Tekscik: SIEDZA ZE MNA TRUPY BEZ DUSZY U MNIE CO PARE DNI ZNOW UPALAM MORDE PRZY WIDOKU PUSTEJ ULICY MIMO WSZYSTKO MOWI MI ZE ZE MNA NIE ZBUDUJE NIC NIE UMIEM BYC SPIETY JAK PRZYCHODZI MI OD ZDYCHAM BIT WCIAZ MAM SWIADOMOSC NIE ZOSTANIE NIKT NA KONCU DZISIAJ SIE OCKNALEM PRZY JEBANYM PUSTYM WORKU WKURWIAJA MNIE WSZYSCY ODPIERDALA MI OD BODZCOW NIC DLA CIEBIE NIE MAM JAK MYSLALEM NA POCZATKU ONA NIE CHCE BYM PISAL DO NIEJ NA BOMBIE NAPISZE ZA TYDZIEN DWA ONA NIE CHCE BYM PISAL DO NIEJ NA BOMBIE NAPISZE ZA TYDZIEN DWA TRZY TO MAX NIE WIEM JAK BEDZIE ZE MNA NIE WIEM CO SIE DZIEJE NAPEWNO CHCIALA CHCIALA WERSJE MNIE Z KTORA JUZ DAWNO NIE GADAM ? MI GLOWA PRZESZKADZA NAWET JAK NIE CZUJE CIALA BO MNIE SKOPALA TA TRAWA ZAWSZE NA CZYMS LAPIE A NIE LATAM PO PORTALACH UJEBANA WE KRWI SCIANA BIALA WSZYSTKIE CZTERY NARAZ WSZYSTKO NARAZ JAK SUBSTANCJE W MOICH ZYLACH WCZORAJ ZNOWU MI SIE SNILA TRAUMA BUDZI CO GODZINA MNIE A NIE JAKAS ZDZIRA NIENAWIDZE SIEBIE ZA TO ZE TAK POKOCHALEM SYF NIENAWIDZE CIEBIE ZA TO ZE TAK DALAS MI SIE ZRYC WOKOL SAMI NARKOMANI JAKBYM TRAFIL NA ODWYK PUSTE BUTELKI A W NICH ZAMYKALEM KAZDA MYSL SIEDZA ZE MNA TRUPY BEZ DUSZY U MNIE CO PARE DNI ZNOW UPALAM MORDE PRZY WIDOKU PUSTEJ ULICY MIMO WSZYSTKO MOWI MI ZE ZE MNA NIE ZBUDUJE NIC NIE UMIEM BYC SPIETY JAK PRZYCHODZI MI OD ZDYCHAM BIT WCIAZ MAM SWIADOMOSC NIE ZOSTANIE NIKT NA KONCU DZISIAJ SIE OCKNALEM PRZY JEBANYM PUSTYM WORKU WKURWIAJA MNIE WSZYSCY ODPIERDALA MI OD BODZCOW NIC DLA CIEBIE NIE MAM JAK MYSLALEM NA POCZATKU WSZYSTKO SIE ZMIENIA NA INNE JAK JEST SIANO ALBO NIE JAK JEST DOBRZE ALBO ZLE WSZYSCY TAK JAK ZAWIEJE POTEM CZEMU NIE MA MNIE TO JUZ OSTATNIA ALE PECH NIBY MI GORZEJ ALE WIESZ CIAGLE MNIE MECZY JEBANA ? ONA NIE SWIECI TO ODBLASK LADUJE JA JAK KONTAKT PRZEZEMNIE ZOSTAWILA GOSCIA WIEDZIALEM CZULEM TO W KOSCIACH SIE SMIEJEMY Z CIEBIE JEST SLODKA JEJ TRZESA SIE NOGI MI OBRAZ MOJA ENERGIA ZA MOCNA SIEDZA ZE MNA TRUPY BEZ DUSZY U MNIE CO PARE DNI ZNOW UPALAM MORDE PRZY WIDOKU KAZDY KAZDY DZIEN DZIEN JESTEM TAM GDDIE NIEPOWINIENEM GUBIE SIE POWINIENEM GUBIE KA KAZDY ZDY DZIEN GUBIE SIE KAZDY DZIEN NIE NIEPOWINIENEM GUBIE SIE NIE NIEPOWINIENEM GUBIE SIE NIE NIEPOWINIENEM
