Jak miałem 10 lat (2005 rok) I I usłyszałem o Aro w policji to pomyślałem, że to najtańsze auto z makro (aro to była ich budżetowa marka). W sumie dużo się nie myliłem
Ale te Aro z Makro to chociaż są normalne produkty pod inną etykietą, tak na szybko dla przykładu serki pleśniowe z Presidenta, soki pomidorów z Dawtony, czyli takie Aro (samochód) musiałoby być na poziomie Skody, a do tego się chyba nawet nie zbliżyło.
Aro to normalne produkty? Może mają jakieś wersje lux, które od biedy mogą udawać normalne, bo głupia woda w butelce otwarta rano kiśnie już pod wieczór. Chusteczki higieniczne 2 wartstwy, produkowane z tak chujowej bibuły, że byle smarknięcie powodowało eksplozję towaru przez tę bibułę. Papier do zada miał włókna ułożone nie w poprzek a wzdłuż. Proszę to sobie zwizualizować: Siedzi sobie człowiek, siedzi. Robi co tam trzeba. I super. Udało się. Pora więc przejść do kolejnej czynności. I nic tak nie wkurwia w tym momencie, jak papier, który rwie się wzdłuż. Robią się wąskie, długie paski, które później z mało szlachetnym komentarzem, lądują precz won w czeluści bezdennej. Oczywiście w tej tematyce są rzeczy równie irytujące, jak złośliwy człowiek, który zakłada papier rozwijający się od spodu (złośliwość) oraz brak jakiegokolwiek papieru. Nawet tego z aro. Nie widziałem w życiu gorszych produktów, niż ARO. Jeśli to "autko" jest jak papier toaletowy z firmy ARO, to w pełni zasługuje na to nazewnictwo. Nazwa ARO powinna oznaczać coś wybitnie gównianego, takie badziewie kompletne. Coś, co kupuje jedynie właściciel budy z zapiekankami pod dworcem Zachodnim, bo to najtańszy keczłap, musztarda, woda i chusteczki, co wyśmienicie się sprawdza w tym miejscu.
@@ImJurek chgyba oszalales że aro z makro to normalne produkty pod inną etykietą :D pracowalem duzo w gastronomii i jedyne z ARO co się nadaje to ręczniczki papierowe na zaplecze jak się coś rozleje, reszta to G-Ó-W-N-O !!sosy robiliśmy na bazach katchupu z Aro i majonezu z Aro, az nam klienci sugerowali zmiany sosów bo psują smak burgerów XD
Miałem wątpliwą przyjemność tym jeździć, kiedyś służyłem w Policji. Ta część deski rozdzielczej która w tym egzemplarzu jest przywiązana trytytkami spadła nam kiedyś w czasie jazdy na nogi. W naszym było to podparte drewnianym gnotkiem. Kiedyś w czasie jazdy rozleciał się krzyżak na wale napędowym, dobrze że tylny i wał wlókł się po drodze. Innym razem znowu wygięła się łapa sprzęgła, tak że nie było sprzęgła, ale biegi dało się doskonale zmieniać bez niego. Oprócz tego niezliczone awarie elektryki, bo instalacja spod deski rozdzielczej tak wisiała, że zaczepiało się o nią nogami podczas wsiadania. Tak naprawdę to w tym wynalazku był dobry tylko silnik. Aha, Elfir to nie jest radio, tylko sterowanie sygnałów uprzywilejowania na dachu , radio zostało wymontowane.
Jako ciekawostkę mogę dodać, że Polonez Caro mojego taty przyczynił się do unicestwienia jednego z egzemplarzy podczas pościgu. Akcja wyglądała w ten sposób, że jeden z pracowników mojego taty postanowił przestawić Caro. Zakręcił kilka bączków, zainteresowali się tym Policjanci, włączyli koguty, a ten spanikował dał w długą, przeskoczył przez rów, Caro przeskoczyło Aro już nie miało tyle farta i zerwało obydwa mosty napędowe. Do tej pory mam schowany wgnieciony zbiornik po tamtym skoku, fajna pamiątka.
Pamiętam, że w tym reportażu w uwadze o którym mówisz, policjanci narzekali, że jeśli ktoś im ucieknie w terenie to oni nie mają szans, bo muszą wyjść i przełączyć sprzęgiełka na przednich piastach.
ja chyba też kojarzę ten reportaż, było tam może ujęcie ujęcie jak Aro na zapiętym 4WD i blokadach nie potrafi podjechać pod śliskie wzniesienie? A zresztą, na bank gdzieś to leży w necie, podlinkujcie jak możecie, to nie było chyba tak dawno skoro pamietam... Edit: Jest link w komentarzach, dzieki!
W Aro spędziłem kilkanaście jak nie kilkadziesiąt godzin za kierownica, udając ze prowadzę. Miałem wtedy może ze 12,13 lat. Złomnik dzieki za wspomnienia. Pozdrawiam pasjonatów
Z wielką przyjemnością obejrzałem ten film. Fakt, że policjanci narzekali na ten samochód ale zapomnieli jak jeździli do 2000 roku Nysami. Aro mógł być radiowozem ale w miejscowościach górskich, gdzie są kiepskie drogi. To nie jest auto do pościgów a typowo w teren.
A chociażby w Legnicy gdzie przyszły w latach 90tych nowe Transportery a pan naczelnik trzymał je w garażu na święta. Natomiast w Wałbrzychu do 2003 roku pogotowie używało Nysek jak karetek. Zależy od części Polski ale 2000 rok można było w policji spotkać Nyse.
@@AVE_LUCIFERUS_666 Chłopie, nie jesteś w temacie to się nie wypowiadaj chociaż Cie oświece. U mnie w jednostce prewencji w Elblągu cztery Nysy były w służbie do 2003 roku, Żuk więźniarka obstawiał nam mecze do 2005 roku. Mielibyśmy 5 Nysek ale w 1999 została zdemolowana przez chuliganów podczas jakiś protestów. Mam w domu pełno zdjęć z tych lat jeszcze na analogiem robione.
Mam Aro po całkowitym remoncie blacharki - na silnik brakło czasu i tak sobie stoi od czasu jak przeorał jedną łade samare-jeszcze chyba w tamtym stuleciu ale moje Aro to model 244 -czyli coś z czterema drzwiami plus klapa dzielona w poziomie i bez podwyższonego tyłu, ten prezentowany model miał oznaczenie 246 i z tyłu drzwi otwierane na bok. moje Aro jest z 1984 r . Jak na tamte czasy to był pierwszy terenowiec dostępny z przetargów w nadleśnictwach lub energetyce - to były czasy jak był na topie Rajd Camel Trophy - taki dzisiejszy Dakar - dlatego był też żółty. Oryginalny silnik pochodził z pełgota -miał dwie głowice i rotacyjną pompę pompa hamulcowa była z żuka - zresztą dużo części było takich samych jak w żuku - koła ,przeguby, hamulce i inne.Zawsze palił 10 l ropy -czy pusty czy pełny -a były nie raz duże ciężary. Znajomy to nawet swoim Arem bronował pole
Elfir to jest modulator dźwiękowy - tzw. ijo ijo, a nie radiotelefon. Mikrofon który pewnie Cię zmylił służył do używania z megafonem zabudowanym w belce świetlnej.
W te wakacje włóczyłem się terenówką po górach kraju pochodzenia tego "pojazdu" i stwierdzam, że nawet w Rumunii ciężko jest zobaczyć Aro na wiosce. Jest to tak fantastyczny samochód, że nawet oni masowo przesiadają się na Pajero/Gallopera/Fronterę.
