Handluje samochodami od lat i powiem tak Pan Kornacki to świetny kierowca....świetny dziennikarz i lubię programy z jego udziałem bo bardzo często jest rzeczowy i konkretny ale na miłość boską ludzie ...samochód z przebiegiem 120 tys zawsze będzie lepszy od samochodu z przebiegiem 300 tyś ...no chyba że mówimy o jakiś totalnych skrajnościach ...i zapamiętajcie na zawsze to ,że zawsze kupicie samochód taki na jaki macie pieniądze .....w programach nie mówi się o tym ale kasa jaką dysponujecie jest głównym instrumentem przy zakupie samochodu dobrego bądź złego ....wszystko na temat ...Polacy nauczcie się kupować samochody mądrze ...jaka kasa takie auto ....inaczej to nie działa
Nie jest to tak do końca jak piszesz. Diesel z przebiegiem autostradowym 300 000 jest lepszym zakupem niż 120 000 z nalotem po mieście i krótkich odcinkach. Niedogrzany motor, wsiada i wysiada co chwilę co powoduje zniszczenie tapicerki itd. Kasa ? Owszem ,bo każdy kto ma dobre auto i je sprzedaje chce za nie odpowiednie pieniądze . Przebieg to magiczna bariera bo u nas utarło się ,że najlepiej jak ma poniżej 200 000. Do dziś wielu ma na blacie te 200 000 bo tak im pokazuje na blacie ,natomiast bardzo często mają 200 000 ale na jedno koło.
Mam Toyotę 2.2 150KM przebieg Ok 400 tyś. Regeneracja wtrysków tak to więcej nic nie było robione. Serwis 10-15 tyś. olej to pełny syntetyk, wałki rozrządu jak nowe ( widok od wlewu ). Turbinka gwiżdże jak nowa. Rada: zimne auto nie wkręcam na obroty, zwyczajnie się toczę. Z długiej trasy na osiedle znowu się toczę żeby silnik i turbina "uspokoily" sie. Pod górkę nie piłuje jak wściekły bo mam moc, gazu tyle żeby wiechał spokojnie. Na autostradzie mocniej przydepnąć jak zagrzany silnik żeby auto się rozruszało. W mrozie ostry gaz przy starcie panewki nie wytrzymają, zagotowana turbina wyłączony silnik wirnik kręci się bez hydrostatyki. Walisz ze sprzęgła dwumasa padnie szybko, lejesz paliwo od "Heńka" wtryski padną mimo filtra, wymieniasz rzadko olej często raz na kilka lat zwiększa się zużycie silnika. Olej po mrozach traci właściwości. Przechodzisz na półsyntetyk bo kompresja spada wtryski maja juz mniejsze smarowanie. Syntetyk jest rzadszy i ma lepszą penetracje. Nawet najbardziej pancerny silnik i mechanikę można zajechać. Stare proste zasady od wieku. Mimo zmiany technologii i materiałów fizyka się nie zmieniła. Jak ktoś napisze, że nowego silnika się nie dociera to parsknę śmiechem. Owszem honowanie bieżni cylindra znacząco ułatwia proces docierania. Każdy zespół mechaniczny się dociera, najbardziej precyzyjny i spasowany. Osobiście po kilku tysiącach w nowym silniku wymieniłbym jeszcze olej i filtr. Wiem, że to wydaje się głupie ale auto trzeba traktować z empatią a wtedy napewno odwdzięczy się bezawaryjności przynajmniej w tych obszarach gdzie ważna jest eksploatacja. Pozdrawiam :).
Kupilem w listopadzie zeszlego roku Chevy Silverado LTZ 5.3 z 2008 r. Z przebiegiem 400 tys km. Zastanawialem sie przed jego zakupem chyba 2 tygodnie, czy brać czy odpuścić. Przebieg spędzał mi sen z powiek. Po obejrzeniu auta stwierdzilem, że kupuję. Tapicerka skórzana była w świetnym stanie. Podobnie jak deska, dekory itd. Uznałem, że ktoś kto dbał o środek dbwł również o silnik i resztę auta. Poza tym mialem informacje, że pół roku wcześniej automatyczna skrzynia biegów była po kspitalnym remoncie. Zdecydowałem się, że biorę auto. Jeżdżę nim kilka miesięcy i jak to w używanym aucie jskieś głupoty poprawiam. Czy w aucie z mniejszym przebiegiem bym tego nie robił? Pewnie też bym grzebał. Pozdrawiam
@@marekjanczewski przebieg przebiegów nie jest równy, weźmy przebieg np. 300.000km w mieście a w trasie nie ma porównania jedno odpalenie, rozgrzane silnika i ma odpowiednie smarowanie np na 700km a jak ktoś jeździ 1km do pracy to nawet ze sprawnym termostatem nie osiągnie właściwej temperatury, nagary w silniku, ssanie
@@tomek3397Oczywiście, ale jak kupujesz samochód to tego nie wiesz, poza tym po trasie też można różnie jeździć, a wszystkiego nie sprawdzisz-mimo wszystko powyżej pewnego poziomu już bym nie kupił, przy nowszych silnikach taka granica to 100tys, przy starszych zależy od marki ale 200 to wszystko, później robi się skarbonka, no może diesle dłużej pociągną ale ja ich nie trawię Zakładanie że ktoś odpowiednio eksploatował auto to trochę niezbyt rozsądne, chyba że kupujesz od rodziny. Pozdrawiam.
@@tomek3397 ta, bezmyślne piłowanie samochodu przez polskich ułanów na autostradach i eskach, przy niemal wrzacym oleju szczególnie w upały jak to maja w zwyczaju robić polscy ułani ,na pewno wpłynie „ pozytywnie” na trwałość silnika i skrzyni.
Teraz też można kręcić liczniki.Jak ktoś jeździ dużo to przed każda wizytą na przeglądzie można zrobić korektę.Dziś mam 100k km i tak na przeglądzie wpisali.Przez rok zrobię 30k km i przed następnym przeglądem robię korektę na 110k km powiedzmy.Dalej przez rok robię 30k km i przed przeglądem dalej robię korektę na 120k km.Polak potrafi.
Kupiłem a4 B5 1.8 LPG z 330 tys przebiegiem i wszystko co wymieniałem w nim tj, rozrusznik, napinacz, tłumik, cewki, wahacze przód, były oryginalne więc jestem w stanie uwierzyć w przebieg, teraz mam 352 i jeździ dobrze 😎
bardzo dobry silnik - dlatego go uturbili. Ma zapas mocy. Posłuży jeszcze ten silnik - pozdro! Nie bez powodu porównują je do legendarnych 1.9 tdi 90km. ;)
od kilkunastu lat jestem użytkownikiem fordów Mondeo..... otóż gdybym miał kupić mundka z przebiegiem 190 tyś albo 300 tyś to wybrałbym tego, który ma .. no właśnie 300 tys.. Dlaczego? ano dlatego, że jak auto ma około 200 tyś to za chwilę zaczną się problemy, dwumasa, wtryski, 250 tyś to rozrusznik, alternator itp. Po około 300 tyś to wszystko jest już zrobione i można dalej jeździć kolejne 200tys km.... przerabiałem to 3 razy z moimi 3 fordami...
👍🚐🚙🚛🚒👍, nie bójmy się aut z dużym przebiegiem , jak jest zadbany z dobrych rąk , nie bójmy się TAXI , jak jest zadbane , przeglądy mają w Niemczech 2 razy do roku , Pozdrawiam tak trzymaj kolego Adamie , 👍😃👍
Jeśli mówimy o polskiej motoryzacji to Ty Adasiu jesteś ikona tak ikoną polskiej motoryzacji. Krótko na temat i bez wciskania sciemy ze Toyoty są najlepsze.. Nie sprzedaj tanio skóry. Pozdrawiam
Panie Adamie. W listopadzie 2017 roku chciałem kupić do 10 tys samochód . Znalazłem Passata b6 z 2007. Po taryfie z Niemiec .W manualu. Każdy mi go odradzał .Przebieg miał 296 tys przejechane. Choć nie chciało mi się i tak wierzyć z tym przebiegiem. Założyłem, że ma przejechane min 500 tys przebiegu. 1.9 TDI 105 km. Właściciel powiedział,że trzeba co roku lub do 10 tys zmieniać olej i będzie git. Zmieniam olej non stop w takich przedziałach i zmieniam olej na którym już jeździł . Castrol professional edge 5w30. Jedynie co mi się stało ,to odłączała mi się turbina z czasem, bo za mało mocy dawała przy większych prędkościach. Myślałem że będę już regenerował albo kupował nową nawet ,lecz po większym szukaniu okazało się,że poszła gruszka od turbiny . Koszt : 80 zł + 250 zł wyjęcie turbiny z wstawieniem oczywiście . Zrobiłem nim jak na razie przez 3,5 lata ,61 tys km i sprawuje się znakomicie . Po jednym roku użytkowania, pojechałem do chłopaków i wgrali mi mapę na 130 koni . Po prostu rewelka,a dodam dla ciekawych, że Pan od którego kupowałem tego passata kupił takiego samego tylko,że 2.0 170 km TDI z 2008.🙃. Naprawdę jednak tu naprawdę zaryzykowałem ,bo na 2017 ciężko było znaleźć takie auto za taką kasę i z takim wyposażeniem ,bo ubogie nie jest. Koszt na tamten czas 10500 zł. Wymieniane były drzwi od kierowcy i lewy błotnik, bo jak sprawdzałem to jednak różnica była. A że taki kolor ,no to coz . Na szczęście dla mnie jak wchodzę do środka to już o nim zapominam . Właśnie i o to chodzi ! Egzemplarz ! Egzemplarz. Pozdrawiam serdecznie 😁💪.
