Это видео недоступно.
Сожалеем об этом.
Ideały NEOKATECHUMENATU SPRZECZNE z doktryną katolicką! - ks. Michał Poradowski wobec groźnej sekty
HTML-код
- Опубликовано: 28 дек 2022
- Neokatechumenat to ruch, który pojawił się w latach 60 XX wieku w Hiszpanii. Zainicjowały go trzy osoby - Carmen Hernandez, Kiko Arguello i ks. Mario Pezzi. W założeniach stanowi on rodzaj katolickiej wspólnoty formacyjnej, pomagającej wiernym w życiu duchowym i świadomym przeżywaniu swojej wiary. W praktyce jednak ruch ten ma charakter sekciarski, a sposób pojmowania wiary, jaki jego idea wymusza, jest skrajnie sprzeczny z katolicką doktryną. Nic dziwnego, skoro za formację kierowników ruchu, jak twierdzi ks. Michał Poradowski, odpowiedzialny jest pewien szkodliwy, wprost heretycki materiał...
Jeżeli interesujesz się tematyką Kościoła, Tradycji, Mszy trydenckiej, duchowości oraz spraw społecznych, komentowanych z perspektywy katolickiej, zachęcamy do zasubskrybowania naszego kanału i kliknięcia w dzwoneczek 🙂
Zachęcamy do finansowego wsparcia naszej działalności. Chcemy stworzyć pierwsze w Polsce nowoczesne media dla katolików Tradycji. Dzięki hojności naszych Patronów publikujemy cotygodniową serię "Katolickich Podsumowań Tygodnia", w których komentujemy bieżące sprawy z życia Kościoła. Rozpoczynamy także produkcję reportaży z ważnych miejsc dla polskiego Kościoła wraz z wywiadami z lokalnymi kapłanami i nie tylko. Kolejnym celem, który chcemy osiągnąć jest 2500zł/miesiąc, który pozwoli nam otworzyć stronę internetową, na której znajdzie się wszystko, co przydatne dla tradycyjnego katolika. Możecie wesprzeć nasz projekt poprzez portal PATRONITE. Więcej szczegółów znajdziecie na naszym profilu, do którego link znajduje się poniżej:
patronite.pl/okiem.tradycjona...
Dodatkowym bonusem dla naszych Patronów jest to, że każdy z nich, niezależnie od wybranego progu (wystarczy 5 PLN), bierze udział w comiesięcznym konkursie na TradiBoxa, czyli na paczkę z ciekawą zawartością dla katolików. Zamieszczamy w niej książki, dewocjonalia, akcesoria i wiele innych. W każdym miesiącu zawartość paczki będzie inna, a jej wartość będzie rosnąć wraz z rozwojem naszego Patronite'a.
Nasz e-mail:
okiem.tradycjonalisty@gmail.com
Zapraszamy do śledzenia naszych pozostałych aktywności. Linki znajdziesz poniżej:
Nasz fanpage na FB:
/ okiemtradycjonalisty
Instagram Natalii:
/ natalia.tereska
Instagram Ludwika:
ludasmw?hl=en
![CNN [#403] Wypuść swoje demony](http://i.ytimg.com/vi/aZHhT1YkrMQ/mqdefault.jpg)
Ponad 20 lat byłem w neokatechumenacie, byłem katechistą i zakładałem wspólnoty neokatechumenalne. Od półtora roku chodzę tylko na Mszy Trydenckie. Gdzieś rok temu, kiedy odmówiłem przyjmowania Komunii na siedzącą i na rękę, plus zacząłem głośnie mówić o tym co wyczytałem i odkryłem w starszych dokumentach kościoła i encyklikach, poproszoną mnie opuścić wspólnotę, też sam czułem się tam źle.
Brawo za odwagę
@@younglingslayer2000
Nie trzeba szukać w watykanie. W Polsce siostry też chętnie przyjmują Hostie na rękę .
@@younglingslayer2000 Potwierdzam ,jeden ksiądz na klęcząco i do ust ,reszta na stojąco ,a zwykli wierni na łapę ,pozdrawiam OBLUBIENICE CHRYSTUSA PANA
Szczęść Boże., nie mam zbyt dokładnego doswiadczenia z neokatechumenalna droga. Od początku plandemii..a mieszkam w Holandii..z braku Mszy Św..nowej po polsku albo jej słabej dostępności., zaczęłam korzystać dodatkowo w każdą środę rano z mozliwosci po holendersku Adoracji.Mszy św. I wspólnego różanca.Okazalo się to być dziwnym "neokatechumenatem". Wierni..głównie cudzoziemcy.. np. Wietnamczycy b.pobozni. księża też nie tutejsi.. czesto się zmieniający co ok.2 lata .adorowali z wielką pobożnością P.Jezusa. Jednak do Komunii Św.wierni szli wezykiem i na rękę.Czasem zjawiała się Filipinka i ta w chustce jak na Tradycji..zawsze przyklekala i dostawała do ust. Zreszta jak i my. Na kleczaco i do ust..jesli już poluzowano..a wcześniej tylko duchowo.Rowniez wtedy i na naszej polskiej Mszy Św. A tamto wyglądało jak " normalna" Eucharystia .. Ksiądz proboszcz - Włoch.. od lat tutaj. może że względu na Holendrow.bo i w niedzielę jest Mszs Św z jego udziałem i wikariuszami z tej samej parafii. Mają spotkania..na które nue chodzę.. może ram jest inaczej nie wiem..Mają też I katechezy..ale jestem członkiem naszej PMK i nie przekształcam się 😊. Wzięłam też udział w kilku Mszach Św.Trydenckich kiedy mialam taka okazję też tutaj..choć to nie blisko, gdzie mieszkam..Mnie to nie wyglądało na sekte..ale może inne wspólnoty postępują inaczej 😥? Serdecznie pozdrawiam dzuekujac zs ogrom wiedzy nam tak potrzebnej.. i z Panem Bogiem na dalszy czas 🌹🙏🙏🙏.
@@matyjaszmatyszek7306 po pierwsze skąd wiesz, jak robili Apostołowie na ostatniej wieczerzy? Po drugie Kościół otrzymał władzę nauczania od samego Pana Jezusa, dlatego jeśli postanowiono, że Najświętsze Ciało przyjmuje się na klęcząco wyłącznie z ręki kapłana, to najwidoczniej Duch Święty tak podyktował mądrzejszym od nas i nie mamy powodu, by to zmieniać
Byłam w neokatechumacie 20 lat. Odeszłam sama bo coraz trudniej było mi przyjmować komunię na rękę i poświęcać wspólnocie tyle czasu. Zgadzam się z tym, że funkcjonuje ona jak sekta. Natomiast przykłady które pani przytoczyła są bardzo przesadzone. Owszem, Eucharystię traktuje się bardziej jako ucztę niż ofiarę, co mnie zawsze bardzo bolało. Kiedy wstępowałam do neo mówili że droga ma trwać 10 do 15 lat a potem, po przejściu etapów mamy służyć parafii, być pomocą dla proboszczów. Widziałam w tym sens,ale niestety stało się inaczej. Wspólnoty, które ukończyły drogę dalej spotykają się i"droga"ma trwać do końca życia.Neo działa w oparciu o statuty, które najpierw zatwierdził papierz JP 2 na 5 lat, a potem papierz Benedykt 16 na stałe. Czytałam książki które pani wymieniła. Od tego czasu bardzo wiele w neo się zmieniło. Katechezy zostały sprawdzone, poprawione, zwraca się szczególną uwagę na na nauki katechizmu KKK
Metody sekciarskie? owszem, wpisują się w ten nurt w kościele, który głosi że im gorzej tym lepiej. Wizja kościoła w Neo to wiele małych wspólnot w parafii i w ten sposób rozczłonkowuje się wiernych, aby pozbawić kościół siły. W Polsce do neo wstępują przede wszystkim ludzie, którzy już chodzą do kościoła. Z mojej wspólnoty odeszło wielu członków, ale nikt nie zginął, wszyscy chodzą do kościoła, na mszę trydenckie też, nie wiem jak jest w innych wspólnotach, bo wspólnoty niewiele o sobie wiedzą, wiele zależy od proboszcza,. który prowadzi. Zgadzam się z tym że jest protestantyzacja i judaizacja w formach liturgicznych, ale nie należy winić za to członków ruchu, nawet katechistów, tylko hierarchię kościelną, bo na to pozwala. Między bajki trzeba włożyć, że oni o czymś nie wiedzą.
Mi właśnie mija 10 lat na Drodze Neokatechumenalną.. Co prawda jak dotąd nie robiłem jej "dobrze" - wg kryteriów Katechistów - częste nieobecności na liturgiach i eucharystią h wspólnotowych, konwiwencjach.. moje luźne podejście do wielu zaleceń, rytuałów i zwyczajów. Od samego poczatku miałem różnego rodzaju uprzedzenia lub brak zaufania. Może też myślałem zbyt niezależnie. Od sierpnia poznaję Tradycję Katolicką i dochodzi do mnie... umiem w końcu nazwać to co mi przeszkadzało. Mówi się na Drodze otwarcie o rzekomym objawieniu jakiego doświadczył Kiko na początku swojej działalności i wszyscy przyjmują to jak pewnik, jak dogmat, bo to przecież mąż Boży.. Ale przecież doświadczenie Kiko.. Czy to był sen, czy objawienie, czy też jakiś głos wewnętrzny, który usłyszał nie było poddane pod badanie przez odpowiednie instytucje Kościelne, zatem nadużycie jest nazywanie tego objawieniem. Nadużyciem wydawało mi się też hasło które gdzieniegdzie slyszalem zaraz po śmierci Carmen: Santa subita. Poza tym to co zawsze: Komunia na rękę, na siedząco, spotkania i celebracje Kiko z Żydami, judaizacja katolicyzmu, specyficzna pobożność propagowana na drodze w której są elementy ok: modlitwa brewiarzem i elementy nie ok: jak np skrutacje PŚ, oraz bagatelizacja innych tradycyjnych form pobożności np. duchowości ignacjanskiej, różańca, nabożeństw np pierwszych sobót itp. niby nikt Ci tego nie zabrania praktykować, ale akcenty wzywania do innych praktyk i brak wezwań do tych arcykatolickich praktyk dają do myślenia. No i na koniec: duch sekciarstwa: izolacjonizm, separatyzm drogi, myślenie kategoriami "tylko Droga", jaką ona jest wyjątkowa w rzeczywistości KK, aggiornamento posoborowe, specyficzny język, pieśni, ryt liturgii.. Listopadowa konwiwencją była moim ostatnim spotkaniem z moją wspólnotą... No i teraz jestem rozdarty: 10 lat z żoną i dziećmi na drodze byliśmy, ja teraz "uderzam" w Tradycję, ale żona w Neo. Córka 14l, właśnie była na swojej konwiwencji założeniowej. Poza tym.. jednak to bliscy mi ludzie w tej mojej wspólnocie są.. zależy mi na nich, na ich zbawieniu.. Boże prowadź.
