Ciekawa rozmowa, ale chcialam zwrócić uwagę na świetnego Pana prowadzącego, nie przerywa, zadaje trafne pytania i generalnie prowadzi rozmowę mądrze i taktowanie, przyjemnie ogląda się takie rozmowy! Pozdrawiam 😊
Kuba uważam, że robisz jedne z najlepszych podcastów. Czekam aż wsiądę do auta i posłucham Ciebie i Twoich gości! Samej nasuwa mi się ogrom pytań aż korci żeby zacząć nagrywać. Ten odcinek widzę, że nie do wielu trafił, a do mnie bardzo, bo nigdy nie skomentowałam nagrania na YT. Pamiętaj, że do każdego nie trafisz i nie każdy temat i gość dla wszystkich będą super. Trzymam kciuki, bo rozwijasz się mocno!
Bardzo spodobal mi sie fragment o hexagonie... poczym odnioslam wrazenie, ze ten Pan tego balansu nie ma w relacjach. Ze relacje sa ok dopoki mi odpowiadaja, do tego blisko, zeby np olac relacje z wlasnym dzieckiem. Wiec szukam inspiracji gdzies indziej 😊
@@oclock1983 jeśli chodzi o rodzinę pooglądaj J. Walkiewicza… fajnie mówi o uważności… Oglądam Fryderyka już jakiś czas. Jego filozofia jest mi bliska. Buduj siebie i bądź dobrej myśli bo po co być złej. 😁
Chciałam tańczyć high heels ale myślałam, że jestem za stara i mogę rozpatrzyć ewentualnie taniec flamenco 😉 Po tej rozmowie nabrałam więcej wiary w siebie i wiem, że mogę i powinnam tańczyć taniec w szpilkach. Chcę tego doświadczyć 😊 Dziękuję 🌷
Jestem zwolennikiem tego, by żyć blisko ludzi i blisko grup/społeczeństw. Miałam trudne dzieciństwo i wstąpiłam kiedyś do harcerstwa. Jestem do dziś i to daje mega kopa do życia :) baaardzo wiele zawdzięczam ludziom stamtąd ❤
Czytam komentarze i słuchając jednocześnie wywiadu rozumiem, że są dwie frakcje, dwa obozy można by powiedzieć: zwolenników i przeciwników tego, o czym mówi gość. Ja się znajduję w gronie tych, którzy poprą teorię heksagonu i w sumie całości wypowiedzi. Po trudnym dzieciństwie w rodzinie uwikłanej w problemach finansowych, transpokoleniowych (alkoholizm, działanie w gniewie, problemy w relacjach), tak i ja zacząłem powielać schemat, w którym znalazłem się nie z własnego wyboru. Miałem to szczęście, aby przerwać czynne zażywanie substancji zwanych alkoholem, ale dla mnie alko to narkotyk, jak każdy inny ogłupiacz psychoaktywny. Miałem szansę zawalczyć o zdrowie psychiczne, skończyć kilka terapii na NFZ i powoli zacząć budować plan, wyznaczać cele, stawiać terminy, badać zasoby, potrzeby, dążyć do realizacji marzeń. Zająłem się swoją głową, znalazłem zdrową relację z samym sobą to i znalazłem zdrową relację związkową. Następnie po 12 latach orki, katorżniczej pracy na słuchawkach i w sprzedaży bezpośredniej postanowiłem poszerzyć zasoby wiedzy, zacząłem kolejne studia, skonsolidowałem długi, zacząłem systematycznie oszczędzać, spłacać zobowiązania, uczyć się, zdobywać kwalifikacje, kończyć podyplomówki, kursy, szkolenia... Wszystko po to, żeby zacząć wreszcie godnie zarabiać, zdobywać kolejne zasoby i móc realizować się w pasjach, w hobby, w marzeniach, relacjach i przede wszystkim w swoim zdrowiu psychicznym, w zgodzie z własnymi zasadami i swoim sercem. No i dziś jest tak że już 5 lat pracuję w branży o której tylko marzyłem, połączyłem pasję z pracą i kocham to co robię, zarabiam dzięki temu bardzo dobre pieniądze, mam czas na swoje hobby, czas dla siebie, rodziny i nie mam naprawdę powodów do narzekania. No chyba, że powodem do narzekania są ludzie, których niestety czasem muszę wysłuchiwać, którzy mówią jak ja sprzed kilku lat. To jest najgorsze, żeby nauczyć się jeszcze wyłączać na to, jak bardzo ludzie potrafią narzekać, marudzić, nie robiąc jednocześnie nic, żeby coś zmienić.
Jak dobrze jest pracować nad swoim rozwojem i widzieć efekty podejmowanych działań i wyrzeczeczen i zmagań .W wypadku Fryderyka jest jeszcze chęć zmiany mentalności ludzi,którzy widzą wymierne korzyści w swoim życiu.Dobrze jest widzieć szczęście i radość ,że zmian które wprowadza w drugim człowieku.Lider ma troszkę przechlapane,bo zawsze będzie na świeczniku.Nie boi się krytyki.Idzie do przodu,budując i zmieniając świat.W tym przypadku ,,ludzi,, którzy chcą świadomie żyć,a nie tylko jakoś przeżyć to nasze ,,cenne,,życie.Pozdrawiam💙
Bardzo przyjemny podcast. Jestem bywalcem od niemalże samego początku kanału. Miałem trochę zawirowań w życiu, ale dzięki słuchaniu ludzi mądrzejszych od siebie, wyciagania wniosków, analizowania oraz nabierania świadomości na temat własnej osoby mogę cieszyć się nawet z najmniejszej pierdoły, gdzie kiedyś wszystko było ulotne. Mógłbym się rozwodzić nad tym jak czerpanie wiedzy z owych podcastów wpływa na moją osobę bardzo pozytywnie, ale trzeba by było napisać rozprawkę. Bądź co bądź. Robert Rutkowski póki co jest na 1 miejscu, ale reszta treści też jest na wysokim poziomie. Co by się nie działo, trzymam kciuki za dostarczanie coraz lepszych oraz wartościowych treści! 🫶
Zgodze sie z toba odnosnie "doceniania codziennych pierdol". Ja tez zmienilam swoje podejscie i stwierdzam, ze dobrze mi robi na banie. Kiedys mialam tendencje do wiecznego zamartwiania sie, ze ciagle jest cos nie tak, ze dlaczego mi jest tak wciaz pod gore, ze ciagle cos mi sie wali pod nogi, kolejna kloda i ze przeciez zawsze mogloby byc lepiej. Niestety, tak jak wielu z nas, zostalam wychowana wedlug wartosci "jak jest 4 to czemu nie 5, a jak jest 5 to czemu nie 6", nigdy zadnej pochwaly, tylko ciagla krytyka i wytykanie bledow... no to trudno potem samemu sobie nie dopierdalac takim zrzedzeniem. Troche czasu i wysilku zajelo mi przestawianie swojego postrzegania na zauwazanie tych rzeczy, ktore wychodza, udaja sie, doprowadzam do finalu, ktore przynosza satysfakcje. I kiedys, gdy jeszcze nie umialam nazwac tego slowami jakos glebiej, to tlumaczylam sobie to podejscie w ten sposob: Jesli bede takim czlowiekiem, ktory tylko narzeka, zrzedzi marudzi, a zauwaza tylko te rzeczy, ktore mu nie wyszly, to na koniec zycia, gdy sobie zrobi podsumowanie na lozu smierci, to wowczas bedzie pamietal tylko te sytuacje, ktorym poswiecal tak wiele swojej uwagi, energii, zaangazowania emocjonalnego, czyli wszystko mu sie bedzie jawilo negatywnie i w koncu poczuje, ze cale zycie mial do dupy. To ja nie chce byc takim czlowiekiem. Natomiast jesli bede sie skupiac i przezywac przynajmniej na rowni te pozytywne przezycia, co te negatywne, to na koniec mi wyjdzie, ze moje zycie bylo calkiem fajne i bogate, bo i owszem, byly tam trudnosci - kto ich nie ma, ale oprocz tego mam przeciez tyle milych, wesolych, cieplych wspomnien, i jakies osiagniecia, ktore przyniosly mi satysfakcje, otoz i bilans zycia wciaz wyjdzie na plus. I to mnie zawsze przywracalo do rownowagi. Ja wiem, ze marudzic i uzalac sie nad soba jest latwo - niby czlowiek cierpi i jest mu niewygodnie, ale moze czasem podkarmi sie czyims wspolczuciem, ale na pewno moze zrzucic z siebie odpowiedzialnosc. Bo zakasac rekawy, ruszyc dupe i pruc do przodu, gdzie nie wiadomo, czy nam sie uda i nikt nie da gwarancji, ze bedzie ok, jest duzo trudniej. Poza tym rezygnujac z pozycji ofiary, bierzemy na grzbiet ciezar odpowiedzialnosci, za nasze poczynania oraz za porazki, ktore moga byc ich rezultatem. A wowczas nikt sie nad nami nie pochyli z litosci, glaszczac po glowie "och, jaki ty biedny, tak cie pokaralo". To jest bardzo bolesne i trudne, gdy nie dosc, ze bierzemy na bary wysilek prucia do przodu, wbrew przeciwnosciom i pod wiatr, to nawet jesli wszystko zrobimy "dobrze", to wynik i tak moze byc negatywny - no coz, takie jest zycie. Ale wowczas uslyszymy z otoczenia raczej "no, widzisz, a po co sie tam pchales?!", i to tez jest bolesne i trudne - trzeba to czesto dzwigac w pojedynke. Zero wspolczucia dla "wojownika"😅, podczas gdy "bezradna sierotka" nie robiaca nic rozwojowego, a uzalajaca sie nad soba w kacie moze dostanie kapke wspolczucia "a sierotki to takie biedne sa, to trzeba sie nad nimi litowac". Jakiez to frustrujace, a jednoczrsnie budujace, nieprawdaz? Sorry, ze sie rozgadalam, ja tu przeciez przyszlam jedynie wyrazic moja osobista pochwale wobec samorozwoju i zmiany postrzegania rzeczywistosci na bardziej pozytywna.😂 A niechcacy wyszla z tego nowelka.😂
