O KURDE WIDZĘ, ŻE UŻYŁEM ZŁEGO SŁOWA!!! w "WYPŁASZCZENIU" chodziło mi o lekkie zredukowanie kompletnych skrajność czyli: 1) Zlikwidowanie skrajnego(!) ubóstwa 2) JAKIŚ podatek dla miliarderów a w zasadzie dla największych korpo (te jednostki (ludzie/firmy czasami płacą śmieszne podatki, umiejętnie lawirując między krajami i ulgami [myśle, że to po prostu nieuczciwe]). WYPŁASZCZENIE dosłowne (całkowite) to absurd i wizja nierealna o czym z reszta mowie w filmie.
Skrajne ubustwo w krajach cywilizowanych praktycznie nie istnieje, wiec nie wiem co chcesz podnieść, a wberw jak to sie lewicy wydaje ludzie nie są aż takimi debilami, wystarczy tylko ludzią nie przeszkadzać, a podatki powinny byc stałe i równe dla każdego, bo to wlasnie takie podatki powodują ucieczki do rajow podatkowych itp. Wiec chcesz zwalczać problem czynnikiem który go powoduje
@@PLTakeMe dokładnie. Nie jesteś w stanie zwalczyć problemu niepłacenia podatków przez bogate firmy - one zawsze znajdą wyjście. Gdyby podatki były stałe (stały procent) i niskie, nawet wielkim korpo nie opłacałoby się zwyczajnie szukać jakiegoś wyjścia. Dlaczego nikt nigdy nie zastanawia się nad problemem samego podatku? Może, żeby ktoś przestał oszukiwać należy zlikwidować przyczynę, która go do tego niejako popycha, a nie dowalać kolejnymi podatkami, regulacjami, karami.
Ale problemem nie jest to że duże korporacje płacą niskie podatki tylko to że małe przedsiębiorstwa płacą wysokie... Jeżeli ktoś się interesuje to wie że podatku nigdy nie płaci przedsiębiorca a konsument tzn jeśli podniesiemy podatek dla jakiejś korporacji to ta korporacja podniesie ceny swoich usług.
@@franciszekhodyl298 Dodatkowo jeżeli duże korporacje dużo zarabiają to i tak płacą więcej przy takim samym podatku niż mniejsze firmy ( Jeżeli podatek byłby procentem od dochodu co jest najlepszą opcją )
Ale jak to zrobić, tzn jeśli np ktoś w lubuskim nie ma uniwersytetu a w wielkopolskim jest to wtedy trzeba wybuduwać w lubuskim uniwersytet? To tylko przykład nie mówiąc już o poszczególnych miastach
Oczywiście jakby tak budować w każdym mieście/ województwie uniwersytet to zabrakłoby dobrych profesorów więc poziom też nie byłby równy. Mamy tu problem nie do rozwiązania.
Pochodzę z małej miejscowości z dość ubogiej rodziny. Będąc w liceum marzyłam o studiach i zapału do nauki mi nie brakowało - liceum skończyłam ze średnią 5,12. Po maturze wiedziałam, że wyjazd na studia jest praktycznie niemożliwy ze względów finansowych, też nie miałabym serca znowu tak obciążać rodziców. Miałam do wyboru dwie drogi: wyjechać na 3 miesiące za granicę żeby zarobić na studia w kraju i potem jakoś to ciągnąć, albo wyjechać na studia, tam gdzie nie muszę za nie płacić i martwić się z czego wyżyje. Wybrałam może nieco okrężną drogę, bo wyjechałam do Danii, pracowałam i uczyłam się języka żeby móc w nim później studiować. Rok temu skończyłam studia, tak jak to sobie zaplanowałam. I mimo, że zajęło mi to więcej czasu i wysiłku absolutnie nie żałuję. Jedyne czego mi żal, to tego, że aby spełnić swoje marzenie musiałam zostawić rodzinę, bliskich i przyjaciół. Żal mi, że w tamtym czasie polski system edukacji nie udzielił mi żadnego wsparcia w kwestii dalszego kształcenia się. Przez wszystkie lata nauki w kraju jeden, jedyny raz otrzymałam stypendium za dobre wyniki w nauce. Było to w liceum i o ile dobrze pamiętam dostałam 700 zł. od pewnej fundacji. Za te pieniądze mogłam sobie kupić rzeczy z listy jaką otrzymałam i na koniec musiałam się ze wszystkiego rozliczyć i udowodnić, że kupiłam to co było na tej liście. W innej sytuacji musiałabym oddać pieniądze. Tutaj, w Danii udało mi się utrzymać takie samo stypendium jakie przysługuje każdemu studentowi, który spełnia warunki i nie, nie są to nawet wymagania co do wyników w nauce. Każdy obywatel dostaje takie stypendium jeśli się uczy. I może w stosunku do kosztów życia tutaj nie są to duże pieniądze żeby się utrzymać, ale jest to zdecydowanie bardziej realne. Na podstawie moich doświadczeń wydaje mi się, że mogę stwierdzić, iż jest to wyraźny przykład nierówności w polskim społeczeństwie, a przynajmniej w tamtym czasie. Kiedy moje koleżanki z liceum pochodzące z nieco bogatszych rodzin kończyły studia, ja uczyłam się języka i pracowałam jako sprzątaczka (nie ubliżając oczywiście nikomu, kto wykonuje taką pracę).
W Polsce mamy dość niskie podatki i przez to słabą pomoc socjalną - w szczególności, jeśli porównujemy się z krajami takimi jak Dania,, Holandia czy kraje skandynawskie. Nie dbamy o zrównoważony rozwój. Transport publiczny jest w opłakanym stanie - przede wszystkim doskwiera brak częstych połączeń. Wciąż jeden z najniższych w UE udział płac w ogólnym bilansie PKB. Relatywnie wysokie rozwarstwienie społeczne. Ale ogólnie sytuacja na szczęście nie stoi w miejscu i rozwijamy się - infrastruktura się mocno rozwinęła, dzięki inwestycjom finansowanym z UE, jak również pojawiła się szansa łatwego wyjazdu na zachód, z czego skorzystało prawie 3 mln Polaków od czasu wejścia do UE.
Z ideą szlachetnej paczki nie mogę się zgodzić. Pomagałem w tej akcji kilka lat. Weryfikacja czy dana rodzina potrzebuje pomocy czy te osoby są po prostu leniwe i uważają, że wszystko się im należy, nie działa. Na 10 odwiedzonych domów w pewnym roku, tylko jedna rodzina naprawdę popadła w biedę i nie mogła z niej wyjść nie z własnej winy. Większość to był ten sam obrazek, oboje rodziców bezrobotnych za to bardzo dobrze zaznajomieni z formami pomocy społecznej które im się NALEŻĄ. Zaznaczę, że mieszkam w rejonie gdzie praca naprawdę jest na wyciągnięcie ręki Dostarczyliśmy im meble, sprzęt agd czy inne dobra. Poza wyjątkami nikt nam nawet nie pomógł w wniesieniu tego tylko czekali na dostarczenie jakby wynajęli firmę przeprowadzkową. Myślę, że w pewnej mierze, w naszej rzeczywistości nierówności społeczne generują sami "poszkodowani"
Chyba nie obejrzałeś filmiku. Sam jestem wolnościowcem, co nie oznacza, że nie przeszkadza mi fakt że ciężko wspiąć się na drabinę, a jeszcze ciężej z niej spaść
@@jjoskar5248 ja uważam że zwłaszcza w dobie globalizmu łatwo jest spaść z drabiny, zauważ że majątek najbogatszego człowieka USA John D. Rockeffeler stopniał do dzisiaj w ciągu 90 lat o ponad 97% a Rockeffelerowie wcale bogaci dzisiaj nie są
Najsmieszniejsze jest to, że w krajach pierwszego swiata równe szanse już istnieją, tylko nie którzy mają trudniejszy start ze względu na sytuacje finansową rodziny, ale z drugiej strony jest sporo historii ludzi biednych wyciągających swoje rodziny z biedy
@@iMikecraftPL Tylko to jest znikomy procent tych ludzi, zdecydowana większość zostaje w biedzie. Też dlaczego mój dobrobyt powinien zależeć od akcji na które nie miałem wpływu?
Da się osiągnąć sukces w Polsce, ze względu na właśnie te darmową edukację w wielu kwestiach. Sam nie pochodzę z zamożnej rodziny, jednak różne prace wakacyjne i dorywcze pozwoliły mi studiować w dużym mieście na bardzo ciężkim technicznym kierunku, który swoją drogą skończyłem, ale wymagało to wielu wyrzeczeń i stresu. Teraz zarabiam naprawdę ogromne pieniądze, na które mam wrażenie uczciwie zapracowałem, a Państwo ściąga mi z wypłaty wręcz nieakceptowalny podatek, jestem wręcz karany za to, że osiągnąłem jakiś sukces. Czy tak powinno być? Nie wydaje mi się, to może być powód emigracji z kraju, nie wiem kto więcej na tym traci... Ja czy Państwo?
@@arekkk1677 to jest tylko ułamek tego, co mu zabiorą. Służba zdrowia, służby mundurowe, szkoły, ZUS, multum innych chorych podatków (wysoki VAT, akcyzy, daniny, opłaty)...
@@radosawurban2403 a skrócie od roku 1929 bardzo mocno poszły w stronę regulacji i uspołecznienia co piskutkowało chociażby drastycznym wzrostem cen opieki medycznej, a nawet dopuszczali się kontroli cen zapominając o destrukcyjnych skutkach tej praktyki. A jeżeli chcesz się więcej dowiedzieć na ten i kilka innych tematów polecam ci książkę "Ekonomiczny punkt widzenia" Rothbarda, która świetnie pokazuje jak wiele keynsizmu, interwencjonizmu i socjalizmu wkradło się i stało się porządkiem dziennym USA
@@rumel2740 Tymczasem jest zupełnie na odwrót. Gdyby nie Keynes i jego rozwiązania wielki kryzys potrwałby znacznie dłużej. Złoty okres rozwoju USA przypadł na 20-lecie po II wojnie światowej. Gospodarka USA była wówczas dobrze regulowana, a podatki na odpowiednich poziomach - najwyższa stawka podatkowa w USA wynosiła wówczas 90%. Czasy te sprzyjały rozwojowi wszystkich klas, a najbardziej klasy średniej. Potem jednak zaczęto powoli wprowadzać pewne deregulacje, ale prawdziwą rewolucje wpowadziły dopiero rządy Reeagana, który sterowany ludźmi z Wall Street wprowadził całe pakiety masowych deregulacji oraz obniżki podatków. Tę samą politykę prowadził później klan Bushów (senior oraz junior), a także Trump. I począwszy od lat 80-ych klasa średnia dołuje, biedni również, a jedyni którym od tego czasu się powodzi to 10% najbogatszych obywateli. Do tego stopnia, że dziś o USA coraz częściej mówi "najbogatszy kraj trzeciego świata" - termin spopularyzowany przez Petera Temina, profesora z MIT.
W zasadzie to w odcinku jest mowa o kapitalizmie w najczystszej postaci. I nie, nie ma w polsce kapitalizmu. Korporacjonizm to nie kapitalizm. Kapitalizm jeśłi nie będzie kontrolowany to zamieni się prędzej czy później w korporacjonizm Idealny kapitalizm polega na nieskończonej liczbie niezależnych producentów. Przykład: W korporacjonizmie jak chcesz kupić procesor to masz do wyboru AMD albo INTEL. Czyli duopol. Ceny mogą zostać umówione przez podmioty duopolu by jak najbardziej wyzyskiwać klientów oraz pracowników (co się w przypadku tych firm dzieje). W kapitalizmie producentów procesorów jest nieskończona ilość, lub jest ich na tyle dużo że nie dojdzie do zmowy cenowej. Ceny są ustalane poprzez prawa wolnego rynku.
