Bóg zapłać ojcze Marcinie za te słowa wyjaśnienia 🙏właśnie ją przed każdą spowiedzią mam problem z tą pokusą"wyjątkowości moich grzechów"tylko nie umiałam tego nazwać i nie wiedziałam że jest to pokusa.Poczułam ogromną ulgę i łatwiej będzie mi z tym walczyć.Dziękuję z całego serca za każde słowo w tym filmiku,zachowam je głęboko w sercu,dzięki czemu spowiedź już nie będzie dla mnie takim stresem🙏Szczęść Boże 🙏 Niech dobry Bóg ojca błogosławi a Maryja otacza nieustającą opieką 🙏🙏🙏
Poleciłbym jeszcze poniższą modlitwę, która zbliży Cię do Boga: "Boże, wiem, że złamałem Twoje prawo, jestem grzesznikiem, a moje grzechy oddzielają mnie od Ciebie, przepraszam, że ignorowałem Cię tak długo, pragnę odwrócić się od mojej grzesznej przeszłości i oddać moje życie Tobie. Proszę przebacz mi i pomóż mi żyć życiem, do którego mnie stworzyłeś. Wierzę, że posłałeś swego jednorodzonego Syna Jezusa Chrystusa by umarł na krzyżu za wszystkie moje grzechy. Wierzę, że Jezus Chrystus powstał z martwych, i żyje i słyszy moją modlitwę. Otwieram Ci Jezu drzwi mojego serca i zapraszam abyś dziś stał się Panem mojego życia. Abyś panował w moim sercu od teraz na zawsze. Proszę, ześlij swojego Ducha Świętego aby mnie wypełnił ponad miarę, spraw abym miał z Nim relację i słyszał Jego głos, i pomagał mi wypełniać Twoją wolę, Twoje powołanie dla mojego życia, modlę się o to w imieniu Jezusa. Amen." Modlitwę powyższą należy odmawiać co wieczór i dobrze jest skoncentrować się wyłącznie na niej. Dobrze jest czytać ewangelię Jana. Przyjdzie chwila /kwestia dni/ gdy poczujesz, że "ktoś" jakby wkłada słowa do ust a zaraz potem otrzymasz "odpowiedź". Dlaczego ta modlitwa działa? Ap. Paweł w Rzym 10 pisze: "Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu." Jak widzimy modlitwa składa się z trzech części: 1. Uświadomienie sobie, że jestem grzesznikiem /każdy zgrzeszył i brak mu chwały Bożej/ i sam/a się nie zbawię. 2. Wyznanie wiary w ofiarę Jezusa na krzyżu /zrozumienie tej ofiary/. 3. Ogłoszenie Pana Jezusa Panem i zbawicielem. 4. Prośba o dary Ducha Świętego. Wypowiadaj modlitwę ze zrozumieniem każdego słowa. Na czym polega owa "odpowiedź"? Poczujesz niewysłowioną miłość i akceptację Bożą. Jest to uczucie miłości, na której opisanie brakuje określeń w słownikach. Musisz wiedzieć, że w ten sposób miliony ludzi na świecie zbliżyło się do Boga. Musisz być wytrwała/y w poszukiwaniu Pana, czego z całego serca Ci życzę.
podoba mi się ten szczery przekaz zawarty w tej wypowiedzi , człowiek nigdy nie zastanawia się nad tym , kto siedzi z drugiej strony konfesjonału, że spowiednik to też człowiek, który ma prawo być zmęczony, zdenerwowany , że musi wysłuchać dużą grupę penitentów, którzy przychodzą na ostatni moment przed świętami , a tu za moment musi odprawić nabożeństwo itp. wstyd mi bo sama czekam na ostatni moment pójścia do spowiedzi przed świętami , a przecież można wyspowiadać się wcześniej i w spokojniejszych warunkach..czas to zmienić.
Wyznasz grzechy na kolanach grzesznikowi jak by byl bogien i wychodzisz nadal jako grzesznik idacy do piekla. Tylko syn czlowieczy Jezus ma moc na ziemi odpuscic grzechy wiec uwierz Jezusowi ktory za twoje grzech umarl czytaj biblie i uwierz Jezusowi a nie w ludzkie basnie
Przez 2 lata chodziłam w poczuciu że Bóg odpuścił mi wszystkie grzechy nie muszę się spowoadac to mi nie pomoże aż Bóg mnie złamal i poczułam się ciężko że muszę na początku nie czułam różnicy potem za jakiś czas przyszło to samo uczucie znowu poszłam i poczułam ulgę i wyszłam inna.
@@rumcajszwykrywka5766 Ten ksiądz wie, że nie jest bogiem, i nie rozgrzesza w swoje imię, tylko w imię Ojca i Syna i Ducha Św. Jezus ustanowił ten sakrament, a my ludzie naprawdę mamy problem z pychą, skoro ciągle powtarzamy ten sam argument "ksiądz - grzesznik". Uformowany przez Kogo? Przez Boga. Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych, z wyjątkiem człowieka pysznego, który nie daje sobie pomóc, ani nie pozwala sobą prowadzić. Natomiast napiszę panu jedną rzecz. Wiem, jaka była kiedy chodziłam do spowiedzi przed tym prawdziwym nawróceniem, które miało miejsce ponad 3 lata temu, a jaka jestem teraz po nawróceniu. Z resztą nawracanie się to proces i trwa całe życie, także. "Nigdy nie mów nigdy." Nawet po kilku latach mogę zbłądzić. ale tego doświadczenia nikt mi nie odbierze. Kiedyś spowiadałam się tak, że wymieniałam tylko to, że kilka razy nie poszłam do kościoła, a że się nie modliłam. Taka spowiedź rzeczywiście nic mi nie dała. Pamiętam, gdy chodziłam do zawodówki, miałam takie koleżanki, które namawiały mnie do palenia papierosów, do picia alkoholu, do przeklinania. Niestety, ale na szczęście "stety, że udało im się sprawić, że zaczęłam kląć jak one, po czym same zaczęły mi wytykać to, że przeklinałam. Osobiście sama nie czułam się z tym dobrze, a i tak nie mogłam sprawić, żeby ktoś mnie zaakceptował. Pamiętam, że na którejś spowiedzi wyspowiadałam się z tego grzechu i od tamtej pory przestałam to robić. Zostałam wyzwolona z tego grzechu, którego korzeniem była pycha, pragnienie bycia lubianą, podziwianą, lęk przed wzgardą, wyśmianiem, odrzuceniem. Jeśli ktoś się spowiada tylko ze skutków swoich grzechów, to nie dziwi mnie fakt, że ciągle te same grzechy popełnia, a możliwe jest też ktoś sam wystawia się na pokusę i prędzej czy później zrobi to, czego nie chce. Trzeba pamiętać, że spowiedź nie zmienia naszej woli.. Trzeba dojść do źródła swoich złych skłonności, a tym grzechem jest umiłowanie siebie, a człowiek często boi się prawdy o sobie. "Słowo pouczenia" Alicja Lenczewska 399/ 393 396> Mam nadzieję, że przekonałam choć jedną osobę do spowiedzi. Jeśli nie, trudno.
Jak się dobrze zastanowić to przecież spowiedź jest najbardziej niesamowitym i fantastycznym wynalazkiem Pana Boga. Idziesz cały brudny, zmęczony sobą a najgorsze że niosący w sobie śmierć a wychodzisz jasny, czysty i z nowymi perspektywami a całe zło znikło, już go nie ma i Bóg o nim już nie pamięta. To tylko w bajkach tak, ale my możemy się tym cieszyć naprawdę. I co dziwnego, że szatan przeszkadza, straszy i zniechęca żeby nie iść; stracił na zawsze to co my mamy na wyciągnięcie ręki, powrót do dobra i miłości i czyste serce.
To ksiądz który przyjechał w 2018 roku do Dęblina na rekolekcje i nauczał nas piosenki ,,Wielbić imię Pana dziś chcę,wielbić imię Pana dziś chceee wielbić imie Pana dziś chce to mój Bóg. fajna piosenka i modliłem sie w intencji pan ksiądz wie :D
Czy to nie ten ksiądz, który nagrywał kawałek z ks. Jakubem Bartczakiem ? A co do materiału, naprawdę bardzo dobrze powiedziane, miło się słuchało, dziękuje :D
@Gerhard Scholz (Jak ten zmarly aktywista śp.?) Moge tylko odp., ze przyjmowanie Eucharystii bez Spowiedzi Sw. to grzech ciezki. No chyba, ze pan jehowy albo inne rzeczy? Ale mimo to pozdrawiam I dziekuje za taka realacje I zaangazowanie w ten temat 👍🏻✨😉Chwala Panu I Maryi ❤️🙏🏻❤️
Co do tego, że przed świętami jest największa kolejka to akurat prawda...Wczoraj podczas sumy księża praktycznie "biegali" od konfesjonału do ołtarza... Mimo, że było ich 4 to i tak była chwila że przy ołtarzu nie było księdza bo akurat kończył kogoś spowiadać i potem biegiem, żeby zdarzyć
Takie coś nie powinno być żeby spowiadać podczas Mszy, człowiek się nie może skupić czasem własnie za głosno,przed MsząSwiętą np.1godzine i w innych godzinach.
Pewnie, czemu nie? Ksiądz Marcin, były nasz wspaniały duszpasterz z Łodzi, został niedawno proboszczem w Płocku. Wystarczy zapewne przyjechać do jego nowej parafii.
I to jest prawda. To prawda powiedziana w cztery oczy. Tak powinno być. Tak ludzie powinni mówić sobie co ich boli i denerwuje. Co chcieliby , aby się zmieniło.
Ja nawet idę tydzień przed świętami bo wiem, że są duże kolejki do spowiedzi. I tak się spowiadam co tydzień. I parokrotnie ksiądz mnie opierniczył od góry do dołu. Caly czas chodze do tego samego księdza. I raz umówiłem się nawet zadzwoniłem do plebani i dostałem opierniczył. Ale to nic. Lubię tych do których się spowiadam. E sumie am jednego księdza
Drogi Marcinie, w Piśmie świętym jest wyraźna informacja, że mamy swoje grzechy wyznawać Bogu. 1 list Jana 1,9 Jeśli wyznajemy swoje grze - chy wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy i oczyści wszelkiej nieprawości. Spowiedź uszną wprowadzono w 1215 roku. Komu więc się spowiadali katolicy przez VII wieków ? Bogu. Człowiek nie został upoważniony do przebaczania innym grzechów. Marek 2,7 Jezus rzekł do sparaliżowanego. Synu, odpuszczone są grzechy twoje. Uczeni w Piśmie św. Czemu on tak mówi ? On bluźni. KTÓŻ MOŻE GRZECHY ODPUSZ- CZAĆ OPRUCZ JEDYNEGO BOGA. Czy Pan Jezus dopuścił się bluźnierstwa ? Nie, on był prorokiem, spełniał wole swego Ojca. Gdy jednak czlowi- ek to czyni dopuszcza się bluźnierstwa. Ty jesteś bluźniercą drogi Marcinie - pozdrawiam Cię - Gerhard (W nowym testamencie jest powszechne kapłaństwo wierzących 1 Piotra 2,9 Ale wy ( ludu boży) jesteście rodem wybranym, KRÓLESTWEM KAPŁAŃSTWEM, narodem świętym, ludem nabytym (drogocenną krwią Chrystusa 1 Piotra 1,18-19) W nowym testamencie tylko ten jest kapłanem, kto zawarł przymierze z Jezusem przez całkowite zanurzenie w jeziorze, rzece, morzu czy też basenie. Czy Ty zawarłeś przymierze z Zbawicielem ? Myślę, że nie ! Dlatego nie jesteś kapł- anem. Jan 3,5 ...jeśli kto się nie narodzi z wody (chrzest w wodzie) i z ducha świętego NIE MOŻE WEJŚĆ DO KRÓLESTWA BOŻEGO. Czyli po chrz- cię w wodzie musimy się modlić o chrzest duchem świętym. Dopiero po tych dwóch chrztach jesteśmy prawdziwymi chrześcijanami. Pokazuje nam to Pan Jezus Łukasz 3,21-22 Chrzest Jezusa w Jordanie i po chrzcie Jezus modli się, o co? O chrzest duchem świętym i otrzymuje go. I stą- pił na niego duch święty w postaci cielesnej jak gołębica.. Niestety, tego Cię nie uczono. Ezecheiel 11,19-20 Boża operacja. ( opisuje chrzest du - chem świętym) Wtedy Ja dam im NOWE SERCE I NOWEGO DUCHA dam do ich wnętrza ; usunę z ich ciała SERCE KAMIENNE I DAM WAM SERCE MIĘSISTE. Aby postępowali według moich przepisów, przestrzegali moich praw i wykonywali je. Wtedy będą mi ludem a Ja będę ich Bogiem. Jan pisze 1 Jana 3,9 Kto się z Boga narodził grzechu nie popełnia, gdyż posiew boży jest w nim ( boża natura 2 Piotra 1,4) i nie może grzeszyć gdyż z Boga się narodził. Pan Jezus przyszedł aby przywrócić to co utraciła Adam.)
Annabello. W Nowym Przymierzu nie ma pojęcia spowiadania się z grzechów. Nigdzie w Nowym Testamencie o tym nie pisze. A te wersety, które mówią o wyznawaniu win jedni drugim, to jest oczywiste, że mamy to robić. Przebaczać i prosić o przebaczenie. Słowa "komu odpuścicie, będą odpuszczone a komu zatrzymacie, będą zatrzymane" odnosi się do takich sytuacji. W Nowym Przymierzu Dziecko Boże, czyli osoba narodzona na nowo z Bożego Ducha, rozmawia o swoich słabościach bezpośrednio z Ojcem, Tatusiem w Niebie, prosi o pomoc w zwalczaniu słabości. Jeśli skrzywdzimy kogoś to przepraszamy tą osobę i prosimy o przebaczenie. I zawsze odbywa się to w relacji poziomej. Prośba o odpuszczenie grzechów jest prośbą o ponowne ukrzyżowanie Pana Jezusa. Spowiedź to wymysł katolicyzmu. To jest po to, abyście nadal tkwili w Starym Przymierzu z zakonem Mojżeszowym. Kościół Katolicki doktryny, które decydują o Twoim być albo nie być, buduje na wersetach wyrwanych z kontekstu. Podobnie jest z tym Piotrem, ponoć "skałą". A tymczasem Jezus patrząc na Piotra i wypowiadając te słowa miał na myśli "Twoje zaufanie do mnie spowodowało, że poszedłeś za mną po wodzie, więc to będzie skałą, zaufanie do mnie będzie tą skałą, JA JESTEM będzie skałą". Inny werset "klucze do królestwa". Każde dziecko Boże, zrodzone z Bożego Ducha posiada klucze do Królestwa Niebieskiego. Ma na co dzień bezpośredni kontakt z Ojcem w Niebie. Ma "czerwoną linię". I o to w tym chodzi.
@@gedeon2189 w 100% się z tobą zgadzam bo jestem nowonarodzona ale czasem dobrze jest z kimś porozmawiać o swoich słabością h o tym co nam nie wychodzi ja lubię rozmawiać o tym z ksiezmi
Niedługo mam zacząć regularną spowiedź, pomyślałem sobie o 2 księdzach(u jednego raz byłem a drugi się dobrze prezentuje) to nie ma problemu gdybym miał 2 stałych kapłanów u których bym się spowiadał? Raz ten raz ten
No to w kosciele Mariowitow jak jest spowiedz powszechna to jest niewazna .wlasnie tam jest ze spowiadamy sie przed Bogiem.A nie za posrednikiem ksiedza.A sa rozni ksieza ktorzy nie powinni to czynic .
zyjac w kraju gdzie spowiada sie garstka chrzescijan chodzacych do kosciola a jakze co niedziela, a nawet czesciej, zaczyna sie rodzic w moim sercu PODZIW dla Ksiezy, ktorzy chca nas, spowiadac !!! Zbyt wielu spotkalam ksiezy, ktorzy spowiadaja niechetnie, albo wcale .... pisze to z bolem serca ...
Gdy ktoś obecnie przebywa w innej miejscowości, gdzie jest kościół, np. na jakiejś uroczystości to może w tym kościele się wyspowiadać. Mam nadzieję, że dobrze to ujęłam.
@@spitfirevb8941 już byłam. Kamień z serca. Dziękuję za te słowa w tym filmie. Poprosiłam mojego Anioła Stróża aby mnie zaprowadził. Przestałam się bać. Z Panem Bogiem ❤️
+Mariusz Polinski Niczym się nie martw. Poszukaj stałego spowiednika, który będzie Ci odpowiadał (może jakiś znajomy ksiądz), z którym będziesz się mógł umówić na spowiedź. Odwagi! spowiedź nie gryzie i ksiądz też nie. Pozdrawiam.
+Mariusz Polinski "Strach ma wielkie oczy"- witaj w klubie. Męstwo - cnota moralna, która polega na umiejętności podjęcia dobrej decyzji mimo niesprzyjających uwarunkowań, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Cnota męstwa czyni zdolnym do stawienia czoła próbom i narażenia się na nieprzyjemne konsekwencje, w imię wyższych wartości. Męstwo to decyzja. Zakładam buty i idę. Łatwo powiedzieć/napisać, prawda? Cierpliwości - "Proście, a będzie wam dane." Pozdrawiam.
Kosciól powołał do zycia sam Jezus. Jest to na kartach Nowego Testamentu. "Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. "
"...ksiądz przy spowiedzi sądzi..." Nie sądzi tylko ocenia i nie Ciebie tylko uczynki ktore wyznajesz. Musisz je wyznac ksiedzu, bo to, on dostał zadanie oceny. "«Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»". Żeby ksiądz (jako nastepca Apostołów) mógł odpuscic grzechy musi najpierw je poznać. Wtedy decyduje ktore maja byc odpuszczone a ktore zatrzmane. Jezus ustanowił takie prawo, więc nie ma obecnie innego sposobu na odpuszcznie grezchów. Może po śmierci, ale ja bym tam nie ryzykowala, bo jak nie to co?