@@annakalicka3430 Przeczytałem wszystko i z większością się zgadzam. Każdy z nas ma swój bagaż doświadczeń oraz przeżyć, ale to nie oznacza, że nie możemy być szczęśliwi. Szczęście ma wiele imion i dla każdego jest czymś innym. Dla jednych to dobra materialne, dla innych wspomnienia a dla jeszcze innych przyjaciele oraz rodzina. Grunt to znaleźć wewnętrzny balans jak to mówi nasz prowadzący i stawiać wszystkiemu czoła. Słabości przekuwać w mocne strony a złe wspomnienia zastępować dobrymi. I tak jak piszesz. Fajnie by było na starość móc powiedzieć "przeżyłem/am życie tak jak należy". Mógłbym tutaj wrzucić rozprawkę tak jak Twoja, ale o takich rzeczach chyba warto rozmawiać we 2kę a nie na forum publicznym. Nie mniej miło się czytało Twój komentarz 🫶🤝✌️
Ja nie do końca sie zgadzam ,że to droga do celu nas uszczęśliwia. Ta droga często jest bolesna, długa , trudna i nie ma w niej nic przyjemnego. To jednak osiągnięcie tego celu , pomimo wszelki przeciwności uszczęśliwia najbardziej. Przynajmniej mnie 😊
Pięknie ! Mam nadzieje że nie potraktuje rad pana Fryderyka jakby to były rady które chce mi dać "abym żył tak jak on", bo to jest moje a nie pana Fryderyka życie ;) bądź tu mądry ;) Wydaj mi się że jakbym wyciągnął esencje z tej Herbaty z panem Fryderykiem to po prostu uczyłbym się czerpać z życia to co daje mi na co dzień i nie oczekiwał od siebie że będę jak inni ludzie sukcesu po to żeby mieć rzeczy które są sztucznie wyprodukowanymi potrzebami ;).
Bardzo ciekawy gość,przyznam szczerze,że nie znałam Pana Fryderyka,ale bardzo sie cieszę, że dzięki temu podcastowi poznałam.Cenna i wartościowa rozmowa 🙌🏼
Niedawno usłyszałam gdzieś na zagranicznym podkaście, że mówiąc o kimś „jemu się udało” czy „miał szczęście” odbieramy tym ludziom cały trud pracy, która została wykonana 🙂
Praca nad sobą to wspaniałe doświadczenie ❤ dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie 😊 Pan prowadzący jak zwykle przygotowany do rozmowy, dziękuję, odbiór tak prowadzonej rozmowy jest idealny 😊
Dla dokładnie tak samo poczucie bezpieczeństwa które de facto jest w nas i spokój psychiczny spokój tym bardziej że za dzieciaka w ogóle tego nie było.
Balans to po prostu zasada Złotego Środka Arystotelesa :) Wyznaję to przekonanie i myślę, że ma sens :) Można eksperymentować, odkrywać siebie w świecie i znaleźć własny złoty środek, ciekawa droga. Polecamy z Arystotelesem 🥳
O 😊To samo kilkanaście lat temu stwierdziłam o dacie ważności związku :) 10 lat ….Potem powinniśmy sie siebie zapytać czy chcemy na kolejne 10 lat żyć razem…. I wtedy podjąć decyzję ❤
Jakby każdy był super wykształconym, przedsiębiorczym biznesmenem z uporządkowanymi relacjami, ogarniętym zdrowiem, spełnionymi marzeniami to pytam - kto by na tych wszystkich ludzi pracował? Mówimy tu o jakiejś utopii, która nie dość, że nigdy się nie zdarzy, co byłaby wręcz niekorzystna dla funkcjonowania całego społeczeństwa. Tak uważam. Nie każdy może dojść do ogromnych pieniędzy i lansowanie takiego poglądu, że jednak może, jest krzywdzące i wprawiające w kompleksy.
Muszę to napisać..a co z osobami które pochodzą z rodzin biednych , dysfunkcyjnych oraz patolocznych . Jak człowiek 14 letni czasami musiał walczyć o życie w domu w środowisku wiele osób musiało iść do pracy bardzo wcześnie bo trzeba było pomóc w domu . Hdzie czas na pasję, hobby , rozwój. Ja rozumiem że można pracować nad sobą, ale nie zawsze tak to ładnie wygląda jak się mówi.
Mój wujek pochodził z rodziny patologicznej, było 9 dzieci, a on był najstrszy. Miał z moją mamą wspólne buty, które jej odstępował i chodził na bosaka do szkoły. Ojciec alkoholik umarł jak wujek miał 13 lat i on i moja mama pracowali, żeby utrzymać matkę i rodzeństwo. Jak odchodził na emeryturę miał 6 mln majątku. Wszystko jest możliwe. Na pewno pomogło mu to, że jak komuna upadla miał prawie 40 lat, a to był dobry czas dla biznesu. No i był typem przedsiębiorczym. I jeszcze najmłodszy brat osiągnął sukces finansowy.
No to było jak miał 14 lat. Jak będzie miał 35 to dalej będzie zganiać winę na to że jak miał 14 lat to było chujowo? To tylko wymówka żeby się usprawiedliwiać.
Również podzielam opinię . Szanuję Pana Fryderyka. Ale nie jest dla mnie wiarygodny zdecydowanie bardziej naturalny szczery i autentyczny jest Robert Rutkowski. Tu jakby wkrada się pełen Fałsz nie czuje tego...
Fajnie, że możemy się tak pięknie nie zgadzać :-) Dla mnie ten odcinek był jednym z tych, które pochłonęły mnie najmniej. Za dużo ogólników, nie wciągnęło mnie, gość nie był dla mnie tak wiarygodny i przekonywujący. Tu bankructwo, krótki przeskok i już jest dobrze - a co w między czasie? Ratowałeś pytaniami gościa jak się dało, ale on nie chciał sobie pomóc ;-)
Pracuję w szkole. Obserwuję wszystkie grupy wiekowe. Najszczęśliwsi są ludzie w pełnych rodzinach, pozwalający sobie na spokój i luz. Pieniądze raz są, raz ich nie ma. Gonitwa za wszystkim (rozwój, pieniądze, kariera itp.) prowadzi do wypalenia i rozpadu relacji. Dzieci są odbiciem tego wszystkiego. Nawet najlepsi uczniowie bez dobrych kolegów w klasie i normalnych rodziców nie jest w stanie osiągnąć niczego sensownego, popadając w rozmaite problemy psychiczne. Moim zdaniem odcinek dla tych, którzy potrafią zdecydować się na życie skoncentrowane wyłącznie na sobie i swoim dobrobycie.
No i tu jest właśnie trudna kwestia, bo moim zdaniem trzeba wybalansować własny rozwój i rodzinę. Nie powinno popadać się w skrajne ekstrema, tylko tak to równoważyć, żeby być szczęśliwym z rodziną i w obszarze własnego rozwoju
Jednak na samym początku rozmowy sam Fryderyk mówi, że należy osiągnąć balans między tymi 6 częściami. Rozwój to nie tylko wieczne uczenie się i zdobywania pieniedzy. Nie masz zarabiać milionów, masz dążyć do zarabiania tyle ile potrzebujesz, żeby żyć, a nie tylko przeżyć, nie ważne czy będzie to 5, 10, czy 15 tysięcy. I na to składa się też Twój czas wolny, Twój czas z ludźmi w tym z rodziną itd. I odpoczynek też jest ważny! W tym, że warto nie zastać się w tym odpoczynku, bo wtedy ciężko się rozpędzić do dalszego życia
Ja, ja, ja, ja , ja, jajecznica . FK nie odpowiedział na pytanie, co z tymi ludźmi, którzy razem z Nim inwestowali w uczucia relacje itp. Najlepiej powiedzieć, spier.....łaj, teraz będę się rozwijał. Zobaczymy jakie to przyniesie owoce.....
