Ewa ,koleżanka z ogólniaka w Sopocie , niezwykle miła i sympatyczna osoba , jakie to dziwne że odnajduję ją ( niestety już tylko w mediach , reportażach , wywiadach,) w okolicznościach , których nie bylibyśmy w stanie wyobrazić sobie mając po 18 lat
Bardzo pani współczuję,ta wyprawa i to co się tam stało poruszyło tysiące ,zupełnie obcych Państwu ludzi..miałam nadzieję że zejdą,że im sie uda..stało sie inaczej..bardzo przykre..wierzę ze Pan Maciek nie zostawił Tomka,po prostu....
Smutkiem otoczona jest historia rodziny Maćka, smutkiem i bólem, najpierw zginął jego tata... a on niepomny troski w oczach cudownej mamy poszedł jego drogą... później ten sam ból i niepokój widziałam w oczach Ewy
Bardzo ciekawa i bardzo smutna rozmowa. P. Ewa Dyakowska-Berbeka to bardzo pozytywna i mądra osoba, o niezwykle mocnej psychice - tak to przynajmniej wygląda na zewnątrz choć trudno ocenić jak bardzo te wszystkie ostatnie doświadczenia na nią wpłynęły. Strasznie nie podoba mi się to w jaki sposób wpleciono informacje nt raportu na zasadzie "wszystkiemu winni Małek i Bielecki". Po co? Czy naprawdę było to potrzebne? Co twórcy filmu chcą w ten sposób osiągnąć? A można było przecież skupić się na Berbece i na tych wszystkich wielkich rzeczach, które osiągnął. A tak tworzy się toskyczną mitologię bohaterów "zdradzonych" przez współtowarzyszy. Dlaczego nie można przyjąć do wiadomości prostych faktów takich jak to, że himalizm jest niebezpieczny a już zwłaszcza w tak ekstremalnych warunkach? Nawet w tym dokumencie jest pokazane zdjęcie gdzie ponad połowa osób zginęła tragicznie w górach. Czy zawsze trzeba szukać kogoś winnego?
No właśnie. Wszystkim oceniającym tak łatwo, a nawet tym członkom komisji, którzy jednak nie byli na 8 tysiącach zimą gratuluję pewności siebie i życzę więcej pokory. Pan Gajewski nie chciał nawet rozmawiać z ocenianymi bo, jak powiedział, nie będzie się spotykał z osobą, którą negatywnie ocenił - sąd kapturowy w czystej postaci. Jest tyle niewyjaśnionych wątków ataku szczytowego i zejścia, że każda racjonalnie myśląca osoba zastanowi się dwa razy, zanim autorytarnie uzna jakikolwiek scenariusz za pewny.
Masz absolutną rację, nie można mówić o jakiejkolwiek winie ,zwłaszcza w takich okolicznościach. Każdy kto mierzy tak wysoko jak zdobywane szczyty, ma wpisane w każdej części głowy, że może już nie wrócić...Jeśli już trzeba mówić o jakiejkolwiek winie to tylko i wyłącznie o winie NATURY ,z którą nikt nie wygra.Wszystkie inne domniemania są kompletnie bez sensu..
Pani Berbeka powiedziała, że wiedziała w kim się zakochała. I każda kobieta himalaisty wie. I kiedy decyduje się mieć dzieci z himalaistą to jest jej decyzja. A jeśli tymi dziećmi chce zatrzymać himalaistę w domu krzywdzi dzieci. A jeśli swoją "miłością" chce zatrzymać himalaistę przy sobie to krzywdzi sama siebie. Nawiązuję tutaj do sytuacji Tomka Mackiewicza i hejtu który poleciał na jego nieodpowiedzialność ze względu na dzieci. Otóż Tomkowi urodziły się dzieci (te młodsze na pewno) w momencie kiedy był już zapalczywym górołazem. Matka tych dzieci doskonale zdawała sobie sprawę z kim te dzieci ma. I to nie jedno dziecko, jedno zawsze może znaleźć się na świecie niespodziewanie. ;) Dwoje dzieci to już jest świadomy wybór. A więc nie obwiniajcie Tomka. Tak samo jak nikt nie obwiniał pana Berbeki dlatego, że Berbeka nie zginął kiedy miał małe dzieci. I żona pana Berbeki i żona Tomka Mackiewicza wiedziały z kim mają dzieci. Nadal sądzę, że lepsze wspomnienie po ojcu z pasją niż żywy ojciec siedzący przed telewizorem i nadużywający piwa w weekend.
