Kiedy MODA na GRAVELE się skończy?
HTML-код
- Опубликовано: 12 сен 2024
- Dlaczego gravele wyskakują z każdej lodówki?
Czy popularność graveli zacznie spadać?
Dokąd zmierzają gravelowe trendy?
Chcesz wesprzeć moje działania?
🎥 Subskrybuj kanał
bit.ly/2wIhZQQ
📷 Zajrzyj na INSTAGRAM
/ zielony_f16
🚴♂ Sprawdź STRAVA
/ strava
☕️ Możesz też postawić mi kawę
buycoffee.to/z...
📘FACEBOOK: / zielonyf16
📩e-mail: zielonyf16@gmail.com
Grave love jest popularne bo sporo ludzi nudzi się śmigając po szosie i patrząc na koło kolegi. Muszę przyznać że jazda po ścieżkach leśnych i odkrywanie okolicznych atrakcji jest bardzo przyjemna. Przez ostatnie lata sporo czasu spędziłem na szosie a teraz coraz częściej siadam na rower trekingowy i jest to sporaa frajda. Zupełnie inna jazda i nie znaczy że wolniejsza. Nie ważne czym ważne żeby jeździć i się ruszać, na wszystkich trasach jest coś ciekawego do zobaczenia 😀
Dokładnie.Tylko ja na starym mtb śmigam gdzie ..tylko traktor wjedzie.Radocha z odkrywania nowych dróg i ścieżek..bezcenna.
Bardzo w punkt diagnoza.
Ja mam rower MTB. Zawsze cieszę się gdy na trasie mijam innych kolarzy. Nie ważne czym jeżdżą ale istotne jest to, że jest nas więcej i dobrze się bawimy. W moim przekonaniu rower to jedno a znaleźć motywacje do wyjścia jesienią czy zimą to drugie. Zimą zwiedzam okoliczne lasy kiedy jest śnieg okolica to bajkowa kraina. Kiedy widzę kolarza na gravelu to buzia mi się uśmiecha, że ktoś też skusił się na przejażdżkę miło nienajlepszych warunków. Ja cieszę się, że mamy różne rowery. spokojnie mogłem jako kolejny rower wybrać gravela ale świadomie wybrałem MTB, dlaczego? Podoba mi się i tyle. Super, że mamy kolarzy grawelowców i oby ta dziedzina sportu pozostała neutralna i dostępna dla wszystkich, bez jakiś udziwnień, zasad, reguł itd. Jeszcze raz podkreślam bawmy się tym i dzieł u naszymi pasjami i wspomnieniami. Ja oglądam ten kanał, bo tu dostaję motywację do podjęcia swoich działań na rowerze - chociaż mam MTB. Pozdrawiam wszystkich i przybijam z każdym kolarzem piąteczkę!
Jeżdżę na crossowym rowerze, ale odwalony jak szosowiec😂 musi to troche dziwnie wyglądać, ale jednak te ciuchy dają duży komfort jazdy. W zeszłym roku chciałem przesiąść się na szose, ale po upadku pod koniec lata, cieszyłem się, że tego nie zrobiłem bo przy większej prędkości mogłoby się to skończyć dużo gorzej. Na jesieni zwiedziłem trochę lasów, w sumie pierwszy raz wjechałem do lasu i spodobało mi się. Gravela nie kupię bo wydaje mi się, że baranek nie jest dla mnie. Tak jak piszesz, nie ważne na czym się jeździ, ważne, że jazda daje radość. A ja z tym moim crossowym unibikiem przygotowuje się do pierwszego ultra 300 km🙂 W zeszłym roku udało się przejechać 255 km.Także byle zdrowie dopisało i pogoda, a będzie dobrze🙂
Heh, ja nigdy nie lubiłem asfaltu. Najpierw na holendrze w las pojechałem po założeniu opon 1.75", a teraz mam MTB i jeżdżę jeszcze po gorszych drogach. XD
Zacząłem bardzo późno, bo po 30 i właśnie załapałem się na boom gravelowy. Jednak pozycja za kierownica mnie nie przekonuje. Są zalety jak możliwość zapakowania bagażników i montaż szerokiej opony, ale napęd 1x## mi się nie podoba. Oraz to, że nie można nawet założyć plastikowej osłony na zębatkę przednią.
Jeżdżę na gravelu od 4 sezonów, poza tym na mtb i szosie, każda odmiana kolarstwa ma swój urok🙂
Dokładnie! Zależy od dnia i humoru. Czasem ma się ochotę śmignąć szosa i posłuchać szumu kół, czasem poupalać na mtb po ścieżkach saren, a czasem przemknąć bocznymi drogami szutrowo asfaltowymi na kawkę. I każda odmiana ma coś w sobie
Zgadzam się. Również jeżdżę różnymi modelami rowerów i każdy się przydaje😊choć gravel jest teraz podstawą😊
Jestem 50+. Ponad 20 lat ujeżdżałem swojego MTB, którego traktowałem bardziej jako ATB. W tym roku kupiłem gravela i odkryłem kolarstwo na nowo. Może to efekt kryzysu wieku średniego i standardowo powinienem kupić motocykl i ożenić się z młodszą. Ja wybrałem gravela i żony nie zmieniam.
Świetna analiza i trafne obserwacje. Dzięki za wszystkie odcinki i wiatru w plecy.
Ważne, że mamy wybór. Ja też 20 lat na MTB 26 cali hardtail, full, znowu hardtail i nagle od 5 lat szosa i CX ns zimę i miasto. A od 2022 rower 29 cali Cross Country. Jakoś ten typ i wygląd mnie kręci. Testowałem, jeździłem na trail, enduro i gravel. Niestety nie podpasiło. Szosa i mtb moim zdaniem dobre combo.
Dziadek pozdrawia Dziadka! U mnie kryzys wieku średniego zaprowadził mnie na trasy enduro, choć znam faceta 3 lata starszego ode mnie (ma 58), który lata na DH. 10-metrowego dropa "bierze" z palcem w zapleczu. Niech każdy ma swojego bzika i rowerem przed siebie pomyka!
Paczka rękawiczek lateksowych jednorazowych w ilości 100 szt inwestycja 15,00zł. Leży sobie takie pudełko w szafie, a kilka sztuk chowamy do kieszeni kurtki, spodenek, koszulki lub torby, sakwy podsiodłowej lub do schowka w ramie TREKA ;). Rękawiczki nic nie ważą, nie zajmują miejsca, praktycznie o nich "prawie zapominamy". Trafimy "kapcia" opona zabłocona, ufajdana, ufafuflona czy jak kto tam nazywa i ma i w tym momencie przypominamy sobie o rękawiczkach. Po operacji, rękawiczki ściągamy wywracając na lewą stronę, chowamy do kieszeni i wywalamy do najbliższego śmietnika! Rączki czyste ;) Pozdrawiam
Mam apetyt na "gravelisimusa", choć mam już 62 lata. Na razie mam rumaka Superiora 29er, czyli MTB, ale nie jeżdżę po górach. Gravele są szybkie, i jak MTB prawie wszędzie dojadą. Trzeba się ruszać, czy to grav3lem, czy też MTB, czy damką lub nawet skladakiem Wigry. Szacunek za Twoje ciekawe filmiki, z których także czerpię rowerową wiedzę! Szacunek dla Twojej żony! Moja żona chyba jest zazdrosna o moje dwa koła.