Panowie sprzedałem sprintera mercedesa 2005 r. przejechane 700 000 sprzedałem go znajomym dziś mają 850000i dalej jedzie jak dbasz tak masz . Do tego dodam na Internecie same wady tego silnika 2.2 cdi💪🏻🙋♂️🏁
Z tym że 2.2 od Mercedesa jest do kitu akurat bym się kłócił ;) Osobiście użytkuje Sprintery od dwójki, przez dwójkę po liftingu na najnowszym kończąc i złego słowa o tym motorze powiedzieć nie mogę. Bardziej narzekałbym na blachę i jakość wykonania wnętrza w najnowszym modelu. Aktualna walka o każdy kilogram ładowności i normy emisji spalin doprowadziła do tego, że poszycie auta wykonane jest chyba z papieru, a plastiki użyte w środku z najtańszego (i chyba jak najlżejszego) tworzywa sztucznego. W cale nie trzeba się dużo natrudzić by zrobić wgniot palcem w karoserii albo porysować plastiki co w aucie użytkowym powinno być dosyć trudne. Niestety słowa Mercedes i trwałość nie idą już ze sobą w parze. W moim mniemaniu gwiazda po mału gaśnie, a słowo prestiż zaczyna nijak pasować do tego co teraz wyjeżdża z fabryki. Aktualna komitywa z Renault jeszcze bardziej dobije tą markę. Trochę to smutne, ale prawdziwe.
@@dudekdudikowski5616 Szczerze mówiąc nawet nie wiedziałem, że Azjaci spasowali i olali Daimlera. Z drugiej strony wcale się nie dziwię. Zapewne czarę goryczy przelała ta nędzna imitacja Navary. Z resztą sami "inżynierowie" ze Stuttgartu wycofując się z produkcji X klasy, w moim odczuciu przyznali się do błędu i postanowili już bardziej się nie kompromitować. Jeśli chodzi o Renault wydaje mi się, że dalej będą wspólnie kręcić lody z Mercem. Jakoś z końcem tego roku w Sprinterach przestaną być montowane jednostki 3 i 2.2l, na rzecz 2.0 wspólnie produkowanego z francuzami. Takie mamy czasy, dzisiejszym światem rządzi optymalizacja kosztów...
Panie Adamie z tą podażą to bym nie przesadzał. Szukam auta od jakiegoś czasu i zauważam jednak bardziej wzrost cen aut używanych w trakcie pandemii. Podczas pandemii jednak ludzie wolą nie spotykać się z nieznajomymi. Pomijam komisy.
Dziś różnice są znacznie mniejsze z jednej strony nie ma aut które po wyjeździe z salone całe rozpadają się na kawałki jak domek z kart…z drugiej są bardziej skomplikowane i bez komputera często trudno je naprawić…
Wszystko się zgadza z tymi przebiegami, bardzo mądrze przedstawione. Pytanie tylko czy dzisiejsze gówniane wysilone, uturbione np 1.2 gdzie przedstawiciel tym zrobił 300tys. Olej miał w d... , Rozgrzewanie i normalna jazdę.... To chyba tyczy się tylko starych dobrych jednostek 😀 właściwie wspomniałeś o autach za np 10 tys, to tak. Ale jeżeli chodzi o nowe to... Wielki znak zapytania.
Witam.Dobry temat zostal poruszony jak zwykle expert rozwial wszelkie watpliwosci a slynne powiedzenie na koniec jest prawdziwe w 100%.Pozdrawiam Adam!!!!!!!!!!!!!!!!
@@arekolender2695 myślałem nad sprzedaniem mojego samochodu ale właśnie takie januszo pierdy będą mi mówić, ze niby rozrząd nie był zrobiony itp. Jak nie ufasz to zapytaj o paragon(co jest w Polsce dość rzadkie) albo zwyczajnie zdejmij pokrywę i sprawdź zamiast bredzić. Dlatego właśnie wole sobie już zostawić na chociaż pół roku i wtedy sprzedać i kupić coś co mi aktualnie bardziej „pasuje” abym nie był w dupe ponad 2.5k.
@@arekolender2695 tak, bo ironicznym komentarzem pokazałeś swoje uprzedzenie do osób sprzedających samochód po zrobieniu czegoś. Jeżeli cię to tak boli to sprawdzaj przed zakupem ale nie bredź jak to wszyscy wciskają kit z tym robieniem rzeczy X( w tym przypadku rozrządu)
@@Internautao toć ją nie mówię że każdy tak sprzedaje auto już widzę że Twoje jest w dobrym stanie nie czuj sie u rażony może pojechałem za bardzo ogólnikowo
Zgadzam się, ja bym się zupełnie przebiegu nie bał, wszystko zależy od stanu danego egzemplarza. 6 lat temu kupiłem E39 540i z Niemiec, jeden właściciel, stan bardzo dobry, ale przebieg powyżej 330-340 tysięcy. Samochód wyglądał na użytkowany podobnie do wspomnianej autostradowej Zafiry :) Dzisiaj auto ma 405k km i jeździ absolutnie genialnie, silnik (wciąż bez remontu) pracuje bardzo dobrze, ma moc, nadwozie wciąż jest sztywne i tak naprawdę wszystkie elementy działają prawidłowo. A z drugiej strony - kupiłem też niedawno Fiata Uno z przebiegiem 37k i faktycznie rzeczy zaczęły "wychodzić" dopiero jak zacząłem jeździć (na szczęście same drobiazgi)
Panie Adamie posiadam Passata b5 zbliża się już do 400 tys km jeździ nim żona codziennie do pracy. Nie dzieje się nic oprocz eksploatacji. Teraz kupiłem Audi a4 b5 ma już prawie 500 tys. Pakiet startowy zrobiony i nie ma się czego bać wszystko działa. Ważne by tylko poprzedni właściciel dbał i wymieniał wszystko na czas. Pozdrawiam
Kupiłem półdarmo poflotowego diesla z przebiegiem 269tys km, w rok przed sprzedażą flota wsadziła w niego ok 10tys w naprawy. Minęły 2 lata, dobijam do 300tys i nic - tylko tankuję i jeżdżę jak nową furą z salonu :)
Ostatnio kupiłem Skodę Fabie II z silnikiem 1.4 z 2013roku i przebiegiem 309tys km. Blacharsko bardzo dobrze, od spodu tylko w jednym miejscu zaczyna wychodzić ruda. Mechanicznie dalej jest super. Teraz juz wszystko wymienione co wymieniać trzeba w używanym aucie. Samochód z polskiego salonu, pełna historia w CEPIKu, wizyta w salonie też pomyślnie przeszła, sprzedający nie robił żadnego problemu, sprawdzałem co chciałem i jak chciałem.
@@leonkornacki3900 jadąc po samochód który ma 200k przebiegu oczekuję takiego przebiegu, bo i warto zapłacić trochę więcej, a po chuj mam płacić więcej jak juz wyeksploatowany samochód nie jest wart tej ceny matole
Ludzie w internecie się chwalą z samochodami o przebiegu 400 000, 500 000 i 600 000 km, ale nic nie piszą co mieli w starych samochodach regenerowane i wymieniane.
Kupiłem autko z przebiegiem 225000 i od dziewięciu lat nim jeżdżę nic poważnego się nie zepsuło, dalej pyka aż miło. Teraz ma 332000 i wolę takiego niż cofanego. Dodam że olej wymieniam co 10 000 a autko to e46 330ci . Pozdro
jedna podstawowa zasadza, wszystkie części mechaniczne można naprawić lub wymienić, blacharki nie da się dobrze naprawić, jak już korozja ruszy to tylko kwestia czasu!
Ja mam focusa mk1 wlasnie z Holandii i przyznam że tak zadbanego auta noe widziałem z przebiegiem 321 tyś. Prowadzi się bajecznie. Kocham ten wóz i nawet wybaczam mu wszechobecny plastik
W Polsce auta są tańsze i z mniejszym przebiegiem niż zagranicą, choć większość z tej zagranicy przyjechała. Druga sprawa że za granicą auta też się kręci ale tylko jak są nowe i na firmę, dzięki temu mają niższe raty lizingu i ubezpieczenie.
Zgadzam się w 100%. Bałem się zawsze dużych przebiegów. 7 lat temu postanowiłem zrealizować jedno z młodzieńczych marzeń i postanowiłem kupić kilkuletnią Hondę CRV3 - model do którego wzdychałem od premiery, nie CRV 4 (wówczas jak kupowałem w 2017 roku to był najnowszy model CRV) tylko właśnie CRV3. I kupiłem 5 letną, zostawioną w salonie Hondy w rozliczeniu z przebiegiem 195 tys km. Bałem się kosztów napraw jak cholera ale…jeżdżę tym autem do dzisiaj, auto nie jest mocno eksploatowane, aktualny przebieg ponad 260 tys km i poza wymianą sprężarki klimy i spawaniu tłumika żadnych napraw. Pierwsze zawieszenie, silnik nie bierze oleju, w środku czas mu służy. Oczywiście olej z filtrami raz w roku, profilaktyczny przegląd u zaprzyjaźnionego mechanika raz w roku i wszystko hula. Mam drugie nowe auto ale to właśnie kilkunastoletnia Honda jeździmy na wszystkie wypady, wakacje bez obawy że nie dojedzie. Rewelacyjne auto!!!
Jak kupowałem swoje autko (Subaru Outback III, 2,5 wolnossący), to widziałem też identyko tylko z 720 tys. Poczytałem i uznałem "kurde dobre! Da rade długo jeździć!" Znalazłem akurat fajny egzemplarz, 205 tys, super stan! (serio) Przez pół roku; Półoś, łożyska i... remont silnika! (Dwumas też skuczy) 2 właścicieli jeździło po mieście, najprawdopodobniej radykalnym eko-draivingiem. Więc "niski przebieg, od dziadka" oznacza przeciwieństwo pewniaczka :(
Hihihi, zwłaszcza jak opowiada bajki ja to wychodzi na dwór i widzi po horyzont sznur aut, których kierowcy jak bozia przykazała jadą te przepisowe 50km\h. Odcinek o zmianie przepisów w czerwcu.
Mam Seat Exeo 2012r. 2.0tdi. Przebieg 315tys. Kupiłem go jako 4 letnie auto z przebiegiem 175tys. Chodzi idealnie. Wymieniony tylko EGR przy 275tys. Wnętrze wygląda na 150tys. 90% autostrada.
witaj.ja autem robię rocznie około 40tys.We wnętrzu ślady na kierownicy a na zewnątrz zderzak i maska poobijane od kamieni.Technicznie brak zastrzeżeń.po gwarancji naprawy bieżące typu oleje,klocki wykonuje sam.Wbrew pozorów w serwisie mercedesa filtry,termostat i jakaś uszczelka nie są drogie.
Moja teściowa ma ponad 30-letnią Toyotę z oryginalnym przebiegiem około 80 tys. Nie bity, nie żyłowany, jeździła kobieta 😉, a bałbym się nim wypuścić dalej, niż 50 km od domu. Bo na taką odległość mam holowanie w ramach OC. W kupie trzyma się tylko dzięki sile woli i lakierowi. Z kolei mój francuski postrach kur (bleee, franca 😉 ) ma nabite 370 tysi i mechanika widzi tylko co półtora roku, jak trzeba wymienić olej i sprawdzić hamowniki. I który byście wybrali?
