Ale on doskonale wiedział o czym mówi. Dla kogos, kto ogladal i sam ma jako takie pojęcie to powinno byc oczywiste. To oświadczenie na koniec to trolling i środkowy palec pokazany wszystkim.
Ja tam lubiłem sobie wspominkowo czasem (gdzieś tam kiedyś spojrzałem na jego bio i wyszło, że jesteśmy w podobnym wieku więc zakładałem, że koleś wie o czym mówi) wieczorem przy piwku pooglądać te jego filmiki. Niczego nowego nigdy się z nich dowiedziałem - ot sobie tam leciało. Jedna rzecz, której w komentarzach nigdy nie zauważyłem - nikt mu nie wyciągnął tego skąd taka częsta - delikatnie pisząc - niechęć do Black Flag i Henry Rollinsa. Co ciekawe często koleś zarzucał do zarzygania wręcz Rollinsowi i Black Flag gardzenie fanami, marketingowe podejście "robi to dla kasy" itd. Wkurzało mnie to nie ukrywam, ze non stop ten temat się u niego przewijał bo akurat zawsze szanowałem Rollinsa. Ale zwróćcie uwagę - jak się ostatecznie okazało, to Finn sam właśnie był taką osobą. Taka ciekawostka. Zadedykowałbym Finnowi kawałek - nomen omen właśnie Rollins Band "Liar" (kto nie zna - polecam z uważnym przeczytaniem tekstu). QFinntensencja Pozdrawiam.
"musicians are a lost cause" - myślę ze to dosyć jasne, ze przemawia przez niego frustracja, ze muzycy nie chcieli skorzystać z jego umiejętności marketingowych i teraz z bólem dupy odchodzi w stronę zachodzącego słońca.
IMO cały ten jego wywiad na odejście jest po to, żeby podbić zainteresowanie jego kanałem. Nie wierzę, że nigdy nie interesował się muzyką, kolo ma dziary zespołów, jest ze sceny i czasami takie scenowe smaczki wyciągał w swoich starych filmach. Niestety te dobre filmy zostały przykryte toną clickbaitowego gówna
Prawda jest po srodku. Gosciu mial pare miesiecy wywiad. Wspominal w nim, jak poznal swoja zone. Mial 31 lat a ona 15-16 lat? Takze duzo osob sie polapalo, ze cos jest nie tak. Dlatego mysle, ze gosciu pokazal faka na fanow i na ten business. Mysle, ze gosciu chcial przykryc ten fakt, ze jest pedofilem.
Ta, typ co przez lata prowadził jakiegoś bloga, ma tatuaże z zespołami hc, na pewno "nie interesuje się muzyką" XD I dlatego też założył w ogóle kanał o w sumie to dosyć niszowej tematyce. Przez lata zajmował się tym pro bono, a teraz nagle "robił to tylko dla kasy". Z pewnością. Początki jego kanału nie były "czytaniem z wikipedii", potem coś się zepsuło. Z wieloma jego tejkami się nie zgadzałem, tak jak zresztą z waszymi, ale taki content, który zmusza do przemyślenia swoich jest najlepszy. Przypuszczam, że po prostu jak zobaczył, że seria z historiami zespołów się klika, to zaczął w to mocno pakować, bo była z tego kasa, więc szybko się wypalił i od jakiegoś czasu rzeczywiście robił to dla kasy. Ale czy od zawsze? Śmiem wątpić, to co gadał w tym wywiadzie to copium okrutne, jest wypalony i dał się ponieść emocjom + oskarżają go o grooming, więc się wycofał żeby odwrócić uwagę. PS Zazdro kubka Michałowi, przypomniały mi się stare katalogi legosków ehh
Masz rację. Samemu trzeba byc casualem żeby twierdzić że to koleś znikąd z wiedzą z Wikipedii. Zawsze mnie drażnił i często gadał głupoty, ale to oczywiste ze siedział w temacie. Na koniec jeszcze strolowal gawiedz, co jest przezabawne 😂
Pierwszy raz usłyszałem o gościu i pewnie jeszcze dziś o nim zapomnę. Jeden z milionów ludzi na co dzień nienawidzących swojej pracy i wykonujący ją wyłącznie dla kasy. Ten akurat przy okazji okazał się kłamcą i całkowicie stracił wiarygodność. Jako niegdyś znana osobistość tego piętna już nigdy z siebie nie zmyje. Smutna historia.
