Видео

26:25 , 26:50 , 26:54 , 26:56 , 31:48 , 1:31:10

3:53:10 to zaczekaj aż Piofli wstawi film na temat mouthwashing akurat u niego filmy są zajebiste i bardzo jasne

Bardzo dobry filmik. Ja osobiście nigdy konsoli nie miałem żadnej, ale sam fakt tego, że na padzie będzie mi ciężko grać w niektóre gry mnie odstrasza. No bo na przykład w Wiedźmina 3 przez dłuższy czas grałem na padzie i było to całkiem spoko, ale już w takiego Cyberpunka, albo GTA już totalnie odpadam, ponieważ celowanie precyzyjne na padzie u mnie leży. Oprócz tego od konsol odstrasza mnie to, że są tylko do grania (i chyba można na nich odpalać przeglądarkę i oglądać coś), a sam tyle nie gram, żeby kupować konsolę, a mając komputer mam wszystko pod ręką i (co często lubię robić w niektórych grach) mogę sobie odpalić jakiś filmik na monitorze obok. ALE też muszę przyznać, że jeżeli chodzi o problemy z grami, to bardzo rzadko udaje mi się dojść co właściwie jest nie tak... Mimo to, wolę kompa.

1:50:50 (timestamp, ignoruj. Zwyczajnie ominąłem stream)

Wcześniejsze banbany miewały chociaż zabawne momenty. To jest po prostu nudnym gównem udającym, że jest czymś więcej niż skok na kasę

TIP oddemnie : Stary zanim zaczniesz gadać to sobie napisz w Wordzie scenariusz co chcesz powiedzieć będzie owiele lepiej to wyglądało Ale materiały spoko

Kurde ominęłam 😑

9:07 VALVE?! CO TAM KURNA ROBI VALVE?!

1:20:06

Hej Pegie myślałeś kiedyś nad dodawaniem rozdziałów do filmu? Wielu twórców dodaje rozdziały gdy obszernie omawia kilka różnych aspektów, co ułatwia szukanie informacji. Nie mam nic złego na myśli, po prostu przyszła mi do głowy taka propozycja dla ciebie od twojego fana, który uważa twoje materiały za bardzo jakościowe.

