Witam kolego Piotrze. Informacja o książce to prawdziwy prezent na Boże Narodzenie. Czekam i kibicuję. Szacun za konsekwencję publikowania kolejnych odcinków. Pozdrawiam Adam K.
Super wiesci o ksiazce 💪 bylem, jestem i bede juz zawsze pod wrazeniem Twojej ambicji. Obys tylko nie skonczyl jak bohater jednej z koszulek 😉 serdecznie pozdrawiam!
Czekałem na twoją książkę 💪 gdzie będzie można ją dostać ? Oczywiście łapka w górę 💪💪 dbajmy sami o nasze wody w naturalny sposób :) a przyszłość wędkarstwa może się poprawi na lepsze w naszym kraju :)
Za cichą zgodą wieloletniego dzierżawcy, wpuściłem dwa razy, rok po roku, 2 litry wylęgu szczupaka. Efekt był taki że z wiosny pływało dużo korków z karasiami. Należy pilnować tarlisk, szczupaka widać jak zaczyna pływać w trawach i nie płoszyć. Kilka dni chodzić i obserwować. Nieproszonych gości z pułapkami trzeba pilnować. Udane naturalne tarła, gwarantują ryby. Karasia tam gdzie występuje Karaś. Szczupaka podobnie i najlepiej z wody zbliżonej kolorem czy o podobnym podłożu, pH wody itd. Były próby ale to karalne. Są leśne ciemne jeziorka, torfowe a ryby w odcieniu brązu i czerwieni na brzuchu. Nigdy bym takiego pajka nie przewiózł do jeziora gdzie woda kryształ i Pajki zielone jak wiedza której czasami nie posiadamy. Wszystko z głową. Desperacja nasza nic nie da. Uzbierać parę groszy i do Szwecji czy Finlandii się wybrać. Bardzo tanio jest w NL. Bardziej bym walczył w PZW aby w końcu zrobić limit 1 szt. na dobę szczupaka, sandacza czy węgorza, jak już ktoś chce zabrać i zjeść. Dobry odcinek szefie i czekamy na kniszkę… Pozdrawiam z Czaplinka i pytam kiedy zawitasz Piotr w końcu nad jezioro drawskie? Drawsko 82m głębokości. Piękne górki, łąki, spady…
Podam przykład ze „swojej” wody Pzw gdzie zarybienia opiera się na operacie sporządzonym wg mnie z 10 lat temu i od tego czasu sadze ze nikt tej wody nie bada pod kątem rybostanu. Mianowicie co roku wpuszcza się dużą ilość jazia, ktorego w tej wodzie jest więcej niż jakiejkolwiek innej ryby, może z wyjątkiem leszcza. Właściwie ciężko z gruntu złowić inna rybę niż jaź, którego emeryci i tak wynoszą wiadrami bo mylą go z płocią. Czytam co było w jesiennym zarybieniu i oczywiście 124kg jazia jako druga ryba po karpiu pod względem ilości. Ciężko zatem ufać profesjonalistom od operatów widząc takie bezsensowne działania i wierzyć, że są osoby, które prowadzą na wodzie jakiekolwiek badania czy analizy.
To rzeczywiście wygląda trochę dziwnie. To, kiedy był sporządzony operat zależy od tego, kiedy została przedłużona dzierżawa wody. Ale myślę, że warto takie pytania zadać ichtiologowi i dyrekcji ZO. To są Wasze ryby i macie prawo znać szczegóły dotyczące decyzji gospodarowania Waszymi pieniędzmi. Moim zdaniem jeśli zarybienia takiej wody to tylko drapieżnikiem. Oczywiście trzeba by poznać specyfikę łowiska.
Witam. Świetny film. Mam dwa pytania. 1. Co pan myśli o trzymaniu okoni w podbierak i czy na prawdę odprowadzają stado. 2. Widziałem u niektórych youtuberów na filmach że po złowieniu na lodzie okonia kładą go na lodzie i jak złowią kilka to dopiero je wypuszczają i czy to nie szkodzi tym rybom.
