeciętnego użytkownika, pozostawiając tylko bardzo duże dyski do serwerów
@@ziomekzmiasta9292 To już po części się dzieje, patrz laptopy chromebooki, jest ich mnóstwo ich z dyskiem 16/32GB. Co ciekawe na takowym 16GB gdy zainstalowałem debiana z podstawowym pakietem oprogramowania (z libreoffice, gimp itp.) to mi jeszcze zostało ok 8 gb wolnego miejsca na dysku.
Najgorsze, że te opcje szpiegowania są na początku włączone. Ostatnim jako tako dobrym Windowsem jest 7 następne to są śmieci systemo-podobne.
Sztucznie ubili 7
@@abecadloabc1U mnie jeszcze nie ubili i dwie maszynki na tym działają. Musiałem jednak wzmocnić ochronę firewall, bo obserwowałem działalność harcerską (hackerską) na tych maszynkach.
Po zakończeniu wsparcia dla 7 poszedł "do gazu" i na codziennym laptopie siedzi linux...
@@wojteksmag8286 a ten Linux dostaje regularnie paczki aktualizacji, czyli wsparcie?
@@pumabuciewska3729 Nie ma problemu z aktualizacjami, prawdopodobnie krytyczne łatki dostaniesz szybciej niż na Windows.
WinXPSP3 Tak to była moja ulubiona odsłona Windowsa :) Win7 też nie był zły, no ale każdy następny to jakaś tragedia... Strach to instalować na sprzęcie w wersji "fabrycznej". Mam klucz do oryginału, ale zainstalowany mam zmodyfikowany Win10 w wersji Spectre :)
O w sumie fajny temat na odcinek o zmodyfikowanych Windowsach :D (Jeżeli jeszcze nie było ;) )
Dzięki za filmik :) Wiedziałem, że Windows 11 to "nie najlepszy" system, ale to co Pan pokazał trochę zwaliło mnie z nóg :))
to jeszcze wygugluj co robi java i java script na tw komputerze, można paść z wrażenia ;)
@@alias_required Nie załamuj człowieka , bo zacznie bacznie obserwować ruchy WiFi w swojej sieci a wtedy ten wrażliwy człowiek może emigrować na Linuxa .
Powiedzmy sobie szczerze. Materiał jest bardzo przebarwiony pod kreowanie teorii spiskowych.
Jak ktoś nigdy nie napisał aplikacji pod urządzenia mobilne, to pod wpływem takiego materiału naprawdę może nabawić się chorobliwych fobii.
@@addyfalcon3656 Tak, bo te firmy to chcą wcisnąć swoje produkty, a nie stanowią zagrożenia dla użytkownika.
No i znowu czegoś nowego się dowiedziałem :), Coraz rzadziej używam Windows bo też nie podoba mi się polityka firmy oraz przeładowanie systemu wszelkiego rodzaju syfem, dla mnie osobiście niepotrzebnym. Tak więc głównie korzystam z dystrybucji Linux, aktualnie Fedora. Film bardzo pożyteczny ze względu na konkretne przykłady tego, co 'siedzi' w Windows, zwłaszcza Windows 11 (bawiłem się nim krótko ale widziałem co nieco). Ciekawość nie prowadzi do piekła jak to mawiają (wiadomo np kto) tylko do rozwoju jednostki jak i całej naszej cywilizacji. Pan szuka, sprawdza i co jest najbardziej zacne przekazuje tę wiedzę, w fajny sposób innym. Dziękuję za filmik i pozdrawiam.
Warto dodać, że PO WYŁĄCZENIU onedrive na laptopie żony, windoze update WŁĄCZYŁ onedrive, i wymusił wysłanie wszystkich dokumentów do chmury, a potem bez przerwy urudniał pracę podczas zapisywania dokumentów lokalnie na dysku. Dodam, że logowanie do konta w sieci było też wyłączone. Jedyne co zostawiłem to windoze update, i gnój wszystko poprzestawiał, i przywrócił system do stanu, w którym WSZYSTKO było wysyłane na sieć. MASAKRA!
Potem problemy były takie, że nawet gdyby wyłączyć i wywalić ten cholerny onedrive, to bez sieci, w firmach, na różnych konferencjach gdzie sieć jest niepewna, NIE MA dostępu do tej zasranej chmury, i nie wiadomo nawet które dokumenty są sychronizowane a które nie. To jest gwałt na prywatności i bezpardonowe, bezsensowne i siłowe ZMUSZANIE do pracy w sieci i w chmurach, która nikomu (poza microzoftem) nie jest potrzebna.
Ja po prostu odinstalowałem oneDrive 😅.
@piotao, dlatego nie rozumiem i nie zrozumiem tego ciśnienia na nowy system w firmach, na chmurę czyli cudzy a nie własny serwer i nie zrozumiem tego ciśnienia na updejty kiedy nie wiadomo co jest w paczkach, tak jak ze słynnym keczupem, trzeba bo trzeba, tak powiedzieli, że to rozwiąże wszystkie problemy, za chwilę świeży towar niespodzianka i trzeba.
problem lezy tutaj na poziomie uzytkownika xD komputer liczy sie ze wszystkim tylko nie z toba xD
@@r4f4u_ To nie komputer jest problemem, tylko korporacja, która traktuje użytkownika jak towar
Plotki głoszą że kolejny system ma być tylko online. Odpalisz go wyłącznie z serwerów Microsoftu.
Aż dałem suba :D Jestem ciekaw innych filmów ;)
Windows to jeden wielki spyware.
A co dopiero będzie jak przejdą na Windowsa w chmurze (a w końcu tak się stanie, nie wierzę żeby po osiągnięciu pewnego progu szybkości internetu korpo nie skorzystało z okazji do intensyfikacji zbierania danych) - 100% tego co robisz będzie przechodziło przez ich serwery i oczywiście gromadzone.
Tak, jak każdy inny system, np. Android czy nawet Linux!
@@sator666666 ale na tym linuxsie wiele firm i to wiodących na świecie działa :)
@@sator666666 Android jest na jądrze Linuxa. Sam w sobie Linux raczej nie szpieguje (bo to tylko kernel) ale twórca dystrybucji może umieścić w systemie wszystko co chce.
Jak i cały internet teraz platformy społecznościowe to skarbnica wiedzy o ludziach
Ciekawe, ciekawe. Też odklikuję wszystkie uprawnienia aplikacji jakie mogę, no i instaluję konto lokalne. Użytkownik PC od DOSa 6.22.
Pierwszy, który zrobi hybrydę Windows 10,7, XP/SP2, 98SE i 95 OSR/2 oraz odpali podsystemy 16, 32 i 64 bit na Linuxie z emulacją Win32 i listą rozkazów AMD64 na dowolnym procesorze CIS lub RISC będzie miał zapewnionych klientów (i graczy) na kolejne 50 lat i miliardową bazę działających aplikacji. Użytkownik PC DOS od wersji 3.30.
Tak na marginesie PC/MS-DOS 6.22, to była wersja 6.20, w której Microsoft zapłacił już Stackerowi za kradzież patentu kompresji plików w locie., 7.0, to była wersja Windows 95, 5.0 to była wersja z nakładką graficzną, 4.0, to była skopana 3.30, a ta ostatnia działała jeszcze na dyskietkach 5,25" i 8", których w Polsce nigdy nie było.
Oglądam wszystkie materiały na Pana kanale. Wiedza przekazywana z humorem 😊
Super materiał - trafiłem przez rekomendacje. SUB. Powodzenia
Zgadzam się z wszystkim oprócz podsumowania - dlaczego największe giganty IT używają systemów linuxowych.
To nie kwestia pieniędzy ale techniczne rozwiazania determinują użycie systemów Linuxowych jako oprogramowania do infrastruktur chmurowych.
Trudno też żeby Microsoft bał się kosztów za Windowsa ;)
Pozdrawiam... dobry film dla tych co nie widzą jak wygląda prywatności wg w'ie-- -lkich
pl.wikipedia.org/wiki/Problem_roku_2038
@@XdekHckrzdaje się to nie nasz problem :)
@@XdekHckr Tak, w oryginalnym uniksie z 1970 roku i jeszcze później w wielu systemach 32 bitowych występowała taka zależność. Tyle że ten problem został rozwiązany przed rokiem 2000, a po roku 2003 to systemy 32bitowe to była nisza. Obecnie nie ma nigdzie 32 bitowych systemów, choć w jakichś korpo mogą się trafić takie aplikacje napisane 50 lat temu nie wiadomo przez kogo albo jeszcze starsze przeportowane z jakiegoś uniksa. Tak więc w systemach uniksowych (oryginalnych) występował problem roku 2038, co dawało programistom tych systemów 68 lat czasu na uporanie się z tym. W Windows NT występował problem roku 2000, co dawało programistom 7 lat czasu na uporanie się z nim. Widać tutaj, które systemy zostały lepiej zaprojektowane od samego początku, choćby przy tak błahej sprawie jak format zapisu daty.
