Pomóż. Podczas hodowli kryształów siarczanu miedzi w stężonym roztworze zaczęła rozwijać się pleśń. Pomijając fakt że w stężonym, a nawet miejscowo przesyconym roztworze substancji grzybobójczej, zabójczej dla organizmów wodnych rozwijają się grzyby, to mam duży problem. Oprócz grzybów powstają też zielone glony, które opadają na dno i zanieczyszczają kryształy. Miałem kiedyś podobny problem, wówczas wystarczyło odciąć dopływ światła, ale teraz to nie pomaga. Naświetlanie krystalizatora przez 24h bliskim ultrafioletem też nie pomaga. Grzyb rozwija się jak się rozwijał. Spotkałeś się kiedyś z czymś podobnym, lub masz jakieś pomysły co z tym zrobić?
@@ksawery1310 Nie da się "przeterminować" siarczanu miedzi - jest to stosunkowo stabilny związek chemiczny. Jedyne co się z nim może dziać to zmiana poziomu uwodnienia, jednak nie następuje to w roztworze wodnym. Dalej nawet jeśli uda nam się wywołać rozkład siarczanu miedzi (do czego potrzebujemy temperatury ponad pół tysiąca stopni celsjusza!) powstaje wyłącznie gazowy SO3 i czysta miedź (która może się utlenić w tej temperaturze do tlenków miedzi). Tyle. Nie ma co tutaj przeterminować. Idąc dalej - zmieszanie z cukrem również nie jest możliwe. Jest to substancja zakupiona z firmy chemicznej jako siarczan miedzi jakości technicznej - czyli o czystości z rzędu ledwo 99% czystości. Obecnie oczywiście już "zubożał" ze względu na wzrost kryształów oraz fakt, że czasem używam metalowych narzędzi (Fe+CuSO4=FeSo4+Cu). Nie widzę jednak możliwości w jaki sposób partia (licząca w fabryce pewnie minimum kilka ton) zostałaby skażona sacharozą. Zresztą nawet jeśli zostałaby skażona sacharozą niedużo by to zmieniło, gdyż siarczan miedzi wciąż jest niezwykle toksyczny dla większości glonów, bakterii wodnej, czy grzybów. Grzyb musi pochodzić z powietrza - w powietrzu są tysiące, a nawet miliony wirusów, zarodników grzybów i bakterii. Jeden z gatunków które wylądowały w krystalizatorze (mimo przykrycia płachtą tektury) musiał być esktremofilem odpornym na wysokie stężenia miedzi, lub przeżył w krystalizatorze na tyle długo by poprzez mutacje i dobór naturalny przystosować się do nowego silnie niesprzyjającego środowiska.
Bardzo dziwne, bardzo. Co z tym zrobić? Zagotować, a jeszcze lepiej przefiltrować i następnie poddać rekrystalizacji z gorącego roztworu. Podeślij mi fotki na maila lub na facebooka jako wiadomość. Chętnie się przyjrzę : facebook.com/NaukaJestSuper/
Jak każdy kryształ, potrzebuje czasu aby wyrosnąć. Najlepiej jakbyś zostawiła to na pół roku lub rok. Wtedy masz pewność, że twój okaz, okazy będą miały po x cm!
Wow, bardzo czyste kryształy wychodzą
Te kryształy są piękne !
Super zrobię sobie takie
Dziękuję ❤️
dzięki tobie zacząłem się tym interesować chociarz rodzina jest przeciwko
Dzięki tobie mam 6 z chemii
świetny film
A kryształy z siarki organicznej da radę wychodować
Można zafarbować?
Mógłby Pan dać miary tego kwasu(czyli ile trzeba wsypać kwasy do wody żeby był jeden słoik)
To może kryształ wirusa mozaiki tytoniowej? ;)
Ile czekałes zeby stowrzyły sie zarodki ? Czyli te małe
Ile trzeba użyć kwasku cytrynowego na litr
Czy odrazu trzeba zacząć chodować je w butelce czy można od razu w pojemniku po jugurcie?
Ty a można wylać ten roztwór na tackę
Witam, myśli Pan że jakbym dodała barwnik spożywczy do roztworu, kryształ wyszedłby kolorowy?