Zarówno celibat jak i spowiedź są obecne już w Biblii. Wystarczy przeczytać: (Mt 19, 12) (1 Kor 7, 25-27; 32-33) (Ap 14, 3-5) (Kpł 5, 5-6, 10b) (Lb 5, 5-7) (Syr 4, 26) (Mt 9, 2-8) (Mk 1, 4-5) (J 20, 22-23) (Jk 5, 16) (2 Kor 5, 18-20) (Dz 19, 18). O celibacie: Mt 19, 12 Dobrowolna bezżenność 10 Rzekli Mu uczniowie: "Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić". 11 Lecz On im odpowiedział: "Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. 12 Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!" Ksiądz pojmuje to na zasadzie, będziemy bezżenni dla królestwa Bożego. Taki właśnie był Paweł. Nie miał żony. Zmieniał miejsce, głosił ewangelię i nie byłby w stanie zająć się żoną. Ale to był jego wybór, a nie nakaz od apostołów, rabinów czy faryzeuszy. Podsumowując - biblia nie mówi w żadnym miejscu o tym, że duchowny NIE MOŻE mieć żony. Nawet w tych poniższych wersach wytypowanych przez księdza: 1 Kor 7, 25-27; 32-33 Wyższość dziewictwa 25 Nie mam zaś nakazu Pańskiego co do dziewic, lecz daję radę jako ten, który - wskutek doznanego od Pana miłosierdzia - godzien jest, aby mu wierzono. 26 Uważam, iż przy obecnych utrapieniach8 dobrze jest tak zostać, dobrze to dla człowieka tak żyć. 27 Jesteś związany z żoną? Nie usiłuj odłączać się od niej! Jesteś wolny? Nie szukaj żony! 28 Ale jeżeli się ożenisz, nie grzeszysz. Podobnie i dziewica, jeśli wychodzi za mąż, nie grzeszy. Tacy jednak cierpieć będą udręki w ciele, a ja chciałbym ich wam oszczędzić9. 29 Mówię, bracia, czas jest krótki10. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci10, 30 a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; 31 ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata. 32 Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień. Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu. 33 Ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać żonie. 34 I doznaje rozterki. Podobnie i kobieta: niezamężna i dziewica troszczy się o sprawy Pana, o to, by była święta i ciałem, i duchem. Ta zaś, która wyszła za mąż, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać mężowi. 35 Mówię to dla waszego pożytku, nie zaś, by zastawiać na was pułapkę; po to, byście godnie i z upodobaniem trwali przy Panu. 36 11 Jeżeli ktoś jednak uważa, że nieuczciwość popełnia wobec swej dziewicy, jako że przeszły już jej lata i jest przekonany, że tak powinien postąpić, niech czyni, co chce: nie grzeszy; niech się pobiorą! 37 Lecz jeśli ktoś, bez jakiegokolwiek przymusu, w pełni panując nad swoją wolą, postanowił sobie mocno w sercu zachować nietkniętą swoją dziewicę, dobrze czyni. 38 Tak więc dobrze czyni, kto poślubia swoją dziewicę, a jeszcze lepiej ten, kto jej nie poślubia. 39 Żona związana jest tak długo, jak długo żyje jej mąż. Jeżeli mąż umrze, może poślubić kogo chce, byleby w Panu12. 40 Szczęśliwszą jednak będzie, jeżeli pozostanie tak, jak jest, zgodnie z moją radą. A wydaje mi się, że ja też mam Ducha Bożego13. Cały fragment pozwala wszystko ogarnąć. Powtórzmy zatem początek: Nie mam zaś nakazu Pańskiego co do dziewic [..]. Nie ma więc nakazu celibatu. Celibat nie powinien być nakazem. Ap 14, 3-5 Potem ujrzałem: A oto Baranek stojący na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach. 2 I usłyszałem z nieba głos jakby głos mnogich wód i jakby głos wielkiego gromu. A głos, który usłyszałem, [brzmiał] jak gdyby harfiarze uderzali w swe harfy. 3 I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem i przed czterema Zwierzętami, i przed Starcami: a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć prócz stu czterdziestu czterech tysięcy2 - wykupionych z ziemi. 4 To ci, którzy z kobietami się nie splamili: bo są dziewicami3; ci, którzy Barankowi towarzyszą, dokądkolwiek idzie; ci spośród ludzi zostali wykupieni na pierwociny dla Boga i dla Baranka, 5 a w ustach ich kłamstwa nie znaleziono: są nienaganni. Piękne podsumowanie nagrody za życie w czystości. Ale czy to oznacza, że apostoł Piotr który jak wiemy miał teściową, czyli i żonę - nie będzie miał udziału w radości nieba? A Abraham? Przecież miał żonę Sarę, oraz żonę niewolnicę z którą miał Izmaela? Wow! Salomon miał aż 700 żon z prawego łoża i 300 nałożnic - no ten to się splamił na całego. Klapa - nie ma wstępu do nieba. Czy tak to mamy rozumieć??? Ci którzy nie splamili się z kobietami, to ci, którzy nie popełnili grzechu z kobietami. Nie byli cudzołożni, nie byli rozpustni i wszeteczni. To o nich tu mowa. Nie o celibacie. Podsumowując temat o celibacie - nigdzie nie ma zakazu posiadania żony. To jest wolny wybór. Ja chcę zwrócić uwagę na szczególny zapis w NT, (1Tym. 3 1-13); Przymioty duchownych 1 Nauka ta zasługuje na wiarę. Jeśli ktoś dąży do biskupstwa, pożąda dobrego zadania. 2 Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, 3 nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, 4 dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. 5 Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży? 6 Nie [może być] świeżo ochrzczony, ażeby wbiwszy się w pychę nie wpadł w diabelskie potępienie. 7 Powinien też mieć dobre świadectwo ze strony tych, którzy są z zewnątrz, żeby się nie naraził na wzgardę i sidła diabelskie. 8 Diakonami tak samo winni być ludzie godni, w mowie nieobłudni, nie nadużywający wina, niechciwi brudnego zysku, 9 [lecz] utrzymujący tajemnicę wiary w czystym sumieniu. 10 I oni niech będą najpierw poddawani próbie, i dopiero wtedy niech spełniają posługę, jeśli są bez zarzutu. 11 Kobiety również - czyste, nieskłonne do oczerniania, trzeźwe, wierne we wszystkim. 12 Diakoni niech będą mężami jednej żony, rządzący dobrze dziećmi i własnymi domami. 13 Ci bowiem, skoro dobrze spełnili czynności diakońskie, zdobywają sobie zaszczytny stopień i ufną śmiałość w wierze, która jest w Chrystusie Jezusie. Moje pytanie brzmi, czy dziś księża są diakonami, czy misjonarzami? Jeśli misjonarzami zmieniającymi miejsce zamieszkania, nie mający stałego domu, stałego kraju i możliwości zapewnienia bytu rodzinie - lepiej aby się nie żenili. Jeśli są księżmi mającymi swoje pokoje w domach parafialnych - to nie powinno być problemu z założeniem rodziny. Wybór powinien należeć do nich samych.
To teraz o spowiedzi: Kpł 5, 5-6, 10b Szczególne rodzaje ofiar przebłagalnych 1 Jeżeli kto zgrzeszy przez to, że usłyszawszy zaklęcie i mogąc zaświadczyć o przestępstwie, które widział lub znał, nie uczyni tego i w ten sposób zawini, 2 albo jeżeli kto dotknie się czegoś nieczystego, na przykład padliny nieczystego dzikiego zwierzęcia albo padliny nieczystego domowego zwierzęcia, albo padliny nieczystego płazu1, i nie uświadomi sobie tego, że stał się nieczystym i winnym, 3 albo jeżeli kto dotknie się jakiejś nieczystości ludzkiej, jakiejkolwiek rzeczy, która może uczynić nieczystym, i z początku nie uświadomi sobie tego, a potem spostrzeże, że zawinił, 4 albo jeżeli kto przysięga, mówiąc lekkomyślnie wargami, na zło albo na dobro, tak jak to bywa, że człowiek lekkomyślnie przysięga, i z początku nie uświadamia sobie tego, a potem spostrzeże, że zawinił przez jedną z tych rzeczy - 5 jeżeli więc kto popełni jedno z tych przestępstw, to niech wyzna, że przez to zgrzeszył. 6 Wtedy przyniesie jako ofiarę zadośćuczynienia dla Pana za swój grzech - samicę spośród małego bydła, owcę lub kozę na ofiarę przebłagalną. A kapłan dokona przebłagania za jego grzech. Stare prawo które nakazywało krwią zwierzęcia zmyć grzech przeciwko Prawu Mojżeszowemu. Czy to była spowiedź? Nie. Jeśli składałeś ofiarę - kapłan musiał wiedzieć na co lub za co. Inne części były potem spalane jako ofiary przebłagalne, a inne jako dziękczynne. Gdybym przyniósł zwierzaka, poderżnął mu szyję i kapłan wziąłby jego krew, to musi wiedzieć, które elementy stołu całopalenia będą nią skropione bądź umazane, czy spalamy tłuszcze i łopatki, czy tylko tłuszcze, wnętrzności i nerki... Dlatego trzeba było wyznać po co dziabiemy biednego zwierzaczka. Ale nikt nikomu nie udzielał rozgrzeszenia jak to mają śmiałość czynić katoliccy duchowni. Tylko Bóg rozgrzesza i tylko Bóg decydował, czy ofiara była przyjęta, czy nie. Lb 5, 5-7 Zwrot dobra nieprawnie zabranego 5 Przemówił znów Pan do Mojżesza tymi słowami: 6 "Powiedz Izraelitom: jeżeli mężczyzna lub kobieta dopuszcza się jakiego grzechu wobec ludzi, popełniając przestępstwo przeciw Panu, to osoba ta zaciągnie winę. 7 Mają wyznać grzech popełniony i oddać dobro nieprawnie zabrane z dodaniem piątej części temu, wobec kogo zawinili. 8 A jeśli on nie ma krewnego, któremu można by zwrócić, zwrot należny Panu przejdzie na kapłana, z wyjątkiem barana ofiarowanego na ofiarę przebłagalną, przez którą dokona tamten na nim obrzędu przebłagania. 9 Wszystkie zaś święte dary, które przynoszą kapłanowi Izraelici, należeć będą do niego. 10 Święte dary każdego Izraelity będą należały do kapłana. Cokolwiek ktoś da kapłanowi, stanie się jego własnością". Prawo Mojżesza mówiło wyraźnie. Nie przynoś ofiary, jeśli nie pojednałeś się ze swym bliskim. Jeśli coś zawiniłeś, lub pokłóciłeś się z bratem swoim, zostaw ofiarę przed namiotem pojednania i idź wpierw pojednaj się z bratem. Nie było czegoś takiego, że ukradłeś wielbłąda, złożyłeś ofiarę i już masz spokój a wielbłąd jest twój. O nie! Najpierw szedłeś do sąsiada oddać mu wielbłąda i dokładałeś worek paszy, dopiero wtedy - nie będąc w posiadaniu owego "garbuska" i do tego jeszcze - uboższy o worek paszy mogłeś iść pojednać się z Bogiem. Czy to była spowiedź? To było życie w bojaźni Bożej. Zawiniłem, przyszedł czas na pojednanie z Bogiem, to i z pokrzywdzonymi szedłeś się jednać z zadośćuczynieniem. Ale ja tu nigdzie nie czytam, że wyznawali grzechy i otrzymywali od kapłana rozgrzeszenie. Bo takiego czegoś nikt nie praktykował! To nie jest spowiedź. Syr 4, 26 Wstyd i wzgląd ludzki 20 Uważaj na okoliczności i strzeż się złego, a nie będziesz się wstydził samego siebie. 21 Jest bowiem wstyd, co grzech sprowadza, i wstyd, który jest chwałą i łaską. 22 Nie miej względu na osobę ze szkodą dla swej duszy i nie wstydź się aż tak, by to było twoim upadkiem. 23 Nie powstrzymuj mowy, gdy jej potrzeba, 24 mądrość bowiem poznaje się z mowy, a naukę - ze słów języka. 25 Nie sprzeciwiaj się prawdzie, ale wstydź się swej nieumiejętności! 26 Nie wstydź się wyznać swych grzechów, a nie zmagaj się z prądem rzeki! 27 Nie płaszcz się przed człowiekiem głupim i nie kieruj się względem na osobę władcy. Mądrość Syracha jest księgą uczącą tego, jak być doskonałym. Bowiem mądrość prowadzi do doskonałości. Zatajanie przestępku jest życiem w zakłamaniu. "A nie zmagaj się z prądem rzeki!" - oznacza - nie idź w zaparte. Ale tu nie ma mowy o spowiedzi i rozgrzeszeniu. Kiedy czytam ostatni werset jakoś tak samoistnie kojarzy mi się: nie klękaj przed księdzem i nie kieruj się nauką, że ksiądz może cię rozgrzeszyć :) Zamykamy stare prawo, które po śmierci Jezusa zostaje wraz z Nim przybite do krzyża. Popatrzmy co tam ksiądz wynalazł w NT...?
Mt 9, 2-8 Uzdrowienie paralityka 1 On wsiadł do łodzi, przeprawił się z powrotem i przyszedł do swego miasta. 2 I oto przynieśli Mu paralityka, leżącego na łożu. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: «Ufaj, synu! Odpuszczają ci się twoje grzechy». 3 Na to pomyśleli sobie niektórzy z uczonych w Piśmie: On bluźni. 4 A Jezus, znając ich myśli, rzekł: «Dlaczego złe myśli nurtują w waszych sercach? 5 Cóż bowiem jest łatwiej powiedzieć: "Odpuszczają ci się twoje grzechy", czy też powiedzieć: "Wstań i chodź!" 6 Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!» 7 On wstał i poszedł do domu. 8 A tłumy ogarnął lęk na ten widok, i wielbiły Boga, który takiej mocy udzielił ludziom. [...]On bluźni. - dlaczego tak pomyśleli? Bo żaden człowiek nie ma mocy odpuszczania grzechów! Jedyny Bóg-człowiek w osobie Jezusa mógł to zrobić, ale im nie mieściło się to w głowach. Co zatem zrobić z zakończeniem? [...]A tłumy ogarnął lęk na ten widok, i wielbiły Boga, który takiej mocy udzielił ludziom...? A o jakiej mocy tu mowa? Ano dokładnie proszę to sobie przeczytać - tu mowa o uzdrowieniu po którym człowiek nie to, że tylko poczuł się lepiej, ale wstał o własnych siłach, zgarnął swoją "karimatę" i poszedł na uzdrowionych nogach do domciu. Nadal nic o spowiedzi u księży w konfesjonale. Lecimy dalej. Mk 1, 4-5 Jan Chrzciciel 1 Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. 2 Jak jest napisane u proroka Izajasza: Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją. 3 Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie dla Niego ścieżki, 4 wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. 5 Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy. 6 Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym. 7 I tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby schyliwszy się, rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. 8 Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym». [...] i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. Chrzest na odpuszczenie grzechów - nie spowiedź. [...] i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy. - Czy Jan ich tu rozgrzeszał? Pukał w konfesjonał? NIE! Oni Bogu wyjawiali swoje grzechy, a Jan ich chrzcił chrztem, o którym nawet Jezus mówił: nie wejdzie do królestwa ten, kto nie narodzi się z wody i z Ducha. Chrzest wodny - jest nowonarodzeniem. Nie spowiedzią. Do pełni szczęścia czekamy jeszcze na wylanie Ducha Świętego. Kto tak będzie ochrzczony - ten będzie zbawiony. J 20, 22-23 Zmartwychwstały ukazuje się Apostołom 19 Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» 20 A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. 21 A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». 22 Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! 23 Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane». Wcześniej (w poniższym poście Dobrego Duszka) już było to wyjaśniane. Tu chodzi nie o spowiedź i rozgrzeszenie, tylko o wybaczanie sobie tych rzeczy, które stanowią grzech przeciwko bliźniemu. Tu nawet nie ma słowa o spowiedzi. Weźmijcie Ducha Świętego. - co to oznacza? Ten kto ma Ducha, ten ma poznanie PRAWDY. Mając Ducha nikogo nie potępiasz, nad nikim się nie wywyższasz. Umiesz współczuć i przebaczyć. Jest w tobie miłość do bliźniego, cierpliwość, wyrozumiałość, przebaczenie... bojaźń Boża. Jeśli księża mieli by w sobie Bożą bojaźń - żaden z nich nie uznawałby siebie za równego Bogu, (albo ważniejszego!) bo może rozgrzeszać i pukać w konfesjonał. Przecież Jezus zrobił już wszystko. Złożył najdoskonalszą ofiarę i wykupił już nas! Jezus odkupił kaaaaaażdy grzech. Możemy jedynie dziękować za to Bogu. Za zbawienie, za odkupienie, za Łaskę. No chyba że w to nie wierzymy i dalej spowiadamy, bo ofiara Jezusa była za słaba i wymaga wsparcia ze strony duchowieństwa, czyli ofiar mszy, litanii, godzinek, adoracji, oraz spowiedzi z rozgrzeszeniem.... Zastanawiam się, dlaczego duchowni wierzą w to, że to co uczynił Boży Syn jest niedoskonałe i księża muszą sami zbawiać świat swoimi rytuałami religijnymi... A! Jeszcze za pośrednictwem maryjki! Jk 5, 16 Różne zachęty i przestrogi [...] 13 Spotkało kogoś z was nieszczęście? Niech się modli! Jest ktoś radośnie usposobiony? Niech śpiewa hymny! 14 Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. 15 A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone. 16 Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego. Krótko i na temat: MODLITWA. Nie spowiedź. Modlitwa o uzdrowienie duszy i ciała. Jeśli będziesz się modlił by Pan cię uzdrowił z grzechu pijaństwa, bo taką masz skłonność - to wsparty modlitwą braci i sióstr w wierze wiedz, że Bóg może ci pomóc wyjść z nałogu. To o to tu chodzi. 2 Kor 5, 18-20 Apostolskie działanie 5 18 Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas z sobą przez Chrystusa i zlecił na posługę jednania. 19 Albowiem w Chrystusie Bóg jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazując słowo jednania. 20 Tak więc w imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem! Jak widać, w Chrystusie Bóg jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów. Słowo pojednania dotyczy nawracania i jednania się z Bogiem, nie spowiadania i rozgrzeszania. Dlaczego tam jest takie pojęcie zapisane: Bóg jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów..??? Bo każdy kto da się ochrzcić, będzie dla Boga tak czysty, jak sam Jezus. Bóg patrząc na człowieka, będzie widział w nim czystość Jezusa i nie poczyta im żadnego grzechu, bo to zakryła najświętsza krew krzyżowej ofiary. Ona zmyła grzechy tych, którzy uwierzyli w to i dali się ochrzcić. To jest cała tajemnica zbawienia - tajemnica pojednania się z Bogiem. Dz 19, 18 Paweł w Efezie [...] 13 Ale i niektórzy wędrowni egzorcyści żydowscy próbowali wzywać imienia Pana Jezusa nad opętanymi przez złego ducha. "Zaklinam was przez Pana Jezusa, którego głosi Paweł" - mówili. 14 Czyniło to siedmiu synów niejakiego Skewasa, arcykapłana żydowskiego. 15 Zły duch odpowiedział im: "Znam Jezusa i wiem o Pawle, a wy coście za jedni?" 16 I rzucił się na nich człowiek, w którym był zły duch, powalił wszystkich i pobił tak, że nadzy i poranieni uciekli z owego domu. 17 Dowiedzieli się o tym wszyscy Żydzi i Grecy, mieszkający w Efezie, i strach padł na wszystkich, i wysławiano imię Pana Jezusa. 18 Przychodziło też wielu wierzących, wyznając i ujawniając swoje uczynki. 19 I wielu też z tych, co uprawiali magię, poznosiło księgi i paliło je wobec wszystkich. Wartość ich obliczono na pięćdziesiąt tysięcy denarów w srebrze. 20 Tak potężnie rosło i umacniało się słowo Pańskie. Nie chce już mi się tego komentować. Kto ich spowiada? Żaden człowiek. Kto rozgrzesza? No nie wiem... ślepota mnie ogarnia, ale nic takiego tu nie widzę. Wie ksiądz co to jest POKUTA? Nie, to nie różaniec po spowiedzi, nie litania do Józefa po odejściu od kratek, ale POKUTA to jest odwrócenie się od złych uczynków. Taki znak zawracania. Wyznajesz Bogu swoje grzechy i odwracasz się od nich (tzw. opamiętanie) i wtedy jeśli prawdziwie wierzysz w Jezusa - jesteś gotowy na chrzest z wody i z Ducha Św. Skoro wyznawali swoje grzechy i palili książki, to oni się nie spowiadali, tylko czynili POKUTĘ. Wierzący wyznawali grzechy i uczynki, by się od nich odwrócić.
