Typ hiperdojrzały to idealny opis mojej babci. Jej ojciec wrócił z wojny częściowo kaleką, matka po wypadku na roli była głównie leżąca, a siostra od urodzenia mocno chorowita, więc dużo na babcię obowiązków i odpowiedzialności spadało, przez co nie miała czasu na zabawę, a często nawet na szkołę. Jako osoba dorosła jest bardzo poważna, wiecznie zamartwiająca się i ma dużą potrzebę sprawowania kontroli nad rodziną, przez co odbierana jest jako despotka. Jak widać wcale nie trzeba być z bardzo dysfunkcyjnej rodziny, czasami wystarczy mieć w życiu pecha :(
Mój chłopak to typ trochę z perfekcją i unikacz konfliktów. Dostrzegłam to już niemalże na początku. Jest eurosierotą choć ma bardzo dobry kontakt z mamą. Wychowywała go babcia więc bardzo jest pragnący bliskości i dużo mówi o emocjach i jest uczuciowy. Przy mnie która wyszła z koła wpadania w relacje ze " złymi chłopcami " to jest dla mnie duży krok w te dobra stronę. Bo to ..na prawdę dobry chłopak jest :)
Ja jako 11 latek jeździłem sam na wakacje pociągiem ze Szczecina do Warszawy, sam sobie prałem, gotowałam, organizowalem pieniądze na ubrania, Potem byłem duszą towarzystwa i wzorowym uczniem, studentem. Dziś mam 50 lat, czuję się jak zero, niezadowolony z siebie mąż, ojciec, odcięty od emocji, bez wizji przyszłości ,co rano walczący ze sobą żeby wstać do pracy która mnie wykańcza.
Tyle osiągnąłeś ❤️ masz rodzinę i pracę i dom 💪 jesteś wartościowym człowiekiem, okaż emocje dzieciom i rodzinie, nie musisz mówić, tylko przytul reszta sama się potoczy 🥰
Pani Kasiu , wspaniała pani jest! Uwielbiam po prostu panią słuchać. U nas w małżeństwie oboje jesteśmy z domów gdzie było zabarwienie alkoholem ( lub nadal jest 😓) . Nie bardzo jestem w stanie określić , którym typem człowieka jest mój mąż. Myślę sobie , że po trochę mogłabym z 3/4 typu wziąć. Mam ogromny kłopot z mężem kontra dzieci. Mąż dla mnie jest wspaniały , ciepły ,kochajacy. Natomiast jeśli chodzi o dzieci to jest bardzo zaborczy i jakby taki bez serca . Gdy dochodzi do konfliktu miedzy nim a dziećmi potrafi pokrzyczeć na nich i zazwyczaj dać karę ( za to czego dzieci nie zrobiły ) i po tym wszystkim idzie do siebie i się nie odzywa do nich praktycznie w ogóle. Gdy dzieci coś chcą porozmawiać, to odpowiada tylko , tak - nie . I tak kilka dni aż mu nie przejdzie. Takie sytuacje u nas w domu są rzadkie ( całe szczęście! ) . Normalnie codziennie jest naprawdę Ok. Dzieci mają swoje obowiazki w domu i oczywiście naukę. Ale gdy tylko czegoś nie zrobią tak jak mąż o to prosi to niestety jest tak jak wyżej napisałam. Dodam jeszcze , że na początku małżeńskiej przygody ze mną też sobie tak pozwalał. Niestety nie udało mu się, bo jestem twardą sztuką ( bardzo podobną do pani 😅) i nie dałam sobie w kaszę dmuchć! . Chciałam rozmawiać, Chciałam rozwiazanie znaleźć I byłam po prostu w tum wszystkim bardzo uparta i zawzieta. Dodam jeszcze , że dzieci maja 13 ( chlopiec) i 12 lat ( dziewczynka) . Małżeństwo ze stazem prawie 17 lat. Dziękuję, za to że mogę sobie panią posłuchać. Bardzo pomagają mi pani porady ! Pozdrawiam serdecznie.
