Wspólnota SA: sa.org.pl/ Wspólnota S-Anon: sanon.pl/ EDIT. Do tej części osób, które obrażają Gonciarza i go wyśmiewają: przykro mi, że to robicie i proszę o refleksję nad swoim zachowaniem. EDIT 2. Dostałem informację, że wymienione wspólnoty nie przyjmują dotacji z zewnątrz, chcąc w ten sposób zachować niezależność. Wspólnoty te utrzymują się tylko z własnych dobrowolnych datków (proszą o wkład tylko wtedy, gdy jest się członkiem wspólnoty). Proszę o uwzględnienie tej informacji.
TYLKO ja nadal nie rozumiem w czym tutaj grzech... no BO skoro Bog nas stworzyl na swoj obraz i podobienstwo to chciał abysmy mieli pragnienia takie jak glod, sen i seksualnosc.... jest to zwykla potrzeba ludzka i ona nie krzywdzi nikogo wiec dlaczego niby masturbacja lub uprawianiem seksu przed slubem jest odsuwaniem sie od boga, uprawianie seksu to tez zaspokajanie potrzeb ktore nam Bog dal no i tez wyrazenie milosci do drugiej osoby, a co zlego jest w wyrazeniu milosci? przeciez Bog kaze nam sie miłować.....
@@Sandy-os1sk uciekając od dyskusji od seksu przedmałżeńskiego i zostając w obrębie Pana argumentacji, nie sądzę, żeby Bóg stworzył kogoś z pociągiem do swoich dłoni. Ergo jest to raczej "proteza" zaspokajania niż zaspokajanie swoich potrzeb seksualnych :P
Bylam uzalezniona od masturbacji. Jako dziecko bylam narazona na molestowanie. Tzn moja przyjaciolka z przedsKola byla molestowana przez ojczyma i ona mnie uczyla samozaspokojania. Juz jako dorosla kobieta nie zasnalam poki nie... do tego doszla pornografia. Bylam na pielgrzymce i mezczyzna mowil o tym jak wyszedl z nalogu masturbacji a ja jakby kotara na oczach. No mnie to nie dotyczy. Wrocilam do domu i nie wiem jak ale ktoregos dnia zdalam sobie sprawe ze cos jest nie halo. Mam meza a wole byc sama w pokoju.. Bóg zabrał mi ten nalóg od tak. Nawet nie mam pokusy. Chwała Ci Panie za to. I musE powiedziec że zycie seksualne z mezem jest o niebo lepsze. Z Panem Bogiem
Tomek... Jak ja Ci dziękuję. Bardzo dziękuję - za to co robisz. Naprawdę dziękuję Ci. Wiem że pewnie niejeden raz przechodzisz trudne momenty. Ale dziękuję, że się nie poddajesz i dalej robisz materiały. Pozdrów również żonę - wiem że pewnie ma w tym udział 💚
dokładnie! przez to że tak mało się o tym mówi, często nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele osób ma z tym problem, a także jak bardzo nas to zmienia cieszę się że już to za nami:) trzymaj się ciepło! błogosławionego wieczoru, życia ogólnie hahah
@@staff196 jeśli to wszystko prawda, to musi Pan bardzo cierpieć. Współczuję. Nie znam się. Wydaje mi się, że kiedy coś sprawia trudność, ból czy dyskomfort, to można i warto mówić o tym na terapii w dowolnym czasie. Nawet jeśli rzecz się powtarza. Może podejmie Pan znowu temat u terapeutą? Czy ma Pan poczucie, że leki o terapia choć trochę pomagają? Czy czuje się Pan bezpiecznie w miejscu zamieszkania? Czy ma Pan znajomych, z którymi można czasem zwyczajnie porozmawiać? Albo robić coś razem?
Powiem tak, miałem z tym problem. Mówiłem sobie, że to nic złego i nawet nie zauważyłem jak zaczęło przeradzać się to w nałóg. Z czasem stało się to uciążliwe i mocno zaburzało mój harmonogram dnia, było przy tym co raz więcej złości. Czasem trzeba umieć stanąć przed lustrem i powiedzieć sobie, że coś w naszym życiu dzieje się nie tak oraz nie pomaga nam w byciu lepszym. Na początku, ciężko było przestać, ale było warto.
No wiadomo ze jesli cokolwiek zaburza Ci codzienny harmonogram to jest uciazliwe. Jesli bedziesz jeść bez opamietania, pić piwo dzien w dzien to staje sie to nałogiem. Czy jesli masturbujesz sie dwa razy w tygodniu to masz sie zamartwiac tym i kajać sie???
@@gwosc100 wyobraź sobie że są na tym świecie mężczyźni i kobiety, którzy tego nie robią albo z tym zerwali. Poznać ich można po swiedectwach ;są szczęśliwi. Niektórzy nie muszą chować się po kątach 😂🤣 żeby znaleźć szczęście. Popatrz ile ludzi którzy z tym zerwali mówią że ich życie zmieniło się na plus. Nie ma świadectw ludzi którzy z tym zerwali i żałują
Ludzie! Dajcie spokój z tymi komentarzami o Gonciarzu. Ten film powstał DLA niego i osób o podobnych wątpliwościach, a nie przeciwko nim, żeby ich wyśmiewać i obrażać. Tomku, świetny materiał, na pewno pomoże niejednej osobie.
Gonciarz "mądry" jest tylko przed kamerą. Gada to co jest popularne, aby zdobyć wyświetlenia od julek i oskarków. Tak naprawdę jest to człowiek bez poglądów, wystarczy obejrzeć jego udział w hejt parku. Nawet nie warto zawracać sobie głowy na odpowiedzi do jego filmów
Bardzo żałuję. Już jako 40 latek mogę podpisać się dwoma rękoma, że masturbacja "rozwala, rujnuje i powoduje upadek" związków i małżeństwa. Odkąd zacząłem z tym walczyć i być wstrzemięźliwy moje małżeństwo kwitnie, moje życie jest piękne i czuje się 100% mezczyzną. Nie muszę się chować po kątach i wmawiać wszystkim ze to jest normalne i super 😂🤣😂🤣😂 NIE JEST
Mam bardzo podobne doświadczenie. Wmawia nam się, ze oglądanie porno i pocieranie własnego ciała jest niemalże istotą męskości. No jakby na to spojrzeć z perspektywy to jest to oznaka słabości i wydaje się nieco żałosne.
@@w4co839 Kto ci wmawia? Od tysiecy lat był lult fallusa bo tylko to jest historycznie ważne. Mnoży sie to dobrze. Niemoży się to gatunek wymiera. To kler z tego robi problem bo jak oni sie celibacą to innym też trzeba życie usrać. KK znaczy bo reszta chrześcijan jest ormalna. To akurat jest problem 5 kategorii odśnieżania. Pedofilia kleru to jest problem ale to pod dywan. Tem KK jest pokręcony ale bogaty. No dlaczego?
Kilka lat byłem w nałogu masturbacji i pornografii i już od około 5 lat jestem wolny.Pomoga mi w tym częsta msza św komunia św która jest lekarstwem dla grzesznika walczącego o czystość oraz codzienny rozaniec. Powiem tak da się,mam 26 lat i mam swoje potrzeby i nieraz naprawdę mam w sobie mocny popęd i miałoby się ochotę w jakiś sposób rozładować..(żyje w czystości jako kawaler) ale wiem że popędy nie mogą nami rządzić ale to my mamy nad nimi panować.najgorzej jest z początku wyjść z nałogu potem już idzie siła rozpędu.
Nie mogę nie zareagować! Po prostu nie mogę. I muszę wykrzeczeć: DZIĘKUJĘ! Zwykle nie komentuję, ale choć obejrzałam dopiero 30% materiału to już uważam go za bardzo wartościowy i w dodatku z humorem! Wspaniałe to współgra i liczę, że faktycznie dotrze dzięki temu do większej społeczności. To kawał dobrej roboty i jednocześnie pięknej. Dziękuję.
Przytkało mnie, łzy w oczach. Nie dlatego że to film z moim problemem czy tematyką ale dlatego że tak jak dziś powiedziałeś o tej Bożej miłości do Nas to jeszcze nigdy. Tak trafiło w czułe miejsce w inne trudności z którymi się borykam, że...Tomek na prawdę dziękuję. Doskonała robota.
To dlaczego jak Bóg was tak kocha macie te trudności.. ludzie obudźcie się.. nie ma żadnych bogów i dzień w którym sobie to uświadomicie będzie najpiękniejszym dniem w waszym życiu ; czujecie ten dreszcz.. nagle staniecie się wolni, bez żadnych ograniczeń, bez żadnych nakazów i zakazów, bez tej ciągłej świadomości że ktoś na was patrzy gdzieś tam z góry i ocenia, bez żadnych grzechów i bez żadnych przykazań..
@@michakopec2910 I nagle osoby niewierzące przestają mieć problemy, są super szczęśliwe, nie dopada ich depresja, tęcza i kolorowy świat tylko bez Boga. Co nie?
@@michakopec2910 taak wolnoooość. Prawo nie istnieje. Mogę robić WSZYSTKO. Naprawdę? Ty w ogóle wysłuchałeś powyższą pogadankę Tomka? Ale tak ze zroumieniem?
@@aleksandracieciorska1496 Zero przykazań, ciekawe czy dla niego "nie zabijaj" czy "nie kradnij" to też jest coś, czego nie powinno się przestrzegać, bo to ogranicza jego wolność
Gigantyczna przepaść w przekazie... Konfrontacja stylu "wyśmieję Cię, ale dla pozoru zapytam co myślisz" z rzeczowym, poważnym podejściem do tematu. Kojarzy mi się to z sytuacją kiedy dziecko w gimnazjum coś odwala, wymądrza się jaki to nauczyciel nie jest, aż nagle przychodzi moment, że trzeba wyjaśnić swoje zachowanie przed nauczycielem, bez widowni w postaci kolegów i koleżanek. Chyba większość z nas pamięta jak się wtedy truchleje, bo przestało się pajacować i trzeba porozmawiać poważnie. Dobra robota Tomek. Bez obrażania, bez pajacowania, merytorycznie. Z Bogiem.
Tomek uwielbiam Cię, i mega szacun za odwagę i świadectwo wiary, nie mówie tylko o tym filmie ale ogólnie. Poruszasz wszystkie ważne tematy odnośnie wiary i robisz to w przystępny i fajny sposób, niech Bóg Ci błogosławi!
Super film. Czekam z niecierpliwością na odcinek na temat antykoncepcji w małżeństwie. Myślę że ważna sprawa do omówienia i jestem ciekaw co ty masz w tej sprawie do powiedzenia Pozdrawiam. Dzięki.
O skubany, dobry jest. Z perspektywy człowieka będącego w trakcie nawracania się na chrześcijaństwo muszę przyznać, że jesteś w swoim przekazie - nomen omen - piekielnie skuteczny i przekonywujący. A w tym filmie to już przesadziłeś. Pod koniec jak opowiadałeś o miłości Boga do nas... wow, to by mnie złapało za serducho nawet w najbardziej skamieniałym momencie mojego życia. Chylę czoła
Bardzo mocno polecam w tym temacie książkę "Wolny, aby kochać - Uwolnić się od pornografii". Napisania razem przez lekarzy, terapeutów i osoby duchowne. Pomaga nie tylko w wyjściu z nałogu pornografii czy masturbacji, ale również innych zachowań nałogowych. Zawiera 40 dniowy program mający na celu dzień po dniu doprowadzić do "abstynencji" i wolności. Wielkie dzięki za ten film oraz piękne i mądre podejście do tematu zabarwione humorem.
Dziękuję Panie Tomaszu, Pana słowa wiele mi pomogły. Nie wiem co już zrobić, doświadczam bardzo złych stanów, właśnie minął mój rok trzezwosci, jestem narkomanem. Proszę o pomoc
Polecam książkę Grzegorza Czerwickiego "Nie jesteś skazany". Bardzo wartościowa, niesamowita historia ☺️ Tak mi przyszło na myśl, aby właśnie ją Panu polecić. Pozdrawiam, proszę być silnym!
Dziękuje za ten wartościowy materiał. Zmagam się z tym od 20 lat. Podjąłem się 2 terapii indywidualnych i jednej grupowej. Za każdym razem terapeuci mówili mi, że to jest normalne i ja jestem normalny i mam się nie przejmować. Gdyby tak było zaprzestanie masturbacji zależałoby tylko od aktu mojej woli a po 20 latach mogę powiedzieć że tak nie jest. Na pytanie jak to pogodzić z kościołem odpowiadali, że kościół jest zacofany i nie dorósł by zaakceptować osiągnięcia psychologii i sam musze wybrać. W swoim sumieniu nie mogę zaakceptować sytuacji w której chodzę do komunii i popełniam ten grzech. I tak tkwię pośrodku nierozwiązywalnego konfliktu, czasami spowiadając się częściej czasami rzadziej. Czy ktoś z was ma podobnie? Być może komuś z was udało się ten konflikt rozwiązać? Chętnie wysłucham waszych historii.
Znaczy, pacjent przychodzi z problemem i terapeuta bagatelizuje i nie ma dalszej rozmowy? To chyba nie tak powinno wyglądać. Mam nadzieję, że spróbuje Pan terapii jeszcze raz. Przy wyborze terapeuty warto zasięgnąć języka. I sprawdzić, jaką szkołę terapeuta/tka ukończył/a, do jakiego stowarzyszenia należy, czy regularnie korzysta z superwizji.
Hej Wychodzi na to, że nie ma terapii, która "leczy z masturbacji". Umieściłem na górze swój komentarz na ten temat (również jestem po terapiach indywidualnych i grupowych). oto jego fragment: " Przeczytałem książkę o. Jacka Prusaka SJ pt. "Kościół na Kozetce", w której on sam (jezuita i psychoterapeuta) przyznaje, że masturbacja wg współczesnej medycyny i psychologii jest czymś naturalnym, normalnym i zdrowym. Jednocześnie dodał, że wg Kościoła to grzech (pod pewnymi wyjątkami wskazanymi w KKK, które łagodzą wagę grzechu) i tyle. Więc sam duchowny będący doktorem psychologii i psychoterapeutą widzi rozdźwięk i jednocześnie nie potrafi połączyć stanowiska nauki/psychologii z nauczaniem Kościoła Katolickiego. Co Ty na to drogi, Tomaszu? Łatwo mówić piękne frazesy i slogany jak na tym filmie, nie widząc złożoności i trudności tematu... Opiszę własne doświadczenie z terapeutami i tematem masturbacji (kompulsywnej) - terapeuta (mężczyzna, praktykujący katolik, nurt psychodynamiczny): jedyne co powiedział to "polecam znaleźć stałego spowiednika, najlepiej młodego zakonnika" - terapeutka (kobieta, niekatoliczka, raczej niewierząca, doświadczony psycholog kliniczny, terapeutka nurtu systemowego, terapeutka uzależnień): powiedziała mi, a raczej wygłosiła wykład na temat braku norm w seksualności człowieka oraz o tym, że każdy może mieć swoje normy, różne od innych (w temacie seksu, masturbacji itd.), Idąc jej rokiem rozumowania nie ma obiektywnych ram żeby stwierdzić czy codzienna masturbacja to norma czy nie norma. (więc nie ma wg niej jak ocenić czy to zaburzenie, nałóg itd.) Wniosek: sami terapeuci nie wiedzą jak pomagać w przypadku nałogowej czy kompulsywnej masturbacji, już nie mówiąc o takiej nazwijmy to "niepatologicznej", czyli rzadkiej - uznawanej za normalną. " Dodam tylko, że spowiednik może pozwolić na chodzenie do Komunii i ocenić ten grzech jako małej wagi gdy to masturbacja kompulsywna czy nałogowa. Tyle, że ja też nie jestem w stanie przystępować do Komuni po wielu takich aktach... W zasadzie nie wiadomo gdzie tu jest granica grzechu ciężkiego i lekkiego. Dlatego często przestaję przystępować do sakramentów "żeby być fair"... Na dodatek przy długiej abstynencji nie mam żadnych polucji. W skutek czego robią mi się stany zapalne od niewydalania nasienia.... Zapalenia gruczołu krokowego itp. Jestem singlem, nie uprawiam seksu - więc nie mam innej możliwości wydalenia nasienia niż masturbacja... Patowa sytuacja... :(
@@1Mashi fakt, nie ma norm, które mówiłyby, ile razy w tygodniu to jest uzależnienie od masturbacji. Niemniej, kiedy masturbacja utrudnia codzienne funkcjonowanie, pracę, kontakty z ludźmi, zabiera sen czy hobby, to mówi się o problemie z masturbacją nadmiarową,kompulsywną czy jakoś tak. I są terapeuci, którzy starają się pomóc w takich trudnościach.
Chyba jedynym rozwiązaniem jest znalezienie sobie fajnej żony 🙂 Poza tym warto zauważyć, że _nigdzie_ w Biblii nie ma wzmianki o tym, że masturbacja to grzech. Jest starotestamentowe prawo które mówi że wytrysk czyni nieczystym (rytualnie) do końca dnia - tak samo jak miesiączka i wiele innych rzeczy, które nie są grzechem. To prawo już nie obowiązuje. A w Nowym Testamencie są dwa istotne zdania. Że grzechem jest lubieżność, oraz że pożądliwe myśli o innym człowieku są grzechem jak cudzołóstwo. Trzeba więc przede wszystkim wystrzegać się lubieżności i uprzedmiotawiania, bo to jest istotą tego grzechu. W związku z tym uważam, że masturbacja jako zwykłe fizjologiczne rozładowanie uporczywej erekcji, bez żadnych świadomych obrazów i myśli, jest grzechem lekkim albo żadnym. Ocena moralna powinna skupić się na źródłach ewentualnego podniecenia, dążeniach do zwiększenia kontroli nad swoim popędem i podważania nauczania Kościoła. Grzechem jest wywoływanie podniecenia, brak walki o samokontrolę i odrzucanie nauki Kościoła.
nikt nie pytał ale jestem ateistą i naprawdę jestem pozytywnie zaskoczony twoim podejściem do wielu spraw które poruszyłeś w filmie. Zwłaszcza jeśli chodzi o profesjonalną pomoc psychoterapeuty, to co powiedziałeś jest bardzo ważne, nie warto liczyć na cud.
