Podzielę się z Wami historią mojego życia z 6 ostatnich miesięcy. Krótko mówiąc zmieniłem się na lepsze. Na kanał sukces.pl trafiłem przypadkowo poprzez wystąpienie Rafaela w TEDx opowiadającego o marzeniach i ultramaratonie. Od tamtej pory zmieniła się cała masa rzeczy w moim życiu. To wszystko Jacku przez Ciebie! :) W niedziele bez przygotowania przebiegłem 51,300 km, miało być 52km ale brakło wody i zastała mnie noc. Nie przezwyciężyłem tego małego głosu w mojej głowie i przed końcem poddałem się. Ale nie długo poprawię to! Czas w jakim przebiegłem ten dystans to 7h 58min. Wiem, trochę słabo. Ale przecież liczy się WYNIK! Co najlepsze nigdy nie biegałem. W 2016 roku spróbowałem przebiec 10km, gdy Jacek powiedział, że 90% ludzi nie przebiegnie tego dystansu. W moim przypadku wyszło trochę więcej. Przygotowanie w tym roku to 4x około 5,5km, 1x 26km. Więc przygotowanie do 52km było znikome. Podczas biegu musiałem walczyłem kilka razy z moim „małym ja”, żeby biec dalej. Miałem ta trasie też, dwie dziwne jak na polskie relania sytuacje. Truchtałem drogą przez las i dwukrotnie nadjeżdżające samochody chciały mnie podwiesić. Zatrzymywały się nie widząc nawet mojej twarzy. Po drugim razie zastanawiałem się czy może dziwnie wyglądam :) Myślę, że moje pozytywne nastawienie sprowokowało ich do zaproponowania podwiezienia. Następne marzenie spełniłem we wtorek. Miałem okazję poznać Rafaela Badziag'a. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to, że prowadzę zeszyt marzeń. Codziennie wpisuję do zeszytu 3 marzenia. Właśnie tak się złożyło, że trzy tygodnie wcześniej jednym z wpisanych marzeń było „Poznać Rafaela Badziag'a”. Siła „przyciągania” działa. Aktualnie rozwijam swój biznes w e-commerce. Wyznaczyłem cele miesięczne i roczne. Jestem uśmiechnięty i szczęśliwy. Mam wspaniały Mastermind, który możliwe, że na dniach powiększy się o jedną osobę. Na mojej drodze ciągle pojawiają się ludzie dążący do sukcesu. W tym roku przebiegnę dwukrotnie 137km. Zrobiłem, już jakiś czas temu pierwszy krok i już widzę niezwykłe zmiany. Jestem ciekawy co przyniesie rok 2017. Nie warto być NORMALNYM :) Trzeba przecierać swój własny szlak w życiu. Dziękuję za Like :-)
Łukasza poznałem osobiście we Wrocławiu 9 stycznia tego roku na konferencji u Jacka na która wybraliśmy się razem. Wcześniej poznaliśmy się online :-) robimy razem jeden kurs i jakoś się znaleźliśmy właśnie przez ten kanał i portal społecznościowy FB po filmie Jacka na temat Matermaind :-) Łukasz to młody zdeterminowany czlowiek, który wierzy w swój sukces. Nawet w tak młodym wieku można inspirować :-) To co on robi w bieganiu i jak dąży żeby osiągnąć sukces zarabiajac w internecie jest niesamowite. Jego pomysły są trafne i podobają mi się. Trzymaj tak dalej a osiągniesz wszystko o czym sobie marzysz. Jutro się widzimy na rozmowach biznesowych :-)
"Standardowa edukacja zapewni Ci przeżycie. Samokształcenie - fortune. " Jim Rohn Fantastyczny odcinek Jacku, często mam tak jak mówisz i wtedy używam słowa niestandardowy na określenie swojego działania :)
Według moich znajomych też jestem nienormalna, bo równo miesiąc temu rzuciłam etat i otworzyłam własny sklep www. Pomijając moją skromność, tylko w 1 miesiąc zdobyłam tyle pieniędzy co przez 5 mies. pracy na etacie :) Polecam każdemu spróbować swoich sił, a wcześniej obowiązkowo przeczytać 1 genialną książkę "Sekrety 12 sposobów jak zdobyć pieniądze na firmę". Bo czasem tylko 1 przeczytana książka przewraca nasze życie o 180 stopni. Sky isn't a limit! :)
A dziękuję. Wam też życzę samych sukcesów. Wersja papierowa chyba się już wyprzedała, autor książki - Oskar Jażdżyk, ja czytałam ebooka. Jest na stronie pieniadzenastartup pl
Jak to wspaniale, że jestem "nienormalna"! Jak to cudownie, że odżywiam się według niektórych przeciętniaków nienormalnie, bo np. jem owsiankę na śniadanie zamiast białego chleba z szynką; jak to cudownie, że jestem nienormalna, bo pracuję dla siebie, a nie na etacie - gdy podjęłam decyzję o samozatrudnieniu to słyszałam: "A nie wolałabyś pójść do jakiejś normalnej pracy?" :D Jak to fantastycznie, że jestem "nienormalna" i uczę się nowego języka chociaż niektórzy mówią mi: "A po co Ci to?", jak to zajefajnie, że jestem nienormalna, bo na wiosnę pojadę 400km do Warszawy, żeby spotkać się na godzinę z facetem, który mówi o sobie, że też jest nienormalny i jeszcze na dodatek przejdziemy się nienormalnym autem - ale będzie nienormalnie!:)) Pozdrowienia dla najfajniejszego "nienormalnego" You Tubera w Polsce i dla wszystkich, którzy słyszą ten komplement - że są nienormalni ! ;)
przypomina mi się jednem z moich ulubionych cytatów, którego myśl podzielam:) "Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa." Jiddu Krishnamurti
To prawda, dzięki tym nagraniom życie zmienia się na lepsze lecz tylko wtedy gdy tego bardzo chcemy i nad tym pracujemy. Wielkie dzięki Jacku za cenna wiedzę .
Jacek, uwielbiam Cie sluchac, prosze kontynuuj to, co robisz. Naprawde motywujesz mnie do dobrych i wielkich rzeczy. Dziekuje Ci z calego serca za twoj kanal i twoje filmiki! Pozytywna energia z Toba.
Alicja zafascynował mnie Twój komentarz :) Jak dużo czasu zajęła Ci nauka pływania od totalnego zera ? Mogłabyś teraz np z marszu wskoczyć do morza i mieć absolutny luz i pewność że nic Ci się nie stanie ? :) Podziwiam i pozdrawiam
cztery7 hej :). Zaczęło się od wakacji w Grecji. Luz bluz kupiłam sobie maskę do nurkowania taką, która osłania nos i oczy żeby mieć pewność, że woda mi się do nosa nie dostanie :D. Pomimo tego iż wiedziałam, że woda do nosa się nie dostanie jeśli będę nim wypuszczać powietrze, lęk był silniejszy, panika i duszenie. No ale maska do nurkowania zadziałała cuda. A do tego klimat grecki pozwolił się na tyle zrelaksować, że zaczęłam w tej masce nurkować! Oczywiście w basenie gdzie jest pełna widoczność bo balam się głębin morskich. Na tychże wakacyjach ;) postanowilam wybrać się na snorkeling a co ! Raz się żyje. Dostałam takiej choroby morskiej na łodzi że jak najszybciej chciałam wejść do wody żeby nie kolysalo. Cierpienie związane z chorobą morska było większe niż lek przed głęboka woda. Nurkowanie na otwartej przestrzeni gdzie nie ma się czego złapać to dopiero była masakra, a przecież słona woda unosi ciało na powierzchni.. Człowiek jest taki durny jak się czegoś boi. No i krótko mówiąc choroba morska przyczynila się do pokonania leku przed wejściem na głębiny. No ale dalej bylo w masce. A ja chciałam bez. Ostatnio poszłam na basen a tak dla relaksu! Ale głupio mi było iść z tą maska, balam się że będą się na mnie gapic jak na głupka więc poszłam pływać bez. Powoli zaczęłam próbować zanurzac twarz ale nie dało rady. Pewnego dnia poszłam na basen i bum nie wiem kiedy to się stało zaczęłam pływać żabka włącznie z zanurzeniem całej głowy pod powierzchnię wody! Jak to mozliwe, nie wiem. Poprostu zapomniałam o lęku i zaczęłam pływać. Zaznaczę że wcześniej umialam pływać owszem ale prawie że w miejscu co wyglądało dosyć komicznie. Teraz pokonuje kilka basenów naraz. Dwa pójścia na basen, choroba morska oraz odprężenie sprawiły że samoistnie nauczyłam się pływać.
Wow ! Bardzo Ci dziękuję za tak długą odpowiedź :) Świetnie się ją czyta, możesz śmiało pisać kryminały :D Bardzo mnie inspirujesz i podbudowujesz bo sam bardzo chciałbym się zapisać na kurs pływania na basen, ale ten durny strach ... W głębi siebie wiem że jest dokładnie tak jak piszesz, że ma tylko wielkie oczy, ale bardzo potrzebowałem właśnie takiej historii jak Twoja :) Z całego serca życzę Ci równie pięknych wakacji także w tym roku ! :)
cztery7 Dziękuję za miłe słowa i cieszę ze moja historia cie zainspirowala :) zapisuj się na pływanie ! może być prościej niż myślisz :) pozdrawiam serdecznie !
Panie Jacku, ostatnio dostałam zaszczytny przydomek "NIENORMALNA" :) a to wszystko przez pomysł z pana filmiku na koktajl ze szpinakiem - zmienił moje życie totalnie!!! całkowicie przeszła mi ochota na wszelkie niezdrowe produkty a pracować mogę od 4 rana lb od 7 do 4 rana i czyuję się naprawdę świetnie!! Dziękuje za wszelkie filmiki i proszę NIE KOŃCZYĆ nagrywać - jak Pan rozważał w jednym z ostatnich nagrań :)
Jacek!!!Ten film oglądam już chyba 15 raz i nie mogę się nim nasycić.Jest najlepszy jaki nagrałeś.Trafiłeś tym tematem idealnie.Przez cały czas oglądania jestem roześmiany od ucha do ucha.Przednia zabawa i rozwój jednocześnie.Kręć dalej nie słuchaj mamy!
Wydaje się że lepszym tytułem było by - Czy warto być Indywidualistą? Jeśli będziesz robić to co wszyscy to będziesz mieć efekty jak wszyscy. Czy warto być normalnym? Czy chcesz jak przeciętny polak zarabiać średnią krajową ? Czy chcesz jak większość ludzi w Polsce zostać w kraju na wakacje ? Czy chcesz jeździć na wakacje tylko od czasu do czasu ? albo Czy chcesz zarabiać dziesięć średnich krajowych ? Czy chcesz zwiedzić wszystkie egzotyczne kraje ? Czy chcesz żeby Twoją normą było kilka wyjazdów rocznie ?