Mój brat to mieszanka tych pierwszych 5 typów...ciężko się z nim dogadać...nie widzi, albo nie chce widzieć że powtarza błędy przemocowego ojca. Co z tego że nie podnosi ręki na dzieci...przemoc ma wiele twarzy. Odcina się też na maksa, jak widzę go z ojcem to jest cały spięty...zupełnie inny człowiek.
Moze nie na temat ale musze Panią o to zapytac. Co Pani sądzi na temat Kronik Akaszy ? W moim towarzystwie zaistniał taki temat i nie mam pojecia o co chodzi.
Moim zdaniem jest zbytnim zawężaniem tematu przypisywanie określonych cech "tylko córkom" albo "tylko synom". To jak wyznaczanie "naturalnych obowiązków" kobiet i mężczyzn tylko na podstawie płci. Przecież takie cechy mogą się różnie rozkładać, to zależy od osobowości, a nie od tego, czy ktoś był chłopcem, czy dziewczynką :-)
Są wyraźne różnice pomiędzy płciami. Weźmy nawet skłonność do zamykania się w sobie, niechęć do rozmowy o emocjach- ilu mężczyzn podczas pogrzebu będzie płakać?
@@WerKatarzyna to wynika raczej z tego czego oczekujemy od płci, kobieta może płakać na pogrzebie, na mężczyznę będą krzywo patrzeć. Na szczęście to się zmienia i domyślam się, że coraz więcej mężczyzn zaczyna się otwierać i mieć w nosie, co ktoś myśli, gdy płaczą
Po wysluchaniu wielu przekazow na temat krzywdzonych dzieci-bez wzgledu na ich wiek-rodzice winni byc zobligowani do wysokich odszkodowan ,alimentow na ich rzecz,a psychologowie pierwsi pomagac w orzeczeniach o skutkach w osobowosci tych ludzi.Inne pogadanki nie maja najmniejszego sensu w dobie konsumpcjonizmu,wszelkiej tolerancji etc.-to pranie mozgu i podzeganie do inwigilowania w zycie drugiego czlowieka.
Odkąd wychodzę samemu z domu czyli od prawie 19 roku życia to zawsze wracam do Otwocka tym jebanym Minibusem, rodzice zawsze robili mi gigantyczny problem o powrót pociągiem. Wracałem pociągiem 10 razy w życiu, ostatnio skończyło się to awanturą, która mnie podbudowała a potem załamała, bo przecież po co ja mam wracać pociągiem? Spóźniłem się na Minibusa do ostatniej możliwości. Płakałem w Uberze bo bardzo cierpię. Jak ja mam odważyć się w życiu na cokolwiek skoro ja mam takie problemy z zaburzeniami lękowo - depresyjnymi i toksycznymi rodzicami? Ostatnio cały czas myślę o tym: "Karol, czy ty chcesz żeby to tak wyglądało dalej?" ale tak bardzo ciężko mi się odważyć. Staram się cokolwiek robić, ale będąc nastolatkiem uwierzyłem, że nic nie mogę bo przecież nie było mi dane wychodzić samemu z domu, to gdzie tu mogłem zacząć czuć odpowiedzialność? Powiedziałem rodzicom jak bardzo mi przykro i jak mam dość. Tata uderzył mnie kapciem jak kota, popłakałem się po raz kolejny. Zaskoczyłem się bo przeprosił i porozmawiał z mną. Kolejny dzień a ja kolejny raz słyszę to samo, że pociągi nie są dla mnie. Mama mi mówi, że mi pokaże jak jeździć, ale ja wiem, więc nie musi mi pokazywać. Czuję się jak gówno. Kolejna sobota mojego życia a ja siedzę w domu w nocy. Znam trzy lata starszego gościa, który w moim i podobnym wieku i podobnym wieku ciągle gdzieś wychodził, studiował, miał swoje mieszkanie i podróżował robił co chciał, teraz siedzi na Malcie. Ja jako nastolatek uwierzyłem w to, że nic nie mogę bo nawet nigdy u nikogo nie nocowałem. A może to wszystko moja wina bo nie umiałem się postawić? Ktoś napiszę, że matury nie mam bo się nie uczyłem a ja boję się żyć i mam ogromne poczucie zmarnowania, chcę wiedzieć czy się kiedykolwiek uczyłem po 11 roku życia a nie czuć się jak szmata co się ocknęła w życiu że trzeba się uczyć. Co robić? Nigdy nikomu z niczego nie udzielę korepetycji bo jestem do dupy a zawsze marzyłem o udzielaniu korepetycji z Matematyki i Fizyki. Dzisiaj powinienem pojechać na uczelnię bo jestem wolnym słuchaczem Fizyki na UKSW, niestety jestem mocno rezygnacyjny i nie udało mi się wstać z łóżka. Jutro idę na korepetycje a nie jestem w stanie nic przygotować. Siostra mówi o koleżance, która jest kompletnym zerem bo nie ma matury ani prawa jazdy i była na odwyku, utożsamiam się z tym. Co robić?