Coś księdzu tak z serducha powiem. Mnie też nauczał kościół. I największą głupotę robił, gdy w jednym konfesjonale ksiądz mówił - nie mogę ci tego odpuścić, nie dostaniesz rozgrzeszenia, a w drugim za ten sam grzech padało sławetne - ja odpuszczam tobie w imię.... Wie ksiądz jak się to nazywa? To jest religia. Nie wiara w Boga z Biblii, tylko religia. Bóg jest wierny. Karą za grzech jest śmierć. Nieważne czy to grzech w stylu ukradłem cukierka, czy zrobiłem bandycki napad z bronią w ręku i zabiłem 3 ludzi. Grzech - to grzech. Za grzech jest śmierć. I Boży Syn tą śmierć poniósł. Konając na krzyżu zabrał ze sobą wszyyyyyyyyyskie nasze grzechy. Wykupił nas od śmierci. Jeśli w to uwierzymy, ochrzcimy się w zbiorniku wodnym przez pełne zanurzenie i otrzymamy Ducha świętego - Bóg nie poczyta nam już żadnego grzechu. Czy to znaczy że nie grzeszymy? Oczywiście, że upadamy bo nie jesteśmy doskonali, ale.... Ale WYZNAJEMY BOGU NASZE GRZECHY, przepraszamy i dziękujemy że nas z nich wykupił. Nie prosimy go o rozgrzeszenie, bo to brzmi dokładnie tak, jakbyśmy prosili Jezusa by jeszcze raz się za nas dał ukrzyżować. I to jest tajemnica zbawiennej mocy Łaski. Nie krzyżujmy Jezusa... Nie uniżajmy Jego najświętszemu dziełu odkupienia nas od win. Nie wmawiajmy ludziom, że Bóg nakazał celibat i spowiedź w konfesjonale. Zróbmy coś innego. Oddajmy swoje życie naszemu Bogu i niech on nas prowadzi. Najlepiej z dala od religii. Amen.
+Zbigniew Stawicki "O stopniach pokory i pychy"- św. Bernard z Clairvaux "2. Zazdrość i poczucie wyższości Pierwszym efektem ciekawości jest powierzchowne, płytkie, małostkowe myślenie. Św. Bernard nazywa to zjawisko lekkomyślnością. Polega ono na ujmowaniu wszystkiego w prymitywnych kategoriach "więcej" i "mniej". które odnoszone są do naszego, niekontrolowanego już, degenerującego się, rozdętego ,Ja". Człowiek "lekkomyślny" odnosi siebie wciąż do innych dzieląc ich na jakoś lepszych i jakoś gorszych od siebie - tych. co mają czegoś więcej i tych. co mają czegoś mniej. Zaczynają w nim dominować dwa uczucia: zazdrość i poczucie wyższości. Zazdrości "tym lepszym". pogardza „tymi gorszymi". Całe swoje życie zaczyna poddawać zazdrości i pogardzie - ukazywaniu swojej wyższości. Z jednej więc strony robi wszystko byle tylko dorównać "tym wyższym", goni za pieniędzmi, władzą, sławą. Z drugiej strony poświęca dużo sił i środków na to. by wciąż udowadniać „tym niższym", że on jest lepszy. manifestuje swój stan posiadania, wyolbrzymia go, daje wciąż poznać jaką to on ma władzę, jaki jest wolniejszy, silniejszy, itd. 3. "Serce głupich gdzie wesele" (Syr 7, 5). Zabić smutek Następnym krokiem w dół jest zawężenie horyzontu myślowego do obszaru. w ramach którego „ja" może się nadal rozdymać i w którym rodzi się nieustające poczucie samozadowolenia. Człowiek znajdujący się na tym stopniu pychy ogranicza swoją ciekawość tego wszystkiego. w czym ukazać się może jego własna miernota i wyższość innych. i kierują ją w zupełnie inną stronę: zwraca uwagę na swe domniemane cnoty i w żadnym wypadku nie uznaje zasług drugiego. Usunąwszy z pamięci wszystko. co dotychczas uznawał w sobie za godne pogardy. a więc przykre. a zebrawszy to. co według niego zasługuje na szacunek. nie myśli przy tym o niczym innym jak tylko o tym. co mu się w sobie podoba." Największym problemem dla takiego człowieka jest, stwierdza św. Bernard, smutek. który rodzi się w nim gdy, pomimo wszystko, uświadomi sobie jakąś swoją słabość, jakiś brak. jakiś swój błąd. Stara się go „zabić" - po tym można go rozpoznać - „niestosowną wesołością" traktowaniem wszystkiego w sposób nie do końca poważny, jakoś żartobliwy, najczęściej z cynicznym i zjadliwym humorem nie szanującym żadnych świętości. Chce nią nasycić swoje życie tak dalece, by nie było już w nim miejsca na poważną refleksję mogącą obnażyć prawdę o nim. 4. Potok próżności Czwarty stopień pychy to stopień „wzmożonej próżności". która najczęściej. choć w różny sposób. objawia się w "wielomóstwie". Jest to sensu stricte chełpliwość. Sprowadza się ona do zjawiska, które młodzież nazywa "szpanem". Jest to popisywanie się własną wiedzą, erudycją, umiejętnością wysławiania się, dowcipem. "Będzie więc mówił - stwierdza św. Bernard - albo pęknie. Jest bowiem wypełniony gadaniną i ciśnie go para, która w nim jest. Łaknie i pragnie słuchaczy, przed którymi mógłby się popisać swoją próżnością, na których mógłby wylać to, co czuje, aby dowiedzieli się o jego wielkości. Przy nadarzającej się okazji, ilekroć rozmowa dotyczy nauki, on przytacza problemy stare i nowe - płyną błyskotliwe sentencje, latają pompatyczne frazesy, Odpowiada chociaż go nikt nie pyta. Sam zadaje pytania i sam udziela odpowiedzi; przerywa mówiącym. /.../ Mógłby budować. ale nie ma zamiaru. Nie myśli uczyć ciebie. albo uczyć siebie. ale mówi i mówi, by wiedziano do czego jest zdolny. 5. "Nie jestem jak inni ludzie" "Przykro jest wynoszącemu się nad innych - mówi św. Bernard - nie czynić czegoś, co by go wyróżniało". W ten sposób rodzi się to zjawisko, które wielki Doktor Kościoła nazywa "kultem własnej odrębności". Człowiek, który zstąpił na ten stopień pychy: "Wcale nie stara się być lepszym, chce tylko za takiego uchodzić. Nie pragnie żyć doskonale. pragnie tylko, by go za doskonałego uważano, ażeby mógł powiedzieć: "Nie jestem jak inni ludzie" (Łk 18, 11). Cały swój wysiłek poświęca więc tworzeniu swojego "image" - zaczyna udawać najlepszego manifestacyjnie podejmując takie działania, które w powszechnej opinii uchodzą za oznakę wielkości. Wszystko robi na pokaz, stwarza tylko pozory zaniedbując, faktycznie, całkowicie swoje życie moralne i duchowe. 6. Zarozumiałość Człowiek zstępujący na ten stopień pychy pozbywa się niepokoju. który mu dotąd towarzyszył. niepokoju rodzącego się w związku z pytaniem: Czy jestem doskonały? Taki człowiek jest teraz pewny, stuprocentowo pewny - jestem wspaniały pod każdym względem, wszyscy przy zdrowych zmysłach muszą to uznać. Św. Bernard mówi, że życie takiego człowieka zdominowane jest przez niezachwianą niczym pewność siebie, pyszałkowatość i głód pochlebstw. Odrzuca on autorytety. wierzy tylko sobie, wszystko, co robi uznaje za szczyt doskonałości. Wciąż manifestuje tą swoją "doskonałość", opowiada o niej, popisuje się swoimi zdolnościami. Zarazem robi wszystko, by usłyszeć pochwały. Podejmuje je w taki sposób. by, przede wszystkim. innym się to podobało. Działa „pod publiczkę", zadaje się tylko z takimi ludźmi, którzy albo go podziwiają. albo przynajmniej nie szczędzą mu komplementów 7. Niepohamowana ambicja Normalny człowiek szuka swojego miejsca w życiu, nie za niskiego, nie za wysokiego, tego właśnie, które jest mu przeznaczone, które odpowiada jego możliwościom, w którym nie tylko dobrze się czuje ale i potrafi sprostać wszystkim, związanym z nim wymaganiom. Człowiek, który zstąpił na siódmy stopień pychy chce być jak najwyżej. Jego ambicja jest nieograniczona. Wszystko jej podporządkowuje. W pierwszym rzędzie poświęca się temu. co nazywa się karierą zawodową. Bez pardonu, bez miłosierdzia dla innych, ale także i dla siebie, wręcz, niekiedy nawet wprost, po trupach pnie się w górę. Także w innych sferach nie zapomina nigdy o swoich aspiracjach. Zawsze chce być najlepszy, stać jak najwyżej. „Jakże człowiek przekonany o swej wyższości - stwierdza św. Bernard - może bardziej cenić innych niż siebie? Na zebraniach zajmuje pierwsze miejsce. w naradach pierwszy zabiera głos. Zjawia się nie proszony, wtrąca się bez przyczyny, poprawia porządek, kwestionuje decyzje. Czego sam nie przeprowadził i nie uporządkował. nie uważa za słuszne i sprawiedliwe. Wydaje sądy o sędziach. wyroki uprzedza projektami orzeczeń. [...] Gdy mu zlecają wykonanie jakiejś drobnostki, zżyma się, protestuje, uważa bowiem, iż nie wypada zajmować się błahostkami, ponieważ jest stworzony do wielkich rzeczy". Zachęcam serdecznie do zapoznaniem się z całym "traktatem" Pozdrawiam.
Chrystus nie wymyślił spowiedzi, tylko upominanie grzeszącego (Mt 18,15-18). Katolicy MUSZĄ grzeszyć, bo bez wyznawania grzechów nie są w tzw. stanie łaski uświęcającej itd, itp ... byle niezgodnie z nauczaniem Jezusa.
w bibli pisze "Jedni drugim odpuszcajcie grzechy" W modlitwoe ojcze nasz pisze " odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy ...." To jest ważna nauka o wybaczeniu .... to mega nie godne zmienianie tego. Teraz niech Szanowny Pan wykaże gdzie w bibli mowa o klekaniu , spowiedniku i całej reszczie ? A jesli tego tam nie ma to poco to dodaje. I czy ma Pan czyste sumienie dodając to i. Wiesz ze odpowiesz za to czego nauczasz przedzej czy pózniej. ... Wiec mam nadzieje ze masz 100% pewność ze jest to prawda.
+Mario Dzordan pieknie i rzeczowo pani napisala -tak w modlitwie jest -odpusc nam nasze winy -a nie pluc do ucha obcemu chłopu wiem to jego zawod-oj dobry lekki i poplatny-ale zadnemu nie wierze toc to praca jak i moja
"Jedni drugim odpuszczajcie grzechy" to Stary Testament. W nowym opisane jest pewne zdarzenie. Jeus do Apotołów tak powiedział: "Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane" Tu jest mowa o spowiedzi. Nie ma? A jak sobie wyobrażasz ocenę które grzechy mają być odpuszczone, a które zatrzymane tzn czy ktoś ma otrzymać rozgrzeszenie czy nie. Ani Apostoł ani teraz ksiądz nie jest Duchem Świętym i bez wyznania grzechów nie wie co kto zrobił, a musi to ocenić. Żeby to było możliwe, czyli żeby było możliwe odpuszczenie grzechów najpierw musi być ich wyznanie. Nie może być zbyt ogólne, bo nie daje to możliwości oceny.
hahaha-czemu nie ma spowiedzi powszechnej wspolnej-kazdy zal za grzechy w sobie wyzna -kapłan da rozgrzeszenie ogolne i jest -git-tak jest w kosciele-polsko-katolickim od zawsze i to mi sie podoba Nigdy tam nie mowil farorz po łacinie -to dla polakow koscioł -nie kazdy w Polsce zna lacine po cholere to martwy jezyk-nie wiem czy mnie chwali czy przeklina -bo zkad -jestem polka wiec znam jezyk polski a nie łacine ona mi zbedna i nie podoba mi sie jako polce -dlatego chodzilam tam gdzie wszystko było w jezyku polski -w Krakowie tu na Ślasku nie ma takiego kosciola -oj juz jezyk polski i w rzymskim jest-
Ewa.... niech sobie maja ludzie własne tradycje spoko. Ale nie znośmy słowa. idzmi tak jak mówił paweł by nie rozumieć nic ponad to co napisano. 1Co 4:6 bb "A ty rzeczy bracia przez podobieństwo przystosowałem ku sobie samemu i ku Apollosowi dla was, abyście się nauczyli z nas o sobie nie rozumieć, nadto co jest napisano. Iżbyście się jeden za drugim nie nadymali przeciwko drugiemu." św Paweł mówi swoimi słowami by nie znać nic ponad to co napisano. Wymyślanie doktryn poza biblijnych jest działaniem przeciw jedności podbudowując podziały. Tylko o to chodzi...... nic wiecej. Ja miałem w rodzinie ludzi co chodzili regularnie do spowieni a nie wybaczyli sobie do końca życia prawie. To jest chaniebne 3mac ludzi w nieświadomości słowa.....
Usłyszałam słowa księdza - zwykły ksiądz (choćbyś go nie lubił) ma moc odpuszczania grzechów - to niesamowite. Co niesamowite? Pycha księży którym wydaje się że mają moc odpuszczania grzechów? Proszę przeczytać Biblię. "Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga?" (Mk 2, 7) Czy zdaje sobie ksiądz sprawę z tego, że siedząc w konfesjonale bardzo wyraźnie świadczy ksiądz o tym, że nie wierzy w zbawczą moc zgładzenia grzechów przez Jezusa na krzyżu? Kiedy Jezus umierał - jego śmierć zgładziła wszystkie grzechy świata. Wszystkie - czyli te, które były kiedyś, które były teraz popełniane oraz te które dopiero zostaną popełnione. Zabrał je wszystkie - nasze grzechy i nasze choroby. Każdy grzech został odkupiony Jego przenajświętszą krwią. Każdy! Jedyne co nam dziś pozostaje, to uwierzyć w zbawienie nas ze śmierci grzechu (bowiem karą za grzech jest śmierć - a nie trzy zdrowaśki po odejściu od konfesjonału) i w cichości serca dziękować Bogu że on już to zrobił! Że Jezus już odkupił mój grzech, że go zgładził, że widzi mnie świętym, jak On sam był święty! Jezus na krzyżu odkupił wszystkie grzechy świata. Zmazał ze mnie winę i uczynił mnie czystym w jego oczach. Nie muszę dziś więc umierać za swój grzech. Bo On to zrobił za mnie. W zamian za to chce bym go kochał i uwierzył w Jego prawdę. Dlatego powtarzam, że siedząc w konfesjonale - nie wierzy ksiądz w zbawcze dzieło Jezusa na krzyżu i mylnie sądzi, że litanie, koronki, zdrowaśki i inne takie (po spowiedzi) - gładzą nasze grzechy. To bardzo poważny błąd. Co zatem z informacją Weźmijcie Ducha Świętego. Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane.... Proszę wziąć do ręki Biblie i przeczytać ten fragment we wszystkich ewangeliach. Pamiętajmy, że Słowo Boże musi opierać się na dwóch lub trzech świadkach. Sprawa zatem pierwsza - nie opiera się na dwóch ani trzech świadkach, a sprawa druga - w każdej innej ewangelii zapis tego zdarzenia pokazuje inny cel. Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Sensem wypowiedzi Weźmijcie Ducha Świętego. Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane - nie jest wypowiedź "zróbcie konfesjonały i spowiadajcie", tylko idźcie na cały świat, głoście ewangelię, a Ci którzy uwierzą niech zostaną ochrzczeni chrztem który zmywa wszystkie grzechy - poprzez zanurzenie i śmierć starego życia - do wynurzenia i otrzymania nowego życia i nowego serca. Odpuszczajcie grzechy w przypadku tej jedynej ewangelii oznacza - wybaczajcie sobie. Jak wy sobie wybaczycie - to i Bóg wam to wybaczy. Niech ksiądz pamięta i niech tak nie naucza, że człowiek w sutannie w konfesjonale może odpuścić grzechy - bo tyyyyyyyyyyylko Bóg to może, a człowiek Bogiem nie jest. Kolejna sprawa - czy "odpuści ksiądz grzech" gdy ktoś przyjdzie i powie - nie byłam na mszy w niedzielę i generalnie to już nie będę chodziła na msze niedzielne. :) Odpowie ksiądz - to bardzo ciężki grzech, a ty w ogóle tego nie żałujesz! Nie mogę ci odpuścić! A co to jest grzech? W Biblii pisze wyraźnie - grzech jest przestępstwem zakonu. Czyli masz grzech, jak złamiesz jedno z 10 przykazań. A wie ksiądz, że żadne z przykazań nie mówi, że mamy czcić i świętować niedzielę? W ZAKONIE jest przykazanie "pamiętaj o dniu szabatu, żeby go uświęcić..." To sobota jest dniem uświęconym przez Boga. Potraktowanie soboty jak dnia pracy - to jest przestępstwo zakonu. A w niedzielę można normalnie pracować to nie jest siódmym dniem, tylko pierwszym i chodzenie w tym dniu do kościoła nie jest żadnym obowiązkiem! Nie może człowiek - istota grzeszna i śmiertelna - ustalać przykazania ważniejsze od Bożych! Kościół to zrobił i dlatego tak wiele stracił. Ludzie którzy poznają prawdę - odchodzą od kościoła katolickiego. Niech ksiądz weźmie do ręki Biblię, niech w Ks. Wyjscia w 20 rozdziale przeczyta ksiądz wszystkie prawdziwe przykazania i niech ksiądz poprosi Ducha o ukazanie prawdy. Kiedy mi Bóg odsłonił pierwsze przykazanie pokazana mi została ilustracja na której był obraz z dwoma owalami. W jednym owalu była postać Jezusa, w drugim Maryji. A potem na obrazie Maryji pokazał się szeroki X. Tak szeroki, że nie było widać kto tam jest. Wtedy przyszło zrozumienie. Po drugim przykazaniu przyszedł wstyd. Wstyd, że idę do obiektu pełnego tego - czego Bóg zakazuje. Wtedy zabrzmiały mi słowa - będą patrzeć i nie będą widzieć. Będą słuchać i nie będą słyszeć. Czas się nawrócić. Proszę spojrzeć na swoje życie - poświęcił się ksiądz religii. Religii - nie BOGU! Wierzę w to, że ma ksiądz jeszcze czas. Czas by się nawrócić.
