Myślę, że o tej gwarancji "antykorozyjnej" do 2028 można zapomnieć, skoro była ingerencja w lakier, praktycznie na całym samochodzie (pomijam szkodę z przodu, która z racji braku dokumentacji, raczej nie była robiona profesjonalnie i z gwarancją)
Kazdy z Was, motokontrolerow, robi super robote i fajnie sie Was oglada. Ty jednak Ziomeczku swoim spokojem, tak w tonie glosu jak i emocjach ,nawet podczas opisu najbardziej absurdalnego gruza, sprawiasz, ze zawsze lajkuje w ciemno! Pozdrawiam cala ekipe i gratuluje swietnego kanalu. Niby firmowy i komercyjny a jednak bardzo przystepny i ukierunkowany na ludzi bez traktowania ich jak klientow. Props!
95 % samochodów w Polsce zostało sprowadzona przez handlarzy którzy sprowadzają albo uszkodzone albo z dużym przebiegiem bo tylko takie się opłaca sprowadzić. Auta dobre za granicą są droższe niż Polsce więc nie dziwcie się że się psują albo że lakier schodzi.
Dobrze prawisz, nikt nie pozbywa się auta dlatego, że jest w stanie idealnym, za granicą nie mieszkają debile tylko mądrzy ludzie, a sprzedają złomy, żeby pozbyć się problemu. Polaczek kupi i będzie gówno kleił w garażu, żeby drugiemu wcisnąć jako stan idealny. Polska bida chce się wozić.
Nie zgadzam się. Kupiłem 5 października Renault talismana 1.6 biturbo w wersji Initiale Paris od Niemca z domu z przebiegiem 140 tys km w stanie idealnym. Cena bardzo rozsądna. Sprzedawał bo zakupił nowego Mercedesa. Trafiają się takie auta,ale bardzo rzadko.
Buda się nie schodzi,listwy nie trzymają lini. Silnik zapocony i skrzynia🤗 W sumie fajne wyposażenie,ale co z tego ,wydatki na przyszłość min.6 tys,nie dzięki🤣
W końcu rozsądna opinia. Auto powypadkowe, naprawione. Niestety lakiernicza praca z niskiej półki, by nie pisać "stodolna robota". Sprzedający nie ściemnia "bezwypadkowe". "Używane" czyli wszystko jest możliwe. Niepokoi historia serwisowa, bo auto powypadkowe ale zadbane mogłoby być dobra ofertą. Brak dokumentacji szkód przed lakierowaniem może wskazywać, że naprawa odbyła się bez udziału Ubezpieczyciela.
"Cena poniżej średniej" i brak jakichkolwiek wzmiankach w ogłoszeniu, że auto ma jakieś wady - nawet nie warto vinu sprawdzać, bo wiadomo, że coś jest nie tak.
największa niepewnością to jest ten przebieg...115 tys w 4-5 lat i takie wycieki przy średniej 25 tys/rok? w sumie wszystko jest możliwe ale to auto logicznie myśląc to powinno mieć już 200 na blacie i jeździć w jakimś gorącym miejscu i na dodatek po kiepskich drogach a na co dizeń stać pod chmurką...to by tłumaczyło lakier...nie sztuka nabyć ale co za 5 lat jak zechce sprzedać? kupi to ktoś i za ile?
Szkoda że słabo lakierowany czemu sprzedający do końca nie mówią prawdy....? Lepszy będzie kontakt gdy na wszystkie pytania szczerze odpowiada sprzedajacy.
Ostatnio sprzedawalem auto z Francji okazyjna cena mówiłem że cały malowany z wyjątkiem dachu i tylnej klapy bez szpachli cymbały z miernikiem przyjechały i że malowany jest bity był cena za duża ,nie wytrzymałem miernik wylądował w krzakach razem z operatorem miernika
Czesc Tomku, mam takie auto sluzbowe z fleetmanagment w wawce, jakby bylo sprawne technicznie, zakonserwowane to po taniosci wzialbym bo odrapanym nadal mozna jezdzic i jak ktos wymusi to z jego OC sobie pomalowac elegancko za chajs ubezpieczyciela al auto do jazdy sprawne. buzka pa!
dziwię się kupującym-zanim decydują się na sprawdzenie auta przez specjalizującą się w tym firmę, powinni sami sprawdzić vin. Jeśli wychodzi szkoda za kilkanaście tysięcy euro, to nie ma większego sensu brać dodatkowej usługi...
Też mnie to dziwi, nawet nie trzeba kupować raportu żeby zobaczyć czy jest jakaś szkoda, alerty się wyświetlają, można potem samemu wstępnie przeprowadzić wywiad telefoniczny i jeżeli jest blisko to nawet podjechać i zobaczyć. Jak laik niczego się nie dopatrzy to dopiero brać specjalistę lub na warsztat do mechanika
typowe polskie głąby, wykupują full opcje a potem kolesie z controlera sprawdzają całościowo auto które na pierwszy rzut oka było bite do podszybia i całościowe sprawdzanie to strata czasu. full opcja ma zastosowanie typowo do rzadkich pojazdów typu Bentley, Ferrari itp których jest mało na rynku i na te kilka stow można się szarpnąć, sprawdzanie całościowe jakiś codziennych kiepów mija się z celem xD Zresztą polaczki to bardzo delikatny naród jeśli chodzi o zakupy aut, kiedyś sprzedawałem samochód to wiem, na najdrobniejsze ryski patrzyli jakby auto było po jakimś dachowaniu, nie mówiąc ze całymi pielgrzymkami przychodzili oglądać samochód babcia dziadek wujek ciocia komedia, nigdy więcej. Teraz kupiłem nówkę w salonie i 20 lat będę jeździł bo odsprzedaż to u nas komedia poprostu xD
Oglądam was od dłuższego czasu i w sumie zastanawiam się czemu akurat tak sprawdzacie samochody -> dziwnie ? Przecież racjonalne jest że pierwsze co robię to wrzucam vin do jakiejś wyszukiwarki, wtedy mam pogląd co tam się mogło dziać z tym samochodem i ewentualnie wtedy można nawet lepiej przyjrzeć się ewentualnym naprawą. A u was to wygląda tak. Sprawdzacie samochód wszystko fajnie, a potem ekspert upenia się czy miał rację czy nie bo dopiero na końcu kontroluje ewentualne szkody po vin. Dla mnie to powinno być zdecydowanie na odwrót
@@mariuszzakrzewski3324 ale myslalem, ze jak jada testowac auto, to najpierw szukuja po vinie. Ze to dla jest pierwsza wskazowka jest, jak cos po vinie znajda.