Wolność i przygoda a droga to cel 👍
Droga to cel, dobrze ujęte 👌
Gravelowcy to odpowiednik trekingowca 10+ lat temu, ale dowartościowany. Trekingowcy mieli zawsze kompleks, że ich rower nie jest sportowy i często zmieniali na rower mtb, szosa dla prestiżu. Dzisiaj już tego nie ma, bo można sobie kupić sportowego gravela za miliony i można spokojnie ciapać 10 km/h. przez tys. km.
Gravel to dla mnie spełnienie marzeń. 15 lat jeździłem po drogach i lasach na stalowej szosie z najgrubszymi oponami, jakie dałem radę wcisnąć, na najniższym ciśnieniu jakie mogłem bez strachu o snejka.
Tylko cholera te ciężkie bagażniki i konieczność wożenia plecaka lub nerki aby mieć gdzie włożyć żarcie i telefon.
A tu pyk! Nagle moje wymarzone rowery są w sprzedaży! Masa toreb, części i akcesoriów. Jak ja się niesamowicie cieszę, że już nie muszę kombinować i drutować
Gravel to przede wszystkim rewolucja w obszarze turystyki rowerowej - daje możliwość zabrania relatywnie dużego bagażu bez znacznej utraty dynamiki. Kolarstwo przygodowe jest najlepsze i basta!
W zeszłym roku kupiłem swoją, pierwszą w życiu szosę. Chciałem zobaczyć jak się jeździ na takim rowerze. Mocno przypadła mi do gustu, ale miała jeden zasadniczy minus: wąskie opony a co za tym idzie, mocne uzależnienie od równych dróg. Jednak lubię sobie wjechać w las, coś pozwiedzać i tak dalej. Dlatego zacząłem szukać. Tak trafiłem na gravele, potem na Twój kanał i strasznie wciągnął mnie ten klimat😉Pod koniec roku kupiłem swój pierwszy rower typu gravel. Kilka tras już zrobiłem i to jest to czego szukałem👍🏻PS Nadal jeżdżę na MTB. Uwielbiam góry, mieszkam dosyć blisko nich, także nie wyobrażam sobie sezonu, żeby nie zaliczyć jakiś fajnych szlaków.
Wg. mnie gravel stał się popularny trochę przez marketing ale też przez to, że większość z nas mieszka w płaskim rejonie Polski. Poza tym wszyscy wiemy jak wyglądają nasze asfalty:).
Wiemy, jak wyglądają asfalty. Pełno rowerzystów ubranych na czarno i bez światełek, do tego pełno samochodów z driverami łamiącymi każdy przepis r.d., jaki się tylko da. 😜
@@robertsikora8449 i do tego dziury wielkości kraterów:)
Gravel to takie coś co każdy z nas mając odpowiednio wiele lat uprawiał, tylko nie widział, że to robił.
Koniec lat 80, rower Orkan i jeździło się po szutrach, lasach, lekkim terenie- mieszkam w Beskidach. Dyskutowaliśmy, że jakby zmienić to i to....i po kilku latach wszedł pierwszy rower górski. To biznes i nic więcej, wyszukanie niszy i sprzedanie jej ludziom jako niezbędnej.
Uważam podobnie, całe MTB XC z zeszłego wieku było bardzo zbliżone do obecnego gravelowania. Rowery też podobne w sensie możliwości terenowych oraz nierzadko geometrii ramy.
Mam 39lat. Gravel to będzie mój pierwszy rower oprócz miejskiej gazelle która poruszam się po mieście. To właśnie gravel będzie rowerem który wyciągnie mnie z domu;) mam nadzieję;)
Ja mam trochę więcej lat od Ciebie i od dwóch lat mam Gravela po przejściu z trekinga róznica w jeżdzie znaczna , inna pozycja większe prędkości ale i też mniejszy komfort jazdy , na początku ból pleców i karku. organizm musi się przyzwyczaić do nowej pozycji
@@bolo7854 kurcze... To może jednak nie dla mnie? ;) Mnie boli kręgosłup jak dłużej jadę samochodem...
@@panetoh6647 Dlatego mówię, że możesz się rozczarować pozycją ale nie musisz. Ja też mam problemy z kręgosłupem i kręgami szyjnymi i jakoś nie mam problemów na rowerze.
Czy Gravel będzie dla Ciebie to i tak wyjdzie po kilkudziesieciu kilometrach w sklepie tylko się przymierzysz. Ja miałem Boreasa a teraz Soot 50 i ten drugi bardziej mi leży, bardziej pozycja wyprostowana i jest OK.
39 lat? Toś jeszcze dzieciak i przed Tobą dużo lat jeżdżenia, może nawet skakania i latania na rowerze. Nawet na gravelu można skakać na stolikach, widziałem na własne oczy.
@@robertsikora8449 fajnie.
„Podróżować nie po to,aby dotrzeć do celu,lecz aby dojechać jak najpóźniej,aby nie dojechać - o ile to możliwe - nigdy”
Ot i wg mnie najlepsza definicja gravela. Zgadzam się z Tobą w 100% że inne typy rowerów nie wpisują się w ten sposób na kręcenie👍👍👏
asfaltowa wycieczka na fullu enduro MTB wzorowo spełni kryterium "dojechać jak najpóźniej" :D
@@bullfrogboss8008 ale jaki komfort 👌
Piotr Strzeżysz?
Jak już to trekking pod takie teorie śmieszne bardziej podchodzi.
Dzięki Zielony, miło było posłuchać. Mnie to tylko zastanawia dlaczego jest tak wielu ludzi, których trzeba przekonywać, tłumaczyć, że jak mu się nie podoba i uważa to za sztuczny twór to niech o tym nie myśli, nie zaprząta sobie głowy rzeczami, które go nie interesują. Nikt go przecież za łoniaki do siodełka nie przywiązał i każe jeździć na tym "ohydnym gravelu". Jeździsz to jeździsz i tak już wygrałeś, a na czym to już twoja sprawa. Faktem jest, że rozwinęło się to baardzo szybko - ceny pokazują, że tylko sky is the limit, więc co jeszcze wymyślą? :)
Do następnego!
Ta cała moda gravelova to największa chyba jest na yt, na trasie Wawa-Gasy-GK 95% to szosy, w sezonie zimowym w lasie praktycznie same mtb.
Mam szosę, mtb i crossa i zawsze na tym crossie mnie ogranicza przyczepność i komfort w terenie(mazowieckie płaskie lasy). Nie wiem jak w innych rejonach ale szutrów nie wiele większość to leśne piachy i korzenie. Na gravela żeby miało to sens musiałbym wybierać trasy tak jak na szosę więc lepiej wziąć mtb i jechać dla przyjemności a jedynym ograniczeniem będzie nasza kondycja.
