mając 38 lat i dobry sprzęt coraz bardziej doceniam wszystkie niuanse brzmienia, a jednocześnie mając to życiowe doświadczenie trudno mi teraz uznać 20 letniego gówniarza pezeta za mentora i mesjasza, i niestety muszę stwierdzić że najwiękasza wartośc muzyki poważnej i klasyczne to bity noona, często słucham bleak output, sekwencji a czasami nawet nowszych wynalazków a nowe projekty pezzeta nie goszczą u mnie nigdy mimo całego szacunku za bycie dinozaurem.
Dokładnie. Noon dostarczył nam tutaj wyjątkowych doświadczeń i tak jak w Grammatiku czy całej reszcie to Noon tutaj gra pierwsze skrzypce. Na moim kanale możesz znaleźć efekt wsłuchiwania się w te przeróżne brzmienia gdzie nastąpił postęp czyli własne kroki.
Ey, słuchaj Jakiś czas temu światło zgasło, znów nie mogę zasnąć Potrzebny mi jest relaks jak Margaret Astor laskom teraz Miasto ściera wartość własną, dziś wybieram fiasko Gdzieś za oknem słychać dziś już ostatni klakson Ciężko oprzeć się romansom, gdzieś zniknęła moja nimfa Igra ze mną ikra, szansą jest alkohol w litrach Zasłoń okno i niech bit gra Niby nic gdyby szczyt emocji wyblakł Zanim wstanie siwy świt i ze mną wygra Do błędu się nie przyznasz, nie mam na co liczyć Zabije mnie arytmia, przy mnie porwie rytm ulicy dzisiaj Myślę o tych, których przy mnie nie ma Przydał by się jakiś melanż Nie ma rad na temat wad naszego pokolenia Rap nas porwał, świata obraz w moich oczach to zwierzęcy folwark I nie mogę spać po nocach, świat na pokaz, kwit w walizkach Każdy z nas jak Larry Flint to mały skandalista Psychika czysta jak kryształ, uczucia bez obelg Czy to już ludzie z przeszłości spacerują po mej głowie Po co ludzie są przy nas Wyżej jesteś to więcej trzymasz Masz przewagę to pociąga ich siła A odpycha ich upadek, musisz patrzeć im w oczy Bo inaczej spadniesz, nie będziesz mógł spać w nocy Po co ludzie są przy nas Wyżej jesteś to więcej trzymasz Masz przewagę to pociąga ich siła A odpycha ich upadek, musisz patrzeć im w oczy Bo inaczej spadniesz, nie będziesz mógł spać w nocy Ey, słuchaj Topi się asfalt, mam już dosyć miasta Oglądam zdjęcia gdzieś poupychane w szafkach I szukam szczęścia w roztrzaskanych pięściach Falstart, może bym miał świat gdybym zechciał Gdybym życie brać w zastaw przestał Dziś topie się w refleksjach, piszę jak Puszkin Kolejna lekcja różnic, raperzy nie są równi Wiem dzisiaj jak przeżyć, wiem lecz to żadna sztuka Coś nie fer, to przez was już nie umiem ufać Ej słuchaj pierdole już twój pieprzony cynizm Po co ludzie są przy nas i po co my jesteśmy przy nich Kto z kim trzyma i kogo możesz mieć przy sobie Proste finał, jakie to uczucie gdy zawodzi człowiek Po co ludzie są przy nas Wyżej jesteś to więcej trzymasz Masz przewagę to pociąga ich siła A odpycha ich upadek, musisz patrzeć im w oczy Bo inaczej spadniesz, nie będziesz mógł spać w nocy Po co ludzie są przy nas Wyżej jesteś to więcej trzymasz Masz przewagę to pociąga ich siła A odpycha ich upadek, musisz patrzeć im w oczy Bo inaczej spadniesz, nie będziesz mógł spać w nocy Ey, słuchaj Po co ludzie są przy nas? Wyżej jesteś, to więcej trzymasz Masz przewagę, to pociąga ich siła A odpycha ich upadek, musisz patrzeć im w oczy Bo inaczej spadniesz, nie będziesz mógł spać w nocy Ey, słuchaj Każdy z nas jak Larry Flint to mały skandalista Do błędu się nie przyznasz, nie mam na co liczyć Jakie to uczucie gdy zawodzi człowiek Ey, słuchaj Jakie to uczucie gdy zawodzi człowiek
przepraszam ze wyjde na mało skromnego, kocham muzyke calym sercem, ten bit to najbardziej eklektyczny bit polskiego rapu ;) 'Rap nas porwał, świata obraz w moich oczach to zwierzęcy folwark I nie mogę spać po nocach'
Bo ten schemat Schowany gdzieś poniżej nieba Nie dbamy o to co Ludziom to trzeba wjebać Zanim ktoś powie że Że nie warto było czekać To samo co niegdyś byś pragnął A teraz ?! . Wszystko jedno kiedy dla nich smak to jakość Nie to co ja napiszę w wersach Boli jak to Że każdy kiedyś mógł iść z tą samą szansą...