Ale tu się wszyscy podlizują, żeby zdobyć tą przejażdżkę luksusową furą. Aż śmiać się chce, jak się czyta te komentarze ;) Mowa o nienormalności, a zdecydowana większość "normalnie" wchodzi bez mydła... xD
SulacoPL, nie patrz tak, bo szkoda Twojej energii. Wierz mi na słowo - nie każdy stawia sobie za punkt honoru jazdę furą full wypas. Ja czytam wszystkie komentarze i nie dostrzegam tej tendencji, o której piszesz.
super Jacek! czytalam biografie znanych ludzi nie tylko bylo nienormalni/niekonwencjonalni/ ale nie bylo im zawsze latwo w zyciu, dlatego dobrze ze dzis mozemy wziasc przyklad z ich zycia.
Kiedy oglądałem ten filmik miałem po prostu takiego banana na twarzy, że ciężko opisać ;) ,a wszystko dlatego ,że robię pewne rzeczy nienormalnie , dało tyle energii i radości do działania. Przebiegłem półmaraton słuchając takiego nienormalnego Pana J... z kanału "SUKCES.PL" i zdziwienie wokół jak Ci się to udało. Wygląda na to, że jestem nienormalny, bo reszta mojego rodzeństwa bardzo dobrze się uczyła ,a ja nie. Mówię ,że nie oglądam wiadomości od 4 lat, jak tak możesz żyć nie interesować się co na świecie i w kraju się dzieje, więc chyba jestem nie normalny.
Byłem przeciętny przez ostatnie kilkanaście lat! Dlaczego? Jak byłem Młody to miałem totalna biedę, mieszkałem tylko z Tatą przez większość mojego młodego życia, bo między rodzicami było bardzo źle stosunki i ja na tym cierpiałem. Tato nie był majetny, więc miałem zawsze mniej niż inni moi koledzy. Wtedy mocno marzyłem że będę miał różne rzeczy. Jak miałem 17 lat Tato odszedł do nieba, z mama nie chciałem mieszkać więc radziłem sobie sam, uczyłem się i pracowałem, ale to nie było to. Skończyłem szkole średnią i Wziąłem się za interesy, lecz nie było to legalne nawet bardzo nie legalne, lecz miałem wszystko. Żebyście mieli odniesienie to w 1999 roku zarabialem co miesiąc do 50tys złotych. Lecz miałem wtedy 24 lata i nie umialem trzymać kasy, raczej wszystko szło na przelew. Znalazłem miłość swojego życia, mieliśmy plany na przyszłość itp. Byłem takim młodym wilkiem :-) Cóż w 2002 roku wszystko się posypało i trafiłem do aresztu. Zacząłem tracić wszystko. Największą utratą było to że dzień przed moim wyjściem na wolność moja ukochana zginęła w wypadku samochodowym. To było straszne przeżycie dla mnie, odszedł Tato teraz żona. Zablokowałam się stałem się po tym normalny. Przez kilkadziesiąt lat żyłem normalnie i niczego się nie dorobiłem. Co zarabialem to tracilem, niby ok, nowa miłość, nowa drogą, mieszkanie w UK, ale zauważyłem że nie żyje, tylko egzystuje. Dopiero niedawno urodził się nam syn, też długo na niego czekałem 7 długich lat. Wtedy zacząłem się otwierać, odzyskałem marzenia. Pragnolem zarabiać legalnie pieniądze, ale w internecie żebym mógł widzieć jak nasz syn zaczyna chodzić i mówić. Jak rośnie. Przestałem być normalny dla otoczenia które zaczęło mnie odrzucać. Miłość do syna i mojej partnerki jest jednak większą. Mimo roku pełnego zakrętów i poważnych strat uczyłem się jak żyć od nowa. Wszyscy się śmiali, ja jednak z Marta postanowiliśmy być inni niż ogół. Po roku czasu spełniło się moje jedno z wielu marzeń. Od 1 lutego pracuje tylko przez Internet i nie wracam do swojego starego życia, szkole się również u Jacka na kursie 1 mln. Dziękuję Jacku. Nie długo ukaże się moja pierwsza praca z tego kursu. To że chciałem i się nie poddalem, nie słuchałem innych którzy tylko wiedzą wszystko z teorii a nigdy nie boją się zaryzykować, tylko tych co osiągnęli sukces mam swoje małe sukcesy :-) Znalazłem co mnie blokował w zrabianiu pieniędzy, był to strach że jak zarobię dobre pieniądze to znowu odejdzie ktoś bliski. Ale złamałem to przekonanie. Teraz jest jedna wielka kulą śniegowe która się robi coraz większą i większą. Uważam tylko żeby się gdzieś nie rozbiła. Wszystko to dzięki nauce o sobie i przestanie byciu normalnym. Dziękuję i pozdrawiam
Eligiusz to wstrząsające co przeżyłeś.Teraz jesteś na dobrej drodze bo jesteś "nienormalny".Ciesze się że ci teraz wychodzi.Wiem jak to jest bo też w młodości nie miałem lekko.Powodzenia!!
bardzo dobry temat o wyjściu z szarzyzny, przecię tnosci i różnych wariactwach na które musi cię stać byś wyrwał sie ze schematów myślenia które sprawiają że wierzysz w paradygmat trzymajacy cie w systemie kastowym...Nic nie jest z góry ustalone i każdy ma szanse się wyrwać.Szkoła to też system,system kształcenia ,nei myslenia,wieć dobrze,trzeba namawiać do dywersji,do tego trzeba właśnie byc"nienormalnym" czyli wyjśc poza szablon szarego cżłowieka wypełniajcego swój los zgodnie z wczensiej nakreslonym planem przez uwarunkowania rodzinne bądź środowiskowe.
Dzięki Jacku za kolejny motywujący i inspirujący filmik! Jesteś nienormalny nagrywając taką dawkę wiedzy dla ogółu społeczeństwa, ale dzięki temu, każdy z normalnych, może znaleźć i musi znaleźć w sobie ten kawałek siebie, człowieka innego niż powinien być, czyli człowieka, który musi wykazać się swoją nienormalnością, żeby dojść dalej, niż się jest. 'Tylko głupiec oczekuje innych rezultatów robią to samo' ;) Dzięki wielkie i pozdrawiam!
Fajny odcinek. Trafia ciut we mnie. Osobiście uważam, że posiadam elastyczny umysł i większość informacji, które otrzymuję przetwarzam kreatywnie tworząc swoje myśli i opinie na dany temat. Czuję się z tym dobrze, pozwala mi to zachować spokój ducha i napawa optymizmem. Pozwala mi też otwarcie spojrzeć na opinie innych mimo, że mogą być sprzeczne z moją własną. Nie czuję wtedy złości, gniewu, że ktoś nie zgadza się ze mną. Jest to raczej stymulantem do dalszych przemyśleń. Druga strona medalu jest taka, że niestety nie mogę swobodnie wyrażać swojej opinii z większością napotkanych osób. Często zarzuca mi się, że jestem nienormalny i za to co mówię, robię, myślę mogą mnie zamknąć w psychiatryku - przecież w taki sposób w ogólnie przyjętym społeczeństwie się nie myśli :D Uważam, że taka nienormalność w sednie naszego życia jest normalnością, a normalność przyjęta przez masy i autorytety jest w naturze nienormalna. Pamiętajmy, że jako ludzie, myślące istoty, mamy w sobie nieograniczony potencjał intelektualny, a jak mi się osobiście wydaje, utrzymywanie standardów normalności zabija w nas moc twórczą! Dzięki Jacku za podtrzymanie poczucia mojej normalności w nienormalności ;) Miłego dnia wszystkim życzę!
Dziękuję, właśnie takiego Filmiku potrzebowałem ! Teraz zajmę się tylko tym co mnie interesuje, a nie tym co otoczenie chciało by robił, bo inni tak robią. :D
Warto być człowiekiem z pasją , z marzeniami , mieć swoje zdanie , swoje poglądy , cele w życiu a to już stanowi o niezwykłości człowieka .. każdy zapewne w jakiejś dziedzinie jest "nienormalny' warto by robić to dla siebie ..:)
Moje myślenie zmieniło czytanie biografii osób ,które osiągnęły "sukces" 99% osób jest normalna, reszta to milionerzy czy artyści. Trzeba być odważnym żeby zostać nienormalnym kiedy cała reszta świata mówi Ci ,żebyś się nie wychylał i znalazł pewny zawód.
Tak, warto być "nienormalnym". Może niekoniecznie dotyczy to pieniędzy, ale odwaga robienia i mówienia czegoś po swojemu zastanawia ludzi. Dziwią się, czasem mówią, że nikt tak z nimi nie rozmawiał. Zmuszanie ludzi do myślenia też jest jakimś sukcesem. Odwrócą się od człowieka fałszywi przyjaciele i czasami nawet rodzina, z która dobrze wychodzi sie tylko na zdjęciach, ale można także zjednać sobie takie osoby, z którymi w żaden inny sposób nie nawiązałoby sie kontaktu... tylko będąc "nienormalnym". Pozdrawiam Pana i dziękuję za ciekawe pogadanki :)
Oczywiście, że nie warto! Bo przecież chyba nie chcemy prowadzić takiego życia jak "przeciętny polak". Po to tu jesteśmy na kanale, żeby czerpać genialną wiedzę i wprowadzać to w nasze życie. Robiąc coś innego niz inni wychodzimy na "dziwaków", no bo przecież jak można wstawać o 6 rano, zaczynać dzień od treningu, potem praca nad soba, a potem książka... po co mamy się tak męczyć pomyśli większość, lepiej przecież usiaść przed telewizorem i tłumaczyć sobie, że sukces nie jest dla nas... Kolejny bardzo dobry materiał panie Jacku.
A może jesteśmy po prostu "Inni" Ja mam tak u siebie w pracy! Od jakiegoś czasu próbuje coś osiągnąć, działam, czytam, rozwijam się, w czasie gdy inni tylko chodzą, marudzą i narzekają jak to im ciężko w życiu i czekają aż im wszystko na tacy podadzą. Próbują mnie wyśmiewać i ganić za to co robię, gdyż nie pasuję do ich stada. Ale ja chodzę z uśmiechem na ustach, robiąc im na złość że to mnie nie rusza, i brnę dalej do przodu w obranym przeze mnie kierunku. Po prostu mam cele i do nich dążę! TAK!!! Jestem Inny! Pozdrawiam!
Jak byłem na studiach magisterskich to mój promotor powiedział mi, abym dał sobie spokój z tymi studiami i zaczął działać w określonej specjalizacji. Posłuchałem go, rzuciłem magisterkę po 1 roku. Dziękuje mu za tą radę, była to jedna z najlepszych decyzji jakie podjąłem, jestem pewien ze to odmieniło moje życie na lepsze :) Co do filmów, są super, kręć dalej.