Liczenie na to, że ktoś kto nie jest lekarzem wyleczy Cię z czegokolwiek, tylko dlatego bo dokleił sobie słowo "terapeuta" do nazwiska na wizytówce, jest właśnie liczeniem na cud
@@francis7819 Gdy mam jakiś problem zdrowotny to a) modlę się b) idę do lekarza. Ty proponujesz c) pójść do kogoś kto nie jest lekarzem i u kogo nie chronią Cię prawa pacjenta, ale nazwał się terapeutą bo ma taki biznesowy pomysł na siebie. Tak to z pewnością jest racjonalne
@@brainwashing1 oglądałem ostatnio Lombard życie pod zastaw tam było że feminista przytłaczając ma ból dupę że jej mąż chce dziecko a ona to trzeba myśleć kto chce normalną dziewczynę dziecko ale ona mówi nie ja to rozumiem że to jest ciężkie ale mąż chce mieć syna lub córkę ale ona nie nie bo myśli że będzie kurą domowa i tak dalej ale dziewczyny mają swoje zdanie w niektórych rzeczach a chłopcy też
warto zaznaczyć, że znalezienie sensownego, wierzącego terapeuty nie jest prostym zadaniem; trzeba uważać, bo wizyta u psychoterapeuty, seksuologa, itp. może się skończyć utwierdzeniem w nałogu seksoholizmu... tak! znam ludzi, którzy zmagali się z tym nałogiem, cierpieli i chcieli się uwolnić, poszli do seksuologa, który powiedział im, że to normalne i wszystko jest ok... i przez następne kilka lat tkwili w nałogu (racjonalizacja: skoro fachowiec mówi, że to dobre...); dlatego szukajcie wierzących i mądrych albo przynajmniej mądrych terapeutów
CHWAŁA BOGU! Bardzonie ten film pokrzepił. Właśnie rozmawiałem z koleżanką o tym temacie i przypomniało mi się że chciałem obejrzeć ten filmik. W pierwszych 10 minutach już wiedziałem że jest tu dokładnie to co chciałem powiedzieć tej koleżance. Te same rzeczy których ja nie potrafiłem sformuowac jakoś w słowa nagle tu są.
Tomku, dziękuję Ci za ten film. Mierzę się z problemem, mój kryzys z Kościołem właśnie od tego się zaczął, mimo wielokrotnych już prób nawracania. Wywołałeś u mnie łzy w oczach, musiałam zatrzymywać film, żeby się wypłakać. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, jak wielką robotę wykonałeś. Szukałam w internecie, szukałam na RUclips. Jedynie film Szustaka miał trochę sensu, ale brakowało mi takiego przytulenia (?) Zaopiekowania, a nie zlinczowania od góry do dołu. Od Ciebie do dostałam. I jestem niezmiernie wdzięczna, także za podanie w opisie tych wszystkich pomocy. Będę zaglądać i postaram się działać. To bardzo trudny temat, a moje sumienie, które prawie całe życie próbowałam zagłuszyć, znowu doszło do głosu. Czytanie tych komentarzy także jest bardzo budujące - tyle osób miało tak samo jak ja. Co więcej, tyle już z tego wyszło. Przede mną długa droga, ale wielokrotnie już przechodziłam w zwątpienie, traciłam siły i nie podejmowałam prób wyjścia z tego problemu. Mam ogromną nadzieję, że wreszcie to się zmieni. Będę nad tym pracować. Dziękuję za wszystko, co robisz
@@agentofchaos8239 jestem, wiara jak to wiara to droga wyboista, ale póki co nie zamierzam zmieniać wyznania ani z niego rezygnować w najbliższej przyszłości. Różne myśli się pojawiają, ale w dłuższej perspektywie nie wpływają na moją decyzję
Problem kościoła jest taki, że głosi że w każdym przypadku masturbacja jest grzechem. Szczerze jest to naturalny sposób na rozładowanie napięcia. Problemem jest kiedy osoba robi to 3x dzienne przy ostrej pornografii, ale wstrzymanie się zupełnie z masturbacją jest niezdrowe i taka jest prawda.
@@michabielski9127 Ludzie samotni też muszą sobie radzić z potrzebami. Masturbacja jest naturalna zarówno kiedy nie mamy partnera, jak i wtedy kiedy go mamy.
@@angeline3020 Nie okłamuj siebie. Nie jest naturalna. Naturalne i piękne jest dojrzałe współżycie mężczyzny i kobiety. Nigdy tego nie doświadczy onanista. Chyba, że po resocjalizacji. A to, że seks małżeński nader często zawęża się do technik onanistycznych, to oddzielny temat.
Robisz niesamowita robote. Tak dobrze to wszystko ujales ze nie pozostaje nic innego jak tylko twierdzic ze Duch Swiery Cie prowadzi. Dziekuje za wszystko co robisz.😇🙏❤
Jestem pod wrażeniem jak dużo jest tu informacji, jak wiele nieścisłości to rozwiewa i przyjemnie się słucha. Film jest w szybkim tempie, a więc gęsty, czyli dobrze, bo nie rozwleczony. I uwielbiam ten twój humorystyczny styl. Całość wyszła na chyba jeden z najlepszych filmów na tym kanale.
Niesamowicie ważne przesłanie Tomku i wiele prawdy w tym, co mówisz 👏 Choćby tylko jedna osoba zmieniła się pod wpływem Twojego nagrania to już byłaby ogromna wartość, a wierzę, że będzie takich historii więcej. Świetnie, że jesteś i dajesz nadzieję ♥
@Sztuczna Inteligencja Dziękuję za opinię, nie zgadzam się, że to bzdety, a po prostu wyrażenie mojej wdzięczności za to co robi Tomek. Zgadzam się z kolei z tym, że można to wkleić pod praktycznie każdym filmem Tomka, bo tworzy wartościowe filmy 🙂 Wszystkiego dobrego życzę ✌️
Hm, dobry tekst. Serio :-) Oglądałem porno i patrzyłem wiele razy w oczy kobiety, która grała w tych scenach. Nigdy, powtarzam, nigdy nie zauważyłem tam rozkoszy, raczej niechęć, niesmak, zażenowanie... to było lata temu, ale ciągle pamiętam ten wzrok. Oj, Gonciarz, Gonciarz... jak nie wiele rozumiesz... I jeszcze innych zwodzisz?
E, da się lepiej wybrać porno. Bywa przekonująco. Niemniej, porno to zawsze fikcja, fantazja, w dodatku zazwyczaj cudza, warto pamiętać o tym, oglądając, rzeczywistość zaś to własne łóżko.
@@girolamofresco Porno, kolego, to w zasadzie tylko edukowanie widza, czyli Ciebie, i robienie przy tym kasy. (Nie ma innych celów). A robi się to przy pomocy, między innymi, obiektów, zwanych "kobietami" (używam tego słowa, aby uzmysłowić "fanom" porno uprzedmiotowienie człowieka, jakie ono za sobą niesie).
@@suanek8353 W jakim znaczeniu używasz słowa "edukować"? Chyba w jakimś ironicznym? Jasne, można z porno czegoś się nauczyć, przy odpowiedniej dawce samodzielnego myślenia. I przy odpowiednim doborze materiałów. Zgadzam się, że producenci filmów pornograficznych zazwyczaj nie przestrzegają praw pracowniczych i, mniej lub bardziej, wykorzystują osoby, które w tych filmach grają. No niektórzy starają się to zmieniać, jest nurt tzw. etycznego porno, gdzie podobno lepiej płacą, szanują granice, nie żądają od aktorów i aktorek czegoś, na co ci się nie godzą, no i jeszcze uświadamiają widzów, że zagadnienie istnieje. Czy to się aby zawsze udaje, nie wiem.
@@girolamofresco W dosłownym znaczeniu. Nie tak dawno rozmawialiśmy w gronie ludzi inteligentnych o homoseksualizmie. Dwie strony: wynaturzenie vs normalka, spoko - kwestia wyboru. W pewnym momencie użyto argumentu: "przecież seks analny jest dzisiaj powszechny". Na tym właśnie polega edukowanie ludzi, że tak im się zaczyna wydawać. Także uczy się młodych, że kobieta jest do zaliczania, bo innego celu tych filmów nie ma (spotkałeś film porno, gdzie była fabuła z treścią inną niż seks dla seksu)? A przecież to jest nieprawda. Prawa pracownicze nie są tam tematem, bo nie one są problemem. Natomiast porno etyczne to brzmi jak sprzeczność. Pomyśl też, czym jest zgoda na coś w pornografii czy prostytucji. (W tym temacie polecam film dokumentalny, chyba brazylijski: "La puta"). Zapewne to pojęcie wymyślił ktoś, kto bardzo chciał ten proceder usprawiedliwić, bo logiki to się nie trzyma. Nie tak dawno pornografia była prawnie zakazana, bo wpływała na powstawanie patologii. I to było jasne dla większości ludzi. Dzisiaj ten pogląd się zmienił. Ot, rozrywka. hard porno, porno , soft porno i etyczne porno. Nie długo pewnie dowiemy się, że większość kobiet marzy o tym, by zagrać w filmach porno, bo to rozwija coś tam...i się będzie nazywało: dobre porno. Tak w praktyce to jest kolejną formą (obok live show, jak Big Brother) rozrywki opartej o zwyczajne podglądanie ludzi. No cóż to się najlepiej sprzedaje. No, temat rzeka. Sam Tomek tylko go musnął. Nabierzesz lepszej perspektywy do "etycznego porno", jeśli wyobrazisz sobie, ze w takim filmie napotykasz na aktorkę, która jest ... np. Twoją własną córką (o ile masz już dzieci)
@@suanek8353 Co innego jakieś seksualne niewolnictwo, a co innego prostytucja i pornografia. Poza tym, uzależnienie od czegokolwiek jest szkodliwe, ale sama rzecz lub czynność nie musi być szkodliwa i moralnie zła. "Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe", ale "chcącemu nie dzieje się krzywda", więc na przykład prawo nie powinno tutaj ingerować. Proste.
od pornografii nie jest sie nie czystym, nieczystosc jest raczej zrodlem ogladania pornografii, ogladajac porno nie kalasz sie z kobieta, ale jest to nieuswiecona pozadliwosc ciala, podobnie jak pornografia dla gniewu jest kryminal to dokladnie to samo, ogladajac film o seryjnych zabojcach nie czyni z ciebie mordercy ale nie uswiecenie od grzechu gniewu powoduje ze wczuwasz sie w postac mordercy, to dokladnie to samo jak porno
Ale jesteś super koleś, podoba mi się twoje podejście do spraw seksu i w ogóle jako katolik,masz zdrowe podejście do wiary i trudnych tematów. Pozdrawiam
Powiem szczerze, że od dłuższego czasu zmierzam się z tym grzechem. I jasne, przez pewien czas też sobie myślałam "hej, przecież to możesz nie jest takie złe. Skoro jest to przyjemne." Ale zawsze, po nie wiem, jak wielkiej przyjemność pojawia się zawsze jedno - pustka. Słucham się swojego sumienia, a ono mi zawsze mówi, że to grzech. Upadam i podnoszę się.
Ja mam inne problemy. Staram się je przegadać z Jezusem. Mówię Mu jak sobie nie radzę i jakie to okropne, że znów upadłam i oddaje wszystko Jemu i wołam pomóż. I przychodzi pokój i do następnego razu. A On zawsze czeka i przebacza. Będę pamiętała w modlitwie :)
Nie przesadzaj. Nikomu krzywdy nie czynisz. Dawno temu to miało sens taki by kobiety bardziej ochoczo się udzielały by przyrost był. I KK o to dbał aby nasienie się nie marnowało i trafiało tam gdzie trzeba a kobieta a by rzadko kiedy swoje stopy widziała. Obecnie przeżywalność jest kosmiczna i już nie jest to potrzebne ale atawizm pozostał. I już jest nas za duźo. Wniosek: lepiej się samemu zabawiać niż ustrzelić 3-4-5dziecko. Czy nie lepiej mieć 2 dzieci i porządnie je wykształcić?n
@@baca350.1 ach więc to ty jesteś tym, który uważa że jest nas za dużo i potrzebna jest nam depopulacja no i oczywiście ty i twoja bardzo wykształcona rodzina będzie po tej stronie nie zdepopulowanej, Skąd ta pewność-proces depopulacji właśnie jest w toku
Nie czuje, że zawodzę osobę z którą jestem w związku, poprzez masturbację. Oboje wiemy, że możemy masturbować się jeśli mamy na to ochotę. To trochę inny rodzaj przyjemności, i sądzę, że ogólnie - masturbacja jest całkiem ważna w życiu - oczywiście nie jest niezbędna do niego (życia), bo każdy robi co uważa za słuszne, są też osoby aseksualne itp. Mimo tego, dla mnie masturbacja jest ważna, ponieważ odkrywam, co sama lubię, co sprawia mi przyjemność. Dzięki temu mogę rozmawiać na ten temat z partnerem, bo komunikacja w tej kwestii jest podstawą. No tak, sprawianie sobie przyjemności samemu jest "egoistyczne", ale nie podoba mi się wydźwięk tego słowa, jest raczej negatywny. Wiecie, niezdrowa jest przesada w jakąkolwiek stronę - egoizm, to skupianie się jedynie na sobie, wspomniany altruizm - w całości na innych. W relacji tak samo ważne są obie osoby, ale sądzę, że żyjąc swoim życiem, mega istotne jest dbanie o to, czy nam jest dobrze. To nie jest czysty egoizm. Po prostu traktowanie siebie i swoich potrzeb z taką samą miłością, co innych. To chyba tyle. Dziękuję :)
Pamiętam jak cię oglądałem z 5 lat temu w gimnazjum to sobie myślałem ,, ale debil,, ale z perspektywy czasu chociaż wciąż jestem niewierzący to kurde spoko gadasz. Szkoda że katecheci których spotykałem na swojej drodze tacy nie byli.
Masturbacja nie jest nierozłącznie związana z egoizmem, izolacją, pornografią, popsutymi relacjami itp. Jak każda jedna aktywność szkodzi, gdy się z nią przesadzi. Ale nie jest jednoznacznie zła. Nawet próbując być miłym i przystępnym, szerzysz krzywdzące poglądy. EGOIZM NIE JEST OBIEKTYWNIE ZŁY, A ALTRUIZM NIE JEST OBIEKTYWNIE DOBRY. To fałszywy uproszczony dualizm. Każdy z nich ma swoje plusy i minusy, trzeba umieć je zbalansować. Katolicyzm uwielbia wmawiać człowiekowi, że jest kompletnie nieważny i powinien się skupiać tylko na innych. Kompletny absurd.
Tez tak sadze. Jezeli ktos jest sam, nie ma partnera czy partnerki, to dlaczego ma sie nie wymasturbowac jesli ma w danym momencie taka potrzebe, ale zadnej osoby, ktora pomoglaby mu/ jej ja zaspokoic?
Ja wiem, że to kanał na którym obrażanie innych w komentarzach nie powinno mieć miejsca, ale p. Gonciarz jest szalenie miałki i denny odbiorze. Mówię to jako widz raczej spoza klasycznego targetu tego kanalu.
Jest rzeczowy i moim zdaniem bardzo delikatnie i ostrożnie mówi o konsekwencjach. One są znacznie gorsze i trwalsze :-( To zanik poczucia własnej wartości, poczucie bycia przedmiotem, poczcie braku władzy na swoimi popędami. SUPER :-)
Pijaństwo to grzech, alkoholizm to choroba a rozwaga to rzadkie spożywanie alkoholu, a najlepiej abstynencja pełna - wtedy jest jasna sprawa. Jeśli masz problem z miarkowaniem tego co potencjalnie jest dla Ciebie szkodliwe - zrezygnuj z tego całkiem. To najprostrze rozwiązanie
Weszłam w ten filmik ponieważ nurtowało mnie dlaczego zdrowa masturbacja ze zdrowym podejściem jest grzechem. I jak widać nie jest. Owszem uprzedmiotowienie kobiet jest grzechem. Tak samo uzależnienie i inne negatywne MOŻLIWE skutki. Jednak jeśli ktoś potrafi zdrowo podchodzić do tematu i wie ze nie wszystko się kręci tylko wokół jego własnej przyjemności, nie na w tym nic złego. Wszystko może mieć negatywne skutki, uczyć niepoprawnych wzorców i prowadzić do uzależnienia. Nawet RUclips. Jednak nie jest grzechem korzystanie z internetu i mediów społecznościowych mimo wielu złych i niepoprawnych treści, ponieważ to MY wyznaczamy naszą moralność i my kontrolujemy to z jakim zamiarem coś robimy. Więc nie można myśleć zero-jedynkowo ze coś co może prowadzić do złych rzeczy jest odrazu złe.
