napisze to co pisalem wczesniej, ktos wygrzebal na smietniku w uk albo niemczech raczej szkoda czasu na takie serwisy chyba ze wartosc sentymentalna, obudowe zawsze mozna szprejem prysnac usiasc razem z karyna zenka posluchac :)... ps. kiedys niezla historie mialem z koncowka ktora spalona byla podmienilem na nowa i wzmacniacz ożył, niestety sie zagapilem zostawilem go na chwile i nowiotkie koncoweczki poszly z dymem, okazalo sie ze jeden z rezystorow w koncowce posiadal dwa razy mniejszy opor pomimo ze wygladal jak nowy...
Nie zgadzam się, akurat ten model ma dobrą historię i warto przywrócic go do żywych. To już jest legenda jesli chodzi o brzmienie i w sieci łatwo znaleźć pasjonatów A1. Fakt, że to był chyba jeden z pierwszych produktów tej firmy z lat 80 i wygląda jakby był robiony w garażu ale jednak projektowo i brzmieniowo jest wyjątkowy. Dość powiedzieć, że ceny to ok $1500 za ładny egzemplarz.
@@Hi-Fi_Surgery Może się i stosuje, tylko w sumie nie wiem gdzie bo ja akurat o tym nie słyszałem, ale z technicznego punktu widzenia, w przypadku podkładek silikonowych, jest to kompletnie bez sensu i na logikę nawet pogarsza sprawę. Pasta termoprzewodząca ma za zadanie wypełnić mikropory, zwiększając tym samym przewodność cieplną, a nie tworzyć kolejną warstwę przez którą ma przebijać się ciepło, a tak jest w przypadku jej stosowania przy podkładkach silikonowych. W podkładkach silikonowych, po dokręceniu do niej elementu, nie ma mikroporów, więc stosowanie pasty jest kompletnie bez sensu!
@@paweg2700 Pan Jacek Kawa to niech lepiej zajmuje się mechaniką a nie elektroniką. Sorry ale uważam, że w kwestiach czysto elektronicznych i teorii nie ma zbyt wiele do powiedzenia. Za to za mechanikę i pamięć do cyfr, znajomości rynku części itd szacunek.
Mam taki teraz na warsztacie. Brak przycisków włączników, obudowy na diodę, a nawet termika na radiatorze. Wylany kondensator zasilacza Rubicon.Z tranzystorów ostał się tylko jeden. Fatalnie rozwiązano regulację głośności, w pętli sprzężenia zwrotnego :( Oryginalne tranzystory nie nosiły oznaczeń producenta tylko kolejne numery serii. Fatalny wzmacniacz.
@@Bunczu To prawda, ceny od 500 do 1000zł. Brak zabezpieczeń, regulacja głośności w pętli sprzężenia opampa (zabrudzenie bieżni lub ślizgów powoduje takie trzaski że membrany wyjeżdżają ze szczeliny, w przełączniku wejść też coś skopali, chyba jest otwarty. Żeby ten wzmacniacz się nie psuł trzeba mu dorobić zabezpieczenie z termikiem, przerobić regulację głośności (czyli wyrzucić starą i dać wtórnik potem potencjometr i przedwzmacniacz z 20dB). Przydałoby się też wymienić przełącznik wejść i dać kondki na 105 stopni C. Nie wiem czy się opłaca, mój klient chce dodatkowo wymiany regulacji głośności i zabezpieczenia głośników. A i tak musi sobie nieco poczekać, bo muszę dorobić z masy szpachlowej na starym klawiszu od unitry ten kształt przycisku, potem zrobić silikonowa formę i odlać klawisze z żywicy epoksydowej. Około tygodnia roboty, bo musisz czekać aż Ci forma stwardnieje, a potem odlewy. No i jeszcze trzeba doszlifować ręcznie wylewki.
