Na takie stadium zarazy nie ma już lekarstwa naturalnego w sumie taki oprysk tylko dobije te pomidory w oka mgnieniu. Jedynie oprysk chemiczny wyniszczający poradzi i to trzeba natychmiast zastosować. Dla tego nie da się uprawiać pomidorów pod chmurką bez chemii niestety.
Od trzech lat mam pomidory pod chmurką (na własne potrzeby) i nie miałem zarazy (mimo że też nie mam dużych odstępów miedzy krzakami - mało miejsca), ale też nie dopuściłem do takiego stanu jak tutaj - krzaki na ziemi, nieusuwane odrosty i niepotrzebne liście.
w małopolskim miałam 3 lata z rzędu, dośc gęsto pomidory bez osłon i da się bez chemii. Porządnie ściółkować słomą i dolne liście do 30cm usuwać. Przerywać wilki i duże liście. Da się...
@@GeorgeD923 bo ostatnio nie bylo tyle.deszczu .kiedy grzyb z ziemniaków jest w powietrzu , sciolkowanielub też przycinanie nic nie dają. Sadzić odmiany pomidorów odpornych na zarazę, zastosowac miedzian a w razie potrzeby nawet srodki mocniejsze. Z naturalnych polecam skrzyp polny. Ale nie w takimstadium choroby. Wiem co mowie gdyz pomidory uprawiam od 40 lat
Piękna koszula, moje 🍅🍅 rosną pięknie, ale w zeszłym roku kilka krzaczków miało problem, ale poradziłam sobie w taki sposób, jeden i tak padł, ale 4 ocaliłam🙂 pozdrawiam serdecznie 💕 Angie Mam i na zewnątrz i wewnątrz szklarni, uwielbiam pomidory! Stosuje opryski z wrotyczu i czosnku 🌞na ogół dają radę
Ooo witam po roku.Należy słuchać ze zrozumieniem☺Co pomoże palikowanie ,jak deszcz lał od dwóch tygodni.U mnie w ubiegłym roku też połowę szlag trafił po deszczach(były palikowane)
Można też spróbować wykonać opryski pomidorów olejkiem naturalnym z drzewa herbacianego. Bierzemy jedną szklankę wody ( 250 ml ) dodajemy 1 łyżeczkę olejku z drzewa herbacianego, całość dokładnie mieszamy. Takim preparatem opryskujemy dokładnie pomidory w suchy dzień, ale nie w połódnie, zwłaszcza gdy mocno grzeje słońce, najlepiej rano lub wieczorem.
Mnie pomidory nie chorują, bo od posadzenia podlewam i opryskuję 2 razy w tygodniu wodą z mlekiem. 1 litr mleka na 10 litrów wody. Co roku sadzę 25 pomidorów odmiana Krakowska i Bawole serca. Prowadzę na jeden pęd, na pięć gron. Jemy na bieżąco i jeszcze robię pastę oraz sok-przecier na zimę. Wystarcza na naszą 5 osobową rodzinę.
Bawole serca w tunelu nie chorują? Mam takie spostrzeżenie że pod chmurką nie chorują. W tunelu natomiast tak. Mają plamy ZZ i schną szybko liście. Owoce bardzo duże i tylko na dole. Mało który krzak ma grona wyżej. Chore pomidory wyrzucam. Już kolejny rok jest to samo. Myślę też czy zamykanie tunelu na noc nie spowodowało tych problemów. Gdy szczyty otwierałam to wewnątrz zawsze była folia z góry mokra. Od posadzenia 2 tyg. robiłam oprysk co tydzień inny. A to z drożdży + woda + mleko a to woda+ jodyna a to z pokrzyw oprysk. Teraz też zrobiłam oprysk woda+ jodyna + mleko. Obserwuje 2 dzień już czy się zaraza zatrzyma
Witam. U mnie ZZ weszła do nieszczelnej (od góry - o zgrozo!) małej folii. Nie pryskałam niczym. Natomiast cały czas obrywałam chore liście a mąż podłączył mi mały wiatraczek, który chodzi cały czas. Oczywiście podlewam rzadziej i uszczelniłam taśmą sufit. Po 2 tygodniach walki widać, że ZZ odpuściła, wszystkie owoce przeżyły, a zawiązują się już nowe owoce. Natomiast ogórki w gruncie to w tym roku u mnie porażka. Przestawiłam się na kiszoną cukinię - córka uwielbia.