Piszę znów Jestem pełny podziwu Panie Jacku mam nadzieje że kiedyś Pan to przeczyta . Nigdy nie twierdziłem że Jestem normalny .A moich pomysłów przemyśleń ( o szkole to jest też coś innego długa historia może kiedyś się złoży ) TAk nie jestem milionerem jeszcze !!!!!!!!!!!!!!!!!!! oraz wypowiedzi 85 % otoczenia nie rozumie mówię 85% żeby troszkę zaniżyć jak " dobry polityk " LUDZIE po prostu muszą dojrzeć do niektórych rzeczy z czasem albo ważni Ludzie muszą o tym mówić jak Normalnym (nie normalnym ) być i jak Marzyć a umieją sami . Pozdrawiam krytyków Paweł priv Panie Jacku
Poł roku temu wystartowałem z interesem, wkład zarobiłem w normalnej pracy po 15h dziennie . A dopiero miesiac temu moglem rzucic prace bo jestem w stanie sie utrzymać. Mam 22 lata. Teraz tylko sie rozrosnąc. Co jakiśc czas wchodze na kanał, i dodaje sobie motywacji bo wiele osob mówi żeby sobie odpuscic :)
Jacek z tego co słyszę mamy identyczną definicję słowa nienormalny :) Również szukam jakiegoś słowa na to, bo ludzie dziwnie się na mnie patrzą gdy mówię z dumą że nie jestem normalny :D. Myślę że lepsze jest słowo oryginalny, unikalny. W głębi serca każdy z nas jest unikalny, ale jest to zabijane w nas właśnie przez normalność i strefę komfortu. Pozdrawiam Jacku, twoje materiały są coraz lepsze. Coraz bardziej trafiasz w sedno z tematami, przynajmniej mi się tak wydaje :)
Nie ulegać presji otoczenia, nie podporządkowywać się,nie być konformistycznym. Po prostu robić swoje ! Robić to, co Ci podpowiada Twoje serce, umysł, spełniać swoje marzenia, niezależenie od głosów mówiących "nie! tak nie możesz robić, bo to złe!" . Żyć według własnych zasad. Być sobą. Nie przejmować się opinią innych. Nie być jak szara masa, jak większość ludzi. Żyć na 100%! Żyć swoim życie, a nie życiem innych.
09:05 - Proponuję słowo "nieprzeciętny" :) Podoba mi się właśnie definicja, w której przeciwieństwem sukcesu nie jest porażka, ale przeciętność. Porażka może być składową (z której powinniśmy się uczyć) na drodze do sukcesu ale nie jest jego przeciwieństwem... przeciwieństwem jest właśnie przeciętność. Dzięki Jacku za kolejną porcję pozytywnego przekazu i pozdrawiam! :) PS. Czy mógłbyś proszę któregoś razu poopowiadać jaka jest twoja koncepcja i narzędzia pracy nad podświadomością? Czy praktykujesz afirmowanie?
Odpowiedź: "Czy warto być ekscentrykiem" Fajny z Ciebie gość, lubię Ciebie słuchać, któregoś dnia usiądę i obejrzę wszystko to co nagrałeś a czego ja nie oglądałem. A tak na marginesie dziś pół dnia właśnie myślałem zanim zobaczyłem te video, jak w życiu codziennym być takim ekscentrykiem, pomijając wypowiedzi a raczej skupiając się na czynach, bo też nie mam na myśli hobby, a może jednak to dobry kierunek ? :) te hobby/pasje(...)
odnosząc się do bycia milionerem: śledzę twój kanał i bardzo mi się podoba. W jednym z filmików opowiadałeś o amerykańskim programie TV , w którym pytano amerykańskich milionerów o ich drogę do sukcesu. Końcowy wniosek tego programu był taki, że przeciętnie każdy z nich bankrutował ponad 10 razy. Może zabrzmi to dla niektórych makabrycznie ale życzę ci Jacku tego samego. No chyba, że nie chcesz być milionerem, to cofam życzenia.
normalność wg mojego otoczenia to praca na etacie i trzymanie się jej jak leniwiec drzewa "bo znajomy nie może znaleźć pracy,nie zwalniaj się bo tez nie dasz rady". Omal czułam sie winna ,że nie chcę zostać,bo usilnie wszyscy mnie przekonują.Bardzo ciekawy pomysł podsunął Gary vaynerchuk ,oglądam jego dzienne vlogi i pracuję nad pewnym pomysłem. Dawka takiego optymizmu działa na mnie niczym paliwo na samochód. Dopiero zaczynam wychodzić "z dołka"
Gdy miałem 16 lat moja drużyna została mistrzem Polski a ja zostałem najlepszym zawodnikiem turnieju. W trakcie meczów robiłem nieprawdopodobne rzeczy. Przed mistrzostwami dużo trenowaliśmy. Przychodziłem na treningi prawie zawsze pierwszy i zawsze ostatni. Podczas wykonywania ćwiczeń do których trzeba było czekać w kolejce (trenowało nas około 20 osób) niegdy nie wracałem na koniec kolejki. Zawsze wciskałem się za plecy pierwszego w kolejce. Niestety odzywki kolegów nie były miłe. Słyszałem, cyt: kaj się wciskosz, na koniec, co za h... itd. Nie słuchałem, myślałem żeby tylko zrobić ćwiczenie, żeby oddać strzał na bramkę. Odniosłem wtedy sukces. Aktualnie nie gram. Prowadzę własną działalność, zatrudniamy 7 osób. Gdy pracowałem na etacie i mówiłem, że chciałbym mieć wlasny interes, spotkałem się z falą krytyki i pesymizmu. Wtedy też nie słuchałem. Tylko chciałem swój biznes. Nie myślałem co i jak trzeba zrobić. TYLKO CHCIAŁEM. Sytuacje oraz ludzie jakich poznałem pojawiały się same, nie wiem skąd, tylko je wykorzystywałem. Teraz gdy oglądam filmy Jacka chce jeszcze bardziej, codziennie chce być lepszy. Dziękuję Ci Jacku za te filmy. Dziękuję, że pojawiłes się NIE WIEM SKĄD. :) Krzysztof
być może tym słowem mogłoby być słowo " nietypowy" bądź " inny" ( sposób życia lub działania). Osobiście uważam, że każdy powinien robić w życiu to co czuje. To co daje mu radość. To w czym jest najlepszy i to do czego predestynują go jego naturalne zdolności i umiejętności. To, w którym kierunku w naturalny sposób ją / go ciągnie. Uważam również, że sukces leży w słowie " inaczej", o czym mówił Steve Jobs. Zawsze powtarzał : " myśl inaczej " , " zrób to inaczej ". Uważam, że każdy człowiek posiada jeśli nie jeden to wiele talentów, które należy rozwijać. Świat poprzez tę różnorodność jest piękny i ciekawy. To jest jedna z rzeczy, w które wierzę. Dobrze jest mieć swoje zdanie, myśleć samodzielnie, być niezależną myślowo i mentalnie osobą.
Polecam do przeczytania dwie ciekawe książki o niekonwencjonalnych ludziach:, o pierwszej żonie Einsteina Milevie Marić - Marie Benedict - "Pani Einstein" i człowieku, który wynalazł praktycznie cały XX w. - Nikola Tesla - "Moje wynalazki Autobiografia".
odnosząc się do studiowania: ja bardzo się cieszę, że chirurdzy, którzy poskładali moje nogi i lekarze, którzy się mną opiekują, jednak skończyli studia i nie założyli własnych firm, ponieważ w przeciwnym razie byłbym kaleką (do sprawdzenia na kanale). Pielęgniarki, które podcierały mnie, gdy nie mogłem wstać z łóżka, albo robiły mi zastrzyki, robiły to zawsze tak samo a nie za każdym razem "inaczej", dzięki temu miałem do tych ludzi zaufanie, ponieważ wiedziałem czego się po tych ludziach spodziewać.
If nobody hates you, you're doing something wrong- to moj ulubiony cytat. Wydaje mi sie, ze jesli jestesmy ´´normalni, przecietni`` i robimy czy zachowujemy sie tak jak oczekuja tego od nas inni to jestesmy na zlej drodze. Uwazam, ze ludzie, ktorzy osiagaja wiecej robia inaczej i czesto sa krytykowani i nie lubiani. Wole jednak byc nie normalna i piac sie do gory. Przepraszam za brak polskich znakow, ale mieszkam za granica i uzywam hiszpañskiej klawiatury. Pozdrawiam
Pamiętam kiedyś przejmowałem się jak ludzie mówili że jestem nienormalny, że tyle czasu poświęcam na to i na to, że mi się chce, że robię coś innego, nie robię tego co inne dzieci itp. Dzisiaj z perspektywy czasu mnie to cieszy i zawszę mówię "dzięki" jak ktoś tak mówi. Co do Elona Muska to śmieszne jest to jak ludzie się z niego śmiali że chce wprowadzić elektryczne samochody, potem to zrobił, teraz ludzie mogą się śmiać że chce skolonizować marsa jestem ciekaw czy zdąży to zrobić :D
Potęga drzemie w naszej podświadomości. To że od początku ktoś mówił nam aby czegoś nie robić - nieświadomie nas programował. Przez takie mówienie nie popisuj się, daj sobie spokój itd. - zakodowały się w naszej głowie. Jacku.. bardzo fajnie jest popatrzeć na sukcesy innych, ale co to da? To nie jest nasz sukces. Od samego patrzenia nic się nie zmieni. Odsyłam każdego kto ogląda ten materiał do genialnej książki autorstwa Joseph Murphy "potęga podświadomości"
Potwierdzam "Potęga podświadomości" to genialna książka! Mam w niej podkreślone wiele ciekawych, inspirujących opowieści, historii. Zgadzam się, że od samego oglądania w naszym życiu nic się nie zmieni, najważniejsze to podjąć działanie po obejrzeniu filmiku, a nie usiąść na kanapę, włączyć ogłupiające seriale i jeść niezdrowe jedzenie. :)
Jedna z takich osób jest Popek ( Paweł Rak ) , który osiągnął duży sukces będąc sobą. W swoich utworach nie tylko śpiewał muzykę dla dużo ludzi drażniącą ale przekazywał ludziom jacy powinni być ( czyli być sobą powinni i iść za głosem serca ), i jakie błędy popełnił. Dużo ludzi idzie w jego ślad i właśnie dokonuje dziś czegoś wielkiego.
Szkoła daje podstawy (tutaj można dyskutować) ale co z tym zrobisz dalej to już twoja prywatna sprawa. Niestety szkoła oprócz twardych regułek z książki nie uczy nic więcej, np. kreatywności czy podstawowych, codziennych spraw, które przeciętny dorosły musi wykonywać, głównie papierologia.
