Jeśli kogoś to jeszcze ciekawi to we wtyczce jest dziurka w której należy umieścić mini kłódkę. Cos jak szafka na siłowni. Wówczas bez kluczyka nie da się wypiąć wtyczki.
Bug na ekranie = fun przy porannej kawie, dzięki. :D (Wlazł mi kiedyś pod plastik ekranu nawigacji robaczek-przecinek. Długo próbował znaleźć wyjście, niestety w końcu ''bateria mu się wyczerpała''. I teraz mam buga na ekranie).
No faktycznie troszkę naciągane teorie, co do możliwości odczepienia kabla podczas ładowania, sądzę że miał Pan otwarty samochód to i wtyczkę można bez problemu wyłączyć, pewnie przy zamknięciu tak samo blokuje się wtyczka. Kwestia 5-10min podłączania ładowania to proszę mi wybaczyć ale trzeba chyba być mega ofermą :) Powiedzmy sobie szczerze, pewnie 95% ludzi będzie zawsze lądowało taki samochód u siebie w garażu/na podwórku. Nie widzę nawet sensu zabierania kabli chyba że jedzie się w dalszą podróż kilku dniową, w innym przypadku raz podłączony kabel w garażu leży i czeka, przyjeżdżam wchodzę do garażu łapie wtyczkę zapinam i tyle... (dla mega leniuchów i bojażliwych że im zbraknie gdzieś prądu mimo że jest jeszcze zwykłe paliwo, wystarczy dokupić drugi zestaw kabli i jeden mieć w garażu gotowy do podpięcia, a drugi spakowany w bagażniku) Pozdrawiam :)
Mialem na próbę na trzy dni ten sam model ładowałem w nocy pierwszy raz zajeło mi to max 5 minut ,ale następne ładowanie ograniczyło sie tylko do podłączenia samochodu do kabla trwało to może 30 sekund,czepiasz się ale lubię to
Ja bym zrobił wiatę z gniazdkiem i szafeczką, żeby kabel chować i nie musieć zwijać.W tedy WŁOŻENIE I WYCIĄGNIĘCIE wtyczki będzie trwało znacznie KRÓCEJ niż wizyta na stacji benzynowej. Ale dzięki za test.
Zaciekawiło mnie to ładowanie w "trudnych warunkach". Ta "ładowarka" działa normalnie przy minusowych, zimowych temperaturach? Czy może producent nie zaleca stosowania tego ustrojstwa (powiedzmy) od -10 stopni?
Ktos pytal ile to kosztuje tez pozwolilem sobie policzyc z czystej ciekawosci. 1kwh to przecietnie 32 grosze brutto np. w enei. Koszt naladowania na te 40 kilometrow to cena ok. 1 litra benzyny. jak ktos ma powiedzmy 15 kilometrow do pracy przez miasto tak jak ja, to go dziennie prąd wyniesie ok 5pln. Ten sam dystans robie na pb95 za 10-12 pln.
0,32 zł za 1 kWh - takie ceny były w okolicach roku 2000. Cena brutto w Enei na 8.09.2014 wynosiła 0,53 zł. Najwyższa cena (Energa) 0,64 zł, najniższa 0,49 zł (Tauron).
Faktycznie moj blad. Nawet srednio liczac te 50 groszy to jest 4-5 zlotych roznicy dziennie do pracy i w druga strone, czyli 80 pln na miesiac/ 1000 rocznie. Smiechu warte, bo roznica w cenie auta to pewnie kilkadziesiat tysiecy, a dla eco maniakow - znajac nasze realia produkcja tego pradu puszcza w atmosfere wiecej syfu niz nowoczesny silnik benzynowy.
Oj Zachar trochę się czepiasz z tym ładowaniem. Wiadomo że że spalinowym lepiej bo pod domem wysiadasz i idziesz do domu ale za to rano dalej masz pusty bak. Do tego jak będziesz juz miał swój elektryczny samochód to nie problem przecież poprowadzić kabel tak żeby mieć gniazdko blisko samochodu (mowa oczywiście o domach jednorodzinnych). możesz sobie nawet zrobić takie gniazdo z daszkiem i hakiem na kabel żeby nie leżał na ziemi. Dziwi mnie zasięg elektryczny tak dużego autka, nie mogli więcej akumulatorów wsadzić?