Właśnie jest taki problem że w foliowych szklarniach powstaje efekt skraplania wody która opada na pomidory i wyglądają jak by były pod prysznicem ten efekt wystąpił u mnie i spowodował że wystąpiła zaraza musiałem prawie wszystko wyrwać do tego umyć namiot chlorem. Teraz pozostaje mi posiać dymkę rzodkiewkę i porę. Coś mi się wydaje że przesadziliśmy z podlewaniem pomidorów. Poza tym musimy zmodyfikować foliówkę i zrobić wejście z drugiej strony by był przewiew w szklarni bo było parno i gorąco w środku. Uratowało się jedynie sześć pomidorów. Mam nauczkę teraz na zawszę. W sumie zmarnowałem przeszło 80 krzaków pomidorów. Mam też podejrzenie że sprowadziłem zarazę kupując sadzonki z targowiska były bardzo podejrzane po posadzeniu dostały po tygodniu dziwny kolor liści jaj by usychały. To były sadzonki krakowskie tak się niby nazywają co jest błędne bo to pomidory austriackie z czasów zaborów. Niewiedza prowadzi najczęściej do katastrofy na własne życzenie. Pozdrawiam serdecznie ogrodników i dziękuję za merytoryczne porady które następnym razem zastosuję z pewnością.
Ja w zeszłym roku w tunelu miałem zarazę ziemniaczaną. Oberwałem wszystkie porażone liście i zrobiłem oprysk wgłębny. Krzaki wyglądały fatalnie. Wówczas postanowiłem działać niekonwencjonalnie. Poprosiłem Boga o pomoc i by uratował moje pomidory, 🍅 zmówiłem w tej intencji różaniec i obiecałem Bogu że jeśli uratuje moje plony to będę wszystkim o tym mowił. Plony były wyśmienite z krzaków, które prawie w ogóle nie miały liście. Pozdrawiam w Chrystusie:)
W ubiegłym roku na zarazę pryskałam roztworem z drożdży piekarskich. 10 dkg na 10 litrów wody. Działa bardzo dobrze, bo drożdże zasiedlają roślinę i zaraza nie może się dostać, ale wszystkie chore liście muszą być oberwane i niestety raz w tygodniu trzeba pryskać.
Pan Grzegorz chyba poświecił pomidory, żeby nam pokazać jak wygląda zaawansowana zaraza. A tak na serio, domowe metody i naturalne opryski jako profilaktyka, ewentualnie przy pojedynczych plamkach na liściach (oczywiście te liście obrywamy). W takim stadium porażenia jak na filmie (łodyga, owoce), pozostaje tylko mocna chemia.
Też uważam, że ekologiczne środki "działają" gdy nie ma zagrożenia chorobami.W zeszłym roku pogoda u mnie sprzyjała pomidorom i były zdrowe do jesieni.W tym roku mimo zastosowania ekologii a potem ciężkiej chemii,uratowałem około 20% całości.Pozdrawiam smakoszy pomidorów.
tak na maczniaka 3 lyzeczki sody do pieczenie 1l h2o troszke srodka do mycia naczyn i troszke oleju i takim roztworem opriskiwanie cukini pomada pozbyc sie tego bialego nalotu na lisciach
Co 2/3 tyg oprysk z drożdży piekarskich całkowicie zapobiega chorobom grzybowym roślin . Robię tak od paru lat bez stosowania chemii i nie mam problemu z żadną zarazą roslin.
W tym roku przy tych opadach ciężko było znaleźć okres na oprysk. Dodatkową woda ma liściach dużo nie zmieni. Ja dopiero 25 lipca profilaktycznie miedzian i jest dobrze, i tak w tym roku będą późno pomidory to się nie przejmuje
@@dana4740 ja robilam oprysk z 50g swierzych drozdzy, 250ml tlustego mleka i 5L wody. Niestety u mnie nie pomoglo. Po jednym dniu silnego deszczu pomidorki zrobily sie wyschniete i wiekszosc krzaczkow wyglada jak wyschniete czarne badyle. Moze innym taki oprysk pomoze. Trzymam kciuki.
Poleca Pan chore wycięte pędy do kompostownika, ale chyba to błąd. Patogeny potrafią przeżyć do roku czasu i na wiosnę jak przerzucimy kompostownik na grządkach to razem z nimi.
Szanuje Pana doświadczenie i to ze się Pan nim kieruje udzielając porad ale czasami warto było by oprzeć się na literaturze i badaniach, których jest dość dużo bo zaraza ziemniaka to problem powszechny. Mam tu na myśli informacje ze zainfekowane części rośliny można przeznaczyć na kompost. Niestety tak nie jest, ponieważ zarodniki tego lęgniowca (nie jest to grzyb) świetnie zimują w martwych częściach roślin i mogą przetrwać nawet kilka lat. Pomidory czy ziemniaki nawożone takim kompostem, lub nawet rosnące na ziemi w której znajdują się pozostałości zarażonych roślin szybko chorują. Jedną z metod prewencyjnych jest palenie wszystkich pozostałości. Ja zbieram na bieżąco do torby, potem pale w ognisku.
