Jak przestać "ciułaczyć"? CZĘŚĆ I - live o tym, jak przemieniać tę, która boi się, czy wystarczy.
HTML-код
- Опубликовано: 5 фев 2025
- Tu masz link do warsztatów: warsztatmama.c...
A tutaj link do drugiej części, po lajwie już na zoomie: • Zbieranie skarbów zami...
Zgadzam się z Freudem, przynajmniej w sytuacji, gdy chcę wyjść do ludzi z biznesem, zrobić coś nowego, pokazać się światu, a w głowie mam monolog wewnętrznego krytyka, który mnie opieprza i wyśmiewa, zamiast wspierać. Łapię się na tym, że kłócę się ze sobą/swoim pomysłem słowami i tonem głosu ojca, bo podświadomie oczekuję krytykanctwa każdej osoby, z którą rozmawiam na temat np biznesu czy wiedzy na jakiś temat. Mój ojciec tak bardzo chciał kontrolować wszystko i wszystkich wokół siebie, że zaszczepił w swoich dzieciach bezradność, zamiast odwagę do działania.
Pracuję z "mamą", a pojawia mi się "przeszkoda" w mojej głowie i wiem, że to od ojca, bo to jego schemat 😊
Moje pierwsze skojarzenie relacje
Uwielbiam, jak trudno mi komuś coś wytłumaczyć, a ta osoba świetnie dobiera słowa i wszystko staje się zrozumiałe 😊
Tak było często w rozmowach z psycholożkami i innymi specjalistami w swojej dziedzinie.
Takiego rodzaju prowadzenia potrzebuję w drobnych remontach czy naprawach, które robię sama lub w działaniach na komputerze, aplikacjach itd 💖
Super 😍
Postanawiam zbierać SKARBY 💝🏆💃
Ja mam mnóstwo wymagań do siebie, tylko za mało wsparcia 😊
Ja ciułam w ten sposób czas i przestrzeń dla siebie, jestem mamą wielodzietną, bardzo trudno mi dbać o siebie, bo się tego nie nauczyłam. Walczę o jakieś okruchy dla siebie, a jak widzę że ktoś ma więcej to czuję złość. To też życie w braku zrozumienia, bo ludzie nie wiedzą przecież co czuje, nie znają tego wyczerpania.
Mi ciułaczenie kojarzy mi się z tymi bezdomnymi/panami „żulami”, którzy jeżdżą tymi wózkami po śmietnikach i wybierają z nich rzeczy dla siebie, pod siebie i na tyle, na ile znam ten świat, to wiem, że oni okrutnie nie lubią, kiedy ktoś inny („żul”) zbiera na och rewirze (każdy ma swój). I wydaje mi się, że trochę jest tak u nas, że ogarnia nas niesamowita złość, kiedy ktoś po prostu ma więcej tego niż to, co my tak skrupulatnie ciułamy, wkurzamy się, jakby ktoś wszedł na nasz teren. Tak to na dzisiaj czuję i obsewuję i u siebie, i u innych 😊