@@tomaszdobrowolski4945 obejzyj sobie ten filimik ruclips.net/video/Kun5LByGsSM/видео.html 3 raporty na jedno auto z różnych firm i w kazdym co innego, tak wiec te sprawdzania po vin nie sa az tak warygodne :)
@@tomaszmaysz3237 rozumiem, ale myslalem, ze i tak warto na wstepie sprawdzic po vinie, a potem porownac z rzeczywistoscia. Ale w sumie, co kto uwaza za lepsze.
Dwa lata temu kupiłem a4 b7. Kupiłem w ciemno bez żadnych oględzin itp... W zeszłym miesiącu sprzedałem. Handlarz przyjechał z jakimiś magikami sprawdzili wszystko i okazało się że moje audi było bezwypadkowe. Miałem farta czy jak? Auto było sprowadzone z DE
Odnośnie odzyskiwania historii serwisowej pojazdów Renault. Kupiłem niedawno Renault sprawdzone z Niemiec, serwisowane w ASO, napisałem do polskiego Renault w celu uzyskania pełnej historii serwisowej i otrzymałem odpowiedź negatywną. Według RODO właścicielem historii pojazdu jest poprzedni właściciel i Renault nie może jej udostępnić.
jeżdze takim modelem ale bez 4control. 200tys przejechane nie ma zadnyh wycieków. cena 55 tys jest raczej wysoka nie dał bym wiecej iz 30 tys. za takie auto. ladna obudowa z plastiku. elektronika świruje silnik niby jest ok ale sterownik silnika bym wurzucil i wstawil jakis inny lub przeprogramował.
Mega fajny odcinek, ale chyba bym się nie zdecydował na taki egzemplarz. I dziwi mnie to, że w aucie 5 letnim jest już taki duży wyciek... Ja w ogóle aut zza granicy bym w życiu nie kupił :)
Różnie z tym bywa, z własnej autopsji napiszę że liczy się przede wszystkim stan techniczny i czy był oraz jak był serwisowany. Auta z Niemiec z reguły dużo lepiej serwisowane od nas, ale częściej handlarze przywodzą rozbitki żeby się im opłacało. Dlatego zawsze trzeba sprawdzić stan techniczny i serwis
@@widziwszystko8027 ciekaw jestem na jakiej podstawie uważasz że auta z zagranicy są lepiej serwisowane niż w Polsce? W całej Europie inrerwały serwisowe są te same. Rozumiem jeszcze z USA ale z rynku europejskiego?
@@wojciechpolanski2620 to tylko i wyłącznie moja prywatna opinia na podstawie tego co zobaczyłem podczas oględzin aut, rozmów z handlarzami, opiniami ludzi w internecie, interwały są takie same, tutaj różnica jest w ludziach, Niemcy i Szwajcarzy zazwyczaj dbają o samochody, jeżdżą do serwisu, pilnują dokumentów, książki serwisowej, lakieruja auto jak zarysuja, oczywiście reguła nie odnosi się do każdego przypadku, moja opinia o lepszym serwisie odnosi się tylko do tych dwóch państw.
@@widziwszystko8027 powiem tak - w Polsce, co widać na forach są ludzie co np zmieniają olej czesciej niz wymaga producent. Nie wierzę że znajduje się tylu np Niemców, co to wydają dodatkową kasę na to.
@@michal_m6872 to prawda, sprzedając auto za 7 tysięcy sprawdzali mi miernikiem;)) ale jeśli mam wydać powyżej 50k to nie chcę lakierowanego z 3 stron, bo później sam go nie sprzedam
@@macp988 no to tylko salon i za 50 tys nowa Panda albo Sandero, bedzie w oryginale... wiekszosc samochodów 3-5 letnich jest w najmach i leasingach, byle rysy są likwidowane z AC i elementy są po prostu lakierowane, cieniowane, to norma, wszystko udokumentowane, nie ma co popadać w paranoje, jakiego Ty samochodu szukasz za te 50 tys. że rzekomo nie ma nic na rynku? Klasa, rocznik?
Kto kupuje auta sprowadzone z zza granicy przez handlarzy??? Ludzie na serio sądzą, że np. Niemiec czy Hiszpan odda auto za pół darmo i to w dobrym stanie? 90% aut z zza granicy to same ulepy a Wasze materiały są tego niezbitym dowodem.
Tak jak by te polskie, salonowe to były perełki... po prostu tam nie robi się każdego auta, ale tylko te które się jeszcze opłaca... W Polsce niestety auto za 20k (5k €) nie raz naprawiają i wstawiają ćwiartki, lakieruja na sztukę i sprzedają. Tu nie ma rozgraniczenia czy z zaa oceanu, czy Europy czy krajowe. Każde auto trzeba sprawdzić.
@@thislowdoshow4783 Polskie rzadziej brane jest na handelek co sprawia, że każdy na nim traci. Z za granicy szukam aut do 20k, bo nie opłaca się naprawiać większych szkód, jeśli droższe tylko PL lub USA, gdzie mam podgląd jak było bite.
Ja słyszałem same niepochlebne opinie, bo nawet rozważałem zakup, ale w końcu kupiłem C4 i w sumie też lipa i eraz już tylko japońce. Fajnie, że jest chodź jeden zadowolony, ale dużo zależało od typu i mocy, bo te mniej wysilone ponoć były lepsze, ale kto znów kupuje najsłabsze auto w ofercie.@@grzegorzgreg1802
I są wąsaci wujaszkowie... Jo to bym z 40 koła daj za 5 letnia auto które nowe że 140 tys. Kosztowało... Albo renault to złom tylko. AUDI te się nie psują... I jak ma w tym kraju być lepiej jak tyłu ludzików z takim podejście mamy to jest używane auto za 40% ceny z jakąs tam mała wada... Jak chcesz takie bez wycieku z pełną historia i bez ryski. To by trzeba było zapłacić z 70 tys. Albo i lepiej
@@pieter4134 wada lakiernicza na całym aucie i wycieki od spodu w 5cio letnim aucie to mało ? Bierz chłopie i się ciesz skoro taka okazja 🤣😂 wartość rezydualna samochodu zależy od wielu czynników i nie przypadkowo taki talismana wystawiaja od 43-70tys. Pomijam że ceny transakcyjne a ceny ofertowe też w przypadku tej marki się istotnie różnią 😉
@@pieter4134 jeszcze jedno...jeśli to nie jest wersja initiale a tak wygląda to autko kosztowało ok 120t, rok 2016 czyli ma sześć lat (16,17,18,19,20,21) więc utrata wartości wynosi ok 60% w przypadku renault pewnie więcej. Biorąc pod uwagę łuszczacy się lakier na całym aucie i wycieki od spodu cena w granicach 40-45 tys jest ok / ważnym aspektem jest utrata wartości w kolejnych latach i możliwy problem z dalszą odsprzedażą biorąc pod uwagę ten problem lakierniczy - koszt malowania całego takiego autka w ASO to obecnie 10-12k. Widziałem taka fakturę za malowanie po autku zarysowanym kluczem 😑
Noo Panowie z MotoConroler to żeście doradzili. Z całym szacunkiem. Nie po to klient płaci, żeby dostać zdawkową odpowiedź. Gdybym to ja zamówił ten raport to miał bym pretensje do Was. Żadna ocena. Za ten film minus.