11:15 amortyzacja w gravelach: do niedawna dostępny był tylko Future Shock od Speca (skok 20 mm), a już Canyon pokazał swojego Grizl Suspension z amorkiem 30 mm. Za jakiś czas do obu rozwiązań dołączy prosta kiera i znów marketingowcy będą mieli problem co nowego wymyślić. Może enduro lub DH z mega rozgiętym barankiem? Zawsze to bardziej pochylona sylwetka :)
U mnie jest zajawka na MTB od lat, ani e-Bike, ani gravel nie chwytają mnie za serce. Jeśli miałbym iść w przeciwnym kierunku to lekka szosa. Nic pomiędzy. Miłość do MTB jest zbyt silna.
Ciekawe przemyślenia, celem jest droga i odkrywanie nieznanego. 👍 Swoją drogą to za sprawą Twojego kanału mam gravela od miesiąca i odnalazłem nowe hobby. Pozdrowienia z Torunia
Mistrzu... oglądam ten odcinek już 3 raz,i za każdym razem gęba sie smieje..
,,Nie podoba mi się to,nie podoba,,.itd..
Uwielbiam cię słuchać, oglądać,a że od niedawna dopiero mam zamiar na grawela się przesiąść,jako drugi rower,to trafiłem do ciebie;))
Lat już sporo na karku,i szosa to już nie te lata, Ale może właśnie taki grawel, będzie dobrym wyborem..hm..tylko jaki tani a będzie śmigał..Triban?.i tu się zaczyna milion pytań.Pozdrawiam i czekam na kolejne materiały.
Przesiadłam się na gravela w 2018 żeby mieć wolność doboru trasy, ale w tym całym gravelowym szaleństwie najbardziej cenie sobie powstałe gavelove grupy dzięki którym poznałam fantastycznych ludzi i gdzie dzielimy się trasami. Sam rower jest tylko środkiem do tego aby mieć świetne przygody ze wspaniałymi ludźmi.
Nieprawda. Jazda solo daje też ogrom radości i poczucie wolności. W grupach zawsze ktoś mnie irytuje albo jedzie za wolno
@@Klopcynanie nieprawda a inny punkt widzenia :)
gravel = fotelik rowerowy :)
mega dobre
gratuluję filmu
bardzo dobrze sie to ogląda :)
Szanuję krytykę graveli, ale trzeba przyznać, że idealnie wpisują się w połączenie sportu, turystyki rowerowej, estetyki sprzętu, a także gadżeciarstwa. Właśnie dlatego są tak popularne i przyczyniły się do popularyzacji kolarstwa. Dla mnie tylko na plus.
Jeżdżę gravlem 3ci sezon i coraz częściej zauważam że niestety ma on wiele ograniczeń m in śnieg lód i ostre błoto. Całkowicie odpuściłem śnieżne wypady, bo co wyjazd to palma.
Coraz częściej tęsknię za mtb
15 lat temu przesiadłem się z mtb i szosy na przełajówke, idealnie pasował taki rower do mojego stylu jazdy i terenu. Dziś moda na żwiry i rowerki z przesadzonymi cenami bo moda i wszyscy się podniecają. Producenci nie wymyślili koła na nowo 😐 dziękuję pozdrawiam. Nie ważne na czym, ważne że kręcisz 😉
Typowy gravelowiec jeździ na rowerze od 2 lub 3 lat, to nie są żadni partnerzy do rozmowy na temat rowerów ogólnie
A co do wieku gravelarzy, to coś w tym jest, na stare lata nie każdemu pasi wyczynowa geometria. Mam 48 wiosen i na razie zastanawiam się czy nie odwrócić mostka, żebym mniej się garbił 😁
❤ ,,droga jest celem,, z tym hasłem się utożsamiam od dawna, bardzo fajny materiał na luzie i w punkt, właśnie dlatego mam dzwoneczek przy kanale zielony
F16, pozdrowienia z pochmurnej Malagi.
Panie Zielony teraz to wszystko jest Eee...aż mdli.
Gravel...zjawisko jak MTB w latach 90tych.
Wszyscy się rzucili w całej Polsce (bo opony grube i przerzutki Shimano sis) a góry jedynie na południu Polski z kilkoma wyjątkami!
Dla mnie Gravel to bardziej wygodna szosa którą zjadę w ścieżkę leśną czy na szutr niż taplanie w błocie 😄
Dobrze napisane 🙂🙂
Ci co dostawali na komunię górale w latach 90 dziś dumnie jeżdżą gravelami. Oczywiście między komunijnym góralem oraz gravelem nie mieli żadnego innego roweru
12:29 bardzo elegancki szpitalny kolor ochraniaczy 😊
Dziś właśnie, korzystajac z jednego dnia pięknej, słonecznej pogody w połowie lutego (co jest prawdziwą rzadkością i trzeba to traktować jak prezent od losu) wypuściłem się na traskę moim gravelem. Zaczynam się jakoś z nim oswajać, choć przecież kupiłem go już 2 lata temu. Szosa niby trochę szybsza, ale nie tak komfortowa. Jak na pierwszy rzut calkiem nieźle, bo zrobiłem 70 km. Tyłek po zimie trochę odzwyczaił się od jeżdżenia i prosił o łaskę, ale nie odpuszczałem. Przyjemnie zacząć sezon już w lutym😤😎.
Ps ''Wolność i przygoda, w której droga staje się celem''- pięknie to ująłeś 🙏
Ja przy minus 4 zrobiłem w lutym 145km i to 15kg trekkinkiem
@@Klopcyna Szacun za wynik. Ale co to za przyjemnośc jechać tyle kilometrów na mrozie? Pytanie retoryczne, na które nie oczekuję odpowiedzi
Ja dzięki gravelom zacząłem jeździć więcej i dalej. MTB mnie ograniczało prędkościowo(czasowo)a szosa nigdy nie interesowala wiec był to taki złoty środek. A ze względu na wiek (28 podczas zakupu) nigdy nie brałem pod uwage takich dziadów jak trekking czy cross ;D
Podobnie. Szosa nudna a trekking ociezaly.
Ja mialem Giant Roam, pożniej Dahon Matrix i nie wiem, dlaczego nigdy nie przekroczyłem 70km. Fakt, mam słabe nogi i wiek już nie ten, ale mysle, ze te kwestia roweru. W styczniu 2024 kupiłem Marin DSX FS - wygląda podobnie jak Dahon, ale zwie się gravelem, ufam, że mój zasięg się zwiększy i będzie nowe rozdanie.
Powiem tak.. bez ogródek.. prosto z mostu - zgadzam się z Tobą we wszystkim co powiedziałeś o tym grawelowaniu.