Też wolę na kompost nie wyrzucać żadnych chorych liści, warzyw ani chwastów. Widzę różnicę, gdy stosuje ten sposób. Po pierwszym sezonie wszystko wrzucałam na kompost, to potem miałam szybciutko te same choroby co w poprzednim roku.
Mam pytanie wsadzilam róże do piasku dajac je do ukorzeniacza ale sa w domu czy musze dac im namiot z folii taki jak Pan robil na zewnatrz czy nie trzeba.Stoja na parapecue gdzie nie ma słońca.
Witam z wrotyczem nie testowałem ale na choroby grzybowe takie jak mączniak czy zaraza ziemniaczana od paru lat sprawdza mi się wywar ze skrzypu polnego bardzo dobry szczególnie na hortensje a pryskam nim wszystko co znajduje się w ogrodzie..
@@jaon9840 Około 1 kg skrzypu czyli duży pęczek lub może być suszony około 200 gram ja robię na oko bez wagi itp. Skrzyp zalej wodą około 8-10 l, moczyć cały dzień a na drugi zagotować i trzymać na małym ogniu około pół godziny można też zalać gotującą wodą i trzymać w ciepłym miejscu około 2 dni. Rozczyn 1 litr skrzypu na 3-4 litry wody opryski najlepiej robić jak jest ładna pogoda rano lub pod wieczór co 3-4 dni.
Mam pytanie : co to jest za choroba, gdy liście są ok, pomidor też wygląda ok, a w miejscu, gdzie kwiatek wyrasta z głównego pędu na jego zgięciach " kolanku" Po prostu odpada. Efekt jest taki że kwiaty są, potem zasychają i odpadają w miejscu tego właśnie kolanka. Wiąże się to z brakiem pomidorów na krzaku. Podejrzewam właśnie nadmiar wody, gdyż pomidory rosną w gruncie. Innych oznak choroby nie widać.
Witam, zaraza ziemiaczana dopadla i moje pomidory. Czy mozna jeść pomidory , które nie maja żadnych plam i wyglądają "na zdrowe?" Bo na przykład na krzaku część pomidorów jest już zaatakowana przez zarazę a część nie. Czy te ktore wyglądają na zdrowe można jeść? Dziękuję i pozdrawiam Paweł
W tym roku jest masakra. W gruncie mega alterioza a w tunelu nie wiem czy to brunatna plamistość czy co? Z wierzchu liścia plama niby żółto-beżowa a od spodu szary nalot. Stosowałem amistar i topsin, ale nic to nie daje. Pomocy. Dolne liście 2 tyg. temu oberwałem a to się dalej posuwa.
Tunel foliowy nie jest dobrym miejscem na uprawę pomidora ! W tunelu sami zapraszamy choroby grzybowe na pomidorki i inne rośliny. Dobrym sposobem jest uprawa w gruncie, z tym, że robimy zadaszenie ( tylko dach, bez ścian bocznych ), nad uprawą pomidora.
Phytophthore na kompost? Co to w ogóle za herezje, wyrzucając nawet obierki z ziemniaków sami zapraszamy tego patogena do ogrodu, a Pan jeszcze twierdzi, że zarażone organy pomidorów można kompostować?
Mam podwiązane i zaraza ziemniaczana wzięła. To że pomidory leżą nie ma znaczenia, w innej części mam leżące i też zaraza wzięła. Około 30m są oddalone.
@@ralfyyynieelo3407 no ale leżące na ziemi pomidry to juz pewniak, ze sie nie uda. Ludzie stosują chwasty, wyrywając je nie wyrzucają, tylko kładą na glebie i na tym kładą się pomidory, gdy nie są podwiązane. Pięknie to czasem zdaje egzamin. Tu jest taki fajny film o tej metodzie: watch?v=cLnUYbMg6OQ
A co, jeśli zaraza dopadła krzaczki, które miały już dojrzałe/dojrzewające pomidory, a te dostały żółtawych plam (jeszcze nie brązowych, jak na filmie, chyba wcześniejsze stadium): odkroić i jeść, czy nie jeść?
Aha czyli starasz się wciskać ludziom środki ochrony roślin, reklamują przy okazji swój sklep? A dobrze nie potrafisz wymienić conajmniej pięciu z nich. Nie lepiej dokszałcić i zasugerować oprysk w maju zapobiegawczo na nie owocujący krzak? Pryskajcie teraz, zasmakujcie pestytyda z zarodnikiem grzyba włącznie. Przez takich jegomości jest taka nieświadomość i płacz, że mi krzaki chorują. Zakładają se dziadki kanał z poradami a całe życie "pryskali" miedzian na cały ogród. "Dej" se Pan spokój z tym doradzaniem, jesli nie masz o czymś pojęcia to najlepiej się nie wypowiadaj i pokaż może jak plewić chwasty. Trzeba mieć nadzieje, poprawy nie zrobią ale opryskajcie. Na mokre krzaki, ale miejcie nadzieje, kupcie u nas na sklepie, ale miejcie nadzieje. Wstyd!
