Jestem ze Szczecina. Pamietam tamte strony z dwu okresów. Lata 57. -- 60, gdy bywałem w kamienicy na rogu Krzywoustego i Sikorskiego. Na parterze był bar Bambino. Tam, obok, w częsci mieszkaniowej, były wówczas fenomenalne wnętrza. Tuż za przekroczeniem bramy (wtedy nie było domofonów). Pałacowa klatka schodowa! Pałacowe mieszkania! na pierwszym piętrze zorientowane na plac. Jeśli się zachowały byłoby ciągle co podziwiać. O tej kamienicy wspomina pani prof. Iwasiów w książce pt.Bambino (?). Dziesięć lat później studiowałem chemię, tuż nieopodal, na Pułaskiego. Trochę w międzyczasie zdziadziało. Potem jeszcze bardziej. Dziś jest lepiej. Mam jednak wrażenie, że dzisiejsi planiści, architekci, projektanci, budowlańcy i rzemieślnicy tym sprzed stu lat nie dorównują.
Dzieki,z kanapy za oceanem moglam obejrzec swoje rodzinne katy.Nawet widzialm kamienice na Bol.Smialego gdzie mam mieszkanie.Wlasnie odnawiaja tam elewacje .Na szczescie od 2012 jestem w Szczecinie prawie co roku z przerwa na covid.Przed restauracja "Ryska" byla resatauracja "Kameralna",a "Wiarus" to jest od kiedy pamietam nic innego tam nie bylo,a pamietam jeszcze szczecinskie gruzy.Zatesknie to znowu tutaj zajrze.😀Miasto pieknie sie rozwija.
Urodziłem się w Szczecinie w 1956r.Mieszkałem na ul Marcinkowskiego tylko pare miesięcy i wyjechalem z rodzicami.Do dzisiaj nie bylem w tym rodzinnym mieście ale planuję w tym roku udać się tam pozwiedzac.odwiedzić rodzinę.
Ludzie takie stare i piękne moje miasto a plyty betonowe na chodnikach na głownych ulicach,pewnie położone po 2 wojnie.Trzeba czekać jak powstanie 4 rzesza to wszystko zmienią nawet nazwy ulic,aby tylko nie zmienili nazwy Marcinkowskiego bo nie trafię.
To są płyty granitowe najwyższej klasy i niejedno miasto oddałoby nowe sztuki, żeby taki fajny vintage położyć u siebie. Trzeba je tylko przełożyć, bo trochę siadły - stąd te dziury i kałuże.
Algorytm YT oferuje niespodziewane podróże w czasie... W wyburzonym super - samie nabywałem papierosy 'Colt' za 40 zł. oraz jajka - ceny już nie pomnę. W pewnym momencie , oprócz octu, to stanowiło całą , stałą ofertę placówki detalicznej, bo w porywach, owszem, rzucali jakąś kiełbasę, cukierki, czy cytryny - ale to znikało w ciągu kwadransa. Mieszkałem na mijanej Bol. Smiałego. Biorąc pod uwagę drastyczne zmiany - czasem nie do poznania - jakie przeszły śródmieścia polskich miast, muszę powiedzieć, że poza kosmetyką - zresztą umiarkowaną - klombikami na trotuarach oraz galerią w miejscu super-samu - nie zmieniło się tam prawie nic. Pozdrawiam.
Tak, w przyszłości będzie to możliwe. Ilość klatek raczej się nie zwiększy, jest to 50 w tej chwili. Rozdzielczość może pójść w górę nawet do 4K , ale potrzebne są inwestycje w sprzęt. Myślę, że do maja uda mi się to zrobić. Należy pamiętać, że na razie działalność moja jest absolutnie bezprofitowa i wszelkie wydatki pokrywam z własnej kieszeni. Dzięki za tą sugestię, bo pozwala mi to planować kierunki rozwoju.
Thank you milo sie oglonda od24lat w 🇬🇧 uk 😊
Bardzo dziękuję, mój kochany Szczecin ❤❤❤
Jestem ze Szczecina.
