Historia zatoczyła koło. Koła duże są? Są. Okienka małe są? Malutkie. Wysoko się siedzi? A jakże. Miejsce w środku zmarnowane? Zmarnowane. Do tyłu nie widać nic? Zupełnie nic! Napęd 4x2? Tylko. To jest normalny crossover coupe.
Zatacza. Bez cienia ironii można stwierdzić, że ten opis w dużym stopniu oddaje charakter dyliżansu. Człowiek, o czym zapominają zagorzali fani motoryzacji, stworzony jest do chodzenia - przemieszczania się w pozycji pionowej - która daje najlepszy przegląd otoczenia: im wyżej, tym lepiej. Kiedyś pozwalało to w porę dostrzec zagrożenie ze strony różnych drapiezników - obecnie też, tyle że tych drogowych.
Nie ma limitu ilości filmow o Warszawie. Krakowskiemu MPK gratuluję doskonałej inicjatywy. Ciekawe czy za pòł wieku muzeum UBERa zrekonstruuje Priusa z LPG 🤔
ale po co? co to dało? jeden eksponat za setki tysięcy niczego nie zmieni. tych samochodów juz nie ma. Lepiej to wydać na coś co faktycznie przyda się mieszkańcom z ich własnych pieniędzy.
Himmilsbach wyszedł znudzony i niedopity ze SPATIFu, i podszedł do postoju taksówek na Nowym Świecie. Krzyknął do ludzi: "Kto na Pragę?", zebrał się tłumek. Himmilsbach prowadzi ich na most Poniatowskiego, ktoś pyta: "Panie gdzie ta taksówka?" A Himmilsbach na to "Jaka taksówka? Najkrótszą drogą was prowadzę". 3:32 w tle zdjęcia zakłady im gen Waltera "VIS" na ul Kasprzaka -Panie, pojedziesz pan, kurka wodna, do "Maszynohurtu" na Kasprzaka? - Wsiadaj pan.
Jan Himilsbach, wszedłszy do SPATiF-u i zobaczywszy, że odstaje nieco od zgromadzonego tam towarzystwa, ryknął: - Inteligenci, wypierdalać! Na co Gustaw Holoubek wstał, chwycił płaszcz i oznajmił: - Panowie, nie wiem jak wy, ale ja wypierdalam.
W niektórych regionach starsi ludzie mówili też na samochody "taryfa". Pewnie czytali napis na taksometrze i myśleli, że tak się ta cała maszyna nazywa.
Szanowny Złomniku, praca taksówkarza w PRL nie była "prestiżowa", tylko intratna. Taksówkarze nie cieszyli się "prestiżem", bo taksówkarz to nigdy nie był zawód prestiżowy, ale w PRL był za to bardzo dochodowy. Wiem, bo jestem sporo starszy od ciebie i pamiętam dobrze tamte czasy. Pozdrawiam
Taksówkarze byli wtedy cwaniakami i naciągaczami, wykorzystującymi ludzi w momencie, kiedy ci byli najbardziej na to podatni. Taksówkarze byli gnojem miasta, na spodzie jego hierarchii społecznej. Dlatego, jak tylko stało się to możliwe, powstały sieci udostępniania samochodów prywatnych, jak Uber i Lyft.
To prawda. Taksówkarze często realizowali dodatkowe zlecenia oprócz transportu pasażerów, np. goście zagraniczni chcieli wymienić swoją walutę po lepszym, niż państwowy, kursie, a potem chcieli się zabawić przy alkoholu i w towarzystwie nieskromnych niewiast, a sprytny taksówkarz nie tylko wiedział, gdzie takie usługi znaleźć, ale też pobierał swoją prowizję. Oprócz tego, zawsze można było u taksówkarza zakupić wódkę, gdy ktoś bardzo potrzebował, czy to w środku nocy, czy może przed trzynastą...
10:49 Role się odwróciły. Kiedyś kierowcy bali się pasażerów, a teraz pasażerowie boją się wsiadać, i brak prawa jazdy nie jest największym zmartwieniem.
Zaiste wspaniałe to auto. Moj pierwszy samochód to była Warszawa 223 z 1972 roku, kupiłem w 1998 roku. Idealna nie była ale złego słowa o niej powiedzieć nie mogę. Sentyment pozostał.
W 88’r miałem okazję jechać Warszawą na taxi. Do dziś wspominam masywność tego auta a ta kanapa z tyłu jak w salonie w domu. Przy okazji brawo MPK Kraków za wyobraźnię.
Jak były kartki na paliwo to mój dalszy wujek miał na taksówce Wołgę z silnikiem beczki. Śmiał się z kartek i w ogóle z innych jeżdżących jakimś badziewiem typu maluch czy Syrena. Ja jeszcze pamiętam benzynę niebieską LO 78 i żółta 94 LO. Niebieską lało się do Żuków, Syren Starów itp. a żółtą lali bogaci do Fiatów i Polonezów.