Znam ARO z lat 80 poczatek.Byly uzywane w Lasach Panstwowych ,exploatowaly je Nadlesnictwa.Posiadaly silniki wysokoprezne .Nie pamietam dokladnie czyjej produkcji wydaje sie ze mialy cos wspolnego z Renault.Slabym punktem byly rotacyjne pompy wtryskowe .Pamietam taki patent ze wstawiane byly pompy wtryskowe od Ursusa C385 .Oczywiscie potrzebne byly delikatne modernizacje ,ale robione to bylo we wlasnym zakresie. Nastepna wada to bylo ogrzewanie a wlasciwie jego zerowa skutecznosc.Montowanie dodatkowych nagrzewnic w zasadzie nic nie dawalo.Poza tym byly same zalety.Komfortowe zawieszenie ,duza szybkosc .Bez problemow mozna bylo jechac 120 Km/h.Calkiem dobre prowadzenie i wcale nie bylo tak glosno.W kabinie nic nie odpadalo.To byl taki prawdziwy SUV lat 80.Dobry na asfalt i dobry w teren.Nie mial zadnych plastikowych elementow nadwozia.Moze ew jakies plastikowe nakladki.Porownujac UAZa do ARO to tak jak porownac syrenke do Fiata 125.
Pamiętam jak kiedyś nakupili tego gówna do policji,to w gazecie się śmieli że doścignie tylko traktor lub wolnego rowerzystę choć z niektórymi traktorami mógłby mieć problem
pamiętam to był bezczelny wał. W przetargu startowało Aro i Mitsubishi L200. Każdy średniorozgarnięty, a nawet słaborozgarnięty człowiek wybrałby bez dwóch zdań Mitsubishi. Ale wybrano nie wiedzieć czemu Aro, którego przedstawicielem był słup - jakiś handlarz ze Stadionu Dziesięciolecia. Pamiętam, że te radiowozy przez kilka latstały w garażach kilku jednostek policji na Podkarpaciu, aż w końcu ogłoszono normalny przetarg, w którym wygrała terenówka z prawdziwego zdarzenia - Nissan Pathfinder.
Ej słuchajcie mam prośbę. Niech jeszcze ktoś napisze, że TEN POKAZANY ELFIR TO NIE RADIOSTACJA, TYLKO CENTRALKA STERUJĄCA OŚWIETLENIEM I SYRENĄ, bo jak dotąd znalazłem jedynie 37 takich komentarzy i nie jestem w 100 % przekonany, że to prawda.
Jak najbardziej to była i jest radiostacja . I miało to pozostać tajemnicą .Służby bardzo o to dbają .Najdobitniej świadczy o tym, właśnie ten wysyp fałszywych komenarzy i sprostowań ,że to niby jakiś emulator czy coś. Podejrzewam, że w ciągu kilku dni kanał zostanie wogule zamknięty.
ARO to samochód do ciezkiej pracy, coś na sposób wschodniego Land Rovera. Byłem kiedyś właścicielem ARO 461 z silnikiem benzynowym 2,5 litra. To było w ten czas super auto, bo z silniejszym silnikiem od ruskiego Gazika (ten miał chyba 2,1 l). Zarło co prawda od 12 do nawet 20 litrów paliwa ale było to autko akurat do gór, gdzie wtenczas mieszkałem. Ładowałem nawet 2 t cegieł. :) Później jeździłem w pracy ARO 240 w wersji benzynowej z nowszym 2,5 l silnikiem (zarło w lecie 20 - 25 litrów, w zimie 24 - 30 litrów paliwa, w górach gdziem pracował, na drogach asfaltowych przewaznie) . Za rok nalatałem chyba coś ponad 30.000 km. Były pewne problemy: wymiana sprzegła, coś z kołem i w skrzyni rozrzadów wyskakiwała mi dwójka, ale nic wielkiego. Po zderzeniu sie z jeleniem, miałem tylko stłuczone szkło na światle i troche ucierpiał lakier na błotniku. To była blacha zprzodu 2,5 mm !!! Inaczej 1,5 mm. A jeleń dołamany tak, ze musiałem dobić siekiera.
W warszawie w centrali boscha stał kiedyś silnik andori wyposażony w układ wtryskowy cr boscha, jak miło by widziec takiego polskiego diesselka w miarę dopracowanego majacego jakies 130 hp. W jakis samochodach nie myślę tu zaraz i jakiś osobowych ale w jakimś budżetowym busie dla młodych przedsiębiorców którym nie jest lekko.
ARO zepsuje się zaro:)Mega odcinek. Ten tani zakup dla Policji okazał się droższy niż Nissan Patrol.Jedna z tajemnic przetargów. Ale to tak jak zakupem auta za małą kasę.Ile inwestujesz tyle pojedziesz. Fajnie ,że są pasjonaci ,co od zapomnienia te wozy ocalają. No i #ZŁOMNIK jak zwykle THE BEST.Pozdrawiam.
ELFIR (Zura PS-100R) zamontowany w tym radiowozie to jest modulator sygnałów (syrena) spięta z belką świetlną na dachu pojazdu, a ten mikrofon to jest do wygłaszania komunikatów (Megafon)
w kwietniu 1991r. jechałem podobnym Aro24, które było na stanie mojej szkoły podstawowej [wiem, dziwne], do skupu surowców wtórnych z m.in. dziełami Lenina itp. Kierowca mówił, że mamy dziś farta bo Aro odpaliło... ;-)
Ja widzialem takie auto tylko raz i bardzo pozytywnie mi sie kojarzy: panowie policjanci darowali mi mandat za predkosc. Pierwszy i ostatni raz w zyciu sie udalo :).
To największy przekręt przetargowy w ówczesnej Polsce oprócz POLICJI dostały go też służby GRANICZNE co powodowało że nie można było kontrolować zielonej granicy ,bo każdy wjazd w teren powodował zakopanie się samochodu
Pewnie nie wiedzieli, o co chodzi z tymi dodatkowymi wajchami i przyciskami, to woleli nie ruszać. I to niekoniecznie jest żart - znałem takich w wojsku, co z takim (nie)przygotowaniem topili Honkery na poligonach... :/
W złotych latach mojej dwudziestoletniej młodości widywałem takie policyjne Aro w znanej z polskiej kinematografii miejscowości Małkinia :-) Myślę, że Złomnik jest mniej więcej z mojego rocznika, więc złote czasy jego młodości również przypadały na ten słodki okres prześwietnych wynalazków z legendarnej firmy Damis. Ja dałbym się pokroić, aby móc obejrzeć test Yugo cabrio zrobiony przez Złomnika :-) Wtedy to z pewnością był najtańszy na rynku kabriolet, jeśli mnie pamięć nie myli, kosztował 34 000 zł. Onegdaj widywało się parę takich w Warszawie...
Jeśli chodzi o sprzegiełka to jest to najlepsze rozwiązanie dla samochodu ze stałym napędem na tył i dołączanym przednim, pozwalające odłączyć przedni most gdy jedziemy sobie po asfalcie. Jeśli komuś tak bardzo nie na rękę wysiadać z samochodu przed wjazdem w jakiś teren to może na stałe zostawić w trybie 4x4 i po problemie, może je nawet zaspawać. Nie rozumiem hejtu na tak proste i niezawodne rozwiązanie, które po prostu daje nam możliwość wyboru czy chcemy zużywać więcej paliwa, pogarszać osiągi i niepotrzebnie obracać wszystkim w przednim moście i kawałek za nim. Różne automaty, sprzegielka podciśnieniowe itd. może i wygodniejsze (choć tak jak mówiłem manualne też można zostawić w pozycji 4x4 i kwestia wygody się wyrównuje), jednak dużo bardziej zawodne, w typowy teren automaty praktycznie się nie nadają, więc po prostu nie masz racji w tej kwestii.
jeździłem ARO 3D. Paliło 12 l/100 km, silnik wytrzymywał max 100 tys. km do naprawy głównej (w sumie w UAZie też więcej nie dawał rady). Ale..... W porównaniu z UAZem był w miarę komfortowy, miał działające ogrzewanie i otwierane okna, sensownie włączane sprzęgiełka kół przednich ( włomnik pierdoli o tym jako o wadzie ale jest z natury głupi) i generalnie całkiem nieźle spisywał się w terenie. Oczywiście pisanie o tych zaletach w 2023 roku jest zabawne ale w latach 80-tych czy w początku 90-tych to wszystko miało sens. Silnik Andorii (w czasach kiedy był konstruowany) jest naprawdę całkiem przyzwoity. Trwały, prosty, trochę za dużo palił ale tragedii nie było. A jak ktoś nie potrafi z miejsca ruszyć to musi sie nazywać wŁomnik. Czy łoniak?
