Witam .Ostatnio P.Doktor pozapisywala Mi leki przeciwdepresyjne na 100% co wcześniej brałam na refundację po zapisaniu zapytałam dlaczego tak drogo to usłyszałam że są zmiany a w aptece słyszałam że jest zniżka
Powód nr.2: Otumanienie Bardzo uproszczone. Lekarz widzi otumanienie, pacjent nie czuje własnej duszy. "Nic takiego, da się żyć" - stwierdza Doktor. Podwód nr.4: Tolerancja na leki Oczywiście jest tyle wspaniałych leków z których lekarz i tak ma prowizję, aż 40 pozycji na liście! Powód nr.5: Zmiana osobowości No to Doktor tylko potwierdził że może się człowiek zepsuć. Jak lekarz który widzi pacjenta raz na 1-2 tygodnie ma stwierdzić zmianę osobowości, gdy Doktora interesują tylko objawy. Powód nr.6: Tolerancja na leki Powtórzenie. Oczywiście jak lek nie działa w minimalnej dawce to będziemy go testować, aż osiągniemy maksymalną dawkę. Bardzo to mądre. Szekle płyną od Big Pharmy. Powód nr.7: Wstyd Skoro trzeba brać leki do końca życia, żeby w.g. obcego lekarza by "móc funkcjonować", który jest genialny i się zna to faktycznie wstyd dla pacjenta że jest gorszy. Jak Doktor może tego nie widzieć/czuć. Powód nr.9: Impotencja No to wcale nie jest straszne, że pacjent to traci. Ani trochę. Nie działa Panu kutas? Zmienimy lek i zobaczymy czy zadziała. Taki wasz wygląd. Powód nr.10: Lęk że nie można prowadzić samochodów mechanicznych. Kłamstwo. Jeśli zdarzy się wypadek drogowy i wyjdzie na to że się bierze się leki po których nie zaleca się prowadzić pojazdów [napisane na ulotce większości leków] to wina spada na pacjenta. Doktor sobie zaprzeczył. Ważna informacja: Leki chronią Skąd to Doktor wziął, żel leki działają neuroprotekcyjnie? Konkretne tak, nie wszystkie jak to Doktor przedstawia. W tym materiale jest tyle rzeczy nie tak że musiałem się odnieść. Rozumiem cel wypuszczenia tego materiału. Udowodnił Doktor, że jest Pan takim samym fraudem jak reszta towarzystwa. Kiedyś po was wszystkich wrócę. Zachęcam do dyskusji. Zawsze może Doktorek usunąć komentarz. Chciałbym poznać Psychiatrę który testuje czy testował leki na własnej skórze, a nie na potrzebujących, czy też w Doktora wypadku - na dzieciach.
Nr 2. Dosłownie lekarz mówi o tym by zmieniać leki jak ma się takie objawy. Nr 5. Gdyby zmiana osobowości była tak prosta to głównym leczeniem w zaburzeniach osobowości byłyby leki, a tak nie jest Nr 6. Normalne jest to, że zaczyna się od najmniejszej dawki terapeutycznej i zwiększa się gdy jest taka potrzeba, w każdej gałęzi medycyny tak jest. Nr 7. Jeżeli ktoś ma ciężką chorobę to jest to chyba normalne, że potrzebuje leków do funkcjonowania. Czy ktoś kto ma nadciśnienie czuje wstyd, że musi brać te leki? Czy osoba z cukrzycą tak samo? Nr 9. Nie rozumiem co jest złego w zmienianiu leków kiedy mamy takie skutki uboczne, nie każdy reaguje na te substancje w taki sposób. Zgodzę się z jedną rzecz, że szkoda, że doktor nie podkreślił jak życie seksualne ma wpływ na życie psychiczne. Nr 10. Zdecydowana większość leków psychiatrycznych (szczególnie SSRI i SNRI) nie ma takich zaleceń
Panie doktorze zwiekszylam Zoloft z 25mg na 50 dzisiaj jest 3,5 tygodnia jak biore i troche tych skutkow uboczynych jest😢 lęki zwlaszcza rano, brak apetytu , rozdrażnienie płaczliwość czy to minie i kiedy ????