Mój Dziadek w Krakowie był taksówkarzem kilkadziesiąt lat, numer boczny 278 i miał Warszawę. Plusem było to, że ten samochód potrafił sam ogarnąć za pomocą kilku kluczy, śrubokręta i młotka. W garażu obowiązkowy kanał był. I kompresor. Nawet znajomi do niego przyjeżdżali coś tam podłubać. Takie czasy
@@qskocz2883 senryment wam mozgi przeżarł, dziady. Gdyby to było takie piękne to Warszawy powinny do dziś jeździć naprawiane samemu w garażu dziadka - a tymczasem ludzie wybrali 1.9 tdi, wspomaganie, klimę i min 5 biegów. Pewnie przez spisek koncernów i warsztatów.
@@wojciechtreter7808 Jak cię nie zeżre raczysko albo elektryk nie rozsmaruje na asfalcie to też bĘdziesz STARYM DZIADEM ! Kulture człowieka poznaje się po jego odnoszeniu sie do osób starszych , kobiet w każdym wieku , oraz zwierząt . Niepozdrawiam .
Piękna, jeździłbym. Warszawa ma coś w sobie, jak się ją widzi, człowiek ma od razu ochotę wsiadać i jechać. Dolny silnik może i jest słaby, ale ma taka fantastyczną miękkość i elastyczność, ze jak się go odpali, to aż się gęba cieszy.
To w Krakowie jeszcze koniecznie zajrzyj do Muzeum Techniki i Inżynierii miejskiej i Starej Zajezdni. Raz że mają tam tramwaje, a dwa że na wystawie Technoczulość duzo ciekawych starych pojazdow
Kolor lakieru jest ciut za bardzo błyszczący Herb Krakowa były przeniesione na przednią parę drzwi. Pamiętam pierwszy kurs z Rynku głównego z linii AB do szpitala Bonifracego na Podgórzu. Koszt kursu ...0 zł bo wiozlo moją babcię po skręceniu kolana w pierwszą zimę obsługiwaną przez te modele Warszawy. Pozdrawiam.
No tak, Warszawa to była trochę wyższa klasa niż Fiat mimo że konstrukcyjnie starsza o 20 lat. Co do tych morderstw to opowiadają o tym filmy "Ostatni kurs" z 1963 roku z powojennym Citroenem który taksuje po Gdyni i "Krótki film o zabijaniu" będący jednocześnie odcinkiem "Dekalogu" z Polonezem. Jednak M20 była ładniejsza niż 200/201 i dopiero 202 i 203 są ładniejsze. Zanim pojawiły się Warszawy to były importowane dla taksówkarzy Pobiedy.
Wreszcie zlomniku nauczyłeś się jeździć prawdziwym "gratem"bez lęku 😂 bo ostatnio nie szło Ci tak dobrze.Ale auto piękne.Ja załapałem się jeszcze na 223 dojeżdżanie w latach 80 .zapach taksówki lat 80 bezcenne dzisiejsi eko aktywiści po kursie Warszawą lub wartburgiem albo Fiatem w tym czasie skończyły by się na intensywniej pod namiotem tlenowym 🤣. Zapach samego auta plus sporty lub popularne a wieczorem dunhile w połączeniu z wodą toaletową Wars albo old Spice kojarzy mi się z taksówką z tamtych czasów.
Z tym trzecim biegiem u Tytusa, Romka i Atomka mogło chodzić o przyspieszenie, ale muszę spytać kolegi, gdyż ja pamiętam tylko, jak przez mgłę tom V ale tam poruszali się wannolotem 😀
Niedawno miałem przyjemność obcować przez chwilę z dwoma Warszawami -jedną garbuską i pickupem 200p. Jest w tych pojazdach coś magicznego. Jak ktoś chce poznać jk wygladał fach taryfiarza na Warszawie to jest taki film na jutubach "Smarkula" gdzt Bronisław Pawlik wciela się w stołecznego taksiarza.
Z tymi wielkimi przebiegami do naprawy głównej często było tak, że liczniki pojazdów służbowych się "skręcało", ale nie wstecz, jak obecnie, tylko do przodu, żeby pokazywały więcej przejechanych kilometrów, bo wtedy szofer miał do dyspozycji więcej paliwa, którego nie spalił. Przy okazji mógł się pochwalić, jak to dba o samochód, który w rzeczywistości mógł mieć znacznie mniejszy przebieg.
Warszawa m20 w 1957 roku zaczęła być produkowana z "rakietą". Wycofano ją na skutek zmiany przepisów w 1962 roku. Filmów o Warszwie nigdy nie za wiele 😊
Pamietam, jak pod blokiem stala u nas Warszawa, bylo to na poczatku lat 90. Zawsze mi sie ten samochod podobal. Przez to, ze byla taka wysoka(dla mnie wtedy), to ciezko bylo zerknac na predkosciomierz.