Jak Pan zbroi duże przynęty na szczupaki? Ostatnio zauważyłem że źle dobrana np. za dluga dozbrojka potrafi uszkodzić skrzele. Duże kotwice w luźnych dozbrojkach gdy przynęty są połykane głęboko potrafi przy zacięciu wypaść razem z pinem mocującym gumę. Gdy szczupak walczy to trzepie łbem próbuje wyrzucić przynęte z ust, miałem taką sytauację już dwa razy. Ryba zacięła się na pierwszą kotwicę przy wkręcie mocujacym cały systemik zbrojenia, a druga została głeboko wciagnieta do paszczy obok skrzeli, szczupak wyrywajac piny z gumy wciaga sobie dozbrojke do srodka, skutecznie zatnie się na tej pierwszej ale ta druga lata mu chyba w paszczy i kaleczy skrzele. Jerki /woblery i wahadła zauwazyłem sa bezpieczniejsze dla szczupaków. I gumy zbrojone bez pinów w kotwicami wbijanymi w gume. W sumie, nie wiem czy da sie tego uniknac w 100%
@@pawepiotrowski2180 tyle że to nie było profesjonalne zarybienie tylko dzikie mające na celu zwiększyć szybciej w jeziorze populację średniego okonia …..
Witam Panie Piotrze. Mam prośbę, ciekawi mnie temat szczupaka,jak żeruje zimą, czy zapada w letarg i jak przygotowuje się do tarła. Z góry dziękuję . Pozdrawiam serdecznie. Zdrowych Spokojnych świąt.
Ciekawy eksperyment ale może ryby w tej wielkości są po prostu już leciwe i zdechły ze starości ...ale pewnie nie wszystkie .... Ale inaczej na jeziorze gdzie łowię pewna osoba waliła na dziko karasia całą masę przez spory okres czasu i co i nic nigdy nie złowił tam karasia mimo że jak sami wiecie to ryba plenna bardzo .Karasie być może z jego zarybień udało mi się kiedyś złowić bardzo daleko od miejsca gdzie były wpuszczane i to były dobre kabany takie ponad 2kg karasie w zatoce płytkiej zarośniętej .Co ciekawe złowiłem tam też karpia takiego w okolicach 1,5 kg Karpiem było kiedyś zarybiane przez rybaka ponad 15 lat temu i jak się okazuje robi tam tarło z sukcesem mimo tego że aktualny nie rybako kłusownik który tylko stawia sieci i nie zarybia bo twierdzi że po co bo np taki karp i tak nie zrobi tarła xD a szczupaka jest dużo to sobie poradzi xD taaaa i kolejna rzecz stada tarłowe stada leszczy chłop wybił w ciul w czasie tarła zastawia całę tarliska i aktualnie to dobija resztki . W miejsce tego wystrzeliła populacja płoci i krasnopióry i to w takich ilościach że szok i lina jest sporo bo pan rybaczyna nie bardzo może je wysiatkować xD Może Pan Piotr ma jakąś historię na temat expansywnego rybaczenia z okolic Olsztyna ;-) Pozdrawiam Wszystkiego dobrego
Moi znajomi wypuszczali symbolicznie po karpiu na małą 14ha płytka i przełowioną wodę, fotografowali je a później w sezonie te karpiki im się trafiały w bardzo dobrej kondycji. Widziałem zdjęcia tych ryb
@@murfa1 Do praktycznie każdej zaporowki wpływa conajmniej jedna rzeka. Jak wejdziesz sobie w Google Earth i prześledzisz ją przed zlewnią to zazwyczaj przy co drugim lub co trzecim gospodarstwie jest staw/oczko/jeziorko, które ta rzeka zasila. Ludzie tam mają karpie, jesiotry, amury, sumiki, czebaczki, orfy i inne cuda, które przy większych ulewach spływają masowo do zlewni, ale my skupmy sie na tym jednym karpiku z wigilii co zatruje nam zalew. Nie uwierzysz ale ryby z zarybień też pochodzą z innej wody i ichtiolog każdej z osobna nie bada.