Mam jeszcze pytanie odnośnie leków nasennych i uczęszczania na siłownię. Od czasu wystąpienia menopauzy, nie mam problemu z zasypianiem, natomiast wybudzam się w ciągu nocy i zauważyłam, ze gdy uczęszczam na siłownię, albo biegam ten problem mi sie nasila. Ostatnio będąc na wakacjach w Hiszpanii, kupiłam sobie lek pt Dormilina, to jest jakiś stary lek antyhistaminowy i pół tabletki jest dla mnie wystarczające, natomiast staram się tego leku nie nadużywać i biorę go dopiero wtedy gdy już naprawdę jestem bardzo, bardzo zmęczona. Jak sobie zatem radzić? Chodzę spać zawsze o 22, więc nie jest to podyktowane nieregularnością, na siłownie chodzę w godzinach porannych. Czy siłownia może pobudzać w jakiś dziwny sposób układ nerwowy i może pogłębiać problemy ze snem?
ćwiczenia powinny być w takim razie jak najprędzej w ciągu dnia. Ponoć im bliżej snu, tym właśnie gorzej zasnąć. Paradoksalnie sen jest intensywniejszy gdy przed kładzeniem jesteśmy uspokojeni i ciało już wypoczęło
Tak, jest to bardzo powszechne. Nietolerancja wysiłkowa jest po lekach nasennych lub po lekach przeciwhistaminowych. One mocno wpływają na układ nerwowy. Lepiej sprawdzić poziom hormonów i wyregulować je zamiast brać leki nasenne
@@Alicja-ps4sk Ja nie nadużywam tych leków, no niestety jakoś dziwnymtrafem ten wysiłek zamiast mnie znużyć, powoduje, ze się wybudzam w nocy ... nie wiedziałam, ze istnieje cos takiego jak nietolerancja wysiłkowa. Dziekuję za informację
Ja się bałem, ale jak sobię przypomniałem młode lata jak się brało różne tabletki (dragi) to się nie patrzyło co łykałem byłe była zabawa.A teraz bałem się brać lekarstwa od lekarza.Ciesze się bo mi pomógł w nerwicy lękowej,.pozdrawiam 👍✌️
Niektóre pańskie odpowiedzi potwierdzają obawy- zwłaszcza te o tolerancji dawek. Jeśli człowiek jest stosunkowo młody, to kiedyś w końcu przyjdzie moment, że dawki będą tak wysokie, że skutki uboczne będą większe niż profity. A lęki i depresja wrócą... Największa według mnie obawa, to podpisanie na siebie wyroku brania tego dziadostwa do końca życia. Niestety, ale jaki jest procent osób, które brały SSRI/SNRI i w ciągu kilku lat do nich nie wrócili? Kolejna obawa - A co z sercem i impotencją? I trwałymi uszkodzeniami w strukturach róznych narządów. Milczycie o tym jednocześnie demonizując benzodiazepiny, które akurat na serce mają mniejszy negatywny wpływ... SSRI to zło, zwłascza metodyka ich działań nie pasuje to zaburzeń lękowych. Do depresji już bardziej.
Masz całkowitą rację. Te leki silnie uzależniają i potem trzeba je brać całe życie. Zmieniają chemię w mózgu. Po latach już nie działają i przychodzi tolerancja. Nie każdy ma szczęście że następny lek będzie działał. Potem tylko męczarnia albo sznur i mocna gałąź. Ale o tym lekarze nie mówią .
Benzodiazepiny jeszcze szybciej budują tolerancję, są silnie uzależniające i są badania, które pokazują, że długotrwałe stosowanie ich powoduje to, że osoby chore dostają coraz poważniejsze diagnozy, czyli zapewne pogłębia ich problemy psychiczne. Jako krótkotrwałe rozwiązanie benzo tak, ale nie na dłuższą metę.