I skazywanie dzieci własną decyzją. A nie, przecież życiem dzieci, nawet skrobać, bo w matriarchacie wszyscy mają spełniać wszelkie zachcianki kobiet. Kto się składał na rentę rodzinną dla wszystkich 4 gówniarzy?
25 lat wstecz Maciek nie dałby rady wejść. Celowo został wprowadzony w błąd, że jest na wierzchołku , a był na przedwierzchołku, po to by zszedł bezpiecznie
Jak można było w tak świetnym reportażu umieścić wątek raportu PZA. Raport storpedowany został przez wiele osób ze środowiska. Pamięć po Maćku nie zasługuje na takie wrzutki autora reportażu.
Himalaiści powinni być kawalerami bo dużo z nich nie dożywa emerytury, szkoda żon i dzieci które zostawiają. Szkoda każdego co stracił życie w tych pięknych widokach...blisko nieba
Raport pod publike..dla spokoju swietego..zeby media im daly spokoj.. jak mozna kogos oskarżyc ze na 8tys.metrow przy -40 nie poczekal godziny na kolegow..no jak..ludzie.. jesli schodzac Adam mowil im ze juz jest pozno pytal sie jak sie czuja..nikt nie zglaszal niepokojacych oznak choroby..to co mial im ma sile zakazac wchodzic..?bo musieliby w tym momencie zawrocic z Adamem..i wtedy żyli by wszyscy..ale dlaczego nie zawrocili..?jesli Tomek mial juz jakies oznaki choroby..albo byl slaby dlaczego nie zawrocil?z Adamem albo z Arturem Małkiem? Czemu to oni nie podjeli rozsadnej decyzji powrotu..tylko cisnie sie na Adama i Artura ze nie poczekali...na kolegow godziny albo wiecej w -40st.
To utwór ze spektaklu Na Przełęczy w reżyserii Andrzeja Dziuka ( Teatr Witkacego z Zakopanego) tekst napisał Grzegorz Walczak, muzyka Jerzy Chruściński :)
Facet by żył gdyby nie szedł z Kowalskim a i Kowalski by żył gdyby nie brał udziału w ataku szczytowym. Z tam małym doświadczeniem na tak trudną Górę i to jeszcze zimą
naprawde? to po co ida w parach? niech popylaja samotnie cala trase. raport wyraznie stwierdza zlamanie zasad etyki przez tych co zeszli. Pustelnik na nanga parbat zrezygnowal z ataku na rzecz ratowania innego czlonka wyprawy. zadufani w sobie mlodzi nie postepuja juz tak jak ich starsi koledzy. niestety
KelPL NIE MA OBOWIĄZKU rezygnować z ataku szczytowego w celu ratowania partnera. NIE MA OBOWIĄZKU poświęcania własnego życia dla partnera. Nie ma obowiązku ryzykowania dla partnera. Im wyżej tym bardziej każdy zdany jest sam na siebie. Na samej górze każdy podejmuje decyzje za siebie, ocenia własne siły, możliwości i szanse. Każdy kalkuluje za siebie. Na samej górze, gdzie choćby samodzielny krok jest nadludzkim wysiłkiem, himalaista jest zdany tylko na siebie, i oni doskonale zdają sobie z tego sprawę. Tak więc kanapowy znawco, dopóki nie będziesz na wysokości 8000m i nie będziesz walczył o swoje życie, to powstrzymaj się od wydawania sądów i opinii na temat ludzi którzy te nieludzkie warunki przeżyli.
Kurcze on miał 59 lat.Ludzieeee jak mógł konkurować z wydolnością 30 latków. Ja idąc z mamą jak jest mróz to zamarzam przy minus pięciu bo by dotrzymać jej kroku musze zwolnic co kosztuje mnie zmarznięciem.Dlaczego tak istotny fak pominął Wielicki planując atak szczytowy.
Moim zdaniem parciem na szczyt (gorączka szczytu) zabił Kowalskiego.Tak doświadczony himalaista winien był zawrócić.Lecz on wiedział że nigdy więcej jak nie wtedy.Duma męska ot co.Właśnie po nim spodziewano się racjonalnych decyzji.
Których przez egoistyczne decyzje mu zabrakło. Szczyt był zdobyty, czyli cel spełniony.Zabił Kowalskiego, który wyłączył instykt przeżycia ślepo ufając autorytetowi.