Ja jeszcze jeżdziłem w młodości takimi taksi jako pasażer Lata 60-70 W naszym mieście były tylko prywatne w innych też oprócz państwowych W środku był specyficzny zapach drzwi przy zamykaniu wydawały dżwięk jak na filmie i często wyły dyfry
Nie widziałem obecnie dobrej Warszawy . Ale w 57 roku miałem okazję jechać nowiutką Warszawą . Była w kolorze czerwonym . Wnętrze pachniało i lśniło luksusem . Materiały były doskonałe bo długowieczne . Jazda niczym lot samolotem .
Ciekawostka motoryzacyjna dla miłośników komunikacji miejskiej. Słowo "autobus" wzięło się od starogreckiego słowa "gyros" i "au". "Gyros", to cudne słowo oznaczało ludzi pieczących się w pewnej formie starożytnego dyliżansu na trasie Saloniki-Tczew. Zaś "au" nie pochodzi od złota a od bólu i cierpienia jeżdżenia wszelakiej maści dyliżansami, powozami i rydwanami. Zapytacie, dlaczego więc "autobus", sprawa dosyć prosta, w Tczewie nikt nie słyszał o gyrosie, natomiast słyszał o Tobiaszu... Tobiasz to mityczny, grecki kierowca dyliżansu i mechanik specjalizujący się w rydwanach trzyosobowych. Z połączenia tych słów powstał "autobus"
Jechałem taką taksówką we wczesnych latach 60-tych za miasto w połowie drogi zatrzymał nas milicjant i zmierzył luz na kierownicy. Wyszło mu ponat 50 stopni i kazał taksówkarzowi wracać do miasta. Ten odczekał aż taka sama Warszawa😊 milicyjna znikneła za zakrętem zawrócił i zawiózł nas do celu.
Gdy w latach 60. prywaciarze zaczęli montować na dachach lampki z napisem TAXI w radiu i prasie pojawiła się krytyka wytykająca taksówkarzom fakt , że w polskim alfabecie nie ma " X ".
Jak będziesz ponownie w Krakowie, to może nagrasz autobus AMZ Kutno City Smile? Jeżdzą do października i dobrze pasuje do nich ,,zawsze gratem''. A tak naprawdę jest to rarytas, bo około 40 egzemplarzy wyprodukowano pod marką AMZ i warto to uwiecznić.
Garbatka jest bardzo ładna i proporcjonalna, streamline i lata 50 pełnym ryjkiem. Sedanka juz była pokraczna, ten tył mimo że bardziej ładowny byl brzydki psuł wygląd tego auta.
Dziadek miał Warszawę z dolnozaworowym silnikiem, ale wnętrze i przód zostały przerobione od nowszej wersji. To był rocznik 61, zezłomowany w 91 roku. P.s. Tata był taryfiarzem na przełomie lat 70/80, ale jeździł czerwoną Škodą 100S .
Kołpaki powinny być z pochyłym napisem FSO z wytłoczeniami z jednej i drugiej strony , wskaźniki Prąd Paliwo Woda Olej z wcześniejszymi czerwonymi strzałkami jako kontrolki kierunkowskazów na drzwiach tapicerki warto dołożyć jeszcze cztery listwy w tak to pięknie odrestaurowana
Warszawa w fastback'u jest piękna. Takie nadwozie daje wiele możliwości. Już widzę oczami wyobraźni, jakie krągłości wydobyłby z takiej budy Chip Foose..😉
Myślę, że jakby teraz wyjechała na miasto zabytkowa gablota, niekoniecznie Warszawa, ale bardziej coś typu duży Fiat ze zmienników miałaby ogromne wzięcie :)
5:05 Jak to nie było prywatnych samochodów? Oczywiście, że były. Jest nawet wspaniała książka naczelnego Przekroju z tamtych lat o tym jak on kupował swój samochód: ruclips.net/video/ANk291KLs1s/видео.html
Złomnik trochę pomieszał... "Rakieta" na masce to dzieło właśnie polskich inżynierów. Zastosowano ją w tzw modelu M20 1957 później nazywaną modelem 200. Co do wczesno powojennej taksówki to cechą charakterystyczną był numer rejestracyjny zaczynał się od litery "T" zmieniono to w 1956r razem z tablicami rejestracyjnymi
😃 "No, to się idzie zarżnąć przy tych cenach Kiedyś to było, teraz to nie ma Dawniej pogadać szło na każdy temat Kiedyś to było, teraz to nie ma I nawet fiskus robił mnie tu mniejszy drenaż Kiedyś to było, teraz to nie ma A dziś tu burdel taki, że to nie do pomyślenia Kiedyś to było, teraz to nie ma" Łona x Konieczny x Krupa - płyta Taxi
Historia zatoczyła koło.
Koła duże są? Są.
Okienka małe są? Malutkie.
Wysoko się siedzi? A jakże.
Miejsce w środku zmarnowane? Zmarnowane.
Do tyłu nie widać nic? Zupełnie nic!
Napęd 4x2? Tylko.
To jest normalny crossover coupe.
Zatacza. Bez cienia ironii można stwierdzić, że ten opis w dużym stopniu oddaje charakter dyliżansu. Człowiek, o czym zapominają zagorzali fani motoryzacji, stworzony jest do chodzenia - przemieszczania się w pozycji pionowej - która daje najlepszy przegląd otoczenia: im wyżej, tym lepiej. Kiedyś pozwalało to w porę dostrzec zagrożenie ze strony różnych drapiezników - obecnie też, tyle że tych drogowych.