Nie dokonca, korporacjonizm może istnieć tylko dzięki kontroli, patrz zmiany podatków które zabijają male przedsiębiorstwa a duze maja od tego ludzi, uklady z wladza monopole prawne itd. W czystym kapitalizmie nie ma możliwości wystąpienia monopolu (takiego który byl by negatywny np. Google) dla przykładu amd i intel, owszem aktualnie są oni liderem rynków, ale zmowa ceny nic nim nie da, z tego względu ze firm zajmujacymi sie produkcją procesorów jest sporo, a zmowa w cenie koniec końców doporwadzi do tego do czego doprowadził intel swoimi cenami, wejscie ryzenow i threadripperow całkowicie zaburzylo rynek ze intel niektóre ceny musial obniżyć o połowę
@@PLTakeMe Myślę , że masz rację ale nie jestem zgodny co do innych firm , które tworzą procesory bo o nich się po prostu nie słyszy a więc tak jak by ich nie było oczywiście mówimy o Strikte komputerach-laptopach
Co to za pseudo-ekonomia, wedle której w Polsce nie ma kapitalizmu? Oczywiście, że ów jest. Za Wikipedią: "Capitalism is an economic system based on the private ownership of the means of production and their operation for profit. Central characteristics of capitalism include capital accumulation, competitive markets, a price system, private property and the recognition of property rights, voluntary exchange and wage labor." Wszystkie rzeczy, wymienione w definicji powyżej, są jak najbardziej obecne w Polsce. To że Ty powiesz, że w Polsce nie ma kapitalizmu, nie zmienia rzeczywistości, a jedynie pokazuje Twoją chęć jej zakłamywania, bo nie podoba Ci się model kapitalizmu, który u nas funkcjonuje.
@@MankindDiary w momencie w ktorym panstwo pobiera od ciebie dobra w celu redystrybucji ich na np państwowe zakłady czy bezpośrednio do kieszeni innych obywateli to to jest kapitalizm? Państwowa kolej, telewizja, kopalnie to kapitalizm jak mniemam?
Świetny film, Masny!! Bardzo ważny był wątek o tym, że prawa są równe, ale w rzeczywistości nie zawsze to działa (przykład z prawem głosu). Czasami właśnie z tego powodu wydaje się, że nierówności nie ma. Bardzo dużo się dowiedziałam. Dziękuję :)
Dzięki nierówności jest motywacja, zakładając że wszyscy byli byśmy tak samo bogaci, to byłaby bardzo mała motywacja do edukacji i wybiarania zawodów typu lekarz, bo prościej i tak samo dobrze mielibyśmy się nie ucząc i nie pracować.
XDDDD „motywacja do edukacji” no fajnie, że ludzie nie są w stanie sobie nawet zapewnić edukacji, żyją i pracują za psie pieniądze, nie są w stanie sobie zapewnić wyższej nauki, kursów, lepszego miejsca do życia ;) widać że jesteś typowym dzieckiem któremu rodzice sfinansowali studia, korki w liceum i załatwili staż w pracy.
ludzie potrzebują motywacji możliwości awansu awans powinny równać się z korzyściami i przywilejami inaczej nie spełnia podstawowej funkcji jaką jest motywacja i zachęca do dalszego progresu i polepszania własnych zdolności i wyników w danej dziedzinie
7:41 Są trzy rodzaje kłamstw: małe, duże i statystka. Statystyką najłatwiej manipulować. To, że jest tam wysoki stopień mobilności świadczy tylko o nierównościach społecznych(ich braku), "kariera od pucybuta do milionera" ma się nijak do tej statystyki. W krajach skandynawskich właśnie jest odwrotnie niż mówisz najbogatsi zostają najbogatszymi i nie ma tam zbyt dużej rotacji. To w takim razie dlaczego jest wysoki poziom mobilności? - Bo najbogatszych jest tak mało, że nie wpływają w żaden sposób na tę statystykę. Wysokie podatki sprawiają, że ciężko jest ludziom zostać milionerami, ale też dzięki socjałom wyrównywane są nierówności. To zawsze idzie w parze.
Statystyka nie łatwo manipulować ponieważ można ją udowodnić i sprawdzić badaniami. Kariera od "pucybuta do milionera" to dosłownie mobilność społeczna czyli przejście z klasy najniższej do najwyższej. Skoro w Skandynawii jest to powszechniejsze niż w stanach to znaczy, że tam jest łatwiej. Jeżeli chodzi o % milionerów w populacji to na świecie #4 Islandia #7 Dania #10 Szwecja #17 Norwegia (#18 Niemcy #28 UAE) także nie jest ich wcale mało. (skoro statystyka to takie łatwe kłamstwo to skąd pochodzą Twoje informacje)
@@TOJUZJutro a jak sie te dane mają do lat? Tzn jak sie to zmieniało z czasem, bo dane z jednego okresu bez pokaznaia roznic w poprzednich (na większej skali nie rok czy 10) nie ma to zabardzo sensu, a no i jeszcze trzeba uwzględniać inflacje, bo zarobki moga sie zwiększać globalnie ale ceny tez idą w górę itd.
@@TOJUZJutro nawet gdyby liczba milionerów to było 5% całej populacji, nadal rotacja w tej grupie miałaby mizerny wpływ na ten wskaźnik. Mogliby mieć bardzo dużą rotację lub zerową i niewiele by to zmieniło, bo wskaźnik zostałby zdominowany przez 95% reszty społeczeństwa. Mentzen w wielu filmach opowiadał odnośnie Szwecji, jest doktorem ekonomi, więc ja mu wierzę. Polecam go posłuchać, bo ciekawie mówi.
Jeśli dobrze usłyszałem to w USA 42% pozostaje na tym samym poziomie, 8% pnie się w góre czyli 50% spada a w Szwecji 26% pozostajena tym samym poziomie, 11% pnie się w góre czyli 63% spada. Czy to naprawde dobrze ze 3% wiecej ludzi pnie się w góre kosztem spadku 13%?
Może w Szwecji większy procent spada, ale biorąc pod uwagę to, że nierówności społeczne w tym kraju są niewielkie, to życie ludzi nadal pozostaje na dobrym poziomie, a ich dzieci nadal mają szanse, by wspiąć się do góry. Nie wiem, czy tak jest, ale tak domiewam.
W naturze, fizyce wszystko dąży do równowagi właśnie „wypłaszczenia”, w społeczeństwie też, to tylko kwestia czasu jak cię obrzydliwe, niemoralnie bogaci w końcu nie będą posiadać skrajnej „energii” (pieniędzy) kosztem normalnych i biedniejszych. Ale lenistwa natura też nie popiera i eliminuje takie jednostki. Wiec jeśli jesteś biedny bo Ci się nie chcę to zapomnij o wypłaszczenia bogatych dla biednych, nie ma nic za friko.
@Prz33mo Oczywiście, za ciężką prące należy się adekwatna zapłata. Mówiąc kosztem biedniejszy, mam namyśli, jeśli wzbogacisz się kosztem taniej siły roboczej, gdzie ktoś kto również choruje dla ciebie ale dostaje ochłapy, jeśli płacisz swoim pracownikom mało, albo targujemy się gdzie i tak już są niskie stawki np. za remont kiedy kupujesz, budujesz dom za miliony.
Ale tak właściwie skąd te znajomości się biorą? Bo to jest bardzo dobre pytanie moim zdaniem... Czy w XXI wieku mamy klany, które trzymałyby całą władzę i pieniądze w swoich rękach? Możliwe, choć osobiście tego nie zaobserwowałam. Co z tego wynika? Znacząca większość osób może "stworzyć" sobie znajomości, na których danej jednostce zależy.
@@PlanetsFun nie chodzi mi o zabieranie pieniędzy, tylko o możliwoś darmowej nauki, ale oczywiście jeżeli ktoś chcę może uczęszczać do szkoły prywatnej.
Myślę, że ludzie lubią myśleć, że świat jest sprawiedliwy i jeżeli będziesz się starał/będziesz dobrym człowiekiem to zawsze jest ci dane. Ostatnio sama się przekonałam, że tak nie jest, kiedy chciałam wyjechać na studia i okazało się, że nie za bardzo mam za co, bo moi rodzice nie są w stanie utrzymać tak naprawdę drugiego gospodarstwa. A niby mieszkam w dużym mieście, ale jednak nie na tyle, żeby były dobre uczelnie i fajne kierunki. Zawsze świadectwo z paskiem, dobra matura. Od tamtego momentu bardzo zaczęłam się bać na ile mam wpływ na moje życie i czy będę kiedyś w stanie doścignąć te osoby, dla których takie rzeczy jak wyjazd nie są niczym nadzwyczajnym. Nie wiem czy wyjeżdzać z kraju, żeby mieć większe szanse czy to tylko pogorszy. Ehh
Jeśli nic nie zrobisz to nic sie nie zmeni, wszystko zalezy od ciebie, nie mozesz bać sie ryzyka, jeśli wyjedziesz za granice do pracy np na rok i w tym samym czasie będziesz oszczędzać to na pewno uda ci się utrzymać na studiach :) ja sam mam taki plan aby własnie wyjechać do pracy a potem wynająć mieszkanie i studiować. Najgorzej gdy tylko ubolewamy nad swoim losem i nic z tym nie robimy, gdyż dopóki czegoś nie zrobimy to ostatecznie nie dowiemy się co sie stanie :)
Nieporozumieniem jest też określenie, że 26 najzamożniejszych osób posiada majątek większy niż biedniejsza połowa populacji. Dla osób, które nie nie rozumieją tego obiektywnie jest to mydlenie oczu. Przykład: Jeżeli mieszkasz w domu za 1 mln zł i jeździsz mercedesem za 300tyś oraz masz świetne stanowisko w firmie, która wypłaca Ci 15tyś miesięcznie - a nie masz oszczędności i kwota zobowiązań kredytowych na dom i samochód wynoszą 1,5mln zł to jesteś w tym przypadku biedniejszy niż człowiek w Afryce z 1$ w kieszeni i niczym więcej..
ostatnio się właśnie zastanawiałem na temat równości często mam tak że wrzucasz film na temat o którym myślałem niedawno może jest to spowodowane dlatego że żyjemy w ty samym społeczeństwie i niektóre fakty mogły odcisnąć sie na to że akurat o tym pomyśleliśmy jest też opcja że nie jest to przypadek a jakiegoś typu impuls który zesłał na nas bóg(nie wierze w boga ale właśnie w takich momentach odczuwam że jest możliwość iż on istnieje i właśnie daje mi sygnał) chociaż bardziej przyjmuje opcje że jest to spowodowane oddziaływaniem społeczeństwa które zadziałało na nas tak samo w podobnym momencie lub czasie. samemu myślałem na ten temat i moim wręcz marzeniem była by równość oraz brak prześladowń itp niestety oczywistym jest że świat w którym my żyjemy jest przesiąknięty chciwością i chęcią bycia wyżej od innych w hierarchii i dowartościowania się pieniędzmi z powodu braku niektórych wartości. marzeniem byłby świat w którym nie byłoby ludzi biednych jak i zarazem bogatych równość w naszym świecie jest najzwyczajniej nie możliwa każdy na świecie musiałby jej chcieć a jak można sie domyslić ludzie są najczęściej chciwymi, aroganckimi, łapczywymi oraz zawistnymi kurwami. jeżeli to przeczytałeś a jest to średnio mozliwe bo najprawdopodobniej pisałem to sam do siebie to dzieki za wysłuchanie tego mojego bezcelowego pierdolenia nastolatka który rozmyśla nad tematami takie jak te zamiast skupić się zacząć sie uczyć i poważnie myśleć na przyszłością😄
Nie pisałeś sam do siebie. Jednak by na świecie mogła panować "równość" wpierw wszyscy musieliby się "równymi" urodzić. Ludzie jednak różnią się od siebie. Znajdziesz osobę przystojną, inteligentną i z mnóstwem innych pozytywnych cech odziedziczonych w genach, tak samo jak znajdziesz tych źle obdarzonych przez naturę. Oczywistym jest, że (średnio) większe szanse na osiągnięcie życiowego sukcesu ma pierwsza osoba. Może i brutalne, lecz prawdziwe...
Dobreee czyli zmiany systemow socjalnych moglibysmy dokonywac na podstawie analizy ich wplywu na mobilnosc ludzi dzieki temu moglibysmy odrzucac szkodliwe i przyswajac skuteczne. Chociaz ideału nie ma zawsze mozna sie do niego zbliżyć.
Wydaje mi się, że podstawowym mankamentem podejścia "wszyscy równi", jest biologia. Przecież nigdy nie będziemy mieć równych szans ze względu na to jak uwarunkowani jesteśmy genetycznie. Jedni będą lepsi w dziedzinach lepiej płatnych, natomiast inni w tych, w których można zarobić o wiele mniejsze pieniądze. Poza tym chciałbym zauważyć, że osoby biedniejsze i wywodzące się z gorszych domów, mogą posiadać wiele cech "przeszkadzających" w zmianie statusu społecznego, które odziedziczyli po swoich przodkach. Wydaje mi się, że systemowe zmienianie tej właśnie mobilności, bądź "wyrównywanie" szans, może skończyć się absurdami w stylu dodatkowych punktów rekrutacyjnych na uczelnie za samo bycie niepełnosprawnym, czy obowiązkiem zatrudniania odpowiedniej ilości kobiet w zarządach firm. Czy to właśnie nie są kroki krajów skandynawskich dążących do "równych szans"?