Rozumiem i bardzo wspolczuje 🙏
Współczuję z powodu niepelnego rozeznania. Modlitwę różańcową, modlitwę (Pawłową nieustanną) ślepca z Jerycho, adorację Najświętszego Sakramentu i inne formy pobożności otrzymujemy, poprzedzone katechezą, na kolejnych etapach drogi.
Co jest nieprawomyślnego w skrutacji Słowa Bożego?
Tak właśnie napisałam z czym ja się zetknęłam i usiłowałam żeby ten ksiądz to naprawił Marek Kruszewski.
Poza tym KEP od marca 2017 a próbuje profanacje Męki Pańskiej i św JP2 wystawieniem "klątwa" Wyspiańskiego której napiętnował brak zachowania ślubu czystości zaś poprzez złamanie ustawy prawa autorskie które art 16 i 49 nakazuje przestrzeganie intencji autora i ten nakaz jest powtórzony dla artystów wykonawców art 88 a art 127 nakazuje ministrowi aby pilnować żeby utwory były używane zgodnie z intencją autor minister ani sam z siebie ani na moje wezwanie nie zadziałał ale jednak jak wskazują fotografie aktorzy trzymają jak karabiny wycelowane w publiczność z minami pełnymi nienawiści więc przekaz jest jasny - katolicyzm zabija.
Wulgarna scena aktorki z figurą JP2 odbiera godność świętemu, wielkiemu Polakowi i głowie państwowa Watykan
Keb ani sam z siebie ani na moje wezwanie łącznie z biskupem miejsca które mu dałam 2 marca br zakrystii kościoła na Nobla 16 pismo z tą sprawą i 10 innych punktów np głoszenie przez wice postulatora procesu ratyfikacyjnego karty na Hlonda oszczerstwa o narodzie polskim który de facto jest fałszywym świadectwem tak o Polakach jak i o kardynał Hlond, zlikwidowanie okupacji i celów Polski przez Niemców w apelu do Niemców przez hierarchów z RP min stwierdzeniem "nasze wspólne cierpienia ".
To komunikat z moich listów otwartych
Joanna Krzysztofowa Kąkolewska, al Waszyngtona 2b m57 03-910 Warszawa tel 507 448 541
Słucham i panią i pani męża.Ale według mnie skupiacie się na sobie i na krytyce.A więc gdyby Jezus teraz,,wizualnie"fizycznie przyszedł na świat,do np.pani miejscowości to do was by nie przyszedł,bo przecież jesteście już święci.Co do Mszy świętej.Czy będąc we wspólnocie nie mam szacunku do Pana Jezusa?Nie przeżywam tego co się tam dzieje?Staram się przeżywać.Mam nadzieję że wy też chcecie się na wracać.Z Bogiem.
Mój mąż od wielu uczęszcza do grupy neukatechumalnej .Trafił tam , ponieważ mieliśmy poważne problemy małżeńskie.Od początku małżeństwa dotrzymanie przysięgi było dla niego trudne :zdrady ,długi ,brak zainteresowania dziećmi, praca,... .Na początku drogi nawracania postanowiłam uczęszczać z mężem,ale szybko zrezygnowałam , gdyż postawa męża we wspólnocie daleko odbiegała od rzeczywistości poza wspólnotą.Po głoszonych katechezach słyszałam takie sformułowania :" nie jesteś ważniejsza od Boga , muszę iść na spotkanie w ramach przygotowania do Eucharystii" a leżałam z krwotokiem w łóżku. Główny katecheta powiedział" wybieraj albo wspólnota albo żona ".Po znalezieniu zdjęć pornograficznych przesyłanych od dłuższego czasu od katechety i po poinformowaniu głównego prowadzącego wspólnotę otrzymałam odpowiedź:"my do spraw małżeństwa się nie wtrącamy i najlepiej jakbym przyszła do grupy i publiczni o tym powiedziała ",co było dla mnie następnym upokorzeniem .Tam się głosi , że mąż jest głową rodziny a żona musi być osobą poddaną.Zarządza pieniędzmi,co było problemem w moim małżeństwie (ciągłe długi męża ) Ostatnio mąż wyjechał na Święta Bożego Narodzenia do koleżanki że wspólnoty neokatechumenalnej. Mogłabym jeszcze dać wiele przykładów na nie moralne i nie etyczne postawy . Mąż nadal chodzi do wspólnoty jest kantorem .Na moje uwagi antyreligijne twierdzi ,że zawsze może się wyspowiadać a chodzi , ponieważ zawsze lubił śpiewać i grać.Potwierdzam że wspólnota działa na zasadzie charytatywnej i ma znamiona sekty . Obecnie przygotowuję się do rozwodu .Żona członka wspólnoty neokatechumenalnej .
Współczuję Pani bardzo, ale dobry krok Pani powzięła idąc w stronę rozwodu. Ten człowiek już się nie zmieni, skoro nie liczy się z Pani uczuciami, niszczy Pani psychikę, to ochydna i wyrachowana forma przemocy psychicznej. Jest Pani dzielną kobietą i mądrą. Jestem sercem z Panią.
Ja będąc na tej drodze też źle robiłem że zostawiałem żonę i dzieci i tam chodziłem i wyjeżdżałem. Teraz jak zony już nie ma bo umarła żałuję tych sobót że ją sama zastawiałem, trzabylo jej pomagać w domu albo iść z nią na spacer i porozmawiać. Teraz po tylu latach to nawet pójście z rodziną pod kapliczkę, czasem w pięknej przyrodzie ,śpiewu ptaków było by lepsze niż te ich uczty
Wyrazy współczucia... Jest jeszcze droga separacji, sakramentalne małżeństwo jest tajemnicą cierpienia Crystusa za Kościół, łaska Boża większa od grzechu...
@@ortokineza7383 proszę nie wprowadzać tej pani w błąd. Ten człowiek się już nie zmieni, a jeśli już to tylko na chwilkę.
Proszę nie zatruwać umysłu tej pani tak niepoważnie traktując świętości. Z toksyczną osobą nie da się żyć, bo zrobi nam huśtawkę emocjonalną. Trzeba pozwolić tej pani odejść od toksyka, raz i na zawsze, a nie mącić jej w głowie. Rozwód nie jest grzechem. Niestety, wielu mężczyzn jest toksycznych dla kobiety, którą w ogóle nie traktują, jak partnerkę życiową, tylko służącą, która ma przy nich trwać, nadużywają tylko łaski sakramentu małżeństwa. Widać po tym co Pan pisze, że nie rozumie, że czasem życie ludzkie ważniejsze jest niż sztywne reguły. A rozejście się w małżeństwie też jest zezwolone przez Biblię. Proszę nie być złym, ale przechodziłam przez podobne rzeczy co ta pani i wiem, jaką szkodę wyrządzało mi takie myślenie, jakie Pan proponuje.
@@kasia8165 Czy nie jest grzechem? Ta Pani twierdzi, że od początku małżeństwa jej małżonek miał problemy z dotrzymywaniem przysięgi złożonej nie tylko przed Bogiem, w którego przecież mógł nie wierzyć, ale przed licznymi zapewne zebranymi świadkami. Nie wiem o czym myślała Ta Pani w trakcie narzeczeństwa, ale z pewnością nie poznała swojego przyszłego męża. Zakładam więc, że była naćpana hormonami, jakie produkowało jej ciało w trakcie zakochania i najpewniej współżycia (wtedy produkcja tych hormonów jest jeszcze większa) skoro mąż taki był chętny do sypiania z kobietami (założenie, że to z nimi Tę Panią zdradzał) to wstrzemięźliwość raczej była dla niego czymś zupełnie niezrozumiałym.
Oczywiście nie znam historii Tej Pani, ale małżeństwo z kimś tak opisywanym raczej nie było rzeczą roztropną. Teraz ona w końcu postanowiła złamać słowa przysięgi mimo, że nie kończy się ona słowami "dopóki mąż nie złamie swej przysięgi", ale "dopóki śmierć nas nie rozłączy".
"A rozejście się w małżeństwie też jest zezwolone przez Biblię." - chodzi Pani o Prawo Mojżeszowe, które sprostował Chrystus? (Mk 10, 2-10). Ze względu na zatwardziałość ludzkich serc, rozejście się było dopuszczone by nie krzywdzić pozostawionej samej sobie kobiety, tzn. by umożliwić jej znalezienie protekcji u innego mężczyzny (nowego męża). Tylko, że Pan nasz bezkompromisowo nazwał taki nowy związek cudzołóstwem.
W przypadku Tej Pani być może jest uzasadniano rozdzielność majątkowa ze względu na umiłowanie hazardu przez jej męża. Być może jest też zagrożenie przemocą, choć o tym Ta Pani nie wspomniała, a w takim wypadku byłoby konieczne rozejście się i być może formalne zakończenie związku małżeńskiego w urzędzie stanu cywilnego. Dobrze byłoby w tej kwestii poradzić się mądrego i świętego księdza.
Ja odradzałbym takie bezalternatywne doradzanie Tej Pani sugerując się jedynie swoim własnym doświadczeniem. Modlitwę i ofiary za nawrócenie męża zawsze są pożądane, a o tym Pani nawet nie wspomniała mimo, że powołuje się na świętości. Trzeba jednak uznać choć część swojej winy w lekkomyślnym doborze osoby, której się przysięgało przed Bogiem i świadkami, a napotkane konsekwencje jako niestety możliwe do przewidzenia.
Módlmy się wszyscy.
Za nas grzeszników
🙏🙏🙏🙏
Święty Michale Archaniele! Wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.
@@janina232Dokładnie tak 🙏
Broń nas !🙏❤️🙏
A co w neo jest sprzeczne z katechizmem Kościoła lub z tym, co Kościół głosi? Dużo tu się narzeka na neo, ale gdzie konkrety? Czy ktoś może odpowiedzieć?
Fakty które przedstawione są tylko zewnętrzną formą, liczy się co one oznaczają. Mnie też zaskoczyło że podczas modlitwy Przeistoczenia się nie klęka i komunia w formie łamanego chleba jest na rękę. Oprócz tego nie przekonuje mnie to, że Komunię udzielają również świeccy szafarze. Samą Eucharystię celebruje wyświęcony kapłan, więc nie jest prawdą co ta pani mówiła.
Żeby wypowiadać się na jakiś temat trzeba dobrze go poznać a nie opierać się na broszurach. Katechezy a nie jedna katecheza są głoszone w kościołach jesienią i na wiosnę- zapraszamy. We wspólnotach neokatechumenalnych modlitwa post jałmużna dziesięcina spowiedź przed kapłanem msza święta i najważniejsza komunia święta to podstawa, do tego czytanie i rozważanie pisma świętego i codzienna
jutrznia zgodnie z brewiarzem. No po prostu czysta herezja.