@@peterman1726 Ale powstała wcześniej niż popularność chińskich produktów osiągnęła 50% obecnej. Faktem jest, że Antony Michaelson, który jest z wykształcenia muzykiem, a nie elektronikiem, montował pierwsze urządzenia w garażu. A1X pochodzi z 1985 roku i był najpopularniejszym urządzeniem MF, sprzedano ponad 100 000 sztuk. Pewnie o 90 000 za dużo.
Kolejny film na któym widać jak to jest kiepskie jakościowo praktycznie od nowości.Poczytajcie recenzje tych modeli i nowszych z Musical Fidelity,jakość zawsze pięć gwiazdek-dziwne.Pomijając walory dźwiękowe które na pewno ma(niestety nie słuchałem) reszta to naprawdę złom.Cena porównywalna albo wyższa od na ten przykład japońskiej elektroniki a jakość nędzna.Ale wszystkich ma rozerwać bo ma Musical Fidelity a nie np.Sony albo Denon itp. przyjęte ogólnie jako marketowy chłam.Tylko na każdym filmie z naprawy tego chłamu z porównywalnego okresu produkcji i ceny dopiero widać "audiofilstwo" tych mniejszych producentów.Pozdrawiam wszystkich zniesmaczonych i oczywiście zadowolonych posiadaczy "marketowego chłamu".
Właśnie wpadłem na artykuł o nagrodach EISA. Kawałek zacytuję "WZMACNIACZ ZINTEGROWANY HIGH-END EISA 2020-2021 Musical Fidelity M8xi Musical Fidelity "od zawsze" projektował fantastyczne, potężne wzmacniacze, konsekwentnie potwierdzając przekonanie, że mocy nigdy zbyt wiele. Słynna marka, mając teraz nowego właściciela, nie zmienia kursu i proponuje nam M8xi, a ten dostarcza ponad pół kilowata mocy (przy 8 Ω) z każdego kanału bezkompromisowej konstrukcji dual-mono (przy 4 Ω moc jeszcze znacznie wzrasta!)." "Od zawsze" widać na filmie ]:-> Ciekawe kiedy z tego pół kilowata zaczną się sypać iskry?
Trafna uwaga o tego typu wzmacniaczach (dla mnie to wynalazki), gdy nazwano to "wydmuszką". Tego typu rzeczy przypominają i ordynarne chińskie badziewie robione na raz, bez opisów, schematów serwisowych...aby jak najciężej, albo w ogóle nie dało się tego naprawić. Dziwię się temu, że "audiofilski świat" przyjmuje tego typu rzeczy z zachwytem i peanami na ich cześć. Każdy z serwisantów ma sprzęt, który lubi naprawić, a i którego nie...ten jest tym przykładem na "nie".
w odróżnieniu od mistrzów lutownicy mialem przyjemność słuchać A1 i A1-x. No niestety inne wzmacniacze mają zabezpieczenia i są wykonane inżyniersko super ale Musical Fidelity pięknie gra. Coś za coś. Albo się słucha albo klepie kapucyna nad "jak ładnie zbudowany wzmacniacz"
@@Hi-Fi_Surgery nie neguję. Musical nie jest dobrze zbudowany ale gra dobrze nawet bardzo dobrze. natomiast jest całe mnóstwo dobrze zbudowanych wzmaków z kiepskim dźwiękiem
@@rumerssorc799 - Pokusiłbym się o zakład, że 90% albo i więcej ludzi nie byłoby w stanie rozpoznać !, czy to grata ta zwykła; Tosca, czy zachodni wielokrotnie droższy markowy np. San-sui, Marantz itd... Nie łudźmy się, w tych 90% chodzi jedynie o to by; MARKOWY ZNACZEK ŁASKOTAŁ EGOOOOO!