Niektórzy może i mają ale chyba nie wszyscy, prawda? Powiedziałbym nawet - patrząc na wszechobecne zapchane parkingi w miastach - że ci co mają szczęście mieć garaż są w mniejszości. Więc uwagi p. Zachara co do komplikacji związanych z ładowaniem są jak najbardziej na miejscu. Od siebie dorzucę jeszcze komentarz, że nie wierzę aby kabel do ładowania nie został ukradziony góra po kilku dniach takiego ładowania pod chmurką - i blokowana wtyczka nie jest w tym kompletnie żadną przeszkodą. Skoro można kraść kilometry kolejowej trakcji elektrycznej to jaki problem stanowi kilkumetrowy kabel leżący sobie na chodniku czy na trawniku i po prostu proszący się aby ktoś się nim zaopiekował? A jak nawet ktoś nie zdąży ukraść, to na pewno znajdzie się jakiś zdolny młody człowiek który to po prostu zniszczy, potnie, cokolwiek - ot tak, dla zabawy. Polskie realia... :-/
Tomasz Kaminski Cóż, nie można odnosić całego przemysłu motoryzacyjnego do polskich realiów, zresztą jakoś nie wyobrażam sobie by ten samochód kupowały osoby mieszkające w blokowiskach ze wspólnymi parkingami pod chmurką, chyba nie ten target.
slav0K Dlaczego osoby mieszkające w blokowiskach miałyby nie kupować tego auta? Auto z pewnością tanie nie jest ale do klasy Bentleya odrobinę (albo nawet ciutkę więcej) mu brakuje. Nie takie samochody widywałem już regularnie parkujące na wspomnianych osiedlowych parkingach :-) Poza tym trudno być tak uwiązanym do własnego garażu, wystarczy jechać chociażby na kilkudniowy urlop i problem z ładowaniem mamy na bank. Na strzeżonych parkingach raczej trudno o gniazdko elektryczne a jak nie strzeżony to vide mój poprzedni post. Reasumując - w mojej subiektywnej ocenie ten rodzaj aut to wciąż materiał na drugi (albo kolejny) samochód w rodzinie a jak nie, to zdecydowanie propozycja dla entuzjastów technicznej awangardy. Pozdrawiam.
Takie samochody sa fajne dla kogos kto ma dom z garazem , kable sa rozwiniete i czekaja tylko na podpiecie i tyle. A swoja droga te 5 min to niewiele ale niektorzy tlumacza kobietom ze to pol godziny jak nic .
Dobry pomysł z tym drugim kanałem. Nieco więcej można się dowiedzieć o aucie, w sensie jak to jest w praktyce, i jeszcze trochę z "jajem" jest :)
Jeśli kogoś to jeszcze ciekawi to we wtyczce jest dziurka w której należy umieścić mini kłódkę. Cos jak szafka na siłowni. Wówczas bez kluczyka nie da się wypiąć wtyczki.
Bug na ekranie = fun przy porannej kawie, dzięki. :D
(Wlazł mi kiedyś pod plastik ekranu nawigacji robaczek-przecinek. Długo próbował znaleźć wyjście, niestety w końcu ''bateria mu się wyczerpała''. I teraz mam buga na ekranie).
No faktycznie troszkę naciągane teorie, co do możliwości odczepienia kabla podczas ładowania, sądzę że miał Pan otwarty samochód to i wtyczkę można bez problemu wyłączyć, pewnie przy zamknięciu tak samo blokuje się wtyczka.
Kwestia 5-10min podłączania ładowania to proszę mi wybaczyć ale trzeba chyba być mega ofermą :) Powiedzmy sobie szczerze, pewnie 95% ludzi będzie zawsze lądowało taki samochód u siebie w garażu/na podwórku. Nie widzę nawet sensu zabierania kabli chyba że jedzie się w dalszą podróż kilku dniową, w innym przypadku raz podłączony kabel w garażu leży i czeka, przyjeżdżam wchodzę do garażu łapie wtyczkę zapinam i tyle... (dla mega leniuchów i bojażliwych że im zbraknie gdzieś prądu mimo że jest jeszcze zwykłe paliwo, wystarczy dokupić drugi zestaw kabli i jeden mieć w garażu gotowy do podpięcia, a drugi spakowany w bagażniku)
Pozdrawiam :)
Mialem na próbę na trzy dni ten sam model ładowałem w nocy pierwszy raz zajeło mi to max 5 minut ,ale następne ładowanie ograniczyło sie tylko do podłączenia samochodu do kabla trwało to może 30 sekund,czepiasz się ale lubię to
Ja bym zrobił wiatę z gniazdkiem i szafeczką, żeby kabel chować i nie musieć zwijać.W tedy WŁOŻENIE I WYCIĄGNIĘCIE wtyczki będzie trwało znacznie KRÓCEJ niż wizyta na stacji benzynowej. Ale dzięki za test.
Zaciekawiło mnie to ładowanie w "trudnych warunkach". Ta "ładowarka" działa normalnie przy minusowych, zimowych temperaturach? Czy może producent nie zaleca stosowania tego ustrojstwa (powiedzmy) od -10 stopni?
Ktos pytal ile to kosztuje tez pozwolilem sobie policzyc z czystej ciekawosci. 1kwh to przecietnie 32 grosze brutto np. w enei. Koszt naladowania na te 40 kilometrow to cena ok. 1 litra benzyny. jak ktos ma powiedzmy 15 kilometrow do pracy przez miasto tak jak ja, to go dziennie prąd wyniesie ok 5pln. Ten sam dystans robie na pb95 za 10-12 pln.