Moi bracia jeździli w wakacje bez pieniędzy w losowe miejsca i tam głosili Ewangelię, nie mając żadnych pieniędzy, spali pod gołym niebem. Działają w zgodzie w biskupem miejsca. Droga jest wymagająca, ale Chrystus też wymaga nawrócenia. Wiele owoców Drogi mnie buduje, otwartość na życie, rozkochanie w Słowie, liturgie domowe. Nie robimy nic bez zgody naszego biskupa, mamy prezbitera, który sprawuje nam Eucharystię jako ofiarę Chrystusa, wierzymy w Prawdziwą obecność Chrystusa w Komunii Świętej i dbamy o każdą partykułę Ciała Pańskiego
prześladowanie musi być
No cóż byłam świadkiem takich bolesnych sytuacji gdzie przy łamaniu Chleba gdy był zbyt kruchy cząstki rozpryskiwały się na rożne strony i kapłan chćby chciał nie był w stanie wszystkich pozbierać i dostrzec...albo jakieś dziecko po spożyciu Krwi Pańskiej ręką wytarło usta a tę rękę w spodnie...
Myślę że to są przypadki nie tylko w mojej wspólnocie.
Nie porusza się tematu bez podstawowej wiedzy.. Czy Państwo mają kompetencje , czy to jest pobożna turystyka z grypsowymi nikami. Jeżeli podejmuje się oficjalną publiczną działalność, to należy się przedstawić i dać pełną informację, szczególnie w takiej tematyce jak Kościół , wiara, prawda...
Wychowałam się w neokatechumenacie. Łącznie spędziłam tam 16 lat, pierw we wspólnocie z rodzicami a potem w mojej własnej. Nie spotkało mnie w życiu nic gorszego, nasza rodzina prawie została rozbita przez katechistów i prezbitera. Szkoda, że tak mało się o tym mówi.
Przykra sprawa zmarnować sobie 16 lat życia i nic nie zrozumieć
@@Luckerand Rownież żałuję, że wybór został podjęty za mnie i najlepsze lata mojego dzieciństwa jak i dojrzewania zostały zepsute przez sekte ;)
@@moonsheln4309 najgorsze jest to, że tam są dobrzy ludzie, którzy nie mogą przyjmować Eucharystii na kolanach i do ust.. tylko na siedząco
w tamtych czasach było to bardzo bodne bo z ameryki
Dziwne te punkty. Nigdy takich rzeczy nie słyszałam będąc we wspólnocie. Każdy punkt jest zakłamany. Jedynym, jak dla mnie problemem jest zbyt duże zaufanie do niewykształconych teologicznie katechistów świeckich. Ale w szkołach też jest ten problem.
W szkołach? Uczę w szkole, jestem teologiem z dyplomem uczelni świeckiej i z misją biskupią, przygotowaniem pedagogicznym, nie znam innych nauczycieli religii (to znaczy bez wykształcenia i misji kanonicznej)
@@wiszan hmm...nawt uczeni w piśmie nie są doskonali. Jeśli nawet Ty jesteś bez zarzuto to nie koniecznie wszyscy tacy są.
@@zenonbak5592 w szkole nie ma sytuacji,by nauczyciel religii był bez pełnego przygotowania pedagogicznego i merytorycznego z teologii. Musi mieć dyplom. O tym piszę,o imponderabiliach, a nie o tym, czy ktoś jest doskonały, czy też nie. Mój wpis był odpowiedzią na wpis,jakoby uczyli w szkole niewykształceni teologowie. To oksymoron. Teologiem jest ten, kto zdobył dyplom ukończenia studiów teologicznych. Teologami nie są katechiści. Katechiści to nie katecheci, czyli nauczyciele religii w szkole
Wydawnictwo ANTYK Marcin Dybowski "Czy droga neokatechumenatu jest prawowierna? Magisterium papieża a katecheza Kiko Argüello"
Wydawnictwo ANTYK Marcin Dybowski "Katechezy neokatechumenatu. Konwiwencja. Nauczanie wewnątrz neokatechumenatu ujawnione"
Serdeczne Bòg zapłać. Niech wam Bóg błogosławi.
Spowiedź jest indywidualna wobec prezbitera a nie zbiorowa.
Jestem na etapie Traditio i chodzę po domach, mówię o swoim doświadczeniu Bożej Miłości, o zbawieniu w Chrystusie
@@Durczykiewicz a co ma być z tego, poza nawróceniem i świętością?
Pięknie. Na pewno to nie łatwe w dzisiejszych czasach!
Słowem to nie sztuka nawracać ale swoim życiem i przykładem to najpiękniejszy sposób mówienia o Panu Bogu i zbawieniu....
@@slawomirjaros6145 całkowicie się zgadzam, nie słowem, a Słowem - czynną miłością do każdego, bo Bóg jest Miłością, a wiara bez uczynków jest martwa
@@krzysztofkucharski6750
Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem - Panem jedynym. Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich sił swoich. niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję. Wpoisz je twoim synom, będziesz o nich mówił przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając ze snu. Przywiążesz je do twojej ręki jako znak. Niech one ci będą ozdobą przed oczami. Wypisz je na odrzwiach swojego domu i na twoich bramach.
I jeśli będziecie słuchać pilnie nakazów, które wam dziś daję, miłując Pana, Boga waszego, i służąc mu z całego serca i z całej duszy, ześle On deszcz na waszą ziemię we właściwym czasie, jesienny jak i wiosenny, i zbierzecie wasze zboże, moszcz i oliwę. Da też trawę na polach dla waszego bydła. Będziecie mieli żywności do syta. Strzeżcie się, by serce wasze nie pozwoliło się omamić, abyście nie odeszli i nie służyli obcym bogom i nie oddawali im pokłonu, bo zapaliłby się gniew Pana na was, i zamknąłby niebo, aby nie padał deszcz, ziemia nie wydałaby plonów, i prędko zginęlibyście w tej pięknej ziemi, którą wam daje Bóg. Weźcie przeto sobie te moje słowa do serca i duszy. Przywiążcie je sobie jako znak na ręku. Niech one będą wam ozdobą między oczami. Nauczcie ich wasze dzieci, powtarzając je im, gdy przebywacie w domu, gdy idziecie drogą, gdy kładziecie się i wstajecie. Napiszcie je na odrzwiach swojego domu i na swoich bramach, aby się pomnożyły twoje dni i dni twoich dzieci w kraju, który przodkom waszym poprzysiągł dać Pan - dni tak długie, jak dni niebios, które są nad ziemią.
I mówił znowu Pan do Mojżesza: Powiedz Izraelitom, niech sobie zrobią frędzle na skrajach swoich szat, oni i ich potomstwo, i do każdej frędzli użyją sznurka z fioletowej purpury. Dla was będą te frędzle, a gdy na nie spojrzycie, przypomnijcie sobie wszystkie przykazania Pana, aby je wypełnić - a nie pójdziecie za żądzami swego serca i oczu, przez które plamiliście się niewiernością - byście w ten sposób o wszystkich moich przykazaniach pamiętali, pełnili je i tak byli świętymi wobec swojego Boga. jam jest Pan, Bóg wasz, który was wyprowadził z ziemi egipskiej, aby być waszym Bogiem. Jam jest Pan, wasz Bóg. (tłumaczenie - Biblia Tysiąclecia; Pwt 6,4-9; 11,13-21 i Lb 15, 37-41)
Katechezy są zgłoszone publicznie w kościele, to nie tajemnica
Miałem do czynienia z tą sektą. Nie ja osobiście, ale kiedyś bliska mi osoba. Niejedno mogę powiedzieć. Nic dobrego. Najpierw z przyjemnością posłucham.
Dziecko kochane! Mój dziadek śp. rocznik 1910,nie mógł zrozumieć nas młodych, że chcemy chodzić w Jeansach. Szkoda, że nie napisał o tym książki. Neokatechumenat i astrologia?🤦♂️ Przyjdź, zobacz,posłuchaj katechez, dobrze ci to zrobi. Pozdrawiam, z Bogiem!
Proszę przygotować się rzetelnie do postu. Ponieważ ignorancji nie można usprawiedliwiać wiarą.
Kiko i Carmen nigdy nie zajmowali się działalnością charytatywną. Kiko i Carmen mieszkali w barakach z najuboższymi i razem z nimi czytali Słowo, mówili o Chrystusie. Biskup miejsca był z nimi,z najuboższymi
Nie powinnaś osądzać innych nie wiesz że to jest grzech
@@tolakot7587 ??
@@tolakot7587a możesz jaśniej ??
Te ideały posoborowe to wiara w kapłaństwo powszechne wiernych i ich udział w misji kapłańskiej i prorockiej Kościoła, wiara w sens ewangelizacji wszystkich wiernych i odpowiedzialność za Kościół każdego ochrzczonego. Droga jest dla mnie trudna,bo pokazuje mi brak mojej wiary w codzienności,ale jednocześnie uczy mnie pokory, tej postawy "baranka na rzeź prowadzonego" za braci, za wszystkich, którzy są moim krzyżem każdego dnia. Nie jestem osobą bezkrytyczną wobec Drogi, samego siebie,ale dziękuję za rozkochanie mnie w Słowie, Liturgii, miłości do Chrystusa i braci
Moment moment… to nie doktryna drogi neokatechumenatu. Droga jest coś innego
Zachęcam do przeczytania dekretu i statutu drogi oraz posługiwania faktami a nie broszurką, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Podobne rzeczy słyszałem o Ruchu Światło Życie czy Odnowie w Duchu Świętym. Ktoś coś widział i sobie zinterpretował.
Dobrze rozumiem, że ten filmik został nagrany w oparciu o pierwszą lepszą książkę, która została napisana w oparciu o jakąś tajną broszurę, której nikt nie widział po za kierownikami wspólnoty i autorem książki? Pierwszy lepszy ksiądz widział, nawet napisał książkę, ale trzech papieży nic nie wie, promuje sektę i jeszcze beatyfikują założycielkę? Jakieś straszne bzdury. Jest kanał byłych jehowy. Wrzucają wykłady kierowników organizacji, bajki dla dzieci i mnóstwo innych materiałów, a tu jakieś przypadkowe źródło sprzed 30 lat.
Jako ateista powiem tylko jedno: idealnie w punkt Pani/Pan to napisał/a.
Chętnie bym wysłuchał audycji na temat. tzw. "Domowego Kościoła" ostatnio bardzo popularnego ruchu wśród młodych małżeństw.
Osobiście mam bardzo negatywne odczucia co do takiej formy ewangelizacji.