Pycha księży którym wydaje się że mają moc odpuszczania grzechów? Proszę przeczytać Biblię. "Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga?" (Mk 2, 7) zaś innym miejscu jest napisane : (J 20, 23) " Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie,są im zatrzymane"
każdy się wstydzi. Tylko idiota byłby zadowolony z przyznawania się do popełnienia czynów które sam ocenia za godne potępienia. Idiota zresztą nie jest zdolny do prawidłowej oceny własnego postępowania. Niektórzy ludzie niekiedy z różnych powodów także nie są zdolni do prawidłowej oceny pewnych swoich czynów, dlatego potrzebny jest ktoś kto oceni czy dany czyn jest poważnym grzechem czy błahostką nie wartą wspomnienia.
dla mnie już żadna spowiedz nie bedzie straszna - bo ja mam za sobą spowiedz po 15 latach bez spowiedzi - teraz każda następna to pikuś w pornówniu do tamtej radze tym co nie chodza długo isc jak najprędzej - wiadomo ze bedziesz sie wstydzić i stresować ale po spowiedzi to wszystko odejdzie
Na początek kilka pytań: 1. Jak się ma werset 16 z 5 rozdziału listu apostoła Jakuba do stwierdzenia, które pada w nagraniu, że "do odpuszczenia grzechów jest potrzebny kapłan" . Czy owy werset z listu Jakuba zaleca wyznawać grzechy kapłanom? 2. Jak wyglądało wyznawanie grzechów u pierwszych chrześcijan? Czy miało charakter spowiedzi usznej? 3. Czy jest prawdą, że to mnisi irlandzcy wprowadzili i rozpowszechnili spowiedź uszną (która wcześniej nie była praktykowana wśród chrześcijan) od ok. VI w.? 4. Czy u pierwszych chrześcijan istniał podział na grupę kapłańską i laikat? 5. Kto w Piśmie Św. jest nazywany bożym kapłaństwem/bożymi kapłanami? Co mówią o tym następujące wersety z Pisma św.: Apokalipsa Jana 1,5-6 ; 1 list Piotra 2,5-9; Apokalipsa 5,9-10; Apokalipsa 20,6 ?
Proszę zajrzeć do oryginalnego tekstu w jęz. greckim. Nie znajdzie pani w Jak 5,13 słowa kapłan z greki ιερει [hierei], ale słowo πρεσβυτερους (presbyterous) co oznacza starszy [lokalnej społeczności] Ewidentnie tłumacze katoliccy dopuścili się zafałszowania w tłumaczeniu, aby było ono zgodne z doktryną katolicką. biblia.oblubienica.eu/wystepowanie/word/id/πρεσβυτερους biblia.oblubienica.eu/wystepowanie/word/id/ιερει
novum testamentum graece et latine czyli NT po łacinie i w grece znajdujący się w bibliotece Kongresu USA : ia802707.us.archive.org/19/items/novumtestamentum00n/novumtestamentum00n.pdf znajdzie tam pani na str. 668 ten sam tekst z listu apostoła Jakuba co na strnie biblia.oblubienica.eu co ciekawe, w angielskim katolickim tłumaczeniu mamy użyte słowo "elders" czyli starsi, a nie priests czy clergyman czyli kapłan/duchowny, ale to już proszę sprawdzić samodzielnie
To nie jedyny przykład fałszowania tłumaczenia Biblii przez katolickich tłumaczy. W starszych wydaniach fałszywie tłumaczono 15 werset 3 rozdziału, zamiast " ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę", znajdzie Pani " ona zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę." przypisując Maryi moc do zniszczenia szatana w dniach ostatecznych, co jest nonsensem gdyż w apokalipsie czytamy iż Jezus go pokona tchnieniem swoich ust. Znajdzie Pani to fałszywe tłumaczenie w niejakim "TRAKTACIE O PRAWDZIWYM NABOŻEŃSTWIE DO NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY" autorstwa Ludwika Maria Grignion de Montfort'a. Wyraz owego "zwycięstwa" był przedstwiany przez wytwórców maryjnych figurek z głową węża pod jej stopami. PS. spowiedź uszną przed kapłanem katolickim zaczęto wprowadzać w VIIw bodajże, zapoczątkowali ją mnisi irlandzcy, nawet w katolickiej encyklopedii jest to opisane
" Tak to Pan Bóg wymyślił i poukladal ". Ok Szanowny Ojcze ale skoro by tak było to obowiązywało by to w całym chrześcijaństwie. A tak nie jest. I dobrze Ojciec o tym wie.Nie ma spowiedzi usznej u protestantów, w Kościele Mariawickim, u starokatolikow tylko do 18 roku życia. I tylko w niektórych Kościołach Wschodnich. Ci chrześcijanie są gorsi? Pozdrawiam.
A który Kościół był pierwszy?? Nie zawsze zmiany i przeróbki wychodzą na zdrowie i to jest właśnie ta sytuacja. Ważne co powiedział Pan Jezus a nie różnej maści reformatorzy, a Pan Jezus powiedział: Komu odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a komu zatrzymacie są im zatrzymane. I tyle. Pan Jezus też się nie znał i poprzekręcał Biblię?
Spowiedz to nie to samo co zwykla rozmowa. Tu nie chodzi o pogadanie z mądrym czlowiekeim "nawet stanu duchownego". To jest ksiądz, on dziala w imieniu Boga. Spowiadasz sie po to by dostac rozgrzeszenie. Jesli wolisz nie musisz robic tego do ucha. Ksiadz mowił jak to zrobić - obejrzyj jeszcze raz. Oczywiscie można sobie z księdzem pogadac prywatnie na kazdy temat, o wierze i o wyznawaniu grzechów i o rozgrzeszeniu też, ale to nie będzie spowiedź. Ksiądz właściwie może zdradzić wszystkie grzechy jakie usłyszal na spowiedziach i nie bedzie to złamanie tajemnicy spowiedzi, bo nie powie ani kto ani kiedy mu ktoś to wyznał, tylko jak powiedzial sam ks. Marcin - księża tego nie pamietaja, nie staraja sie zapamiętać - nie są w stanie zapamietać. Niewatpliwie pamietaja jak ktoś spowiadal sie nieudolnie, kiedy trzeba było wyciagac z niego grzechy i prosic by sprecyzowal z jakiego grzechu w końcu sie spowiada, ale co w końcu penitent wyznał to do konca nie pamietają.
Tylko Jezus Chrystus jest pośrednikiem między człowiekiem a Bogiem.WAzne jest żeby przeprosić osoby przez siebie skrzywdzi necie. Cóż warte jest opowiadanie ksiedzu który przed chwila bardzo zgrzesztl bo jest tylko człowiekiem. Ważne żeby samemu wyznać grzechy przez Bogiem który jest wszędzie.
to czemu zostaliście księżmi? ja bym w życiu nie została księdzem zebym musiala takich podłości słuchać w konfesjonale potem życ by mi sie odechciewało i koszmary po tych grzechach bym miała
w takim wypadku ksiądz pownienien przestać spowiadać - a nie wpuszczać następnego penitenta skoro jeszccze emocje w nim kipią niech poinformuje że ma emocje i nie spowiada dalej
To jest niebiblijne o czym ksiądz mówi. Nigdzie w Biblii nie pisze, że mamy klękać przed człowiekiem. A z tymi aniołami i Maryją to już kosmos. Ksiądz nie ma prawa odpuszczać grzechów. Doktryna zbudowana na jednym mętnym wersecie. Być albo nie być, życie wieczne a zatracenie położone na jednym wersecie z Biblii, który zresztą jest źle interpretowany.
„ksiądz może dzieki spowiedzi lepiej manipulować swoimi owieczkami” - to właśnie jest bzdura. Jeśli takie jest Pana doświadczenie, to współczujemy - na wielu polach.
+Emilia Szumiło - POKORA - słowo klucz. Arogancja wpisuje się w pychę. Łk1 51 On przejawia moc ramienia swego, rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich. 52 Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych. 53 Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia. 54 Ujął się za sługą swoim, Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje - 55 jak przyobiecał naszym ojcom - na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki".
Nie sobór tylko właśnie Biblia, a konkretnie sam Jezus Chrystus w Nowym Testamencie, właśnie wtedy kiedy dal prawo Apostołom do odpuszczania grzechów. Nie ma tam nic o spowiadaniu? A właśnie, że jest, bo Jezus dał prawo nie tylko odpuszczania grzechów ale także ich zatrzymania. Jak sobie to wyobrażasz bez wyznania grzechów? Duch Święty zna grzechy bez wyznawania, ale Apostoł, a teraz ksiądz, jako następca apostoła, nie jest Duchem Świętym i bez wyznania nie wie co zrobiłeś. Jak ma ocenić czy może ci odpuścić grzechy czy jednak zatrzymać? Wiesz jak? Stary Testament jest nieobowiązujący, po to został spisany Nowy. W zasadzie to ne można powiedzieć nieobowiązujący, tylko uzupełniony. Przecież spowiadając się księdzu w zasadzie spowiadasz się Bogu, a ksiądz tylko ocenia czy grzechy mogą być odpuszczone czy jeszcze nie. Tak samo nie ma obecnie potrzeby literalnego analizowania 10-ciu przykazań. Jezus uzupełnił przykazania o wszystkie czyny grzeszne, które nie są zawarte w starotestamentowych 10-ciu przykazaniach, a jednocześnie wszystkie je zawarł w dwóch przykazaniach. Jeśli coś jest sprzeczne z tymi dwoma przykazaniami jest grzechem. 1) Kochaj Boga(...() 2) Kochaj bliźniego jak siebie samego. Przykazania te wymagają tylko definicji słowa kochać, ale ta jest w zasadzie ogólnie znana i niekontrowersyjna, natomiast podważana jest definicja słowa bliźni. Czy to może z rodziny, a może mojego klanu, albo z mojego miasta, a może z mojego narodu albo wyznania. NIE. ! Bliźni to KAŻDY człowiek, literalnie każdy, nawet wróg. Nigdy nie wiesz czy on jutro nie uratuje ci życia, albo twojej żonie czy synowi, nie wiesz czy niewierny nie stanie się jutro Twoim bratem w wierze, dlatego MUSISZ każdego uważać za bliźniego.
mnie 2 zjebalo na tyle ze nie chodze wcale do kosc , po co tam szedlem w ogole , nie ma sensuy , zjebia cie tylko i nic wiecje nie wyjdzies zumocniony tylko zdeptany mowie wam nie chodzicie i walcie kk
Ale bzdury człowieku chcesz uzasadnić! Gdzie w Biblii masz nakaz klękania przed człowiekiem????Nawet Jan został skarcony przez Anioła za to, że przed nim padł na kolana. Cześć i hołd tylko należy się Bogu. Sam mówisz jak szatan, bo kłamiesz.
![Spowiedź [ŚWIETNE KAZANIE!] - ks. Piotr Pawlukiewicz](/img/1.gif)
Bóg zapłać ojcze Marcinie za te słowa wyjaśnienia 🙏właśnie ją przed każdą spowiedzią mam problem z tą pokusą"wyjątkowości moich grzechów"tylko nie umiałam tego nazwać i nie wiedziałam że jest to pokusa.Poczułam ogromną ulgę i łatwiej będzie mi z tym walczyć.Dziękuję z całego serca za każde słowo w tym filmiku,zachowam je głęboko w sercu,dzięki czemu spowiedź już nie będzie dla mnie takim stresem🙏Szczęść Boże 🙏 Niech dobry Bóg ojca błogosławi a Maryja otacza nieustającą opieką 🙏🙏🙏
Poleciłbym jeszcze poniższą modlitwę, która zbliży Cię do Boga:
"Boże, wiem, że złamałem Twoje prawo, jestem grzesznikiem, a moje grzechy oddzielają mnie od Ciebie, przepraszam, że ignorowałem Cię tak długo, pragnę odwrócić się od mojej grzesznej przeszłości i oddać moje życie Tobie. Proszę przebacz mi i pomóż mi żyć życiem, do którego mnie stworzyłeś. Wierzę, że posłałeś swego jednorodzonego Syna Jezusa Chrystusa by umarł na krzyżu za wszystkie moje grzechy. Wierzę, że Jezus Chrystus powstał z martwych, i żyje i słyszy moją modlitwę. Otwieram Ci Jezu drzwi mojego serca i zapraszam abyś dziś stał się Panem mojego życia. Abyś panował w moim sercu od teraz na zawsze. Proszę, ześlij swojego Ducha Świętego aby mnie wypełnił ponad miarę, spraw abym miał z Nim relację i słyszał Jego głos, i pomagał mi wypełniać Twoją wolę, Twoje powołanie dla mojego życia, modlę się o to w imieniu Jezusa. Amen."
Modlitwę powyższą należy odmawiać co wieczór i dobrze jest skoncentrować się wyłącznie na niej. Dobrze jest czytać ewangelię Jana. Przyjdzie chwila /kwestia dni/ gdy poczujesz, że "ktoś" jakby wkłada słowa do ust a zaraz potem otrzymasz "odpowiedź".
Dlaczego ta modlitwa działa? Ap. Paweł w Rzym 10 pisze:
"Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz. Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu."
Jak widzimy modlitwa składa się z trzech części:
1. Uświadomienie sobie, że jestem grzesznikiem /każdy zgrzeszył i brak mu chwały Bożej/ i sam/a się nie zbawię.
2. Wyznanie wiary w ofiarę Jezusa na krzyżu /zrozumienie tej ofiary/.
3. Ogłoszenie Pana Jezusa Panem i zbawicielem.
4. Prośba o dary Ducha Świętego.
Wypowiadaj modlitwę ze zrozumieniem każdego słowa. Na czym polega owa "odpowiedź"? Poczujesz niewysłowioną miłość i akceptację Bożą. Jest to uczucie miłości, na której opisanie brakuje określeń w słownikach. Musisz wiedzieć, że w ten sposób miliony ludzi na świecie zbliżyło się do Boga.
Musisz być wytrwała/y w poszukiwaniu Pana, czego z całego serca Ci życzę.
Bóg zapłać księdzu 🙏😇💞
Bóg zapłać Ojcze za Słowo rozważania które stawiają nas do pionu,,,, pomagają ❤
dziękuję. Chciałbym natrafić na Ojca w konfesionale.Bardzo się boję spowiedzi ale muszę dla swojego dobra.
Wielkie podziękowania dla o.Marcina . Marika .
podoba mi się ten szczery przekaz zawarty w tej wypowiedzi , człowiek nigdy nie zastanawia się nad tym , kto siedzi z drugiej strony konfesjonału, że spowiednik to też człowiek, który ma prawo być zmęczony, zdenerwowany , że musi wysłuchać dużą grupę penitentów, którzy przychodzą na ostatni moment przed świętami , a tu za moment musi odprawić nabożeństwo itp. wstyd mi bo sama czekam na ostatni moment pójścia do spowiedzi przed świętami , a przecież można wyspowiadać się wcześniej i w spokojniejszych warunkach..czas to zmienić.
dziękuję Ojcze za ta treść❤
I guess Im kinda off topic but does anyone know of a good website to watch newly released movies online ?
@Axton Fletcher lately I have been using flixzone. You can find it on google =)
@Isaiah Marcel yup, I have been using Flixzone for years myself :)
@Isaiah Marcel Thank you, I went there and it seems like they got a lot of movies there :D I appreciate it !
@Axton Fletcher No problem xD
bardzo dobre wyjaśnienia i uzasadnienia !
Bardzo fajna wypowiedź. Dziękuję!
O. MARCINIE BOG ZAPLAC ZA NAUKE O SPOWIEDZI. ZDARZYLO MI SIE ZE KAPLAN NIE MIAL DOBREGO NASTROJU. PO LATACH I TERAZ TO ZROZUMIALAM. JOLA.👏👏👏😇😇👍👍👍💜💜💜
Dziękuję!! Właśnie szykuję się na jutro do spowiedzi. Dużo mi ten film rozjaśnił i wyjaśnił!
Bardzo mądre słowa!
DLA Mariusza. Szczerze I od serca pomodl się spokojnie. I proś Ducha Świętego. JOLA KANADA
Dziękuję, dobry materiał.
Miło się słucha, dużo ksiądz wyjaśnia, rzeczy, którymi ludzie najczęściej się wykręcają od spowiedzi. :)
KTO JEST BEZ GRZECHU NIECH ŻUCI KAMIEŃ .
bardzo bardzo dziękuję 😢😢😘
Nie ma rejonizacji spowiedzi,a bez niej człowiek grzeszny nie da rady żyć.