Normalnie polski Cybertruck
Puste wnętrze, dziwna deska, dolepione lusterka, bagażnik bez sensu, wysoko
@@sekritdokumint9326 Raczej radziecki. Według UFG to Pobieda GAZ M20 .
schludnie, choć nasrane
Mózg rozjebany, ale to prawda :D
Żeby sprawiedliwości stało się zadość to w ZTM Warszawa powinien stać samochód Kraków
No gdzie powinien stać Lublin i co w Lublinie? Jelcz?
@@W.DOM75 Lublin powinien stać w Nysie XD
😅
Nie ma limitu ilości filmow o Warszawie. Krakowskiemu MPK gratuluję doskonałej inicjatywy.
Ciekawe czy za pòł wieku muzeum UBERa zrekonstruuje Priusa z LPG 🤔
Nie, bo będzie w Bagladeszu na taksie jeździł
A muzeum będzie w Japonii, w Aichi na terenie fabryki.
Nie beda musieli bo one nadale beda jezdzily ;)
Szacunek i podziekowania dla Firmy za podjęcie decyzji o renowacji auta, jednego z symboli ś.p. rodzimej motoryzacji. Efekt końcowy znakomity.
Ś.p. rodzima motoryzacja. R.I.P
jakie tam ś.p., całe szeregi dosyć świeżej polskiej motoryzacji stoją zaparkowane w tle
ale po co? co to dało? jeden eksponat za setki tysięcy niczego nie zmieni. tych samochodów juz nie ma. Lepiej to wydać na coś co faktycznie przyda się mieszkańcom z ich własnych pieniędzy.
To tak, jakby zapytać: po co są muzea z eksponatami ? Dla potomnych i ku pamięci
@@tomaszmaysz4867 to muzea też są nie potrzebne według ciebie ?
Himmilsbach wyszedł znudzony i niedopity ze SPATIFu, i podszedł do postoju taksówek na Nowym Świecie.
Krzyknął do ludzi: "Kto na Pragę?", zebrał się tłumek.
Himmilsbach prowadzi ich na most Poniatowskiego, ktoś pyta: "Panie gdzie ta taksówka?"
A Himmilsbach na to "Jaka taksówka? Najkrótszą drogą was prowadzę".
3:32 w tle zdjęcia zakłady im gen Waltera "VIS" na ul Kasprzaka
-Panie, pojedziesz pan, kurka wodna, do "Maszynohurtu" na Kasprzaka?
- Wsiadaj pan.
Kasprzaka zamienil RafaL na nowoczesne slamsy z ulicami o szerokosci 1,5m.
Jan Himilsbach, wszedłszy do SPATiF-u i zobaczywszy, że odstaje nieco od zgromadzonego tam towarzystwa, ryknął: - Inteligenci, wypierdalać!
Na co Gustaw Holoubek wstał, chwycił płaszcz i oznajmił: - Panowie, nie wiem jak wy, ale ja wypierdalam.
Moja babcia na każde auto mówiła ,, taksówka". Np, wy macie taksówkę.
Moja mówiła ,taryfa,
W niektórych regionach starsi ludzie mówili też na samochody "taryfa". Pewnie czytali napis na taksometrze i myśleli, że tak się ta cała maszyna nazywa.
To samo, sąsiad sobie nową taksówkę kupił xD
Nasze wnuki będą na auto mówić Bold.
A na każdy dostawczak mówi "nyska" :D
Dziadek mój mechanik z POM taką miał,świeć panie nad jego duszą.Dobry to był chłop,wszystko naprawił za 0,5l.
akurat to, że pod lotniskiem czy pod dworcem stoją "wybrane" taksówki, nie zmieniło się do dzisiaj
Na czym polega ich "wybraność"? Czy chodzi o dzierżawę miejsc postojowych?
Umowy z lotniskami na postój w określonych miejscach.Pozostali mogą tylko wsadzać ....
Zlomnik to prawdziwy obieżyświat - wczoraj byl w L.A. a dzis juz smiga po Krakowie 😀
Fajny film, szkoda że taki krótki. Teraz idę zobaczyć coś o Ikarusach i tanich ubezpieczeniach ;p
Taksiarz, bagażowy na lotnisku, portier w hotelu Orbis, szatniarz w Kongresowej to były figury!
Szanowny Złomniku, praca taksówkarza w PRL nie była "prestiżowa", tylko intratna. Taksówkarze nie cieszyli się "prestiżem", bo taksówkarz to nigdy nie był zawód prestiżowy, ale w PRL był za to bardzo dochodowy. Wiem, bo jestem sporo starszy od ciebie i pamiętam dobrze tamte czasy. Pozdrawiam
Taksówkarze byli wtedy cwaniakami i naciągaczami, wykorzystującymi ludzi w momencie, kiedy ci byli najbardziej na to podatni. Taksówkarze byli gnojem miasta, na spodzie jego hierarchii społecznej. Dlatego, jak tylko stało się to możliwe, powstały sieci udostępniania samochodów prywatnych, jak Uber i Lyft.