Jako fan twórczości Fina, prze cztery lata oglądałem każdy jego nowy film na obydwu kanałach, stanę w jego obronie. Każdy kto śledzi jego twórczości zwłaszcza jego steramy na twitchu i późniejsze wycięte z nich fragmenty na jego drugim kanale, nie był zaskoczony tym ze korzysta on z Wikipedii jako źródła wiedzy o muzyce, że nie fascynuje go ta muzyka i ze nie robi tego z przyjemności. Finn nie ukrywał nigdy tego co powiedział w wywiadzie. Po pierwsze Finn nigdy nie ukrywał ze już od dawna nie siedzi w klimatach rockowo alternatywnych oraz że na obecnym etapie jest normikiem słuchającym popu i hip-hopu. Dla niego jaranie się punkiem i metalem to był pewien okres w życiu z którego dawno wyszedł , często krytykował samego siebie z tego okresu, najczęściej wypowiadał się o zespołach które lubi w czasie przeszłym, ma tatuaż Morbid angel ale od dawna nie słucha deatch metalu bo go nudzi chyba że na potrzeby kanału. Ganiał często osoby w subkulturach skopionych wokół rocka, punka i metalu za to ze są za bardzo nerdowsko-autystyczni oraz za mało uspołecznieni i towarzyscy, wszystko oczywiście w ramach "no wiecie trzeba mieć dystans do siebie xD". Dla niego rock skończył się na początku lat 90 kiedy przestał się kojarzyć z zabawą a najfajniejsi ludzie w szkole przestali go słuchać a zaczęli rapu i popu a sam gatunek zaczął być lubiany przez szkolnych outsiderów i nerdów, wyjątkiem była era pop punka z początku lat 2000 ale wtedy to była muzyka drugiego wyboru bo i tak rządził pop i hip-hop. Reklamował też metalcore a to dlatego ze był związany z branżą muzyczną która zespoły z tego gatunku wydawała, nie sadze by go jakoś namiętnie słuchał, tutaj mógł trochę przegiąć. Jeśli ktoś słuchał metalu w latach 90 to pamięta taki gatunek ludzi którzy byli zapalonymi metalowcami kolekcjonującymi rzadkie demówki a potem posprzedawali kasety oraz ciuchy i zaczęli chodzić na imprezy techno to Finnn był właśnie kimś takim, albo inaczej śrubą który zgolił irokeza. Po drugie brał informacje o zespołach z Wikipedii bo jego kanał nigdy nie był typowo o muzyce co zawsze podkreślał, ale o kulturowo-estetycznej otoczce wokół niej. Po trzecie, filmiki o punku i metalu robił bo tego chcieli jego widzowie co wielokrotnie powtarzał, nie lubił robić filmików o nu metalu i miał tego dość ale tego chcieli patroni oraz widzowie. próbował robić filmiki o tym co go interesuję czyli o nowościach w popie i hip-hopie ale nikt nie chciał tego oglądać. Reasumując Finn nigdy nie ukrywał tego o czym mówił w wywiadzie.
Najzabawniejsze jest to, że on miał odcinek Q&A, w którym mówił, że miał dość hipokryzji i obłudy marketingu, dlatego zaczął robić kanał z pasją wykorzystując swoje doświadczenie marketingowe. Czyli dokładnie to co w tym wywiadzie, ale na odwrót :] Ja go oglądałem z przyjemnością. Jasne, że wiele razy łapałem go na mijaniu się z faktami itp. On też często powtarzał, że w wielu przypadkach nie był fanem i za bardzo nie słuchał jakiegoś zespołu, ale o nim opowie. Widocznie skończyły mu się tematy, bo ostatnie filmy były mocno na odwal się i ewidentnie wikipedia. Może wrócił do swojej największej pasji... ;]
On chyba zaczął jakieś 7 lat temu , a teraz ma 46 lat . Jestem w stanie zrozumieć, że 7 lat temu to było jednak dla niego coś innego , a ostatnie lata już były męczące . Nie da się ukryć, że dzisiejszy metal nie porywa nawet najmłodszego pokolenia , co najlepiej widać po tym jak w górę lecą bilety na takie kapele jak Korn czy Limp Bizkit . Nie mam jeszcze 40 lat , ale jestem w stanie zrozumieć, że w pewnym wieku ciężko jest się podniecać muzyką... i do tego jest presja robienia filmików o najnowszym Linkin Park czy Falling In Reverse . Szanuję , że się przyznał i pożegnał się otwarcie . Nie czuję , że coś straciłem czas oglądając jego kanał , bo pewnie bez niego też bym marnował czas w inny sposób .
Bez jaj, panowie, macie do gościa pretensje o szczerość, jedną z najrzadziej spotykanych rzeczy w infosferze. Jego wyznanie odnośnie powodów działalności w necie może się nie podobać, ale zasługuje na szacunek.