Wyjdziesz po spowiedzi w lepszym stanie,niż przyszedłeś.
Podobnie działa rozmowa np. z terapeutą. Żadne odkrycie.
Wyznasz grzechy na kolanach grzesznikowi jak by byl bogien i wychodzisz nadal jako grzesznik idacy do piekla. Tylko syn czlowieczy Jezus ma moc na ziemi odpuscic grzechy wiec uwierz Jezusowi ktory za twoje grzech umarl czytaj biblie i uwierz Jezusowi a nie w ludzkie basnie
Przez 2 lata chodziłam w poczuciu że Bóg odpuścił mi wszystkie grzechy nie muszę się spowoadac to mi nie pomoże aż Bóg mnie złamal i poczułam się ciężko że muszę na początku nie czułam różnicy potem za jakiś czas przyszło to samo uczucie znowu poszłam i poczułam ulgę i wyszłam inna.
@@rumcajszwykrywka5766 Ten ksiądz wie, że nie jest bogiem, i nie rozgrzesza w swoje imię, tylko w imię Ojca i Syna i Ducha Św. Jezus ustanowił ten sakrament, a my ludzie naprawdę mamy problem z pychą, skoro ciągle powtarzamy ten sam argument "ksiądz - grzesznik". Uformowany przez Kogo? Przez Boga. Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych, z wyjątkiem człowieka pysznego, który nie daje sobie pomóc, ani nie pozwala sobą prowadzić. Natomiast napiszę panu jedną rzecz. Wiem, jaka była kiedy chodziłam do spowiedzi przed tym prawdziwym nawróceniem, które miało miejsce ponad 3 lata temu, a jaka jestem teraz po nawróceniu. Z resztą nawracanie się to proces i trwa całe życie, także. "Nigdy nie mów nigdy." Nawet po kilku latach mogę zbłądzić. ale tego doświadczenia nikt mi nie odbierze. Kiedyś spowiadałam się tak, że wymieniałam tylko to, że kilka razy nie poszłam do kościoła, a że się nie modliłam. Taka spowiedź rzeczywiście nic mi nie dała. Pamiętam, gdy chodziłam do zawodówki, miałam takie koleżanki, które namawiały mnie do palenia papierosów, do picia alkoholu, do przeklinania. Niestety, ale na szczęście "stety, że udało im się sprawić, że zaczęłam kląć jak one, po czym same zaczęły mi wytykać to, że przeklinałam. Osobiście sama nie czułam się z tym dobrze, a i tak nie mogłam sprawić, żeby ktoś mnie zaakceptował. Pamiętam, że na którejś spowiedzi wyspowiadałam się z tego grzechu i od tamtej pory przestałam to robić. Zostałam wyzwolona z tego grzechu, którego korzeniem była pycha, pragnienie bycia lubianą, podziwianą, lęk przed wzgardą, wyśmianiem, odrzuceniem. Jeśli ktoś się spowiada tylko ze skutków swoich grzechów, to nie dziwi mnie fakt, że ciągle te same grzechy popełnia, a możliwe jest też ktoś sam wystawia się na pokusę i prędzej czy później zrobi to, czego nie chce. Trzeba pamiętać, że spowiedź nie zmienia naszej woli.. Trzeba dojść do źródła swoich złych skłonności, a tym grzechem jest umiłowanie siebie, a człowiek często boi się prawdy o sobie. "Słowo pouczenia" Alicja Lenczewska 399/ 393 396>
Mam nadzieję, że przekonałam choć jedną osobę do spowiedzi. Jeśli nie, trudno.
Jak się dobrze zastanowić to przecież spowiedź jest najbardziej niesamowitym i fantastycznym wynalazkiem Pana Boga. Idziesz cały brudny, zmęczony sobą a najgorsze że niosący w sobie śmierć a wychodzisz jasny, czysty i z nowymi perspektywami a całe zło znikło, już go nie ma i Bóg o nim już nie pamięta. To tylko w bajkach tak, ale my możemy się tym cieszyć naprawdę. I co dziwnego, że szatan przeszkadza, straszy i zniechęca żeby nie iść; stracił na zawsze to co my mamy na wyciągnięcie ręki, powrót do dobra i miłości i czyste serce.
To ksiądz który przyjechał w 2018 roku do Dęblina na rekolekcje i nauczał nas piosenki ,,Wielbić imię Pana dziś chcę,wielbić imię Pana dziś chceee wielbić imie Pana dziś chce to mój Bóg. fajna piosenka i modliłem sie w intencji pan ksiądz wie :D
Tylko dla czego nie wierzy tylko w Jezus owi ale w roznych bogow - do kogo sie modlisz tem jest twoim bogiem
Czy to nie ten ksiądz, który nagrywał kawałek z ks. Jakubem Bartczakiem ? A co do materiału, naprawdę bardzo dobrze powiedziane, miło się słuchało, dziękuje :D
Tak to dokładnie ten ksiądz- Fragua:)
Czyli pani Basi jest chrześcijanką? wyspowiadała się pani za tą całą minusową stabilność którą nękała biednego Niedźwiedzia?
minusowa stabilność była napomnieniem grzesznego niedźwiedzia. Pozdrawiam
Ludzkie basnie
Bóg zapłać :)
@Gerhard Scholz (Jak ten zmarly aktywista śp.?) Moge tylko odp., ze przyjmowanie Eucharystii bez Spowiedzi Sw. to grzech ciezki. No chyba, ze pan jehowy albo inne rzeczy? Ale mimo to pozdrawiam I dziekuje za taka realacje I zaangazowanie w ten temat 👍🏻✨😉Chwala Panu I Maryi ❤️🙏🏻❤️
Zapraszamy na Dolinę Modlitwy, strona o tej samej nazwie - nasz modlitewnik ma zgromadzonych ponad 800 modlitw
Super Ojciec mówi! W punkt.
super!
bzdura co mówi ten ksiądz. Jezus wybaczał wszystkim. Którzy do niego przyszli
Co do tego, że przed świętami jest największa kolejka to akurat prawda...Wczoraj podczas sumy księża praktycznie "biegali" od konfesjonału do ołtarza... Mimo, że było ich 4 to i tak była chwila że przy ołtarzu nie było księdza bo akurat kończył kogoś spowiadać i potem biegiem, żeby zdarzyć
Takie coś nie powinno być żeby spowiadać podczas Mszy, człowiek się nie może skupić czasem własnie za głosno,przed MsząSwiętą np.1godzine i w innych godzinach.
Dziękuję
Boże, czemu ja na to nagranie nie trafiłem kilka lat temu???????
Konrad Piekarski raczej lepiej, bo przynajmniej nie musiałeś głupot słuchać
@@raviolipaw9015 po co takie bzdury piszesz chłopcu!
Bóg ma swój czas
Lepiej póżno niż wcale.
twarz niesamowicie wrazliwego czlowieka ...
NATRAFIĆ NA DOBREGO SPOWIEDNIKA TO JAK SKARB .
Chce bardzo się u Księdza wyspowiadac.Czy jest to możliwe?
Pewnie, czemu nie? Ksiądz Marcin, były nasz wspaniały duszpasterz z Łodzi, został niedawno proboszczem w Płocku. Wystarczy zapewne przyjechać do jego nowej parafii.
I to jest prawda. To prawda powiedziana w cztery oczy. Tak powinno być. Tak ludzie powinni mówić sobie co ich boli i denerwuje. Co chcieliby , aby się zmieniło.
Ja nawet idę tydzień przed świętami bo wiem, że są duże kolejki do spowiedzi. I tak się spowiadam co tydzień. I parokrotnie ksiądz mnie opierniczył od góry do dołu. Caly czas chodze do tego samego księdza. I raz umówiłem się nawet zadzwoniłem do plebani i dostałem opierniczył. Ale to nic. Lubię tych do których się spowiadam. E sumie am jednego księdza
KTO JEST BEZ GRZECH NIECH ŻUCI KAMIEŃ .
A po co się spowiadać co tydzień,tyle Pan grzeszy 🤨
Drogi Marcinie, w Piśmie świętym jest wyraźna informacja, że mamy swoje grzechy wyznawać Bogu. 1 list Jana 1,9 Jeśli wyznajemy swoje grze -
chy wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy i oczyści wszelkiej nieprawości. Spowiedź uszną wprowadzono w 1215 roku. Komu więc się spowiadali katolicy przez VII wieków ? Bogu. Człowiek nie został upoważniony do przebaczania innym grzechów. Marek 2,7 Jezus rzekł do sparaliżowanego. Synu, odpuszczone są grzechy twoje. Uczeni w Piśmie św. Czemu on tak mówi ? On bluźni. KTÓŻ MOŻE GRZECHY ODPUSZ-
CZAĆ OPRUCZ JEDYNEGO BOGA. Czy Pan Jezus dopuścił się bluźnierstwa ? Nie, on był prorokiem, spełniał wole swego Ojca. Gdy jednak czlowi-
ek to czyni dopuszcza się bluźnierstwa. Ty jesteś bluźniercą drogi Marcinie - pozdrawiam Cię - Gerhard (W nowym testamencie jest powszechne
kapłaństwo wierzących 1 Piotra 2,9 Ale wy ( ludu boży) jesteście rodem wybranym, KRÓLESTWEM KAPŁAŃSTWEM, narodem świętym, ludem nabytym (drogocenną krwią Chrystusa 1 Piotra 1,18-19) W nowym testamencie tylko ten jest kapłanem, kto zawarł przymierze z Jezusem przez
całkowite zanurzenie w jeziorze, rzece, morzu czy też basenie. Czy Ty zawarłeś przymierze z Zbawicielem ? Myślę, że nie ! Dlatego nie jesteś kapł-
anem. Jan 3,5 ...jeśli kto się nie narodzi z wody (chrzest w wodzie) i z ducha świętego NIE MOŻE WEJŚĆ DO KRÓLESTWA BOŻEGO. Czyli po chrz-
cię w wodzie musimy się modlić o chrzest duchem świętym. Dopiero po tych dwóch chrztach jesteśmy prawdziwymi chrześcijanami. Pokazuje nam to Pan Jezus Łukasz 3,21-22 Chrzest Jezusa w Jordanie i po chrzcie Jezus modli się, o co? O chrzest duchem świętym i otrzymuje go. I stą-
pił na niego duch święty w postaci cielesnej jak gołębica.. Niestety, tego Cię nie uczono. Ezecheiel 11,19-20 Boża operacja. ( opisuje chrzest du -
chem świętym) Wtedy Ja dam im NOWE SERCE I NOWEGO DUCHA dam do ich wnętrza ; usunę z ich ciała SERCE KAMIENNE I DAM WAM SERCE
MIĘSISTE. Aby postępowali według moich przepisów, przestrzegali moich praw i wykonywali je. Wtedy będą mi ludem a Ja będę ich Bogiem. Jan
pisze 1 Jana 3,9 Kto się z Boga narodził grzechu nie popełnia, gdyż posiew boży jest w nim ( boża natura 2 Piotra 1,4) i nie może grzeszyć gdyż z
Boga się narodził. Pan Jezus przyszedł aby przywrócić to co utraciła Adam.)
Protestanci odpuśćcie sobie swoje komentarze do katolikow . To jest żałosne
Dziekuje
😇
Witam serdecznie
bardzo fajne ;)
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!9!!9!!!!!0!!!9!!!9!!!!!!!!98th!97th98th97th9
Strach przed tym ,co pomyśli ksiądz,że mnie wyśmieje (w myślach) ....
Czy ten drugi ksiądz też był z Wrocławia ? Bo mam wrażenie, że na Dolnym Śląsku mają jakiegoś wyjątkowego pecha do spowiedników
Niestety ale jestem po dzisiejszej spowiedzi, ksiądz mnie głośno ocenił i wyszedłem po raz kolejny zniechęcony.
Biblia tak nie naucza,Tylko Bóg przez Jezusa,nie ma innej prawdy!!!!
Bóg zapłać księdzu🌷
jak znaleźć dobrego spowiednika ?
Zgadzam sie ale w czesci Bibli pisze jedynym posrednikiem pomiedzy Bogie a ludzmi jest Jezus Chrystus. Amen
nie czytałeś w Biblii komu Jezus Chrystus dal prawo odpuszczania grzechów? To poczytaj a potem gadaj.
Annabello.
W Nowym Przymierzu nie ma pojęcia spowiadania się z grzechów. Nigdzie w Nowym Testamencie o tym nie pisze. A te wersety, które mówią o wyznawaniu win jedni drugim, to jest oczywiste, że mamy to robić. Przebaczać i prosić o przebaczenie. Słowa "komu odpuścicie, będą odpuszczone a komu zatrzymacie, będą zatrzymane" odnosi się do takich sytuacji.
W Nowym Przymierzu Dziecko Boże, czyli osoba narodzona na nowo z Bożego Ducha, rozmawia o swoich słabościach bezpośrednio z Ojcem, Tatusiem w Niebie, prosi o pomoc w zwalczaniu słabości.
Jeśli skrzywdzimy kogoś to przepraszamy tą osobę i prosimy o przebaczenie. I zawsze odbywa się to w relacji poziomej.
Prośba o odpuszczenie grzechów jest prośbą o ponowne ukrzyżowanie Pana Jezusa. Spowiedź to wymysł katolicyzmu. To jest po to, abyście nadal tkwili w Starym Przymierzu z zakonem Mojżeszowym.
Kościół Katolicki doktryny, które decydują o Twoim być albo nie być, buduje na wersetach wyrwanych z kontekstu.
Podobnie jest z tym Piotrem, ponoć "skałą". A tymczasem Jezus patrząc na Piotra i wypowiadając te słowa miał na myśli "Twoje zaufanie do mnie spowodowało, że poszedłeś za mną po wodzie, więc to będzie skałą, zaufanie do mnie będzie tą skałą, JA JESTEM będzie skałą".
Inny werset "klucze do królestwa". Każde dziecko Boże, zrodzone z Bożego Ducha posiada klucze do Królestwa Niebieskiego. Ma na co dzień bezpośredni kontakt z Ojcem w Niebie. Ma "czerwoną linię". I o to w tym chodzi.
No jest i co w związku z tym?
@@gedeon2189 w 100% się z tobą zgadzam bo jestem nowonarodzona ale czasem dobrze jest z kimś porozmawiać o swoich słabością h o tym co nam nie wychodzi ja lubię rozmawiać o tym z ksiezmi
Ks czy mam grzech gdy broniłem pijanego tatę przed babcią i ją odechnołem
Uklęknąć przed innym człowiekiem. Mam nadzieję że to przejęzyczenie.
Niedługo mam zacząć regularną spowiedź, pomyślałem sobie o 2 księdzach(u jednego raz byłem a drugi się dobrze prezentuje) to nie ma problemu gdybym miał 2 stałych kapłanów u których bym się spowiadał? Raz ten raz ten
Dawid Domarus zdecydowanie idź do jednego.
No to w kosciele Mariowitow jak jest spowiedz powszechna to jest niewazna .wlasnie tam jest ze spowiadamy sie przed Bogiem.A nie za posrednikiem ksiedza.A sa rozni ksieza ktorzy nie powinni to czynic .
Też kiedyś nie dostałem rozgrzeszenia. Powód...? Brak książeczki...
zyjac w kraju gdzie spowiada sie garstka chrzescijan chodzacych do kosciola a jakze co niedziela, a nawet czesciej, zaczyna sie rodzic w moim sercu PODZIW dla Ksiezy, ktorzy chca nas, spowiadac !!! Zbyt wielu spotkalam ksiezy, ktorzy spowiadaja niechetnie, albo wcale .... pisze to z bolem serca ...
"co miał ksiądz na myśli spowiadać się w innym miejscu? "
Gdy ktoś obecnie przebywa w innej miejscowości, gdzie jest kościół, np. na jakiejś uroczystości to może w tym kościele się wyspowiadać. Mam nadzieję, że dobrze to ujęłam.
Ja mam taki strach, że ksiądz będzie chciał bym mu nie zawracał głowy.
Zwróć się bezpośrednio do Jezusa Chrystusa. Szczerze i z pokorą. To naprawdę działa i jest nie mniej ważne w oczach Boga.
Ja się boję pójść do spowiedzi a bardzo chcę... ☹️☹️☹️
@@spitfirevb8941 już byłam. Kamień z serca. Dziękuję za te słowa w tym filmie. Poprosiłam mojego Anioła Stróża aby mnie zaprowadził. Przestałam się bać. Z Panem Bogiem ❤️
a ja sie boje... i co zrobic?
+Emilia Szumiło Strach nie jest grzechem! Skąd w ogóle ten pomysł? Przecież strach nie jest zależny od woli. Polecam poczytać KKK.
+Mariusz Polinski Niczym się nie martw. Poszukaj stałego spowiednika, który będzie Ci odpowiadał (może jakiś znajomy ksiądz), z którym będziesz się mógł umówić na spowiedź. Odwagi! spowiedź nie gryzie i ksiądz też nie. Pozdrawiam.
+Mariusz Polinski "Strach ma wielkie oczy"- witaj w klubie.
Męstwo - cnota
moralna, która polega na umiejętności podjęcia dobrej decyzji mimo
niesprzyjających uwarunkowań, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych.
Cnota męstwa czyni zdolnym do stawienia czoła próbom i narażenia się na
nieprzyjemne konsekwencje, w imię wyższych wartości.
Męstwo to decyzja. Zakładam buty i idę.
Łatwo powiedzieć/napisać, prawda?
Cierpliwości - "Proście, a będzie wam dane."
Pozdrawiam.
ODWAGI .
A ja polecam przeczytac Nowy testament i wprowadzic to w zycie
Interpretacja spowiedzi przez KS jest trochę modernistyczna...Brakuje mi trochę pokory i głębi jak interpretowali to SW.spowiednicy KS.Dolindo,O.Pio.
Ewangelia Mateusz 7/1 : nie sądźcie abyście sami nie byli sądzeni .......... . Kiedy Bóg stworzył kościół ?
Kosciol krk stworzyli grzeszni ludzie idacy prosto do piekla polecam czytac biblie
Kosciól powołał do zycia sam Jezus. Jest to na kartach Nowego Testamentu. "Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą. "
"...ksiądz przy spowiedzi sądzi..." Nie sądzi tylko ocenia i nie Ciebie tylko uczynki ktore wyznajesz. Musisz je wyznac ksiedzu, bo to, on dostał zadanie oceny. "«Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»".