Dobry wieczór. Oglądam Pana filmy z zainteresowaniem, ale na ten szkoda mi czasu. Pana czasu też szkoda na ustosunkowywanie się do tych bzdur. Jeżeli to zarybianie, kilka lat z rzędu, po tysiącu okoni 30- 35, a nawet 40 centymetrowych miało miejsce, to ja jestem następcą Papieża. Chyba, że ci spece od zarybiania sami intensywnie kłusowali sieciami na innych wodach, że zdobyli tyle tak dużych okoni. Nawet szkoda tego komentować. Dobrej nocy.
Cześć. Jak sądzę - nie obejrzałeś tego filmu w całości. Oczywiście, informacje na temat ilości i wymiarów ryb przeznaczonych na rzekome zarybienie są wątpliwe, nawet bardzo. Nie to jednak jest w tym filmie najważniejsze. Jest to film zawierający wiele bardzo ważnych informacji, ma charakter profilaktyczny. Jeżeli wyprodukowanie tego odcinka byłoby stratą czasu, to z pewnością Pan Piotr by tego nie zrobił. Myślę, że warto czasem ochłonąć i przekonać się na własnej skórze, czy warto być arogantem. Tu chodzi o nielegalne zarybienia, a nie o to skąd Flip i Flap wzięli okonie. Pozdrawiam i zachęcam do refleksji.
w@@szymonkruzel7945Cześć. Napisałem wyraźnie, że go nie obejrzałem w całości. Sam temat jest oczywiście ważny, ale samo pochylanie się nad tymi bredniami opisanymi w liście już dla mnie nie miało sensu. Poza tym początek filmu, to reklama książki. I pewnie gdyby nie to, to pan Piotr by tego tematu w ogóle nie podjął. Dlatego dla mnie oglądanie tej mieszanki reklamy, bredni z listu i garści innych informacji nie miało sensu. Nie świadczy to o mojej ignorancji tylko o realistycznym podejściu do życia, bo zbyt dużo już przeżyłem, aby brać wszystko jak leci. Pozdrawiam.
Masakra. Gratuluję podejścia. Ja film oglądałem do końca i jestem zdania, że temat był warty podjęcia, a Pan Piotr szeroko i szczegółowo wyjaśnił temat zarybień.
Witam kolego Piotrze.
Informacja o książce to prawdziwy prezent na Boże Narodzenie.
Czekam i kibicuję.
Szacun za konsekwencję publikowania kolejnych odcinków.
Pozdrawiam Adam K.
Super wiesci o ksiazce 💪 bylem, jestem i bede juz zawsze pod wrazeniem Twojej ambicji. Obys tylko nie skonczyl jak bohater jednej z koszulek 😉 serdecznie pozdrawiam!
Dobry wieczór Potrze. To bardzo dobra wiadomość. Pozdrawiam
Czekałem na twoją książkę 💪 gdzie będzie można ją dostać ? Oczywiście łapka w górę 💪💪 dbajmy sami o nasze wody w naturalny sposób :) a przyszłość wędkarstwa może się poprawi na lepsze w naszym kraju :)
Że się tak wyrażę PRIV :) komentarz dla zasięgów i oglądam dalej
Za cichą zgodą wieloletniego dzierżawcy, wpuściłem dwa razy, rok po roku, 2 litry wylęgu szczupaka. Efekt był taki że z wiosny pływało dużo korków z karasiami.
Należy pilnować tarlisk, szczupaka widać jak zaczyna pływać w trawach i nie płoszyć. Kilka dni chodzić i obserwować. Nieproszonych gości z pułapkami trzeba pilnować. Udane naturalne tarła, gwarantują ryby.