Silniki Andoria byly marynizowane i montowane na kutrach rybackich, motorowkach słuzb i czesto wiekszych jachtach zaglowych. Paliwozerne ale niezawodne
Właśnie, dzięki za info. Coś się Zbyszkowi zapomniało powiedzieć ciut więcej o akurat tej tu oto jednostce #AndoriaEuro3. Może tu w jakiś sposób uzasadnie, dlaczego tyle paliły: Nikt nie wykładał hajsu na badania rozwojowe jednostek i nową technologię. Tak od Gomułki po późne lata 90., a wtedy to prawo patentowe było na skrajnie niskim poziomie. Stąd jeśli dołożenie turbiny miało pomoc, to wymagało to również modernizacji osprzętu. Raczej Złomnik nie ma lewych rąk do kręcenia fajera, także musi być tu lipne sprzęgło i napęd ogoem. Sam silnik raczej znosny, skoro nadal działa.
@@deDiLean O ile pamiętam seria 4CT90 to była konstrukcja Andrychowa, z tym, że część rozwiązań (komora spalania, pompa wtryskowa) były kupione zagranicą.
He, he. Jeszcze Nivy nie ma, ale nic nie szkodzi. Wiele razy np na wakacjach w nadleśnictwach ówczesnego województwa podlaskiego w latach 1984-1986 prowadziłem Aro i miały 2 fotele w prodzie i 2 ławki w tyłu po bokach. No frajdy miałem co nie miara, a później widziałem policyjne, które poodklejaly się gumy na otworach drzwiowych nadwozia, ale najciekawsze by zróżnicować koła na danej osi trzeba było zatrzymać auto, wysiąść, ręcznie kluczem przekręcić ukryte śruby blokujące i odblokowujące układ róznicowy - fajnie ścigać kogoś, wysiąść by przekręcić przy kołach, wsiąść i ani śladu...ściganego i w ówczesnym czasie ten kto zamawiał dla służb mundurowych był jedną wielką parodią... Świetny filmik i obudziły we mnie super wspomnienia z przygodami z rumuńskim śmiechokołowcem... :))
Ha mieli takiego u mnie w policji dawno temu i na zabawie w remizie jak była to chłopaki maluchami im pouciekali jak była akcja trzeźwość nad ranem hehe
U nas też taki był jak ruszyli w polną drogę za gościem na simsonku to po aro laweta przyjechała 🤣🤣🤣
6 лет назад
W firmie której pracuję, lata temu były ARO ;) Pamietem jak przy zawracaniu na jakims pagórku, kiedy samochód był jak by na pochylni ARO zgasło ;) okazało sie że przesunął się silnik i cos tam przyblokowało ;) Wystarczyło przepchać go i przestawić o 180 stopni i silniik wrócił na swoja pozycję ;);)
Złomnik elfir o którym mówiłeś to nie "radio policyjne" tylko modulator sygnałów świetlno-dzwiękowych plus możliwość wygłaszania komunikatów przez głośnik w belce. Pozdrawiam
Ta „fura” to genialny przyklad jak ktos wreczyl, a inny ktos z checia przyjal korzysc majątkowa (nie zarejestrowana) za wsparcie jego pomyslu pozbycia sie niechodliwego produktu. Odcinek jak zawsze spoko 👍
Mała dygresja do manualnych sprzęgiełek-ja w swoim Suzukusiu rozpinam tylko jak lecę w dalsze trasy po "czarnym" wyłącznie ze względu na ekonomię przejazdów,zaś w normalnym użytkowaniu zawsze są zapięte-przez 10 lat zdarzyło mi się rozpinać kilka razy bo i tak pali duuużo LPG;).Warunkiem jest niezalączanie reduktorem przedniego mostu na asfalcie gdyż mam dość spore jak na samurai'a koła-235/75 R15 i coś może "puścić".Zaś co do sprzęgiełek automatycznych to w terenie zwłaszcza na dużych kołach szybko dokonują żywota;)...Pozdro Złomniku:)
TO 8:27 NIE JEST RADIO POLICYJNE!!! (przypnij mój komentarz :P proszę ) - to jest ELFIR ZURA PS 100 - GENERATOR SYGNAŁÓW DŹWIĘKOWYCH I ŚWIETLNYCH - nota bene najlepszy generator ever, ponieważ jest budowany na wzór amerykańskiego analoga z firmy Federal Signal - Posiada 3 dźwięki LE-ON, WILK, PIES, - Gruszka z mikrofonem służy do wydawania komunikatów głosowych na zewnątrz wozu. Służy do włączania też lamp strona lewa prawa światło czerwone itp - radiostacje posiadano już mniejsze i nowocześniejsze, motorole różnego rodzaju. Do tego była druga gruszka.
Już widzę jak pijany rolnik od szwagra ucieka prze Policją Tarpanem, wjeżdża w pole a Policja staje i wybiega do kół przednich przełączać sprzęgiełka w kołach, żeby mieć napęd 4x4 ... mega super rozwiązanie za 60 kafli :D
Silnik pięknie chodzi. A poza tym to po prostu starego typu ciągnik z kabiną samochodu. No i jak zapomniało się zdjąć sprzęgiełek z piast przed wyjechaniem na asfalt, to mosty szły i dalej autko jechało na lawecie. Trzeba było o tym pamiętać, albo po prostu nie używać :-) Jednak mam wielką sympatię do tego "samochodu".
6:14min Zbyniu w tylnej klamce widac zamek czy tez zaslepke w miejscu na zamek a wiec jesli przewozono aresztanta prawdopodobnie zamykano go z klucza. Suchar o wozeniu psow rewelacyjny !
Mój tata woził mnie takim do przedszkola, żółty, z silnikiem Perkinsa (silnik od ciągnika rolniczego), zapas na masce, 2 miejsca z przodu i ławeczka z tyłu, prawilny nosorożec z przodu. #odzawszegratem
Złomnik zastosowanie manualnych sprzęgiełek przedniego napędu to kwestia trwałości. Oczywiście są rozwiązania umożliwiające załączanie ich z kabiny jak np. pneumatyka, lecz są to rozwiązania awaryjne i mało trwałe, dlatego w większości aut terenowych, które są użytkowane w ciężkich warunkach, nawet jak występowało takie rozwiązanie fabrycznie, to ludzie je zmieniali na manualne, właśnie ze względu na trwałość. Aczkolwiek zgadzam się z faktem, że oczywiście najbardziej niezawodny jest oczywiście stały napęd na 4 koła z dołączanymi blokadami i reduktorem ;)
Siema tu Złomnik, jeżdżę Polonezem Caro Jazda tym samochodem jest dla mnie karą Jest niezłą siarą, wolałbym jeździć ARO Wolałbym nawet pojechać Twoją Starą
Wyjątkowo fajny odcinek💪 Nie to że reszta to kicz ale ten odcinek naprawdę Ci się udał 😁 Pozdrawiam Ps.mam mondeo2 z niskim przebiegiem podobno ale jak patrząc na zewnątrz idealny do zawsze gratem 😂
Moj Ojciec na poczatku lat 80´ w Lasach Panstwowych w ciagu roku odbieral kilkanascie sztuk samochodow ARO z Trzcianki ( byl kierowca Nadlesniczego i dostawali przydzial co 3 miesiace na nowe Aro). Byly to auta w porownaniu z MUSTELEM (lata 60, 70) lepsze. Niestety w przypadku silnikow diesla ( lata 80´ w ARO) nie chcialy za bardzo w zimie palic. Trzeba bylo je ciagac po placu :(
Mnie już się wydaje że "Kia Cee'd" z rocznika 2012 oraz "Škoda Yeti" bywają już o wiele mniej Awaryjne niż to co było Dawno temu no ale Polonez oraz ARO miało klimat... 6:45 - 7:01 "Żółte Blachy" to tzw. Archiwalny/Muzealny Samochód, czyli tzw. Ustawowo zwolnione z pewnymi warunkami.
