ZX Spectrum to był jeden z pierwszych komputerów, z którymi miałem styczność. Jako nastoletni chłopiec chodziłem późnymi wieczorami po kilka kilometrów pieszo na "Grotekę" gdzie tylko w piątki około godziny 17-18 można było z nich skorzystać. Był to klubik osiedlowy pod specjalnym nadzorem Pana (wtedy jeszcze nie nazywanego) informatyka. Piękne wspomnienia.
Ehhh to były czasy.Pamiętam w latach 80' widziałem w komisie ZX81.Cena była kosmiczna.Szwędając się po mieście często "odwiedzaliśmy" tenże komis i wzychaliśmy z kolegami nad szklaną gablotą do tej małej skrzyneczki.To były czasy . Pozdrowienia rocznik 1972 :-)
Powinien Pan zostać pisarzem, Panie Adamie. "... takie pudełko było bramą łączącą świat pary i kół zębatych z epoką, o której wtedy pisali tylko najzdolniejsi autorzy książek sci-fi". Piękne! :)
Ale coś w tym jest... Podobne (bo zawierające C128) pudełko przywiózł tato z Niemiec. Miałem 6 lat i nie spałem w noc przed i noc po otrzymaniu swojego pierwszego komputera. Potem jako młody pracujący zaszalałam i wydałem dwie pensje na komputer. Była radość, ale już nie taka.....
@@MrocznyTechnik To prawda. Ja to samo miałem z Atari 65XE w 1986r. Radość nie do opisania. A druga była gdzieś po roku, jak miałem dostać oryginalny magnetofon XC12, bo na początku przez rok miałem Unitre, z której wczytywanie było delikatnie mówiąc uciążliwe. Podobna frajda jeszcze była w 1994 roku. Jak dostałem się do technikum elektronicznego to miałem obiecany pierwszy PC. Adax. 386DX 40 MHz z kolorowym monitorem Daewoo 14 cali. I to był ostatni raz kiedy zakup komputera przyprawiał o motyle w brzuchu i nieprzespane noce. Później każdy następny to było już nie to. No... może jeszcze pierwszy napęd CD x2 to było podobne uczucie. 😜
@@mister_miczur Ha, ha, też miałem Adaxa, ale już Pentium II 233MHz :) Co do CD, to pamiętam zbieranie przez prawie rok na nagrywarkę Philips 8x - ale byłem "gość" na studiach, mogłem nagrywać własne CD :D Pierwszy krążek nagrywaliśmy z kumplem i pamiętam do dziś, że to była ścieżka dźwiękowa do serialu "Przystanek Alaska" :D
@@GadesChannel Masz rację. Nagrywarka to też była wielka rzecz. Ja nawet celowo zostawiłem CD i dołożyłem CDR jako drugi napęd. Oszczędzałem go i używałem tylko do nagrywania. A do codziennej eksploatacji był CD. Może dlatego, że nagrywarki były wtedy mega drogie i nie za trwałe. Dlatego się je oszczędzało. Nagrywanie płyty to było święto, celebrowane 😜
Do dziś pamiętam reklamę w Bajtku Sam Coupe - komputer dla każdego. Miał czytać nawet dyskietki z Amigi. Potem okazało się, że można było ich używać, ale dopiero po sformatowaniu w Samie. Jako posiadacz Atari 2600 marzyłem o Samie Coupe. Na szczęście udało mi się dostać Amigę 500.
Straszna ściema marketingowa: co z tego, że był to najmocniejszy chyba wtedy ośmiobitowiec, skoro za niewiele wyższą kwotę można było kupić Amigę, która miała większe możliwości. A do SAMa Coupe softu było jak na lekarstwo.
Był to pierwszy komputer domowy na którym osobiście mogłem zagrać...Jet Pack, Manic Minner i Renegade pozamiatały mój obecny świat..ruskie jajeczka poszły w odstawkę haha. Dostałem jednak Atari 65XE - i patrzac z perspektywy czasu był to dobry wyór.
N I E S A M O W I C I E fajnie zrobiony film! Jestem pod ogromnym wrażeniem, jak fajnie opowiadasz o dawnych komputerach. Ja też próbuję, ale moje skromne filmy nie cieszą się aż tak dużą popularnością, choć staram się. Trzymam kciuki za szybki rozwój kanału i wiele fajnych filmów!
@@grzesiekxitami3264 Wystarczy wejść na kanał. Zwróć też uwagę, że od czasu tego komentarza minęło mnóstwo czasu i rozdzieliłem go osobno na polski i angielski...
Gumiak to był mój pierwszy komputer. Mam go do dziś, niestety się nie uruchamia. Na cały zestaw składały się telewizor Neptun 221, magnetofon Kapral, joystck i przystawka "Joystick & Sound", którą też jeszcze mam.
Wielkie dzięki! Na Sinclair QL (z mikrokasetkami) robiłem obliczenia transformat Fouriera do pracy magisterskiej (wyniki przeniesione na papier milimetrowy), potem w wojsku z kolegą z ELWRO zrobiliśmy na ZX Spectrum+ program symulujący strzelanie do samolotów rakietami przeciwlotniczymi, z obliczeniami trajektorii dla metody połowicznego wyprzedzenia. Spectrumowski BASIC nie był dla nas przeszkodą :) A po pracy - KnightLore!
Adamie, robisz świetną robotę! Dla mnie to akurat tylko przypomnienie historii z czasów nastoletnich ale dla młodych ludzi - kawał historii i wiedzy technicznej.
Lata 80. Pewnego dnia przyjechał karton z UK a w nim dwa zx spectrum+ z akcesoriami. Jeden nasz a drugi dla znajomych. Był rewelacyjny. Minusów to wyłamujący się interface do dżojstika oraz klawisz „j”, który przestał działać. Był to klawisz kluczowy bo używany do ładowania gier. Load””
Świetnie się ogląda Pana filmy. Często wracają wspomnienia gdy zobaczy się produkty które się miało i te do których się wzdychało. Powodzenia przy dalszych odcinkach. Pozdrawiam.
Film ma już rok kiedy piszę ten komentarz, ale co do "szaleństwa" jeśli chodzi o organizację bajtów ekranu to odpowiedź jest bardzo prosta. Chodziło o jak najszybsze wyświetlanie znaków. 8x8 pikseli daje 8 bajtów. Aby otrzymać adres bajtu poniżej podczas wyświetlania znaku wystarczyło zwiększyć o jeden starszego rejestru adresu. Czyli proste i szybkie "INC H" pozwalało na szybsze wyświetlenie znaku.
3:54 idealne opisanie stanów emocjonalnych Panie Adamie! ;) Kiedyś to wszystko po prostu cieszyło... i to było w tym wszystkim najpiękniejsze! Dziękuję za jak zawsze ciekawy materiał i pozdrawiam serdecznie! ;)
Na nim uczyłem się początków Pascala, assemblera i Basica. Porównując do następnego Amstrada CPC 6128 był słaby. Jednak kuzyn mojej mamy zrobił na nim wszystkie obliczenia do doktoratu z chemii fizycznej.
mam gumiaka jeden z pierwszych jakie wyszły numer seryjny koło 200, ale nie działa, leżał 15 lat w oryginalnym pudełku po podłączeniu zasilacz "buczy" jak pan chce mogę panu oddać
3 года назад
Nie ukrywam, że poluję na gumiaka, także ze względów sentymentalnych, gdyż był to mój pierwszy komputer, ale nie śmiałbym tak po prostu, chyba że dla dobra kolejnego odcinka :)
Świetna robota panie Adamie. Co do adresowania przestrzeni obrazu to nie jest to tajemnica. Zostało to opisane przez Chrisa Smith'a, który rozgryzł aż do najniższego poziomu jak działa ULA w ZX Spectrum. W sumie ktoś kto badał dokładnie co się dzieje w ZX Spectrum też pewnie to odkrył - odświeżanie pamięci DRAM. Pamięć dynamiczna RAM (DRAM) pamięta wpisaną wartość, ale bardzo krótko i trzeba ją odświeżać, czyli przypominać pamięci co ma zapisane w tzw. wierszach (pamięci DRAM mają strukturę takiej wielkiej tablicy z wierszami i kolumnami). W ZX Spectrum przez sporą część czasu z drugiej ćwiartki przestrzeni adresowej czyta ULA, rysując obraz. Projektant hardware'u ZX Spectrum - Richard Altwasser wpadł na pomysł, że wykorzysta do odświeżania pamięci właśnie to czytanie pamięci przez ULA. Trzeba tylko było zapewnić, że w określonym czasie odświeży się wszystkie wiersze i tak zaczęła się rzeźba z adresowaniem, wzmożona przez to, że ULA czytała parami część "czarno-białą" i atrybuty nadające kolor i efekty. Robiła to bardzo szybko, zmieniając tylko adresowanie kolumn DRAM, bo tak można było jak najszybciej zrobić potrzebny odczyt i zwolnić pamięć, żeby biedny procesor mógł coś na niej porobić. Zbierając do kupy te dwa wymogi - odświeżanie wszystkich wierszy i umieszczanie informacji "czarno-białej" i "kolorowej" w tym samym wierszu, ale innych kolumnach wyszło jak wyszło. Ale i tak można to było zrobić gorzej (Chris Smith bardzo fajnie to opisał).
3 года назад
Aż mam ochotę sam zaprojektować wydajny system odświeżania, generacji obrazu i udostępniania przestrzeni dla procesora w oparciu o tamtą technologię i zobaczyć co wyjdzie. Ale nie ma kiedy i trochę szkoda na to pary :) Na szczęście we własnych projektach nigdy nie używałem pamięci dynamicznej, choć Z80 nie ma z tym problemu, bo ma sprzętowe rozwiązanie (wyjście odświeżania). Do czasu gdy się nie robi generacji obrazu w taki uproszczony sposób (wywłaszczenie zamiast DMA).
