Fajny odcinek. Strasznie podobały mi się te stragany. Czuć klimat Japonii :) Fajnie, że Łukasz znowu się pojawił i opowiedział o tym jakie są jego wrażenia z pobytu. Powodzenia Łukaszu ;)
Heh... no właśnie zastanawiałem się czy pan Łukasz czegoś czasem nie vloguje... a tu takie zaskoczenie. Na końcu filmu natychmiastowo zasubowałem gościa dzisiejszego odcinka. Dodatkowo - uwielbiam odcinki gdzie ktoś idzie do jakiegoś elektronicznego sklepu. Fascynują mnie takie rzeczy kiedy ktoś idzie "wybrać" coś :3
Czy to tylko mnie brakuje ostatnio Aiko? Długo jej już nie widać. Czyżby jakieś ciche dni? :P Za dużo się wydało na kompa co Emilu? Przyznaj się. Co tam nawywijałeś?
Ja mam parę pytań ogólnych: 1) Łukasz powiedział, że zarabia 34,57 zł/h (1100 jenów/h). Czy jest sens, aby pojechać na rok do Japonii, aby się dorobić i poznać ten kraj [jako student]? Ile z tego idzie na życie w Japonii? Załóżmy, że w ciągu roku będę pracować 251 dni po 8h. To daje 69416 złotych w rok, ale część trzeba wydać na "życie". Ile z tego +/- można stracić? Nie ukrywam, że wyjazd do Japonii byłby czymś niesamowitym dla 22/23-latka. Zwłaszcza, że nie robię studiów, które umożliwią mi zamieszkanie w Japonii, więc warto rok młodości poświęcić na working holiday. 2) Jak wygląda kwestia samotności? Są jakieś kluby, miejsca, gdzie można poznać znajomych ganjinów, japońskie dziewczyny? Pytanie bezpośrednie do Emila: Kiedyś na kanale miałeś z Aiko filmiki-recenzje np. z "Death Note" (Netflix). Co sądzisz o częstszym robieniu takich rzeczy. Np. mój pomysł to: ocena teledysku Quebonafide (bardzo popularny typ w PL) o Japonii "Między słowami"?
wyżywić się można nawet za 30 zł dziennie bez problemu, jeżdżenie pociągami po Tokyo może wyjść drugie tyle jeżeli chcesz troszkę dalej pojeździć a mieszkanie wychodzi jakieś 60 zł za dobę.
Jako student masz limit pracy 28 (?) godzin tygodniowo, niestety nie pamiętam, jak jest w working holiday, ale podejrzewam, że podobnie, ponieważ program jest połączeniem zwiedzania z pracą, a nie programem pracowniczym. Daje to około 100-120k yenów na miesiąc, czasem więcej, zależy od stawki za godzinę. Na miesiąc jesteś w stanie wydać około 30k yenów na jedzenie (jeśli jest w pobliżu uniwersytet, można jeść tam obiady, ponieważ nie wszędzie sprawdzają wchodzących na kampus = tańsze posiłki niż w restauracji). Mieszkanie (dzielone) około 50k yenów/miesiąc, może mniej. Małe (bardzo) mieszkanie możesz znaleźć nawet za 60-70k yenów tylko dla siebie. Pociągi mogą zabrać bardzo dużo pieniędzy, a na wizie studenckiej/pracowniczej (posiadasz kartę obcokrajowca), nie masz możliwości korzystania z ofert dla turystów. Jeśli pracujesz w konkretnym miejscu, to dobrze jest kupić (trzy-/sześcio-/)miesięczny bilet na trasę, do tego jednak potrzeba poświadczenia z miejsca pracy/uczelni, byś mógł zakupić taki bilet. Jak będziesz oszczędzać, to miesięcznie może ci zostać 20-40k yenów, czyli w okolicach 1k złotych. Za 300k yenów (czyli teoretycznie rok oszczędzania) jesteś w stanie na spokojnie zrobić wycieczkę po najwazniejszych miejscach w Japonii (Okinawa, Hiroshima, Kansai, Kantou, może nawet na Hokkaido wystarczy). TIP: dobrze jest poczekać z wycieczką, aż skończy się wiza pracownicza/studencka i wtedy załatwić wizę turystyczną - znacznie zmniejsza to koszty transportu i otwiera możliwości w wielu miejscach na dogodniejsze oferty (bilety wstępu itp.)