Męska terenówka "idealna" do jazdy w mieście to była też Asia Rocsta. Bark ze 2 razy wybiłem kręcąc jej fajerą w krakowskich korkach naście lat temu. Jednak dobrze wspominam bo jakoś tak człek mężniej w niej wyglądał a jak się kolega (co się chciał przejechać) nie wyhamował i wmeldował w tył Renault 21 to nawet nic nie trzeba było klepać. U nas - bo kangur był. W renówce owszem trzeba dużo było.
Znakomity samochod terenowo- szosowy ,jezdzilem nim ponad rok /sluzbowy lesniczego/jedyna wada silnik Perkinsa -w zimie nie do zapalenia przy zle ustawionej pompie wtryskowej/ z Andoria moglby konkurowac dzisiaj.../5 osob i 150km/h spokojnie..:]
Pozdrawiam z Andrychowa gdzie te silniki sa dalej składane do dzisiaj (z lekkimi modyfikacjami). Na Afrykę podobno sprzedają bo jako jedne z nielicznych dają radę.
A na Afrykę nie idą przypadkiem "eSy" do napędu pomp, młockarni czy tam innego stacjonarnego sprzętu? Coś mi kołacze, że cała linia do 4C i 6C wszystkich wersji poszła na złom.
W tym reportażu była jeszcze ciekawa rzecz; mianowicie policjanci narzekali , że jak muszą kogoś gonić po lesie czy w trudnym terenie to muszą wysiąść w trakcie pościgu i sprzęgiełka w kołach przekręcić ręcznie do uruchomienia napędu
Świetny jest ten obrotomierz wyskalowany do 8k w dieslu, od 4k czerwone pole.
To jest na zapas jak andoria samozapłonu dostanie! :P
@@SuperMatiz Chyba rozbiegania bo samozapłon to ma caly czas.
Konstruktorzy przewidzieli swap silnika i dalsze jego modyfikacje do 800 KM.
Przynajmniej będzie wiadomo jakie obroty osiągnie przy rozbiegnięgnięciu po awarii turbiny :D
bo deska rozdzielcza była docelowo ze ścigacza :)
Jak miałem 10 lat (2005 rok) I
I usłyszałem o Aro w policji to pomyślałem, że to najtańsze auto z makro (aro to była ich budżetowa marka). W sumie dużo się nie myliłem
Ale te Aro z Makro to chociaż są normalne produkty pod inną etykietą, tak na szybko dla przykładu serki pleśniowe z Presidenta, soki pomidorów z Dawtony, czyli takie Aro (samochód) musiałoby być na poziomie Skody, a do tego się chyba nawet nie zbliżyło.
Też kiedyś właśnie myślałem, że auta Aro są z Makro 🤣
Aro to normalne produkty?
Może mają jakieś wersje lux, które od biedy mogą udawać normalne, bo głupia woda w butelce otwarta rano kiśnie już pod wieczór.
Chusteczki higieniczne 2 wartstwy, produkowane z tak chujowej bibuły, że byle smarknięcie powodowało eksplozję towaru przez tę bibułę. Papier do zada miał włókna ułożone nie w poprzek a wzdłuż. Proszę to sobie zwizualizować:
Siedzi sobie człowiek, siedzi. Robi co tam trzeba.
I super. Udało się. Pora więc przejść do kolejnej czynności.
I nic tak nie wkurwia w tym momencie, jak papier, który rwie się wzdłuż. Robią się wąskie, długie paski, które później z mało szlachetnym komentarzem, lądują precz won w czeluści bezdennej.
Oczywiście w tej tematyce są rzeczy równie irytujące, jak złośliwy człowiek, który zakłada papier rozwijający się od spodu (złośliwość) oraz brak jakiegokolwiek papieru. Nawet tego z aro.
Nie widziałem w życiu gorszych produktów, niż ARO.
Jeśli to "autko" jest jak papier toaletowy z firmy ARO, to w pełni zasługuje na to nazewnictwo.
Nazwa ARO powinna oznaczać coś wybitnie gównianego, takie badziewie kompletne.
Coś, co kupuje jedynie właściciel budy z zapiekankami pod dworcem Zachodnim, bo to najtańszy keczłap, musztarda, woda i chusteczki, co wyśmienicie się sprawdza w tym miejscu.
@@marekzakrzewski4180 zależy jakie produkty, ale do spożywczych ciężko się doczepić. A jak już tym handluję to zwyczajnie sprawdzam co sprzedaję.
@@ImJurek chgyba oszalales że aro z makro to normalne produkty pod inną etykietą :D pracowalem duzo w gastronomii i jedyne z ARO co się nadaje to ręczniczki papierowe na zaplecze jak się coś rozleje, reszta to G-Ó-W-N-O !!sosy robiliśmy na bazach katchupu z Aro i majonezu z Aro, az nam klienci sugerowali zmiany sosów bo psują smak burgerów XD
Miałem wątpliwą przyjemność tym jeździć, kiedyś służyłem w Policji. Ta część deski rozdzielczej która w tym egzemplarzu jest przywiązana trytytkami spadła nam kiedyś w czasie jazdy na nogi. W naszym było to podparte drewnianym gnotkiem. Kiedyś w czasie jazdy rozleciał się krzyżak na wale napędowym, dobrze że tylny i wał wlókł się po drodze. Innym razem znowu wygięła się łapa sprzęgła, tak że nie było sprzęgła, ale biegi dało się doskonale zmieniać bez niego. Oprócz tego niezliczone awarie elektryki, bo instalacja spod deski rozdzielczej tak wisiała, że zaczepiało się o nią nogami podczas wsiadania. Tak naprawdę to w tym wynalazku był dobry tylko silnik. Aha, Elfir to nie jest radio, tylko sterowanie sygnałów uprzywilejowania na dachu , radio zostało wymontowane.
Czemu już nie służysz
@@piotrszumilas1888 bo musiał jeździć Aro
@@Halfpipesaur 😄
Xd
Dociągnąłem jakoś do emerytury i zwiałem stamtąd. Policję można porównać do tego samochodu.@@piotrszumilas1888
Jako ciekawostkę mogę dodać, że Polonez Caro mojego taty przyczynił się do unicestwienia jednego z egzemplarzy podczas pościgu. Akcja wyglądała w ten sposób, że jeden z pracowników mojego taty postanowił przestawić Caro. Zakręcił kilka bączków, zainteresowali się tym Policjanci, włączyli koguty, a ten spanikował dał w długą, przeskoczył przez rów, Caro przeskoczyło Aro już nie miało tyle farta i zerwało obydwa mosty napędowe. Do tej pory mam schowany wgnieciony zbiornik po tamtym skoku, fajna pamiątka.
Rumuński Pościg
Caro bardziej terenowe :)))
Wstawaj zesrałeś się
BLOGOMOTIVE MYŚLI ŻE CHLEB NA ZAKWASIE TO DOPALACZE
Dobre:)
Blogomotive myśli, że in vitro to pizzeria XD
Przesadziłeś XD.
@@foggy779 XDDDDD
A wiecie, że ten „Elfir” to podobno nie jest radio tylko urządzenie do sterowania sygnałami świetlnymi?
Sterowanie błyskami, dzwiękami oraz "szczekaczka", czy jak kto woli megafon
Elfir Zura PS100R dokładniej. ;)
Obecnie nieprodukowana, zastąpiona przez Zurę 2120/A a w późniejszym czasie Zurę 1120/2120/3120/4120 i nowsze. ;)
wiemy !!!!
Właśnie miałem Ci o tym napisać ...😁, Ale nie będę dublował szybszych🤣
Nie radio a tylko sterowanie wyjcami i błyskami.