Kiedyś śledziłem regularnie Fina, z czasem właśnie zauważyłem, że recytuje wikipedię albo przeciwnie naciąga swoje teorie pod wymyśloną tezę i ją udowadnia najczęściej w tematach o "nowej muzyce". Wg mnie chłop chce się zająć rodziną i dzieckiem l, a nie klepać youtubowe filmy
Tak się coś spodziewałem że prędzej czy później nagracie coś o odejściu McKenty'a, pamiętam że go wspominaliście kiedyś już Mi trudno jest ukryć że ta sytuacja wywołuje u mnie jakąś naiwną satysfakcję. Jeśli miałbym wymienić coś co uważałem w jego materiałach za cenne, to powiedziałbym że to było takie wylewanie kubła zimnej wody na głowę, odnośnie jakiś ulubionych gatunków czy wykonawców. Na zasadzie - ej może to ja jestem głupi że nadal mi się podoba jakaś muzyka? On potrafił do takiej refleksji skłonić Ale nigdy nie kupowałem tej wyniosłości, tego maskowania szczerości sarkazmem, tego gadania na zasadzie - stary mówi ci że to co lubisz jest do dupy i naprawdę powinieneś lubić co innego, bo to tak naprawdę jest lepsze i nowsze i w ogóle ogarnij się. No i chłop w ogóle nie brał do siebie krytyki innych twórców, albo może brał ją do siebie ale nie wyciągał wniosków. Więc może jakaś nauka jest taka, że warto wykazywać się przynajmniej rzetelnością, jeśli rzecz o której tworzysz materiały cię nie interesuje, i może jednak warto skupiać się na pasji, zamiast iść w zaparte kiedy tworzenie dla zysku męczy ciebie jako twórcę. Bo potem człowiek gorzknieje jak McKenty i coraz więcej odbiorców ma już go dość. Pozostaje liczyć że na miejsce McKenty'a przyjdą twórcy bardziej rzetelni i z większą pasją, a może z mniejszą wyniosłością i sarkazmem. A może nie przyjdą, w sumie to nie wiem I dziękuję za tę wypowiedź, materiały o scenie komentatorów muzycznych też są w jakimś sensie cenne, więc dziękuję panowie, bardzo ładne
Ten typ zawsze mi się wydawał podejrzany - taki dziwny i nieszczery jednocześnie zachowując ton jakiejś wyroczni, co mi się w ogóle w nim nie podobało. Wydaje mi się, że swoje przemyślenia wyciągał tylko na podstawie czystej analizy wszelkich informacji w internecie. Ale z drugiej strony znam ludzi, którzy lubią jego materiały i pewnie wiem dlaczego - taka chłodna i bezduszna analiza w oderwaniu od emocji pasjonatów potrafi być potrzebna i skuteczna w badaniu różnych zjawisk na scenie muzycznej. Chociaż taka robotycznie przekazywana wręcz wiedza jest tylko jakąś tam częścią całej branży muzycznej, gdzie jednak emocje i ich przekazywanie są w niej najważniejsze.
Na pewno ma wiedzę w temacie sceny HC lat 90, bo byłem kiedyś na jego streamie gdzie rozmowa zeszła na ten temat, to nie przyłapałem go na żadnym błędzie. A takich informacji nie znajdziesz na wikipedii. Facet jest z Seattle gdzie zawsze było dużo koncertów punkowych, więc to że chodził na takie koncerty pewnie jest prawdą. Natomiast jak robił jakieś filmy o popularnych kapelach to było widać, że tam leci z wikipedii. A to te filmy było najpopularniejsze na kanale i to go pewnie wypaliło.
W sumie dziwi mnie zdziwienie innych. Ogladałem go dosc dawno, i momentalnie typ wydawał sie totalnym pozerem, i nawet nie udawał że robi YT dla hajsu.
Dorosłe chłopy na serio analizują trolowanie starego rockendrolowca, któremu nie chce się już nagrywać filmików i poszedł robić co innego. Czy wy siebie słyszycie?
Powiedzmy sobie szczerze - chłop ktory co drugi filmik nagrywa o nu metalu i wyzej stawia Crazy Town od Radiohead nie mógł robic tego na powaznie. Mimo wszystko lubilem te jego hot tejki oglądać, bo z niektorymi sie zgadzalem. Szkoda.
Widać to było trochę nawet zabawne jak zaczął reklamować meble, czy jakies kosmetyki do pielęgnacji włosów, gdzie typ wyłysiał. Ostatnie odcinki to już widać bez pomysłu branie na tapet jakiegoś zespołu i robienie odcinka pod dany schemat.
@@vivinvivin393 frumess, mały kanal miłośnika punkrocka, głównie misfits i powiązanych (wywiady z członkami, sporo informacji) jest też duzo o filmach (horrory). Spamuje tez jakimś grafikami czy obrazami.