Tymczasem nasz prezydent ciągle niszczy nasz kraj lecz nie niesie to żadnych konsekwencji i nadal jest na samej górze drabiny. Watpliwe jest też to że nagle stałby się bardzo biedny, bez wszelkich przywilejów z których teraz korzysta.
Odp. na pytanie w tytule: Nawet nie powinniśmy być równi. Czy rodzice powinni być równi wobec swojego dziecka ? Nie, gdyż traci ono wtedy swój autorytet. Czy prezydent powinien być równy wobec przeciętnego mieszkańca ? Również nie, ponieważ traci on w oczach swoich wyborców.
Mam znajomą, które twierdzi że wszyscy powinni zarabiać tyle samo... argumenty że niektórzy ludzie poświęcili więcej czasu na rozwój (studia, dodatkowe kursy) nie przemawiają do niej. Pracuje na najniższym szczeblu, zarabia minimalne wynagrodzenie ale uważa że to system jest zły bo nie daje jej więcej (mieszka w mieszkaniu socjalnym matki wiec płaci grosze), stać ją na średnio 5/6 dostaw jedzenia w tygodniu ale dalej czuje się pokrzywdzona przez system. Czasem trzeba zmienić myślenie i się doedukować. Ale jak tu takich uczyć jak myślą że są najmądrzejsi?
Bardziej chodzi o to że w Danii specjalista IT nie zarabia wiele niż księgowa w jego firmie, a ta księgowa zarabia trochę więcej niż sprzataczka która sprząta biuro tej firmy. Jedyna przepaść jest tam między posiadaczami mieszkań i prezesami firm, oni mają prawdziwy hajs, reszta już nie za bardzo.
@@jakubkowalski370 ale nie kazdy w czyms pozytecznym dla spoleczenstwa. I jak wezmiesz dwoch, ktorych talent to malowanie, to jeden bedzie bardziej utalentowany od drugiego. Ale tez drugi moze miec wiecej checi do pracy. Ostatecznie ten komy sie najbardziej chce wygrywa, albo przynajmniej nie jest ostatni.
Skoro 26% synów w Szwecji zostaje w tej samej grupie dochodowej co ich ojcowie , a 11 % pnie się w górę ,czy to oznacza że 63% zarabia mniej ? To by świadczyło o tym, że nierówności się powiększają bo coraz więcej osób zarabia coraz mniej , a mała grupa ludzi zarabia coraz więcej.
Dążmy do libertarianizmu i szanse będą najbardziej równe. Nie ma idealnego systemu i takowego nie będzie, jednak wizja państwa minimum i wysokiej wolności zwiększy świadomość społeczną oraz pozwoli się rozwijać - łatwiej wejść na szczyt i łatwiej z niego spaść ze względu na wysoką, mało regulowaną konkurencję na rynku. 💛💛💛🐍🐍🐍
Nierówności społeczne: Istnieją Postępowcy/Lewica: Jak to tak, by mieć dużo, jak komuś brakuje. Usuńmy nierówności i dyskryminację. Przeciwstawny się żelaznemu sercu rynku. Równość 👍 Konserwatyści: Łączy nas wielowiekowa tradycja. Jesteśmy jednym organizmem społecznym. Solidarność społeczna wymaga byśmy pomogli najuboższym. Solidarność 👍 Libertarianie: A czy to jest wolnościowe? A no właśnie. To co mi o podatkach jakiś mówisz. Don't tread on me. 😠 Wiem, że to bardziej skomplikowane i bazuje tu na stereotypach, ale komentarz miał mieć charakter chumorystyczny.
@@CarsnCrack Równość - odbieranie innym i dawanie drugim nie jest sprawiedliwe Sprawiedliwość - do sprawiedliwego osądu i sądzenia każdy człowiek ma prawo, co jest równe
Brak równego startu to jedyna niesprawiedliwość w kapitaliźmie, ale to nic przy tym, co mamy w zamian. Przyczyn tego, że synowie pozostają na tym samym poziomie co ojcowie należy szukać w tym, że tacy ludzie zwykle nie potrafią w odpowiednie wychowanie
"Wyrównują podatkami" dziękuje za taką walkę z nierównościami. Ja wolał bym by wszyscy mieli jak najlepiej, a nie równo. Poza tym jest tak wiele czynników wpływające na nasze życie, rodzina, klimat, otoczenie, stabilność. Albo edukacja, wole być zajedobrym stolarzem po zawodówce, niż skończyć studia, tylko po to by je skończyć i być dumnym bezrobotnym. Osobiście chciał bym by ludzie mieli godne rzycie, a zasiłki i podatki to psują.
Mnie ciekawi jakikolwiek większy projekt gdyby wszyscy ludzie byli równi np:program kosmiczny lub jakaś wielka tama Albo wierzowce w miastach Najpewniej byłyby zrzutki itp ale czy wtedy nie będzie zaburzenia równości i co by było gdyby np była potrzeba respiratorów i wtedy też nie było by znowu zaburzenia rozumiem fundusze itp ale jeśli ma być idealistyczna równość to czy jest możliwe cokowiek
"nie możemy" czyt. nie "nigdy będziemy" tu się zgodzę, ale czy nie można się starać? zakładając, że nie będziemy nikogo ograniczać, a jedynie oferować wsparcie gdy ktoś ma trudniejszy start. Tu myśle, że warto podjąć próbę :)
@@TOJUZJutro "NIE MOŻEMY" ponieważ w systemie kapitalistycznym nie przewiduje się, że wszyscy będziemy równi pod względem finansowym. "NIE STANIEMY SIĘ" ponieważ zawsze musi być podział klasowy pod względem poziomu bogactwa pracownicy->pracodawcy. Robotnicy->Przełożeni->Właściciele. Sama myśl, że zarabialiby lub posiadali majątek o tej samej wartości co pracodawca byłoby nie realne. Gdyby tak było to po co nam pracodawca, skoro miałbym tyle samo finansów co szef ? Lepiej sam stanę się pracodawcą i poszukam pracowników. Też nic z tego bo to koło zamknięte. To utopia. Jeśli myślimy pod względem biologicznym nie posiadamy tak zaawansowanej gałęzi techonologicznych jako biotechnologia, bionika, inżynieria genetyczna aby w modyfikować przyszłego człowieka już w okresie komórkowym->łańcuch DNA lub w okresie dojrzewania albo kiedy chcemy, aby każdy był wobec siebie równy. Więc NIE - pod tym względem też nie byliśmy, nie jesteśmy i nie będziemy równi. Pod względem biologii całkowita równość nie ma prawa bytu - bo ewolucja gwarantuje różnorodność i ewentualne przystosowanie w zależności od strefy klimatycznej oraz środowiska. Ewolucja u człowieka i każdego przedstawiciela można porównać do drzwi - są lepsze i są gorsze.
Jeśli będziemy równi to: - System autorytetu, władzy może zostać podważony gdyż każdy będzie mógł uważać się za kompetentnego i podważyć kompetencje innych. Bo jesteśmy równi. - Nie będzie sensu dążenia do czegokolwiek bo jesteśmy równi. Pozornie bo człowiek (zależy od jednostki) zawsze dąży do bycia lepszym pod danym względem, w zależności od predyspozycji. - Utopia nie może istnieć bo jak nazwa sama wskazuje. Coś co jest nierealne, nie ma racji bytu. - Komunizm miał opierać się o równości klasy robotniczej ale wszędzie, gdzie jest ten ustrój jakoś nie ma równości tylko podział na klasy społeczne pod względem finansowym.
Podczas pokazywania ile dzieci będących synami najbiedniejszych ojców potem zarabia więcej od nich trzeba brać też pod uwagę przykład genów oraz jakości wychowani ludzi prości często nie wiedzą jaki przykład dać dzieciom dlatego tamci mogą skończyć tak samo
Film całościowo fajny ale z 1 sie nie zgadzam. Równość szans nie może być mierzona w tym, że dzieci z najbiedniejszej grupy w przyszłości rozłożą się równomiernie po wszystkich grupach. Trzeba pamiętać, ze o zamożności decydują pewne cechy, a niektóre z nich są w dużej części dziedziczone genetycznie. I jak najbardziej powinna być, przy równych szansach, migracja między grupami ale moim zdaniem nie równomierna. Jest to duże uproszczenie, które nie bierze pod uwagę innych czynników.
Mieszkam w Szwecji, tak awansują na stanowiska, kosztem imigrantów na których plecach jadą. Bo nie muszą pracować fizycznie, a wskakuja na kierownicze stanowiska. Chociaż się nie nadaja. A imigranci na nich robia. Czy tanie firmy podwykonawcze np. z Polski. :)
Równość nie istnieje. Pozorna równość to komunizm. Silniejsze jednostki zawsze będą u góry, nie widzę powodu dla którego miałabym się dzielić swoją kasą z tymi, którzy nie są w stanie wykonywać takiej pracy jak ja... Tak samo nie oczekuje, że prezes banku wypłaci mi część swojego zysku ;)
Potwierdzam sam pracuje w firmie gdzie nie dają mi awansu natomiast osoba zatrudniona po znajomosci która wcale się zna na mechanice a pnie się wyżej na stołki
Dla czego rozwydrzone gówniarze z warszawy (celowo z małej) twierdzą że wszyscy muszą być równi? Przecież to dramatyczna głupota skoro każdy jest równy to poco co kolwiek robić/starać się. A i dla czego margines społeczny ma mieć taki sam wpływ na to kto będzie rządzili niż klasa pracująca czy biznesmeni? Przecież oczywistym jest ze odpa... ludzie biedni będą chętni zagłosować na kogoś kto zaproponuje darmowe pieniądze czy jakieś usługi na koszt reszty społeczeństwa? No właśnie we Szwecji sprzątaczka zarabia podobnie co fachowiec wykonujący odpowiedzialną/niebezpieczną pracę T O NIE MA SENSU ale warto wspomnieć że jeśli stracisz pracę to państwo przez 3 miesiące płacą ci sporą część wcześniejszych dodatków po to by bez stresu móc znaleźć pracę na podobnym stanowisku. I o ile ludzi wychowani w tamtejszej kulturze to rozumieją i prawidłowo z tego korzystają to np debi... Polacy moi bracia, wykorzystują to by wydoić ile się da a potem jakoś to będzie czyli pieniądze idą w błoto, no właśnie kultura i mentalność czy może wychowanie to możne być kluczowe ;)
No i patrz, mówisz, że po co ktokolwiek miałby się starać i przytaczasz zarobki sprzątaczki i fachowca. I jakoś pomimo tego, że niby są takie same to nie masz nadmiaru sprzątaczek ani niedoboru fachowców w Szwecji. Także da się i wychodzi każdemu na lepsze.
Kłamstwa słyszę. 1. Te wspomniane 28 najbogatszych osób nie posiada tych pieniędzy. To jest wartość akcji przedsiębiorstw, które posiadają. A te akcje mają wartość taką a nie inną dlatego, że ci miliarderzy ich nie zamierzają sprzedawać. 2. Problemem nie jest rozwarstwienie, tylko bieda tych najuboższych. Gdyby każdy zarabiał wystarczająco na dobre życie, ale część byłaby cholernie bogata, co skłaniałoby do masowej przestępczości i innych wymienionych problemów? 3. Jako społeczeństwo, warto, żebyśmy walczyli z biedą, ale miejmy na uwadze, skąd ona się najpierw bierze: jest dziedziczona. Więc może gdyby wprowadzić zachęty do posiadania potomstwa dopiero, gdy jest się w stanie mu zapewnić jakąś przyszłość, wyglądałoby to lepiej. Teraz działa się odwrotnie: ludzie ambitni pracują i zwiększają swoje kompetencje, odstawiając temat dzieci na później, a biedni się rozmnażają. A państwo im jeszcze za to płaci. A jak para ma jedno mieszkanie i brak oszczędności, a zrobi chociaż dwójkę dzieci, to sorry... kiedyś takie dziecko podrośnie i będzie ciągle na dorobku, bo co zarobi, zapłaci za wynajem/kredyt mieszkaniowy.
nieee przepraszam. Nie promuje tu żadnego rozdawania pieniędzy! Tylko poprawianie poziomu szkolnictwa, może podatki dla najbogatszych, ale w znaczeniu miliarderów (którzy często niezwykle skutecznie ich unikają) + pomoc ludziom w skrajnym ubóstwie. To daleko daleko od "communism"
@Crypt Keeper nikt nie mówi, że zabierać i oddawać, to nie Robin Hood. Chodzi głównie o szkolnictwo i równe szanse, dzięki którym (uwaga) powstanie więcej milionerów, ale chciałbym, żeby i oni dokładali się do systemu.