Szanowny Panie, nasza usługa jest po to, żeby Klient wiedział jaki jest stan samochodu, nie po to, żeby Klientowi powiedzieć co ma robić. Ekspert ma za zadanie doradzić ale co Klient to inne oczekiwania i inne podejście do znalezionych wad. W tym przypadku jest tak, że jeden Klient nie kupi a drugi kupi, kwestia tego, czy chce mieć samochód w opisanym stanie po niższej cenie czy jednak nie chce. Pozdrowienia.
@@motocontroler_SprawdzamyAuta No tak, ja rozumiem. po obejrzeniu chyba wszystkich filmów przyzwyczajony byłem, że jednak padały słowa: "polecam lub nie polecam zakup". Bądź co bądź wybierając test najdroższy w Waszej ofercie klient jednak, jak sądzę zorientowany jest na zakup konkretnego pojazdu. Nic to. Róbcie dalej swoje. Pozdrawiam.
I tak i nie. Bity ale dobrze naprawiony pojeździ, a z gigantycznym przebiegiem będzie miał już coś do roboty. Szczególnie w automacie. Jeśli auto było lekko trącnięte handlarz na 100% będzie miał zdjęcia
@@IncognitoDriver Jak ludzie zobaczą szkodę na 5k Euro zza granicy to od razu sobie darują takie auto. Mimo, że mógł być do malowania zderzak i do wymiany lampa, ale przeliczą sobie ze o Ezu szkoda na ponad 20 tysięcy to pewnie połowy auta nie było xD a nie wiedzą, że na zachodzie naprawa kosztuje sporo więcej niz u nas w Polsce.
@@vesrox6870 wartość szkody nie będzie ich interesować jeśli zobaczą zdjęcia. Najczęściej koszty na zachodzie są trochę wyższe i musi być całka ale nasi ubezpieczyciele też dają calki. Na zachodzie często części są droższe niż u nas,.robocizna też będzie droższa. Złom to złom czy u nas, czy u nich
Nie kupiłbym. Polakierowany w sumie nie wiemy czemu. Lakier schodzi. Jakieś wycieki. Jakieś spasowanie dziwne. Nie no to nie jest do zakupu auto. Dużo trzeba poprawić.
Te auta są tak fabrycznie spasowane niestety. Krzywo tylna klapa, lampy, odskakujące z zaczepów zderzaki, krzywe listwy, opadnięte drzwi, odstające dekory. Nawet w nowych Talismanach bez ingerencji tak jest. Odcięcia lakieru to już kwestia przygód blacharskich.
Akurat słabe spasowanie elementów blacharskich to może nie być wina lakierowania - Renault taki szajs wypuszcza z fabryki. Wiem bo w firmie jako osiołka mam Talismana który nigdy nie był nawet dotykany pod kątem napraw blacharskich i każde drzwi mają inną wysokość, klapa nie zgrywa się ze światłami, zderzak sam odłazi, szyba odkleja się tak samo jak w samochodzie na filmie, logo pękło zimą i inne cuda. Ogólnie te samochody to największy paździerz jaki jest na rynku - padające czujniki, wariująca elektronika, gnijące na wylot kable w 4 letnim aucie to standard. Nie ma miesiąca żeby coś się nie spieprzyło a jeśli wyjątkowo elektronika nie zrobi w danym miesiącu kuku to zawsze możemy liczyć na końcówki drążków stabilizatora albo inne elementy zawieszenia które wytrzymują 15-20 tysięcy kilometrów w porywach i zaczynają stukać i walić. Wycieki w okolicy skrzyni biegów (mam na myśli manualną) to norma - u nas naprawa skrzyni w ASO była przy 95 tysiącach kilometrów bo padły synchronizatory, prawdopodobnie z powodu niezauważonego podczas przeglądu wycieku :) po naprawie skrzynia wyje na niektórych biegach jakby łożyska miały się skończyć. Swoją drogą precyzją tego mechanizmu to absolutnie pierwsze miejsce na świecie - w życiu nie widziałem gorszej skrzyni biegów, może w FSO bo miałem okazję się kiedyś przejechać. Niska cena nie bierze się znikąd bo nikt tego nie chce.
A ja sie wlasnie dziwiłem co te Talismany takie tanie, Passata czy Superba z 17 roku w dobrej wersji porównywalnej z Intens i silnikiem podobnej mocy kupisz za ok. 85, a Talismana za ok. 60, kompakty są od tego droższe. Jak zwykle Renault się popisało, mieli zatrzeć złe wrażenie po Lagunie nowym modelem... Ja balem sie tego kupowac bo krążą opinie o rozrządach z plasteliny ktorych wymiana wymaga opuszczania silnika i koszt to ok. 7 tys.
@@rafalesniak352 rozrząd to już mały problem, szczególnie jeśli jadąc w trasę nigdy nie wiesz kiedy wyskoczy Ci choinka na desce - w tym tygodniu w poniedziałek na przykład straciłem jeden cylinder bo, uwaga, kostki od wtrysków gniją i się luzują - nic tylko jechać w trasę jak przystało na segment D takim samochodem - każda podróż to przygoda
Auto z Hiszpanii, to wiadomo że całe po obcierkach itp. Tak mają południowcy. Zakładam, że to w Polsce zostało po taniości całe polakierowane. A sprzedający wali głupa.