2 года назад+1
Powinieneś iść na psychoterapię - bo samemu i to będąc w toksycznym otoczeniu trudno wyjść z takiego stanu.
@@popkulturalnasciana7818 Czy cały czas chodzisz do tego samego terapeuty? Może trzeba zmienić terapię? Może inny terapeuta inaczej i skuteczniej Cię poprowadzi. Napewno musisz zmienić otoczenie bo ewidentnie w domu nie masz wsparcia. Te osoby cały czas ciągną Cię w dół zamiast popychać w kierunku samodzielności i odpowiedzialności. Może zacznij też czytać jakieś książki rozwojowe. Przesyłam dużo uśmiech😊💪
Znam mężczyznę, który wychował się w rodzinie na tak zwanym "poziomie", w domu piło się przez 15 lat, co weekend, bez burd ale do dna butelki.Jako dorosły osoba ta szczyci się tym, że nigdy nie wpadnie w nałóg i często podkreśla, że tylko słabe jednostki im ulegają. Nie uznaje żadnych autorytetów, ciągle poucza wszystkich i komentuje, że otaczają go debile. Taki trochę narcyz :-?
Fajnie, że Pani promuje książki, ale moim zdaniem po prostu powtarza Pani treść książki, niewiele jest informacji bezpośrednio od Pani. Nie jest to ani recenzja książki, ani Pani osobisty wykład.
Ciekawe dlaczego ucieka pani od słowa "mężczyzna" na rzecz "facet". To jest problem emocjonalny czy feminofaszystowski? Zamiast "kobieta" czego się teraz używa "foczka"?, "cizia"?, "fejsetka"?, "dupcia"?.
Typ hiperdojrzały to idealny opis mojej babci. Jej ojciec wrócił z wojny częściowo kaleką, matka po wypadku na roli była głównie leżąca, a siostra od urodzenia mocno chorowita, więc dużo na babcię obowiązków i odpowiedzialności spadało, przez co nie miała czasu na zabawę, a często nawet na szkołę. Jako osoba dorosła jest bardzo poważna, wiecznie zamartwiająca się i ma dużą potrzebę sprawowania kontroli nad rodziną, przez co odbierana jest jako despotka. Jak widać wcale nie trzeba być z bardzo dysfunkcyjnej rodziny, czasami wystarczy mieć w życiu pecha :(
bycie dzieckiem w każdej dysfunkcyjnej rodzinie, również takiej, jak rodzina twojej babci, to pech. po prostu.
To także dysfunkcja w rodzinie
Mój chłopak to typ trochę z perfekcją i unikacz konfliktów. Dostrzegłam to już niemalże na początku. Jest eurosierotą choć ma bardzo dobry kontakt z mamą. Wychowywała go babcia więc bardzo jest pragnący bliskości i dużo mówi o emocjach i jest uczuciowy.
Przy mnie która wyszła z koła wpadania w relacje ze " złymi chłopcami " to jest dla mnie duży krok w te dobra stronę. Bo to ..na prawdę dobry chłopak jest :)
Dziekuje , fantastyczny film- żałuje że dopiero teraz trafiłam.