Podzielę się z Wami moją historią, może nie jest tak spektakularna jak te wcześniejsze, ale po tym filmie na YT też zastanowiło mnie, że coś w tym jest, ale do rzeczy.... Jak miałem 26 lat zachorowałem na ospę wietrzną, wysypka itp... Dowiedziałem się od osób z mojego otoczenia że w moim wieku bardzo źle ludzie znoszą taką chorobę, praktycznie leżą przez 2 tygodnie bezsilni, znużeni i czują się strasznie. Sprawdziłem również w internecie co o tym mówią internauci i okazało się że niektóre osoby miały kompletnie wyjęte 2 tygodnie z życiorysu. Hm... trochę mnie to zasmuciło. Kilka dni wcześniej zamówiłem sobie mój pierwszy audiobook gdyż chciałem zobaczyć jak myślą ludzie bogaci mentalnie i finansowo ,,MYŚLEĆ JAK MILIONERZY,, Kamila Cebulskiego i w pierwszym dniu zwolnienia przyszła paczka. Włączyłem na komputerze i słuchałem z przerwami ponad 9 godzin robiąc sumiennie notatki. Powiem szczerze, że od tamtego momentu nie miałem czasu myśleć jaki to ja jestem chory tylko wyznaczałem sobie cele co zrobię aby ruszyć swoje 4 litery do działania. Po 10 miesiącach wznowiłem działalność tym razem z całkiem innym nastawieniem i do dziś przy pomocy również mądrego człowieka z kanału sukces.pl bez pieniędzy rozkręciłem i nadal rozwijam swoją firmę (nie będę podawał dokładnych kwot bo nie jest to moim celem). Do dziś przypominam sobie z uśmiechem, że ta choroba była bardzo produktywnym dla mnie czasem, moje myślenie wywróciło się ekstremalnie oczywiście w 100% na lepsze. Straciłem przez to sporą część znajomych, którzy bardzo mnie ,,wspierali,, aby szybko z drabinki sukcesu mogę tak powiedzieć spadł i to mocno na du.. abym zrozumiał, że od 8 do 16 wystarczy aby przeżyć życie do emerytury ;-) ale idziemy do przodu, jak mam gorsze dni to takie nagrania dają kopa motywującego. Na koniec powiem, że mam kilka takich historii ze swojego życia i mogę śmiało się zgodzić, że to jak myślimy wpływa na rzeczy sytuacje jakie los nam zsyła realizując Nasze najczęstsze myśli. Pozdrowienia dla Jacka i osób wierzących w siebie i chcących zrobić coś więcej dla siebie rodziny dla świata niż tylko obsmarowywać w internecie i na żywo ludzi ambitnych (jako jedyny sposób radzenia sobie ze swoimi słabościami) przełamujących strefę komfortu i co ważniejsze tych którym otoczenie mówi ,,JESTEŚ DNEM,, a Ty dziękujesz im za to że pokazują Ci miejsce z którego możesz się wybić. ,,Życie jest jak bajka, jak masz miękkie serce, mocną dupę i twarde jajka,,.............;-) Pozdrawiam Damian z Pabianic.
nie sprawdziłem wszystkich komentarzy ale wydaje mi się że szukane słowo to "właściwe" każdy ma swoje właściwe działanie w życiu, po czasie okaże się czy "właściwy" według nas sposób wył właściwy dla nas, czyli czy dał nam sukces, czy też sukces.pl ;)
Panie Jacku wkońcu zdaje się że jest ktoś jeszcze na swiecie z kim mogłabym sie dogadać.TYLKO NIENORMALNI ODKRYWAJĄ ŚWIAT żeby wszyscy normalni mogli funkjonować.
Bycie "nienormalnym" ma swoje plusy. Przede wszystkim jest to pewna niezależność myślenia. I chociaż codziennie widzę, ile osób wkurzam swoim niestandardowym sposobem życia :D i niemal codziennie spotykam się z dyskusją, dlaczego powinienem się zmienić, to jednak dobrze się bawię, kiedy ludzie na siłę chcą mnie zmienić. I tak jak w reklamie jednego z banków, trzeba wysłuchać innych ale robić swoje.
Skomentuję to słowami mojego ulubionego naukowca, o którym zresztą była tutaj przez chwilę mowa: Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł. - Albert Einstein.
Uwielbiam to pytanie :) Zrobisz coś co sobie zaplanujesz a inni pytają Cię wtedy czy jesteś normalny :D na co odpowiadasz, oczywiscie, ze nie :D wtedy to poczucie wartości i zadowolenia z siebie
Jestem aktualnie chora, przypałętało się jakieś wirusostwo-dziadostwo ...w każdym razie podle się czuję.... puszczam Twój filmik i łapię się na tym, że się uśmiecham :) .......a jak wyobrażam sobie jak mydlisz mi oczy to uśmiecham się jeszcze bardziej haha...czy to normalne? ;) ...pozdrawiam serdecznie
Jacku wspominałes ze zrobisz kiedys nagranie o kiążkach które warto przeczytac te co są w filmikach to juz przeczytalem masz jakąs ciekawą liste byl bym wdzięczny :)
Zgadzam się. Bycie "nienormalnym" to pierwszy krok w stronę sukcesu. Mi też większość ludzi mówiła jak odchodziłem z pracy, że źle robię, żebym się dobrze zastanowił, bo to państwówka, bo tam mam wszystkie ZUSy, nie ZUSy, wszystkie ubezpieczenia, bezpieczną, dobrą pracę, a po studiach pójdę na awans, gdzie spokojnie będę więcej zarabiał. Ale postawiłem na swoim. I czy opłaciło mi to się? Czy to aby na pewno była dobra decyzja? OCZYWIŚCIE!!! Bo potem znalazłem pracę z podstawą 1700 zł na rękę, ale miałem atmosferę w pracy taką, że sięgała pod sufit, gdzie poprzednio nawet jeśli zarabiałem 2600 zł netto, to byłem otoczony wampirami emocjonalnymi, którzy narzekali wiecznie na politykę i jęczeli w kółko jak to jest źle i niedobrze w tym kraju i jak go rozkradają, co powodowało, że ciągnęli mnie w dół i odechciewało mi się przez to wielu rzeczy, i przede wszystkim nieograniczone możliwości rozwoju, gdzie mogłem jednym telefonem zmienić swoje życie jakkolwiek to nierealnie brzmi. I potem zmieniłem ją na tą samą, tylko, że w innym miejscu z tymi samymi możliwościami i taką samą atmosferą, którą tworzą ludzie głodni sukcesu i także "nienormalni" jak ja, ale i zwiększą podstawą, bo za 2700. Więc podsumowując z własnego doświadczenia życiowego wiem, że naprawdę warto ryzykować i podążać niekoniecznie do swoich marzeń, ale przynajmniej własną drogą, a nie płynąć z tłumem i myśleć schematycznie. Także jeżeli wahacie się czy odejść ze swojej bezpiecznej strefy komfortu w nieznane, czy lepiej zostać, dla mnie tego rodzaju pytanie jest po prostu retoryczne, bo to jasne jak słońce, że zostając w swojej strefie komfortu stoisz w miejscu, a stojąc w miejscu cofasz się, ponieważ świat pędzi naprzód. Pozdrawiam!
Podzielę się z Wami historią mojego życia z 6 ostatnich miesięcy. Krótko mówiąc zmieniłem się na lepsze. Na kanał sukces.pl trafiłem przypadkowo poprzez wystąpienie Rafaela w TEDx opowiadającego o marzeniach i ultramaratonie. Od tamtej pory zmieniła się cała masa rzeczy w moim życiu. To wszystko Jacku przez Ciebie! :)
W niedziele bez przygotowania przebiegłem 51,300 km, miało być 52km ale brakło wody i zastała mnie noc. Nie przezwyciężyłem tego małego głosu w mojej głowie i przed końcem poddałem się.
Ale nie długo poprawię to! Czas w jakim przebiegłem ten dystans to 7h 58min. Wiem, trochę słabo. Ale przecież liczy się WYNIK!
Co najlepsze nigdy nie biegałem. W 2016 roku spróbowałem przebiec 10km, gdy Jacek powiedział, że 90% ludzi nie przebiegnie tego dystansu. W moim przypadku wyszło trochę więcej.
Przygotowanie w tym roku to 4x około 5,5km, 1x 26km. Więc przygotowanie do 52km było znikome. Podczas biegu musiałem walczyłem kilka razy z moim „małym ja”, żeby biec dalej.
Miałem ta trasie też, dwie dziwne jak na polskie relania sytuacje. Truchtałem drogą przez las i dwukrotnie nadjeżdżające samochody chciały mnie podwiesić. Zatrzymywały się nie widząc nawet mojej twarzy. Po drugim razie zastanawiałem się czy może dziwnie wyglądam :)
Myślę, że moje pozytywne nastawienie sprowokowało ich do zaproponowania podwiezienia.
Następne marzenie spełniłem we wtorek. Miałem okazję poznać Rafaela Badziag'a.
Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to, że prowadzę zeszyt marzeń. Codziennie wpisuję do zeszytu 3 marzenia. Właśnie tak się złożyło, że trzy tygodnie wcześniej jednym z wpisanych marzeń było „Poznać Rafaela Badziag'a”. Siła „przyciągania” działa.
Aktualnie rozwijam swój biznes w e-commerce. Wyznaczyłem cele miesięczne i roczne. Jestem uśmiechnięty i szczęśliwy. Mam wspaniały Mastermind, który możliwe, że na dniach powiększy się o jedną osobę.
Na mojej drodze ciągle pojawiają się ludzie dążący do sukcesu.
W tym roku przebiegnę dwukrotnie 137km.
Zrobiłem, już jakiś czas temu pierwszy krok i już widzę niezwykłe zmiany.
Jestem ciekawy co przyniesie rok 2017.
Nie warto być NORMALNYM :) Trzeba przecierać swój własny szlak w życiu.
Dziękuję za Like :-)
Fajnie, że się tym podzieliłeś! Tak trzymaj. :)
Gratulacje i życzę dalszych sukcesów! :)
Łukasza poznałem osobiście we Wrocławiu 9 stycznia tego roku na konferencji u Jacka na która wybraliśmy się razem.
Wcześniej poznaliśmy się online :-) robimy razem jeden kurs i jakoś się znaleźliśmy właśnie przez ten kanał i portal społecznościowy FB po filmie Jacka na temat Matermaind :-)
Łukasz to młody zdeterminowany czlowiek, który wierzy w swój sukces. Nawet w tak młodym wieku można inspirować :-) To co on robi w bieganiu i jak dąży żeby osiągnąć sukces zarabiajac w internecie jest niesamowite. Jego pomysły są trafne i podobają mi się. Trzymaj tak dalej a osiągniesz wszystko o czym sobie marzysz. Jutro się widzimy na rozmowach biznesowych :-)
Dziękuję :)
Super! Tak trzymaj!
