Видео

Duże zamówienie w drodze, dzięki za polecajki

Trędowata? Szmira wszechczasów! Film był przyjemny z plejadą znakomitych aktorów. (Gabriela Kownacka) Ale książka w warstwie językowej jest absolutnie niestrawna. Mniszkówna przesadziła z upiększeniami, językowo tekst jest przesłodzony, przelukrowany, słowem przesadziła. A nadmiar słodkości wiadomo, co wywołuje...

Twoje wybory książkowe są zawsze ciekawe, różnorodne i inspirujące. Zdecydowanie Twój kanał jest obecnie moim ulubionym i jedynym, który oglądam regularnie, bo mam dość tych najbardziej popularnych, które czytają jedynie współprace, których nie da się odróżnić od siebie. Powodzenia z patronite - chyba skuszę się na środkowy poziom, bo Zabić drozda czeka na mojej półce, a z Klubu klasycznej książki polskiej mam na razie same pozytywne wrażenia, mimo że dopiero dołączyłem.

❤❤❤❤❤

Jestem tuż po przeczytaniu "Tylko ona została" i absolutnie się zgadzam z Twoją opinią, nawet skojarzenie z Modą na sukces miałam podobne 😅 Co do innych rozczarowań, to dla mnie takim było Zanim wystygnie kawa, nie bylam w stanie nawet dobrnąć do końca...nudna, przereklamowana, traktująca czytelnika jak idiotę 😋

Wspaniały pomysł z Patronite i rozszerzeniem klubu książki klasycznej o sekcję zagraniczną, bardzo się cieszę na to wspólne czytanie! Zasługujesz na chociażby symboliczne wsparcie jak mało kto, tak jak Ci pisałam prywatnie - jesteś naszą booktubową tytanką pracy i prawdziwym człowiekiem pasji ❤

Jesteś chyba jedną z bardziej kreatywnych osób na booktube

U mnie takimi tasiemcami serialowymi są "Przyjaciele" oraz "Teoria wielkiego podrywu"!😆Ostatnio udało mi się obejrzeć Teorię, także teraz czas na powtórkę "Przyjaciół" - idealna na maraton amerykański😊

Bardzo fajna akcja z "Chłopami"! Wezmę udział!😃

"Zabić drozda" to przepiękna historia, bardzo ją lubię!🥰

Cieszę się że trafiłam na Twój kanał, aż żałuję że dopiero teraz 😉 Super że przypominasz o istnieniu polskiej klasyki, bardzo prawdopodobne że zabiorę się za Trędowatą albo Chłopów z Tobą i Twoimi widzami. Patronem zostałam, na razie tym najskromniejszym, bo czytałam już Zabić drozda 🤷 Pozdrawiam serdecznie, i tak trzymaj! 😍

Subskrypcja wykupiona, już nie mogę się doczekać newslettera, coś mi się wydaje, że będzie bardzo interesujący 😊

Zaczyna się 9:54

Zgrałyśmy się z "Zabić drozda", niedawno skończyłam, książka bardzo mnie zaskoczyła, bo inaczej sobie wyobrażałam narrację, nie będę niczego zdradzać z fabuły, ale warto przeczytać. "Nowojorczycy" też mi wpadło w oko, planuję zakupić pod koniec roku ;d "Sprzątaczka" - serial jest mega mega mocny i emocjonalny, jeden z lepszych jakie widziałam. Ja również pozdrawiam!!!! :D Czekam na Twoją opinię!! Widziałam w zeszłym tygodniu "Hrabiego Monte Cristo" i podobało mi się! Wiadomo jest kilka sucharków, ale ogólnie nagrana z rozmachem. Na "Beetlejuice" idę niebawem, nie mogę się doczekać i zobaczyć Jenę Ortegę na ekranie.

