Mamy całe życie pieski i kotki,nasi rodzice też mieli,tak że luz...generalnie wszyscy dożyli starości,a nie odrobaczali tak często jak dziś nasze zwierzęta. Mamy nadzieję, że i my dożyjemy, większe szanse mamy na jakiś tam udar,raka czy zawał, niż na problem z powodu naszych pupili.
Też całe życie i całe pokolenia mojej rodziny mają i miały psy i koty , ratujemy inne zwierzęta np.jeże , ptaki , a dzieci przywlekają z przedszkola owsiki , które lapią od innych zainfekowanych dzieci , bynajmniej nie od zwierząt .Dorosły znajomi złapali tasiemce jedząc tatara i wędlinę niedowędzoną.To było dopiero leczenie .....!!!!!
Co tam pieski... ludzie i ich potomstwo walą kloce do wody nawet na basenach a co dopiero w morzu które nawilża ten piaseczek rozprowadzając na nim blisko złożone odchody😅
Mój kot nigdy nie wyszedł z mieszkania (za wyj wizyt u weta, oczywiście jedziemy autem i on jest w kontenerze). Ma już 11 lat. Nawet nie chce wyjść na balkon zbytnio. Mimo, że go szczepie regularnie i odrobaczam, ktoś mi zasugerował że to nie ma sensu i szkodzi bardziej niż pomaga. Mam przestać?
Bardzo dobrze, że wyjaśniłeś, iż jaja, tuż po defekacji pupila, nie zarażają! Dopiero PO pewnym czasie stanowią zagrożenie. To się nazywa, bodaj, "jajo inwazyjne" - tak jakoś pamiętam.
Ja adoptowałam mojego dorosłego pupila 5 lat temu i bardzo szybko się okazało że ma glisty. Kiedy odrobaczyczyłam tabletkami okazało się, że wyszło z niego osiem nieprawdopodobnych glist ,co mnie przeraziło ,bo ja już miałam swojego 14 kota i musiałam poddać i jego kuracji. Obaj przeszli kurację , ale mój czternastolatek ledwo przeżył to przeżył.Całe szczęście adoptowany jakoś też przetrwał. Całe szczęście mój czternastolatek nie zaraził się glistami ani jajami, jednak te tabletki były bardzo niebezpieczne, bo wpłynęły na nerki i już niestety nie dało się ich po pół roku walki uratować.
Zrobi Pan film o długotrwałym wpływie różnych areozoli do nosa na zatoki i drożność nosa? Mam na myśli substancje takie jak ksylometazolina i o podobnym profilu działania.
Na razie nie planowałem takiego filmu, ale aerozole zawierające sterydy nie wywołują działania ogólnego, jedynie miejscowe; przy długotrwałym stosowaniu istnieje niewielkie ryzyko wysuszenia śluzówki i krwawienia z nosa. Są bezpieczne. Niebezpieczne to te z ksylometazoliną (można je stosować do 5 dni), zaś z wodą morską to placebo. Równie dobrze można rozpuścić trochę soli kuchennej w wodzie przegotowanej i przepłukać zatoki, chociaż nie wiem po co - gdy jest stan zapalny spowodowany alergią to najlepiej wziąć steryd, a przeziębieniem - ksylometazolinę przez kilka dni (za zgodą lekarza).
Czasami sezonowo łapią mnie jakaś alergie,a leci z nosa jakby kran odkręcił,zwłaszcza przy pochyleniu głowy. Mam więc ratunkowo nasuszonej Tagetes lucida(aksamitka błyszcząca). Robię z tego kadzidło,po prostu pewna ilość ma się tlić i wdycham dym raz jedną dziurką nosa raz drugą. Efekt jest taki,że następuje natychmiastowe zatrzymanie wodnej wydzieliny. Na drugi dzień poprawka i spokój na wiele,wiele miesięcy.
Którego? Toxocara spp.: - objawy kliniczne, - wywiad sugerujący możliwość zarażenia (badanie podmiotowe) oraz - przeciwciała w klasie IgM/IgG z krwi (surowicy lub osocza) - wysokie miano lub wzrost miana w dwóch kolejnych oznaczeniach (obserwacja dynamiki zmian w stężeniu przeciwciał). W razie potrzeby badania uzupełniające - konsultacja okulistyczna, USG jamy brzusznej, morfologia krwi (eozynofilia), AST, ALT.
