Ja go widziałem pewnie jako dzieciak (z dziadkiem), ale w dorosłym życiu odkryłem go bodajże w marcu, co jest aż niedorzeczne 🙂 Po śniegu jest ciekawie, choć niestety oprócz ciała baty dostaje napęd. Fajnie, że pokręciłeś. Zajrzę do Ciebie dziś wieczorem. Pozdrawiam!
Zebranie się, ubieranie itd. to często trudniejszy moment niż najdłuższa wyprawa 🙂Znam to cholerne uczucie. Z drugiej strony troskliwie traktujesz napęd - odwdzięczy się wiosną.
W jednej z odpowiedzi myśli Twe popedałowały w stronę dziadka:) Dobry dzień na takie wspomnienia:) A na samym początku przywołujesz diabła, czyż nie zabawniej byłoby zawołać: Do diaska!?:)Rowerowanie zimą, mimo trudności, musi być wymagającą ale i satysfakcjonującą przygodą:)
Czasem zmęczy, ale to wciąga. I tak teraz jest ograniczone do minimum. Często mówię "do diaska", jak i używam wielu śmiesznych dziś archaizmów 🙂 A z diabłem to za pan brat lat tyle, że wszystko mi jedno. "Do diaska" to także przywołanie Pana Lucyfera 😅 Akurat myślałem tam, pisząc, o żyjącym dziadku - zabierał mnie kiedyś na takie rowerowo-przyrodnicze wyprawy. Dziękuję za obejrzenie 😌
Wyparował. Widziałem raz kopary i wiedziałem, że coś powstaje, ale pierwszy raz ujrzałem finalny (chyba) efekt. Wyobraziłem sobie, że to statek matka ufosów 👽
Mają w tym wprawę... aczkolwiek i wielu rodaków to pieprzeni śmieciarze (nie mylić z pracownikami zakładów oczyszczania miast). Szlag z takimi łajzami.
@@MarcinXIX lubię tamtędy jeździć i posiedzieć sobie w lecie z piwkiem ale nie da się. Jak nie zarzygane to pełno syfu... ale tacy są ludzi. Patologii się nie wypleni.
Bardzo dobry film😃👍
Dziękuję 🚴🙂
Świetna relacja, pozdrawiam.
Dziękuję, wzajemnie! 🚴
Szkoda tego mostu. Nie ma to jak jazda po śniegu :). Też wczoraj trochę jeździłem. Pozdro.
Ja go widziałem pewnie jako dzieciak (z dziadkiem), ale w dorosłym życiu odkryłem go bodajże w marcu, co jest aż niedorzeczne 🙂 Po śniegu jest ciekawie, choć niestety oprócz ciała baty dostaje napęd. Fajnie, że pokręciłeś. Zajrzę do Ciebie dziś wieczorem. Pozdrawiam!
Też się wybieram pojeździć gdy jest śnieg i nie mogę się zebrać
Zebranie się, ubieranie itd. to często trudniejszy moment niż najdłuższa wyprawa 🙂Znam to cholerne uczucie. Z drugiej strony troskliwie traktujesz napęd - odwdzięczy się wiosną.
@@MarcinXIX najgorzej się zebrać bo potem to już możesz jeździć i jeździć
@@robertkunaroweremwdalekiei2067 Siła, czas, chęci, cel i nie ma nic lepszego 🙂
O w mordę. Biało to trochę abstrakcyjnie dla mnie ;)
Faktycznie... 🙂
W jednej z odpowiedzi myśli Twe popedałowały w stronę dziadka:) Dobry dzień na takie wspomnienia:) A na samym początku przywołujesz diabła, czyż nie zabawniej byłoby zawołać: Do diaska!?:)Rowerowanie zimą, mimo trudności, musi być wymagającą ale i satysfakcjonującą przygodą:)
Czasem zmęczy, ale to wciąga. I tak teraz jest ograniczone do minimum.
Często mówię "do diaska", jak i używam wielu śmiesznych dziś archaizmów 🙂
A z diabłem to za pan brat lat tyle, że wszystko mi jedno. "Do diaska" to także przywołanie Pana Lucyfera 😅
Akurat myślałem tam, pisząc, o żyjącym dziadku - zabierał mnie kiedyś na takie rowerowo-przyrodnicze wyprawy. Dziękuję za obejrzenie 😌
Tor przy Selgrosie wyparował czy to inne miejsce?
Wyparował. Widziałem raz kopary i wiedziałem, że coś powstaje, ale pierwszy raz ujrzałem finalny (chyba) efekt. Wyobraziłem sobie, że to statek matka ufosów 👽
@@MarcinXIX Statek Matka humanoidów to bardziej NY, ale po nich można spodziewać się wszystkiego, więc kto wie?🤔
😁
Mam zdjęcia i filmik z poprzedniego lata jak dwóch Ukraińców się kąpało w tym miejscu. Nie żal mi ich było bo pod wiatą obok narobili niezłego bajzlu.
Mają w tym wprawę... aczkolwiek i wielu rodaków to pieprzeni śmieciarze (nie mylić z pracownikami zakładów oczyszczania miast). Szlag z takimi łajzami.
@@MarcinXIX lubię tamtędy jeździć i posiedzieć sobie w lecie z piwkiem ale nie da się. Jak nie zarzygane to pełno syfu... ale tacy są ludzi. Patologii się nie wypleni.
@@RockRiders91 Miejsce jest na tyle zarośnięte i zapomniane przez bogów i ludzi, że sprzyja nie tylko relaksacyjnej medytacji 😅