Niech Bóg będzie uwielbiony w Twoim życiu w Twoich słowach w Twojej miłości do Niego i ludzi dzieci bozych. Zrób kochany program o ABC Społecznej Krucjaty Miłości Bł.Kard .St.Wyszynskiego mojego Cudownego Patrona. Tomku jesteś WIELKI I Kochany wspieram Cię moja modlitwa
Tomku, proszę, nagraj materiał o pornografii. Zgłębiałam ten temat bardzo szczegółowo i to, co mi wyszło jest przerażające. Poranienia, molestowanie seksualne, handel ludźmi... Mogę dostarczyć materiałów.
24:30 A co w sytuacji, gdy kobieta się na to godzi? Wychodząc z założenia, że nie jest w nastroju/okres/choroba/etc. i woli, żeby facet się "zaspokoił w własnym zakresie" niż szukał przygód poza domem?
Wszystko fajnie tylko odpowiedź mi na jedno pytanie co zrobić gdy po ślubie żona chce współżyć 5 -6 razy w roku i nie ważne czy się człowiek stara czy nie i co wtedy zrobić
Krzysztof Gonciarz to jest zwykła łachudra, pajac, łajza, falsyfikat, i jeszcze jako niby klaun 🤡 czy niby kabareciarz jest to totalne dno i miernota!! Ale a propos kto nie miał problemów związanych z masturbacją, dziewczyny i chłopacy równorzędnie na tym samym poziomie, świetny pomysł na temat odcinka kolego Tomku i miłego wieczoru z Bogiem😇!!
Pamiętajmy też jednak, że za grzechy należy dokonać pokuty. Jak się krzywdzi ukochaną osobę świadomie, to samo "przepraszam" - spowiedź, nie wystarczy.
Myślę, że problemem w kościele jest to, że próbuje mówić co jednoznacznie jest złe lub dobre. Niestety tak się nie da. Alkohol piję się w kościele na ołtarzu i generalnie jest przyzwolenie na picie ale z UMIAREM mimo iż moim zdaniem alkohol wyrządził najwięcej krzywdy w polskim społeczeństwie. Mam pełno znajomych plis przykłady w mojej rodzinie gdzie alkohol przyczynił się do rozbicia rodziny. Nie znam żadnego takiego przypadku z narkotykami wręcz znam kilka przypadków w których dzięki grzybom lub LSD ludzie zaczęli dostrzegać piękno otaczającego świata lub zminimalizowanie działanie depresji. A narkotyki są dla kościoła jednoznacznie złe. Jeśli ktoś jest uzależniony od masturbacji to faktycznie ma problem i należy podjąć środki żeby z tym wygrać. Ale są sytuacje gdzie ludzie muszą rozładować to napięcie w jakiś sposób. Zdecydowanie lepiej masturbacja niż chodzić poddenerwowanym całe dnie lub wyładowywać na partnerze który akurat nie ma ochoty lub co gorsza szukać partnera w celu rozładowania. Kolejna rzecz to zastanawiam się czy zwierzęta mogą zgrzeszyć. Wiele zwierząt masturbuje się przecież.
Z punktu widzenia obiektywnego, naukowego, a jednocześnie ateistycznego i agnostycznego humanizmu masturbacja nie jest niczym niedobrym, abstrachując od fantazji literackich o jakichś Onanach Barbarzyńcach. Uzależnienie od masturbacji tak jak każde uzależnienie jest swego rodzaju chorobą, a więc czymś złym. Trudno być obiektywnym (jeśli w ogóle się da) w temacie masturbacji, jednocześnie wierząc w religię, która głosi, że "samogwałt" - "ipsacja" - "onania" - "onanizm" (xD), to grzech, a więc zły uczynek.
Z tym, że dużo rzeczy w chrześcijaństwie nie wzięła się znikąd. Odsyłam tutaj do Jordana Petersona, który mówi o psychologicznych aspektach masturbacji. Z grubsza jest to dawanie sobie nagrody teraz, co w wielu przypadkach może prowadzić do depresji u osób, które już mają problemy psychiczne. Działa to podobnie jak alkohol czy inne używki.
Dziękuję Tomku za ten film. Nigdy w życiu nie słyszałem mądrzejszego podejścia katolickiego do tego tematu. Jako były okultysta, który próbuje się nawracać na chrześcijaństwo, odnośnie tematu masturbacji powiem tyle, że każdy orgazm połączony z masturbacją jest utratą energii życiowej. Im częściej to robisz tym mniej energii masz. Skutkuje to tym, że jesteś słabszy psychiczne i czasami fizycznie. Jeśli podczas masturbacji masz autodestrukcyjne fantazje o sobie typu gwałt na sobie czy inne perwersje to mobilizuje to wszechświat do realizowania tych fantazji w rzeczywistości. I często takie fantazje są jedną z głównych przyczyn zaburzeń psychicznych. Nie piszę tego bo tak mi się umyśliło tylko mam źródła które to co napisałem potwierdzają.
Dokładnie też mam takie spostrzeżenia, też interesowałem się kiedyś zjawiskami tzw. paranormalnymi. Tylko moim zdaniem kościół katolicki nie rozumiejąc tej energetycznej strony tego zjawiska (bądż w ogóle zaprzeczając faktowi istnienia takich zjawisk) próbuje zrobić z tego "grzech" kategorii moralnej. A są to moim zdaniem zupełnie różne zjawiska, zupełnie innej natury. Też jestem w trakcie nawracania się na katolicyzm, ale tego typu sprawy są dla mnie nie do przejścia.
Chszarz, rozumiem Twoje rozumowanie. Problem właśnie jest w tym że Kościół potępiając niektore działania nie dokładnie tłumaczy dlaczego są one złe czy nie korzystne społecznie. Wszystko jest zasłanianie terminem grzechu, ten termin łatwo można obalić, zwłaszcza przez przeciwników Kościoła
A ja nie jestem usatysfakcjonowana tym odcinkiem, nie wiem jak rozładować ogromne napięcie seksualne jeśli nie mam męża. Oczyścić w małżeństwie lepiej uprawiać seks tylko ze sobą zamiast się masturbować, ale jeśli jestem sama i nie mogę pohamować swojej żądzy, mam ochotę rozładować to napięcie z mężczyzna, czy masturbacja jest mniejszym złem ?
Zachęcam bardzo do dyskusji, bo temat edukacji seksualnej jest mi niesamowicie bliski. Komentarz długi, ale można się odnieść do pojedynczych podpunktów, myślę że warto rozmawiać ;) Słowem wstępu: Bardziej "tradycyjnie" wierząca koleżanka polecała twój kanał, więc jestem! Mega mi się podoba to co mówisz o miłości i braku wstydu, na pewno takiego głosu trzeba w Kościele! Jednak z tymi "obiektywnymi prawdami" to już się nie zgodzę, bo takie obiektywne nie są. 1. "[masturbacja] to jest pewnego rodzaju pomylenie. Mam nadzieję, że zgodzimy się co do tego, że popęd seksualny (...) jest zawsze nacechowany na drugą osobę" - No to słowo "pomylenie" jest tu zdecydowanie nie na miejscu. No i się nie zgodzimy, że jest realizowany w oparciu o drugą osobę, o czym zresztą później mówisz. To jest twój czas! Jasne, w większości przypadków wyobrażamy sobie drugą osobę albo patrzymy na kogoś innego (w czym też nie widzę nic złego albo "pomylonego"), ALE można też się podniecać po prostu sobą, można traktować to jako formę rozładowania i wcale nie myśleć o czymś seksualnym albo masturbować się nawzajem z drugą osobą, więc jesteśmy oboje obecni jak w trakcie tradycyjnego seksu. I obiektywnie nie ma z żadną z tych form nic złego, więc na podstawie tego argumentu nie można stwierdzić, że masturbacja jest obiektywnie zła :) 2. "Istnieje ryzyko, że częsta masturbacja zrodzi w nas pewne przyzwyczajenia, które potem sprawią, że w relacji seksualnego zbliżenia z drugim człowiekiem, nie będziemy zdolni zaspokoić tej drugiej osoby" - Używasz słowa częsta, więc to znowu implikuje, że skoro moja relacja z masturbacją jest w normie, nie tworzy żadnych problemów, to znaczy że nie jest obiektywnie zła. Ale też nie podoba mi się ta implikacja, że naszym obowiązkiem jest zaspokoić drugą osobę. 3. Na plus mówienie o toksyczności przemysłu pornograficznego, ale nadal są portale i marki, które zajmują się etyczną pornografią, więc tutaj znowu nie widzę problemu by z nich nie korzystać jeśli ktoś ma ochotę. 4. Odpowiadając na pytanie 23:47 - Czuję się z tym absolutnie normalnie, oboje mamy oczy i to normalne że podniecają nas też inni ludzie. Też uważam, że dużo mówi samo to że te konkretnie pytanie kierujesz do dziewczyn. Twoja seksualność jest twoja, nie twojego partnera. Jasne, jest tu pewna część wspólna, ale nie jesteście jedną osobą, więc to nie musi być 1:1 (chyba że chcecie i tak wam OBOJGU pasuje). Mimo że mówisz, że te pytanie nie ma na celu nikogo zawstydzać to to właśnie robi, jak kiedy mama mówi "Przytul babcię, bo będzie jej przykro". Jasne, mogę zmienić swoje zachowanie dla kogoś ważnego, jeśli o tym pogadamy i oboje się na to zgadzamy. ALE umniejszać swój komfort z automatu, bo komuś będzie przykro? No nie! A czemu ciebie, partnerze, nie interesuje, że mnie zawstydzasz i zmuszasz do czegoś czego ja nie chcę? Albo sobie odpowiadamy albo nie, nie można zmieniać ludzi na siłę. 5. 25:00 Nie zawsze jest ta opcja bycia razem. Związki na odległość, niedopasowane grafiki, odmienne libido i mnóstwo innych powodów, ale żaden nie jest pomyleniem. 6. Co do całego mówienia a propo masturbacji mogącej prowadzić do uzależnienia. Tak, to prawda, ale w ten sam sposób możemy powiedzieć o alkoholu. Więc czemu picie alkoholu nie jest grzechem? 7. 26:20 masturbacja = egoizm, no po prostu nie. Jeżeli nie obchodzą cię potrzeby drugiej osoby to nie zwalaj tego na masturbację. Można mieć zdrową relację z masturbacją, to serio nie jest nic nadnaturalnego! Poza tym trochę myślenia o sobie i swoich potrzebach jest wręcz zdrowe! I nie musi automatycznie prowadzić do egoizmu, no ludzie! Nie żyjemy w zero jedynkowym świecie, tu jest dużo pomiędzy ;) 8. "Masturbacja w połączeniu z pornografią uprzedmiotawia kobiety" - polecam etyczną pornografię! A jeżeli z automatu patrząc na nagą kobietę myślisz o niej gorzej, to myślę, że gdzieś indziej leży problem, nie w masturbacji. Tak więc podsumowując, obiektywnie nie ma nic złego w pornografii! Wydaje mi się, że się odniosłam do każdego z argumentów. Oczywiście możemy stwierdzić, że dla nas subiektywnie jest niewłaściwa, można też uważać ją za grzech, ale nie twórzmy jakiegoś zakrzywionego obrazu. To kwestia naszych wyborów i naszych przekonań, także niech każdy ma swoje, ale traktujmy z szacunkiem światopoglądy innych i nie nazywajmy ich "pomyleniem" . Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe ;) Nie robisz nic "pomylonego" masturbując się, kochaj i dbaj o siebie
od pornografii nie jest sie nie czystym, nieczystosc jest raczej zrodlem ogladania pornografii, ogladajac porno nie kalasz sie z kobieta, ale jest to nieuswiecona pozadliwosc ciala, podobnie jak pornografia dla gniewu jest kryminal to dokladnie to samo, ogladajac film o seryjnych zabojcach nie czyni z ciebie mordercy ale nie uswiecenie od grzechu gniewu powoduje ze wczuwasz sie w postac mordercy, to dokladnie to samo jak porno
Panie Tomaszu! Moje najszczersze gratulacje! Gdyby to było dawniej, jeszcze jako tak zwany ateista militarny nawet bym nie obejrzał programu a już bym podkpiwał że oni tzn. katolicy nazywają to onanizmem. Dziś jestem po prostu ateistą bez przymiotnikowym. Stąd też moje gratulacje, że potrafił Pan swoim idiomem przebić różne niepotrzebne bariery i dość słusznie oraz racjonalnie eksploatować ten temat.
Przestałem 4-5 lat temu. Dzięki Bogu. Wspomniałem o mojej historii dziewczynie, którą poznałem jakis czas temu. Nasza relacja się pięknie rozwijała, lecz gdy jej to powiedziałem to czar prysł. Straciłem dużo w jej oczach, dziewczyna uciekła. Czy wg. Was lepiej zachowywać takie rzeczy z przeszłości dla siebie? Szczerze mówiąc jestem zszokowany jej reakcją.
Trzeba takie rzeczy mówić! Tomasz przy głoszeniu świadectwa mówi o tym jak był już narzeczonym i powiedział Oli o wielkości swojego uzależnienia, o latach masturbacji. Ola powiedziała że go z tym kocha, przyjmuje i są w tym razem
„We don’t need to worry, cause when we fall we know how to land” 💜 Dziękuje Tomeczku za ten odcinek! Trzeba trafiać do ludzi z takim przesłaniem 💜 Trzymaj się! Pozytywnych wibracji! 💜
Nie potrafie sobie wyobrazić małżeństwa uzależnionego od masturbacji gdzie mąż siedzi w jednym pokoju i sobie dogadza a żona za ścianą i sobie dogadza do własnych nagrywek zamiast po prostu być razem
Dziękujemy za pełen miłości materiał! Bardzo lubię Cię słuchać, bo dzięki temu umacniam się w tym że Bóg to po prostu Miłość i że przez tą Miłość powinniśmy patrzeć na wszystkie życiowe wyzwania i trudności. Twoje filmiki są ważnym elementem mojego rozwoju duchowego nad którym od dawna potrzebowałam trochę popracować
Mówisz źle,,dlatego że nie znasz Boga Ojca i Jezusa Chrystusa ,, Oto dlaczego nie znasz,,,,,Jezus Chrystus powiedział,,ktoby, pomyślał jakoby pojął kobietę to już popełnił cudzołóstwo w sercu swoim,,a cudzołożnicy nie odziedziczą Krulestwa Borzego,,,,,.,, mówiąc że Bóg Ojciec Święty każdego kocha i każdego zbawi to kolejne kłamstwo szatańskie,,.,,,,, Bóg Ojciec Święty w Niebie powiedział,,kogo zbawie to zbawie a kogo nie to nie,, do trzeciego,czwartego będę karał,a wrzeczywistości siedem pokoleń trwa klątwa ,, Jezus Chrystus powiedział,,daremne przychodzenie do mnie,jeśli go Ojciec nie powoła,, .mniemając że pod pozorem długich modlitw będą wysłuchani tym surowszy wyrok podniosą a modlitwa będzie dla nich przekleństwem,,,,,. widzę że stronę szatańską znasz ale Boga Ojca i Jezusa Chrystusa omijasz ?jako świecki wykład to obleci bo szatan na to przyklaśnie ale z Bogiem Ojcem nie ma nic wspólnego bo jest przeciw Bogu i przeciw Jezusowi Chrystusowi ,,,,,siedzisz w bagnie po uszy na dodatek obiema rękami w nocniku równocześnie nie wiedząc o tym że jesteś w opozycji do Boga Ojca i Jezusa Chrystusa,,,,,do pokuty bo jest jeszcze trochę czasu?,,,,, 517660833
Od X lat zmagam się z tym problemem, przez masturbacje wielokrotnie traciłem kontakt z Bogiem, nie zważając na to brnąłem w to dalej i dalej. No i cóż problem jest bardzo trudny do rozwiązania. Wielokrotnie nie wytzrzymywalem z tym psychicznie, w sumie nadal mam zadrę w umyśle. Wiem ze robiąc to czynię źle, bo tak nie wyszedłem z tego. Bóg dal mi ten krzyż. I mimo tego cierpienia które przez to znoszę teraz wiem, ze skupianie się na swoich ułomnościach nie przynosi z tego nic dobrego, a Bóg nie jest od spełniania życzeń. Teraz gdy na nowo chcę do Niego wrócić jak ten syn marnotrawny, wiem tez ze On patrzy na mnie z miłosierdziem i nie przez pryzmat grzechów, lecz przez dobro, które czynie i o tym należy pamiętać. Bo dobro jest silniejsze od zła. Przepraszam za chaos w tekście, ale czułem ze muszę się z tym podzielić.