Nie jest prawdą, że nie mał mu kto pomóc bo gdy Wielicki zobaczył światło na przełęczy to posłał hapsów z tlenem.Berbeka najprawdopodobniej odpadł ze ściany.
Ewa ,koleżanka z ogólniaka w Sopocie , niezwykle miła i sympatyczna osoba , jakie to dziwne że odnajduję ją ( niestety już tylko w mediach , reportażach , wywiadach,) w okolicznościach , których nie bylibyśmy w stanie wyobrazić sobie mając po 18 lat
Wspaniala kobieta. Nieslychanie wyrozumiala dla swojego meza.
Ten wywiad powinien być dla tych, którzy obrażają himalaistów. Pokazuje jak ich bliscy akceptowali ich ładne i je dzielili z nimi.
Dzieci himalaistów mówią inaczej, i fakty mówią inaczej, zdarzenia w górach, łamanie zasad, byle był sukces.
Była tak delikatną, a zarazem silną kobietą. Z jej słów biła taka mądrość...
Co biło?
Góra raz go wypuściła. Za drugim razem jednak nie dała uciec. Szkoda człowieka, ogromna strata dla rodziny.
Bardzo pani współczuję,ta wyprawa i to co się tam stało poruszyło tysiące ,zupełnie obcych Państwu ludzi..miałam nadzieję że zejdą,że im sie uda..stało sie inaczej..bardzo przykre..wierzę ze Pan Maciek nie zostawił Tomka,po prostu....
W oczach Pani jeden wielki smutek.
Wzruszajacy film i pięknie mądre słowa o życiu i cierpieniu.
Już są razem ..... [**] DZIĘKUJĘ ZA materiał
Wspaniały reportaż, wspaniała kobieta bardzo pozytywnie. ...dziękuję
Smutkiem otoczona jest historia rodziny Maćka, smutkiem i bólem, najpierw zginął jego tata... a on niepomny troski w oczach cudownej mamy poszedł jego drogą... później ten sam ból i niepokój widziałam w oczach Ewy
Bardzo ciekawa i bardzo smutna rozmowa. P. Ewa Dyakowska-Berbeka to bardzo pozytywna i mądra osoba, o niezwykle mocnej psychice - tak to przynajmniej wygląda na zewnątrz choć trudno ocenić jak bardzo te wszystkie ostatnie doświadczenia na nią wpłynęły.
Strasznie nie podoba mi się to w jaki sposób wpleciono informacje nt raportu na zasadzie "wszystkiemu winni Małek i Bielecki". Po co? Czy naprawdę było to potrzebne? Co twórcy filmu chcą w ten sposób osiągnąć? A można było przecież skupić się na Berbece i na tych wszystkich wielkich rzeczach, które osiągnął. A tak tworzy się toskyczną mitologię bohaterów "zdradzonych" przez współtowarzyszy. Dlaczego nie można przyjąć do wiadomości prostych faktów takich jak to, że himalizm jest niebezpieczny a już zwłaszcza w tak ekstremalnych warunkach? Nawet w tym dokumencie jest pokazane zdjęcie gdzie ponad połowa osób zginęła tragicznie w górach. Czy zawsze trzeba szukać kogoś winnego?
No właśnie. Wszystkim oceniającym tak łatwo, a nawet tym członkom komisji, którzy jednak nie byli na 8 tysiącach zimą gratuluję pewności siebie i życzę więcej pokory. Pan Gajewski nie chciał nawet rozmawiać z ocenianymi bo, jak powiedział, nie będzie się spotykał z osobą, którą negatywnie ocenił - sąd kapturowy w czystej postaci. Jest tyle niewyjaśnionych wątków ataku szczytowego i zejścia, że każda racjonalnie myśląca osoba zastanowi się dwa razy, zanim autorytarnie uzna jakikolwiek scenariusz za pewny.
Marcin
Masz absolutną rację, nie można mówić o jakiejkolwiek winie ,zwłaszcza w takich okolicznościach. Każdy kto mierzy tak wysoko jak zdobywane szczyty, ma wpisane w każdej części głowy, że może już nie wrócić...Jeśli już trzeba mówić o jakiejkolwiek winie to tylko i wyłącznie o winie NATURY ,z którą nikt nie wygra.Wszystkie inne domniemania są kompletnie bez sensu..
Pani Berbeka powiedziała, że wiedziała w kim się zakochała.