Na miesiąc amerykański na razie wypożyczyłam z biblioteki "11 września dzień w którym zatrzymał się świat", czekam na półkę na legimi, bo chętnie znajdę więcej inspiracji :)

Swietny pomysl z czytaniem Chlopow porami roku, juz zaczelam, inne czasy ale moje serducho przypomina sobie pobyty na wsi u dziadkow i wlasnie pracę w zaleznosci od pory roku

Stany Podzielone Ameryki przeczytałam w zeszłym miesiącu. Jako uzupełnienie polecam też książkę Rozkład. O niedemokracji w Ameryce Obie te książki są napisane przez twórców Podkastu Amerykańskiego. Teraz właśnie nadrabiam ten podcast i on jeszcze bardziej pokazuje oblicza USA.

Chłopi juz wyciągnięci ;). Czekam. Tymbardziej, że od liceum to dla mnie jedna z najlepszych książek ❤

Dziekuje, ze przypomnialas mi o Nowym Yorku i zaraz ogladnelam zdjecia z naszej wycieczki w 2015 r. To piekne i ciekawe miasto warte odwiedzenia. Tak, z Polski to jest niestety dosyc dluga i droga wycieczka. My z mezem mielismy blizej z domu, bo tylko 2-3 godzin samolotem ale bardzo polecam. W planach mam Demon Copperhead, Nowojorczycy i Uwolniona. Pozdrawiam🥰

Trędowata już przeczytana, a do miesiąca amerykańskiego nie muszę specjalnie dołączać bo cały czas nieświadomie sięgam po taką literaturę. Akurat w tym miesiącu będę męczyć całą sagę Obcej Diany Gabaldon, chciałabym we wrześniu co najmniej 3 tomy przeczytać - teraz jestem na piątym.

Bardzo się cieszę, że rozszerzamy czytanie klasyki o literaturę zagraniczną. Nawet chciałam Ci to zaproponować🤗 "Zabić drozda" już czytałam - bardzo mnie poruszyła. We wrześniu chcę przede wszystkim czytać książki nominowane do Nike. Ale też przeczytam coś z literatury amerykańskiej. W moich najbliższych planach są "Dzieci cesarza" Claire Messud, a akcja dzieje się w przededniu 11 września. Ja jestem zakochana w filmie "Bulion i inne namiętności". Jak patrzę na kinowy repertuar września, to niestety wszystko, co chciałam obejrzeć już widziałam na festiwalu. Ale polecam Ci "Wytłumaczenie wszystkiego", "Substancję" i "Nie obiecujcie sobie zbyt wiele po końcu świata". Świetny pomysł z Patronite❤

Super! Zapisalam sie

Kto jeszcze tęskni za Zuzą z Morza Słów? 😢

Bardzo się cieszę, że Klub Książki Klasycznej zostanie poszerzony o literaturę zagraniczną. :)

Nowym filmem, który z serca polecam, jest piękny i zmysłowy ,,Bulion i inne namiętności". Uczta dla oczu i duszy! Nowy ,,Hrabia..." mnie nie zachwycił. Ekranizacja ładna i efektowna, ale w pewnych momentach rozmija się z fabuł dzieła Dumasa i, siłą rzeczy, pomija wiele istotnych dla niej wątków. To nie jest powieść, którą można zamknąć w ciasnych ramach trzygodzinnego filmu! Nadaje się ona na dziesięcioodcinkowy serial, którego każdy epizod mógłby trwać co najmniej półtorej godziny.

Do ,,Chłopów" zawsze chętnie wracam! W zeszłym roku widziałam spektakl teatralny, dwa lata temu obejrzałam serial, ale nie ma to jak oryginał! Świetny pomysł z podziałem lektury na pory roku!

W ramach akcji amerykańskiej również przeczytam ,,Demona...", do którego podchodziłam już dwa razy i z jakichś powodów porzucałam dla innych lektur. Planuję też powrót do porzuconego ,,Mojego roku relaksu i odpoczynku". Kamila wspominała niedawno o ,Mieście zwanym samotnością", który to reportaż nabyłam i sądzę, że Twoja inicjatywa będzie dobrym pretekstem, aby się z nim zapoznać. Może jeszcze coś dorzucę, ale edziowy ,,sztuczny maraton" i stosik z biblioteki są na górze listy. Na film podsumowujący już czekam i zacieram łapki!