To prawda. Taksówkarze często realizowali dodatkowe zlecenia oprócz transportu pasażerów, np. goście zagraniczni chcieli wymienić swoją walutę po lepszym, niż państwowy, kursie, a potem chcieli się zabawić przy alkoholu i w towarzystwie nieskromnych niewiast, a sprytny taksówkarz nie tylko wiedział, gdzie takie usługi znaleźć, ale też pobierał swoją prowizję. Oprócz tego, zawsze można było u taksówkarza zakupić wódkę, gdy ktoś bardzo potrzebował, czy to w środku nocy, czy może przed trzynastą...
@@jacekstaszewskimdt4944no i często UB czy SB brało taryfiarzy na spytki
10:49 Role się odwróciły. Kiedyś kierowcy bali się pasażerów, a teraz pasażerowie boją się wsiadać, i brak prawa jazdy nie jest największym zmartwieniem.
Tobie się uber z taxi pomylil
"Nie jestem małym człowiekiem". Jesteś wielki, panie Złomnik😂
Zaiste wspaniałe to auto. Moj pierwszy samochód to była Warszawa 223 z 1972 roku, kupiłem w 1998 roku. Idealna nie była ale złego słowa o niej powiedzieć nie mogę. Sentyment pozostał.
Tak pozytynie przedstawiony samochód jakby prezes MPK stał za kadrem z pistoletem wycelowanym w twoją głowę.
Bo stał
W 88’r miałem okazję jechać Warszawą na taxi. Do dziś wspominam masywność tego auta a ta kanapa z tyłu jak w salonie w domu. Przy okazji brawo MPK Kraków za wyobraźnię.
Tu leży ręka, tam leży głowa, to jest robota Paramonowa.
Jak mówiłeś o napadach na taksówkarzy z tego okresu to przypomiał mi się film "Ostatni kurs" z Stanisławem Mikulskim i Emilem Karewiczem
ruclips.net/video/p38XFMTU0MY/видео.htmlsi=21G1wPPF2Q5ftovq
Jak były kartki na paliwo to mój dalszy wujek miał na taksówce Wołgę z silnikiem beczki. Śmiał się z kartek i w ogóle z innych jeżdżących jakimś badziewiem typu maluch czy Syrena.
Ja jeszcze pamiętam benzynę niebieską LO 78 i żółta 94 LO. Niebieską lało się do Żuków, Syren Starów itp. a żółtą lali bogaci do Fiatów i Polonezów.
Na niebieskiej Rometem 50 t 1 jeździłem 😊😊😊
@@Hhhaha-pf5be Ogólnie do dwusuwów się stosowało, ale do ETZ musiała być chyba żółta.
@@solaris362 tak w 1983 kupilem nowa zieloną ETZ 250 i zrobiłem 40tkm,czasy🤔
Jeszcze była zielona ET 86 LO
@@marcinjacko8428 Tak, ale ona się chyba później pojawiła.
Mój Dziadek w Krakowie był taksówkarzem kilkadziesiąt lat, numer boczny 278 i miał Warszawę. Plusem było to, że ten samochód potrafił sam ogarnąć za pomocą kilku kluczy, śrubokręta i młotka. W garażu obowiązkowy kanał był. I kompresor. Nawet znajomi do niego przyjeżdżali coś tam podłubać. Takie czasy
No, takie byli czasy.. zasrane przez komune.
Wszyscy wtedy sami naprawiali jął mogli i jak umieli. Szanowało się przedmioty i pieniądze. Auta były normalne, proste i możliwe do naprawy.
@@qskocz2883 senryment wam mozgi przeżarł, dziady. Gdyby to było takie piękne to Warszawy powinny do dziś jeździć naprawiane samemu w garażu dziadka - a tymczasem ludzie wybrali 1.9 tdi, wspomaganie, klimę i min 5 biegów. Pewnie przez spisek koncernów i warsztatów.
@@wojciechtreter7808 Jak cię nie zeżre raczysko albo elektryk nie rozsmaruje na asfalcie to też bĘdziesz STARYM DZIADEM !
Kulture człowieka poznaje się po jego odnoszeniu sie do osób starszych , kobiet w każdym wieku , oraz zwierząt .
Niepozdrawiam .
@@wojtekwesolowski1950 zręczna ucieczka od meritum a mój błąd że dałem taką szansę.
Wincyj filmu o autobusach co tam sobie staly, bym najbardziej chciał zobaczyć
Piękna, jeździłbym. Warszawa ma coś w sobie, jak się ją widzi, człowiek ma od razu ochotę wsiadać i jechać. Dolny silnik może i jest słaby, ale ma taka fantastyczną miękkość i elastyczność, ze jak się go odpali, to aż się gęba cieszy.