I każda kobieta himalaisty wie. I kiedy decyduje się mieć dzieci z himalaistą to jest jej decyzja. A jeśli tymi dziećmi chce zatrzymać himalaistę w domu krzywdzi dzieci. A jeśli swoją "miłością" chce zatrzymać himalaistę przy sobie to krzywdzi sama siebie.
Nawiązuję tutaj do sytuacji Tomka Mackiewicza i hejtu który poleciał na jego nieodpowiedzialność ze względu na dzieci. Otóż Tomkowi urodziły się dzieci (te młodsze na pewno) w momencie kiedy był już zapalczywym górołazem. Matka tych dzieci doskonale zdawała sobie sprawę z kim te dzieci ma. I to nie jedno dziecko, jedno zawsze może znaleźć się na świecie niespodziewanie. ;) Dwoje dzieci to już jest świadomy wybór.
A więc nie obwiniajcie Tomka. Tak samo jak nikt nie obwiniał pana Berbeki dlatego, że Berbeka nie zginął kiedy miał małe dzieci. I żona pana Berbeki i żona Tomka Mackiewicza wiedziały z kim mają dzieci.
Nadal sądzę, że lepsze wspomnienie po ojcu z pasją niż żywy ojciec siedzący przed telewizorem i nadużywający piwa w weekend.
W koncu ktoś to mądrze napisał. Śmierci Tomka nie jestem w stanie zaakceptować w dalszym ciągu.
I skazywanie dzieci własną decyzją. A nie, przecież życiem dzieci, nawet skrobać, bo w matriarchacie wszyscy mają spełniać wszelkie zachcianki kobiet.
Kto się składał na rentę rodzinną dla wszystkich 4 gówniarzy?
Bardzo ciekawa rozmowa i smutna
Piekna historia
Bardzo ciepla i madra kobieta.
Cudowna kobieta
Niesamowita historia i niesamowita kobieta ❤
Wspaniałą ma żonę Berbeka. Szkoda, że nie przetrwał!!!
Dziekuje za Pani wywiad ..jest w nim pelno ciepla mimo wielkiego smutku...wszyskiego dobrego..
Najszczersze Kondolencje świeć panie nad jego duszą [*]
piękna i smutna historia
szacunek, mądrość...po prostu żona i bobieta. szacuneczek
Berbeka był jednym z gigantów.
Już są razem...(*)
I już jesteście razem... ❤
wspaniała i mądra kobieta...
Wyrazy kondolencji.
so cute..aunty
like my mom
Zabrze to upadek!
25 lat wstecz Maciek nie dałby rady wejść. Celowo został wprowadzony w błąd, że jest na wierzchołku , a był na przedwierzchołku, po to by zszedł bezpiecznie
Marek T xddd
Prawie zginął to naprawdę to było bezpieczne zejście
Gora upomniala sie o Macka... przeznaczenia nie da sie oszukac. Umarl robiac to co ukochal ponad wszystko na swiecie.
Jak można było w tak świetnym reportażu umieścić wątek raportu PZA. Raport storpedowany został przez wiele osób ze środowiska. Pamięć po Maćku nie zasługuje na takie wrzutki autora reportażu.
Bardzo prosiłabym o podanie tytułu tej piosenki co słychać - bardzo proszę
Himalaiści powinni być kawalerami bo dużo z nich nie dożywa emerytury, szkoda żon i dzieci które zostawiają. Szkoda każdego co stracił życie w tych pięknych widokach...blisko nieba
Oto odpowiedz dlaczego niektorzy juz nie wracają..
Raport pod publike..dla spokoju swietego..zeby media im daly spokoj.. jak mozna kogos oskarżyc ze na 8tys.metrow przy -40 nie poczekal godziny na kolegow..no jak..ludzie.. jesli schodzac Adam mowil im ze juz jest pozno pytal sie jak sie czuja..nikt nie zglaszal niepokojacych oznak choroby..to co mial im ma sile zakazac wchodzic..?bo musieliby w tym momencie zawrocic z Adamem..i wtedy żyli by wszyscy..ale dlaczego nie zawrocili..?jesli Tomek mial juz jakies oznaki choroby..albo byl slaby dlaczego nie zawrocil?z Adamem albo z Arturem Małkiem?
Czemu to oni nie podjeli rozsadnej decyzji powrotu..tylko cisnie sie na Adama i Artura ze nie poczekali...na kolegow godziny albo wiecej w -40st.