TEKST: Siedzą ze mną trupy bez duszy u mnie co parę dni. Znów upalam mordę przy widoku pustej ulicy. Mimo wszystko mówi mi, że ze mną nie zbuduje nic. Nie umiem być spięty, jak przychodzi mi od zdvcham bit. Wciąż mam świadomość, nie zostanie nikt na końcu. Dzisiaj się ocknąłem przy jebanym pustym worku. Wkurwiają mnie wszyscy, odpierdala mi od bodźców. Nic dla ciebie nie mam, jak myślałem na początku. Ona nie chce, bym pisał do niej. Na bombie napiszę za tydzień, dwa. Ona nie chce, bym pisał do niej. Na bombie napiszę za tydzień, dwa. Czy to max? Nie wiem, jak będzie ze mną. Nie wiem, co się dzieje na pewno. Chciała wersję mnie tą z którą dawno nie gadam. Wiecznie mi głowa przeszkadza, nawet gdy nie czuję ciała. Bo mnie skopała ta trawa. Sam się na czymś łapie, a nie latam po portalach. Ujebana we krwi ściana biała. Wszystkie cztery na raz, wszystko na raz. Jak substancje w moich żyłach. Wczoraj znowu mi się śniła trauma. Budzi co godzinę mnie, a nie jakaś zdzira. Nienawidzę siebie za to, że tak pokochałem syf. Nienawidzę ciebie za to, że tak dałaś mi się zryć. Wokół sami narkomani, jakbym trafił na odwyk. puste butelki a w nich zamykałem każdą myśl. Siedzą ze mną trupy bez duszy u mnie co parę dni. Znów upalam mordę przy widoku pustej ulicy. Mimo wszystko mówi mi, że ze mną nie zbuduje nic. Nie umiem być spięty, jak przychodzi mi od zdvcham bit. Wciąż mam świadomość, nie zostanie nikt na końcu. Dzisiaj się ocknąłem przy jebanym pustym worku. Wkurwiają mnie wszyscy, odpierdala mi od bodźców. Nic dla ciebie nie mam, jak myślałem na początku. Wszystko się zmienia na inne, jak jest siano albo nie, jak jest dobrze albo źle. Wszyscy tak jak zawieje potem. Czemu nie ma mnie? To już ostatnia, ale...? By mi gorzej, ale wiesz... Ciągle mnie męczy jebana insomnia. Ona nie świeci, to odblask. Ładuję ją jak kontakt. Przeze mnie zostawiła gościa. Wiedziałem, czułem to w kościach. Się śmieje mi z ciebie. Jest słodka, jej trzęsą się nogi. Mi obraz... Moja energia za mocna Siedzą ze mną trupy bez duszy. U mnie co parę dni znów upalam mordę przy widoku. Każdy, każdy dzień, dzień jestem tam, gdzie nie powinienem. Gubię się, powinienem. Gubię każdy dzień...