@@PiotrPartacz Oczywiście, że nie nasz, bo ten problem został już dawno rozwiązany i obecnie nie występuje. Za to jeżeli uważasz, że to nie był twój kłopot, bo nie używasz oprogramowania uniksowego, to jesteś w błędzie. Wszystkie urządzenia sieciowe i większość serwerów to przeróżne dystrybucje linuksa i systemów uniksowych. Bez uniksa internet by w ogóle nie istniał. Jeśli weźmiesz ogół komputerów na świecie, to okaże się że tylko niewielki odsetek z nich używa platformy Windows. Po prostu Microsoft opanował rynek końcówek i ma te swoje 80% rynku desktopów. Obecnie większość zysków Microsoftu to nie sprzedaż Windowsa, tylko platforma Azure.
używają, bo winzgroza nie daje rady. Tamte systemy 'od urodzenia' (lata 70) są sieciowe a winda dopiero od 95, więc są proste, logiczne i robią to, co ty chcesz sprawnie.
Serio powiedziałeś, że firmy używają Linuxa, bo ten jest darmowy? To ma najmniejsze znaczenie w tym wszystkim.
darmowy? Buahahah Sprawdź ceny RedHata Enterprise
Ale te linux których używają korpo nie są darmowe. Jesli już to darmowe są tylko wersje desktopowe.
@@pawelmazgaj6709 A kto mówi że każda firma musi używać Red Hata? Może jeśli chce mieć support. Ale nie musi, dystrybucje desktopowe radzą sobie doskonale w tej roli.
Większość instancji z jakimi się spotkałem, to RHEL. Licencja jak "dość kosztowna" i taki windows przy tym to jest śmiesznie tani. Oczywiście jak zamawiasz duży wolumen licencji (a korpo często zamawiają od kilkuset to kilku tysięcy licencji), to zaczynamy schodzić do ceny chipsów, a jeszcze można jakieś dodatkowe oprogramowanie dostać za darmo. Wtedy faktycznie wychodzi to lepiej cenowo (przy naprawdę dużym wolumenie zakupu) + mniej czasu (i pieniędzy) poświęca się potem na zarządzanie tym. Same systemy też działają lepiej.
Linux jest stabilniejszy 😂
Mega! :)
Dzięki za ten materiał! :)
Komentujący to mistrz ironii uwielbiam ten styl
Czy to ptak czy to samolot? Wini wywiad na RUclips - tam w wywiadzie ten koleś na tylnej kanapie to mistrz ironii
Ale bzdety, autor nie ma pojęcia o czym mówi, jedynie myśli że wie o czym mówi
Linux jest dla wszystkich, ale nie dla każdego. Wbrew temu co głosi wielu popularyzatorów, to jest system "tworzony przez zawodowców dla zawodowców" i to podejście się jeszcze długo nie zmieni. To nie jest system dla przysłowiowych gospodyń domowych. Owszem, da się "ciocię Krysię" nauczyć jak się do Linuxa zalogować i jak w nim uruchomić przeglądarkę internetową, ale to nie jest używanie systemu operacyjnego, dla takich użytkowników w ogóle system operacyjny leżący pod spodem nie ma znaczenia (czy to będzie tablet z Androidem, Mac, Chromebook, Windows - to jest dla takich ludzi bez znaczenia).
Zalety Linuxa z punktu widzenia ludzi "pracujących na komputerze" są niezauważalne (poza ceną). Linux zaczyna nabierać sensu dopiero wtedy, gdy z modelu "pracuję na komputerze" przechodzi się na model "komputer pracuje za mnie". Traktowanie Linuxa jako darmowego zamiennika Windowsa (czyli przenoszenie modelu pracy z Windowsem na Linuxa) to utrudnianie sobie życia, bo Linux jest optymalny do zupełnie innego stylu pracy. Piszę to jako osoba używająca zawodowo od 1996 roku zarówno Windowsów jak i Unixów (wcześniej SunOS i Solaris, potem Linuxów) - wdrożenie Linuxa na desktopy ma sens tylko w przypadku osób "technicznych" albo osób, dla których to tylko podstawka pod przeglądarkę. Dlatego wdrożenia Linuxa na desktopy udaje się w takich miejscach jak NASA, Google (mają nawet własną wewnętrzną dystrybucję) czy CERN (choć tu Windows jednak pozostał u sekretarek :D) ale średnio się to udaje w administracji publicznej, szkolnictwie i ogólnie w większości innych firm, gdzie pracownicy są mało kumaci jeśli chodzi o komputery.
Super materiał nie byłem przekonany do Linuxa teraz rozwiałeś moje wątpliwości instaluje go, odkąd wyszedł W11 nie aktualizowałem swojej 10 i nie będe
A ja przez wiele miesięcy używałem Win 11 ale wracam w końcu na Win 10.
@@graczkomputerowy Ja używałem W11 przez pół roku niedługo po tym jak wyszedł - stwierdziłem, że "mehh" i wróciłem do 10 z kontem lokalnym i odinstalowanym one drive. Teraz przez kilka lat będzie można jeszcze korzystać z W10 LTSC, który już na dzień dobry nie zawiera wielu śmieci. W11 to już jest wstęp do innej epoki, szczególnie z co-pilotem, który będzie Ci screenshotował co kilka sekund. Swoją drogą, zauważyłem u siebie na kompie z W10 przedwczoraj co-pilota i od razu odinstalowałem to ścierwo. Średnio lubię linuxa, ale za kilka lat już nie będzie innej opcji.
@@pantarei. Ja też dusiłem się na tym ograniczonym interfejsie Win11. Jednak Win10 - w GUI - jest jakąś ewolucją od czasów Win7 (pomijając eksperyment z Win8 ;)). Win 11 to już zbyt dużo zmian. Najgorzej pasek zadań, pasek Start, explorer, a do tego skąpe możliwości upodobnienia ich do tych z poprzedniej generacji systemu. Jedyne co mnie w Win10 martwi to jakość wbudowanych zabezpieczeń i kiedy zaczną one odstawać realnie od tych z Win11...
@@graczkomputerowy W10 LTSC będzie jeszcze przez kilka lat otrzymywał latki bezpieczeństwa.
@@pantarei. Tak wiem, ale chodzi mi o samą konstrukcję systemu. Win11 - ponoć - jest bazowo bezpieczniejszy.
Super, cieszę się, że na ciebie trafiłem. Chętnie bym się przesiadł na Linuxa, ale przeraża mnie mnogość dystrybucji, kulawe otwarte sterowniki a w konsekwencji nie działające podłączone urządzenia no i brak (poza wyjątkami) jednego linuksa, który będzie działał od zainstalowania aż do fizycznej śmierci komputera. Bo wszystkie linuxy LTS są na 5 lat chyba.... Pozdrawiam.
Polecam linuxa opartego na Debianie. Od paru lat zawodowo korzystam z MX Linuxa. Windowsa mam na VirtualBox-ie i na zewnetrznym dysku SSD z ktorego botuje.
@ZygfrydzPolszy Wczesniej zanim przeszedlem na MX Linuxa przez 2 lata uzywalem Linuxa Mint i po 1-2 miesiacach pracy tracil stabilnosc. Walczylem z tym jak z wiatrakami. MX Linux jest nieporownywalnie bardziej stabilnym systemem. Dodam, ze jedynie na tym linuxie moge korzystac z Photoshopa jak i innych programow z windowsa. Ciekawostka jest, ze za pomoca MX Linuxa mozna wygenerowac wlasna instalacje z zainstalowanymi i skonfigurowanymi aplikacjami. Mozna do botowac z pendriva jako system LIFE i instalowac na dysku.
@ZygfrydzPolszy Zgadza sie ze jest przyjazny. Sa obecnie wersje Linuxów z KDE o wygladzie windowsa 11 i to jeszcze bardziej zacheca uzytkownika do korzystania z systemu.
Nie zastanawiaj się zbyt dużo nad wyborem tylko zainstaluj coś popularnego, zainstaluj obok Windowsa;
z czasem zapoznasz się z systemem i będziesz wiedział, czy chcesz zmienić na inne distro.
Debian.
Dzień dobry. Używam SO Widows 11 v. 32H. W zakładce Ustawienia/Prywatność i Zabezpieczenia są miedzy innymi opcje sterowanie przeglądarkami i aplikacją czy na przykład zabezpieczenie urządzenia. Niestety nie da się tego włączyć. Żeby włączyć opcję Inteligentna ochrona aplikacji okazuje się, że opcja jest wyłączona. Żeby ją włączyć trzeba ponownie zainstalować system. System mam na laptopie i kupiłem go wraz ze sprzętem. Druga opcja dotyczy zabezpieczenia urządzenia. Jest tam opcja zabezpieczenia rdzenia urządzenia. Opcji tej włączyć nie można, bo dostajemy informację, że mamy niezgodne sterowniki. Mój system jest ciągle aktualizowany przez Microsoft. Skąd zatem niezgodne sterowniki??? Na razie mam dość przeglądania Zakładki Ustawienia/Prywatność. A jak państwo???
