Agnieszko jak ja Cie rozumiem, miałam podobne niefajne doświadczenia, dramat. Skończyło się depresją i w rezultacie sprzedażą mieszkania co nie było łatwe. I aż mnie dreszcze przeszły kiedy usłyszałam o Toskanii, bo ja też tam właśnie wyjechałam na wakacje i tak samo płakałam, wręcz wyłam, że nie chce wracać. Teraz mieszkam w spokojnym miejscu i wreszcie mogę cieszyć sie życiem. Pozdrawiam!
❤ Agnieszko rozumiem Cię w 300%! Nie znoszę bezstresowo wychowywanych dzieciaków, mimo że sama mam 3 dorosłych już dzieci i 6 wnucząt. Zawsze dbałam o to aby nasze dzieci szanowały spokój innych ludzi w naszym otoczeniu. Ujadające psy na moim osiedlu to też plaga - o 5:30 rano albo 23:30 tuż pod naszymi oknami.... No kurczę kocham zwierzęta i uwielbiam psy, ale to mnie mega wkurza. Sama nie mam psa właśnie dlatego, że uważam podobnie jak Ty, że blok to niekoniecznie dobre miejsce dla psa. I myślę Agnieszko, że jesteś i byłabyś cudowną sąsiadką - ja bym chciała obok mieszkać. 😊❤
Hej Wszystkim🤗Jeju, już sam tytuł jest dla mnie triggerem😭Agnieszko, rozumiem Cię chyba w 100% Miałam dwóch różnych sąsiadów, którzy włączali muzykę na jakims mega sprzęcie, do tego basy, wiec dudnienie jak na dworcu. I nie w ciągu dnia, tylko w nocy. Kiedy prosiłam, żeby choć troche ciszej, ro jeden mi powiedział: a może pani przeszkadza nawet jak ktoś odstawia szklankę na stół? Miałam też wspaniałych i kochanych sąsiadów w tej samej klatce. Doskonale rozumiem co czułaś kiedy nie chciałaś wracać z wakacji do domu😢 A drące się dzieci, nie takie, które głośno sie bawią, tylko ryczące jak zarzynane🤬 to temat na książkę. Żeby nie było sama jestem matką.Dziekuje za kolejny odcinek, serdecznie pozdrawiam🌷🙂
Choroby w otoczeniu to mega przykry,ale prawdziwy temat. Babcia miała alzhaimera i było podobnie. Też biegała po sąsiadach. Babci już z nami nie ma...ale takich historii jest w naszym świecie pełno. Sami się starzejemy i nie wiemy nawet kiedy nam odbije. Teraz się śmiejemy, ale lata lecą szybko i za chwilę może to nas dotknąć... taka refleksja.
Kiedyś ludzie byli inni, czasy były inne,dążyło się bardziej do kontaktu, każdy mial czas na pogawędkę, ludzie pomagali sobie. To były inne czasy. Teraz zależy jak leży..niektórzy chcą się odgrodzić i wisi im.sasiad obok. Mało tego! Nawet nie zainteresują się sąsiadem obok. Ale to te pokolenia obecne.. nos w telefon, będą rozmawiać , wysyłać emotikony w sieci,ale już większość ludzi nie potrafi rozmawiać ze sobą. Są jakby odmóżdżeni. I to sie widzi w sposobie jak sie wyslawiaja, nie potrafia nawiazac kontaktu , nie mowiac juz o dobrej rozmowie.
Dziewczyna z ostatniej głosówki 😍 Piękna barwa. Nie wyprowadzaj się. Teraz wszystko jest zdalne. Jak nie masz problemu z rodziną i masz rodzinę, znasz swój rejon. Nic Cię nie zaskoczy. Pozdrawiam przy środzie ;D
Od 16lat mieszkam w Irlandii Płn. Przez pierwsze lata często zmieniłam mieszkania bo zawsze było coś nie tak. W końcu znalazlam takie mieszkanie które wynajmuje od 9 lat i jest mi tu bardzo dobrze.Pozdrawiam😊
Fajny temat. Nam się trafili fajni sąsiedzi, którzy są znajomymi do imprezowania 8 par. W potrzebach się wspieramy. 😊 Kiedyś też się darliśmy pod oknami wołając dzieciaków na podwórko, lub rano do szkoły 😅
Ciekawa, ludzka rozmowa. Temat , który dotyczy każdego z nas bez wyjątku.
BARDZO MADR,ZE PANI MOWI - POWINIEN BYC ZAKAZ TRZYMANIA PSOW W BLOKACH MIESZKALNYCH
TAKI ZAKAZ JEST W DANII
BARDZO MILO SIE PANI SLUCHA - DZIEKUJE 🌹🌹🌹
Prawda z sąsiadami jest taka, że każdy choć przez chwilę miał za miedzą sąsiada, który nas wku & $#@ł😢
Jak zawsze dobry temat i swietna rozmowa 👍🙂😘
Agnieszko jak ja Cie rozumiem, miałam podobne niefajne doświadczenia, dramat. Skończyło się depresją i w rezultacie sprzedażą mieszkania co nie było łatwe. I aż mnie dreszcze przeszły kiedy usłyszałam o Toskanii, bo ja też tam właśnie wyjechałam na wakacje i tak samo płakałam, wręcz wyłam, że nie chce wracać. Teraz mieszkam w spokojnym miejscu i wreszcie mogę cieszyć sie życiem. Pozdrawiam!