Trudno polecić mi coś zagranicznego, długo byłem dość mocno uprzedzony do tej gałęzi muzyki, więc nie znam zbyt wielu twórców, ale gdy trafiam na materiały @naraziebeznazwy , zwłaszcza te gadane, to zawsze przyjemnie mi się je ogląda. /P.
Ale wiecie co, tak po prawdzie... co kogo ten typ obchodzi? Był sobie ćpunem, ogarnął się, zaczął robić youtuba o niczym. Jeśli go oglądaliście to wiecie, że to raczej była luźna gadka, opowiadał jak on widzi rzeczy ale nigdy nie miał się za eksperta przecież. Merytoryki w jego filmach nie było nigdy. W sumie good for him, lepszy jutub niż dragi. A całej tej dramy zwyczajnie nie rozumiem, cokolwiek tam powiedział, who cares? Czy jest coś nowego w tym, że ludzie robią jutuba dla pieniędzy? :D To był kanał który można było sobie włączyć w tle do sprzątania, nie uwierzę, że ktokolwiek oglądając go pomyślał, że typ robiący "tier listy" zna się na rzeczy i można go za autorytet :} No bo chyba tylko wtedy jakieś oburzenie byłoby uzasadnione. Dla mnie to informacja typu "aktorka X powiedziała Y, fani są oburzeni". Nie uważacie trochę? To nie jest Ozzy, żeby się przejmować. Jakiś totalnie randomowy typ z internetu ¯\_(ツ)_/¯
Dokładnie. Nie mogę powiedzieć, że typ kompletnie nic nie wie o muzyce, troche się w tym całym światku poobracał, a że w hard korowy sposob z używkami, to już jego wybór. Tak samo wycofał się jak np. Henry Rollins, który tez stwierdził, że nei ma nic do powiedzienia to się wycofuje
@@zielony600 O używkach to nie wiedziałem, zawsze wspominał, że jego siostra przedawkoała i to odcisneło na nim piętno i zainteresował się dzięki temu sxe.
Kogoś tam obchodził skoro ma 600k subów na MBA i 157k na McKentim, wydaje mi się, że sporo początkowych materiałów miał w punkt, dlatego ludzie zaczeli go oglądać, potem zaczął streamować i wyszło, ze często gada o wszystkim tylko nie o muzyce, w tym całym oburzeniu chodzi o to, że wydawał się ludziom jako 'jeden z nich' a okazał się wyrachowanym biznesmenem.
Ja pierdole 🤦 Przecież kolega Michał wyjaśnił na wstępie. Chłopaki podobnie jak bohater dzisiejszego odcinka są twórcami kontentu o muzyce, więc temat ich dotyczy i "obchodzi". To logiczne, ale Ty wolisz przypierdalać się o coś co przerasta Cię intelektualnie. Pozdrawiam
@@filip100000Nie wiem, mam chyba trochę inne odczucia. Idąc tą logiką to i patostreamerzy mają swoją publikę. Chodzi mi o to, że on nie robił właściwie nic wartościowego tak naprawdę. A jeśli pierwsze materiały były wartościowe, to znaczy, że wykonał robotę. Co w tym złego? Do niczego nikogo nie przekonywał, z tego pamiętam. Tam najczęściej było jego subiektywne pierdololo. Drama wynika bardziej z tego, że ludzie tworzą parasocjalne więzi z ludźmi których oglądają, zwłaszcza nastolatki wychowani na internecie, wpłacający "donejty". Być może to ja już jestem tak wyprany z emocji, ale przysięgam, że nie czuję nic poza obojętnością. A czy naprawdę można zarobić dużo przy 600 tys. subskrypcji Wystarczająco, żeby nie robić nic innego i mieć więcej niż jesteś w stanie wydać w ciągu miesiąca. To są dziesiątki tysięcy, może nawet więcej bo inne stawki mają w USA.
To jak u was, z tą różnicą, że wy od zawsze macie 35 subów i nie podbijacie jutuba
Tak, a o co chodzi?
Ale on doskonale wiedział o czym mówi. Dla kogos, kto ogladal i sam ma jako takie pojęcie to powinno byc oczywiste. To oświadczenie na koniec to trolling i środkowy palec pokazany wszystkim.