Karasia tam gdzie występuje Karaś. Szczupaka podobnie i najlepiej z wody zbliżonej kolorem czy o podobnym podłożu, pH wody itd. Były próby ale to karalne. Są leśne ciemne jeziorka, torfowe a ryby w odcieniu brązu i czerwieni na brzuchu. Nigdy bym takiego pajka nie przewiózł do jeziora gdzie woda kryształ i Pajki zielone jak wiedza której czasami nie posiadamy. Wszystko z głową. Desperacja nasza nic nie da. Uzbierać parę groszy i do Szwecji czy Finlandii się wybrać. Bardzo tanio jest w NL.
Bardziej bym walczył w PZW aby w końcu zrobić limit 1 szt. na dobę szczupaka, sandacza czy węgorza, jak już ktoś chce zabrać i zjeść.
Dobry odcinek szefie i czekamy na kniszkę…
Pozdrawiam z Czaplinka i pytam kiedy zawitasz Piotr w końcu nad jezioro drawskie? Drawsko 82m głębokości. Piękne górki, łąki, spady…
Dzięki za zaproszenie. Życie za krótkie na wszystkie wyjazdy ale może w przyszłym roku ...
@ najważniejsze aby być aktywnym i korzystać z wędkowania ile się da…
Pozdrawiam
Jestem chętny na książkę, będzie sprzedaż wysyłkowa?
Podam przykład ze „swojej” wody Pzw gdzie zarybienia opiera się na operacie sporządzonym wg mnie z 10 lat temu i od tego czasu sadze ze nikt tej wody nie bada pod kątem rybostanu. Mianowicie co roku wpuszcza się dużą ilość jazia, ktorego w tej wodzie jest więcej niż jakiejkolwiek innej ryby, może z wyjątkiem leszcza. Właściwie ciężko z gruntu złowić inna rybę niż jaź, którego emeryci i tak wynoszą wiadrami bo mylą go z płocią. Czytam co było w jesiennym zarybieniu i oczywiście 124kg jazia jako druga ryba po karpiu pod względem ilości. Ciężko zatem ufać profesjonalistom od operatów widząc takie bezsensowne działania i wierzyć, że są osoby, które prowadzą na wodzie jakiekolwiek badania czy analizy.
To rzeczywiście wygląda trochę dziwnie. To, kiedy był sporządzony operat zależy od tego, kiedy została przedłużona dzierżawa wody. Ale myślę, że warto takie pytania zadać ichtiologowi i dyrekcji ZO. To są Wasze ryby i macie prawo znać szczegóły dotyczące decyzji gospodarowania Waszymi pieniędzmi. Moim zdaniem jeśli zarybienia takiej wody to tylko drapieżnikiem. Oczywiście trzeba by poznać specyfikę łowiska.
Fajny temat
Witam. Świetny film. Mam dwa pytania.
1. Co pan myśli o trzymaniu okoni w podbierak i czy na prawdę odprowadzają stado.
2. Widziałem u niektórych youtuberów na filmach że po złowieniu na lodzie okonia kładą go na lodzie i jak złowią kilka to dopiero je wypuszczają i czy to nie szkodzi tym rybom.
dołączam się do pytania :)
Też chętnie posłucham
Książkę biorę od razu. Dla fana woblerów to coś wspaniałego. A sprzedaż wysyłkowa będzie dostępna?