0,32 zł za 1 kWh - takie ceny były w okolicach roku 2000. Cena brutto w Enei na 8.09.2014 wynosiła 0,53 zł. Najwyższa cena (Energa) 0,64 zł, najniższa 0,49 zł (Tauron).
Faktycznie moj blad. Nawet srednio liczac te 50 groszy to jest 4-5 zlotych roznicy dziennie do pracy i w druga strone, czyli 80 pln na miesiac/ 1000 rocznie. Smiechu warte, bo roznica w cenie auta to pewnie kilkadziesiat tysiecy, a dla eco maniakow - znajac nasze realia produkcja tego pradu puszcza w atmosfere wiecej syfu niz nowoczesny silnik benzynowy.
Oj Zachar trochę się czepiasz z tym ładowaniem. Wiadomo że że spalinowym lepiej bo pod domem wysiadasz i idziesz do domu ale za to rano dalej masz pusty bak. Do tego jak będziesz juz miał swój elektryczny samochód to nie problem przecież poprowadzić kabel tak żeby mieć gniazdko blisko samochodu (mowa oczywiście o domach jednorodzinnych). możesz sobie nawet zrobić takie gniazdo z daszkiem i hakiem na kabel żeby nie leżał na ziemi. Dziwi mnie zasięg elektryczny tak dużego autka, nie mogli więcej akumulatorów wsadzić?
Zachar, niektórzy mają garaż z prądem ;)
Niektórzy może i mają ale chyba nie wszyscy, prawda? Powiedziałbym nawet - patrząc na wszechobecne zapchane parkingi w miastach - że ci co mają szczęście mieć garaż są w mniejszości. Więc uwagi p. Zachara co do komplikacji związanych z ładowaniem są jak najbardziej na miejscu. Od siebie dorzucę jeszcze komentarz, że nie wierzę aby kabel do ładowania nie został ukradziony góra po kilku dniach takiego ładowania pod chmurką - i blokowana wtyczka nie jest w tym kompletnie żadną przeszkodą. Skoro można kraść kilometry kolejowej trakcji elektrycznej to jaki problem stanowi kilkumetrowy kabel leżący sobie na chodniku czy na trawniku i po prostu proszący się aby ktoś się nim zaopiekował? A jak nawet ktoś nie zdąży ukraść, to na pewno znajdzie się jakiś zdolny młody człowiek który to po prostu zniszczy, potnie, cokolwiek - ot tak, dla zabawy. Polskie realia... :-/
Tomasz Kaminski
Cóż, nie można odnosić całego przemysłu motoryzacyjnego do polskich realiów, zresztą jakoś nie wyobrażam sobie by ten samochód kupowały osoby mieszkające w blokowiskach ze wspólnymi parkingami pod chmurką, chyba nie ten target.
slav0K
Dlaczego osoby mieszkające w blokowiskach miałyby nie kupować tego auta? Auto z pewnością tanie nie jest ale do klasy Bentleya odrobinę (albo nawet ciutkę więcej) mu brakuje. Nie takie samochody widywałem już regularnie parkujące na wspomnianych osiedlowych parkingach :-) Poza tym trudno być tak uwiązanym do własnego garażu, wystarczy jechać chociażby na kilkudniowy urlop i problem z ładowaniem mamy na bank. Na strzeżonych parkingach raczej trudno o gniazdko elektryczne a jak nie strzeżony to vide mój poprzedni post. Reasumując - w mojej subiektywnej ocenie ten rodzaj aut to wciąż materiał na drugi (albo kolejny) samochód w rodzinie a jak nie, to zdecydowanie propozycja dla entuzjastów technicznej awangardy. Pozdrawiam.
W mojej opinii jest to nie praktyczne jeżeli nie ma się dostępu do prądu z własnego gniazdka. Tyle.
Tomasz Kaminski
Takie samochody sa fajne dla kogos kto ma dom z garazem , kable sa rozwiniete i czekaja tylko na podpiecie i tyle. A swoja droga te 5 min to niewiele ale niektorzy tlumacza kobietom ze to pol godziny jak nic .
A jak ja go bede ladowal jak mieszkam na 5 pietrze w bloku... przedluzacz 25 metrowy mam se kupic i spuscic z balkonu? :D
Czy w pełnym teście będzie informacja jaki jest koszt takiego ładowania, jednorazowego czy miesięcznego?
12kWh=12000W
więc jeśli ładujesz często to musisz się liczyć z dużymi rachunkami.
To teraz może, nowy X-Trial? :)
Kiedy jakiś test używki ?
Bug jest w softwarze :D xD usmialem sie :D
Przepraszam ale jest to najgorsza i najglupsza recenzja ladowania samochodu.