"Standardowa edukacja zapewni Ci przeżycie.
Samokształcenie - fortune. " Jim Rohn
Fantastyczny odcinek Jacku, często mam tak jak mówisz i wtedy używam słowa niestandardowy na określenie swojego działania :)
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
Rafal Grodzki najlepsze słowa jakie słyszałem
Rafal Grodzki prawda 😉🙀😎
Słusznie ujęte!
Święte i świetne słowa :-)
Janusz Korwin Mikke
Według moich znajomych też jestem nienormalna, bo równo miesiąc temu rzuciłam etat i otworzyłam własny sklep www. Pomijając moją skromność, tylko w 1 miesiąc zdobyłam tyle pieniędzy co przez 5 mies. pracy na etacie :) Polecam każdemu spróbować swoich sił, a wcześniej obowiązkowo przeczytać 1 genialną książkę "Sekrety 12 sposobów jak zdobyć pieniądze na firmę". Bo czasem tylko 1 przeczytana książka przewraca nasze życie o 180 stopni. Sky isn't a limit! :)
Kobieta sukcesu przejmuje odpowiedzialność za swoje finanse! :) Powodzenia w dalszych sukcesach Alicjo.
Alicja Tokarska.. Podasz autora?
A dziękuję. Wam też życzę samych sukcesów. Wersja papierowa chyba się już wyprzedała, autor książki - Oskar Jażdżyk, ja czytałam ebooka. Jest na stronie pieniadzenastartup pl
Oskar Jażdżyk
Alicjo, a wiesz gdzie można nabyć taką książkę?
Jak to wspaniale, że jestem "nienormalna"! Jak to cudownie, że odżywiam się według niektórych przeciętniaków nienormalnie, bo np. jem owsiankę na śniadanie zamiast białego chleba z szynką; jak to cudownie, że jestem nienormalna, bo pracuję dla siebie, a nie na etacie - gdy podjęłam decyzję o samozatrudnieniu to słyszałam: "A nie wolałabyś pójść do jakiejś normalnej pracy?" :D Jak to fantastycznie, że jestem "nienormalna" i uczę się nowego języka chociaż niektórzy mówią mi: "A po co Ci to?", jak to zajefajnie, że jestem nienormalna, bo na wiosnę pojadę 400km do Warszawy, żeby spotkać się na godzinę z facetem, który mówi o sobie, że też jest nienormalny i jeszcze na dodatek przejdziemy się nienormalnym autem - ale będzie nienormalnie!:)) Pozdrowienia dla najfajniejszego "nienormalnego" You Tubera w Polsce i dla wszystkich, którzy słyszą ten komplement - że są nienormalni ! ;)
:)
sukces.pl :)
Wg mnie robisz normalne rzeczy
No i o to chodzi KaMa! B-)
Zycie Poczciwe :D
przypomina mi się jednem z moich ulubionych cytatów, którego myśl podzielam:)
"Nie jest miarą zdrowia być dobrze przystosowanym do głęboko chorego społeczeństwa."
Jiddu Krishnamurti
Dobrze mówisz. Robiąc to co wszyscy, będziesz taki jak wszyscy i będziesz miał to co wszyscy.
Taka prawda.
Absolutnie ja jestem ta "nienormalna"
i wszystko to co Pan powiedział stosuje w życiu.
Pozdrawiam Panie Jacku.
To prawda, dzięki tym nagraniom życie zmienia się na lepsze lecz tylko wtedy gdy tego bardzo chcemy i nad tym pracujemy. Wielkie dzięki Jacku za cenna wiedzę .
dzieki Jacek.Taki film o poranku daje powera
Normalność = Przeciętność
Normalność = Netflix, piwko i koszulka do bicia żony
Miliony chcesz zarabiać ? Co Ty, telewizora w domu nie masz ?
Jacek, uwielbiam Cie sluchac, prosze kontynuuj to, co robisz. Naprawde motywujesz mnie do dobrych i wielkich rzeczy. Dziekuje Ci z calego serca za twoj kanal i twoje filmiki! Pozytywna energia z Toba.
Nie kontroluj dzieci- daj im wolnoc. ...
Ja ostatnio opanowałam lęk przed zanurzeniem głowy pod wodę haha ! Pływam teraz niczym płaszczka po dnie oceanu !
Alicja zafascynował mnie Twój komentarz :) Jak dużo czasu zajęła Ci nauka pływania od totalnego zera ? Mogłabyś teraz np z marszu wskoczyć do morza i mieć absolutny luz i pewność że nic Ci się nie stanie ? :) Podziwiam i pozdrawiam
cztery7 hej :). Zaczęło się od wakacji w Grecji. Luz bluz kupiłam sobie maskę do nurkowania taką, która osłania nos i oczy żeby mieć pewność, że woda mi się do nosa nie dostanie :D. Pomimo tego iż wiedziałam, że woda do nosa się nie dostanie jeśli będę nim wypuszczać powietrze, lęk był silniejszy, panika i duszenie. No ale maska do nurkowania zadziałała cuda. A do tego klimat grecki pozwolił się na tyle zrelaksować, że zaczęłam w tej masce nurkować! Oczywiście w basenie gdzie jest pełna widoczność bo balam się głębin morskich. Na tychże wakacyjach ;) postanowilam wybrać się na snorkeling a co ! Raz się żyje. Dostałam takiej choroby morskiej na łodzi że jak najszybciej chciałam wejść do wody żeby nie kolysalo. Cierpienie związane z chorobą morska było większe niż lek przed głęboka woda. Nurkowanie na otwartej przestrzeni gdzie nie ma się czego złapać to dopiero była masakra, a przecież słona woda unosi ciało na powierzchni.. Człowiek jest taki durny jak się czegoś boi. No i krótko mówiąc choroba morska przyczynila się do pokonania leku przed wejściem na głębiny. No ale dalej bylo w masce. A ja chciałam bez. Ostatnio poszłam na basen a tak dla relaksu! Ale głupio mi było iść z tą maska, balam się że będą się na mnie gapic jak na głupka więc poszłam pływać bez. Powoli zaczęłam próbować zanurzac twarz ale nie dało rady. Pewnego dnia poszłam na basen i bum nie wiem kiedy to się stało zaczęłam pływać żabka włącznie z zanurzeniem całej głowy pod powierzchnię wody! Jak to mozliwe, nie wiem. Poprostu zapomniałam o lęku i zaczęłam pływać. Zaznaczę że wcześniej umialam pływać owszem ale prawie że w miejscu co wyglądało dosyć komicznie. Teraz pokonuje kilka basenów naraz. Dwa pójścia na basen, choroba morska oraz odprężenie sprawiły że samoistnie nauczyłam się pływać.
Wow ! Bardzo Ci dziękuję za tak długą odpowiedź :) Świetnie się ją czyta, możesz śmiało pisać kryminały :D Bardzo mnie inspirujesz i podbudowujesz bo sam bardzo chciałbym się zapisać na kurs pływania na basen, ale ten durny strach ... W głębi siebie wiem że jest dokładnie tak jak piszesz, że ma tylko wielkie oczy, ale bardzo potrzebowałem właśnie takiej historii jak Twoja :) Z całego serca życzę Ci równie pięknych wakacji także w tym roku ! :)
cztery7 Dziękuję za miłe słowa i cieszę ze moja historia cie zainspirowala :) zapisuj się na pływanie ! może być prościej niż myślisz :) pozdrawiam serdecznie !
Jak to powiadał Bruce Lee, "Nie nauczysz się pływać, nie wchodząc do wody". Dobra robota Alu! Lęki są po to, żeby je przezwyciężać.
Panie Jacku, ostatnio dostałam zaszczytny przydomek "NIENORMALNA" :)
a to wszystko przez pomysł z pana filmiku na koktajl ze szpinakiem - zmienił moje życie totalnie!!!
całkowicie przeszła mi ochota na wszelkie niezdrowe produkty a pracować mogę od 4 rana lb od 7 do 4 rana i czyuję się naprawdę świetnie!!
Dziękuje za wszelkie filmiki i proszę NIE KOŃCZYĆ nagrywać - jak Pan rozważał w jednym z ostatnich nagrań :)
super,dziekuje,tego szukalam
Bądźmy zatem nieszablonowi, niestandardowi, ponadprzeciętni, wybitni, innowacyjni, poszukujmy niecodziennych rozwiązań, wachlarzem zmian stańmy wobec codziennej standardowej rutyny szarości. Pozdrawiam serdecznie Panie Jacku oraz widzów
Jacek!!!Ten film oglądam już chyba 15 raz i nie mogę się nim nasycić.Jest najlepszy jaki nagrałeś.Trafiłeś tym tematem idealnie.Przez cały czas oglądania jestem roześmiany od ucha do ucha.Przednia zabawa i rozwój jednocześnie.Kręć dalej nie słuchaj mamy!
Wydaje się że lepszym tytułem było by - Czy warto być Indywidualistą?
Jeśli będziesz robić to co wszyscy to będziesz mieć efekty jak wszyscy.
Czy warto być normalnym?
Czy chcesz jak przeciętny polak zarabiać średnią krajową ?
Czy chcesz jak większość ludzi w Polsce zostać w kraju na wakacje ?
Czy chcesz jeździć na wakacje tylko od czasu do czasu ?
albo
Czy chcesz zarabiać dziesięć średnich krajowych ?
Czy chcesz zwiedzić wszystkie egzotyczne kraje ?
Czy chcesz żeby Twoją normą było kilka wyjazdów rocznie ?
Ale tu się wszyscy podlizują, żeby zdobyć tą przejażdżkę luksusową furą. Aż śmiać się chce, jak się czyta te komentarze ;) Mowa o nienormalności, a zdecydowana większość "normalnie" wchodzi bez mydła... xD
Racja. Strasznie sztuczne te komentarze. Z serii "Urzekła mnie twoja historia", albo "Trudne sprawy" itp..
SulacoPL, nie patrz tak, bo szkoda Twojej energii. Wierz mi na słowo - nie każdy stawia sobie za punkt honoru jazdę furą full wypas. Ja czytam wszystkie komentarze i nie dostrzegam tej tendencji, o której piszesz.
super Jacek! czytalam biografie znanych ludzi nie tylko bylo nienormalni/niekonwencjonalni/ ale nie bylo im zawsze latwo w zyciu, dlatego dobrze ze dzis mozemy wziasc przyklad z ich zycia.
Kiedy oglądałem ten filmik miałem po prostu takiego banana na twarzy, że ciężko opisać ;)
,a wszystko dlatego ,że robię pewne rzeczy nienormalnie , dało tyle energii i radości do działania.
Przebiegłem półmaraton słuchając takiego nienormalnego Pana J... z kanału "SUKCES.PL" i zdziwienie wokół jak Ci się to udało.
Wygląda na to, że jestem nienormalny, bo reszta mojego rodzeństwa bardzo dobrze się uczyła ,a ja nie.