Niedługo producenci wsadza w gravele amory 80 mm na przód, później dokonają przełomowego odkrycia że kierownice można wyprostowac a na koniec amor na tyl i historia zatoczy kolo 😉
Mam rower crossowy, szosę, jedyne czego mi brakuje to chyba MTB. Gdybym kupił gravela to boje się prawie identycznej jazdy co crossem. Nie jeżdżę nim dużo, tylko do pracy 11km w jedną stronę i czasem jakieś weekendowe jazdy wokół komina 30-50 km lub z fotelikiem i dzieckiem. Szosa tylko poza miasto. MTB byłoby uzupełnieniem na śnieg, błoto i trudniejszy teren :)
Znam paru ludzi, którzy maja gravele, ale traktują je jako trochę bardziej wszechstronną kolarkę (nie martwią się o nierówny asfalt, a i w lekki szuter pojadą). Z perspektywy posiadacza mtb i szosy w gravelu nie widzę sensu, a niszę,w którą marketingowo celują gravele zapełniłbym crossem.
Ja jeżdżę rowerem crossowym z błotnikami i nie zamierzam zmienić. Jeśli kiedykolwiek będę chciał mieć gravela to będzie to elektryczny gravela💪
Szosy endurance mają teraz opony 30-32. Też można się zapuścić w całkiem fajne dróżki. Nie jesteś przylepiony do asfaltu.
Widzę że zatrzymałeś się w Zakrzewie . Bardzo ładne widoki po starej olejarni i piękny pałac. Pozdrawiam.
To chyba najtrafniejsze jak nie najpiękniejsze stwierdzenie jakie słyszałem u zielonego a .mianowicie że w jego rozumieniu cała subkultura gravelowa to jest przede wszystkim wolność i przygoda, gdzie sama droga staje się celem. Lubię rowery mtb i taki mam a inne mi nie wadzą. Ale kurcze to zdanie to powinno i jest esencją wszystkich którzy zakochali się w jeździe i to nie ważne jakiej. Dopóki jeździsz sercem to zawsze będziesz wolny i a przygoda to taki bonus dający kopa do dalszych wyzwań. Więc na koń i jazda!!!
13:30 docierają i uświadamiają, przynajmniej mnie, że powinienem jeździć na gravelu, nie na mtb. Mam nadzieję, że taka zmiana kiedyś u mnie się wydarzy. Oczywiście jako 1 osoba, to nie będzie 50%
Uniwersalny ten Gravel ,w Trojmiejskim Parku Krajobrazowym było łatwo i fajnie Ci ,a w Szklarską Poręba to już w ogóle Mega 🤠✌
Zależy kto, po co i gdzie jeździ. Ja lubię jazdę w terenie, jak najbliżej przyrody, jak najdalej od szosy. Nie biorę udziału w żadnych zawodach. Gravel dla mnie kompletnie nie ma sensu. Zresztą widzę to po kolegach, którzy czasem ze mną jeżdżą gravelami. Odpadają w "moim" terenie 4K (Krzaki, Korzenie, Kamienie, K... znowu piach). Zapraszam do siebie na nagrania ;-)
Hania
Też lubię blisko natury!moje towarzystwo też- kiedy skończy się piach, błoto, łąka, a będzie asfalt, szutrowa droga, cola, 🍦 🍦. Eh. A ja praktycznie co miła przejażdżka to dla mnie drobiażdżka i spotkania ze zwierzyną. Ciekawe jakbym na 🐺 zareagowała a ponoć "som" w lubuskim🙉.
Idealne spozycjonowanie Gravelovca❤
Przejechałem pierwszą edycję gravmageddonu w wieku 15 lat, fajna impreza gravellowa, więc zajawka do gravellowania pojawia się nawet u nastolatków, mimo że na pierwszym miejscu póki co stoi szosa wraz z mtb, pozdrawiam
Oglądając ten film kilka rzeczy mi przyszło do głowy. Jeszcze 2 lata temu gravela nie miałem i jeździłem tylko MTB, gdy tylko jesienią 2021 nabyłem gravela wszystko się pozmieniało. Z resztą tak jak Ty mówiłeś w swoim filmie MTB mi się przejadło a gravel to było to czego mi trzeba.
Mówisz że amortyzacja w gravelu jest fuj fuj... Tak ale w formie amortyzatora. Sam używam mostek amortyzowany od RedShifta i dla mnie to geniusz. Może i dałbym radę na sztywnym ale kilka lat temu miałem zdiagnozowany zespół cieśni nadgarstka w obu rękach w związku z czym na gravelu nawet po operacji czuje przy dłuższej jeździe dyskomfort w dłoniach, a mostek taki pozwala mi na długodystansowe jazdy.
Wspominasz o średniej wieku na imprezach gravelowych, któryś z youtuberów użył określenia MAMIL, midleage man in lycra no i chyba to idealnie odzwierciedla polską no i może europejską scenę gravelową.
mostek amortyzowany jest bez sensu, bo i tak trzęsie ramą, lepszy klasyczny amor powietrzny, trzęsie koło. W grawelach i tak się daje więcej miejsca na opony, to amor ze skokiem 60 nie przeszkadza.Masa - jak tak przeszkadza te dodatkowe 700g to zawsze można schudnąc.
Wśród gravelowców jest jeszcze jedna, szczególna podgrupa - ultramenele. Co roku zapisują się tacy na różne imprezy, im dłuższe tym lepsze, a potem jeżdżą spoceni, brudni, niewyspani od sklepu do sklepu 😁
W zeszłym roku siedziałem w Chełmie na krawężniku, bez butów, jadłem coś z Żabki... podszedł do mnie taki mocno doświadczony przez życie i alkohol obwatel i zapytał: Co tam, czy Ci coś pomóc? :D
@@piotrbujak3688 a nie mówiłem 😂
Ze mnie się śmiało kilkoro dzieciaków jak się dowiedzieli, że ponad 1k jadę rowerem by dostać pamiątkowego t-shirta i medal
Jestem odporny na gravele. Tylko MTB. No chyba że wigry 3😁 Przedział wiekowy graveli wynika może też troche z tego, że crosa czy mtb kupisz za połowe ceny gravela. a nie oszukujmy się, czerwony kabriolet kupuje się podczas kryzysu wieku średniego, a nie w wieku 19-nastu lat. bo wtedy to się kupuje dwudziestoletnie bmw (mtb) i przestawia drzewa. Sam mam prawie pięć dych na karku a jeżdżę mtb( żona twierdzi ze mentalnie mam trzynaście), bo pozycja do zbierania ryzu w gravelu jest dla mnie upokarzająca😊😊👍👍
Tez, MTB+Szosa. Nie widzę potrzeby na Gravel. W USA nie mieszkam, nie mam 2000mil szutru w okolicy. Tylko lasy, błoto i asfalt. Taka Polska rzeczywistość.
Miałem gravela w latach 80-tych. Nazywał się Romet Pasat. Miał baranka, błotniki i bagażnik, czyli taki Gravel Equiped ;-) To był brat bliźniak Waganta, który miał prostą kierownicę.