W filmie jest dosyć oczywisty błąd, chyba popełniony przez pomyłkę. Karierę od pucy buta do milionera (taka jest moja opinia, bazująca na systemie podatkowym, środowisku biznesowym w obu krajach itp.) łatwiej jest stosunkowo zrobić w USA niż w Danii, prawdą za to jest stwierdzenie które może być prawdziwe (ale nie musi) że wychowując się w Danii jest łatwiej zrobić karierę od pucy buta do milionera niż w USA bazując na danych które przytoczył Masny. Ogólnie całkiem spoczko materiał ;)
Hm mówisz o równości na uniwersytetach, to jak oceniasz pójście w drugą stronę? Kobiety mogą zakładać kluby tylko dla kobiet na Harvardzie, faceci nie. Kobiety otrzymują dodatkowe punkty przy rekrutacjach na pewne kierunki, nawet na najlepszych uczelniach.
Ale w życiu każdy ma szanse na awans społeczny wiadomo że ciężej jak ktoś urodzi się w biednym kraju w ubogiej rodzinie ale dzięki temu może mieć więcej motywacji by osiągnąć sukces nie skreśla go odrazu pochodzenie przykładem może być chociażby piłka nożna gdzie dużo zawodników pochodzi z bardzo biednych rodzin np. Ronaldo czy Ibrahimović inną sytuacją jest to jeśli chodzi o równość jeśli mówimy np. o kobietach w Arabii Saudyjskiej gdzie mają ograniczone prawa ale moim zdaniem każdy musi znaleźć coś w czym jest dobry i się w tym doskonalić i nie narzekać na warunki jakie ma chyba że naprawdę jak w niektórych krajach w Afryce jest taki głód że ludzie nie myślą co chcą robić tylko chcą przeżyć a władza jest skorumpowana ale powtarzając to co napisałem wcześniej nie można narzekać na warunki jakie się ma bo z takim nastawieniem nikt nie osiągnie sukcesu
Wojciech Żmuda wiem że mówię z uprzywilejowanej pozycji, w skrócie chodzi mi o to ,że jak jest ktoś biedny to nie trzeba go odrazu skreślać i może osiągnąć sukces wiadomo że będzie miał trudniej. Każdy ma inne zdanie
@@esencjasarkazmu9920 ambitni ludzie nie potrzebują startować z uprzywilejowanej pozycji, by osiągnąć sukces. Co nie oznacza, że nie powinno być zapewnione jakieś minimum egzystencji oraz równość szans (a pod żadnym pozorem wyników) przez państwo
Uwielbiam takie bajki rodem z Ameryki lat 50, gdzie każdy może zostać milionerem jeśli tylko wystarczająco będzie chciał. Otóż nie będzie. Jasno wynika, ze ludzi nie migrują na drabinie społecznej tak łatwo i szybko. Nawet Polska niby w środku Europy, a 90% społeczeństwa to zwykła klasa robotnicza, której się wydaje, ze jest klasa średnia równająca się do zachodu.
Co do socialistycznej skandynawii to nie do końca ona taka jest. Według wielu rankingów wolności gospodarczej taka Dania potrafia znaleźć się przed niby liberalnymi Stanami Zjednoczonymi. Trudno porównać te kraje do USA, gdyż nie są aż tak rozbite rasowo.
Uważam, że czysty kapitalizm prowadzi do sytuacji, że bogaci stają się coraz bardziej bogaci, natomiast biedni i zwykli muszą pracować coraz więcej za coraz mniej. Jak więc można twierdzić, że biedni i zwykli są sami sobie winni? Przecież oni muszą dużo pracować, a nadal są biednymi lub zwykłymi. Zmieniając trochę temat, po co bogatym aż tyle pieniędzy? Przecież umierając, każdy człowiek będzie pragnął dłuższego życia a nie więcej pieniędzy. Uważam, że naszymi priorytetami powinny być szczęście i dłuższe życie.
@@aa-vr3eu, gdy ludzie zarabiają więcej, to więcej również wydają, a to prowadzi do inflacji. Niestety, problem w tym, że bogacą się tylko niektórzy, natomiast inflacja rośnie każdemu.
@@Daniel-kp7gf W czystym kapitalizmie inflacja nie występuje tak jak w systemie mieszanym. Powiedziałbym nawet że istnieje deflacja ze względu na to, że dzięki rozwojowi produkcja staje się coraz tańsza. Głównym powodem istnienia inflacji w dzisiejszych czasach jest emisja pieniądza przez banki centralne, nakładanie nowych podatków przez co ceny wszystkiego wzrastają i rozdawnictwo (redystrybucja dóbr). Naturalnym stanem rzeczy jest deflacja która powstaje w wyniku automatyzacji, lepszych i szybszych metod produkcji dóbr.
Może i da się dojść do równości społecznej w państwie ale nie na świecie a to że ktoś startuje z gorszej pozycji, no cóż ktoś z rodziny musiał z takiej pozycji startować i kiedyś też ktoś będzie musiał
Masny,zaprzeczasz sam sobie. Jeśli w Skandynawii są wyrównywanie różnicę społeczne to z automatu najtrudniej zostać najbogatszym. W odróżnieniu od USA, Państwo nie ingeruje na tyle w twoją ścieżkę.
To jest ciekawy paradoks prawda? Chodzi o to, że faktycznie w Skandynawii są wyższe podatki więc w teorii jest trudniej, ALE! Każdy otrzymuje tam w miarę równą szanse na zostanie bogatym. Zatem jak myślisz z perspektywy jednostki wydaje się trudniej ale z perspektywy społeczeństwa to więcej jednostek "sprawdzi swój potencjał" i może im się uda. Rodząc się w Stanach masz 43% szans, że nie zmienisz poziomu życia. W Dani biednej rodzinie zajmuje 2 pokolenia by znaleźć się na średnim poziomie dochodów. W stanach 5. To duża różnica zakładając, że średnia OECD to 4,5. www.weforum.org/agenda/2018/08/moving-up-the-income-ladder-takes-generations-how-many-depends-on-where-you-live/
@@TOJUZJutro problem w tym, że osobom na Skandynawii nie potrzeba być bogatym. Wraz z wysokimi podatkami jest duża pomoc socjalną dla zwykłych ludzi więc bycie najzwyklejszym pracownikiem jest opłacalne. W USA sytuacja ma się inaczej, są różnice klasowe I mimo rozn8cy szans komuś z niższych warstw społecznych bedzie bardziej zależało na sukcesie.
Pisze to dla bek jak coś bo zawsze się ktoś dowali ale fajnym prawem by było jakby można było robić napad bez zabijania. I jak policja cie nie znajdzie w przeciągu 24 godzin możesz zatrzymać połowę z zarobionych pieniędzy legalnie z uwzględnieniem tego że musisz ukraść ponad 1 milion. W sensie że trzeba się wysilić chociaż w jakimś stopniu. Wiem ciężko było by coś takiego wykonać. Ale nie wiem czemu mam wrażenie że gdzieś powstałby jakiś robinhoood naszych czasów. Można by później zarabiać na sprzedaży filmu dokumentalnego jak czegoś takiego się dokonało. ahh... bycie wypitym i pisanie głupot :D
OOO... coroczny napad wyobrażam se to jak stado ludzi walczy o ten napad robią się kasty grupy takie igrzyska śmierci bez śmieci. Jak coś to sam żyje dość biednie ale brałbym udział w czymś takim :D
O KURDE WIDZĘ, ŻE UŻYŁEM ZŁEGO SŁOWA!!! w "WYPŁASZCZENIU" chodziło mi o lekkie zredukowanie kompletnych skrajność czyli: 1) Zlikwidowanie skrajnego(!) ubóstwa 2) JAKIŚ podatek dla miliarderów a w zasadzie dla największych korpo (te jednostki (ludzie/firmy czasami płacą śmieszne podatki, umiejętnie lawirując między krajami i ulgami [myśle, że to po prostu nieuczciwe]). WYPŁASZCZENIE dosłowne (całkowite) to absurd i wizja nierealna o czym z reszta mowie w filmie.
Skrajne ubustwo w krajach cywilizowanych praktycznie nie istnieje, wiec nie wiem co chcesz podnieść, a wberw jak to sie lewicy wydaje ludzie nie są aż takimi debilami, wystarczy tylko ludzią nie przeszkadzać, a podatki powinny byc stałe i równe dla każdego, bo to wlasnie takie podatki powodują ucieczki do rajow podatkowych itp. Wiec chcesz zwalczać problem czynnikiem który go powoduje
@@PLTakeMe dokładnie. Nie jesteś w stanie zwalczyć problemu niepłacenia podatków przez bogate firmy - one zawsze znajdą wyjście. Gdyby podatki były stałe (stały procent) i niskie, nawet wielkim korpo nie opłacałoby się zwyczajnie szukać jakiegoś wyjścia. Dlaczego nikt nigdy nie zastanawia się nad problemem samego podatku? Może, żeby ktoś przestał oszukiwać należy zlikwidować przyczynę, która go do tego niejako popycha, a nie dowalać kolejnymi podatkami, regulacjami, karami.
Schiusoo super ciekawe, chętnie odpisze i pomyśle jutro, bo teraz lece spać, a jutro całkiem wymagający plan. (nie chce mi się zmieniać konta)
Ale problemem nie jest to że duże korporacje płacą niskie podatki tylko to że małe przedsiębiorstwa płacą wysokie... Jeżeli ktoś się interesuje to wie że podatku nigdy nie płaci przedsiębiorca a konsument tzn jeśli podniesiemy podatek dla jakiejś korporacji to ta korporacja podniesie ceny swoich usług.
@@franciszekhodyl298 Dodatkowo jeżeli duże korporacje dużo zarabiają to i tak płacą więcej przy takim samym podatku niż mniejsze firmy ( Jeżeli podatek byłby procentem od dochodu co jest najlepszą opcją )
Dążmy do równych szans, a nie w równych rezultatów.
Ale jak to zrobić, tzn jeśli np ktoś w lubuskim nie ma uniwersytetu a w wielkopolskim jest to wtedy trzeba wybuduwać w lubuskim uniwersytet? To tylko przykład nie mówiąc już o poszczególnych miastach
Oczywiście jakby tak budować w każdym mieście/ województwie uniwersytet to zabrakłoby dobrych profesorów więc poziom też nie byłby równy. Mamy tu problem nie do rozwiązania.
No powinniśmy, no ale lewacy i Socjaliści chcą równości rezultatów
@@srebrnybrek8837 nie wszyscy :)
@@reynon6827 no socjalizm i liberalizm opiera się na równości więc wszyscy którzy są za tymi ideologiami są za równością
Pochodzę z małej miejscowości z dość ubogiej rodziny. Będąc w liceum marzyłam o studiach i zapału do nauki mi nie brakowało - liceum skończyłam ze średnią 5,12. Po maturze wiedziałam, że wyjazd na studia jest praktycznie niemożliwy ze względów finansowych, też nie miałabym serca znowu tak obciążać rodziców. Miałam do wyboru dwie drogi: wyjechać na 3 miesiące za granicę żeby zarobić na studia w kraju i potem jakoś to ciągnąć, albo wyjechać na studia, tam gdzie nie muszę za nie płacić i martwić się z czego wyżyje. Wybrałam może nieco okrężną drogę, bo wyjechałam do Danii, pracowałam i uczyłam się języka żeby móc w nim później studiować. Rok temu skończyłam studia, tak jak to sobie zaplanowałam. I mimo, że zajęło mi to więcej czasu i wysiłku absolutnie nie żałuję. Jedyne czego mi żal, to tego, że aby spełnić swoje marzenie musiałam zostawić rodzinę, bliskich i przyjaciół. Żal mi, że w tamtym czasie polski system edukacji nie udzielił mi żadnego wsparcia w kwestii dalszego kształcenia się. Przez wszystkie lata nauki w kraju jeden, jedyny raz otrzymałam stypendium za dobre wyniki w nauce. Było to w liceum i o ile dobrze pamiętam dostałam 700 zł. od pewnej fundacji. Za te pieniądze mogłam sobie kupić rzeczy z listy jaką otrzymałam i na koniec musiałam się ze wszystkiego rozliczyć i udowodnić, że kupiłam to co było na tej liście. W innej sytuacji musiałabym oddać pieniądze. Tutaj, w Danii udało mi się utrzymać takie samo stypendium jakie przysługuje każdemu studentowi, który spełnia warunki i nie, nie są to nawet wymagania co do wyników w nauce. Każdy obywatel dostaje takie stypendium jeśli się uczy. I może w stosunku do kosztów życia tutaj nie są to duże pieniądze żeby się utrzymać, ale jest to zdecydowanie bardziej realne. Na podstawie moich doświadczeń wydaje mi się, że mogę stwierdzić, iż jest to wyraźny przykład nierówności w polskim społeczeństwie, a przynajmniej w tamtym czasie. Kiedy moje koleżanki z liceum pochodzące z nieco bogatszych rodzin kończyły studia, ja uczyłam się języka i pracowałam jako sprzątaczka (nie ubliżając oczywiście nikomu, kto wykonuje taką pracę).