Piękna robota, jak zawsze, Panie Adamie! Ja jednak niezmiennie będę się domagał bonusowych nagrań dźwięków prezentowanych sprzętów. Spokojnie po napisach końcowych mógłby Pan wrzucić minutę nagrania dźwięku ładowania programu/gry z kasety, słuchałbym sobie do snu (o latach '80). ;D
ze 30 lat temu mieliśmy wycieczkę w podstawówce do Uczelni Mikołaja Kopernika w Toruniu i to było chyba moje pierwsze zetknięcie z komputerem a pokazywali nam jak programować żółwika na tych maszynach - takie pierwsze programowanie tzn sterowanie linią komendami poleceń ;)
Mam wrażenie, że ta maszynka pojawiła się kiedyś w polskich sklepach. Przez przypadek zobaczyłem go w sklepie RTV - znałem nieco poprzednią wersję i na ten zwróciłem uwagę z powodu zupełnie innego wyglądu klawiszy. To był okres, gdy miałem ok. 35 lat, a moi synowie (9 i 8 lat, najmłodszy miał dopiero 4 lata) marzyli o czymś takim - ja także, ale ze względu na możliwości wykorzystania tej maszynki do programowania obliczeń inżynierskich. Cena tego komputerka stojącego sobie na półce była poza moim jakimkolwiek zasięgiem.
Widziałem te obudowy, świetna sprawa , jednak cena i dostępność chyba trochę zaporowo motywuje mnie do zakupu . Twój zestaw wygląda super i tak jak mówisz estetyka w tym przypadku jest na 100%. Pozdrawiam.
Miałem go. Psuł się z byle powodu a nawet bez powodu. Nigdy nie miałem tak awaryjnego sprzętu. Najczęściej sypało się coś z gumową klawiatura pod klawiszami. Aż w końcu jeden błąd, wyciągnięcie przystawki na joystick w trakcie pracy spowodowało finish him spectrum.umarl. Niemniej jednak mimo 30 lat upływu czasu nostalgicznie wspominam ten sprzet
Podstawowym źródłem wiedzy o budowie Spectruma, oprócz pokazanych w filmie "Tajników ZX Spectrum" A. Kadlofa, był wtedy "Przewodnik po ZX Spectrum" panów Kuryłowicza, Madeja i Maraska. No i "The Complete Spectrum ROM Disassembly" Iana Logana i Franka O'Hary - bardzo trudno dostępna, nawet do wypożyczenia w British Council.
@Krzysztof Bardzinski Miałem takie. Nie pamiętam już, ale chyba zamówione za opłatą właśnie w British Council naprzeciwko dworca Warszawa Śródmieście :)
Świetny film - jak zwykle :) W szczególności rozważania dotyczące mapy pamięci gdzie liczono w pojedynczych bajtach, a niewykorzystane kilkadziesiąt lub kilkaset bajtów uznawało się za wielką niegospodarność... Jako małolat w tamtych czasach akurat uprawiałem swoje cudowne Atari 800XL - miałem wszystkie dostępne książki z ówczesnego Bajtka i nie tylko - w OSAtari także liczył się każdy bajt. A co mamy teraz ??? żeby wyświetlić poprawnie jeden znak potrzebne są GB RAM'u .... cyrk !!! Pozdrawiam serdecznie autora :)
To nie odwarstwiony laminat, ale zgrubienia warstwy lutu po lutowaniu na tzw. fali. Tak się często działo na większych powierzchniach, czy też szerszych ścieżkach, przy tej technologii lutowania.
Bylem nastolatkiem, prosilem rodzicow o spectruma czy timexa (nie pamietam co bylo dostepne w peweksie) ale nic z tego .... na szczescie niedlugo pozniej dostalem atari 800xl (kupione z ogloszenia, jako uzywane, przez ojca w uk) .... to byly czasy ... po nocach wpisywalo sie linijki w basicu 😁
Mój pierwszy kontakt z komputerem ZX Spectrum 1996 chociaż będąc w Wojsku Polskim msw ,miałem okazję oglądać w komisach w/w/ kompy w1985 , w 1988 kupiłem atari 65xe potem amiga 1200 następnie PC pentium 233 + monitor CTX 17 w sumie 7980zł w 1997. Masakra finansowa .teraz mam 5 szt . od siana do kupy .ale monitor za 80 komp DEEL ,za 1000 stacja robocza (Robię na CAD CAM ) i Jest OK.
Przetwornica też była problematyczna (+12, -5V) a jej awaria niszczyła 2 ćwiartkę pamięci, to były czasy. Mam mojego ZX do dzisiaj, właściwie tylko klawiatura nie działa ;)
Mam na 16mm film p.t. "Komputer w gospodarstwie rolnym" z 1987, który prezentuje historię (dziś powiedzielibyśmy wdrożenia specjalistycznego oprogramowania w przedsiębiorstwie) naklepanego w BASICu na ZX Spectrum+ (podpiętego radośnie do Unimora) programu pomagającego wyliczyć ilość paszy dla świń w PeGieeRze. Było nawet na YT ale niestety Wytwórnia Filmów Oświatowych facetowi który go wstawił (podłej jakości VHSrip) zdjęła powołując się na prawa autorskie (niby słusznie, ale trochę zachowują się jak pies ogrodnika).
Dziwna rzecz. Komputer bez dostępu do internetu. Przyszło mi jeszcze dłuuuugo poczekać zanim ta rzecz okazała się mi potrzebna. Pozdrawiam panie Adamie.
Po obejrzeniu tego odcinka odkryłem że podziemna solidarność wykorzystała jakiś model Spektrum do akcji sabotażowej polegającej na nałożeniu napisów na sygnał TVP w Toruniu.
Pamiętam wczesne komputery w Polsce. ZX Spectrum, Atari, IBM XT. A potem juz poszło PC 286,386SX,DX, 486, potem Pentium, komputery sie wymieniało co 1,5roku aby mozna było cokolwiek na nim uruchomic. Dzis my takie czasy że jak kupimy komputer to mozemy nie wymieniac co 6 lat. Komputery się szybko nie starzeja.
15:33 podobno powodem nietypowej organizacji pamięci ekranu jest optymalizacja funkcji pisania znaku na ekranie. linie tworzące znak (w "trybie tekstowym") są odległe o 256 bajtów a więc można przechodzić do kolejnej linii inkrementując starszy bajt adresu zamiast operacji dodawania, która byłaby konieczna przy organizacji liniowej. przy takim założeniu w jednym kawałku może być tylko 8 linii tekstu bo dziewiąta zaczynałaby się właśnie 256 bajtów po pierwszej, stąd wynika podział na 3 rozłączne strefy po 8 linii. (na podstawie retrocomputing.stackexchange.com/questions/7274/what-was-the-reason-for-the-zx-spectrums-display-bitmap-layout )
3 года назад+1
Dobrze wiedzieć, z pewnością powód tego dziwnego podziału był i jak widać, taki akurat.
To nawet ma sens, szczególnie, że spectrum w ogóle nie miał trybu tekstowego i każdy napis procesor musiał "narysować" na ekranie. Odważny krok jak na tamte czasy. Ciekawe które komputery miały taką cechę (brak trybu tekstowego), w kolejności chronologicznej. Potem na pewno Amiga, ale pewnie były jeszcze inne, o których nie wiem.
Chyba mało kto wie, że w roku tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym piątym komputer ten był wykorzystany przez Solidarność do zakłócenia sygnału polskiej telewizji. Opis akcji można znaleźć na Wikipedi pod hasłem telewizja Solidarność.
Ja napiszę inną ciekawostkę. Jak przez mgłę pamiętam, że na Kronice Filmowej, przed seansem w kinie, było pokazane, jak na tym ZX Spectrum zrobili jakiś symulator lotów, czy symulator czegoś tam, w tej Dęblińskiej Szkole Orląt. W materiale był pokazany kokpit jakiegoś samolotu, i w sumie tyle pamiętam. Cóż, jaki komputer to taki symulator, a wszystko takie jak ten PRL. Brud, smród i nędza.
Kiedyś płyty główne urzekały swoją architekturą i kolorystyka, później układy scalone zastąpiły prawie wszystko i dziś nie ma na co popatrzeć. Gdzieś w garażu wala się ZX S. nawet nie wiem czy działa :D
Jak nie ma na co patrzeć? W ostatnich 3...4 latach jest bardzo duży nacisk na aspekt wizualny wyglądu płyty głównej komputera i innych podzespołów. Oraz wysyp obudów ze szklanym bokiem, aby można było sobie podziwiać co jest w środku.
3 года назад+1
Ale często patrzymy na bajer. Dziwnie wycięte radiatory, mrugające ledki, marketing. Wtedy jeszcze nikt o tym nie myślał, choć były konstrukcje budowane estetycznie i mniej.
Z jednej strony: powodem była wtedy cena - bo taniej było użyć tanich, powszechnie dostępnych elementów i zrobić zapchaną małymi kostkami obudowę, a z drugiej: obecnie również znaczenie ma cena: przy sprzęcie sprzedawanym w milionach, czy setkach milionów sztuk - taniej jest zaprojektować jeden układ, który można "po taniości" umieścić na płycie niż projektować i lutować kilkadziesiąt osobnych układów.
@@r4m4r4ng Ma. Najtańsza ośmiobitowa atmega kosztująca grosze jest kilka razy szybsza od ówczesnych ośmiobitowców. Nie wspominając o energooszczędnych procesorach z układem graficznym i pamięcią - takich jak M1 od japcoka (które są tańsze od odpowiadających im mocą inteli), gdzie cała płyta główna jest maleńka, bo prawie cała logika mieści się w malutkim układzie.
Ten "dziwny" sposób adresowania pamięci video jest zwany przeplotem (interleave) i pozwala na zastosowanie tańszych pamięci (z dłuższym czasem dostępu). Występował powszechnie w konstrukcjach z tamtych czasów. Tak samo miała Amiga czy popularne karty CGA i HGC stosowane w PC-AT/XT (ale przeploty tam były mniejsze, zamiast 64 linii jak w ZX spectrum to były 32, 16 lub 8 linii).
nie, interleaved memory to zupełnie coś innego i nie zmienia organizacji logicznej obrazu w pamięci. procesora nie obchodzi to gdzie fizycznie znajdują się kolejne bity, mogą być w jednym chipie, mogą być przeplatane w kilku bankach (ba, można nawet pozamieniać ze sobą line danych ramu i nikt tego nie zauważy). z punktu widzenia programu sięgamy normalnie po kolejne następujące po sobie adresy. a w spectrum było nienormalnie 🙂
@@szulat Niestety nie masz racji. Przeplot polega na tym, że kolejne "linie" w pamięci nie są rozmieszczone na obrazie w taki sam sposób. W ZX spectrum pierwsze 32 bajty są wyświetlane w linii obrazu 0, kolejne 32 w linii 64 i kolejne 32 w linii 128. Potem znowu kolejne 32 w linii 1, linii 65 i w linii 129 itd. Pamięć z punktu widzenia procesora adresowana jest liniowo, natomiast z punktu widzenia generatora obrazu jest trochę inaczej. To nie jest po to, by było "nienormalnie", tylko dlatego, że przy długim czasie dostępu do pamięci i korzystaniu przez CPU i generator obrazu z tej samej megistrali skutkowałoby potrzebą znacznego spowolnienia pracy komputera, ponieważ gdy generowany jest obraz procesor musi zostać wstrzymany. Zrobienie przeplotu powoduje, że można to nieco zoptymalizować i użyć znacznie tańszych DRAM-ów.