Siedza ze mna trupy bez duszy, u mnie co pare dni Znow upalam morde, przy widoku pustej ulicy Mimo wszystko mowi mi, ze ze mna nie zbuduje nic Nie umiem byc spietym, jak przychodzi mi od zdvcham beat Wciaz mam swiadomosc, nie zostanie nikt na koncu Dzisiaj sie ocknalem, przy jebanym pustym worku Wkurwiaja mnie wszyscy, odpierdala mi od bodzcow Nic dla ciebie nie mam, jak myszalem na poczatku Ona nie chce, bym pisal do niej na bombie Napisze za tydzien, dwa (Nie wiem kurwa, tydzien, dwa) Ona nie chce, bym pisal do niej na bombie Napisze za tydzien, dwa, trzy to max Nie wiem, jak bedzie ze mna Nie wiem co sie dzieje, na pewno Chciala-chciala wersje mnie ta, z ktora dawno nie gadam Wiecznie mi glowa przeszkadza, nawet gdy nie czuje ciala Bo mnie skopala ta trawa Sam sie na czyms lapie, a nie latam po portalach Ujebane we krwi sciana, biala, wszystkie cztery na raz Wszystko na raz, jak substancje w moich zylach Wczoraj znowu mi sie snila Trauma budzi co godzina mnie, a nie jakas zdzira Nienawidze siebie, za to, ze tak pokochalem syf Nienawidze ciebie, za to, ze tak dalas mi sie zryc Wokol sami narkomani, jakbym trafil na odwyk Puste butelki, a w nich zamykalem kazda mysz Siedza ze mna trupy bez duszy, u mnie co pare dni Znow upalam morde, przy widoku pustej ulicy Mimo wszystko mowi mi, ze ze mna nie zbuduje nic Nie umiem byc spietym, jak przychodzi mi od zdvcham beat Wciaz mam swiadomosc, nie zostanie nikt na koncu Dzisiaj sie ocknalem, przy jebanym pustym worku Wkurwiaja mnie wszyscy, odpierdala mi od bodzcow Nic dla ciebie nie mam, jak myszalem na poczatku Wszystko sie zmienia na inne Jak jest siano, albo nie, jak jest dobrze, albo zle Wszyscy tak jak zawieje, potem czemu nie ma mnie To juz ostatnia, ale pech, niby mi gorzej, ale wiesz Ciągle mnie meczy jebana insomnia, ona nie swieci, to odblask Laduje ja jak kontakt, przeze mnie zostawila goscia Wiedzialem, czulem to w kosciach, (?) Jej trzesza sie nogi, mi obraz, moja energia za mocna Siedza ze mna trupy bez duszy, u mnie co pare dni Znow upalam morde, przy widoku... Kazdy-kazdy dzien, dzien, jestem tam gdzie nie powinienem Gubie sie, powinienem, gu-gubie sie, ka-kazdy dzien (Gubie sie, kazdy dzien, nie-nie powinienem) (Gubie sie, nie-nie powinienem, gubie sie)