Witam! Posiadam Honde Civic z 2012 nie dawno wybilo 250k i sprawuje sie super! Mieszkam w Kanadzie i przebiegi rzedu 300k to normalka tutaj a jak Tak patrze na dwudziesto letnie auta w Polsce to, az nie chce mi sie wierzyc ze maja 100k, ale tutaj sporo autostrad wiec i przebiegi spore. Z drugiej strony sporo ludzi w Kanadzie nie dba o auta... Pozdrawiam!
Daewoo Nexia 1998r przebieg 470 000 oryginalne sprzęgło I tarcze hamulcowe, po 18 latach całkowity koszt przeglądów i prostych napraw 4 000zł. Nieosiągalne wyniki dla niemieckiej czy japońskiej motoryzacji, szkoda tylko że po 18 latach zgniła zupełnie i trzeba było złomować:-( wiem wiem że niemieckie samochody nie korodują i mają komfort jazdy ale mechanicznie to za 100 lat nie dogonią Daewoo;-) szkoda że firmy już nie ma
Twingo 2, 2008 rok, 240 tys km przy kupnie. Polski salon, jak nowy. Pani codziennie jeździła z próbkami na badania 70km w jedną stronę. Dziś 280 tys i jest jak nowy. Z 10 innych oglądałem importowanych zza granicy i same przebiegi około 100 tys i wyglądały jak śmietnik. Nawet odpalać nie chciały, nie wspominając o nierównej pracy jak już zakręciły.
Moje 3 auta robią rocznie 3-5 tys km każdy. I każdy ma co roku wymienione: olej, filtr, filtr kabiny, regularnie świece, rozrząd, plyn hamulcowy. I nie żałuję żadnej wydanej złotówki. Wsiadam i jadę bezawaryjnie. A jak coś zaczyna niedomagać to kierunek warsztat i wymiana na część z górnej półki a nie czekanie aż coś się urwie lub odmówi posłuszeństwa
Najwięcej używanych samochodów jest sprowadzanych z Niemiec do Polski, ponieważ jest najbliżej i najwięcej jest używanych samochodów do wyboru. Sól jest sypana na drogi w Niemczech i duża sieć jest autostrad w Niemczech, żeby samochody miały duże przebiegi przez 10 i 15 lat. Licznik przebiegu w samochodach jadących na lawecie można cofnąć przed wjazdem do Polski.
3 dni temu kupiłem golfa mk6 2.0 z 310 tys. na budziku.Serwisowany na czas z nowym dwumasem,rozrządem.Smiga przepięknie! Jestem megaa zadowolony.Takze myślę że nie marka a kto jak dba,tak ma 😉 kobieta troszkę zła bo dbam na równi z nią 🤣🤣 pzdr dla wielbicieli motoryzacji ✌
Coś w tym jest co Adam mówi. Znojomy sprzedał Renault Laguna II z przebiegiem 650 tys. Klient nie mógł uwierzyć w ten przebieg ponieważ widział kilka egzemplarzy z tego modelu i kolegi był w najlepszym stanie a te inne miały dużo mniejsze przebiegi. Nawet nie było jazdy próbnej, klient wypłacił 8,5 tys i odjechał z podwórka zadowolony. Pozdrawiam.
Mam Bmw e36 318i cabrio 270000 km z Holandii . Nadwozie bajka . Jedyna rdza to malutkie ognisko przy klapie bagażnika . Gościu na przeglądzie jak go zobaczył od spodu to mu kopara opadła . Dawno nie widział takiego ładnego podwozia w tym modelu . A wszystko dlatego jak Pan Adam mówił , w Holandii nie sypią solą . Pozdrawiam 🖐
Wlasnie po ponad trzech latach eksploatacji i przejechaniu prawie 150 000 km sprzedałem e39 530d 2001 rok z przebiegiem 608 tys. km i wiem że w dobrych rękach dobije dp miliona.
Przebieg nie jest wyznacznikiem niczego. Zawsze klientom mówię że przebieg należy podzielić na wiek pojazdu, określić czy jest to auto miejskie benzynowe, czy flotowe kombi w dieslu i dopiero wtedy wyciągać wnioski czy przebieg jest duży czy mały chociaż moim zdaniem to pojęcie względne. Są jedynie przebiegi normatywne i nienormatywne dla określonych aut z określonymi silnikami. Zapraszam na mój kanał po 9 letnie Passerati z silnikiem 3.6 i przebiegiem 339.000 który po przeliczeniu na kilometry roczne jest średni 🙂 ( oczywiście przebieg bo auto kozackie 🙃)
Bardzo ciężko jest znaleźć używany samochód mający do 2 lat z przebiegiem do 30 000 kilometrów, który jest kupiony w kraju. Używany samochód krajowy kupiony od dealera w salonie ma udokumentowany przebieg i historie przeglądów. Nie znalazłem i kupiłem nowy z salonu, ale przynajmniej mam spokój przez 8 lat.
Marka i model również się liczą. Bo co mi da to, że auto będzie zajebite technicznie, gdzie danej marki i modelu już nie produkują od X lat, gdzie o części może być problem.
Ja kupiłem 4 lata temu volvo c30 z 2006r z przebiegiem 170 tyś, od początku rok w rok przeglądy i serwisy w aso volvo. Ja przez 4 lata zrobiłem tym autkiem ok 21tyś km, rok w rok jeżdzę do serwisu volvo, wymieniam olej itp ale już często słyszę że licznik skręcony, itp. Nikt nie potrafi zrozumieć że do pracy mam 3,5km w jedną stronę, do tego co drugi dzień jadę do biedronki na zakupy i to wszystko.
Panie Adamie. Dokładnie miesiąc temu kupiłem Opel Zafira z końca produkcji Maja 2005 roku z przebiegiem 260000km z udokumentowanym przebiegiem i pełną książka serwisową. Samochód był na podnośniku, nie ma grama rdzy na podwoziu. Właściciel wymieniał wszystkie płyny przez czasem. Jesteśmy trzecimi właścicielami tego Opla. Mieszkam w Finlandii i tutaj samochody z takim przebiegiem to norma. Są nawet niektóre pojazdy z przebiegiem 350k+ i ceny sięgają od 5000€ do 8000€. Nikt tutaj się nie nastawia jak w Polsce że musi mieć święte 200k i już. Nasz rodzinny Opel był wystawiony za kwotę 2250€ i udało mi się nabyć za 2000€. Jesteśmy zadowoleni i dzieci też. Zakup jak najbardziej pozytywny. Pozdrawiam
Dziś kupiłem Lexusa GS 450H. 2007 rocznik , pełna historia ASO , zero jakichkolwiek przygód. Auto salon PL. Auto 335000 przebiegu stan pedantyczny właściwie brak zużycia , może trochę fotel kierowcy ale i tak nadal w bardzo dobrym stanie. Auto mnie poprostu rozwaliło tym jak jeździ i jakim jest wypasem mimo tylu lat. Także ten magiczny przebieg to mamy w głowach zakodowany i myślę że to też poniekąd z biedy , poprostu Polaka nie było często stać na auto więc jak już miał wydać pieniądze życia to szukał i szukał co często wykorzystywali handlarze i kręcili ile mogli . Passat w tdiku od Niemca robił 100000 w 10 lat ;)
Mój miał 430 tys. km, jak go kupiłam. Dwumas i turbo wymienione przez poprzedniego właściciela. Buda zero rdzy. Silnik pracuje, jak szwajcarski zegareczek. Nie boję się takich przebiegów, jeśli auto jest w dobrym stanie mechanicznym.
Jezdzilem przez rok czasu Audi A6 C6 3.0 tdi z przebiegiem 1.35 mln! km i jedyne co się tam zepsuło przez okres mojego użytkowania to zapchany egr przez jeżdżenie na zbyt krótkich odcinkach. Auto z przebiegiem ponad miliona kilometrów a stan wnetrza jak w każdej A6 C6 od handlarza z przebiegiem 200tys :) Osobiście przy zakupie wogóle nie patrzę na przebieg. Jest to dla mnie informacja marginalna/zbędna
Kupiłem auto A klasę 2005 w lipcu 2017 roku z przebiegiem 239 000 za 3 500€ Belgijczyk , następnie w niespełna 3 lata , do marca 2020 ( miesiąc i rok w którym ludzkość się zatraciła ) podbiłem przebieg do 390 500 a obecnie od marca 2020 do dziś ( 10/2021 ) dobiłem do 415 000 i wciąż jeździ P.S. wszystkie usterki tuningi oraz wymiany elementów kosztowały mnie ponad 9 000 € i ciągnie rośnie ...
Kupilem wlasnie Volvo 850 z przebiegiem 390 tysięcy kilometrów. Wszystko śmiga jak nalezy,ma nowe sprzęgło,alternator,akumulator sprężarkę klimy…wizualnie do zrobienia,ale to auto ma 25 lat i śmiga ;)
Bardzo rzadko zdarza się używany samochód wyprodukowany po 2005 roku bez żadnej regeneracji lub wymiany części na zamienniki, który ma wszystkie oryginalne części od wjazdu z fabryki przy przebiegu 300 000 kilometrów w wieku 10 i 15 lat. To są indywidualne przypadki dla bardzo dbających o samochody wyprodukowanych po 2005 roku.