@@polifagos Jeśli z tego nie wyszedłeś, to może trochę niewłaściwie się na to patrzysz? Nie wiem czy tak jest u ciebie, ale ludzie często myślą że idealnym stanem jak "wyjdą z masturbacji" będzie nieodczuwanie napięcia seksualnego (które ich skłania do masturbacji), a ponieważ nie osiągają takiego stanu, to myślą że tkwią w nałogu, albo za mało się starają - i dołują się przez to, niepotrzebnie, wpadają w złe myślenie, depresje czy nerwice na tym punkcie, ignorując swoją naturę. Tymczasem, normalnym stanem u zdrowego faceta jest to, że będzie się co pewien czas odczuwać napięcie w tej sferze (nawet co kilka dni), i całą sztuką jest takie pokierowanie swoim działaniem, aby temu nie ulec (nie wejść szybko w masturbację z tego powodu). To nie jest tak że Pan Bóg dał jakiś krzyż, żeby cię nim przygniatać - tylko w ten sposób działa organizm każdego faceta, tak jest skonstruowana nasza psychofizjologia. Jeden odczuwa to mocniej, ktoś inny mniej - to jest cały skomplikowany hormonalny i połączony z psychiką układ zależności, kiedy i jakie napięcia i "potrzeby" powstają - zauważenie że jest to normalną częścią męskiej natury, jest myślę konieczne, żeby w zdrowy sposób "wyjść z masturbacji". Następnym krokiem jest rozumowe podejście do tego co się robi i unikanie okazji - nie wystawianie się na coś co jest pobudzające. Gdy przychodzi chęć aby "to zrobić" trzeba zająć sobie głowę czymś innym, np. wyjść na rower, pójść spotkać się z kumplem, pójść na miasto do galerii, wyjść na boisko, albo nawet sprzątać pokój czy pozmywać naczynia - jakakolwiek czynność która zaangażuje w coś innego, będzie krokiem w stronę ćwiczenia siebie, żeby nie wchodzić w masturbację. Może w tym pomagać taka prosta zasada "dzisiaj nie", kiedy nie robi się dalekosiężnych nierealnych planów, że się przed samym sobą składa obietnice bez pokrycia "muszę wytrzymać przez następny miesiąc" - które się skończą zawodem na samym sobie, tylko dzisiaj postanawiam że masturbację omijam, zajmuję się innymi rzeczami. Jeśli się uda - jest mały sukces, jutro znowu próbuję tak samo. To odnosi lepsze skutki niż wielkie obietnice ostatecznego zerwania z masturbacją. Ze strony wiary masz już dobre myślenie, że Pan Bóg patrzy się na ciebie z miłością - i ta miłość się nigdy nie zmienia. Więc gdy grzech się zdarzy, to nie trzeba myśleć o sobie, że Pan Bóg jest zawiedziony i liczył na poprawę a tu wtopa (nie jest zawiedziony), tylko pójść do Niego i zostawić to z czym sobie nie umiesz poradzić w spowiedzi, a samemu dalej robić dobre rzeczy. Kiedyś mi jeden ojciec powiedział, że za każdym razem jak się zdarzy masturbacja to żeby nie koncentrować się na tym (że znowu się nie udało i jaki jestem słaby w postanowieniach), tylko dla równowagi zrobić coś dobrego i koncentrować się na dobru które się ma do zrobienia.
Przy okazji tego tematu mam pytanie, czy mógłbyś Tomku poruszyć kiedyś temat wychowywania dzieci. Dużo mówisz o temacie zdrowej relacji z rodzicem (ojciec kocha i jeśli postępujesz źle, to on zalewa Cię jeszcze większą miłością zamiast odrzucać i karać), jednocześnie na podstawie tradycyjnych metod wychowawczych polegających na karaniu oraz licznej literatury na temat chrześcijańskiego wychowania wydawanej przez wydawnictwa katolickie (pasterz serca dziecka itp) pojawia się obraz ojca dobrego który odrzuca "niegrzeczne" dziecko. Wychowane w tym systemie osoby przekładają takie relacje na Boga... tymczasem kiedy ja patrzę i słucham o relacjach z Bogiem to widzę tam wychowanie w stylu "pozytywnej dyscypliny", oraz wychowanie "bez kar i nagród". Chciałabym wiedzieć czy masz podobne odczucia i rozpopularyzować takie twierdzenie. Być może dzięki temu więcej ludzi zrozumie że prawdziwa miłość nie jest niczym interesowym, a zdrowa relacja z rodzicem polega na wzajemnym zaufaniu, pozwalaniu na poczucie pprawdziwych, nieraz bolesnych konsekwencji danych działań, towarzyszeniu dziecku gdy doświadcza ono krzywdy na skutek swoich błędów ze zrozumieniem i bez wyszydzania itd itp...
Pasterz serca dziecka jest napisana przez protestanta. Może warto samemu rozeznawać co jest dobre a co nie. Po owocach ich poznacie. Warto przy wychowaniu dziecka popatrzeć na swoje potrzeby z tego okresu.
Najbardziej śmieszy mnie to ze Gonciarz mówił o problemie polaryzacji a sam orbituje na skrajnej lewicy. Kiedyś go lubilem ale teraz ma bardzo zły wpływ na innych.
Gonciarz nie ma nic fajnego do zaoferowania, więc dotyka tematów, które sam dotyka i go w pewnym sensie jarają... spoko geje bywają BARDZO nastawieni tylko na jedno, dla społeczeństwa nie mają nic do zaoferowania jedynie ostentacyjną patologie.
zdefiniuj to zło o którym mówisz, jak dla mnie podał w wątpliwość niewłaściwe postrzeganie masturbacji przez kościół, sprzeczne z faktami i jakimikolwiek wynikami współczesnych badań
@@Investczer bawią cie fakty i logika a ze śmiertelną powagą chcesz odprawiać modły o nawrócenie bo jakiś człowiek ma inne spojrzenie na świat. Chciałbym traktować cie poważnie ale ze wszystkich sił mi to utrudniasz
NIE BÓJ SIĘ to chyba pierwsza rzecz jaką mogę powiedzieć osobie która czuje się zagubiona w związku z tym. Z doświadczenia wiem, że wystarczy zaufać Bogu a wyprowadzi on z bagna. Wiem, że dla niektórych ten komentarz może wydawać się bez sensu a dla innych nie mieć znaczenia lub być śmieszny. Ale kieruję ten zwrot do osób które czują się zagubione: NIE BÓJ SIĘ!!
Rozumiem, ale co jeśli teraz w mojej głowie pojawia się myśl "No dobrze, skoro Bóg mnie nadal kocha po popełnieniu takiego grzechu, to może to robić, a on mnie po tym i tak będzie kochał". Co w momencie gdy zacznę popełniać ten grzech świadomie i dobrowolnie z myślą, że po tym i tak Bóg mnie będzie kochał, więc mogę przestać to robić za jakoś czas, ale robić i przepraszać obiecywać poprawę, potem znów upadać, przepraszać i tak w kółko.
Dotrzec dotrze, ale ze zmieni poglady kogos kto ma wscieklizne na widok kosciola - dam sobie reke uciac ze nie. Ten biedak za duzo zainwestowal jadu w ateizm
dotarł, niestety poza wpleceniem faktycznie merytorycznych treści, i negatywnymi skutkami uzależnienia od masturbacji (uzależnienia, a nie aktu samyego w sobie) to materiał przepełniony jest ckliwymi frazesami o niewidzialnym panu na chmurkach który wszystkich kocha
A ja zastanawiam się, czy Pana Jezusa interesowaly aż takie sprawy? W szkole podstawowej (nawet już w przedszkolu) dzieci idą często w parach trzymając się za ręce. Czy w tak wczesnych latach zbliżanie się (już cielesne) nie jest grzechem? Ciekawa jestem co tak naprawdę powiedział Pan Jezus a co wymyślił kościół.
Nie oglądalem materiału, ani tego do czego się odnosi, ale co ten Gonciarz tak się zafiksował na te masturbację? Pornografia, masturbacja niezależnie od religii może nas uczyć złych nawyków. Krzysiek stał się ostatnio karykaturą samego siebie, a jego argumentacja przypomina rozkminki Michała Szpaka.
Eliminowanie jednego grzechu który jest jakby wierzchołkiem ma sens, ale uważam że trzeba sięgnąć głębiej w siebie i odpowiedzieć sobie na spokojnie na wiele pytań skąd wynika to napięcie i pomyśleć także o innych miejscach w których wciąż upadam, a nie zauważam tego. Myślę że masturbacja jest sygnałem że coś się dzieje nie tak w środku w sercu i warto się zastanowić czy od czegoś nie uciekam. Pozdrawiam serdecznie wszystkich!;)
A co uważasz o tym, że dla bardzo młodych ludzi spowiadanie się w obecności księdza z masturbacji może być niesamowicie zawstydzająca sytuacja? Spodziewam się od kogoś argumentu typu „czyli wstydzisz się powiedzieć o masturbacji a nie wstydzisz powiedzieć o cięższych grzechach?”. Spodziewam się takiego argumentu bo sam go rozważam, jednak na przykładzie moich oraz innych osób doświadczeń wiem, że jest to dla młodej osoby temat tak niesamowicie intymny i nieporuszany nawet z rodzicami, że powiedzenie o tym przy księdzu budzi wręcz strach. Pamietam, że z tego powodu albo nie chodziłem do spowiedzi, albo nie mówiłem o tym, a następnie już wychodząc z konfesjonału żałowałem ze tego nie powiedziałem myśląc, że spowiedź jest nieważna. Chciałbym usłyszeć co inni o tym uważają, dzięki.
Pewnie zależy od danej osoby i spojrzenia jakie ma na sakrament pokuty i pojednania + doświadczenie z księżmi też pewnie ma na to wpływ. Na przykład jeśli najbliżej dostępny ksiądz jest znany z bycia niezbyt porządnym człowiekiem, to może istnieć obawa przed spowiedzią za pośrednictwem takiego kapłana właśnie ze względu na jego kiepską opinię lub przykre doświadczenia z jego udziałem w przeszłości (lub jeśli jakiś inny ksiądz kiedyś nas do spowiedzi przez swoje zachowanie zniechęcił). W moim przypadku nigdy nie czułem problemu ze spowiadania się z tego grzechu w sensie, nie czułem strachu czy wstydu (a dodatkowo znałem u siebie wszystkich księży osobiście) - najwyżej było mi przykro i wstyd z tego powodu, że potrafiłem popełnić kolejny grzech już krótko po ostatniej spowiedzi (ze względu na własne zaniedbanie i słabe postanowienie poprawy), ale kiedy tak było, byłem mile traktowany przez kapłana, który dodawał otuchy i proponował różne rozwiązania związane z walką z grzechem.
To znaczy że taki "młody człowiek" przez czyjeś zaniedbanie nie otrzymał odpowiedniej edukacji (religijnej i rozwojowej). Robi się z tego niepotrzebny temat tabu. Wczesny nastolatek (12-13 lat) jest już na tyle duży (i ma na tyle dużą styczność z takimi tematami wśród kolegów, w internecie i wszędzie wokół), że powinien już wiedzieć, że z jednej strony masturbacja jest grzechem (powinien wiedzieć dokładnie dlaczego i jakim rodzajem grzechu to jest - duża rola rodziców, taty, żeby to przystępnie wyłożyć) oraz z drugiej strony powinien wiedzieć, że jest to też zwyczajny i przejściowy etap w jego rozwoju psychoseksualnym - i że ten etap dojrzewania będzie miał swoje wzloty i upadki, a przez zmagania się ze sobą w tej sferze, też można to wykorzystać -- na przykład każdy "upadek" w masturbację zrównoważyć przez jakiś dobry uczynek w innej dziedzinie (chociażby większą pomoc rodzicom). Pomysłów jest mnóstwo. Nie powinno być ani nadmiernej koncentracji na masturbacji, jakby był to najgorszy grzech w życiu (o ile nie przybiera to form patologii, wchodzenia w pornografię itd.), ani nie powinno być strachu przed powiedzeniem, że to się przydarza, że sobie ktoś nie radzi z popędem seksualnym, który w okresie dojrzewania manifestuje się bardzo silnie. A już taki strach żeby nie powiedzieć o tym w spowiedzi, oznacza że coś nie zagrało w wychowaniu religijnym - po pierwsze taki nastolatek wchodzi w kolejne formalne grzechy (spowiedź i komunia świętokradcza, gdy świadomie zataja grzech), a po drugie ma obraz spowiedzi która jest miejscem udręczenia, zamiast myśleć o niej pozytywnie, jak o miejscu w którym Pan Bóg chce przebaczać grzechy. Argument że się nie spowiada(sz/łeś) z masturbacji ze wstydu to nie jest argument za tym, żeby masturbacji nie nazywać grzechem ;) Jak ktoś ukradnie czekolady ze sklepu i po fakcie się wstydzi tego co robi - to też miałby nie mówić o tym na spowiedzi? ;)
Świstak pozamiatał 😂 EDIT: Jednak Ty Tomek pozamiatałeś jeszcze lepiej. Żaden ksiądz, ani nikt przed Tobą nie ogarnął tego tematu tak dobrze. Keep going! 🔥👍🏼
Jako ateista, bardzo szanuję świadomych ludzi niepostrzegających świata czarno/biało, równocześnie kierujący się swoim kodeksem moralnym, który bazuje na tzw. "zdrowym podejściu" Pozdrawiam serdecznie :)
Wspólnota SA: sa.org.pl/
Wspólnota S-Anon: sanon.pl/
EDIT. Do tej części osób, które obrażają Gonciarza i go wyśmiewają: przykro mi, że to robicie i proszę o refleksję nad swoim zachowaniem.
EDIT 2. Dostałem informację, że wymienione wspólnoty nie przyjmują dotacji z zewnątrz, chcąc w ten sposób zachować niezależność. Wspólnoty te utrzymują się tylko z własnych dobrowolnych datków (proszą o wkład tylko wtedy, gdy jest się członkiem wspólnoty). Proszę o uwzględnienie tej informacji.
Bardzo ważny temat
Kto i w jaki sposób obraża i wyśmiewa Gonciarza? Mówienie, że jego 5 min przeminęło na YT, to jest obrażanie lub wyśmiewanie?
TYLKO ja nadal nie rozumiem w czym tutaj grzech... no BO skoro Bog nas stworzyl na swoj obraz i podobienstwo to chciał abysmy mieli pragnienia takie jak glod, sen i seksualnosc.... jest to zwykla potrzeba ludzka i ona nie krzywdzi nikogo wiec dlaczego niby masturbacja lub uprawianiem seksu przed slubem jest odsuwaniem sie od boga, uprawianie seksu to tez zaspokajanie potrzeb ktore nam Bog dal no i tez wyrazenie milosci do drugiej osoby, a co zlego jest w wyrazeniu milosci? przeciez Bog kaze nam sie miłować.....
@@Sandy-os1sk uciekając od dyskusji od seksu przedmałżeńskiego i zostając w obrębie Pana argumentacji, nie sądzę, żeby Bóg stworzył kogoś z pociągiem do swoich dłoni. Ergo jest to raczej "proteza" zaspokajania niż zaspokajanie swoich potrzeb seksualnych :P
Mądry film, super tłumaczący ten trudny temat zarówno dla Katolików jak i reszcie .
Bylam uzalezniona od masturbacji. Jako dziecko bylam narazona na molestowanie. Tzn moja przyjaciolka z przedsKola byla molestowana przez ojczyma i ona mnie uczyla samozaspokojania. Juz jako dorosla kobieta nie zasnalam poki nie... do tego doszla pornografia. Bylam na pielgrzymce i mezczyzna mowil o tym jak wyszedl z nalogu masturbacji a ja jakby kotara na oczach. No mnie to nie dotyczy. Wrocilam do domu i nie wiem jak ale ktoregos dnia zdalam sobie sprawe ze cos jest nie halo. Mam meza a wole byc sama w pokoju.. Bóg zabrał mi ten nalóg od tak. Nawet nie mam pokusy. Chwała Ci Panie za to. I musE powiedziec że zycie seksualne z mezem jest o niebo lepsze. Z Panem Bogiem
Tomek... Jak ja Ci dziękuję. Bardzo dziękuję - za to co robisz. Naprawdę dziękuję Ci. Wiem że pewnie niejeden raz przechodzisz trudne momenty. Ale dziękuję, że się nie poddajesz i dalej robisz materiały. Pozdrów również żonę - wiem że pewnie ma w tym udział 💚
Bardzo dobry odcinek. Mógłby tylko być krótszy żeby trafić do tych „letnich”
dmuchane lalki są niemoralne
Temat mi bliski i dzięki Bogu już daleki. Oby otworzyły się umysły ludzi, którzy to oglądają.
Tomku - Ty kochasz ludzi. Ten film to lekcja miłości prosto z Ewangelii. Dziękuję. :)
Temat "chwytliwy" ale potrzebny , by ludzie spoza Kościoła ( z Kościoła również) wiedzieli o co w tym wszystkim chodzi!
Bardzo rzeczowo! Dzięki!
Niech sobie ludzie mówia co chca i na co chca jak chcą.
bardzo ważny film
Byłam uzależniona od 5 r.ż do 20-stki. To jakiś koszmar, nikt właśnie nie mówi o tym jakie to może być szkodliwe.
dokładnie! przez to że tak mało się o tym mówi, często nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele osób ma z tym problem, a także jak bardzo nas to zmienia
cieszę się że już to za nami:) trzymaj się ciepło! błogosławionego wieczoru, życia ogólnie hahah
@@staff196 szukał Pan pomocy seksuologicznej, psychoterapeutycznej? Może być warto.
@@staff196 jeśli to wszystko prawda, to musi Pan bardzo cierpieć. Współczuję.
Nie znam się. Wydaje mi się, że kiedy coś sprawia trudność, ból czy dyskomfort, to można i warto mówić o tym na terapii w dowolnym czasie. Nawet jeśli rzecz się powtarza. Może podejmie Pan znowu temat u terapeutą?
Czy ma Pan poczucie, że leki o terapia choć trochę pomagają?
Czy czuje się Pan bezpiecznie w miejscu zamieszkania?
Czy ma Pan znajomych, z którymi można czasem zwyczajnie porozmawiać? Albo robić coś razem?
Niestety, ale coś o tym wiem. W ostatnich kilku latach zaatakowały mnie stare nałogi. Pozdrawiam.
Po raz kolejny wielki szacun za poruszanie tak trudnych tematów!
dmuchane lalki są niemoralne
Powiem tak, miałem z tym problem. Mówiłem sobie, że to nic złego i nawet nie zauważyłem jak zaczęło przeradzać się to w nałóg. Z czasem stało się to uciążliwe i mocno zaburzało mój harmonogram dnia, było przy tym co raz więcej złości. Czasem trzeba umieć stanąć przed lustrem i powiedzieć sobie, że coś w naszym życiu dzieje się nie tak oraz nie pomaga nam w byciu lepszym. Na początku, ciężko było przestać, ale było warto.