Dla mnie bardzo pozytywne. Półtora roku temu zerwałam przyjaźń na którą uważam zmarnowałam czas. Wyjścia, spotkania , a kiedy chciałam ciszy i spokoju , zacząć się rozwijać słyszałam wyrzuty że nie mam czasu dla tej osoby. To nie był wyraz żalu tylko chamskie pretensje. Skończyłam znajomość i doszłam do wniosku że żadna znajomość nie jest mi potrzebna. Za to spokój, cisza tak. Bardzo posunęłam do przodu z moją pasją od tamtej pory 😉
To zdumiewające jak dziś można ni z gruchy ni z pietruchy ogłosić się ekspertem od rozwoju osobistego a do tego milionerem (którym się nie jest, ale ściema dobrze się sprzedaje)…
Zycie to sinusoida, nie mozna piac sie tylko w gore, takie nastawienie ze powinienes osiagac, tobic, dzialac powoduje tylko stres i w efekcie spadek nastroju i motywacji. Balans to gdy jeden dzien dajesz z siebie wiecej a inny odpoczywasz tak jak chcesz.
Żeby ludzie tyle poświęcali pracy nad swoją głową jak poświęcają nad swoim ciałem i pozerstwem to by się wszystkim żyło niebo lepiej. Wiadomo, że warto o siebie zadbać,ale ścigać się ze wszystkimi gdzie i tak ludzie mają się gdzieś nawzajem. Coś na zasadzie mam markową bluzkę to ludzie mnie będą bardziej lubić 😂 Lepiej poświęcić ten czas na relacje i pracę nad swoim charakterem. Gdy cywilizacja wschodzi to ludzie mają za bohaterów żołnierzy, profesorów itp,a gdy cywilizacja się rozpada to mają za wzór aktorów,piosenkarzy czy influencerow
Kanał jest super i fajni goście ale wizja tego Pana mi nie odpowiada. W poprzednim odcinku było mówione, że nawet w muzyce jest przerwa, a tutaj mam wrażenie że Pan dąży do ciągłego biegu do przodu także ja wysiadam :) reszta spoko!
Zastanawiam się na ile te rady są aktualne na dzisiejsze czasy, gdzie zmagamy sie z tyloma "dobrodziejstwami", które oddalają nas od samych siebie, może kiedyś ludzie mieli więcej pewności/wiary w siebie? może teraz ciężej jest się dźwignąć po porażce?
rzeczywiście, ciekawa rozmowa ale mało tu o relacjach, a przecież badania pokazują że większość ludzi na łożu śmierci żałuje właśnie zepsutych relacji, koniec końców to przynosi nam najwięcej szczęścia. Wszystko inne też jest ważne, jasne. Ale dużo tu mówienia o sobie, a sprowadzenia ludzi do tych którzy mogą się mi na coś przydać. Może źle to odbieram, ale trochę taka perspektywa egoistyczna..
Z mojej perspektywy wywiad pokazuje jak starac sie o lepsze życie, satysfskcje (nie tylko finansową) przez całe życie. Ludzie na łożu śmierci to może dobre odniesienie do ogolnych prawd, takich ultymatywnych, a nie do całego życia. Co myslisz?
Uwielbiam Pana Fryderyka ❤ale co do emerytury to się nie zgadzam 😊Ja się nie mogę doczekać kiedy będę mieć więcej czasu na spacery po lesie , podróże bo poprzez pracę mi go brakuje 😊Ale to moja opinia ;) Pozdrawiam ❤
Wg mojego odczucia model życia - egoistyczny , materialny , materialny, materialny i interesowny we wszystkich aspektach życia. Nie oceniam, czy to jest ok, czy nie. Każdy żyje jak mu wygodnie.
Mam podobne odczucia i ten ciągły rozwój i dążenie do celu bo to co jest za zakrętem jest lepsze. Nie tu i teraz tylko tam gdzieś będzie lepsze. A tak naprawdę chodzi żebym mieć więcej materialnych rzeczy, bądź osiągnięć zawodowych.
Przykre , ze z opowiesci o zagranicy zniknal juz "trigger" powiedziany przez byłą już żonę "nie jestes juz tym Fryderekiem jakiego znalam " czy cos takiego opowiadane w wywiadach kilka lat temu, chyba ze gdzies niedoslyszalem . Wszystko sam przemyslal ile chce zarabiac i ze nie chce tak zyc i bla bla. Tak samo odpowiedz o porażce w relacjach itp. to mistrzostwo swiata... Powiedzial o porazce wiekszosci ludzi ... I wlasciwie nie odpowiedzial na pytanie i opowiedzial o swoim podejsciu, opuszczania relacji 😊- jako jakas świętość ... .Tak samo w wywiadzie u zurnalisty na pytanie czy umie dbac o relacje odpowiedzial ze ... Nie. Ewidentnie nie widac tego "balansu" mimo ze jedna z czesci heksagonu sa relacje . Oczywiscie duzo dobrych wartosci , ale cos sie nie klei ta historia i zaczynam coraz mniej sluchac, mimo ze bylem czestym bywalcem klubu.
Też zwróciłam na to uwagę - bardzo mało tam o relacjach, o rodzinie, bliskich. Ja rozumiem, że relacje się zmienia, ale to się dzieje raczej naturalnie i jest rozłożone w czasie. Nie zrywa się relacji ot tak, bo są nam już niepotrzebne. Po odsłuchaniu tej rozmowy, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nie do końca ten balans w heksagonie jest przez pana Fryderyka zachowany. 🤔
Najgorszy gosc do tej pory, typ handlowca a nie specjalisty w swojej dziedzinie z zakresu psychologii. Pieknie mowi, powszechnie znane frazesy. Prowadzący dalej w formie i na poziomie ;)
Ja się z jednej strony zgadzam,ale z drugiej nie.Z tymi radami się zgadzam że to jest dokładnie tak jak mówi,ale niektórzy naprawdę dając rady nie mają wcale "złych" intencji.Tp z czym się nie zgodzę to niestety nie wszyscy mają i mogą od razu przejść choćby do dyscypliny czy innych rzeczy o których mówi i jest na to różnych zależności co oczywiście nie umniejsza jego wartościom ani nikomu innemu.Niech każdy z osobna odnajduje własną drogę
Byłam kiedyś widzem klubu 555, niestety nie czuję tego, tu wiarygodności nie odnajduję, a tak zwaną „rozwojową bańkę” wielomilionowy biznes obecnie - czy szczerze dążący do poprawy życia innych, czy na trzepaniu kasy …?? są wspaniali ludzie w tej branży, czy akurat Pan Fryderyk? Nie jestem przekonana.
Pieniądze szczęścia nie dają tylko tym co ich nie mają ludziom głupim i bez wyobraźni ludziom kreatywnym pracowitym olbrzymią wyobraźnią Szczęście dają bo najważniejszy aspekt w życiu to nie jest brać tylko dawać bo to właśnie szczęście daje a pieniądze to narzędzie które pozwala się kreować rozwijać
Wszystko fajnie, póki nie przyjdzie nerwica czy depresja. Złudne poczucie kontrolowania każdego aspektu życia nie jest zdrowe. Wcale nie mamy nad wszystkim kontroli.
Chciałbym się zatrzymać!Panie Fryderyku klub 555 jest ważny dla mnie dlatego,że widzę jak PAN jest ważny dla siebie .Chciałabym mieć tyle energii co Fryderyk w Jego wieku
Propozycje gości do zaproszenia, którzy według mnie idealnie by się wpasowali w zamysł tego kanału: Andrzej Silczuk (Też prowadzi podcast) oraz Piotr Krzyżowski - moim zdaniem ewenement jeśli chodzi o balans w życiu (himalaizm i obok życie rodzinne i zawodowe)
O to może jest szansa :D Robi Pan duże zasięgi dzięki wysokiej jakości i cieszę się, że powstał taki kanał promujący wartościowych ludzi. W dzisiejszych czasach osoby tak głęboko świadome jak Pan (widać to po doborze gości i zadawanych pytaniach) są bardzo potrzebne w przestrzeni publicznej.