Nie powiem. Sporo ciekawych informacji. Tylko mam swoje uwagi: analogiczny sysem operacyjny działający niezależnie od jakiegokolwiek systemu posiadają także procesory AMD. Dla Intela jest to ME(Management Engine), a dla AMD tenże system nazywa się PSP (Platform Security Processor). Różnica polega na tym, że społeczność chyba wymusiła stosowną opcję w setupie BIOS pozwalającą to wyłączyć (o ile dana PG posiada tę opcję).
Linux nie jest stosowany w poważnych komercyjnych zastosowaniach raczej nie ze względu na koszt Windowsa Server, bo 5k zł to żaden koszt dla firmy. Raczej dlatego, że Windows posiada backdoory a Bill Gates 800 zaprzyjaźnionych korporacji chcących wiedzieć od kogo zacząć procesy dypupulacyjne. Poza tym to Windows przyciąga uwagę hackerów. Linuxa zaś można - posiadając siły i środki prześwietlić na takie okoliczności.
Dobry materiał. Większość moich znajomych ma w głębokim poważaniu kwestie prywatności. Może mógłby Pan zrobić materiał dla laika: dlaczego prywatność ma tak ważne znaczenie?
Mógłby zrobić materiał skąd wie, że Windows jest niebezpieczny.
W mojej firmie (duża korporacja) wszystkie kluczowe osoby, a w zasadzie wszyscy, które maja dostęp do tajemnic firmy (strategie, inwestycje, dane partnerów i umów z nimi, dane klientów itd. ) korzystają z Windows.
Mamy bardzo rozbudowany dział Security, który współpracuje w innymi działami security, jeżdżą na konferencje IT, współpracują w ramach polskiego rządowego ośrodka ochrony danych.
I nie zgłaszają zastrzeżeń co do Windowsa. A włałczam youtbe i takie rzeczy mówią.
Winows jest dopuszczony do tajemnic we wszystkich państwach - nie wiedza, ze M$ kladnie dane?
Z tego co wiem to unia europejska przeprowadziła audyt programów i usług Microsoftu i wypadł on pomyślnie - urzędnicy UE korzystają z Windowsa i usług M$.
Ktoś tu mija się z prawdą.
Dobry temat. Większość moich znajomych też nie do końca rozumie i używa oklepanego argumentu "Przecież ja nie mam co ukryć". Wydaje mi się że to taka świadoma ignorancja by nie martwić się kolejną rzeczą która zbliża nas do dystopijnej rzeczywistości.
I wiedząc to korporacje bez hamulców sięgają po coraz więcej danych i danych wrażliwych. Kiedyś trzeba było paznokcie ludziom zrywać na przesłuchaniu a dziś z radością i w podskokach ujawniają wszystko
@@qskocz2883 "I wiedząc to korporacje bez hamulców sięgają po coraz więcej danych i danych wrażliwych."
Ludzie sami wpisują w google różne zapytania często intymne czy wrażliwe i dostarczają dane.
Nie stawiają własnych serwerów pocztowych, ale korzystają z googolowskich bo prosto i 'za damro'. Korzystają z Andoida a tam apki tylko patrzą żeby profilować, analizować zdjęcia w chmurze itd.
Ale inaczej się nie da. Nikt normalny nie będzie stawiał własnego serwera pocztowego, czy instaował na nowo kupionym telefonie Ubuntu Tough gdzie nie ma nawet apki bankowej i połowa sprzętu nie będzie działać.
TWOIM, MOIM, NASZYM zadaniem jest taki nacisk na polityków żeby te dane było pod kontrolą. Pojedyncze przypadki obrażenia się są bez celowe z punku widzenia społecznego.
Np. z tego co wiem to np. M$ przeszedł audyt bezpieczeństwa w UE więc teoretycznie postępują zgodnie z deklarowaną polityka prywatności. Oczywiście system wymaga odpowiedniego ustawienia.
Ale o podobnym audycie dla Androida, usług google, sprzętu Apple nie słyszałem.
Tak śmiesznie opisujesz - fajnie się tego słucha. Przechodziłem wszystkie windowsy od 3.11 i faktycznie dużo heheszków znalazłeś. W życiu bym nie powiedział że W11 to aż taki śmietnik...
Teraz w Ameryce W11 wyszła łatka, która będzie wyświetlała reklamy w systemie operacyjnym
Gdyby w laptopach różnych producentów był przy pierwszym uruchomieniu wybór pomiędzy Linuksem i Windowsem, to wydaje mi się, że większość osób wybrała by Linuksa, gdyby zobaczyła, że za Windowsa muszą kupić kod aktywacyjny za 630 złotych :>
A kto ci powiedział ze linux jest darmowy? To czy jesteś darmozjadem który nie umie uszanować czyjejś pracy należy do ciebie i tym różni się od Windowsa.
Oprogramowanie open source w tym większość systemów linux ma to do siebie, że programiści dzielą się nim z użytkownikami świadomie za darmo a wsparcie finansowe jest opcjonalne.
@@mwkosh9362w świecie pewnych osób zawsze wszysko musi mieć interes. Najlepiej wyzwać kogoś od darmozjadów zamiast poczytać wypowiedzi Linusa Tovardos.
@@polpeter1976 Czyli rozumiesz to jak typowy darmozjad, choć pewnie nim nie jesteś i w to wierzę. Według mnie open source oznacza korzystasz to płacisz na tyle ile cię stać. Sam kiedyś brałem udział w takim projekcie i wiem jak ludzie do tego podchodzą, ludzie wpłacają i to poważne sumy.
@@kancelariaprawnaziobroston6613 kim jest linus tovardos?
Tak ludzie narzekają na szpiegowanie, a ilu dziś używa Tik Toka xD
nastolatki się przejmują prywatnością? gdzie? na jakiej planecie? ;)
Skoro tak jest dobrze, to sobie dorzuć jeszcze więcej szpiegów. xD
no poza nastolatkami to głównie PAD (Prezydent Andrzej Duda) 🤣🤣🤣🤣🤣🤣
To nie ludzie tylko zacnie zaprogramowane bioroboty przez światowy system
Totalna kontrola i inwigilacja. Ja nawet na niego nie przechodzę. Dla mnie najlepiej wspominany był Win 7 Ultimate. Tylko dlatego, że działał bez awaryjnie przez 5 lat bez potrzeby robienia formata był ciągle płynny.
świetny materiał
Art. 47 Konstytucji, który gwarantuje każdemu prawo do ochrony prawnej życia prywatnego….
Tak, zgadza się, gwarantuje każdemu możliwość opłacenia prawnika który będzie występował w roli „ochroniarza” ;-)
@@WaszInformatykNiestety. Prawo i prawnicy są dla bogaczy.
super ciekawy materiał, dziękuje za pracę i czas na niego poświęcony, łapka up ;)
Bardzo ciekawy materiał!
I wnioski niestety bardzo smutne...
Temat rzeka...
Miałem dwa podejścia do Windows 11 - z dwuletnią przerwą pomiędzy nimi: wszystko zakończyło się wraz z prostą sprawą: niemożność podmiany systemowej przeglądarki plików graficznych na Irfanview.
Po prostu szok i niedowierzanie: to co w Windows 10 jest prostą czynnością, w Windows 11 okazuje się zaporą nie do przebrnięcia (pomijam grzebanie w rejestrze i inne kombinowanie z powiązaniami poszczególnych plików graficznych).
Przecież to wszystko, co zrobił Microsoft jest tak głupie, że aż zęby bolą... 🤨 Póki co: Windows 11 będę omijał z daleka.
Ja mam acdsee i otwiera domyślnie wszystko
@@marcinml6537 : problem z darmową przeglądarką plików graficznych Irfanview znany jest powszechnie już od lat - wpisy na ten temat można znaleźć na przeróżnych forach. Można te zgrzyty obejść i np. otwierać poszczególne pliki prawym przyciskiem myszy - ale pytam: po co? Dlaczego coś, co działa w poprzednich systemach operacyjnych, nie może poprawnie działać pod Windows 11?
Jak tak prosta czynność Cię przerasta to powiedz jaki system używasz
Ale w Win10 nie zastąpisz w prosty sposób Zdjęć programem IrfanView, żeby Irfan był domyślną aplikacją dla jpeg. Ja się poddałem i zainstalowałem XnView, przy którym nie ma z tym problemu. Nie chciało mi się bawić w usuwanie i ponowne instalowanie Zdjęć... No chyba, że można to w łatwy sposób ustawić
jedna uwaga, wielke firmy nie uzywaja darmowych linuxow, bo je na to nie stac. placa ciezka kase za wsparcie (RedHat, Suse),zeby w razie W usluge/system szybko przywrocic do dzialania. linux jest takze uzywana ze wzgledu na wieksza wydajnosc i niezawodnoscm no i nizsze TCO. inna sprawa jest rozwijanie wlasnych wersji linuxa (np oracle linux). pozdrawiam
Gość nie stworzył NT. Microsoft zabrał cały kod który stworzył IBM.