CZY KTOŚ MOŻE WIE CZYJA PIOSENKA ZOSTAŁA WYKORZYSTANA OD 17 MINUTY REPORTAŻU - KTO TO ŚPIEWA , JAKI TYTUŁ???
To utwór ze spektaklu Na Przełęczy w reżyserii Andrzeja Dziuka ( Teatr Witkacego z Zakopanego) tekst napisał Grzegorz Walczak, muzyka Jerzy Chruściński :)
p. Ewa musiała być śliczną dziewczyną za młodu
Facet by żył gdyby nie szedł z Kowalskim a i Kowalski by żył gdyby nie brał udziału w ataku szczytowym. Z tam małym doświadczeniem na tak trudną Górę i to jeszcze zimą
A jakie przygotowanie miał Berbeka? I jak stary już był na wszelkie góry? W Himalajach nie był chyba z 25...30 lat.
@@dionizyfajerka6615 przygotowanie miał jak każdy himalaista to sprawa indywidualna ale miał spore doświadczenie czego Kowalski nie miał
nic
Wzmianka o raporcie bardzo niedobra. :(
Kobitka niestety też już nie żyje..
wspanialy reportarz i wspomnienia. ale prawda jest jedna: wchodzimy razem, schodzimy razem.........
I giniemy razem.
Jak łatwo się ocenia postawy ludzi nie doświadczywszy bycia w takiej samej sytuacji, jak oceniani. Trochę pokory proszę.
W wysokich górach każdy odpowiada za siebie zawsze!!!
naprawde? to po co ida w parach? niech popylaja samotnie cala trase. raport wyraznie stwierdza zlamanie zasad etyki przez tych co zeszli. Pustelnik na nanga parbat zrezygnowal z ataku na rzecz ratowania innego czlonka wyprawy. zadufani w sobie mlodzi nie postepuja juz tak jak ich starsi koledzy. niestety
KelPL NIE MA OBOWIĄZKU rezygnować z ataku szczytowego w celu ratowania partnera. NIE MA OBOWIĄZKU poświęcania własnego życia dla partnera. Nie ma obowiązku ryzykowania dla partnera. Im wyżej tym bardziej każdy zdany jest sam na siebie. Na samej górze każdy podejmuje decyzje za siebie, ocenia własne siły, możliwości i szanse. Każdy kalkuluje za siebie. Na samej górze, gdzie choćby samodzielny krok jest nadludzkim wysiłkiem, himalaista jest zdany tylko na siebie, i oni doskonale zdają sobie z tego sprawę. Tak więc kanapowy znawco, dopóki nie będziesz na wysokości 8000m i nie będziesz walczył o swoje życie, to powstrzymaj się od wydawania sądów i opinii na temat ludzi którzy te nieludzkie warunki przeżyli.
Kurcze on miał 59 lat.Ludzieeee jak mógł konkurować z wydolnością 30 latków. Ja idąc z mamą jak jest mróz to zamarzam przy minus pięciu bo by dotrzymać jej kroku musze zwolnic co kosztuje mnie zmarznięciem.Dlaczego tak istotny fak pominął Wielicki planując atak szczytowy.
Moim zdaniem parciem na szczyt (gorączka szczytu) zabił Kowalskiego.Tak doświadczony himalaista winien był zawrócić.Lecz on wiedział że nigdy więcej jak nie wtedy.Duma męska ot co.Właśnie po nim spodziewano się racjonalnych decyzji.
Których przez egoistyczne decyzje mu zabrakło. Szczyt był zdobyty, czyli cel spełniony.Zabił Kowalskiego, który wyłączył instykt przeżycia ślepo ufając autorytetowi.
Nie ma co tu zwalać na Bieleckiego bo niby co on miał zrobić?
Nie jest prawdą, że nie mał mu kto pomóc bo gdy Wielicki zobaczył światło na przełęczy to posłał hapsów z tlenem.Berbeka najprawdopodobniej odpadł ze ściany.
Jesteś w błędzie.Różnica wieku ma ogromne znaczenie.To co piszesz że Berbeka zostawił Kowalskiego i sam schodził, wiał.
Ona już też nie żyje xd
I takie to śmieszne
Wkirwiająca pani
wal sie
czesiu kiełbasa kretynie
Jak ty
Widzisz to co e sobie masz
Broad Peak pokazał kolejny raz jak wielki smród roztacza się nad wszystkimi himalaistami.