Ale to nie był zwykły kryminalista! Gdyby nim był, tłumy by za nim nie poszły. Sądzisz, że poszłyby za pospolitym przestępcą? A czy są lepsze książki od tej? Z pewnością nie jest to wykluczone. ;) Ta książka pokazuje rzeczywistość jako nieoczywistą i bardziej skomplikowaną niż czarne i białe. A czy prawdziwe życie właśnie takie nie jest? :)
@@wposzukiwaniuksiazkidoskonalejTo znaczy z tego co się orientuję każdy, kto miał odrobinę zdrowego rozsądku i potrafił trzeźwo patrzeć na świat, trzymał się od tego ruchu z daleka i słusznie. Jedynie grupka oszołomów starała się rozdmuchać ten tak zwany "ruch" robiąc z niego męczennika. A prawda jest taka, że umarł tak, jak żył. Poza tym jak nazwać człowieka, który ma kilka wyroków na koncie? I to nie za nim poszły "tłumy". Cały ten ruch został sztucznie stworzony i sztucznie rozdmuchany, głównie przez ludzi, którzy wyczuli tutaj jakiś interes. Koszulki sprzedawały się świetnie, dziennikarze mieli o czym pisać, niektórzy próbowali wybić się w mediach społecznościowych, póki temat był gorący.
Polecam obejrzeć dokument o nim "The fall of Minneapolis". Jest tu na youtube z polskimi napisami. Już na wstępie możemy się dowiedzieć, że George Floyd używał fałszywych nazwisk, handlował narkotykami, był karany za kradzież, rabunek, dostarczanie kokainy, posiadanie narkotyków, napad z bronią, zaś tuż przed swoją śmiercią próbował zapłacić w sklepie fałszywymi banknotami. Jeżeli to nie jest pospolity kryminalista, to kto nim jest? Ludzie, którzy robią z niego świętego, powinni się poważnie zastanowić nad swoimi wartościami moralnymi. To już jest upadek społeczeństwa, jeżeli z kryminalisty robi się bohatera. Gdyby chociaż zginął ratując ludzkie życie, to wiele można by mu wybaczyć. Policja przekroczyła swoje uprawnienia, ale to nie znaczy, że nagle z przestępcy trzeba robić świętego i zakłamywać rzeczywistość, bo faktów zakrzyczeć się nie da. A są, jakie są. Był kryminalistą i tak też umarł. Takie życie wybrał.
Z tego co piszesz wynika, że ani mojej recenzji nie słuchałeś, ani recenzowanej książki nie czytałeś. W obu są wyliczone wszelkie konflikty z prawem bohatera i jego wyroki, więc Ameryki tu nie odkrywasz. Ale w tej książce jest też znacznie więcej, choć nie wydajesz się być tym WIĘCEJ zainteresowany. Na pewno masz swoje powody do takich poglądów i zachowań, więc rozstańmy się w pokoju, życząc sobie nawzajem wszystkiego co najlepsze! Ja w każdym razie dobrego Ci życzę. 😀
Sądzę, że są lepsze książki niż upiększona biografia zwykłego kryminalisty.
Ale to nie był zwykły kryminalista! Gdyby nim był, tłumy by za nim nie poszły. Sądzisz, że poszłyby za pospolitym przestępcą?
A czy są lepsze książki od tej? Z pewnością nie jest to wykluczone. ;)
Ta książka pokazuje rzeczywistość jako nieoczywistą i bardziej skomplikowaną niż czarne i białe. A czy prawdziwe życie właśnie takie nie jest? :)
@@wposzukiwaniuksiazkidoskonalejTo znaczy z tego co się orientuję każdy, kto miał odrobinę zdrowego rozsądku i potrafił trzeźwo patrzeć na świat, trzymał się od tego ruchu z daleka i słusznie. Jedynie grupka oszołomów starała się rozdmuchać ten tak zwany "ruch" robiąc z niego męczennika. A prawda jest taka, że umarł tak, jak żył. Poza tym jak nazwać człowieka, który ma kilka wyroków na koncie? I to nie za nim poszły "tłumy". Cały ten ruch został sztucznie stworzony i sztucznie rozdmuchany, głównie przez ludzi, którzy wyczuli tutaj jakiś interes. Koszulki sprzedawały się świetnie, dziennikarze mieli o czym pisać, niektórzy próbowali wybić się w mediach społecznościowych, póki temat był gorący.
Polecam obejrzeć dokument o nim "The fall of Minneapolis". Jest tu na youtube z polskimi napisami. Już na wstępie możemy się dowiedzieć, że George Floyd używał fałszywych nazwisk, handlował narkotykami, był karany za kradzież, rabunek, dostarczanie kokainy, posiadanie narkotyków, napad z bronią, zaś tuż przed swoją śmiercią próbował zapłacić w sklepie fałszywymi banknotami. Jeżeli to nie jest pospolity kryminalista, to kto nim jest? Ludzie, którzy robią z niego świętego, powinni się poważnie zastanowić nad swoimi wartościami moralnymi. To już jest upadek społeczeństwa, jeżeli z kryminalisty robi się bohatera. Gdyby chociaż zginął ratując ludzkie życie, to wiele można by mu wybaczyć. Policja przekroczyła swoje uprawnienia, ale to nie znaczy, że nagle z przestępcy trzeba robić świętego i zakłamywać rzeczywistość, bo faktów zakrzyczeć się nie da. A są, jakie są. Był kryminalistą i tak też umarł. Takie życie wybrał.
Z tego co piszesz wynika, że ani mojej recenzji nie słuchałeś, ani recenzowanej książki nie czytałeś. W obu są wyliczone wszelkie konflikty z prawem bohatera i jego wyroki, więc Ameryki tu nie odkrywasz. Ale w tej książce jest też znacznie więcej, choć nie wydajesz się być tym WIĘCEJ zainteresowany. Na pewno masz swoje powody do takich poglądów i zachowań, więc rozstańmy się w pokoju, życząc sobie nawzajem wszystkiego co najlepsze! Ja w każdym razie dobrego Ci życzę. 😀