Okej no ale to przykład anegdotyczny :')
@@evoregnar5354 ktoś mówi, że jest inaczej?
No wiadomo ze jesli cokolwiek zaburza Ci codzienny harmonogram to jest uciazliwe. Jesli bedziesz jeść bez opamietania, pić piwo dzien w dzien to staje sie to nałogiem.
Czy jesli masturbujesz sie dwa razy w tygodniu to masz sie zamartwiac tym i kajać sie???
@@gwosc100 wyobraź sobie że są na tym świecie mężczyźni i kobiety, którzy tego nie robią albo z tym zerwali. Poznać ich można po swiedectwach ;są szczęśliwi. Niektórzy nie muszą chować się po kątach 😂🤣 żeby znaleźć szczęście. Popatrz ile ludzi którzy z tym zerwali mówią że ich życie zmieniło się na plus. Nie ma świadectw ludzi którzy z tym zerwali i żałują
@@gwosc100 dokładnie
Świetny film Tomek, dzięki za niego. Naprawdę dobra, kompletna i świetnie wykonana analiza tematu. Szczęść Boże:)
Bóg Tobie zapłać przyjacielu :)
Na luzie, bez kombinacji, po chrześcijańsku, z sercem :)
dmuchane lalki są niemoralne
Ludzie! Dajcie spokój z tymi komentarzami o Gonciarzu. Ten film powstał DLA niego i osób o podobnych wątpliwościach, a nie przeciwko nim, żeby ich wyśmiewać i obrażać.
Tomku, świetny materiał, na pewno pomoże niejednej osobie.
Gdyby nie film Gonciarza to możliwe że film Tomka by nie powstał
Gonciarz "mądry" jest tylko przed kamerą. Gada to co jest popularne, aby zdobyć wyświetlenia od julek i oskarków. Tak naprawdę jest to człowiek bez poglądów, wystarczy obejrzeć jego udział w hejt parku. Nawet nie warto zawracać sobie głowy na odpowiedzi do jego filmów
@@janiiisobieski1012 nawet jak jakieś ma to bał się je przedawnić przed Stanowskim bo nie byłby wstanie ich obronić
Po
@@janiiisobieski1012
Bardzo żałuję. Już jako 40 latek mogę podpisać się dwoma rękoma, że masturbacja "rozwala, rujnuje i powoduje upadek" związków i małżeństwa. Odkąd zacząłem z tym walczyć i być wstrzemięźliwy moje małżeństwo kwitnie, moje życie jest piękne i czuje się 100% mezczyzną. Nie muszę się chować po kątach i wmawiać wszystkim ze to jest normalne i super 😂🤣😂🤣😂 NIE JEST
jest jest
@Było Miło będę zobowiązany i bardzo wdzięczny. Bóg zapłać ♥️
Nie piernicz. Strugaj rysia zawsze jak cię najdzie ochota. Dobre na prostatę.
Mam bardzo podobne doświadczenie. Wmawia nam się, ze oglądanie porno i pocieranie własnego ciała jest niemalże istotą męskości. No jakby na to spojrzeć z perspektywy to jest to oznaka słabości i wydaje się nieco żałosne.
@@w4co839 Kto ci wmawia?
Od tysiecy lat był lult fallusa bo tylko to jest historycznie ważne. Mnoży sie to dobrze. Niemoży się to gatunek wymiera.
To kler z tego robi problem bo jak oni sie celibacą to innym też trzeba życie usrać. KK znaczy bo reszta chrześcijan jest ormalna.
To akurat jest problem 5 kategorii odśnieżania.
Pedofilia kleru to jest problem ale to pod dywan.
Tem KK jest pokręcony ale bogaty.
No dlaczego?
Kilka lat byłem w nałogu masturbacji i pornografii i już od około 5 lat jestem wolny.Pomoga mi w tym częsta msza św komunia św która jest lekarstwem dla grzesznika walczącego o czystość oraz codzienny rozaniec. Powiem tak da się,mam 26 lat i mam swoje potrzeby i nieraz naprawdę mam w sobie mocny popęd i miałoby się ochotę w jakiś sposób rozładować..(żyje w czystości jako kawaler) ale wiem że popędy nie mogą nami rządzić ale to my mamy nad nimi panować.najgorzej jest z początku wyjść z nałogu potem już idzie siła rozpędu.
Nie idzie siłą rozpędu. Można wdepnąć w każdej chwili.
Bardzo dobrze wyjaśniony ten trudny i unikany przez wielu temat, podpisuję się pod tym ! Szacun !
Thanks!
Nie mogę nie zareagować! Po prostu nie mogę. I muszę wykrzeczeć: DZIĘKUJĘ! Zwykle nie komentuję, ale choć obejrzałam dopiero 30% materiału to już uważam go za bardzo wartościowy i w dodatku z humorem! Wspaniałe to współgra i liczę, że faktycznie dotrze dzięki temu do większej społeczności. To kawał dobrej roboty i jednocześnie pięknej. Dziękuję.
Myślałeś może o umieszczaniu swoich odcinków na spotify, w formie podcastów? Wygodnie słuchałoby się Ciebie np. w samochodzie.
Podpinam się do prośby ❤️
Są na Spotify!! Ostatnio mnie Tomek uświadomił na Instagramie 😁 wrzucane z opóźnieniem, ale są :)) słucham zazwyczaj tam
O, ja również
Można słuchać RUclips w tle w przeglądarce brave.
Przytkało mnie, łzy w oczach. Nie dlatego że to film z moim problemem czy tematyką ale dlatego że tak jak dziś powiedziałeś o tej Bożej miłości do Nas to jeszcze nigdy. Tak trafiło w czułe miejsce w inne trudności z którymi się borykam, że...Tomek na prawdę dziękuję. Doskonała robota.
To dlaczego jak Bóg was tak kocha macie te trudności.. ludzie obudźcie się.. nie ma żadnych bogów i dzień w którym sobie to uświadomicie będzie najpiękniejszym dniem w waszym życiu ; czujecie ten dreszcz.. nagle staniecie się wolni, bez żadnych ograniczeń, bez żadnych nakazów i zakazów, bez tej ciągłej świadomości że ktoś na was patrzy gdzieś tam z góry i ocenia, bez żadnych grzechów i bez żadnych przykazań..
@@michakopec2910 I nagle osoby niewierzące przestają mieć problemy, są super szczęśliwe, nie dopada ich depresja, tęcza i kolorowy świat tylko bez Boga. Co nie?
@@michakopec2910 Samowolka to nie wolność.
@@michakopec2910 taak wolnoooość. Prawo nie istnieje. Mogę robić WSZYSTKO.
Naprawdę?
Ty w ogóle wysłuchałeś powyższą pogadankę Tomka? Ale tak ze zroumieniem?
@@aleksandracieciorska1496 Zero przykazań, ciekawe czy dla niego "nie zabijaj" czy "nie kradnij" to też jest coś, czego nie powinno się przestrzegać, bo to ogranicza jego wolność
Gigantyczna przepaść w przekazie... Konfrontacja stylu "wyśmieję Cię, ale dla pozoru zapytam co myślisz" z rzeczowym, poważnym podejściem do tematu.
Kojarzy mi się to z sytuacją kiedy dziecko w gimnazjum coś odwala, wymądrza się jaki to nauczyciel nie jest, aż nagle przychodzi moment, że trzeba wyjaśnić swoje zachowanie przed nauczycielem, bez widowni w postaci kolegów i koleżanek. Chyba większość z nas pamięta jak się wtedy truchleje, bo przestało się pajacować i trzeba porozmawiać poważnie.
Dobra robota Tomek. Bez obrażania, bez pajacowania, merytorycznie.
Z Bogiem.
Tomek uwielbiam Cię, i mega szacun za odwagę i świadectwo wiary, nie mówie tylko o tym filmie ale ogólnie. Poruszasz wszystkie ważne tematy odnośnie wiary i robisz to w przystępny i fajny sposób, niech Bóg Ci błogosławi!
Super film. Czekam z niecierpliwością na odcinek na temat antykoncepcji w małżeństwie. Myślę że ważna sprawa do omówienia i jestem ciekaw co ty masz w tej sprawie do powiedzenia Pozdrawiam. Dzięki.
Ooo!
@@funthomas472 piłeś, paliłeś, skończyły się leki - nie wypowiadaj się w sieci!
@@bastionkresale to akurat prawda onan stosował stosunek przerywany jaka formę antykoncepcji i bog go za to zabił
O skubany, dobry jest.
Z perspektywy człowieka będącego w trakcie nawracania się na chrześcijaństwo muszę przyznać, że jesteś w swoim przekazie - nomen omen - piekielnie skuteczny i przekonywujący. A w tym filmie to już przesadziłeś. Pod koniec jak opowiadałeś o miłości Boga do nas... wow, to by mnie złapało za serducho nawet w najbardziej skamieniałym momencie mojego życia. Chylę czoła
Bardzo mocno polecam w tym temacie książkę "Wolny, aby kochać - Uwolnić się od pornografii". Napisania razem przez lekarzy, terapeutów i osoby duchowne. Pomaga nie tylko w wyjściu z nałogu pornografii czy masturbacji, ale również innych zachowań nałogowych. Zawiera 40 dniowy program mający na celu dzień po dniu doprowadzić do "abstynencji" i wolności. Wielkie dzięki za ten film oraz piękne i mądre podejście do tematu zabarwione humorem.
J
Dziękuję Panie Tomaszu, Pana słowa wiele mi pomogły. Nie wiem co już zrobić, doświadczam bardzo złych stanów, właśnie minął mój rok trzezwosci, jestem narkomanem. Proszę o pomoc
Polecam książkę Grzegorza Czerwickiego "Nie jesteś skazany". Bardzo wartościowa, niesamowita historia ☺️
Tak mi przyszło na myśl, aby właśnie ją Panu polecić. Pozdrawiam, proszę być silnym!
Jesteś mądrym dobrym i pięknym człowiekiem, Tomku! DZIĘKUJĘ!!!!
Odkrycie tego kanału było jedną z najlepszych rzeczy jaka mnie spotkała
Podzielam!
Dla mnie najgorsza rzecz jaka mnie spotkała, KATOLICYZM TO ZŁO !!! @@mswczk
Dziękuje za ten wartościowy materiał. Zmagam się z tym od 20 lat. Podjąłem się 2 terapii indywidualnych i jednej grupowej. Za każdym razem terapeuci mówili mi, że to jest normalne i ja jestem normalny i mam się nie przejmować. Gdyby tak było zaprzestanie masturbacji zależałoby tylko od aktu mojej woli a po 20 latach mogę powiedzieć że tak nie jest. Na pytanie jak to pogodzić z kościołem odpowiadali, że kościół jest zacofany i nie dorósł by zaakceptować osiągnięcia psychologii i sam musze wybrać. W swoim sumieniu nie mogę zaakceptować sytuacji w której chodzę do komunii i popełniam ten grzech. I tak tkwię pośrodku nierozwiązywalnego konfliktu, czasami spowiadając się częściej czasami rzadziej. Czy ktoś z was ma podobnie? Być może komuś z was udało się ten konflikt rozwiązać? Chętnie wysłucham waszych historii.
Znaczy, pacjent przychodzi z problemem i terapeuta bagatelizuje i nie ma dalszej rozmowy? To chyba nie tak powinno wyglądać.
Mam nadzieję, że spróbuje Pan terapii jeszcze raz. Przy wyborze terapeuty warto zasięgnąć języka. I sprawdzić, jaką szkołę terapeuta/tka ukończył/a, do jakiego stowarzyszenia należy, czy regularnie korzysta z superwizji.
Walcz Wojowniku.
Hej
Wychodzi na to, że nie ma terapii, która "leczy z masturbacji".
Umieściłem na górze swój komentarz na ten temat (również jestem po terapiach indywidualnych i grupowych).
oto jego fragment:
"
Przeczytałem książkę o. Jacka Prusaka SJ pt. "Kościół na Kozetce", w której on sam (jezuita i psychoterapeuta) przyznaje, że masturbacja wg współczesnej medycyny i psychologii jest czymś naturalnym, normalnym i zdrowym. Jednocześnie dodał, że wg Kościoła to grzech (pod pewnymi wyjątkami wskazanymi w KKK, które łagodzą wagę grzechu) i tyle. Więc sam duchowny będący doktorem psychologii i psychoterapeutą widzi rozdźwięk i jednocześnie nie potrafi połączyć stanowiska nauki/psychologii z nauczaniem Kościoła Katolickiego.
Co Ty na to drogi, Tomaszu? Łatwo mówić piękne frazesy i slogany jak na tym filmie, nie widząc złożoności i trudności tematu...
Opiszę własne doświadczenie z terapeutami i tematem masturbacji (kompulsywnej)
- terapeuta (mężczyzna, praktykujący katolik, nurt psychodynamiczny): jedyne co powiedział to "polecam znaleźć stałego spowiednika, najlepiej młodego zakonnika"
- terapeutka (kobieta, niekatoliczka, raczej niewierząca, doświadczony psycholog kliniczny, terapeutka nurtu systemowego, terapeutka uzależnień): powiedziała mi, a raczej wygłosiła wykład na temat braku norm w seksualności człowieka oraz o tym, że każdy może mieć swoje normy, różne od innych (w temacie seksu, masturbacji itd.), Idąc jej rokiem rozumowania nie ma obiektywnych ram żeby stwierdzić czy codzienna masturbacja to norma czy nie norma. (więc nie ma wg niej jak ocenić czy to zaburzenie, nałóg itd.)
Wniosek: sami terapeuci nie wiedzą jak pomagać w przypadku nałogowej czy kompulsywnej masturbacji, już nie mówiąc o takiej nazwijmy to "niepatologicznej", czyli rzadkiej - uznawanej za normalną.
"
Dodam tylko, że spowiednik może pozwolić na chodzenie do Komunii i ocenić ten grzech jako małej wagi gdy to masturbacja kompulsywna czy nałogowa. Tyle, że ja też nie jestem w stanie przystępować do Komuni po wielu takich aktach... W zasadzie nie wiadomo gdzie tu jest granica grzechu ciężkiego i lekkiego. Dlatego często przestaję przystępować do sakramentów "żeby być fair"...
Na dodatek przy długiej abstynencji nie mam żadnych polucji. W skutek czego robią mi się stany zapalne od niewydalania nasienia.... Zapalenia gruczołu krokowego itp. Jestem singlem, nie uprawiam seksu - więc nie mam innej możliwości wydalenia nasienia niż masturbacja...
Patowa sytuacja... :(
@@1Mashi fakt, nie ma norm, które mówiłyby, ile razy w tygodniu to jest uzależnienie od masturbacji. Niemniej, kiedy masturbacja utrudnia codzienne funkcjonowanie, pracę, kontakty z ludźmi, zabiera sen czy hobby, to mówi się o problemie z masturbacją nadmiarową,kompulsywną czy jakoś tak. I są terapeuci, którzy starają się pomóc w takich trudnościach.
Chyba jedynym rozwiązaniem jest znalezienie sobie fajnej żony 🙂 Poza tym warto zauważyć, że _nigdzie_ w Biblii nie ma wzmianki o tym, że masturbacja to grzech. Jest starotestamentowe prawo które mówi że wytrysk czyni nieczystym (rytualnie) do końca dnia - tak samo jak miesiączka i wiele innych rzeczy, które nie są grzechem. To prawo już nie obowiązuje. A w Nowym Testamencie są dwa istotne zdania. Że grzechem jest lubieżność, oraz że pożądliwe myśli o innym człowieku są grzechem jak cudzołóstwo. Trzeba więc przede wszystkim wystrzegać się lubieżności i uprzedmiotawiania, bo to jest istotą tego grzechu. W związku z tym uważam, że masturbacja jako zwykłe fizjologiczne rozładowanie uporczywej erekcji, bez żadnych świadomych obrazów i myśli, jest grzechem lekkim albo żadnym. Ocena moralna powinna skupić się na źródłach ewentualnego podniecenia, dążeniach do zwiększenia kontroli nad swoim popędem i podważania nauczania Kościoła. Grzechem jest wywoływanie podniecenia, brak walki o samokontrolę i odrzucanie nauki Kościoła.
nikt nie pytał ale jestem ateistą i naprawdę jestem pozytywnie zaskoczony twoim podejściem do wielu spraw które poruszyłeś w filmie. Zwłaszcza jeśli chodzi o profesjonalną pomoc psychoterapeuty, to co powiedziałeś jest bardzo ważne, nie warto liczyć na cud.