Trzeba było to zapalikować, podwiązać do palika i było by dużo lepiej. Jak leży na ziemi to zawsze będzie problem. Zapraszam do siebie na kanał.
Na filmiku o sadzeniu tych pomidorów Pan Grzegorz tłumaczył dlaczego nie będzie ich palikował i podwiązywał.
Ile palików potrzeba na 3 ha. No ile m. sznurka do wiązania
U mnie podparte też szlak trafił. Wyciąłem chore części ale jak tylko deszcz spadnie to od nowa się pojawia. A mogłem ryżu nasadzić 😀 Pozdrawiam 👋
A co ryz robi pomidorom? Czy chodzi o sadzenie ryżu i jego uprawe?
@@malgorzataschneider5947 O uprawie 😀👍
Na takie stadium zarazy nie ma już lekarstwa naturalnego w sumie taki oprysk tylko dobije te pomidory w oka mgnieniu. Jedynie oprysk chemiczny wyniszczający poradzi i to trzeba natychmiast zastosować. Dla tego nie da się uprawiać pomidorów pod chmurką bez chemii niestety.
Od trzech lat mam pomidory pod chmurką (na własne potrzeby) i nie miałem zarazy (mimo że też nie mam dużych odstępów miedzy krzakami - mało miejsca), ale też nie dopuściłem do takiego stanu jak tutaj - krzaki na ziemi, nieusuwane odrosty i niepotrzebne liście.
w małopolskim miałam 3 lata z rzędu, dośc gęsto pomidory bez osłon i da się bez chemii. Porządnie ściółkować słomą i dolne liście do 30cm usuwać. Przerywać wilki i duże liście. Da się...
@@Paulina_bio ostatnie lata były suche, ten rok to już inna bajka.
@@GeorgeD923 bo ostatnio nie bylo tyle.deszczu .kiedy grzyb z ziemniaków jest w powietrzu , sciolkowanielub też przycinanie nic nie dają. Sadzić odmiany pomidorów odpornych na zarazę, zastosowac miedzian a w razie potrzeby nawet srodki mocniejsze. Z naturalnych polecam skrzyp polny. Ale nie w takimstadium choroby. Wiem co mowie gdyz pomidory uprawiam od 40 lat
@@Paulina_bio ostatnie 3 lata były idealne dla pomidorów , widać że krótko uprawiasz bo twoje rady to absolutne podstawy dla początkujących
Panie Grzegorzu ta koszula to hit!
Piękna koszula, moje 🍅🍅 rosną pięknie, ale w zeszłym roku kilka krzaczków miało problem, ale poradziłam sobie w taki sposób, jeden i tak padł, ale 4 ocaliłam🙂 pozdrawiam serdecznie 💕 Angie Mam i na zewnątrz i wewnątrz szklarni, uwielbiam pomidory! Stosuje opryski z wrotyczu i czosnku 🌞na ogół dają radę
Witam tu Agnieszka. Panie Grzegorzu te pomidory leżą na ziemi !!!!!! Nic dziwnego że gniją !!! Pozdrawiam ciepło Agnieszka Polerowicz
Ooo witam po roku.Należy słuchać ze zrozumieniem☺Co pomoże palikowanie ,jak deszcz lał od dwóch tygodni.U mnie w ubiegłym roku też połowę szlag trafił po deszczach(były palikowane)
Można też spróbować wykonać opryski pomidorów olejkiem naturalnym z drzewa herbacianego. Bierzemy jedną szklankę wody ( 250 ml ) dodajemy 1 łyżeczkę olejku z drzewa herbacianego, całość dokładnie mieszamy. Takim preparatem opryskujemy dokładnie pomidory w suchy dzień, ale nie w połódnie, zwłaszcza gdy mocno grzeje słońce, najlepiej rano lub wieczorem.
Przepis sprawdzony?
@@annaspyra4407 coraz więcej osób tak robi
Migasz się od jednoznacznej odpowiedzi bo to, że "coraz więcej osób tak robi" nie oznacza...🤣🤣🤣@@dobrerady
Mnie pomidory nie chorują, bo od posadzenia podlewam i opryskuję 2 razy w tygodniu wodą z mlekiem.
1 litr mleka na 10 litrów wody.
Co roku sadzę 25 pomidorów odmiana Krakowska i Bawole serca.
Prowadzę na jeden pęd, na pięć gron.
Jemy na bieżąco i jeszcze robię pastę oraz sok-przecier na zimę.
Wystarcza na naszą 5 osobową rodzinę.
Nigdy nie mialas zarazy ziemniaczanej?