Tak I ja też😊proszę..Kiedyd brałam udział w rekolekcjach z RUCHU SWIATLO ZYCIE z ks.Janem Kruczyńskim.gdzie nam ksiadz wyjaśniał temat Domowego kościoła...Mam też stamtad potrzebne do tego materiały.. ale wśród naszych sąsiadów rozprooagowanie tego.. to nie zda egzaminu.. więc na tym się u mnie skończyło.Zapamietalam tylko min.to.zeby czytając Ewangelię z Pisma Św.na spotkaniach, na tym poprzestać.. My jako świeccy jej nie interpretujmy bo dojdziemy do herezji.. Napewno, jeśli kilka osób jeszcze będzie miało inne zdania na dany temat.Spotykac się ze sobą.. czytać Biblię..dzielić się własnymi doświadczeniami.. uczuciami z religia związanymi.. mając nadzieję pogłębić swoją i wszystkich wiarę.. No i wsparcie wzajemne w naszym rozwijaniu wartości katolickich..Tak wtedy..już lata temu to zrozumiałam ale czy prawidłowo? Dla mnie tak trochę to też wyglądało jakby spotykanie się tutaj grupek protestanckich ..o czym wiem od znajomej mi protestantki.Wiec..?? Będę wdzięczna za komentarze w tym temacie również.Bog zapłać z góry🌹🙏.
@Dorota Litwin Nie za bardzo rozumiem do czego zmierzasz z tręścią tego linku.
Katechezy drogi zostały zatwierdzone przez stolice Apostolska jako wybitne prawowierne. Neokatechumenat to wtajemniczenie chrześcijańskie oparte w 100 procentach o katechumenat wczesnochrześcijański. Wszystkie etapy są jawne. Mistagogia jest potężnym oręzem Kościoła w walce z neopoganstwem. Film w ogóle nie dotyka istoty neokatechumenatu
Formacja jest potężna bo katechumenat wczesnochrześcijański był potężny.Z hardcorowych pogan, poligamistów pijących krew ofiar ze zwierząt, ,,robił,, chrześcijan. Ściemniacze po prostu odpadali, prędzej czy później. Poczytajcie sobie historie św. Augustyna jako katechumenat. Pewnie niektórych ,,przesianych,,neonów widzieliście w telewizji czy na paradach lgbt i nawet o tym nie wiecie. Wy płaczecie po mszy trydenckiej jak płakało się w 8 wieku po katechumenacie.
Ciekawe gdzie? Statut owszem katechezy nie.
@@tommist88 nie wiedzisz ze szatan próbuje cie odrzucic od neo. Najpierw neo potem Bóg. A potem bedzie za pozno
jawne etapy? U mnie rozmowa o etapach była nazywana głupotą. Było kompletne milczenie i zakaz zdradzania co się na tych etapach dzieje. Nie dziwię się, gdyby ci ludzie wiedzieli co ich czeka to juz by ich tam nie bylo.
Etapy są jawne? To gdzie można o nich przeczytać? I czy w jakiejkolwiek parafii jest informacja o Drodze, lokalnych wspólnotach i terminach spotkań? Dlaczego wierny może przyjść na każdą Mszę Świętą w parafii, ale nie na te odprawiane w Drodze?
Prawie nic co tu się mówi w tym filmie o neokatechumenacie nie jest prawdą. To smutne i żenujące, że takie filmy powstają. Mam tylko jedno wyjaśnienie - KASA.
Zgadzam się
Tak, mam dążyć do świętości, mam się wyrzekać siebie. Proszę nie dawać wiary, jakoby Droga była luterańska. Trzeba się nawracać,to mówi Droga!
Kiedy zetknelam sie we Wloszech z neokatechumenatem, bylam zszokowana, jesli nie powiedzieć więcej! Przy dzieleniu Chleba, bardziej "lawasz", jak mieli czy mają Żydzi czy musulmanie, to te okruszki padaly na podloge i bylo wszystko ok! 🥺 Te pesni żydowskie, ta "Eucharystia" w sobotę, a w Niedzielę nie chodzi sie na Mszę! Wyznawanie grzechow przed wszystkimi, obcymi ludźmi! To wszystko mnie mocno przerazilo, czulam odrazu, ze ta "droga" różni sie od Nas, Katolików, to na prawdę sekta. Szkoda tych ludzi, bo są w błędzie!
Dobrze ze ja nie chodzilam tam wiecej, niż 2 lub 3 razy ze znajomą (z ktora bylam w dobrych stosunkach i nie moglam odmówić) i to bardzo żałuję za to!
jestem w Neokatechumenacie, niektore rzeczy ktore Pani przytacza sa prawda a niektore po prostu falszywe...
Naprawdę jestem pod wrażeniem braków wiedzy i wątpliwej interpretacji założeń Drogi Neokatechumenalnej już od pierwszych minut. Zachęcam do zaproszenia do programu kogoś, kto ma wiedzę na ten temat, bo niestety to co jest tutaj zaprezentowane mocno wprowadza w błąd słuchaczy i jest barwną interpretacją. Nie polecam subskrybować, tym bardziej wspierać na Patronite, na ten moment to bardziej clickbite i sensacje niż dziennikarstwo w Duchu Tradycji jak głosi nazwa kanału.
Ja też jestem pod wrażeniem odczytywania " prawd objawionych na temat Drogi" z broszurki wypoconej przez człowieka, który nie wie o czym pisze. A czynienie z tego polemiki to już szczyt arogancji i pychy.
Plagi egipskie są niczym wobec plag posoborowych !
Jeśli mówi się o Neokatechumenacie, to zwykle pojawiają się dwie radykalne i zupełnie przeciwne sobie opinie: albo ktoś dostrzega dobre owoce tej drogi nawrócenia i sam angażuje się w jej liturgię, albo jest jej zupełnym przeciwnikiem. Ta druga postawa wiąże się zwykle z niewiedzą i nieznajomością tematu, co wynika w dużej mierze z wielu niewyjaśnionych lub sprzecznych informacji, jakie od czasu do czasu na temat Neokatechumenatu pojawiały się głównie w internecie. Zdarza się słyszeć gdzieniegdzie, że Neokatechumenat to sekta czy „kościół w kościele”. Droga Neokatechumenalna - bo takiej nazwy również się używa - ma sporo przeciwników, także wśród duchownych, którzy nie zawsze mieli okazję naocznie i osobiście ją poznać, pomimo, że od samego początku istnienia wspierają ją wszyscy kolejni papieże: Paweł VI, Jan Paweł II i aktualny - Benedykt XVI.
„Dla mnie na początku lat siedemdziesiątych niezwykłym wydarzeniem był pierwszy kontakt z takimi ruchami, jak: Neokatechumenat, Comunione e liberazione, Focolari. Doświadczyłem wówczas energii i entuzjazmu, z jakimi przeżywali swoją wiarę członkowie tych ruchów, i tego, jak radość tak przeżywanej wiary przynagla ich do dzielenia się z innymi tym, co otrzymali w darze.”
- te słowa padły z ust kardynała Josepha Ratzingera, który niedawno - już jako Głowa Kościoła - podpisał Statuty Drogi Neokatechumenalnej. Jak widać, Kościół Katolicki w pełni akceptuje i popiera to, co dzisiaj dzieje się w Neokatechumenacie.
Zatwierdzone statuty wyprowadzają z błędów wszystkich, którzy twierdzili, że jest to sekta. Samo to określenie wg „Słownika sekt, nowych ruchów religijnych i okultyzmu” oznacza „grupę religijną, która oderwała się od uznanej już, większej organizacji religijnej (…)”. Neokatechumenat nie odrywa się od Kościoła Katolickiego, raczej działa w samym jego sercu, a wspólnoty znajdują swoje miejsce w diecezjach i w parafiach tylko za zgodą ich biskupów i proboszczów, często tworzone są tam, gdzie zamiera życie religijne czy parafialne. Nie ma więc żadnych przesłanek, by uważać Drogę Neokatechumenalną za zjawisko szkodliwe czy zbędne, tym bardziej, że nauki głoszone przez katechistów opierają się wyłącznie na Piśmie Świętym i Katechizmie Kościoła Katolickiego, a tzw. „skrypty z katechezami” były słowo po słowie sprawdzane przez Kongregację d.s. Nauki Wiary i nie stwierdzono w nich żadnych uchybień i sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego.
Chce mi Pani powiedzieć, że Stolica Apostolska i Papież na jej czele się mylą, bo Wy wiecie lepiej. A pojęcie pokory znacie?
Nie unoś się tak, a co to papież nie człowiek? Nikt nie przewidzi ,w jaka stronę pójdzie wspólnota Zobacz na protestantów, tam wspolnot jak mrówek Tak się konczy, jak każdy wprowadza swoje nowości
Na szczescie nigdy nie bylam w neokatechumenacie, ani w zadnej tego typu wspólnocie, nigdy o tej wspólnocie dobrego nie slyszalam, slyszalam,ze to sa wspólnoty protestanckie.
Nie są protestanckie. Najlepiej idź i zobacz.
@@ewasadurska9888nie mam zamiaru,nie lubie takich wspólnot nie sa mi potrzebne do praktykowania wiary.
Wiem o tym jak tam jest z opowiadan znajomych,ktorzy tam należeli.
Moi znajomi z neokatecho ciągle przytaczają te same argumenty na rzecz wyjątkowości i doskonałości tego ruchu: droga ma największe owoce!!! Takie dla mnie nieskromne i do tego technika zdartej płyty. Podejrzewam wmanipulację i żerowanie na religijności zagubionych katolików...
Są tacy neofici. Oni się cieszą, że odkryli coś dobrego, z biegiem czasu im to przejdzie
Dziękuję pozdrawiam
A co można powiedzieć o Odnowie?
Nic dobrego. Bliżej im do zielonoswiatkowcow...promują tylko MarcinaZielinskiego...film Chata...O Matce Najświętszej mówią OT...zwykła dziewczyna
Źle
@@ewamalinowska3075 wypraszam sobie takie stwierdzenia, jestem w Odnowie i nic takiego nie ma tam miejsca, a Matkę Bożą (zwłaszcza jako wspólnota jasnogórska) otaczamy należną czcią
Bardzo ciekawe jest też, że wielu ateistów - lgnie do astrologii, horoskopów, jakiejś jogi itp. Samo w sobie ciekawe zjawisko wg mnie. Szczęść Boże.
Czekamy!
Droga pani. To najpierw dowiedz się czegoś więcej a dopiero potem obrzucaj kogoś błotem. Bo to jest naprawdę straszne podejście wypowiadać się o czymś na podstawie jakiejś jednej broszury księdza który sam nie za bardzo zgłebił temat, jak to wynika z pani wypowiedzi.
Pozdrawiam KS. Mariusz Momot
Nie mogę wyjść z podziwu jak ludzie się na takie rzeczy jak neokatechumenat nabierają. Zwłaszcza starsi, którzy mają jakieś pojęcie jak wyglądała msza przed soborem. Sam człon "neo" - "nowy" dużo już wyjaśnia. W dzisiejszym świecie tak zagubionym i modernistycznym trzeba wrócić do korzeni. Do tradycji i najwyższej czci dla Boga. Komunia tylko na klęcząco i do ust. Po covidzie mamy już w kościołach neokatechumenat pełną gębą. Niech ludzie się w końcu opamiętają i niech ratują swoją duszę bo życie w nadchodzącej wojnie wielu straci.