Pamiętam, że w tym reportażu w uwadze o którym mówisz, policjanci narzekali, że jeśli ktoś im ucieknie w terenie to oni nie mają szans, bo muszą wyjść i przełączyć sprzęgiełka na przednich piastach.
JeremiBulakowski dokładnie też to zapamiętałem 😂
ja chyba też kojarzę ten reportaż, było tam może ujęcie ujęcie jak Aro na zapiętym 4WD i blokadach nie potrafi podjechać pod śliskie wzniesienie?
A zresztą, na bank gdzieś to leży w necie, podlinkujcie jak możecie, to nie było chyba tak dawno skoro pamietam...
Edit: Jest link w komentarzach, dzieki!
@@SuperMatiz Przeciez jest wyżej link:
ruclips.net/video/720649YLxy4/видео.html
Fajny. Ze względu na obfite przeszklenia można do wesel pary wozić 👍
Albo papieża
papamobil
Albo wyjebać fotele i trumny wozić...
paramobil
dajcie Petrolhedowi te subki tak ładnie komentuje na cudzych kanałach :)
W Aro spędziłem kilkanaście jak nie kilkadziesiąt godzin za kierownica, udając ze prowadzę. Miałem wtedy może ze 12,13 lat. Złomnik dzieki za wspomnienia. Pozdrawiam pasjonatów
Kocham ten kanał i Twoje specyficzne poczucie humoru. Cieszę się, że tu trafiłem i że mam co nadrabiać. :D
Czemu tu nie ma jeszcze miliona subów??
Złomnik "Elfir" to modulator sygnałów uprzywilejowania a nie radiostacja
Z wielką przyjemnością obejrzałem ten film. Fakt, że policjanci narzekali na ten samochód ale zapomnieli jak jeździli do 2000 roku Nysami. Aro mógł być radiowozem ale w miejscowościach górskich, gdzie są kiepskie drogi. To nie jest auto do pościgów a typowo w teren.
A chociażby w Legnicy gdzie przyszły w latach 90tych nowe Transportery a pan naczelnik trzymał je w garażu na święta. Natomiast w Wałbrzychu do 2003 roku pogotowie używało Nysek jak karetek. Zależy od części Polski ale 2000 rok można było w policji spotkać Nyse.
@@AVE_LUCIFERUS_666 Chłopie, nie jesteś w temacie to się nie wypowiadaj chociaż Cie oświece. U mnie w jednostce prewencji w Elblągu cztery Nysy były w służbie do 2003 roku, Żuk więźniarka obstawiał nam mecze do 2005 roku. Mielibyśmy 5 Nysek ale w 1999 została zdemolowana przez chuliganów podczas jakiś protestów. Mam w domu pełno zdjęć z tych lat jeszcze na analogiem robione.
@@AVE_LUCIFERUS_666 widzę, że masz słabe pojęcie. Żuk więźniarka. Wygogluj sobie dzieciaczku i doucz się zanim się wypowiesz bo się tylko ośmieszasz.
@@AVE_LUCIFERUS_666 zadupie mi nie przeszkadzało, mniej roboty za te same pieniądze.
dziwna ta Skoda Yeti.
Siadam w fotelu, łapie telefon a tam powiadomienie że Złomnik dodał nowy film - ehhh to jest życie!
Big like from Romania country of Aro
Mogłeś wjechać tą policyjną terenówką na Grochów postraszyć Sebixów.
Mam Aro po całkowitym remoncie blacharki - na silnik brakło czasu i tak sobie stoi od czasu jak przeorał jedną łade samare-jeszcze chyba w tamtym stuleciu ale moje Aro to model 244 -czyli coś z czterema drzwiami plus klapa dzielona w poziomie i bez podwyższonego tyłu, ten prezentowany model miał oznaczenie 246 i z tyłu drzwi otwierane na bok.
moje Aro jest z 1984 r . Jak na tamte czasy to był pierwszy terenowiec dostępny z przetargów w nadleśnictwach lub energetyce - to były czasy jak był na topie Rajd Camel Trophy - taki dzisiejszy Dakar - dlatego był też żółty. Oryginalny silnik pochodził z pełgota -miał dwie głowice i rotacyjną pompę
pompa hamulcowa była z żuka - zresztą dużo części było takich samych jak w żuku - koła ,przeguby, hamulce i inne.Zawsze palił 10 l ropy -czy pusty czy pełny -a były nie raz duże ciężary. Znajomy to nawet swoim Arem bronował pole
Gdzie zaczyna się Pruszków tam kończą się Reguły. Padłem xDDDD
Stary cytat
@@wojciechpika8656 Nie cytat, tylko rzeczywistość :D.
Reguły to taka miejscowość pod Pruszkowem.
@@mafib1 Doskonale o tym wiem,ale chciałem podkreślić,że samo powiedzenie jest Stare :D . Warto obejrzeć znaki graniczne Reguł i Pruszkowa
gdzie kończą się Reguły tam zaczyna się Pruszków, pozdro
Tak to prawda. Miejscowość nazywa się Reguły i jest przed Pruszkowem.
Włączanie sprzęgiełek z przycisku z kabiny mamy w lj78 prado z '91, polecam ;)
A Aro fakt mimo upływu lat ma linię całkiem przyjemną.
Elfir to nie radio, to jest sterownik sygnałów uprzywilejowanych. Używałem tego wielokrotnie, najwygodniejsze rozwiązanie.
Elfir to jest modulator dźwiękowy - tzw. ijo ijo, a nie radiotelefon. Mikrofon który pewnie Cię zmylił służył do używania z megafonem zabudowanym w belce świetlnej.
Przy pierwszym ruszaniu myślałem, że dla beki pojedziesz do tyłu poprzedzając to "Wrzucamy jedynkę i ruszamy..." a tu taki zawód ;)
YT bez Zlomnika to byłoby smutne i puste miejsce...ileż można się dowiedzieć o historii motoryzacji :)
genialny odcinek,
skrzynia biegów zdaje się jest taka sama jaka była w Honkerze, przynajmniej tak samo biegi miałem w Honkerze w wojsku
W te wakacje włóczyłem się terenówką po górach kraju pochodzenia tego "pojazdu" i stwierdzam, że nawet w Rumunii ciężko jest zobaczyć Aro na wiosce. Jest to tak fantastyczny samochód, że nawet oni masowo przesiadają się na Pajero/Gallopera/Fronterę.
Znam ARO z lat 80 poczatek.Byly uzywane w Lasach Panstwowych ,exploatowaly je Nadlesnictwa.Posiadaly silniki wysokoprezne .Nie pamietam dokladnie czyjej produkcji wydaje sie ze mialy cos wspolnego z Renault.Slabym punktem byly rotacyjne pompy wtryskowe .Pamietam taki patent ze wstawiane byly pompy wtryskowe od Ursusa C385 .Oczywiscie potrzebne byly delikatne modernizacje ,ale robione to bylo we wlasnym zakresie. Nastepna wada to bylo ogrzewanie a wlasciwie jego zerowa skutecznosc.Montowanie dodatkowych nagrzewnic w zasadzie nic nie dawalo.Poza tym byly same zalety.Komfortowe zawieszenie ,duza szybkosc .Bez problemow mozna bylo jechac 120 Km/h.Calkiem dobre prowadzenie i wcale nie bylo tak glosno.W kabinie nic nie odpadalo.To byl taki prawdziwy SUV lat 80.Dobry na asfalt i dobry w teren.Nie mial zadnych plastikowych elementow nadwozia.Moze ew jakies plastikowe nakladki.Porownujac UAZa do ARO to tak jak porownac syrenke do Fiata 125.
Fajne to Aro, nieosobowe nieterenowe takie.