Można by znieść emeryturę, gdybyśmy nie musieli zapieprzać całe życie po ponad 40 godzin tygodniowo. Człowiek nie ma czasu i siły na hobby, nie ma kiedy się wyspać i miałby tak pracować do śmierci? Nie. Gdyby czas pracy zredukować do 6 godzin dziennie, 4 razy w tygodniu, za tą samą wypłatę, to rozumiem.
A gdyby tak zamiast emerytury była możliwość na rok przerwy od pracy aby mieć czas na wprowadzenie zmian? (Nie wiem jak często i czy konkretnie rok) - taka luźna myśl - cytat od mego dziadka "Człowiek jest stworzony do roboty"
Uczestniczyłem w kursach Pana Fryderyka... Generalnie kaznodziejstwo. Jednak każdy może znaleźć coś dla siebie. Ja zrezygnowałem gdy próbowano wmówić mi, że dźwiękiem można leczyć. Oczywiście są też treści, które mogą pobudzić wyobraźnię i troszkę nam pomóc. Gość bardzo ciekawy, jego biznes już nie.
Kiepska rozmowa. Banaly i ogólniki. Serio ludziom trzeba mówić żeby dbać o zdrowie i relacje? Chyba czas założyć firmę bo jeleni jest więcej niż sądzę 😂
Ta rozmowa jakoś mi zupełnie nie leży.. takie ogólne pierdololo🤷🏻 inne rozmowy to sztos, ciężko się oderwać, a tu takie meh. Widać, że gość jest biznesmenem, mówi ogólne, wyuczone frazesy. Czekam na kolejny odcinek ❤️
No taki jest kołczing właśnie. Takie czirliderowanie. Wolę rozmowy z terapeutami. Są bardziej świadomi roznorodznosci ludzi, ich ograniczeń i predyspozycji.
Dziadu mnie wkurza odnośnie emerytur.Całe życie pracuję przynajmniej na dwa etaty i państwo pobiera tak duże podatki- ok 40 procent dochodów i ma mi się nie należeć emerytura?Przecież to są moje pieniądze uzbierane latami i kiedy stracę siły do pracy to co mam zdychać pod mostem?
Koncepcja emerytury jest bardzo słaba. Ciężko jest teraz się z niej wycofać, bo Ty nie odkładasz na emeryturę swoją tylko finansujesz aktualnych emerytów. Na Ciebie będą płacić Twoje dzieci czy wnuki. Nikt nie chce Ci zabierać emerytury ale jeśli by jej nie było to nikt by Ci tyle pieniędzy nie zabierał. Wtedy miałbyś świadomość że to co zarabiasz nie idzie tylko na Twoje aktualne życie ale musiałbyś sam zadbać żeby mieć na starość z czego żyć - odkładać, inwestować i starać się zarobić jak najwiecej nie o to żeby wydać, a po to żeby przestać pracować wcześniej niż w wieku 65lat. Tak jak mówi Franciszek, przez 14 lat nie był na wakacjach bo pracował, żeby rozwinąć firmę, a później kogo sobie jeździć po 3 razy w roku na urlop. Rownie dobrze mógłby już od 10 lat nic nie robić i żyć z odsetek albo wydawać uzbierane wcześnie pieniądze. Teraz pracuje tylko dlatego że chce i jest ciekawy nowych ręczy a nie dlatego że musi. To jest jego decyzja czy przestanie pracować w wieku 50 lat czy 80. My takiej decyzji nie mamy, bo jak nie będziesz pracował po 50tce to nie będziesz miał za co żyć i nie wpłacisz na emeryturę tyle żebyś za tą emeryturę przezył po 65tce. Pozdrawiam
Wyciągnęłam z tego niestety tylko tyle że pieniądze są najważniejsze a relacje można olewać… kim jest człowiek jeśli tak egoistycznie myśli, to prowadzi do upadku -ZAWSZE! - w wielkim skrócie - jednak nie będę się pochylac nad tematem i gościem, bo zupełnie nie trafia do mnie ani jego przekaz ani on sam - ba! nawet rozmowa jakaś taka nieszczera choć prowadzący spisał się na medal
Jak ludzie po pracy mogą odpoczywać?????!?!?! xDDDDD Lecieliście momentami w takie głupie rozważania że się przykro robi. Widać co różni terapeutę-przedsiębiorcę od prywaciarza. Uważaj Kuba żeby w tym swoim uwielbieniu dla gości nie zacząć się zachowywać jak ten, zapomniany zreszta, prowadzący „7 metrów pod ziemią”
Wszystkich rozmów w Balansie słucha się bardzo dobrze ale to przede wszystkim zasługa Prowadzącego.. 👏👏👏
Ciekawa rozmowa, ale chcialam zwrócić uwagę na świetnego Pana prowadzącego, nie przerywa, zadaje trafne pytania i generalnie prowadzi rozmowę mądrze i taktowanie, przyjemnie ogląda się takie rozmowy! Pozdrawiam 😊
zgadzam się, poswieca duzo uwagi sluchaniu co rozmowca ma do powiedzenia, daje sie wypowiedziec w calosci, faktycznie to dosyc przyjemne w odbiorze :)
Szczęście to moment, w którym okazja spotyka się z przygotowaniem 😄
Mega komentarz, dzięki 😊
Kuba uważam, że robisz jedne z najlepszych podcastów. Czekam aż wsiądę do auta i posłucham Ciebie i Twoich gości! Samej nasuwa mi się ogrom pytań aż korci żeby zacząć nagrywać. Ten odcinek widzę, że nie do wielu trafił, a do mnie bardzo, bo nigdy nie skomentowałam nagrania na YT. Pamiętaj, że do każdego nie trafisz i nie każdy temat i gość dla wszystkich będą super. Trzymam kciuki, bo rozwijasz się mocno!
Asiu, bardzo mi miło, że to piszesz i tak to odczuwasz! Rosną mi skrzydła, dziękuję ❤️❤️
Bardzo spodobal mi sie fragment o hexagonie... poczym odnioslam wrazenie, ze ten Pan tego balansu nie ma w relacjach. Ze relacje sa ok dopoki mi odpowiadaja, do tego blisko, zeby np olac relacje z wlasnym dzieckiem. Wiec szukam inspiracji gdzies indziej 😊
@@oclock1983 jeśli chodzi o rodzinę pooglądaj J. Walkiewicza… fajnie mówi o uważności…
Oglądam Fryderyka już jakiś czas. Jego filozofia jest mi bliska. Buduj siebie i bądź dobrej myśli bo po co być złej. 😁
Świetny kanał , rozmowy prowadzone z klasą i z szacunkiem do rozmówcy.
Zapraszani goście rewelacyjni , tak trzymaj - będę stałym bywalcem :)
Dokładnie, duza klasa i takt prowadzącego, plus nieprzerywanie, co niestety jest coraz ciężej znaleźć na innych tego typu kanalach.
Chciałam tańczyć high heels ale myślałam, że jestem za stara i mogę rozpatrzyć ewentualnie taniec flamenco 😉 Po tej rozmowie nabrałam więcej wiary w siebie i wiem, że mogę i powinnam tańczyć taniec w szpilkach. Chcę tego doświadczyć 😊 Dziękuję 🌷
Jestem zwolennikiem tego, by żyć blisko ludzi i blisko grup/społeczeństw. Miałam trudne dzieciństwo i wstąpiłam kiedyś do harcerstwa. Jestem do dziś i to daje mega kopa do życia :) baaardzo wiele zawdzięczam ludziom stamtąd ❤
Dziękuję za ten wartościowy materiał.