W Polsce mamy dość niskie podatki i przez to słabą pomoc socjalną - w szczególności, jeśli porównujemy się z krajami takimi jak Dania,, Holandia czy kraje skandynawskie. Nie dbamy o zrównoważony rozwój. Transport publiczny jest w opłakanym stanie - przede wszystkim doskwiera brak częstych połączeń. Wciąż jeden z najniższych w UE udział płac w ogólnym bilansie PKB. Relatywnie wysokie rozwarstwienie społeczne. Ale ogólnie sytuacja na szczęście nie stoi w miejscu i rozwijamy się - infrastruktura się mocno rozwinęła, dzięki inwestycjom finansowanym z UE, jak również pojawiła się szansa łatwego wyjazdu na zachód, z czego skorzystało prawie 3 mln Polaków od czasu wejścia do UE.
@@aqu32 powiedz ze zartujesz z tymi nikimi podatkami, ceny mamy jak na zachodzie inflacja nas zmiata efekt socjalu podczas biedy
Z ideą szlachetnej paczki nie mogę się zgodzić. Pomagałem w tej akcji kilka lat. Weryfikacja czy dana rodzina potrzebuje pomocy czy te osoby są po prostu leniwe i uważają, że wszystko się im należy, nie działa. Na 10 odwiedzonych domów w pewnym roku, tylko jedna rodzina naprawdę popadła w biedę i nie mogła z niej wyjść nie z własnej winy. Większość to był ten sam obrazek, oboje rodziców bezrobotnych za to bardzo dobrze zaznajomieni z formami pomocy społecznej które im się NALEŻĄ. Zaznaczę, że mieszkam w rejonie gdzie praca naprawdę jest na wyciągnięcie ręki Dostarczyliśmy im meble, sprzęt agd czy inne dobra. Poza wyjątkami nikt nam nawet nie pomógł w wniesieniu tego tylko czekali na dostarczenie jakby wynajęli firmę przeprowadzkową. Myślę, że w pewnej mierze, w naszej rzeczywistości nierówności społeczne generują sami "poszkodowani"
Gdybyśmy byli równi, nikt by się nie starał być lepszym.
Chyba nie obejrzałeś filmiku. Sam jestem wolnościowcem, co nie oznacza, że nie przeszkadza mi fakt że ciężko wspiąć się na drabinę, a jeszcze ciężej z niej spaść
@@jjoskar5248 ja uważam że zwłaszcza w dobie globalizmu łatwo jest spaść z drabiny, zauważ że majątek najbogatszego człowieka USA John D. Rockeffeler stopniał do dzisiaj w ciągu 90 lat o ponad 97% a Rockeffelerowie wcale bogaci dzisiaj nie są
@@rumel2740 To dlatego, że ci co odziedziczyli majątek Johna D. nie mieli drygu do biznesu i byli czystymi konsumpcjonistami
@@jjoskar5248 i tak jest zawsze bo taki przedsiębiorca jak musk, rockeffeler czy bezos trafia się raz na milion albo rzadziej
@@rumel2740 gdyby ich było więcej bycie milionerem nie byłoby niczym specjalnym, a chyba powinno być
Widzę, że rozwiązania bardzo budżetowe, trzech masnych.
Dobrze czasem ze sobą pogadać. Polecam
@@TOJUZJutro A czy to już nie schizofrenia?
No co ty. Każdy tak ma.
Potwierdzam
Dyskusja na równym poziomie . Co się dziwisz ? :P
Dlaczego wszyscy byli Zdolni ale Leniwi?
Sprawdźcie! Nowy Mansy Kanał
ruclips.net/video/vv0YYWT2Vsw/видео.html
masny*
Co za narcyzm - serduszyć swoje własne posty.
Równe to powinny być tylko i wyłącznie szanse
Nie wyrównasz szans, jeżeli podstawa systemu opiera się na tym, że nie mogą być równe.
Utopia
Najsmieszniejsze jest to, że w krajach pierwszego swiata równe szanse już istnieją, tylko nie którzy mają trudniejszy start ze względu na sytuacje finansową rodziny, ale z drugiej strony jest sporo historii ludzi biednych wyciągających swoje rodziny z biedy
@@iMikecraftPL Tylko to jest znikomy procent tych ludzi, zdecydowana większość zostaje w biedzie. Też dlaczego mój dobrobyt powinien zależeć od akcji na które nie miałem wpływu?
@@muzgmen bo (najprawdopodobniej) zapracowali sobie na to twoi przodkowie, by dać ci lepszy start.
smacznej kawusi życzę każdej osobie, która to czyta :)
Da się osiągnąć sukces w Polsce, ze względu na właśnie te darmową edukację w wielu kwestiach. Sam nie pochodzę z zamożnej rodziny, jednak różne prace wakacyjne i dorywcze pozwoliły mi studiować w dużym mieście na bardzo ciężkim technicznym kierunku, który swoją drogą skończyłem, ale wymagało to wielu wyrzeczeń i stresu. Teraz zarabiam naprawdę ogromne pieniądze, na które mam wrażenie uczciwie zapracowałem, a Państwo ściąga mi z wypłaty wręcz nieakceptowalny podatek, jestem wręcz karany za to, że osiągnąłem jakiś sukces. Czy tak powinno być? Nie wydaje mi się, to może być powód emigracji z kraju, nie wiem kto więcej na tym traci... Ja czy Państwo?
W tych podatkach płacisz za to że mogłeś studiować 'za darmo'
lol
@@arekkk1677 to jest tylko ułamek tego, co mu zabiorą. Służba zdrowia, służby mundurowe, szkoły, ZUS, multum innych chorych podatków (wysoki VAT, akcyzy, daniny, opłaty)...
Stanów zjednoczonych już od dawna nie powinno się nazywać liberalnymi
A to dlaczego? Serio pytam, bo jestem ciekawy takiej opinii
+1
@@radosawurban2403 a skrócie od roku 1929 bardzo mocno poszły w stronę regulacji i uspołecznienia co piskutkowało chociażby drastycznym wzrostem cen opieki medycznej, a nawet dopuszczali się kontroli cen zapominając o destrukcyjnych skutkach tej praktyki.
A jeżeli chcesz się więcej dowiedzieć na ten i kilka innych tematów polecam ci książkę "Ekonomiczny punkt widzenia"
Rothbarda, która świetnie pokazuje jak wiele keynsizmu, interwencjonizmu i socjalizmu wkradło się i stało się porządkiem dziennym USA
@@rumel2740 dziękuję bardzo. Chętnie przeczytam coś na ten temat :)
@@rumel2740 Tymczasem jest zupełnie na odwrót. Gdyby nie Keynes i jego rozwiązania wielki kryzys potrwałby znacznie dłużej. Złoty okres rozwoju USA przypadł na 20-lecie po II wojnie światowej. Gospodarka USA była wówczas dobrze regulowana, a podatki na odpowiednich poziomach - najwyższa stawka podatkowa w USA wynosiła wówczas 90%. Czasy te sprzyjały rozwojowi wszystkich klas, a najbardziej klasy średniej. Potem jednak zaczęto powoli wprowadzać pewne deregulacje, ale prawdziwą rewolucje wpowadziły dopiero rządy Reeagana, który sterowany ludźmi z Wall Street wprowadził całe pakiety masowych deregulacji oraz obniżki podatków. Tę samą politykę prowadził później klan Bushów (senior oraz junior), a także Trump. I począwszy od lat 80-ych klasa średnia dołuje, biedni również, a jedyni którym od tego czasu się powodzi to 10% najbogatszych obywateli. Do tego stopnia, że dziś o USA coraz częściej mówi "najbogatszy kraj trzeciego świata" - termin spopularyzowany przez Petera Temina, profesora z MIT.
W zasadzie to w odcinku jest mowa o kapitalizmie w najczystszej postaci. I nie, nie ma w polsce kapitalizmu.
Korporacjonizm to nie kapitalizm. Kapitalizm jeśłi nie będzie kontrolowany to zamieni się prędzej czy później w korporacjonizm
Idealny kapitalizm polega na nieskończonej liczbie niezależnych producentów.
Przykład: W korporacjonizmie jak chcesz kupić procesor to masz do wyboru AMD albo INTEL. Czyli duopol. Ceny mogą zostać umówione przez podmioty duopolu by jak najbardziej wyzyskiwać klientów oraz pracowników (co się w przypadku tych firm dzieje).
W kapitalizmie producentów procesorów jest nieskończona ilość, lub jest ich na tyle dużo że nie dojdzie do zmowy cenowej. Ceny są ustalane poprzez prawa wolnego rynku.
Nie dokonca, korporacjonizm może istnieć tylko dzięki kontroli, patrz zmiany podatków które zabijają male przedsiębiorstwa a duze maja od tego ludzi, uklady z wladza monopole prawne itd. W czystym kapitalizmie nie ma możliwości wystąpienia monopolu (takiego który byl by negatywny np. Google) dla przykładu amd i intel, owszem aktualnie są oni liderem rynków, ale zmowa ceny nic nim nie da, z tego względu ze firm zajmujacymi sie produkcją procesorów jest sporo, a zmowa w cenie koniec końców doporwadzi do tego do czego doprowadził intel swoimi cenami, wejscie ryzenow i threadripperow całkowicie zaburzylo rynek ze intel niektóre ceny musial obniżyć o połowę
Ale w jaki sposób można kontrolować wolny rynek same stwierdzenie wolny już jest sprzeczne z kontrolą ?
@@PLTakeMe Myślę , że masz rację ale nie jestem zgodny co do innych firm , które tworzą procesory bo o nich się po prostu nie słyszy a więc tak jak by ich nie było oczywiście mówimy o Strikte komputerach-laptopach
Co to za pseudo-ekonomia, wedle której w Polsce nie ma kapitalizmu? Oczywiście, że ów jest. Za Wikipedią:
"Capitalism is an economic system based on the private ownership of the means of production and their operation for profit. Central characteristics of capitalism include capital accumulation, competitive markets, a price system, private property and the recognition of property rights, voluntary exchange and wage labor."
Wszystkie rzeczy, wymienione w definicji powyżej, są jak najbardziej obecne w Polsce. To że Ty powiesz, że w Polsce nie ma kapitalizmu, nie zmienia rzeczywistości, a jedynie pokazuje Twoją chęć jej zakłamywania, bo nie podoba Ci się model kapitalizmu, który u nas funkcjonuje.
@@MankindDiary w momencie w ktorym panstwo pobiera od ciebie dobra w celu redystrybucji ich na np państwowe zakłady czy bezpośrednio do kieszeni innych obywateli to to jest kapitalizm? Państwowa kolej, telewizja, kopalnie to kapitalizm jak mniemam?
Świetny film, Masny!! Bardzo ważny był wątek o tym, że prawa są równe, ale w rzeczywistości nie zawsze to działa (przykład z prawem głosu). Czasami właśnie z tego powodu wydaje się, że nierówności nie ma. Bardzo dużo się dowiedziałam. Dziękuję :)
Dzięki nierówności jest motywacja, zakładając że wszyscy byli byśmy tak samo bogaci, to byłaby bardzo mała motywacja do edukacji i wybiarania zawodów typu lekarz, bo prościej i tak samo dobrze mielibyśmy się nie ucząc i nie pracować.
XDDDD „motywacja do edukacji” no fajnie, że ludzie nie są w stanie sobie nawet zapewnić edukacji, żyją i pracują za psie pieniądze, nie są w stanie sobie zapewnić wyższej nauki, kursów, lepszego miejsca do życia ;) widać że jesteś typowym dzieckiem któremu rodzice sfinansowali studia, korki w liceum i załatwili staż w pracy.