Raczej bezosobowo-nieterenowe
Takie prima sort 😂
Pamiętam jak kiedyś nakupili tego gówna do policji,to w gazecie się śmieli że doścignie tylko traktor lub wolnego rowerzystę choć z niektórymi traktorami mógłby mieć problem
To był przewał -w milicji poleciały głowy za ten numer -przekazanie korzyści majątkowej ...
pamiętam to był bezczelny wał. W przetargu startowało Aro i Mitsubishi L200. Każdy średniorozgarnięty, a nawet słaborozgarnięty człowiek wybrałby bez dwóch zdań Mitsubishi. Ale wybrano nie wiedzieć czemu Aro, którego przedstawicielem był słup - jakiś handlarz ze Stadionu Dziesięciolecia. Pamiętam, że te radiowozy przez kilka latstały w garażach kilku jednostek policji na Podkarpaciu, aż w końcu ogłoszono normalny przetarg, w którym wygrała terenówka z prawdziwego zdarzenia - Nissan Pathfinder.
@@dapp9183 Tak było ale w tym teoretycznym kraju takie historie dzieja się non stop kolor .Pozdro !!!
prócz Patfinder L200 to wszystko drozsze był Suzuki
Pathfinder - terenówka z prawdziwego zdarzenia? Dobre :D
Ty jesteś gościu najlepszy na jutubie, serio! Pozdrawiam serdecznie :)
Ej słuchajcie mam prośbę. Niech jeszcze ktoś napisze, że TEN POKAZANY ELFIR TO NIE RADIOSTACJA, TYLKO CENTRALKA STERUJĄCA OŚWIETLENIEM I SYRENĄ, bo jak dotąd znalazłem jedynie 37 takich komentarzy i nie jestem w 100 % przekonany, że to prawda.
Ja czekam
Ja też chciałbym się upewnić! Tak na 500%
TEN POKAZANY ELFIR TO NIE RADIOSTACJA, TYLKO CENTRALKA STERUJĄCA OŚWIETLENIEM I SYRENĄ
proszz
Jak najbardziej to była i jest radiostacja . I miało to pozostać tajemnicą .Służby bardzo o to dbają .Najdobitniej świadczy o tym, właśnie ten wysyp fałszywych komenarzy i sprostowań ,że to niby jakiś emulator czy coś. Podejrzewam, że w ciągu kilku dni kanał zostanie wogule zamknięty.
@@franekkimono133 you made my day!;)
ARO to samochód do ciezkiej pracy, coś na sposób wschodniego Land Rovera. Byłem kiedyś właścicielem ARO 461 z silnikiem benzynowym 2,5 litra. To było w ten czas super auto, bo z silniejszym silnikiem od ruskiego Gazika (ten miał chyba 2,1 l). Zarło co prawda od 12 do nawet 20 litrów paliwa ale było to autko akurat do gór, gdzie wtenczas mieszkałem. Ładowałem nawet 2 t cegieł. :) Później jeździłem w pracy ARO 240 w wersji benzynowej z nowszym 2,5 l silnikiem (zarło w lecie 20 - 25 litrów, w zimie 24 - 30 litrów paliwa, w górach gdziem pracował, na drogach asfaltowych przewaznie) . Za rok nalatałem chyba coś ponad 30.000 km. Były pewne problemy: wymiana sprzegła, coś z kołem i w skrzyni rozrzadów wyskakiwała mi dwójka, ale nic wielkiego. Po zderzeniu sie z jeleniem, miałem tylko stłuczone szkło na światle i troche ucierpiał lakier na błotniku. To była blacha zprzodu 2,5 mm !!! Inaczej 1,5 mm. A jeleń dołamany tak, ze musiałem dobić siekiera.
To nie jest radio policyjne, tylko modulator sygnałów dźwiękowych który mogłeś nam zaprezentować. :)
Złomnik zaskakujesz na każdym kroku. Szacunek ☺️
Zlomnik zrób film z Multicar M-25
Proszę 800kg węgla.
Up
multicar byl by ciekawy Xd
no i zrobił xD
"Aro się fajnie jeździ chyba po wódkę ha ha"
Nie po wódkę tylko po wódce 😀
@@aleksanderabramczyk1706 Po wódce po wódkę ;)
to prawie jak ornitopter z bulbulatorem bez przychlap. Pijesz mleko włączasz i jedziesz.
W warszawie w centrali boscha stał kiedyś silnik andori wyposażony w układ wtryskowy cr boscha, jak miło by widziec takiego polskiego diesselka w miarę dopracowanego majacego jakies 130 hp. W jakis samochodach nie myślę tu zaraz i jakiś osobowych ale w jakimś budżetowym busie dla młodych przedsiębiorców którym nie jest lekko.
Twoje recenzje sprawiają że chcę mieć każdy samochód o którym opowiadasz xD
Nie wiedziałem że w Lublinach była skrzynia typu dog-leg jak w M1 czy M3 E30. Dzięki Złomnik za ten film
ARO zepsuje się zaro:)Mega odcinek. Ten tani zakup dla Policji okazał się droższy niż Nissan Patrol.Jedna z tajemnic przetargów. Ale to tak jak zakupem auta za małą kasę.Ile inwestujesz tyle pojedziesz. Fajnie ,że są pasjonaci ,co od zapomnienia te wozy ocalają. No i #ZŁOMNIK jak zwykle THE BEST.Pozdrawiam.
ELFIR (Zura PS-100R) zamontowany w tym radiowozie to jest modulator sygnałów (syrena) spięta z belką świetlną na dachu pojazdu, a ten mikrofon to jest do wygłaszania komunikatów (Megafon)
Około 10 lat temu byłem świadkiem jak takie oto Aro było holowane policyjnym Polonezem, ten obraz tłumaczył wszystko :)
Pamiętam ten reportaż z telewizji. Znalazłem go na youtube ruclips.net/video/720649YLxy4/видео.html
Jeszcze komisariat w Polańczyku. :D Masakra. Teraz dostali Navarę.
Kamil B navare mają już z 10 lat
Złomniku kolejny świetny odcinek a całość doprawiona humorem. Najlepsza dla mnie była lampka podświetlenia kabiny :D Tak trzymaj i do przodu !
Piękny dźwięk wydaje ta Andoria! Jak nie lubię diesli ten mnie się podoba! Może dlatego że mieszkam niedaleko Andrychowa!😊
😂😂😂😂 "...jak duchy w Scooby-Doo...Uuuuuuu..." No to nie mam pytań!!! Super test !!!
w kwietniu 1991r. jechałem podobnym Aro24, które było na stanie mojej szkoły podstawowej [wiem, dziwne], do skupu surowców wtórnych z m.in. dziełami Lenina itp. Kierowca mówił, że mamy dziś farta bo Aro odpaliło... ;-)
Łatwiej wejść na Kilimandżaro niż jeździć sprawnym Aro ;-)
Niż kupić sprawne Aro
jechałem kiedyś aro w latach 80 do Warszawy w zimę. Nie dosyć że się zepsuł to nie miał na wyposażeniu .... ogrzewania
Ja widzialem takie auto tylko raz i bardzo pozytywnie mi sie kojarzy: panowie policjanci darowali mi mandat za predkosc. Pierwszy i ostatni raz w zyciu sie udalo :).
To największy przekręt przetargowy w ówczesnej Polsce oprócz POLICJI dostały go też służby GRANICZNE co powodowało że nie można było kontrolować zielonej granicy ,bo każdy wjazd w teren powodował zakopanie się samochodu
Zakopanie się samochodu w terenie powoduje niekumaty operator, a nie marka pojazdu...
Dokładnie, miałem Aro przez 6 lat, w terenie dawało radę lepiej od Uaz-a.
Pewnie nie wiedzieli, o co chodzi z tymi dodatkowymi wajchami i przyciskami, to woleli nie ruszać. I to niekoniecznie jest żart - znałem takich w wojsku, co z takim (nie)przygotowaniem topili Honkery na poligonach... :/
A kto chciałbym tu przychodzić? Od swojej strony Niemcy itp pilnowali żeby nasi nie szli i git. U nas nawet taniej było to pilnowanie
Na szczęście potem się zreflektowano i dla wojska kupiono... Honkery które może i się psuły ale za to jeździło się nimi tragicznie. Coś za coś.