Niedawno sprzedałem Hondę CRV 2010r .380000 tys.przebiegu. Ukraińcy się prawie bili o nią,u nich się dzieje to samo co u nas 15 lat temu.wszystkie auta mają po 150-180 tys.przy sprzedaży
Mam taką czwóreczkę z Holandii i nie narzekam, praktycznie nie ma rdzy 21 lat.👍 Lepiej wybrać ciągle używany z zagranicy,przebieg nie jest taki ważny😁🖐️
Osobiście jeżdżę samochodem, które jest serwisowane w aso w cyklu takim jaki pokazuje komputer pokładowy tj. średnio 50 tys. km (w zależności od stylu jazdy). Każde firmowe auto przelatuje około 400 tys. nim idzie na sprzedaż i praktycznie nie jest mocno wyeksploatowane. Serducho dalej pracuje równo, nie bierze oleju i z tego co wiem samochody dokręcają kolejne setki kilometrów na Ukrainie i mają się dobrze. Sam na własnej skórze przekonałem się o trwałości jednostek napędowych i uważam, że nie ma się co bać przebiegów rzędu 300/400 tys. gdy auto głownie latało po drogach krajowych czy szybkiego ruchu. Jeśli wszystko było robione na bieżąco i nie oszczędzało się na naprawach samochód odwdzięczy się kolejnymi kilometrami. Z resztą niech odezwą się kierowcy z międzynarodówki, busiarze czy ci co latają zestawami. Na nich nie robi wrażenia 700 tys. na blacie, często ciągniki siodłowe robią więcej jak milion kilometrów nim pakuje się je w puszkę i wysyła na ciężką emeryturę do Afryki, gdzie pracują jeszcze przez wiele wiele lat ;) btw. Sam wymieniałbym oleje i filtry dwukrotnie częściej lecz taka polityka firmy i nic mi do tego. Pokazuje to tylko pancerność niektórych jednostek napędowych.
Nie. Bo nie wszyscy mogą sobie pozwolić. Samochód jest po to żeby nim jeździć. Ja wymieniam oliwę co 10 tyś. Zarabiam nim przebieg taki w 4 miesiące robię, wszystko eksploatuje się niż normalnie.
Wszystko fajnie tylko jak się ma 10k na auto i się kupi kilka usług to już się ma 8k + koszty podstawowe typu rozrząd ubezpieczenie często na początku to mamy już trochę ograniczony ten budżet
mam prawie 300tys prawdziwego przebiegu w e60 545i a wygląda i jeździ lepiej niż te co mają po 140tys...a na zachodzie też cofają i tego nie bedziesz wiedział
Z nawykiem wymieniałem olej silnikowy co 3000 mil .Wymieniajacy w warsztacie powiedział ze mam odchylenia od normy ,bo wystarczy jak zmienie po 10 tysiacach .Niech zmienia co 10 ,ja zmieniam co 3tys mil co oznacza 4800 kilometrow .Bezawaryjnie jeżdziłem Fordem TB 20 lat i bez problemu,ale kretynom to przeszkadzało ,szczególnie tym ,ktorzy ten olej wymieniali.
Z częścią argumentów można się zgodzić aczkolwiek co innego jeśli auto stoi 6 msc nawet bez pokrowca i zaczyna rdzewieć, a co innego jak raz na tydzień można 2 przejedzie się nim człowiek z 10-20 km. Krzywdy mu raczej nie zrobi. Nie każdy samochód musi być codziennie użytkowany, bo czasem robi więcej problemu następnemu właścicielowi niż pożytku.
Miałem A4 b6 2.5 tdi quattro. Na blacie 450tys i dopiero wahacze były do wymiany ori ze znaczkiem audi. A auto od 2012 roku jeździło we Wrocławiu A tam drogi najlepsze nie są.
Czy dobre są nowe samochody z roku produkcji 2020 lub 2019 mające przebieg 1 lub 5 km, które są niezarejestrowane, stojące w salonie albo na placu przez 1 rok lub 2 lata do sprzedania z mniejszymi lub większymi rabatami w zależności od roku produkcji?
Mój Buick 3.8 l ma ponad 500 tys km kupiłem jak miał 180km oczywiście ma lpg od jakiś 8 lat rzadko używany ze względu na auto służbowe. Ale jeździ super do tej pory skrzynia nie szarpie płynie zmienia biegi. Olej wymieniany co jakieś 10 tys w automacie co 40 tys. rozrząd mechanik powiedział że może by się przydało przy 500 choć nic nie szumiał zakupiłem cały komplet i mechanik powiedział że naciągnął mnie na koszty bo on nie jest zużyty jest tu jeszcze prawdziwy łańcuch a nie łańcuszek od medalika na szyje. Auta amerykańskie z początku lat 2000 to jeszcze auta, które potrafią przejechać. Ale stara mądra prawda się powtarza jak dbasz tak masz. Auta raz wystawiłem na sprzedasz i po pierwszym kupcu odpuściłem u nas się nie da sprzedać takiego auta uczciwie, więc zostawiłem go u siebie na dożywocie autko :-)
Panie Adamie mieszkam w Holandi kilka lat.. i przerobiłem/używałem tu wiele aut :) temat kupna auta tutaj to temat rzeka..żeby opisać całą prawdę to komentarz na kilka stron..ale krótko.. jeżeli chcesz znaleźć fajny egzemplarz to warto szukać auta ''Holenderskiego"-nie importowanego,oraz od osoby prywatnej nie po ''Leasingu'' bo wiele kombinacji jest robionych tutaj zaczynając od przebiegu.Historię auta możemy sprawdzić po NAP-ie ale to też 80% :) Osobiście jeżeli podoba mi się auto,sprawdziłem je i mam pewność co do przeszłości np.przebiegu,to nie boję się np. 200.kkm na zegarze (6-letnie auto). W Polsce to samo auto będzie stało z przebiegiem 98.kkm bo taki jest klient wymagający.. :) a na końcu każdy może się domyśleć o co w tym wszystkim chodzi..? €€€€€€$$$$ i Pln Pzdr.
mam Golfa IV TDI z 2003r. Przebieg 360 tys km. Jeżdze nim od 15 lat. Oczywiście serwisuje go na czas, a nie jak już stanie. W tym roku wymieniłem 2 opony całoroczne FULDA -700 PLN, przewody hydrauliczne sworznie zawieszenia, klocki hamulcowe, ustawienie zbiezności - 1400 PLN, czeka mnie wymiana rozrządu plus oleje i filtry - 1600PLN, i lakiernik, niektóre elementy trzeba wymienić, niektore za konserwowac ze wzgledu na wiek auta 20 lat - 2000zł. Więc w tym roku na serwis wydam około 5700PLM, przy wartości uata 600PLN
Teraz przynajmniej przebieg jest wbijany w przeglądy, swego czasu proceder działał na legalu. Działały firmy oferujące "KOREKTY PRZEBIEGÓW", reklamowały się wielkimi bilbordami stawianymi przy drogach w miastach przygranicznych.
Handluje samochodami od lat i powiem tak Pan Kornacki to świetny kierowca....świetny dziennikarz i lubię programy z jego udziałem bo bardzo często jest rzeczowy i konkretny ale na miłość boską ludzie ...samochód z przebiegiem 120 tys zawsze będzie lepszy od samochodu z przebiegiem 300 tyś ...no chyba że mówimy o jakiś totalnych skrajnościach ...i zapamiętajcie na zawsze to ,że zawsze kupicie samochód taki na jaki macie pieniądze .....w programach nie mówi się o tym ale kasa jaką dysponujecie jest głównym instrumentem przy zakupie samochodu dobrego bądź złego ....wszystko na temat ...Polacy nauczcie się kupować samochody mądrze ...jaka kasa takie auto ....inaczej to nie działa
w koncu jakis normalny komentarz, bo czytając tych wszystkich oszołomów to najlepsze auta to te z przebiegiem powyzej 300tys i za 10 tys zł
Nie jest to tak do końca jak piszesz. Diesel z przebiegiem autostradowym 300 000 jest lepszym zakupem niż 120 000 z nalotem po mieście i krótkich odcinkach. Niedogrzany motor, wsiada i wysiada co chwilę co powoduje zniszczenie tapicerki itd. Kasa ? Owszem ,bo każdy kto ma dobre auto i je sprzedaje chce za nie odpowiednie pieniądze . Przebieg to magiczna bariera bo u nas utarło się ,że najlepiej jak ma poniżej 200 000. Do dziś wielu ma na blacie te 200 000 bo tak im pokazuje na blacie ,natomiast bardzo często mają 200 000 ale na jedno koło.
Mam Toyotę 2.2 150KM przebieg Ok 400 tyś. Regeneracja wtrysków tak to więcej nic nie było robione. Serwis 10-15 tyś. olej to pełny syntetyk, wałki rozrządu jak nowe ( widok od wlewu ). Turbinka gwiżdże jak nowa. Rada: zimne auto nie wkręcam na obroty, zwyczajnie się toczę. Z długiej trasy na osiedle znowu się toczę żeby silnik i turbina "uspokoily" sie. Pod górkę nie piłuje jak wściekły bo mam moc, gazu tyle żeby wiechał spokojnie. Na autostradzie mocniej przydepnąć jak zagrzany silnik żeby auto się rozruszało. W mrozie ostry gaz przy starcie panewki nie wytrzymają, zagotowana turbina wyłączony silnik wirnik kręci się bez hydrostatyki. Walisz ze sprzęgła dwumasa padnie szybko, lejesz paliwo od "Heńka" wtryski padną mimo filtra, wymieniasz rzadko olej często raz na kilka lat zwiększa się zużycie silnika. Olej po mrozach traci właściwości. Przechodzisz na półsyntetyk bo kompresja spada wtryski maja juz mniejsze smarowanie. Syntetyk jest rzadszy i ma lepszą penetracje. Nawet najbardziej pancerny silnik i mechanikę można zajechać. Stare proste zasady od wieku. Mimo zmiany technologii i materiałów fizyka się nie zmieniła. Jak ktoś napisze, że nowego silnika się nie dociera to parsknę śmiechem. Owszem honowanie bieżni cylindra znacząco ułatwia proces docierania. Każdy zespół mechaniczny się dociera, najbardziej precyzyjny i spasowany. Osobiście po kilku tysiącach w nowym silniku wymieniłbym jeszcze olej i filtr. Wiem, że to wydaje się głupie ale auto trzeba traktować z empatią a wtedy napewno odwdzięczy się bezawaryjności przynajmniej w tych obszarach gdzie ważna jest eksploatacja. Pozdrawiam :).
Adam, świetny z Ciebie gość! Prawdziwy Makłowicz motoryzacji :) Żyj 100 lat!