Czytam komentarze i słuchając jednocześnie wywiadu rozumiem, że są dwie frakcje, dwa obozy można by powiedzieć: zwolenników i przeciwników tego, o czym mówi gość. Ja się znajduję w gronie tych, którzy poprą teorię heksagonu i w sumie całości wypowiedzi. Po trudnym dzieciństwie w rodzinie uwikłanej w problemach finansowych, transpokoleniowych (alkoholizm, działanie w gniewie, problemy w relacjach), tak i ja zacząłem powielać schemat, w którym znalazłem się nie z własnego wyboru. Miałem to szczęście, aby przerwać czynne zażywanie substancji zwanych alkoholem, ale dla mnie alko to narkotyk, jak każdy inny ogłupiacz psychoaktywny. Miałem szansę zawalczyć o zdrowie psychiczne, skończyć kilka terapii na NFZ i powoli zacząć budować plan, wyznaczać cele, stawiać terminy, badać zasoby, potrzeby, dążyć do realizacji marzeń. Zająłem się swoją głową, znalazłem zdrową relację z samym sobą to i znalazłem zdrową relację związkową. Następnie po 12 latach orki, katorżniczej pracy na słuchawkach i w sprzedaży bezpośredniej postanowiłem poszerzyć zasoby wiedzy, zacząłem kolejne studia, skonsolidowałem długi, zacząłem systematycznie oszczędzać, spłacać zobowiązania, uczyć się, zdobywać kwalifikacje, kończyć podyplomówki, kursy, szkolenia... Wszystko po to, żeby zacząć wreszcie godnie zarabiać, zdobywać kolejne zasoby i móc realizować się w pasjach, w hobby, w marzeniach, relacjach i przede wszystkim w swoim zdrowiu psychicznym, w zgodzie z własnymi zasadami i swoim sercem. No i dziś jest tak że już 5 lat pracuję w branży o której tylko marzyłem, połączyłem pasję z pracą i kocham to co robię, zarabiam dzięki temu bardzo dobre pieniądze, mam czas na swoje hobby, czas dla siebie, rodziny i nie mam naprawdę powodów do narzekania. No chyba, że powodem do narzekania są ludzie, których niestety czasem muszę wysłuchiwać, którzy mówią jak ja sprzed kilku lat. To jest najgorsze, żeby nauczyć się jeszcze wyłączać na to, jak bardzo ludzie potrafią narzekać, marudzić, nie robiąc jednocześnie nic, żeby coś zmienić.
Ładnie i skladnie napisane. Gratulacje!
@@Millanowska dziękuję
Muszę przyznać, że zdecydowanie więcej zyskałam czytając Pana tekst niż słuchając Pana opowiadającego w kółko to samo,
@@jolantakurzyk1149a dziękuję 😂 miło mi z tego powodu bardzo 😊 pozdrawiam serdecznie
Jak dobrze jest pracować nad swoim rozwojem i widzieć efekty podejmowanych działań i wyrzeczeczen i zmagań .W wypadku Fryderyka jest jeszcze chęć zmiany mentalności ludzi,którzy widzą wymierne korzyści w swoim życiu.Dobrze jest widzieć szczęście i radość ,że zmian które wprowadza w drugim człowieku.Lider ma troszkę przechlapane,bo zawsze będzie na świeczniku.Nie boi się krytyki.Idzie do przodu,budując i zmieniając świat.W tym przypadku ,,ludzi,, którzy chcą świadomie żyć,a nie tylko jakoś przeżyć to nasze ,,cenne,,życie.Pozdrawiam💙
Bardzo piękny i wartościowy podcast, bardzo dużo można z niego wnieść w swoje życie! Dziękuję
Wspaniały wywiad, takiego podejścia do życia właśnie mi potrzeba, słuchałam z ogromnym zaciekawieniem, oby więcej takich osób na kanale 😊
Znakomita rozmowa, było miło i ciekawie
Świetny odcinek i tytuł. W szkołach na godzinie wychowawczej powinno to być puszczane,a potem omawiane. Z przyjemnością słucham i posyłam dalej
Wspaniały rozmówca, wspaniały kanał
Bardzo przyjemny podcast. Jestem bywalcem od niemalże samego początku kanału. Miałem trochę zawirowań w życiu, ale dzięki słuchaniu ludzi mądrzejszych od siebie, wyciagania wniosków, analizowania oraz nabierania świadomości na temat własnej osoby mogę cieszyć się nawet z najmniejszej pierdoły, gdzie kiedyś wszystko było ulotne. Mógłbym się rozwodzić nad tym jak czerpanie wiedzy z owych podcastów wpływa na moją osobę bardzo pozytywnie, ale trzeba by było napisać rozprawkę. Bądź co bądź. Robert Rutkowski póki co jest na 1 miejscu, ale reszta treści też jest na wysokim poziomie. Co by się nie działo, trzymam kciuki za dostarczanie coraz lepszych oraz wartościowych treści! 🫶
Dzięki za doping 🙏
Zgodze sie z toba odnosnie "doceniania codziennych pierdol". Ja tez zmienilam swoje podejscie i stwierdzam, ze dobrze mi robi na banie. Kiedys mialam tendencje do wiecznego zamartwiania sie, ze ciagle jest cos nie tak, ze dlaczego mi jest tak wciaz pod gore, ze ciagle cos mi sie wali pod nogi, kolejna kloda i ze przeciez zawsze mogloby byc lepiej. Niestety, tak jak wielu z nas, zostalam wychowana wedlug wartosci "jak jest 4 to czemu nie 5, a jak jest 5 to czemu nie 6", nigdy zadnej pochwaly, tylko ciagla krytyka i wytykanie bledow... no to trudno potem samemu sobie nie dopierdalac takim zrzedzeniem.
Troche czasu i wysilku zajelo mi przestawianie swojego postrzegania na zauwazanie tych rzeczy, ktore wychodza, udaja sie, doprowadzam do finalu, ktore przynosza satysfakcje.
I kiedys, gdy jeszcze nie umialam nazwac tego slowami jakos glebiej, to tlumaczylam sobie to podejscie w ten sposob:
Jesli bede takim czlowiekiem, ktory tylko narzeka, zrzedzi marudzi, a zauwaza tylko te rzeczy, ktore mu nie wyszly, to na koniec zycia, gdy sobie zrobi podsumowanie na lozu smierci, to wowczas bedzie pamietal tylko te sytuacje, ktorym poswiecal tak wiele swojej uwagi, energii, zaangazowania emocjonalnego, czyli wszystko mu sie bedzie jawilo negatywnie i w koncu poczuje, ze cale zycie mial do dupy. To ja nie chce byc takim czlowiekiem.
Natomiast jesli bede sie skupiac i przezywac przynajmniej na rowni te pozytywne przezycia, co te negatywne, to na koniec mi wyjdzie, ze moje zycie bylo calkiem fajne i bogate, bo i owszem, byly tam trudnosci - kto ich nie ma, ale oprocz tego mam przeciez tyle milych, wesolych, cieplych wspomnien, i jakies osiagniecia, ktore przyniosly mi satysfakcje, otoz i bilans zycia wciaz wyjdzie na plus.
I to mnie zawsze przywracalo do rownowagi.
Ja wiem, ze marudzic i uzalac sie nad soba jest latwo - niby czlowiek cierpi i jest mu niewygodnie, ale moze czasem podkarmi sie czyims wspolczuciem, ale na pewno moze zrzucic z siebie odpowiedzialnosc. Bo zakasac rekawy, ruszyc dupe i pruc do przodu, gdzie nie wiadomo, czy nam sie uda i nikt nie da gwarancji, ze bedzie ok, jest duzo trudniej. Poza tym rezygnujac z pozycji ofiary, bierzemy na grzbiet ciezar odpowiedzialnosci, za nasze poczynania oraz za porazki, ktore moga byc ich rezultatem. A wowczas nikt sie nad nami nie pochyli z litosci, glaszczac po glowie "och, jaki ty biedny, tak cie pokaralo". To jest bardzo bolesne i trudne, gdy nie dosc, ze bierzemy na bary wysilek prucia do przodu, wbrew przeciwnosciom i pod wiatr, to nawet jesli wszystko zrobimy "dobrze", to wynik i tak moze byc negatywny - no coz, takie jest zycie. Ale wowczas uslyszymy z otoczenia raczej "no, widzisz, a po co sie tam pchales?!", i to tez jest bolesne i trudne - trzeba to czesto dzwigac w pojedynke. Zero wspolczucia dla "wojownika"😅, podczas gdy "bezradna sierotka" nie robiaca nic rozwojowego, a uzalajaca sie nad soba w kacie moze dostanie kapke wspolczucia "a sierotki to takie biedne sa, to trzeba sie nad nimi litowac". Jakiez to frustrujace, a jednoczrsnie budujace, nieprawdaz?
Sorry, ze sie rozgadalam, ja tu przeciez przyszlam jedynie wyrazic moja osobista pochwale wobec samorozwoju i zmiany postrzegania rzeczywistosci na bardziej pozytywna.😂 A niechcacy wyszla z tego nowelka.😂
@@annakalicka3430 Przeczytałem wszystko i z większością się zgadzam. Każdy z nas ma swój bagaż doświadczeń oraz przeżyć, ale to nie oznacza, że nie możemy być szczęśliwi. Szczęście ma wiele imion i dla każdego jest czymś innym. Dla jednych to dobra materialne, dla innych wspomnienia a dla jeszcze innych przyjaciele oraz rodzina. Grunt to znaleźć wewnętrzny balans jak to mówi nasz prowadzący i stawiać wszystkiemu czoła. Słabości przekuwać w mocne strony a złe wspomnienia zastępować dobrymi. I tak jak piszesz. Fajnie by było na starość móc powiedzieć "przeżyłem/am życie tak jak należy". Mógłbym tutaj wrzucić rozprawkę tak jak Twoja, ale o takich rzeczach chyba warto rozmawiać we 2kę a nie na forum publicznym. Nie mniej miło się czytało Twój komentarz 🫶🤝✌️
Bardzo dobry wywiad 😃😃🤗
Ja nie do końca sie zgadzam ,że to droga do celu nas uszczęśliwia. Ta droga często jest bolesna, długa , trudna i nie ma w niej nic przyjemnego. To jednak osiągnięcie tego celu , pomimo wszelki przeciwności uszczęśliwia najbardziej. Przynajmniej mnie 😊
Pięknie ! Mam nadzieje że nie potraktuje rad pana Fryderyka jakby to były rady które chce mi dać "abym żył tak jak on", bo to jest moje a nie pana Fryderyka życie ;) bądź tu mądry ;)
Wydaj mi się że jakbym wyciągnął esencje z tej Herbaty z panem Fryderykiem to po prostu uczyłbym się czerpać z życia to co daje mi na co dzień i nie oczekiwał od siebie że będę jak inni ludzie sukcesu po to żeby mieć rzeczy które są sztucznie wyprodukowanymi potrzebami ;).