Mówię ,że nie oglądam wiadomości od 4 lat, jak tak możesz żyć nie interesować się co na świecie i w kraju się dzieje, więc chyba jestem nie normalny.
Byłem przeciętny przez ostatnie kilkanaście lat! Dlaczego? Jak byłem Młody to miałem totalna biedę, mieszkałem tylko z Tatą przez większość mojego młodego życia, bo między rodzicami było bardzo źle stosunki i ja na tym cierpiałem. Tato nie był majetny, więc miałem zawsze mniej niż inni moi koledzy. Wtedy mocno marzyłem że będę miał różne rzeczy. Jak miałem 17 lat Tato odszedł do nieba, z mama nie chciałem mieszkać więc radziłem sobie sam, uczyłem się i pracowałem, ale to nie było to. Skończyłem szkole średnią i Wziąłem się za interesy, lecz nie było to legalne nawet bardzo nie legalne, lecz miałem wszystko. Żebyście mieli odniesienie to w 1999 roku zarabialem co miesiąc do 50tys złotych. Lecz miałem wtedy 24 lata i nie umialem trzymać kasy, raczej wszystko szło na przelew. Znalazłem miłość swojego życia, mieliśmy plany na przyszłość itp. Byłem takim młodym wilkiem :-)
Cóż w 2002 roku wszystko się posypało i trafiłem do aresztu. Zacząłem tracić wszystko. Największą utratą było to że dzień przed moim wyjściem na wolność moja ukochana zginęła w wypadku samochodowym. To było straszne przeżycie dla mnie, odszedł Tato teraz żona. Zablokowałam się stałem się po tym normalny. Przez kilkadziesiąt lat żyłem normalnie i niczego się nie dorobiłem. Co zarabialem to tracilem, niby ok, nowa miłość, nowa drogą, mieszkanie w UK, ale zauważyłem że nie żyje, tylko egzystuje. Dopiero niedawno urodził się nam syn, też długo na niego czekałem 7 długich lat. Wtedy zacząłem się otwierać, odzyskałem marzenia. Pragnolem zarabiać legalnie pieniądze, ale w internecie żebym mógł widzieć jak nasz syn zaczyna chodzić i mówić. Jak rośnie. Przestałem być normalny dla otoczenia które zaczęło mnie odrzucać. Miłość do syna i mojej partnerki jest jednak większą. Mimo roku pełnego zakrętów i poważnych strat uczyłem się jak żyć od nowa. Wszyscy się śmiali, ja jednak z Marta postanowiliśmy być inni niż ogół. Po roku czasu spełniło się moje jedno z wielu marzeń. Od 1 lutego pracuje tylko przez Internet i nie wracam do swojego starego życia, szkole się również u Jacka na kursie 1 mln. Dziękuję Jacku. Nie długo ukaże się moja pierwsza praca z tego kursu. To że chciałem i się nie poddalem, nie słuchałem innych którzy tylko wiedzą wszystko z teorii a nigdy nie boją się zaryzykować, tylko tych co osiągnęli sukces mam swoje małe sukcesy :-)
Znalazłem co mnie blokował w zrabianiu pieniędzy, był to strach że jak zarobię dobre pieniądze to znowu odejdzie ktoś bliski. Ale złamałem to przekonanie. Teraz jest jedna wielka kulą śniegowe która się robi coraz większą i większą. Uważam tylko żeby się gdzieś nie rozbiła. Wszystko to dzięki nauce o sobie i przestanie byciu normalnym.
Dziękuję i pozdrawiam
W jaki sposób zarabiasz w internecie, jeżeli można spytać?
Jesteś już bardzo silny Eligiusz. Będzie dobrze.
Dziękuję
Eligiusz to wstrząsające co przeżyłeś.Teraz jesteś na dobrej drodze bo jesteś "nienormalny".Ciesze się że ci teraz wychodzi.Wiem jak to jest bo też w młodości nie miałem lekko.Powodzenia!!
Marek Choptowy Dziękuję
Dziękuję :)
Super filmik Jacku. Ale dobra energia tam panuje :)
Buzia sama się cieszy. :)
Pozdrowienia
jak ja lubie taki tok myslenia :) SUPER
bardzo dobry temat o wyjściu z szarzyzny, przecię tnosci i różnych wariactwach na które musi cię stać byś wyrwał sie ze schematów myślenia które sprawiają że wierzysz w paradygmat trzymajacy cie w systemie kastowym...Nic nie jest z góry ustalone i każdy ma szanse się wyrwać.Szkoła to też system,system kształcenia ,nei myslenia,wieć dobrze,trzeba namawiać do dywersji,do tego trzeba właśnie byc"nienormalnym" czyli wyjśc poza szablon szarego cżłowieka wypełniajcego swój los zgodnie z wczensiej nakreslonym planem przez uwarunkowania rodzinne bądź środowiskowe.
Dzięki Jacku za kolejny motywujący i inspirujący filmik! Jesteś nienormalny nagrywając taką dawkę wiedzy dla ogółu społeczeństwa, ale dzięki temu, każdy z normalnych, może znaleźć i musi znaleźć w sobie ten kawałek siebie, człowieka innego niż powinien być, czyli człowieka, który musi wykazać się swoją nienormalnością, żeby dojść dalej, niż się jest. 'Tylko głupiec oczekuje innych rezultatów robią to samo' ;)
Dzięki wielkie i pozdrawiam!
Dzięki, Jacku za Twój kolejny filmik :) I nie mydlisz oczu: Ty je nam otwierasz na to, co dla nas - a przynajmniej dla mnie, niewidoczne :)
Zgadzam się w 100%. Jak powiedział Jim Rohn - “Standardowa edukacja zapewni ci przeżycie. Samokształcenie - fortunę.”
Ten film jest dla mnie cholernie motywujący. Ewa
Fajny odcinek. Trafia ciut we mnie. Osobiście uważam, że posiadam elastyczny umysł i większość informacji, które otrzymuję przetwarzam kreatywnie tworząc swoje myśli i opinie na dany temat. Czuję się z tym dobrze, pozwala mi to zachować spokój ducha i napawa optymizmem. Pozwala mi też otwarcie spojrzeć na opinie innych mimo, że mogą być sprzeczne z moją własną. Nie czuję wtedy złości, gniewu, że ktoś nie zgadza się ze mną. Jest to raczej stymulantem do dalszych przemyśleń. Druga strona medalu jest taka, że niestety nie mogę swobodnie wyrażać swojej opinii z większością napotkanych osób. Często zarzuca mi się, że jestem nienormalny i za to co mówię, robię, myślę mogą mnie zamknąć w psychiatryku - przecież w taki sposób w ogólnie przyjętym społeczeństwie się nie myśli :D Uważam, że taka nienormalność w sednie naszego życia jest normalnością, a normalność przyjęta przez masy i autorytety jest w naturze nienormalna. Pamiętajmy, że jako ludzie, myślące istoty, mamy w sobie nieograniczony potencjał intelektualny, a jak mi się osobiście wydaje, utrzymywanie standardów normalności zabija w nas moc twórczą! Dzięki Jacku za podtrzymanie poczucia mojej normalności w nienormalności ;) Miłego dnia wszystkim życzę!
Doskonały film! Dziękuję Jacku, za kolejny świetny i motywujący film! Mam kopa do działania i to wszystko dzięki Tobie!
"Barany chodzą stadami orły latają samotnie"
Dzięki za filmik i motywacje panie Jacku! Lets get rediculous!
Dziękuję, właśnie takiego Filmiku potrzebowałem ! Teraz zajmę się tylko tym co mnie interesuje, a nie tym co otoczenie chciało by robił, bo inni tak robią. :D
Warto być człowiekiem z pasją , z marzeniami , mieć swoje zdanie , swoje poglądy , cele w życiu a to już stanowi o niezwykłości człowieka .. każdy zapewne w jakiejś dziedzinie jest "nienormalny' warto by robić to dla siebie ..:)
Moje myślenie zmieniło czytanie biografii osób ,które osiągnęły "sukces"
99% osób jest normalna, reszta to milionerzy czy artyści.
Trzeba być odważnym żeby zostać nienormalnym kiedy cała reszta świata mówi Ci ,żebyś się nie wychylał i znalazł pewny zawód.
Mateusz Skiba czy my się znamy czy to zbieżność nazwisk? :-)
Chyba zbieżność nazwisk :)
Siema. Biogriafię jakiej/jakich osób sukcesu czytałeś?
Steve Jobs, Henry Ford, Richard Branson, Benjamin Franklin
Z biografii mogę polecić jeszcze Tytan - biografia Johna D Rockefellera i biografia Elona Muska, o której wspominał kiedyś Jacek
Tak, warto być "nienormalnym". Może niekoniecznie dotyczy to pieniędzy, ale odwaga robienia i mówienia czegoś po swojemu zastanawia ludzi. Dziwią się, czasem mówią, że nikt tak z nimi nie rozmawiał. Zmuszanie ludzi do myślenia też jest jakimś sukcesem. Odwrócą się od człowieka fałszywi przyjaciele i czasami nawet rodzina, z która dobrze wychodzi sie tylko na zdjęciach, ale można także zjednać sobie takie osoby, z którymi w żaden inny sposób nie nawiązałoby sie kontaktu... tylko będąc "nienormalnym". Pozdrawiam Pana i dziękuję za ciekawe pogadanki :)
Oczywiście, że nie warto! Bo przecież chyba nie chcemy prowadzić takiego życia jak "przeciętny polak". Po to tu jesteśmy na kanale, żeby czerpać genialną wiedzę i wprowadzać to w nasze życie. Robiąc coś innego niz inni wychodzimy na "dziwaków", no bo przecież jak można wstawać o 6 rano, zaczynać dzień od treningu, potem praca nad soba, a potem książka... po co mamy się tak męczyć pomyśli większość, lepiej przecież usiaść przed telewizorem i tłumaczyć sobie, że sukces nie jest dla nas... Kolejny bardzo dobry materiał panie Jacku.
A może jesteśmy po prostu "Inni"
Ja mam tak u siebie w pracy! Od jakiegoś czasu próbuje coś osiągnąć, działam, czytam, rozwijam się, w czasie gdy inni tylko chodzą, marudzą i narzekają jak to im ciężko w życiu i czekają aż im wszystko na tacy podadzą. Próbują mnie wyśmiewać i ganić za to co robię, gdyż nie pasuję do ich stada. Ale ja chodzę z uśmiechem na ustach, robiąc im na złość że to mnie nie rusza, i brnę dalej do przodu w obranym przeze mnie kierunku. Po prostu mam cele i do nich dążę!
TAK!!! Jestem Inny!
Pozdrawiam!
Kolejny świetny,konkretny i pouczający film.Ja też często w życiu idę pod prąd i zawsze dobrze na tym wychodzę.
