Dzisiaj pogrzeb Młynarskiego, razem z Nim odeszła nadzieja na ciąg dalszy. Napisał, jak mówią fachowcy, około 2000 piosenek, więcej już nie będzie, jak dobrze że tak dużo! Po Nim już nikt nam tak pięknie i mądrze nie opisze Polski i naszej wiecznie w coś głupiego uwikłanej rzeczywistości. Słucham Jego piosenek całe moje świadome życie, czyli 45 lat i zawsze wracam do nich po dodający odwagi haust świeżego powietrza. " Widoczność jest ogólnie nie najlepsza" tak śpiewał i nikt nie zastąpi Go w przywracaniu wiary, że tak nie musi być wiecznie. Odszedł wzorzec polskiego inteligenta, odpoczywaj w spokoju Mistrzu.
Piękny Utwór ! O deportacji polskich Żydów na Dworcu Gdańskim i Wschodnim w Warszawie w marcu 1968 r. Pan Wojciech tak to mistrzowsko napisał że cenzura się niczego nie dopatrzyła !
Do zobaczenia Panie Wojciechu. A teraz, bardzo dziekuje za wspomnienia, za slowa i piosenki, za wrazenia i glebie Pana mysli. Mnie tez szkoda inteligencji, ale nie wiem czy ma szanse na powrot
Panie Wojciechu, ja tam widzę to tak, czyli Sny Pana Schagalla: W poświacie letniego księżyca płyniemy nad miastem uśpionym. Spod skrzydeł nocnego marzenia sny barwne dajemy strudzonym: Dzieciom o smokach wesołych, kotom o misce mleka. Na Burki co domów pilnują, kość tłusta przed budą już czeka. Koniom dajemy skrzydła by mogły z nami polecieć I nocką zaczarowaną zabrać ze sobą dzieci. W poświacie letniego księżyca nad miastem uśpionym płyniemy. Sny piękne dajemy w prezencie. Czy śpicie już wszyscy? Nie wiemy... Z pozdrowieniem :)
Tekst Tych miasteczek nie ma już Pokrył niepamięci kurz Te uliczki, lisie czapy, kupców rój Płotek z kozą żywicielką Krawca Szmula z brodą wielką Co jak nikt umiał szyć ślubny strój A zakochane oczy lśnią Otula się liliową mgłą Zapomniany świat i płynie, płynie w dal Z kogucim i baranim łbem Na białej chmurze ginie, hen Tak jak malował pan Chagall Już zmierzony ślubny strój Chudy krawcze, atłas krój I odmierzaj łokciem śnieżnobiały tiul Gdy wypieścisz ślubną suknię Wnet o srebro srebro stuknie A ty żyć będziesz, ech, jak ten król A zakochane oczy lśnią Otula się liliową mgłą Zapomniany świat i płynie, płynie w dal Z kogucim i baranim łbem Na białej chmurze ginie, hen Tak jak malował pan Chagall Tych miasteczek nie ma, nie Ale, krawcze, oczy twe Miał kolega, gdy pociągu zabrzmiał gwizd Pozostały na peronie Nasze zaciśnięte dłonie I ten szept: Bywaj zdrów, napisz list A zapłakane oczy lśnią Otula się marcową mgłą Smutny pociąg i odpływa w dal, hen, w dal O ciepłym, dobrym domu sen W tunelu czarnym ginie, hen Nie tak malował pan Chagall Tych miasteczek nie ma już Ale niepamięci kurz Warto, żeby jakiś wiatr nareszcie zwiał Warto pięścią w stół uderzyć Czarną prawdę tak odmierzyć Jak ten Szmul, gdy na frak miarę brał A potem niechaj skrzypki tną I zakochane oczy lśnią I cymbałów śpiew niech płynie, płynie w dal Z tułaczem krawcem za pan brat Niech zawiruje cały świat Tak jak malował pan Chagall
Dzisiaj pogrzeb Młynarskiego, razem z Nim odeszła nadzieja na ciąg dalszy. Napisał, jak mówią fachowcy, około 2000 piosenek, więcej już nie będzie, jak dobrze że tak dużo! Po Nim już nikt nam tak pięknie i mądrze nie opisze Polski i naszej wiecznie w coś głupiego uwikłanej rzeczywistości. Słucham Jego piosenek całe moje świadome życie, czyli 45 lat i zawsze wracam do nich po dodający odwagi haust świeżego powietrza. " Widoczność jest ogólnie nie najlepsza" tak śpiewał i nikt nie zastąpi Go w przywracaniu wiary, że tak nie musi być wiecznie. Odszedł wzorzec polskiego inteligenta, odpoczywaj w spokoju Mistrzu.