punching holes into your metal notes and stokin the fire as my pupils get brighter and blazin eyes by the fire and you can see my true desire and admire a quiet moment to the homies who didn't make it or show up..six feet deep they would if they could toe up
under to slumber and thunder as gods run strikes across the landscape and if I come upon..where you gone be home before not to long and lawn my plot growing up to sod and brought along mysled and don motherfuckin B..rest is history and twisk twisk tippin up on looks I get
grissle to grin if it feeds the seeds I grine and grain and open up a autumn moon to place and establish my tastes and two faced moon rotating around and Im grown up to turn of the world pleasure
in time..I need time..Im out of time..you think like that then so long..Think you really shoed up and give this world your two cents and sense of sensation
poezja dla ucha
Wiadomo biela :)
To jest najwyższa szkoła cięcia sampli.
A tam chuja, klasyka bit ale cięcie sampli basic.
mając 38 lat i dobry sprzęt coraz bardziej doceniam wszystkie niuanse brzmienia, a jednocześnie mając to życiowe doświadczenie trudno mi teraz uznać 20 letniego gówniarza pezeta za mentora i mesjasza, i niestety muszę stwierdzić że najwiękasza wartośc muzyki poważnej i klasyczne to bity noona, często słucham bleak output, sekwencji a czasami nawet nowszych wynalazków a nowe projekty pezzeta nie goszczą u mnie nigdy mimo całego szacunku za bycie dinozaurem.
Dokładnie. Noon dostarczył nam tutaj wyjątkowych doświadczeń i tak jak w Grammatiku czy całej reszcie to Noon tutaj gra pierwsze skrzypce. Na moim kanale możesz znaleźć efekt wsłuchiwania się w te przeróżne brzmienia gdzie nastąpił postęp czyli własne kroki.
Ey, słuchaj
Jakiś czas temu światło zgasło, znów nie mogę zasnąć
Potrzebny mi jest relaks jak Margaret Astor laskom teraz
Miasto ściera wartość własną, dziś wybieram fiasko
Gdzieś za oknem słychać dziś już ostatni klakson
Ciężko oprzeć się romansom, gdzieś zniknęła moja nimfa
Igra ze mną ikra, szansą jest alkohol w litrach
Zasłoń okno i niech bit gra
Niby nic gdyby szczyt emocji wyblakł
Zanim wstanie siwy świt i ze mną wygra
Do błędu się nie przyznasz, nie mam na co liczyć
Zabije mnie arytmia, przy mnie porwie rytm ulicy dzisiaj
Myślę o tych, których przy mnie nie ma
Przydał by się jakiś melanż
Nie ma rad na temat wad naszego pokolenia
Rap nas porwał, świata obraz w moich oczach to zwierzęcy folwark
I nie mogę spać po nocach, świat na pokaz, kwit w walizkach
Każdy z nas jak Larry Flint to mały skandalista
Psychika czysta jak kryształ, uczucia bez obelg
Czy to już ludzie z przeszłości spacerują po mej głowie
Po co ludzie są przy nas
Wyżej jesteś to więcej trzymasz
Masz przewagę to pociąga ich siła
A odpycha ich upadek, musisz patrzeć im w oczy
Bo inaczej spadniesz, nie będziesz mógł spać w nocy
Po co ludzie są przy nas
Wyżej jesteś to więcej trzymasz
Masz przewagę to pociąga ich siła
A odpycha ich upadek, musisz patrzeć im w oczy
Bo inaczej spadniesz, nie będziesz mógł spać w nocy
Ey, słuchaj
Topi się asfalt, mam już dosyć miasta
Oglądam zdjęcia gdzieś poupychane w szafkach
I szukam szczęścia w roztrzaskanych pięściach