Zgadzam się w 100%. To co obecnie dzieje się to rozwodnienie wiary katolickiej.
Moja babcia (90) lat często słucha ode mnie że chodzę na Mszę Trydencką (chodzę na nie od ponad roku jeśli są w niektóre niedzielę w moim mieście więc stosunkowo krótko). Często pytam jej czy tak było kiedyś. Wspomina ze faktycznie teraz czegoś nie ma a kiedyś było. Jest bardzo wierząca ale jest prostym człowiekiem. Do tej pory chodzi w chustce do kościoła ale jak spytałam dlaczego to mówi że kiedyś tak się chodziło. Na mszach nie znała tłumaczeń łaciny ale wiedziała jak się odpowiada i że modlitwy się odmawialo z książeczek. A różaniec odmawia chyba więcej niż raz dziennie. Była wychowana tak ze cos się robiło tak i koniec. Nie rozkładała nic na czynniki pierwsze. Ale wie jaki strój jest godny a jaki nie. Niestety wśród prostych ludzi nikt nie podważał zmian posoborowych w KK. Tak zmienili i tyle. Z moich obserwacji wynika ze ludzie byli wychowani (a przynajmniej moje babcie) że jeśli ksiądz coś mówi to jest jak wyrocznia. Nie mieli internetu. Tak więc jeśli przy bierzmowaniu ksiądz "zmuszał" mnie do uczestnictwa w Oazie, rodzina też uważała że mam chodzić. Nie chcieli źle. Prości ludzie nie zagłębiali się w teologie. Ufali księżom. Moi rodzice czy babcia dopiero ode mnie słyszą dlaczego powinno być jak kiedyś, że papież obecnie często wprowadza pogan do Watykanu. Na to że JP2 też był modernistą jeszcze nie są gotowi słyszeć. Ale do sedna. Próbuje wytłumaczyć dlaczego Ci starsi ludzie dają się uwieść. Wszystko wyglądałoby inaczej gdyby księża grzmieli tradycyjnym nauczaniem z ambon.
@@lidiazima6814 dokładnie tak. bardzo, bardzo cenny wpis
@@piotrmajewski3801 Całe video kłamliwe i szkodliwe.
@@lidiazima6814 Zgadzam się ze wszystkim co Pani napisała. Straszną rzeczą jest, że Ci którzy mieli nas prowadzić sami się w tym pogubili lub zaprzedali.
Co mnie podkusiło żeby tego słuchać, zamiast kazań kardynała G Rysia, ks. Pawlukiewicza, Blisko Rahamim, itd, lub po prostu czytania Słowa. Wybieram coś co mnie nie przekona, coś co potwierdzi tezy antyneowców. Tyle z autorefleksji i odezwy do moich braci neonów:)
nawrócenia i miłości życzę nam wszystkim (tym przed i po soborowym entuzjastom)
PANIE JEZU CHRYSTE, SYNU OJCA, ZEŚLIJ TERAZ DUCHA TWEGO NA ZIEMIĘ. SPRAW, ABY DUCH ŚWIĘTY ZAMIESZKAŁ W SERCACH WSZYSTKICH NARODÓW I CHRONIŁ JE OD UPADKU, KATASTROFY I WOJNY. NIECHAJ PANI WSZYSTKICH NARODÓW, ŚWIĘTA DZIEWICA MARYJA, STANIE SIĘ NASZĄ ORĘDOWNICZKĄ. AMEN
Obecnie jestem w Neokatechumenacie, od ok. roku. Wiele z punktów, które Pani przytoczyła jest nieprawdą: że nie ma spowiedzi - są specjalne liturgię pokutne, na których też można się osobiście wyspowiadać kapłanowi, każdy z nas pamięta o tym, że jest grzesznikiem i zdajemy sobie sprawę z naszych grzechów, przy czym Pan Bóg nikogo przez to nie przekreśla, a wręcz przeciwnie, pochyla się miłosiernie nad każdym grzesznikiem, czytamy i cytujemy świętych Matki Kościół, rozważamy SŁOWO Boże i szukamy naszego życia w Nim, adorujemy Jezusa w Najświętsza Sakramencie, również nocą. Proponuję poczytać Statuty Drogi Neokatechumenalnej, są ogólnie dostępne. Katechez można posłuchać, są głoszone co jakiś czas przez katechistów, każdy ma otwarty wstęp. Modlimy się za żywych i umarłych, itd.
Myślę, że 1. Na początku tworzenia się Drogi mogło tak być, że jakieś naleciałości od innych chrześcijan zdarzały się, Kiko nie jest teologiem, razem z Carmen chcieli być otwartą wspólnotą na każdego - jednak poddani byli Kościołowi i Jego poprawkom. 2. Dużo zależy od wspólnoty i katechistów, zresztą w innych wspólnotach np zakonnych też jest różnie pod względem tzw otwartości np znam siostry, które medytują zen. Więc wiele zależy od mądrości i pokory przełożonych i samych członków wspólnoty.
Wszystkie nowe rzeczy, które poznaję konfrontuję z nauczaniem Kościoła i Słowem Bożym. Oddaję Jezusowi i N Maryi Pannie, aby mną i nami kierowali.
Siostry, które medytuja zen zwyczajnie grzeszą przeciw I przykazaniu
Bóg zapłać za to cenne OSTRZEŻENIE. Najsmutniejsze jest to, że wielu Księży Katolickich brnie w tym bagnie...
Neokatechumenaty, alfy to ks. Ryś??????
Najgorszy z najgorszych modernistów, niszczacy Kosciol Katolicki.
Bzdura.
Szczęść Boże
Kochani ja też należałam do Neokatechumenatu blisko 10 lat i byłabym pewnie nadal na tej Drodze gdyby nie to że coraz bardziej odczuwałam że nie powinno się przyjmować Ciała Pańskiego na ręke i stojąc czy gdzieniegdzie na siedziąco. Krótko mówiąc te punkty podane na tym filmiku to w większości nieprawda. Wszędzie natomiast ludzka niedoskonałość i błędy są dostrzegane...i w neokatechumenacie i w śród kapłanów, świeckich, teologów itd, itp. Kto może z całą pewnością ocenić swoje czy cudze postępowanie, poglądy, słowa? Przekonanie i pewność że ma się rację to podchodzi pod PYCHĘ ...uważajmy zatem w swoich osądach.
"..nie osądzajcie a nie będziecie sądzeni" . Kochajmy i módlmy się jedni za drugich❤
Polecane lektury: Edward Skotnicki - "Neokatechumenat. Szansa czy zagrożenie dla Kościoła?",
Elio Marighetto - "Tajemnice drogi neokatechumenalnej",
Enrico Zoffoli - "Czy droga neokatechumenatu jest prawowierna? Magisterium papieża a katecheza Kiko Argüello",
"Katechezy neokatechumenatu. Konwiwencja. Nauczanie wewnątrz neokatechumenatu ujawnione".
Pozdrawiam
To jest. Nibespieczna sekta. Rozzbiera. Kościół. Walczę z nimi. Zaraza.
Argumenty po prostu 10/10, wszystkie z kilku książeczek (wiekszosc przeolbrzymionych)... Neokatechumanat jest powszechny na calym świecie, ludzie z tamtąd to ludzie najbardziej otwarci na innych, którzy nigdzie nie są zamykani, a wręcz przeciwnie. Głoszą dobrą nowinę. Nie jest to żadna inna ewangelia. nie jest to również zadna sekta. Nie musisz tam być, jezeli nie chcesz, nikt cie tam na sile nie trzyma. Rozmawialem z Kiko jest to prawdziwy chrześcijan, w przeciwienstwie wielu co mówią, że wierza i nawet do kościola nie chc im sie iść w niedziele.
Deo Gracja ❤️✝️❤️
Bóg zapłać. Ogrom praktycznej wiedzy przekazujecie. Nasza katolicka religia jest przepiękna, mądra. Dziś poszarpana i nieraz przez to niezrozumiała. Ostatnio jeden ksiądz, oczarowany M. Zielińskim, powiedział, że kanał Wasz oraz kanał Trudno być katolikiem nie są katolickie, co mnie kompletnie zdumiało i zasmuciło. Na pewno mierzycie się z rozmaitą postawą duchownych, niestety. A tu jeszcze ten proces beatyfikacyjny. Niech Was Bóg ma w opiece. Pozdrawiam
Niech Wam Bóg błogosławi za to co robicie!,dużo Szczęścia w nowym Roku!👍❤️😇
I rodziny są wielodzietne, bardzo dużo, wiem bo byłam jako dziecko w tej wspólnocie na Marysinie
...po roku wysłuchałem materiał i czytałem wpisy, dowiadujemy się nowych, albo mamy refleksję o sprawach, które poznaliśmy wcześniej ( to zdziwienie jest gdy jesteśmy dużo starsi...) Wiadomo, że najmocniej --wrze- przy Zbawicielu Panu Jezusie - i tyle powstawało - dobrych i błędnych postaw zaangażowania. Neokatechumenat ( lata 80 te ) stał się atrakcyjny w emocjonalnym podejściu do wiary wobec uśpienia życia parafian... angażował do poznawania Słowa, wtedy "hulało" od drobnych odłamów zielonoświątkowców. Teraz uświadomiłem jeden podstawowy - błąd - herezję. Chodzi, że na końcu Drogi Neo, jest powtórny Chrzest. ??? - to podważa ważność naszego Chrztu Świętego z dzieciństwa. Podobnie jak w Odnowie w Duchu Świętym ( też z tamtych czasów), modlitwy i nakładanie rąk jest całkowicie nieuprawnione, groźne bo dublujące Sakrament Bierzmowania.
Czemu mój kom. Usunięty został? :/ 🤔
Oj coś tu się nie podoba.... ?
Cenzura🤣
Przepraszam za milion komentarzy,po prostu oglądam na bieżąco i co chwilę włączam pauzę.
Droga nie jest sektą, gdyż w każdej chwili mogę odejść ze wspólnoty, mogę nie chodzić na liturgie i jestem wolnym człowiekiem w tym wszystkim.
Nie ma żadnej mitycznej katechezy, zapomnijcie o tym. 😂
Bardzo dziękuję za informacje o neokatechumenacie, a co Pani myśli o oazie, bo to też twór posoborowy.
O tym samym pomyślałam.Nalezelismy z mężem do Oazy Rodzin przez 10 lat.
Reż jestem ciekaw.
Moja koleżanka uważa, że to jest ważne. I ciągnie tam męża. I jeszcze chce wysłać syna do oazy dla dzieci.
@@sylwiauczak3124 ja słyszałem co się dzieje na oazach dla dzieci.... ponoć rygor jest taki i żaden z animatorów nie potrafi właściwie, po katolicku tego prowadzić że bardzo często dochodzi do różnego rodzaju patologii.