Liczenie na to, że ktoś kto nie jest lekarzem wyleczy Cię z czegokolwiek, tylko dlatego bo dokleił sobie słowo "terapeuta" do nazwiska na wizytówce, jest właśnie liczeniem na cud
@@brainwashing1 Nie jest lekarzem tylko dlatego, że ty tak mówisz? Dobre xD
@@brainwashing1 w sumie masz rację, lepiej modlić się do Boga żeby zniknęły twoje problemy, to się wydaje bardziej racjonalne
@@francis7819 Gdy mam jakiś problem zdrowotny to a) modlę się b) idę do lekarza. Ty proponujesz c) pójść do kogoś kto nie jest lekarzem i u kogo nie chronią Cię prawa pacjenta, ale nazwał się terapeutą bo ma taki biznesowy pomysł na siebie. Tak to z pewnością jest racjonalne
@@brainwashing1 oglądałem ostatnio Lombard życie pod zastaw tam było że feminista przytłaczając ma ból dupę że jej mąż chce dziecko a ona to trzeba myśleć kto chce normalną dziewczynę dziecko ale ona mówi nie ja to rozumiem że to jest ciężkie ale mąż chce mieć syna lub córkę ale ona nie nie bo myśli że będzie kurą domowa i tak dalej ale dziewczyny mają swoje zdanie w niektórych rzeczach a chłopcy też
Jesteś wspaniałym, mądrym i kochającym człowiekiem. Dziękuję
Poznałem Cię 15 minut temu a już zdążyłem polubić :D
warto zaznaczyć, że znalezienie sensownego, wierzącego terapeuty nie jest prostym zadaniem; trzeba uważać, bo wizyta u psychoterapeuty, seksuologa, itp. może się skończyć utwierdzeniem w nałogu seksoholizmu... tak! znam ludzi, którzy zmagali się z tym nałogiem, cierpieli i chcieli się uwolnić, poszli do seksuologa, który powiedział im, że to normalne i wszystko jest ok... i przez następne kilka lat tkwili w nałogu (racjonalizacja: skoro fachowiec mówi, że to dobre...); dlatego szukajcie wierzących i mądrych albo przynajmniej mądrych terapeutów
CHWAŁA BOGU! Bardzonie ten film pokrzepił. Właśnie rozmawiałem z koleżanką o tym temacie i przypomniało mi się że chciałem obejrzeć ten filmik. W pierwszych 10 minutach już wiedziałem że jest tu dokładnie to co chciałem powiedzieć tej koleżance. Te same rzeczy których ja nie potrafiłem sformuowac jakoś w słowa nagle tu są.
Pierwsze 4 minuty i Cię w opór szanuję 🙂
Tomku, dziękuję Ci za ten film. Mierzę się z problemem, mój kryzys z Kościołem właśnie od tego się zaczął, mimo wielokrotnych już prób nawracania. Wywołałeś u mnie łzy w oczach, musiałam zatrzymywać film, żeby się wypłakać. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, jak wielką robotę wykonałeś. Szukałam w internecie, szukałam na RUclips. Jedynie film Szustaka miał trochę sensu, ale brakowało mi takiego przytulenia (?) Zaopiekowania, a nie zlinczowania od góry do dołu. Od Ciebie do dostałam. I jestem niezmiernie wdzięczna, także za podanie w opisie tych wszystkich pomocy. Będę zaglądać i postaram się działać. To bardzo trudny temat, a moje sumienie, które prawie całe życie próbowałam zagłuszyć, znowu doszło do głosu. Czytanie tych komentarzy także jest bardzo budujące - tyle osób miało tak samo jak ja. Co więcej, tyle już z tego wyszło. Przede mną długa droga, ale wielokrotnie już przechodziłam w zwątpienie, traciłam siły i nie podejmowałam prób wyjścia z tego problemu. Mam ogromną nadzieję, że wreszcie to się zmieni. Będę nad tym pracować. Dziękuję za wszystko, co robisz
Czy coś sie zmieniło od roku? Dalej jesteś w kościele?
@@agentofchaos8239 jestem, wiara jak to wiara to droga wyboista, ale póki co nie zamierzam zmieniać wyznania ani z niego rezygnować w najbliższej przyszłości. Różne myśli się pojawiają, ale w dłuższej perspektywie nie wpływają na moją decyzję
Tomku, cholernie dzięki za te treści!
Problem kościoła jest taki, że głosi że w każdym przypadku masturbacja jest grzechem. Szczerze jest to naturalny sposób na rozładowanie napięcia. Problemem jest kiedy osoba robi to 3x dzienne przy ostrej pornografii, ale wstrzymanie się zupełnie z masturbacją jest niezdrowe i taka jest prawda.
I to mówi kobieta?
@@michabielski9127 .. a kobieta nie ma potrzeb?
@@angeline3020
Ok. Napięcie seksualne domaga się zaspokojenia. Z mężczyzną. Namiastki dają iluzję spełnienia. Ale dają!
@@michabielski9127 Ludzie samotni też muszą sobie radzić z potrzebami. Masturbacja jest naturalna zarówno kiedy nie mamy partnera, jak i wtedy kiedy go mamy.
@@angeline3020
Nie okłamuj siebie. Nie jest naturalna. Naturalne i piękne jest dojrzałe współżycie mężczyzny i kobiety. Nigdy tego nie doświadczy onanista. Chyba, że po resocjalizacji. A to, że seks małżeński nader często zawęża się do technik onanistycznych, to oddzielny temat.
Robisz niesamowita robote. Tak dobrze to wszystko ujales ze nie pozostaje nic innego jak tylko twierdzic ze Duch Swiery Cie prowadzi. Dziekuje za wszystko co robisz.😇🙏❤
Jestem pod wrażeniem jak dużo jest tu informacji, jak wiele nieścisłości to rozwiewa i przyjemnie się słucha. Film jest w szybkim tempie, a więc gęsty, czyli dobrze, bo nie rozwleczony. I uwielbiam ten twój humorystyczny styl. Całość wyszła na chyba jeden z najlepszych filmów na tym kanale.
Wielkie dzienki za prace i wiedzę co Pan pokazał
Niesamowicie ważne przesłanie Tomku i wiele prawdy w tym, co mówisz 👏 Choćby tylko jedna osoba zmieniła się pod wpływem Twojego nagrania to już byłaby ogromna wartość, a wierzę, że będzie takich historii więcej. Świetnie, że jesteś i dajesz nadzieję ♥
@Sztuczna Inteligencja Dziękuję za opinię, nie zgadzam się, że to bzdety, a po prostu wyrażenie mojej wdzięczności za to co robi Tomek. Zgadzam się z kolei z tym, że można to wkleić pod praktycznie każdym filmem Tomka, bo tworzy wartościowe filmy 🙂 Wszystkiego dobrego życzę ✌️
@Sztuczna Inteligencja Wytnij i nigdzie nie wklejaj tego, co napisałeś. Najlepiej zastanów się nad sensem swojego komentarza. Cześć.
dmuchane lalki są niemoralne
@@ukaszsokoowski3195
Lepsze sa, winylowe 1:1 i nie musisz nadmuchiwac' ‼️😍👍
@@ukaszsokoowski3195
Wez' lalke, z wynilu bez dmuchania‼️😍👍
Hm, dobry tekst. Serio :-) Oglądałem porno i patrzyłem wiele razy w oczy kobiety, która grała w tych scenach. Nigdy, powtarzam, nigdy nie zauważyłem tam rozkoszy, raczej niechęć, niesmak, zażenowanie... to było lata temu, ale ciągle pamiętam ten wzrok. Oj, Gonciarz, Gonciarz... jak nie wiele rozumiesz... I jeszcze innych zwodzisz?
E, da się lepiej wybrać porno. Bywa przekonująco. Niemniej, porno to zawsze fikcja, fantazja, w dodatku zazwyczaj cudza, warto pamiętać o tym, oglądając, rzeczywistość zaś to własne łóżko.
@@girolamofresco Porno, kolego, to w zasadzie tylko edukowanie widza, czyli Ciebie, i robienie przy tym kasy. (Nie ma innych celów). A robi się to przy pomocy, między innymi, obiektów, zwanych "kobietami" (używam tego słowa, aby uzmysłowić "fanom" porno uprzedmiotowienie człowieka, jakie ono za sobą niesie).
@@suanek8353 W jakim znaczeniu używasz słowa "edukować"? Chyba w jakimś ironicznym?
Jasne, można z porno czegoś się nauczyć, przy odpowiedniej dawce samodzielnego myślenia. I przy odpowiednim doborze materiałów.
Zgadzam się, że producenci filmów pornograficznych zazwyczaj nie przestrzegają praw pracowniczych i, mniej lub bardziej, wykorzystują osoby, które w tych filmach grają. No niektórzy starają się to zmieniać, jest nurt tzw. etycznego porno, gdzie podobno lepiej płacą, szanują granice, nie żądają od aktorów i aktorek czegoś, na co ci się nie godzą, no i jeszcze uświadamiają widzów, że zagadnienie istnieje. Czy to się aby zawsze udaje, nie wiem.
@@girolamofresco W dosłownym znaczeniu. Nie tak dawno rozmawialiśmy w gronie ludzi inteligentnych o homoseksualizmie. Dwie strony: wynaturzenie vs normalka, spoko - kwestia wyboru. W pewnym momencie użyto argumentu: "przecież seks analny jest dzisiaj powszechny". Na tym właśnie polega edukowanie ludzi, że tak im się zaczyna wydawać. Także uczy się młodych, że kobieta jest do zaliczania, bo innego celu tych filmów nie ma (spotkałeś film porno, gdzie była fabuła z treścią inną niż seks dla seksu)? A przecież to jest nieprawda.
Prawa pracownicze nie są tam tematem, bo nie one są problemem. Natomiast porno etyczne to brzmi jak sprzeczność. Pomyśl też, czym jest zgoda na coś w pornografii czy prostytucji. (W tym temacie polecam film dokumentalny, chyba brazylijski: "La puta"). Zapewne to pojęcie wymyślił ktoś, kto bardzo chciał ten proceder usprawiedliwić, bo logiki to się nie trzyma. Nie tak dawno pornografia była prawnie zakazana, bo wpływała na powstawanie patologii. I to było jasne dla większości ludzi. Dzisiaj ten pogląd się zmienił. Ot, rozrywka. hard porno, porno , soft porno i etyczne porno. Nie długo pewnie dowiemy się, że większość kobiet marzy o tym, by zagrać w filmach porno, bo to rozwija coś tam...i się będzie nazywało: dobre porno. Tak w praktyce to jest kolejną formą (obok live show, jak Big Brother) rozrywki opartej o zwyczajne podglądanie ludzi. No cóż to się najlepiej sprzedaje. No, temat rzeka. Sam Tomek tylko go musnął. Nabierzesz lepszej perspektywy do "etycznego porno", jeśli wyobrazisz sobie, ze w takim filmie napotykasz na aktorkę, która jest ... np. Twoją własną córką (o ile masz już dzieci)
@@suanek8353 Co innego jakieś seksualne niewolnictwo, a co innego prostytucja i pornografia. Poza tym, uzależnienie od czegokolwiek jest szkodliwe, ale sama rzecz lub czynność nie musi być szkodliwa i moralnie zła. "Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe", ale "chcącemu nie dzieje się krzywda", więc na przykład prawo nie powinno tutaj ingerować. Proste.
Bardzo ważny film przedstawiający temat merytorycznie i jasno.
Dziękuję
od pornografii nie jest sie nie czystym, nieczystosc jest raczej zrodlem ogladania pornografii, ogladajac porno nie kalasz sie z kobieta, ale jest to nieuswiecona pozadliwosc ciala, podobnie jak pornografia dla gniewu jest kryminal to dokladnie to samo, ogladajac film o seryjnych zabojcach nie czyni z ciebie mordercy ale nie uswiecenie od grzechu gniewu powoduje ze wczuwasz sie w postac mordercy, to dokladnie to samo jak porno
Ale jesteś super koleś, podoba mi się twoje podejście do spraw seksu i w ogóle jako katolik,masz zdrowe podejście do wiary i trudnych tematów.
Pozdrawiam
Powiem szczerze, że od dłuższego czasu zmierzam się z tym grzechem. I jasne, przez pewien czas też sobie myślałam "hej, przecież to możesz nie jest takie złe. Skoro jest to przyjemne."
Ale zawsze, po nie wiem, jak wielkiej przyjemność pojawia się zawsze jedno - pustka.
Słucham się swojego sumienia, a ono mi zawsze mówi, że to grzech.
Upadam i podnoszę się.
Więc walcz do zwycięstwa,warto!
@@jerzynowy7862 Walczę. Już czasami myślę, że już całkowicie odeszłam od tego, a później znowu wraca.
Ale trzeba iść dalej i dalej walczyć
Ja mam inne problemy. Staram się je przegadać z Jezusem. Mówię Mu jak sobie nie radzę i jakie to okropne, że znów upadłam i oddaje wszystko Jemu i wołam pomóż. I przychodzi pokój i do następnego razu. A On zawsze czeka i przebacza.
Będę pamiętała w modlitwie :)
Nie przesadzaj. Nikomu krzywdy nie czynisz.
Dawno temu to miało sens taki by kobiety bardziej ochoczo się udzielały by przyrost był.
I KK o to dbał aby nasienie się nie marnowało i trafiało tam gdzie trzeba a kobieta a by rzadko kiedy swoje stopy widziała.
Obecnie przeżywalność jest kosmiczna i już nie jest to potrzebne ale atawizm pozostał. I już jest nas za duźo.
Wniosek: lepiej się samemu zabawiać niż ustrzelić 3-4-5dziecko.
Czy nie lepiej mieć 2 dzieci i porządnie je wykształcić?n
@@baca350.1 ach więc to ty jesteś tym, który uważa że jest nas za dużo i potrzebna jest nam depopulacja no i oczywiście ty i twoja bardzo wykształcona rodzina będzie po tej stronie nie zdepopulowanej, Skąd ta pewność-proces depopulacji właśnie jest w toku
Nie czuje, że zawodzę osobę z którą jestem w związku, poprzez masturbację. Oboje wiemy, że możemy masturbować się jeśli mamy na to ochotę. To trochę inny rodzaj przyjemności, i sądzę, że ogólnie - masturbacja jest całkiem ważna w życiu - oczywiście nie jest niezbędna do niego (życia), bo każdy robi co uważa za słuszne, są też osoby aseksualne itp. Mimo tego, dla mnie masturbacja jest ważna, ponieważ odkrywam, co sama lubię, co sprawia mi przyjemność. Dzięki temu mogę rozmawiać na ten temat z partnerem, bo komunikacja w tej kwestii jest podstawą. No tak, sprawianie sobie przyjemności samemu jest "egoistyczne", ale nie podoba mi się wydźwięk tego słowa, jest raczej negatywny. Wiecie, niezdrowa jest przesada w jakąkolwiek stronę - egoizm, to skupianie się jedynie na sobie, wspomniany altruizm - w całości na innych. W relacji tak samo ważne są obie osoby, ale sądzę, że żyjąc swoim życiem, mega istotne jest dbanie o to, czy nam jest dobrze. To nie jest czysty egoizm. Po prostu traktowanie siebie i swoich potrzeb z taką samą miłością, co innych. To chyba tyle. Dziękuję :)
Dziękuję za ten komentarz. Ciekawe, że wstawia go Pani akurat tutaj. Tym bardziej dziękuję.
Pamiętam jak cię oglądałem z 5 lat temu w gimnazjum to sobie myślałem ,, ale debil,, ale z perspektywy czasu chociaż wciąż jestem niewierzący to kurde spoko gadasz. Szkoda że katecheci których spotykałem na swojej drodze tacy nie byli.
super opowiedziałeś o miłosci Boga - to było podnoszące rownież dla tych, którzy akurat z masturbacją nie mają problemu, ale przeżywają inne zgryzoty
Masturbacja nie jest nierozłącznie związana z egoizmem, izolacją, pornografią, popsutymi relacjami itp. Jak każda jedna aktywność szkodzi, gdy się z nią przesadzi. Ale nie jest jednoznacznie zła. Nawet próbując być miłym i przystępnym, szerzysz krzywdzące poglądy.
EGOIZM NIE JEST OBIEKTYWNIE ZŁY, A ALTRUIZM NIE JEST OBIEKTYWNIE DOBRY. To fałszywy uproszczony dualizm. Każdy z nich ma swoje plusy i minusy, trzeba umieć je zbalansować. Katolicyzm uwielbia wmawiać człowiekowi, że jest kompletnie nieważny i powinien się skupiać tylko na innych. Kompletny absurd.
Tez tak sadze. Jezeli ktos jest sam, nie ma partnera czy partnerki, to dlaczego ma sie nie wymasturbowac jesli ma w danym momencie taka potrzebe, ale zadnej osoby, ktora pomoglaby mu/ jej ja zaspokoic?
Dziękuje, też jestem katoliczką i już od dawna miałam problem z tym i już od dawna się zastanawiałam jak to rozumieć ❤
Ja wiem, że to kanał na którym obrażanie innych w komentarzach nie powinno mieć miejsca, ale p. Gonciarz jest szalenie miałki i denny odbiorze. Mówię to jako widz raczej spoza klasycznego targetu tego kanalu.
Jest rzeczowy i moim zdaniem bardzo delikatnie i ostrożnie mówi o konsekwencjach. One są znacznie gorsze i trwalsze :-( To zanik poczucia własnej wartości, poczucie bycia przedmiotem, poczcie braku władzy na swoimi popędami. SUPER :-)
Czy napicie się piwa też jest grzechem? W końcu od alkoholu też możesz się uzależnić i ma negatywny wpływ na organizm.
Pijaństwo to grzech, alkoholizm to choroba a rozwaga to rzadkie spożywanie alkoholu, a najlepiej abstynencja pełna - wtedy jest jasna sprawa. Jeśli masz problem z miarkowaniem tego co potencjalnie jest dla Ciebie szkodliwe - zrezygnuj z tego całkiem. To najprostrze rozwiązanie
Jak ci sumienie powie, typie za dużo. Wtedy moze być to grzech
Ostatnie pięć minut mnie rozwaliło. 🥺🥺🥺 dziękuję. 😍
Weszłam w ten filmik ponieważ nurtowało mnie dlaczego zdrowa masturbacja ze zdrowym podejściem jest grzechem. I jak widać nie jest. Owszem uprzedmiotowienie kobiet jest grzechem. Tak samo uzależnienie i inne negatywne MOŻLIWE skutki. Jednak jeśli ktoś potrafi zdrowo podchodzić do tematu i wie ze nie wszystko się kręci tylko wokół jego własnej przyjemności, nie na w tym nic złego. Wszystko może mieć negatywne skutki, uczyć niepoprawnych wzorców i prowadzić do uzależnienia. Nawet RUclips. Jednak nie jest grzechem korzystanie z internetu i mediów społecznościowych mimo wielu złych i niepoprawnych treści, ponieważ to MY wyznaczamy naszą moralność i my kontrolujemy to z jakim zamiarem coś robimy. Więc nie można myśleć zero-jedynkowo ze coś co może prowadzić do złych rzeczy jest odrazu złe.