Ja jako 11 latek jeździłem sam na wakacje pociągiem ze Szczecina do Warszawy, sam sobie prałem, gotowałam, organizowalem pieniądze na ubrania, Potem byłem duszą towarzystwa i wzorowym uczniem, studentem. Dziś mam 50 lat, czuję się jak zero, niezadowolony z siebie mąż, ojciec, odcięty od emocji, bez wizji przyszłości ,co rano walczący ze sobą żeby wstać do pracy która mnie wykańcza.
Tyle osiągnąłeś ❤️ masz rodzinę i pracę i dom 💪 jesteś wartościowym człowiekiem, okaż emocje dzieciom i rodzinie, nie musisz mówić, tylko przytul reszta sama się potoczy 🥰
Trzymaj się
Myślę że to zasługa twojej żony ... Serio toksycznej żony , wzbudzała w tobie winę wyniszczyła poczucie własnej wartości i masz efekt
Poszukaj pomocy, żebyś uwierzył w siebie. Trzymam kciuki za Twoje powodzenie!❤
Zazdroszczę takiego poczucia sprawczości i odpowiedzialności w młodym wieku.
Dziękuję Pani za poruszenie tego tematu. To były dla mnie odkrywcze informacje. Pozdrawiam.
Dziękuje za dobre słowo;)
Pani Kasiu , wspaniała pani jest! Uwielbiam po prostu panią słuchać. U nas w małżeństwie oboje jesteśmy z domów gdzie było zabarwienie alkoholem ( lub nadal jest 😓) . Nie bardzo jestem w stanie określić , którym typem człowieka jest mój mąż. Myślę sobie , że po trochę mogłabym z 3/4 typu wziąć. Mam ogromny kłopot z mężem kontra dzieci. Mąż dla mnie jest wspaniały , ciepły ,kochajacy. Natomiast jeśli chodzi o dzieci to jest bardzo zaborczy i jakby taki bez serca . Gdy dochodzi do konfliktu miedzy nim a dziećmi potrafi pokrzyczeć na nich i zazwyczaj dać karę ( za to czego dzieci nie zrobiły ) i po tym wszystkim idzie do siebie i się nie odzywa do nich praktycznie w ogóle. Gdy dzieci coś chcą porozmawiać, to odpowiada tylko , tak - nie . I tak kilka dni aż mu nie przejdzie. Takie sytuacje u nas w domu są rzadkie ( całe szczęście! ) . Normalnie codziennie jest naprawdę Ok. Dzieci mają swoje obowiazki w domu i oczywiście naukę. Ale gdy tylko czegoś nie zrobią tak jak mąż o to prosi to niestety jest tak jak wyżej napisałam. Dodam jeszcze , że na początku małżeńskiej przygody ze mną też sobie tak pozwalał. Niestety nie udało mu się, bo jestem twardą sztuką ( bardzo podobną do pani 😅) i nie dałam sobie w kaszę dmuchć! . Chciałam rozmawiać, Chciałam rozwiazanie znaleźć I byłam po prostu w tum wszystkim bardzo uparta i zawzieta. Dodam jeszcze , że dzieci maja 13 ( chlopiec) i 12 lat ( dziewczynka) . Małżeństwo ze stazem prawie 17 lat. Dziękuję, za to że mogę sobie panią posłuchać. Bardzo pomagają mi pani porady ! Pozdrawiam serdecznie.
POZDRAWIAM SERDECZNIE CIĘ KOCHANA PANI KASIU SUPER ❤️🌟 PIOTREK KASZKUR ARTYSTA MUZYK POZDRAWIA SERDECZNIE WSZYSTKICH PANSTWA LOVE POLAND VIVA POLONIA
Ja to mix. Przede wszystkim obserwuje u siebie typ pasywnego, unikającego konfliktów, ukierunkowanego na innych...
Mój brat to mieszanka tych pierwszych 5 typów...ciężko się z nim dogadać...nie widzi, albo nie chce widzieć że powtarza błędy przemocowego ojca. Co z tego że nie podnosi ręki na dzieci...przemoc ma wiele twarzy. Odcina się też na maksa, jak widzę go z ojcem to jest cały spięty...zupełnie inny człowiek.
Ale przecież te typy opisują nie tylko mężczyzn! To tak samo u kobiet też działa... człowiek, to człowiek.
gosia posłuchaj jeszcze raz wstępu do odcinka.