@@Porzuc_Ateizm do patologii może dojść na każdej kolonii czy wyjeździe tylko dla dzieci.
Jeździłam na oazy dla dzieci i młodzieży i to był świetny czas i przyjaźnie na lata.A co najważniejsze młodzi ludzie mogą wzrastac z zdrowym moralnie środowisku.Są odpowiednio kształtowaniu obracają się wśród ludzi o zdrowym światopoglądzie.A wiemy jak to jest ważne, zwłaszcza teraz.
@@aleksandrabeda8967 ma Pani szczęście. Ja też byłam całym sercem za godnym spędzeniem czasu w gronie ludzi religijnych. Wysłałam swoje córki z pełnym zaufaniem. Obie bardzo ułożone i religijne dziewczynki. To, co potem usłyszałam, wprawiło mnie w osłupienie. Było lato, piękna pogoda, piękna okolica, a dzieci siedziały stłoczone cały dzień w starej szkole. Animatorzy, przeważnie studenci psychologii, dostali od księdza wolną rękę do działania (robili sobie brutalne eksperymenty). Ksiądz nieobecny, na początku zapowiedział, że nie przyjmuje skarg (!) Młodsza wróciła z depresją. Oaza tak, ale pod kontrolą!
Bardzo proszę o Waszą opinię o Opus Dei. Pozdrawiam serdecznie, z Panem Bogiem 🧡
W mojej Parafi w Wiedniu, Proboszcz siedzi na 2 krzeslach. Jest to Parafia Rzymsko Katolicka, ale bardziej aktywny jest w Neukatechuman. Zaprasza wiernych na Katecheze, nie informujac wczesniej ze to o Neokatechumat chodzi. W zeszlym roku uczestniczylam 6 tyg 2x w tygodniu na te nauki. Po czym odeszlam i na pewno wiecej do nich nie wroce. Proboszcz prowadzi to na pewno ponad 12 lat.
Ja w młodości też uczestniczyłam w takich katechezach ale jak na zakończenie chcieli zawiązać nowa wspólnotę (raczej kolejną grupę) to się wycofałam, bo chodziłam wtedy na oazę i tam była młodzież a w tym neokatechumenacie to byli wszyscy ale w większości starsze osoby. Najgorsze jest to, że ksiądz moderator, który prowadził oazę należał też do neo... i stąd przeniósł podobne sprawowanie Mszy Świętej do oazy, gdzie faktycznie Msza Św. odprawiana była w salce katechetycznej , wszyscy siedzieliśmy dookoła ołtarza zrobionego z kilku ściśniętych stolików. Komunia Święta na siedząco do ręki, i na koniec sam ksiądz brał komunię w rękę i siadał mówiąc " Ciało Chrystusa niechaj mnie strzeże na życie wieczne" Wszyscy odpowiadali Amen i posłusznie zjadali Komunię, (wiele osób strzepywało paluszki - a jakże) Następnie brał kielich wypełniony po brzegi winem, po konsekracji już Krew Chrystusa, i szedł do każdego uczestnika aby ten mógł sobie siorbnąć łyczek. Czasami zdarzyło się, że faktycznie ktoś siorbną i raześmiał się (jak to dzieci i młodzież, wszystko bawi 😢) a z pełnego kielich wylała się odrobina Krwi na podłogę. MASAKRA Przez 10 lat w takich spotkaniach uczestniczyłam, ale wtedy dla młodej osoby (15lat) to było coś fajnego ta oaza, alternatywa dla szalonych pomysłów moich innych koleżanek.
Dziś z perspektywy lat i możliwości uczestnictwa w Mszy Świętej Trydenckiej i odkrywania Świętej Tradycji, mam straszne wyrzuty . 😭
Uwazam ze tacy Ksieza poniosa wieksza kare niz naciagani,...zapraszani tam wierni. Ksiadz uczyl sie, studiowal, przyjmowal swiecenia kaplanskie. To zobowiazuje. Bardziej niz czesto mlodych, nie uksztaltowanych jeszcze ludzi swieckich. Wazne ze otworzylas oczy i odeszlas od nich. 😇🙏
U nas w Polsce też były ogłaszane katechezy i też nieświadomie na nie chodziłam.Ani razu nie było mowy że to Neoni.Gdzieś tam pokątnie ktoś szepnął że to to i przestałam chodzić
@@elisabeth0748 biorąc pod uwagę czego i jak uczy się dziś w seminariach to nie jestem pewien co do świadomości księży.
@@swojchwat tu masz niestety, 😔 absolutna racje,... z powolania Seminariusze sa tam wyniszczani. Tak zlo moglo zniszczyc KK,...wlasnie od srodka. Ale nie zalamujmy sie. Bog nie pozwoli na to. KK i jego wiara przetrwa
Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus Droga Pani jestem starszym człowiekiem i od zawsze byłem uczony że katolickie pozdrawienie to NPJCH a nie jak Pani i szanowny małżonek mówicie : Cześć!!! poza tym jestście świetni z Bogiem
Mocny materiał. Konferencje Ks Piotra Glasa które ostrzegają przed protestantyzacją kościoła. Poczytacie sobie siostry i bracia o dyrektywach masonerii w Kościele Katolickim.
❤
Byłem uczestnikiem grupy neokatechemenalnej. Ukończyłem cały kurs. Z perspektywy czasu mogę śmiało powiedzieć, że neokatechumenat to POMYŁKA. Szczególnie "modlitwa w językach". Jedyny pożytek jaki z tego wyniosłem to szukanie " istoty wiary " w katolickiej Biblii, i tradycyjnym kościele.
Kobieto najpierw zapoznaj się z ową "katechezą", a potem się wypowiadaj. Jak można na podstawie jakiejś broszurki wydawać tak poważnie i w 100procentach kłamliwe oskarżenia.
Żal mi tej dziewczyny, która nie ma zielonego pojęcia o czym mówi.... W bzdury które ona wygłasza aż ciężko jest uwierzyć....Jestem na drodze Neo w aglomeracji Chicago od 13 lat i ta obecność pozwoliła mi przetrwać przez najgorszy czas w moim życiu. Droga pomaga się nawrócić , przebaczyć - prosić o przebaczenie i naprawdę poznać nauczanie Chrystusa. Byłem w Polsce w zeszłym roku i aż serce się raduje że jest tyle Wspólnot. Serdecznie zachęcam wszystkich moich rodaków do Drogi i katechez początkowych.. A tak na marginesie to ciekawe kto tą dziewczynę opłaca.... Tomasz.
Jesteś tam, a nie rozumiesz co się tam dzieje.
"msze" w neokatechumenacie są prowadzone przez księdza więc wątpię aby takie herezje były tam wykładane, no chyba że mają tam jeszcze jakieś spotkania duszpasterskie bez księdza na których uczą się takiej doktryny jak ta wymieniona w punktach w tym filmie.
Problem Drogi Neokatechumemalnej jest bardziej skomplikowany. Z moich doświadczeń wynika, że to mogła być dobra formacja, na której ludzie mogli autentycznie współpracować z Bogiem. Po jednym z etapów ja i pewna część osób wróciliśmy ze świadectwami takiej ingerencji z góry. Co prawda ja nie dostałem tego, czego się spodziewałem, ale okazało się, że z pustymi rękami nie wróciłem. Tylko że potem, ma wrażenie, wszystko zaczęto niszczyć. Zamiast otwierać furtkę do otrzymywania łaski i pomocy ze strony Boga, zamknięto nas w rytuałach, modlitwach i praktykach, które niczego już nie dawały. Mało tego, wspólnota zaczęła być w coraz gorszym stanie. Mnie, który zgłosiłem łamanie obiecanych zasad odnośnie braku wzajemnego oskarżania się i otrzymywania łaski, próbowano zachęcać do brania leków psychotropowych. Ta faza, po której ludzie wrócili ze świadectwami, jest dziś niewygodna w dyskusji dla prowadzących Drogę (to tak dawno było, po co do tego wracać), choć z drugiej strony mogą pojawiać się i bardzo wysublimowane obietnice otrzymywania wszelakiej łaski, które kontrastują z totalnym kryzysem, jaki istniał we wspólnocie w momencie, gdy zostałem w niej zawieszony. Formalnie jestem członkiem, ale nie mogę przychodzić na spotkania.
Generalnie zatem mam wrażenie, że jest to formalnie formacja, którą ktoś dobrze zaczął, ale teraz odgórne zmiany, które wymogła hierarchia i natura ludzka, spowodowały, że prawdopodobnie jest to zawalony chodnik. Jak być może zresztą cała historia Kościoła, ale to stwierdzenie, rzecz jasna, wymagałoby badań. Prawdopodobnie za ten stan rzeczy odpowiada to samo, co dręczy cały Kościół, czyli pomijając już grzechy ludzkie, władza masonerii. W każdym bądź razie mam podstawy sądzić, że w przypadku tego i innych oficjalnych ruchów religijnych, władza i decyzje w nich zapadające są scedowane w ręce osób, którym udziela się w sposób tajny przed innymi członkami instrukcji, o których nie wiedzą inni członkowie wspólnoty. Ale nie sądzę, aby dotyczyło to wyłącznie Neokatechumenatu.
Absolutnie nie mam także bezwzględnego zaufania do tzw. obrońców Tradycji. Tu także możliwe są: błędy, niezrozumienie sytuacji oraz agentura wpływu ze strony wszechprzenikającej wszystko masonerii. To grozi, oczywiście, polowaniem na czarownice, ale aby tego uniknąć konieczna jest bardziej rozbudowana swobodna dyskusja i wytworzenie procedur.
W związku z powyższym zresztą, nie podoba mi się, że ja, zwykły obywatel, nie za bardzo wiem, jak nawiązać bardziej bezpośredni kontakt z twórcami filmów. Czy mam to robić przez instagram? Problemów i pytań, które należałoby postawić jest o wiele, wiele, więcej i nie dotyczą one wyłącznie Neokatechumenatu, czy trwania Tradycji w Kościele. Chętnie się ujawnię, jeżeli uznam, że mogę jakiemuś środowisku zaufać.
