Bardzo ciekawe porównanie. Lubię zestawiać różne wydania i im się przyglądać! Ta nowa edycja to prawdziwy omnibus. I pomimo niekonsekwencji nowego wydania, o której wspominasz, to najlepiej się ono prezentuje. Wersje cyfrowe w zupełności odpadają w moim przypadku. Nie lubię czytać w tej formie.
Świetne porównanie. Niestety, ale największą wadą reedycji Waneko. Jest to, że robią je minimalnym kosztem, niewiele zmieniając. Koronnym przykładem nowe wydanie "Paradise Kiss". Do którego wzięli stare tomy, dokupując tylko kolorowe strony z nowego wydania japońskiego. Robiąc swojego składaka. Zamiast kupić to nowe wydanie, które powinnon być z innym podziałem na tomy i nowymi okładkami. Takie podejście stanowi mały problem, w przypadku niektórych ich najstarszych mang. Ciężko je wznowić. Ponieważ, w przeszłości nie wydali wszystkich tomów, np. "Tu detektywa Jeża". A nawet, część rozdziałów pomijali. Bo uznawali, że nie spodobają się polskiemu czytelnikowi. W sumie, dużo brakuje.
Może warto zacząć kupować Samotnego wilka i szczenię dla porównania? To różne wydawnictwa. Nie czytałem Paradise Kiss, więc się nie wypowiem. Tak duże tomiszcze Hiroszimy wygląda fajnie, ale jest nieporęczne. Ciekawe jak zachowa się grzebiet? W Cześć Michael też brakuje rozdziałów. Wydanie Tu detektyw Jeż i Luck Superczłowiek zaczyna być realne.
@@komiksempolapach Ale widzisz różnicę? W "Michaelu" brakowało kilku rozdziałów, plus cały jeden, wcześniej niewydany tom. W "Tu detektywie Jeżu" brakuje 15 tomów (całość ma 24), a w "Locke" 28 (całość to 38). Opracowanie 1, czy kilkunastu/kilkudziesięciu tomów, to znaczna różnica w kosztach. ;) To jest nierealne, z ich obecnym podejściem.
Super material. Podoba mi się porównanie wydań. Dzięki temu można uzmysłowić sobie skąd taka cena😊
Dzięki! Nowe wydanie się opłaca. Już zamówiłem całość.
Bardzo ciekawe porównanie. Lubię zestawiać różne wydania i im się przyglądać! Ta nowa edycja to prawdziwy omnibus.
I pomimo niekonsekwencji nowego wydania, o której wspominasz, to najlepiej się ono prezentuje.
Wersje cyfrowe w zupełności odpadają w moim przypadku. Nie lubię czytać w tej formie.
Nie wiadomo kiedy trafi się coś tak grubego. Ciesze się, że się podobało.
Genialny materiał. Najlepsze porównanie, do Życia. Jednak ono nie jest takie ciężkie jak Hiroszima :D
Dzięki. Szykuje się jeszcze jeden taki. Potem trzeba wrócić do recenzji
Świetne porównanie. Niestety, ale największą wadą reedycji Waneko. Jest to, że robią je minimalnym kosztem, niewiele zmieniając. Koronnym przykładem nowe wydanie "Paradise Kiss". Do którego wzięli stare tomy, dokupując tylko kolorowe strony z nowego wydania japońskiego. Robiąc swojego składaka. Zamiast kupić to nowe wydanie, które powinnon być z innym podziałem na tomy i nowymi okładkami.
Takie podejście stanowi mały problem, w przypadku niektórych ich najstarszych mang. Ciężko je wznowić. Ponieważ, w przeszłości nie wydali wszystkich tomów, np. "Tu detektywa Jeża". A nawet, część rozdziałów pomijali. Bo uznawali, że nie spodobają się polskiemu czytelnikowi. W sumie, dużo brakuje.
Może warto zacząć kupować Samotnego wilka i szczenię dla porównania? To różne wydawnictwa.
Nie czytałem Paradise Kiss, więc się nie wypowiem. Tak duże tomiszcze Hiroszimy wygląda fajnie, ale jest nieporęczne. Ciekawe jak zachowa się grzebiet?
W Cześć Michael też brakuje rozdziałów. Wydanie Tu detektyw Jeż i Luck Superczłowiek zaczyna być realne.
@@komiksempolapach Ale widzisz różnicę? W "Michaelu" brakowało kilku rozdziałów, plus cały jeden, wcześniej niewydany tom. W "Tu detektywie Jeżu" brakuje 15 tomów (całość ma 24), a w "Locke" 28 (całość to 38). Opracowanie 1, czy kilkunastu/kilkudziesięciu tomów, to znaczna różnica w kosztach. ;) To jest nierealne, z ich obecnym podejściem.