Bawole serca w tunelu nie chorują? Mam takie spostrzeżenie że pod chmurką nie chorują. W tunelu natomiast tak. Mają plamy ZZ i schną szybko liście. Owoce bardzo duże i tylko na dole. Mało który krzak ma grona wyżej. Chore pomidory wyrzucam. Już kolejny rok jest to samo. Myślę też czy zamykanie tunelu na noc nie spowodowało tych problemów. Gdy szczyty otwierałam to wewnątrz zawsze była folia z góry mokra. Od posadzenia 2 tyg. robiłam oprysk co tydzień inny. A to z drożdży + woda + mleko a to woda+ jodyna a to z pokrzyw oprysk. Teraz też zrobiłam oprysk woda+ jodyna + mleko. Obserwuje 2 dzień już czy się zaraza zatrzyma
Witam. U mnie ZZ weszła do nieszczelnej (od góry - o zgrozo!) małej folii. Nie pryskałam niczym. Natomiast cały czas obrywałam chore liście a mąż podłączył mi mały wiatraczek, który chodzi cały czas. Oczywiście podlewam rzadziej i uszczelniłam taśmą sufit. Po 2 tygodniach walki widać, że ZZ odpuściła, wszystkie owoce przeżyły, a zawiązują się już nowe owoce. Natomiast ogórki w gruncie to w tym roku u mnie porażka. Przestawiłam się na kiszoną cukinię - córka uwielbia.
Koszula dość ryzykowna w lesie lub ogrodzie. Jakiemuś myśliwemu się pomyli z bażantem i tragedia gotowa. :)
Hhaha ale serio XD
Właśnie jest taki problem że w foliowych szklarniach powstaje efekt skraplania wody która opada na pomidory i wyglądają jak by były pod prysznicem ten efekt wystąpił u mnie i spowodował że wystąpiła zaraza musiałem prawie wszystko wyrwać do tego umyć namiot chlorem. Teraz pozostaje mi posiać dymkę rzodkiewkę i porę. Coś mi się wydaje że przesadziliśmy z podlewaniem pomidorów. Poza tym musimy zmodyfikować foliówkę i zrobić wejście z drugiej strony by był przewiew w szklarni bo było parno i gorąco w środku. Uratowało się jedynie sześć pomidorów. Mam nauczkę teraz na zawszę. W sumie zmarnowałem przeszło 80 krzaków pomidorów. Mam też podejrzenie że sprowadziłem zarazę kupując sadzonki z targowiska były bardzo podejrzane po posadzeniu dostały po tygodniu dziwny kolor liści jaj by usychały. To były sadzonki krakowskie tak się niby nazywają co jest błędne bo to pomidory austriackie z czasów zaborów. Niewiedza prowadzi najczęściej do katastrofy na własne życzenie. Pozdrawiam serdecznie ogrodników i dziękuję za merytoryczne porady które następnym razem zastosuję z pewnością.
Kaszula na medal! Zazdroszczę :)
Ja w zeszłym roku w tunelu miałem zarazę ziemniaczaną. Oberwałem wszystkie porażone liście i zrobiłem oprysk wgłębny. Krzaki wyglądały fatalnie. Wówczas postanowiłem działać niekonwencjonalnie. Poprosiłem Boga o pomoc i by uratował moje pomidory, 🍅 zmówiłem w tej intencji różaniec i obiecałem Bogu że jeśli uratuje moje plony to będę wszystkim o tym mowił. Plony były wyśmienite z krzaków, które prawie w ogóle nie miały liście.
Pozdrawiam w Chrystusie:)
W ubiegłym roku na zarazę pryskałam roztworem z drożdży piekarskich. 10 dkg na 10 litrów wody. Działa bardzo dobrze, bo drożdże zasiedlają roślinę i zaraza nie może się dostać, ale wszystkie chore liście muszą być oberwane i niestety raz w tygodniu trzeba pryskać.
Dzień dobry woda ciepła do rozpuszczenia ?czy może być z kranu? Dziękuję za odp.i pozdrawiam
Zimna z kranu.
@@karolinakocun138 ja robię tak: 100g drożdży rozpuszczam w ciepłej wodzie z łyżką cukru, dodaję 10 l letniej wody i trochę wodnego roztworu jodu.
Pan Grzegorz chyba poświecił pomidory, żeby nam pokazać jak wygląda zaawansowana zaraza. A tak na serio, domowe metody i naturalne opryski jako profilaktyka, ewentualnie przy pojedynczych plamkach na liściach (oczywiście te liście obrywamy). W takim stadium porażenia jak na filmie (łodyga, owoce), pozostaje tylko mocna chemia.
Też uważam, że ekologiczne środki "działają" gdy nie ma zagrożenia chorobami.W zeszłym roku pogoda u mnie sprzyjała pomidorom i były zdrowe do jesieni.W tym roku mimo zastosowania ekologii a potem ciężkiej chemii,uratowałem około 20% całości.Pozdrawiam smakoszy pomidorów.