W złotych latach mojej dwudziestoletniej młodości widywałem takie policyjne Aro w znanej z polskiej kinematografii miejscowości Małkinia :-) Myślę, że Złomnik jest mniej więcej z mojego rocznika, więc złote czasy jego młodości również przypadały na ten słodki okres prześwietnych wynalazków z legendarnej firmy Damis. Ja dałbym się pokroić, aby móc obejrzeć test Yugo cabrio zrobiony przez Złomnika :-) Wtedy to z pewnością był najtańszy na rynku kabriolet, jeśli mnie pamięć nie myli, kosztował 34 000 zł. Onegdaj widywało się parę takich w Warszawie...
Złomniku, może jeszcze uda Ci się zrobić test Luaza....też byłby czad :-)
O! To jest ten sam co nim jeździł komendant ze Szczecina w 1983!
Jeśli chodzi o sprzegiełka to jest to najlepsze rozwiązanie dla samochodu ze stałym napędem na tył i dołączanym przednim, pozwalające odłączyć przedni most gdy jedziemy sobie po asfalcie. Jeśli komuś tak bardzo nie na rękę wysiadać z samochodu przed wjazdem w jakiś teren to może na stałe zostawić w trybie 4x4 i po problemie, może je nawet zaspawać. Nie rozumiem hejtu na tak proste i niezawodne rozwiązanie, które po prostu daje nam możliwość wyboru czy chcemy zużywać więcej paliwa, pogarszać osiągi i niepotrzebnie obracać wszystkim w przednim moście i kawałek za nim. Różne automaty, sprzegielka podciśnieniowe itd. może i wygodniejsze (choć tak jak mówiłem manualne też można zostawić w pozycji 4x4 i kwestia wygody się wyrównuje), jednak dużo bardziej zawodne, w typowy teren automaty praktycznie się nie nadają, więc po prostu nie masz racji w tej kwestii.
jeździłem ARO 3D. Paliło 12 l/100 km, silnik wytrzymywał max 100 tys. km do naprawy głównej (w sumie w UAZie też więcej nie dawał rady). Ale..... W porównaniu z UAZem był w miarę komfortowy, miał działające ogrzewanie i otwierane okna, sensownie włączane sprzęgiełka kół przednich ( włomnik pierdoli o tym jako o wadzie ale jest z natury głupi) i generalnie całkiem nieźle spisywał się w terenie. Oczywiście pisanie o tych zaletach w 2023 roku jest zabawne ale w latach 80-tych czy w początku 90-tych to wszystko miało sens. Silnik Andorii (w czasach kiedy był konstruowany) jest naprawdę całkiem przyzwoity. Trwały, prosty, trochę za dużo palił ale tragedii nie było. A jak ktoś nie potrafi z miejsca ruszyć to musi sie nazywać wŁomnik. Czy łoniak?
Jako gowniarz mieliśmy Aro ale Starszy model 243D nie mogę złego słowa powiedzieć bardzo lubiłem nim jeździć. I wszystko w nim działało
Silniki Andoria byly marynizowane i montowane na kutrach rybackich, motorowkach słuzb i czesto wiekszych jachtach zaglowych. Paliwozerne ale niezawodne
Właśnie, dzięki za info. Coś się Zbyszkowi zapomniało powiedzieć ciut więcej o akurat tej tu oto jednostce #AndoriaEuro3. Może tu w jakiś sposób uzasadnie, dlaczego tyle paliły: Nikt nie wykładał hajsu na badania rozwojowe jednostek i nową technologię. Tak od Gomułki po późne lata 90., a wtedy to prawo patentowe było na skrajnie niskim poziomie. Stąd jeśli dołożenie turbiny miało pomoc, to wymagało to również modernizacji osprzętu. Raczej Złomnik nie ma lewych rąk do kręcenia fajera, także musi być tu lipne sprzęgło i napęd ogoem. Sam silnik raczej znosny, skoro nadal działa.
Czy to była polska konstrukcja czy może jakiś licencyjny diesel z Andorii?
@@deDiLean
O ile pamiętam seria 4CT90 to była konstrukcja Andrychowa, z tym, że część rozwiązań (komora spalania, pompa wtryskowa) były kupione zagranicą.
@@rzizmont89 przedewszytskim, to nie jest silnik z wtryskiem bezposrednim,samo to podwytzszało spalanie o 15 procent
Zajebisty połączenie dużego fiata z pierwszą generacją LandRover Discovery w wykonaniu Rumunów👍
He, he. Jeszcze Nivy nie ma, ale nic nie szkodzi. Wiele razy np na wakacjach w nadleśnictwach ówczesnego województwa podlaskiego w latach 1984-1986 prowadziłem Aro i miały 2 fotele w prodzie i 2 ławki w tyłu po bokach. No frajdy miałem co nie miara, a później widziałem policyjne, które poodklejaly się gumy na otworach drzwiowych nadwozia, ale najciekawsze by zróżnicować koła na danej osi trzeba było zatrzymać auto, wysiąść, ręcznie kluczem przekręcić ukryte śruby blokujące i odblokowujące układ róznicowy - fajnie ścigać kogoś, wysiąść by przekręcić przy kołach, wsiąść i ani śladu...ściganego i w ówczesnym czasie ten kto zamawiał dla służb mundurowych był jedną wielką parodią... Świetny filmik i obudziły we mnie super wspomnienia z przygodami z rumuńskim śmiechokołowcem... :))
Aro to taki raper z pod Wałbrzycha :D Ale to piękne jest i ten tył :)
Złomnik rozjebałeś system tym odcinkiem :D
Ha mieli takiego u mnie w policji dawno temu i na zabawie w remizie jak była to chłopaki maluchami im pouciekali jak była akcja trzeźwość nad ranem hehe
U nas też taki był jak ruszyli w polną drogę za gościem na simsonku to po aro laweta przyjechała 🤣🤣🤣
W firmie której pracuję, lata temu były ARO ;) Pamietem jak przy zawracaniu na jakims pagórku, kiedy samochód był jak by na pochylni ARO zgasło ;) okazało sie że przesunął się silnik i cos tam przyblokowało ;) Wystarczyło przepchać go i przestawić o 180 stopni i silniik wrócił na swoja pozycję ;);)
Zrobisz kiedyś odcinek o samochodach jakie masz i miałeś ? :) Pozdrawiam.
Złomnik elfir o którym mówiłeś to nie "radio policyjne" tylko modulator sygnałów świetlno-dzwiękowych plus możliwość wygłaszania komunikatów przez głośnik w belce. Pozdrawiam
Ta „fura” to genialny przyklad jak ktos wreczyl, a inny ktos z checia przyjal korzysc majątkowa (nie zarejestrowana) za wsparcie jego pomyslu pozbycia sie niechodliwego produktu.
Odcinek jak zawsze spoko 👍
Jeździłem tym złomem w LP . Klocki hamulcowe były w oryginale z twardego drewna .
3:35... Padłem... Nie sprawowały się zbyt dobrze... Ta mina ta gestykulacja... Mistrz
W filmie "Drogówka" też był poruszony temat przetargu dla Policji na ten wynalazek 😁
Mała dygresja do manualnych sprzęgiełek-ja w swoim Suzukusiu rozpinam tylko jak lecę w dalsze trasy po "czarnym" wyłącznie ze względu na ekonomię przejazdów,zaś w normalnym użytkowaniu zawsze są zapięte-przez 10 lat zdarzyło mi się rozpinać kilka razy bo i tak pali duuużo LPG;).Warunkiem jest niezalączanie reduktorem przedniego mostu na asfalcie gdyż mam dość spore jak na samurai'a koła-235/75 R15 i coś może "puścić".Zaś co do sprzęgiełek automatycznych to w terenie zwłaszcza na dużych kołach szybko dokonują żywota;)...Pozdro Złomniku:)
TO 8:27 NIE JEST RADIO POLICYJNE!!! (przypnij mój komentarz :P proszę ) - to jest ELFIR ZURA PS 100 - GENERATOR SYGNAŁÓW DŹWIĘKOWYCH I ŚWIETLNYCH - nota bene najlepszy generator ever, ponieważ jest budowany na wzór amerykańskiego analoga z firmy Federal Signal - Posiada 3 dźwięki LE-ON, WILK, PIES, - Gruszka z mikrofonem służy do wydawania komunikatów głosowych na zewnątrz wozu. Służy do włączania też lamp strona lewa prawa światło czerwone itp - radiostacje posiadano już mniejsze i nowocześniejsze, motorole różnego rodzaju. Do tego była druga gruszka.