@@mskk2004 i właśnie na przykładzie spectrum najlepiej widać że piszesz głupstwa. emitując jedną linię na ekran telewizora (operacja która decyduje o krytycznej wymaganej przepustowości, nie są dopuszczalne żadne opóźnienia, bity muszą być wysyłane idealnie co 142,9ns) ULA czyta adresy po kolei z *kolejnych* komórek, nie ma żadnego "przeplotu". nie miałoby to zresztą żadnego sensu, bo pamięć ekranu w spectrum nie jest podzielona na bloki, które mogłyby pracować równolegle tak że jeden blok czyta potrzebny bajt podczas gdy drugi dopiero się zastanawia z wyprzedzeniem. jest tylko jeden obszar i żadne pomysły z przeskakiwaniem adresów niczego by nie zmieniły pod względem czasu dostępu do pamięci, to nie ta architektura i nie ta epoka. a nawet wprost przeciwnie niż tu wymyślasz, spectrum potrafi generując obraz czytać dane szybciej własnie dzięki temu, że jako jeden z nielicznych ówczesnych komputerów wykorzystuje fast page mode pamięci dram pobierając dwie *kolejne* komórki (w tym samym wierszu pamięci) zamiast jednej, oszczędzając czas oczekiwania na powtórne wybranie tego samego wiersza.
@@szulat Nie masz pojęcia o czym piszesz, a ja bardzo nie lubię ludzi, którzy bezpodstawnie się wymądrzają. Akurat wbrew temu co twierdzisz, pamięć w ZX Spectrum 48K jest fizycznie podzielona na dwa moduły - jeden składający się z pamięci 4116 służy jako pamięć obrazu i ma do niej dostęp procesor i generator obrazu (ULA), oraz drugi zbudowany z pamięci 4132 jako pamięć dostępna tylko dla procesora. ULA czyta dane z pamięci ze swojego punktu widzenia sekwencyjnie, ale dzięki innemu adresowaniu wierszy pamięci (RAS) niż robi to CPU ze względu na optymalizację odczytu i odświeżania, organizacja tej pamięci wygląda "dziwnie" z punktu widzenia procesora. Pomijam już inne twoje fantasmagorie jak 'fast page mode' czy czytanie kolejnych komórek w jednym odczycie - odpowiem twoimi słowami "to nie ta epoka" i nie te pamięci. Proszę, nie wypowiadaj się w tematach, na których się nie znasz. Widać, że coś ci tam dzwoni, ale w którym kościele? Napisałem swój komentarz, by rzucić trochę światła na to, skąd taka a nie inna organizacja pamięci obrazu w ZX 48K nad czym zastanawiał się autor filmu, bo znam się na tym i siedzę w takich tematach prawie 30 lat. Szkoda, że znalazł się mądrala, który postanowił zabełtać, jednocześnie nic nie wnosząc konstruktywnego do tematu oprócz manii wyższości. Ale to takie typowo polskie.
@@mskk2004 czytaj uważnie: celowo napisałem *pamieć* *ekranu* nie jest podzielona na moduły a nie pamięć spectrum. ale dzięki tobie dowiedziałem się że ULA czyta nie po dwa bajty ekranu i dwa atrybutów ale na przemian ekran-atrybut (nielogicznie 😋) co rzeczywiście nakłada konkretne ograniczenia na relację między adresami bitmapa-atrybuty i tu zgadzam się z tobą że to jest prawdziwa przyczyna nietypowej organizacji ekranu spectrum. ale to nie żadne /interleaved/ (skoro jest tylko jeden moduł/chip ramu i nie ma niczego co mogłoby pracować równolegle) tylko normalne działanie pamięci dynamicznej z wykorzystaniem page mode a efekt taki jak w spectrum wynikał z "chytrego" podłączenia ras/cas do ula nie był niczym "powszechnym w komputerach tamtych czasów". większość nawet nie używała page mode (bo ważniejsza była prostota konstrukcji niż wydajność) i nic nie zyskiwały(by) czytając pamięć w takiej czy innej kolejności. nawet w amidze, takim niby postępowym komputerze, pojawiło się to dopiero w późnych modelach. A1000/A500 itd... były pod tym względem "głupsze" niż zx spectrum! 😅
Mam zx "gumiaka" w oryginalnym pudelku. Małe ślady uzycia. "Kartridż" do dżojstików, kasety.... Ale jeden uklad nie dziala i tak stoi prawie 30 lat.....
... Panie Adamie jak zawsze bardzo dobre ! ale mam pytanie : czy po rozkręceniu tego komputerka serwis uzna gwarancję po ewentualnej awarii sprzętu :) pozdrawiam :)
3 года назад+1
Trzeba by zadzwonić pod telefon podany w kartach gwarancyjnych i zapytać :)
Jeżeli chodzi o rzekomą szybkość i niezawodność współpracy z magnetofonem to chyba każdy użytkownik miał na ten temat biegunowo odmienne zdanie… współpraca (a raczej jej brak) z magnetofonem na ogół psuła jakąkolwiek radość z zabawy z zx spectrum.
3 года назад
Tylko że do Spectruma przyłączano zwykle magnetofony w tragicznym stanie, co w przypadku konkurencji było niemożliwe i na magnetofon do Atarii np. trzeba było w Polsce pracować kolejne trzy miesiące :)
Miałem i Gumiaka i Plusa, nigdy nie miałem problemów ze współpracą z magnetofonem. Jak miałeś kasetę z błędem to się nie wgrywało. Jak była dobrze nagrana kaseta to wszystko działało bez problemu - cztery i pół minuty i program działał. Te kasety które dostałem razem komputerkiem działały do samego końca (6 lat) Współpraca z magnetofonem IMHO była świetna. Jakie masz zastrzeżenia? Bo nie rozumiem.
np. takie że kaseta bez błędu nagle okazywała się kasetą z błędem. Kopiowało się te kasety jakimś programem, który zamazywał ekran, bo żeby zmieścić całość wykorzystywał też pamięć grafiki. No ale jak się nie zrobiło kopii, a kaseta bez błędu nagle stawała się kasetą z błędem to... duda
Duży szacun za akcentowanie formy, wyglądu czy jak to się teraz mówi designu. Kto by się spodziewał że w czasach obecnej "gównofikacji" nawet design zx spectrum+ może mieć walor...
Super opis. A mi do dziś wala się gdzieś w szufladzie płyta główna od ZX+ . Sprawna ale nie mam jej jak sprawdzić bo klawiatury "niet". Za to ULA na pewno sprawna :-) . Pozdrawiam.
3 года назад
To dziś cenne, można wskrzesić jakiegoś nieżywca :) Przy okazji polecam zapakować w srebrną folię.
Klawiatura nie jest niezbędna do wstępnego sprawdzenia, komputer nie ma jak sprawdzić jej obecności, więc jak ruszy i wyświetli "1982 Sinclair Research ltd" to już jakiś sukces.
Jak zawsze dobry materiał, zastanawiam skąd bierze pan te wiekowe już sprzęty. Pamiętam te komputery, sam byłem szczęśliwym posiadaczem Commodore 64, o którym też przydałby się odcinek, sam bym mógł wiele o nim powiedzieć, ale nie mam tej charyzmy pan. Ja posiadałem C64 a kolega Atari 65XE. To były czasy, teraz na lepszych procesorach robie własne projekty różnych urządzeń i fakt konstrukcja prostsza, wszystko w jednym układzie, mowa o AVR seria AT-Mega, piszę w BASCOM przyzwyczajenia ze starych czasów, choć korzystam też z ARDUINO gdzie pisze się w C. Pragnę tu też podsunąć pewien pomysł, już piszę jaki. Ostatnio firma Apple zrobiła rewolucje w komputerach, wypuszczając już na chwile obecną cztery modele z procesorem z architekturą ARM, ale mało kto wie, że nie są pierwsi. W 1987 roku niejaka firma ACORN pokazała pierwszy komputer na architekturze ARM, o nazwie ARCHIMEDES, to były już czasy AMIGI, i ATARI ST. Fakt u nas w Polsce bez rozgłosu, chociaż były wzmianki powstających pismach związanych z komputerami. Komputer ten był szeroko stosowany w edukacji w Brytyjskich szkołach. Może by też kiedyś mały program poświęconemu jakby nie było przełomowego projektu, dość ambitnego, jak na lata 80' . Pozdrawiam serdecznie, i czekam na TOSCA, lubię słuchać na temat urządzeń, które kiedyś naprawiałem, usprawniałem, i miałem okazję albo posiadać, lub używać, słuchać z tego muzyki. Z sentymentem wspominam te konstrukcje, patrząc przez pryzmat ówczesnej Polski, gdzie młoda widownia, nie może sobie wyobrazić, że to były czasy kiedy nie było telefonów komórkowych, i jakikolwiek sprzęt RTV nie był od tak do kupienia, nie tego nie było na półkach w sklepie.