Czyli jak się podporządkuje aż to jesteś candy a jak masz jakieś zastrzeżenia i zaczynasz pytać stajesz się niewygodny
@@aleksandrabeda8967 Tak, odniosłem takie wrażenie. No bo oczywiście, z jednej strony powinno być tak, że człowiek wchodzi w tę formację z poglądami swoimi a wychodzi z poglądami szefa, czyli Pana Boga, ale problemy zaczynają się wówczas, gdy dostrzega się niekonsekwencje i sprzeczności i domaga się wyjaśnień. Proszę jednak pamiętać, że to nie dotyczy już dziś wyłącznie Neokatechumenatu. Po jednym ze spotkań, które było w innej wspólnocie, odniosłem wrażenie, ze to co nas w Kościele czeka po wdrożeniu Drogi Synodalnej, to będzie dyktatura liberalizmu. Jak pisałem, mam podstawy podejrzewać, że we wspólnotach są ukryci emisariusze tego nowego porządku, nie będę wnikał tu w cały problem przez kogo kierowani. Problem jednak w tym, że jest to rzecz daleko bardziej skomplikowana. Przypuszczam, że za obecny cały stan Kościoła odpowiedzialna jest cała historia dotychczasowej tradycji, której tak bronią wrogowie Wat. II. Odnoszę wrażenie, że niszczyciele Kościoła mają dogłębną wiedzę na temat tych niedociągnięć, której zdają się nie mieć jej obrońcy. W efekcie czynniki destrukcyjne potrafią w Kościele głosić nawet całkiem słuszne hasła, które korespondują z brakami i bezsilnością Kościoła nie wspartego mocą i łaską Boga, lecz wywracają przez to sens i znaczenie tego przesłania na "lewą" stronę. Przykładowo: nie jest tajemnicą, że brytyjski matematyk, jeden z tych, który złamał kod enigmy, Alan Turing, był homoseksualistą. Jeżeli prawdą jest, że wobec opresyjnego prawa, które traktowało to jako przestępstwo, poddał się kastracji farmakologicznej, skutkiem której doszło do szeregu powikłań, których nie zniósł psychicznie i popełnił samobójstwo, to o czym to świadczy? (szerzej o Turingu por: www.rp.pl/historia/art9599851-alan-turing-geniusz-ktory-zlamal-enigme Jeżeli św. Paweł pisze, że tacy nie odziedziczą Królestwa Bożego, to co onże sam miał na myśli i co radziłby takim ludziom zrobić? Można mniemać, że za czasów apostolskich traktowano by to jako rzecz do rozeznania duchowego, aby takiego człowieka uwolnić. Ale potem, kiedy tej mocy już nie było, pozostało restrykcyjne prawo, i klęska wielu takich osób. A te, podobnie jak wielu cierpiących na różne schorzenia duchowe, nie doczekało pomocy aż do czasów pojawienia się psychologii i psychiatrii. Czyli nauk, które dziś udają jedynie, że służą Kościołowi i człowiekowi, a tak naprawdę są trampoliną wspierającą nowy ład. Kolejną drogą pomocy ludziom, którym nie pomogło chrześcijaństwo, stała się liberalizacja prawa, którą dziś właśnie głoszą ukryci wrogowie Kościoła. Oni dobrze wiedzą, iż wobec popełnionych w przeszłości błędów, pozbawiony mocy Boga Kościół obronić się przed tymi postulatami nie będzie w stanie.
Ja także poleciła bym Panu te leki, bo treść Pana komentarza sugeruje objawy schizofrenii paranoidalnej, co zapewne zostało już u Pana zdiagnozowane. Leki te mają za zadanie ustabilizować gospodarkę neuroprzekaźników aby Pana umysł zaczął myśleć logicznie, z tą samą klarownością co umysł osoby zdrowej, a Pan przestał węszyć wszędzie zagrożenie pod postacią spisku.
Dlaczego ludzie którzy odchodzą zNEO to na nią plują nikt ich na siłę nie trzyma zawsze można odejsc
Pisałem już komentarz pod poprzednim filmem (jakimś cudem nie został usunięty, bo tutaj niektóre znikają) aczkolwiek nie otrzymałem odpowiedzi. Z góry przepraszam, ale jestem wzburzony nierzetelnością materiału.
Na jakiej podstawie rzucacie tak poważne zarzuty (de facto stając wbrew Kościołowi)? Neokatechumenat czy inne ruchy mogą się komuś nie podobać z różnych względów, ale jak - błagam - jak cokolwiek co jest definitywnie zatwierdzone przez KK można nazywać sektą?
Macie swoją własną tezę, bo na pewno nie jest to stanowisko KK, tendencyjną, pod swoich odbiorców i pod tę tezę dobieracie sobie książkę sprzed 30 lat księdza o wątpliwych poglądach (polecam sprawdzić inne prace).
Nie wiem czy wiecie, ale Statut Drogi został zatwierdzony definitywnie przez Kościół w 2008 (a już wcześniej był zatwierdzany tymczasowo). Zacytuję też tekst św. Jana Pawła II z 1990 roku: „Uznaję Drogę Neokatechumenalną za itinerarium formacji katolickiej (!) ważnej dla społeczeństwa i czasów dzisiejszych” [List Ogniqualvolta, AAS 82 (1990) 1515.]
Polecam przeczytać chociaż ten statut, aby dowiedzieć się jak działa Droga. Ba, wystarczyłby nawet objektywny artykuł z Wikipedii! Tak samo owa "katecheza". Nie wspomnę nawet, że wymienione punkty z tej książki, jakoby tak było głoszone na Drodze - to bujda jakich mało. Powagę i rzetelność materiału niestety najlepiej oddaje to "XD", w którymś z nich...
Jeżeli Statut i dokumenty KK nt Drogi Was nie zadowolą (o ile Was w ogóle interesuje to co ma do powiedzenia Kościół) i chcecie poznać od wewnątrz (objektywnie) to na pewno gdzieś przy parafii w Waszej okolicy będą katechezy, które do niczego nie zobowiązują (jak cała Droga zresztą). Można przyjść, posłuchać, wyjść. I nie chodzi o to, czy ja jestem na Drodze czy nie, czy mi się ona podoba czy nie. Jest wiele rzeczy w KK, które mi się nie podobają, ale staram się być Kościołowi posłuszny i ufam, że prowadzi on do Chrystusa, który zbawia.
Oczywiście łatwiej sięgać po to co MI pasuje, niż być posłusznym Kościołowi i uznać jego nauczanie ponad MOIM widzimisię - ale to mnie akurat nie dziwi, skoro w sposób praktyczny odrzucacie Sobór Watykański II. Niestety, fakty są takie, że nazywacie siebie katolikami, a publicznie potępiacie nauczanie Kościoła - mam szczerą nadzieję, że nieświadomie.
Bo chyba zgodzimy się, że Kościół ma misję prowadzić ludzi do Boga, do wiary dojrzałej, do spotkania z Chrystusem, które daje życie wieczne. Są miliony ludzi na całym świecie, które dzięki Drodze Neokatechumenalnej odkryły na nowo swój chrzest i wiarę, które spotkały miłość Boga w swoim życiu i są gotowi iść za Chrystusem. Owoce są niepoliczalne: seminaria, liczne powołania kapłańskie, zakonne, chrześcijańskie małżeństwa i rodziny - często wielodzietne, misje "ad gentes" w wielu miejscach, gdzie obecności Kościoła często w ogóle nie ma, wspólnoty służące w parafiach na całym świecie, w końcu ludzie gotowi głosić Dobrą Nowinę swoim życiem i wiele innych.
I naprawdę nie mam nic do tradycjonalistów, o ile nie burzą jedności Kościoła :(
Owoce, czyli wiele ZANIEDBANYCH DZIECI, BO RODZICE BARDZIEJ SĄ ZAJĘCI "GŁOSZENIEM" OBCYM LUDZIOM, NIŻ PRZYTULNIEM PŁACZĄCEGO DZIECKA
Interesujące jest słuchanie pewnej katoliczki, która mówi, że Neokatechumenat jest sektą. ale 4 papieży zaakceptowało to i zezwoliło na to. wtedy mogę stwierdzić, że wypowiada się przeciwko Papieżowi i jego decyzjom.
Hahah skąd ty to wszystko wzięłaś?
Katechezy wstępne Neo są ogólnie dostępne, mam je choćby z allegro, można porównać, wszystko jest jawne i znane przez hierarchię
@@TheMalla3 "...żadne proroctwo Pisma nie jest do prywatnego wyjaśnienia. Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili od Boga ludzie” (2P 1,20-21).
Na etapie „wyznania wiary” „bracia” nawet bez asysty „katechistów” orzekli, że nie mam prawa publicznie wyznawać credo. Do dziś mam problem by wrócić do kościoła w ogóle.
Calutki długaśny tekst, który na ten temat przed chwilą napisałam mi skasowało przez problem z internetem ;_: Mam do czynienia z Drogą Neokatechumenalną od 2011 roku, najpierw poprzez moich rodziców, którzy tam wtedy dołączyli, a teraz od ok. roku jestem w mojej własnej.
1. Jesteśmy w pełni w jedności z Kościołem Katolickim i przyjmujemy wszystko co jest ustalone w Kościele, więc nie ma mowy o żadnym braku wiary w rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii. Przyjmujemy Komunię na rękę (co było od dawna w Kościele praktykowane i nie jest zabronione), natomiast dbamy o każdą partykułę i nie pozwalamy aby cokolwiek uległo zbezczeszczeniu. Ciężko by było przyjmować Ciało Pańskie w postaci chleba a nie komunikantu bezpośrednio do ust.
2. Spowiedź jak najbardziej istnieje. Odbywa się poprzez kapłana, tak samo jak w kościele parafialnym.
3. Możesz W KAŻDYM MOMENCIE odejść ze wspólnoty, to twoja wola tam być i w ten sposób się formować.
Kiko Argüello powiedział o Benedykcie XVI: „Jedyną rzeczą, która może nas uratować, jest śmierć papieża”
Materiał na blogu Osservatorio sul Camino Neocatecumenale z dnia 04 stycznia 2023.
Ja jestem w noekatechumenacie .I powiem szczeże że jestem osobiście zadowolony.Nie wiem jak inni to otczuwają ale ogułem jest git.
Dla mnie sektą są tzw. Tradycjonaliści. Ja nie słyszę od Was Ewangelii, głoszenia Jezusa Chrystusa, tylko szczucie na siostry i braci w Kościele. Sam nie jestem z neo, jedynie znam kilka osób i uważam, że to bardzo wymagająca, ale jednocześnie owocna droga. Nie wiem czym Tradycjonaliści różnią się od Lefebrystów, ale widzę, że obie grupy więcej mają do powiedzenia o innych ludziach niż o Panu Bogu. Lefebryści na pewno są sektą, tradycjonaliści - jeśli praktykują mszę Trydencką super, ale pokażcie świadectwo wiary jeśli chcecie być wiarygodni
Lefebryści nie sa sektą. Sam Lefebvre został rehabilitowany przez Rzym. Chyba Benedykt nazwał msze trydencką mszą wszechczasów. Ja myślałam podobnie jak Ty, bo tradycjonaliści mają złą prasę, ale po zgłębieniu tematu mam coraz większą ochotą na te Msze. Co do neo to byłam parę lat i moze ktoś cos z tego czerpie, ale ci Katechiści to jest dramat, jacyś młodzi nic nie wiedzący o życiu ludzie będą ci nakazywać, albo mówisz ze w Biblii jest inaczej i podajesz przykład, ale nie Kiko powiedział to i to, no musisz się podporządkować... musisz się kłaniać do księdza, nie do Krzyża, nie możesz mówić Chwała Panu bo to nie po neońsku...dziwnie na ciebie patrzą jak klękasz i cie upominają, albo dziewczyna ma 20 lat jest cała jednym wielkim dramatem, ale jest w neonach od urodzenia i patrzy na ciebie z gory bo ona zna cały proceder a ty tak średnio... i jeszcze wiele innych., ale w sumie najważniejsze jest to, że ciało Pańskie w postaci normalnego chleba kruszy sie, spada i nikt z tym nic nie robi...No to na pewno nie dla mnie... Jak ktoś potrzebuje bata nad głową, moze neony sa ok. Dla mnie nie są....