@@looordeee6830 Stop it, get some help
@@looordeee6830 koledze chyba chodzilo o warunki polskie, więc nie ma sensu porównywać tego z jakąś republiką Środkowoafrykańska
Duża część lekarzy jest nimi z powinności. Jeżeli zapewnisz ludziom dobry byt to z samej dobrej chęci będą pursuować te kariery.
@@muzgmen nie jest tak prosto zostać tym lekarzem... Możesz mieć studia egzaminy bardzo dobre a dalej nie masz wtyk.
ludzie potrzebują motywacji możliwości awansu awans powinny równać się z korzyściami i przywilejami inaczej nie spełnia podstawowej funkcji jaką jest motywacja i zachęca do dalszego progresu i polepszania własnych zdolności i wyników w danej dziedzinie
Myślę, że nie powinniśmy być równi, wszyscy powinniśmy być krzywi.
Niech żyje skolioza!
7:41 Są trzy rodzaje kłamstw: małe, duże i statystka. Statystyką najłatwiej manipulować.
To, że jest tam wysoki stopień mobilności świadczy tylko o nierównościach społecznych(ich braku), "kariera od pucybuta do milionera" ma się nijak do tej statystyki. W krajach skandynawskich właśnie jest odwrotnie niż mówisz najbogatsi zostają najbogatszymi i nie ma tam zbyt dużej rotacji. To w takim razie dlaczego jest wysoki poziom mobilności? - Bo najbogatszych jest tak mało, że nie wpływają w żaden sposób na tę statystykę. Wysokie podatki sprawiają, że ciężko jest ludziom zostać milionerami, ale też dzięki socjałom wyrównywane są nierówności. To zawsze idzie w parze.
+1
Statystyka nie łatwo manipulować ponieważ można ją udowodnić i sprawdzić badaniami. Kariera od "pucybuta do milionera" to dosłownie mobilność społeczna czyli przejście z klasy najniższej do najwyższej. Skoro w Skandynawii jest to powszechniejsze niż w stanach to znaczy, że tam jest łatwiej. Jeżeli chodzi o % milionerów w populacji to na świecie #4 Islandia #7 Dania #10 Szwecja #17 Norwegia (#18 Niemcy #28 UAE) także nie jest ich wcale mało. (skoro statystyka to takie łatwe kłamstwo to skąd pochodzą Twoje informacje)
@@TOJUZJutro a jak sie te dane mają do lat? Tzn jak sie to zmieniało z czasem, bo dane z jednego okresu bez pokaznaia roznic w poprzednich (na większej skali nie rok czy 10) nie ma to zabardzo sensu, a no i jeszcze trzeba uwzględniać inflacje, bo zarobki moga sie zwiększać globalnie ale ceny tez idą w górę itd.
@@TOJUZJutro nawet gdyby liczba milionerów to było 5% całej populacji, nadal rotacja w tej grupie miałaby mizerny wpływ na ten wskaźnik. Mogliby mieć bardzo dużą rotację lub zerową i niewiele by to zmieniło, bo wskaźnik zostałby zdominowany przez 95% reszty społeczeństwa.
Mentzen w wielu filmach opowiadał odnośnie Szwecji, jest doktorem ekonomi, więc ja mu wierzę. Polecam go posłuchać, bo ciekawie mówi.
Jeśli dobrze usłyszałem to w USA 42% pozostaje na tym samym poziomie, 8% pnie się w góre czyli 50% spada a w Szwecji 26% pozostajena tym samym poziomie, 11% pnie się w góre czyli 63% spada. Czy to naprawde dobrze ze 3% wiecej ludzi pnie się w góre kosztem spadku 13%?
też się na tym zatrzymałem. Trochę zmanipulowanie statystykami ;)
@@riven9983 Na szczescie to nie manipulacja statystykami a przekazem. Troche mniej zle bo to przynajmniej nie klamstwo a wyprowadzenie zlego wniosku
jeżeli coś pokręciłem z % to proszę
www.visualcapitalist.com/ranked-the-social-mobility-of-82-countries/
Może w Szwecji większy procent spada, ale biorąc pod uwagę to, że nierówności społeczne w tym kraju są niewielkie, to życie ludzi nadal pozostaje na dobrym poziomie, a ich dzieci nadal mają szanse, by wspiąć się do góry.
Nie wiem, czy tak jest, ale tak domiewam.
Jeżeli ludzie mieli by być równi musieli by się zniżyć do najsłabszej jednostki w społeczeństwie
Albo zniżyć nawyrzsze żeby podnieść najniższe
W naturze, fizyce wszystko dąży do równowagi właśnie „wypłaszczenia”, w społeczeństwie też, to tylko kwestia czasu jak cię obrzydliwe, niemoralnie bogaci w końcu nie będą posiadać skrajnej „energii” (pieniędzy) kosztem normalnych i biedniejszych. Ale lenistwa natura też nie popiera i eliminuje takie jednostki. Wiec jeśli jesteś biedny bo Ci się nie chcę to zapomnij o wypłaszczenia bogatych dla biednych, nie ma nic za friko.
@Prz33mo Oczywiście, za ciężką prące należy się adekwatna zapłata. Mówiąc kosztem biedniejszy, mam namyśli, jeśli wzbogacisz się kosztem taniej siły roboczej, gdzie ktoś kto również choruje dla ciebie ale dostaje ochłapy, jeśli płacisz swoim pracownikom mało, albo targujemy się gdzie i tak już są niskie stawki np. za remont kiedy kupujesz, budujesz dom za miliony.
Miło, że pomyślałeś o niesłyszących i posługujesz się również językiem migowym
Dobrze się Ciebie słucha.
Nierówności nie powinny być wypłaszczane, dobrym rozwiązaniem jest mobilność społeczna oraz równy start.
Wiesz co, znajomości wśród ludzi się nie pojedziesz, a to głównie dzięki nim jedni stają się znacznie szybciej bogaci niż reszta.
Ale tak właściwie skąd te znajomości się biorą? Bo to jest bardzo dobre pytanie moim zdaniem... Czy w XXI wieku mamy klany, które trzymałyby całą władzę i pieniądze w swoich rękach? Możliwe, choć osobiście tego nie zaobserwowałam. Co z tego wynika? Znacząca większość osób może "stworzyć" sobie znajomości, na których danej jednostce zależy.
Czyli trzeba ludziom zabierać pieniądze w spadkach, bo ten z bogatej rodziny ma łatwiejszy start? Absurd
@@PlanetsFun nie chodzi mi o zabieranie pieniędzy, tylko o możliwoś darmowej nauki, ale oczywiście jeżeli ktoś chcę może uczęszczać do szkoły prywatnej.
@@mateuszbednarski3707 "Darmowa edukacja" nie działa dobrze i tyle. Przykład Polski system edukacji
Myślę, że ludzie lubią myśleć, że świat jest sprawiedliwy i jeżeli będziesz się starał/będziesz dobrym człowiekiem to zawsze jest ci dane. Ostatnio sama się przekonałam, że tak nie jest, kiedy chciałam wyjechać na studia i okazało się, że nie za bardzo mam za co, bo moi rodzice nie są w stanie utrzymać tak naprawdę drugiego gospodarstwa. A niby mieszkam w dużym mieście, ale jednak nie na tyle, żeby były dobre uczelnie i fajne kierunki. Zawsze świadectwo z paskiem, dobra matura. Od tamtego momentu bardzo zaczęłam się bać na ile mam wpływ na moje życie i czy będę kiedyś w stanie doścignąć te osoby, dla których takie rzeczy jak wyjazd nie są niczym nadzwyczajnym. Nie wiem czy wyjeżdzać z kraju, żeby mieć większe szanse czy to tylko pogorszy. Ehh
Jeśli nic nie zrobisz to nic sie nie zmeni, wszystko zalezy od ciebie, nie mozesz bać sie ryzyka, jeśli wyjedziesz za granice do pracy np na rok i w tym samym czasie będziesz oszczędzać to na pewno uda ci się utrzymać na studiach :) ja sam mam taki plan aby własnie wyjechać do pracy a potem wynająć mieszkanie i studiować. Najgorzej gdy tylko ubolewamy nad swoim losem i nic z tym nie robimy, gdyż dopóki czegoś nie zrobimy to ostatecznie nie dowiemy się co sie stanie :)
Studiuje i nikt mnie nie utrzymuje. Jeśli chcesz to możesz, ale będzie Cię to kosztowało więcej wysiłku niż "bananowych dzieci".
Nieporozumieniem jest też określenie, że 26 najzamożniejszych osób posiada majątek większy niż biedniejsza połowa populacji. Dla osób, które nie nie rozumieją tego obiektywnie jest to mydlenie oczu.
Przykład:
Jeżeli mieszkasz w domu za 1 mln zł i jeździsz mercedesem za 300tyś oraz masz świetne stanowisko w firmie, która wypłaca Ci 15tyś miesięcznie - a nie masz oszczędności i kwota zobowiązań kredytowych na dom i samochód wynoszą 1,5mln zł to jesteś w tym przypadku biedniejszy niż człowiek w Afryce z 1$ w kieszeni i niczym więcej..
ostatnio się właśnie zastanawiałem na temat równości często mam tak że wrzucasz film na temat o którym myślałem niedawno może jest to spowodowane dlatego że żyjemy w ty samym społeczeństwie i niektóre fakty mogły odcisnąć sie na to że akurat o tym pomyśleliśmy jest też opcja że nie jest to przypadek a jakiegoś typu impuls który zesłał na nas bóg(nie wierze w boga ale właśnie w takich momentach odczuwam że jest możliwość iż on istnieje i właśnie daje mi sygnał) chociaż bardziej przyjmuje opcje że jest to spowodowane oddziaływaniem społeczeństwa które zadziałało na nas tak samo w podobnym momencie lub czasie. samemu myślałem na ten temat i moim wręcz marzeniem była by równość oraz brak prześladowń itp niestety oczywistym jest że świat w którym my żyjemy jest przesiąknięty chciwością i chęcią bycia wyżej od innych w hierarchii i dowartościowania się pieniędzmi z powodu braku niektórych wartości. marzeniem byłby świat w którym nie byłoby ludzi biednych jak i zarazem bogatych równość w naszym świecie jest najzwyczajniej nie możliwa każdy na świecie musiałby jej chcieć a jak można sie domyslić ludzie są najczęściej chciwymi, aroganckimi, łapczywymi oraz zawistnymi kurwami.
jeżeli to przeczytałeś a jest to średnio mozliwe bo najprawdopodobniej pisałem to sam do siebie to dzieki za wysłuchanie tego mojego bezcelowego pierdolenia nastolatka który rozmyśla nad tematami takie jak te zamiast skupić się zacząć sie uczyć i poważnie myśleć na przyszłością😄
Nie pisałeś sam do siebie.
Jednak by na świecie mogła panować "równość" wpierw wszyscy musieliby się "równymi" urodzić. Ludzie jednak różnią się od siebie. Znajdziesz osobę przystojną, inteligentną i z mnóstwem innych pozytywnych cech odziedziczonych w genach, tak samo jak znajdziesz tych źle obdarzonych przez naturę. Oczywistym jest, że (średnio) większe szanse na osiągnięcie życiowego sukcesu ma pierwsza osoba.
Może i brutalne, lecz prawdziwe...
Dobreee czyli zmiany systemow socjalnych moglibysmy dokonywac na podstawie analizy ich wplywu na mobilnosc ludzi dzieki temu moglibysmy odrzucac szkodliwe i przyswajac skuteczne. Chociaz ideału nie ma zawsze mozna sie do niego zbliżyć.
2:55 Miałeś niezłego fartra, że akurat nic nie jechało :+)
EDIT: Obejrzałem dalej, niezły pomysł na ujęcie :D
nie musimy być równi
pod względem ekonomicznym
Wydaje mi się, że podstawowym mankamentem podejścia "wszyscy równi", jest biologia. Przecież nigdy nie będziemy mieć równych szans ze względu na to jak uwarunkowani jesteśmy genetycznie. Jedni będą lepsi w dziedzinach lepiej płatnych, natomiast inni w tych, w których można zarobić o wiele mniejsze pieniądze. Poza tym chciałbym zauważyć, że osoby biedniejsze i wywodzące się z gorszych domów, mogą posiadać wiele cech "przeszkadzających" w zmianie statusu społecznego, które odziedziczyli po swoich przodkach. Wydaje mi się, że systemowe zmienianie tej właśnie mobilności, bądź "wyrównywanie" szans, może skończyć się absurdami w stylu dodatkowych punktów rekrutacyjnych na uczelnie za samo bycie niepełnosprawnym, czy obowiązkiem zatrudniania odpowiedniej ilości kobiet w zarządach firm. Czy to właśnie nie są kroki krajów skandynawskich dążących do "równych szans"?