Bardzo ciekawy gość,przyznam szczerze,że nie znałam Pana Fryderyka,ale bardzo sie cieszę, że dzięki temu podcastowi poznałam.Cenna i wartościowa rozmowa 🙌🏼
Takiego wywiadu w obecnej mojej sytuacji potrzebowałem. Dziękuję
❤️❤️
Świadoma rozmowa♥️.
Dzięki🙂
Pan Fryderyk jest inspiracją :)
fantastyczna rozmowa można wiele dobrego dla siebie wyciągnąć.
Piękna rozmowa ❤
Niedawno usłyszałam gdzieś na zagranicznym podkaście, że mówiąc o kimś „jemu się udało” czy „miał szczęście” odbieramy tym ludziom cały trud pracy, która została wykonana 🙂
Oczywiście! Mówiąc tak zrzucamy kogoś sukces na los.
Lepiej komuś powiedzieć: „Dokonałeś tego!”
Co podkreśla trud pracy 😊
Uwielbiam Fryderyka ❤
Dzieki za Super przekaz ! POZDROWIENIA Z Tennessee
Thanks!
Bardzo wartościowe video, jestem oczarowana! 😊
Swietne
Praca nad sobą to wspaniałe doświadczenie ❤ dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie 😊 Pan prowadzący jak zwykle przygotowany do rozmowy, dziękuję, odbiór tak prowadzonej rozmowy jest idealny 😊
Zapowiada się dobry odcinek!
Uwielbiam Pana.
Mamy tę samą wizję życia🩷
To się też u mnie sprawdza😄🎉😊
Kuba, oglądałam wszystkie Twoje wywiady w Balansie. To był najlepszy! Mistrzostwo dla Ciebie za osoby jakie zapraszasz. Brawo! Ogromną inspiracja
Dla mnie to spokój i bezpieczeństwo tojest szczęście.😄
Dla dokładnie tak samo poczucie bezpieczeństwa które de facto jest w nas i spokój psychiczny spokój tym bardziej że za dzieciaka w ogóle tego nie było.
Tylko,czy ten spokój i bezpieczeństwo da się osiągnąć bez pieniędzy?
Balans to po prostu zasada Złotego Środka Arystotelesa :)
Wyznaję to przekonanie i myślę, że ma sens :)
Można eksperymentować, odkrywać siebie w świecie i znaleźć własny złoty środek, ciekawa droga. Polecamy z Arystotelesem 🥳
🙏
O 😊To samo kilkanaście lat temu stwierdziłam o dacie ważności związku :) 10 lat ….Potem powinniśmy sie siebie zapytać czy chcemy na kolejne 10 lat żyć razem…. I wtedy podjąć decyzję ❤
Jakby każdy był super wykształconym, przedsiębiorczym biznesmenem z uporządkowanymi relacjami, ogarniętym zdrowiem, spełnionymi marzeniami to pytam - kto by na tych wszystkich ludzi pracował? Mówimy tu o jakiejś utopii, która nie dość, że nigdy się nie zdarzy, co byłaby wręcz niekorzystna dla funkcjonowania całego społeczeństwa. Tak uważam. Nie każdy może dojść do ogromnych pieniędzy i lansowanie takiego poglądu, że jednak może, jest krzywdzące i wprawiające w kompleksy.
Pomysł na rozmowę i wybór gościa super!!
Muszę to napisać..a co z osobami które pochodzą z rodzin biednych , dysfunkcyjnych oraz patolocznych . Jak człowiek 14 letni czasami musiał walczyć o życie w domu w środowisku wiele osób musiało iść do pracy bardzo wcześnie bo trzeba było pomóc w domu . Hdzie czas na pasję, hobby , rozwój. Ja rozumiem że można pracować nad sobą, ale nie zawsze tak to ładnie wygląda jak się mówi.
Mój wujek pochodził z rodziny patologicznej, było 9 dzieci, a on był najstrszy. Miał z moją mamą wspólne buty, które jej odstępował i chodził na bosaka do szkoły. Ojciec alkoholik umarł jak wujek miał 13 lat i on i moja mama pracowali, żeby utrzymać matkę i rodzeństwo. Jak odchodził na emeryturę miał 6 mln majątku. Wszystko jest możliwe. Na pewno pomogło mu to, że jak komuna upadla miał prawie 40 lat, a to był dobry czas dla biznesu. No i był typem przedsiębiorczym. I jeszcze najmłodszy brat osiągnął sukces finansowy.
@@wiolawiola5456 świata nie zmienisz a siebie możesz
No to było jak miał 14 lat. Jak będzie miał 35 to dalej będzie zganiać winę na to że jak miał 14 lat to było chujowo? To tylko wymówka żeby się usprawiedliwiać.
Dziękuję 👍😊
Jedyny wywiad którego nie jestem w stanie dokończyć. Myślę, że są bardziej wiarygodni rozmowcy
Mam tak samo, najpierw super hexagon i balans, a pozniej juz wychodzi tylko kasa, kasa, ja, ja, ja.
Podzielam opinię . Mam takie same odczucia .
Również podzielam opinię . Szanuję Pana Fryderyka. Ale nie jest dla mnie wiarygodny zdecydowanie bardziej naturalny szczery i autentyczny jest Robert Rutkowski. Tu jakby wkrada się pełen Fałsz nie czuje tego...
Też tak uważam, zastanawiam się czy warto go słuchać...
Fajnie, że możemy się tak pięknie nie zgadzać :-) Dla mnie ten odcinek był jednym z tych, które pochłonęły mnie najmniej. Za dużo ogólników, nie wciągnęło mnie, gość nie był dla mnie tak wiarygodny i przekonywujący. Tu bankructwo, krótki przeskok i już jest dobrze - a co w między czasie? Ratowałeś pytaniami gościa jak się dało, ale on nie chciał sobie pomóc ;-)
Pracuję w szkole. Obserwuję wszystkie grupy wiekowe. Najszczęśliwsi są ludzie w pełnych rodzinach, pozwalający sobie na spokój i luz. Pieniądze raz są, raz ich nie ma. Gonitwa za wszystkim (rozwój, pieniądze, kariera itp.) prowadzi do wypalenia i rozpadu relacji. Dzieci są odbiciem tego wszystkiego. Nawet najlepsi uczniowie bez dobrych kolegów w klasie i normalnych rodziców nie jest w stanie osiągnąć niczego sensownego, popadając w rozmaite problemy psychiczne.
Moim zdaniem odcinek dla tych, którzy potrafią zdecydować się na życie skoncentrowane wyłącznie na sobie i swoim dobrobycie.
No i tu jest właśnie trudna kwestia, bo moim zdaniem trzeba wybalansować własny rozwój i rodzinę. Nie powinno popadać się w skrajne ekstrema, tylko tak to równoważyć, żeby być szczęśliwym z rodziną i w obszarze własnego rozwoju
W pełni się z Panem Redaktorem zgadzam! Odniosłam jednak wrażenie, że Pan Fryderyk jest wyraźniej po jednej ze stron, co uważam za niekorzystne.
Jednak na samym początku rozmowy sam Fryderyk mówi, że należy osiągnąć balans między tymi 6 częściami. Rozwój to nie tylko wieczne uczenie się i zdobywania pieniedzy. Nie masz zarabiać milionów, masz dążyć do zarabiania tyle ile potrzebujesz, żeby żyć, a nie tylko przeżyć, nie ważne czy będzie to 5, 10, czy 15 tysięcy. I na to składa się też Twój czas wolny, Twój czas z ludźmi w tym z rodziną itd. I odpoczynek też jest ważny! W tym, że warto nie zastać się w tym odpoczynku, bo wtedy ciężko się rozpędzić do dalszego życia
Jestem tego samego zdania nie przejmować się póki nie ma problemu simple 🎉
Ciekawa rozmowa. Nie ze wszystkim się zgadzam, ale tak jak Pan Fryderyk jestem zdecydowanym fanem samoświadomości.