Ciekawe informacje 👍🤝🙋♂️
tak na maczniaka 3 lyzeczki sody do pieczenie 1l h2o troszke srodka do mycia naczyn i troszke oleju i takim roztworem opriskiwanie cukini pomada pozbyc sie tego bialego nalotu na lisciach
Koszula w stylu "Don Vasyl" :)
Świetna koszula Panie Grzegorzu :)
Zrobilem identycznie. Ogolocilem krzaki i oprysk. Zobaczymy co dalej
Po oprysku szybciej się zaraza rozwijała, próbowałem środki grzybobójcze i nic.
Co 2/3 tyg oprysk z drożdży piekarskich całkowicie zapobiega chorobom grzybowym roślin . Robię tak od paru lat bez stosowania chemii i nie mam problemu z żadną zarazą roslin.
W tym roku przy tych opadach ciężko było znaleźć okres na oprysk. Dodatkową woda ma liściach dużo nie zmieni. Ja dopiero 25 lipca profilaktycznie miedzian i jest dobrze, i tak w tym roku będą późno pomidory to się nie przejmuje
Opryskiem się nie przejmuje, pomidory w sklepie i tak są bardziej nachemizowane niż moje po 1 oprysku
a jakie proporcje?
@@dana4740 ja robilam oprysk z 50g swierzych drozdzy, 250ml tlustego mleka i 5L wody. Niestety u mnie nie pomoglo. Po jednym dniu silnego deszczu pomidorki zrobily sie wyschniete i wiekszosc krzaczkow wyglada jak wyschniete czarne badyle. Moze innym taki oprysk pomoze. Trzymam kciuki.
Powodzenia w zwalczaniu zarazy ziemniaczanej 🙂
Pan grzegosz hyba byl jndiah ladna koszula 👍
Poleca Pan chore wycięte pędy do kompostownika, ale chyba to błąd. Patogeny potrafią przeżyć do roku czasu i na wiosnę jak przerzucimy kompostownik na grządkach to razem z nimi.
Dokładnie tak , chore wycięte pędy najlepiej spalić
Szanuje Pana doświadczenie i to ze się Pan nim kieruje udzielając porad ale czasami warto było by oprzeć się na literaturze i badaniach, których jest dość dużo bo zaraza ziemniaka to problem powszechny. Mam tu na myśli informacje ze zainfekowane części rośliny można przeznaczyć na kompost. Niestety tak nie jest, ponieważ zarodniki tego lęgniowca (nie jest to grzyb) świetnie zimują w martwych częściach roślin i mogą przetrwać nawet kilka lat. Pomidory czy ziemniaki nawożone takim kompostem, lub nawet rosnące na ziemi w której znajdują się pozostałości zarażonych roślin szybko chorują. Jedną z metod prewencyjnych jest palenie wszystkich pozostałości. Ja zbieram na bieżąco do torby, potem pale w ognisku.
Też wolę na kompost nie wyrzucać żadnych chorych liści, warzyw ani chwastów. Widzę różnicę, gdy stosuje ten sposób. Po pierwszym sezonie wszystko wrzucałam na kompost, to potem miałam szybciutko te same choroby co w poprzednim roku.
Robiłam codziennie oprysk z drożdży w kostce pomieszanych z wodą ,pomogło, zatrzymało zarazę 😁 polecam
Bla bla... Patogen zarazy ziemniaczanej nie jest grzybem a drożdże to grzyby. Nie siej fałszywej propagandy.
Dzięki, pozdrowienia
Mam pytanie wsadzilam róże do piasku dajac je do ukorzeniacza ale sa w domu czy musze dac im namiot z folii taki jak Pan robil na zewnatrz czy nie trzeba.Stoja na parapecue gdzie nie ma słońca.
A proszę powiedzieć co z zastosowaniem oprysku z wrotycza czy on by tu coś też pomógł
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Witam z wrotyczem nie testowałem ale na choroby grzybowe takie jak mączniak czy zaraza ziemniaczana od paru lat sprawdza mi się wywar ze skrzypu polnego bardzo dobry szczególnie na hortensje a pryskam nim wszystko co znajduje się w ogrodzie..
Skrzyp polny wywar
@@magorzatazajaczkowska3986 jakie proporcje?
@@kabaniastyful jakie proporcje?
@@jaon9840 Około 1 kg skrzypu czyli duży pęczek lub może być suszony około 200 gram ja robię na oko bez wagi itp. Skrzyp zalej wodą około 8-10 l, moczyć cały dzień a na drugi zagotować i trzymać na małym ogniu około pół godziny można też zalać gotującą wodą i trzymać w ciepłym miejscu około 2 dni. Rozczyn 1 litr skrzypu na 3-4 litry wody opryski najlepiej robić jak jest ładna pogoda rano lub pod wieczór co 3-4 dni.
super porady
🇵🇱
Witam
Pozdrawiam
Dzięki
Witam mogę prosić o link do tej aplikacji co pan mówił że tam można sobie wejść i poczytać .