Ja tam lubiłem sobie wspominkowo czasem (gdzieś tam kiedyś spojrzałem na jego bio i wyszło, że jesteśmy w podobnym wieku więc zakładałem, że koleś wie o czym mówi) wieczorem przy piwku pooglądać te jego filmiki. Niczego nowego nigdy się z nich dowiedziałem - ot sobie tam leciało. Jedna rzecz, której w komentarzach nigdy nie zauważyłem - nikt mu nie wyciągnął tego skąd taka częsta - delikatnie pisząc - niechęć do Black Flag i Henry Rollinsa. Co ciekawe często koleś zarzucał do zarzygania wręcz Rollinsowi i Black Flag gardzenie fanami, marketingowe podejście "robi to dla kasy" itd. Wkurzało mnie to nie ukrywam, ze non stop ten temat się u niego przewijał bo akurat zawsze szanowałem Rollinsa. Ale zwróćcie uwagę - jak się ostatecznie okazało, to Finn sam właśnie był taką osobą. Taka ciekawostka. Zadedykowałbym Finnowi kawałek - nomen omen właśnie Rollins Band "Liar" (kto nie zna - polecam z uważnym przeczytaniem tekstu). QFinntensencja
Pozdrawiam.
No proszę, już nawet na Polskim YT o nim mówią, ja tam i tak dalej go szanuję za przedsiębiorczość i marketing
"musicians are a lost cause" - myślę ze to dosyć jasne, ze przemawia przez niego frustracja, ze muzycy nie chcieli skorzystać z jego umiejętności marketingowych i teraz z bólem dupy odchodzi w stronę zachodzącego słońca.
IMO cały ten jego wywiad na odejście jest po to, żeby podbić zainteresowanie jego kanałem. Nie wierzę, że nigdy nie interesował się muzyką, kolo ma dziary zespołów, jest ze sceny i czasami takie scenowe smaczki wyciągał w swoich starych filmach. Niestety te dobre filmy zostały przykryte toną clickbaitowego gówna
This. Dokładnie tak mogło być. Mocne zamieszanie w kotle, żeby zrobił się z tego viral.
Prawda jest po srodku. Gosciu mial pare miesiecy wywiad. Wspominal w nim, jak poznal swoja zone. Mial 31 lat a ona 15-16 lat? Takze duzo osob sie polapalo, ze cos jest nie tak. Dlatego mysle, ze gosciu pokazal faka na fanow i na ten business. Mysle, ze gosciu chcial przykryc ten fakt, ze jest pedofilem.
Ta, typ co przez lata prowadził jakiegoś bloga, ma tatuaże z zespołami hc, na pewno "nie interesuje się muzyką" XD I dlatego też założył w ogóle kanał o w sumie to dosyć niszowej tematyce. Przez lata zajmował się tym pro bono, a teraz nagle "robił to tylko dla kasy". Z pewnością.
Początki jego kanału nie były "czytaniem z wikipedii", potem coś się zepsuło. Z wieloma jego tejkami się nie zgadzałem, tak jak zresztą z waszymi, ale taki content, który zmusza do przemyślenia swoich jest najlepszy. Przypuszczam, że po prostu jak zobaczył, że seria z historiami zespołów się klika, to zaczął w to mocno pakować, bo była z tego kasa, więc szybko się wypalił i od jakiegoś czasu rzeczywiście robił to dla kasy. Ale czy od zawsze? Śmiem wątpić, to co gadał w tym wywiadzie to copium okrutne, jest wypalony i dał się ponieść emocjom + oskarżają go o grooming, więc się wycofał żeby odwrócić uwagę.
PS Zazdro kubka Michałowi, przypomniały mi się stare katalogi legosków ehh
Masz rację. Samemu trzeba byc casualem żeby twierdzić że to koleś znikąd z wiedzą z Wikipedii. Zawsze mnie drażnił i często gadał głupoty, ale to oczywiste ze siedział w temacie. Na koniec jeszcze strolowal gawiedz, co jest przezabawne 😂
GREAT ROCK AND ROLL SWINDLE 😉
Pierwszy raz usłyszałem o gościu i pewnie jeszcze dziś o nim zapomnę. Jeden z milionów ludzi na co dzień nienawidzących swojej pracy i wykonujący ją wyłącznie dla kasy. Ten akurat przy okazji okazał się kłamcą i całkowicie stracił wiarygodność. Jako niegdyś znana osobistość tego piętna już nigdy z siebie nie zmyje. Smutna historia.
No gosc akurat był drugim najwiekszym, po Anthonym Fantano, muzycznym youtubere, wiec jakims randomem nie byl.
Jako fan twórczości Fina, prze cztery lata oglądałem każdy jego nowy film na obydwu kanałach, stanę w jego obronie. Każdy kto śledzi jego twórczości zwłaszcza jego steramy na twitchu i późniejsze wycięte z nich fragmenty na jego drugim kanale, nie był zaskoczony tym ze korzysta on z Wikipedii jako źródła wiedzy o muzyce, że nie fascynuje go ta muzyka i ze nie robi tego z przyjemności. Finn nie ukrywał nigdy tego co powiedział w wywiadzie.