❤ Agnieszko rozumiem Cię w 300%! Nie znoszę bezstresowo wychowywanych dzieciaków, mimo że sama mam 3 dorosłych już dzieci i 6 wnucząt. Zawsze dbałam o to aby nasze dzieci szanowały spokój innych ludzi w naszym otoczeniu. Ujadające psy na moim osiedlu to też plaga - o 5:30 rano albo 23:30 tuż pod naszymi oknami.... No kurczę kocham zwierzęta i uwielbiam psy, ale to mnie mega wkurza. Sama nie mam psa właśnie dlatego, że uważam podobnie jak Ty, że blok to niekoniecznie dobre miejsce dla psa. I myślę Agnieszko, że jesteś i byłabyś cudowną sąsiadką - ja bym chciała obok mieszkać. 😊❤
Świetny temat, temat rzeka.
Uwielbiam Was i Wasze pogadanki😊🥰💛 Pozdrawiam, Aga
Hej Wszystkim🤗Jeju, już sam tytuł jest dla mnie triggerem😭Agnieszko, rozumiem Cię chyba w 100%
Miałam dwóch różnych sąsiadów, którzy włączali muzykę na jakims mega sprzęcie, do tego basy, wiec dudnienie jak na dworcu. I nie w ciągu dnia, tylko w nocy. Kiedy prosiłam, żeby choć troche ciszej, ro jeden mi powiedział: a może pani przeszkadza nawet jak ktoś odstawia szklankę na stół? Miałam też wspaniałych i kochanych sąsiadów w tej samej klatce. Doskonale rozumiem co czułaś kiedy nie chciałaś wracać z wakacji do domu😢 A drące się dzieci, nie takie, które głośno sie bawią, tylko ryczące jak zarzynane🤬 to temat na książkę. Żeby nie było sama jestem matką.Dziekuje za kolejny odcinek, serdecznie pozdrawiam🌷🙂
Choroby w otoczeniu to mega przykry,ale prawdziwy temat. Babcia miała alzhaimera i było podobnie. Też biegała po sąsiadach. Babci już z nami nie ma...ale takich historii jest w naszym świecie pełno. Sami się starzejemy i nie wiemy nawet kiedy nam odbije. Teraz się śmiejemy, ale lata lecą szybko i za chwilę może to nas dotknąć... taka refleksja.
TAK, PANIE WOJCIECHU - NALEZY KONIECZNIE REAGOWAC NA ZLO
W KAZDEJ SYTUACJI
Kiedyś ludzie byli inni, czasy były inne,dążyło się bardziej do kontaktu, każdy mial czas na pogawędkę, ludzie pomagali sobie. To były inne czasy. Teraz zależy jak leży..niektórzy chcą się odgrodzić i wisi im.sasiad obok. Mało tego! Nawet nie zainteresują się sąsiadem obok. Ale to te pokolenia obecne.. nos w telefon, będą rozmawiać , wysyłać emotikony w sieci,ale już większość ludzi nie potrafi rozmawiać ze sobą. Są jakby odmóżdżeni. I to sie widzi w sposobie jak sie wyslawiaja, nie potrafia nawiazac kontaktu , nie mowiac juz o dobrej rozmowie.
Dziewczyna z ostatniej głosówki 😍 Piękna barwa.
Nie wyprowadzaj się. Teraz wszystko jest zdalne. Jak nie masz problemu z rodziną i masz rodzinę, znasz swój rejon. Nic Cię nie zaskoczy.
Pozdrawiam przy środzie ;D
Witam Was w kolejnym podcaście:) Zawsze tak na Was czekam😊
Od 16lat mieszkam w Irlandii Płn. Przez pierwsze lata często zmieniłam mieszkania bo zawsze było coś nie tak. W końcu znalazlam takie mieszkanie które wynajmuje od 9 lat i jest mi tu bardzo dobrze.Pozdrawiam😊
Świetny odcinek😊. Wydaje mi się, czy Kołodka opowiedziała tę samą historię dwa razy? 😅
Fajny temat. Nam się trafili fajni sąsiedzi, którzy są znajomymi do imprezowania 8 par. W potrzebach się wspieramy. 😊
Kiedyś też się darliśmy pod oknami wołając dzieciaków na podwórko, lub rano do szkoły 😅
W dzisiejszych czasach jak ktoś chce to kupuje elektroniczne/cyfrowe pianino na słuchawkach i nie ma problemu. Ale to oczywiście kwestia chęci.
🤷🍀
Pragnę powiadomić, że zsypy w bloku nadal funkcjonują - np. na Bródnie / skądinąd co za trafiona nazwą dzielnicy 😂/
JEST ZAKAZ GRILOWANIA I PALENIA PAPIEROSOW NA BALKONACH I TARASACH
D