Ja nie rozumiem co przeszkadza jak auto jest lakierowane kolejny raz tylko dobrze i profesjonalnie. Jak widze niektóre opinie to wszyscy jeżdż nówkami 20 letnimi bez napraw itd. I kupuja je w salonie. Trzeba podejść też z rozsądnkiem do wszystkiego jak konstrukcja auta nie była uszkodzona a wymieniony błotnik lampa czy maska i zrobione to prefesjonalnie to nie widzę problemu ani obaw jeździć takim autem. Widzę że niektóre opinie z tym malowaniem to jak z przebiegami aut że u nas w Polsce przez całe istnienie auta przebieg nie może przekroczyć 200 tys bo auto trzeba kupić i trzymać pod pierzyną w garażu
W tym konkretnym przypadku, auto zostało źle polakierowane i tutaj jest problem. Jeśli już teraz zaczynają występować problemy z bezbarwnym lakierem, to co będzie później?
Nie warto. Zbyt duża ingerencja w blacharke, brak dokumentacji serwisowej, i dużo innych znaków zapytania. Szkoda ciężko zarobionych pieniędzy na takie złomy. Szukać dalej.
Weźcie pod uwagę, że czasami jeszcze w salonie auto dostaje drugi lakier bo coś tam się wydarzyło. Może tutaj też tak było? To, że kiepsko zrobione to wcale nie znaczy, że robione w stodole.
To prawda. Mój znajomy kupił kiedyś w salonie Renault, fabrycznie nowe Clio. Pod kilku latach użytkowania i bezwypadkowej jazdy postanowił je sprzedać. Przyjechali potencjalni kupujący z miernikiem i wyszło że auto oprócz dachu całe lakierowane w granicach 280 mikronów.
Dwa lata temu kupiłem a4 b7. Kupiłem w ciemno bez żadnych oględzin itp... W zeszłym miesiącu sprzedałem. Handlarz przyjechał z jakimiś magikami sprawdzili wszystko i okazało się że moje audi było bezwypadkowe. Miałem farta czy jak? Auto było sprowadzone z DE
Najczęściej opcje są dwie. Uderzony lub z usterką mechaniczną. Im nowsze auto tym większe prawdopodobieństwo, że przyjechało po strzale. Bezpieczniej kupować auta kilkunastolentnie, z uwagi na to, że robocizna plus części uniemożliwiają sprowadzenie rozbitka.
Raport z oględzin samochodu zamówisz tutaj: motocontroler.com/zamow-usluge/
Raport z Historii Szkód Pojazdu możesz pobrać tutaj: historiaszkod.pl/
Myślę, że o tej gwarancji "antykorozyjnej" do 2028 można zapomnieć, skoro była ingerencja w lakier, praktycznie na całym samochodzie (pomijam szkodę z przodu, która z racji braku dokumentacji, raczej nie była robiona profesjonalnie i z gwarancją)
Kazdy z Was, motokontrolerow, robi super robote i fajnie sie Was oglada. Ty jednak Ziomeczku swoim spokojem, tak w tonie glosu jak i emocjach ,nawet podczas opisu najbardziej absurdalnego gruza, sprawiasz, ze zawsze lajkuje w ciemno! Pozdrawiam cala ekipe i gratuluje swietnego kanalu. Niby firmowy i komercyjny a jednak bardzo przystepny i ukierunkowany na ludzi bez traktowania ich jak klientow. Props!
Dziękujemy! Pozdrowienia.
95 % samochodów w Polsce zostało sprowadzona przez handlarzy którzy sprowadzają albo uszkodzone albo z dużym przebiegiem bo tylko takie się opłaca sprowadzić. Auta dobre za granicą są droższe niż Polsce więc nie dziwcie się że się psują albo że lakier schodzi.
Dobrze prawisz, nikt nie pozbywa się auta dlatego, że jest w stanie idealnym, za granicą nie mieszkają debile tylko mądrzy ludzie, a sprzedają złomy, żeby pozbyć się problemu. Polaczek kupi i będzie gówno kleił w garażu, żeby drugiemu wcisnąć jako stan idealny. Polska bida chce się wozić.
Nie zgadzam się. Kupiłem 5 października Renault talismana 1.6 biturbo w wersji Initiale Paris od Niemca z domu z przebiegiem 140 tys km w stanie idealnym. Cena bardzo rozsądna. Sprzedawał bo zakupił nowego Mercedesa. Trafiają się takie auta,ale bardzo rzadko.
Pojeździsz trochę tym złomen, to zmienisz zdanie- obym się mylił, bo ten model to porażka.@@piotrkniec1809
Kupić takie auto jest łatwo ale odsprzedać później niebedzie już tak kolorowo . Dobra robota pozdrawiam
Po sprawdzeniu VIN wyszło coś więcej ?
Tomasz jak zawsze konkretnie. Miło się ogląda Pozdrawiam
Dzieki i pozdrawiam
Buda się nie schodzi,listwy nie trzymają lini.
Silnik zapocony i skrzynia🤗
W sumie fajne wyposażenie,ale co z tego ,wydatki na przyszłość min.6 tys,nie dzięki🤣
6 tys chyba u ciebie w garażu min 20 k trzeba będzie włożyć w to cacko xD
W końcu rozsądna opinia. Auto powypadkowe, naprawione. Niestety lakiernicza praca z niskiej półki, by nie pisać "stodolna robota". Sprzedający nie ściemnia "bezwypadkowe". "Używane" czyli wszystko jest możliwe. Niepokoi historia serwisowa, bo auto powypadkowe ale zadbane mogłoby być dobra ofertą. Brak dokumentacji szkód przed lakierowaniem może wskazywać, że naprawa odbyła się bez udziału Ubezpieczyciela.
"Cena poniżej średniej" i brak jakichkolwiek wzmiankach w ogłoszeniu, że auto ma jakieś wady - nawet nie warto vinu sprawdzać, bo wiadomo, że coś jest nie tak.
największa niepewnością to jest ten przebieg...115 tys w 4-5 lat i takie wycieki przy średniej 25 tys/rok? w sumie wszystko jest możliwe ale to auto logicznie myśląc to powinno mieć już 200 na blacie i jeździć w jakimś gorącym miejscu i na dodatek po kiepskich drogach a na co dizeń stać pod chmurką...to by tłumaczyło lakier...nie sztuka nabyć ale co za 5 lat jak zechce sprzedać? kupi to ktoś i za ile?
Najlepiej się Ciebie ogląda ;) Najbardziej pasuje przed kamera. Masz pełne , konkretne zdania i wypowiedzi ;) Masz najspójniejszy materiał
Dawaj dalej, może da Ci cukierka.
Paaniee !!! Normalnie IGŁA !!!