Co mi przychodzi do głowy jedna gra, którą lubię, a fandom uznaje ją za crapa to... Hello Neighbor 2 (Tak, lubię tę grę, nie bijcie mnie.) Każdy fan HN nienawidzi tej gry z prostego powodu, ostateczna pełna wersja gry jest czymś innym niż to co było przy wersji alpha. (Już nie pisząc te przesadne spuszczanie się nad anulowanym Hello Guest, który pierwotnie miał być sequelem.) Narzekają też za brak fabuły, za brak wskazówek co robić dalej, ograniczenia z powodu małej integracji z otoczeniem, głupotę przeciwników, nie wiadomo po co są te DLC, protagonista jest dorosłym mężczyzną zamiast kolejnym dzieciakiem, wrzucony od tak wątek kultystów, brak "najistotniejszej" postaci w tym uniwersum - Guest oraz cliffhanger na końcu. Co najbardziej żałosne, traktują pierwsze Hello Neighbor za najlepszą grę z serii i przymykają oko na te wady, które niemal ją pogrzebała. Pierwsze Hello Neighbor mnie rozczarowało. Zamiast być stealth horrorem stał się upośledzoną platformówką z upośledzonymi zagadkami. Historia opiera się wyłącznie na tym, że Nicolas Roth - króry nie ma żadnego charakteru oprócz bycia wścibskim gówniarzem - włamuje się do piwnicy Theodora Petersona, co kończy się kilkumiesięczną niewolą i traumą trwającą latami. Najabsurdalniejszą rzeczą jest to, że trzeba ukończyć sekretne minigierki, bo inaczej nie ukończysz gry i od razu piszę że nie wiem na 100% czy w ten sposób można zrobić softlock. Jedynie co tę grę uratowało - i dlaczego nadal wolą tę część - to mody do tej gry. Większości to takie same absurdalne mody z zagadką typu "wypróbuj wszystko na wszystkim", jest parę wartych zagrania, jedynie mogę polecić mod Revenge. No, mogę też polecić fangame Last Night Shift, który powstał z anulowanego Hello Guest. Zakupiłam po promocji HN2 razem z DLC po wydaniu "Forest Upgrade" (dodatkowy tryb w nowej lokalizacji - opuszczony tartak i ruiny kościoła z cmentarzem w środku lasu, z Guestem jako jedynym przeciwnikiem) i po zagraniu całości uznaję to, że druga część jest o niebo lepsze niż jedynka. Lubię HN2 za to, że w znacznej części jest grą skradankową z elementami zagadek, posiada klimatyczną muzykę oraz protagonistę - dziennikarz śledczy Quentin, który ma wiarygodną motywację, bo prowadzi sprawę zaginięć dzieci w miasteczku i są powiązane ze starszymi zaginięciami sprzed lat, w tym jego siostry. Jest prosta w porównaniu od poprzednika, bo ma sporo wskazówek co i gdzie zrobić. Gra ma niestety swoje wady, głównie to ai przeciwników. Nie jest rozbudowana czy to, że "uczy się" jak powtrzymać gracza, ponieważ tak naprawdę mają proste skrypty, które zmieniania się w miarę postępu w grze. Można zepsuć ai, udało się mi dwukrotnie zablokować przeciwników, raz przypadkowo zablokowałam taksdermistę przy otwartych drzwiach, a za drugim razem po złapaniu drugi raz przez burmistrza został od tak zablokowany w ścianie. I to zakończenie, które urywa się w najlepszym momencie. Co do DLC to są niedokończone. Back to School jest zapętlony i jest problem z jedną sekcją platformową, mimo to jest ta najlepsza ze względu na cały motyw zniszczonej szkoły podstawowej oraz woźnego, a tak naprawdę ex-dyrektora, który został sam z trójką psów i na własną rękę chce wyremontować szkołę. Late Fees jest trudniejszy i ma najmniej wspólnego z resztą gry, łażenie po zamkniętej bibliotece i pilnującą ją bibliotekarką tylko po to, by znaleźć dziwną maszynę pod tym miejscem, z późniejszą ucieczką zanim ta maszyna cię utopi i po prostu uciekasz z biblioteki, a sam nie wiesz po co to wszystko było ani co wnosi do reszty. A Hello-copter... to tylko dodatek, gdzie masz drona z kamerką i hakiem, jedynie do czego użyłam to do szukaniu ukrytych kaset magnetofonowych. No i co mnie najbardziej zabolało, że nawet na którymś ze twoich streamów nawet zapytałam czy kiedyś poryczałeś się ze złości, to informacja od tinybuild czy bardziej od Nikity Kolesnikov, oryginalnego twórcę Hello Neighbor, że porzucają całkowicie naprawienie Hello Neighbor 2... bo lepiej zrobić Hello Neighbor 3 na podkładach anulowanego RBO (Raven Brooks Online). W dużym skrócie HN3 ma być otwartym światem symulowany w czasie rzeczywistym, gdzie jako całkowita obca osoba, w okresie wczesnowiosennym odnajdujesz zapomniane, na wpół opuszczone miasto, w której twoje akcje prowadzą do odkryć oraz wstrząsną miastem, zmieniając bieg wydarzeń... Dlaczego ten opis brzmi jak Fallout 76? I będzie zabawnie jak podzieli ten sam los jak gra Bestesdy, ale się nie podniosą się z tej porażki. Wali mnie to, że to była najlepsza decyzja i będą kontynuować historię z poprzednich gier jednocześnie dodadzą wątki z książek - głównie z Raven Brooks Disaster oraz Reset Day. Ciekawe jak? Nikt z mieszkańców nie przeżył katastrofy oprócz Theodora Petersona, jebanego Guesta oraz tego gówniarza Nicky'ego, co do jego piwnicy się włamał? Los pozostałych - w tym Quentina - to informacje w gazetach z listą zmarłych osób? W dupie mam tę trójkę, tak jak fani Postala mają w dupie Postala 3. Nie mam zamiaru kupić jej nawet na promocji ani nawet spiracić. Jedynie to zobaczy się pełny gameplay i na pewno to będzie niegrywalny syf co całkowicie pogrzebie serię.