Przekroczenie określonej liczby godzin pracy na wizie studenckiej (!) może skutkować deportacją/karą więzienia... Jasne, że można, tylko czy warto ryzykować? ..... Po chwili szukania znalazłem informację, że na wizie working holidays nie ma limitu godzin pracy. Wniosek? Można zaoszczędzić dużo i zobaczyć jeszcze więcej.
pytanie jest ile bedzie musial DOLOZYC do tego biznesu a nie ile bedzie mogl zaoszczedzic,, za ta stawke to raczej bieganie po smietnikach w poszukiwaniu zarcia go czeka...
Dziękuję za bardzo ciekawy vlog. Pozdrawiam. Mój komentarz o problemach w (zbiurokratyzowanym do granic absurdu) banku, to cytat z rubryki złotych myśli zacnego, angielskiego historyka. "Kobiety potrafią wywrzeć większy wpływ poprzez rozbrajający brak pewności siebie niż przez wojownicze obstawanie przy swoim zdaniu." - Cyril Northcote Parkinson
Niecały tydzień temu przyjechałam do Japonii na working holiday. Angielski i japoński w miarę znam. Rejestrację adresu zamieszkania i ubezpieczenie zdrowotne mam już za sobą. W tym tygodniu muszę założyć konto w banku i naprawdę się stresuję .-." A ten vlog wcale mnie nie uspokoił .-." W każdym razie świetny vlog, pozdrawiam serdecznie~
Ni chuja, bez angielskiego bym się nie odważył pojechać do Japonii :D Polecam Panasonika. Jakiegoś ultrazooma. Do takich rzeczy jest idealny :D Miałem kiedyś okazję pojechać na studia do Osaki na dwa lata, ale się nie udało, musiałem zrezygnować. Teraz żałuję :D
Problem w tym ze bardzo malo Japonczykow zna angielski, podejrzewam ze statystyczny przecietny mlody Polak zna bardziej angielski niz jego japonski odpowiednik. Angielski sie przydaje, wiadomo ale w Japonii troche mniej.
W Polsce angielski słabiutko. Coś tam dukają ale gwarantuję że bez napisów filmu amerykańskiego nie obejrzą. Myślałem że w Japonii ostro szprechają po angielsku. Widziałem niejedno anime gdzie mówili po japońsku ale było bardzo dużo angielskich wstawek.
W Japonii z angielskim jest duzo duzo gorzej niz w Polsce. Niektorzy nawet nie znaja pojedynczych, podstawowych słow. I akurat to mnie bardzo zdziwilo bo bylem przekonany ze Japonczycy mowia po angielsku bardzo dobrze i bardzo duzy odstek spoleczenstwa.
Łoooo :D anime kłamie :D To po co dają tyle angielskich słów i zwrotów w anime? Oglądałem bardzo dużo anime i często angielski się pojawiał. Chciałbym umieć Japoński ale to chyba za trudne dla mnie. Angielskiego uczyłem się lata. I dopiero się nauczyłem jak pojechałem do UK na studia. Japońskiego musiałbym się nauczyć jadąc do Japonii chyba :D
Myslisz stereotypowo czyli ze kazdy Japonczyk codziennie je sushi i oglada anime, nie pomyslales ze anime to towar na eksport ktory schodzi jak swieze bułeczki ??? Mozliwe tez ze jakies angielskie slowa po prostu brzmia lepiej, a moze wlasnie w taki sposob probuja troche nauczyc angielskiego japonskie spoleczenstwo. Powodow moze byc duzo co nie zmienia faktu ze Japonczycy slabo mowia po angielsku. Na youtube masz cala mase filmikow roznych youtuberow ( japonskich i obcokrajowcow przebywajacych w Japonii ) pt. "Dlaczego Japonczycy nie mowia po angielsku". Wyszukaj sobie to sie przekonasz ze angielski wsrod Japonczykow jest na niskim poziomie.