Siedza ze mna trupy bez duszy, u mnie co pare dni Znow upalam morde, przy widoku pustej ulicy Mimo wszystko mowi mi, ze ze mna nie zbuduje nic Nie umiem byc spietym, jak przychodzi mi od zdvcham beat Wciaz mam swiadomosc, nie zostanie nikt na koncu Dzisiaj sie ocknalem, przy jebanym pustym worku Wkurwiaja mnie wszyscy, odpierdala mi od bodzcow Nic dla ciebie nie mam, jak myslalem na poczatku Ona nie chce, bym pisal do niej na bombie Napisze za tydzien, dwa (Nie wiem kurwa, tydzien, dwa) Ona nie chce, bym pisal do niej na bombie Napisze za tydzien, dwa, trzy to max Nie wiem, jak bedzie ze mna Nie wiem co sie dzieje, na pewno Chciala-chciala wersje mnie ta, z ktora dawno nie gadam Wiecznie mi glowa przeszkadza, nawet gdy nie czuje ciala Bo mnie skopala ta trawa Sam sie na czyms lapie, a nie latam po portalach Ujebane we krwi sciana, biala, wszystkie cztery na raz Wszystko na raz, jak substancje w moich zylach Wczoraj znowu mi sie snila Trauma budzi co godzina mnie, a nie jakas zdzira Nienawidze siebie, za to, ze tak pokochalem syf Nienawidze ciebie, za to, ze tak dalas mi sie zryc Wokol sami narkomani, jakbym trafil na odwyk Puste butelki, a w nich zamykalem kazda mysl Siedza ze mna trupy bez duszy, u mnie co pare dni Znow upalam morde, przy widoku pustej ulicy Mimo wszystko mowi mi, ze ze mna nie zbuduje nic Nie umiem byc spietym, jak przychodzi mi od zdvcham beat Wciaz mam swiadomosc, nie zostanie nikt na koncu Dzisiaj sie ocknalem, przy jebanym pustym worku Wkurwiaja mnie wszyscy, odpierdala mi od bodzcow Nic dla ciebie nie mam, jak myslalem na poczatku Wszystko sie zmienia na inne Jak jest siano, albo nie, jak jest dobrze, albo zle Wszyscy tak jak zawieje, potem czemu nie ma mnie To juz ostatnia, ale pech, niby mi gorzej, ale wiesz Ciągle mnie meczy jebana insomnia, ona nie swieci, to odblask Laduje ja jak kontakt, przeze mnie zostawila goscia Wiedzialem, czulem to w kosciach, (?) Jej trzesza sie nogi, mi obraz, moja energia za mocna Siedza ze mna trupy bez duszy, u mnie co pare dni Znow upalam morde, przy widoku... Kazdy-kazdy dzien, dzien, jestem tam gdzie nie powinienem Gubie sie, powinienem, gu-gubie sie, ka-kazdy dzien (Gubie sie, kazdy dzien, nie-nie powinienem) (Gubie sie, nie-nie powinienem, gubie sie)
nie umiem byc spiety jak przychodzi mi od zdycham bit
Zdycham pozdrowisz? Dla fana Kasska?
ale dojebales bit misiek
top producent
@@Kassek.1 a pozdrawiam fana
@@hooogrider3233
Nie no sztos
ważne że piosenka z visualizerem od mojego braciaka. Pozdro Wiseee
pozdro
"Jak substancje w moich żyłach wczoraj znowu mi się śniła"
Tekscik:
SIEDZA ZE MNA TRUPY BEZ DUSZY U MNIE CO PARE DNI
ZNOW UPALAM MORDE PRZY WIDOKU PUSTEJ ULICY
MIMO WSZYSTKO MOWI MI ZE ZE MNA NIE ZBUDUJE NIC
NIE UMIEM BYC SPIETY JAK PRZYCHODZI MI OD ZDYCHAM BIT
WCIAZ MAM SWIADOMOSC NIE ZOSTANIE NIKT NA KONCU
DZISIAJ SIE OCKNALEM PRZY JEBANYM PUSTYM WORKU
WKURWIAJA MNIE WSZYSCY
ODPIERDALA MI OD BODZCOW
NIC DLA CIEBIE NIE MAM JAK MYSLALEM NA POCZATKU
ONA NIE CHCE BYM PISAL DO NIEJ NA BOMBIE NAPISZE ZA TYDZIEN DWA