Mam nadzieję, że Twoje filmy trafią do innych! Super się słucha twoich wypowiedzi, trafne i prawdziwe 😉
Niech Bóg będzie uwielbiony w Twoim życiu w Twoich słowach w Twojej miłości do Niego i ludzi dzieci bozych. Zrób kochany program o ABC Społecznej Krucjaty Miłości Bł.Kard .St.Wyszynskiego mojego Cudownego Patrona. Tomku jesteś WIELKI I Kochany wspieram Cię moja modlitwa
Tomku, proszę, nagraj materiał o pornografii. Zgłębiałam ten temat bardzo szczegółowo i to, co mi wyszło jest przerażające. Poranienia, molestowanie seksualne, handel ludźmi... Mogę dostarczyć materiałów.
Aż mnie ciarki przeszły jak tego słuchałem, końcówka to poprostu bomba mobilizacja do podniesienia się
Warto posłuchać do końca :)
Mega ważny, bardzo udany film
24:30 A co w sytuacji, gdy kobieta się na to godzi? Wychodząc z założenia, że nie jest w nastroju/okres/choroba/etc. i woli, żeby facet się "zaspokoił w własnym zakresie" niż szukał przygód poza domem?
Niestety kochani masturbacja prowadzi do ruiny wew człowieka,uprzedmiotowienia go pod kątem seksu i przyjemnością itd. Zmagałam się z tym wiele lat.
Czemu?
Dzięki O. Adamowi poznałam ten kanał. Super Panie Tomku. Robi Pan świetną robotę.
Muszę sobie sprawić koszulkę z napisem "Luuuuudzie".
:D
Mega wzruszająca końcówka. Dziękuję :)
Wartościowy i potrzebny filmik. Dziękuję
Wszystko fajnie tylko odpowiedź mi na jedno pytanie co zrobić gdy po ślubie żona chce współżyć 5 -6 razy w roku i nie ważne czy się człowiek stara czy nie i co wtedy zrobić
Może warto pójść na terapię małżeńską do seksuologa? Są też seksuolodzy z chrześcijańskim podejściem. Sama znam jednego
Czy ktoś jeszcze przejmuje się Gonciarzem teraz i to co mówi?
Znaczy temat ważny, ale osoba sama w sobie już dawno została wyśmiana przez internet
Gonciarz skończył się przed Kill 'em all.
Mimo wszystko warto, bo typ dociera do mnóstwa ludzi
Krzysztof Gonciarz to jest zwykła łachudra, pajac, łajza, falsyfikat, i jeszcze jako niby klaun 🤡 czy niby kabareciarz jest to totalne dno i miernota!! Ale a propos kto nie miał problemów związanych z masturbacją, dziewczyny i chłopacy równorzędnie na tym samym poziomie, świetny pomysł na temat odcinka kolego Tomku i miłego wieczoru z Bogiem😇!!
@@karoldobrzalski8876 świetny wyraz miłości chrześcijańskiej.
@@pacman_pol_pl_polska niewiedzialem ze ktos poza mna jeszcze uzywa argumentu per ... skończył sie na/przed Kill'em All. Dzięki :)
I belong to pentecostal church in RP. Respect your messeges for integrity and practical aspects!
Bless!
włączyłem po 9 minutach bo cały czas się nie odniósł do tego co mówił gonciarz.
Pamiętajmy też jednak, że za grzechy należy dokonać pokuty. Jak się krzywdzi ukochaną osobę świadomie, to samo "przepraszam" - spowiedź, nie wystarczy.
Myślę, że problemem w kościele jest to, że próbuje mówić co jednoznacznie jest złe lub dobre. Niestety tak się nie da. Alkohol piję się w kościele na ołtarzu i generalnie jest przyzwolenie na picie ale z UMIAREM mimo iż moim zdaniem alkohol wyrządził najwięcej krzywdy w polskim społeczeństwie. Mam pełno znajomych plis przykłady w mojej rodzinie gdzie alkohol przyczynił się do rozbicia rodziny. Nie znam żadnego takiego przypadku z narkotykami wręcz znam kilka przypadków w których dzięki grzybom lub LSD ludzie zaczęli dostrzegać piękno otaczającego świata lub zminimalizowanie działanie depresji. A narkotyki są dla kościoła jednoznacznie złe.
Jeśli ktoś jest uzależniony od masturbacji to faktycznie ma problem i należy podjąć środki żeby z tym wygrać. Ale są sytuacje gdzie ludzie muszą rozładować to napięcie w jakiś sposób. Zdecydowanie lepiej masturbacja niż chodzić poddenerwowanym całe dnie lub wyładowywać na partnerze który akurat nie ma ochoty lub co gorsza szukać partnera w celu rozładowania.
Kolejna rzecz to zastanawiam się czy zwierzęta mogą zgrzeszyć. Wiele zwierząt masturbuje się przecież.
Dziękuję za wyczerpujący temat masturbacji odcinek. Nie ma za wiele materiałów na ten temat...
Z punktu widzenia obiektywnego, naukowego, a jednocześnie ateistycznego i agnostycznego humanizmu masturbacja nie jest niczym niedobrym, abstrachując od fantazji literackich o jakichś Onanach Barbarzyńcach. Uzależnienie od masturbacji tak jak każde uzależnienie jest swego rodzaju chorobą, a więc czymś złym. Trudno być obiektywnym (jeśli w ogóle się da) w temacie masturbacji, jednocześnie wierząc w religię, która głosi, że "samogwałt" - "ipsacja" - "onania" - "onanizm" (xD), to grzech, a więc zły uczynek.
Dzięki za modlitwę! I niech Bóg Tobie Błogosławi! Amen
Z tym, że dużo rzeczy w chrześcijaństwie nie wzięła się znikąd. Odsyłam tutaj do Jordana Petersona, który mówi o psychologicznych aspektach masturbacji. Z grubsza jest to dawanie sobie nagrody teraz, co w wielu przypadkach może prowadzić do depresji u osób, które już mają problemy psychiczne. Działa to podobnie jak alkohol czy inne używki.
Piekny reportarz mądrze mówisz to jest prawda❤
Dziękuję Tomku za ten film. Nigdy w życiu nie słyszałem mądrzejszego podejścia katolickiego do tego tematu. Jako były okultysta, który próbuje się nawracać na chrześcijaństwo, odnośnie tematu masturbacji powiem tyle, że każdy orgazm połączony z masturbacją jest utratą energii życiowej. Im częściej to robisz tym mniej energii masz. Skutkuje to tym, że jesteś słabszy psychiczne i czasami fizycznie. Jeśli podczas masturbacji masz autodestrukcyjne fantazje o sobie typu gwałt na sobie czy inne perwersje to mobilizuje to wszechświat do realizowania tych fantazji w rzeczywistości. I często takie fantazje są jedną z głównych przyczyn zaburzeń psychicznych. Nie piszę tego bo tak mi się umyśliło tylko mam źródła które to co napisałem potwierdzają.
XD Jakie to źródła?
@@herbuchna Gdyby nie to idiotyczne "XD" to bym napisał.
Wartościowy komentarz. Ja dodam od siebie: mężczyźni, szanujcie swoją energie życiową!
Dokładnie też mam takie spostrzeżenia, też interesowałem się kiedyś zjawiskami tzw. paranormalnymi. Tylko moim zdaniem kościół katolicki nie rozumiejąc tej energetycznej strony tego zjawiska (bądż w ogóle zaprzeczając faktowi istnienia takich zjawisk) próbuje zrobić z tego "grzech" kategorii moralnej. A są to moim zdaniem zupełnie różne zjawiska, zupełnie innej natury. Też jestem w trakcie nawracania się na katolicyzm, ale tego typu sprawy są dla mnie nie do przejścia.
Chszarz, rozumiem Twoje rozumowanie. Problem właśnie jest w tym że Kościół potępiając niektore działania nie dokładnie tłumaczy dlaczego są one złe czy nie korzystne społecznie. Wszystko jest zasłanianie terminem grzechu, ten termin łatwo można obalić, zwłaszcza przez przeciwników Kościoła
A ja nie jestem usatysfakcjonowana tym odcinkiem, nie wiem jak rozładować ogromne napięcie seksualne jeśli nie mam męża. Oczyścić w małżeństwie lepiej uprawiać seks tylko ze sobą zamiast się masturbować, ale jeśli jestem sama i nie mogę pohamować swojej żądzy, mam ochotę rozładować to napięcie z mężczyzna, czy masturbacja jest mniejszym złem ?
rzecz w tym, że nie musisz go rozładowywać. To niszczy cię psychicznie i duchowo, fizycznie wsm też :) Bez tego da się żyć. Pozdrawiam
Zachęcam bardzo do dyskusji, bo temat edukacji seksualnej jest mi niesamowicie bliski. Komentarz długi, ale można się odnieść do pojedynczych podpunktów, myślę że warto rozmawiać ;)
Słowem wstępu: Bardziej "tradycyjnie" wierząca koleżanka polecała twój kanał, więc jestem! Mega mi się podoba to co mówisz o miłości i braku wstydu, na pewno takiego głosu trzeba w Kościele!
Jednak z tymi "obiektywnymi prawdami" to już się nie zgodzę, bo takie obiektywne nie są.
1. "[masturbacja] to jest pewnego rodzaju pomylenie. Mam nadzieję, że zgodzimy się co do tego, że popęd seksualny (...) jest zawsze nacechowany na drugą osobę" - No to słowo "pomylenie" jest tu zdecydowanie nie na miejscu. No i się nie zgodzimy, że jest realizowany w oparciu o drugą osobę, o czym zresztą później mówisz. To jest twój czas! Jasne, w większości przypadków wyobrażamy sobie drugą osobę albo patrzymy na kogoś innego (w czym też nie widzę nic złego albo "pomylonego"), ALE można też się podniecać po prostu sobą, można traktować to jako formę rozładowania i wcale nie myśleć o czymś seksualnym albo masturbować się nawzajem z drugą osobą, więc jesteśmy oboje obecni jak w trakcie tradycyjnego seksu. I obiektywnie nie ma z żadną z tych form nic złego, więc na podstawie tego argumentu nie można stwierdzić, że masturbacja jest obiektywnie zła :)
2. "Istnieje ryzyko, że częsta masturbacja zrodzi w nas pewne przyzwyczajenia, które potem sprawią, że w relacji seksualnego zbliżenia z drugim człowiekiem, nie będziemy zdolni zaspokoić tej drugiej osoby" - Używasz słowa częsta, więc to znowu implikuje, że skoro moja relacja z masturbacją jest w normie, nie tworzy żadnych problemów, to znaczy że nie jest obiektywnie zła. Ale też nie podoba mi się ta implikacja, że naszym obowiązkiem jest zaspokoić drugą osobę.
3. Na plus mówienie o toksyczności przemysłu pornograficznego, ale nadal są portale i marki, które zajmują się etyczną pornografią, więc tutaj znowu nie widzę problemu by z nich nie korzystać jeśli ktoś ma ochotę.
4. Odpowiadając na pytanie 23:47 - Czuję się z tym absolutnie normalnie, oboje mamy oczy i to normalne że podniecają nas też inni ludzie. Też uważam, że dużo mówi samo to że te konkretnie pytanie kierujesz do dziewczyn.
Twoja seksualność jest twoja, nie twojego partnera. Jasne, jest tu pewna część wspólna, ale nie jesteście jedną osobą, więc to nie musi być 1:1 (chyba że chcecie i tak wam OBOJGU pasuje). Mimo że mówisz, że te pytanie nie ma na celu nikogo zawstydzać to to właśnie robi, jak kiedy mama mówi "Przytul babcię, bo będzie jej przykro". Jasne, mogę zmienić swoje zachowanie dla kogoś ważnego, jeśli o tym pogadamy i oboje się na to zgadzamy. ALE umniejszać swój komfort z automatu, bo komuś będzie przykro? No nie! A czemu ciebie, partnerze, nie interesuje, że mnie zawstydzasz i zmuszasz do czegoś czego ja nie chcę? Albo sobie odpowiadamy albo nie, nie można zmieniać ludzi na siłę.
5. 25:00 Nie zawsze jest ta opcja bycia razem. Związki na odległość, niedopasowane grafiki, odmienne libido i mnóstwo innych powodów, ale żaden nie jest pomyleniem.
6. Co do całego mówienia a propo masturbacji mogącej prowadzić do uzależnienia. Tak, to prawda, ale w ten sam sposób możemy powiedzieć o alkoholu. Więc czemu picie alkoholu nie jest grzechem?
7. 26:20 masturbacja = egoizm, no po prostu nie. Jeżeli nie obchodzą cię potrzeby drugiej osoby to nie zwalaj tego na masturbację. Można mieć zdrową relację z masturbacją, to serio nie jest nic nadnaturalnego! Poza tym trochę myślenia o sobie i swoich potrzebach jest wręcz zdrowe! I nie musi automatycznie prowadzić do egoizmu, no ludzie! Nie żyjemy w zero jedynkowym świecie, tu jest dużo pomiędzy ;)
8. "Masturbacja w połączeniu z pornografią uprzedmiotawia kobiety" - polecam etyczną pornografię! A jeżeli z automatu patrząc na nagą kobietę myślisz o niej gorzej, to myślę, że gdzieś indziej leży problem, nie w masturbacji.
Tak więc podsumowując, obiektywnie nie ma nic złego w pornografii! Wydaje mi się, że się odniosłam do każdego z argumentów. Oczywiście możemy stwierdzić, że dla nas subiektywnie jest niewłaściwa, można też uważać ją za grzech, ale nie twórzmy jakiegoś zakrzywionego obrazu. To kwestia naszych wyborów i naszych przekonań, także niech każdy ma swoje, ale traktujmy z szacunkiem światopoglądy innych i nie nazywajmy ich "pomyleniem" . Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe ;)
Nie robisz nic "pomylonego" masturbując się, kochaj i dbaj o siebie
Właśnie takiego komentarza ru brakowało🫶🏻🫶🏻 jeżeli ktoś ma zdrowe podejście do tematu to nie ma w tym nic złego
od pornografii nie jest sie nie czystym, nieczystosc jest raczej zrodlem ogladania pornografii, ogladajac porno nie kalasz sie z kobieta, ale jest to nieuswiecona pozadliwosc ciala, podobnie jak pornografia dla gniewu jest kryminal to dokladnie to samo, ogladajac film o seryjnych zabojcach nie czyni z ciebie mordercy ale nie uswiecenie od grzechu gniewu powoduje ze wczuwasz sie w postac mordercy, to dokladnie to samo jak porno
w takim razie czy masturbacja bez zewnętrznych bodźców, tj. dla zdrowia, jest grzechem?
Panie Tomaszu! Moje najszczersze gratulacje!
Gdyby to było dawniej, jeszcze jako tak zwany ateista
militarny nawet bym nie obejrzał programu a już
bym podkpiwał że oni tzn. katolicy nazywają to
onanizmem. Dziś jestem po prostu ateistą bez przymiotnikowym.
Stąd też moje gratulacje, że potrafił Pan swoim
idiomem przebić różne niepotrzebne bariery i
dość słusznie oraz racjonalnie eksploatować ten temat.
Przestałem 4-5 lat temu. Dzięki Bogu. Wspomniałem o mojej historii dziewczynie, którą poznałem jakis czas temu. Nasza relacja się pięknie rozwijała, lecz gdy jej to powiedziałem to czar prysł. Straciłem dużo w jej oczach, dziewczyna uciekła. Czy wg. Was lepiej zachowywać takie rzeczy z przeszłości dla siebie? Szczerze mówiąc jestem zszokowany jej reakcją.
Nie wiem co ci powiedzieć, ale dziwna jakaś
Wierząca? Może uznała, że jesteś "nieczysty" lub będziesz ją zdradzał... ech, tym się właśnie kończy zafiksowanie na seksie.
Oczywiście, że zachować w tajemnicy.