Emil, już teraz składam rezerwację na pomoc przy bieganiu po bankach i urzędach pracy. xD Mimo iż z moim japońskim nie powinno być większego problemu, tak wolę mieć przy sobie osobę, która wie dobrze jak funkcjonują tamtejsze urzędy. W jaki sposób Łukasz Ci się zrekompensował, jeśli można zapytać?
Już założenie konta w banku może być dla obcokrajowca nie lada wyzwaniem. Jednak prawdziwe piekło zaczyna się przy próbie uzyskania karty kredytowej. Nasłuchałem się i naczytałem jak wielu obcokrajowców - nawet z ponadprzeciętną pensją i żoną Japonką, na którą nierzadko zarabiają - dostaje ciągłe odmowy, zaraz po złożeniu aplikacji o kartę kredytową! Po co karta kredytowa w Japonii - zapytacie? Wynajęcie mieszkania (na siebie - nie na firmę), automatyczne opłacanie rachunków, zakupy przez internet, abonament z telefonem w promocji - bez karty kredytowej jest z tym problem!
To akurat najpewniejszy sposób na otrzymanie zaufania banku, a co za tym idzie - karty kredytowej. Dobra firma... była (笑) Ja dostałem kartę debetową i kredytową równocześnie (po tygodniu od założenia konta bankowego). Z tego co zauważyłem, przywiązują ogromną wagę do stałego zatrudnienia i miejsca zamieszkania - najlepiej to samo, niezmienne od lat (stała partnerka - niezmienna od lat to bonus 笑), i oczywiście znajomość japońskiego - trzeba wypełniać wnioski samemu, w kanji, żona stała obok ale pilnowali czy nie pomaga (笑)
Aiko & Emil dzieki! niedlugo bede musial zalozyc konto, a obawialem sie ze japonia to niecywilizowany kraj w tej kwestii, sadzac po tym ze nie uzywaja kart
Myślałem. że w tak rozwiniętym kraju jak Japonia, wszędzie od dawna płaci się aplikacją w telefonie a wy wpłacacie i wypłacacie papierową gotówkę w bankomatach i kupujecie papierowe bilety np. na pociąg jak nie przymierzając w Korei Płn ?
Faktycznie jest trochę z tym zabawy. Sytuacja z dzisiaj: Poszedłem Sobie załatwić japoński numer telefonu(abonament), ale niestety nie mogłem ponieważ nie mam konta w banku, ażeby mieć konto w banku muszę mieć japoński numer telefonu.... Chyba po prostu kupię zwykły starter, żeby mieć numer tel.
Czym moze zajac sie Polak bedacy w Japonii? Czy wiekszosc zawodow jest dostepna dla Europejczykow, czy raczej tylko te z gornej polki, zeby nie robic konkurencji na lokalnym rynku?
Odnośnie sprzedawców na straganach nawołujących - przyznam, że działało mi to na nerwy gdy w Kioto łaziłem po takich uliczkach handlowych i wszędzie stały kobity i ciągle "irasshaimase" itp... Albo w Akibie te siksy poubierane za pokojówki wciskające ulotki do maid-cafe.
Zapłacić 2 tys $, pojechać na drugi koniec świata, żeby się gnieździć w jakiejś norze, bulić za to 1500 zł/miesiąc i taszczyć szafy? :( Ktoś tu nie oglądał filmików Emila o pracy w Japonii.
A nawet jeśli by nosił meble całe życie to co z tego? Każdy tam musi jechać do pracy w korporacji? W Japonii liczy się staż pracy i po 5 latach takiego noszenia mebli miał by kilka tyś zł więcej, a w Polsce garba co najwyżej się dorobisz
Aiko & Emil To nie sarkazm Emilu. Ja zarabiam więcej, a pracuję w magazynie. I co najśmieszniejsze - jestem zwykłym pracownikiem, a nie kimś z zarządu. Pracuję w UK 7,5 h dziennie, a nie 13!
Fajny odcinek. Strasznie podobały mi się te stragany. Czuć klimat Japonii :) Fajnie, że Łukasz znowu się pojawił i opowiedział o tym jakie są jego wrażenia z pobytu. Powodzenia Łukaszu ;)
Heh... no właśnie zastanawiałem się czy pan Łukasz czegoś czasem nie vloguje... a tu takie zaskoczenie. Na końcu filmu natychmiastowo zasubowałem gościa dzisiejszego odcinka.