Ja nigdy nie zrozumiem jak ludzie mogą tej grze dawać 6/10 ja jestem fanem fnafa ale mam swój rozum. Kto to kurwa tetował

28:06

Pewnie znajdzie się tego więcej ale pierwsze co przychodzi mi do głowy jeżeli chodzi o ulubione gry powszechnie uznawane za crapy to Alone in the Dark z 2008. Słaba fabuła, postacie i dialogi oraz głupie momenty gdzie giniesz lub nie wiesz co zrobić, ale pamiętam że gra dostarczała mi frajdy, czy to ze względu na rozgrywkę, immersję (mechanika mrugania, menu ekwipunku, leczenie ran, podział na odcinki), czy koszmarny-edgy klimat.

1:20 Może Buntownicza Lista Buntownika PeGieka BLBPG/Topka Buntownika PeGieka TBPG

Dragon Age Veilguard to największy crap

ciekawa lista

super seria

Czekam już na kolejne podobne filmy, miło się ogląda taki format

Nareszcie nowy film 😀 Łapka w górę i oglądamy 👍

Miło, że nie jestem jedynym co lubi drugą Zelde, mimo że przeciwnicy (zwłaszcza Fokka i to zwłaszcza niebieski wariant są zjebane) są wkurzający, Link porusza się za wolno co staje się zwłaszcza widoczne gdy idziemy długimi korytarzami, lub próbujemy uciec przeciwnikowi, któremu Sonic pozazdrościłby prędkość, poważnie jedynym powodem dlaczego ucieczka jest możliwa od nich jest odstęp którego potrzebują do ataku, a o rozmieszczeniu przedmiotów jak dodatkowe serca, magia, czy lalki Linka nie wspomnę. Ale wracając gra ma po prostu ten klimat i daje niezwykłą satysfakcję, gdy znajdzie się tą optymalną drogę do ważnych przedmiotów i bossa w dungeonie i nie wiem dlaczego, ale strasznie przypada mi do gustu levelowanie w tej odsłonie i jak słusznie zauważyłeś da się grę przejść bez pomocy, a nie jak jedynkę którą przeszłem tylko dlatego, że podczas szukania trzeciego dungeonu w internecie odkryłem, że wysadzanie losowych ścian i pchanie w określonych kierunkach określonych bloków by przejść dalej, przynajmniej da się przejść bez pomocy.