Dzień dobry, oj biedne pomidorki, może będzie lepiej 🍀
lepiej to już było
Jak leżą na ziemi, to zawsze złapią choroby
@@adrianicz i jak leżą i jak wiszą taki wstrętny rok. Moje uwiązane i po 7 latach mam zarazę. Pozdrawiam
Nie musze leżeć na ziemi żeby złapały ta zarazę :(
Lajk,miłego wieczorku :)
Mam pytanie : co to jest za choroba, gdy liście są ok, pomidor też wygląda ok, a w miejscu, gdzie kwiatek wyrasta z głównego pędu na jego zgięciach " kolanku"
Po prostu odpada. Efekt jest taki że kwiaty są, potem zasychają i odpadają w miejscu tego właśnie kolanka. Wiąże się to z brakiem pomidorów na krzaku.
Podejrzewam właśnie nadmiar wody, gdyż pomidory rosną w gruncie. Innych oznak choroby nie widać.
U mnie to samo,za dużo deszczu i zimne noce,wilgotne kwiatki,niestety takie lato 🌞👍
@@agatagadomska2720 tak podejrzewałam😒 No nic za rok będzie lepiej 👍
To żadna choroba tylko przez pogodę tak się dzieje
Opryskalam scorpion dałam dawkę maksymalna czy karencja jest dalej taka sama czyli 7 dni ?? Proszę o odp.
Na opakowaniu powinno być wszystko napisane.
Moje by padły jakbym je podlewala 2 x w tyg. Jak podlewam co 2 dzien to jak przychodzę to są opadnięte
jedni mają susze inni przesyt deszczu , u nas spadło za ostatnie 10 lat
@@bezkitu1778 wielkopolskie rzeki wyglądają nadal jak zarosniete rowy. Jest za zimno w tym roku i to jest problem.
Stosował ktoś Lecitec jak ze skutecznością ?
A co z preparatami z cebuli lub czosnku?
Witam, zaraza ziemiaczana dopadla i moje pomidory. Czy mozna jeść pomidory , które nie maja żadnych plam i wyglądają "na zdrowe?" Bo na przykład na krzaku część pomidorów jest już zaatakowana przez zarazę a część nie. Czy te ktore wyglądają na zdrowe można jeść?
Dziękuję i pozdrawiam Paweł
Podobno nie.
Ja jem cały czas nawet te zarażone tylko odkrajam i nigdy nic mi nie było ale nie będę nikomu polecał
Te pomidor należy P Grzeorzu natychmiast wyciąć! Z tego już nic nie będzie
Moja mama mówiła, że stosowali oprysk z rozcieńczonego, prawdziwego (nie sklepowe) surowego krowiego mleka
Świetny film, niestety zaraza ziemniaka dotknęła jeden z moich krzaków :(
Robiłam dwa podejścia, ale komary tak tną, że odechciewa się pomidorów😉😂😂
Olejek herbaciany sprawę załatwi...komary Cię ominą 😀
A poliversum nie da rady z zarazą?
Podłączam się pod pytanie. U Państwa na kanale słyszałem że to dobra metoda na już postępującą chorobę..
Nie da rady.
A le najlepiej sadzić odmiany pomidorów odpornych na zarazę ziemniaka
Podpowiesz nazwę odpornych pomidorów!?
No właśnie które to odmiany?
Podłużne średniej wielkości, , Awizo,koktajlowe Koralik , okragle Rumba ozarowska
@@magorzatazajaczkowska3986 moje koktajlowe pierwsze poszły
Nie ma takich.
koszula czad...
A pomidory w donicach to pewnie mogę codzień podlewać,,bo sucho mają bardzoooo
A czy można wyciąć już duży pęd tak by zostawić pomidorka na 1-2 pęd, rozrosły się i nie upilnowałem....do tego zaraza ziemniaczana :E
daj już sobie spokój szkoda roboty już masz pozamiatane bo do dojrzewania został niemal miesiąc więc żal mi ciebie
W tym roku jest masakra. W gruncie mega alterioza a w tunelu nie wiem czy to brunatna plamistość czy co? Z wierzchu liścia plama niby żółto-beżowa a od spodu szary nalot. Stosowałem amistar i topsin, ale nic to nie daje. Pomocy. Dolne liście 2 tyg. temu oberwałem a to się dalej posuwa.
Moze jezeli te pomidory byly by podwiazane, nie bylo by tyle pracy ! Izarazy...
Przecież to są pomidory samokończące, bez plików prowadzone.
@@annajendryca8694 ale takie pomidory tez mozna palikowac !
Ale nie ma obowiązku!