@@wojtas-4 Niestety nie jestem w stanie się zgodzić z Tobą do końca, między wzmacniaczami są bardzo duże różnice w dźwięku, tylko cały tor audio musi być przejrzysty, kolumny źródło jaki i oczywiście akustyka poprawne ustawienie itd. Najwyższe modele takich firm jak podałeś będą mieć "najlepszą" barwę dźwięku tworzyć szeroką scenę dźwiękową oraz detaliczność na wysokich tonach bez zamulania, po prostu dźwięk naturalny i przyjemny w odbiorze, jest wiele wzmacniaczy które grają po prostu słabo mają nieprzyjemny szklisty szorstki dźwięk, albo są zamulone wycinają wiele detali w muzyce.
@@wojtas-4 Takie wypisujesz bzdury, że szkoda w ogóle to komentować! Nie wiesz o czym piszesz, ze sprzętami to chyba tylko miałeś do czynienia na przysłowiowym obrazku, i pewnie swoją wiedzę czerpiesz z komentarzy innych teoretyków, którzy tylko piszą to, co sami wymyślą!
@@tomekkruger z tego co pamiętam chyba właśnie modyfikował układ regulacji wzmocnienia - chyba usuwał potencjometr z pętli sprzężenia. Nie wiem czy dobrze kojarzę ale chyba nie wszystkie A1 tak miały to rozwiązane, były chyba różne wersje
@@JackieAudio Jest strona, na której jakiś elektronik opisuje modyfikacje tego wzmacniacza i kilku innych. markhennessy.co.uk Ja trafiłem na to po obejrzeniu filmu RS. Ale mam zwyczaj analizować układ pod kątem dlaczego coś się popsuło i doszedłem właśnie do tego wniosku, że uszkodzony potencjometr powoduje trzaski, które niszczą tranzystory. W modyfikacji Marka nie ma wtórnika emiterowego, ja go dodałem, bo wtedy potencjometr nie obciąża źródła sygnału. Jego przedwzmacniacz ma 12 dB, jeśli używasz magnetofonu to może być za mało. Natomiast pomysł żeby ścierać czarną farbę w miejscu kontaktu z radiatorem uważam za chybiony. Lepiej pokombinować z tym kształtownikiem np.: obniżyć go o 3 mm i od góry przyczepić aluminiowe płytkę o dużej powierzchni i ją do górnej płyty. Ale nie wiem czy tranzystory nie będą wadzić o PCB. Ja nie robiłem takich zabiegów, wsadziłem nadzór temperatury, który przy przegrzaniu wyłącza wzmak. Myślałem o jeszcze innych modyfikacjach, ale wzmacniacz nie jest tego wart. Naprawiałem wzmacniacz hi-endowy Einstein The Amp, podobny koszmar. Czepiałem się prawie wszystkiego, ale brzmi fajnie. Planuję skopiować preamp gramofonowy, bo jest mega.
How much is it to service / upgrade a Musical Fidelity A1 like this?
I am UK based if so what is your wait time etc..
ja też zawsze jak robię wzmacniacze i jak są uszkodzone tranzsytory małej mocy to zawsze wymieniam symetrycznie w obu kanałach.
I realize I am kind of off topic but does anyone know of a good site to watch newly released tv shows online ?
Hello, I am the owner of the A3 integrated amplifier in my country Greece, I do not find the intensity potentiometer do you know where I will find it?
Ale padaka bez zabezpieczeń.
napisze to co pisalem wczesniej, ktos wygrzebal na smietniku w uk albo niemczech raczej szkoda czasu na takie serwisy chyba ze wartosc sentymentalna, obudowe zawsze mozna szprejem prysnac usiasc razem z karyna zenka posluchac :)... ps. kiedys niezla historie mialem z koncowka ktora spalona byla podmienilem na nowa i wzmacniacz ożył, niestety sie zagapilem zostawilem go na chwile i nowiotkie koncoweczki poszly z dymem, okazalo sie ze jeden z rezystorow w koncowce posiadal dwa razy mniejszy opor pomimo ze wygladal jak nowy...