Moze nie na temat ale musze Panią o to zapytac.
Co Pani sądzi na temat Kronik Akaszy ?
W moim towarzystwie zaistniał taki temat i nie mam pojecia o co chodzi.
Wyrastałam w DD i mam coś z każdego z tych typów
uwaga o komentarzach bardzo celna.
Moim zdaniem jest zbytnim zawężaniem tematu przypisywanie określonych cech "tylko córkom" albo "tylko synom". To jak wyznaczanie "naturalnych obowiązków" kobiet i mężczyzn tylko na podstawie płci. Przecież takie cechy mogą się różnie rozkładać, to zależy od osobowości, a nie od tego, czy ktoś był chłopcem, czy dziewczynką :-)
Są wyraźne różnice pomiędzy płciami. Weźmy nawet skłonność do zamykania się w sobie, niechęć do rozmowy o emocjach- ilu mężczyzn podczas pogrzebu będzie płakać?
Tutaj filmik o kobietach ;
ruclips.net/video/qgll2fQyjC8/видео.html
@@WerKatarzyna to wynika raczej z tego czego oczekujemy od płci, kobieta może płakać na pogrzebie, na mężczyznę będą krzywo patrzeć. Na szczęście to się zmienia i domyślam się, że coraz więcej mężczyzn zaczyna się otwierać i mieć w nosie, co ktoś myśli, gdy płaczą
To już rozumiem dlaczego na mojego męża koledzy ze szkoły wciąż mówią ojciec....on jest dda
Po wysluchaniu wielu przekazow na temat krzywdzonych dzieci-bez wzgledu na ich wiek-rodzice winni byc zobligowani do wysokich odszkodowan ,alimentow na ich rzecz,a psychologowie pierwsi pomagac w orzeczeniach o skutkach w osobowosci tych ludzi.Inne pogadanki nie maja najmniejszego sensu w dobie konsumpcjonizmu,wszelkiej tolerancji etc.-to pranie mozgu i podzeganie do inwigilowania w zycie drugiego czlowieka.
Ja chyba żyję z typem triangulator
Odkąd wychodzę samemu z domu czyli od prawie 19 roku życia to zawsze wracam do Otwocka tym jebanym Minibusem, rodzice zawsze robili mi gigantyczny problem o powrót pociągiem. Wracałem pociągiem 10 razy w życiu, ostatnio skończyło się to awanturą, która mnie podbudowała a potem załamała, bo przecież po co ja mam wracać pociągiem? Spóźniłem się na Minibusa do ostatniej możliwości. Płakałem w Uberze bo bardzo cierpię. Jak ja mam odważyć się w życiu na cokolwiek skoro ja mam takie problemy z zaburzeniami lękowo - depresyjnymi i toksycznymi rodzicami? Ostatnio cały czas myślę o tym: "Karol, czy ty chcesz żeby to tak wyglądało dalej?" ale tak bardzo ciężko mi się odważyć. Staram się cokolwiek robić, ale będąc nastolatkiem uwierzyłem, że nic nie mogę bo przecież nie było mi dane wychodzić samemu z domu, to gdzie tu mogłem zacząć czuć odpowiedzialność?