Pozdrawiam
Jeszcze nie obejrzałem, ale zdecydowanie zarybiać 😊
to rzeczywiście nie obejrzałeś, niestety wędkarze nie wiedzą o rybach prawie nic, mają tylko wiedzę o łowieniu
xD
Jak Pan zbroi duże przynęty na szczupaki? Ostatnio zauważyłem że źle dobrana np. za dluga dozbrojka potrafi uszkodzić skrzele. Duże kotwice w luźnych dozbrojkach gdy przynęty są połykane głęboko potrafi przy zacięciu wypaść razem z pinem mocującym gumę. Gdy szczupak walczy to trzepie łbem próbuje wyrzucić przynęte z ust, miałem taką sytauację już dwa razy. Ryba zacięła się na pierwszą kotwicę przy wkręcie mocujacym cały systemik zbrojenia, a druga została głeboko wciagnieta do paszczy obok skrzeli, szczupak wyrywajac piny z gumy wciaga sobie dozbrojke do srodka, skutecznie zatnie się na tej pierwszej ale ta druga lata mu chyba w paszczy i kaleczy skrzele. Jerki /woblery i wahadła zauwazyłem sa bezpieczniejsze dla szczupaków. I gumy zbrojone bez pinów w kotwicami wbijanymi w gume. W sumie, nie wiem czy da sie tego uniknac w 100%
Coś w tym jest. Ostatnio staram się łowić raczej bez dozbrojek. Jedna kotwica lub duży hak na głowie.
Też chciałbym wiedzieć skąd mieli tyle tak dużego okonia. :) Może jedno zero im się omskło. ;)
Jak byś chciał wiedzieć to kupiliśmy od rybaka …. Widać że dużego okonia to na oczy chyba kolega nie widział ….
@kaniagno No w zarybieniach profesjonalnych nie widział, bo to nie ma sensu.
@@pawepiotrowski2180 tyle że to nie było profesjonalne zarybienie tylko dzikie mające na celu zwiększyć szybciej w jeziorze populację średniego okonia …..
@@kaniagno I dlatego nie pykło. 😄😎
Witam Panie Piotrze. Mam prośbę, ciekawi mnie temat szczupaka,jak żeruje zimą, czy zapada w letarg i jak przygotowuje się do tarła. Z góry dziękuję . Pozdrawiam serdecznie. Zdrowych Spokojnych świąt.
Nie wiem nigdy nie widziałeś jak się łowi szczupaka z pod lodu.Jaki letarg😂 żre pod same pach bo w marcu tarło
Żeruje oczywiście. Wszystko odbywa się nieco wolniej bo temp niskie ale np Ruscy łowią pod lodem bardzo dużo szczupaka.
@@ppprofishing Dziękuję bardzo za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawy eksperyment ale może ryby w tej wielkości są po prostu już leciwe i zdechły ze starości ...ale pewnie nie wszystkie ....
Ale inaczej na jeziorze gdzie łowię pewna osoba waliła na dziko karasia całą masę przez spory okres czasu i co i nic nigdy nie złowił tam karasia mimo że jak sami wiecie to ryba plenna bardzo .Karasie być może z jego zarybień udało mi się kiedyś złowić bardzo daleko od miejsca gdzie były wpuszczane i to były dobre kabany takie ponad 2kg karasie w zatoce płytkiej zarośniętej .Co ciekawe złowiłem tam też karpia takiego w okolicach 1,5 kg Karpiem było kiedyś zarybiane przez rybaka ponad 15 lat temu i jak się okazuje robi tam tarło z sukcesem mimo tego że aktualny nie rybako kłusownik który tylko stawia sieci i nie zarybia bo twierdzi że po co bo np taki karp i tak nie zrobi tarła xD a szczupaka jest dużo to sobie poradzi xD taaaa i kolejna rzecz stada tarłowe stada leszczy chłop wybił w ciul w czasie tarła zastawia całę tarliska i aktualnie to dobija resztki .
W miejsce tego wystrzeliła populacja płoci i krasnopióry i to w takich ilościach że szok i lina jest sporo bo pan rybaczyna nie bardzo może je wysiatkować xD
Może Pan Piotr ma jakąś historię na temat expansywnego rybaczenia z okolic Olsztyna ;-)
Pozdrawiam Wszystkiego dobrego
Bardzo często narybek karpia i karasia jest mylony i na zmianę trafiają te ryby do łowisk. Karpie w tej wodzie na 99% się nie mogły wytrzeć.