Oczywiście, że leki trują bo nie od parady na ulotce jest tyle skutków ubocznych. A ulotki są coraz dłuższe bo ludzie zgłaszają coraz to więcej różnych powikłań po lekach. Nie od parady również różne leki są wycofywane. Kiedyś pabialginę można było kupić w każdym kiosku. Później okazało się, że w składzie był allobarbital. Silny środek uspokajający i uzależniający. Również aminofenazon toksyczny dla wątroby, nerek i szpiku kostnego. Można sobie poczytać na ten temat. Teraz sklad pabialginy jest całkowicie zmieniony. Ale ile ludzi wcześniejsza pabialgina wykończyła tego się nie dowiemy. Skąd te wszystkie raki, białaczki. Ano również od leków. Jeśli się lek weźmie doraźnie to może nie być tak źle jak się bierze stale. Leki psychiatryczne niektórzy biorą latami a nawet całe życie. Spójrzcie na ulotkę, która jest ogromna i ile ma skutków ubocznych. To daje trochę do myślenia. Jeśli ktoś ma silny organizm to może to zniesie ale drugi człowiek będzie chorował potem latami. Poza tym leki psychiatryczne to bardzo silne leki, które zmieniają chemię w mózgu nieraz nieodwracalnie dlatego niektórzy muszą ciągle potem wracać do leków albo zmieniać na inne. Nie wierzcie tak w te leki. To czysta chemia, która na dłuższą metę nie leczy a tylko zakrywa prawdziwy problem, który się dzieje w organizmie człowieka.
Leki mają tak długą listę skutków ubocznych bo każde zgłoszenie bierze się na poważnie, a prawda jest taka, że nie wiemy ile z tych "skutków ubocznych" to rzeczywiste skutki a ile to po prostu przypadek, że ktoś miał dane objawy w tym czasie albo efekt nocebo.
@HeliosPlayGames Przykro mi ale nie zgadzam się z tym ponieważ lista i wykaz skutków ubocznych nie jest w wyniku jednorazowego zgłoszenia ale musi być to poparte większą liczbą lub procentem osób, które tego objawu doznały. Gdyby tak było to ulotka z listą skutków ubocznych pewnie nie zmieściłaby się do pudełka. Można jedynie stwierdzić,że na przestrzeni lat lista ta się wydłuża a firmy farmaceutyczne w ten sposób chronią swoje interesy przed odpowiedzialnością. Właściwie przyglądając się ulotce jest tyle powikłań przez te leki, że myślący człowiek nie powinien w ogóle ich brać . Dlaczego lekarze często mówią pacjentom,żeby nie czytali ulotek. Bo wymienionych jest tyle chorób, że aż strach dotykać te leki. Wiadomo, że nie każdy dozna uszczerbku na zdrowiu ale świadomość, że akurat może to na mnie trafić nie jest zachęcające. Znam mnóstwo ludzi, którzy są zniszczeni po różnych lekach a w szczególności po lekach psychiatrycznych. Każdy lek działa na układ nerwowy, nawet zwykła witamina D3 bo jest hormonem. Nie każdy człowiek ma silny układ nerwowy, który przyjmie wszystko. Polacy nadmiernie biorą różne leki a później się dziwimy skąd tyle raków i innych chorób. Nie mówię,że wszystkie leki są złe bo niektórym ratują życie ale wszystkie mają skutki uboczne, które potem trzeba leczyć innymi lekami. Najgorsza jest psychiatria bo leczy na chybił trafił. Jak nie ten lek to inny i tak w kółko. A to jest mózg a nie ręką czy noga. Rękę można obciąć i jakoś żyć, niestety głowy nie da się obciąć i dalej żyć. Dlaczego lekarze psychiatrzy nie wykazują zainteresowania czy są porobione inne badania np. poziom hormonów czy tarczycy, minerałów itp. Takie badania powinny być zrobione przed podaniem każdego leku psychotropowego. Jeszcze nie spotkałam psychiatry, który by się tym zainteresował lub zapytał. Tylko od razu recepta na bardzo silne leki, które potem ciężko odstawić. Ludzie wierzą lekarzom bezgranicznie a oni to przecież zwykli sprzedawcy pigułek, którzy uczą się działania leków od firm farmaceutycznych. To tak jak sprzedawczyni w sklepie powie czy dany ser jest ostry, łagodny lub jaki ma skład. Tyle że od sera można dostać ewentualnie biegunki przez 3 dni a od leków psychotropowych można zostać warzywem na resztę życia.