Żeby ksiądz (jako nastepca Apostołów) mógł odpuscic grzechy musi najpierw je poznać. Wtedy decyduje ktore maja byc odpuszczone a ktore zatrzmane. Jezus ustanowił takie prawo, więc nie ma obecnie innego sposobu na odpuszcznie grezchów. Może po śmierci, ale ja bym tam nie ryzykowala, bo jak nie to co?
Urwałeś się czlowieku z choinki ?
tjjjjaaaa Super GUT
..bo nie wypada? A jak by zareagował św. Ojciec Pio?
Piszę do Stan Start, w piśmie jest napisane dzielcie się własnymi grzechami.
Przed człowiekiem niekoniecznie przed księdzem. Przed człowiekiem którego znam i ufam
TO NIE JEST TAKIE PROSTE .
Rzeczywiście, niełatwo być spowiednikiem. Co Ksiądz zrobił wtedy, gdy ten facet żujący gumę pytał, czy "dogadamy się jakoś"?
kiedyś w kościele nie było spowiedzi. Kiedy została wprowadzona? Podobnie jak celibat
Zarówno celibat jak i spowiedź są obecne już w Biblii. Wystarczy przeczytać:
(Mt 19, 12)
(1 Kor 7, 25-27; 32-33)
(Ap 14, 3-5)
(Kpł 5, 5-6, 10b)
(Lb 5, 5-7)
(Syr 4, 26)
(Mt 9, 2-8)
(Mk 1, 4-5)
(J 20, 22-23)
(Jk 5, 16)
(2 Kor 5, 18-20)
(Dz 19, 18).
Zarówno celibat jak i spowiedź są obecne już w Biblii. Wystarczy przeczytać: (Mt 19, 12) (1 Kor 7, 25-27; 32-33) (Ap 14, 3-5) (Kpł 5, 5-6, 10b) (Lb 5, 5-7) (Syr 4, 26) (Mt 9, 2-8) (Mk 1, 4-5) (J 20, 22-23) (Jk 5, 16) (2 Kor 5, 18-20) (Dz 19, 18).
O celibacie:
Mt 19, 12
Dobrowolna bezżenność
10 Rzekli Mu uczniowie: "Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić". 11 Lecz On im odpowiedział: "Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. 12 Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!"
Ksiądz pojmuje to na zasadzie, będziemy bezżenni dla królestwa Bożego.
Taki właśnie był Paweł. Nie miał żony. Zmieniał miejsce, głosił ewangelię i nie byłby w stanie zająć się żoną. Ale to był jego wybór, a nie nakaz od apostołów, rabinów czy faryzeuszy.
Podsumowując - biblia nie mówi w żadnym miejscu o tym, że duchowny NIE MOŻE mieć żony. Nawet w tych poniższych wersach wytypowanych przez księdza:
1 Kor 7, 25-27; 32-33
Wyższość dziewictwa
25 Nie mam zaś nakazu Pańskiego co do dziewic, lecz daję radę jako ten, który - wskutek doznanego od Pana miłosierdzia - godzien jest, aby mu wierzono. 26 Uważam, iż przy obecnych utrapieniach8 dobrze jest tak zostać, dobrze to dla człowieka tak żyć. 27 Jesteś związany z żoną? Nie usiłuj odłączać się od niej! Jesteś wolny? Nie szukaj żony! 28 Ale jeżeli się ożenisz, nie grzeszysz. Podobnie i dziewica, jeśli wychodzi za mąż, nie grzeszy. Tacy jednak cierpieć będą udręki w ciele, a ja chciałbym ich wam oszczędzić9. 29 Mówię, bracia, czas jest krótki10. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci10, 30 a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; 31 ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata. 32 Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień. Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu. 33 Ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać żonie. 34 I doznaje rozterki. Podobnie i kobieta: niezamężna i dziewica troszczy się o sprawy Pana, o to, by była święta i ciałem, i duchem. Ta zaś, która wyszła za mąż, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać mężowi. 35 Mówię to dla waszego pożytku, nie zaś, by zastawiać na was pułapkę; po to, byście godnie i z upodobaniem trwali przy Panu. 36 11 Jeżeli ktoś jednak uważa, że nieuczciwość popełnia wobec swej dziewicy, jako że przeszły już jej lata i jest przekonany, że tak powinien postąpić, niech czyni, co chce: nie grzeszy; niech się pobiorą! 37 Lecz jeśli ktoś, bez jakiegokolwiek przymusu, w pełni panując nad swoją wolą, postanowił sobie mocno w sercu zachować nietkniętą swoją dziewicę, dobrze czyni. 38 Tak więc dobrze czyni, kto poślubia swoją dziewicę, a jeszcze lepiej ten, kto jej nie poślubia. 39 Żona związana jest tak długo, jak długo żyje jej mąż. Jeżeli mąż umrze, może poślubić kogo chce, byleby w Panu12. 40 Szczęśliwszą jednak będzie, jeżeli pozostanie tak, jak jest, zgodnie z moją radą. A wydaje mi się, że ja też mam Ducha Bożego13.
Cały fragment pozwala wszystko ogarnąć. Powtórzmy zatem początek: Nie mam zaś nakazu Pańskiego co do dziewic [..]. Nie ma więc nakazu celibatu. Celibat nie powinien być nakazem.
Ap 14, 3-5
Potem ujrzałem:
A oto Baranek stojący na górze Syjon,
a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące,
mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach.
2 I usłyszałem z nieba głos jakby głos mnogich wód
i jakby głos wielkiego gromu.
A głos, który usłyszałem, [brzmiał] jak gdyby harfiarze uderzali w swe harfy.
3 I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem
i przed czterema Zwierzętami, i przed Starcami:
a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć
prócz stu czterdziestu czterech tysięcy2 -
wykupionych z ziemi.
4 To ci, którzy z kobietami się nie splamili:
bo są dziewicami3;
ci, którzy Barankowi towarzyszą, dokądkolwiek idzie;
ci spośród ludzi zostali wykupieni
na pierwociny dla Boga i dla Baranka,
5 a w ustach ich kłamstwa nie znaleziono:
są nienaganni.
Piękne podsumowanie nagrody za życie w czystości. Ale czy to oznacza, że apostoł Piotr który jak wiemy miał teściową, czyli i żonę - nie będzie miał udziału w radości nieba? A Abraham? Przecież miał żonę Sarę, oraz żonę niewolnicę z którą miał Izmaela? Wow! Salomon miał aż 700 żon z prawego łoża i 300 nałożnic - no ten to się splamił na całego. Klapa - nie ma wstępu do nieba. Czy tak to mamy rozumieć???
Ci którzy nie splamili się z kobietami, to ci, którzy nie popełnili grzechu z kobietami. Nie byli cudzołożni, nie byli rozpustni i wszeteczni. To o nich tu mowa. Nie o celibacie.
Podsumowując temat o celibacie - nigdzie nie ma zakazu posiadania żony. To jest wolny wybór.
Ja chcę zwrócić uwagę na szczególny zapis w NT, (1Tym. 3 1-13);
Przymioty duchownych
1 Nauka ta zasługuje na wiarę. Jeśli ktoś dąży do biskupstwa, pożąda dobrego zadania. 2 Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania, 3 nie przebierający miary w piciu wina, nieskłonny do bicia, ale opanowany, niekłótliwy, niechciwy na grosz, 4 dobrze rządzący własnym domem, trzymający dzieci w uległości, z całą godnością. 5 Jeśli ktoś bowiem nie umie stanąć na czele własnego domu, jakżeż będzie się troszczył o Kościół Boży? 6 Nie [może być] świeżo ochrzczony, ażeby wbiwszy się w pychę nie wpadł w diabelskie potępienie. 7 Powinien też mieć dobre świadectwo ze strony tych, którzy są z zewnątrz, żeby się nie naraził na wzgardę i sidła diabelskie.
8 Diakonami tak samo winni być ludzie godni, w mowie nieobłudni, nie nadużywający wina, niechciwi brudnego zysku, 9 [lecz] utrzymujący tajemnicę wiary w czystym sumieniu. 10 I oni niech będą najpierw poddawani próbie, i dopiero wtedy niech spełniają posługę, jeśli są bez zarzutu. 11 Kobiety również - czyste, nieskłonne do oczerniania, trzeźwe, wierne we wszystkim. 12 Diakoni niech będą mężami jednej żony, rządzący dobrze dziećmi i własnymi domami. 13 Ci bowiem, skoro dobrze spełnili czynności diakońskie, zdobywają sobie zaszczytny stopień i ufną śmiałość w wierze, która jest w Chrystusie Jezusie.
Moje pytanie brzmi, czy dziś księża są diakonami, czy misjonarzami? Jeśli misjonarzami zmieniającymi miejsce zamieszkania, nie mający stałego domu, stałego kraju i możliwości zapewnienia bytu rodzinie - lepiej aby się nie żenili. Jeśli są księżmi mającymi swoje pokoje w domach parafialnych - to nie powinno być problemu z założeniem rodziny. Wybór powinien należeć do nich samych.
To teraz o spowiedzi:
Kpł 5, 5-6, 10b
Szczególne rodzaje ofiar przebłagalnych
1 Jeżeli kto zgrzeszy przez to, że usłyszawszy zaklęcie i mogąc zaświadczyć o przestępstwie, które widział lub znał, nie uczyni tego i w ten sposób zawini, 2 albo jeżeli kto dotknie się czegoś nieczystego, na przykład padliny nieczystego dzikiego zwierzęcia albo padliny nieczystego domowego zwierzęcia, albo padliny nieczystego płazu1, i nie uświadomi sobie tego, że stał się nieczystym i winnym, 3 albo jeżeli kto dotknie się jakiejś nieczystości ludzkiej, jakiejkolwiek rzeczy, która może uczynić nieczystym, i z początku nie uświadomi sobie tego, a potem spostrzeże, że zawinił, 4 albo jeżeli kto przysięga, mówiąc lekkomyślnie wargami, na zło albo na dobro, tak jak to bywa, że człowiek lekkomyślnie przysięga, i z początku nie uświadamia sobie tego, a potem spostrzeże, że zawinił przez jedną z tych rzeczy - 5 jeżeli więc kto popełni jedno z tych przestępstw, to niech wyzna, że przez to zgrzeszył. 6 Wtedy przyniesie jako ofiarę zadośćuczynienia dla Pana za swój grzech - samicę spośród małego bydła, owcę lub kozę na ofiarę przebłagalną. A kapłan dokona przebłagania za jego grzech.
Stare prawo które nakazywało krwią zwierzęcia zmyć grzech przeciwko Prawu Mojżeszowemu. Czy to była spowiedź? Nie. Jeśli składałeś ofiarę - kapłan musiał wiedzieć na co lub za co. Inne części były potem spalane jako ofiary przebłagalne, a inne jako dziękczynne. Gdybym przyniósł zwierzaka, poderżnął mu szyję i kapłan wziąłby jego krew, to musi wiedzieć, które elementy stołu całopalenia będą nią skropione bądź umazane, czy spalamy tłuszcze i łopatki, czy tylko tłuszcze, wnętrzności i nerki... Dlatego trzeba było wyznać po co dziabiemy biednego zwierzaczka. Ale nikt nikomu nie udzielał rozgrzeszenia jak to mają śmiałość czynić katoliccy duchowni. Tylko Bóg rozgrzesza i tylko Bóg decydował, czy ofiara była przyjęta, czy nie.
Lb 5, 5-7
Zwrot dobra nieprawnie zabranego
5 Przemówił znów Pan do Mojżesza tymi słowami: 6 "Powiedz Izraelitom: jeżeli mężczyzna lub kobieta dopuszcza się jakiego grzechu wobec ludzi, popełniając przestępstwo przeciw Panu, to osoba ta zaciągnie winę. 7 Mają wyznać grzech popełniony i oddać dobro nieprawnie zabrane z dodaniem piątej części temu, wobec kogo zawinili. 8 A jeśli on nie ma krewnego, któremu można by zwrócić, zwrot należny Panu przejdzie na kapłana, z wyjątkiem barana ofiarowanego na ofiarę przebłagalną, przez którą dokona tamten na nim obrzędu przebłagania. 9 Wszystkie zaś święte dary, które przynoszą kapłanowi Izraelici, należeć będą do niego. 10 Święte dary każdego Izraelity będą należały do kapłana. Cokolwiek ktoś da kapłanowi, stanie się jego własnością".
Prawo Mojżesza mówiło wyraźnie. Nie przynoś ofiary, jeśli nie pojednałeś się ze swym bliskim. Jeśli coś zawiniłeś, lub pokłóciłeś się z bratem swoim, zostaw ofiarę przed namiotem pojednania i idź wpierw pojednaj się z bratem. Nie było czegoś takiego, że ukradłeś wielbłąda, złożyłeś ofiarę i już masz spokój a wielbłąd jest twój. O nie! Najpierw szedłeś do sąsiada oddać mu wielbłąda i dokładałeś worek paszy, dopiero wtedy - nie będąc w posiadaniu owego "garbuska" i do tego jeszcze - uboższy o worek paszy mogłeś iść pojednać się z Bogiem. Czy to była spowiedź? To było życie w bojaźni Bożej. Zawiniłem, przyszedł czas na pojednanie z Bogiem, to i z pokrzywdzonymi szedłeś się jednać z zadośćuczynieniem. Ale ja tu nigdzie nie czytam, że wyznawali grzechy i otrzymywali od kapłana rozgrzeszenie. Bo takiego czegoś nikt nie praktykował! To nie jest spowiedź.
Syr 4, 26
Wstyd i wzgląd ludzki
20 Uważaj na okoliczności i strzeż się złego,
a nie będziesz się wstydził samego siebie.
21 Jest bowiem wstyd, co grzech sprowadza,
i wstyd, który jest chwałą i łaską.
22 Nie miej względu na osobę ze szkodą dla swej duszy
i nie wstydź się aż tak, by to było twoim upadkiem.
23 Nie powstrzymuj mowy, gdy jej potrzeba,
24 mądrość bowiem poznaje się z mowy,
a naukę - ze słów języka.
25 Nie sprzeciwiaj się prawdzie,
ale wstydź się swej nieumiejętności!
26 Nie wstydź się wyznać swych grzechów,
a nie zmagaj się z prądem rzeki!
27 Nie płaszcz się przed człowiekiem głupim
i nie kieruj się względem na osobę władcy.
Mądrość Syracha jest księgą uczącą tego, jak być doskonałym. Bowiem mądrość prowadzi do doskonałości. Zatajanie przestępku jest życiem w zakłamaniu. "A nie zmagaj się z prądem rzeki!" - oznacza - nie idź w zaparte. Ale tu nie ma mowy o spowiedzi i rozgrzeszeniu. Kiedy czytam ostatni werset jakoś tak samoistnie kojarzy mi się: nie klękaj przed księdzem i nie kieruj się nauką, że ksiądz może cię rozgrzeszyć :)
Zamykamy stare prawo, które po śmierci Jezusa zostaje wraz z Nim przybite do krzyża.
Popatrzmy co tam ksiądz wynalazł w NT...?
Mt 9, 2-8
Uzdrowienie paralityka
1 On wsiadł do łodzi, przeprawił się z powrotem i przyszedł do swego miasta. 2 I oto przynieśli Mu paralityka, leżącego na łożu. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: «Ufaj, synu! Odpuszczają ci się twoje grzechy». 3 Na to pomyśleli sobie niektórzy z uczonych w Piśmie: On bluźni. 4 A Jezus, znając ich myśli, rzekł: «Dlaczego złe myśli nurtują w waszych sercach? 5 Cóż bowiem jest łatwiej powiedzieć: "Odpuszczają ci się twoje grzechy", czy też powiedzieć: "Wstań i chodź!" 6 Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!» 7 On wstał i poszedł do domu. 8 A tłumy ogarnął lęk na ten widok, i wielbiły Boga, który takiej mocy udzielił ludziom.
[...]On bluźni. - dlaczego tak pomyśleli? Bo żaden człowiek nie ma mocy odpuszczania grzechów! Jedyny Bóg-człowiek w osobie Jezusa mógł to zrobić, ale im nie mieściło się to w głowach.
Co zatem zrobić z zakończeniem? [...]A tłumy ogarnął lęk na ten widok, i wielbiły Boga, który takiej mocy udzielił ludziom...? A o jakiej mocy tu mowa? Ano dokładnie proszę to sobie przeczytać - tu mowa o uzdrowieniu po którym człowiek nie to, że tylko poczuł się lepiej, ale wstał o własnych siłach, zgarnął swoją "karimatę" i poszedł na uzdrowionych nogach do domciu.
Nadal nic o spowiedzi u księży w konfesjonale.
Lecimy dalej.
Mk 1, 4-5
Jan Chrzciciel
1 Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. 2 Jak jest napisane u proroka Izajasza:
Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą;
on przygotuje drogę Twoją.
3 Głos wołającego na pustyni:
Przygotujcie drogę Panu,
prostujcie dla Niego ścieżki,
4 wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. 5 Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy. 6 Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym. 7 I tak głosił: «Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby schyliwszy się, rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. 8 Ja chrzciłem was wodą, On zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym».
[...] i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. Chrzest na odpuszczenie grzechów - nie spowiedź.
[...] i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy. - Czy Jan ich tu rozgrzeszał? Pukał w konfesjonał? NIE! Oni Bogu wyjawiali swoje grzechy, a Jan ich chrzcił chrztem, o którym nawet Jezus mówił: nie wejdzie do królestwa ten, kto nie narodzi się z wody i z Ducha. Chrzest wodny - jest nowonarodzeniem. Nie spowiedzią. Do pełni szczęścia czekamy jeszcze na wylanie Ducha Świętego. Kto tak będzie ochrzczony - ten będzie zbawiony.
J 20, 22-23
Zmartwychwstały ukazuje się Apostołom
19 Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» 20 A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. 21 A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». 22 Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! 23 Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
Wcześniej (w poniższym poście Dobrego Duszka) już było to wyjaśniane. Tu chodzi nie o spowiedź i rozgrzeszenie, tylko o wybaczanie sobie tych rzeczy, które stanowią grzech przeciwko bliźniemu. Tu nawet nie ma słowa o spowiedzi. Weźmijcie Ducha Świętego. - co to oznacza? Ten kto ma Ducha, ten ma poznanie PRAWDY. Mając Ducha nikogo nie potępiasz, nad nikim się nie wywyższasz. Umiesz współczuć i przebaczyć. Jest w tobie miłość do bliźniego, cierpliwość, wyrozumiałość, przebaczenie... bojaźń Boża. Jeśli księża mieli by w sobie Bożą bojaźń - żaden z nich nie uznawałby siebie za równego Bogu, (albo ważniejszego!) bo może rozgrzeszać i pukać w konfesjonał. Przecież Jezus zrobił już wszystko. Złożył najdoskonalszą ofiarę i wykupił już nas! Jezus odkupił kaaaaaażdy grzech. Możemy jedynie dziękować za to Bogu. Za zbawienie, za odkupienie, za Łaskę. No chyba że w to nie wierzymy i dalej spowiadamy, bo ofiara Jezusa była za słaba i wymaga wsparcia ze strony duchowieństwa, czyli ofiar mszy, litanii, godzinek, adoracji, oraz spowiedzi z rozgrzeszeniem.... Zastanawiam się, dlaczego duchowni wierzą w to, że to co uczynił Boży Syn jest niedoskonałe i księża muszą sami zbawiać świat swoimi rytuałami religijnymi... A! Jeszcze za pośrednictwem maryjki!