3 года назад+1
Część starszych urządzeń posiadam albo udało mi się je kupić jeszcze z czasów okazji. Ten komputer pochodzi z Muzeum Elektroniki, z którym zacząłem współpracę i za kilka dni pewno co nieco o tym opowiem. Od jakiegoś czasu dostaję także różne sprzęty od miłych widzów, za co jestem im wdzięczny i ślę ukłony :) Historia Archimedesa z pewnością byłaby ciekawa i warto o tym pomyśleć. Też siedzę w Arduino i bardzo lubię tę architekturę, trochę przypominającą takie współczesne Spectrum. W ogóle jest dużo ciekawych rzeczy do pokazania, choćby Newton, PSION-y, Palmy i wiele innych. Trochę tych urządzeń mam i z pewnością będę je pokazywać. Na razie wciąż nie mogę przyspieszyć tempa ponad odcinek tygodniowo, gdyż pracuję także zawodowo, ale może z czasem się uda. A tematów jest tyle, że najchętniej wystawiałbym odcinek co trzy dni :)
@ Dziękuje za odpowiedź, też pracuje więc coś wiem na ten temat, zajmuję się na codzień elektroniką w autobusach, wyświetlacze kierunkowe, serwis, i programowanie, naprawa sterowników różnych też autobusowe. Dodatkowo własna działalność związana z tym samym tematem. Mam teraz w perspektywy czasu gdy patrzę w historię elektroniki, jak się to wszystko rozwijało, na naszych oczach. Projekt NEWTON wyprzedzał swoje czasy, nie przyjął się, za bardzo odjechany, chociaż nie pozbawiony wad, ale dzięki temu rozwijamy się. Ja jeszcze do dziś posiadam zestaw wieżowy DIORA S.A bo to z lat 90' model SSL 502, działa wszystko do dziś. Jak na tamte lata był to fajny sprzęt, szkoda tylko że magnetofon został potraktowany trochę po "macoszemu" nie dali dobrych głowic, i mechanizmy choć nowoczesne względem innych sprzętów tamtych lat, to niedopracowane nierównomierność przesuwu taśmy, jak na magnetofon HiFi zbyt duża. Ale mam sentyment, to pierwsza rzek którą sobie kupiłem za swoje własne pieniądze. 1991 roku zacząłem pracować, i zawsze fascynował mnie sprzęt audio. Dla młodych widzów, taka wieża kosztowała ponad pół roczną pensję. Takie czasy. Pozdrawiam
Panie Adamie. Trochę odbiegnę od tematu ale obiecał Pan kiedyś odcinek z serii ,,TOWARY PIĘKNE" o Zdzisławie Beksińskim. Miał taki powstać w odpowiednim czasie lecz seria niestety się urwała...
3 года назад+1
Mam nadzieję, że na tę serię uda mi się pozyskać fundusze. Chętnie bym to robił, że tak powiem, z serca, ale niestety jeść też muszę, a więc i pracować na etacie. Jeśli kanał się rozwinie mocniej, będzie mógł wspierać także tematykę mniej oglądaną i oby nastąpiło to jak najszybciej.
Pamiętam jak w programie "SONDA" był zachwyt tym sprzętem :)
3 года назад+1
Ja sam się zachwycałem :) Generalnie im ktoś bardziej był świadomy jak to działa, tym więcej go to kręciło. To była ogromna rewolucja i może nie dało się przewidzieć w szczegółach teraźniejszości, ale mniej więcej widać było co wkrótce nastąpi.
QL na tamte czasy to była faktycznie fajna maszyna. Nie kompatybilna oczywiście, bo to było rozwiązanie "profesjonalne". Niestety tylko o nim czytałem i nie miałem okazji go używać. Obudowa plusa była z resztą tak na prawdę obudową QL tylko obciętą z prawej strony. Niestety klawiatura plusa i QL to była nadal ta sama koszmarna folia co w gumiakach. To, że ona nie przetrwała do dziś to nie dziwi absolutnie, ale i w tamtych czasach była awaryjna. Wszystko zależało jak pękały "bąble" pod klawiszami i albo przestawał dany klawisz działać albo działał z mniejszym oporem, ale działał nadal. TIMEX pod tym względem zrobił klawiaturę bardzo dobrą chociaż same klawisze się koszmarnie zacinały. Aż dziwne, że to rozwiązanie pochodziło od maszyny do pisania. Nie wyobrażam sobie pisania tekstów na tym :) A z taką obudową jak QL był jeszcze Spectrum +128. Następne wersje +2 i +3 już miały inne. Wspomniałeś też o Elweo i wbrew temu co złego się o tej konstrukcji mówi to muszę przyznać, że to był bardzo ciekawie przemyślany klon. Fajna i wygodna klawiatura to jedno, ale Elwro w Juniorach nie tylko bazowało na Spectrum tylko wyciągnęli rozwiązania zarówno ze Spectrum jak i z TIMEXa. Obsługa dyskietek w Juniorze była hybrydą obsługi microdrive jak i stacji FDD2000 timexa. Z resztą CP/J był zerżnięty z CP/Ma TIMEXa. Szkoda tylko, że nie wzięli z niego obsługi ekranu w trybie 64 znaków. To jedyne do czego się mogę osobiście przyczepić w Juniorze. Junior miał też R232, także zerżnięty z TIMEXa.
3 года назад
Elwro było strasznie awaryjne z powodu prób obejścia braku części i ogólnie polskiej bylejakości przy składaniu tych komputerów. Pomagałem to uruchamiać w mojej podstawówce (jak już chodziłem do liceum), psuło się w kółko i takie opinie szły z wielu szkół. QL to także pasmo nieszczęść, głównie ze względu na problemy z niedokończonym softem (który nie zmieścił się w romie) i niedziałającym microdrive (na skutek zakłóceń - był umieszczony w złym miejscu). A co do pierwowzoru klawiatury Timexa - dopóki nie pomacam tej maszyny do pisania, nie uwierzę, że to jest to samo :) Kształt - owszem, ale te zakleszczające się prowadnice do pisania się nie nadawały.
@ Może to były tylko te same klawisze a nie klawiatura, w TIMEXie i tej maszynie, z której klawiatura podobno pochodzi. Odnośnie ELWRO, moja opinia dotyczy tylko pomysłu i zakresu hybrydowości zapożyczeń. Wykonanie to była natomiast faktycznie masakra. Ale architektura na poziomie logicznym sprawiała, że ten komputer był przynajmniej o klasę wyżej niż pierwowzory.
@ Miałem Juniora przez ok. 4lata i pomijając perypetie na samym początku, o których wspominałem kiedyś na innym kanale, jedynie raz wymieniłem kontaktron w klawiszu. Kupiłem go przypadkowo w sklepie, w małym mieście na terenie Dolnego śląska (fragment tamtego wpisu) "... Wracając do Juniora, to po jego zakupie, w najbliższą niedzielę, pojechałem na wrocławską giełdę komputerową i kupiłem monitor, a był to TWM-315. Po przyjeździe do domu szybko okazało się, że mój komputerek nie działa do końca jak powinien, ale co gorsze dopiero wtedy zauważyłem, że miał naruszoną plombę (zapewne ktoś miał go przede mną i coś kombinował, a później oddał do sklepu). Można było próbować oddać go do sklepu, licząc, że nikt nie będzie sprawdzał plomby, albo... I tu muszę się przyznać do małego fałszerstwa, które na szczęście dawno uległo już przedawnieniu ;-). Plomba, to był kawałek plasteliny z wyciśniętym znakiem, którą tak podrobiłem, że osoba przyjmująca Juniora na gwarancję, nie miała najmniejszych wątpliwości, że nie jest autentyczna. Serwis Juniora w tamtym czasie był na etapie powstawania i poważniejsza naprawa polegała na wymianie całej płyty, a stara wracała do Elwro. Po tej wymianie mój Junior bazował na elementach zachodnich i chyba tylko nieliczne układy były nasze..." Pamiętam wiele opinii na temat Juniorów, których duża część była nie do końca prawdziwa i często wynikała z niewiedzy i błędnych założeń... W tamtym czasie do wielu rozwiązań trzeba było dochodzić samemu, bo o ile na temat Spektrum można było coś znaleźć np. w "Bajtku" , to na temat Juniora poza instrukcją...
ZX Spectrum to był jeden z pierwszych komputerów, z którymi miałem styczność. Jako nastoletni chłopiec chodziłem późnymi wieczorami po kilka kilometrów pieszo na "Grotekę" gdzie tylko w piątki około godziny 17-18 można było z nich skorzystać. Był to klubik osiedlowy pod specjalnym nadzorem Pana (wtedy jeszcze nie nazywanego) informatyka. Piękne wspomnienia.
Ehhh to były czasy.Pamiętam w latach 80' widziałem w komisie ZX81.Cena była kosmiczna.Szwędając się po mieście często "odwiedzaliśmy" tenże komis i wzychaliśmy z kolegami nad szklaną gablotą do tej małej skrzyneczki.To były czasy . Pozdrowienia rocznik 1972 :-)
Ja też rocznik 72 - byłem czczęśliwym użytkownikiem Timex - a . Łezka się w oku kręci. Gry oczywiście z Grundig ....
3:46 - raczej "4-kolorową". Choć jeśli zmruży się oczy to widać całe *spektrum* kolorów ;)
Tak
Śmiałkiem trzeba być, by się porwać na opowiadanie takich rzeczy. Świetna robota! Dziękuję!
Powinien Pan zostać pisarzem, Panie Adamie. "... takie pudełko było bramą łączącą świat pary i kół zębatych z epoką, o której wtedy pisali tylko najzdolniejsi autorzy książek sci-fi". Piękne! :)
Też zwróciłem uwagę na to zdanie. Mistrzostwo świata.
Ale coś w tym jest... Podobne (bo zawierające C128) pudełko przywiózł tato z Niemiec. Miałem 6 lat i nie spałem w noc przed i noc po otrzymaniu swojego pierwszego komputera. Potem jako młody pracujący zaszalałam i wydałem dwie pensje na komputer. Była radość, ale już nie taka.....
@@MrocznyTechnik To prawda. Ja to samo miałem z Atari 65XE w 1986r. Radość nie do opisania. A druga była gdzieś po roku, jak miałem dostać oryginalny magnetofon XC12, bo na początku przez rok miałem Unitre, z której wczytywanie było delikatnie mówiąc uciążliwe. Podobna frajda jeszcze była w 1994 roku. Jak dostałem się do technikum elektronicznego to miałem obiecany pierwszy PC. Adax. 386DX 40 MHz z kolorowym monitorem Daewoo 14 cali. I to był ostatni raz kiedy zakup komputera przyprawiał o motyle w brzuchu i nieprzespane noce. Później każdy następny to było już nie to. No... może jeszcze pierwszy napęd CD x2 to było podobne uczucie. 😜
@@mister_miczur Ha, ha, też miałem Adaxa, ale już Pentium II 233MHz :) Co do CD, to pamiętam zbieranie przez prawie rok na nagrywarkę Philips 8x - ale byłem "gość" na studiach, mogłem nagrywać własne CD :D Pierwszy krążek nagrywaliśmy z kumplem i pamiętam do dziś, że to była ścieżka dźwiękowa do serialu "Przystanek Alaska" :D
@@GadesChannel Masz rację. Nagrywarka to też była wielka rzecz. Ja nawet celowo zostawiłem CD i dołożyłem CDR jako drugi napęd. Oszczędzałem go i używałem tylko do nagrywania. A do codziennej eksploatacji był CD. Może dlatego, że nagrywarki były wtedy mega drogie i nie za trwałe. Dlatego się je oszczędzało. Nagrywanie płyty to było święto, celebrowane 😜
"Słynną, spectrumową tęczę: pięciokolorową" (zoom na logo z czterema, kolorowymi paskami) :D
Do dziś pamiętam reklamę w Bajtku Sam Coupe - komputer dla każdego. Miał czytać nawet dyskietki z Amigi. Potem okazało się, że można było ich używać, ale dopiero po sformatowaniu w Samie. Jako posiadacz Atari 2600 marzyłem o Samie Coupe. Na szczęście udało mi się dostać Amigę 500.
dostanie... za co...