ONA NIE CHCE BYM PISAL DO NIEJ NA BOMBIE NAPISZE ZA TYDZIEN DWA TRZY TO MAX
NIE WIEM JAK BEDZIE ZE MNA
NIE WIEM CO SIE DZIEJE NAPEWNO
CHCIALA CHCIALA WERSJE MNIE Z KTORA JUZ DAWNO NIE GADAM
? MI GLOWA PRZESZKADZA NAWET JAK NIE CZUJE CIALA
BO MNIE SKOPALA TA TRAWA
ZAWSZE NA CZYMS LAPIE A NIE LATAM PO PORTALACH
UJEBANA WE KRWI SCIANA BIALA WSZYSTKIE CZTERY NARAZ
WSZYSTKO NARAZ JAK SUBSTANCJE W MOICH ZYLACH
WCZORAJ ZNOWU MI SIE SNILA TRAUMA BUDZI CO GODZINA MNIE A NIE JAKAS ZDZIRA
NIENAWIDZE SIEBIE ZA TO ZE TAK POKOCHALEM SYF
NIENAWIDZE CIEBIE ZA TO ZE TAK DALAS MI SIE ZRYC WOKOL SAMI NARKOMANI JAKBYM TRAFIL NA ODWYK PUSTE BUTELKI A W NICH ZAMYKALEM KAZDA MYSL
SIEDZA ZE MNA TRUPY BEZ DUSZY U MNIE CO PARE DNI
ZNOW UPALAM MORDE PRZY WIDOKU PUSTEJ ULICY
MIMO WSZYSTKO MOWI MI ZE ZE MNA NIE ZBUDUJE NIC
NIE UMIEM BYC SPIETY JAK PRZYCHODZI MI OD ZDYCHAM BIT
WCIAZ MAM SWIADOMOSC NIE ZOSTANIE NIKT NA KONCU
DZISIAJ SIE OCKNALEM PRZY JEBANYM PUSTYM WORKU
WKURWIAJA MNIE WSZYSCY
ODPIERDALA MI OD BODZCOW
NIC DLA CIEBIE NIE MAM JAK MYSLALEM NA POCZATKU
WSZYSTKO SIE ZMIENIA NA INNE
JAK JEST SIANO ALBO NIE
JAK JEST DOBRZE ALBO ZLE
WSZYSCY TAK JAK ZAWIEJE
POTEM CZEMU NIE MA MNIE
TO JUZ OSTATNIA ALE PECH
NIBY MI GORZEJ ALE WIESZ
CIAGLE MNIE MECZY JEBANA ?
ONA NIE SWIECI TO ODBLASK
LADUJE JA JAK KONTAKT
PRZEZEMNIE ZOSTAWILA GOSCIA
WIEDZIALEM CZULEM TO W KOSCIACH
SIE SMIEJEMY Z CIEBIE JEST SLODKA
JEJ TRZESA SIE NOGI MI OBRAZ
MOJA ENERGIA ZA MOCNA
SIEDZA ZE MNA TRUPY BEZ DUSZY U MNIE CO PARE DNI
ZNOW UPALAM MORDE PRZY WIDOKU
KAZDY KAZDY DZIEN DZIEN JESTEM TAM GDDIE NIEPOWINIENEM GUBIE SIE
POWINIENEM
GUBIE
KA KAZDY ZDY DZIEN GUBIE SIE KAZDY DZIEN NIE NIEPOWINIENEM GUBIE SIE NIE NIEPOWINIENEM GUBIE SIE NIE NIEPOWINIENEM
Chciala wersje mnie z ktora dawna jiz nie gafam
Pierwszy znak zapytania to "wiecznie" albo "jeszcze" a drugi znak zapytania to "insomnia"
Te piosenki sa tak zajebiste i szybko wpadają w ucho❤😊
TEKST:
Siedzą ze mną trupy bez duszy u mnie co parę dni. Znów upalam mordę przy widoku pustej ulicy. Mimo wszystko mówi mi, że ze mną nie zbuduje nic. Nie umiem być spięty, jak przychodzi mi od zdvcham bit.
Wciąż mam świadomość, nie zostanie nikt na końcu. Dzisiaj się ocknąłem przy jebanym pustym worku. Wkurwiają mnie wszyscy, odpierdala mi od bodźców. Nic dla ciebie nie mam, jak myślałem na początku.
Ona nie chce, bym pisał do niej. Na bombie napiszę za tydzień, dwa. Ona nie chce, bym pisał do niej. Na bombie napiszę za tydzień, dwa. Czy to max? Nie wiem, jak będzie ze mną. Nie wiem, co się dzieje na pewno. Chciała wersję mnie tą z którą dawno nie gadam. Wiecznie mi głowa przeszkadza, nawet gdy nie czuję ciała. Bo mnie skopała ta trawa.