Ja, ja, ja, ja , ja, jajecznica . FK nie odpowiedział na pytanie, co z tymi ludźmi, którzy razem z Nim inwestowali w uczucia relacje itp. Najlepiej powiedzieć, spier.....łaj, teraz będę się rozwijał. Zobaczymy jakie to przyniesie owoce.....
Dla mnie bardzo pozytywne. Półtora roku temu zerwałam przyjaźń na którą uważam zmarnowałam czas. Wyjścia, spotkania , a kiedy chciałam ciszy i spokoju , zacząć się rozwijać słyszałam wyrzuty że nie mam czasu dla tej osoby. To nie był wyraz żalu tylko chamskie pretensje. Skończyłam znajomość i doszłam do wniosku że żadna znajomość nie jest mi potrzebna. Za to spokój, cisza tak. Bardzo posunęłam do przodu z moją pasją od tamtej pory 😉
Minuta 4:18🔥!!! Dzięki
To zdumiewające jak dziś można ni z gruchy ni z pietruchy ogłosić się ekspertem od rozwoju osobistego a do tego milionerem (którym się nie jest, ale ściema dobrze się sprzedaje)…
Fryderyk Karzełek jest mega.
Mam rower cross hexagon Polecam
Zycie to sinusoida, nie mozna piac sie tylko w gore, takie nastawienie ze powinienes osiagac, tobic, dzialac powoduje tylko stres i w efekcie spadek nastroju i motywacji. Balans to gdy jeden dzien dajesz z siebie wiecej a inny odpoczywasz tak jak chcesz.
Zgadzam się z Tobą
Żeby ludzie tyle poświęcali pracy nad swoją głową jak poświęcają nad swoim ciałem i pozerstwem to by się wszystkim żyło niebo lepiej.
Wiadomo, że warto o siebie zadbać,ale ścigać się ze wszystkimi gdzie i tak ludzie mają się gdzieś nawzajem.
Coś na zasadzie mam markową bluzkę to ludzie mnie będą bardziej lubić 😂
Lepiej poświęcić ten czas na relacje i pracę nad swoim charakterem. Gdy cywilizacja wschodzi to ludzie mają za bohaterów żołnierzy, profesorów itp,a gdy cywilizacja się rozpada to mają za wzór aktorów,piosenkarzy czy influencerow
mój ulubiony fragment to komentarz Pana Kuby do Porsche Panamera 😂 18:15 - 18:20 Dałbym to na intro odcinka 😊
😊 dobry wieczór , pozdrawiam serdecznie z Paryża 🌿 555😉
Pozdrawiamy!
Kanał jest super i fajni goście ale wizja tego Pana mi nie odpowiada. W poprzednim odcinku było mówione, że nawet w muzyce jest przerwa, a tutaj mam wrażenie że Pan dąży do ciągłego biegu do przodu także ja wysiadam :) reszta spoko!
Nie pal papierosów
Nie bierz narokotykow
Nie pij alkoholu
Nie przeklinaj
+10 przykazań i odnajdziesz balans
ćpaj sport, nie poswiecaj sie rzeczom materialnym, ktore sa przeplacone, np. nowe samochody, nie żeń się i stawiaj siebie na piedestale
Nie bzykaj .
W życiu bym nie powiedziała , że ten Pan ma 63 lata 😮 Wygląda bardzo młodo 😊
Pan Fryderyk zachowuje się tak jakby miał żyć 200 lat
Zastanawiam się na ile te rady są aktualne na dzisiejsze czasy, gdzie zmagamy sie z tyloma "dobrodziejstwami", które oddalają nas od samych siebie, może kiedyś ludzie mieli więcej pewności/wiary w siebie? może teraz ciężej jest się dźwignąć po porażce?
rzeczywiście, ciekawa rozmowa ale mało tu o relacjach, a przecież badania pokazują że większość ludzi na łożu śmierci żałuje właśnie zepsutych relacji, koniec końców to przynosi nam najwięcej szczęścia. Wszystko inne też jest ważne, jasne. Ale dużo tu mówienia o sobie, a sprowadzenia ludzi do tych którzy mogą się mi na coś przydać. Może źle to odbieram, ale trochę taka perspektywa egoistyczna..
Z mojej perspektywy wywiad pokazuje jak starac sie o lepsze życie, satysfskcje (nie tylko finansową) przez całe życie. Ludzie na łożu śmierci to może dobre odniesienie do ogolnych prawd, takich ultymatywnych, a nie do całego życia.
Co myslisz?
Świetny prowadzący ❤empatyczny i mądry. Fryderyk ist einfach der beste 👌
Uwielbiam Pana Fryderyka ❤ale co do emerytury to się nie zgadzam 😊Ja się nie mogę doczekać kiedy będę mieć więcej czasu na spacery po lesie , podróże bo poprzez pracę mi go brakuje 😊Ale to moja opinia ;) Pozdrawiam ❤
Wg mojego odczucia model życia - egoistyczny , materialny , materialny, materialny i interesowny we wszystkich aspektach życia.
Nie oceniam, czy to jest ok, czy nie. Każdy żyje jak mu wygodnie.
Mam podobne odczucia i ten ciągły rozwój i dążenie do celu bo to co jest za zakrętem jest lepsze. Nie tu i teraz tylko tam gdzieś będzie lepsze.
A tak naprawdę chodzi żebym mieć więcej materialnych rzeczy, bądź osiągnięć zawodowych.
Przez cały wywiad mam wrażenie, że słucham Cezarego Pazury 😁
To chyba najlepszy materiał jaki do tej pory odsłuchałam na tym kanale. Dziękuję.
Bzdury😂😂😂 piszesz
@@novakgoatovic to już Twoja opinia.
Fryderyk ❤❤❤
Bardzo wartościowy wywiad!
Przykre , ze z opowiesci o zagranicy zniknal juz "trigger" powiedziany przez byłą już żonę "nie jestes juz tym Fryderekiem jakiego znalam " czy cos takiego opowiadane w wywiadach kilka lat temu, chyba ze gdzies niedoslyszalem . Wszystko sam przemyslal ile chce zarabiac i ze nie chce tak zyc i bla bla. Tak samo odpowiedz o porażce w relacjach itp. to mistrzostwo swiata... Powiedzial o porazce wiekszosci ludzi ... I wlasciwie nie odpowiedzial na pytanie i opowiedzial o swoim podejsciu, opuszczania relacji 😊- jako jakas świętość ... .Tak samo w wywiadzie u zurnalisty na pytanie czy umie dbac o relacje odpowiedzial ze ... Nie. Ewidentnie nie widac tego "balansu" mimo ze jedna z czesci heksagonu sa relacje . Oczywiscie duzo dobrych wartosci , ale cos sie nie klei ta historia i zaczynam coraz mniej sluchac, mimo ze bylem czestym bywalcem klubu.
Dzięki za konstruktywne i wnikliwe spojrzenie.
Też zwróciłam na to uwagę - bardzo mało tam o relacjach, o rodzinie, bliskich.
Ja rozumiem, że relacje się zmienia, ale to się dzieje raczej naturalnie i jest rozłożone w czasie. Nie zrywa się relacji ot tak, bo są nam już niepotrzebne.
Po odsłuchaniu tej rozmowy, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że nie do końca ten balans w heksagonie jest przez pana Fryderyka zachowany. 🤔
Najgorszy gosc do tej pory, typ handlowca a nie specjalisty w swojej dziedzinie z zakresu psychologii. Pieknie mowi, powszechnie znane frazesy. Prowadzący dalej w formie i na poziomie ;)
Mam bardzo podobne odczucia - dziękuję za Twoją uwagę.
No raczej, mam wrażenie że dla Pana gościa Cash is King
Ja się z jednej strony zgadzam,ale z drugiej nie.Z tymi radami się zgadzam że to jest dokładnie tak jak mówi,ale niektórzy naprawdę dając rady nie mają wcale "złych" intencji.Tp z czym się nie zgodzę to niestety nie wszyscy mają i mogą od razu przejść choćby do dyscypliny czy innych rzeczy o których mówi i jest na to różnych zależności co oczywiście nie umniejsza jego wartościom ani nikomu innemu.Niech każdy z osobna odnajduje własną drogę
Ale pieniądze nie dają sensu, a to poczucia sensu potrzebujemy.