Straszna ściema marketingowa: co z tego, że był to najmocniejszy chyba wtedy ośmiobitowiec, skoro za niewiele wyższą kwotę można było kupić Amigę, która miała większe możliwości. A do SAMa Coupe softu było jak na lekarstwo.
Widzę Spectrusia daję łapkę w górę. Tyle gier i tyle lat dobrej zabawy!
Był to pierwszy komputer domowy na którym osobiście mogłem zagrać...Jet Pack, Manic Minner i Renegade pozamiatały mój obecny świat..ruskie jajeczka poszły w odstawkę haha. Dostałem jednak Atari 65XE - i patrzac z perspektywy czasu był to dobry wyór.
Wspaniały materiał .
Od razu przypomniał mi się mój stary ZX 48 z gumową klawką .
N I E S A M O W I C I E fajnie zrobiony film! Jestem pod ogromnym wrażeniem, jak fajnie opowiadasz o dawnych komputerach. Ja też próbuję, ale moje skromne filmy nie cieszą się aż tak dużą popularnością, choć staram się. Trzymam kciuki za szybki rozwój kanału i wiele fajnych filmów!
to daj linkę, zobaczymy, konstruktywnie skrytykujemy czy pochwalimy
@@grzesiekxitami3264 Wystarczy wejść na kanał. Zwróć też uwagę, że od czasu tego komentarza minęło mnóstwo czasu i rozdzieliłem go osobno na polski i angielski...
Gumiak to był mój pierwszy komputer. Mam go do dziś, niestety się nie uruchamia. Na cały zestaw składały się telewizor Neptun 221, magnetofon Kapral, joystck i przystawka "Joystick & Sound", którą też jeszcze mam.
Wielkie dzięki! Na Sinclair QL (z mikrokasetkami) robiłem obliczenia transformat Fouriera do pracy magisterskiej (wyniki przeniesione na papier milimetrowy), potem w wojsku z kolegą z ELWRO zrobiliśmy na ZX Spectrum+ program symulujący strzelanie do samolotów rakietami przeciwlotniczymi, z obliczeniami trajektorii dla metody połowicznego wyprzedzenia. Spectrumowski BASIC nie był dla nas przeszkodą :) A po pracy - KnightLore!
Adamie, robisz świetną robotę! Dla mnie to akurat tylko przypomnienie historii z czasów nastoletnich ale dla młodych ludzi - kawał historii i wiedzy technicznej.
Lata 80. Pewnego dnia przyjechał karton z UK a w nim dwa zx spectrum+ z akcesoriami. Jeden nasz a drugi dla znajomych. Był rewelacyjny. Minusów to wyłamujący się interface do dżojstika oraz klawisz „j”, który przestał działać. Był to klawisz kluczowy bo używany do ładowania gier. Load””
Świetnie się ogląda Pana filmy. Często wracają wspomnienia gdy zobaczy się produkty które się miało i te do których się wzdychało. Powodzenia przy dalszych odcinkach. Pozdrawiam.
19:25 "Często z nowymi błędami - tak na marginesie". Bardzo słuszna uwaga Panie Adamie :-) Uwielbiam Pana humor :-)
Cieszy mnie niezmiernie kolejny odcinek o mikrokomputerach. Niecierpliwie czekam na wersję 128k 🙂
Film ma już rok kiedy piszę ten komentarz, ale co do "szaleństwa" jeśli chodzi o organizację bajtów ekranu to odpowiedź jest bardzo prosta. Chodziło o jak najszybsze wyświetlanie znaków. 8x8 pikseli daje 8 bajtów. Aby otrzymać adres bajtu poniżej podczas wyświetlania znaku wystarczyło zwiększyć o jeden starszego rejestru adresu. Czyli proste i szybkie "INC H" pozwalało na szybsze wyświetlenie znaku.
Doskonałe są te filmy. Po prostu świetne. Szacunek.
Miałem Timexa ojciec mi kupił na komunię w 1987r od cinkciarza z Gdańska,później mi jeszcze kasety z grami wysyłał)) Fajny materiał. Pozdrawiam
dziękuję za zaproszenie , znowu będę miał miły wieczór z pana Filmem.
Bardzo fajny opis pamięci, pamięć obrazu i zmienne systemowe jako tako wtedy znałem, ale o romie nie miałem tak dobrych informacji.
3:54 idealne opisanie stanów emocjonalnych Panie Adamie! ;) Kiedyś to wszystko po prostu cieszyło... i to było w tym wszystkim najpiękniejsze!
Dziękuję za jak zawsze ciekawy materiał i pozdrawiam serdecznie! ;)
Dla mnie piatek to kolejny film Adama. Niemal świeto ;) dziękuję
Robisz kawał dobrej roboty. Pozdr.
W 1987 roku jako piętnastolatek zasiadłem przy ZX Spectrum , i rozpoczęła się przygoda z informatyką do dziś.
Serdecznie pozdrawiam
randomize usr 1333
Super materiał. Gratuluję pasji.
Na nim uczyłem się początków Pascala, assemblera i Basica. Porównując do następnego Amstrada CPC 6128 był słaby. Jednak kuzyn mojej mamy zrobił na nim wszystkie obliczenia do doktoratu z chemii fizycznej.
To były czasy! Knite na gumiaku! Łezka się w oku kręci. 👍
Wreszcie się doczekałem! Mój pierwszy komputer. Dzięki! :)
Super program, wygląda Pan jak aktor grający Janusza Tracza :)
mam gumiaka jeden z pierwszych jakie wyszły numer seryjny koło 200, ale nie działa, leżał 15 lat w oryginalnym pudełku po podłączeniu zasilacz "buczy" jak pan chce mogę panu oddać
Nie ukrywam, że poluję na gumiaka, także ze względów sentymentalnych, gdyż był to mój pierwszy komputer, ale nie śmiałbym tak po prostu, chyba że dla dobra kolejnego odcinka :)
szacun!
@ jak się z panem skontaktować co do wysyłki
adamsmialek@gmial.com
@ wysłałem wiadomość
Fascynujące wynalazki,
Świetna robota panie Adamie.
Co do adresowania przestrzeni obrazu to nie jest to tajemnica. Zostało to opisane przez Chrisa Smith'a, który rozgryzł aż do najniższego poziomu jak działa ULA w ZX Spectrum. W sumie ktoś kto badał dokładnie co się dzieje w ZX Spectrum też pewnie to odkrył - odświeżanie pamięci DRAM.
Pamięć dynamiczna RAM (DRAM) pamięta wpisaną wartość, ale bardzo krótko i trzeba ją odświeżać, czyli przypominać pamięci co ma zapisane w tzw. wierszach (pamięci DRAM mają strukturę takiej wielkiej tablicy z wierszami i kolumnami).
W ZX Spectrum przez sporą część czasu z drugiej ćwiartki przestrzeni adresowej czyta ULA, rysując obraz. Projektant hardware'u ZX Spectrum - Richard Altwasser wpadł na pomysł, że wykorzysta do odświeżania pamięci właśnie to czytanie pamięci przez ULA. Trzeba tylko było zapewnić, że w określonym czasie odświeży się wszystkie wiersze i tak zaczęła się rzeźba z adresowaniem, wzmożona przez to, że ULA czytała parami część "czarno-białą" i atrybuty nadające kolor i efekty. Robiła to bardzo szybko, zmieniając tylko adresowanie kolumn DRAM, bo tak można było jak najszybciej zrobić potrzebny odczyt i zwolnić pamięć, żeby biedny procesor mógł coś na niej porobić. Zbierając do kupy te dwa wymogi - odświeżanie wszystkich wierszy i umieszczanie informacji "czarno-białej" i "kolorowej" w tym samym wierszu, ale innych kolumnach wyszło jak wyszło. Ale i tak można to było zrobić gorzej (Chris Smith bardzo fajnie to opisał).
Aż mam ochotę sam zaprojektować wydajny system odświeżania, generacji obrazu i udostępniania przestrzeni dla procesora w oparciu o tamtą technologię i zobaczyć co wyjdzie. Ale nie ma kiedy i trochę szkoda na to pary :) Na szczęście we własnych projektach nigdy nie używałem pamięci dynamicznej, choć Z80 nie ma z tym problemu, bo ma sprzętowe rozwiązanie (wyjście odświeżania). Do czasu gdy się nie robi generacji obrazu w taki uproszczony sposób (wywłaszczenie zamiast DMA).
3:45 - pięciokolorową? No ok, ja jednak od zawsze widziałem czterokolorową. :)
Piątym kolorem tęczy jest reszta obudowy.
RIP Sir Clive.....a film jak zawsze - uczta dla oglądającego.
💪💪💪💪💪💪💪Mistrzostwo swiata
Super materiał (jak zawsze). Niecierpliwie czekam na "gumiaka". To był mój pierwszy komputer :)
Jest, wreszcie. Doczekałem się.😝
piękny komputer, piękna prezentacja tego sprzętu, pozdrawiam
Piękna robota, jak zawsze, Panie Adamie! Ja jednak niezmiennie będę się domagał bonusowych nagrań dźwięków prezentowanych sprzętów. Spokojnie po napisach końcowych mógłby Pan wrzucić minutę nagrania dźwięku ładowania programu/gry z kasety, słuchałbym sobie do snu (o latach '80). ;D
ze 30 lat temu mieliśmy wycieczkę w podstawówce do Uczelni Mikołaja Kopernika w Toruniu i to było chyba moje pierwsze zetknięcie z komputerem a pokazywali nam jak programować żółwika na tych maszynach - takie pierwsze programowanie tzn sterowanie linią komendami poleceń ;)
Pan jest naprawdę spoko 👨🏽💻
Mam wrażenie, że ta maszynka pojawiła się kiedyś w polskich sklepach. Przez przypadek zobaczyłem go w sklepie RTV - znałem nieco poprzednią wersję i na ten zwróciłem uwagę z powodu zupełnie innego wyglądu klawiszy. To był okres, gdy miałem ok. 35 lat, a moi synowie (9 i 8 lat, najmłodszy miał dopiero 4 lata) marzyli o czymś takim - ja także, ale ze względu na możliwości wykorzystania tej maszynki do programowania obliczeń inżynierskich. Cena tego komputerka stojącego sobie na półce była poza moim jakimkolwiek zasięgiem.
