Mam 61 lat i pamiętam tą grę.Grałam w nią w wieku 6-8 lat.Wychowywałam się między chłopakami z podwórka i stąd taka zabawa.Kapsle od piwa zbieraliśmy pod sklepem , musiały być w miarę nie wygięte.Gra wyścig pokoju wzięła się od kolarstwa.Wtedy idolem był Szurkowski.Kapsle zalewało się woskiem na górę wkładało się kawałek kartki z narysowaną flagą jakiegoś państwa i ponownie cienką warstwą wosku zalewało się ten kapsel z flagą.Przed domem mieliśmy klomb a do niego dochodziły ścieżki i tam rysowaliśmy kijem trasę.Nieraz na trasie usypywaliśmy kopczyki to były takie wzniesienia.Trasa miała i trasę prostą i zakręty.Pamiętam,że pstrykało się dwoma palcami kciukiem i palcem wskazującym trzy razy.Jak się wypadło to zatrzymywało się w miejscu wypadnięcia.Wygrywał ten co pierwszy dojechał do mety.To tyle co pamiętam z tej gry.
Год назад
Bardzo dziękuję za ten opisowy komentarz i miło, że mogła Pani wrócić do czasów młodości w taki sposób.
Ale klimat super ,nawet pies szczeka i ptaki spiewaja jak za dawnych czasow na osiedlu .. jakbym tam byl 30 lat temu .Kolo mojej szkoly podstawowej mielismy taki tor i kazdy w domu rysowal flage dowolnego kraju ,wycinal i montowal w kapselku z rozgrznym woskiem.. impra lepsza niz najnowsze play station.... piekne czasy!!!
Oj grało się, grało. A jak było juz ciepło i pogodnie, to w moim sadzie łaziliśmy po drzewach i bawiliśmy się w policjantów i złodziei albo rozwiniętą wersję Aliens vs. Predator z pukawkami(pukawkę miał Predator tylko :P ) Do tego granie w tzw. kwadraty na ulicy z piłką(największa gra liczyła sobie 28 kwadratów) no i podchody wersja hard, czyli w trawie i tropienie(coś jak w Wiedźminie, tylko trudniej :P ).
Co do twórczej młodzieży: Ostatnio na wycieczce miałem oddać ćwiczenia z historii, a że ich nie miałem to zadzwoniłem do taty. Kilkanaście minut po otrzymaniu zdobyczy zorientowałem się, że nikt nie ma pożyczyć długopisu. Wziąłem najbliższy kawałek węgla drzewnego i z trudem coś tam napisałem. Dostałem 3, ale jak na takie warunki, brak podręcznika :D
7 лет назад
Potrzeba matką wynalazków :D Dobrze, że w pobliżu nie było zaschniętej kupki ;)
Grałem w 2,3,4 i nawet chyba 5 klasie gdzieś do połowy lat 80 🤔. Na wewnętrznej stronie tej gumowej raczej nie pisaliśmy nazwisk tylko malowaliśmy flamastrami flagi. Potem obciążenie przezroczystym woskiem. I torem były murki, krawężniki. Dla mistrzów oczywiście. Ale chyba dopiero potem... A na początku faktycznie tor się kredą zaznaczasz. A jak za mocno to nie na start tylko ostatnie położenie. Stref nie było.
7 лет назад
Ale ja pokazałem, że na włożonej do środka kartce pisałem - przyklejonej na plastelinę lub na wosk. Dlatego różne podwórka ===> różne zasady :D
Ścierało się farbę (kiedyś w każdym sklepie otwierało się piwo, oranżade otwieracze. Kapsle trzeba było prostować) w środek dawaliśmy kit i flagi. Grało się najczęściej na krawężnikah parkingów. Zasady były umowne.
Mam 61 lat i pamiętam tą grę.Grałam w nią w wieku 6-8 lat.Wychowywałam się między chłopakami z podwórka i stąd taka zabawa.Kapsle od piwa zbieraliśmy pod sklepem , musiały być w miarę nie wygięte.Gra wyścig pokoju wzięła się od kolarstwa.Wtedy idolem był Szurkowski.Kapsle zalewało się woskiem na górę wkładało się kawałek kartki z narysowaną flagą jakiegoś państwa i ponownie cienką warstwą wosku zalewało się ten kapsel z flagą.Przed domem mieliśmy klomb a do niego dochodziły ścieżki i tam rysowaliśmy kijem trasę.Nieraz na trasie usypywaliśmy kopczyki to były takie wzniesienia.Trasa miała i trasę prostą i zakręty.Pamiętam,że pstrykało się dwoma palcami kciukiem i palcem wskazującym trzy razy.Jak się wypadło to zatrzymywało się w miejscu wypadnięcia.Wygrywał ten co pierwszy dojechał do mety.To tyle co pamiętam z tej gry.