Falstart, może bym miał świat gdybym zechciał
Gdybym życie brać w zastaw przestał
Dziś topie się w refleksjach, piszę jak Puszkin
Kolejna lekcja różnic, raperzy nie są równi
Wiem dzisiaj jak przeżyć, wiem lecz to żadna sztuka
Coś nie fer, to przez was już nie umiem ufać
Ej słuchaj pierdole już twój pieprzony cynizm
Po co ludzie są przy nas i po co my jesteśmy przy nich
Kto z kim trzyma i kogo możesz mieć przy sobie
Proste finał, jakie to uczucie gdy zawodzi człowiek
Po co ludzie są przy nas
Wyżej jesteś to więcej trzymasz
Masz przewagę to pociąga ich siła
A odpycha ich upadek, musisz patrzeć im w oczy
Bo inaczej spadniesz, nie będziesz mógł spać w nocy
Po co ludzie są przy nas
Wyżej jesteś to więcej trzymasz
Masz przewagę to pociąga ich siła
A odpycha ich upadek, musisz patrzeć im w oczy
Bo inaczej spadniesz, nie będziesz mógł spać w nocy
Ey, słuchaj
Po co ludzie są przy nas?
Wyżej jesteś, to więcej trzymasz
Masz przewagę, to pociąga ich siła
A odpycha ich upadek, musisz patrzeć im w oczy
Bo inaczej spadniesz, nie będziesz mógł spać w nocy
Ey, słuchaj
Każdy z nas jak Larry Flint to mały skandalista
Do błędu się nie przyznasz, nie mam na co liczyć
Jakie to uczucie gdy zawodzi człowiek
Ey, słuchaj
Jakie to uczucie gdy zawodzi człowiek
przepraszam ze wyjde na mało skromnego, kocham muzyke calym sercem, ten bit to najbardziej eklektyczny bit polskiego rapu ;) 'Rap nas porwał, świata obraz w moich oczach to zwierzęcy folwark I nie mogę spać po nocach'
Nareszcie pełna wersja! Mega propsy i prosimy o download!
uwielbiam lecieć na free do tych klasycznych w kurwe bitow elo
@fratchak no
Kurła no zarąbiste
Bo ten schemat
Schowany gdzieś poniżej nieba
Nie dbamy o to co
Ludziom to trzeba wjebać
Zanim ktoś powie że
Że nie warto było czekać
To samo co niegdyś byś pragnął
A teraz ?! .
Wszystko jedno
kiedy dla nich smak to jakość
Nie to co ja napiszę w wersach
Boli jak to
Że każdy kiedyś
mógł iść z tą samą szansą...
Super
Bity noona to wehikuły czasu
A
@@romualdo634 A
Jaki sampel?
Mille Jackson - if Loving You is Wrong I Dont Want To Be Right
@@lonesoldier91 Dziękuję 😀
mogles to dac gdzies na download
punching holes into your metal notes and stokin the fire as my pupils get brighter and blazin eyes by the fire and you can see my true desire and admire a quiet moment to the homies who didn't make it or show up..six feet deep they would if they could toe up
under to slumber and thunder as gods run strikes across the landscape and if I come upon..where you gone be home before not to long and lawn my plot growing up to sod and brought along mysled and don motherfuckin B..rest is history and twisk twisk tippin up on looks I get
grissle to grin if it feeds the seeds I grine and grain and open up a autumn moon to place and establish my tastes and two faced moon rotating around and Im grown up to turn of the world pleasure
in time..I need time..Im out of time..you think like that then so long..Think you really shoed up and give this world your two cents and sense of sensation
profiled my saliva on the microphone and decided to emphasize controling my tone
imo Aangielski Rap to łatwizna
inba rysia