Jeszcze mi Zlomnik w krakowie potrzebny. Bogom dzięki, ze mieszkam w Melbourne. A odcinek git 😊
Zlomnik dzis lepszy niz motobieda
Fakt
Ale kolory modeli takie same
Zawsze lepszy !!! Nie używa knajackiego języka publicznie jak żul
Ostatnio sie poprawil i nawala miesem duzo mniej.@@qskocz2883
*zawsze
Czerwone paliwo było dla samochodów państwowych. Niebieskie 70, żółte 80 oktanów. Lata 60-te. Póżniej 78 i 94.
To w Krakowie jeszcze koniecznie zajrzyj do Muzeum Techniki i Inżynierii miejskiej i Starej Zajezdni. Raz że mają tam tramwaje, a dwa że na wystawie Technoczulość duzo ciekawych starych pojazdow
Nic się nie zmieniarz Gościu. To jest niesamowite. Mimo upływu lat wciąż ten sam złomnik...
ŚWIETNY TO BYŁ ODCINEK NIE ZAPOMNĘ GO NIGDY
A czego życzy sobie Pani w następnym?
@@DonGorylżyczę sobie kolejnego dobrego filmu
Moja ciotka jeszcze w 21 wieku na każdy samochód mówiła taksówka, bo dla niej to było jedno i to samo
I bardzo dobrze. Od dziś ja też zaczynam. Pozdrawiam.
Moja babka stałe tak mówi. A ma 89 lat
Kolor lakieru jest ciut za bardzo błyszczący
Herb Krakowa były przeniesione na przednią parę drzwi. Pamiętam pierwszy kurs z Rynku głównego z linii AB do szpitala Bonifracego na Podgórzu. Koszt kursu ...0 zł bo wiozlo moją babcię po skręceniu kolana w pierwszą zimę obsługiwaną przez te modele Warszawy. Pozdrawiam.
Dzieki za super filmik. Pozdrawiam. Wszystkiego dobrego ❤ 😊
8:58 Zawsze warto było mieć przy sobie białą pałkę ,,kurka wodna”😂
Mój Świętej Pamięci dziadek był Warszawakim taksówkarzem od połowy lat 50tych aż do końca pierwszej dekady 00 🙂
Bardzo fajny odcinek. Jak zawsze z poczuciem humoru i ciekawostkami. Pozdro.
Spaniała!!!
Dawaj odcinek o Corolli Carinie E nie pękaj złomnik
Blogomotiv myśi, że corolla carina to płyn do płukania
@@szalinsky93 a kto to.jest?
Albo Corolla albo Carina (Toyoty )
@@jacekkucharczyk7138 niech robi łącznie. Ale jemu nudne. Trabanta i golfa nagrywa Toyoty mu nudne.taki to złomnik
No tak, Warszawa to była trochę wyższa klasa niż Fiat mimo że konstrukcyjnie starsza o 20 lat. Co do tych morderstw to opowiadają o tym filmy "Ostatni kurs" z 1963 roku z powojennym Citroenem który taksuje po Gdyni i "Krótki film o zabijaniu" będący jednocześnie odcinkiem "Dekalogu" z Polonezem. Jednak M20 była ładniejsza niż 200/201 i dopiero 202 i 203 są ładniejsze. Zanim pojawiły się Warszawy to były importowane dla taksówkarzy Pobiedy.
Jeszcze jest komedia z PRL "Nie lubię poniedziałku" - kurka wodna.
Był też film z 1973, oparty na faktach "Zapis zbrodni" z Hryniewiczem w roli głównej.
"Jestem dziś w Krakowie, żeby opowiedzieć wam o wspanialej Warszawie". Bardziej kontrowersyjnie nie można było zacząć.
Szacunek za fajny odcinek. Mój dziadek miał identyczną Warszawę też był taksówkarzem z Bydgoszczy z numerem bocznym 23 .
10:39 W sprawie tego "Kiedyś to było, teraz to nie ma" polecam fajną płytę (nagrodzoną Fryderykiem) tercetu Łona × Konieczny × Krupa "TAXI". 😉
No... W Meksyku do nie dawna były taxi dwudrzwiowe garbus
W Budce Suflera jest piosenka o piątym biegu.
Wreszcie zlomniku nauczyłeś się jeździć prawdziwym "gratem"bez lęku 😂 bo ostatnio nie szło Ci tak dobrze.Ale auto piękne.Ja załapałem się jeszcze na 223 dojeżdżanie w latach 80 .zapach taksówki lat 80 bezcenne dzisiejsi eko aktywiści po kursie Warszawą lub wartburgiem albo Fiatem w tym czasie skończyły by się na intensywniej pod namiotem tlenowym 🤣. Zapach samego auta plus sporty lub popularne a wieczorem dunhile w połączeniu z wodą toaletową Wars albo old Spice kojarzy mi się z taksówką z tamtych czasów.
Z tym trzecim biegiem u Tytusa, Romka i Atomka mogło chodzić o przyspieszenie, ale muszę spytać kolegi, gdyż ja pamiętam tylko, jak przez mgłę tom V ale tam poruszali się wannolotem 😀
Zazdrość mnie zżera jak to oglądam
Mam nadzieję, że pokażesz jeszcze jazdę przedwojennym autobusem. To byłby sztos na YT! :D Super materiał!