Kiedyś Windows był faktycznie Windowsem, a nie czymś, co tylko nazywa się Windows. System, który ma bardzo dużo syfu, bloatware, pełno niepotrzebnych śmieci, których i tak większość użytkowników nie używa. Do tego okazuje sie, że w ogóle nie ma co mówić o prywatności w tym systemie, gdyż na każdym kroku (co zresztą pokazałeś w filmie) mamy domyślnie włączone zezwolenie na używanie np. mikrofonu czy kamery jakimś systemowym aplikacjom, nieświadomi użytkownicy skąd mogą wiedzieć w ogóle, że coś takiego ma miejsce, prawda? Przez to jest ułatwiony dostęp do naszych prywatnych danych.
Póki co, ja używam Windowsa 10 LTSC i narazie nie narzekam, choć chętnie bym powrócił do takiego XP'ka czy siódemki, ponieważ chociażby pod kątem prywatności były po prostu lepsze. Ale to moje zdanie.
Druga połowa materiału wybroniła łapkę w górę. Nowsze filmy na kanale też wyglądają ciekawie.
Do własnych potrzeb zawsze można zrobić własne okrojone iso: uupdump do pobrania builda (w configu wywalić zbędne śmieci UWP), gdeliana/Optimize-Offline do usuwania kolejnych serwisów (tu już trzeba się bardziej znać, żeby systemu nie uwalić) i na koniec po instalacji simeononsecurity/Windows-Optimize-Debloat (warto się wczytać co skrypt robi ale ogólnie wyłącza telemetrię i blokuje dostęp do elementów, które zostały pokazane na filmie; również warto edytować skrypt, żeby nie wyłączyć funkcjonalności z których się będzie korzystać).
Jakby na to nie patrzeć, bez gimnastyki czystej windy nie dostaniecie w dzisiejszych czasach (oczywiście unikać na kilometr customy z internetu).
Rozwiązaniem jest wersja windows 10 ltsc, czyli windows 10 taki jaki powinien być od samego początku, robi co ma robić, nie irytuje, niczego nie wciska i nie próbuje uszczęśliwiać użytkownika wymyślając koło na nowo. To jedyna wersja która jest akceptowalna, miałem 3 podejścia do win 11 i po powrocie na ltsc czuję się jak w domu. Nie rozumiem Microsoftu, przecież firmie powinno zależeć na tym, by dać użytkownikom to czego oczekują a nie śmietnik którego nikt nie chce i nikt nie potrzebuje. System operacyjny powinien być wyłącznie platformą do uruchamiania programów, które użytkownik sam sobie zainstaluje a nie jakąś hybrydą system-usługa z masą funkcji i programów których prawie nikt nie używa. Mając taką pozycje na rynku MS mógłby prawie nic nie robić, dopracowując to co już ma i kosić kasę a zamiast tego wymyśla ciągle koło na nowo, irytuje ludzi i szpieguje.
"firmie powinno zależeć na tym, by dać użytkownikom to czego oczekują"
Błąd. Im zależy na zarobku przede wszystkim. A dane użytkowników dają gigantyczny zarobek.
idealny film do pokazania rodzicom
z pewnością padną przerażeni i nakażą dzieciom powrót do liczydeł i kalkulatorów ;)
Zasadniczo to wracamy do początku jako ludzkość. Bezpieczne i sprawdzone informacje bedzie się przekazywać/drukować/pisac maszynowo znów w pelnej konspiracji, starymi metodami.
Dlatego tez od dawna przeszedłem na Linuxa i jestem mega zadowolony :)
Steam Deck pokazuje, że w Linuxie drzemie ogromny potencjał (jeśli chodzi o zwykłego śmiertelnika). Problem jest jednak taki, że całość wymaga jeszcze sporo pracy (i nie czarujmy się: sporo środków).
Właśnie Win 11 próbuje parodiować Linuxa z gui KDE wersja "plasma", widać gołym okiem że MS łapie straszną zadyszkę.
@@alans3792 " z gui KDE"
A to nie KDE ukradło pasek zadań i menu start z Windows??
@@piotrc966 Nie, gui z podobną koncepcją menu stworzyło laboratorium Xerox PARC do komputera Xerox Alto, ale wtedy go nie użyli, dopiero na licencji Xerox'a odsprzedało Jobs'owi rozwiązanie na gui, menu oraz ikony, a które podprowadził Gates do Windowsa, o to właśnie była cała ta awantura między Jobs vs Gates. Linux powstał na początku 90 lat i nie miał gui, a podobne menu i gui używało wiele OS'ów np HP-UX jeszcze w 80'tych latach. Ogólna koncepcja gui jeszcze bez menu oraz ikon została stworzona przez zespół Douglasa Engelbarta system nazywał się "on-line system" potocznie NLS i to jego zespół stworzył pierwszą mysz komputerową oraz wideokonferencję, całość zaprezentowali na słynnym pokazie w 60-tych latach, który nazwana "matką wszystkich pokazów" the mother of all demos. Tak naprawdę to ciężko wskazać kto jest w 100% twórcą menu, czy gui ponieważ w 80-tych latach też uczelnia MIT na wolnej licencji stworzyła interface "X Window". A co do kradzieży to Linux był uważany za kolon UNIX'a, którego do dnia dzisiejszego właścicielem jest AT&T i które wielokrotnie pozywało twórcę Linuxa i jego programistów w latach 90tych.🤣
@@piotrc966 no chyba nie
bardzo ciekawy materiał.
Czy twórca filmu zna sposób rozwoju oprogramowania i systemów operacyjnych? Systemy mające duże dużą zgodność operacyjną przykład Windows 11 -> Windows NT oraz Red Hat Linux -> Fedora Linux mają wiele rozwiązań, które nie były zmieniane od 20 lat wliczając w to wygląd opcji czy lokalizację plików wykonywalnych. Przeciwwagą jest MacOS który przy zmianie architektury procesorów z x64 na ARM (procesory serii M) spowodował brak kompatybilności i program działający 5 lat temu na poprzednich wersjach już się nie uruchomią bez odpowiedniego przeportowania. Co do prywatności i zbierania danych -> każdy system, nawet Linux i MacOS, zbiera dane analityczne i przekazuje je do podmiotów zależnych, proszę doczytać warunki korzystania z oprogramowania
Przerzuciłem się na Windows 10 z racji braku wsparcia dla Windows 7. To co mnie przeraża w Windows 10 to niesamowicie duże obciążenie pamięci RAM i procesora. Windows 7 był szybszy podczas słuchania materiałów na youtube i jednoczesnym graniu obciążenia były dużo niższe, a gry chodziły płynniej. Zresztą najlepszym Windowsem moim zdaniem był XP.
Fajny materiał. Albo nie znalazłem albo nie poruszasz nigdzie tematu Mac OS. Może jakiś filmik na ten temat?
21:00 Co zmieni zainstalowanie linuksa skoro UEFI i system operacyjny procesora i tak są na niższym poziomie niż system operacyjny linuks?
A co ma UEFI do tego i ,jak to nazwałeś "system operacyjny procesora".Procesor to jednostka fizyczna,a UEFI to sposo zarządzania ,ustawiania w BIOS-sie.Linuks na 4GB Ram dzała szybciej niż Win11.I nie zajmuje pamieci śmieciami.To ty decydujesz co ma sie uruchomić.
@@valdelemis Wiesz w ogóle o czym jest ten film? Obejrzałeś go?
Zmieni to że przynajmniej 806 partnerów Microsoftu i Microsoft nie będzie cię śledził, i z samego systemu będzie ci się lepiej korzystało
To wszystko jest skutkiem sraki umysłowej jakiej dostał Microsoft. Zapomnieli najważniejszej rzeczy: do czego służy system operacyjny. Do tego nie mają jednolitej polityki wdrażania nowych technologii, dostosowania do nowych typów urządzeń, nowych sposobów obsługi (np. ekrany dotykowe) tylko lepią coś w sposób na jaki na dany moment potrafią. Brakuje wizji kierunku w jakim firma ma podążać i widać po ostatnich windowsach od 8, że kompletnie nie wiedzą co robią. Brakuje spójnej bazy kodu - co widać jak Pan pokazuje regulację głośności, takich miejsc w systemie są setki. Model sterowników zmieniany co parę lat, oczywiście niezgodny z wcześniejszym. Mają jeszcze nadmiar kasy, więc kupują - i w większości przypadków gnoją - firmy, które mają coś ciekawego do zaoferowania - vide Skype, Nokia. Z braku tej wizji lezą za stadem jak barany do siana, a że są lekko głupawi, to przychodzą do tego siana na szarym końcu, jak już jest pusto.
Microsoft to slaba firma. Przez wiele lat nie potrafili napisac wlasnej dobrej przegladarki. Dopiero jak wzieli kody od chroma i zaczeli dorabiac wlasne rozwiazania to uzyskali w koncu przegladarke EDGE. Na smartfonach tez polegli ze swoim tragicznym systemem. Obecne windowsy to jedna wielka porazka... Ciagle aktualizacje i problemy ze stabilnoscia.