Gumiak był jednak taki pierwotny!
No i to rozczarowanie, że "+" nic nowego nie wnosił. Chociaż faktycznie była to zaleta.
I jest nasz mistrz 👌👍
Widziałem te obudowy, świetna sprawa , jednak cena i dostępność chyba trochę zaporowo motywuje mnie do zakupu . Twój zestaw wygląda super i tak jak mówisz estetyka w tym przypadku jest na 100%. Pozdrawiam.
Kiedy będzie o najlepszym komputerze wszechczasów czyli Amidze 500?😉
Będzie, będzie :) Ale najpierw dajmy coś atarowcom.
Miałem go. Psuł się z byle powodu a nawet bez powodu. Nigdy nie miałem tak awaryjnego sprzętu. Najczęściej sypało się coś z gumową klawiatura pod klawiszami. Aż w końcu jeden błąd, wyciągnięcie przystawki na joystick w trakcie pracy spowodowało finish him spectrum.umarl.
Niemniej jednak mimo 30 lat upływu czasu nostalgicznie wspominam ten sprzet
Film 10/10 ! Pozdrawiam :-)
5:44 fajny i ciekawy ten efekt zooma z obrotem;)
Mieliśmy takie w szkole jeszcze w 98-99 roku było kilka i służy do grania w Arkanoida na zielonym ekraniku.
Podstawowym źródłem wiedzy o budowie Spectruma, oprócz pokazanych w filmie "Tajników ZX Spectrum" A. Kadlofa, był wtedy "Przewodnik po ZX Spectrum" panów Kuryłowicza, Madeja i Maraska. No i "The Complete Spectrum ROM Disassembly" Iana Logana i Franka O'Hary - bardzo trudno dostępna, nawet do wypożyczenia w British Council.
@Krzysztof Bardzinski Miałem takie. Nie pamiętam już, ale chyba zamówione za opłatą właśnie w British Council naprzeciwko dworca Warszawa Śródmieście :)
Podziwiam za ogrom wiedzy.
Świetny film - jak zwykle :) W szczególności rozważania dotyczące mapy pamięci gdzie liczono w pojedynczych bajtach, a niewykorzystane kilkadziesiąt lub kilkaset bajtów uznawało się za wielką niegospodarność... Jako małolat w tamtych czasach akurat uprawiałem swoje cudowne Atari 800XL - miałem wszystkie dostępne książki z ówczesnego Bajtka i nie tylko - w OSAtari także liczył się każdy bajt. A co mamy teraz ??? żeby wyświetlić poprawnie jeden znak potrzebne są GB RAM'u .... cyrk !!! Pozdrawiam serdecznie autora :)
Knight lore fajna izometryczna gierka.
Potwierdzam komentarz Te eSz. Doskonały materiał. Pozdrawiam serdecznie
Jak zwykle świetnie.
A cóż to się stało z laminatem tego Spektruma? Miedziane ścieżki pofałdowane i pofalowane.
To nie odwarstwiony laminat, ale zgrubienia warstwy lutu po lutowaniu na tzw. fali. Tak się często działo na większych powierzchniach, czy też szerszych ścieżkach, przy tej technologii lutowania.
Bylem nastolatkiem, prosilem rodzicow o spectruma czy timexa (nie pamietam co bylo dostepne w peweksie) ale nic z tego .... na szczescie niedlugo pozniej dostalem atari 800xl (kupione z ogloszenia, jako uzywane, przez ojca w uk) .... to byly czasy ... po nocach wpisywalo sie linijki w basicu 😁
To byly piekne komputery!
Mój pierwszy kontakt z komputerem ZX Spectrum 1996 chociaż będąc w Wojsku Polskim msw ,miałem okazję oglądać w komisach w/w/ kompy w1985
, w 1988 kupiłem atari 65xe potem amiga 1200 następnie PC pentium 233 + monitor CTX 17 w sumie 7980zł w 1997. Masakra finansowa .teraz mam 5 szt . od siana do kupy .ale monitor za 80 komp DEEL ,za 1000 stacja robocza (Robię na CAD CAM ) i Jest OK.
Heh, wróciły wspomnienia z gumiakiem. Dziękuję za prezentację.
Zx Spectrum sprzedawał Pewex od samego początku i firma Infotech, oraz Apina i pewnie wiele innych. Kosztowało 115 USD.
Przetwornica też była problematyczna (+12, -5V) a jej awaria niszczyła 2 ćwiartkę pamięci, to były czasy. Mam mojego ZX do dzisiaj, właściwie tylko klawiatura nie działa ;)
Mam na 16mm film p.t. "Komputer w gospodarstwie rolnym" z 1987, który prezentuje historię (dziś powiedzielibyśmy wdrożenia specjalistycznego oprogramowania w przedsiębiorstwie) naklepanego w BASICu na ZX Spectrum+ (podpiętego radośnie do Unimora) programu pomagającego wyliczyć ilość paszy dla świń w PeGieeRze. Było nawet na YT ale niestety Wytwórnia Filmów Oświatowych facetowi który go wstawił (podłej jakości VHSrip) zdjęła powołując się na prawa autorskie (niby słusznie, ale trochę zachowują się jak pies ogrodnika).
Dziwna rzecz. Komputer bez dostępu do internetu.
Przyszło mi jeszcze dłuuuugo poczekać zanim ta rzecz okazała się mi potrzebna.
Pozdrawiam panie Adamie.
Po obejrzeniu tego odcinka odkryłem że podziemna solidarność wykorzystała jakiś model Spektrum do akcji sabotażowej polegającej na nałożeniu napisów na sygnał TVP w Toruniu.
6:00 Jeden z większych dramatów mej młodości: jakieś zwarcie i z układu ULA wyprysnął kawałek krzemu....
Pamiętam wczesne komputery w Polsce. ZX Spectrum, Atari, IBM XT. A potem juz poszło PC 286,386SX,DX, 486, potem Pentium, komputery sie wymieniało co 1,5roku aby mozna było cokolwiek na nim uruchomic. Dzis my takie czasy że jak kupimy komputer to mozemy nie wymieniac co 6 lat. Komputery się szybko nie starzeja.
Owszem, teraz sprzęt się nie starzeje, lecz jeżeli jest się informatykiem, trzeba się ciągle uczyć czegoś nowego, co jest męczące.
Lajk zanim obejrzałem! ;-)
Mega!
Jestem ciekaw "naszego podwórka"🤔 Pozdrawiam 👍
15:33 podobno powodem nietypowej organizacji pamięci ekranu jest optymalizacja funkcji pisania znaku na ekranie. linie tworzące znak (w "trybie tekstowym") są odległe o 256 bajtów a więc można przechodzić do kolejnej linii inkrementując starszy bajt adresu zamiast operacji dodawania, która byłaby konieczna przy organizacji liniowej. przy takim założeniu w jednym kawałku może być tylko 8 linii tekstu bo dziewiąta zaczynałaby się właśnie 256 bajtów po pierwszej, stąd wynika podział na 3 rozłączne strefy po 8 linii. (na podstawie retrocomputing.stackexchange.com/questions/7274/what-was-the-reason-for-the-zx-spectrums-display-bitmap-layout )
Dobrze wiedzieć, z pewnością powód tego dziwnego podziału był i jak widać, taki akurat.
To nawet ma sens, szczególnie, że spectrum w ogóle nie miał trybu tekstowego i każdy napis procesor musiał "narysować" na ekranie. Odważny krok jak na tamte czasy. Ciekawe które komputery miały taką cechę (brak trybu tekstowego), w kolejności chronologicznej. Potem na pewno Amiga, ale pewnie były jeszcze inne, o których nie wiem.
Analogiczny odcinek o Amisi byłby z pewnością znacznie dłuższy :) Pozdrawiam serdecznie.
Miałem takiego gumiaka. Cudo lat 80tych
Proszę więcej odcinków o starych komputerach.
Robisz zajebistą robotę!Twoja polszczyzną jest...śmiem twirdzić"niszowa"...Oby tak dalej
Potwierdzam!
Dla mnie mistrzostwo :)
12-stu gniewnych się ujawniło, ech. :)
Super super super ❤❤❤❤❤❤❤
Thanks ❤️❤️❤️
Chyba mało kto wie, że w roku tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym piątym komputer ten był wykorzystany przez Solidarność do zakłócenia sygnału polskiej telewizji. Opis akcji można znaleźć na Wikipedi pod hasłem telewizja Solidarność.
Ja napiszę inną ciekawostkę. Jak przez mgłę pamiętam, że na Kronice Filmowej, przed seansem w kinie, było pokazane, jak na tym ZX Spectrum zrobili jakiś symulator lotów, czy symulator czegoś tam, w tej Dęblińskiej Szkole Orląt. W materiale był pokazany kokpit jakiegoś samolotu, i w sumie tyle pamiętam. Cóż, jaki komputer to taki symulator, a wszystko takie jak ten PRL. Brud, smród i nędza.
3:47 Ja widze tecze a na niej tylko 4 kolory no chyba, ze czarny byl kolorem piatym ;)
Tęcza ilukolorowa?
Kiedyś płyty główne urzekały swoją architekturą i kolorystyka, później układy scalone zastąpiły prawie wszystko i dziś nie ma na co popatrzeć.
Gdzieś w garażu wala się ZX S. nawet nie wiem czy działa :D
Jak nie ma na co patrzeć? W ostatnich 3...4 latach jest bardzo duży nacisk na aspekt wizualny wyglądu płyty głównej komputera i innych podzespołów. Oraz wysyp obudów ze szklanym bokiem, aby można było sobie podziwiać co jest w środku.
Ale często patrzymy na bajer. Dziwnie wycięte radiatory, mrugające ledki, marketing. Wtedy jeszcze nikt o tym nie myślał, choć były konstrukcje budowane estetycznie i mniej.
Z jednej strony: powodem była wtedy cena - bo taniej było użyć tanich, powszechnie dostępnych elementów i zrobić zapchaną małymi kostkami obudowę, a z drugiej: obecnie również znaczenie ma cena: przy sprzęcie sprzedawanym w milionach, czy setkach milionów sztuk - taniej jest zaprojektować jeden układ, który można "po taniości" umieścić na płycie niż projektować i lutować kilkadziesiąt osobnych układów.