Miałem waganta. kupiony chyba w 1988. Zajeździłem go koło 92 roku🤗
I te ceny pakietów na tych ultra...g... dają ( wyścig po ogólnodostępnych drogach bez konieczności stworzenia planów jak na run City) i raczej bufetu okazjonalne.... tną snobów z korpo.
no wlasnie nie wiem czy MTB bedzie tanszy. Zobacz jak wygladaja ceny przyzwoitych XC HT, wszystko powyzej 10k, a przyzwoite HT to 15k. Topowe HT jak np. Scot Scale RC SL to 65k. Dobre fulle to 25k i wiecej az do 60k+ za topowe modele. MTB wcale nie jest tanie, a solidne lekkie fulle to praktycznie najdrozsze rowery na rynku.
Gravel nie nadaje się w góry w porównaniu do MTB mają zbyt twarde przełożenia i zbyt wąskie opony a w porównaniu do szosy jest zbyt wolny. Najlepiej mieć szosę i MTB bo jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego.
Widać uprawiam graveling już od ponad 10 lat :) i niedawno sie o tym dowiedziałem :). Jak zaczynałem to nie pomyślałbym że ktoś dorobi ideologię i marketing do zwykłego włóczenia się rowerem :). Szosy nie lubię przez samochody. Zawsze miałem wrażenie że każdy chce mnie zabić. MTB też nie bo nie lubie pod górkę. Za to włóczęga po lasach, polach i innych ścieżkach to jest to. I od początku rower typu cross. Unibike za 1500 zł zrobił że mną tysiące kilometrów bez żadnych usterek. Dwa lata temu kupowałem nowego crossa. Mówię zaszaleje wydam 3500 a sprzedwca mi mówi że na niedzielne wycieczki i do parku to się nada. Natomiast na mój styl jazdy mam sobie kupić gravela za 8 koła. No i jak tu nie wierzyć w marketing? Uważam że gravel to całkiem spoko wynalazek ale sorry za marketing nie mam zamiaru przepłacać. Przecież te rowery nie jest jakaś kosmiczna technologia żeby kosztowały taką kasę. Miałem okazję pojeździć na gravelu przez 2 tygodnie i szczerze nie zauważyłem jakiejś wielkiej przewagi na d crossem. Nie stałem się lepszym rowerzystą mając lepszy rower ;). No i na crossie mogę w dresach jeździć a z barankiem to już trzeba mieć obcisłe ;)
Gravel to ogólnie przereklamowany rower dla pozerów jest. Prawdziwi rowerzyści jeżdżą trekkingami, crossowymi, wyprawowymi i ewentualnie hybrydowymi
@@Klopcynabzdury
"Przecież te rowery nie jest jakaś kosmiczna technologia żeby kosztowały taką kas" wiesz, jak pracochłonne jest wykonanie ramy karbonowej? Praca inżynierów też kosztuje. Lepsze podzespoły muszą kosztować.
Hania
Dla mnie tylko mtb. Takie ukształtowanie terenu, tzw. górki - dołki, blisko mojego msc zamieszkania. W samym mieście też. Krótkie odc. szutrowe i asfaltowe przejadę, ale omijam. Elektryk odpada, bo za ciężki. Ma masę 40% tego co ja🤣.
Ja od dwóch lat posiadam unibike expedytion treking, opony nam założone typowo gravel, wjeżdża wszędzie z plusów to amortyzator z blokadą i można lecieć po kocich łbach albo płytach bez telepania 😀 Trochę to taki gravel a kupiłem że względu na wypady z sakwami pod namiot
Chciałeś komentarz to masz - przestań stękać na pogodę - ile można upokarzać pogodę coś na co nie mamy wpływu. Jeździłem w na prawdę zaskakujących warunkach pogodowych i po mocnym zastanowieniu każdy wyjazd mial swój niepowtarzalny klimat. Jeździsz na rowerze to po pogodzie spodziewaj się wszystkiego - bajeczny klimat.
Mam 19 lat I nie myślałem ze odbiorcami contebetu w głównej mierze są ludzie którzy mogliby być moimi starymi xD
Powiem Ci głośno!!!! o konkurencję nie masz co się obawiać 🚴🏼♂😁 Jesteśmy daleko w tyle... 😁🚴🏼♂🚴🏼♂ Ale faktycznie, czy GRAVEL to jest to ??? Pozdrowionka z WYKRĘCONEGO PODLASIA
subskrybuję Was obu od pewnego czasu ;)
(jako 25 latek po ultra) wydaje mi się że Ultra to zajawka korelujaca z kryzysem wieku średniego hehe
Dodatkowo- zasobność portfela grupy klientów, mało jest ludzi pomiędzy 20 a 30 lat którzy swobodnie wydają na rower circa 10k, w tym wieku myśli się o innych rzeczach, tymczasem na MTB nie na takiej bańki cenowej
Mialem gravela 2 sezony ale juz czasu nie starcza na wszystko :)
Teraz znowu zamierzalem kupic ale ceny zwarjowaly wiec sie nie spiesze...
Szacunek za twoje filmiki, bardzo lubie styl i charakter w jakim je tworzysz ☝👌
Lubię cię słuchać :)
99% pełna zgoda. Też cenię sobie sztywność gravela i wiadomo dlaczego, po co... Ale 1% - akurat amortyzowany mostek Redshifta bardzo sobie cenię. Wagi praktycznie nie zmienia, a niweluje dokładnie ten mankament, o którym wspomniałeś na samym końcu filmu - te drobne drgania od których mrowieją dłonie 😉 I obstawiam, że jednak robi to w ciut większym zakresie niż sam karbon, bo niweluje również ten...jak by to określić - najtwardszy moment najazdu na kamień czy korzeń. Bez utraty poczucia sztywności roweru. Osobiście naprawdę bardzo polecam. Jak zawsze super odcineczek. Pzdr!
Z gravelowania najbardziej lubię szutry po których pomykam sobie na rowerze MTB :) i zawsze można wjechać w trudniejszy teren gdzie gravela to można jedynie popchać. Wszystko zależy od preferowanego terenu. A jak chcę po gładkim to wskakuję na szosę.
Aaaaa🤣🤣 co za komentarz 👍 ten odnośnik do fotelika...mistrz 🙃
Bardzo fajny kask marki....Kask :)
Mam 51 lat, jeżdżę na MTB, ale co chwila przychodzi mi myśl, żeby spróbować gravela. Problem, że nie mam ani środków, ani miejsca na 2 rowery. Kiedyś pewnie spróbuję gravela, może mi się spodoba.
Mimo, że na nim (jeszcze) nie jeżdżę to e-gravel też jakoś do mnie nie przemawia, ale w MTB e to moim zdaniem dobry pomysł, dla chętnych. Jest jednak kanał na YT, gdzie chłopak jeździ e-gravelem, więc tacy chętni też są :)
Najważniejsze żeby jeździć, każdy wybierze coś ciekawego, atrakcyjnego dla siebie.