Mówiąc o uprawnieniach aplikacji jeszcze warto wiedzieć jak działają i czemu mają dostęp np. do kamery czy mikrofonu... chyba tego zabrakło 😉 mówisz, że nie ma nic opisanego a te informacje są. Tak samo te dotyczące tego co się dzieje i jak i czego używa microsoft i partnerzy.
Jeśli zrobię program czy system który będzie zamkniętym oprogramowaniem to mogę sobie opisać go w jaki sposób mi się podoba bo nikt faktycznie nie uzyska dostępu do kodu źródłowego by to potwierdzić. Nawet jeśli Microsoft zostawia ładną listę "Gdzie i po co" to nadal trzeba podchodzić do tego z ograniczonym zaufaniem.
@@Cavi587 przecież to możesz zweryfikować i bez dokumentacji. Wystarczy trochę umiejętności aby sprawdzić jak coś działa "pod spodem". Nie potrzebny jest kod źródłowy. Możesz dam napisać kod, który posłuży do weryfikacji lub możesz zrobić reverse engineering.
@@krzysztofz83 Nie wiem czy do końca wiesz o czym mówisz. Jasne, są pewne rzeczy które w systemie można zweryfikować bez dostępu do całości kodu źródłowego, ale chyba jakąś nagrodę byś dostał gdybyś z użyciem reverse engineeringu w 100% rozgryzł coś tak obszernego jak współczesny Windows. Reverse engineering to nie "trochę umiejętności" tylko najczęściej wymaga już dość obszernej wiedzy na temat tego co próbujesz rozgryźć, bo techniki reverse engineeringu nadal pozostawiają WIELE do domyślenia się, trzeba samemu uzupełnić luki i jest to nietrywialne.
Jeśli rzeczywiście byłoby to takie proste to po co w ogóle zamykać źródło?
@@Cavi587 a kto powiedział, że proste? Napisałem, że się da. Robiłem wiele razy. I nie musisz się brać za cały system tylko za jednej podsystem, który Cię interesuje - w tym przypadku za uprawnienia aplikacji.
Witam, pierwsza moja styczność z win 10 to była jak kupiłem notebook lenovo za 700zł , pobawiłem się trochę zorientowałem się w śmieciach i aktualizacjach i od razu powiedziałem co za shit , poczytałem i zainstalowałem minta, jakie moje zdziwienie było jak w dosłownie 10min system się zainstalował i pobrał wszystkie sterowniki z sieci, mało tego system zawiera już wszystko w podstawie by funkcjonować czyli swoją wersję office itd i jest przyjazny użytkownikowi niestety nie wszystko jest kompatybilne z wersjami na win, ale mint działa bardzo dobrze już kilka lat.
Co do śledzenia i upośledzenia systemu win10-11 to przecież po to wszystko jest zrobione i nie zdziwiłbym gdyby to żyło własnym życiem i ten panel zgód był tylko atrapą, niestety w androidzie ten sam kierunek tyle że on jest za darmo, co do androida to jestem niemal pewny że aktualizacje na kilku letnim telefonie specjalnie zapychają jego pamięć i spowalniają system, bo jak to wytłumaczyć że w nowym tel ta sama aplikacja zajmuje 10razy mniej miejsca niż w starym mimo że uprzednio cofnąłem wszystkie aktualizacje i zainstalowałem jeszcze raz bo musiałem jeśli chciałem używać, tak samo o win10 ściąga 4gb śmieci do aktualizacji.
Gdzieś mi mignęła informacja, że Chiny rezygnują z Intela i AMD w zastosowaniach strategicznych. Chociaż i oni wszystkich szpiegują, to nie chcą być szpiegowani 😅
A ja lubię Windows 10 i 11. Szpiegowanie nie jest ok, ale używanie starych wersji programów w ogóle mi nie przeszkadza. Jeśli coś działa, to po co to zmieniać.
Linuksy też lubię.
dlatego kilka lat temu przeszłam na linuxa, konkretnie na czystego Debiana dostosowanego pod siebie ze środowiskiem graficznym Gnome, ale możne być też Ubuntu też mam na 2 PC pod telewizor, windowsa mam jako 2 system do grania na odrębnym dysku, choć tak naprawdę steam mogę se na linuxie zainstalować ale to se akurat odseparowałam ;)
Z tego co pamiętam konserwatywni debianowcy odeszli od tego systemu i stworzyli Devuana czyli Debiana bez Systemd.
@@piotrperditor8258 konserwatyzm to czasem jak faszyzm ;) i pewnie nadal marnują masę życia na problem ze sterownikami :) Debian jest ok.
a jak pozbyłaś się backdoorów wbudowanych w procki Intela i AMD? :)
@@alias_required nie podłączając ich do sieci :D taki żarcik, nie da się :P ale filtruje na brzegu sieci rożne nie-oczywistości :D
@@sarajakas2001 no lae to dziadostwo podobno szpieguje na poziomie procka, nawet bez załadowanego systemu więc... ehhhhh, zaczynam żałować że pozbyłem się 486 DX2 100MHz ;)
Świetny materiał
Windows 11 to wielopoziomowa porażka. Nic dziwnego że alternatywne systemy zyskują popularności, ciekawe co się stanie po zakończeniu wsparcia dla W10.
Do grania windows 10 też się nadaje lepiej niż w11. Względem np Linuxa windows 11 pozwala na uruchomienie takich wspaniałości jak symulator mikropłatności od EA, czy Valorant którego anticheat nie pozwala na zmiane ustawień biosu. Oczywiście nadal da się używać aimbota za pomocą streamowania obrazu do innego komputera na którym jakiś bot który koryguje celownik. Tak multimilionowy anticheat może zostać oszukany płytką za 10 dolarów z ali express.
11 to syf jakich mało. Siedzę od pół roku i juz mnie szlak trafia. Zawsze coś. 10 też nie była jakaś wspaniała.
@@NForceOne005 W10 po premierze było porównywalnie słabe.
Całe szczęście, że odtraszyło mnie już menu start na środku ekranu w Windows 11. Spodziewałem się kolejnej wersji ułomnego systemu pod tablet
18:19 Ów sposób opiera się na regulacjach pochodzących jeszcze z lat 60tych (końcówki) XXw i strukturze właścicielskiej producentów sprzętu. Nazwanie takiej firmy "prywatną" jest co prawda poprawne pod względem prawnym, ale już obowiązki jej prezesa pod wieloma względami przypominają obowiązki urzędnika państwowego.
Ja tam uzywam windowsa 11 na co. dzień pomimo ze to smietnik no ale co do czego dziala i ma ogrom oprogramowaniam. Lubię Linuxa swietny system ale nie dla. mmie z powodu tego ze sporo znamych programów np. Photoshop, Adobre Acrobat czy wiele innych programów nie ma a alternatywy na ten system nie są tak dobre. Windowsa da sie skonfigurowac żeby był szybki i stabliny oraz wylądać jak powinnien można zrobić. to ręcznie lub skorzystac z legalmych projektów jak Atlasos czy Revios co szczerze polecam w gołej postaci moim zdaniem nie do użytku jest ten system. Edga też da się usunąć są skrypty na githubie.
Na razie siedzę na Win10 - co mam robić, skoro pracuję na legalnych programach typu CAD kosztujacych taczki monet?
Ale edge jest znacznie lepszy niż inne przeglądarki. A szczególnie niż chrome choć od jednej matki pochodzą.
Oglądam i już na samym początku nie mogę się absolutnie zgodzić, co to znaczy "system zaczął działać sensownie" po sp3? Windows XP to najlepszy system jaki powstał, włącz sobie i porównaj do windowsa 98 gdzie system trzeba było reinstalować dwa, trzy razy w tygodniu jak się coś przy nim grzebało a jaki problem był ze sterownikami. Windows XP to był kosmos, przesiadka jak z trabanta do mercedesa i to od samego początku, gdyby nie to, że specjalnie nie tworzy się aktualizacji oraz ewidentnie na siłę pomija się ten system projektując programy, tak, że się ich po prostu nie da zainstalować, to bym cały czas miał xpeka wrzuconego w ram, po prostu błyskawica.
To już nie pamiętasz kwiatków z Sasserem? Przecież to była masakra dla zwykłych szaraczków i realnie ich dotykająca (w odróżnieniu do większości innych wirusów). Sam przesuwałem datę wstecz, żeby kompa mi nie wyłączało. Nie trzeba było nawet chodzić po dziwnych stronach, żeby to złapać. I o ile mimo wszystko miło wspominam XP, to stanowczo sprzeciwiam się temu bezkrytycznemu spojrzeniu przez różowe okulary.