Zbyt ogólne ujęcie tematu.Jak różne potrawy w jednym wiadrze .Różne środki różne działanie różne grupy docelowe stany ostre i przewlekłe .Brakuje takiego podziału zaszufladkowania.Dyskinezy dystonia złośliwe zespoły .Dajcie mi ten arsenał leków a z każdego psychiatry zrobię wariata ..
SSRI są co do zasady bezpieczne na pdzykład. Psychiatra mówiła że po escitalopramie nie będzie większycb skutków no i miała racje. Społeczeństwo wyolbrzymia jednak skutki uboczne antydepresantów i w tym sensie materiał dobry.
Precyzyjniej z autopsji mogę powiedzieć że przez pierwsze 3 dni brania 10mg escitalopramu byłem osłabiony popęd spadł praktycznie do zera, po tygodniu wrócił do normy. Po wzroście dawki na 20mg zdaje się spadło mi łaknienie. Tyle. Żadnego zawału póki co 😀
Dlaczego panie doktorze nie pytacie o poziom witamin ( nawet skierowanie w pierwszej kolejności na takie badania) w organizmie który często bardzo znacząco wpływa na psychikę, dlaczego nie ma pytania o chorą tarczycę,? Żadnych pytań o chęć terapii psychologicznej w czasie pierwszej wizyty tylko od razu leki?
A czy leki psychiatryczne wzbudzają lęk w Tobie?
Bardzo, bo często słyszy się o poważnych skutkach ubocznych, mówi się również nie wiem czy słusznie , że biorąc je latami skracają życie.
Ej ale to ciekawe że materiał wideo wisi od 19 godzin, a Doktora komentarz jest sprzed 7 dni.
Zakrzywienie czasoprzestrzeni?😃😂
Bardzo fajnie się Pana doktora słucha , życzę rozwoju kanału oraz milionowych subskrypcji.👍
Fantastyczne podejście do tematu,bardzo profesjonalne,większość ludzi wstydzi się,chorób psychicznych,nie rozumiem tego.❤😊
Te ze skutkami ubocznymi tak, gdyż obawa przed skutkami ubocznymi niektórych leków powoduje lęk.
Witam .Ostatnio P.Doktor pozapisywala Mi leki przeciwdepresyjne na 100% co wcześniej brałam na refundację po zapisaniu zapytałam dlaczego tak drogo to usłyszałam że są zmiany a w aptece słyszałam że jest zniżka
Powód nr.2: Otumanienie
Bardzo uproszczone. Lekarz widzi otumanienie, pacjent nie czuje własnej duszy. "Nic takiego, da się żyć" - stwierdza Doktor.
Podwód nr.4: Tolerancja na leki
Oczywiście jest tyle wspaniałych leków z których lekarz i tak ma prowizję, aż 40 pozycji na liście!
Powód nr.5: Zmiana osobowości
No to Doktor tylko potwierdził że może się człowiek zepsuć. Jak lekarz który widzi pacjenta raz na 1-2 tygodnie ma stwierdzić zmianę osobowości, gdy Doktora interesują tylko objawy.
Powód nr.6: Tolerancja na leki
Powtórzenie. Oczywiście jak lek nie działa w minimalnej dawce to będziemy go testować, aż osiągniemy maksymalną dawkę. Bardzo to mądre. Szekle płyną od Big Pharmy.
Powód nr.7: Wstyd
Skoro trzeba brać leki do końca życia, żeby w.g. obcego lekarza by "móc funkcjonować", który jest genialny i się zna to faktycznie wstyd dla pacjenta że jest gorszy. Jak Doktor może tego nie widzieć/czuć.
Powód nr.9: Impotencja
No to wcale nie jest straszne, że pacjent to traci. Ani trochę. Nie działa Panu kutas? Zmienimy lek i zobaczymy czy zadziała. Taki wasz wygląd.
Powód nr.10: Lęk że nie można prowadzić samochodów mechanicznych.
Kłamstwo. Jeśli zdarzy się wypadek drogowy i wyjdzie na to że się bierze się leki po których nie zaleca się prowadzić pojazdów [napisane na ulotce większości leków] to wina spada na pacjenta. Doktor sobie zaprzeczył.
Ważna informacja: Leki chronią
Skąd to Doktor wziął, żel leki działają neuroprotekcyjnie? Konkretne tak, nie wszystkie jak to Doktor przedstawia.