Panowie, a powiedźcie jakich skanerów diagnostycznych używacie do sprawdzania aut? No chyba, że to tajemnica służbowa ;-)
Szkoda że słabo lakierowany czemu sprzedający do końca nie mówią prawdy....? Lepszy będzie kontakt gdy na wszystkie pytania szczerze odpowiada sprzedajacy.
Wolał bym mieć np. Malowany przód niż cały samochód w koło i to jeszcze źle.
Serio?😬 ja wolę caly ori👊
@@FloydMayweatherPL Dyzio marzyciel, cały w ori w PL?
@@zgreeeg sa takie, ale kosztuja odpowiednio 🙂
@@stiga114 święte grale, o których wszyscy slyszali ale nikt nie widział .
@@zgreeeg mam już taki drugi. Pierwszy z Niemiec , drugi też używany, ale salon PL. Cena zakupu jednak powyżej średniej.
Prędkość na 2.0 i oglądamy
2.0 to trochę za szybko
1.25x idealnie
Ostatnio sprzedawalem auto z Francji okazyjna cena mówiłem że cały malowany z wyjątkiem dachu i tylnej klapy bez szpachli cymbały z miernikiem przyjechały i że malowany jest bity był cena za duża ,nie wytrzymałem miernik wylądował w krzakach razem z operatorem miernika
Haha
Bardzo fajne auto, miałem takie, zrobiłem 100tk bez żadnych awarii. Uważam stosunek jakości do ceny bardzo dobry.
Obstawiam że kolejna perełka
Hehe No tak jak myślałem 😁
Czesc Tomku, mam takie auto sluzbowe z fleetmanagment w wawce, jakby bylo sprawne technicznie, zakonserwowane to po taniosci wzialbym bo odrapanym nadal mozna jezdzic i jak ktos wymusi to z jego OC sobie pomalowac elegancko za chajs ubezpieczyciela al auto do jazdy sprawne. buzka pa!
Jarpen Elementele takiego ogladal rozbitego i tak jakos mi skojarzyło bo tez byl z przodu rogiem walnięty.
Dlaczego raporty nie zawierają zdjęć po szkodzie? To by pomogło w podjęciu ostatecznej decyzji. Raport z wyceną szkody od - do nie za wiele mówi.
A kto Ci te zdjęcie ma kuźwa udostępnić XD?
Auto DNA najczęsciej ma zdjęcia
Sprawdzaliscie kiedyś auta z strony 3xa?? :)
dziwię się kupującym-zanim decydują się na sprawdzenie auta przez specjalizującą się w tym firmę, powinni sami sprawdzić vin. Jeśli wychodzi szkoda za kilkanaście tysięcy euro, to nie ma większego sensu brać dodatkowej usługi...
Też mnie to dziwi, nawet nie trzeba kupować raportu żeby zobaczyć czy jest jakaś szkoda, alerty się wyświetlają, można potem samemu wstępnie przeprowadzić wywiad telefoniczny i jeżeli jest blisko to nawet podjechać i zobaczyć. Jak laik niczego się nie dopatrzy to dopiero brać specjalistę lub na warsztat do mechanika
typowe polskie głąby, wykupują full opcje a potem kolesie z controlera sprawdzają całościowo auto które na pierwszy rzut oka było bite do podszybia i całościowe sprawdzanie to strata czasu. full opcja ma zastosowanie typowo do rzadkich pojazdów typu Bentley, Ferrari itp których jest mało na rynku i na te kilka stow można się szarpnąć, sprawdzanie całościowe jakiś codziennych kiepów mija się z celem xD Zresztą polaczki to bardzo delikatny naród jeśli chodzi o zakupy aut, kiedyś sprzedawałem samochód to wiem, na najdrobniejsze ryski patrzyli jakby auto było po jakimś dachowaniu, nie mówiąc ze całymi pielgrzymkami przychodzili oglądać samochód babcia dziadek wujek ciocia komedia, nigdy więcej. Teraz kupiłem nówkę w salonie i 20 lat będę jeździł bo odsprzedaż to u nas komedia poprostu xD
Kiedy test auta, które faktycznie nie było robione i nie miało żadnych przygód i jest używane? 😂 Ostatni to chyba Hellcat był
Oglądam was od dłuższego czasu i w sumie zastanawiam się czemu akurat tak sprawdzacie samochody -> dziwnie ?
Przecież racjonalne jest że pierwsze co robię to wrzucam vin do jakiejś wyszukiwarki, wtedy mam pogląd co tam się mogło dziać z tym samochodem i ewentualnie wtedy można nawet lepiej przyjrzeć się ewentualnym naprawą.
A u was to wygląda tak. Sprawdzacie samochód wszystko fajnie, a potem ekspert upenia się czy miał rację czy nie bo dopiero na końcu kontroluje ewentualne szkody po vin.
Dla mnie to powinno być zdecydowanie na odwrót
To samo pomyslalem.
Za zrobioną robotę biorą większą kasę a tak po sprawdzeniu vin nie byłoby co robić może
@@mariuszzakrzewski3324 ale myslalem, ze jak jada testowac auto, to najpierw szukuja po vinie. Ze to dla jest pierwsza wskazowka jest, jak cos po vinie znajda.
@@tomaszdobrowolski4945 obejzyj sobie ten filimik
ruclips.net/video/Kun5LByGsSM/видео.html
3 raporty na jedno auto z różnych firm i w kazdym co innego, tak wiec te sprawdzania po vin nie sa az tak warygodne :)
@@tomaszmaysz3237 rozumiem, ale myslalem, ze i tak warto na wstepie sprawdzic po vinie, a potem porownac z rzeczywistoscia. Ale w sumie, co kto uwaza za lepsze.
Te auto chyba fachowa rynka malowała;)
Dwa lata temu kupiłem a4 b7. Kupiłem w ciemno bez żadnych oględzin itp... W zeszłym miesiącu sprzedałem. Handlarz przyjechał z jakimiś magikami sprawdzili wszystko i okazało się że moje audi było bezwypadkowe. Miałem farta czy jak? Auto było sprowadzone z DE
Bezwypadkowe, na granicy odmłodzone z 450,000km na 178,000km 😉
@@Sacrum_Profanum a ja myślę że czasami trafi się perełka, przekonałem się na własnej skórze.
A i miało 350tys nalatane
Zrobić auto na bezwypadek też się da.
Ten drugi lakier to powłoka antykorozyjna na całym aucie jebneli 😉😉😉😁😁
Standardowo mógł łuszczyć się "klar". Wielu producentów ma ten problem i to w kilkuletnich autach.
przy takim przebiegu i spore wycieki chyba cofany licznik?