Nie można wyrównać nierówności
Chyba właśnie chodzi o to żeby dawać "odszkodowania" osobom które genetycznie (lub społecznie) są gorzej uwarunkowane
Tymczasem nasz prezydent ciągle niszczy nasz kraj lecz nie niesie to żadnych konsekwencji i nadal jest na samej górze drabiny. Watpliwe jest też to że nagle stałby się bardzo biedny, bez wszelkich przywilejów z których teraz korzysta.
Jedyna równość jest taka że wszyscy umrzemy, prędzej czy później.
Super!
Świetny materiał!
Odp. na pytanie w tytule: Nawet nie powinniśmy być równi. Czy rodzice powinni być równi wobec swojego dziecka ? Nie, gdyż traci ono wtedy swój autorytet. Czy prezydent powinien być równy wobec przeciętnego mieszkańca ? Również nie, ponieważ traci on w oczach swoich wyborców.
*Już widzę te walki pomiędzy Razemowcami, a Konfederatami...*
Przyjemnej lektury ;D
A do kogo tobie bliżej?
mam nadzieje na dyskusje. Walki nie mamy w programie.
Tylko Konfederacja
Kto się czubi, ten się lubi.
Szkoda, iż nie było powiedziane jak wyeliminować nierówności społeczne, albo jak w mały, ale regularnie działający sposób stopniowo je eliminować.
Mam znajomą, które twierdzi że wszyscy powinni zarabiać tyle samo... argumenty że niektórzy ludzie poświęcili więcej czasu na rozwój (studia, dodatkowe kursy) nie przemawiają do niej. Pracuje na najniższym szczeblu, zarabia minimalne wynagrodzenie ale uważa że to system jest zły bo nie daje jej więcej (mieszka w mieszkaniu socjalnym matki wiec płaci grosze), stać ją na średnio 5/6 dostaw jedzenia w tygodniu ale dalej czuje się pokrzywdzona przez system. Czasem trzeba zmienić myślenie i się doedukować. Ale jak tu takich uczyć jak myślą że są najmądrzejsi?
Bardziej chodzi o to że w Danii specjalista IT nie zarabia wiele niż księgowa w jego firmie, a ta księgowa zarabia trochę więcej niż sprzataczka która sprząta biuro tej firmy. Jedyna przepaść jest tam między posiadaczami mieszkań i prezesami firm, oni mają prawdziwy hajs, reszta już nie za bardzo.
rewelacyjny odcinek !!!
Józef stalin - Hello comrades
Nie musimy być równi, jednym się udaje, drugim nie. Tak działa ewolucja, czy to genetyczna czy socjologiczna.
albo selekcja naturalna
@@jakubkowalski370 ale nie kazdy w czyms pozytecznym dla spoleczenstwa. I jak wezmiesz dwoch, ktorych talent to malowanie, to jeden bedzie bardziej utalentowany od drugiego. Ale tez drugi moze miec wiecej checi do pracy. Ostatecznie ten komy sie najbardziej chce wygrywa, albo przynajmniej nie jest ostatni.
Skoro 26% synów w Szwecji zostaje w tej samej grupie dochodowej co ich ojcowie , a 11 % pnie się w górę ,czy to oznacza że 63% zarabia mniej ? To by świadczyło o tym, że nierówności się powiększają bo coraz więcej osób zarabia coraz mniej , a mała grupa ludzi zarabia coraz więcej.
Masny nauczył się liczyć hajs na długach
xd
+1
Dążmy do libertarianizmu i szanse będą najbardziej równe. Nie ma idealnego systemu i takowego nie będzie, jednak wizja państwa minimum i wysokiej wolności zwiększy świadomość społeczną oraz pozwoli się rozwijać - łatwiej wejść na szczyt i łatwiej z niego spaść ze względu na wysoką, mało regulowaną konkurencję na rynku. 💛💛💛🐍🐍🐍
0:52 Ja, podczas pandemi gadający do siebie XD
Nierówności społeczne: Istnieją
Postępowcy/Lewica: Jak to tak, by mieć dużo, jak komuś brakuje. Usuńmy nierówności i dyskryminację. Przeciwstawny się żelaznemu sercu rynku. Równość 👍
Konserwatyści: Łączy nas wielowiekowa tradycja. Jesteśmy jednym organizmem społecznym. Solidarność społeczna wymaga byśmy pomogli najuboższym. Solidarność 👍
Libertarianie: A czy to jest wolnościowe? A no właśnie. To co mi o podatkach jakiś mówisz. Don't tread on me. 😠
Wiem, że to bardziej skomplikowane i bazuje tu na stereotypach, ale komentarz miał mieć charakter chumorystyczny.
Masny, podrzucisz proszę link do badań, o których wspominasz w 7:25 minucie filmu?
Równość nie jest sprawiedliwa lecz sprawiedliwość jest równa.
Co
@@CarsnCrack Równość - odbieranie innym i dawanie drugim nie jest sprawiedliwe
Sprawiedliwość - do sprawiedliwego osądu i sądzenia każdy człowiek ma prawo, co jest równe
Oo nowy film, fajnie.
Stop z ideą równości!!!
Tak
Cooo żeby somsiad złodziej miał tyle co jo. Halyna nie wyczymie...
Tyle, że on ma właśnie wincyj :/
Brak równego startu to jedyna niesprawiedliwość w kapitaliźmie, ale to nic przy tym, co mamy w zamian.
Przyczyn tego, że synowie pozostają na tym samym poziomie co ojcowie należy szukać w tym, że tacy ludzie zwykle nie potrafią w odpowiednie wychowanie
Czy uważasz ze odziedziczanie pieniędzy oraz działających firm jest złe?
"Wyrównują podatkami" dziękuje za taką walkę z nierównościami. Ja wolał bym by wszyscy mieli jak najlepiej, a nie równo.
Poza tym jest tak wiele czynników wpływające na nasze życie, rodzina, klimat, otoczenie, stabilność.
Albo edukacja, wole być zajedobrym stolarzem po zawodówce, niż skończyć studia, tylko po to by je skończyć i być dumnym bezrobotnym.
Osobiście chciał bym by ludzie mieli godne rzycie, a zasiłki i podatki to psują.
Mnie ciekawi jakikolwiek większy projekt gdyby wszyscy ludzie byli równi np:program kosmiczny lub jakaś wielka tama
Albo wierzowce w miastach
Najpewniej byłyby zrzutki itp ale czy wtedy nie będzie zaburzenia równości i co by było gdyby np była potrzeba respiratorów i wtedy też nie było by znowu zaburzenia rozumiem fundusze itp ale jeśli ma być idealistyczna równość to czy jest możliwe cokowiek
Odpowiedź na tytuł: Nie nie musimy być i nawet nie możemy.
"nie możemy" czyt. nie "nigdy będziemy" tu się zgodzę, ale czy nie można się starać? zakładając, że nie będziemy nikogo ograniczać, a jedynie oferować wsparcie gdy ktoś ma trudniejszy start. Tu myśle, że warto podjąć próbę :)
@@TOJUZJutro "NIE MOŻEMY" ponieważ w systemie kapitalistycznym nie przewiduje się, że wszyscy będziemy równi pod względem finansowym.
"NIE STANIEMY SIĘ" ponieważ zawsze musi być podział klasowy pod względem poziomu bogactwa pracownicy->pracodawcy.
Robotnicy->Przełożeni->Właściciele. Sama myśl, że zarabialiby lub posiadali majątek o tej samej wartości co pracodawca byłoby nie realne. Gdyby tak było to po co nam pracodawca, skoro miałbym tyle samo finansów co szef ? Lepiej sam stanę się pracodawcą i poszukam pracowników. Też nic z tego bo to koło zamknięte. To utopia.
Jeśli myślimy pod względem biologicznym nie posiadamy tak zaawansowanej gałęzi techonologicznych jako biotechnologia, bionika, inżynieria genetyczna aby w modyfikować przyszłego człowieka już w okresie komórkowym->łańcuch DNA lub w okresie dojrzewania albo kiedy chcemy, aby każdy był wobec siebie równy. Więc NIE - pod tym względem też nie byliśmy, nie jesteśmy i nie będziemy równi.
Pod względem biologii całkowita równość nie ma prawa bytu - bo ewolucja gwarantuje różnorodność i ewentualne przystosowanie w zależności od strefy klimatycznej oraz środowiska. Ewolucja u człowieka i każdego przedstawiciela można porównać do drzwi - są lepsze i są gorsze.
Jeśli będziemy równi to:
- System autorytetu, władzy może zostać podważony gdyż każdy będzie mógł uważać się za kompetentnego i podważyć kompetencje innych. Bo jesteśmy równi.
- Nie będzie sensu dążenia do czegokolwiek bo jesteśmy równi. Pozornie bo człowiek (zależy od jednostki) zawsze dąży do bycia lepszym pod danym względem, w zależności od predyspozycji.
- Utopia nie może istnieć bo jak nazwa sama wskazuje. Coś co jest nierealne, nie ma racji bytu.
- Komunizm miał opierać się o równości klasy robotniczej ale wszędzie, gdzie jest ten ustrój jakoś nie ma równości tylko podział na klasy społeczne pod względem finansowym.
@@TOJUZJutro 2:55 - Bardzo mądrze, bardzo.
Podczas pokazywania ile dzieci będących synami najbiedniejszych ojców potem zarabia więcej od nich trzeba brać też pod uwagę przykład genów oraz jakości wychowani ludzi prości często nie wiedzą jaki przykład dać dzieciom dlatego tamci mogą skończyć tak samo
Ja jestem za socjaldemokracją.
Film całościowo fajny ale z 1 sie nie zgadzam. Równość szans nie może być mierzona w tym, że dzieci z najbiedniejszej grupy w przyszłości rozłożą się równomiernie po wszystkich grupach. Trzeba pamiętać, ze o zamożności decydują pewne cechy, a niektóre z nich są w dużej części dziedziczone genetycznie. I jak najbardziej powinna być, przy równych szansach, migracja między grupami ale moim zdaniem nie równomierna. Jest to duże uproszczenie, które nie bierze pod uwagę innych czynników.
Mieszkam w Szwecji, tak awansują na stanowiska, kosztem imigrantów na których plecach jadą. Bo nie muszą pracować fizycznie, a wskakuja na kierownicze stanowiska. Chociaż się nie nadaja. A imigranci na nich robia. Czy tanie firmy podwykonawcze np. z Polski. :)
Równość nie istnieje. Pozorna równość to komunizm. Silniejsze jednostki zawsze będą u góry, nie widzę powodu dla którego miałabym się dzielić swoją kasą z tymi, którzy nie są w stanie wykonywać takiej pracy jak ja... Tak samo nie oczekuje, że prezes banku wypłaci mi część swojego zysku ;)
7:58 Sknerus Mckwacz
Potwierdzam sam pracuje w firmie gdzie nie dają mi awansu natomiast osoba zatrudniona po znajomosci która wcale się zna na mechanice a pnie się wyżej na stołki
Dla czego rozwydrzone gówniarze z warszawy (celowo z małej) twierdzą że wszyscy muszą być równi? Przecież to dramatyczna głupota skoro każdy jest równy to poco co kolwiek robić/starać się.
A i dla czego margines społeczny ma mieć taki sam wpływ na to kto będzie rządzili niż klasa pracująca czy biznesmeni? Przecież oczywistym jest ze odpa... ludzie biedni będą chętni zagłosować na kogoś kto zaproponuje darmowe pieniądze czy jakieś usługi na koszt reszty społeczeństwa?
No właśnie we Szwecji sprzątaczka zarabia podobnie co fachowiec wykonujący odpowiedzialną/niebezpieczną pracę T O NIE MA SENSU ale warto wspomnieć że jeśli stracisz pracę to państwo przez 3 miesiące płacą ci sporą część wcześniejszych dodatków po to by bez stresu móc znaleźć pracę na podobnym stanowisku. I o ile ludzi wychowani w tamtejszej kulturze to rozumieją i prawidłowo z tego korzystają to np debi... Polacy moi bracia, wykorzystują to by wydoić ile się da a potem jakoś to będzie czyli pieniądze idą w błoto, no właśnie kultura i mentalność czy może wychowanie to możne być kluczowe ;)
No i patrz, mówisz, że po co ktokolwiek miałby się starać i przytaczasz zarobki sprzątaczki i fachowca. I jakoś pomimo tego, że niby są takie same to nie masz nadmiaru sprzątaczek ani niedoboru fachowców w Szwecji. Także da się i wychodzi każdemu na lepsze.