Piękny film o pięknym samochodzie ❤
Niedawno miałem przyjemność obcować przez chwilę z dwoma Warszawami -jedną garbuską i pickupem 200p. Jest w tych pojazdach coś magicznego.
Jak ktoś chce poznać jk wygladał fach taryfiarza na Warszawie to jest taki film na jutubach "Smarkula" gdzt Bronisław Pawlik wciela się w stołecznego taksiarza.
Z tymi wielkimi przebiegami do naprawy głównej często było tak, że liczniki pojazdów służbowych się "skręcało", ale nie wstecz, jak obecnie, tylko do przodu, żeby pokazywały więcej przejechanych kilometrów, bo wtedy szofer miał do dyspozycji więcej paliwa, którego nie spalił. Przy okazji mógł się pochwalić, jak to dba o samochód, który w rzeczywistości mógł mieć znacznie mniejszy przebieg.
Bardzo ciekawy filmik 🫡 obejrzałem z radościom 😉
17:57 - Uwielbiam te złote myśli
Warszawa m20 w 1957 roku zaczęła być produkowana z "rakietą". Wycofano ją na skutek zmiany przepisów w 1962 roku.
Filmów o Warszwie nigdy nie za wiele 😊
W tym modelu co na filmie nigdy nie było ornamentu "rakiety " na masce.
Ale ten film jest o Pobiedzie ,a nie o Warszawie. Sprawdź sobie po numerach rejestracyjnych w UFG :-)
Słuchając tych zachwytów nad Warszawą pod koniec zrozumiałem: Złomnik to Makłowicz polskich dziennikarzy/jutuberów motoryzacyjnych ;)
Fajnie to wszystko opowiadasz, lubię słuchać twoich opowieści o samochodach.
(C)ep (C)epa (C)epem (P)ogania wciąż aktualne i żywe. Pamiętam niebieska benzynę jeszcze w latach '80.
Pamietam, jak pod blokiem stala u nas Warszawa, bylo to na poczatku lat 90.
Zawsze mi sie ten samochod podobal. Przez to, ze byla taka wysoka(dla mnie wtedy), to ciezko bylo zerknac na predkosciomierz.
Pięknie odrestaurowana 👌👍
łebkowałem maluchem w latach koniec 70'...można było nieżle zarobić...na postojach brakowało wówczas taksówek...
Ja jeszcze jeżdziłem w młodości takimi taksi jako pasażer Lata 60-70 W naszym mieście były tylko prywatne w innych też oprócz państwowych W środku był specyficzny zapach drzwi przy zamykaniu wydawały dżwięk jak na filmie i często wyły dyfry
Super. Pozdrawiam. Oglądajcie bo warto. Elo.
Nie widziałem obecnie dobrej Warszawy . Ale w 57 roku miałem okazję jechać nowiutką Warszawą . Była w kolorze czerwonym . Wnętrze pachniało i lśniło luksusem . Materiały były doskonałe bo długowieczne . Jazda niczym lot samolotem .
Ciekawostka motoryzacyjna dla miłośników komunikacji miejskiej. Słowo "autobus" wzięło się od starogreckiego słowa "gyros" i "au". "Gyros", to cudne słowo oznaczało ludzi pieczących się w pewnej formie starożytnego dyliżansu na trasie Saloniki-Tczew. Zaś "au" nie pochodzi od złota a od bólu i cierpienia jeżdżenia wszelakiej maści dyliżansami, powozami i rydwanami. Zapytacie, dlaczego więc "autobus", sprawa dosyć prosta, w Tczewie nikt nie słyszał o gyrosie, natomiast słyszał o Tobiaszu... Tobiasz to mityczny, grecki kierowca dyliżansu i mechanik specjalizujący się w rydwanach trzyosobowych. Z połączenia tych słów powstał "autobus"
Gyros to nie taki Grecki kebab?
@@fantransportu1yep
Wczoraj czytajac hiszpanski komiks zorientowalem się ze ROBUR to z laciny DĄB( po hiszpansku "roble")
Co Ty ćpiesz?😂
Ja znam gyros tylko do jedzenia
Mój dziadek miał jedną z pierwszych warszaw na Śląsku, na taksówce, dokładniej w Mysłowicach.
Pozdrawiam
Jak jechałem z dworca i za mocno trzasnąłem drzwiami to komentarz taksowkarza Panie to nie pociąg
Jechałem taką taksówką we wczesnych latach 60-tych za miasto w połowie drogi zatrzymał nas milicjant i zmierzył luz na kierownicy. Wyszło mu ponat 50 stopni i kazał taksówkarzowi wracać do miasta. Ten odczekał aż taka sama Warszawa😊 milicyjna znikneła za zakrętem zawrócił i zawiózł nas do celu.