W tym materiale jest tyle rzeczy nie tak że musiałem się odnieść. Rozumiem cel wypuszczenia tego materiału.
Udowodnił Doktor, że jest Pan takim samym fraudem jak reszta towarzystwa. Kiedyś po was wszystkich wrócę.
Zachęcam do dyskusji. Zawsze może Doktorek usunąć komentarz.
Chciałbym poznać Psychiatrę który testuje czy testował leki na własnej skórze, a nie na potrzebujących, czy też w Doktora wypadku - na dzieciach.
Nr 2. Dosłownie lekarz mówi o tym by zmieniać leki jak ma się takie objawy.
Nr 5. Gdyby zmiana osobowości była tak prosta to głównym leczeniem w zaburzeniach osobowości byłyby leki, a tak nie jest
Nr 6. Normalne jest to, że zaczyna się od najmniejszej dawki terapeutycznej i zwiększa się gdy jest taka potrzeba, w każdej gałęzi medycyny tak jest.
Nr 7. Jeżeli ktoś ma ciężką chorobę to jest to chyba normalne, że potrzebuje leków do funkcjonowania. Czy ktoś kto ma nadciśnienie czuje wstyd, że musi brać te leki? Czy osoba z cukrzycą tak samo?
Nr 9. Nie rozumiem co jest złego w zmienianiu leków kiedy mamy takie skutki uboczne, nie każdy reaguje na te substancje w taki sposób. Zgodzę się z jedną rzecz, że szkoda, że doktor nie podkreślił jak życie seksualne ma wpływ na życie psychiczne.
Nr 10. Zdecydowana większość leków psychiatrycznych (szczególnie SSRI i SNRI) nie ma takich zaleceń
@@HeliosPlayGames Napisałem odpowiedź, ale nie rozleje na Heliosa jadu. Miłego dnia/wieczoru. Nie pozdrawiam.
Zauważyliście, że pacjenci raczej nie dyskutują z lekarzami innych specjalizacji, ale na psychiatrii "się znają" i "wiedzą" lepiej od lekarza?
Panie doktorze zwiekszylam Zoloft z 25mg na 50 dzisiaj jest 3,5 tygodnia jak biore i troche tych skutkow uboczynych jest😢 lęki zwlaszcza rano, brak apetytu , rozdrażnienie płaczliwość czy to minie i kiedy ????
Mam jeszcze pytanie odnośnie leków nasennych i uczęszczania na siłownię. Od czasu wystąpienia menopauzy, nie mam problemu z zasypianiem, natomiast wybudzam się w ciągu nocy i zauważyłam, ze gdy uczęszczam na siłownię, albo biegam ten problem mi sie nasila. Ostatnio będąc na wakacjach w Hiszpanii, kupiłam sobie lek pt Dormilina, to jest jakiś stary lek antyhistaminowy i pół tabletki jest dla mnie wystarczające, natomiast staram się tego leku nie nadużywać i biorę go dopiero wtedy gdy już naprawdę jestem bardzo, bardzo zmęczona. Jak sobie zatem radzić? Chodzę spać zawsze o 22, więc nie jest to podyktowane nieregularnością, na siłownie chodzę w godzinach porannych. Czy siłownia może pobudzać w jakiś dziwny sposób układ nerwowy i może pogłębiać problemy ze snem?
ćwiczenia powinny być w takim razie jak najprędzej w ciągu dnia. Ponoć im bliżej snu, tym właśnie gorzej zasnąć. Paradoksalnie sen jest intensywniejszy gdy przed kładzeniem jesteśmy uspokojeni i ciało już wypoczęło
@@Kropeeek No właśnie ja rano ćwiczę nigdy wieczorem ... I mimo wszystko zauważyłam taką zależność.
Tak, jest to bardzo powszechne. Nietolerancja wysiłkowa jest po lekach nasennych lub po lekach przeciwhistaminowych. One mocno wpływają na układ nerwowy. Lepiej sprawdzić poziom hormonów i wyregulować je zamiast brać leki nasenne
@@Alicja-ps4sk Ja nie nadużywam tych leków, no niestety jakoś dziwnymtrafem ten wysiłek zamiast mnie znużyć, powoduje, ze się wybudzam w nocy ... nie wiedziałam, ze istnieje cos takiego jak nietolerancja wysiłkowa. Dziekuję za informację
A kiedy jest ten wlaściwy moment, kiedy powinno się wziąć lek?