Jk 5, 16
Różne zachęty i przestrogi
[...] 13 Spotkało kogoś z was nieszczęście? Niech się modli! Jest ktoś radośnie usposobiony? Niech śpiewa hymny! 14 Choruje ktoś wśród was? Niech sprowadzi kapłanów Kościoła, by się modlili nad nim i namaścili go olejem w imię Pana. 15 A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone.
16 Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego.
Krótko i na temat: MODLITWA. Nie spowiedź. Modlitwa o uzdrowienie duszy i ciała. Jeśli będziesz się modlił by Pan cię uzdrowił z grzechu pijaństwa, bo taką masz skłonność - to wsparty modlitwą braci i sióstr w wierze wiedz, że Bóg może ci pomóc wyjść z nałogu. To o to tu chodzi.
2 Kor 5, 18-20
Apostolskie działanie
5 18 Wszystko zaś to pochodzi od Boga, który pojednał nas z sobą przez Chrystusa i zlecił na posługę jednania. 19 Albowiem w Chrystusie Bóg jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów, nam zaś przekazując słowo jednania. 20 Tak więc w imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem!
Jak widać, w Chrystusie Bóg jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów. Słowo pojednania dotyczy nawracania i jednania się z Bogiem, nie spowiadania i rozgrzeszania. Dlaczego tam jest takie pojęcie zapisane: Bóg jednał z sobą świat, nie poczytując ludziom ich grzechów..??? Bo każdy kto da się ochrzcić, będzie dla Boga tak czysty, jak sam Jezus. Bóg patrząc na człowieka, będzie widział w nim czystość Jezusa i nie poczyta im żadnego grzechu, bo to zakryła najświętsza krew krzyżowej ofiary. Ona zmyła grzechy tych, którzy uwierzyli w to i dali się ochrzcić. To jest cała tajemnica zbawienia - tajemnica pojednania się z Bogiem.
Dz 19, 18
Paweł w Efezie
[...] 13 Ale i niektórzy wędrowni egzorcyści żydowscy próbowali wzywać imienia Pana Jezusa nad opętanymi przez złego ducha. "Zaklinam was przez Pana Jezusa, którego głosi Paweł" - mówili. 14 Czyniło to siedmiu synów niejakiego Skewasa, arcykapłana żydowskiego. 15 Zły duch odpowiedział im: "Znam Jezusa i wiem o Pawle, a wy coście za jedni?" 16 I rzucił się na nich człowiek, w którym był zły duch, powalił wszystkich i pobił tak, że nadzy i poranieni uciekli z owego domu. 17 Dowiedzieli się o tym wszyscy Żydzi i Grecy, mieszkający w Efezie, i strach padł na wszystkich, i wysławiano imię Pana Jezusa. 18 Przychodziło też wielu wierzących, wyznając i ujawniając swoje uczynki. 19 I wielu też z tych, co uprawiali magię, poznosiło księgi i paliło je wobec wszystkich. Wartość ich obliczono na pięćdziesiąt tysięcy denarów w srebrze. 20 Tak potężnie rosło i umacniało się słowo Pańskie.
Nie chce już mi się tego komentować. Kto ich spowiada? Żaden człowiek. Kto rozgrzesza? No nie wiem... ślepota mnie ogarnia, ale nic takiego tu nie widzę. Wie ksiądz co to jest POKUTA? Nie, to nie różaniec po spowiedzi, nie litania do Józefa po odejściu od kratek, ale POKUTA to jest odwrócenie się od złych uczynków. Taki znak zawracania. Wyznajesz Bogu swoje grzechy i odwracasz się od nich (tzw. opamiętanie) i wtedy jeśli prawdziwie wierzysz w Jezusa - jesteś gotowy na chrzest z wody i z Ducha Św. Skoro wyznawali swoje grzechy i palili książki, to oni się nie spowiadali, tylko czynili POKUTĘ. Wierzący wyznawali grzechy i uczynki, by się od nich odwrócić.
Coś księdzu tak z serducha powiem. Mnie też nauczał kościół. I największą głupotę robił, gdy w jednym konfesjonale ksiądz mówił - nie mogę ci tego odpuścić, nie dostaniesz rozgrzeszenia, a w drugim za ten sam grzech padało sławetne - ja odpuszczam tobie w imię....
Wie ksiądz jak się to nazywa?
To jest religia.
Nie wiara w Boga z Biblii, tylko religia.
Bóg jest wierny. Karą za grzech jest śmierć. Nieważne czy to grzech w stylu ukradłem cukierka, czy zrobiłem bandycki napad z bronią w ręku i zabiłem 3 ludzi. Grzech - to grzech. Za grzech jest śmierć.
I Boży Syn tą śmierć poniósł. Konając na krzyżu zabrał ze sobą wszyyyyyyyyyskie nasze grzechy. Wykupił nas od śmierci. Jeśli w to uwierzymy, ochrzcimy się w zbiorniku wodnym przez pełne zanurzenie i otrzymamy Ducha świętego - Bóg nie poczyta nam już żadnego grzechu. Czy to znaczy że nie grzeszymy? Oczywiście, że upadamy bo nie jesteśmy doskonali, ale.... Ale WYZNAJEMY BOGU NASZE GRZECHY, przepraszamy i dziękujemy że nas z nich wykupił. Nie prosimy go o rozgrzeszenie, bo to brzmi dokładnie tak, jakbyśmy prosili Jezusa by jeszcze raz się za nas dał ukrzyżować. I to jest tajemnica zbawiennej mocy Łaski.
Nie krzyżujmy Jezusa... Nie uniżajmy Jego najświętszemu dziełu odkupienia nas od win. Nie wmawiajmy ludziom, że Bóg nakazał celibat i spowiedź w konfesjonale. Zróbmy coś innego. Oddajmy swoje życie naszemu Bogu i niech on nas prowadzi. Najlepiej z dala od religii.
Amen.
!
Ludzie jutub
co to znaczy pycha
+Zbigniew Stawicki "O stopniach pokory i pychy"- św. Bernard z Clairvaux
"2. Zazdrość i poczucie wyższości
Pierwszym efektem ciekawości jest powierzchowne, płytkie, małostkowe
myślenie. Św. Bernard nazywa to zjawisko lekkomyślnością. Polega ono na
ujmowaniu wszystkiego w prymitywnych kategoriach "więcej" i
"mniej". które odnoszone są do naszego, niekontrolowanego już,
degenerującego się, rozdętego ,Ja".
Człowiek "lekkomyślny" odnosi siebie wciąż do innych dzieląc
ich na jakoś lepszych i jakoś gorszych od siebie - tych. co mają czegoś więcej
i tych. co mają czegoś mniej. Zaczynają w nim dominować dwa uczucia: zazdrość i
poczucie wyższości. Zazdrości "tym lepszym". pogardza „tymi
gorszymi". Całe swoje życie zaczyna poddawać zazdrości i pogardzie -
ukazywaniu swojej wyższości.
Z jednej więc strony robi wszystko byle tylko dorównać "tym
wyższym", goni za pieniędzmi, władzą, sławą. Z drugiej strony poświęca
dużo sił i środków na to. by wciąż udowadniać „tym niższym", że on jest
lepszy. manifestuje swój stan posiadania, wyolbrzymia go, daje wciąż poznać
jaką to on ma władzę, jaki jest wolniejszy, silniejszy, itd.
3. "Serce głupich gdzie wesele" (Syr 7, 5). Zabić smutek
Następnym krokiem w dół jest zawężenie horyzontu myślowego do obszaru. w
ramach którego „ja" może się nadal rozdymać i w którym rodzi się
nieustające poczucie samozadowolenia. Człowiek znajdujący się na tym stopniu
pychy ogranicza swoją ciekawość tego wszystkiego. w czym ukazać się może jego
własna miernota i wyższość innych. i kierują ją w zupełnie inną stronę: zwraca
uwagę na swe domniemane cnoty i w żadnym wypadku nie uznaje zasług drugiego.
Usunąwszy z pamięci wszystko. co dotychczas uznawał w sobie za godne pogardy. a
więc przykre. a zebrawszy to. co według niego zasługuje na szacunek. nie myśli
przy tym o niczym innym jak tylko o tym. co mu się w sobie podoba."
Największym problemem dla takiego człowieka jest, stwierdza św. Bernard,
smutek. który rodzi się w nim gdy, pomimo wszystko, uświadomi sobie jakąś swoją
słabość, jakiś brak. jakiś swój błąd. Stara się go „zabić" - po tym można
go rozpoznać - „niestosowną wesołością" traktowaniem wszystkiego w sposób
nie do końca poważny, jakoś żartobliwy, najczęściej z cynicznym i zjadliwym
humorem nie szanującym żadnych świętości. Chce nią nasycić swoje życie tak
dalece, by nie było już w nim miejsca na poważną refleksję mogącą obnażyć
prawdę o nim.
4. Potok próżności
Czwarty stopień pychy to stopień „wzmożonej próżności". która
najczęściej. choć w różny sposób. objawia się w "wielomóstwie". Jest
to sensu stricte chełpliwość. Sprowadza się ona do zjawiska, które młodzież
nazywa "szpanem". Jest to popisywanie się własną wiedzą, erudycją,
umiejętnością wysławiania się, dowcipem. "Będzie więc mówił - stwierdza
św. Bernard - albo pęknie. Jest bowiem wypełniony gadaniną i ciśnie go para,
która w nim jest. Łaknie i pragnie słuchaczy, przed którymi mógłby się popisać
swoją próżnością, na których mógłby wylać to, co czuje, aby dowiedzieli się o
jego wielkości. Przy nadarzającej się okazji, ilekroć rozmowa dotyczy nauki, on
przytacza problemy stare i nowe - płyną błyskotliwe sentencje, latają
pompatyczne frazesy, Odpowiada chociaż go nikt nie pyta. Sam zadaje pytania i
sam udziela odpowiedzi; przerywa mówiącym. /.../ Mógłby budować. ale nie ma
zamiaru. Nie myśli uczyć ciebie. albo uczyć siebie. ale mówi i mówi, by
wiedziano do czego jest zdolny.
5. "Nie jestem jak inni ludzie"
"Przykro jest wynoszącemu się nad innych - mówi św. Bernard - nie
czynić czegoś, co by go wyróżniało". W ten sposób rodzi się to zjawisko,
które wielki Doktor Kościoła nazywa "kultem własnej odrębności".
Człowiek, który zstąpił na ten stopień pychy: "Wcale nie stara się
być lepszym, chce tylko za takiego uchodzić. Nie pragnie żyć doskonale. pragnie
tylko, by go za doskonałego uważano, ażeby mógł powiedzieć: "Nie jestem
jak inni ludzie" (Łk 18, 11).
Cały swój wysiłek poświęca więc tworzeniu swojego "image" -
zaczyna udawać najlepszego manifestacyjnie podejmując takie działania, które w
powszechnej opinii uchodzą za oznakę wielkości. Wszystko robi na pokaz, stwarza
tylko pozory zaniedbując, faktycznie, całkowicie swoje życie moralne i duchowe.
6. Zarozumiałość
Człowiek zstępujący na ten stopień pychy pozbywa się niepokoju. który mu
dotąd towarzyszył. niepokoju rodzącego się w związku z pytaniem: Czy jestem
doskonały? Taki człowiek jest teraz pewny, stuprocentowo pewny - jestem
wspaniały pod każdym względem, wszyscy przy zdrowych zmysłach muszą to uznać.
Św. Bernard mówi, że życie takiego człowieka zdominowane jest przez
niezachwianą niczym pewność siebie, pyszałkowatość i głód pochlebstw. Odrzuca
on autorytety. wierzy tylko sobie, wszystko, co robi uznaje za szczyt
doskonałości. Wciąż manifestuje tą swoją "doskonałość", opowiada o
niej, popisuje się swoimi zdolnościami. Zarazem robi wszystko, by usłyszeć
pochwały. Podejmuje je w taki sposób. by, przede wszystkim. innym się to
podobało. Działa „pod publiczkę", zadaje się tylko z takimi ludźmi, którzy
albo go podziwiają. albo przynajmniej nie szczędzą mu komplementów
7. Niepohamowana ambicja
Normalny człowiek szuka swojego miejsca w życiu, nie za niskiego, nie za
wysokiego, tego właśnie, które jest mu przeznaczone, które odpowiada jego
możliwościom, w którym nie tylko dobrze się czuje ale i potrafi sprostać
wszystkim, związanym z nim wymaganiom.
Człowiek, który zstąpił na siódmy stopień pychy chce być jak najwyżej.
Jego ambicja jest nieograniczona. Wszystko jej podporządkowuje. W pierwszym
rzędzie poświęca się temu. co nazywa się karierą zawodową. Bez pardonu, bez
miłosierdzia dla innych, ale także i dla siebie, wręcz, niekiedy nawet wprost,
po trupach pnie się w górę. Także w innych sferach nie zapomina nigdy o swoich
aspiracjach. Zawsze chce być najlepszy, stać jak najwyżej.
„Jakże człowiek przekonany o swej wyższości - stwierdza św. Bernard -
może bardziej cenić innych niż siebie? Na zebraniach zajmuje pierwsze miejsce.
w naradach pierwszy zabiera głos. Zjawia się nie proszony, wtrąca się bez
przyczyny, poprawia porządek, kwestionuje decyzje. Czego sam nie przeprowadził
i nie uporządkował. nie uważa za słuszne i sprawiedliwe. Wydaje sądy o sędziach.
wyroki uprzedza projektami orzeczeń. [...] Gdy mu zlecają wykonanie jakiejś
drobnostki, zżyma się, protestuje, uważa bowiem, iż nie wypada zajmować się
błahostkami, ponieważ jest stworzony do wielkich rzeczy".
Zachęcam serdecznie do zapoznaniem się z całym "traktatem"
Pozdrawiam.
Chrystus nie wymyślił spowiedzi, tylko upominanie grzeszącego (Mt 18,15-18).
Katolicy MUSZĄ grzeszyć, bo bez wyznawania grzechów nie są w tzw. stanie łaski uświęcającej itd, itp ... byle niezgodnie z nauczaniem Jezusa.
siema ukasz
elo eniu
w bibli pisze "Jedni drugim odpuszcajcie grzechy"
W modlitwoe ojcze nasz pisze " odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy ...."
To jest ważna nauka o wybaczeniu .... to mega nie godne zmienianie tego.
Teraz niech Szanowny Pan wykaże gdzie w bibli mowa o klekaniu , spowiedniku i całej reszczie ?
A jesli tego tam nie ma to poco to dodaje. I czy ma Pan czyste sumienie dodając to i. Wiesz ze odpowiesz za to czego nauczasz przedzej czy pózniej. ...
Wiec mam nadzieje ze masz 100% pewność ze jest to prawda.
+Mario Dzordan pieknie i rzeczowo pani napisala -tak w modlitwie jest -odpusc nam nasze winy -a nie pluc do ucha obcemu chłopu wiem to jego zawod-oj dobry lekki i poplatny-ale zadnemu nie wierze toc to praca jak i moja
"Jedni drugim odpuszczajcie grzechy" to Stary Testament. W nowym opisane jest pewne zdarzenie.
Jeus do Apotołów tak powiedział:
"Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na
nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie
grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane"
Tu jest mowa o spowiedzi. Nie ma? A jak sobie wyobrażasz ocenę które grzechy mają być odpuszczone, a które zatrzymane tzn czy ktoś ma otrzymać rozgrzeszenie czy nie. Ani Apostoł ani teraz ksiądz nie jest Duchem Świętym i bez wyznania grzechów nie wie co kto zrobił, a musi to ocenić. Żeby to było możliwe, czyli żeby było możliwe odpuszczenie grzechów najpierw musi być ich wyznanie. Nie może być zbyt ogólne, bo nie daje to możliwości oceny.
hahaha-czemu nie ma spowiedzi powszechnej wspolnej-kazdy zal za grzechy w sobie wyzna -kapłan da rozgrzeszenie ogolne i jest -git-tak jest w kosciele-polsko-katolickim od zawsze i to mi sie podoba Nigdy tam nie mowil farorz po łacinie -to dla polakow koscioł -nie kazdy w Polsce zna lacine po cholere to martwy jezyk-nie wiem czy mnie chwali czy przeklina -bo zkad -jestem polka wiec znam jezyk polski a nie łacine ona mi zbedna i nie podoba mi sie jako polce -dlatego chodzilam tam gdzie wszystko było w jezyku polski -w Krakowie tu na Ślasku nie ma takiego kosciola -oj juz jezyk polski i w rzymskim jest-
Ewa.... niech sobie maja ludzie własne tradycje spoko. Ale nie znośmy słowa.
idzmi tak jak mówił paweł by nie rozumieć nic ponad to co napisano. 1Co 4:6 bb "A ty rzeczy bracia przez podobieństwo przystosowałem ku sobie samemu i ku Apollosowi dla was, abyście się nauczyli z nas o sobie nie rozumieć, nadto co jest napisano. Iżbyście się jeden za drugim nie nadymali przeciwko drugiemu."
św Paweł mówi swoimi słowami by nie znać nic ponad to co napisano. Wymyślanie doktryn poza biblijnych jest działaniem przeciw jedności podbudowując podziały. Tylko o to chodzi...... nic wiecej. Ja miałem w rodzinie ludzi co chodzili regularnie do spowieni a nie wybaczyli sobie do końca życia prawie. To jest chaniebne 3mac ludzi w nieświadomości słowa.....
Usłyszałam słowa księdza - zwykły ksiądz (choćbyś go nie lubił) ma moc odpuszczania grzechów - to niesamowite.