W Polsce nie jesteśmy nawet równi wobec prawa.
No kobiety mają lepiej
@@piotrp4483 +1
@@piotrp4483 Smutne, acz prawdziwe ;/
@@piotrp4483 czemu mają lepiej?
@@kraxczyk5163 a dlaczego idą na emeryturę 5lat wcześniej?
nie.
Myślałem że to jakaś analiza komunizmu
Finlandia to zajebisty kraj i chciałbym tam mieszkać
Ja też
Ja w Kandzie
Kłamstwa słyszę.
1. Te wspomniane 28 najbogatszych osób nie posiada tych pieniędzy. To jest wartość akcji przedsiębiorstw, które posiadają. A te akcje mają wartość taką a nie inną dlatego, że ci miliarderzy ich nie zamierzają sprzedawać.
2. Problemem nie jest rozwarstwienie, tylko bieda tych najuboższych. Gdyby każdy zarabiał wystarczająco na dobre życie, ale część byłaby cholernie bogata, co skłaniałoby do masowej przestępczości i innych wymienionych problemów?
3. Jako społeczeństwo, warto, żebyśmy walczyli z biedą, ale miejmy na uwadze, skąd ona się najpierw bierze: jest dziedziczona. Więc może gdyby wprowadzić zachęty do posiadania potomstwa dopiero, gdy jest się w stanie mu zapewnić jakąś przyszłość, wyglądałoby to lepiej. Teraz działa się odwrotnie: ludzie ambitni pracują i zwiększają swoje kompetencje, odstawiając temat dzieci na później, a biedni się rozmnażają. A państwo im jeszcze za to płaci. A jak para ma jedno mieszkanie i brak oszczędności, a zrobi chociaż dwójkę dzieci, to sorry... kiedyś takie dziecko podrośnie i będzie ciągle na dorobku, bo co zarobi, zapłaci za wynajem/kredyt mieszkaniowy.
8:04 gra aktorska braci Masnego zasługuję przynajmniej na Oscara.
Niemożliwe jest to by wszyscy byli równi
Communism
nieee przepraszam. Nie promuje tu żadnego rozdawania pieniędzy! Tylko poprawianie poziomu szkolnictwa, może podatki dla najbogatszych, ale w znaczeniu miliarderów (którzy często niezwykle skutecznie ich unikają) + pomoc ludziom w skrajnym ubóstwie. To daleko daleko od "communism"
@@TOJUZJutro to wszystko czego brakuje w stanach
@Crypt Keeper nikt nie mówi, że zabierać i oddawać, to nie Robin Hood. Chodzi głównie o szkolnictwo i równe szanse, dzięki którym (uwaga) powstanie więcej milionerów, ale chciałbym, żeby i oni dokładali się do systemu.
W filmie jest dosyć oczywisty błąd, chyba popełniony przez pomyłkę. Karierę od pucy buta do milionera (taka jest moja opinia, bazująca na systemie podatkowym, środowisku biznesowym w obu krajach itp.) łatwiej jest stosunkowo zrobić w USA niż w Danii, prawdą za to jest stwierdzenie które może być prawdziwe (ale nie musi) że wychowując się w Danii jest łatwiej zrobić karierę od pucy buta do milionera niż w USA bazując na danych które przytoczył Masny. Ogólnie całkiem spoczko materiał ;)
Lubię te filmiki
Gdyby moi rodzice mieli firmę, byłabym prezesem... Niestety, ale kariera na szczytach właśnie tak wygląda.
To może załóż i rozwiń firmę, żeby twoje dziecko mogło zostać prezesem skoro tak łatwo to to wygląda?
@@przemekmarciniec9335 jakie moje dziecko?
Kandara yun potencjalne...
Hm mówisz o równości na uniwersytetach, to jak oceniasz pójście w drugą stronę? Kobiety mogą zakładać kluby tylko dla kobiet na Harvardzie, faceci nie. Kobiety otrzymują dodatkowe punkty przy rekrutacjach na pewne kierunki, nawet na najlepszych uczelniach.
Tak apka która odmieniał życie menela 100% legit
Ale w życiu każdy ma szanse na awans społeczny wiadomo że ciężej jak ktoś urodzi się w biednym kraju w ubogiej rodzinie ale dzięki temu może mieć więcej motywacji by osiągnąć sukces nie skreśla go odrazu pochodzenie przykładem może być chociażby piłka nożna gdzie dużo zawodników pochodzi z bardzo biednych rodzin np. Ronaldo czy Ibrahimović inną sytuacją jest to jeśli chodzi o równość jeśli mówimy np. o kobietach w Arabii Saudyjskiej gdzie mają ograniczone prawa ale moim zdaniem każdy musi znaleźć coś w czym jest dobry i się w tym doskonalić i nie narzekać na warunki jakie ma chyba że naprawdę jak w niektórych krajach w Afryce jest taki głód że ludzie nie myślą co chcą robić tylko chcą przeżyć a władza jest skorumpowana ale powtarzając to co napisałem wcześniej nie można narzekać na warunki jakie się ma bo z takim nastawieniem nikt nie osiągnie sukcesu
Zdajesz sobie sprawę że mówisz z uprzywilejowanej pozycji i to co piszesz brzmi co najmniej śmiesznie?
Wojciech Żmuda wiem że mówię z uprzywilejowanej pozycji, w skrócie chodzi mi o to ,że jak jest ktoś biedny to nie trzeba go odrazu skreślać i może osiągnąć sukces wiadomo że będzie miał trudniej. Każdy ma inne zdanie
Wojciech Żmuda w sensie wiem że to jest w pewnym stopniu nierówność społeczna no ale nie da się za bardzo nic z tym zrobić
@@esencjasarkazmu9920 ambitni ludzie nie potrzebują startować z uprzywilejowanej pozycji, by osiągnąć sukces. Co nie oznacza, że nie powinno być zapewnione jakieś minimum egzystencji oraz równość szans (a pod żadnym pozorem wyników) przez państwo
Uwielbiam takie bajki rodem z Ameryki lat 50, gdzie każdy może zostać milionerem jeśli tylko wystarczająco będzie chciał. Otóż nie będzie. Jasno wynika, ze ludzi nie migrują na drabinie społecznej tak łatwo i szybko. Nawet Polska niby w środku Europy, a 90% społeczeństwa to zwykła klasa robotnicza, której się wydaje, ze jest klasa średnia równająca się do zachodu.
Czy ten filmik już kiedyś był na kanale bo mam deja vu
Co do socialistycznej skandynawii to nie do końca ona taka jest. Według wielu rankingów wolności gospodarczej taka Dania potrafia znaleźć się przed niby liberalnymi Stanami Zjednoczonymi. Trudno porównać te kraje do USA, gdyż nie są aż tak rozbite rasowo.
Skandynawia jest kapitalisyczna z dużymi podatkami i wysokimi zasiłkami socjalnymi
@@drzewoakacjowe7912 No ale nie jest socjalistyczna, nie przesadzajmy w drugą stronę
nie bo jestem korfinistom ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Gdzie są Julki z Twittera
No przypał, ze masny został taką Julka
Uważam, że czysty kapitalizm prowadzi do sytuacji, że bogaci stają się coraz bardziej bogaci, natomiast biedni i zwykli muszą pracować coraz więcej za coraz mniej. Jak więc można twierdzić, że biedni i zwykli są sami sobie winni? Przecież oni muszą dużo pracować, a nadal są biednymi lub zwykłymi.
Zmieniając trochę temat, po co bogatym aż tyle pieniędzy? Przecież umierając, każdy człowiek będzie pragnął dłuższego życia a nie więcej pieniędzy. Uważam, że naszymi priorytetami powinny być szczęście i dłuższe życie.
Czemu tak uważasz?
@@aa-vr3eu, gdy ludzie zarabiają więcej, to więcej również wydają, a to prowadzi do inflacji. Niestety, problem w tym, że bogacą się tylko niektórzy, natomiast inflacja rośnie każdemu.
@@Daniel-kp7gf W czystym kapitalizmie inflacja nie występuje tak jak w systemie mieszanym. Powiedziałbym nawet że istnieje deflacja ze względu na to, że dzięki rozwojowi produkcja staje się coraz tańsza.
Głównym powodem istnienia inflacji w dzisiejszych czasach jest emisja pieniądza przez banki centralne, nakładanie nowych podatków przez co ceny wszystkiego wzrastają i rozdawnictwo (redystrybucja dóbr). Naturalnym stanem rzeczy jest deflacja która powstaje w wyniku automatyzacji, lepszych i szybszych metod produkcji dóbr.
Wolałabym żyć krótko ale dostatnie
Może i da się dojść do równości społecznej w państwie ale nie na świecie a to że ktoś startuje z gorszej pozycji, no cóż ktoś z rodziny musiał z takiej pozycji startować i kiedyś też ktoś będzie musiał
1:05 KOMUNIZM
Dla mnie kazdy sie powinien szanować i tyle ._.
Nie rób tych scen gdzie kilku Masnych stoi obok siebie proszę.
Masny,zaprzeczasz sam sobie. Jeśli w Skandynawii są wyrównywanie różnicę społeczne to z automatu najtrudniej zostać najbogatszym. W odróżnieniu od USA, Państwo nie ingeruje na tyle w twoją ścieżkę.
To jest ciekawy paradoks prawda? Chodzi o to, że faktycznie w Skandynawii są wyższe podatki więc w teorii jest trudniej, ALE! Każdy otrzymuje tam w miarę równą szanse na zostanie bogatym. Zatem jak myślisz z perspektywy jednostki wydaje się trudniej ale z perspektywy społeczeństwa to więcej jednostek "sprawdzi swój potencjał" i może im się uda. Rodząc się w Stanach masz 43% szans, że nie zmienisz poziomu życia. W Dani biednej rodzinie zajmuje 2 pokolenia by znaleźć się na średnim poziomie dochodów. W stanach 5. To duża różnica zakładając, że średnia OECD to 4,5.
www.weforum.org/agenda/2018/08/moving-up-the-income-ladder-takes-generations-how-many-depends-on-where-you-live/
@@TOJUZJutro problem w tym, że osobom na Skandynawii nie potrzeba być bogatym. Wraz z wysokimi podatkami jest duża pomoc socjalną dla zwykłych ludzi więc bycie najzwyklejszym pracownikiem jest opłacalne. W USA sytuacja ma się inaczej, są różnice klasowe I mimo rozn8cy szans komuś z niższych warstw społecznych bedzie bardziej zależało na sukcesie.
Fajny odcinek:-)
iwo benek kocham takie komentarze.
3:20 czemu ty chodzisz po ulicy ruchliwej
Pijany masny chodzi środkiem drogi
08.10.2020 Koloryzowane
czekam na razemki w komentarzach X D
Korwiniści już na miejscu, jak widzę...
Taki temat przyciągnie zarówno jednych jak i drugich...
Tiverin pudło
Społeczeństwo, w którym nie ma hierarchii nie może istnieć
5:30 ludziom trzeba dać wędkę a nie rybę.‼️
Chociaż wystarczyła by uczciwa zapłata za pracę.
Zadaj to pytanie byłemu królowi Słupska. Odpowiedź otrzymasz jednoznaczną i konkretną. 😉
A szkoda o tym gadać...
Pisze to dla bek jak coś bo zawsze się ktoś dowali ale fajnym prawem by było jakby można było robić napad bez zabijania. I jak policja cie nie znajdzie w przeciągu 24 godzin możesz zatrzymać połowę z zarobionych pieniędzy legalnie z uwzględnieniem tego że musisz ukraść ponad 1 milion. W sensie że trzeba się wysilić chociaż w jakimś stopniu. Wiem ciężko było by coś takiego wykonać. Ale nie wiem czemu mam wrażenie że gdzieś powstałby jakiś robinhoood naszych czasów. Można by później zarabiać na sprzedaży filmu dokumentalnego jak czegoś takiego się dokonało. ahh... bycie wypitym i pisanie głupot :D
OOO... coroczny napad wyobrażam se to jak stado ludzi walczy o ten napad robią się kasty grupy takie igrzyska śmierci bez śmieci. Jak coś to sam żyje dość biednie ale brałbym udział w czymś takim :D
oj tak lewaq +1
Tylko nie komunizm
fajny montarz że jest ciebie 3
Czemu usuneliscie reklame yt premium?