Jak mieszkasz blisko Decathlon, mozesz pożyczyć rower na cały dzień.
a tu cię zaskoczę mam 16 lat, a rok temu jakoś się przerzuciłem na gravela z mtb i nigdy mi się tak świetnie nie jeździło gravel sztos sprawa
Bardzo dobry i bardzo pozytywny komentarz to właśnie twoje Video.Niech jeżdżą,🌞🌛🚴🌲🌲🌳🚲🏞️🏖️
Jak miałem 14 lat i nie bylo mnie stać na nowy rower to do starej "Ukrainy" wstawiłem baranek, łapy i owijke z szosy, po roku doszły hamulce zaciskowe z szosy. Koła i opony zostały stare z Ukrainy- śmigało się na tym świetnie na asfaltach odjeżdżałem od kolegów na nowych"góralach" w lesie na szutrach mniejszych komfort ale nadal zadowalająco na równi z "góralami" Minęło 24 lata i teraz mogę śmiało powiedzieć, że jako gowniarz już jeździłem na Gravelu 😀 😀
Wiadomo, wszystko zależy od trasy i warunków ale fakty są takie że na ultra wygrywają gravele a nie MTB czy szosy. Elektryki są super dla ludzi którzy nie katują całej zimy na trenażerze żeby w lato śmigać po górach po 100km. Nawet na takiej Szosie po asfalcie jak masz 2k przewyższeń to spuchniesz i przez parę dni będziesz dochodził do siebie a na elektryku podjazdy same się zrobią. Jest to też fajna opcja żeby pojeździć z drugą połówką która na rower wsiada od święta. Na zachodzie już większość rowerów w kurortach górskich to elektryki, u nas to wciąż egzotyka pewnie ze względu na cenę.
Witam ,super odcinek w sam raz na przedwiośnie dla rozgrzewki nizdecydowanych leniuchów , no i ten wątek nostalgiczno filozoficzny, brawo jest progres ,pozdrawiam Wojtas.
Gravelek jest w pytke, śmiga się super :)
SUPER !
Dziękuję i pozdrawiam.
Po tym jak zacząłem oglądać Twoje filmy tak z rok temu odświerzyłem pasje rowerowa i dzisiaj nabyłem Boardman 8.9, do zobaczenia na trasie 🙌
Jestem totalnie anty e-bike, ale jestem w stanie zrozumieć e-bike Enduro, ponieważ sporo single tracków jest zbudowanych w ten sposób że flowa można czuć jadąc po płaskim a wręcz na delikatnych wzniesieniach i wtedy zwykły rower bez wspomagania nie da nam możliwości wykorzystania tego singla w pełni, chyba że mamy nogę z tytanu.
Przełaje - to jest to! Gravel swoją drogą jest dobrą odskocznią, ale to cx łączy w sobie najwięcej z mtb i szosy.
Jeżdżę na szosie z ramą endurance. Wygodna, ale jednak szosa. Mogę robić lekko bardzo długie dystanse i też zwiedzać niemal dowolne rejony, bo zbitym szutrem na oponach 25 tez da rade wolno przejechać. Jednak ustawiam trasy po bocznych drogach asfaltowych i mi to bardzo pasuje.
Jak chcę sobie po piachu Kampinosu pojeździć czy gdzies po Mazurach - mam tanie MTB, który poradzi sobie w każdym terenie, jest do orania w błocie i nie dbam o niego szczególnie. I zimą w śniegu lub na lodzie też na nim jeżdżę.
Połączenie jednego z drugim mi średnio pasuje, a ponadto gravele są wybitnie drogie nawet w takich prostych konfiguracjach, co chyba właśnie z mody wynika. Jakoś nie przekonuje mnie kolarstwo gravelowe, ale uznaję, że ma to w sobie coś. Jakbym miał luźną kasę na porządny gravel, to pewnie bym sobie kupił ;) Tylko w sumie po co mi trzeci rower, łączący dwa poprzednie, ale ani tak dobry na szosie jak szosa, ani tak dobry w terenie jak MTB?
Jazda bocznymi asfaltowymi drogami to dla mnie największa frajda. Szybkość czystość i płynność w jeździe
Gravela wymyśliłem ok lat 2016-2017. Wtedy składało się ze starych ATB czy trekkingów. Wymieniało się mostek, kierownicę na baranka, czasem widelec. Wstawiało się szersze opony, 1,5 do nawet 2 cal.
Strasznie żałowałem, że nie robią szos na szersze kółka. Aż pewnego dnia ktoś postanowił wziąć moneye leżące na ulicy niemal i wymyślił to co oczywiste było od dawna dla wielu. Wiedziałem, że to murowany hit będzie.
Kiedyś śmigałem na komunujnym skaładaku w "każdym terenie, każdy dystans" zima nie zima na slikach, a teraz to do każdego terenu i na różny dystans inny rower, minumum 3 "trzeba mieć".😄
w dupach się poprzewracało🙂
Teraz też możesz kupić byle jaki rower za grosze i jeździć nim po bułki. Trzy rowery to bzdura, ale dwa rowery mają osoby trenujące i trakujące kolarstwo jak sport, a nie jak powolną jazdę rekreacyjną raz w tygodniu na krótkim dystansie.
Z poradnika komórkowego druciarza: taśma izolacyjna odpowiedniej szerokości też działa, do bezproblemowego wskoczenia opony na obręcz polecam poprosić u wulkanizatora o odrobinę szuwaksu, którego używają do opon samochodowych - sprawdza się super i wstępnie lekko uszczelnia, z kolei na pierwszy suchy (bez mleka) strzał powietrza można spokojnie użyć naboju Co2. Przy rozmiarach opon do graveli zazwyczaj starcza pompka, ale przy mtb potrzebny rzeczywiście jest strzał powietrza. Szimanko (Sramko- brzmi ciut niezręcznie 😉😁).
Trekking to następca Gravela! Czołem wielkiej sakwie :D
Ja i moich dwóch znajomych sprzedaliśmy szosy i wszyscy przeszliśmy na gravele... Bo rzygać się chciało od w kółko tych samych asfaltów przy domu. Gravel powoduje że pojawiły się nowe kilometry tras w okolicy, nowe kombinacje tras itd.
A dopiero jak sprzedacie gravele i wejdziecie w crossy i - wyższy poziom wtajemniczenia MTB - wtedy mapa topo nie będzie miała dla Was białych plam.
Pewnie zostanę zjedzony przez gravelowców ale podobno o gustach się nie dyskutuje :) Mi się marzy gravel full suspension, najlepiej coś typu cannondale z leftym. Czemu? Mam cannona mtb z leftym oraz oddzielnie gravela innej marki. Cannondale mimo, że jest fullem jest lżejszy od gravela (oba aluminiowe). Mając blokadę amortyzacji oraz sztywność leftiego możemy mieć rower, który sztywnością spokojnie dorówna sztywnej ramie, za to wygodą przestrzeli go poza skalę. Dla mnie to byłby rower idealny, ostateczny :) Ale zaznaczam, to mój gust :)
A ja doskonale rozumiem i popieram "Twój gust" jako posiadacz gravela full-suspension w pełnym tego słowa znaczeniu. Polecam każdemu tego typu rower jeśli tylko się zastanawia czy warto. Osobiście postawiłem na egzotycznego u nas Niner'a MCR 9 RDO bowiem w zasadzie do chwili obecnej nie ma on realnej konkurencji w segmencie. Subiektywnie uważam, że na gruntowe trasy jest to rower optymalny. Drugim moim ulubionym rowerem jest klasyka gatunku MTB XC czyli Cannondale Scalpel ;) Moje wybory są w pełni świadome, uzasadnione oczekiwaniami i nieprzypadkowe. Ogólnie na rowerach jeżdżę już 3 dekady więc jako takie pojęcie mam w temacie.