Nie zgadzam się, akurat ten model ma dobrą historię i warto przywrócic go do żywych. To już jest legenda jesli chodzi o brzmienie i w sieci łatwo znaleźć pasjonatów A1. Fakt, że to był chyba jeden z pierwszych produktów tej firmy z lat 80 i wygląda jakby był robiony w garażu ale jednak projektowo i brzmieniowo jest wyjątkowy. Dość powiedzieć, że ceny to ok $1500 za ładny egzemplarz.
Widzę podkładki silikonowe, a te nie wymagają pasty termoprzewodzącej. A może się mylę?
We wzmacniaczach A klasowych smaruje się nawet silikonowe
@@Hi-Fi_Surgery Pan Jacek Kawa z Retro Audio ma inne zdanie na ten temat o czym mówi w 3 części naprawy Krella 150.
@@paweg2700 kazdy ma swoje metody
@@Hi-Fi_Surgery Może się i stosuje, tylko w sumie nie wiem gdzie bo ja akurat o tym nie słyszałem, ale z technicznego punktu widzenia, w przypadku podkładek silikonowych, jest to kompletnie bez sensu i na logikę nawet pogarsza sprawę. Pasta termoprzewodząca ma za zadanie wypełnić mikropory, zwiększając tym samym przewodność cieplną, a nie tworzyć kolejną warstwę przez którą ma przebijać się ciepło, a tak jest w przypadku jej stosowania przy podkładkach silikonowych. W podkładkach silikonowych, po dokręceniu do niej elementu, nie ma mikroporów, więc stosowanie pasty jest kompletnie bez sensu!
@@paweg2700 Pan Jacek Kawa to niech lepiej zajmuje się mechaniką a nie elektroniką. Sorry ale uważam, że w kwestiach czysto elektronicznych i teorii nie ma zbyt wiele do powiedzenia. Za to za mechanikę i pamięć do cyfr, znajomości rynku części itd szacunek.
wish i spoke spanish
polish!
Mam taki teraz na warsztacie. Brak przycisków włączników, obudowy na diodę, a nawet termika na radiatorze. Wylany kondensator zasilacza Rubicon.Z tranzystorów ostał się tylko jeden. Fatalnie rozwiązano regulację głośności, w pętli sprzężenia zwrotnego :( Oryginalne tranzystory nie nosiły oznaczeń producenta tylko kolejne numery serii. Fatalny wzmacniacz.
Heh, a niektórzy podniecają się tą firmą, tym wzmacniaczem więcej niż to de facto jest warte...
@@Bunczu To prawda, ceny od 500 do 1000zł. Brak zabezpieczeń, regulacja głośności w pętli sprzężenia opampa (zabrudzenie bieżni lub ślizgów powoduje takie trzaski że membrany wyjeżdżają ze szczeliny, w przełączniku wejść też coś skopali, chyba jest otwarty. Żeby ten wzmacniacz się nie psuł trzeba mu dorobić zabezpieczenie z termikiem, przerobić regulację głośności (czyli wyrzucić starą i dać wtórnik potem potencjometr i przedwzmacniacz z 20dB). Przydałoby się też wymienić przełącznik wejść i dać kondki na 105 stopni C. Nie wiem czy się opłaca, mój klient chce dodatkowo wymiany regulacji głośności i zabezpieczenia głośników. A i tak musi sobie nieco poczekać, bo muszę dorobić z masy szpachlowej na starym klawiszu od unitry ten kształt przycisku, potem zrobić silikonowa formę i odlać klawisze z żywicy epoksydowej. Około tygodnia roboty, bo musisz czekać aż Ci forma stwardnieje, a potem odlewy. No i jeszcze trzeba doszlifować ręcznie wylewki.
@@tomekkruger Ta konstrukcja kojarzy mi się z produktami z Chin.