Było po prostu pierdolnięta XD
Trzeba takie rzeczy mówić! Tomasz przy głoszeniu świadectwa mówi o tym jak był już narzeczonym i powiedział Oli o wielkości swojego uzależnienia, o latach masturbacji. Ola powiedziała że go z tym kocha, przyjmuje i są w tym razem
Dzięki. Potrzebowałem tego filmu
„We don’t need to worry, cause when we fall we know how to land” 💜
Dziękuje Tomeczku za ten odcinek! Trzeba trafiać do ludzi z takim przesłaniem 💜
Trzymaj się! Pozytywnych wibracji! 💜
Nie potrafie sobie wyobrazić małżeństwa uzależnionego od masturbacji gdzie mąż siedzi w jednym pokoju i sobie dogadza a żona za ścianą i sobie dogadza do własnych nagrywek zamiast po prostu być razem
Dziękujemy za pełen miłości materiał! Bardzo lubię Cię słuchać, bo dzięki temu umacniam się w tym że Bóg to po prostu Miłość i że przez tą Miłość powinniśmy patrzeć na wszystkie życiowe wyzwania i trudności. Twoje filmiki są ważnym elementem mojego rozwoju duchowego nad którym od dawna potrzebowałam trochę popracować
Mówisz źle,,dlatego że nie znasz Boga Ojca i Jezusa Chrystusa ,, Oto dlaczego nie znasz,,,,,Jezus Chrystus powiedział,,ktoby, pomyślał jakoby pojął kobietę to już popełnił cudzołóstwo w sercu swoim,,a cudzołożnicy nie odziedziczą Krulestwa Borzego,,,,,.,, mówiąc że Bóg Ojciec Święty każdego kocha i każdego zbawi to kolejne kłamstwo szatańskie,,.,,,,, Bóg Ojciec Święty w Niebie powiedział,,kogo zbawie to zbawie a kogo nie to nie,, do trzeciego,czwartego będę karał,a wrzeczywistości siedem pokoleń trwa klątwa ,, Jezus Chrystus powiedział,,daremne przychodzenie do mnie,jeśli go Ojciec nie powoła,, .mniemając że pod pozorem długich modlitw będą wysłuchani tym surowszy wyrok podniosą a modlitwa będzie dla nich przekleństwem,,,,,. widzę że stronę szatańską znasz ale Boga Ojca i Jezusa Chrystusa omijasz ?jako świecki wykład to obleci bo szatan na to przyklaśnie ale z Bogiem Ojcem nie ma nic wspólnego bo jest przeciw Bogu i przeciw Jezusowi Chrystusowi ,,,,,siedzisz w bagnie po uszy na dodatek obiema rękami w nocniku równocześnie nie wiedząc o tym że jesteś w opozycji do Boga Ojca i Jezusa Chrystusa,,,,,do pokuty bo jest jeszcze trochę czasu?,,,,, 517660833
Milo bardzo. Dziekuje.
Od X lat zmagam się z tym problemem, przez masturbacje wielokrotnie traciłem kontakt z Bogiem, nie zważając na to brnąłem w to dalej i dalej. No i cóż problem jest bardzo trudny do rozwiązania. Wielokrotnie nie wytzrzymywalem z tym psychicznie, w sumie nadal mam zadrę w umyśle. Wiem ze robiąc to czynię źle, bo tak nie wyszedłem z tego. Bóg dal mi ten krzyż. I mimo tego cierpienia które przez to znoszę teraz wiem, ze skupianie się na swoich ułomnościach nie przynosi z tego nic dobrego, a Bóg nie jest od spełniania życzeń. Teraz gdy na nowo chcę do Niego wrócić jak ten syn marnotrawny, wiem tez ze On patrzy na mnie z miłosierdziem i nie przez pryzmat grzechów, lecz przez dobro, które czynie i o tym należy pamiętać. Bo dobro jest silniejsze od zła.
Przepraszam za chaos w tekście, ale czułem ze muszę się z tym podzielić.
na starosc ci minie.
@@bogdanrakoczy3860 na starość będzie jeszcze bardziej głosował na pis niż już teraz głosuje
@@piotrek4603 juz nie.PiS rozkradl Polske tak,ze emeryci beda to splacac...wina obarczajac Tuska.
@@piotrek4603 XDDD
@@polifagos Jeśli z tego nie wyszedłeś, to może trochę niewłaściwie się na to patrzysz? Nie wiem czy tak jest u ciebie, ale ludzie często myślą że idealnym stanem jak "wyjdą z masturbacji" będzie nieodczuwanie napięcia seksualnego (które ich skłania do masturbacji), a ponieważ nie osiągają takiego stanu, to myślą że tkwią w nałogu, albo za mało się starają - i dołują się przez to, niepotrzebnie, wpadają w złe myślenie, depresje czy nerwice na tym punkcie, ignorując swoją naturę.
Tymczasem, normalnym stanem u zdrowego faceta jest to, że będzie się co pewien czas odczuwać napięcie w tej sferze (nawet co kilka dni), i całą sztuką jest takie pokierowanie swoim działaniem, aby temu nie ulec (nie wejść szybko w masturbację z tego powodu). To nie jest tak że Pan Bóg dał jakiś krzyż, żeby cię nim przygniatać - tylko w ten sposób działa organizm każdego faceta, tak jest skonstruowana nasza psychofizjologia. Jeden odczuwa to mocniej, ktoś inny mniej - to jest cały skomplikowany hormonalny i połączony z psychiką układ zależności, kiedy i jakie napięcia i "potrzeby" powstają - zauważenie że jest to normalną częścią męskiej natury, jest myślę konieczne, żeby w zdrowy sposób "wyjść z masturbacji".
Następnym krokiem jest rozumowe podejście do tego co się robi i unikanie okazji - nie wystawianie się na coś co jest pobudzające. Gdy przychodzi chęć aby "to zrobić" trzeba zająć sobie głowę czymś innym, np. wyjść na rower, pójść spotkać się z kumplem, pójść na miasto do galerii, wyjść na boisko, albo nawet sprzątać pokój czy pozmywać naczynia - jakakolwiek czynność która zaangażuje w coś innego, będzie krokiem w stronę ćwiczenia siebie, żeby nie wchodzić w masturbację.
Może w tym pomagać taka prosta zasada "dzisiaj nie", kiedy nie robi się dalekosiężnych nierealnych planów, że się przed samym sobą składa obietnice bez pokrycia "muszę wytrzymać przez następny miesiąc" - które się skończą zawodem na samym sobie, tylko dzisiaj postanawiam że masturbację omijam, zajmuję się innymi rzeczami. Jeśli się uda - jest mały sukces, jutro znowu próbuję tak samo. To odnosi lepsze skutki niż wielkie obietnice ostatecznego zerwania z masturbacją.
Ze strony wiary masz już dobre myślenie, że Pan Bóg patrzy się na ciebie z miłością - i ta miłość się nigdy nie zmienia. Więc gdy grzech się zdarzy, to nie trzeba myśleć o sobie, że Pan Bóg jest zawiedziony i liczył na poprawę a tu wtopa (nie jest zawiedziony), tylko pójść do Niego i zostawić to z czym sobie nie umiesz poradzić w spowiedzi, a samemu dalej robić dobre rzeczy. Kiedyś mi jeden ojciec powiedział, że za każdym razem jak się zdarzy masturbacja to żeby nie koncentrować się na tym (że znowu się nie udało i jaki jestem słaby w postanowieniach), tylko dla równowagi zrobić coś dobrego i koncentrować się na dobru które się ma do zrobienia.
Przy okazji tego tematu mam pytanie, czy mógłbyś Tomku poruszyć kiedyś temat wychowywania dzieci. Dużo mówisz o temacie zdrowej relacji z rodzicem (ojciec kocha i jeśli postępujesz źle, to on zalewa Cię jeszcze większą miłością zamiast odrzucać i karać), jednocześnie na podstawie tradycyjnych metod wychowawczych polegających na karaniu oraz licznej literatury na temat chrześcijańskiego wychowania wydawanej przez wydawnictwa katolickie (pasterz serca dziecka itp) pojawia się obraz ojca dobrego który odrzuca "niegrzeczne" dziecko. Wychowane w tym systemie osoby przekładają takie relacje na Boga... tymczasem kiedy ja patrzę i słucham o relacjach z Bogiem to widzę tam wychowanie w stylu "pozytywnej dyscypliny", oraz wychowanie "bez kar i nagród". Chciałabym wiedzieć czy masz podobne odczucia i rozpopularyzować takie twierdzenie. Być może dzięki temu więcej ludzi zrozumie że prawdziwa miłość nie jest niczym interesowym, a zdrowa relacja z rodzicem polega na wzajemnym zaufaniu, pozwalaniu na poczucie pprawdziwych, nieraz bolesnych konsekwencji danych działań, towarzyszeniu dziecku gdy doświadcza ono krzywdy na skutek swoich błędów ze zrozumieniem i bez wyszydzania itd itp...
Pasterz serca dziecka jest napisana przez protestanta. Może warto samemu rozeznawać co jest dobre a co nie. Po owocach ich poznacie. Warto przy wychowaniu dziecka popatrzeć na swoje potrzeby z tego okresu.
Gonciarz chyba nie zdaje sobie sprawy ile zła w życie młodych ludzi może wprowadzić takim nagraniem.
Najbardziej śmieszy mnie to ze Gonciarz mówił o problemie polaryzacji a sam orbituje na skrajnej lewicy. Kiedyś go lubilem ale teraz ma bardzo zły wpływ na innych.
Gonciarz nie ma nic fajnego do zaoferowania, więc dotyka tematów, które sam dotyka i go w pewnym sensie jarają... spoko geje bywają BARDZO nastawieni tylko na jedno, dla społeczeństwa nie mają nic do zaoferowania jedynie ostentacyjną patologie.
@@Investczer jacy wy jestescie odklejeni to ja nie mam pytan xd
zdefiniuj to zło o którym mówisz, jak dla mnie podał w wątpliwość niewłaściwe postrzeganie masturbacji przez kościół, sprzeczne z faktami i jakimikolwiek wynikami współczesnych badań
@@Investczer bawią cie fakty i logika a ze śmiertelną powagą chcesz odprawiać modły o nawrócenie bo jakiś człowiek ma inne spojrzenie na świat. Chciałbym traktować cie poważnie ale ze wszystkich sił mi to utrudniasz
NIE BÓJ SIĘ to chyba pierwsza rzecz jaką mogę powiedzieć osobie która czuje się zagubiona w związku z tym. Z doświadczenia wiem, że wystarczy zaufać Bogu a wyprowadzi on z bagna. Wiem, że dla niektórych ten komentarz może wydawać się bez sensu a dla innych nie mieć znaczenia lub być śmieszny. Ale kieruję ten zwrot do osób które czują się zagubione: NIE BÓJ SIĘ!!
Bardzo mnie cieszy ,że rozwinąłeś się jako katolik ,podoba mi się forma tego programu ,z humorem itd. Bardzo wartościowy film ,podaje dalej .
Rozumiem, ale co jeśli teraz w mojej głowie pojawia się myśl "No dobrze, skoro Bóg mnie nadal kocha po popełnieniu takiego grzechu, to może to robić, a on mnie po tym i tak będzie kochał". Co w momencie gdy zacznę popełniać ten grzech świadomie i dobrowolnie z myślą, że po tym i tak Bóg mnie będzie kochał, więc mogę przestać to robić za jakoś czas, ale robić i przepraszać obiecywać poprawę, potem znów upadać, przepraszać i tak w kółko.
Mam nadzieję że ten film dotrze do Gonciarza czy kogokolwiek kto uważa podobnie jak on 🙌🏻
Dotrzec dotrze, ale ze zmieni poglady kogos kto ma wscieklizne na widok kosciola - dam sobie reke uciac ze nie. Ten biedak za duzo zainwestowal jadu w ateizm
ja też :)
@@differentperspective2340 może tak być niestety 😔
dotarł, niestety poza wpleceniem faktycznie merytorycznych treści, i negatywnymi skutkami uzależnienia od masturbacji (uzależnienia, a nie aktu samyego w sobie) to materiał przepełniony jest ckliwymi frazesami o niewidzialnym panu na chmurkach który wszystkich kocha
@@olek_1379 On nie jest na chmurkach :)
A ja zastanawiam się, czy Pana Jezusa interesowaly aż takie sprawy? W szkole podstawowej (nawet już w przedszkolu) dzieci idą często w parach trzymając się za ręce. Czy w tak wczesnych latach zbliżanie się (już cielesne) nie jest grzechem? Ciekawa jestem co tak naprawdę powiedział Pan Jezus a co wymyślił kościół.
Nie oglądalem materiału, ani tego do czego się odnosi, ale co ten Gonciarz tak się zafiksował na te masturbację?
Pornografia, masturbacja niezależnie od religii może nas uczyć złych nawyków.
Krzysiek stał się ostatnio karykaturą samego siebie, a jego argumentacja przypomina rozkminki Michała Szpaka.
Kobieta go rzuciła, więc co tu się dziwić, że szuka samousprawiedliwienia.
Haha, 10/10
Wtf
@@valdie68 wtf
@@valdie68 co? XD
Kurde, lubię Cię, Tomku, chociaż tyle nas dzieli.
Eliminowanie jednego grzechu który jest jakby wierzchołkiem ma sens, ale uważam że trzeba sięgnąć głębiej w siebie i odpowiedzieć sobie na spokojnie na wiele pytań skąd wynika to napięcie i pomyśleć także o innych miejscach w których wciąż upadam, a nie zauważam tego. Myślę że masturbacja jest sygnałem że coś się dzieje nie tak w środku w sercu i warto się zastanowić czy od czegoś nie uciekam. Pozdrawiam serdecznie wszystkich!;)
Totalnie się zgadzam.
@@zyndulamelia miło to słyszeć
A co uważasz o tym, że dla bardzo młodych ludzi spowiadanie się w obecności księdza z masturbacji może być niesamowicie zawstydzająca sytuacja? Spodziewam się od kogoś argumentu typu „czyli wstydzisz się powiedzieć o masturbacji a nie wstydzisz powiedzieć o cięższych grzechach?”. Spodziewam się takiego argumentu bo sam go rozważam, jednak na przykładzie moich oraz innych osób doświadczeń wiem, że jest to dla młodej osoby temat tak niesamowicie intymny i nieporuszany nawet z rodzicami, że powiedzenie o tym przy księdzu budzi wręcz strach. Pamietam, że z tego powodu albo nie chodziłem do spowiedzi, albo nie mówiłem o tym, a następnie już wychodząc z konfesjonału żałowałem ze tego nie powiedziałem myśląc, że spowiedź jest nieważna. Chciałbym usłyszeć co inni o tym uważają, dzięki.
Pewnie zależy od danej osoby i spojrzenia jakie ma na sakrament pokuty i pojednania + doświadczenie z księżmi też pewnie ma na to wpływ. Na przykład jeśli najbliżej dostępny ksiądz jest znany z bycia niezbyt porządnym człowiekiem, to może istnieć obawa przed spowiedzią za pośrednictwem takiego kapłana właśnie ze względu na jego kiepską opinię lub przykre doświadczenia z jego udziałem w przeszłości (lub jeśli jakiś inny ksiądz kiedyś nas do spowiedzi przez swoje zachowanie zniechęcił). W moim przypadku nigdy nie czułem problemu ze spowiadania się z tego grzechu w sensie, nie czułem strachu czy wstydu (a dodatkowo znałem u siebie wszystkich księży osobiście) - najwyżej było mi przykro i wstyd z tego powodu, że potrafiłem popełnić kolejny grzech już krótko po ostatniej spowiedzi (ze względu na własne zaniedbanie i słabe postanowienie poprawy), ale kiedy tak było, byłem mile traktowany przez kapłana, który dodawał otuchy i proponował różne rozwiązania związane z walką z grzechem.
To znaczy że taki "młody człowiek" przez czyjeś zaniedbanie nie otrzymał odpowiedniej edukacji (religijnej i rozwojowej). Robi się z tego niepotrzebny temat tabu. Wczesny nastolatek (12-13 lat) jest już na tyle duży (i ma na tyle dużą styczność z takimi tematami wśród kolegów, w internecie i wszędzie wokół), że powinien już wiedzieć, że z jednej strony masturbacja jest grzechem (powinien wiedzieć dokładnie dlaczego i jakim rodzajem grzechu to jest - duża rola rodziców, taty, żeby to przystępnie wyłożyć) oraz z drugiej strony powinien wiedzieć, że jest to też zwyczajny i przejściowy etap w jego rozwoju psychoseksualnym - i że ten etap dojrzewania będzie miał swoje wzloty i upadki, a przez zmagania się ze sobą w tej sferze, też można to wykorzystać -- na przykład każdy "upadek" w masturbację zrównoważyć przez jakiś dobry uczynek w innej dziedzinie (chociażby większą pomoc rodzicom). Pomysłów jest mnóstwo.
Nie powinno być ani nadmiernej koncentracji na masturbacji, jakby był to najgorszy grzech w życiu (o ile nie przybiera to form patologii, wchodzenia w pornografię itd.), ani nie powinno być strachu przed powiedzeniem, że to się przydarza, że sobie ktoś nie radzi z popędem seksualnym, który w okresie dojrzewania manifestuje się bardzo silnie.
A już taki strach żeby nie powiedzieć o tym w spowiedzi, oznacza że coś nie zagrało w wychowaniu religijnym - po pierwsze taki nastolatek wchodzi w kolejne formalne grzechy (spowiedź i komunia świętokradcza, gdy świadomie zataja grzech), a po drugie ma obraz spowiedzi która jest miejscem udręczenia, zamiast myśleć o niej pozytywnie, jak o miejscu w którym Pan Bóg chce przebaczać grzechy.
Argument że się nie spowiada(sz/łeś) z masturbacji ze wstydu to nie jest argument za tym, żeby masturbacji nie nazywać grzechem ;) Jak ktoś ukradnie czekolady ze sklepu i po fakcie się wstydzi tego co robi - to też miałby nie mówić o tym na spowiedzi? ;)
Świstak pozamiatał 😂
EDIT: Jednak Ty Tomek pozamiatałeś jeszcze lepiej.
Żaden ksiądz, ani nikt przed Tobą nie ogarnął tego tematu tak dobrze. Keep going! 🔥👍🏼
ej, dziękuję za ten film. cool, że jesteś Tomek w sieci. serio. wdzięczność mam. i pozdro leci :)))
Jako ateista, bardzo szanuję świadomych ludzi niepostrzegających świata czarno/biało, równocześnie kierujący się swoim kodeksem moralnym, który bazuje na tzw. "zdrowym podejściu" Pozdrawiam serdecznie :)