Dodatkowo - uwielbiam odcinki gdzie ktoś idzie do jakiegoś elektronicznego sklepu. Fascynują mnie takie rzeczy kiedy ktoś idzie "wybrać" coś :3
🤣❤ nie myślałam, że następny odcinek z Łukaszem pojawi się tak szybko XD jak zawsze super 👍🏻👍🏻👍🏻
Czy to tylko mnie brakuje ostatnio Aiko? Długo jej już nie widać. Czyżby jakieś ciche dni? :P Za dużo się wydało na kompa co Emilu? Przyznaj się. Co tam nawywijałeś?
Przeprowadzki spoko robota, troche trzeba sie nameczyc ale dla mlodego chlopaka mysle lepsze to niz stres w jakims biurze w Japonii.
Emil. Jestem pod mocnym wrażeniem sposobu kręcenie wideo i klejenia w całość. Tonacja barw. Ujęcia z drona, (nie tym razem) prostu bomba. Pozdrawiam.
Ja mam parę pytań ogólnych:
1) Łukasz powiedział, że zarabia 34,57 zł/h (1100 jenów/h). Czy jest sens, aby pojechać na rok do Japonii, aby się dorobić i poznać ten kraj [jako student]? Ile z tego idzie na życie w Japonii? Załóżmy, że w ciągu roku będę pracować 251 dni po 8h. To daje 69416 złotych w rok, ale część trzeba wydać na "życie". Ile z tego +/- można stracić? Nie ukrywam, że wyjazd do Japonii byłby czymś niesamowitym dla 22/23-latka. Zwłaszcza, że nie robię studiów, które umożliwią mi zamieszkanie w Japonii, więc warto rok młodości poświęcić na working holiday.
2) Jak wygląda kwestia samotności? Są jakieś kluby, miejsca, gdzie można poznać znajomych ganjinów, japońskie dziewczyny?
Pytanie bezpośrednie do Emila: Kiedyś na kanale miałeś z Aiko filmiki-recenzje np. z "Death Note" (Netflix). Co sądzisz o częstszym robieniu takich rzeczy. Np. mój pomysł to: ocena teledysku Quebonafide (bardzo popularny typ w PL) o Japonii "Między słowami"?
wyżywić się można nawet za 30 zł dziennie bez problemu, jeżdżenie pociągami po Tokyo może wyjść drugie tyle jeżeli chcesz troszkę dalej pojeździć a mieszkanie wychodzi jakieś 60 zł za dobę.
Jako student masz limit pracy 28 (?) godzin tygodniowo, niestety nie pamiętam, jak jest w working holiday, ale podejrzewam, że podobnie, ponieważ program jest połączeniem zwiedzania z pracą, a nie programem pracowniczym. Daje to około 100-120k yenów na miesiąc, czasem więcej, zależy od stawki za godzinę. Na miesiąc jesteś w stanie wydać około 30k yenów na jedzenie (jeśli jest w pobliżu uniwersytet, można jeść tam obiady, ponieważ nie wszędzie sprawdzają wchodzących na kampus = tańsze posiłki niż w restauracji). Mieszkanie (dzielone) około 50k yenów/miesiąc, może mniej. Małe (bardzo) mieszkanie możesz znaleźć nawet za 60-70k yenów tylko dla siebie. Pociągi mogą zabrać bardzo dużo pieniędzy, a na wizie studenckiej/pracowniczej (posiadasz kartę obcokrajowca), nie masz możliwości korzystania z ofert dla turystów. Jeśli pracujesz w konkretnym miejscu, to dobrze jest kupić (trzy-/sześcio-/)miesięczny bilet na trasę, do tego jednak potrzeba poświadczenia z miejsca pracy/uczelni, byś mógł zakupić taki bilet. Jak będziesz oszczędzać, to miesięcznie może ci zostać 20-40k yenów, czyli w okolicach 1k złotych. Za 300k yenów (czyli teoretycznie rok oszczędzania) jesteś w stanie na spokojnie zrobić wycieczkę po najwazniejszych miejscach w Japonii (Okinawa, Hiroshima, Kansai, Kantou, może nawet na Hokkaido wystarczy). TIP: dobrze jest poczekać z wycieczką, aż skończy się wiza pracownicza/studencka i wtedy załatwić wizę turystyczną - znacznie zmniejsza to koszty transportu i otwiera możliwości w wielu miejscach na dogodniejsze oferty (bilety wstępu itp.)