To mi sie podoba.
Wszyscy nie wiadomo czym i na pokaz, a Złomnik ZAWSZE gratem!
Pierwszy z gratów, którego naprawdę bym nie chciał xD
W lasach były aro w latach 80 tych ale tam diesel 3 litrowy był okrutny w zimie ciężko zapalał
Już widzę jak pijany rolnik od szwagra ucieka prze Policją Tarpanem, wjeżdża w pole a Policja staje i wybiega do kół przednich przełączać sprzęgiełka w kołach, żeby mieć napęd 4x4 ... mega super rozwiązanie za 60 kafli :D
Nie wiedziałem że można jeździć starym radiowozem
dancomando „żółte blachy”, zreszta malowanie już stare wiec to tez może pomagać...
Silnik pięknie chodzi. A poza tym to po prostu starego typu ciągnik z kabiną samochodu.
No i jak zapomniało się zdjąć sprzęgiełek z piast przed wyjechaniem na asfalt, to mosty szły i dalej autko jechało na lawecie.
Trzeba było o tym pamiętać, albo po prostu nie używać :-)
Jednak mam wielką sympatię do tego "samochodu".
Wychodzę z pracy.... a tam czerwone ARO. Przynajmniej wiedziałem co to jest przez ten materiał.
6:14min Zbyniu w tylnej klamce widac zamek czy tez zaslepke w miejscu na zamek a wiec jesli przewozono aresztanta prawdopodobnie zamykano go z klucza. Suchar o wozeniu psow rewelacyjny !
Mój tata woził mnie takim do przedszkola, żółty, z silnikiem Perkinsa (silnik od ciągnika rolniczego), zapas na masce, 2 miejsca z przodu i ławeczka z tyłu, prawilny nosorożec z przodu. #odzawszegratem
To nie jest radio, tylko modulator sygnałów dzwiękowych i świetlnych . Pozdrawiam.
Dawaj na następny odcinek starą Ładę Nive :-D jeszcze w przedlifcie
Czyli 2104 czy 2105 czy 2107?
@@xflashu7982 2121 czyli niva 😁
Nivę w przedlifcie (jeszcze z poziomymi lampami z tyłu i krotką klapą) będzie niestety bardzo ciężko znaleźć.
@@rafcze1 O dziwo wcale nie ma ich jeszcze tak mało. Ale jeśli będzie takowy problem to z chęcią udostępnie swój egzemplarz 😁
Model 2131 byl by ciekawszy tylko znalesc taki
Złomnik zastosowanie manualnych sprzęgiełek przedniego napędu to kwestia trwałości. Oczywiście są rozwiązania umożliwiające załączanie ich z kabiny jak np. pneumatyka, lecz są to rozwiązania awaryjne i mało trwałe, dlatego w większości aut terenowych, które są użytkowane w ciężkich warunkach, nawet jak występowało takie rozwiązanie fabrycznie, to ludzie je zmieniali na manualne, właśnie ze względu na trwałość. Aczkolwiek zgadzam się z faktem, że oczywiście najbardziej niezawodny jest oczywiście stały napęd na 4 koła z dołączanymi blokadami i reduktorem ;)
z tymi sucharami będziesz następca Karola Strasburgera 👍😁
Hamburgera :).
Następca K...ARO...la Stratoburgera :)
Jaki kraj, taki CamARO.
Artkoval ty tu??
Jakie te YOUTUBY małe ;)
@@szeryf8232 a co nie może
Rumuński Land Rover Defender, jakość podobna. Chciałbym zobaczyć porównanie Aro vs Defender 😉
Siema tu Złomnik, jeżdżę Polonezem Caro
Jazda tym samochodem jest dla mnie karą
Jest niezłą siarą, wolałbym jeździć ARO
Wolałbym nawet pojechać Twoją Starą
Andoria z EURO3? no to jest ekologiczne auto! UAZ 452 w dieslu z lat `90 spełniał normę EURO1!
dobry suchar nie jest zły, rzadko ostanio bawią mnie suchary, ale Twoje są bardzo dobrze wpasowane w odcinek zawsze :D
Wyjątkowo fajny odcinek💪
Nie to że reszta to kicz ale ten odcinek naprawdę Ci się udał 😁
Pozdrawiam
Ps.mam mondeo2 z niskim przebiegiem podobno ale jak patrząc na zewnątrz idealny do zawsze gratem 😂
Moj Ojciec na poczatku lat 80´ w Lasach Panstwowych w ciagu roku odbieral kilkanascie sztuk samochodow ARO z Trzcianki ( byl kierowca Nadlesniczego i dostawali przydzial co 3 miesiace na nowe Aro). Byly to auta w porownaniu z MUSTELEM (lata 60, 70) lepsze. Niestety w przypadku silnikow diesla ( lata 80´ w ARO) nie chcialy za bardzo w zimie palic. Trzeba bylo je ciagac po placu :(
Mnie już się wydaje że "Kia Cee'd" z rocznika 2012 oraz "Škoda Yeti" bywają już o wiele mniej Awaryjne niż to co było Dawno temu no ale Polonez oraz ARO miało klimat...
6:45 - 7:01 "Żółte Blachy" to tzw. Archiwalny/Muzealny Samochód, czyli tzw. Ustawowo zwolnione z pewnymi warunkami.
Jaka Wielka Brytania, taki Land Rover :D !
Czyli skrzynia "dog-leg", 2 i 3 jest naprzeciwko siebie, pomaga to przy jeździe na torze, Aro jest znane z sukscesów w motorsporcie
Męska terenówka "idealna" do jazdy w mieście to była też Asia Rocsta. Bark ze 2 razy wybiłem kręcąc jej fajerą w krakowskich korkach naście lat temu. Jednak dobrze wspominam bo jakoś tak człek mężniej w niej wyglądał a jak się kolega (co się chciał przejechać) nie wyhamował i wmeldował w tył Renault 21 to nawet nic nie trzeba było klepać. U nas - bo kangur był. W renówce owszem trzeba dużo było.
Znakomity samochod terenowo- szosowy ,jezdzilem nim ponad rok /sluzbowy lesniczego/jedyna wada silnik Perkinsa -w zimie nie do zapalenia przy zle ustawionej pompie wtryskowej/ z Andoria moglby konkurowac dzisiaj.../5 osob i 150km/h spokojnie..:]
ruclips.net/video/M5TFFWUDCf8/видео.html
Fajne nawiązanie do Crazy Russian Hacker:)
Pozdrawiam z Andrychowa gdzie te silniki sa dalej składane do dzisiaj (z lekkimi modyfikacjami). Na Afrykę podobno sprzedają bo jako jedne z nielicznych dają radę.
A na Afrykę nie idą przypadkiem "eSy" do napędu pomp, młockarni czy tam innego stacjonarnego sprzętu? Coś mi kołacze, że cała linia do 4C i 6C wszystkich wersji poszła na złom.
W tym reportażu była jeszcze ciekawa rzecz; mianowicie policjanci narzekali , że jak muszą kogoś gonić po lesie czy w trudnym terenie to muszą wysiąść w trakcie pościgu i sprzęgiełka w kołach przekręcić ręcznie do uruchomienia napędu
to nie jest radio tylko kontroler do sygnalizacji na dachu