Bardzo dziękuję za ten opisowy komentarz i miło, że mogła Pani wrócić do czasów młodości w taki sposób.
Ale klimat super ,nawet pies szczeka i ptaki spiewaja jak za dawnych czasow na osiedlu .. jakbym tam byl 30 lat temu .Kolo mojej szkoly podstawowej mielismy taki tor i kazdy w domu rysowal flage dowolnego kraju ,wycinal i montowal w kapselku z rozgrznym woskiem.. impra lepsza niz najnowsze play station.... piekne czasy!!!
miło powspominać, ja też dużo grałem :D
Oj grało się, grało. A jak było juz ciepło i pogodnie, to w moim sadzie łaziliśmy po drzewach i bawiliśmy się w policjantów i złodziei albo rozwiniętą wersję Aliens vs. Predator z pukawkami(pukawkę miał Predator tylko :P ) Do tego granie w tzw. kwadraty na ulicy z piłką(największa gra liczyła sobie 28 kwadratów) no i podchody wersja hard, czyli w trawie i tropienie(coś jak w Wiedźminie, tylko trudniej :P ).
Hehe - "coś jak w Wiedźminie, tylko trudniej" :D
Co do twórczej młodzieży: Ostatnio na wycieczce miałem oddać ćwiczenia z historii, a że ich nie miałem to zadzwoniłem do taty. Kilkanaście minut po otrzymaniu zdobyczy zorientowałem się, że nikt nie ma pożyczyć długopisu. Wziąłem najbliższy kawałek węgla drzewnego i z trudem coś tam napisałem. Dostałem 3, ale jak na takie warunki, brak podręcznika :D
Potrzeba matką wynalazków :D Dobrze, że w pobliżu nie było zaschniętej kupki ;)
Grałem w 2,3,4 i nawet chyba 5 klasie gdzieś do połowy lat 80 🤔. Na wewnętrznej stronie tej gumowej raczej nie pisaliśmy nazwisk tylko malowaliśmy flamastrami flagi. Potem obciążenie przezroczystym woskiem. I torem były murki, krawężniki. Dla mistrzów oczywiście. Ale chyba dopiero potem... A na początku faktycznie tor się kredą zaznaczasz. A jak za mocno to nie na start tylko ostatnie położenie. Stref nie było.
Ale ja pokazałem, że na włożonej do środka kartce pisałem - przyklejonej na plastelinę lub na wosk.
Dlatego różne podwórka ===> różne zasady :D
Magister Wykładzina... I właśnie dlatego przypominają się własne zasady... Z opolskiego podwórka 👤
:)
Ścierało się farbę (kiedyś w każdym sklepie otwierało się piwo, oranżade otwieracze. Kapsle trzeba było prostować) w środek dawaliśmy kit i flagi. Grało się najczęściej na krawężnikah parkingów. Zasady były umowne.
By były idealnie gładkie :D
No nareszczie nowy film!!
Zgadza się :) W końcu :)
Świetne wyjaśnienie (y) aż miło sobie przypomnieć i nauczyć dzieci :)
Dziękuję, a Pan jeszcze pomysł co można "przypomnieć" albo pokazać "młodszym"?
Mleko Piątnickie... szanuje XD
Dziękuję :D
Były zwykle kapsle i tzw masciaki. Flagi wycinalo się z encyplokedi powszechnej i poduszkę z kapsla owijalo się kolorowa folijka z cukierka
A to były różne opcje - ja pokazałem co pamiętałem :)
my zbieraliśmy różne kapsle z piwa a była ich masa i każdy jakie znalazł takie miał ale bez tuningu ;) budowaliśmy trasy w piaskownicy
Może zrób sam fidget spinner, jak teraz taka moda na to ?:D
Szczerze? To właśnie skończyłem nagrywać pierwszy odcinek o tym :)
Będą trzy odcinki poświęcone FS. Ale o czym to zobaczysz już za jakiś czas :)
Znam tą gre grałem w nią z tatem!
grałam w tom gre z dziadkiem, jest bardzo fajna
miłe wspomnienia są zawsze w cenie :D
kapsle po piwie każda marka to inny zespół jak w F1 np