Firma nie zwraca na to uwagi, za bardzo potrzebują ludzi do pracy, żeby się trzymać jakiś marnych 28 godzin
Przekroczenie określonej liczby godzin pracy na wizie studenckiej (!) może skutkować deportacją/karą więzienia... Jasne, że można, tylko czy warto ryzykować? ..... Po chwili szukania znalazłem informację, że na wizie working holidays nie ma limitu godzin pracy. Wniosek? Można zaoszczędzić dużo i zobaczyć jeszcze więcej.
pytanie jest ile bedzie musial DOLOZYC do tego biznesu a nie ile bedzie mogl zaoszczedzic,, za ta stawke to raczej bieganie po smietnikach w poszukiwaniu zarcia go czeka...
Gratuluje zalatwienia spraw urzedowych i powodzenia Łukaszowi zycze. Czekam na kolejne sprawozdania ;)
Dziękuję za bardzo ciekawy vlog. Pozdrawiam. Mój komentarz o problemach w (zbiurokratyzowanym do granic absurdu) banku, to cytat z rubryki złotych myśli zacnego, angielskiego historyka.
"Kobiety potrafią wywrzeć większy wpływ poprzez rozbrajający brak pewności siebie niż przez wojownicze obstawanie przy swoim zdaniu." - Cyril Northcote Parkinson
Polecam Emil, Bank Mizuho!! Z tego co pamietam to nie mialem zadnych problemow, tez maja strone po angielsku!!
Niecały tydzień temu przyjechałam do Japonii na working holiday. Angielski i japoński w miarę znam. Rejestrację adresu zamieszkania i ubezpieczenie zdrowotne mam już za sobą. W tym tygodniu muszę założyć konto w banku i naprawdę się stresuję .-." A ten vlog wcale mnie nie uspokoił .-." W każdym razie świetny vlog, pozdrawiam serdecznie~
niestety potrafią być upierdliwi ... powodzenia
@@AikoiEmil Dzięki ^^ Że tak powiem, gambarimasu ^^"
Ni chuja, bez angielskiego bym się nie odważył pojechać do Japonii :D Polecam Panasonika. Jakiegoś ultrazooma. Do takich rzeczy jest idealny :D Miałem kiedyś okazję pojechać na studia do Osaki na dwa lata, ale się nie udało, musiałem zrezygnować. Teraz żałuję :D
Problem w tym ze bardzo malo Japonczykow zna angielski, podejrzewam ze statystyczny przecietny mlody Polak zna bardziej angielski niz jego japonski odpowiednik. Angielski sie przydaje, wiadomo ale w Japonii troche mniej.
W Polsce angielski słabiutko. Coś tam dukają ale gwarantuję że bez napisów filmu amerykańskiego nie obejrzą. Myślałem że w Japonii ostro szprechają po angielsku. Widziałem niejedno anime gdzie mówili po japońsku ale było bardzo dużo angielskich wstawek.
W Japonii z angielskim jest duzo duzo gorzej niz w Polsce. Niektorzy nawet nie znaja pojedynczych, podstawowych słow. I akurat to mnie bardzo zdziwilo bo bylem przekonany ze Japonczycy mowia po angielsku bardzo dobrze i bardzo duzy odstek spoleczenstwa.