Powiedziałem rodzicom jak bardzo mi przykro i jak mam dość. Tata uderzył mnie kapciem jak kota, popłakałem się po raz kolejny. Zaskoczyłem się bo przeprosił i porozmawiał z mną. Kolejny dzień a ja kolejny raz słyszę to samo, że pociągi nie są dla mnie. Mama mi mówi, że mi pokaże jak jeździć, ale ja wiem, więc nie musi mi pokazywać. Czuję się jak gówno. Kolejna sobota mojego życia a ja siedzę w domu w nocy. Znam trzy lata starszego gościa, który w moim i podobnym wieku i podobnym wieku ciągle gdzieś wychodził, studiował, miał swoje mieszkanie i podróżował robił co chciał, teraz siedzi na Malcie. Ja jako nastolatek uwierzyłem w to, że nic nie mogę bo nawet nigdy u nikogo nie nocowałem. A może to wszystko moja wina bo nie umiałem się postawić? Ktoś napiszę, że matury nie mam bo się nie uczyłem a ja boję się żyć i mam ogromne poczucie zmarnowania, chcę wiedzieć czy się kiedykolwiek uczyłem po 11 roku życia a nie czuć się jak szmata co się ocknęła w życiu że trzeba się uczyć. Co robić? Nigdy nikomu z niczego nie udzielę korepetycji bo jestem do dupy a zawsze marzyłem o udzielaniu korepetycji z Matematyki i Fizyki. Dzisiaj powinienem pojechać na uczelnię bo jestem wolnym słuchaczem Fizyki na UKSW, niestety jestem mocno rezygnacyjny i nie udało mi się wstać z łóżka. Jutro idę na korepetycje a nie jestem w stanie nic przygotować. Siostra mówi o koleżance, która jest kompletnym zerem bo nie ma matury ani prawa jazdy i była na odwyku, utożsamiam się z tym. Co robić?
Powinieneś iść na psychoterapię - bo samemu i to będąc w toksycznym otoczeniu trudno wyjść z takiego stanu.
@ Chodzę 8 lat na psychoterapię
@@popkulturalnasciana7818 Czy cały czas chodzisz do tego samego terapeuty? Może trzeba zmienić terapię? Może inny terapeuta inaczej i skuteczniej Cię poprowadzi. Napewno musisz zmienić otoczenie bo ewidentnie w domu nie masz wsparcia. Te osoby cały czas ciągną Cię w dół zamiast popychać w kierunku samodzielności i odpowiedzialności. Może zacznij też czytać jakieś książki rozwojowe. Przesyłam dużo uśmiech😊💪
@@Justzenka Mam tą Panią od czerwca 2020. Myślę, że ciężko otwierać się na nowe relacje w psychoterapii.
Znam mężczyznę, który wychował się w rodzinie na tak zwanym "poziomie", w domu piło się przez 15 lat, co weekend, bez burd ale do dna butelki.Jako dorosły osoba ta szczyci się tym, że nigdy nie wpadnie w nałóg i często podkreśla, że tylko słabe jednostki im ulegają. Nie uznaje żadnych autorytetów, ciągle poucza wszystkich i komentuje, że otaczają go debile. Taki trochę narcyz :-?
Jak wiem to bardzo dużo DDA są też narcyzami.
Rzeczywiście u Pani Psycholog słowo "facet" brzmi dziwnie...Na pewno nie jest to cytat z książki...
O CORKACH TES BEDZIE? ALBO JUZ BYLO?
Chyba było wcześniej, coś z tytułem kobiety dda albo córki dda, trzeba poszukać. Była omawiana chyba książka tego samego autora.
Fajnie, że Pani promuje książki, ale moim zdaniem po prostu powtarza Pani treść książki, niewiele jest informacji bezpośrednio od Pani. Nie jest to ani recenzja książki, ani Pani osobisty wykład.
jak mowisz na mezczyzne "facet" to na kobiete mow baba.
Ale zwrot " facet " nie jest obraźliwy , a " baba " już tak , pasuje to tego zwrot " chłop" , a to różnica
@@kasiab.8724 Ha widzisz dla mnie to porownywalnie. Facet i baba . Boli podobnie. Jagby z gory .mezczyzna brzmi powaznie jak kobieta. Facet to jakis.
@@metalogos7184 Jeśli tak to odbierasz ,ok
@@etyi4372 Babeczka ? 🙂
Apetycznie 😃👍
Ciekawe dlaczego ucieka pani od słowa "mężczyzna" na rzecz "facet". To jest problem emocjonalny czy feminofaszystowski? Zamiast "kobieta" czego się teraz używa "foczka"?, "cizia"?, "fejsetka"?, "dupcia"?.
Co to za bzdury? Co to jest rodzina dysfunkcyjna? Wychodzi na to, że każda rodzina jest dysfunkcyjna. A gdzie cechy genetyczne? Głupoty do kwadratu.
Dużo jest rodzin dysfunkcyjnych. Pewnie w niektórych środowiskach to jest większość