Są różne sposoby strojenia bongosów. O ile mi wiadomo - jeden to w odległości czystej kwarty lub kwinty, a drugi (często wspomagany naciągiem syntetycznym jak u Pete Locketa, albo kozą - jak u mnie), to macho jak najwyżej, hembra jak najniżej. I moim zdaniem słychać bardzo dobrze :]
Nice
Są różne sposoby strojenia bongosów. O ile mi wiadomo - jeden to w odległości czystej kwarty lub kwinty, a drugi (często wspomagany naciągiem syntetycznym jak u Pete Locketa, albo kozą - jak u mnie), to macho jak najwyżej, hembra jak najniżej.
I moim zdaniem słychać bardzo dobrze :]