Gdy w latach 60. prywaciarze zaczęli
montować na dachach lampki z napisem TAXI
w radiu i prasie pojawiła się krytyka
wytykająca taksówkarzom fakt ,
że w polskim alfabecie nie ma " X ".
ależ fajny film, dzięki
Jak będziesz ponownie w Krakowie, to może nagrasz autobus AMZ Kutno City Smile? Jeżdzą do października i dobrze pasuje do nich ,,zawsze gratem''.
A tak naprawdę jest to rarytas, bo około 40 egzemplarzy wyprodukowano pod marką AMZ i warto to uwiecznić.
Najlepszy odcinek od Suzzy lecacej 80 na godzine.
Garbatka jest bardzo ładna i proporcjonalna, streamline i lata 50 pełnym ryjkiem. Sedanka juz była pokraczna, ten tył mimo że bardziej ładowny byl brzydki psuł wygląd tego auta.
Dziadek miał Warszawę z dolnozaworowym silnikiem, ale wnętrze i przód zostały przerobione od nowszej wersji. To był rocznik 61, zezłomowany w 91 roku.
P.s.
Tata był taryfiarzem na przełomie lat 70/80, ale jeździł czerwoną Škodą 100S .
Warszawe widziałem,ale dopiero teraz widzę jak szerokie ramki szyb w drzwiach.To ciekawe i bardzo dobre
Pamiętam tabliczki na postoju taxi na Pradze "postoj dorozek samochodowych" jeszcze ok 60-tych lat
Kołpaki powinny być z pochyłym napisem FSO z wytłoczeniami z jednej i drugiej strony , wskaźniki Prąd Paliwo Woda Olej z wcześniejszymi czerwonymi strzałkami jako kontrolki kierunkowskazów na drzwiach tapicerki warto dołożyć jeszcze cztery listwy w tak to pięknie odrestaurowana
Reportaż petarda.
Oglądamy !
Warszawa w fastback'u jest piękna. Takie nadwozie daje wiele możliwości. Już widzę oczami wyobraźni, jakie krągłości wydobyłby z takiej budy Chip Foose..😉
Milo oglądać Warszawę w Krakowie prezentowaną przez Złomnika....
Ależ panie Złomnik, auta prywatne były i jeździły. Niewiele, często tylko w niedzielę lecz jeździły i oko cieszyły. Pozdrawiam
Pieknie zrobiona Warszawa..
Zrób porównanie Tesli Y z Warszawą. Nie ma za co😎
Mój pradziadek jezdził dwoma Warszawami taksowkami w Tarnowie. Pierwsza to był garbus a druga sedan. kilka zdjęć tych taksówek się zachowało
Myślę, że jakby teraz wyjechała na miasto zabytkowa gablota, niekoniecznie Warszawa, ale bardziej coś typu duży Fiat ze zmienników miałaby ogromne wzięcie :)
5:05 Jak to nie było prywatnych samochodów? Oczywiście, że były. Jest nawet wspaniała książka naczelnego Przekroju z tamtych lat o tym jak on kupował swój samochód: ruclips.net/video/ANk291KLs1s/видео.html
Czy pamiętacie Paramonova? Czapa dla niego jest już gotowa
Ten luksus gdy się ma kamerzystę i można mieć wolne ręce po czym i tak w jednej trzymać mikrofon, między innymi po to oglądam ten kanał 😊
ostatnia Minuta Złomniczek odpłynął 🤣
Kolor robi robotę... Ja pamiętam tylko szare lub jakieś kości słoniowe, co sprawiało, że ten wóz nie budził wielkiego zainteresowania.
No i nigdy nie było takiego połysku lakieru.
Złomnik trochę pomieszał... "Rakieta" na masce to dzieło właśnie polskich inżynierów. Zastosowano ją w tzw modelu M20 1957 później nazywaną modelem 200. Co do wczesno powojennej taksówki to cechą charakterystyczną był numer rejestracyjny zaczynał się od litery "T" zmieniono to w 1956r razem z tablicami rejestracyjnymi
Bardzo amerykański wóz, co poznać można po układzie biegów w typie "three on the tree". Później było "four on the floor".
ZLOMNIK dajesz rade 💪💪💪
No fajne!
Dobry den! Nie no żartuje, ja stąd !
Redaktor Zlomnik nas rozpieszcza ostatnio. USA, Kraków... Zlomnik uczy i bawi 😉
😃
"No, to się idzie zarżnąć przy tych cenach
Kiedyś to było, teraz to nie ma
Dawniej pogadać szło na każdy temat
Kiedyś to było, teraz to nie ma
I nawet fiskus robił mnie tu mniejszy drenaż
Kiedyś to było, teraz to nie ma
A dziś tu burdel taki, że to nie do pomyślenia
Kiedyś to było, teraz to nie ma"
Łona x Konieczny x Krupa - płyta Taxi
W czasie strajku tramwajarzy w Krakowie uczniowie maszerowali po torowisku z nr. tramwaju na początku pochodu i zabierali na spacer pasażerów .
Super gablota, ma klimat 😊
Niezła ta regulacja fotela
👍