Łoooo :D anime kłamie :D To po co dają tyle angielskich słów i zwrotów w anime? Oglądałem bardzo dużo anime i często angielski się pojawiał. Chciałbym umieć Japoński ale to chyba za trudne dla mnie. Angielskiego uczyłem się lata. I dopiero się nauczyłem jak pojechałem do UK na studia. Japońskiego musiałbym się nauczyć jadąc do Japonii chyba :D
Myslisz stereotypowo czyli ze kazdy Japonczyk codziennie je sushi i oglada anime, nie pomyslales ze anime to towar na eksport ktory schodzi jak swieze bułeczki ??? Mozliwe tez ze jakies angielskie slowa po prostu brzmia lepiej, a moze wlasnie w taki sposob probuja troche nauczyc angielskiego japonskie spoleczenstwo. Powodow moze byc duzo co nie zmienia faktu ze Japonczycy slabo mowia po angielsku. Na youtube masz cala mase filmikow roznych youtuberow ( japonskich i obcokrajowcow przebywajacych w Japonii ) pt. "Dlaczego Japonczycy nie mowia po angielsku". Wyszukaj sobie to sie przekonasz ze angielski wsrod Japonczykow jest na niskim poziomie.
Kurła, jak łoni sobie radzom w tyj Japonij?
To som hiny a nie japonja
kurła kiedyś to było nikt nie chcioł do jakieś koreani jechać
Radzu sobie radzu bo to Polacy :D
Potrafią pisać
Emil, już teraz składam rezerwację na pomoc przy bieganiu po bankach i urzędach pracy. xD Mimo iż z moim japońskim nie powinno być większego problemu, tak wolę mieć przy sobie osobę, która wie dobrze jak funkcjonują tamtejsze urzędy.
W jaki sposób Łukasz Ci się zrekompensował, jeśli można zapytać?
9:55 ta kamera, którą chwyta Emil jak się nazywa? Pomoże ktoś?
9:55 Co to za kamera? Ponieważ nie mogę dostrzec informacji na filmie. Z góry dziękuje :D
Emil, a polecisz gimbala w sensownej cenie do takiego kompakta albo kamery sportowej?
Moja mama powiedziała że praca typu pomoc w przeprowadzkach jest wszędzie w Niemczech pełno takich szukają bynajmniej w kassel POZDRAWIAM
Panie Emilu, dlaczego jadłeś z kaszkietem na głowie? Filmik jak zwykle ciekawy, świetnie pomagasz rodakowi na obczyźnie, pozdrowienia dla Was.
Już założenie konta w banku może być dla obcokrajowca nie lada wyzwaniem.
Jednak prawdziwe piekło zaczyna się przy próbie uzyskania karty kredytowej.
Nasłuchałem się i naczytałem jak wielu obcokrajowców - nawet z ponadprzeciętną pensją i żoną Japonką, na którą nierzadko zarabiają - dostaje ciągłe odmowy, zaraz po złożeniu aplikacji o kartę kredytową!
Po co karta kredytowa w Japonii - zapytacie?
Wynajęcie mieszkania (na siebie - nie na firmę), automatyczne opłacanie rachunków, zakupy przez internet, abonament z telefonem w promocji - bez karty kredytowej jest z tym problem!
Karta kredytowa to inny wymiar. Ja dostałem tylko dlatego, że FIRMA się za mną wstawiła i poprzez firmowe kontakty złożyłem wniosek o kartę kredytową.
To akurat najpewniejszy sposób na otrzymanie zaufania banku, a co za tym idzie - karty kredytowej.
Dobra firma... była (笑)
Ja dostałem kartę debetową i kredytową równocześnie (po tygodniu od założenia konta bankowego).
Z tego co zauważyłem, przywiązują ogromną wagę do stałego zatrudnienia i miejsca zamieszkania - najlepiej to samo, niezmienne od lat (stała partnerka - niezmienna od lat to bonus 笑), i oczywiście znajomość japońskiego - trzeba wypełniać wnioski samemu, w kanji, żona stała obok ale pilnowali czy nie pomaga (笑)
7:47 - jakiś camera malfunction się trafił.
Emil możesz opowiedzieć jak popularne ja Batsu Game ?
Hej @Aiko i Emil, ile kosztuje załozenie i prowadzenie konta , karta i tak dalej ?
kosztuje 0 jenów
Aiko & Emil dzieki! niedlugo bede musial zalozyc konto, a obawialem sie ze japonia to niecywilizowany kraj w tej kwestii, sadzac po tym ze nie uzywaja kart
jakby szukał kamerki, to a5100 jest dobrym wyborem. Tani i wymienne obiektywy ;)
Myślałem. że w tak rozwiniętym kraju jak Japonia, wszędzie od dawna płaci się aplikacją w telefonie a wy wpłacacie i wypłacacie papierową gotówkę w bankomatach i kupujecie papierowe bilety np. na pociąg jak nie przymierzając w Korei Płn ?