Jak byłem na studiach magisterskich to mój promotor powiedział mi, abym dał sobie spokój z tymi studiami i zaczął działać
w określonej specjalizacji. Posłuchałem go, rzuciłem magisterkę po 1 roku. Dziękuje mu za tą radę, była to jedna z najlepszych decyzji jakie podjąłem, jestem pewien ze to odmieniło moje życie na lepsze :)
Co do filmów, są super, kręć dalej.
Świetnym zamiennikiem za źle kojarzącego się "nienormalnego" jest "nieprzeciętny" :) Pozdrawiam
Piszę znów Jestem pełny podziwu Panie Jacku mam nadzieje że kiedyś Pan to przeczyta .
Nigdy nie twierdziłem że Jestem normalny .A moich pomysłów przemyśleń ( o szkole to jest też coś innego długa historia może kiedyś się złoży ) TAk nie jestem milionerem jeszcze !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
oraz wypowiedzi 85 % otoczenia nie rozumie mówię 85% żeby troszkę zaniżyć jak " dobry polityk "
LUDZIE po prostu muszą dojrzeć do niektórych rzeczy z czasem albo ważni Ludzie muszą o tym mówić jak Normalnym (nie normalnym ) być i jak Marzyć a umieją sami . Pozdrawiam krytyków Paweł priv Panie Jacku
Poł roku temu wystartowałem z interesem, wkład zarobiłem w normalnej pracy po 15h dziennie . A dopiero miesiac temu moglem rzucic prace bo jestem w stanie sie utrzymać. Mam 22 lata. Teraz tylko sie rozrosnąc. Co jakiśc czas wchodze na kanał, i dodaje sobie motywacji bo wiele osob mówi żeby sobie odpuscic :)
Jacek z tego co słyszę mamy identyczną definicję słowa nienormalny :) Również szukam jakiegoś słowa na to, bo ludzie dziwnie się na mnie patrzą gdy mówię z dumą że nie jestem normalny :D. Myślę że lepsze jest słowo oryginalny, unikalny. W głębi serca każdy z nas jest unikalny, ale jest to zabijane w nas właśnie przez normalność i strefę komfortu. Pozdrawiam Jacku, twoje materiały są coraz lepsze. Coraz bardziej trafiasz w sedno z tematami, przynajmniej mi się tak wydaje :)
Mam dobrą alternatywę - po prostu to jest bycie niestandardowym ;)
PS dziękuję - daje dużo do myślenia -- teraz jeszcze zacznę działać :D!
Nie ulegać presji otoczenia, nie podporządkowywać się,nie być konformistycznym. Po prostu robić swoje ! Robić to, co Ci podpowiada Twoje serce, umysł, spełniać swoje marzenia, niezależenie od głosów mówiących "nie! tak nie możesz robić, bo to złe!" . Żyć według własnych zasad. Być sobą. Nie przejmować się opinią innych. Nie być jak szara masa, jak większość ludzi.
Żyć na 100%! Żyć swoim życie, a nie życiem innych.
09:05 - Proponuję słowo "nieprzeciętny" :)
Podoba mi się właśnie definicja, w której przeciwieństwem sukcesu nie jest porażka, ale przeciętność.
Porażka może być składową (z której powinniśmy się uczyć) na drodze do sukcesu ale nie jest jego przeciwieństwem... przeciwieństwem jest właśnie przeciętność.
Dzięki Jacku za kolejną porcję pozytywnego przekazu i pozdrawiam! :)
PS. Czy mógłbyś proszę któregoś razu poopowiadać jaka jest twoja koncepcja i narzędzia pracy nad podświadomością? Czy praktykujesz afirmowanie?
Uwielbiam Cię Jacek!!!!
Moje zdanie na ten temat jest takie, że różnica między koleiną w jaką wprowadza nas rutyna ( przeciętność ), a grobem wynosi tylko kilka centymetrów.
Trzeba iść za głosem serca. Niekoniecznie brać udział w tym chorym systemie który jest "normalny"
Panie Jacku moje serce się cieszy że Pan istnieje.
Łukasz T za komentarz w tym tygodniu, wygrywa przejażdżkę ze mną sportowym samochodem.
Łukasz, odezwij się do mnie na FB.
Odpowiedź: "Czy warto być ekscentrykiem"
Fajny z Ciebie gość, lubię Ciebie słuchać, któregoś dnia usiądę i obejrzę wszystko to co nagrałeś a czego ja nie oglądałem. A tak na marginesie dziś pół dnia właśnie myślałem zanim zobaczyłem te video, jak w życiu codziennym być takim ekscentrykiem, pomijając wypowiedzi a raczej skupiając się na czynach, bo też nie mam na myśli hobby, a może jednak to dobry kierunek ? :) te hobby/pasje(...)
odnosząc się do bycia milionerem: śledzę twój kanał i bardzo mi się podoba. W jednym z filmików opowiadałeś o amerykańskim programie TV , w którym pytano amerykańskich milionerów o ich drogę do sukcesu. Końcowy wniosek tego programu był taki, że przeciętnie każdy z nich bankrutował ponad 10 razy. Może zabrzmi to dla niektórych makabrycznie ale życzę ci Jacku tego samego. No chyba, że nie chcesz być milionerem, to cofam życzenia.
normalność wg mojego otoczenia to praca na etacie i trzymanie się jej jak leniwiec drzewa "bo znajomy nie może znaleźć pracy,nie zwalniaj się bo tez nie dasz rady". Omal czułam sie winna ,że nie chcę zostać,bo usilnie wszyscy mnie przekonują.Bardzo ciekawy pomysł podsunął Gary vaynerchuk ,oglądam jego dzienne vlogi i pracuję nad pewnym pomysłem.
Dawka takiego optymizmu działa na mnie niczym paliwo na samochód. Dopiero zaczynam wychodzić "z dołka"
Panie Jacku, ale z Pana jest w porządku gość.
Gdy miałem 16 lat moja drużyna została mistrzem Polski a ja zostałem najlepszym zawodnikiem turnieju. W trakcie meczów robiłem nieprawdopodobne rzeczy. Przed mistrzostwami dużo trenowaliśmy. Przychodziłem na treningi prawie zawsze pierwszy i zawsze ostatni. Podczas wykonywania ćwiczeń do których trzeba było czekać w kolejce (trenowało nas około 20 osób) niegdy nie wracałem na koniec kolejki. Zawsze wciskałem się za plecy pierwszego w kolejce. Niestety odzywki kolegów nie były miłe. Słyszałem, cyt: kaj się wciskosz, na koniec, co za h... itd. Nie słuchałem, myślałem żeby tylko zrobić ćwiczenie, żeby oddać strzał na bramkę. Odniosłem wtedy sukces. Aktualnie nie gram. Prowadzę własną działalność, zatrudniamy 7 osób. Gdy pracowałem na etacie i mówiłem, że chciałbym mieć wlasny interes, spotkałem się z falą krytyki i pesymizmu. Wtedy też nie słuchałem. Tylko chciałem swój biznes. Nie myślałem co i jak trzeba zrobić. TYLKO CHCIAŁEM. Sytuacje oraz ludzie jakich poznałem pojawiały się same, nie wiem skąd, tylko je wykorzystywałem. Teraz gdy oglądam filmy Jacka chce jeszcze bardziej, codziennie chce być lepszy. Dziękuję Ci Jacku za te filmy. Dziękuję, że pojawiłes się NIE WIEM SKĄD. :) Krzysztof
być może tym słowem mogłoby być słowo " nietypowy" bądź " inny" ( sposób życia lub działania). Osobiście uważam, że każdy powinien robić w życiu to co czuje. To co daje mu radość. To w czym jest najlepszy i to do czego predestynują go jego naturalne zdolności i umiejętności. To, w którym kierunku w naturalny sposób ją / go ciągnie. Uważam również, że sukces leży w słowie " inaczej", o czym mówił Steve Jobs. Zawsze powtarzał : " myśl inaczej " , " zrób to inaczej ". Uważam, że każdy człowiek posiada jeśli nie jeden to wiele talentów, które należy rozwijać. Świat poprzez tę różnorodność jest piękny i ciekawy. To jest jedna z rzeczy, w które wierzę. Dobrze jest mieć swoje zdanie, myśleć samodzielnie, być niezależną myślowo i mentalnie osobą.
Jacku jak dla mnie slowo ktorego Ci brakuje to nieszablonowy :)
A ja mam 5 z przodu i biegnę w kwietniu pierwszy półmaraton 😊
Ciężko się nie zgodzić z dzisiejszym filmem, normalność czy inaczej przeciętność to ostatnia rzecz do jakiej powinniśmy dążyć. pozdrawiam Jack
I to mi się podoba!
Trzeba mieć własny rozum i masz rację Panie Jacku nie patrzeć na innych iść do przodu
Po prostu nie podazaj za stadem! 💪😀
Polecam do przeczytania dwie ciekawe książki o niekonwencjonalnych ludziach:, o pierwszej żonie Einsteina Milevie Marić - Marie Benedict - "Pani Einstein" i człowieku, który wynalazł praktycznie cały XX w. - Nikola Tesla - "Moje wynalazki Autobiografia".
odnosząc się do studiowania: ja bardzo się cieszę, że chirurdzy, którzy poskładali moje nogi i lekarze, którzy się mną opiekują, jednak skończyli studia i nie założyli własnych firm, ponieważ w przeciwnym razie byłbym kaleką (do sprawdzenia na kanale). Pielęgniarki, które podcierały mnie, gdy nie mogłem wstać z łóżka, albo robiły mi zastrzyki, robiły to zawsze tak samo a nie za każdym razem "inaczej", dzięki temu miałem do tych ludzi zaufanie, ponieważ wiedziałem czego się po tych ludziach spodziewać.
Bycie innym niż reszta! Dobre podejście do życia. Też tak chcę :-)
If nobody hates you, you're doing something wrong- to moj ulubiony cytat. Wydaje mi sie, ze jesli jestesmy ´´normalni, przecietni`` i robimy czy zachowujemy sie tak jak oczekuja tego od nas inni to jestesmy na zlej drodze. Uwazam, ze ludzie, ktorzy osiagaja wiecej robia inaczej i czesto sa krytykowani i nie lubiani. Wole jednak byc nie normalna i piac sie do gory. Przepraszam za brak polskich znakow, ale mieszkam za granica i uzywam hiszpañskiej klawiatury. Pozdrawiam
Tak się składa, że nasz najbardziej znany koszykarz krający w NBA ma dzisiaj urodziny. Wszystkiego najlepszego Marcin!