Najlepszy w branży :)
To samo pomyślałem, ale mnie uprzedziliście 😉
Adam debeściak 💪
Pozdrawiam
Genialne porównanie :)
Dokładnie, który twierdzi ze citroen c5 pierwszej generacji ma amortyzatory
Kupilem w listopadzie zeszlego roku Chevy Silverado LTZ 5.3 z 2008 r. Z przebiegiem 400 tys km. Zastanawialem sie przed jego zakupem chyba 2 tygodnie, czy brać czy odpuścić. Przebieg spędzał mi sen z powiek. Po obejrzeniu auta stwierdzilem, że kupuję. Tapicerka skórzana była w świetnym stanie. Podobnie jak deska, dekory itd. Uznałem, że ktoś kto dbał o środek dbwł również o silnik i resztę auta. Poza tym mialem informacje, że pół roku wcześniej automatyczna skrzynia biegów była po kspitalnym remoncie. Zdecydowałem się, że biorę auto. Jeżdżę nim kilka miesięcy i jak to w używanym aucie jskieś głupoty poprawiam. Czy w aucie z mniejszym przebiegiem bym tego nie robił? Pewnie też bym grzebał. Pozdrawiam
Jak jest gruz to gruz . Wtedy nie ma sensu się rozwodzić czy ma tyle przebiegu czy tyle i ile lat.
Zgadza się.
@@R4TEL Ma znaczenie, przecież części się zużywają, a wszystkiego nie wymienisz.
@@marekjanczewski przebieg przebiegów nie jest równy, weźmy przebieg np. 300.000km w mieście a w trasie nie ma porównania jedno odpalenie, rozgrzane silnika i ma odpowiednie smarowanie np na 700km a jak ktoś jeździ 1km do pracy to nawet ze sprawnym termostatem nie osiągnie właściwej temperatury, nagary w silniku, ssanie
@@tomek3397Oczywiście, ale jak kupujesz samochód to tego nie wiesz, poza tym po trasie też można różnie jeździć, a wszystkiego nie sprawdzisz-mimo wszystko powyżej pewnego poziomu już bym nie kupił, przy nowszych silnikach taka granica to 100tys, przy starszych zależy od marki ale 200 to wszystko, później robi się skarbonka, no może diesle dłużej pociągną ale ja ich nie trawię Zakładanie że ktoś odpowiednio eksploatował auto to trochę niezbyt rozsądne, chyba że kupujesz od rodziny. Pozdrawiam.
@@tomek3397 ta, bezmyślne piłowanie samochodu przez polskich ułanów na autostradach i eskach, przy niemal wrzacym oleju szczególnie w upały jak to maja w zwyczaju robić polscy ułani ,na pewno wpłynie „ pozytywnie” na trwałość silnika i skrzyni.
Berlingo 2.0 hdi 90KM 2002 r jak sprzedawałem miało 925tys km i jeździło aż miło
Kurde Adaś jak ja Cię uwielbiam, słuchać można bez końca, wiedza nieograniczona. Pozdrawiam i szerokości:)
Teraz też można kręcić liczniki.Jak ktoś jeździ dużo to przed każda wizytą na przeglądzie można zrobić korektę.Dziś mam 100k km i tak na przeglądzie wpisali.Przez rok zrobię 30k km i przed następnym przeglądem robię korektę na 110k km powiedzmy.Dalej przez rok robię 30k km i przed przeglądem dalej robię korektę na 120k km.Polak potrafi.
Co 3 polak tak robi
Jeździłem w211 po taxi 2.2cdi 1.200.000 km pojechałem nim do Chorwację bez żadnych problemów
Mamy takiego w211 122km manuał classic przebiegu 400 tys ,a śmiga tu tam na Chorwację 3 razy Niemcy 800km w jedną stronę bez zająknięcia co tydzień ,
Kupiłem a4 B5 1.8 LPG z 330 tys przebiegiem i wszystko co wymieniałem w nim tj, rozrusznik, napinacz, tłumik, cewki, wahacze przód, były oryginalne więc jestem w stanie uwierzyć w przebieg, teraz mam 352 i jeździ dobrze 😎
bardzo dobry silnik - dlatego go uturbili. Ma zapas mocy. Posłuży jeszcze ten silnik - pozdro! Nie bez powodu porównują je do legendarnych 1.9 tdi 90km. ;)
Najlepszy polski reporter motoryzacyjny. Uwielbiam Pana oglądać i słuchać. Pozdrawiam serdecznie
od kilkunastu lat jestem użytkownikiem fordów Mondeo..... otóż gdybym miał kupić mundka z przebiegiem 190 tyś albo 300 tyś to wybrałbym tego, który ma .. no właśnie 300 tys.. Dlaczego? ano dlatego, że jak auto ma około 200 tyś to za chwilę zaczną się problemy, dwumasa, wtryski, 250 tyś to rozrusznik, alternator itp. Po około 300 tyś to wszystko jest już zrobione i można dalej jeździć kolejne 200tys km.... przerabiałem to 3 razy z moimi 3 fordami...
👍🚐🚙🚛🚒👍, nie bójmy się aut z dużym przebiegiem , jak jest zadbany z dobrych rąk , nie bójmy się TAXI , jak jest zadbane , przeglądy mają w Niemczech 2 razy do roku , Pozdrawiam tak trzymaj kolego Adamie , 👍😃👍
Mam scenica z 2007(po lift) najechane 305 tkm i to 1,5/ 86KM. Przy 301 wymieniłem wtryski i lata jak zły.😀😀😀.
Panie Adamie pozdrawiam🙂🙂🙂👍🤚
Jeśli mówimy o polskiej motoryzacji to Ty Adasiu jesteś ikona tak ikoną polskiej motoryzacji. Krótko na temat i bez wciskania sciemy ze Toyoty są najlepsze.. Nie sprzedaj tanio skóry. Pozdrawiam
Wiele samochodów to Turas skręcił na 300 kk, a nam się wydaje że to autentyczny przebieg.
Panie Adamie. W listopadzie 2017 roku chciałem kupić do 10 tys samochód . Znalazłem Passata b6 z 2007. Po taryfie z Niemiec .W manualu. Każdy mi go odradzał .Przebieg miał 296 tys przejechane. Choć nie chciało mi się i tak wierzyć z tym przebiegiem. Założyłem, że ma przejechane min 500 tys przebiegu. 1.9 TDI 105 km. Właściciel powiedział,że trzeba co roku lub do 10 tys zmieniać olej i będzie git. Zmieniam olej non stop w takich przedziałach i zmieniam olej na którym już jeździł . Castrol professional edge 5w30. Jedynie co mi się stało ,to odłączała mi się turbina z czasem, bo za mało mocy dawała przy większych prędkościach. Myślałem że będę już regenerował albo kupował nową nawet ,lecz po większym szukaniu okazało się,że poszła gruszka od turbiny . Koszt : 80 zł + 250 zł wyjęcie turbiny z wstawieniem oczywiście . Zrobiłem nim jak na razie przez 3,5 lata ,61 tys km i sprawuje się znakomicie . Po jednym roku użytkowania, pojechałem do chłopaków i wgrali mi mapę na 130 koni . Po prostu rewelka,a dodam dla ciekawych, że Pan od którego kupowałem tego passata kupił takiego samego tylko,że 2.0 170 km TDI z 2008.🙃. Naprawdę jednak tu naprawdę zaryzykowałem ,bo na 2017 ciężko było znaleźć takie auto za taką kasę i z takim wyposażeniem ,bo ubogie nie jest. Koszt na tamten czas 10500 zł. Wymieniane były drzwi od kierowcy i lewy błotnik, bo jak sprawdzałem to jednak różnica była. A że taki kolor ,no to coz . Na szczęście dla mnie jak wchodzę do środka to już o nim zapominam . Właśnie i o to chodzi ! Egzemplarz ! Egzemplarz. Pozdrawiam serdecznie 😁💪.
fantastyczna historia, naprawde. śietnie ze sie podzilełś tym z nami!
Panowie sprzedałem sprintera mercedesa 2005 r. przejechane 700 000 sprzedałem go znajomym dziś mają 850000i dalej jedzie jak dbasz tak masz . Do tego dodam na Internecie same wady tego silnika 2.2 cdi💪🏻🙋♂️🏁
Z tym że 2.2 od Mercedesa jest do kitu akurat bym się kłócił ;) Osobiście użytkuje Sprintery od dwójki, przez dwójkę po liftingu na najnowszym kończąc i złego słowa o tym motorze powiedzieć nie mogę. Bardziej narzekałbym na blachę i jakość wykonania wnętrza w najnowszym modelu. Aktualna walka o każdy kilogram ładowności i normy emisji spalin doprowadziła do tego, że poszycie auta wykonane jest chyba z papieru, a plastiki użyte w środku z najtańszego (i chyba jak najlżejszego) tworzywa sztucznego. W cale nie trzeba się dużo natrudzić by zrobić wgniot palcem w karoserii albo porysować plastiki co w aucie użytkowym powinno być dosyć trudne. Niestety słowa Mercedes i trwałość nie idą już ze sobą w parze. W moim mniemaniu gwiazda po mału gaśnie, a słowo prestiż zaczyna nijak pasować do tego co teraz wyjeżdża z fabryki. Aktualna komitywa z Renault jeszcze bardziej dobije tą markę. Trochę to smutne, ale prawdziwe.
@@Sqty_Dzefrej kolego z tego co wiem Nissan już prawdopodobnie wyszedł Mercedesa i Renault teraz zamierza opuścić.
@@dudekdudikowski5616 Szczerze mówiąc nawet nie wiedziałem, że Azjaci spasowali i olali Daimlera. Z drugiej strony wcale się nie dziwię. Zapewne czarę goryczy przelała ta nędzna imitacja Navary. Z resztą sami "inżynierowie" ze Stuttgartu wycofując się z produkcji X klasy, w moim odczuciu przyznali się do błędu i postanowili już bardziej się nie kompromitować.
Jeśli chodzi o Renault wydaje mi się, że dalej będą wspólnie kręcić lody z Mercem. Jakoś z końcem tego roku w Sprinterach przestaną być montowane jednostki 3 i 2.2l, na rzecz 2.0 wspólnie produkowanego z francuzami. Takie mamy czasy, dzisiejszym światem rządzi optymalizacja kosztów...
Panie Adamie z tą podażą to bym nie przesadzał. Szukam auta od jakiegoś czasu i zauważam jednak bardziej wzrost cen aut używanych w trakcie pandemii. Podczas pandemii jednak ludzie wolą nie spotykać się z nieznajomymi. Pomijam komisy.
Zagramanico się kończą uzywki sensowne do tego wzrost cen nowych
Racja . Fajnie że taką pomocną wiedzę Pan Adam nam tu nakreśla. 300k to niegdyś było auto po dotarciu np.W124
Albo jak ktoś miał np:Alfa Romeo to nawet nie marzył że jego auto tyle wytrzyma….