A ciul, skomentuje twoje opinie: *FF2: Wersja na PSX jest tą najbardziej yebaną za zbyt duży enemy encounter, za duży grind, brak możliwości save'ów gdzie się chcę (i chyba w dungeonach) i nieortodoksyjnej mechaniki levelowania czegokolwiek. Głównie o grze wiem tyle co wypowiedział się TheGreatClement w swojej serii ,,Clement remembers Final Fantasy"...z prawie dekady temu. To co zapamiętałem że gra też nie trzyma cię za rączkę i z dupy możesz wejść tam gdzie nie powinieneś i to od początku gry praktycznie. Gra jest zarówno zbyt restrykcyjna jak i pozwala na za wiele, co jest po prosu złym game designem. O innych wersjach się nie wypowiem bo wiem tylko tyle co o wersji na PSXa. A i główny antagonista (tutaj spoiler) . . . . . . . . Umiera. Trafia do piekła, wyzywa Lucyfera na pojedynek i wygrywa władzę nad piekłem i wraca do ,,żywych" jako pan i władca demonów w latających zamku Pandemonium - taki poziom zajebistości nawet nie widziałem nigdy w Megami Tensei. . . . . . . . KONIEC SPOILERA Battle Arena Toshinden 2 - wiem o niej tyle co powiedziałeś i o to co kiedyś (daaawno temu) się pytałem w komentarzu chyba jeszcze za czasów GCPPL. Że jest drętwa i średnia ale i tak ją lubisz. Well shiet, ja nawet nie mam talentu do bijatyk, czy to 2D czy 3D to co ja mam powiedzieć? Z drętwych gier które uważane są za przestarzałe sam bym mógł podać np. Touhou 2 które jest jak stary arcadowy shmup zamiast tego co późniejsze gry przyzwyczaiły graczy (bullet hell, dodging, death bombing, slow down i grazing czy brak mechaniki point of collection w jakikolwiek sposób czy jeszcze kilku innych elementów usprawniających experience). Ale rozumiem ciebie w skrócie, jest jakaś dziwna nostalgia i tęsknota za korzeniami tego co lubimy pomimo tego jak bardzo by były niedoskonałe a nawet słabe. Zelda II: Ograłem raz, bardziej mi się spodobała niż pierwsza część bo lubie liniowość zamiast grania krok-w-krok z walkthrough. A Link to The Past też, lepsza, gorsza? Inna. Lepsza niż 1nka na pewno głównie dzięki lepszym mechanikom i grafice która pozwoliła na mniejszy bs jakim jest granie z walkthrough bo nie wiesz gdzie masz iść. Ale difficulty spike to jest do d0py to prawda. Ścierwo jak nic. Jak ktoś chcę dobrej gry na NESa to niech zagra w StarTropics, polecam. Castlevania II: Do tej pory tylko to co AVGN mówił o grze miałem za swoją opinie bo nie grałem i nie chciałem. Castlevania ma być liniowa jeżeli nie jest to Metroidvania - takie mam zdanie. Rozumiem czemu są inne poglądy na temat gry ale ja już jestem stary i zatwardziały w swoich przekonaniach co do większości tematów. DMC 2: Cała wiedza na temat tej gry pochodzi może z godziny gameplayu od dawnego kolegi kiedy to komentował, naśmiewając się z mechaniki gry. Właśnie to że nie warto używać czegokolwiek innego niż giwer czy tego właśnie słynnego czołgu czy helikopteru. Dobrze wiedzieć że inni też tak sądzą. A co do następnej części, go ahead. Zobaczymy co jeszcze masz w worku niepopularnych opinii :p PS: Ale ten początkowy gameplay z Sonica 1 na GBA to mogłeś sobie darować bo to chuj i pizda a nie dobry port.

Czy castlevania 2 nie ma przypadkiem licznika czasu żeby ukończyć grę?

moim taki crapem jest sonic forces wiele osób uważa go za gniota ale i tak uwielbiam tą grę i wiem że jakby sega i sonic team jeszcze z rok robili tą grę to była by ona lepsza a nie 70% prac to silnik 20% koncept arty a 10% (jakby co podobnie odczucia mogą być z soniciem 06 ale tam to trzeba było by całą fabułę zmienić)

Wiele fanów Sonika by uznała mnie za heretyka, ale jedną z moich ulubionych klasycznych Soników jest.,. Sonic 3D Blast/Flicky's Island. Nie jest ona takim crapem, jak ludzie często ją malują. I myślę, że jest najzwyczajniej ofiarą tego, że pierwszy Sonic z rzutu izometrycznego był naprawdę nieznośnym crapem (Sonic Labyrinth), i łatkę crapa 3D Blast dostał tylko z powodu tego, że ta gra też jest z rzutu izomerycznego (więc tak jakby oberwał gównem rykoszetem od poprzednika). A ja polecam dać temu tytułowi szansę. A zwłaszcza z hakiem (Director's Cut), jaki został stworzony przez programistę tej gry po latach, gdzie dodaję sporo usprawnień i poprawek do gry.

29:39

O w końcu znalazłem twój nowy kanał, fajnie wiedzieć że żyjesz

Szczerze jak będzie drugi part to czy ciekawe będą obie CDI Zeldy XDDD

Slownic Moris Jeż na gra chłopiec zaawansowanym?!?!?! Mniam

24:50 Już myślałem że nawiążesz przemowy Samuela z filmu ,,Węże w samolocie''. Leciało by mniej więcej tak ,,Mam już dość tych pierdolonych Remaków w tej pierdolonej branży growej!!'' czy jakoś tak.

21:22 Coś czułem że jak przyjdzie temat Castlevanii 2 to włącznie z nim AVGN. Z tego co Maxior kiedyś mówił niechęć Jamesa do tej gry bardziej wynika z rozczarowania niżeli samej gry.

Devil may cry 2> devil may cry 1

Bardzo fajny był ten stream, ale szkoda, że taki krótki.

SIEMA PG CZEKALEM NA KOLEJNY ODCINEK!!!