"Trędowata" u mnie już zaczęta 😉Nie mogę się doczekać filmu o "Ogniem i mieczem"

Demona akurat czytałam w zeszłym miesiacu

O nie, progi z Chłopów 😭🤎

Boże jak Ty sobie dorabiasz roboty 😮

W temacie literatury amerykańskiej mam 2 sprawy: -jakoś po "Trędowatej" planuję sięgnąć po "Stąd do wieczności" (1951) Jamesa Jonesa. Wiem skądinąd, że wielka to rzecz! -serdecznie polecam prozę Larry'ego McMurtry'ego! W tym roku przeczytałem: "Szlak Umrzyka", "Na południe od Brazos" i "Ulice Laredo" (w przyszłym roku na polskim rynku ma się pojawić brakująca część tetralogii: "Księżyc Komanczów") -- była to nieprawdopodobna, przewspaniała, wciągająca lektura! Tymi powieściami żyję do dzisiaj. McMurtry stał się moim jednym z NAJ pisarzy!

Ja postanowiłam, że w ramach podróży po świecie "utrudnię" sobie nieco zadanie i będę czytać tylko reportaże. Wybrałam "11 września. Dzień, w którym zatrzymał się świat" oraz "Nomadland" i może coś jeszcze się uda. Ten pierwszy już czytam i na tę chwilę pierwsze co mi przychodzi do głowy to że jest poruszający i wstrząsający. Już mogę polecić. "Trędowatą" słucham w audiobooku i narazie jest nawet ok. Dołączam do akcji czytania "Chłopów" ❤ Zobaczę czy po kilku latach (czytałam całość w liceum) też mi się będzie podobać 😊

Patronką zostałam, a teraz mogę obejrzeć wideło! :)

też tęsknię za Zuzą 💛

Ja tbru nie układam na wrzesień, bo ja sobie, tbry sobie, ja mam swoje życie, moje tbry swoje i taki to układ między nami. Będę brać udział w amerykańskim maratonie, ale będę raczej iść na żywioł :) Na pewno chcę przeczytać Nieśmiertelne życie Henriety Lacks. Przy okazji zahaczę o bingo Karmeny, w którym we wrześniu czytamy książki ze słowem "życie" lub "śmierć" w tytule.

Film Zabić drozda to jeden z moich najbardziej ulubionych filmów. Książkę przeczytałam w 2020 kiedy odkryłam booktube'a - na fali polecania tej książki na booktubie wówczas. Jestem ciekawa Twojej opinii

Potwierdzam, że Trędowata jest lekturą angażującą, mnie wciągnęła bardzo, słucham z przyjemnością 😊

Warto Cię wspierać za kawał dobrej roboty jaką robisz na booktubie. Dziękuję za Twoją pracę ♥

Fajnie, że zdecydowałaś się na założenie Patronite! Wspieram :)

Cześć :) Dajcie znać czy dołączycie do moich akcji. DLA PATRONÓW: Jeżeli zostaniecie Patronami już jutro otrzymacie ode mnie powitalnego maila i newsletter.

A ja nie mogę skupić się na wypowiadanej opinii, bo cały czas patrzę, czy książka nie zapali się od świeczki zapachowej 😛. Może skupienie się na "opowieści o opowieści" a raczej brak skupienia wziął się jednak z faktu, że machanie rękoma przez kamerką bardzo rozprasza. Proszę, przyjrzyj się swojej dziwnej gestykulacji. Mnie osobiście drażni. Może też dlatego, że znam treść książki? Swoją droga to dzieło! Polecam!