Tunel foliowy nie jest dobrym miejscem na uprawę pomidora ! W tunelu sami zapraszamy choroby grzybowe na pomidorki i inne rośliny. Dobrym sposobem jest uprawa w gruncie, z tym, że robimy zadaszenie ( tylko dach, bez ścian bocznych ), nad uprawą pomidora.
@Dobre Rady a co daje sam dach?
Moje w szklarni, pilnowane, przy ziemi zero lisci a zaraza je złapała. Wilki obrywane. Gdzie popełniłam błąd?
Może za wilgotno?
Zacznij pryskać
Trzeba było kupić miedzian i stosować prewencyjnie.
chyba bedzie po pomidorach
Phytophthore na kompost? Co to w ogóle za herezje, wyrzucając nawet obierki z ziemniaków sami zapraszamy tego patogena do ogrodu, a Pan jeszcze twierdzi, że zarażone organy pomidorów można kompostować?
dokładnie w tym temacie u pana grzegorza pełna ignorancja
W pełni się zgadzam
Pełna ignorancja i niedouczenie, zaraza na kompost😡🤬
Ja chemicznie prysmkam pomaga
Skrzyp polny wywar pomaga
A co robić, gdy mają żółte liście?
Stosuję krzemiany
A moje pomidory mogę opryskać karate zeon??
Karate to na robale raczej
Karate jest na mszyce i inne takie szkodniki. Nie, nie pomoże.
TEN Rok to zaraza w pomidorach Rip
Oj, oj, oj zaniedbane te pomidorki. Nie było czasu? Gdyby miały paliki. Nie leżały by na ziemi i mniej by chorowały. Oj, oj, oj
Ja mam na palikach i lipa po prostu za chłodno i za mokro w tym roku
Mam podwiązane i zaraza ziemniaczana wzięła. To że pomidory leżą nie ma znaczenia, w innej części mam leżące i też zaraza wzięła. Około 30m są oddalone.
@@ralfyyynieelo3407 no ale leżące na ziemi pomidry to juz pewniak, ze sie nie uda. Ludzie stosują chwasty, wyrywając je nie wyrzucają, tylko kładą na glebie i na tym kładą się pomidory, gdy nie są podwiązane. Pięknie to czasem zdaje egzamin. Tu jest taki fajny film o tej metodzie: watch?v=cLnUYbMg6OQ
👍
Mi u paru krzaczkow zwijają się liście do środka i jakby usychaly
oglądaj łodygi jak czarnieją wyrzucaj natychmiast cały krzak , podejrzane liście też usuwaj
Zwijanie się liści do środka to naturalna obrona przed palącym słońcem.
A co, jeśli zaraza dopadła krzaczki, które miały już dojrzałe/dojrzewające pomidory, a te dostały żółtawych plam (jeszcze nie brązowych, jak na filmie, chyba wcześniejsze stadium): odkroić i jeść, czy nie jeść?
Szybko zerwać wszystkie
@@ZielonePogotowie to załatwione. Tylko nie wiem czy mogę je zjeść odkrawając plamy, czy muszę wyrzucić :(
Wyrzucić
Pomidory bez palików?
Pierwszy raz widzę.
👍👍👍
te pomidory nie są du uratowania ...proszę o film co z nich zostało
witam dość dobrze radzi sobie z zarazą Poliversum
A czemu one lezą. Nie mozna podwiesic
Podstawa to liśc ma nie dotykać gleby i o to rezultat
Bajo jajo bajo jajo... Jak zaraza dopadnie to żadne pryskanie nie pomoże. Chyba że taka chemią że już lepiej kupić pomidory ze sklepu.
fake tytuł, usuwanie liści to nie zwalczanie...
Co ,robić gdy mam mrówki w kompoście
Mrówki można wyłapać 😃😀
Nic
To super bo go uzrzyzmia. Pozdrawiam
Aha czyli starasz się wciskać ludziom środki ochrony roślin, reklamują przy okazji swój sklep? A dobrze nie potrafisz wymienić conajmniej pięciu z nich. Nie lepiej dokszałcić i zasugerować oprysk w maju zapobiegawczo na nie owocujący krzak? Pryskajcie teraz, zasmakujcie pestytyda z zarodnikiem grzyba włącznie. Przez takich jegomości jest taka nieświadomość i płacz, że mi krzaki chorują. Zakładają se dziadki kanał z poradami a całe życie "pryskali" miedzian na cały ogród. "Dej" se Pan spokój z tym doradzaniem, jesli nie masz o czymś pojęcia to najlepiej się nie wypowiadaj i pokaż może jak plewić chwasty. Trzeba mieć nadzieje, poprawy nie zrobią ale opryskajcie. Na mokre krzaki, ale miejcie nadzieje, kupcie u nas na sklepie, ale miejcie nadzieje. Wstyd!