Pamietam tamte strony z dwu okresów. Lata 57. -- 60, gdy bywałem w kamienicy na rogu Krzywoustego i Sikorskiego. Na parterze był bar Bambino. Tam, obok, w częsci mieszkaniowej, były wówczas fenomenalne wnętrza. Tuż za przekroczeniem bramy (wtedy nie było domofonów). Pałacowa klatka schodowa! Pałacowe mieszkania! na pierwszym piętrze zorientowane na plac. Jeśli się zachowały byłoby ciągle co podziwiać. O tej kamienicy wspomina pani prof. Iwasiów w książce pt.Bambino (?).
Dziesięć lat później studiowałem chemię, tuż nieopodal, na Pułaskiego. Trochę w międzyczasie zdziadziało. Potem jeszcze bardziej.
Dziś jest lepiej.
Mam jednak wrażenie, że dzisiejsi planiści, architekci, projektanci, budowlańcy i rzemieślnicy tym sprzed stu lat nie dorównują.
Na rogu były Delikatesy🎉❤
Dzieki,z kanapy za oceanem moglam obejrzec swoje rodzinne katy.Nawet widzialm kamienice na Bol.Smialego gdzie mam mieszkanie.Wlasnie odnawiaja tam elewacje .Na szczescie od 2012 jestem w Szczecinie prawie co roku z przerwa na covid.Przed restauracja "Ryska" byla resatauracja "Kameralna",a "Wiarus" to jest od kiedy pamietam nic innego tam nie bylo,a pamietam jeszcze szczecinskie gruzy.Zatesknie to znowu tutaj zajrze.😀Miasto pieknie sie rozwija.
❤BARDO DZIEKUJE, MOJ KOCHANY SZCZECIN.
Urodziłem się w Szczecinie w 1956r.Mieszkałem na ul Marcinkowskiego tylko pare miesięcy i wyjechalem z rodzicami.Do dzisiaj nie bylem w tym rodzinnym mieście ale planuję w tym roku udać się tam pozwiedzac.odwiedzić rodzinę.
Super ❤
Bardzo fajny film !
Pamietam Restauracje Ryska.
Ludzie takie stare i piękne moje miasto a plyty betonowe na chodnikach na głownych ulicach,pewnie położone po 2 wojnie.Trzeba czekać jak powstanie 4 rzesza to wszystko zmienią nawet nazwy ulic,aby tylko nie zmienili nazwy Marcinkowskiego bo nie trafię.
To są płyty granitowe najwyższej klasy i niejedno miasto oddałoby nowe sztuki, żeby taki fajny vintage położyć u siebie.
Trzeba je tylko przełożyć, bo trochę siadły - stąd te dziury i kałuże.
Algorytm YT oferuje niespodziewane podróże w czasie... W wyburzonym super - samie nabywałem papierosy 'Colt' za 40 zł. oraz jajka - ceny już nie pomnę. W pewnym momencie , oprócz octu, to stanowiło całą , stałą ofertę placówki detalicznej, bo w porywach, owszem, rzucali jakąś kiełbasę, cukierki, czy cytryny - ale to znikało w ciągu kwadransa.
Mieszkałem na mijanej Bol. Smiałego. Biorąc pod uwagę drastyczne zmiany - czasem nie do poznania - jakie przeszły śródmieścia polskich miast, muszę powiedzieć, że poza kosmetyką - zresztą umiarkowaną - klombikami na trotuarach oraz galerią w miejscu super-samu - nie zmieniło się tam prawie nic. Pozdrawiam.
Dzięki za filmiki! Czy mógłbyś nagrywać np. 4K albo z większą liczbą FPS, bo te dotychczasowe trochę „migotają” przy przesuwaniu kamery.
Tak, w przyszłości będzie to możliwe. Ilość klatek raczej się nie zwiększy, jest to 50 w tej chwili. Rozdzielczość może pójść w górę nawet do 4K , ale potrzebne są inwestycje w sprzęt. Myślę, że do maja uda mi się to zrobić. Należy pamiętać, że na razie działalność moja jest absolutnie bezprofitowa i wszelkie wydatki pokrywam z własnej kieszeni.
Dzięki za tą sugestię, bo pozwala mi to planować kierunki rozwoju.
Chodniki na Aleji Piastow sa jeszcze sprzed 2 wojny swiatowej, polamane.
Chodniki z tych płyt granitowych, oryginalne, to "super wypas" - nawet popękane - na tle innych miast.
Ale lipa !!!!! Gdzie prawdziwy Turzyn ?????
Też mnie to wkurza :)