Po pierwsze Finn nigdy nie ukrywał ze już od dawna nie siedzi w klimatach rockowo alternatywnych oraz że na obecnym etapie jest normikiem słuchającym popu i hip-hopu. Dla niego jaranie się punkiem i metalem to był pewien okres w życiu z którego dawno wyszedł , często krytykował samego siebie z tego okresu, najczęściej wypowiadał się o zespołach które lubi w czasie przeszłym, ma tatuaż Morbid angel ale od dawna nie słucha deatch metalu bo go nudzi chyba że na potrzeby kanału. Ganiał często osoby w subkulturach skopionych wokół rocka, punka i metalu za to ze są za bardzo nerdowsko-autystyczni oraz za mało uspołecznieni i towarzyscy, wszystko oczywiście w ramach "no wiecie trzeba mieć dystans do siebie xD". Dla niego rock skończył się na początku lat 90 kiedy przestał się kojarzyć z zabawą a najfajniejsi ludzie w szkole przestali go słuchać a zaczęli rapu i popu a sam gatunek zaczął być lubiany przez szkolnych outsiderów i nerdów, wyjątkiem była era pop punka z początku lat 2000 ale wtedy to była muzyka drugiego wyboru bo i tak rządził pop i hip-hop. Reklamował też metalcore a to dlatego ze był związany z branżą muzyczną która zespoły z tego gatunku wydawała, nie sadze by go jakoś namiętnie słuchał, tutaj mógł trochę przegiąć. Jeśli ktoś słuchał metalu w latach 90 to pamięta taki gatunek ludzi którzy byli zapalonymi metalowcami kolekcjonującymi rzadkie demówki a potem posprzedawali kasety oraz ciuchy i zaczęli chodzić na imprezy techno to Finnn był właśnie kimś takim, albo inaczej śrubą który zgolił irokeza.
Po drugie brał informacje o zespołach z Wikipedii bo jego kanał nigdy nie był typowo o muzyce co zawsze podkreślał, ale o kulturowo-estetycznej otoczce wokół niej.
Po trzecie, filmiki o punku i metalu robił bo tego chcieli jego widzowie co wielokrotnie powtarzał, nie lubił robić filmików o nu metalu i miał tego dość ale tego chcieli patroni oraz widzowie. próbował robić filmiki o tym co go interesuję czyli o nowościach w popie i hip-hopie ale nikt nie chciał tego oglądać.
Reasumując Finn nigdy nie ukrywał tego o czym mówił w wywiadzie.
Najzabawniejsze jest to, że on miał odcinek Q&A, w którym mówił, że miał dość hipokryzji i obłudy marketingu, dlatego zaczął robić kanał z pasją wykorzystując swoje doświadczenie marketingowe. Czyli dokładnie to co w tym wywiadzie, ale na odwrót :]
Ja go oglądałem z przyjemnością. Jasne, że wiele razy łapałem go na mijaniu się z faktami itp. On też często powtarzał, że w wielu przypadkach nie był fanem i za bardzo nie słuchał jakiegoś zespołu, ale o nim opowie. Widocznie skończyły mu się tematy, bo ostatnie filmy były mocno na odwal się i ewidentnie wikipedia. Może wrócił do swojej największej pasji... ;]
@@dominikgumiega6260 wypalił się i zgorzkniał, a na koniec zabrał piłkę i poszedł do domu.
On chyba zaczął jakieś 7 lat temu , a teraz ma 46 lat . Jestem w stanie zrozumieć, że 7 lat temu to było jednak dla niego coś innego , a ostatnie lata już były męczące . Nie da się ukryć, że dzisiejszy metal nie porywa nawet najmłodszego pokolenia , co najlepiej widać po tym jak w górę lecą bilety na takie kapele jak Korn czy Limp Bizkit . Nie mam jeszcze 40 lat , ale jestem w stanie zrozumieć, że w pewnym wieku ciężko jest się podniecać muzyką... i do tego jest presja robienia filmików o najnowszym Linkin Park czy Falling In Reverse . Szanuję , że się przyznał i pożegnał się otwarcie . Nie czuję , że coś straciłem czas oglądając jego kanał , bo pewnie bez niego też bym marnował czas w inny sposób .
Bez jaj, panowie, macie do gościa pretensje o szczerość, jedną z najrzadziej spotykanych rzeczy w infosferze. Jego wyznanie odnośnie powodów działalności w necie może się nie podobać, ale zasługuje na szacunek.