@@VVilkacy Podkreślam jedynie fakt ogromnej, przepastnej różnicy, xpek to był dla mnie pierwszy stabilny system, można było go odchudzić i zejść poniżej 1 GB, instalowałeś i działał, w przypadku win 98 nie można było być świadomym czy to jakaś część jest uszkodzona, czy system sam z siebie się wykrzacza, natomiast ubodło mnie stwierdzenie, że dopiero od sp3 zaczął sensownie działać, co to w ogóle sensownie działać? Jednak tego wirusa trzeba było złapać gdzieś, zawsze jedyną metodą było skanowanie zupełnie z innego dysku, jeśli zainfekowany był plik systemowy to nie można było go usunąć, akurat u mnie takie akcje likwidowałem w moment, natomiast instalowanie czasami godzinne po kilka razy w tygodniu pamiętam aż za dobrze, cd key na pamięć też trzeba było znać bo tyle razy się go wklepywało.
@@neoklasyk
Tego wirusa mogłeś złapać podłączając się do sieci. To naprawdę wystarczyło i to był jakiś dramat. Co do reinstalacji. Nie pamiętam już jak to wyglądało z 98, choć z pewnością też to robiłem. Minęło jednak za dużo czasu. XP-ka natomiast instalowałem wielokrotnie więcej razy niż 7. Jedyne czego mi serio brakowało z XP w siódemce o czym do dzisiaj pamiętam, to ikony wytnij - kopiuj - wklej w eksploratorze.
@@neoklasyk Widze dobrze obeznany. Gratuluje, bo znam to z praktyki i tez pamietam CD-KEY mojego Win98. Jednak w moim przypadku bylem bardziej dociekliwy i odkrylem, ze sam system jako tako JEST stabilny - problemy stanowia: bledy BIOS od ktorych system jest MOCNO zalezny oraz bledy programow Win32 na ktore system nie jest odporny (w odroznieniu od izolacji NT, ktore przejmuje funkcje BIOS dedykowanymi sterownikami). Win98 izoluje (virtualizacje) tylko programy DOS, ktorych wykrzaczenie faktycznie nie szkodzi systemowi. A w tamtych czasach M$ certyfikowal WSZYSTKO, byle tylko wypromowac system - niezaleznie czy program byl stabilny dostawal certyfikat jesli byl win32. Czyli dzialalo przy dobrej plycie glownej (kto na to zwracal uwage?) oraz sprawdzonych programach.
A robienie kilku partycji na dysku do dzis zalecam - nawet jesli sie uzywa tylko jednego systemu (czego juz nie polecam).
A Win98 na nowych sprzetach (spatchowany by tego dokonac) instaluje sie wrecz blyskawicznie, tylko problem jest z reszta...
Raczej chodziło o czasy sprzed SP2. Zapora systemowa była w wtedy w XP domyśnie wyłączona, przez co po podłączeniu takiego komputera do internetu najczęściej w ciągu kilku godzin windows był już zainfekowany.
15:12 i prawidłowo, bo 48kHz jest to standardowa częstotliwość próbkowania wszędzie; 44,1kHz to pozostałość po płytach CD. Zmiana częstotliwości próbkowania nie ma wpływu na dźwięk w komunikatorach.
Dzwiek w komunikatorach przed wyslaniem jest kompresowany co moze prowadzic do artefaktow, dlatego czasami juz lepiej wyslac go do komunikatora w nizszym probkowaniu niz pozwalac mu zrobic to samemu
xD
Do grania? Też Linux :) Większość topowych gier działa bez problemu, jeśli masz na Steam to bez kombinowania, klikasz i grasz
Nie używam od lat Windowsów ale nie wiedziałem że to na taką skalę szpiegowanie ma miejsce szok
Nie wiesz, ze czesc Twojego dysku na ktorym masz windowsa nie jest Twoja wlasnoscia ? Przy instalacji zgodziles sie na te warunki. Microsoft moze dowolnie zawalac Twoj dysk roznymi binariami a o szpiegowaniu to nie ma sensu rozmawiac bo tez zgodziles sie na to. Smartfony z uslugami google GMS caly czas kazdego profiluja i zbieraja dane, ktore sa sprzedawane roznym firmom. Niestety GMS ze wzgledu bezpieczenstwa powinien byc jak najszybciej zaorany. UE nic z tym nie robi bo nie chce sie narazac USA.
@@darekw1967 nie używam windowsów i nie kupuję komputerów z tym system,a jeżeli już kupuję używkę to oram wszystko i stawiam Debiana
@@darekw1967 Dokładnie. Jest też fajny temat na zagranicznych kanałach o wtyczkach NSA, backdoorach firm zbierających dane użytkowników. Jest standardowo zaimplementowane we wszystkich systemach korporacji takich jak Apple, MS i Google.
Unia chce robić to samo co USA, dlatego nic z tym nie robi.
Informatyku, to było ciekawe, pozdrawiam
Ale przyjemnie się ogląda gnojenie tego syfu
W task sheduler wgl jak sprubujesz stworzyć zadanie z pełnymi uprawnieniami na koncie np. gościa, to wyskoczy ci niedziałające okno do wpisywania hasła administratora z chyba win 95.
Jak dobrze, że od 14 lat używam Linuksa i nie muszę przejmować się pomysłami korporacji. Przerąbane mają osoby, które zmuszone są do korzystania z platformy NT z powodu oprogramowania.
Dodam od siebie że windows 8.1 był bardzo dobrym systemem po zmianie z kafelków na standardowe menu start.
no ale co niby da przejście na Linuxa skoro Intel i AMD i tak mają swój system operacyjny (backdoor) zaszyty w procesorze? :) tak tylko pytam... a UEFI unikam jak ognia, wszak Win 1x spokojnie obsługuje bezpieczny MBR, technologię sprzed 40 lat, kiedy nikt jeszcze nie planował szpiegowania wszystkich i wszystkiego, oczywiście MBR na dyskach mniejszych niż 2TB, no ale kto poza kilku tysiącami sowicie opłacanych (jeszcze) koderów ma dziś SSD systemowy większy niż 2TB? ;) a UEFI z tajemniczą partycją MSR to samo zło w czystej postaci, o którym nikt nic nie wie, bo to jest top secret M$... ;) może jakiś materiał o MSR? chętnie zobaczę i posłucham :) pozdrawiam!
To wybór pomiędzy "być może szpiegują" a "na pewno szpiegują".
Z ustawień win 10/11 warto zajrzeć jeszcze do system/funkcje opcjonalne
można tam znaleźć zainstalowane rejestrator kroków albo rozpoznawanie twarzy
a jeśli chcemy to można dodać protokół IrDA
Chris Titus ma skrypt, który wywala połowę śmieci z Windows. Wystarczy poszukać. Robi tzw. debloat. Pozwala usunąć telemetrię. Wystarczy wyjść poza polski Internet.
robiłem.. efektem jest niemozność odpalenia zakładki security system... przestałem z tym walczyć
@@AN-ix9lg pisałeś na github pod tym projektem? Zgłosiłeś issue?
Google, iOS, Microsoft, Facebook, to marki, o których wiadomo, że sprzedają dane innym firmom, ale nie jest to taki problem, bo dla przeciętnego użytkownika priorytetem jest łatwość użytkowania. Myślę, że jeśli kogoś z jakiegoś powodu interesuje absolutna prywatność, to powinien dać sobie spokój z Windowsem i przenieść się chociażby na linuxa z szyfrowanym dyskiem oraz nie korzystać z usług korporacji.
Oni już coś tam piszą o tym nowym windowsie 12 w którym dorzucą ci spywaru, zbędnych programów na starcie , pozmieniają przyciski i dostęp do funkcji do których chciałbyś mieć szybko dostęp by utrudnić ci życie. A jeszcze czytałem ,że chcą za to wprowadzić płatną subskrybcje. Laptopa ,sprzęt jeszcze można wybrać kupując bez zainstalowanego systemu operacyjnego.
Ja tak zrobiłem i sam sobie postawiłem system, wiem, wiem nie każdy da radę czy posiada wiedzę jak to zrobić. No ale to ja miałem opcje wyboru ostatecznie. To już w tych nowych systemach jest szukanie igły w stogu siana i patrzenie co obciąża ci komputer, działa w tle, tyra procesor albo dysk, ram zapycha niepotrzebnie.
Nie mówisz prawdy, Win Vista względem takiego Win XP, był całkowicie inny system, Na kodzie Visty Microshit ciągnął aż do Windowsa 9 (czyli bety Win10), w Windowsie 10 dopiero zaczęły pojawiać się zmiany w kodzie umożliwiające obsługę, chociażby 64 rdzeni fizycznych, procesorów ARM itd, Windows 11 bazuje na końcowym Win10 od wersji mniej więcej 22H1, jednak wprowadzenie nowego sposobu wirtualizacji kontenerów, systemu plików, czy płynniejszego działania względem win10 sprawia, że mam przeczucie, iż jest to pierwszy Windows od dawna, który w bebechach faktycznie może się tam sporo różnić od takiego Win8 czy 10 w pierwszych wersjach.