Biorę udział w rozdaniu. Może to będzie głupie, ale postanowiłam się odważyć i napisać szczerze, dlaczego chciałabym otrzymać tę powieść. Powieści historyczne czytam, bo mam taką małą niezaleczoną ranę. Można to chyba też nazwać wyrzutem sumienia. Gdy byłam w 7 lub 8 klasie, miałam niezbyt ciekawą sytuację w domu. Mieszkanie co prawda niemałe, ale mieszkaliśmy my (ja, rodzice, brat), rodzina mamy i dziadkowie. Plus na weekendy przyjeżdżała dalsza rodzina. Alkoholu też czasami było za dużo. Widziałam to już wtedy. Obiecywałam sobie, że będę się uczyła systematycznie historii, że poznam, jak to było i dlaczego tak było i dlaczego tak jest. Historia niesie przecież skutki. I ten czas, gdy byłam właściwie dzieckiem uciekł mi, bo nie uczyłam się z tej wspaniałej książki (nawet zapach dzisiaj pamiętam), a gdy zbliżała się klasówka, miałam w sobie tylko złość i wyrzuty sumienia, że znowu nie jestem przygotowana. Nie tylko z historii zresztą. Byłam zajęta czym innym zawsze, a moja książka leżała w plecaku i czekała aż ją wyjmę. Może to głupie, wiem, ale ja czułam, i chyba czuję, że teraz to moje zamiłowanie do takich właśnie lektur, bierze się stamtąd, z tej mojej niezaciekawej przeszłości, której duchy pragnę przegonić, czytając właśnie takie powieści jak "Hrabina Cosel". Aktualnie pracuję naukowo i oczywiście uwielbiam czytać, książki towarzyszą mi cały czas, Jednak tamte chwile są w mojej pamięci, wciąż głęboko. Teraz czytam już we własnym spokojnym domu, w ciszy i wtedy gdy mam na to ochotę. Jaki to jest luksus. Za niego dziękuję, a książkę bardzo chętnie przeczytam, bo "Hrabiny Cosel" jeszcze nie czytałam.😊

Biorę udział w rozdaniu. Ja bardzo lubię powieści historyczne. To jest jak podróż w czasie. Ciekawe jest dla mnie życie innych ludzi w dawnych czasach, ich poglądy. Czasami można też jakieś przeszłe wydarzenia przenieść do teraźniejszości, poniewaz niektóre podobne wydarzenia dzieją sie również dziś. Dzięki powieściom historycznym można lepiej zrozumieć dzisiejszy świat.

W ramach inspiracji do polskiego klubu książki klasycznej polecam "Dwa bieguny" Elizy Orzeszkowej. Od tej książki zaczęłam rok i nadal często wracam do niej myślami. Nie wiem czy to dlatego, że przeczytałam ją pierwszą, ale podobała mi się bardziej niż "Nad Niemnem". Atmosfera tej książki pochłonęła mnie od pierwszej strony i w połączeniu z głębią psychologiczną postaci sprawiła, że była to bardzo przyjemna i ciekawa lektura. Dużo bardziej niebanalne zestawienie postawy hedonistycznej z pozytywistyczną niż mogłoby się wydawać to dobry temat do dyskusji.

Biorę udział w konkursie :) lubię powieści historyczne bo historia lubi się powtarzać i uwielbiam odkrywać pewne uniwersalne do tej pory wartości i zachowania w książkach opisujących dawne czasy i bohaterów żyjących setki lat temu.

Od Kraszewskiego zaczęła się moja miłość do powieści historycznych. Książki tego pisarza były w domowej biblioteczce moich rodziców, więc już jako 12 - 13 latka zaczęłam swą przygodę z jego twórczością. Czytałam namiętnie jedną po drugiej, aż po około dwóch latach ogarnęło mnie zmęczenie Kraszewskim. Od tego czasu minęło około 50 lat, a ja nadal je odczuwam. Nie jestem ciekawa powieści tego pisarza, nie znaczy to jednak, że go nie cenię. Kiedy pomyślę, że pisał ręcznie bez komputera, Worda i jego funkcji i bez dostępu do internetu, chylę czoła przed pracowitością i niezaprzeczalnym talentem.