Renault.....i wszystko jasne
Pipy, choinki i króla lwa się nie kupuje 😉
teraz robią takie wysokogatunkowe pojazdy
Renia musi być wilgotna.
Brak dokumentacji serwisowej, lakier do bani, samochód po wypadku a 90 %ludzi nie kupuje za gotówkę tylko na kredyt no to Zdecydowanie Nie
Jak ktoś kupuje na kredyt auto to jest debilem
@@centrumprogramisty3641 prawie każdy bierze w lizing ja nie widzę w tym problemu
Rozróżniasz leasing a kredyt? Bo to różnica. Samochodu na kredyt się nie bierze. No ale pochwalić się przed sąsiadem trzeba....
@@marekking7847 A ja wziąłem na kredyt i od razu jestem właścicielem. Oprocentowanie 3.9 w skali roku w Anglii.
Odnośnie odzyskiwania historii serwisowej pojazdów Renault. Kupiłem niedawno Renault sprawdzone z Niemiec, serwisowane w ASO, napisałem do polskiego Renault w celu uzyskania pełnej historii serwisowej i otrzymałem odpowiedź negatywną. Według RODO właścicielem historii pojazdu jest poprzedni właściciel i Renault nie może jej udostępnić.
Zdrapki to się w kiosku kupuje 😆
Dobre to 😁😁😁😁
55k to nie dużo ak na malowane renault z wyciekami po wypadku? hmm
jeżdze takim modelem ale bez 4control. 200tys przejechane nie ma zadnyh wycieków. cena 55 tys jest raczej wysoka nie dał bym wiecej iz 30 tys. za takie auto.
ladna obudowa z plastiku. elektronika świruje silnik niby jest ok ale sterownik silnika bym wurzucil i wstawil jakis inny lub przeprogramował.
Zajmujecie się szukaniem konkretnego auta na zamówienie wraz ze sprawdzeniem? Jaki koszt wtedy takiej usługi?
Auto nie zostało tradycyjnie sprawdzone raportem z którego nic pewnie nie wyszło więc ani słowa o nim...
Mega fajny odcinek, ale chyba bym się nie zdecydował na taki egzemplarz. I dziwi mnie to, że w aucie 5 letnim jest już taki duży wyciek... Ja w ogóle aut zza granicy bym w życiu nie kupił :)
Różnie z tym bywa, z własnej autopsji napiszę że liczy się przede wszystkim stan techniczny i czy był oraz jak był serwisowany. Auta z Niemiec z reguły dużo lepiej serwisowane od nas, ale częściej handlarze przywodzą rozbitki żeby się im opłacało. Dlatego zawsze trzeba sprawdzić stan techniczny i serwis
Ostatnio śmiali się z avensisa, ale to właśnie moja toyota mając na blacie ponad 250 tys km wymaga tylko wymiany oleju i filtrów xd
@@widziwszystko8027 ciekaw jestem na jakiej podstawie uważasz że auta z zagranicy są lepiej serwisowane niż w Polsce? W całej Europie inrerwały serwisowe są te same. Rozumiem jeszcze z USA ale z rynku europejskiego?
@@wojciechpolanski2620 to tylko i wyłącznie moja prywatna opinia na podstawie tego co zobaczyłem podczas oględzin aut, rozmów z handlarzami, opiniami ludzi w internecie, interwały są takie same, tutaj różnica jest w ludziach, Niemcy i Szwajcarzy zazwyczaj dbają o samochody, jeżdżą do serwisu, pilnują dokumentów, książki serwisowej, lakieruja auto jak zarysuja, oczywiście reguła nie odnosi się do każdego przypadku, moja opinia o lepszym serwisie odnosi się tylko do tych dwóch państw.
@@widziwszystko8027 powiem tak - w Polsce, co widać na forach są ludzie co np zmieniają olej czesciej niz wymaga producent. Nie wierzę że znajduje się tylu np Niemców, co to wydają dodatkową kasę na to.
Panie Tomaszu ale tak bez "słabo"??, no słaby odcinek
Ale z ciebie ekspert, cóż za szósty zmysł, niesamowite 😂
Dlaczego żądacie wpisów w książce serwisowej, nie jest to już praktykowane wszystko jest w systemie ASO
co raz smutniejsze te odcinki... ja wciąż szukam, póki co ani 1 samochód w oryginalnym lakierze, większość z obu stron bita ;]
to moze w salonie spróbuj hehe
zwykle klienci którzy mają b wysokie wymagania mają do wydania max 15 tys zł
@@michal_m6872 to prawda, sprzedając auto za 7 tysięcy sprawdzali mi miernikiem;)) ale jeśli mam wydać powyżej 50k to nie chcę lakierowanego z 3 stron, bo później sam go nie sprzedam
@@macp988 no to tylko salon i za 50 tys nowa Panda albo Sandero, bedzie w oryginale... wiekszosc samochodów 3-5 letnich jest w najmach i leasingach, byle rysy są likwidowane z AC i elementy są po prostu lakierowane, cieniowane, to norma, wszystko udokumentowane, nie ma co popadać w paranoje, jakiego Ty samochodu szukasz za te 50 tys. że rzekomo nie ma nic na rynku? Klasa, rocznik?
Szukaj aut z PL. Musisz uzbroić się w cierpliwość i zapewne dołożyć trochę, bo auta z PL są droższe niż te z za granicy
Kto kupuje auta sprowadzone z zza granicy przez handlarzy??? Ludzie na serio sądzą, że np. Niemiec czy Hiszpan odda auto za pół darmo i to w dobrym stanie? 90% aut z zza granicy to same ulepy a Wasze materiały są tego niezbitym dowodem.
masz racje kupować tylko krajowe i od właściciela a nie od handlarza. z cofanym licznikiem.
Tak jak by te polskie, salonowe to były perełki... po prostu tam nie robi się każdego auta, ale tylko te które się jeszcze opłaca... W Polsce niestety auto za 20k (5k €) nie raz naprawiają i wstawiają ćwiartki, lakieruja na sztukę i sprzedają. Tu nie ma rozgraniczenia czy z zaa oceanu, czy Europy czy krajowe. Każde auto trzeba sprawdzić.
@@thislowdoshow4783 Polskie rzadziej brane jest na handelek co sprawia, że każdy na nim traci.
Z za granicy szukam aut do 20k, bo nie opłaca się naprawiać większych szkód, jeśli droższe tylko PL lub USA, gdzie mam podgląd jak było bite.