@@peterman1726 Ale powstała wcześniej niż popularność chińskich produktów osiągnęła 50% obecnej. Faktem jest, że Antony Michaelson, który jest z wykształcenia muzykiem, a nie elektronikiem, montował pierwsze urządzenia w garażu. A1X pochodzi z 1985 roku i był najpopularniejszym urządzeniem MF, sprzedano ponad 100 000 sztuk. Pewnie o 90 000 za dużo.
Gdzie zamówiłeś 3055 , 2955 ?
North
@@Hi-Fi_Surgery OK . dzieki . szukałem ostatnio i nie mieli 3055 firmowego ..
Musical Fidelity. I wszystko jasne.
Kolejny film na któym widać jak to jest kiepskie jakościowo praktycznie od nowości.Poczytajcie recenzje tych modeli i nowszych z Musical Fidelity,jakość zawsze pięć gwiazdek-dziwne.Pomijając walory dźwiękowe które na pewno ma(niestety nie słuchałem) reszta to naprawdę złom.Cena porównywalna albo wyższa od na ten przykład japońskiej elektroniki a jakość nędzna.Ale wszystkich ma rozerwać bo ma Musical Fidelity a nie np.Sony albo Denon itp. przyjęte ogólnie jako marketowy chłam.Tylko na każdym filmie z naprawy tego chłamu z porównywalnego okresu produkcji i ceny dopiero widać "audiofilstwo" tych mniejszych producentów.Pozdrawiam wszystkich zniesmaczonych i oczywiście zadowolonych posiadaczy "marketowego chłamu".
Właśnie wpadłem na artykuł o nagrodach EISA. Kawałek zacytuję "WZMACNIACZ ZINTEGROWANY HIGH-END EISA 2020-2021 Musical Fidelity M8xi
Musical Fidelity "od zawsze" projektował fantastyczne, potężne wzmacniacze, konsekwentnie potwierdzając przekonanie, że mocy nigdy zbyt wiele. Słynna marka, mając teraz nowego właściciela, nie zmienia kursu i proponuje nam M8xi, a ten dostarcza ponad pół kilowata mocy (przy 8 Ω) z każdego kanału bezkompromisowej konstrukcji dual-mono (przy 4 Ω moc jeszcze znacznie wzrasta!)." "Od zawsze" widać na filmie ]:-> Ciekawe kiedy z tego pół kilowata zaczną się sypać iskry?
Brytyjczycy chyba przodują w kiepskiej jakości wykonania swoich produktów.
Trafna uwaga o tego typu wzmacniaczach (dla mnie to wynalazki), gdy nazwano to "wydmuszką". Tego typu rzeczy przypominają i ordynarne chińskie badziewie robione na raz, bez opisów, schematów serwisowych...aby jak najciężej, albo w ogóle nie dało się tego naprawić. Dziwię się temu, że "audiofilski świat" przyjmuje tego typu rzeczy z zachwytem i peanami na ich cześć. Każdy z serwisantów ma sprzęt, który lubi naprawić, a i którego nie...ten jest tym przykładem na "nie".
w odróżnieniu od mistrzów lutownicy mialem przyjemność słuchać A1 i A1-x. No niestety inne wzmacniacze mają zabezpieczenia i są wykonane inżyniersko super ale Musical Fidelity pięknie gra. Coś za coś. Albo się słucha albo klepie kapucyna nad "jak ładnie zbudowany wzmacniacz"
Na szczęście są wzmacniacze dobrze zbudowane i dobrze grające jednocześnie :)
@@Hi-Fi_Surgery nie neguję. Musical nie jest dobrze zbudowany ale gra dobrze nawet bardzo dobrze. natomiast jest całe mnóstwo dobrze zbudowanych wzmaków z kiepskim dźwiękiem
Panie, ale nasze z UNITR-y to; Dzia-do-stwo!. Jak to się mówi; jabłka z sadu sąsiada zawsze lepiej smakują ;-)
Tylko która unitra daje dobry dźwięk?