Sam się na czymś łapie, a nie latam po portalach. Ujebana we krwi ściana biała. Wszystkie cztery na raz, wszystko na raz. Jak substancje w moich żyłach. Wczoraj znowu mi się śniła trauma. Budzi co godzinę mnie, a nie jakaś zdzira.
Nienawidzę siebie za to, że tak pokochałem syf. Nienawidzę ciebie za to, że tak dałaś mi się zryć. Wokół sami narkomani, jakbym trafił na odwyk. puste butelki a w nich zamykałem każdą myśl.
Siedzą ze mną trupy bez duszy u mnie co parę dni. Znów upalam mordę przy widoku pustej ulicy. Mimo wszystko mówi mi, że ze mną nie zbuduje nic. Nie umiem być spięty, jak przychodzi mi od zdvcham bit.
Wciąż mam świadomość, nie zostanie nikt na końcu. Dzisiaj się ocknąłem przy jebanym pustym worku. Wkurwiają mnie wszyscy, odpierdala mi od bodźców. Nic dla ciebie nie mam, jak myślałem na początku.
Wszystko się zmienia na inne, jak jest siano albo nie, jak jest dobrze albo źle. Wszyscy tak jak zawieje potem. Czemu nie ma mnie? To już ostatnia, ale...? By mi gorzej, ale wiesz...
Ciągle mnie męczy jebana insomnia. Ona nie świeci, to odblask. Ładuję ją jak kontakt. Przeze mnie zostawiła gościa. Wiedziałem, czułem to w kościach. Się śmieje mi z ciebie. Jest słodka, jej trzęsą się nogi. Mi obraz... Moja energia za mocna
Siedzą ze mną trupy bez duszy. U mnie co parę dni znów upalam mordę przy widoku.
Każdy, każdy dzień, dzień jestem tam, gdzie nie powinienem. Gubię się, powinienem. Gubię każdy dzień...
Nie no kolejne zajebiste
Oj tak..... Marcel ❤😢 dzięki że robisz to dalej
elegancko
G14 🔥
nie moge przestac suchac
dokurwione wow
Lecimy z tym
Ten sam uroczo,smutny lecz zarazem szczery wers
Siedza ze mna trupy bez duszy, u mnie co pare dni
Znow upalam morde, przy widoku pustej ulicy
Mimo wszystko mowi mi, ze ze mna nie zbuduje nic
Nie umiem byc spietym, jak przychodzi mi od zdvcham beat
Wciaz mam swiadomosc, nie zostanie nikt na koncu
Dzisiaj sie ocknalem, przy jebanym pustym worku
Wkurwiaja mnie wszyscy, odpierdala mi od bodzcow
Nic dla ciebie nie mam, jak myszalem na poczatku
Ona nie chce, bym pisal do niej na bombie
Napisze za tydzien, dwa
(Nie wiem kurwa, tydzien, dwa)
Ona nie chce, bym pisal do niej na bombie
Napisze za tydzien, dwa, trzy to max
Nie wiem, jak bedzie ze mna
Nie wiem co sie dzieje, na pewno
Chciala-chciala wersje mnie ta, z ktora dawno nie gadam
Wiecznie mi glowa przeszkadza, nawet gdy nie czuje ciala
Bo mnie skopala ta trawa
Sam sie na czyms lapie, a nie latam po portalach
Ujebane we krwi sciana, biala, wszystkie cztery na raz
Wszystko na raz, jak substancje w moich zylach
Wczoraj znowu mi sie snila
Trauma budzi co godzina mnie, a nie jakas zdzira
Nienawidze siebie, za to, ze tak pokochalem syf
Nienawidze ciebie, za to, ze tak dalas mi sie zryc
Wokol sami narkomani, jakbym trafil na odwyk
Puste butelki, a w nich zamykalem kazda mysz
Siedza ze mna trupy bez duszy, u mnie co pare dni
Znow upalam morde, przy widoku pustej ulicy
Mimo wszystko mowi mi, ze ze mna nie zbuduje nic
Nie umiem byc spietym, jak przychodzi mi od zdvcham beat
Wciaz mam swiadomosc, nie zostanie nikt na koncu
Dzisiaj sie ocknalem, przy jebanym pustym worku
Wkurwiaja mnie wszyscy, odpierdala mi od bodzcow
Nic dla ciebie nie mam, jak myszalem na poczatku
Wszystko sie zmienia na inne
Jak jest siano, albo nie, jak jest dobrze, albo zle
Wszyscy tak jak zawieje, potem czemu nie ma mnie
To juz ostatnia, ale pech, niby mi gorzej, ale wiesz
Ciągle mnie meczy jebana insomnia, ona nie swieci, to odblask
Laduje ja jak kontakt, przeze mnie zostawila goscia
Wiedzialem, czulem to w kosciach, (?)