Ale czemu profilaktycznie się nie odrobaczać? zawsze może się zdarzyc ze kiedyś/gdzieś coś się połkneło czyli raz na 2-3 lata wg mnie powinniśmy się sami odrobaczać.
Kazdy obywatel Polski mieszkajacy w Polsce ma min. 460 pasozytow.
Dlaczego 460 ????
@@krystynakolman7924
Fakt, mógł doliczyć senatorów 😁
Lepiej żeby miał swoje czy zza granicy? I zza której?
Wierszyk :
Częste rąk mycie to zdrowe życie
Mam taki nawyk z domu i przekazuję go potomnym
Można!
P. Patryku,
Dziekuje za jak zwykle cenne info.
Pozdrawiam serdecznie,
🐾🐾💐
W zasadzie życie jest śmiertelne
Mamy całe życie pieski i kotki,nasi rodzice też mieli,tak że luz...generalnie wszyscy dożyli starości,a nie odrobaczali tak często jak dziś nasze zwierzęta. Mamy nadzieję, że i my dożyjemy, większe szanse mamy na jakiś tam udar,raka czy zawał, niż na problem z powodu naszych pupili.
Też całe życie i całe pokolenia mojej rodziny mają i miały psy i koty , ratujemy inne zwierzęta np.jeże , ptaki , a dzieci przywlekają z przedszkola owsiki , które lapią od innych zainfekowanych dzieci , bynajmniej nie od zwierząt .Dorosły znajomi złapali tasiemce jedząc tatara i wędlinę niedowędzoną.To było dopiero leczenie .....!!!!!
Pozdrawiam serdecznie, dziękuję bardzo 😊
Patryk to nawet dzieciom piaskownice zabierze :D Niszczyciel dobrej zabawy, pogromca uśmiechów dzieci :D
Dziękuję 😉
Dziękuję. Mam od niedawna kota...
Czy regularne podawanie kotu lub psu środków na pasożyty nie powinno chronić od zarażenia?
Mówiłem o tym w filmie.
Nie zapominajmy o plażach. Pieski robią pod siebie, a wszyscy gładzą piaseczek i jedzą kanapeczki.
Co tam pieski... ludzie i ich potomstwo walą kloce do wody nawet na basenach a co dopiero w morzu które nawilża ten piaseczek rozprowadzając na nim blisko złożone odchody😅
Mój kot nigdy nie wyszedł z mieszkania (za wyj wizyt u weta, oczywiście jedziemy autem i on jest w kontenerze). Ma już 11 lat. Nawet nie chce wyjść na balkon zbytnio. Mimo, że go szczepie regularnie i odrobaczam, ktoś mi zasugerował że to nie ma sensu i szkodzi bardziej niż pomaga. Mam przestać?
Niezłe jaja !
Zwierząt nie mam , ale ręce myję .
Często .
Teściowe też roznoszą te pasożyty?
Skuteczniejsze są synowe! Poważnie.
Nie rozumiem, czemu ten kanał nie ma przynajmniej miliona subów. 😁
Szury odsubowaly go gdy gadal o covidzie. Zostala sama intelektualna śmietanka.
Bo dzis inteligencja i poszerzanie swojej wiedzy nie jest w cenie, niestety.
Bardzo dobrze, że wyjaśniłeś, iż jaja, tuż po defekacji pupila, nie zarażają!
Dopiero PO pewnym czasie stanowią zagrożenie. To się nazywa, bodaj, "jajo inwazyjne" - tak jakoś pamiętam.
Gdyby było takie okropne ryzyko , to weterynarze by już dawno wyginęli , a mają się dobrze .....
Nie słuchała Pani filmu. Weterynarze myją ręce oraz używają rękawiczek przy kontaktach ze zwierzętami. Nie jedzą też posiłków podczas kastracji.
Ja adoptowałam mojego dorosłego pupila 5 lat temu i bardzo szybko się okazało że ma glisty. Kiedy odrobaczyczyłam tabletkami okazało się, że wyszło z niego osiem nieprawdopodobnych glist ,co mnie przeraziło ,bo ja już miałam swojego 14 kota i musiałam poddać i jego kuracji. Obaj przeszli kurację , ale mój czternastolatek ledwo przeżył to przeżył.Całe szczęście adoptowany jakoś też przetrwał. Całe szczęście mój czternastolatek nie zaraził się glistami ani jajami, jednak te tabletki były bardzo niebezpieczne, bo wpłynęły na nerki i już niestety nie dało się ich po pół roku walki uratować.