Ogl da się przywrócić wygląd z win 10 na 11 na starszych wersjach 22/23H2 działało nwm jak na najnowszej bo M$ się wnerwił i zaczął to łatać chociaż dalej można odblokować personalizacje w panelu sterowania
Pierwsze buildy win 9 miały wersje 6.4 kod win 8.1 pozostał aż do Win 10 1511 bo po paru sztuczkach można włączyć metro 1607 został unowocześniony kod z Visty pozostał do dziś wystarczy wyłączyć winlogon to przez 5 sekund motyw zmieni sie na klasyczny skórke Windows Basic mamy w winRE lub podczas instalacji windowsa bo nie używa DWM którego nie ma 😂
Dużo trafnych uwag i dużo jęczenia "bo kiedyś to było lepiej". Prywatność i zabezpieczenia to akurat dobra sprawa - sugerujesz, że brak takowych ustawień np. w Windows 7 czy XP oznaczał, że aplikacje i komponenty M$ nie mogły szpiegować? Że apki nie mogły skorzystać z mikrofonu? Nawet nie wiadomo było kiedy korzystają! Tutaj przynajmniej można zobaczyć kiedy i jaka aplikacja UWP korzystała ostatnio z owych uprawnień. Po co Ustawieniom dostęp do mikrofonu? A jak ma inaczej działać sekcja ustawień audio z tymi fajnymi wskaźniczkami poziomu? Uniwersalna porada o zmianie próbkowania nagrywania mikrofonu na 44100 zalatuje mi nieco rokiem 2000 (dobrze, że memory cleaner jakiś się jeszcze nie przewinął)... ale może gdzieś to rzeczywiście komuś na jakiejś platformie jest potrzebne. Za to rozdział o śmietniku staroci to złoto. Korzystanie z Windows i przebijanie się przez te zaległości historyczne i różne stare interfejsy boli. Coś za coś, można jak np. w macOS - gdzie wraz z aktualizacjami systemu wywalane są bez pardonu starsze biblioteki i starsze programy po prostu przestają działać. Wtedy inny płacz.
Ten cały śmietnik to zwyczajnie kompatybilność wsteczna. MS liczy się z tym, że dana funkcjonalność może być wykorzystywana przez jakieś korporacje. I to się dla nich liczy a nie pojedynczy użytkownicy. Zwykły Franek będzie jako pierwszy testował nowy system. Wielka firma przez rok lub dwa od wydania systemu będzie testować czy wszystkie jej aplikacje i urządzenia działają na nowym OS. I przejdzie na niego dopiero jak zacznie się kończyć wsparcie dla obecnie posiadanego systemu.
odnośnie Windows XP to osobiście go używałem w wersji premierowej do około 2008 roku i na samą myśl o XP robi mi sie gorzej... w tym 2008 roku zdobyłem windows vista x64 (pobieranie trwało chyba cztery tygodnie z moim internetem). był to pierwszy system, który pokazał, że komputer nie musi startować jakieś 5min a windows sam potrafi uruchomić explorer.exe zamiast samej tapety i wtedy ręcznie się explorera w XP odpalało... no i wspaniały problem ze zwalnianiem pamięci co powodowało wyświetlanie komunikatów typu "za mało pamięci na wykonanie tej operacji" przy próbie zamknięcia systemu :D
Ta windows. Po ostatnich aktualizacjach skopały mi się uprawnienia wszystkich plików z mojego konta użytkownika. Z pomocą techniczną i poradnikami na ich stronie tylko jeszcze bardziej zespołem. Musiałem stworzyć nowego użytkownika i za pomocą specjalnych programów kopiować wszystko tak aby nowe konto było jak stare, bo normalnie się nie dało. Odmowa dostępu XD pół roku było jeszcze ciekawiej bo utraciłem dostęp do dysku 2Tb z powodu kompletnego braku miejsca, przez co straciłem masę ważnych danych. A dysk po wszystkich testach okazał się 100% sprawny
Polecam obejrzeć film sprzed kilku miesięcy na kanale "mental outlaw" pod tytułem "The EU Is Fixing Microsoft Windows". A w ogóle to polecam też filmik "The Slow Death of Windows".
fun fact: win 11 można aktywować tym samym kluczem co windows 10, a więc aktywujemy przez kms obie wersje całkowicie za darmo
21:40 imo polecanie win server do gier na końcu odcinka było kompletnie niepotrzebne, zwłaszcza znając ilość błędów jakie miał windows 10
Nie ma czegoś takiego jak bezpieczeństwo i prywatność w windows:)
Używam Linuxa od 9 lat na komputerach i laptopach domowych. Ale firmy notorycznie używają wyłącznie Windowsa i nie mogą tego zmienić, bo aplikacje biznesowe, za które firmy zapłaciły ciężkie pieniądze są dostępne jedynie na Windowsa, a kadra IT też obsługuje głównie Windowsa. Żeby było śmieszniej, to bardzo dużo firm używa nawet serwerów Windowsowych, które co jakiś czas się wykrzaczają... Porażka.
Ale mam złe wieści , i to się nie zmieni bo ludzie już nawet nie wiedzą co to zcrakować program .
Muszę Cię zmartwić, bo mam w pracy serwer Actina z Windows Server 2008 i działa bezawaryjnie od kilkunastu lat.
Problem lezy w marketingu a raczej jego brak. Kolejna sprawa to braki w edukacji i szukania innych rozwiazan. Jak zaczalem korzystac z MX Linuxa odetchnalem z ulga bo sprzet szybciej dziala i nie mam problemow z dziwnymi aktualizacjami. Wczesniej niektore aktualizacje windowsa rozwalaly mi siec i dzialy sie pozniej dziwne rzeczy typu: duzy spadek wydajnosci (komputer -> serwer).
@@nomtbg Znam przypadki ataku na taki serwer i kompletne rozwalenie danych.
@@darekw1967 w jaki sposób się ktoś włamał?
Komunikację z Intel AMT (vPro), Microsoftem i jego partnerami można zablokować. Wymaga to jednak dobrze sklikanego firewalla klasy enterprise, z WAF, web filteringiem , kontrolą aplikacji itp. Użytkownik domowy powinien już dawno temu przejść na open source, który działa świetnie i jest wiele bezpieczniejszy. Gracze to gatunek, który i tak zainstaluje na PC cokolwiek w co da się kliknąć, więc im jest to w większości obojętne. Ci bardziej świadomi gracze mają na dysku dwa systemy równolegle. Pzdr.
@WaszInformatyk to jaki windows radzisz zainstalować, żeby dobrze chronić prywatne dane?
Jaki kolwiek którego nie podłączysz do internetu
No nie istnieje tak naprawdę taki który działaby na dzisiejsze czasy bez śmieci i bez twojego naruszenie prywatności.
Hm używam win 11 ponieważ mam kartę wifi archer TP-Link niby na Linux mint mi działa ale nie mogę jednocześnie używać wifi do ściągania internetu po czym rozsyłania go za pomocą hotspot. W win 11 po wgraniu sterowników wifi , hotspot , bluetooth działa jednocześnie bez problemu.
Zapewne na Linux da się to zrobić lecz wymaga to nie lada wiedzy. A ja jestem zwykłym użytkownikiem.
Jestem zwolennikiem wolnego oprogramowania ale jak bym nie chciał za każdym razem odbijam się od każdego Linuxa.
Jest z Linuxem coraz lepiej i jest to spoko system ale zawsze do pewnego momentu, gdzie człowiek zamiast coś zrobić musi szukać po stronach aby coś uruchomić z pozoru łatwego. Właśnie typu to wifi i hotspot.
to wina producenta, powinien dostarczać sterownik na linuxa, trzeba bojkotować takie produkty
@@sarajakas2001 na chwilę obecną wykastrowałem win 11 ze wszystkiego tak jak autor filmiku pokazał i zainstalowałem wszystkie programy open source i jest spoko.
Myślę że era win pomału się kończy ale czas pokaże.
@@januszrink2706 ja od kilku lat siedze na linuxie, konkretnei debian ;)
Rewelacyjny kanał.
Came for the copper, but found gold.