Nie wypuszczać wigilijne karpie
Moi znajomi wypuszczali symbolicznie po karpiu na małą 14ha płytka i przełowioną wodę, fotografowali je a później w sezonie te karpiki im się trafiały w bardzo dobrej kondycji. Widziałem zdjęcia tych ryb
@tomciudodomciu7719 dalej nie rozumiesz, wystarczy 1.
@@murfa1 ciężko zrozumieć Twoją interpunkcję, więc nic dziwnego
@tomciudodomciu7719 jeszcze raz,.. wystarczy jedna chora wpuszczona ryba by wszystko padlo
@@murfa1 Do praktycznie każdej zaporowki wpływa conajmniej jedna rzeka. Jak wejdziesz sobie w Google Earth i prześledzisz ją przed zlewnią to zazwyczaj przy co drugim lub co trzecim gospodarstwie jest staw/oczko/jeziorko, które ta rzeka zasila. Ludzie tam mają karpie, jesiotry, amury, sumiki, czebaczki, orfy i inne cuda, które przy większych ulewach spływają masowo do zlewni, ale my skupmy sie na tym jednym karpiku z wigilii co zatruje nam zalew. Nie uwierzysz ale ryby z zarybień też pochodzą z innej wody i ichtiolog każdej z osobna nie bada.
Ja to nie wiem jak to jestr mozliwe mamy ichtiologow, wszystko przeliczone i....... same wodne pustynie z nielicznymi wyjatkami Pytam JAK!!!!???
Ichtiolodzy to też ludzie ... właśnie dlatego najlepiej byłoby ominąć te zabiegi z zarybieniami ...
Dobry wieczór. Oglądam Pana filmy z zainteresowaniem, ale na ten szkoda mi czasu. Pana czasu też szkoda na ustosunkowywanie się do tych bzdur. Jeżeli to zarybianie, kilka lat z rzędu, po tysiącu okoni 30- 35, a nawet 40 centymetrowych miało miejsce, to ja jestem następcą Papieża. Chyba, że ci spece od zarybiania sami intensywnie kłusowali sieciami na innych wodach, że zdobyli tyle tak dużych okoni. Nawet szkoda tego komentować. Dobrej nocy.
Cześć. Jak sądzę - nie obejrzałeś tego filmu w całości. Oczywiście, informacje na temat ilości i wymiarów ryb przeznaczonych na rzekome zarybienie są wątpliwe, nawet bardzo. Nie to jednak jest w tym filmie najważniejsze. Jest to film zawierający wiele bardzo ważnych informacji, ma charakter profilaktyczny. Jeżeli wyprodukowanie tego odcinka byłoby stratą czasu, to z pewnością Pan Piotr by tego nie zrobił. Myślę, że warto czasem ochłonąć i przekonać się na własnej skórze, czy warto być arogantem. Tu chodzi o nielegalne zarybienia, a nie o to skąd Flip i Flap wzięli okonie. Pozdrawiam i zachęcam do refleksji.
w@@szymonkruzel7945Cześć. Napisałem wyraźnie, że go nie obejrzałem w całości. Sam temat jest oczywiście ważny, ale samo pochylanie się nad tymi bredniami opisanymi w liście już dla mnie nie miało sensu. Poza tym początek filmu, to reklama książki. I pewnie gdyby nie to, to pan Piotr by tego tematu w ogóle nie podjął. Dlatego dla mnie oglądanie tej mieszanki reklamy, bredni z listu i garści innych informacji nie miało sensu. Nie świadczy to o mojej ignorancji tylko o realistycznym podejściu do życia, bo zbyt dużo już przeżyłem, aby brać wszystko jak leci. Pozdrawiam.
Masakra. Gratuluję podejścia. Ja film oglądałem do końca i jestem zdania, że temat był warty podjęcia, a Pan Piotr szeroko i szczegółowo wyjaśnił temat zarybień.