😮😮
Zrobi Pan film o długotrwałym wpływie różnych areozoli do nosa na zatoki i drożność nosa? Mam na myśli substancje takie jak ksylometazolina i o podobnym profilu działania.
Na razie nie planowałem takiego filmu, ale aerozole zawierające sterydy nie wywołują działania ogólnego, jedynie miejscowe; przy długotrwałym stosowaniu istnieje niewielkie ryzyko wysuszenia śluzówki i krwawienia z nosa. Są bezpieczne. Niebezpieczne to te z ksylometazoliną (można je stosować do 5 dni), zaś z wodą morską to placebo. Równie dobrze można rozpuścić trochę soli kuchennej w wodzie przegotowanej i przepłukać zatoki, chociaż nie wiem po co - gdy jest stan zapalny spowodowany alergią to najlepiej wziąć steryd, a przeziębieniem - ksylometazolinę przez kilka dni (za zgodą lekarza).
Czasami sezonowo łapią mnie jakaś alergie,a leci z nosa jakby kran odkręcił,zwłaszcza przy pochyleniu głowy.
Mam więc ratunkowo nasuszonej Tagetes lucida(aksamitka błyszcząca).
Robię z tego kadzidło,po prostu pewna ilość ma się tlić i wdycham dym raz jedną dziurką nosa raz drugą.
Efekt jest taki,że następuje natychmiastowe zatrzymanie wodnej wydzieliny.
Na drugi dzień poprawka i spokój na wiele,wiele miesięcy.
👍
👍👍
👍
Jakie badanie przeprowadzić by stwierdzić czy wykluczyć zakażenie.lub stwierdzic czy czasami jest się nosicielem pasożyta.
Którego? Toxocara spp.:
- objawy kliniczne,
- wywiad sugerujący możliwość zarażenia (badanie podmiotowe) oraz
- przeciwciała w klasie IgM/IgG z krwi (surowicy lub osocza) - wysokie miano lub wzrost miana w dwóch kolejnych oznaczeniach (obserwacja dynamiki zmian w stężeniu przeciwciał). W razie potrzeby badania uzupełniające - konsultacja okulistyczna, USG jamy brzusznej, morfologia krwi (eozynofilia), AST, ALT.
Patryku!A jakie zagrozenia dla czlowieka moga byc w slinie psa czy kota?
@@podmikroskopem
Bardzo Panu dziękuje ,, chodziło mi tu i o kota i też psa.Pzdrawiam.🙂👍
Czy badanie krwi wykrywa takie pasożyty?
Wykrywa przeciwciała, nie pasożyty.
😂 12:35 dobrego dnia.
Koty przenoszą toksoplazmozę i bartonellę.
Ad bartonelli przenoszonej przez koty - jest to "choroba kociego pazura" (jako jednostka chorobowa).
Jak posłuchałam o tych pasożytach to już nie zbliżam się do zwierzaków i nie posiadam . Pozdrawiam
1.Bariera gatunkowa istnieje ..2.Najgorszym zagrożeniem pasożytniczym dla człowieka jest drugi człowiek .
1. Teza bezpodstawna. Pierwszy lepszy przykład: wścieklizna. Antropozoonozy. 2. Najgorszy jest brak wiedzy i nieznajomość zasad higieny.
Czyli delegalizacja piaskownic
Ale czemu profilaktycznie się nie odrobaczać? zawsze może się zdarzyc ze kiedyś/gdzieś coś się połkneło czyli raz na 2-3 lata wg mnie powinniśmy się sami odrobaczać.
A czy słuchał Pan filmu? Padła w nim odpowiedź. To nie działa na człowieka w przypadku tych pasożytów odzwierzęcych.
@@podmikroskopem Przepraszam, akurat wtedy teściowa mnie biła ;(
@@ramirezzz99jeśli pan poszuka jest dużo protokołów ziołowych odrobaczających z wyższą efektywnością niż wspomniane w filmie leki dla zwierząt
Jak zwykle mistrzowski wygład! Dzięki za kolejną dawkę przydatnej wiedzy!