@@PiotrPilinko ten jeden układ może mieć większe możliwości niż kilkadziesiąt starych układów.
@@r4m4r4ng Ma. Najtańsza ośmiobitowa atmega kosztująca grosze jest kilka razy szybsza od ówczesnych ośmiobitowców.
Nie wspominając o energooszczędnych procesorach z układem graficznym i pamięcią - takich jak M1 od japcoka (które są tańsze od odpowiadających im mocą inteli), gdzie cała płyta główna jest maleńka, bo prawie cała logika mieści się w malutkim układzie.
Ten "dziwny" sposób adresowania pamięci video jest zwany przeplotem (interleave) i pozwala na zastosowanie tańszych pamięci (z dłuższym czasem dostępu). Występował powszechnie w konstrukcjach z tamtych czasów. Tak samo miała Amiga czy popularne karty CGA i HGC stosowane w PC-AT/XT (ale przeploty tam były mniejsze, zamiast 64 linii jak w ZX spectrum to były 32, 16 lub 8 linii).
nie, interleaved memory to zupełnie coś innego i nie zmienia organizacji logicznej obrazu w pamięci. procesora nie obchodzi to gdzie fizycznie znajdują się kolejne bity, mogą być w jednym chipie, mogą być przeplatane w kilku bankach (ba, można nawet pozamieniać ze sobą line danych ramu i nikt tego nie zauważy). z punktu widzenia programu sięgamy normalnie po kolejne następujące po sobie adresy. a w spectrum było nienormalnie 🙂
@@szulat Niestety nie masz racji. Przeplot polega na tym, że kolejne "linie" w pamięci nie są rozmieszczone na obrazie w taki sam sposób. W ZX spectrum pierwsze 32 bajty są wyświetlane w linii obrazu 0, kolejne 32 w linii 64 i kolejne 32 w linii 128. Potem znowu kolejne 32 w linii 1, linii 65 i w linii 129 itd. Pamięć z punktu widzenia procesora adresowana jest liniowo, natomiast z punktu widzenia generatora obrazu jest trochę inaczej. To nie jest po to, by było "nienormalnie", tylko dlatego, że przy długim czasie dostępu do pamięci i korzystaniu przez CPU i generator obrazu z tej samej megistrali skutkowałoby potrzebą znacznego spowolnienia pracy komputera, ponieważ gdy generowany jest obraz procesor musi zostać wstrzymany. Zrobienie przeplotu powoduje, że można to nieco zoptymalizować i użyć znacznie tańszych DRAM-ów.
@@mskk2004 i właśnie na przykładzie spectrum najlepiej widać że piszesz głupstwa. emitując jedną linię na ekran telewizora (operacja która decyduje o krytycznej wymaganej przepustowości, nie są dopuszczalne żadne opóźnienia, bity muszą być wysyłane idealnie co 142,9ns) ULA czyta adresy po kolei z *kolejnych* komórek, nie ma żadnego "przeplotu". nie miałoby to zresztą żadnego sensu, bo pamięć ekranu w spectrum nie jest podzielona na bloki, które mogłyby pracować równolegle tak że jeden blok czyta potrzebny bajt podczas gdy drugi dopiero się zastanawia z wyprzedzeniem. jest tylko jeden obszar i żadne pomysły z przeskakiwaniem adresów niczego by nie zmieniły pod względem czasu dostępu do pamięci, to nie ta architektura i nie ta epoka. a nawet wprost przeciwnie niż tu wymyślasz, spectrum potrafi generując obraz czytać dane szybciej własnie dzięki temu, że jako jeden z nielicznych ówczesnych komputerów wykorzystuje fast page mode pamięci dram pobierając dwie *kolejne* komórki (w tym samym wierszu pamięci) zamiast jednej, oszczędzając czas oczekiwania na powtórne wybranie tego samego wiersza.
@@szulat Nie masz pojęcia o czym piszesz, a ja bardzo nie lubię ludzi, którzy bezpodstawnie się wymądrzają. Akurat wbrew temu co twierdzisz, pamięć w ZX Spectrum 48K jest fizycznie podzielona na dwa moduły - jeden składający się z pamięci 4116 służy jako pamięć obrazu i ma do niej dostęp procesor i generator obrazu (ULA), oraz drugi zbudowany z pamięci 4132 jako pamięć dostępna tylko dla procesora. ULA czyta dane z pamięci ze swojego punktu widzenia sekwencyjnie, ale dzięki innemu adresowaniu wierszy pamięci (RAS) niż robi to CPU ze względu na optymalizację odczytu i odświeżania, organizacja tej pamięci wygląda "dziwnie" z punktu widzenia procesora. Pomijam już inne twoje fantasmagorie jak 'fast page mode' czy czytanie kolejnych komórek w jednym odczycie - odpowiem twoimi słowami "to nie ta epoka" i nie te pamięci. Proszę, nie wypowiadaj się w tematach, na których się nie znasz. Widać, że coś ci tam dzwoni, ale w którym kościele?
Napisałem swój komentarz, by rzucić trochę światła na to, skąd taka a nie inna organizacja pamięci obrazu w ZX 48K nad czym zastanawiał się autor filmu, bo znam się na tym i siedzę w takich tematach prawie 30 lat. Szkoda, że znalazł się mądrala, który postanowił zabełtać, jednocześnie nic nie wnosząc konstruktywnego do tematu oprócz manii wyższości. Ale to takie typowo polskie.
@@mskk2004 czytaj uważnie: celowo napisałem *pamieć* *ekranu* nie jest podzielona na moduły a nie pamięć spectrum. ale dzięki tobie dowiedziałem się że ULA czyta nie po dwa bajty ekranu i dwa atrybutów ale na przemian ekran-atrybut (nielogicznie 😋) co rzeczywiście nakłada konkretne ograniczenia na relację między adresami bitmapa-atrybuty i tu zgadzam się z tobą że to jest prawdziwa przyczyna nietypowej organizacji ekranu spectrum.
ale to nie żadne /interleaved/ (skoro jest tylko jeden moduł/chip ramu i nie ma niczego co mogłoby pracować równolegle) tylko normalne działanie pamięci dynamicznej z wykorzystaniem page mode a efekt taki jak w spectrum wynikał z "chytrego" podłączenia ras/cas do ula nie był niczym "powszechnym w komputerach tamtych czasów". większość nawet nie używała page mode (bo ważniejsza była prostota konstrukcji niż wydajność) i nic nie zyskiwały(by) czytając pamięć w takiej czy innej kolejności. nawet w amidze, takim niby postępowym komputerze, pojawiło się to dopiero w późnych modelach. A1000/A500 itd... były pod tym względem "głupsze" niż zx spectrum! 😅
Mam go i inne do dziś. Ciągle sprawne :-) z Spectrum się nie wyrasta ...
18:50 Nie wiedziałem że była wersja bezprzewodowa.
Mam zx "gumiaka" w oryginalnym pudelku. Małe ślady uzycia. "Kartridż" do dżojstików, kasety.... Ale jeden uklad nie dziala i tak stoi prawie 30 lat.....
... Panie Adamie jak zawsze bardzo dobre ! ale mam pytanie : czy po rozkręceniu tego komputerka serwis uzna gwarancję po ewentualnej awarii sprzętu :) pozdrawiam :)
Trzeba by zadzwonić pod telefon podany w kartach gwarancyjnych i zapytać :)
Jeżeli chodzi o rzekomą szybkość i niezawodność współpracy z magnetofonem to chyba każdy użytkownik miał na ten temat biegunowo odmienne zdanie… współpraca (a raczej jej brak) z magnetofonem na ogół psuła jakąkolwiek radość z zabawy z zx spectrum.
Tylko że do Spectruma przyłączano zwykle magnetofony w tragicznym stanie, co w przypadku konkurencji było niemożliwe i na magnetofon do Atarii np. trzeba było w Polsce pracować kolejne trzy miesiące :)
To działało o wiele lepiej, niż magnetofon do Atari. Na ogół nie było problemów.
Miałem i Gumiaka i Plusa, nigdy nie miałem problemów ze współpracą z magnetofonem. Jak miałeś kasetę z błędem to się nie wgrywało. Jak była dobrze nagrana kaseta to wszystko działało bez problemu - cztery i pół minuty i program działał. Te kasety które dostałem razem komputerkiem działały do samego końca (6 lat) Współpraca z magnetofonem IMHO była świetna. Jakie masz zastrzeżenia? Bo nie rozumiem.
np. takie że kaseta bez błędu nagle okazywała się kasetą z błędem. Kopiowało się te kasety jakimś programem, który zamazywał ekran, bo żeby zmieścić całość wykorzystywał też pamięć grafiki. No ale jak się nie zrobiło kopii, a kaseta bez błędu nagle stawała się kasetą z błędem to... duda
@@adamdarski8919 Jak na Stilonach nagrywałeś to nic dziwnego...
Ten komputer w czasach 8-bitowców miał tylko jeden plus w porównaniu do najpopularniejszej konkurencji cenę .
Kolejny świetny materiał .
No iduze sprajty
I aktualne oprogramowanie którego nie miało Atari...
Duży szacun za akcentowanie formy, wyglądu czy jak to się teraz mówi designu. Kto by się spodziewał że w czasach obecnej "gównofikacji" nawet design zx spectrum+ może mieć walor...
15:43 Ten wzór niema jednego nawiasu zamykającego więc jest bez użyteczny.
Takie rzeczy wyłapuje się od razu podczas edycji.
Super opis. A mi do dziś wala się gdzieś w szufladzie płyta główna od ZX+ . Sprawna ale nie mam jej jak sprawdzić bo klawiatury "niet". Za to ULA na pewno sprawna :-) . Pozdrawiam.
To dziś cenne, można wskrzesić jakiegoś nieżywca :) Przy okazji polecam zapakować w srebrną folię.
@ Dlaczego w srebrna folie?
Ta technologia nieszczególnie jest odporna na przepięcia od np. elektryzującego się swetra.
@ , dzięki za podpowiedź. Skorzystam.
Klawiatura nie jest niezbędna do wstępnego sprawdzenia, komputer nie ma jak sprawdzić jej obecności, więc jak ruszy i wyświetli "1982 Sinclair Research ltd" to już jakiś sukces.