Ja się bałem, ale jak sobię przypomniałem młode lata jak się brało różne tabletki (dragi) to się nie patrzyło co łykałem byłe była zabawa.A teraz bałem się brać lekarstwa od lekarza.Ciesze się bo mi pomógł w nerwicy lękowej,.pozdrawiam 👍✌️
Niektóre pańskie odpowiedzi potwierdzają obawy- zwłaszcza te o tolerancji dawek. Jeśli człowiek jest stosunkowo młody, to kiedyś w końcu przyjdzie moment, że dawki będą tak wysokie, że skutki uboczne będą większe niż profity. A lęki i depresja wrócą...
Największa według mnie obawa, to podpisanie na siebie wyroku brania tego dziadostwa do końca życia. Niestety, ale jaki jest procent osób, które brały SSRI/SNRI i w ciągu kilku lat do nich nie wrócili?
Kolejna obawa - A co z sercem i impotencją? I trwałymi uszkodzeniami w strukturach róznych narządów. Milczycie o tym jednocześnie demonizując benzodiazepiny, które akurat na serce mają mniejszy negatywny wpływ...
SSRI to zło, zwłascza metodyka ich działań nie pasuje to zaburzeń lękowych. Do depresji już bardziej.
Masz całkowitą rację. Te leki silnie uzależniają i potem trzeba je brać całe życie. Zmieniają chemię w mózgu. Po latach już nie działają i przychodzi tolerancja. Nie każdy ma szczęście że następny lek będzie działał. Potem tylko męczarnia albo sznur i mocna gałąź. Ale o tym lekarze nie mówią .
Benzodiazepiny jeszcze szybciej budują tolerancję, są silnie uzależniające i są badania, które pokazują, że długotrwałe stosowanie ich powoduje to, że osoby chore dostają coraz poważniejsze diagnozy, czyli zapewne pogłębia ich problemy psychiczne. Jako krótkotrwałe rozwiązanie benzo tak, ale nie na dłuższą metę.
Oczywiście, że leki trują bo nie od parady na ulotce jest tyle skutków ubocznych. A ulotki są coraz dłuższe bo ludzie zgłaszają coraz to więcej różnych powikłań po lekach. Nie od parady również różne leki są wycofywane. Kiedyś pabialginę można było kupić w każdym kiosku. Później okazało się, że w składzie był allobarbital. Silny środek uspokajający i uzależniający. Również aminofenazon toksyczny dla wątroby, nerek i szpiku kostnego. Można sobie poczytać na ten temat. Teraz sklad pabialginy jest całkowicie zmieniony. Ale ile ludzi wcześniejsza pabialgina wykończyła tego się nie dowiemy. Skąd te wszystkie raki, białaczki. Ano również od leków. Jeśli się lek weźmie doraźnie to może nie być tak źle jak się bierze stale. Leki psychiatryczne niektórzy biorą latami a nawet całe życie. Spójrzcie na ulotkę, która jest ogromna i ile ma skutków ubocznych. To daje trochę do myślenia. Jeśli ktoś ma silny organizm to może to zniesie ale drugi człowiek będzie chorował potem latami. Poza tym leki psychiatryczne to bardzo silne leki, które zmieniają chemię w mózgu nieraz nieodwracalnie dlatego niektórzy muszą ciągle potem wracać do leków albo zmieniać na inne. Nie wierzcie tak w te leki. To czysta chemia, która na dłuższą metę nie leczy a tylko zakrywa prawdziwy problem, który się dzieje w organizmie człowieka.
Leki mają tak długą listę skutków ubocznych bo każde zgłoszenie bierze się na poważnie, a prawda jest taka, że nie wiemy ile z tych "skutków ubocznych" to rzeczywiste skutki a ile to po prostu przypadek, że ktoś miał dane objawy w tym czasie albo efekt nocebo.