Byłam kiedyś widzem klubu 555, niestety nie czuję tego, tu wiarygodności nie odnajduję, a tak zwaną „rozwojową bańkę” wielomilionowy biznes obecnie - czy szczerze dążący do poprawy życia innych, czy na trzepaniu kasy …?? są wspaniali ludzie w tej branży, czy akurat Pan Fryderyk? Nie jestem przekonana.
Szukałeś pomysłu na odcinek z Robertem Rutkowskim. Zaproś go i skonfrontuj to, o czym mówił Fryderyk w tym odcinku
O któryś fragment/-ty konkretnie chodzi?
popieram
Rutkowski mu do pięt nie dorasta
Chyba on Rutkowskiemu. Kolejny naganiacz do szukania samorozwoju na siłę, który myśli że wszyscy funkcjonują tak samo.
Rutkowski coś w życiu przeżył to wie co mòwi
Karzełek to ma Swój świat
A mi się podobał ten wywiad, lekki, dobrze się słuchało, idealny do samochodu☺️
Pieniądze szczęścia nie dają tylko tym co ich nie mają ludziom głupim i bez wyobraźni ludziom kreatywnym pracowitym olbrzymią wyobraźnią Szczęście dają bo najważniejszy aspekt w życiu to nie jest brać tylko dawać bo to właśnie szczęście daje a pieniądze to narzędzie które pozwala się kreować rozwijać
Zgadzam się z Panem pozdrawiam.
Kiedyś miałem gopro4 i po jakimś czasie kupiłem 8 i zawiodłem się strasznie. Dzisiaj już wiem co kupię
Szkoda że nie ma to na Spotify
Czemu tego nie ma na Spotify?
Wszystko fajnie, póki nie przyjdzie nerwica czy depresja. Złudne poczucie kontrolowania każdego aspektu życia nie jest zdrowe. Wcale nie mamy nad wszystkim kontroli.
Wytrwalam do 30 minuty… nie da sie. Okropnie krzywdzace spostrzezenia. Oczywiscie, ze jestes biedny, bo jestes leniwy….
Chciałbym się zatrzymać!Panie Fryderyku klub 555 jest ważny dla mnie dlatego,że widzę jak PAN jest ważny dla siebie .Chciałabym mieć tyle energii co Fryderyk w Jego wieku
Propozycje gości do zaproszenia, którzy według mnie idealnie by się wpasowali w zamysł tego kanału: Andrzej Silczuk (Też prowadzi podcast) oraz Piotr Krzyżowski - moim zdaniem ewenement jeśli chodzi o balans w życiu (himalaizm i obok życie rodzinne i zawodowe)
Dzięki! Znam oby dwóch Panów i już słuchałem kilku rozmów z nimi 😉
O to może jest szansa :D Robi Pan duże zasięgi dzięki wysokiej jakości i cieszę się, że powstał taki kanał promujący wartościowych ludzi. W dzisiejszych czasach osoby tak głęboko świadome jak Pan (widać to po doborze gości i zadawanych pytaniach) są bardzo potrzebne w przestrzeni publicznej.
Jestem fizjoterapeutą i podzielam każde zdanie Pana Fryderyka a zwłaszcza to o emeryturze! Żyjmy całe życie!
Ja jeszcze nie przeczytałam, a już wdrożyłam. Niesamowity gość, który myśli tak jak ja i mój mąż.
Można by znieść emeryturę, gdybyśmy nie musieli zapieprzać całe życie po ponad 40 godzin tygodniowo.
Człowiek nie ma czasu i siły na hobby, nie ma kiedy się wyspać i miałby tak pracować do śmierci? Nie. Gdyby czas pracy zredukować do 6 godzin dziennie, 4 razy w tygodniu, za tą samą wypłatę, to rozumiem.
❤
A gdyby tak zamiast emerytury była możliwość na rok przerwy od pracy aby mieć czas na wprowadzenie zmian? (Nie wiem jak często i czy konkretnie rok) - taka luźna myśl - cytat od mego dziadka "Człowiek jest stworzony do roboty"
Pan Karzełek, przeczy sam sobie, kto daje innemu rady narzuca swoje zdanie, a tak nie powinno być, co za absurd :)
Jakbym miał mieć dochody do życia jakie chce prowadzić to musiałbym mieć więcej jak trump i musk razem wzięci... Ale i tak narazie jest ok;)
Uczestniczyłem w kursach Pana Fryderyka... Generalnie kaznodziejstwo. Jednak każdy może znaleźć coś dla siebie.
Ja zrezygnowałem gdy próbowano wmówić mi, że dźwiękiem można leczyć.
Oczywiście są też treści, które mogą pobudzić wyobraźnię i troszkę nam pomóc.
Gość bardzo ciekawy, jego biznes już nie.
Kiepska rozmowa. Banaly i ogólniki. Serio ludziom trzeba mówić żeby dbać o zdrowie i relacje? Chyba czas założyć firmę bo jeleni jest więcej niż sądzę 😂
Chłop powiedział chyba wszystkie utarte frazesy z książek o rozwoju osobistym 😅
Kolejny raz cale mnóstwo mądrych faktów i podpowiedzi dla świadomych ludzi 🔥😊
Korzystajcie ☺️
Bo w życiu nie trzeba szukać siebie i spełniać heksagonu, a szukać Boga. Wtedy człowiek jest szczęśliwy nie tylko heksagonem.
Ta rozmowa jakoś mi zupełnie nie leży.. takie ogólne pierdololo🤷🏻
inne rozmowy to sztos, ciężko się oderwać, a tu takie meh.
Widać, że gość jest biznesmenem, mówi ogólne, wyuczone frazesy.
Czekam na kolejny odcinek ❤️
A o czym ma do ciebie gadać! O seksie😊.
No taki jest kołczing właśnie. Takie czirliderowanie. Wolę rozmowy z terapeutami. Są bardziej świadomi roznorodznosci ludzi, ich ograniczeń i predyspozycji.
@@eithel85 Jakimi terapeutami@
Super wywiad, bardzo mi się podoba ❤
Dziadu mnie wkurza odnośnie emerytur.Całe życie pracuję przynajmniej na dwa etaty i państwo pobiera tak duże podatki- ok 40 procent dochodów i ma mi się nie należeć emerytura?Przecież to są moje pieniądze uzbierane latami i kiedy stracę siły do pracy to co mam zdychać pod mostem?
Koncepcja emerytury jest bardzo słaba. Ciężko jest teraz się z niej wycofać, bo Ty nie odkładasz na emeryturę swoją tylko finansujesz aktualnych emerytów. Na Ciebie będą płacić Twoje dzieci czy wnuki. Nikt nie chce Ci zabierać emerytury ale jeśli by jej nie było to nikt by Ci tyle pieniędzy nie zabierał. Wtedy miałbyś świadomość że to co zarabiasz nie idzie tylko na Twoje aktualne życie ale musiałbyś sam zadbać żeby mieć na starość z czego żyć - odkładać, inwestować i starać się zarobić jak najwiecej nie o to żeby wydać, a po to żeby przestać pracować wcześniej niż w wieku 65lat. Tak jak mówi Franciszek, przez 14 lat nie był na wakacjach bo pracował, żeby rozwinąć firmę, a później kogo sobie jeździć po 3 razy w roku na urlop. Rownie dobrze mógłby już od 10 lat nic nie robić i żyć z odsetek albo wydawać uzbierane wcześnie pieniądze. Teraz pracuje tylko dlatego że chce i jest ciekawy nowych ręczy a nie dlatego że musi. To jest jego decyzja czy przestanie pracować w wieku 50 lat czy 80. My takiej decyzji nie mamy, bo jak nie będziesz pracował po 50tce to nie będziesz miał za co żyć i nie wpłacisz na emeryturę tyle żebyś za tą emeryturę przezył po 65tce.
Pozdrawiam
Pierwsza🎉🎉🎉🎉
drugi
Zaczyna
Wyciągnęłam z tego niestety tylko tyle że pieniądze są najważniejsze a relacje można olewać… kim jest człowiek jeśli tak egoistycznie myśli, to prowadzi do upadku -ZAWSZE! - w wielkim skrócie - jednak nie będę się pochylac nad tematem i gościem, bo zupełnie nie trafia do mnie ani jego przekaz ani on sam - ba! nawet rozmowa jakaś taka nieszczera choć prowadzący spisał się na medal
Człowiek na pokaz szczęśliwy a prywatnie - samotny, smutny
Jak ludzie po pracy mogą odpoczywać?????!?!?! xDDDDD
Lecieliście momentami w takie głupie rozważania że się przykro robi. Widać co różni terapeutę-przedsiębiorcę od prywaciarza. Uważaj Kuba żeby w tym swoim uwielbieniu dla gości nie zacząć się zachowywać jak ten, zapomniany zreszta, prowadzący „7 metrów pod ziemią”
A co z nim? Czemu zapomniany?