Faktycznie jest trochę z tym zabawy. Sytuacja z dzisiaj: Poszedłem Sobie załatwić japoński numer telefonu(abonament), ale niestety nie mogłem ponieważ nie mam konta w banku, ażeby mieć konto w banku muszę mieć japoński numer telefonu.... Chyba po prostu kupię zwykły starter, żeby mieć numer tel.
kolega miał rozwiązanie. Kup sobie numer telefonu przez SKYPE. I na tym numerze załóż konto w banku :)
Czym moze zajac sie Polak bedacy w Japonii? Czy wiekszosc zawodow jest dostepna dla Europejczykow, czy raczej tylko te z gornej polki, zeby nie robic konkurencji na lokalnym rynku?
Mamy cała serie o pracy w Japonii. Poszukaj playlista Pracuj w Japonii
Emil masz japońskie obywatelstwo?
Nie
Aiko & Emil był już odcinek o obywatelstwie ?
mi powiedzieli, że muszę być 6 miesięcy minimum już w Japonii i że zapraszają za pół roku...
W banku? Idź do Post office bank albo shinsei ginko
@@AikoiEmil tak właśnie dzisiaj idę do post banku :)
No i klawo
@ i co, udało się założyć to konto ostatecznie?
bardzo słabo słychać Łukasza :/
Odnośnie sprzedawców na straganach nawołujących - przyznam, że działało mi to na nerwy gdy w Kioto łaziłem po takich uliczkach handlowych i wszędzie stały kobity i ciągle "irasshaimase" itp... Albo w Akibie te siksy poubierane za pokojówki wciskające ulotki do maid-cafe.
Takiej "siksy" to ty nawet nigdy nie będziesz miał
Shinsei nie jest czasem koreańskim bankiem
Animal Instync według wikipedii japońskim, brzmi też dość japońsko pl.m.wikipedia.org/wiki/Shinsei_Bank
przedwczesnypogrzeb nazwa podobna do shinhan stąd przez pomyłka.
Emil, czemu Japończycy nie zrobią sobie denominacji, tylko się męczą z tymi wielocyfrowymi kwotami? ;>
Zapłacić 2 tys $, pojechać na drugi koniec świata, żeby się gnieździć w jakiejś norze, bulić za to 1500 zł/miesiąc i taszczyć szafy? :( Ktoś tu nie oglądał filmików Emila o pracy w Japonii.
Tu nie chodzi o kase tylko o przygode, fascynacje Japonią, zwiedzanie w dni wolne od pracy. Nie wyjechal tam na cale zycie przeciez.
A nawet jeśli by nosił meble całe życie to co z tego? Każdy tam musi jechać do pracy w korporacji?
W Japonii liczy się staż pracy i po 5 latach takiego noszenia mebli miał by kilka tyś zł więcej, a w Polsce garba co najwyżej się dorobisz
Gościu to jedź do Warszawy. Wynajmiesz kawalerkę za 2700 a zarobisz 4 tys. A Japonię zostaw dla normalnych ludzi
@@animefan8421 👍 fanie anime
@@plrc4593 jak tam covidianin sukcesy w życiu?
500 PLN za 13 h pracy? Toż to sadyzm i wyzysk totalny :/
To sarkazm? :P
Aiko & Emil To nie sarkazm Emilu. Ja zarabiam więcej, a pracuję w magazynie. I co najśmieszniejsze - jestem zwykłym pracownikiem, a nie kimś z zarządu. Pracuję w UK 7,5 h dziennie, a nie 13!
@@MlchelDeNostradame już wolałbym w Japonii za 300 zł pracować niż w Anglii za 500 zl
muzyka musi być bez słów! poza tym swietny materiał!
A ta szlafmycka na głowie jest dlatego, że w Japonii jest zimno?
Nie. Szlafmyca jest zakładana tylko do snu, jeśli w chałupie masz zimno :P
Emil serio?? Kamerować??
Thomas Anderson dlaczego nie??