Dziś różnice są znacznie mniejsze z jednej strony nie ma aut które po wyjeździe z salone całe rozpadają się na kawałki jak domek z kart…z drugiej są bardziej skomplikowane i bez komputera często trudno je naprawić…
Z przebiegiem auta jest tak z ludzkimi latami życia. Nie ważne ile nalotu, śmiertelna diagnoza może pojawić się z dnia na dzień ;)
Wszystko się zgadza z tymi przebiegami, bardzo mądrze przedstawione. Pytanie tylko czy dzisiejsze gówniane wysilone, uturbione np 1.2 gdzie przedstawiciel tym zrobił 300tys. Olej miał w d... , Rozgrzewanie i normalna jazdę.... To chyba tyczy się tylko starych dobrych jednostek 😀 właściwie wspomniałeś o autach za np 10 tys, to tak. Ale jeżeli chodzi o nowe to... Wielki znak zapytania.
Witam.Dobry temat zostal poruszony jak zwykle expert rozwial wszelkie watpliwosci a slynne powiedzenie na koniec jest prawdziwe w 100%.Pozdrawiam Adam!!!!!!!!!!!!!!!!
Tyle wypadków w Polsce i za granicą a w ogłoszeniach same bezwypadkowe igły :)
I po remoncie wymieniony rozrząd i oleje 😁
@@arekolender2695 myślałem nad sprzedaniem mojego samochodu ale właśnie takie januszo pierdy będą mi mówić, ze niby rozrząd nie był zrobiony itp. Jak nie ufasz to zapytaj o paragon(co jest w Polsce dość rzadkie) albo zwyczajnie zdejmij pokrywę i sprawdź zamiast bredzić. Dlatego właśnie wole sobie już zostawić na chociaż pół roku i wtedy sprzedać i kupić coś co mi aktualnie bardziej „pasuje” abym nie był w dupe ponad 2.5k.
@@Internautao ty w ogóle w moją stronę rozmawiasz
@@arekolender2695 tak, bo ironicznym komentarzem pokazałeś swoje uprzedzenie do osób sprzedających samochód po zrobieniu czegoś. Jeżeli cię to tak boli to sprawdzaj przed zakupem ale nie bredź jak to wszyscy wciskają kit z tym robieniem rzeczy X( w tym przypadku rozrządu)
@@Internautao toć ją nie mówię że każdy tak sprzedaje auto już widzę że Twoje jest w dobrym stanie nie czuj sie u rażony może pojechałem za bardzo ogólnikowo
Zgadzam się, ja bym się zupełnie przebiegu nie bał, wszystko zależy od stanu danego egzemplarza. 6 lat temu kupiłem E39 540i z Niemiec, jeden właściciel, stan bardzo dobry, ale przebieg powyżej 330-340 tysięcy. Samochód wyglądał na użytkowany podobnie do wspomnianej autostradowej Zafiry :) Dzisiaj auto ma 405k km i jeździ absolutnie genialnie, silnik (wciąż bez remontu) pracuje bardzo dobrze, ma moc, nadwozie wciąż jest sztywne i tak naprawdę wszystkie elementy działają prawidłowo.
A z drugiej strony - kupiłem też niedawno Fiata Uno z przebiegiem 37k i faktycznie rzeczy zaczęły "wychodzić" dopiero jak zacząłem jeździć (na szczęście same drobiazgi)
Panie Adamie posiadam Passata b5 zbliża się już do 400 tys km jeździ nim żona codziennie do pracy. Nie dzieje się nic oprocz eksploatacji. Teraz kupiłem Audi a4 b5 ma już prawie 500 tys. Pakiet startowy zrobiony i nie ma się czego bać wszystko działa. Ważne by tylko poprzedni właściciel dbał i wymieniał wszystko na czas. Pozdrawiam
Kupiłem półdarmo poflotowego diesla z przebiegiem 269tys km, w rok przed sprzedażą flota wsadziła w niego ok 10tys w naprawy. Minęły 2 lata, dobijam do 300tys i nic - tylko tankuję i jeżdżę jak nową furą z salonu :)
Nawet podoba mi się to co mówisz .Ja wole auto z większym przebiegiem.Sam mam na blacie 325 tysi mam nadzieję że prawdziwe😜
Ostatnio kupiłem Skodę Fabie II z silnikiem 1.4 z 2013roku i przebiegiem 309tys km. Blacharsko bardzo dobrze, od spodu tylko w jednym miejscu zaczyna wychodzić ruda. Mechanicznie dalej jest super. Teraz juz wszystko wymienione co wymieniać trzeba w używanym aucie. Samochód z polskiego salonu, pełna historia w CEPIKu, wizyta w salonie też pomyślnie przeszła, sprzedający nie robił żadnego problemu, sprawdzałem co chciałem i jak chciałem.
Lepiej kiedy samochód ma uczciwe 300 czy nawet 400 na liczniku, niż "komisowe" 200 tysi, kręcone 3 razy...
W sedno !
@Jakub Ulbrych serio tak robią? Poza tym oni mają chyba obowiązek rejestracji stanu licznika i to robią
A dlaczego lepsze ośle? Jeżeli jeden i drugi ma 400 tys to są takimi samymi gruzami matole.
@@leonkornacki3900 jadąc po samochód który ma 200k przebiegu oczekuję takiego przebiegu, bo i warto zapłacić trochę więcej, a po chuj mam płacić więcej jak juz wyeksploatowany samochód nie jest wart tej ceny matole
Ludzie w internecie się chwalą z samochodami o przebiegu 400 000, 500 000 i 600 000 km, ale nic nie piszą co mieli w starych samochodach regenerowane i wymieniane.
Kupiłem autko z przebiegiem 225000 i od dziewięciu lat nim jeżdżę nic poważnego się nie zepsuło, dalej pyka aż miło. Teraz ma 332000 i wolę takiego niż cofanego. Dodam że olej wymieniam co 10 000 a autko to e46 330ci . Pozdro
Panie Adamie - więcej uśmiechu ! Kąciki ust do góry !
Wolę samochód który przejechał 400tys km w trasie od takiego który przejechał 150tyś km po mieście...
jedna podstawowa zasadza, wszystkie części mechaniczne można naprawić lub wymienić, blacharki nie da się dobrze naprawić, jak już korozja ruszy to tylko kwestia czasu!
Ja mam focusa mk1 wlasnie z Holandii i przyznam że tak zadbanego auta noe widziałem z przebiegiem 321 tyś. Prowadzi się bajecznie. Kocham ten wóz i nawet wybaczam mu wszechobecny plastik
W Polsce auta są tańsze i z mniejszym przebiegiem niż zagranicą, choć większość z tej zagranicy przyjechała. Druga sprawa że za granicą auta też się kręci ale tylko jak są nowe i na firmę, dzięki temu mają niższe raty lizingu i ubezpieczenie.
Kupiłem honde crv z przebiegiem 310tys. Teraz ma 350 tys. Olej zmieniam co 10tys i jest ok. Silnik cichutko pracuje. Salon PL
Pb czy On?
Zgadzam się w 100%. Bałem się zawsze dużych przebiegów. 7 lat temu postanowiłem zrealizować jedno z młodzieńczych marzeń i postanowiłem kupić kilkuletnią Hondę CRV3 - model do którego wzdychałem od premiery, nie CRV 4 (wówczas jak kupowałem w 2017 roku to był najnowszy model CRV) tylko właśnie CRV3. I kupiłem 5 letną, zostawioną w salonie Hondy w rozliczeniu z przebiegiem 195 tys km. Bałem się kosztów napraw jak cholera ale…jeżdżę tym autem do dzisiaj, auto nie jest mocno eksploatowane, aktualny przebieg ponad 260 tys km i poza wymianą sprężarki klimy i spawaniu tłumika żadnych napraw. Pierwsze zawieszenie, silnik nie bierze oleju, w środku czas mu służy. Oczywiście olej z filtrami raz w roku, profilaktyczny przegląd u zaprzyjaźnionego mechanika raz w roku i wszystko hula. Mam drugie nowe auto ale to właśnie kilkunastoletnia Honda jeździmy na wszystkie wypady, wakacje bez obawy że nie dojedzie. Rewelacyjne auto!!!
Podobny do Radka Pazury 😄 Pozdrawiam bardzo serdecznie wspierajmy ten kanał ❤️
Jak kupowałem swoje autko (Subaru Outback III, 2,5 wolnossący), to widziałem też identyko tylko z 720 tys. Poczytałem i uznałem "kurde dobre! Da rade długo jeździć!"
Znalazłem akurat fajny egzemplarz, 205 tys, super stan! (serio)
Przez pół roku;
Półoś, łożyska i... remont silnika!
(Dwumas też skuczy)
2 właścicieli jeździło po mieście, najprawdopodobniej radykalnym eko-draivingiem.
Więc "niski przebieg, od dziadka" oznacza przeciwieństwo pewniaczka :(
Najbardziej kompetentna osoba na całym YT pozdrawiam, aż miło oglądać.
Tak.
Hihihi, zwłaszcza jak opowiada bajki ja to wychodzi na dwór i widzi po horyzont sznur aut, których kierowcy jak bozia przykazała jadą te przepisowe 50km\h. Odcinek o zmianie przepisów w czerwcu.
Bo Pan Włodek Zientarski stracił autorytet i przestał być bezstronny odkąd reklamuje TOYOTE...
Kozacki film! Chętnie posłuchałbym Pana Adama o downsizingu w dzisjeszych czasach.
60 tysięcy km i po silniku tuż przed drugą wymianą oleju longlife
Sprawa jest prosta, jeśli nie znasz właściciela a co za tym idzie historii pojazdu .... To jest się czego bać!
Mam Seat Exeo 2012r. 2.0tdi. Przebieg 315tys. Kupiłem go jako 4 letnie auto z przebiegiem 175tys. Chodzi idealnie. Wymieniony tylko EGR przy 275tys. Wnętrze wygląda na 150tys. 90% autostrada.
witaj.ja autem robię rocznie około 40tys.We wnętrzu ślady na kierownicy a na zewnątrz zderzak i maska poobijane od kamieni.Technicznie brak zastrzeżeń.po gwarancji naprawy bieżące typu oleje,klocki wykonuje sam.Wbrew pozorów w serwisie mercedesa filtry,termostat i jakaś uszczelka nie są drogie.