Jej trzesza sie nogi, mi obraz, moja energia za mocna
Siedza ze mna trupy bez duszy, u mnie co pare dni
Znow upalam morde, przy widoku...
Kazdy-kazdy dzien, dzien, jestem tam gdzie nie powinienem
Gubie sie, powinienem, gu-gubie sie, ka-kazdy dzien
(Gubie sie, kazdy dzien, nie-nie powinienem)
(Gubie sie, nie-nie powinienem, gubie sie)
Zdycham jest kotem
linijki jak linijka
Bardzo dobry track.
Masterpiece 🙏
Dzisiaj się ocknąłęm przy jebanym pustym worku...
❤
Jest cudownie Marcel!
piękne marcel pamiętaj jesteśmy z tobą
"wczoraj znowu mi sie snila"
zajebisate
Jak zawsze jest cudowne❤❤
alez linijki
gdzie jest stary doli😪
Pewnie stoi nad twoją starą, która klęczy broooo,ale głowa do góry nie ty pierwszy i nie ty ostatni
Zajebioza bracie dawaj lecisz nie podawaj się ❤❤❤
w koncu kurwa jakis bangier
Dzisiaj się ocknąłem przy jebanym pustym worku…
Nie wiem ale ja kocham twoje nuty❤❤🎉
Dokurwione szefie jak wszystko trzymaj się Marcel
OGIEN ❤❤❤
nie
no, kocham…
marcel jak zawsze rozjebal ❤
błagam wrzuć na spotify
Gdzie jest depresyjny Doli???
Kozak 🇵🇱
Zdvcham doli loveeee
Poprostu cudowne❤❤❤
ladniutke marcel zdysiu co za bit dal
Dojebane
fajna animacja
Dzięki 😗🤘
🔥🖤
❤
proszę pana, nie uczyłem się do egzaminu ponieważ słuchałem doliego
ale flow w 2:13
mid ta koncowka
Jezu to powinno się wybić najlepszy kawałek imo w 2024 od doliego
Dobre ❤❤
nle choppa? ten prawdziwy! 🌚🌚🌚
dojebane spotify pls
laduje ja jak kontakt - niezle linie marcel
Zajebiste doli nie zmieniaj się ❤🎉
Rozjebane jak zawsze jest ogień 🔥❤
Jak zwykle marcel rozjebał ❤
Ahh ten doli 🥴
Idol❤
Git
ok
Jezu jakie to jest dobre💥
Sztos nuta Marcel
Zajebiste ❤️
Zajebiste ❤
i dobrze
Zajebiste 😍
mocne 😮
cudne..
kozacki
sztos❤
dojebane jak zwykle
z ciekawosci, ten klip to render zaprojektowany w 3d czy dzielo AI?