@HeliosPlayGames Przykro mi ale nie zgadzam się z tym ponieważ lista i wykaz skutków ubocznych nie jest w wyniku jednorazowego zgłoszenia ale musi być to poparte większą liczbą lub procentem osób, które tego objawu doznały. Gdyby tak było to ulotka z listą skutków ubocznych pewnie nie zmieściłaby się do pudełka. Można jedynie stwierdzić,że na przestrzeni lat lista ta się wydłuża a firmy farmaceutyczne w ten sposób chronią swoje interesy przed odpowiedzialnością. Właściwie przyglądając się ulotce jest tyle powikłań przez te leki, że myślący człowiek nie powinien w ogóle ich brać . Dlaczego lekarze często mówią pacjentom,żeby nie czytali ulotek. Bo wymienionych jest tyle chorób, że aż strach dotykać te leki. Wiadomo, że nie każdy dozna uszczerbku na zdrowiu ale świadomość, że akurat może to na mnie trafić nie jest zachęcające. Znam mnóstwo ludzi, którzy są zniszczeni po różnych lekach a w szczególności po lekach psychiatrycznych. Każdy lek działa na układ nerwowy, nawet zwykła witamina D3 bo jest hormonem. Nie każdy człowiek ma silny układ nerwowy, który przyjmie wszystko. Polacy nadmiernie biorą różne leki a później się dziwimy skąd tyle raków i innych chorób. Nie mówię,że wszystkie leki są złe bo niektórym ratują życie ale wszystkie mają skutki uboczne, które potem trzeba leczyć innymi lekami. Najgorsza jest psychiatria bo leczy na chybił trafił. Jak nie ten lek to inny i tak w kółko. A to jest mózg a nie ręką czy noga. Rękę można obciąć i jakoś żyć, niestety głowy nie da się obciąć i dalej żyć. Dlaczego lekarze psychiatrzy nie wykazują zainteresowania czy są porobione inne badania np. poziom hormonów czy tarczycy, minerałów itp. Takie badania powinny być zrobione przed podaniem każdego leku psychotropowego. Jeszcze nie spotkałam psychiatry, który by się tym zainteresował lub zapytał. Tylko od razu recepta na bardzo silne leki, które potem ciężko odstawić. Ludzie wierzą lekarzom bezgranicznie a oni to przecież zwykli sprzedawcy pigułek, którzy uczą się działania leków od firm farmaceutycznych. To tak jak sprzedawczyni w sklepie powie czy dany ser jest ostry, łagodny lub jaki ma skład. Tyle że od sera można dostać ewentualnie biegunki przez 3 dni a od leków psychotropowych można zostać warzywem na resztę życia.
Zbyt ogólne ujęcie tematu.Jak różne potrawy w jednym wiadrze .Różne środki różne działanie różne grupy docelowe stany ostre i przewlekłe .Brakuje takiego podziału zaszufladkowania.Dyskinezy dystonia złośliwe zespoły .Dajcie mi ten arsenał leków a z każdego psychiatry zrobię wariata ..
SSRI są co do zasady bezpieczne na pdzykład. Psychiatra mówiła że po escitalopramie nie będzie większycb skutków no i miała racje. Społeczeństwo wyolbrzymia jednak skutki uboczne antydepresantów i w tym sensie materiał dobry.
Ciekawe
Precyzyjniej z autopsji mogę powiedzieć że przez pierwsze 3 dni brania 10mg escitalopramu byłem osłabiony popęd spadł praktycznie do zera, po tygodniu wrócił do normy. Po wzroście dawki na 20mg zdaje się spadło mi łaknienie. Tyle. Żadnego zawału póki co 😀
Fajnie sie slucha, ale leki te niczego nie lecza, zatrucie hg i al daje niekiedy podobne objawy😊
Nadłużywanie alkoholu powoduje krótsze życie , a nie branie leków .
Dlaczego panie doktorze nie pytacie o poziom witamin ( nawet skierowanie w pierwszej kolejności na takie badania) w organizmie który często bardzo znacząco wpływa na psychikę, dlaczego nie ma pytania o chorą tarczycę,? Żadnych pytań o chęć terapii psychologicznej w czasie pierwszej wizyty tylko od razu leki?
Leki od psychiatry wzbudzają lęk bo człowiek nasłucha się/naczyta się szurskiego gadania tp :leki trujom!!!" 😂