Zgadzam się w pełni pierwsza Zelda to gówno. Nie wiem jak można cieszyć się z gry której bez solucji nie da się przejść aaaaah koszmar

nickelback.. to ten deathmetalowy zespol z dzisiejszego streama (dzien Yagami) ? A apropo gier, to jedyna gra na ktorej temat moge sie wypowiadac (z gier wymienionych w filmiku) to Devil May Cry 2, i zogdze sie, ze ta gra jest po prostu zajebista (sorry za brak polskich znakow ale korzystam z arch linuxa i nie chce mi sie polskiej klawy pobierac)

Jakiś czas temu widziałem na youtube'ie ankietę z pytaniem: która gra jest trudniejsza? Elden ring czy Zelda 2 Dlae nie wierzę w to że Zelda 2 wygrała

Ej, ja serio liczyłem na obronę Supermana na N64 😢 Szczególnie, że z czasem nauczyłem się wybaczać więcej niektórym budżetówkom (i bardziej odważnym wizjom), a w tym przypadku ciężko mi było wyobrazić sobie pozytywy... zwłaszcza grając na oryginalnym sprzęcie i wiadomym kontrolerze. Bo po latach próbowałem 😅

PG Tutaj to może wyjdę na malkontenta ale generalnie tutaj ciężko mówić o tych grach jako o crapach. Czasami nawet jak dane tytuły nie zostały ciepło przyjęte, to można jeszcze powiedzieć, że zostały mimo wszystko wykonane kompetentnie. Ale dlaczego o tym piszę. A no bo tak czuję po tym filmie niedosyt. Chciałbym PG ujrzeć u Ciebie filmik na temat twoich growych guilty pleasure, w którym omawiałbyś to jak polubiłeś obiektywnie nie za dobre gry. W sensie takie, o których możesz rzec więcej wad niż zalet... ale Ci się podoba.

Murem za Sonic 06

jajee

Pegie dodaje film: Dzień staje się lepszy

Właśnie Castlevania 2:Zadanie Szymona jest strasznie niedoceniane przez obsmarowanie AVGN.Lubie go,ale w jego filmie jest tyle bzdur bo gra mówi ci co masz robić.Fakt jest pełno dziur głównie przez angielskie tłumaczenie japońskich zdań.A i tutaj mała sprawa Serca służą tutaj jako ammo do potężniejszej wersji.Jeśli chodzi o bossów Dracula wkurwia ale jak nie zrobisz go sposobem na wodę święconą.A tak to spoko film...... Furassie >:3

Nie rzygaj na widzów na do widzenia śmierdzielu

Devil may cry 2 vs dark souls 2

tylko czekałam aż to nagrasz i się doczekałam :)

Reksio żyje jeszcze? Chodzi o psa

Ja ogolnie lubie i konsole i PC, ale jest jednak kilka powodow przez ktore wole pc. Pierwszym jest to, że na PC jest większa "wolność". Jest wolna ręka co do modowania jeśli umie się programowac, albo chce się szukac juz napisanych modów, jeśli brakuje funduszy to mozna... poszukac w internecie za wersjami "demo" ;) gry, oraz ogolnie lepiej mi sie gra na klawiaturze oraz myszce. Myśle ze jeszcze jedna rzecz która mnie przywiązuje do komputera to to, że ucze sie jako programista. Konsole jednak są fajne ponieważ faktycznie można "posiadać" grę (wiem ze na gog da sie też ale to jedna platforma na wiele) . Są również inne aspekty, których nie będę wymieniał ponieważ ten komentaż się zamieni w rozprawkę, ale jedna, jedyna rzecz która mnie bardzo ale to BARDZO skutecznie odstrasza od konsol to ceny. Zakup konsoli - jeszcze jakoś przeżyje, mniej niz porządny komputer... ALE CENY GIER to co innego. Kiedyś myślałem (dalej myślę), że 60 zł to taka dobra cena za dobrą gre... Kiedy ostatnio byłem w sklepie i zobaczyłem ceny gier na ps5 to sie złapałem za głowę. 300 zł za gre? Czyli podsumowujac to co napisalem uważam że obydwie platformy mają swoje plusy i minusy, ale jak dla mnie PC jest lepsze.