To jest niesamowite, że równocześnie zmieniliśmy rowery na takie same i zmieniłeś kask na taki, który chodzi za mną odkąd zmieniłem rower
Bardzo fajnie, że jest moda na każde rowery :) Gravel zyskał sobie wielu zwolenników, myślę ze też względu na to, że wiele osób ceni sobie przede wszystkim bezpieczeństwo, a jednak kolarstwo szosowe niesie ze sobą większe ryzyko przygód z kierowcami. No i dynamiczna jazda w terenie daje mnóstwo frajdy :)
Z domu trzeba się jakoś wyrwać po prostu. Sport dobra wymówka :D
Gravel- pojęcie wymyślone przez celebrytów - informatyków itp. Dla sportowców rower poza latem po prostu - przełajowy.
No hej :D No bardzo fajne videło. Dobra dyskusja (czy raczej monolog zapraszający do dyskusji) przed sezonem. Ogólnie to się ze wszystkim prawie zgadzam. Rzeczywiście jak tak o tym powiedziałeś: Ja sam o istnieniu Graveli dowiedziałem się ze 2,5 roku temu, kupiłem gravela 1,5 roku temu. To jest nowość - i sam ten fakt uważam się przyczynia do popularności - co jest spoko. Czy się w końcu znudzimy? Nie wiem - może :D Ale ja póki co nie.
Ebajków nie lubię - martwi mnie, że jest ich coraz więcej. Digitalizacja i smartfonizacja rzeczywistości - to jej przejaw w świecie rowerowym tak uważam. Ebajki powinny być dla starszych osób, które inaczej na rower by nie wsiadły. No ale... świata nie obchodzi moje zdanie, decyduje rynek. Więc może za 20 lat osoby jeżdżące na rowerach bez wspomagania będą uważane za nawiedzone konserwy a z rowerowych ultra zniknie wymóg: rower napędzany siłą własnych mięśni. Oby nie.
Amortyzator w gravelu - też tego nie rozumiem. Kurde jesienią wybrałem się z Sącza do Krk rowerem. No i jechałem przez góry, kamole i generalnie było grubo w pewnym momencie - to po prostu nie była trasa na mój rower i się o niego bałem (bardziej niż o siebie heh). Tak uważam, że jak chcesz jeździć po naprawdę trudnym terenie to kup mtb a jak nie to Ci ten amortyzator niepotrzebny. Dobry gravel i jeździec z większością tras sobie poradzi. Ja w sumie dopiero po roku zacząłem czuć ten mój rower - np. zjeżdżanie w dolnym chwycie itd itp. A w pewnym terenie po prostu nie przejedziesz albo będziesz jechał dużo wolniej niż chop na mtb - każda uniwersalność ma swoje granice, bo do tych górek trzeba dojechać z przyjemnością a nie dowieźć rower pod trasę - takie przynajmniej jest założenie :)
No i właśnie o tej przyjemności. Myślę, że jazda mtb to też przyjemność (i adrenalina) a jazda szosą to też inna z kolei przyjemność. Jeżdżenie gravelowe też może być rywalizacyjne i dla przyjemności albo tylko to drugie. Bo jak rywalizacja nie daje przyjemności to chyba jest bez sensu ;) w każdym razie... tak zgadzam się z tym, mi to daje poczucie wolności. btw własnie wziąłem wolny dzień. Dziś jest ponad 5 stopni i właśnie zaczyna świecić słońce - zaraz ogarniam komota, ściągam rower ze ściany, wychodzę z domu i będę hapy (tym bardziej że nie jeździłem od miesiąca). Przygoda!
A jak se pomyśle jak się zrobi ciepło, i o tych wszystkich ultra które mnie w tym roku czekają ooo! Oprócz tego ze 2 wyprawy rowerowe z narzeczoną. Tak. Wolność, przygoda. Do tego elastyczność...
Czasem na jakichś szlakach spotykam ludzi i jest dyskusja co to ten gravel, że są wyścigi itd i jest opinia: no, ale to lepiej na takim szosowym szybciej dojedziesz. Prawda. Ale ominiesz lasy, łąki, jeziora, góry - to co najpiękniejsze. A jak chcesz przejechać pół Polski (lub całą), zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej - to na ten moment najlepiej to robić na gravelu i już.
a co do samych graveli
mam, używam, lubię
mi bardzo podpasował i rzeczywiście mam frajdę z jazdy rowerem, a zaczęło sie relatywnie niedawno od zakupy prostego roweru typu szosa single speed, ale brakowło mi możliwości wjazdu na bezdroża
i stąd gravel. MTB miałem wcześniej - kupiłem z 10 lat temu ale nie jeździłem, nie było fanu. Gravel jak dla mnie spełnia moje oczekiwania i daje dużo radochy
już sie nie mogę doczekać pierwszych startów w ultra w tym roku
czy to znaczy że zlapałem sie na marketingowy bełkot i uległem modzie?? - hmmm... być może
na ten moment ważniejsze jest dla mnie to, że sie wiecej ruszam i więcej czasu spędzam na powietrzu i to że mogę sie spotkać z ludźmi, którzy mają podobną pasję, wymienić informacjami, wspólnie pojeździć
fajna zabawa, absolutnie nie postrzegam tego w kategorii rywalizacji sportowej
ale też rozumiem, że każdy z nas ma swoją rację i swój pogląd na te sprawy i to jest bardzo fajne w tej całej rowerowej społeczności, że pomimo własnych upodobań możemy wspólnie wyjść na rower :)
pozdrawiam :)
Ja pier... chodzi o to że komuś może pasować gravel tak jak innemu szosa, czy MTB. Jaka moda? Każdy dopasuje sprzęt pod siebie i okoliczności. W komentarzach natomiast pałowanie co jest lepsze. Janusze odpocznijcie.