Co niesamowite? Pycha księży którym wydaje się że mają moc odpuszczania grzechów? Proszę przeczytać Biblię. "Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga?" (Mk 2, 7)
Czy zdaje sobie ksiądz sprawę z tego, że siedząc w konfesjonale bardzo wyraźnie świadczy ksiądz o tym, że nie wierzy w zbawczą moc zgładzenia grzechów przez Jezusa na krzyżu? Kiedy Jezus umierał - jego śmierć zgładziła wszystkie grzechy świata. Wszystkie - czyli te, które były kiedyś, które były teraz popełniane oraz te które dopiero zostaną popełnione. Zabrał je wszystkie - nasze grzechy i nasze choroby. Każdy grzech został odkupiony Jego przenajświętszą krwią. Każdy! Jedyne co nam dziś pozostaje, to uwierzyć w zbawienie nas ze śmierci grzechu (bowiem karą za grzech jest śmierć - a nie trzy zdrowaśki po odejściu od konfesjonału) i w cichości serca dziękować Bogu że on już to zrobił! Że Jezus już odkupił mój grzech, że go zgładził, że widzi mnie świętym, jak On sam był święty!
Jezus na krzyżu odkupił wszystkie grzechy świata. Zmazał ze mnie winę i uczynił mnie czystym w jego oczach. Nie muszę dziś więc umierać za swój grzech. Bo On to zrobił za mnie. W zamian za to chce bym go kochał i uwierzył w Jego prawdę.
Dlatego powtarzam, że siedząc w konfesjonale - nie wierzy ksiądz w zbawcze dzieło Jezusa na krzyżu i mylnie sądzi, że litanie, koronki, zdrowaśki i inne takie (po spowiedzi) - gładzą nasze grzechy. To bardzo poważny błąd.
Co zatem z informacją Weźmijcie Ducha Świętego. Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane.... Proszę wziąć do ręki Biblie i przeczytać ten fragment we wszystkich ewangeliach. Pamiętajmy, że Słowo Boże musi opierać się na dwóch lub trzech świadkach. Sprawa zatem pierwsza - nie opiera się na dwóch ani trzech świadkach, a sprawa druga - w każdej innej ewangelii zapis tego zdarzenia pokazuje inny cel. Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
Sensem wypowiedzi Weźmijcie Ducha Świętego. Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane - nie jest wypowiedź "zróbcie konfesjonały i spowiadajcie", tylko idźcie na cały świat, głoście ewangelię, a Ci którzy uwierzą niech zostaną ochrzczeni chrztem który zmywa wszystkie grzechy - poprzez zanurzenie i śmierć starego życia - do wynurzenia i otrzymania nowego życia i nowego serca. Odpuszczajcie grzechy w przypadku tej jedynej ewangelii oznacza - wybaczajcie sobie. Jak wy sobie wybaczycie - to i Bóg wam to wybaczy.
Niech ksiądz pamięta i niech tak nie naucza, że człowiek w sutannie w konfesjonale może odpuścić grzechy - bo tyyyyyyyyyyylko Bóg to może, a człowiek Bogiem nie jest.
Kolejna sprawa - czy "odpuści ksiądz grzech" gdy ktoś przyjdzie i powie - nie byłam na mszy w niedzielę i generalnie to już nie będę chodziła na msze niedzielne. :)
Odpowie ksiądz - to bardzo ciężki grzech, a ty w ogóle tego nie żałujesz! Nie mogę ci odpuścić!
A co to jest grzech?
W Biblii pisze wyraźnie - grzech jest przestępstwem zakonu. Czyli masz grzech, jak złamiesz jedno z 10 przykazań.
A wie ksiądz, że żadne z przykazań nie mówi, że mamy czcić i świętować niedzielę? W ZAKONIE jest przykazanie "pamiętaj o dniu szabatu, żeby go uświęcić..." To sobota jest dniem uświęconym przez Boga. Potraktowanie soboty jak dnia pracy - to jest przestępstwo zakonu. A w niedzielę można normalnie pracować to nie jest siódmym dniem, tylko pierwszym i chodzenie w tym dniu do kościoła nie jest żadnym obowiązkiem! Nie może człowiek - istota grzeszna i śmiertelna - ustalać przykazania ważniejsze od Bożych! Kościół to zrobił i dlatego tak wiele stracił. Ludzie którzy poznają prawdę - odchodzą od kościoła katolickiego.
Niech ksiądz weźmie do ręki Biblię, niech w Ks. Wyjscia w 20 rozdziale przeczyta ksiądz wszystkie prawdziwe przykazania i niech ksiądz poprosi Ducha o ukazanie prawdy. Kiedy mi Bóg odsłonił pierwsze przykazanie pokazana mi została ilustracja na której był obraz z dwoma owalami. W jednym owalu była postać Jezusa, w drugim Maryji. A potem na obrazie Maryji pokazał się szeroki X. Tak szeroki, że nie było widać kto tam jest. Wtedy przyszło zrozumienie. Po drugim przykazaniu przyszedł wstyd. Wstyd, że idę do obiektu pełnego tego - czego Bóg zakazuje. Wtedy zabrzmiały mi słowa - będą patrzeć i nie będą widzieć. Będą słuchać i nie będą słyszeć.
Czas się nawrócić. Proszę spojrzeć na swoje życie - poświęcił się ksiądz religii. Religii - nie BOGU!
Wierzę w to, że ma ksiądz jeszcze czas. Czas by się nawrócić.
Pycha księży którym wydaje się że mają moc odpuszczania grzechów? Proszę przeczytać Biblię. "Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga?" (Mk 2, 7)
zaś innym miejscu jest napisane :
(J 20, 23) " Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie,są im zatrzymane"
ja się wstydze spowiedzi
każdy się wstydzi. Tylko idiota byłby zadowolony z przyznawania się do popełnienia czynów które sam ocenia za godne potępienia. Idiota zresztą nie jest zdolny do prawidłowej oceny własnego postępowania.
Niektórzy ludzie niekiedy z różnych powodów także nie są zdolni do prawidłowej oceny pewnych swoich czynów, dlatego potrzebny jest ktoś kto oceni czy dany czyn jest poważnym grzechem czy błahostką nie wartą wspomnienia.
dla mnie już żadna spowiedz nie bedzie straszna - bo ja mam za sobą spowiedz po 15 latach bez spowiedzi - teraz każda następna to pikuś w pornówniu do tamtej radze tym co nie chodza długo isc jak najprędzej - wiadomo ze bedziesz sie wstydzić i stresować ale po spowiedzi to wszystko odejdzie
aaaaa
ratynku
Na początek kilka pytań:
1. Jak się ma werset 16 z 5 rozdziału listu apostoła Jakuba do stwierdzenia, które pada w nagraniu, że "do odpuszczenia grzechów jest potrzebny kapłan" . Czy owy werset z listu Jakuba zaleca wyznawać grzechy kapłanom?
2. Jak wyglądało wyznawanie grzechów u pierwszych chrześcijan? Czy miało charakter spowiedzi usznej?
3. Czy jest prawdą, że to mnisi irlandzcy wprowadzili i rozpowszechnili spowiedź uszną (która wcześniej nie była praktykowana wśród chrześcijan) od ok. VI w.?
4. Czy u pierwszych chrześcijan istniał podział na grupę kapłańską i laikat?
5. Kto w Piśmie Św. jest nazywany bożym kapłaństwem/bożymi kapłanami?
Co mówią o tym następujące wersety z Pisma św.: Apokalipsa Jana 1,5-6 ; 1 list Piotra 2,5-9; Apokalipsa 5,9-10; Apokalipsa 20,6 ?
Emilia Szumiło No cóż, ja znam odpowiedzi na powyższe pytania, ale większość w naszym kraju oczywiście nie. Ksiądz widzę też nie zna, tak jak Pani.
Proszę zajrzeć do oryginalnego tekstu w jęz. greckim. Nie znajdzie pani w Jak 5,13 słowa kapłan z greki ιερει [hierei], ale słowo πρεσβυτερους (presbyterous) co oznacza starszy [lokalnej społeczności]
Ewidentnie tłumacze katoliccy dopuścili się zafałszowania w tłumaczeniu, aby było ono zgodne z doktryną katolicką.
biblia.oblubienica.eu/wystepowanie/word/id/πρεσβυτερους
biblia.oblubienica.eu/wystepowanie/word/id/ιερει
novum testamentum graece et latine czyli NT po łacinie i w grece znajdujący się w bibliotece Kongresu USA : ia802707.us.archive.org/19/items/novumtestamentum00n/novumtestamentum00n.pdf
znajdzie tam pani na str. 668 ten sam tekst z listu apostoła Jakuba co na strnie biblia.oblubienica.eu
co ciekawe, w angielskim katolickim tłumaczeniu mamy użyte słowo "elders" czyli starsi, a nie priests czy clergyman czyli kapłan/duchowny, ale to już proszę sprawdzić samodzielnie
To nie jedyny przykład fałszowania tłumaczenia Biblii przez katolickich tłumaczy. W starszych wydaniach fałszywie tłumaczono 15 werset 3 rozdziału, zamiast " ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę", znajdzie Pani " ona zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę." przypisując Maryi moc do zniszczenia szatana w dniach ostatecznych, co jest nonsensem gdyż w apokalipsie czytamy iż Jezus go pokona tchnieniem swoich ust. Znajdzie Pani to fałszywe tłumaczenie w niejakim "TRAKTACIE O PRAWDZIWYM NABOŻEŃSTWIE DO NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY" autorstwa Ludwika Maria Grignion de Montfort'a. Wyraz owego "zwycięstwa" był przedstwiany przez wytwórców maryjnych figurek z głową węża pod jej stopami.
PS. spowiedź uszną przed kapłanem katolickim zaczęto wprowadzać w VIIw bodajże, zapoczątkowali ją mnisi irlandzcy, nawet w katolickiej encyklopedii jest to opisane
@@tomaszjanowski2597 Skoro znasz odpowiedzi - jak rozumiem, jako jeden z niewielu w Polsce - to po co stawiasz pytania?
PETRÎK...YKRÅÎÑŠKÎ'Ï ?!!!
- YMAA===" ZYVAA "!!!
To ja grzelikvmateusz
" Tak to Pan Bóg wymyślił i poukladal ". Ok Szanowny Ojcze ale skoro by tak było to obowiązywało by to w całym chrześcijaństwie. A tak nie jest. I dobrze Ojciec o tym wie.Nie ma spowiedzi usznej u protestantów, w Kościele Mariawickim, u starokatolikow tylko do 18 roku życia. I tylko w niektórych Kościołach Wschodnich. Ci chrześcijanie są gorsi? Pozdrawiam.
A który Kościół był pierwszy?? Nie zawsze zmiany i przeróbki wychodzą na zdrowie i to jest właśnie ta sytuacja. Ważne co powiedział Pan Jezus a nie różnej maści reformatorzy, a Pan Jezus powiedział: Komu odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a komu zatrzymacie są im zatrzymane. I tyle. Pan Jezus też się nie znał i poprzekręcał Biblię?
DLACZEGO O GRZECHACH MAM MÓWIĆ KSIĘDZU GRZESZNIKOWI ?
Nie wiem skąd ten strach u ludzi. Ja mogę porozmawic z madrym człowiekiem stanu duchownego nawet, ale do ucha obcemu chłopu to śmieszne
Spowiedz to nie to samo co zwykla rozmowa. Tu nie chodzi o pogadanie z mądrym czlowiekeim "nawet stanu duchownego". To jest ksiądz, on dziala w imieniu Boga. Spowiadasz sie po to by dostac rozgrzeszenie. Jesli wolisz nie musisz robic tego do ucha. Ksiadz mowił jak to zrobić - obejrzyj jeszcze raz. Oczywiscie można sobie z księdzem pogadac prywatnie na kazdy temat, o wierze i o wyznawaniu grzechów i o rozgrzeszeniu też, ale to nie będzie spowiedź. Ksiądz właściwie może zdradzić wszystkie grzechy jakie usłyszal na spowiedziach i nie bedzie to złamanie tajemnicy spowiedzi, bo nie powie ani kto ani kiedy mu ktoś to wyznał, tylko jak powiedzial sam ks. Marcin - księża tego nie pamietaja, nie staraja sie zapamiętać - nie są w stanie zapamietać. Niewatpliwie pamietaja jak ktoś spowiadal sie nieudolnie, kiedy trzeba było wyciagac z niego grzechy i prosic by sprecyzowal z jakiego grzechu w końcu sie spowiada, ale co w końcu penitent wyznał to do konca nie pamietają.
POKORA JEST TRUDNA ?
To sie smiej az sie nawrocisz
Tylko Jezus Chrystus jest pośrednikiem między człowiekiem a Bogiem.WAzne jest żeby przeprosić osoby przez siebie skrzywdzi necie. Cóż warte jest opowiadanie ksiedzu który przed chwila bardzo zgrzesztl bo jest tylko człowiekiem. Ważne żeby samemu wyznać grzechy przez Bogiem który jest wszędzie.
CFEÑ'TAR =" ETO XRYSTYŠYYY ???
- CFENTAR^GROB===" MOLÎTFAAA...KSJONZAAA ???!!!
- CFENTAR===" YMAAA"""" ZAG'robnaaa !!!!
No to ten papież (Franciszek) ma chyba jednak złego spowiednika.
Kds
PYP=" ZBOCSWYJET "??
to czemu zostaliście księżmi? ja bym w życiu nie została księdzem zebym musiala takich podłości słuchać w konfesjonale potem życ by mi sie odechciewało i koszmary po tych grzechach bym miała
w takim wypadku ksiądz pownienien przestać spowiadać - a nie wpuszczać następnego penitenta skoro jeszccze emocje w nim kipią niech poinformuje że ma emocje i nie spowiada dalej
KYMY^KOMA =" CSWERNYJ - YM.STARCSESSS'KÎJ !!!
- KYMA =" BRATOFAA ???
To jest niebiblijne o czym ksiądz mówi. Nigdzie w Biblii nie pisze, że mamy klękać przed człowiekiem. A z tymi aniołami i Maryją to już kosmos. Ksiądz nie ma prawa odpuszczać grzechów. Doktryna zbudowana na jednym mętnym wersecie. Być albo nie być, życie wieczne a zatracenie położone na jednym wersecie z Biblii, który zresztą jest źle interpretowany.
W Biblii wiele rzeczy nie jest napisane. I co w związku z tym?
@@tomaszdziamaek1839 A no to, że w takim razie nie powinno się robić z tego dogmatu i nie powinno się warunkować tym zbawienia.
Bzdurka, skoro Bóg jest wszędzie i widzi wszystko, to po co ta spowiedź.
Hint: spowiedź jest dla Boga?
@@Maskacjusz No właśnie nie, ksiądz może dzieki spowiedzi lepiej manipulować swoimi owieczkami.
„ksiądz może dzieki spowiedzi lepiej manipulować swoimi owieczkami” - to właśnie jest bzdura. Jeśli takie jest Pana doświadczenie, to współczujemy - na wielu polach.
ale bzdury...
przeczytaj LZAJASZA 43 werset 25. spowieadac można się tylko Bogu. na ucho ustanowił tylko sobór4 w 1250 r a nie biblia
+Helena helena /watch?v=zj_qLl3VPqk
+Emilia Szumiło - POKORA - słowo klucz. Arogancja wpisuje się w pychę.
Łk1
51
On przejawia moc ramienia swego,
rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich.
52
Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych.
53
Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia.
54
Ujął się za sługą swoim, Izraelem,
pomny na miłosierdzie swoje -
55
jak przyobiecał naszym ojcom -
na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki".
Emilia Szumiło
Chciałem tylko dać łapkę w górę :) wybacz.
Nie sobór tylko właśnie Biblia, a konkretnie sam Jezus Chrystus w Nowym Testamencie, właśnie wtedy kiedy dal prawo Apostołom do odpuszczania grzechów. Nie ma tam nic o spowiadaniu? A właśnie, że jest, bo Jezus dał prawo nie tylko odpuszczania grzechów ale także ich zatrzymania. Jak sobie to wyobrażasz bez wyznania grzechów? Duch Święty zna grzechy bez wyznawania, ale Apostoł, a teraz ksiądz, jako następca apostoła, nie jest Duchem Świętym i bez wyznania nie wie co zrobiłeś. Jak ma ocenić czy może ci odpuścić grzechy czy jednak zatrzymać? Wiesz jak?
Stary Testament jest nieobowiązujący, po to został spisany Nowy.
W zasadzie to ne można powiedzieć nieobowiązujący, tylko uzupełniony. Przecież spowiadając się księdzu w zasadzie spowiadasz się Bogu, a ksiądz tylko ocenia czy grzechy mogą być odpuszczone czy jeszcze nie.
Tak samo nie ma obecnie potrzeby literalnego analizowania 10-ciu przykazań. Jezus uzupełnił przykazania o wszystkie czyny grzeszne, które nie są zawarte w starotestamentowych 10-ciu przykazaniach, a jednocześnie wszystkie je zawarł w dwóch przykazaniach. Jeśli coś jest sprzeczne z tymi dwoma przykazaniami jest grzechem. 1) Kochaj Boga(...() 2) Kochaj bliźniego jak siebie samego.
Przykazania te wymagają tylko definicji słowa kochać, ale ta jest w zasadzie ogólnie znana i niekontrowersyjna, natomiast podważana jest definicja słowa bliźni. Czy to może z rodziny, a może mojego klanu, albo z mojego miasta, a może z mojego narodu albo wyznania. NIE. ! Bliźni to KAŻDY człowiek, literalnie każdy, nawet wróg. Nigdy nie wiesz czy on jutro nie uratuje ci życia, albo twojej żonie czy synowi, nie wiesz czy niewierny nie stanie się jutro Twoim bratem w wierze, dlatego MUSISZ każdego uważać za bliźniego.
Zgadza sie
mnie 2 zjebalo na tyle ze nie chodze wcale do kosc , po co tam szedlem w ogole , nie ma sensuy , zjebia cie tylko i nic wiecje nie wyjdzies zumocniony tylko zdeptany mowie wam nie chodzicie i walcie kk
Krk to pogaństwo i bałwochwalstwo nie mające nic wspólnego z Ewangelią z Słowa Bożego
ktoś tu ma łupież... :)
Ale bzdury człowieku chcesz uzasadnić! Gdzie w Biblii masz nakaz klękania przed człowiekiem????Nawet Jan został skarcony przez Anioła za to, że przed nim padł na kolana. Cześć i hołd tylko należy się Bogu. Sam mówisz jak szatan, bo kłamiesz.