Moja teściowa ma ponad 30-letnią Toyotę z oryginalnym przebiegiem około 80 tys. Nie bity, nie żyłowany, jeździła kobieta 😉, a bałbym się nim wypuścić dalej, niż 50 km od domu. Bo na taką odległość mam holowanie w ramach OC. W kupie trzyma się tylko dzięki sile woli i lakierowi. Z kolei mój francuski postrach kur (bleee, franca 😉 ) ma nabite 370 tysi i mechanika widzi tylko co półtora roku, jak trzeba wymienić olej i sprawdzić hamowniki. I który byście wybrali?
Twoja teściowa to carkiller.
Świetne te materiały, krótko i na temat
Dzięki Adamie, teraz już trzeci odcinek pod rząd oglądam a w drugim subek poleciał
🤭Pozdrówy hej !
Witam! Posiadam Honde Civic z 2012 nie dawno wybilo 250k i sprawuje sie super! Mieszkam w Kanadzie i przebiegi rzedu 300k to normalka tutaj a jak Tak patrze na dwudziesto letnie auta w Polsce to, az nie chce mi sie wierzyc ze maja 100k, ale tutaj sporo autostrad wiec i przebiegi spore. Z drugiej strony sporo ludzi w Kanadzie nie dba o auta... Pozdrawiam!
Daewoo Nexia 1998r przebieg 470 000 oryginalne sprzęgło I tarcze hamulcowe, po 18 latach całkowity koszt przeglądów i prostych napraw 4 000zł. Nieosiągalne wyniki dla niemieckiej czy japońskiej motoryzacji, szkoda tylko że po 18 latach zgniła zupełnie i trzeba było złomować:-( wiem wiem że niemieckie samochody nie korodują i mają komfort jazdy ale mechanicznie to za 100 lat nie dogonią Daewoo;-) szkoda że firmy już nie ma
Miałem Nexię 20 lat temu. W ciągu dwóch lat na naprawy poszło z 10 kPLN. Padaka to była niezła. Zapiekały się nawet zaciski hamulcowe.
Twingo 2, 2008 rok, 240 tys km przy kupnie. Polski salon, jak nowy. Pani codziennie jeździła z próbkami na badania 70km w jedną stronę. Dziś 280 tys i jest jak nowy. Z 10 innych oglądałem importowanych zza granicy i same przebiegi około 100 tys i wyglądały jak śmietnik. Nawet odpalać nie chciały, nie wspominając o nierównej pracy jak już zakręciły.
Moje 3 auta robią rocznie 3-5 tys km każdy.
I każdy ma co roku wymienione: olej, filtr, filtr kabiny, regularnie świece, rozrząd, plyn hamulcowy.
I nie żałuję żadnej wydanej złotówki.
Wsiadam i jadę bezawaryjnie.
A jak coś zaczyna niedomagać to kierunek warsztat i wymiana na część z górnej półki a nie czekanie aż coś się urwie lub odmówi posłuszeństwa
Subaru z 350k na koncie, a jeździ elegancko. Wnętrze wygląda lepiej niż niejeden samochód z mitycznym 180k przelotu.
Najwięcej używanych samochodów jest sprowadzanych z Niemiec do Polski, ponieważ jest najbliżej i najwięcej jest używanych samochodów do wyboru. Sól jest sypana na drogi w Niemczech i duża sieć jest autostrad w Niemczech, żeby samochody miały duże przebiegi przez 10 i 15 lat. Licznik przebiegu w samochodach jadących na lawecie można cofnąć przed wjazdem do Polski.
3 dni temu kupiłem golfa mk6 2.0 z 310 tys. na budziku.Serwisowany na czas z nowym dwumasem,rozrządem.Smiga przepięknie! Jestem megaa zadowolony.Takze myślę że nie marka a kto jak dba,tak ma 😉 kobieta troszkę zła bo dbam na równi z nią 🤣🤣 pzdr dla wielbicieli motoryzacji ✌
Coś w tym jest co Adam mówi. Znojomy sprzedał Renault Laguna II z przebiegiem 650 tys. Klient nie mógł uwierzyć w ten przebieg ponieważ widział kilka egzemplarzy z tego modelu i kolegi był w najlepszym stanie a te inne miały dużo mniejsze przebiegi. Nawet nie było jazdy próbnej, klient wypłacił 8,5 tys i odjechał z podwórka zadowolony. Pozdrawiam.
Mam Bmw e36 318i cabrio 270000 km
z Holandii . Nadwozie bajka . Jedyna rdza to malutkie ognisko przy klapie bagażnika . Gościu na przeglądzie jak go zobaczył od spodu to mu kopara opadła . Dawno nie widział takiego ładnego podwozia w tym modelu . A wszystko dlatego jak Pan Adam mówił , w Holandii nie sypią solą .
Pozdrawiam 🖐
Wlasnie po ponad trzech latach eksploatacji i przejechaniu prawie 150 000 km sprzedałem e39 530d 2001 rok z przebiegiem 608 tys. km i wiem że w dobrych rękach dobije dp miliona.
A wnętrze samochodu lepsze niż w większości samochodów z przebiegiem 186kkm
Pozdrawiam
Dziękujemy za pomocne materiały.
Jest Pan świetny w tym co robi. Bardzo przyjemnie się słucha. Pozdrawiam serdecznie
Przebieg nie jest wyznacznikiem niczego. Zawsze klientom mówię że przebieg należy podzielić na wiek pojazdu, określić czy jest to auto miejskie benzynowe, czy flotowe kombi w dieslu i dopiero wtedy wyciągać wnioski czy przebieg jest duży czy mały chociaż moim zdaniem to pojęcie względne. Są jedynie przebiegi normatywne i nienormatywne dla określonych aut z określonymi silnikami. Zapraszam na mój kanał po 9 letnie Passerati z silnikiem 3.6 i przebiegiem 339.000 który po przeliczeniu na kilometry roczne jest średni 🙂 ( oczywiście przebieg bo auto kozackie 🙃)
Bardzo ciężko jest znaleźć używany samochód mający do 2 lat z przebiegiem do 30 000 kilometrów, który jest kupiony w kraju. Używany samochód krajowy kupiony od dealera w salonie ma udokumentowany przebieg i historie przeglądów. Nie znalazłem i kupiłem nowy z salonu, ale przynajmniej mam spokój przez 8 lat.
Marka i model również się liczą. Bo co mi da to, że auto będzie zajebite technicznie, gdzie danej marki i modelu już nie produkują od X lat, gdzie o części może być problem.
Mam passata b6 2,0tdi 140KM na PD przebieg 470tys km, auto jezdzi glownie po autostradach.
I wszystko org? :D
@@tomaszwazniewicz5013 to było rok temu. Teraz passat ma 510tys km. Silnik w orginalne i dalej śmigam nim w trasy.
Nowe też są kosztowne w utrzymaniu np.gdy trzeba wymienić urwane drzwi i słupek A.
No , caly Swiat ciebie podziwia, super Polaka, experta od nadwoziow i magicznych podwoziow.
Ja kupiłem 4 lata temu volvo c30 z 2006r z przebiegiem 170 tyś, od początku rok w rok przeglądy i serwisy w aso volvo. Ja przez 4 lata zrobiłem tym autkiem ok 21tyś km, rok w rok jeżdzę do serwisu volvo, wymieniam olej itp ale już często słyszę że licznik skręcony, itp. Nikt nie potrafi zrozumieć że do pracy mam 3,5km w jedną stronę, do tego co drugi dzień jadę do biedronki na zakupy i to wszystko.
Panie Adamie. Dokładnie miesiąc temu kupiłem Opel Zafira z końca produkcji Maja 2005 roku z przebiegiem 260000km z udokumentowanym przebiegiem i pełną książka serwisową. Samochód był na podnośniku, nie ma grama rdzy na podwoziu. Właściciel wymieniał wszystkie płyny przez czasem. Jesteśmy trzecimi właścicielami tego Opla. Mieszkam w Finlandii i tutaj samochody z takim przebiegiem to norma. Są nawet niektóre pojazdy z przebiegiem 350k+ i ceny sięgają od 5000€ do 8000€. Nikt tutaj się nie nastawia jak w Polsce że musi mieć święte 200k i już. Nasz rodzinny Opel był wystawiony za kwotę 2250€ i udało mi się nabyć za 2000€. Jesteśmy zadowoleni i dzieci też. Zakup jak najbardziej pozytywny. Pozdrawiam
Dziś kupiłem Lexusa GS 450H.
2007 rocznik , pełna historia ASO , zero jakichkolwiek przygód. Auto salon PL. Auto 335000 przebiegu stan pedantyczny właściwie brak zużycia , może trochę fotel kierowcy ale i tak nadal w bardzo dobrym stanie. Auto mnie poprostu rozwaliło tym jak jeździ i jakim jest wypasem mimo tylu lat. Także ten magiczny przebieg to mamy w głowach zakodowany i myślę że to też poniekąd z biedy , poprostu Polaka nie było często stać na auto więc jak już miał wydać pieniądze życia to szukał i szukał co często wykorzystywali handlarze i kręcili ile mogli . Passat w tdiku od Niemca robił 100000 w 10 lat ;)
posiadam bmw 120d 163 km , parę elementów w silniku wymienione . 374000 na liczniku i nawet nie ma prawa zakopcić
jeżdżone po niemieckich szlakach
Mój miał 430 tys. km, jak go kupiłam. Dwumas i turbo wymienione przez poprzedniego właściciela. Buda zero rdzy. Silnik pracuje, jak szwajcarski zegareczek. Nie boję się takich przebiegów, jeśli auto jest w dobrym stanie mechanicznym.
W Holandii śnieg też pada i też solą drogi
Poza tym blisko morza, ruda atakuje ze zdwojoną siłą (woda morska).
Moja Bora miała 469 jak ja sprzedałem. Jeździ nadal 😃
TDi?
@@chylimzbydzi niezniszczalny 1.9
Jak zawsze wszystkie odcinki programu p.Adama ogląda się z przyjemnością 😁👍
Jezdzilem przez rok czasu Audi A6 C6 3.0 tdi z przebiegiem 1.35 mln! km i jedyne co się tam zepsuło przez okres mojego użytkowania to zapchany egr przez jeżdżenie na zbyt krótkich odcinkach.
Auto z przebiegiem ponad miliona kilometrów a stan wnetrza jak w każdej A6 C6 od handlarza z przebiegiem 200tys :)
Osobiście przy zakupie wogóle nie patrzę na przebieg. Jest to dla mnie informacja marginalna/zbędna
i to jest przebieg!