@@thislowdoshow4783 tak ale trzeba kupować auto krajowe bezwypadkowe Ja kupiłem Golfa 5 MPI benzyna krajowy i bezwypadkowy i jestem zadowolony.
Jednym slowem-gruz . Nie ma czego rozważać. Omijac szerokim lukiem.
Talizmany ogólnie były chuj..we, a stan blacharski każdego auta można przeboleć, jakby właściciel zszedł mocno z ceny.
@@xarra2308 Takiego chrupka? Nawet za darmo nie chce.
Mówię ogólnie, a Talismana bym nie kupił nawet nowego. Ten to gruz totalny- tylko na części.@@grzegorzgreg1802
@@xarra2308 Znajomy ma talismana od nowości. Jest zadowolony. Zero usterek. Zawsze dojeżdża do celu. Jest wygodny. Ale używane? To loteria.
Ja słyszałem same niepochlebne opinie, bo nawet rozważałem zakup, ale w końcu kupiłem C4 i w sumie też lipa i eraz już tylko japońce. Fajnie, że jest chodź jeden zadowolony, ale dużo zależało od typu i mocy, bo te mniej wysilone ponoć były lepsze, ale kto znów kupuje najsłabsze auto w ofercie.@@grzegorzgreg1802
Cena Dość wysoka za takie autko ... Ale myślę że za 40-43 można zaryzykować takiego 5letniego talismana
Talisman to porażka Renault, o czym mówił na swoim kanale Jacek Balkan.
@@teanshin wiele osób mówiło też , że polo 9n 1,2 benzyna to szrot . Miałem 8 lat i byłem zadowolony
I są wąsaci wujaszkowie... Jo to bym z 40 koła daj za 5 letnia auto które nowe że 140 tys. Kosztowało... Albo renault to złom tylko. AUDI te się nie psują... I jak ma w tym kraju być lepiej jak tyłu ludzików z takim podejście mamy to jest używane auto za 40% ceny z jakąs tam mała wada... Jak chcesz takie bez wycieku z pełną historia i bez ryski. To by trzeba było zapłacić z 70 tys. Albo i lepiej
@@pieter4134 wada lakiernicza na całym aucie i wycieki od spodu w 5cio letnim aucie to mało ? Bierz chłopie i się ciesz skoro taka okazja 🤣😂 wartość rezydualna samochodu zależy od wielu czynników i nie przypadkowo taki talismana wystawiaja od 43-70tys. Pomijam że ceny transakcyjne a ceny ofertowe też w przypadku tej marki się istotnie różnią 😉
@@pieter4134 jeszcze jedno...jeśli to nie jest wersja initiale a tak wygląda to autko kosztowało ok 120t, rok 2016 czyli ma sześć lat (16,17,18,19,20,21) więc utrata wartości wynosi ok 60% w przypadku renault pewnie więcej. Biorąc pod uwagę łuszczacy się lakier na całym aucie i wycieki od spodu cena w granicach 40-45 tys jest ok / ważnym aspektem jest utrata wartości w kolejnych latach i możliwy problem z dalszą odsprzedażą biorąc pod uwagę ten problem lakierniczy - koszt malowania całego takiego autka w ASO to obecnie 10-12k. Widziałem taka fakturę za malowanie po autku zarysowanym kluczem 😑
Jak dla mnie to mina, nie kupiłbym tego auta
to są kolego felgi 18 ani 19, chyba że oglądałeś inny samochód niż na filmie . pozdrawiam
Noo Panowie z MotoConroler to żeście doradzili. Z całym szacunkiem. Nie po to klient płaci, żeby dostać zdawkową odpowiedź. Gdybym to ja zamówił ten raport to miał bym pretensje do Was. Żadna ocena. Za ten film minus.
Szanowny Panie, nasza usługa jest po to, żeby Klient wiedział jaki jest stan samochodu, nie po to, żeby Klientowi powiedzieć co ma robić. Ekspert ma za zadanie doradzić ale co Klient to inne oczekiwania i inne podejście do znalezionych wad. W tym przypadku jest tak, że jeden Klient nie kupi a drugi kupi, kwestia tego, czy chce mieć samochód w opisanym stanie po niższej cenie czy jednak nie chce. Pozdrowienia.
@@motocontroler_SprawdzamyAuta No tak, ja rozumiem. po obejrzeniu chyba wszystkich filmów przyzwyczajony byłem, że jednak padały słowa: "polecam lub nie polecam zakup". Bądź co bądź wybierając test najdroższy w Waszej ofercie klient jednak, jak sądzę zorientowany jest na zakup konkretnego pojazdu. Nic to. Róbcie dalej swoje. Pozdrawiam.
Osobiście wolałbym kupić auto z przebiegiem 300tys i nie bite niż z przebiegiem ,,niskim,, i po dzwonie
Ogół woli „niski przebieg”, zeby w oczy nie kuło przy odsprzedaży. ;) (a No i somsiad musi zazdrościć) xd
@@vesrox6870 no właśnie , takie głupie te ludzie 😁
I tak i nie. Bity ale dobrze naprawiony pojeździ, a z gigantycznym przebiegiem będzie miał już coś do roboty. Szczególnie w automacie.
Jeśli auto było lekko trącnięte handlarz na 100% będzie miał zdjęcia
@@IncognitoDriver Jak ludzie zobaczą szkodę na 5k Euro zza granicy to od razu sobie darują takie auto. Mimo, że mógł być do malowania zderzak i do wymiany lampa, ale przeliczą sobie ze o Ezu szkoda na ponad 20 tysięcy to pewnie połowy auta nie było xD a nie wiedzą, że na zachodzie naprawa kosztuje sporo więcej niz u nas w Polsce.
@@vesrox6870 wartość szkody nie będzie ich interesować jeśli zobaczą zdjęcia. Najczęściej koszty na zachodzie są trochę wyższe i musi być całka ale nasi ubezpieczyciele też dają calki. Na zachodzie często części są droższe niż u nas,.robocizna też będzie droższa. Złom to złom czy u nas, czy u nich
Nie kupiłbym.
Polakierowany w sumie nie wiemy czemu.
Lakier schodzi.
Jakieś wycieki.
Jakieś spasowanie dziwne.
Nie no to nie jest do zakupu auto.
Dużo trzeba poprawić.
Te auta są tak fabrycznie spasowane niestety. Krzywo tylna klapa, lampy, odskakujące z zaczepów zderzaki, krzywe listwy, opadnięte drzwi, odstające dekory. Nawet w nowych Talismanach bez ingerencji tak jest. Odcięcia lakieru to już kwestia przygód blacharskich.