Bóg zapłać :) Czy nadal te ich tezy są obowiązujące?
Nie ma tam takich tez, nie wiem skąd Autorka czerpie wiedzę.
@@nataliaszandar8193 Zgadzam się to jakiś absurd.
@@nataliaszandar8193 była mowa skąd. Prosze wyszukac odpowiedni fragment filmu.
No to zapraszamy do nas i wówczas proszę zweryfikować rzetelność podanego na wstępie źródła.
Tak, byłem ostatnio w Kaplicy Adoracji i miałem okazję usłyszeć z głośników (były głośno), że "chrześcijaństwo nie polega na naśladowaniu Chrystusa, bo kto tak żyje...".
O " neonach" słyszałem, dzięki Bogu się nie zetknąłem.
Bardzo prosimy by na kanale częsciej się pojawiał Norbi a nie tylko Natalka.
Czy byłaś kiedykolwiek, na jakiejkolwiek katechezie?
Czy mogła by Pani wymienić konkrety co konkretnie jest niezgodne z nauczaniem kk było by łatwiej w bezpośredniej rozmowie.
Boże... bądź miłościw nam grzesznym...CHRYSTUS !!! któż jak BÓG !!!
Cofam pytanie faktycznie otrzebowałem cierliwie pczekać na wyszczególnienie jestem wstrząśnięty to sekta .
DZIEWCZYNKO!!!! ;D
No większych bzdur nie słyszałem. Mi tez wiele się nie podoba, ale to jest dobra droga. Katolicka. Bardzo. A zaczęła się tam, gdzie Jezus umarł, czyli Na śmietniku i w slumsach. Nie róbcie wody z mózgu ludziom.
Nawet bez ruchu neokatechumenalnego rozpowszechniło się wśród ludzi: jak widzę we wpisach pokazujących wiarę w Boga to : nastąpiło zlikwidowanie piekła , pokutowanie i zadośćuczynienie za zło twierdzeniem o miłosierdziu Bożym jako de facto całe zlo apróbującym jest powszechne.
Nawet słyszałem kazanie księdza, który formuje duchowo przyszłych kapłanów , że zło tu nawiązywał wyraźnie do "mafia lawendowa" i tym podobne wśród duchownych to może nam się nie podobać A w rzeczywistości okaże się nie nawet nie naszego życia że to wszystko jest działaniem Ducha Świętego.
Wcześniej o tym co się dzieje mówił w taki sposób że nie możemy się przeciwdziałać bo i tak to są plany Boże - wynikal z tego co mówił czysty fatalizm.
Było to 1 czerwca , drugiego napisałam po tygodniu rozmawiałam przez telefon żeby naprawił to zło -dziś rok się kończy i nie zauważyłam by cokolwiek uczynił.
A z tego co wiem wg jego strony internetowej to ksiądz Marek Kruszewski nie należy do ruchu neokatechumenalnego
Joanna Krzysztofowa Kąkolewska, al Waszyngtona 2b m57 03-910 Warszawa tel 507 448 541
Proszę zrobić film o szafarkach świeckich bo w Łodzi takie niedługo będą !!!
W Kielcach też 🥺...
Dokladnie co jeden Neokatechumenat to jakas sekta. Albo te grupy dzielenia to tez sa jakies grupy chyba podzielenia.
Mam pytanie
Dlaczego w katechizmie kard Gaspariego 7 głównych grzechów na 2 jest "łakomstwo" , a w teraźniejszej jest "chciwość "?
Moim zdaniem to kwestia współczesnego tłumaczenia, jedno i drugie oznacza pożądanie czegoś ponad miarę
Grzechy główne to nie jest coś żywcem przepisanego z Pisma Świętego. Tradycja, Kościół na przestrzeni wieków delikatnie modyfikował i ich listę oraz ich nazwy. Służą temu, aby Kościół znał główne zagrożenia dla duszy.
Deo gratias!
To jakie wspólnoty są dobre?
😆
Takie, gdzie jest zwykła modlitwa, gdzie czyta się słowo boże a nie wymyśla Komunie św na siedząco, jak u cioci na imieninach, a okruszki leżą na podłodze. W ogóle Kościół jest jeden, powszechny, apostolski, tak jak w Wyznaniu Wiary
@@ewelinapac9611 ale nazwy jakieś tych wspólnot? Jak je poznać że są dobre
@@mariannamariannowa7491 Nie pomogę Ci niestety, bo nie należę do żadnej. Zacytuję Pismo " Po owocach ich poznacie "
@@ewelinapac9611 nie jest mi to potrzebne, ciekawa po prostu jestem czy sa normalne wspólnoty.. bo są ludzie co tego potrzebują
Neokatechumenat to wspaniałe doświadczenia działania Bożej miłości.💞 Bóg wyzwala z nałogow; uzdrawia relacje; uzdalnia do trwania w prawdzie i miłości .
Jakoś mnie Bóg wyzwolił bez żadnych dodatkowych wodotrysków. Eucharystia i pokuta. Ech, ludzie, szukacie narkotyków w Kościele.
Też kiedyś myślałem o wstąpieniu do jakiejś wspólnoty i rozważałem też neo, ale odrzucała mnie tendencja do bagatelizowania "zwykłego" Kościoła i poniżanie ludzi spoza neo. "wstąp do neo, chyba nie chcesz być niedzielnym dreptaczem". Pracowałem z ludźmi z neo przez 1.5 roku. To co mi opowiadali skutecznie przekonało mnie, żeby trzymać się zdała od tej organizacji.
@@swojchwat Też znam osobę z neo. Zgadza się -cały czas się wywyższa . Udaje miłą, ale tylko patrzy kiedy ''szpilę'' wsadzić. To jest ta dobroć?
Jest bardzo wulgarna, fałszywa i chciałaby każdego oszukać. Wierzący człowiek tak nie postępuje.Jaka to DROGA-chyba do nikąd.
To znaczy, że tylko w neo Bóg uzdrawia? 🙂
@@mattlewski4605 W punkt👍
👍👍👍
Przepraszam, ale porównywanie Neo do wiary w astrologię uważam za obrzydliwe... Nie będziesz miał bogów cudzych...
Nie , proszę Pani, wierzę w jeden, Święty, powszechny i apostolski Kościół i w jednozbawczość Pana Naszego Jezusa Chrystusa
Szczęść Boże.
Cieszę się ze mogę was słuchać. Szczere Bóg zapłać.
Mam zapytanie, proszę mi wytłumaczyć kwestie odnoście przyjmowania podczas najświętszej Eucharystii: krwi i ciała Jezusa Chrystusa.
Przecież podczas owej mszy przyjmujemy tylko ciało, czyli chleb. Nie pijemy wina (krwi Chrystusowej), podczas mszy świętej.
Pozdrawiam serdecznie.
Marcin.
@@matyjaszmatyszek7306 "Choć Chrystus Pan podczas Ostatniej Wieczerzy ustanowił czcigodny ten Sakrament pod postacią chleba i wina i podał Apostołom [por. Mt 26,26n; Mk 14,22n; Łk 22,29n; 1 Kor 11,24n], jednak taki sposób ustanowienia i podania nie zmierza do tego, by z ustanowienia Pańskiego wszyscy wierni byli zobowiązani do przyjmowania obu postaci [kan. 1 i 2]. Również i z mowy podanej w rozdziale VI św. Jana nie można słusznie wnioskować, że nakazana jest przez Pana Komunia pod dwiema postaciami (kan. 3), jakkolwiek by ją rozumiano według różnych interpretacji świętych Ojców i Doktorów. Bo ten sam, który powiedział: „Jeślibyście nie pożywali ciała Syna człowieczego i nie pili krwi Jego, nie będziecie mieć życia w sobie” [J 6, 53], powiedział też: „Kto spożywa ten chleb, żyć będzie na wieki” [J 6, 51]. I Ten, co powiedział: „Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, posiada życie wieczne” [J 6, 54], powiedział także: „Chleb, który ja dam, jest ciało moje za życie świata” [J 6, 51]. Wreszcie Ten, który powiedział: „Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, przebywa we mnie a ja w nim” [J 6, 56], powiedział również: „Kto spożywa ten chleb, żyć będzie na wieki” [J 6, 58]."- Sobór Trydencki
@@matyjaszmatyszek7306 Masz to wytłumaczone na podstawie wypowiedzi Jezusa z Pisma Świętego.
@@matyjaszmatyszek7306 Otwórz więc słowo Boże i czytaj rozdział 6 Ewangelii św. Jana.
Masz pokazany ten sam skutek gdy spożywa się Ciało i Krew i gdy spożywa się Ciało.
@@matyjaszmatyszek7306 Raczej o to, że trudno byłoby dzielić chleb, gdy na mszy św jest wiele osób. Opłatek jest po prostu formą chleba - jest pieczony z mąki i wody, tak jak chleb, który podawał Jezus. Opłatek jest jedynie jego małą, wygodną formą, ale jest tym samym.
@@matyjaszmatyszek7306 A masz jakiś mądry pomysł na podanie wina przemienionego w Krew Chrystusa w higieniczny sposób tłumom w kościele?
Zanim się zrobi film trzeba zgromadzić materiały, poczytać, pozmawiać z ludźmi z neo a nie od razu wymyślać im od sekty. Komplety brak jest tu miłości do swoich braci. "Reguła" neo została zaakceptowana przez Watykan. Powoływanie się na jakiś maszynopis którego nikt nie widział jest delikatnie mówiąc słabe. Kompletny brak profesjonalizmu. Mam mnóstwo przyjaciół z neo i nigdy bym ich nie odważył się nazwać sekciarzami. Życzył bym takiej wiary jaką oni mają pani prowadzącej. Chcecie głosić prawdę a jej nie znacie.
W sektach protestanckich też mają wiarę.
@@ewasztendel4295 Co za riposta. Kolejny znawca Neo i tajnych maszynopisów.
@@piotrc7155 to była odpowiedź na Pana ostatnie zdanie. Prawda jest znana od 2 tys. lat.
@@ewasztendel4295 "Chcecie głosić prawdę a jej nie znacie"? Poza tym komentarz jest kierowany nie do Pani a do twórców filmu.
@@piotrc7155 ☺
👍
Polecam