@@rumerssorc799 - Pokusiłbym się o zakład, że 90% albo i więcej ludzi nie byłoby w stanie rozpoznać !, czy to grata ta zwykła; Tosca, czy zachodni wielokrotnie droższy markowy np. San-sui, Marantz itd... Nie łudźmy się, w tych 90% chodzi jedynie o to by; MARKOWY ZNACZEK ŁASKOTAŁ EGOOOOO!
@@wojtas-4 Niestety nie jestem w stanie się zgodzić z Tobą do końca, między wzmacniaczami są bardzo duże różnice w dźwięku, tylko cały tor audio musi być przejrzysty, kolumny źródło jaki i oczywiście akustyka poprawne ustawienie itd. Najwyższe modele takich firm jak podałeś będą mieć "najlepszą" barwę dźwięku tworzyć szeroką scenę dźwiękową oraz detaliczność na wysokich tonach bez zamulania, po prostu dźwięk naturalny i przyjemny w odbiorze, jest wiele wzmacniaczy które grają po prostu słabo mają nieprzyjemny szklisty szorstki dźwięk, albo są zamulone wycinają wiele detali w muzyce.
@@wojtas-4 Takie wypisujesz bzdury, że szkoda w ogóle to komentować! Nie wiesz o czym piszesz, ze sprzętami to chyba tylko miałeś do czynienia na przysłowiowym obrazku, i pewnie swoją wiedzę czerpiesz z komentarzy innych teoretyków, którzy tylko piszą to, co sami wymyślą!
@@NecrosDeus - kolega by się zdziwił;-O
Następne angielskie badziewie montowane przez januszy audio
Trzeba było wysłać ten szrot do Reduktora Szumu. On się podnieca takim złomem.
Już naprawiał :)
@@tomekkruger z tego co pamiętam chyba właśnie modyfikował układ regulacji wzmocnienia - chyba usuwał potencjometr z pętli sprzężenia. Nie wiem czy dobrze kojarzę ale chyba nie wszystkie A1 tak miały to rozwiązane, były chyba różne wersje
@@JackieAudio Jest strona, na której jakiś elektronik opisuje modyfikacje tego wzmacniacza i kilku innych. markhennessy.co.uk Ja trafiłem na to po obejrzeniu filmu RS. Ale mam zwyczaj analizować układ pod kątem dlaczego coś się popsuło i doszedłem właśnie do tego wniosku, że uszkodzony potencjometr powoduje trzaski, które niszczą tranzystory. W modyfikacji Marka nie ma wtórnika emiterowego, ja go dodałem, bo wtedy potencjometr nie obciąża źródła sygnału. Jego przedwzmacniacz ma 12 dB, jeśli używasz magnetofonu to może być za mało. Natomiast pomysł żeby ścierać czarną farbę w miejscu kontaktu z radiatorem uważam za chybiony. Lepiej pokombinować z tym kształtownikiem np.: obniżyć go o 3 mm i od góry przyczepić aluminiowe płytkę o dużej powierzchni i ją do górnej płyty. Ale nie wiem czy tranzystory nie będą wadzić o PCB. Ja nie robiłem takich zabiegów, wsadziłem nadzór temperatury, który przy przegrzaniu wyłącza wzmak. Myślałem o jeszcze innych modyfikacjach, ale wzmacniacz nie jest tego wart. Naprawiałem wzmacniacz hi-endowy Einstein The Amp, podobny koszmar. Czepiałem się prawie wszystkiego, ale brzmi fajnie. Planuję skopiować preamp gramofonowy, bo jest mega.
Brzmi tak samo jak wygląda w środku 🤔
musical fidelity robią sprzęty na odpierdziel niestety, w nowszych modelach nawet zdarzają się niedolutowane elementy....
Pewnie słuchałeś ze zdjęcia bo brzmi świetnie.Nie sugeruj się zdewastowanym egzemplarzem.
@@paweg2700 jeśli chodzi o brzmienie to jest super, ale jeśli chodzi o montaż elementów to tragedia...