Rok temu to mówiłeś a to jest dalej aktualne 🙋
Pamiętam kiedyś przejmowałem się jak ludzie mówili że jestem nienormalny, że tyle czasu poświęcam na to i na to, że mi się chce, że robię coś innego, nie robię tego co inne dzieci itp. Dzisiaj z perspektywy czasu mnie to cieszy i zawszę mówię "dzięki" jak ktoś tak mówi. Co do Elona Muska to śmieszne jest to jak ludzie się z niego śmiali że chce wprowadzić elektryczne samochody, potem to zrobił, teraz ludzie mogą się śmiać że chce skolonizować marsa jestem ciekaw czy zdąży to zrobić :D
"Czy ty nienormalny jesteś?" ... Tak! Jestem! ;) pozdrawiam panie Jacku. Nienormalny pan jest :D
Dzięki temu materiałowi zrewolucjonizowałem w swoim życiu metodę wyjmowania ze zmywarki! Dzięki!
Potęga drzemie w naszej podświadomości. To że od początku ktoś mówił nam aby czegoś nie robić - nieświadomie nas programował. Przez takie mówienie nie popisuj się, daj sobie spokój itd. - zakodowały się w naszej głowie.
Jacku.. bardzo fajnie jest popatrzeć na sukcesy innych, ale co to da? To nie jest nasz sukces. Od samego patrzenia nic się nie zmieni.
Odsyłam każdego kto ogląda ten materiał do genialnej książki autorstwa Joseph Murphy "potęga podświadomości"
Potwierdzam "Potęga podświadomości" to genialna książka! Mam w niej podkreślone wiele ciekawych, inspirujących opowieści, historii. Zgadzam się, że od samego oglądania w naszym życiu nic się nie zmieni, najważniejsze to podjąć działanie po obejrzeniu filmiku, a nie usiąść na kanapę, włączyć ogłupiające seriale i jeść niezdrowe jedzenie. :)
Dobrze i o to chodzi. W moim słowniku słowo Wariat czy Wariatka jest bardzo pozytywne i dobrze mi się kojarzy, taki komplement 😊
Bardzo Pana lubię
...bądź nienormalny to bądź śmiały-tak proponuję. Być śmiałym to być sobą.
Jedna z takich osób jest Popek ( Paweł Rak ) , który osiągnął duży sukces będąc sobą. W swoich utworach nie tylko śpiewał muzykę dla dużo ludzi drażniącą ale przekazywał ludziom jacy powinni być ( czyli być sobą powinni i iść za głosem serca ), i jakie błędy popełnił. Dużo ludzi idzie w jego ślad i właśnie dokonuje dziś czegoś wielkiego.
Szkoła daje podstawy (tutaj można dyskutować) ale co z tym zrobisz dalej to już twoja prywatna sprawa. Niestety szkoła oprócz twardych regułek z książki nie uczy nic więcej, np. kreatywności czy podstawowych, codziennych spraw, które przeciętny dorosły musi wykonywać, głównie papierologia.
xSferQx szkoła uczy tak, abyś nie zagrażal władzy
Podzielę się z Wami moją historią, może nie jest tak spektakularna jak te wcześniejsze, ale po tym filmie na YT też zastanowiło mnie, że coś w tym jest, ale do rzeczy....
Jak miałem 26 lat zachorowałem na ospę wietrzną, wysypka itp... Dowiedziałem się od osób z mojego otoczenia że w moim wieku bardzo źle ludzie znoszą taką chorobę, praktycznie leżą przez 2 tygodnie bezsilni, znużeni i czują się strasznie. Sprawdziłem również w internecie co o tym mówią internauci i okazało się że niektóre osoby miały kompletnie wyjęte 2 tygodnie z życiorysu. Hm... trochę mnie to zasmuciło. Kilka dni wcześniej zamówiłem sobie mój pierwszy audiobook gdyż chciałem zobaczyć jak myślą ludzie bogaci mentalnie i finansowo ,,MYŚLEĆ JAK MILIONERZY,, Kamila Cebulskiego i w pierwszym dniu zwolnienia przyszła paczka. Włączyłem na komputerze i słuchałem z przerwami ponad 9 godzin robiąc sumiennie notatki.
Powiem szczerze, że od tamtego momentu nie miałem czasu myśleć jaki to ja jestem chory tylko wyznaczałem sobie cele co zrobię aby ruszyć swoje 4 litery do działania. Po 10 miesiącach wznowiłem działalność tym razem z całkiem innym nastawieniem i do dziś przy pomocy również mądrego człowieka z kanału sukces.pl bez pieniędzy rozkręciłem i nadal rozwijam swoją firmę (nie będę podawał dokładnych kwot bo nie jest to moim celem).
Do dziś przypominam sobie z uśmiechem, że ta choroba była bardzo produktywnym dla mnie czasem, moje myślenie wywróciło się ekstremalnie oczywiście w 100% na lepsze. Straciłem przez to sporą część znajomych, którzy bardzo mnie ,,wspierali,, aby szybko z drabinki sukcesu mogę tak powiedzieć spadł i to mocno na du.. abym zrozumiał, że od 8 do 16 wystarczy aby przeżyć życie do emerytury ;-) ale idziemy do przodu, jak mam gorsze dni to takie nagrania dają kopa motywującego.
Na koniec powiem, że mam kilka takich historii ze swojego życia i mogę śmiało się zgodzić, że to jak myślimy wpływa na rzeczy sytuacje jakie los nam zsyła realizując Nasze najczęstsze myśli.
Pozdrowienia dla Jacka i osób wierzących w siebie i chcących zrobić coś więcej dla siebie rodziny dla świata niż tylko obsmarowywać w internecie i na żywo ludzi ambitnych (jako jedyny sposób radzenia sobie ze swoimi słabościami) przełamujących strefę komfortu i co ważniejsze tych którym otoczenie mówi ,,JESTEŚ DNEM,, a Ty dziękujesz im za to że pokazują Ci miejsce z którego możesz się wybić.
,,Życie jest jak bajka,
jak masz miękkie serce, mocną dupę i twarde jajka,,.............;-)
Pozdrawiam Damian z Pabianic.
ciekawy temat
nie sprawdziłem wszystkich komentarzy ale wydaje mi się że szukane słowo to "właściwe" każdy ma swoje właściwe działanie w życiu, po czasie okaże się czy "właściwy" według nas sposób wył właściwy dla nas, czyli czy dał nam sukces, czy też sukces.pl ;)
Panie Jacku wkońcu zdaje się że jest ktoś jeszcze na swiecie z kim mogłabym sie dogadać.TYLKO NIENORMALNI ODKRYWAJĄ ŚWIAT żeby wszyscy normalni mogli funkjonować.
Jacek znów mnie zmotywowałeś :D Świetna anegdota o mydleniu :P
NIESZABLONOWY !! według mnie najlepiej pasuje :)
Bądźmy Nieprzeciętni :)
Bycie "nienormalnym" ma swoje plusy. Przede wszystkim jest to pewna niezależność myślenia. I chociaż codziennie widzę, ile osób wkurzam swoim niestandardowym sposobem życia :D i niemal codziennie spotykam się z dyskusją, dlaczego powinienem się zmienić, to jednak dobrze się bawię, kiedy ludzie na siłę chcą mnie zmienić. I tak jak w reklamie jednego z banków, trzeba wysłuchać innych ale robić swoje.
też się czuję nienormalny. Nie myślał, że to taki atut
Skomentuję to słowami mojego ulubionego naukowca, o którym zresztą była tutaj przez chwilę mowa:
Ten kto idzie za tłumem nie dojdzie dalej niż tłum. Ten, kto idzie sam, dojdzie w miejsca do których nikt jeszcze nie dotarł. - Albert Einstein.
Ponadprzeciętny :)
Uwielbiam to pytanie :) Zrobisz coś co sobie zaplanujesz a inni pytają Cię wtedy czy jesteś normalny :D na co odpowiadasz, oczywiscie, ze nie :D wtedy to poczucie wartości i zadowolenia z siebie
Jestem aktualnie chora, przypałętało się jakieś wirusostwo-dziadostwo ...w każdym razie podle się czuję.... puszczam Twój filmik i łapię się na tym, że się uśmiecham :) .......a jak wyobrażam sobie jak mydlisz mi oczy to uśmiecham się jeszcze bardziej haha...czy to normalne? ;) ...pozdrawiam serdecznie
trzeba podejmować WŁASNE ( lecz dokładnie przemyślane) decyzje i być wyjątkowym aby nie zginąć w tłumie
Jacku wspominałes ze zrobisz kiedys nagranie o kiążkach które warto przeczytac te co są w filmikach to juz przeczytalem masz jakąs ciekawą liste byl bym wdzięczny :)
Dokładnie, ja kiedyś powiedziałem nauczycielowi przedsiębiorczości, że nie będzie mnie jej uczył ktoś kto zarabia 1700zł i jeździ Clio I
Zgadzam się. Bycie "nienormalnym" to pierwszy krok w stronę sukcesu. Mi też większość ludzi mówiła jak odchodziłem z pracy, że źle robię, żebym się dobrze zastanowił, bo to państwówka, bo tam mam wszystkie ZUSy, nie ZUSy, wszystkie ubezpieczenia, bezpieczną, dobrą pracę, a po studiach pójdę na awans, gdzie spokojnie będę więcej zarabiał. Ale postawiłem na swoim. I czy opłaciło mi to się? Czy to aby na pewno była dobra decyzja? OCZYWIŚCIE!!! Bo potem znalazłem pracę z podstawą 1700 zł na rękę, ale miałem atmosferę w pracy taką, że sięgała pod sufit, gdzie poprzednio nawet jeśli zarabiałem 2600 zł netto, to byłem otoczony wampirami emocjonalnymi, którzy narzekali wiecznie na politykę i jęczeli w kółko jak to jest źle i niedobrze w tym kraju i jak go rozkradają, co powodowało, że ciągnęli mnie w dół i odechciewało mi się przez to wielu rzeczy, i przede wszystkim nieograniczone możliwości rozwoju, gdzie mogłem jednym telefonem zmienić swoje życie jakkolwiek to nierealnie brzmi. I potem zmieniłem ją na tą samą, tylko, że w innym miejscu z tymi samymi możliwościami i taką samą atmosferą, którą tworzą ludzie głodni sukcesu i także "nienormalni" jak ja, ale i zwiększą podstawą, bo za 2700. Więc podsumowując z własnego doświadczenia życiowego wiem, że naprawdę warto ryzykować i podążać niekoniecznie do swoich marzeń, ale przynajmniej własną drogą, a nie płynąć z tłumem i myśleć schematycznie. Także jeżeli wahacie się czy odejść ze swojej bezpiecznej strefy komfortu w nieznane, czy lepiej zostać, dla mnie tego rodzaju pytanie jest po prostu retoryczne, bo to jasne jak słońce, że zostając w swojej strefie komfortu stoisz w miejscu, a stojąc w miejscu cofasz się, ponieważ świat pędzi naprzód. Pozdrawiam!
Mieć otwarty umysł
Bądźmy nieprzeciętni 😊