Wojtek ma syna który też jest niezgorszym artystą.
.
Interpretacja mistrzowska.Jak zwykle słucham Pana Młynarskiego z przyjemnością.
Wspanialy
Cudowny utwor Poldka Kozlowskiego... I piekny tekst Wojtka... RIP :(
Piękny Utwór ! O deportacji polskich Żydów na Dworcu Gdańskim i Wschodnim w Warszawie w marcu 1968 r. Pan Wojciech tak to mistrzowsko napisał że cenzura się niczego nie dopatrzyła !
a zakochane oczy lśnią...
RiP [*]
Do zobaczenia Panie Wojciechu. A teraz, bardzo dziekuje za wspomnienia, za slowa i piosenki, za wrazenia i glebie Pana mysli. Mnie tez szkoda inteligencji, ale nie wiem czy ma szanse na powrot
Panie Wojciechu, ja tam widzę to tak, czyli Sny Pana Schagalla:
W poświacie letniego księżyca płyniemy nad miastem uśpionym.
Spod skrzydeł nocnego marzenia sny barwne dajemy strudzonym:
Dzieciom o smokach wesołych, kotom o misce mleka.
Na Burki co domów pilnują, kość tłusta przed budą już czeka.
Koniom dajemy skrzydła by mogły z nami polecieć
I nocką zaczarowaną zabrać ze sobą dzieci.
W poświacie letniego księżyca nad miastem uśpionym płyniemy.
Sny piękne dajemy w prezencie. Czy śpicie już wszyscy? Nie wiemy...
Z pozdrowieniem :)
Piękna i przejmująca. Dzieki Mistrzu
Dziękuję Mistrzu ♥ żal !!!!!
Genialne...
"Tak jak malował Pan Chagall" - 1986 r.
...tak jak pisał Pan Wojciech Młynarski /26.03.1941 - 15.03.2017/ (RiP)
Grossartig!
Text zum Niederknien, musikalische Zitate sowieso.
Ein Meister seines Faches! hood up.
Tekst
Tych miasteczek nie ma już
Pokrył niepamięci kurz
Te uliczki, lisie czapy, kupców rój
Płotek z kozą żywicielką
Krawca Szmula z brodą wielką
Co jak nikt umiał szyć ślubny strój
A zakochane oczy lśnią
Otula się liliową mgłą
Zapomniany świat i płynie, płynie w dal
Z kogucim i baranim łbem
Na białej chmurze ginie, hen
Tak jak malował pan Chagall
Już zmierzony ślubny strój
Chudy krawcze, atłas krój
I odmierzaj łokciem śnieżnobiały tiul
Gdy wypieścisz ślubną suknię
Wnet o srebro srebro stuknie
A ty żyć będziesz, ech, jak ten król
A zakochane oczy lśnią
Otula się liliową mgłą
Zapomniany świat i płynie, płynie w dal
Z kogucim i baranim łbem
Na białej chmurze ginie, hen
Tak jak malował pan Chagall
Tych miasteczek nie ma, nie
Ale, krawcze, oczy twe
Miał kolega, gdy pociągu zabrzmiał gwizd
Pozostały na peronie
Nasze zaciśnięte dłonie
I ten szept: Bywaj zdrów, napisz list
A zapłakane oczy lśnią
Otula się marcową mgłą
Smutny pociąg i odpływa w dal, hen, w dal
O ciepłym, dobrym domu sen
W tunelu czarnym ginie, hen
Nie tak malował pan Chagall
Tych miasteczek nie ma już
Ale niepamięci kurz
Warto, żeby jakiś wiatr nareszcie zwiał
Warto pięścią w stół uderzyć
Czarną prawdę tak odmierzyć
Jak ten Szmul, gdy na frak miarę brał
A potem niechaj skrzypki tną
I zakochane oczy lśnią
I cymbałów śpiew niech płynie, płynie w dal
Z tułaczem krawcem za pan brat
Niech zawiruje cały świat
Tak jak malował pan Chagall
Finezja
Kto mam to teraz zaśpiewa...💔
A chociażby Dominika Dobrosielska: ruclips.net/video/HGg6qWOiSvs/видео.htmlsi=-aviAAPUFPWdg9cO
ciebie wjtku nigdy nie okryje niepamięci kurz