@@Petrolhead_Number_One cześć petrol!
Akurat słabe spasowanie elementów blacharskich to może nie być wina lakierowania - Renault taki szajs wypuszcza z fabryki. Wiem bo w firmie jako osiołka mam Talismana który nigdy nie był nawet dotykany pod kątem napraw blacharskich i każde drzwi mają inną wysokość, klapa nie zgrywa się ze światłami, zderzak sam odłazi, szyba odkleja się tak samo jak w samochodzie na filmie, logo pękło zimą i inne cuda. Ogólnie te samochody to największy paździerz jaki jest na rynku - padające czujniki, wariująca elektronika, gnijące na wylot kable w 4 letnim aucie to standard. Nie ma miesiąca żeby coś się nie spieprzyło a jeśli wyjątkowo elektronika nie zrobi w danym miesiącu kuku to zawsze możemy liczyć na końcówki drążków stabilizatora albo inne elementy zawieszenia które wytrzymują 15-20 tysięcy kilometrów w porywach i zaczynają stukać i walić. Wycieki w okolicy skrzyni biegów (mam na myśli manualną) to norma - u nas naprawa skrzyni w ASO była przy 95 tysiącach kilometrów bo padły synchronizatory, prawdopodobnie z powodu niezauważonego podczas przeglądu wycieku :) po naprawie skrzynia wyje na niektórych biegach jakby łożyska miały się skończyć. Swoją drogą precyzją tego mechanizmu to absolutnie pierwsze miejsce na świecie - w życiu nie widziałem gorszej skrzyni biegów, może w FSO bo miałem okazję się kiedyś przejechać. Niska cena nie bierze się znikąd bo nikt tego nie chce.
A ja sie wlasnie dziwiłem co te Talismany takie tanie, Passata czy Superba z 17 roku w dobrej wersji porównywalnej z Intens i silnikiem podobnej mocy kupisz za ok. 85, a Talismana za ok. 60, kompakty są od tego droższe. Jak zwykle Renault się popisało, mieli zatrzeć złe wrażenie po Lagunie nowym modelem... Ja balem sie tego kupowac bo krążą opinie o rozrządach z plasteliny ktorych wymiana wymaga opuszczania silnika i koszt to ok. 7 tys.
@@rafalesniak352 rozrząd to już mały problem, szczególnie jeśli jadąc w trasę nigdy nie wiesz kiedy wyskoczy Ci choinka na desce - w tym tygodniu w poniedziałek na przykład straciłem jeden cylinder bo, uwaga, kostki od wtrysków gniją i się luzują - nic tylko jechać w trasę jak przystało na segment D takim samochodem - każda podróż to przygoda
@@emperorjulian2159 k...a jaki szmelc, ile to ma przebiegu i jaka wersja silnikowa?
@@rafalesniak352 ta sama co na filmie tylko sedan - dokładnie 137 668 bo właśnie w nim siedzę i ustawiam nawigację
@@emperorjulian2159 pozostaje życzyć szerokości i bezawaryjności 😀
a gdzie raport ze sprawdzenia auta w internecie? czyżby był cały lakierowany, a w historii szkód pojazdu cisza?
A skad ma byc w raporcie jak w stodole zrobili
Auto z Hiszpanii, to wiadomo że całe po obcierkach itp. Tak mają południowcy. Zakładam, że to w Polsce zostało po taniości całe polakierowane. A sprzedający wali głupa.
Jasne, analogicznie we Francji. Tam nawet nie zaciągają hamulca, tylko przepychają drugim autem jak się nie mieści na parkingu.
Nie brałbym, przez ten lakier źle położony.
Ja nie rozumiem co przeszkadza jak auto jest lakierowane kolejny raz tylko dobrze i profesjonalnie. Jak widze niektóre opinie to wszyscy jeżdż nówkami 20 letnimi bez napraw itd. I kupuja je w salonie. Trzeba podejść też z rozsądnkiem do wszystkiego jak konstrukcja auta nie była uszkodzona a wymieniony błotnik lampa czy maska i zrobione to prefesjonalnie to nie widzę problemu ani obaw jeździć takim autem. Widzę że niektóre opinie z tym malowaniem to jak z przebiegami aut że u nas w Polsce przez całe istnienie auta przebieg nie może przekroczyć 200 tys bo auto trzeba kupić i trzymać pod pierzyną w garażu
W tym konkretnym przypadku, auto zostało źle polakierowane i tutaj jest problem. Jeśli już teraz zaczynają występować problemy z bezbarwnym lakierem, to co będzie później?
Panieeeeeee i znowu klepak drutowany
A idz pan w ch...j.😂
Hiszpan plakal jak sprzedawal.
Pozdro motokontrlorerow
Nie warto. Zbyt duża ingerencja w blacharke, brak dokumentacji serwisowej, i dużo innych znaków zapytania. Szkoda ciężko zarobionych pieniędzy na takie złomy. Szukać dalej.
Weźcie pod uwagę, że czasami jeszcze w salonie auto dostaje drugi lakier bo coś tam się wydarzyło. Może tutaj też tak było? To, że kiepsko zrobione to wcale nie znaczy, że robione w stodole.
Ty sie znasz 🤦♂️
@@lgft1986 im człowiek dłużej żyje tym bardziej się dziwi, że coś jeszcze potrafi go zaskoczyć.
To prawda. Mój znajomy kupił kiedyś w salonie Renault, fabrycznie nowe Clio. Pod kilku latach użytkowania i bezwypadkowej jazdy postanowił je sprzedać. Przyjechali potencjalni kupujący z miernikiem i wyszło że auto oprócz dachu całe lakierowane w granicach 280 mikronów.
No i w 2016 skoczyli do 2020 po lampę deloreanem....
@@audi100C428 to mogłobyć dwie różne historie, ale dalej nie będę ciągnął tej dyskusji bo nie mam w tym interesu.
Dwa lata temu kupiłem a4 b7. Kupiłem w ciemno bez żadnych oględzin itp... W zeszłym miesiącu sprzedałem. Handlarz przyjechał z jakimiś magikami sprawdzili wszystko i okazało się że moje audi było bezwypadkowe. Miałem farta czy jak? Auto było sprowadzone z DE
Najczęściej opcje są dwie. Uderzony lub z usterką mechaniczną. Im nowsze auto tym większe prawdopodobieństwo, że przyjechało po strzale. Bezpieczniej kupować auta kilkunastolentnie, z uwagi na to, że robocizna plus części uniemożliwiają sprowadzenie rozbitka.