Tez mam c6 3.0tdi ale 300tkm (moze cofnieta z milion 300)
nie tylko stan licznika jest zbedny, wogóle na twoim miejscu wymontował bym całe liczniki ....i jedno siedzenie.
@@arigold8784 nie rozumiem
No w końcu jest kanał Adama Kornackiego! 😎
Panie Adamie, piękna puenta 😊 pozdrawiam wszystkich autoświrów oraz swoją Mamę 😋 hej!
Świetnie Pan gada 😁 rzeczowo i przystępnie
Kupiłem auto A klasę 2005 w lipcu 2017 roku z przebiegiem 239 000 za 3 500€ Belgijczyk , następnie w niespełna 3 lata , do marca 2020 ( miesiąc i rok w którym ludzkość się zatraciła ) podbiłem przebieg do 390 500 a obecnie od marca 2020 do dziś ( 10/2021 ) dobiłem do 415 000 i wciąż jeździ
P.S. wszystkie usterki tuningi oraz wymiany elementów kosztowały mnie ponad 9 000 € i ciągnie rośnie ...
Kupilem wlasnie Volvo 850 z przebiegiem 390 tysięcy kilometrów. Wszystko śmiga jak nalezy,ma nowe sprzęgło,alternator,akumulator sprężarkę klimy…wizualnie do zrobienia,ale to auto ma 25 lat i śmiga ;)
Kupować od właściciela z polskiego salonu i z udokumentowanym przebiegiem a nie od handlarza z cofanym licznikiem okazje.
polskiego salonu 😂
Mam takiego. Kupiłem z przebiegiem 260 tys
Bardzo rzadko zdarza się używany samochód wyprodukowany po 2005 roku bez żadnej regeneracji lub wymiany części na zamienniki, który ma wszystkie oryginalne części od wjazdu z fabryki przy przebiegu 300 000 kilometrów w wieku 10 i 15 lat. To są indywidualne przypadki dla bardzo dbających o samochody wyprodukowanych po 2005 roku.
Niedawno sprzedałem Hondę CRV 2010r .380000 tys.przebiegu. Ukraińcy się prawie bili o nią,u nich się dzieje to samo co u nas 15 lat temu.wszystkie auta mają po 150-180 tys.przy sprzedaży
Mam taką czwóreczkę z Holandii i nie narzekam, praktycznie nie ma rdzy 21 lat.👍 Lepiej wybrać ciągle używany z zagranicy,przebieg nie jest taki ważny😁🖐️
ważna aby nie trafić na koniunkcję:
- sprzęgło, 2 masa
- wtryski
- wahacze, drążki , tarcze, klocki, ograniczniki drzwi
- rozrząd, pompa, alternator, akumulator
Osobiście jeżdżę samochodem, które jest serwisowane w aso w cyklu takim jaki pokazuje komputer pokładowy tj. średnio 50 tys. km (w zależności od stylu jazdy). Każde firmowe auto przelatuje około 400 tys. nim idzie na sprzedaż i praktycznie nie jest mocno wyeksploatowane. Serducho dalej pracuje równo, nie bierze oleju i z tego co wiem samochody dokręcają kolejne setki kilometrów na Ukrainie i mają się dobrze. Sam na własnej skórze przekonałem się o trwałości jednostek napędowych i uważam, że nie ma się co bać przebiegów rzędu 300/400 tys. gdy auto głownie latało po drogach krajowych czy szybkiego ruchu. Jeśli wszystko było robione na bieżąco i nie oszczędzało się na naprawach samochód odwdzięczy się kolejnymi kilometrami. Z resztą niech odezwą się kierowcy z międzynarodówki, busiarze czy ci co latają zestawami. Na nich nie robi wrażenia 700 tys. na blacie, często ciągniki siodłowe robią więcej jak milion kilometrów nim pakuje się je w puszkę i wysyła na ciężką emeryturę do Afryki, gdzie pracują jeszcze przez wiele wiele lat ;)
btw. Sam wymieniałbym oleje i filtry dwukrotnie częściej lecz taka polityka firmy i nic mi do tego. Pokazuje to tylko pancerność niektórych jednostek napędowych.
Nie. Bo nie wszyscy mogą sobie pozwolić.
Samochód jest po to żeby nim jeździć.
Ja wymieniam oliwę co 10 tyś. Zarabiam nim przebieg taki w 4 miesiące robię, wszystko eksploatuje się niż normalnie.
Wszystko fajnie tylko jak się ma 10k na auto i się kupi kilka usług to już się ma 8k + koszty podstawowe typu rozrząd ubezpieczenie często na początku to mamy już trochę ograniczony ten budżet
mam prawie 300tys prawdziwego przebiegu w e60 545i a wygląda i jeździ lepiej niż te co mają po 140tys...a na zachodzie też cofają i tego nie bedziesz wiedział
Mam E60 3.0D i ma 390tys. Po tych wszystkich latach użytkowania jedynie siadł alternator i rozrusznik.
Z nawykiem wymieniałem olej silnikowy co 3000 mil .Wymieniajacy w warsztacie powiedział ze mam odchylenia od normy ,bo wystarczy jak zmienie po 10 tysiacach .Niech zmienia co 10 ,ja zmieniam co 3tys mil co oznacza 4800 kilometrow .Bezawaryjnie jeżdziłem Fordem TB 20 lat i bez problemu,ale kretynom to przeszkadzało ,szczególnie tym ,ktorzy ten olej wymieniali.
Z częścią argumentów można się zgodzić aczkolwiek co innego jeśli auto stoi 6 msc nawet bez pokrowca i zaczyna rdzewieć, a co innego jak raz na tydzień można 2 przejedzie się nim człowiek z 10-20 km. Krzywdy mu raczej nie zrobi. Nie każdy samochód musi być codziennie użytkowany, bo czasem robi więcej problemu następnemu właścicielowi niż pożytku.
Passat b5 1.9 tdi 97 rok 840k przebiegu. Jeździ skręca i hamuje i nawet klima dziala
oof !
300 tyś to przebieg przy którym juz wszystko zostało wymienione 😂 nie ma sie co obawiać jeżeli auto jezdzi 🤗
Racja
Chyba że zrobiony w 4-5 lat w trasie to jeszcze nic nie wymienione i zajmie się tym kupujący.
Miałem A4 b6 2.5 tdi quattro. Na blacie 450tys i dopiero wahacze były do wymiany ori ze znaczkiem audi. A auto od 2012 roku jeździło we Wrocławiu A tam drogi najlepsze nie są.
Ja mam Paska 2014 i 330000 nakulane i tylko oleje i filtry :)
To zaraz bedzie zawias. Wycieki. Turbo jak.masz. i inne. Ale warto zrobic i jezdzic dalej
Czy dobre są nowe samochody z roku produkcji 2020 lub 2019 mające przebieg 1 lub 5 km, które są niezarejestrowane, stojące w salonie albo na placu przez 1 rok lub 2 lata do sprzedania z mniejszymi lub większymi rabatami w zależności od roku produkcji?
Mój Buick 3.8 l ma ponad 500 tys km kupiłem jak miał 180km oczywiście ma lpg od jakiś 8 lat rzadko używany ze względu na auto służbowe. Ale jeździ super do tej pory skrzynia nie szarpie płynie zmienia biegi. Olej wymieniany co jakieś 10 tys w automacie co 40 tys. rozrząd mechanik powiedział że może by się przydało przy 500 choć nic nie szumiał zakupiłem cały komplet i mechanik powiedział że naciągnął mnie na koszty bo on nie jest zużyty jest tu jeszcze prawdziwy łańcuch a nie łańcuszek od medalika na szyje. Auta amerykańskie z początku lat 2000 to jeszcze auta, które potrafią przejechać. Ale stara mądra prawda się powtarza jak dbasz tak masz. Auta raz wystawiłem na sprzedasz i po pierwszym kupcu odpuściłem u nas się nie da sprzedać takiego auta uczciwie, więc zostawiłem go u siebie na dożywocie autko :-)
Panie Adamie mieszkam w Holandi kilka lat.. i przerobiłem/używałem tu wiele aut :) temat kupna auta tutaj to temat rzeka..żeby opisać całą prawdę to komentarz na kilka stron..ale krótko.. jeżeli chcesz znaleźć fajny egzemplarz to warto szukać auta ''Holenderskiego"-nie importowanego,oraz od osoby prywatnej nie po ''Leasingu'' bo wiele kombinacji jest robionych tutaj zaczynając od przebiegu.Historię auta możemy sprawdzić po NAP-ie ale to też 80% :) Osobiście jeżeli podoba mi się auto,sprawdziłem je i mam pewność co do przeszłości np.przebiegu,to nie boję się np. 200.kkm na zegarze (6-letnie auto). W Polsce to samo auto będzie stało z przebiegiem 98.kkm bo taki jest klient wymagający.. :) a na końcu każdy może się domyśleć o co w tym wszystkim chodzi..? €€€€€€$$$$ i Pln Pzdr.
mam Golfa IV TDI z 2003r. Przebieg 360 tys km. Jeżdze nim od 15 lat. Oczywiście serwisuje go na czas, a nie jak już stanie. W tym roku wymieniłem 2 opony całoroczne FULDA -700 PLN, przewody hydrauliczne sworznie zawieszenia, klocki hamulcowe, ustawienie zbiezności - 1400 PLN, czeka mnie wymiana rozrządu plus oleje i filtry - 1600PLN, i lakiernik, niektóre elementy trzeba wymienić, niektore za konserwowac ze wzgledu na wiek auta 20 lat - 2000zł. Więc w tym roku na serwis wydam około 5700PLM, przy wartości uata 600PLN
Mąż dla syna sprowadził 3 litrowe BMW 5 z Holandii z przebiegiem 370 tyś.
Pakiet startowy wyszedł +-5 tyś. Jeździ już 1,5 roku bez żadnych problemów.
dla czego dopiero teraz tu trafiłem🤨 świetny kanał, wincej filmów panie Adamie 👌😉
Bo jest nowy, ma z miesiąc może dwa :)
Teraz przynajmniej przebieg jest wbijany w przeglądy, swego czasu proceder działał na legalu. Działały firmy oferujące "KOREKTY PRZEBIEGÓW", reklamowały się wielkimi bilbordami stawianymi przy drogach w miastach przygranicznych.
Teraz nadal mozna cofac ale za granica.