Ciekawe! Poproszę o analizę czemu nie ma i nie można stworzyć alternatywy dla YT. Irytuje mnie ten nowy YT bo pamiętam stare dobre czasy. Irytują mnie przeglądarki w których nie mam filtrów takich by ustawić konkretny język, kraj, zakres czasu itp. Wszędzie jakieś debilne algorytmy wciskają reklamy i sponsorowane strony. Kiedyś można było w necie i na yt coś wyszukać. Teraz internet jest martwy :-(
Niconico, Bilibili, Dailymotion, albo multum instancji PeerTube
jest przecież rumble, ale mało kto chyba wie i ludzie są przyklejeni do yt
obczaj Odysee
ja doraznie za pomoca ublock wypiepszylem szorty . nie chce guwnianych filmikow bez mozliwosci przewijania
WIERZYSZ W TO ZE JAK WYLACZYSZ TO NIE MAJA DOSTEPU? - nie ma takiej opcji szpieg v11
Dzięki za ten materiał. Mimo iż człowiek to wie, a przynajmniej ma gdzieś w podświadomości to dobrze jest zobaczyć to wszystko wypunktowane. Jak nie miałem ochoty się przesiadać na W11, tak teraz tym bardziej nie mam. Wątpię, żeby 10 miała być pod tym względem drastycznie lepsza, ale ma też inne zalety
Skoro Windows jest taki niebezpieczny to dlaczego jest powszechnie stosowany w firmach i administracji państwowej?? Windows gości na desktopach najbogatszych ludzi, adwokatów, CEO, manadżerów, zarządu, działów prawnych, księgowych - ludzi którzy mają tajemnice. Ba, urzędnicy UE i różnych państw z niego korzystają. A ty po portu mówisz tonem eksperta, że nie ma prywatności i nie można z niego korzystać? Podważasz stanowiska, audytorów, bezpieczeństwa i ludzi którzy w firmach wartch miliardy zajmują się się bezpieczeństwem danych zawodowo.
Coś mi tu się nie zgadza.
w wersjach Win 1x dla korpo i biznesu można niby wyłączyć pewne zaszyte "szpiegowskie" funkcjonalności Windy, niedostępne do kontroli dla reszty publiki, czyli w wersjach enterprise można wyłączyć (z poziomu administratora), na przykład "Windows data collection" a i tak do końca nie ma pewności co się dzieje "w tle" i jakie dane lecą do M$ i NSA ;)
Właśnie dlatego. Poza tym decydenci biorą łapówki.
@@KH-lg3xc "Poza tym decydenci biorą łapówki."
Aha. Więc skoro Linux jest najpopularniejszy na serwerach aplikacji (zarówno w korporacjach i administracji publicznej), to nie zapewniał swojego miejsca tym, ze dobrze realizuje swoją rolę w porównaniu do kosztów, ale dlatego że Fundacja Linux i firmy jak Red Hat, Canonical dają łapówki. :D :D
Mądrego warto posłuchać.
bo oprogramowanie z którego korzystają jest pisane wyłącznie na windowsa
@@pawelmazgaj6709 "bo oprogramowanie z którego korzystają jest pisane wyłącznie na windowsa"
A może tez być przyczyną, że Windows ma dobre narzędzie do zarzadzania dużymi grupami roboczymi?? I są sprawdzone w praktyce?? Może też być stabilność ekosystemu??
Może być, ze architektura Windows, gdzie cały system jest wystawiony przez komponenty COM, których abi nie ulega zmianie jest dobrą bazą pod rozwój narzedzi?? I nie trzeba jak na Linuksie kompilować pod dane wydanie??
itd.
Windows 8 sprawił, że od tamtego czasu tyko korzystam z Linuxa z różnych dystrybucji
Kolejny świadomy użytkownik Windowsa czyli ja 😁. Oczywiście nie byłem aż tak nawiny wchodzą na każdą stronę internetową zawsze dawałem że nie zgadzam się i wyłączałem wszystkie pliki cookie jakie tylko się dało. Zawsze to robię. Ale tego nie byłem do końca świadomy bo tylko w kamerce której nie posiadam i mikrofonie ustawiłem na te aplikacje które mogą go używać. Ale nie byłem świadomy tego że inne aplikacje zbierają jakieś dane na mój temat.
Windows server również zawiera taki ściek jak windows 11? Jaką dystrybucję linuxa Pan poleca?
Na początek Linux Mint ruclips.net/video/BKEb8KX_hrg/видео.html
Powiem szczerze, że Windows 11 mi się średnio podoba, dlatego używam windows 10. Główną wadą Windows 11 jest sposób obsługi. Choć być może takie aplikacje AI usprawnią używanie systemu od strony użytkownika. Sposób używania systemu powinien być łatwy i prosty. Nie można też na siłę wymyślać nowych rozwiązań, które są inne od dotychczasowych tylko dlatego żeby przedstawić jakąś nowość. Takie rozwiązania muszą mieć jakąś nową jakość - być wygodniejsze dla użytkownika a nie tylko zmieniamy sposób obsługi, żeby było inaczej.
Co do ilości staroci w systemie. Przydała by się im jakaś weryfikacja co jest jeszcze potrzebne ze względu na kompatybilnosć wsteczną a z czego można zrezygnować. Niestety to wie tylko Microsoft pewnie a pojedynczy recenzenci systemu nie mają pojęcia - bo nie otrzymują informacji z czego korzystają inni użytkownicy systemu. A jest tego naprawdę dużo.
Generalnie to ma być system dla osób, które sobie z informatyką radzą na tyle że wiedzą, gdzie się włącza komputer i jak uruchomić aplikację, której używają. I to, dlatego Linux nie zdobędzie raczej większego grona użytkowników.
Wszyscy psioczą na Windows, ale go używają. I nie sądzę, żeby to szybko się zmieniło. Choć ma konkurenta w postaci Androida.
A co do wewnętrznych wersji Windowsa - to jest to tak samo umowne jak i wersje dla użytkownika. Ma to tylko trochę pomóc programom i sterownikom w rozpoznawaniu czy nadają się jeszcze czy już do danego sytemu. A to ze względu na kompatybilność wsteczną, która mimo wszystko ułatwia życie i ratuje często stary sprzęt od wywalenia go na złom.
Już nie długo sobie poużywasz 10... Gdy zakończy się wsparcie, to nagle się dowiesz, że Twój sprzęt jest niezgodny z 11 bo nie ma do niego "¢ertywikowanych $terowników" więc będziesz zachęcony do wywalenia tysięcy na nowy sprzęt.
@@wojteksmag8286 No trochę się mylisz. Windows 10 będzie dalej chodził tylko nie będzie dostawał aktualizacji za darmo. Bo jeszcze przez 3 lata od chwili końca obsługi za darmo - możesz sobie wykupić aktualizacje płatne. Choć wtedy pewnie przeboleję i przejdę na windows 11. Chyba że stworzą windows 12, który będzie wygodniejszy w użytkowaniu.
@@fakturyok a aktualizacje płatne będą w praktyce bezpłatne... tak jak teraz jest NADAL dla Win7
windows to bieda system....
np... indexowanie..... potrzebuje bazy 20gb i dziala powolnie gdy zewnetrzne programy dzialaja w locie i posiadaja minimalne bazy ideksowania... xD
Bo musi dokładnie przesłać wszystkie dane do kilkuset firm, a każda ma swoje preferencje...
Indeksowanie należy wyłączyć.
@@jant.190
wylączylem bo mi ssd zarzynał...
ssd maja ograniczenia zapisu.
ale windows bardzo sypie jak nie indeksami to logami i pamiecią....
windows sie nie nadaje na ssd...
bo szybko zuzywa limity zapisu ssd..
Znowu zły MS. Ironia dla najmłodszych. Świetne i spójne wnioski odwrotnie proporcjonalnie do wiedzy.
a nie lepiej do gier, jest postawić wersje LTSC?
16:21 wydałeś opinię że to jest wersja 32 bitowa bez sprawdzenia nagłówków PE w pliku - oczywiście Windows nie ma od nowości narzędzi do sprawdzania takich rzeczy ponieważ to nie jest potrzebne do oglądania reklam i grania w ściek AAA, tylko trzeba wiedzieć jak sie nazywają i sobie pobrać z Visual Studio. Bez narzędzi diagnostycznych możesz to sprawdzić w prosty sposób. Po pierwsze, absolutna ścieżka do tego pliku zawiera folder zaczynający się od nazwy architektury CPU na który ten plik jest przeznaczony. Po drugie, w taskmgr będziesz widzieć "*32" dodane do nazwy pliku tego procesu jeżeli faktycznie jest to binarka x86 na systemie amd64.
Wydałeś też opinię że to jest wersja z Windowsa 10 bo okienko wygląda znajomo. Sęk w tym, że tak wyglądają okienka z błędem począwszy od Windowsa 8. Dla kogoś kto może ominął ten system szerokim łukiem, czemu trudno się dziwić, może to nie być oczywiste.
Ogólnie problem jaki poruszasz jest smutną konsekwencją problemów które nawarstwiały się przez 20 lat w Microsofcie. Na Ycombinatorze możesz przeczytać troche o tym. Postaram się podesłać Ci parę przykładów. Główne motywy przewodnie to hegomonia UXowców, szybka rotacja kadr, brak pamięci produktu, brak wizji dla produktu, i przede wszystkim brak dogfoodingu w firmie.
Trafiłem tutaj przypadkiem i jeszcze nie wiem czy zadziwia mnie ogrom wiedzy czy pracy w wynajdywaniu tej wiedzy (ale to nie wada a wręcz zaleta). Skoro już tyle wiesz to może sróbuj to przekazać w sposób bardziej uporządkowany i zrozumiały tym wszyskim, którzy nie są tak dobrzy w temacie jak Ty, bo ten Twój filmik to bardziej wygląda na przechwałki w stylu "a ja wiem" niż "wiem i mogę ci pomóc".
Super