Pozdrawiam 😃😃😃😃
nie
A mozna sprubowac jak smakuje bo mam ale nwm czy mozna liznac
Przy chodowaniu kruształów trzeba uważać tego samego roztworu , czy gdy zabraknie roztworu można zporządzić więcej ??
Można, oczywiście tej samej substancji. Hodujemy kryształ kwasu cytrynowego, więc nie użyjemy roztworu kwasu szczawiowego :P
Pomóż. Podczas hodowli kryształów siarczanu miedzi w stężonym roztworze zaczęła rozwijać się pleśń. Pomijając fakt że w stężonym, a nawet miejscowo przesyconym roztworze substancji grzybobójczej, zabójczej dla organizmów wodnych rozwijają się grzyby, to mam duży problem. Oprócz grzybów powstają też zielone glony, które opadają na dno i zanieczyszczają kryształy. Miałem kiedyś podobny problem, wówczas wystarczyło odciąć dopływ światła, ale teraz to nie pomaga. Naświetlanie krystalizatora przez 24h bliskim ultrafioletem też nie pomaga. Grzyb rozwija się jak się rozwijał. Spotkałeś się kiedyś z czymś podobnym, lub masz jakieś pomysły co z tym zrobić?
Coś może z samym siarczanem miedzi może być ,,przeterminowany” albo z czymś jest zmieszany, może z cukrem
@@ksawery1310 Nie da się "przeterminować" siarczanu miedzi - jest to stosunkowo stabilny związek chemiczny. Jedyne co się z nim może dziać to zmiana poziomu uwodnienia, jednak nie następuje to w roztworze wodnym. Dalej nawet jeśli uda nam się wywołać rozkład siarczanu miedzi (do czego potrzebujemy temperatury ponad pół tysiąca stopni celsjusza!) powstaje wyłącznie gazowy SO3 i czysta miedź (która może się utlenić w tej temperaturze do tlenków miedzi). Tyle. Nie ma co tutaj przeterminować. Idąc dalej - zmieszanie z cukrem również nie jest możliwe. Jest to substancja zakupiona z firmy chemicznej jako siarczan miedzi jakości technicznej - czyli o czystości z rzędu ledwo 99% czystości. Obecnie oczywiście już "zubożał" ze względu na wzrost kryształów oraz fakt, że czasem używam metalowych narzędzi (Fe+CuSO4=FeSo4+Cu). Nie widzę jednak możliwości w jaki sposób partia (licząca w fabryce pewnie minimum kilka ton) zostałaby skażona sacharozą. Zresztą nawet jeśli zostałaby skażona sacharozą niedużo by to zmieniło, gdyż siarczan miedzi wciąż jest niezwykle toksyczny dla większości glonów, bakterii wodnej, czy grzybów. Grzyb musi pochodzić z powietrza - w powietrzu są tysiące, a nawet miliony wirusów, zarodników grzybów i bakterii. Jeden z gatunków które wylądowały w krystalizatorze (mimo przykrycia płachtą tektury) musiał być esktremofilem odpornym na wysokie stężenia miedzi, lub przeżył w krystalizatorze na tyle długo by poprzez mutacje i dobór naturalny przystosować się do nowego silnie niesprzyjającego środowiska.
@Matthew Morycinski Część i tak pewnie poleci ze względu na turbulencje w powietrzu, ale można spróbować. Nawet niezły pomysł.
Bardzo dziwne, bardzo. Co z tym zrobić? Zagotować, a jeszcze lepiej przefiltrować i następnie poddać rekrystalizacji z gorącego roztworu.
Podeślij mi fotki na maila lub na facebooka jako wiadomość. Chętnie się przyjrzę :
facebook.com/NaukaJestSuper/
@@julasxziom6386 Wysłałem messengerem.
A wudeczce hodować cuksy
Tylko Po CO ???
Mi te kryształy nie wychodzą
Czekam już tydzień
@@xxxx00007 ile?
@@annasibielska5034 logiczne że przez tydzień ci nic nie wyrośnie
Jak każdy kryształ, potrzebuje czasu aby wyrosnąć. Najlepiej jakbyś zostawiła to na pół roku lub rok. Wtedy masz pewność, że twój okaz, okazy będą miały po x cm!
Ja dopiero wczoraj zaczęłam je robić
I wyszły ??
Fajne tez zrobie 👍
J
gowno dziala hodowalem to miesiac i sam proszek kwasku jest
To wina twoja, nie autora.