Komentarz dla zasięgu, jest relatywnie długi, ale przynajmniej nic nie wnosi
Zielony szanuję za 'pole' ;) a co do wieku, to podobnie jest na biegach górskich ultra. Największa i najmocniejsza kategoria jest 40+. Na ultra grawelowych jest wiele osób stamtąd. Zresztą jest to konkurencja już dla tamtych zawodów i oni też mają co raz trudniej, żeby zapełniać imprezy. Sam zresztą najpierw przebiegłem zimowe ultra 100+ km po górach a dopiero potem przejechałem jakieś tam gravelowe ultra. Plusy są takie, że po górach nie potrzeba jakiegoś treningu, żeby takie ultra sobie pojechać ;)
z Krakowem nie ma co zadzierać :D
No to się uśmiałem, grawelowa impreza pod hasłem "wolność i przygoda dla wyluzowanych 40-latków" 🤣
Liczby decydują. Wpisowe 400, rower 8000 - kasa misiu, kasa 😋
Like leci z góry,film obejrzę jutro na trenażerze 👍
ok, tylko wróć. Jutro sprawdzę. :)
@@ZielonyF16 film zaliczony przy obiedzie, trening na polu bo za piękną dziś pogoda by pedałować w piwnicy
Sprzedaż rowerów wzrosła tylko i wyłącznie przez COVID. Cały swiat był pozamykany to ludzie chociaż tyle mogli zwiedzać , odkrywać być na zewnątrz w miarę bezpiecznym dystanisie na rowerze . To była taka odskocznia żeby nie zwariować. Były 2 fale najpierw boom remontowy a potem boom na sport na zewnątrz . Niech pierwszy zući kamiń ten kto w czasie COVIDA nie pomalował chociaż ściany w domu albo przestawił mebli.
Pierwsze ścigania szosowe to chyba nie były czysto szosowe tylko mieszane, bo nie było tyle szos. Dziś powiedzielibyśmy, że to były trasy gravelowe. Dzisiejsze gravele to powrót do korzeni i tyle. Ja tylko proszę... litości z tymi elektrykami. Niech one sobie będą na dojazdy do pracy i dla seniorów. Definicja roweru powinna być jasna i klarowna. Jest to urządzenie napędzane siłą mięśni. Silniczek to co najwyżej w przerzutce do sterowania zmianą biegu. E-kolarstwo to kolejny wymysł (chyba producentów trenażerów i softu typu Zwift). Bawi mnie chwalenie się przebiegami rocznymi na poziomie 15 tys km, z czego połowa wychomikowana na trenażerach w domowych pieleszach. Gdzie tu sens rowerowania? Gdzie logika zdrowotnego trybu życia w natury bliskim kontakcie? Zarabiający na sporcie zawodnicy, rozumiem: trenują bo to ich zawód i pasja. Jest cel do wykonania. Rower = frajda, bez zbędnego zastanawiania się czy starczy baterii, czy mój rower jest modny (gravel jest cacy, przełaj jest be?????? Przełajówki istnieją od wielu lat i nowicjusz może nie rozróżni nawet przełaja i gravela). Cieszmy się jazdą.
"zdrowotnego trybu życia w natury bliskim kontakcie? " no właśnie, na elektryku śmigniesz szybko wśród miasta, wdychasz mniej smrodu z samochodów, wjeżdzasz w las, tam wyłączasz wspomaganie i tam dajesz z siebie wszystko. Sam kiedyś myśłalem jak Ty, ale ja sie przekonuje, dlaczego mam tracić energię na dojazd jak moge stracić w miejscu docelowym? Przy dojeździe do pracy elektryk też ma sens, znowu mniej wdychasz, mniej się spocisz no i jeżdżac codziennie oszczędzasz kolana.
Nie wszystko jest czarnobiałe.
to nie bagaż doświadczeń, to kryzys wieku średniego ;)
:) tez
Cześć. Fajny filmik. Gratulacje. Jestem w grupie 50plus - moi znajomi najczęściej kupują i jeżdżą na elektrycznym MTB
Jak komuś zależy przede wszystkim na prędkościach, lubi ciuchy szosowe, jeździ długie trasy to gravel spoko wyjście. Tyle że faktycznie odrzucić ten bełkot marketingowy. Wszędzie nie wjedzie, komfort w lapach tragedia na wybojach bicek lata jak u starej babci ubiajjacej drożdżówkę. I tak lepsze niż szosa i wąchanie spalin i ryzykowanie życiem na asfalcie wśród różnych kierowców. Mtb spoko uniwersalny typowy SUV. Jak ktoś lubi podziwiać widoki, nosić wygodne cywilne ciuchy, też dalej spoko wybor. Osobiście chciałem crossa ale gówno sprzęt w gówno cenie mnie zniechęcił to zainwestowałem w mtb xc którego trochę muszę ugrzecznic. Niestety fotelik dziecięcy na dziurach mi obija o koło bo z 26cali na 29 cali przeszedłem. Trudno 2 sezony pewnie jeszcze z małą będę jeździł może uda się 3. Albo będę zakładał do starego roweru na takie wycieczki i tyle. Jadąc w dalsze trasy w okolicy widzę czasem panie na gravel ach młode, starszych ludzi na trekingach z kopytem jak u konia.. Kurcze parę mają ci seniorzy. Prawda jest taka że za gravelem na mtb odpalem po 2km jazdy, za to skręciłem sobie tam gdzie ładna pani nawet nie wjedzie i podziwiałem sobie żurawie. Generalnie jestem 2 rozkroku bo żaden rower mi nie odpowiada w 100 procentach. Nie można mieć szybkiego a jednocześnie komfortowego roweru. Nie da się i już. Muszę się z tym pogodzić. Niby się nie ścigam ale mając ograniczony czas w pewnym wieku to jednak chciałbym czasem mieć szanse dojechać gdzieś i wrócić ehh. Same dylematy. Był boom u nas na crossy, jest na gravele. Ciekawe jeszcze jakiego mixa wymysla.
Ktoś mi podpowiedzieć może jaki jest najbardziej komfortowy gravel oczywiście nie za milion monet?
Dobrze prawisz. Widzę że padają tu argumenty kryzysu wieku średniego i że to takie porsze za grosze. Oby takich kryzysów nam tylko było dane doświadczać. Dozo na szlakach.
Zielony jesteś bezkonkurencyjny, tu nie ma o czym dyskutować. Niepowtarzalny klimat w każdym odcinku 😁🚲 Nie rozumiem fenomenu elektrycznych rowerów, chyba, że jest już ktoś starszy lub mu się nie chcę pedałować..
Zaczynałam od górala z komunii, tata zapoczątkował we mnie miłość do roweru. Wsparł mnie też w wymianie sprzętu na rower MTB, dlatego najlepszym podziękowaniem jest krecenie kilometrów i sprawdzanie swoich możliwości na wyścigach MTB 🚲
Dużo wcześniej gravela z pełnym zawieszeniem wypuścił Niner, model MCR 9 RDO. Jak dla mnie świetny sprzęt 👍 Pozdrawiam
Mimo, że nie jestem w ogóle podatny na nowości i nie mam gravela, to jednak się zastanawiam nad sprzedażą szosy i kupna czegoś na szutry. Jednak trochę się jeździ gorszymi drogami, w sensie szutrów, leśnych ścieżek, a jazda na 25 mm to już jest poważne ryzyko kapcia i nie ma tej przyjemności z jazdy. Dlatego chyba czas zmienić przekonania i iść z duchem czasu🥴. Echh
Jeżeli nie wiesz czy czegoś jeszcze potrzebujesz ci od marketingu to załatwią. "....Z dwunastu rzędów używam trzech...."