Pośiadam taki komputerek w Boxie :)
Jak zawsze dobry materiał, zastanawiam skąd bierze pan te wiekowe już sprzęty. Pamiętam te komputery, sam byłem szczęśliwym posiadaczem Commodore 64, o którym też przydałby się odcinek, sam bym mógł wiele o nim powiedzieć, ale nie mam tej charyzmy pan. Ja posiadałem C64 a kolega Atari 65XE. To były czasy, teraz na lepszych procesorach robie własne projekty różnych urządzeń i fakt konstrukcja prostsza, wszystko w jednym układzie, mowa o AVR seria AT-Mega, piszę w BASCOM przyzwyczajenia ze starych czasów, choć korzystam też z ARDUINO gdzie pisze się w C. Pragnę tu też podsunąć pewien pomysł, już piszę jaki. Ostatnio firma Apple zrobiła rewolucje w komputerach, wypuszczając już na chwile obecną cztery modele z procesorem z architekturą ARM, ale mało kto wie, że nie są pierwsi. W 1987 roku niejaka firma ACORN pokazała pierwszy komputer na architekturze ARM, o nazwie ARCHIMEDES, to były już czasy AMIGI, i ATARI ST. Fakt u nas w Polsce bez rozgłosu, chociaż były wzmianki powstających pismach związanych z komputerami. Komputer ten był szeroko stosowany w edukacji w Brytyjskich szkołach. Może by też kiedyś mały program poświęconemu jakby nie było przełomowego projektu, dość ambitnego, jak na lata 80' . Pozdrawiam serdecznie, i czekam na TOSCA, lubię słuchać na temat urządzeń, które kiedyś naprawiałem, usprawniałem, i miałem okazję albo posiadać, lub używać, słuchać z tego muzyki. Z sentymentem wspominam te konstrukcje, patrząc przez pryzmat ówczesnej Polski, gdzie młoda widownia, nie może sobie wyobrazić, że to były czasy kiedy nie było telefonów komórkowych, i jakikolwiek sprzęt RTV nie był od tak do kupienia, nie tego nie było na półkach w sklepie.
Część starszych urządzeń posiadam albo udało mi się je kupić jeszcze z czasów okazji. Ten komputer pochodzi z Muzeum Elektroniki, z którym zacząłem współpracę i za kilka dni pewno co nieco o tym opowiem. Od jakiegoś czasu dostaję także różne sprzęty od miłych widzów, za co jestem im wdzięczny i ślę ukłony :)
Historia Archimedesa z pewnością byłaby ciekawa i warto o tym pomyśleć. Też siedzę w Arduino i bardzo lubię tę architekturę, trochę przypominającą takie współczesne Spectrum. W ogóle jest dużo ciekawych rzeczy do pokazania, choćby Newton, PSION-y, Palmy i wiele innych. Trochę tych urządzeń mam i z pewnością będę je pokazywać. Na razie wciąż nie mogę przyspieszyć tempa ponad odcinek tygodniowo, gdyż pracuję także zawodowo, ale może z czasem się uda. A tematów jest tyle, że najchętniej wystawiałbym odcinek co trzy dni :)
@ Dziękuje za odpowiedź, też pracuje więc coś wiem na ten temat, zajmuję się na codzień elektroniką w autobusach, wyświetlacze kierunkowe, serwis, i programowanie, naprawa sterowników różnych też autobusowe. Dodatkowo własna działalność związana z tym samym tematem. Mam teraz w perspektywy czasu gdy patrzę w historię elektroniki, jak się to wszystko rozwijało, na naszych oczach. Projekt NEWTON wyprzedzał swoje czasy, nie przyjął się, za bardzo odjechany, chociaż nie pozbawiony wad, ale dzięki temu rozwijamy się. Ja jeszcze do dziś posiadam zestaw wieżowy DIORA S.A bo to z lat 90' model SSL 502, działa wszystko do dziś. Jak na tamte lata był to fajny sprzęt, szkoda tylko że magnetofon został potraktowany trochę po "macoszemu" nie dali dobrych głowic, i mechanizmy choć nowoczesne względem innych sprzętów tamtych lat, to niedopracowane nierównomierność przesuwu taśmy, jak na magnetofon HiFi zbyt duża. Ale mam sentyment, to pierwsza rzek którą sobie kupiłem za swoje własne pieniądze. 1991 roku zacząłem pracować, i zawsze fascynował mnie sprzęt audio. Dla młodych widzów, taka wieża kosztowała ponad pół roczną pensję. Takie czasy. Pozdrawiam
Panie Adamie. Trochę odbiegnę od tematu ale obiecał Pan kiedyś odcinek z serii ,,TOWARY PIĘKNE" o Zdzisławie Beksińskim. Miał taki powstać w odpowiednim czasie lecz seria niestety się urwała...
Mam nadzieję, że na tę serię uda mi się pozyskać fundusze. Chętnie bym to robił, że tak powiem, z serca, ale niestety jeść też muszę, a więc i pracować na etacie. Jeśli kanał się rozwinie mocniej, będzie mógł wspierać także tematykę mniej oglądaną i oby nastąpiło to jak najszybciej.
@ mi sie nie śpieszy ale wiem, że ta historia będzie opowiedziana rzetelnie i z ciekawostkami....
@ Trzymam kciuki. To będzie mega ciekawa historia.
Pan nawet z opisu cegły potrafi zrobić coś wyjątkowego :)
Ładny Kompik , jednak Ja uwielbiam Commodore 64 ;) Super Materiał :D
Pamiętam jak w programie "SONDA" był zachwyt tym sprzętem :)
Ja sam się zachwycałem :) Generalnie im ktoś bardziej był świadomy jak to działa, tym więcej go to kręciło. To była ogromna rewolucja i może nie dało się przewidzieć w szczegółach teraźniejszości, ale mniej więcej widać było co wkrótce nastąpi.
QL na tamte czasy to była faktycznie fajna maszyna. Nie kompatybilna oczywiście, bo to było rozwiązanie "profesjonalne". Niestety tylko o nim czytałem i nie miałem okazji go używać. Obudowa plusa była z resztą tak na prawdę obudową QL tylko obciętą z prawej strony. Niestety klawiatura plusa i QL to była nadal ta sama koszmarna folia co w gumiakach. To, że ona nie przetrwała do dziś to nie dziwi absolutnie, ale i w tamtych czasach była awaryjna. Wszystko zależało jak pękały "bąble" pod klawiszami i albo przestawał dany klawisz działać albo działał z mniejszym oporem, ale działał nadal. TIMEX pod tym względem zrobił klawiaturę bardzo dobrą chociaż same klawisze się koszmarnie zacinały. Aż dziwne, że to rozwiązanie pochodziło od maszyny do pisania. Nie wyobrażam sobie pisania tekstów na tym :) A z taką obudową jak QL był jeszcze Spectrum +128. Następne wersje +2 i +3 już miały inne. Wspomniałeś też o Elweo i wbrew temu co złego się o tej konstrukcji mówi to muszę przyznać, że to był bardzo ciekawie przemyślany klon. Fajna i wygodna klawiatura to jedno, ale Elwro w Juniorach nie tylko bazowało na Spectrum tylko wyciągnęli rozwiązania zarówno ze Spectrum jak i z TIMEXa. Obsługa dyskietek w Juniorze była hybrydą obsługi microdrive jak i stacji FDD2000 timexa. Z resztą CP/J był zerżnięty z CP/Ma TIMEXa. Szkoda tylko, że nie wzięli z niego obsługi ekranu w trybie 64 znaków. To jedyne do czego się mogę osobiście przyczepić w Juniorze. Junior miał też R232, także zerżnięty z TIMEXa.
Elwro było strasznie awaryjne z powodu prób obejścia braku części i ogólnie polskiej bylejakości przy składaniu tych komputerów. Pomagałem to uruchamiać w mojej podstawówce (jak już chodziłem do liceum), psuło się w kółko i takie opinie szły z wielu szkół. QL to także pasmo nieszczęść, głównie ze względu na problemy z niedokończonym softem (który nie zmieścił się w romie) i niedziałającym microdrive (na skutek zakłóceń - był umieszczony w złym miejscu). A co do pierwowzoru klawiatury Timexa - dopóki nie pomacam tej maszyny do pisania, nie uwierzę, że to jest to samo :) Kształt - owszem, ale te zakleszczające się prowadnice do pisania się nie nadawały.
@ Może to były tylko te same klawisze a nie klawiatura, w TIMEXie i tej maszynie, z której klawiatura podobno pochodzi. Odnośnie ELWRO, moja opinia dotyczy tylko pomysłu i zakresu hybrydowości zapożyczeń. Wykonanie to była natomiast faktycznie masakra. Ale architektura na poziomie logicznym sprawiała, że ten komputer był przynajmniej o klasę wyżej niż pierwowzory.
@ Miałem Juniora przez ok. 4lata i pomijając perypetie na samym początku, o których wspominałem kiedyś na innym kanale, jedynie raz wymieniłem kontaktron w klawiszu. Kupiłem go przypadkowo w sklepie, w małym mieście na terenie Dolnego śląska (fragment tamtego wpisu) "... Wracając do Juniora, to po jego zakupie, w najbliższą niedzielę, pojechałem na wrocławską giełdę komputerową i kupiłem monitor, a był to TWM-315. Po przyjeździe do domu szybko okazało się, że mój komputerek nie działa do końca jak powinien, ale co gorsze dopiero wtedy zauważyłem, że miał naruszoną plombę (zapewne ktoś miał go przede mną i coś kombinował, a później oddał do sklepu). Można było próbować oddać go do sklepu, licząc, że nikt nie będzie sprawdzał plomby, albo... I tu muszę się przyznać do małego fałszerstwa, które na szczęście dawno uległo już przedawnieniu ;-). Plomba, to był kawałek plasteliny z wyciśniętym znakiem, którą tak podrobiłem, że osoba przyjmująca Juniora na gwarancję, nie miała najmniejszych wątpliwości, że nie jest autentyczna. Serwis Juniora w tamtym czasie był na etapie powstawania i poważniejsza naprawa polegała na wymianie całej płyty, a stara wracała do Elwro. Po tej wymianie mój Junior bazował na elementach zachodnich i chyba tylko nieliczne układy były nasze..." Pamiętam wiele opinii na temat Juniorów, których duża część była nie do końca prawdziwa i często wynikała z niewiedzy i błędnych założeń... W tamtym czasie do wielu rozwiązań trzeba było dochodzić samemu, bo o ile na temat Spektrum można było coś znaleźć np. w "Bajtku" , to na temat Juniora poza instrukcją...