3D
🤯🤯🤯
❤
no i marcelo dawaj kurwa rospierdol ta scene polska kazdy trzyma kcuki lecisz ❤💪
ty chyba slownik roZjebales
pzdr
Zajebisty numer zajebista animacja
😏
marcel: spiewa o problemach
ja: ale fura
jakim cudem to ma takie małe zasięgi, to zjada połowę mainstreamu
dziękuje doli slucham cie od 4/5 lat około dziękuje za wszystko co zrobiles trzymaj sie ja mam zamiar zniknąć z tego swiata ale wierze ze ty dasz rade
trzymaj sie stary
xddd
Siedza ze mna trupy bez duszy, u mnie co pare dni
Znow upalam morde, przy widoku pustej ulicy
Mimo wszystko mowi mi, ze ze mna nie zbuduje nic
Nie umiem byc spietym, jak przychodzi mi od zdvcham beat
Wciaz mam swiadomosc, nie zostanie nikt na koncu
Dzisiaj sie ocknalem, przy jebanym pustym worku
Wkurwiaja mnie wszyscy, odpierdala mi od bodzcow
Nic dla ciebie nie mam, jak myslalem na poczatku
Ona nie chce, bym pisal do niej na bombie
Napisze za tydzien, dwa
(Nie wiem kurwa, tydzien, dwa)
Ona nie chce, bym pisal do niej na bombie
Napisze za tydzien, dwa, trzy to max
Nie wiem, jak bedzie ze mna
Nie wiem co sie dzieje, na pewno
Chciala-chciala wersje mnie ta, z ktora dawno nie gadam
Wiecznie mi glowa przeszkadza, nawet gdy nie czuje ciala
Bo mnie skopala ta trawa
Sam sie na czyms lapie, a nie latam po portalach
Ujebane we krwi sciana, biala, wszystkie cztery na raz
Wszystko na raz, jak substancje w moich zylach
Wczoraj znowu mi sie snila
Trauma budzi co godzina mnie, a nie jakas zdzira
Nienawidze siebie, za to, ze tak pokochalem syf
Nienawidze ciebie, za to, ze tak dalas mi sie zryc
Wokol sami narkomani, jakbym trafil na odwyk
Puste butelki, a w nich zamykalem kazda mysl
Siedza ze mna trupy bez duszy, u mnie co pare dni
Znow upalam morde, przy widoku pustej ulicy
Mimo wszystko mowi mi, ze ze mna nie zbuduje nic
Nie umiem byc spietym, jak przychodzi mi od zdvcham beat
Wciaz mam swiadomosc, nie zostanie nikt na koncu
Dzisiaj sie ocknalem, przy jebanym pustym worku
Wkurwiaja mnie wszyscy, odpierdala mi od bodzcow
Nic dla ciebie nie mam, jak myslalem na poczatku
Wszystko sie zmienia na inne
Jak jest siano, albo nie, jak jest dobrze, albo zle
Wszyscy tak jak zawieje, potem czemu nie ma mnie
To juz ostatnia, ale pech, niby mi gorzej, ale wiesz
Ciągle mnie meczy jebana insomnia, ona nie swieci, to odblask
Laduje ja jak kontakt, przeze mnie zostawila goscia
Wiedzialem, czulem to w kosciach, (?)
Jej trzesza sie nogi, mi obraz, moja energia za mocna
Siedza ze mna trupy bez duszy, u mnie co pare dni
Znow upalam morde, przy widoku...
Kazdy-kazdy dzien, dzien, jestem tam gdzie nie powinienem
Gubie sie, powinienem, gu-gubie sie, ka-kazdy dzien
(Gubie sie, kazdy dzien, nie-nie powinienem)
(Gubie sie, nie-nie powinienem, gubie sie)
laduje ja jak kontakt
ta, do wyjebania ten wers dxdd
suche
jak odbyt kolegi 🗣️🗣️🗣️
😵💫
💜
Kurwa ile Doliego ostatnio i dobrze lecisz z tym bez przerwy Marcel.Czas przywrócić algorytm na stare tory 👊✌️
doli kevlar yabol i ztb najlepsi