Kiedyś śledziłem regularnie Fina, z czasem właśnie zauważyłem, że recytuje wikipedię albo przeciwnie naciąga swoje teorie pod wymyśloną tezę i ją udowadnia najczęściej w tematach o "nowej muzyce". Wg mnie chłop chce się zająć rodziną i dzieckiem l, a nie klepać youtubowe filmy
Tak się coś spodziewałem że prędzej czy później nagracie coś o odejściu McKenty'a, pamiętam że go wspominaliście kiedyś już
Mi trudno jest ukryć że ta sytuacja wywołuje u mnie jakąś naiwną satysfakcję. Jeśli miałbym wymienić coś co uważałem w jego materiałach za cenne, to powiedziałbym że to było takie wylewanie kubła zimnej wody na głowę, odnośnie jakiś ulubionych gatunków czy wykonawców. Na zasadzie - ej może to ja jestem głupi że nadal mi się podoba jakaś muzyka? On potrafił do takiej refleksji skłonić
Ale nigdy nie kupowałem tej wyniosłości, tego maskowania szczerości sarkazmem, tego gadania na zasadzie - stary mówi ci że to co lubisz jest do dupy i naprawdę powinieneś lubić co innego, bo to tak naprawdę jest lepsze i nowsze i w ogóle ogarnij się. No i chłop w ogóle nie brał do siebie krytyki innych twórców, albo może brał ją do siebie ale nie wyciągał wniosków. Więc może jakaś nauka jest taka, że warto wykazywać się przynajmniej rzetelnością, jeśli rzecz o której tworzysz materiały cię nie interesuje, i może jednak warto skupiać się na pasji, zamiast iść w zaparte kiedy tworzenie dla zysku męczy ciebie jako twórcę. Bo potem człowiek gorzknieje jak McKenty i coraz więcej odbiorców ma już go dość. Pozostaje liczyć że na miejsce McKenty'a przyjdą twórcy bardziej rzetelni i z większą pasją, a może z mniejszą wyniosłością i sarkazmem. A może nie przyjdą, w sumie to nie wiem
I dziękuję za tę wypowiedź, materiały o scenie komentatorów muzycznych też są w jakimś sensie cenne, więc dziękuję panowie, bardzo ładne
Ten typ zawsze mi się wydawał podejrzany - taki dziwny i nieszczery jednocześnie zachowując ton jakiejś wyroczni, co mi się w ogóle w nim nie podobało. Wydaje mi się, że swoje przemyślenia wyciągał tylko na podstawie czystej analizy wszelkich informacji w internecie. Ale z drugiej strony znam ludzi, którzy lubią jego materiały i pewnie wiem dlaczego - taka chłodna i bezduszna analiza w oderwaniu od emocji pasjonatów potrafi być potrzebna i skuteczna w badaniu różnych zjawisk na scenie muzycznej. Chociaż taka robotycznie przekazywana wręcz wiedza jest tylko jakąś tam częścią całej branży muzycznej, gdzie jednak emocje i ich przekazywanie są w niej najważniejsze.
Na pewno ma wiedzę w temacie sceny HC lat 90, bo byłem kiedyś na jego streamie gdzie rozmowa zeszła na ten temat, to nie przyłapałem go na żadnym błędzie. A takich informacji nie znajdziesz na wikipedii. Facet jest z Seattle gdzie zawsze było dużo koncertów punkowych, więc to że chodził na takie koncerty pewnie jest prawdą. Natomiast jak robił jakieś filmy o popularnych kapelach to było widać, że tam leci z wikipedii. A to te filmy było najpopularniejsze na kanale i to go pewnie wypaliło.
ej od początku odkąd trafiałam na filmiki tego typa miałam wrażenie, że jego opinie są mocno niedoinformowane ale nie wnikałam w jego lore xD
W sumie dziwi mnie zdziwienie innych. Ogladałem go dosc dawno, i momentalnie typ wydawał sie totalnym pozerem, i nawet nie udawał że robi YT dla hajsu.
dwóch kolesi z podkarpacia mówi o kolesiu którego nikt nie zna, ale przynajmniej Nergal jest śmieszny, tak jak u nas na podlasiu,
Mam wrażenie, że on trollował od samego początku, dla komentarzy i zasięgów. Zabawnie czytało się zbulwersowanych widzów pod filmami Fineasza.
Tak patrze na kolege po prawej i zaczynam sie bac czy te galezie z tylu sie nie zajaraja. A te swieczki to ledy. Na szczescie
Dorosłe chłopy na serio analizują trolowanie starego rockendrolowca, któremu nie chce się już nagrywać filmików i poszedł robić co innego. Czy wy siebie słyszycie?
👎Ktoś tu nie słyszał o "The Great Rock 'n' Roll Swindle" - nie ma bardziej Punkowego odejścia...
Powiedzmy sobie szczerze - chłop ktory co drugi filmik nagrywa o nu metalu i wyzej stawia Crazy Town od Radiohead nie mógł robic tego na powaznie. Mimo wszystko lubilem te jego hot tejki oglądać, bo z niektorymi sie zgadzalem. Szkoda.
Widać to było trochę nawet zabawne jak zaczął reklamować meble, czy jakies kosmetyki do pielęgnacji włosów, gdzie typ wyłysiał. Ostatnie odcinki to już widać bez pomysłu branie na tapet jakiegoś zespołu i robienie odcinka pod dany schemat.
Reklamowanie kosmetyków do włosów przez łysego to dobra autoironia :D
Jego materiał o Green Day'u xD
Poleciacie ogólnie jakies zagraniczne kanały o tematyce post,punk,hxc?
@@vivinvivin393 frumess, mały kanal miłośnika punkrocka, głównie misfits i powiązanych (wywiady z członkami, sporo informacji) jest też duzo o filmach (horrory). Spamuje tez jakimś grafikami czy obrazami.
Trudno polecić mi coś zagranicznego, długo byłem dość mocno uprzedzony do tej gałęzi muzyki, więc nie znam zbyt wielu twórców, ale gdy trafiam na materiały @naraziebeznazwy , zwłaszcza te gadane, to zawsze przyjemnie mi się je ogląda. /P.
Bez przesady. Niektóre felietony miał genialne.
Liczy się produkt nie intencję.
Koleś jak Malcolm McLaren 😜
Komentarz 🙂
Ale wiecie co, tak po prawdzie... co kogo ten typ obchodzi? Był sobie ćpunem, ogarnął się, zaczął robić youtuba o niczym. Jeśli go oglądaliście to wiecie, że to raczej była luźna gadka, opowiadał jak on widzi rzeczy ale nigdy nie miał się za eksperta przecież. Merytoryki w jego filmach nie było nigdy. W sumie good for him, lepszy jutub niż dragi.
A całej tej dramy zwyczajnie nie rozumiem, cokolwiek tam powiedział, who cares? Czy jest coś nowego w tym, że ludzie robią jutuba dla pieniędzy? :D To był kanał który można było sobie włączyć w tle do sprzątania, nie uwierzę, że ktokolwiek oglądając go pomyślał, że typ robiący "tier listy" zna się na rzeczy i można go za autorytet :} No bo chyba tylko wtedy jakieś oburzenie byłoby uzasadnione. Dla mnie to informacja typu "aktorka X powiedziała Y, fani są oburzeni". Nie uważacie trochę? To nie jest Ozzy, żeby się przejmować. Jakiś totalnie randomowy typ z internetu ¯\_(ツ)_/¯
Dokładnie. Nie mogę powiedzieć, że typ kompletnie nic nie wie o muzyce, troche się w tym całym światku poobracał, a że w hard korowy sposob z używkami, to już jego wybór. Tak samo wycofał się jak np. Henry Rollins, który tez stwierdził, że nei ma nic do powiedzienia to się wycofuje
@@zielony600 O używkach to nie wiedziałem, zawsze wspominał, że jego siostra przedawkoała i to odcisneło na nim piętno i zainteresował się dzięki temu sxe.
Kogoś tam obchodził skoro ma 600k subów na MBA i 157k na McKentim, wydaje mi się, że sporo początkowych materiałów miał w punkt, dlatego ludzie zaczeli go oglądać, potem zaczął streamować i wyszło, ze często gada o wszystkim tylko nie o muzyce, w tym całym oburzeniu chodzi o to, że wydawał się ludziom jako 'jeden z nich' a okazał się wyrachowanym biznesmenem.
Ja pierdole 🤦 Przecież kolega Michał wyjaśnił na wstępie.
Chłopaki podobnie jak bohater dzisiejszego odcinka są twórcami kontentu o muzyce, więc temat ich dotyczy i "obchodzi".
To logiczne, ale Ty wolisz przypierdalać się o coś co przerasta Cię intelektualnie.
Pozdrawiam
@@filip100000Nie wiem, mam chyba trochę inne odczucia. Idąc tą logiką to i patostreamerzy mają swoją publikę. Chodzi mi o to, że on nie robił właściwie nic wartościowego tak naprawdę. A jeśli pierwsze materiały były wartościowe, to znaczy, że wykonał robotę. Co w tym złego? Do niczego nikogo nie przekonywał, z tego pamiętam. Tam najczęściej było jego subiektywne pierdololo. Drama wynika bardziej z tego, że ludzie tworzą parasocjalne więzi z ludźmi których oglądają, zwłaszcza nastolatki wychowani na internecie, wpłacający "donejty". Być może to ja już jestem tak wyprany z emocji, ale przysięgam, że nie czuję nic poza obojętnością.
A czy naprawdę można zarobić dużo przy 600 tys. subskrypcji Wystarczająco, żeby nie robić nic innego i mieć więcej niż jesteś w stanie wydać w ciągu miesiąca. To są dziesiątki tysięcy, może nawet więcej bo inne stawki mają w USA.